Czy fani MCU to najgorszy fandom, Wolverine vs Iron Man, Oscary, Jared Leto - NIEPOPULARNE OPINIE #3
Вставка
- Опубліковано 18 бер 2020
- Wesprzyj kanał: tipanddonation.com/lstelmach89
Zapytania biznesowe: lstelmach89@gmail.com
Korzystam ze sprzętu Logitech:
⌨️ Klawiatura K780 www.logitech.com/pl-pl/produc...
🖱️ Mysz MX Master S2 www.logitech.com/pl-pl/produc...
📹 Webcam BRIO 4K www.logitech.com/pl-pl/produc...
#zostanwdomu #stayathome #koronacizglowyniespadnie
--
🎬Główny kanał: / lstelmach89
📹Drugi kanał: / Łukaszstelmach2
📺Napisy Końcowe: napisykoncowe.pl
👤Facebook: / lstelmach89
🤳Instagram: / lstelmach89
👥Grupa: / 1937312829829049
🐦Twitter: / lstelmach89
🎮Twitch: / lstelmach89
--
Produkcja: Łukasz Stelmach
Muzyka: freemusicarchive.org/music/Chr...
Wideo należy do mnie. Wszelkie wykorzystane w ramach prawa cytatu materiały należą do ich prawowitych właścicieli. - Фільми й анімація
Jeśli zostanę kiedyś "reżyserem " W Hollywood stworzę film postapo gdzie Jared Leto będzie grał neonowego szamana sprzedajacego grzyby
a to on musi grać?
przecież on się idealnie nadaje na tego gościa z Johny Mnemonic, co to chodził i mordował :D
Podoba mi się Twoja koncepcja odpowiadania na pytania z fanpage na Facebooku losowo. W ten sposób pokazujesz że fani są równi. Dobrze że odpowiadasz na konkretne posty, nie na pojedyncze zdania, które nie za dużo wnoszą. Pomysł na odcinek z MCU jest dobry.
Oczywiście wcześniej nie myślałem, że traktujesz fanów inaczej.
nikt nie pobije fandomu star warsów w byciu najgorszym amen
A m e n o
*D O R I M E*
No nie wiem, trekkies czy tolkieniści nie są lepsi. No i weeaboo - weeaboo nie maja gustu.
@@batpat4233 I n t e r i m o a t a p a r e
@@Nik_ol_ d o r i m e !
Jak można uważać fandom MCU za najgorszy, kiedy fani SW zdołali doprowadzić osoby biorące udział w tworzeniu tych filmów niemal na skraj załamania nerwowego. To co przeszedł aktor grający młodego Anakina czy aktor grający Jar Jara, a w ostatnich latach Kelly Marie Tran, a nawet Rian Johnson (po premierze TLJ otrzymywał groźby śmierci), przechodzi najśmielsze pojęcie. Poza tym przypominam, że niestety istnieje również ogromna liczba szalonych fanów/fanek gwiazd k-popu.
Ale nie zaprzeczę, że spora część fanów MCU potrafi być naprawdę irytująca i odpychająca. Zwłaszcza, jeżeli dochodzi do dyskusji na temat filmów DC, Sony, a nawet czasami FOXa.
Odcinek tematyczny o MCU jest dobrym pomysłem!
Fani star wars to najgorszy fandom i w najlbliższym czasie to się nie zmieni
Sprawdź fandom doktora who ...
Niestety tak...
@@Paraberllum co jest z nim nie tak wytłumacz mi
@@diliniiwedalehu6840 byłem zarejestrowany na stronie galifrey. Nie mogłem mieć innego zdania nie mogłem lubić lub nie lubić danych odcinków nie mogłem pisząc o doktorze używać słowa doc. Jako skrótu bo było mi łatwiej. Złamana ręka więc pisałem jedna na telefonie. Dramat.
