Ja chciałem kolazowke na grawela przerobić. Ale już mi się odwidziało. Lepsza szosa. A jak chce pojeździć tam gdzie kolażówka nie mogę, to wsiadam na MTB.
Zależy gdzie się jeździ. Mam mtb, gravela i szosę. MTB to jest overkill na wielkopolskę, żeby wykorzystać jego możliwości trzeba jechać na jakieś specjalnie przygotowane singielki, bo w zwykłym lesie jest nudno. Z kolei na szosie znam na pamięć wszystkie asfalty w okolicach 10km, więc start i powrót jest zawsze nudny. Od kiedy kupiłem gravela, właśnie na nim jeżdżę najwięcej, bo wystarcza na zwykły las, a i jeżdżąc asfaltami można sobie dla urozmaicenia wjechać w jakąś polną czy leśną drogę, co mocno urozmaica wyjazd.
Gravel nie ważne w jakiej konfiguracji napędu, opon, geometrii to jednak nadal rower szosowy (na drogi) tylko bardziej wytrzymały mechanicznie, więcej wybacza. A z jazdą po szosie jest tak: love or hate. Stąd te rozczarowanie wielu ludzi którzy poszli za modą nie do końca znając swoje potrzeby. Ale lepiej spróbować niż całe życie żałować że się nie spróbowało.
To chyba nigdy na wigry nie jeździłeś. Albo ukrainie. To były rowery na każdą drogę. Oczywiście były kolażówki, ale to w większości było marzenie. O MTB wtedy nikt nie słyszał.
By wybrać właściwy rower najpierw trzeba spojrzeć na tereny, w które ten rower ma wjechać. Ważne też jest środowisko znajomych, którzy będą zachęcać do jazdy. Każdy będzie chwalił swoje, ale jeśli jakaś grupka ludzi podpasuje to warto dostosować styl jazdy do tej grupki. Schemat, że jak się nie wie co kupić to kupić gravela bardzo ogranicza jazdę po terenach zarezerwowanych dla mtb. Nie posmakujesz stylu mtb/xc na rowerach gravel. Gravel to taki suv, ni to osobowy ni to terenowy.
Gravel to uterenowiona szosa, podobnie jak rower crossowy to uszosowiony góral. Kto co lubi. Rower crossowy to ewolucja roweru ATB z lat 90-tych ub. w. Taki rower wtedy był nazywany potocznie "rowerem górskim". Ale był on używany głównie w warunkach szutrowych. Dlatego odchudzono mu opony, powiększono koła i powstał rower krossowy. Gravel to szosa z opcją zjazdu z asfaltu. Odróżniają te typy rowerów osprzęt odziedziczony po przodku, kierownica i geometria. Chociaż gravele budowane są też na ramach rowerów ATB sprzed 30-tu lat. Sam mam rower crossowy, jakoś mi bardziej pasuje ten styl ATB sprzed 30 lat.
ja kupilem gravela miesiac temu, jezdze tylko po warszawie glownie sciezki rowerowe, czasem jakieś parki. Pozycja jest mega wygodna, ale trzeba sie pierwsze 2 tyg przyzwyczaic do niej i pozniej juz jest ideolo. Na krotkie srednie i dlugie trasy perfekcyjny dla mnie rower, wszedzie sie czuje na nim komfortowo bo wiem że wszędzie wjade, nie jestem taki super szybki jak szosa single speed na oponach aero 25mm ale jestem wystarczajaco szybki zeby moc robic sprinty i miec radoche z wiatru we wlosach
Ja właśnie przesiadłem się z xcalibra 9 na meride silex 400 i jak na razie bardzo na plus. Każdemu co innego pasuje ale chyba gravel to jest przyszłość imho.
