Ani apostołowie ,ani Jezus i matka Pana nie byli katolikami .Szczere czytanie Słowa Bożego ma moc poznawczą .Zwłaszcza dzieje apostolskie. Ich nauczanie przyjęli tylko Zielonoświątkowcy, bo oni wywodzą się z pierwotnego kościoła, który sam Bóg założył. Oni bardzo swobodnie zachowywali się kiedy po raz pierwszy zstąpił na nich Duch Święty..
@@11111ABX Pan Jezus wstąpił do nieba. Nie ma już ciała ludzkiego. Raz cierpiał i zmartwychwstał. Chleb i wino spożywany na pamiątkę, głosząc tym samym jego mękę i zmartwychwstanie. / List do Hebrajczyków 7. 26-27, 9. 25-27/
W sprawie licznego potomstwa. Czy nie bylo tak, ze do czasow SVII a dokladniej do teologii ciala JPII Kosciol nauczal ze glownym celem, motywem zawieraia malzenstwa jest prokreacja? Wielodzietnosc jest katolicka. Ludzie nie kalkulowali ile wydadza na koleje dziecko i czy im wystarczy, panowaloa ufnosc ze skoro Pan Bog daje dziecko to da i na dziecko.
Bardzo emocjonalny i mało profesjonalny film o Neokatechumenacie. Brak merytorycznej krytyki, cześć błędnych oskarżeń. Film ten więcej przynosi szkody niż pożytku. Neokatechumenat jako zagrożenie naszej wiary zasługuje na merytoryczną krytykę.
To ja powiem: skrajnie bezczelne jest mówienie o neo wpuszczając filmiki wcale nie z neo. Manipulacja. Osobiste zdanie, ok, ale po co zakłamanie? Byłam w neo 20 lat, więc proszę sobie darować mówienie, że Pani coś zrozumiała. I wcale na początku celem nie była opieka.
@@kofka1 Po 20 latach neo mogę powiedzieć, że neokatechumenat to miks. neokatechumenat jak i doktryna ciągle ewoluuje i Kiko musi robić ciągle "poprawki". Nic nie jest pewne. Neokatechumenat jest bardzo podobny do kościoła katolickiego( do kościoła prawdziwego ), czy tak może się conajmniej wydawać. Nie poznałem innych współnot i możliwe, żę neokatechumenat w kościele drugiego watykanum najlepszą opcją posoborową. Ale nadal jest daleki od całej prawdy. Może neokatechumenat się kiedyś przekształci (nawróci) i porzuci II sobór, ale to chyba niemożliwe. Oczywiście zdarza się, żę prawda też przechodzi i nawet może w 80% (bo nie da się tradycji z kościoła całkowicie zeliminować ), ale ciągłe niedopowiedzienia, herezje płynące od świeckich z pulpitu i 10-20% błędów na przykład uważania słowa Bożego (albo kerygmatu / ewangelizacji) za obecność Pana Boga w takim samym stopniu co obecność Boga w Sakramentach jest blużnierstwem (mówił Kiko w tegorocznej konwiwencji w katechezie) Nie mówiąc o otwieraniu biblii w każdej sytuacji, co można interpretować jako bibliomancje (okultyzm) czego kościoł zabronił zastosowania. Dlatego tak pięknie sie powoływać na lata i etapy w neokatechumenacie, że jeszcze przecież całej prawdy się nie dostało i trzeba poczekać, ale czy na pewno cała doktryna neo póżniej sie wyjaśni, bo jeszcze nie jesteśmy gotowi na nią? Bardzo wątpie
Nie ma Eucharystii w sobotę wieczór. Przypominam szanownym księżom i świeckim, że nie ma nieszporów sobotnich. Są pierwsze nieszpory niedzielne. Bowiem zgodnie z najstarszą tradycją kościoła niedziela zaczyna się w sobotę wieczorem. A nadto Pan zmartwychwstał przed niedzielnym porankiem, bowiem kobiety jak z rana szły do Grobu zastały go już pustym.