@@Paraberllum Dzięki z za odpowiedź lubię serial a z fandomen nigdy styczności nie miałem tak z ciekawości zapytałem
Najgorszy fandom to furry, pamiętajcie o tym
O super że odniosłeś się do mojego komentarza. Lubie związek Scotta i Hope, gdyż pochodzą trochę z dwóch różnych światów. Sam Scott to facet z przeszłością (więzienie, rozwód), wychowujący córkę, a mimo wszystko ta relacje dobrze się kończy (ostatnia scena zasadniczej części filmu, gdzie Hope akceptuje Scotta, nawiązuję bardzo fajną relację z jego córką + scena na koniec Endgame która jest przedłużeniem tej relacji). Civil War poróżniło tę parę bardziej niż inne związki w uniwersum - Scott bardzo zaszkodził Pymom i to dwuletnie zawieszenie relacji oraz ich niechęć wobec Scotta odbija się na tej relacji w pierwszych dwóch aktach Antmana 2. Hope prawie zawsze patrzy z wyższością na Scotta, którego uważa za niekompetentnego wesołka. Scott nigdy się tym nie zraża. Lubie to w nich, że ich relacja nie jest cukierkowa, pokazane są błędy i negatywne emocje. W Endgame są dwie malutkie sceny kiedy Scott po powrocie z wymiaru kwantowego wspomina o Hope i przychodzi mu to z wielkim trudem. Dlatego kibicuje Scottowi i Hope mocno i czekam na dalszy rozwój relacji. Co do reszty argumentów - masz rację, nawet nie będe z tym handlował. Ten film to chyba takie moje guilty pleasure z naciskiem na guilty xD
Pierwszy Scott i Hope, o których pomyślałem to Summers... i tak mi nie grało jak czytałem ten komentarz zupełnie ;p
Czy MCU ma najgorszy fan.. *DRAGON BALL I STAR WARS.DZIĘKUJĘ*
o co chodzi z DB ? ( ja nie w fandomie )
@@Nik_ol_ walki o kanon
@@mojko92 Super, tłumaczenia i czy poziomy mocy mają znaczenie...
Saturnin Borzymowski To także
+bnha, KnY, SaO I nie, fandom JoJo's nie jest toksyczny
Oj wy chyba fandomu HP nie spotkaliście, tego nastoletniego - połowa nie odróżnia aktorów od postaci, filmu od książki (bo połowa nawet jej i tak nie czytała) i jakakolwiek rozmowa na jakikolwiek temat sprowadza się do braku rozmowy, bo oni komunikują się obrazkowo.
Ten starszy fandom - też bywa zabawnie, ale nie w ten sposób... te dzieciaki to naprawdę ciężkie przypadki - świętują urodziny, ale nie są pewni czy są to urodziny aktora, postaci z książki, czy postaci z filmu (bo przecież tam te postacie mają różne daty urodzenia, w sensie rok urodzenia jest inny - to i wiek byłby inny).
A i fandomu kapel emo - Fall out boy, MCR i Panic! at the Brendon Urie.... serio jak chcecie umrzeć nie od koronawirusa to poczytajcie sobie opowiadania - nadal masowo pisane przez fanów, okej fanki; gdzie to eee dzieje się... no powiedzmy w skrócie że członkowie zespołów - którzy są heteroseksualni, czasem nawet mają żony i dzieci - są gejami, oczywiście że tak, czemu nie; czasem któryś jest transeksualny, ale i raz zapomni T sobie zapodać i skutkiem czego zachodzi w ciążę... eee tamto to inny świat po prostu... no ale czasem Brendon Urie nadal ma zespół...
inne zespoły jakoś nie mają tego typu fandomu, który przechodzi się sam... why? I czemu to nie umarło po 2010 roku? :D
A lata temu - dzisiaj to już nie koniecznie - to najgorszy fandom miały hardcorowe zespoły z nurtu vegan straight edge. W 1999 nawet przeszli się sami i skatowali jakiegoś latynoskiego dzieciaka na śmierć, bo myśleli że diluje... nie wiem czy to się w ogóle da przebić, no chyba dzisiejsze toksyczne fandomy raczej nie biegają po ulicach z kijami bejsbolowymi i nie tłuką ludzi bo ci palą/piją/jedzą hot doga, bo mięso to ZŁO.
Łukasz mówiący, że robi selekcję ludzi wśród swojego fandomu.
Ja mający konserwatywne poglądy:
Wywalam tylko tych awaturujących się i niekulturalnych
Łukasz, świetny format. Bardzo dobrze się to ogląda, dzięki za to.