Rok temu kupiłem nową Meride Crossway 40 czyli rower crossowy i jestem z niego zadowolony ale już myśle poważnie o Gravelu ewentualnie o szosie endurance chciałbym spróbować jazde na baranku zobaczyć jak to jest jeśli chodzi o Gravel to mam na oku Meride Silex 200,Marin Gestalt 1,Romet Boreas 1 Lite jeśli chodzi o szose endurance to TREK Damone tam wchodzi opona do 38C wieć można zrobić z niego już ala Gravela.
myślałem nad gravelem ale kupiłem miesiąc temu MTB, ale kiedyś napewno kupię gravela bo chce zobaczyć jak sie jezdzi na rowerze z barankiem i sie przekonać
Kupilem gravela w pazdzierniku, mam tez mtb i szose. Szosa to inna bajka więc nie ontym.... Gravel jest ok poki soe nie wjedzie w nieco cięższy teren bobtam niestey wytrzepir jak doabli. Moze to juz wlek ale mnie po jezdzie po twkim terenie bolą plecy, nadgarstki i łokcie. Dochodzę powoli do wniosku ze gdyby kypic dobry rower mtb i wrzucic gravelowe opony to bylo by świetnie. Gravel zostaje bo mam ns nim fan ale tylko na szutry i asfalt.
Ja tak właśnie zrobiłem. Do mtb wrzuciłem szutrowe opony 50 mm, większy blat z przodu, wygodniejsza kierownica z dodatkowymi rogami i to mój przepis idealny na rower.
@@narowerze111 będę tłukł gravelem ile wlezie ale chyba pomyślę nad nowym MTB i zrobię go pod siebie. Dodatkowe rogi jak tu kolega pisał, opony 45mm coś szutrowego, można faktycznie dać blat 38T będę szybki na asfalcie. No jest pomysł. Teraz jaki MTB z dobrym Amorem i napędem 1x12?
@@bartoszbachor8332Ostatnio popularność w kraju zdobyły w dobrej promocji Spece Chisel. Za granicą były poniżej 4 tysięcy i w tej cenie można spotkać nowe na olx. Świetna baza.
witam o/ warto kupić rower, i nim jeździć jaki to już każdego indywidualny wybór ja niedawno kupiłem właśnie gravela (Cube Nuroad Pro), przesiadłem się na niego z "trekinga" i po przejechaniu ok 250km jestem bardzo zadowolony i ani przez chwilę nie żałowałem tego zakupu, na razie moje dzienne przebiegi nie są zbyt imponujące(do ok 50km), ale jest motywacja, jest satysfakcja i chyba o to w tym chodzi pozdrawiam i tych co maja amortyzatory, i tych co jeżdżą na sztywno ;) pozdr. o/
ja tez miesiac temu kupiem gravela, pierwsze 2 tyg sie meczylem z nową pozycją i desko siodełkiem, ale teraz juz jestem mega zadowolony i nie zamieniłbym go na nic innego
Gravel to tak naprawde urozmaicona jazda szosą. Pozwala na ciekawsze tworzenie tras i szybkie przemieszczanie się miedzy asfaltami poprzez odcinki szutrowe /polne i leśne/, oczywiście z wylaczeniem terenow stricte pod MTB. Bardzo ważny jest też napęd 1x lub 2x bo to determinuje równie mocno nasz styl jazdy. Ps. Rada dla prowadzącego - okulary zawsze na paski od kasku, tak bezpieczniej. Pozdrower
bezpieczniej? na pewno nie dla okularów, o których można po prostu zapomnieć, że się je ma na sobie i ściągając kask można strącić okulary na ziemię, beton itd.
Ci, którzy boją się baranka bo nigdy na takich rowerach nie jeździli, to jeszcze mogą się zastanowić nad rowerem w typie gravela, ale z prostą kierownicą. Kolega, który zawsze jeździł na rowerach typu MTB/XC, kupił gravela i do MTB/XC nie wróci :) , przynajmniej nie na te przejażdżki w jego rejonie. Też trochę się bał baranka ale szybko się przyzwyczaił i mu się bardzo podoba taka forma jazdy na rowerze.