@@sheenolmentor3615 wszędzie tak jest, ale to są Msze dla ludzi, którzy w niedzielę nie mogą przyjśc bo np. ktoś jest lekarzem czy pielęgniarką i ma dyżur, albo jest motorniczym czy innym specjalistą, który musi pracować w niedzielę. Nie można sobie od tak przyjść w sobotę na zasadzie zaliczenia Mszy niedzielnej.
@@sheenolmentor3615 Zupełnie nie, oczywiście że nie! W mojej diecezji elbląskiej właściwie we wszystkich kościołach tak jest, również rzecz jasna, w katedrze
„Na pewno to obraża majestat Boży”. To chyba najmocniejsze zdanie z tej „recenzji”. Bo tradycjonaliści grają na kodach i zaszli dalej w grze w wiarę, nawet wiedzą co myśli Bóg. Szacunek. Nasza wiara jest dopiero prawdziwa, a reszta to szajs. Gratuluję dobrego samopoczucia i samozadowolenia z własnej wiary. Moja wiara jest najmosza i ta jedyna słuszna. Ja bym jednak absolutnie trzymał się z daleka od Pani wersji religii, której to wersji się po prostu boję. Zaznaczam, że nie jestem w neo.
Pani Aniu, z zatrwożeniem słucham Pani wniosków, bo a jakże, również i neokatechumenat się przewinął przez moje życie. Wszystko było tak jak Pani mówi, tylko wtedy inaczej na to patrzyłam. Wymiksowalam się dlatego, że zostałam wybrana na tzw. muzyczną, czyli właśnie miałam być odpowiedzialną za instrumentalną oprawę tych spotkań tak już na stałe. To dla mnie było za dużo. Muszę powiedzieć, że jak tak słucham różnych Państwa materiałów, to przerobiłam chyba wszystko, co wydawało mi się dobre i piękne, ale nie miało nic wspólnego z pracą nad swiętością, pokorą, wiarą. Ale "coś się działo" i było mi fajnie. Wszechobecne 'me, myself and I'. Temat rzeka. Pozdrawiam i polecam w modlitwie +
Jest świetne swiadectwo pana Jacka Schmita, teraz Tradycyjnego Katolika, ale wtedy z ruchów charyzmatycznych o muzyce i jej wpływie na ludzi podczas uwielbienia
Dziękuję. Tyle czasu myślałam, że to że mną jest coś nie tak. Dopiero tradycyjna nauka otwiera mi oczy. Wszystko jest proste, logiczne i na miejscu. Znalazłam spokój. Pozdrawiam!
Kto za Panią stoi?Kto Pani podpowiada takie nieprawdy.?Jeżel Pani to nie odpowiada to proszę poszukać innną wspòlnotę ,a nie opowiadač tyle kłamstw.Jest to nie pierwsza Pni szkalowania KOŚCIOŁA i eucharysti. Kto za Panią stoi..? To Pani głosi herezje Pani zachėcam do studiowania pism JanaPawła 2. Jeżeli jest Pani katoliczką to robiPani bardzo złą "robote" i proszę przemyśleć o czym Pani chce mòwić nim stanie przed ekranem. Jest Pani następna ktòra chce zniszczyć KLOŚCIÒŁ MÒWIĄC TYLE KŁAMSTW!!!
Świetny i rzetelnie przygotowany materiał. Dużo się dowiedziałam. Potwierdziło się to, co już wcześniej słyszałam, tylko teraz w uporządkowanej formie. Dobrze, że Pani w porę stamtąd uciekła.
@@hannaurbanowska486 Pani Hanno z neokatechumenatu. Gdyby ta pani pokazała tylko filmiki, to już nie musiałaby nic mówić! Nie wierzę, że katolik może w ten sposób uczestniczyć w najświętszej Ofierze! A jeśli się neo... Boga nie boją, to znaczy, że w niego nie wierzą!