Taką mam rozkminę. Czy akcja "zostań w domu" nie jest abuzywna względem ludzi bezdomnych?
nie wiem, ale wiem że słowo "abuzywna" jest abuzywne względem mnie
Każdy fandom ma swoje wady i zalety, to zależy od osoby, która jest w nim, bo może się napotykać na coś dobrego i wręcz przeciwnie
+1 ale niektóre z nich mają reputację ''toksycznych'' po ujawnieniu co większych wybryków (np Star Wars , Voltron )
Osobiście miałem trochę dosyć Iron-Mana, ale właśnie w ostatnich dwóch filmach Avengers był moją ulubioną postacią. Fajnie zamknięty wątek (podobnie Kapitan Ameryka, dużo lepiej niż w Infinite War). Z drugiej strony ma się często wrażenie, że RDJ gra wszystkich tych bohaterów na jedno kopyto. Sarkastyczni cwaniacy, wygadani i nie do przegadania, oczywiście geniusze. Brzmi znajomo?
Oglądałeś może Enemy z 2013 roku? Jestem ciekawy jakie masz zdanie na temat tego filmu.
Pulp Fiction było drugim filmem z tak pogmatwaną narracją równoległą po Short Cuts i mam wrażenie, że to SC częściej określa się mianem przełomowego, choć ta jego przełomowość została szybko przyćmiona jakością i popularnością Pulp Fiction. Ale z tym czy to było takie świeże i tym bardziej - czy widzowie podobnego filmu nie mogli wcześniej zobaczyć polemizowałbym. Tym bardziej z tym czy filmy z podobną formą inspirowały się Tarantino a nie Altmanem.
MCU ma najgorszy fandom :
Bnha , Star Wars , Sonic , Hetalia , Voltron, Pokemon : Pathetic
Sonic ma fandom?
@@batpat4233 tak ma fandom i lepiej nie znać jego wybryków XD
Jakiekolwiek anime🇯🇵🇯🇵🇯🇵
w takich momentach cieszę się, że fandom voltrona powoli umiera
dorime
@@____idubilu___ Intrerimo atapare
Pomysł na odcinek tematyczny: Niepopularne opinie pozytywne o BvS Dawn of Justice
Moja niepopularna opinia:
Wiele osób uwielbia Jurassic Park, nie dziwię się, film jest dobry, ale ja i tak najbardziej lubiłem trójkę za jej fajny klimat i atmosferę niepokoju. Dr Alan Grant, spoko postać, reszta daję radę, ale szkoda, że nie ma Jeffa Goldbluma e roli Iana. Zdjęcia są super, no i w końcu można poczuć zagrożenie ze strony dinozaurów. Film może i posiada kilka głupotek, ale z Jurajskiego Parku lubię go najbardziej.
9:45 Apropos Jareda mała ciekawostka. Nie wiedział on on wybuchu epidemii Koronowirusa gdyż... Medytował sam na pustyni odcięty totalnie od świata i mediów. Dopiero po powrocie z tej medytacji dowiedział się on o sytuacji na świecie co miało miejsce dosłownie z 3 dni temu .... tak Letho jest naprawdę SPECYFICZNY O.O
Pewnie z wielbłądami też gadał.
@@lettuce7539 a to już zależy od tego czy medytował po trzeźwemu czy po misce ayahuaski raczej ; ) time.com/5804668/jared-leto-desert/
2:52 - no... np. Michael Keaton jako Bruce Wayne/Batman w alternatywnej rzeczywistości w filmie ,,Flash". Film bardzo oberwał, ale chociaż można było cieszyć się z powrotu tego aktora, który robił furorę w 2 filmach wyreżyserowanych przez Tima Burtona - ,,Batman" i ,,Powrót Batmana"(ang. ,,Batman Returns")
Zajebiste te odcinki tyle powiem
Zrobisz moze materiał na temat tych nowych komiksów marvela, z których każdy ciśnie beke? Ciekaw jestem twojej opinii.
Zrobię
17:18 jest jakaś szansa, że wypuszczą ten komiks w Polsce?