Może nie boją się żeby bać tylko są świadomi kosztów i zastosowań. Jeśli ktoś jeździł na MTB, zmienił na gravel i nie chcę wrócić to znaczy, że MTB po prostu nie był mu wcale potrzebny. Gdzie się lata na MTB - gravel raczej się nie sprawdzi. Osprzęt szosowy/gravelowy jest po prostu DROGI vs "prosta" kierownica. Przyzwoity MTB/Hybrydę/Fitness/Trekking go 4 tyś PLN. Za 4 tyś PLN gravela to co najwyżej z hamulcami na linkach, budżetowym napędem. Niestety.
@@3CityRide nie chodzi o koszty, tylko, że ludzie mają obawy (trochę się może boją) na tego typu rowerze, inna postawa, cienkie opony, jak tu ogarnąć hamowanie jak klamki są inaczej niż w MTB czy innym rowerze z prostą kierownicą. To tak jak byś się przesiadł z małego auta na duże.
@@Cycling.Doughnut ależ oczywiście że chodzi o koszty. Po prostu baran jest drogi w zakupie i utrzymaniu. Ściągnij z gravela barana - załóż "prostą" kierownicę i masz.... typowe ATB. Niestety tego jest mało na rynku, a szkoda. Chcesz porządne hamulce w gravelu - zaczynasz od roweru z hydrauliką od 5+ tyś PLN. Wyrwiesz glebę i trzeba robić manetkę? Trzeba mieć sporo siana (manetka GRX około tysiąca, owijka, robota) - nie pytaj skąd wiem ;) A dokładnie ten sam rower z kierownicą płaską/turystyczną nagle masz np. hamulce hydrauliczne Deore M4100 za 200 PLN komplet na DWA koła. Ja tam czekam, aż się skończy moda na gravel - bo po prostu nie jest pro konsumencka i zacznie to iść w kierunku ATB.
@@3CityRide ale ja nie mówię o kosztach, tylko o całkiem czymś innym. Wielu nawet nie analizuje tak poszczególnych kosztów jak np Ty, czy inni nieliczni, którzy tak podchodzą do tematu. Z niejednym co rozmawiałem w ogóle na koszty nie patrzył, rowery są tanie i drogie, nowe i używane. Ale po prostu nie wiedzieli czy to będzie dla nich, czy im się spodoba taka jazda z barankiem, wielu się obawia cienkich opon, bo całe życie jeździli na "normalnym" rowerze, czyli MTB i takim z prostą kierownicą. O tym mówię, nie o kosztach.
Jeździłem na wszystkim i od trzech lat MTB. Baranek nie dla mnie. Miałem szosę przez kilka lat i z ulgą ją pożegnałem. Mieszkam w mieści, ale okoliczne tereny,, zielone" przypominają poligon poprzecinany kawałkami dziurawego asfaltu. Do tego piach, błoto , nadrzeczne mokradła. Szutrów prawie tu niema . Szybki być nie muszę . Za to lubię wjechać wszędzie. A 100-120 km dziennie na mtb to dla mnie nie problem 😊
Podoba Ci się ten film? Chcesz, żeby powstawało ich więcej? Zostań moim patronem
www.patronite.pl/ksiadznarowerze
MTB daje mi więcej frajdy i nie mogę się przekonać do gravela a próbowałem. Nic na siłę i tego się trzymam. Pozdrawiam 👋
Właśnie o to chodzi i spróbować i się przekonać czy to dla mnie. Dzięki i także pozdrawiam 👋
U mnie to samo. Po dwóch próbach na gravelach został mtb po modyfikacjach.
Ja chciałem kolazowke na grawela przerobić. Ale już mi się odwidziało. Lepsza szosa. A jak chce pojeździć tam gdzie kolażówka nie mogę, to wsiadam na MTB.
Zależy gdzie się jeździ. Mam mtb, gravela i szosę. MTB to jest overkill na wielkopolskę, żeby wykorzystać jego możliwości trzeba jechać na jakieś specjalnie przygotowane singielki, bo w zwykłym lesie jest nudno. Z kolei na szosie znam na pamięć wszystkie asfalty w okolicach 10km, więc start i powrót jest zawsze nudny. Od kiedy kupiłem gravela, właśnie na nim jeżdżę najwięcej, bo wystarcza na zwykły las, a i jeżdżąc asfaltami można sobie dla urozmaicenia wjechać w jakąś polną czy leśną drogę, co mocno urozmaica wyjazd.