A jak pierwszy kościół przyjmował eucharystię? jako opłatek czy jako chleb konsekrowany? wino było czerwone czy białe? Oczywiście że czerwone i chleb wypiekany. Dopiero później Dla ułatwienia stworzono komunię świętą w postaci opłatka. Byłam w neokatechumenacie około 2 lata i nie doświadczyłam jakiś traumatycznych przeżyć w postaci publicznego wyznawanie grzechów. Była spowiedź normalna ustna do księdza, liturgię pokutne. Nikt nie opowiadał o swoich grzechach na forum także każdy ma chyba jakieś inne doświadczenia.
Jezus nie mieszka w opłatku, ani w budynkach, lecz w sercach tych, którzy poddają swe życie Jego prowadzeniu (1Kor.6:19; Mt.18:20). Pismo Święte mówi, że 'Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował" (Dz.17:24-25). KOściół uzurpował sobie Boskie atrybuty, zmieniając złożoną przez Chrystusa "raz na zawsze" ofiarę na swe codzienne ofiary, a Jego arcykapłańską służbę na pośrednictwo kapłanów Kiedy Jezus wziął w ręce chleb i wino, mówiąc, że to Jego ciało i krew, nie mógł mieć na myśli swego literalnego ciała i krwi, jak twierdzi kościół rzymski, gdyż stał wówczas między uczniami cały i żywy, spożywając wino i chleb. Apostołowie nie mogliby spożyć niczego z krwią, ponieważ Bóg zakazał spożywania krwi (Pwt.12:23; Dz.15:29). Nie chodziło o spożycie prawdziwego ciała i krwi Jezusa, lecz o symbol, na który wskazywało wino oraz niekwaszony chleb. W takim samym sensie, w jakim Chrystus nazwany jest w Ewangeliach "chlebem" i "winem", nazwany jest też "drzwiami" (J.10:7), "skałą" (1Kor.10:4) czy "krzewem winnym" (J.15:1), a jednak terminów tych nikt nie rozumie dosłownie. Apostołowie mieli rozumieć Wieczerzę Pańską, jako pamiątkę śmierci Chrystusa, a nie literalną ofiarę, gdyż sam Jezus powiedział: "Czyńcie to na moją pamiątkę" (Łk.22:19). Chleb i wino reprezentowały Jego przebite ciało i przelaną krew. Spożywanie chleba i wina ma przypominać nam podczas spożywania o największym uczynku miłości w dziejach świata i jedyną drogą do uzyskania zbawienia.
@@berejczycy6274 Pasha jest obrazem na pamiątkę Pashe obchodzono raz do roku w konkretnym czasie i tak samo pamiątkę również spożywa się w tym samym czasie ale w tej zmianie mamy trwac przez cały rok nie tylko przez ten jeden dzien.
@@badajacybiblie Tak, ale Pasha to stare przymierze z narodem Izraelskim, nas Pasha nie obowiązuje. Jezus powiedział "ILEKROĆ". Czy ty przyjmujesz chleb i wino ? Czy odsuwasz od siebie tak jak robi to większość Świadków Jehowy ?
Mam sugestię - dobrze by było gdy podaje Pani w swoich materiałach pojęcia, które nie każdy katolik zna (bo niektórzy z Państwa widzów, wychowanych w realiach pisoborowych dopiero odkrywają tradycyjną naukę KK) żeby w tym samym momencie na ekranie pojawiało się krótkie wyjaśnienie. Np. "Aparycjonizm - przywiązywanie zbyt dużej wagi do objawień prywatnych." I później jakby ktoś chciał więcej na temat związany z pojęciem wiedzieć, poszuka sobie w necie samemu. Może się wydawać, że to takie prowadzenie za rączkę, ale to by bardzo ułatwiło innym w poszukiwaniach treści o tradycyjnej nauce Kościoła.
Ten serial to skandal. Pieniądze zebrane, a przerywniki w postaci marnie zagranej drogi krzyżowej. Już lepiej by wziął wycinki z Pasji. Wstyd. Ludzie się składają, a ci wcale nie dbają o jakość.
@@skiwek a Ty księgowy pisickiego że wiesz? Żałosny jesteś takie nieestetyczne coś reklamować. A on na takich zarabia i ma się z pyszna. Powinien od siebie wymagać, choćby inni od niego nie wymagali.