Co to za piwko na półce w tle? Kord Wild?
Robimy z tego serie!!!
nooo kaman podłożyłeś w tle portals mówiąc o Fandomie i nie można się skupić >:(((( wrrr. . .świetny materiał :)))))
Siedze w domu bo mam kwarantanne 2 tygodnie i nawet na podworko nie moge wyjsc :/ jeszcze mnie choroba jakas lapie i pewnie bede mial test na koronawirusa i zobacze czy to to, bo mam wszystkie objawy tego.
Życzę ci, żebyś nie miał
Popieram twoja opinię odnośnie porównania Ironmana i Wolverinea.
Jednocześnie muszę przyznać że tak z niecierpliwością czekam na to czy MCU obierze nowego aktora do roli wilka.
Hmm... "Zielona mila"... czy to najlepszy film jaki oglądałem? Oczywiście, ze nie, ale... to najlepsza adaptacja książki Kinga, którą uwielbiam. Można mieć wiele pretensji do filmowych inkarnacji prozy tego autora i tylko dwa filmy w pełni oddawały nie tylko fabułę, ale i klimat książek - i oba swoją drogą dostały Oskary. Jeden z nich to oczywiście "Zielona mila", a o drugim nikt nie mówi, choć był nawet lepszy... Bo co? Bo ma już 30 lat? "Zielona mila" ma niewiele mniej, bo 21. Aha - nie powiedziałem o czym mówię... oczywiście o "Misery" z 1990 roku.
A co do Oskara dla "Zielonej mili" - to ten za scenariusz adaptowany był wielce słuszny, za aktora drugoplanowego być może też, ale to bym musiał sprawdzić jaka była konkurencja, ale mi się nie chce, ale czy za film powinien dostać? Podejrzewam, ze jakby głównej roli tam nie grał będący na topie w tych latach Tom Hanks to nie byłoby na to szans. W końcu to było zaledwie rok po szeregowcu Ryanie i 5 lat po "Foreście Gumpie", o którym wielu nie może zapomnieć nawet do dziś dnia.
Podsumowując - nie zgadzam się z opinią, ze to jest słaby film, bo jest dobry. Niemniej jednak zgadzam się i to bardzo mocno, ze nijak się to ma do wyznaczania trendów w Oskarach. Tak samo "Zielona mila" dostała Oskara, bo Tom Hanks, jak dostało "Dawno temu w Hollywood", bo Tarantino i DiCaprio i parę innych nazwisk. Jakby był to film nieznanego reżysera z samymi debiutantami o nieznanych twarzach - nawet byśmy o tym dziele nie usłyszeli, a co dopiero Akademia...
Mcu ma najgorszy fandom....
Może w branży filmowej, jeżeli mówimy o wszystkich fandomach (zwłaszcza muzycznych) nie jest nawet w top50
Przypomniałeś mi o Kwiatonators i ich komentarzach pod Złe piosenki...
Fandom Eminema najgorszy xD
o matko A.R.M.Y's
@@Nik_ol_ dokładnie
Dla mnie Ant-man and the Wasp jest wciągającym, odmóżdżającym, średnim letniaczkiem, który przyjemnie się ogląda.
Właśnie z tym znaczeniem nagród się "przejechałem" trochę oglądając ostatnio "Parasite". Tyle statuetek zgarnął, już parę miesięcy się o nim mówi, a na dodatek większość ludzi mało mówi o samej treści ze względu na twisty.
Niedawno go w końcu zobaczyłem i po obejrzeniu miałem takie uczucie "...co to za g*wno? to ma być arcydzieło?".
Po prostu był dla mnie bardzo chaotyczny, postaci płytkie i przewidywalne do bólu. Zaskakujące brutalne momenty odebrałem jako tanie i niepotrzebne, a pod koniec stał się po prostu, w moim mniemaniu, pretensjonalny.
Poszukałem nawet w waszym wątku z niepopularnymi opiniami czy ktoś miał podobne odczucia i znalazłem je. Spodobało mi się określenie "odcinek Świata Według Kiepskich". Ja bym uzupełnił "odcinek Świata Według Kiepskich zrobiony przez Tarantino".