Ja właśnie kupiłem mojego pierwszego gravela Meridę Silex 400 i po przesiadce z mtb stwierdzam że absolutnie było warto. Polecam każdemu.
Ekstra 🔥🔥🔥
Gravel nie ważne w jakiej konfiguracji napędu, opon, geometrii to jednak nadal rower szosowy (na drogi) tylko bardziej wytrzymały mechanicznie, więcej wybacza. A z jazdą po szosie jest tak: love or hate. Stąd te rozczarowanie wielu ludzi którzy poszli za modą nie do końca znając swoje potrzeby. Ale lepiej spróbować niż całe życie żałować że się nie spróbowało.
To chyba nigdy na wigry nie jeździłeś. Albo ukrainie. To były rowery na każdą drogę. Oczywiście były kolażówki, ale to w większości było marzenie. O MTB wtedy nikt nie słyszał.
Na jesień kupiłam sobie gravela🥰 do tej pory jeździłam na trekingu, .... uwielbiam mojego gravela ❤❤❤❤
By wybrać właściwy rower najpierw trzeba spojrzeć na tereny, w które ten rower ma wjechać. Ważne też jest środowisko znajomych, którzy będą zachęcać do jazdy. Każdy będzie chwalił swoje, ale jeśli jakaś grupka ludzi podpasuje to warto dostosować styl jazdy do tej grupki. Schemat, że jak się nie wie co kupić to kupić gravela bardzo ogranicza jazdę po terenach zarezerwowanych dla mtb. Nie posmakujesz stylu mtb/xc na rowerach gravel. Gravel to taki suv, ni to osobowy ni to terenowy.
Gravel to uterenowiona szosa, podobnie jak rower crossowy to uszosowiony góral. Kto co lubi. Rower crossowy to ewolucja roweru ATB z lat 90-tych ub. w. Taki rower wtedy był nazywany potocznie "rowerem górskim". Ale był on używany głównie w warunkach szutrowych. Dlatego odchudzono mu opony, powiększono koła i powstał rower krossowy. Gravel to szosa z opcją zjazdu z asfaltu. Odróżniają te typy rowerów osprzęt odziedziczony po przodku, kierownica i geometria. Chociaż gravele budowane są też na ramach rowerów ATB sprzed 30-tu lat.
Sam mam rower crossowy, jakoś mi bardziej pasuje ten styl ATB sprzed 30 lat.
Tak! Na szosę.
ja kupilem gravela miesiac temu, jezdze tylko po warszawie glownie sciezki rowerowe, czasem jakieś parki. Pozycja jest mega wygodna, ale trzeba sie pierwsze 2 tyg przyzwyczaic do niej i pozniej juz jest ideolo.
Na krotkie srednie i dlugie trasy perfekcyjny dla mnie rower, wszedzie sie czuje na nim komfortowo bo wiem że wszędzie wjade, nie jestem taki super szybki jak szosa single speed na oponach aero 25mm ale jestem wystarczajaco szybki zeby moc robic sprinty i miec radoche z wiatru we wlosach
Przerabiałem chyba wszystkie rowery. Pozostałem przy MTB. Nie lubię ograniczeń, MTB daje mi to czego nie da mi żaden inny rower.
I o to chodzi by znaleźć coś co nam najbardziej odpowiada! Pozdrawiam serdecznie!
Ja właśnie przesiadłem się z xcalibra 9 na meride silex 400 i jak na razie bardzo na plus. Każdemu co innego pasuje ale chyba gravel to jest przyszłość imho.
dokładnie to samo zrobiłem kupiłem dość drogi MTB na karbonie i odkryłem rower na nowo
Mam XC w węglu i myślę o szosie.