Byłam w neokatechumenacie ok. 10 lat (od dawna nie jestem). Mam wiele zastrzeżeń. Jednak to, co Pani mówi, to czysta manipulacja. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z mszą trydencką, ale nie można mówić, że to herezja. Nie ma głośnej spowiedzi, jest zwykła spowiedź "na ucho". Maryja jest i zajmuje dużo miejsca. Pieśni oparte na Słowie Bożym, psalmach itd. Ja rozumiem, że nie jest to duchowość Pani, ale uczciwość nakazuje przedstawić prawdziwie to, co jest - nawet krytycznie - ale nie aż tak stronniczo. "Tylko ja wiem, tylko ja mam rację." A może nie do końca?
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Dziękuję za ten odcinek. Osobiście chodziłem do neo przez jakiś rok, zadawałem "niewygodne pytania", nigdy nie odpowiedzieli mi na nie tylko uciekali od tematu (dlaczego stół, czemu nie przy ołtarzu, zmiana słów konsekracji, nie klękanie, odrzucanie ofiary Pana Jezusa itd). Zawsze klękałem na przestoczenie, nie przyjmowałem komunii na rękę, "przekabacilem księdza żeby mi konsekrował zwykły komunikant a nie "bułę", i przyjmowałem na kolanach, do ust, po komunii księdza. Ahhh jaki był na mnie nacisk. Kilka osób ze wspólnoty zainteresowało się Msza Trydencka i teraz chodzą na nią i nie są już w neo. Ja też nie chodze bo to jakaś sekta protestancka a nie Kościół Katolicki.
Dalej nie rozumiem was, dlaczego zamiast istota bycia dobrym, i poszukiwania takiej wolności i możliwości pomocy niesienia innym oraz zapobieganie chociażby wojnie ważniejsze jest czy chleb czy opłatek, czy stoimy czy klekamy... Czy Jezus używał lewej czy prawej ręki... Dla mnie to bez sensu
@@Imhopinion nie rozumiemi właśnie nigdy nie rozumiałem jak przez 20 lat chodziłem do kościoła tak zawsse dla nich liczyły się jakieś teorie spiskowe niż to że ludzie potrzebują pomocy. Nigdy nie rozumiałem i dalej nie rozumiem.
@@alekdanerkarasiewicz4458 potrzebują spotkania ze sobą i z Bogiem. To jest proste jak drut. Cały cyrk i odrębne formy komunii z Bogiem to wypychanie prostoty z tej relacji.
Od pewnego czasu chodzę w samotnych pielgrzymkach do Miedniewic i Niepokalanowa które dużo mi pomagają, oprócz modlitw i nauczań Duchownych w czasie pielgrzymek lubię słuchać różnych ekspertów takich jak Kasjaniuk czy Tekieli a ostatnio dużo mi dają Wasze audycje i Dziękuję za to. W Kwietniu jak będę szedł zapewne będę słuchał Waszego kanału ale będę miał Was też w sercu jako jedna z moich intencji.
Zapraszam do słuchania Ojca Augustyna Pelanowskiego. Esencja nauki KK z głęboką analizą Pisma Świetego! Nauki nie są przegadane. Ojciec ma wielki dystans do siebie. Zresztą po co więcej pisać ? Posłuchacie - wybierzecie. Błogosławionej niedzieli❤️❤️❤️
@@robertgroser6509 Tego samego. Posłuszeństwo ma swoje granice. Przez ślepe lub strachliwe posłuszeństwo większości mamy teraz w KK to, co mamy🤷♀️. Czy biskupom niemieckim zwykli księża tez mają być posłuszni i akceptować genderoherezję? Najpierw Bogu - potem ludziom!!!
@@Olabeee "po owocach ich poznacie", jeżeli KK odchodzi od Tradycji na rzecz pojednania z heretykami i stwierdzenia że wszystkie religie są równe a w między czasie Franciszek błogosławi homoseksualistom żyjącym w grzechu to czy to prawdziwy Kościół czy już herezja?