Ale wtedy dotarło do mnie, że w innym kontekście, bez nagród które zdobył, takie określenie uznałbym jako zachęcające do obejrzenia. Musiałem sobie wyobrazić jakby to było gdybym obejrzał "Parasite" w sierpniu albo wrześniu, kiedy buzz wokół niego dopiero się zaczynał i był wśród niszowej widowni. Wtedy zapewne odebrałbym ten film dalej jako chaotyczny, nieodkrywczy fabularnie i społecznie, ale ciekawy, nietypowy i zachęcający sięgnięcia po coś więcej.
Dlatego postanowiłem sobie od teraz: j*bać te oskary i inne palmy, lwy, globy i złote jeże. Będę starał się podchodzić do filmów bardziej osobiście, a jak w jakimś kontekście to ściślej związanym z samym filmem (tutaj: sytuacja społeczne w Korei, o której "Parasite" nas trochę uświadomił), a nie nabudowanym buzzem wokół niego.
Poprosze ładnie aby ta seria była cykliczna :)
jak lubisz bękarty wojny obejrzyj sobie serial hunters na amzon prime o demaskowaniu operacji "paper clip" ,jest szansa że Ci się spodoba
Kiedy ytbe jednoczesnie tuz obok siebie wyswietla Ci w proponowanych Let's argue od Fantano i nowy filmik od Ichaboda w tej samej konwencji :d
fajno, fajno
Nigdy nie czułem się tak wyróżniony, niż wtedy, gdy trafił do filmu mój komentarz xd
,, Łukasz Stelmach 2- Czy fandom mcu to najlepszy fandom? "
Będzie debata
33:57 Zgadzam się z tą opinią. Ant-Man and the Wasp to jeden z moich ulubionych filmów w MCU. Tak, fabuła może i jest banalna, ale akcja pędzi tak szybko, że nie nudziłem się ani przez chwilę. Też uważam, że film powinien jakoś rozwinąć postaci, nadać im trochę głębi, ale czy naprawdę jest to konieczne, aby uznać film za dobry? Moim zdaniem, jeśli film rekompensuje humorem i dostarcza rozrywki, a ja przez cały seans mam uśmiech od ucha do ucha i bawię się na nim jak prosię, to niekoniecznie. Poza tym film wprowadza kilka nowych możliwości wykorzystania mocy Ant-Mana i zwłaszcza zdolności Ghost były czymś nowym i ciekawym w MCU.
Może te braki i jednoczesna znajomość fabuły zmieni moją opinię przy ponownym seansie, ale póki co doskonale wspominam tę produkcję. Zresztą z tego co pamiętam, Łukaszu, sam chwaliłeś Wyspę Czaszki, kiedy tam bohaterowie byli jeszcze gorzej napisani i do bólu jednowymiarowi, tym bardziej że nie znaliśmy ich z poprzednich filmów, więc jak widać rozwój bohaterów i dylematy moralne to nie jedyne wyznaczniki dobrego filmu. :)
Ziom, ty nie porównuj filmu, który ma tytuł Kong i jest o wielkiej małpie (gdzie akurat dowiadujemy się o nim całej masy rzeczy) do filmu Ant-Man i Wasp, gdzie Ant-Man nie jest w ogóle istotny, a Wasp jest mniej rozbudowana charakterologicznie od wspomnianej małpy xD Bo to porównanie jest naprawdę na niekorzyść dla filmu MCU
@@napisykoncowe8806 Nie zgadzam się co do głębi charakterologicznej Konga i też nie chodziło mi o kłócenie się kto jest bardziej rozwiniętą postacią, bo moglibyśmy o tym długo dyskutować, a o to, że kiedy z filmu po prostu czerpiemy rozrywkę, to przymykamy oko na takie wady i niedopracowania.
Jestem gotów przymknąć oko na wiele rzeczy, jeśli film zaoferuje mi coś w zamian. Ant-Man i Wasp nie oferuje, ani akcja, ani humor, ani w zasadzie nic tutaj nie wynagradza zerowego prowadzenia postaci.