A ja właśnie zmienilem szose na gravela. Jestem mega zadowolony. Jestem rozkochany w gravelingu. Jade sobie tam gdzie chce😊
Rok temu kupiłem nową Meride Crossway 40 czyli rower crossowy i jestem z niego zadowolony ale już myśle poważnie o Gravelu ewentualnie o szosie endurance chciałbym spróbować jazde na baranku zobaczyć jak to jest jeśli chodzi o Gravel to mam na oku Meride Silex 200,Marin Gestalt 1,Romet Boreas 1 Lite jeśli chodzi o szose endurance to TREK Damone tam wchodzi opona do 38C wieć można zrobić z niego już ala Gravela.
myślałem nad gravelem ale kupiłem miesiąc temu MTB, ale kiedyś napewno kupię gravela bo chce zobaczyć jak sie jezdzi na rowerze z barankiem i sie przekonać
Zawsze warto spróbować czegoś nowego. Pozdrawiam 👋
Kupilem gravela w pazdzierniku, mam tez mtb i szose. Szosa to inna bajka więc nie ontym.... Gravel jest ok poki soe nie wjedzie w nieco cięższy teren bobtam niestey wytrzepir jak doabli. Moze to juz wlek ale mnie po jezdzie po twkim terenie bolą plecy, nadgarstki i łokcie. Dochodzę powoli do wniosku ze gdyby kypic dobry rower mtb i wrzucic gravelowe opony to bylo by świetnie. Gravel zostaje bo mam ns nim fan ale tylko na szutry i asfalt.
I to jest jakiś pomysł - ważne by znaleźć rozwiązanie dobre dla siebie
Ja tak właśnie zrobiłem. Do mtb wrzuciłem szutrowe opony 50 mm, większy blat z przodu, wygodniejsza kierownica z dodatkowymi rogami i to mój przepis idealny na rower.
@@narowerze111 będę tłukł gravelem ile wlezie ale chyba pomyślę nad nowym MTB i zrobię go pod siebie. Dodatkowe rogi jak tu kolega pisał, opony 45mm coś szutrowego, można faktycznie dać blat 38T będę szybki na asfalcie. No jest pomysł. Teraz jaki MTB z dobrym Amorem i napędem 1x12?
@@bartoszbachor8332Ostatnio popularność w kraju zdobyły w dobrej promocji Spece Chisel. Za granicą były poniżej 4 tysięcy i w tej cenie można spotkać nowe na olx. Świetna baza.
witam o/
warto kupić rower, i nim jeździć
jaki to już każdego indywidualny wybór
ja niedawno kupiłem właśnie gravela (Cube Nuroad Pro), przesiadłem się na niego z "trekinga" i po przejechaniu ok 250km jestem bardzo zadowolony i ani przez chwilę nie żałowałem tego zakupu, na razie moje dzienne przebiegi nie są zbyt imponujące(do ok 50km), ale jest motywacja, jest satysfakcja i chyba o to w tym chodzi
pozdrawiam i tych co maja amortyzatory, i tych co jeżdżą na sztywno ;)
pozdr. o/
ja tez miesiac temu kupiem gravela, pierwsze 2 tyg sie meczylem z nową pozycją i desko siodełkiem, ale teraz juz jestem mega zadowolony i nie zamieniłbym go na nic innego
Tak
Gravel to tak naprawde urozmaicona jazda szosą. Pozwala na ciekawsze tworzenie tras i szybkie przemieszczanie się miedzy asfaltami poprzez odcinki szutrowe /polne i leśne/, oczywiście z wylaczeniem terenow stricte pod MTB. Bardzo ważny jest też napęd 1x lub 2x bo to determinuje równie mocno nasz styl jazdy.
Ps. Rada dla prowadzącego - okulary zawsze na paski od kasku, tak bezpieczniej. Pozdrower
bezpieczniej? na pewno nie dla okularów, o których można po prostu zapomnieć, że się je ma na sobie i ściągając kask można strącić okulary na ziemię, beton itd.