Byłem w neo prawie 7 lat i choć odszedłem, to jestem wdzięczny za doświadczenie żywej wiary i wspólnoty. Owoce też są. Wystarczy, gdy popatrzę na ośmioro dzieci moich przyjaciół, którzy wciąż są we wspólnocie...
mój dziadek miał 7 dzieci, nie był w neo, muzułmanie maja zazwyczaj wiele dzieci, nie będąc w neo, wiele pijackich związków ma wiele dzieci, nie są w neo, Amisze maja po kilkadziesiecioro dzieci, nie są w neo... co w tym wyjątkowego?
@@Dobrepytania-og7pi Pierwsza odpowiedź, jaka przyszła mi do głowy i wybacz nie mogę się powstrzymać, że ją tu zapiszę, to słowa : "Ojciec Wirgiliusz uczył dzieci swoje, A miał ich wszystkich sto dwadzieścia troje". To lepiej niż Amisze : ) Masz rację : liczba dzieci o niczym jeszcze nie świadczy. Żeby oddać, w jakim sensie te dzieciaki są dla mnie owocem wspólnoty, musiałbym opowiedzieć historię traumy po dokonanej przed laty aborcji i lęku przed posiadaniem potomstwa. Dodać by trzeba, niechęć, oglądnie rzecz ujmując, do otwarcia się na życie, która jest jak powietrze w naszej skrajnie indywidualistycznej epoce i łatwą możliwość kontroli liczby urodzin (tej możliwości nasi przodkowie nie mieli, więc współczesnych rodzin wielodzietnych z dawnymi porównywać nie ma sensu, nota bene moja praprababcia była lepsza od Twojego dziadka, miała 10 dzieci). Zakończyłbym tę opowieść opisem życia tej rodziny w pożyczonym przez dobrych ludzi mieszkaniu, pielęgnującej mocne więzi ; rodziny, w której dzieci widzą, jak więź z Bogiem przekłada się na konkret życia ich rodziców, którzy, to dla mnie rzecz niepojęta, znajdują czas na kilkuletni kurs dla nastolatków, prowadząc ich do sakramentu bierzmowania. Jak mógłbym porównywać tę znaną mi rodzinę z pijackimi związkami, których rola sprowadza się do dania życia i tyle.... Nie potrafię wyjaśnić fenomenu tej rodziny bez kontekstu wspólnoty, która ją kształtuje. W tym sensie wyżej wymieniona ósemka jest dla mnie zastanawiającym owocem neokatechumenatu.
Co to za Pani której się nie podoba inna forma kultu i uwielbienie Boga ? To co mówi to wierutne kłamstwo. Przez prawie 2 lata uczęszczałam do Neo i i nie zauważyłam nic takiego co Nie jest zgodne z Ewangelią .We wszystkim widzi Samo zło ....Pani opowiada bzdury bzdury !!!!!i jeszcze raz bzdury grama prawdy
@@irenaszweda3033protestanci też uwielbiają Boga i czytają pismo. Jehowi też, tak samo prawosławni. To znaczy że mogę iść do jehowych itp i wyciągnąć od nich to co katolickie i będzie dobrze?
@@pea5e Neokatechumenat jest zatwierdzony przez Kościół i działa w Kościele. A wymyślić (jak ta pani) można wszystko. Również latające krowy. Zawsze znajdą się tacy, co uwierzą.
w neokatechumenacie błędami są : menora dziewięcioramienna (powinna być siedmio ramienna od pierwotnych siedmiu gmin chrześcijańskich a nie hanukowa) , tańczenie po mszy wokół ołtarza...to jest żydowskie, tej pierwotnej religii już nie ma. to po co do tego wracać.. Komunia św. powinna być w pozie dowolnej a nie siedzącej i na ręce wyłącznie..Eucharystia powinna być dopuszzalna w sobotę wieczorem tylko po ostatnich nieszporach a nie np. o 13stej jak to bywa czasem u nich.. z resztą Pani treści zgodzić się nie można niestety... to pomówienie i kalumnie. byłam tam 12 lat..nie pasowała mi taka Eucharystia. Ludzie wspaniali.. spodiewalam się po tym kanale wyższych standardów :(🤥🤥🤥
W Anglii jest czymś normalnym uczestniczyć we Mszy Świętej w sobotę na poczet niedzieli. I to propaguje poniekąd Kościół katolicki niestety. Jak również przyjmowanie Komunii Świętej na rękę. Sporo czasu było trzeba i błogosławionego covida żebym zrozumiała co się dzieje na tym świecie. Dziękuję, że zechciała Pani podzielić się swoim doświadczeniem i pozdrawiam 🙏
Liturgicznie sobota wieczór to już niedziela. Zegar świecki a liturgiczny to troche inna sprawa. Obecne prawo kanoniczne jak najbardziej to potwierdza. Za to kiedys przez wieki w niedziele msza była tylko do południa, a nie jak teraz popołudniami i wieczorami.