Z 1szego Ant Mana, którego widziałem w kinie i potem jeszcze raz w domu, pamiętam całkiem sporo. Z 2 Ant-mana którego obejrzałem chyba z 2 miechy po premierze ( jedyny film MCU którego nie widziałem w kinie) nie pamiętam prawie nic. Ten film jest żaden. Ani akcja, ani humor, ani bohaterowie nie zapadają w pamięć. Jedna z najbardziej pretekstowych fabuł w MCU, blady villain, zmarnowana postać żony Pyma, nie pokazanie w konkretny sposób co się dzieje w tych mikro wymiarach ( słyszałem o planach pokazania miast i cywilizacji w nich żyjących), szybko nudzące się zabawy w powiększanie/ pomniejszanie. Jedno wielkie MEH.
Myślę że najgorszy fandom to easily Trekkies.
Filmy Abramsa złe bo za dużo akcji.
Discovery złe bo jak to serializowana fabuła i czemu statek nie jest z tektury skoro to ma się dziać jakiś czas przed TOS.
Picard zły bo jak to Starfleet już nie jest utopijna.
Co jakiś czas też narzekanie na SJW i polityczną poprawność, ale dużo mniej bo Trek od początku starał się być progresywny.
Czemu słyszę "Pump it" w tle XD ?
To jest Misirlou
@@ukaszStelmach2 aaaa no tak, oryginał. Pump it to cover. Jeżeli można to tak nazwać xD
To Wolverine powinien PSTRYK. Przeżyłby😎
Lepsze odcinki wielotematyczne
Dalej uważam,że wiele castingów jest wybieranych z powodu poprawności politycznej, ale i tak uwielbiam twoje filmy ¯\_(ツ)_/¯. Nie wyrzucaj.
Wyrzuca tylko awanturujących się i niekulturalnych. ;)
20:31 Łukasz wyjaśnia demokrację.
kurde, bylem pierwszy i nic nie napisalem bo sluchalem tego co mowi Łukasz ://
SBT cie wzywa Noffiego też możesz wziąć
@@maksymiliankoek1664 co
Pomyliłem cie z kimś albo mnie już nie pamiętasz
@@maksymiliankoek1664 chyba pomyliles
No cóż
Niepopularna opinia;
NIKT nie zastąpi Chrisa Evansa w roli kapitana Ameryki!
NIKT nie zastąpi RDJ w roli Iron Mana!
I NIKT ale To NIKT nie zastąpi Hugh Jackmana w roli Volverina!!!
Taka sytuacja;)
Moim zdaniem, można o każdym fandomie powiedzieć, że jest toksyczny,
Nie no gorszy jest fandom queen
#zostanwdomu:)
Ja kocham klimat fandomu mcu 🥰
Ja powiem tak, nie ma takiego czegoś jak dobry fandom
Wiem, że komentarz sprzed roku, ale istnieje. Fandom Jamesa Bonda.
@@michlik769 serio? Tam pewnie pełno seksistow i homofobów, to maczo kino
NAJGORSZY FANDOM TO:
- Countryhumans
- Hetalia
- Homestuck
- Harry Potter ( J.K. Rowling i jej idiotyczne wpisy na Twitterze)
- Reylo ( Twitter)
- Bnha
- Gacha
- Furry
- Marvel
- DC
- Voltron i inne animowane seriale
- Niektóre anime .
O co chodzi z Hetalią? Co to jest w ogóle?
@@batpat4233 takie anime, w którym postacie są personifikacją państw świata, także tych już nie istniejących. Fabuła chyba miała przedstawiać historię świata w taki dziwny sposób... To, że wyszły jakieś brzdury to inna sprawa
@@batpat4233 Takie komediowo- historyczne anime opowiadające o spersonifikowanych państwach opierające się na stereotypach i wizjach Japończyków na temat państw . Fajne anime jeśli lubisz historię , komedie i shipy. Jest w formie 5-minutowych odcinków dostępnych na YT i CDA
A to fajnie ze wszystkie Seriale animowane do jednego wora wrzucasz
A gdzie jedyni słuszni fani Star Wars?
np Karolak XD
Wolę "Batman i Robin" niż Trylogię Batmana Nolana, bo chociaż jest to jazda po kwasie bez trzymanki, a nie realistyczne pierdololo, gdzie Batman jest obdarty ze swego geniuszu, uzależniony w swym działaniu od technologii, a do tego wali ratowanie mieszkańców na 8 lat, bo złapał doła po śmierci ukochanej i policja go nie lubi...