Sportowe zawsze mam na paskach. Normalne tak bo inaczej mi spadają
@@Cycling.Doughnut W razie kraksy okulary zlecą a kask nie i tak ma to działać. Chodzi o bezpieczeństwo rowerzysty nie okularów 😉
@@MG-wb3fw OK rozumiem. Masz rację. Inaczej okulary mogły by wyrządzić szkodę rowerzyście.
Ci, którzy boją się baranka bo nigdy na takich rowerach nie jeździli, to jeszcze mogą się zastanowić nad rowerem w typie gravela, ale z prostą kierownicą. Kolega, który zawsze jeździł na rowerach typu MTB/XC, kupił gravela i do MTB/XC nie wróci :) , przynajmniej nie na te przejażdżki w jego rejonie. Też trochę się bał baranka ale szybko się przyzwyczaił i mu się bardzo podoba taka forma jazdy na rowerze.
Może nie boją się żeby bać tylko są świadomi kosztów i zastosowań. Jeśli ktoś jeździł na MTB, zmienił na gravel i nie chcę wrócić to znaczy, że MTB po prostu nie był mu wcale potrzebny. Gdzie się lata na MTB - gravel raczej się nie sprawdzi. Osprzęt szosowy/gravelowy jest po prostu DROGI vs "prosta" kierownica. Przyzwoity MTB/Hybrydę/Fitness/Trekking go 4 tyś PLN. Za 4 tyś PLN gravela to co najwyżej z hamulcami na linkach, budżetowym napędem. Niestety.
@@3CityRide nie chodzi o koszty, tylko, że ludzie mają obawy (trochę się może boją) na tego typu rowerze, inna postawa, cienkie opony, jak tu ogarnąć hamowanie jak klamki są inaczej niż w MTB czy innym rowerze z prostą kierownicą. To tak jak byś się przesiadł z małego auta na duże.
@@Cycling.Doughnut ależ oczywiście że chodzi o koszty. Po prostu baran jest drogi w zakupie i utrzymaniu. Ściągnij z gravela barana - załóż "prostą" kierownicę i masz.... typowe ATB. Niestety tego jest mało na rynku, a szkoda. Chcesz porządne hamulce w gravelu - zaczynasz od roweru z hydrauliką od 5+ tyś PLN. Wyrwiesz glebę i trzeba robić manetkę? Trzeba mieć sporo siana (manetka GRX około tysiąca, owijka, robota) - nie pytaj skąd wiem ;) A dokładnie ten sam rower z kierownicą płaską/turystyczną nagle masz np. hamulce hydrauliczne Deore M4100 za 200 PLN komplet na DWA koła. Ja tam czekam, aż się skończy moda na gravel - bo po prostu nie jest pro konsumencka i zacznie to iść w kierunku ATB.
@@3CityRide ale ja nie mówię o kosztach, tylko o całkiem czymś innym. Wielu nawet nie analizuje tak poszczególnych kosztów jak np Ty, czy inni nieliczni, którzy tak podchodzą do tematu. Z niejednym co rozmawiałem w ogóle na koszty nie patrzył, rowery są tanie i drogie, nowe i używane. Ale po prostu nie wiedzieli czy to będzie dla nich, czy im się spodoba taka jazda z barankiem, wielu się obawia cienkich opon, bo całe życie jeździli na "normalnym" rowerze, czyli MTB i takim z prostą kierownicą.
O tym mówię, nie o kosztach.
Jeździłem na wszystkim i od trzech lat MTB. Baranek nie dla mnie. Miałem szosę przez kilka lat i z ulgą ją pożegnałem. Mieszkam w mieści, ale okoliczne tereny,, zielone" przypominają poligon poprzecinany kawałkami dziurawego asfaltu. Do tego piach, błoto , nadrzeczne mokradła. Szutrów prawie tu niema . Szybki być nie muszę . Za to lubię wjechać wszędzie. A 100-120 km dziennie na mtb to dla mnie nie problem 😊
sprint 2 z lat 80 pierwszy gravel;)
Czyli jednak gravel to Polski wynalazek 😉
Jak dla mnie nie ma nic bardziej uniwersalnego i wygodnego niż dobry MTB z "trailową", niezbyt agresywną geometrią.