Batman Clooney'a jest mniej frustrujący, bo widzisz ten film i nie oczekujesz po nim wiele, a po Begins było tylko gorzej.
Czy tylko ja mam rozjazd audio z wideo?
Tylko ty
"sięgając do komiksów" - mogłeś wspomnieć że Stark był w komiksach mega alkoholikiem, w porównaniu do komiksów Stark w filmach jest banalny, według mnie. Thor ma większą drogę/ewolucję w MCU niż Stark. Co do fragmentu o fanach MCU - tak, są "najgorsi". Mają największe klapki na oczach, nie widzą podstawowych błędów, według nich MCU to szczyt kinematografii na poziomie takiego Czasu Apokalipsy i to oni mają taki tupet, że piszą petycje żeby Downey Jr dostał Oscara za Endgame. No sorry, dla mnie to gorsze niż hejt fandomu SW, tam czuć pasję (co prawda negatywną ale...), tu jest zwykła głupotka :P pozdrawiam
Nie lubię i nie rozumiem fenomenu "Skazanych na Shawshank". Szach-mat.
A co ci się w nim nie podoba?
@@mateuszkufel3146 Film oglądałam pewnie z 10 lat temu i prawdopodobnie podeszłam do niego nieodpowiednio. Był kolejnym punktem na liście filmów, który "trzeba znać", więc nastawiłam się na obcowanie z filmem bardzo dobrym, o ile nie wybitnym. A tu dostaję sentymentalną bajkę, która ma każdemu poprawić humor. Och, jacy biedni ci więźniowie, słusznie bądź niesłusznie osadzeni, w tym brudnym, burym i brzydkim miejscu. A nie, zaraz - to WIĘZIENIE, to jakie ma być? Biedni, cierpiący, w depresji, ale na szczęście z czuwającym mistrzem Yodą w postaci Morgana Freemana, który wszystko zrozumie i wysłucha. Jego nic nie dziwi, widział już wszystko. A z drugiej strony barykady mamy beton przemocy i niesprawiedliwości w postaci służby więziennej sportretowanej jako jakichś psychopatów, którzy wyżywają się na bogu ducha winnych (?) ludziach. Czy ktokolwiek z nich ma tam jakiś bardziej wielowymiarowy charakter? Nie wiem. Nie wiem również, czy sprowadzenie ich tylko do roli oprawców było dobrym pomysłem. No i jest jeszcze Andy... Osadzono go słusznie, czy niesłusznie? A ja się pytam - co za różnica? I tak od początku filmu wiedziałam, że z tego więzienia wyjdzie. Jeżeli słusznie go skazali, to serio? Mam kibicować wyrachowanemu przestępcy, dla którego wszystko kończy się happy endem? Z drugiej strony, jeżeli był niewinny (a tak zakładałam podczas seansu), to znowu... Nawet przez chwilę nie odniosłam wrażenia, że coś może mu się stać w tym strasznym więzieniu. No to co ma mnie trzymać w napięciu? Jak ucieknie? A co za różnica, skoro on mnie kompletnie nie obchodzi. Robbins pewnie dobrze go zagrał, ponieważ bardziej ekspresyjny aktor zadziałałby mi w tej sytuacji na nerwy, a tak chociaż dotrwałam do końca seansu. No właśnie końca, gdzie jest jeszcze "skarb" do odkopania, no litości. Nie pamiętam, czy bohaterowie odchodzą w stronę zachodzącego słońca, ale tylko tego tu brakuje.
Film uważam ogólnie za dobry i gdybym podeszła do niego od początku jako do zwykłego filmu, bez tej całej otoczki wysokich ocen, pewnie aż tak źle bym go nie odebrała. Ale doprawdy nie rozumiem z jakiego powodu można go wywindować do miana arcydzieła. Fakt, wzbudził we mnie emocje, więc coś robi dobrze, tyle że to są emocje w kontekście tego, co oczekiwałam, a czego nie dostałam.
@@kahlena Wywindował go motłoch. Film jak mówisz jest ok i nic poza tym. Ale da się go oglądać. Zielona mila natomiast to autentyczny gniot.
Oscary nic nie znaczą. Tam się nagradza filmy, które próbują być dla wszystkich zamiast faktycznie najlepszych.
Nigdzie nie nagradza się filmów faktycznie najlepszych.
fani niemieckich musicali xd
Nadwaga to choroba która powinno się leczyć
Niby tak ale jak tu z takich monsterków zrezygnować jak to lepsze od piwa
#teamironman
Ja wolę filmy nietematyczne
Nope. Najgorszy fandom, to ten od Stevena Universe ;p
+1
fandom JoJo czy My Hero Academia to takie ścierwo jest. Lubię obie serie szczególnie JoJo ale od niektórych ludzi to pierdolca można dostać
To który jest gorszy, Bnha.,czy JJBA i dlaczego?
Zawsze wolałem Wolverine'a.
Mrok, mrok, pazury, szaleństwo i....mrok.
I cygaro
Jaki kurwa mrok xD
@@ukaszStelmach2 Wewnątrz Logana ;)
Ja byłem z Franciszkiem na browarze i nie polecam doszukuje sie szatana w alkoholu
Fandomy star wars, marvel, undertale, anime to takie same gówno
"Pulp fiction" jest w ciul nudny. To jedyny film, którego nie byłam w stanie obejrzeć do końca. Zasnęła na nim, a ja nigdy nie zasypiam na filmach! Dotrwałam do momentu kiedy Uma przesadzila z narkotykami. (ziew)
Nie chce być niemiły ale po twoim profilowym wyglada na to, ze definicja ciekawości dla ciebie jest ilość wybuchów na ekranie.
Najgorszy jest fandom Amazing Spider-Manów.
Ty tu chyba nie widziałeś zbyt wiele
@@Nik_ol_ No dobra, jednym z najgorszych
@@saata1392 Wierz mi jest sporo gorszych : SW, MHA, Hetalia, Sonic, Eddsworld , Danganronpa
(jestem w paru z nich )
Chyba raczej fandom hejterów Amazing. Nie da się napisać nic dobrego o tych filmach bo zaraz atakujecie i wyśmiewacie.
Hmm... "Zielona mila"... czy to najlepszy film jaki oglądałem? Oczywiście, ze nie, ale... to najlepsza adaptacja książki Kinga, którą uwielbiam. Można mieć wiele pretensji do filmowych inkarnacji prozy tego autora i tylko dwa filmy w pełni oddawały nie tylko fabułę, ale i klimat książek - i oba swoją drogą dostały Oskary. Jeden z nich to oczywiście "Zielona mila", a o drugim nikt nie mówi, choć był nawet lepszy... Bo co? Bo ma już 30 lat? "Zielona mila" ma niewiele mniej, bo 21. Aha - nie powiedziałem o czym mówię... oczywiście o "Misery" z 1990 roku.
A co do Oskara dla "Zielonej mili" - to ten za scenariusz adaptowany był wielce słuszny, za aktora drugoplanowego być może też, ale to bym musiał sprawdzić jaka była konkurencja, ale mi się nie chce, ale czy za film powinien dostać? Podejrzewam, ze jakby głównej roli tam nie grał będący na topie w tych latach Tom Hanks to nie byłoby na to szans. W końcu to było zaledwie rok po szeregowcu Ryanie i 5 lat po "Foreście Gumpie", o którym wielu nie może zapomnieć nawet do dziś dnia.
Podsumowując - nie zgadzam się z opinią, ze to jest słaby film, bo jest dobry. Niemniej jednak zgadzam się i to bardzo mocno, ze nijak się to ma do wyznaczania trendów w Oskarach. Tak samo "Zielona mila" dostała Oskara, bo Tom Hanks, jak dostało "Dawno temu w Hollywood", bo Tarantino i DiCaprio i parę innych nazwisk. Jakby był to film nieznanego reżysera z samymi debiutantami o nieznanych twarzach - nawet byśmy o tym dziele nie usłyszeli, a co dopiero Akademia...