Skomentuję kwestię dzieci w czasie mszy. Msza jako taka nie jest dostosowana do możliwości psychofizycznych dzieci. Raczej trudno małemu zdrowemu dziecku wytrzymać godzinę bez ruchu. Jeszcze trudniej jest dzieciom z zaburzeniami. Mówię to perspektywy ojca dziecka z autyzmem. Chodzę z nim na mszę posoborową. Wewnątrz jesteśmy może z 10 min, większość czasu chodzimy wokół kościoła i słuchamy przez głośniki. Żeby uczestniczyć we mszy ad początku do końca, musiałbym go związać i zakneblować a przecież nie o to chodzi. Więc należy brać poprawkę na to, że dziecko różni się od dorosłego i dać mu swobodę nawet jeśli to zaburzy pełne uczestnictwo we mszy. Takie są uroki rodzicielstwa. Na mszę trydencką raczej się nie odważę pójść z moim synem, bo w mojej sytuacji nie wiele bym z niej wyniósł
Ja Panu odpowiem, bo jestem mamą trójki dzieci 10 lat, 6 lat i 1,5 która chodzi na Mszę Trydencką. Nie chodzimy na nową Mszę Świętą prawie 1,5 roku i moje dzieci bardzo się uspokoiły na Mszy Trydenckiej. Są o wiele spokojniejsze a mam bardzo żywe dzieci. Ja ich po prostu nie poznaję zwłaszcza najmłodszej i najstarszego. Na nowej Mszy był z nimi armagedon a my wychodziliśmy sfrustrowani i źli. Rozmawialiśmy z innymi rodzicami i mają tak samo odnośnie Mszy Trydenckiej a wiem Pan dlaczego? Bo dzieci czują Sakrum i widzą zachowania dorosłych a przede wszystkim na tej Mszy Świętej skupiamy się tylko na Bogu i nie ma rozproszeń jak na nowej. Jestem też siostrą chłopca upośledzonego znacznie i też jest spokojniejszy na Mszy Trydenckiej. Można zawsze pójść na koniec lub wyjść na chwilę nikt nie robi problemu. Z Panem Bogiem. Pozdrawiam 😊
Czyli kosztem reszty pozwolisz dziecku biegać po ołtarzu? Są normy takie jak siedzenie cicho gdy kapłan czyta etc. Dużo mówi to że dziecko nie słucha się rodziców. Mogło być poczęte w grzechu, czy mieć diabła w spadku. Może i chodzi o złe wychowanie, bo wiele jest opcji. Fakt są takie że jesteś egoistą, bo twój syn może innym zburzyć Msze Święte jak dzikus. Daj mu porządnie w tyłek pasem gdyż masz takie pozwolenie w Bibli. Inaczej przez dzicz swojego dziecka ty przed Bogiem odpowiadasz karnie. Pogadaj z nim po ludzku że ma się ogarnąć i wypełnić obowiązek. Daj mu również w ramach tego jakąś czekoladę po Mszy Świętej, jeśli się dobrze zachowa lub w miarę wytrzyma.
@@modmen1608 Po takiej wypowiedzi to tylko prosto do spowiedzi. ,, Nie sądźcie abyście nie byli sądzeni " . Pracuję z chorymi dziećmi. Jak osoba uważająca się za osobę wierzącą tak oceniać innych. Zgroza!!!
co najmniej od lat 80tych prawo kanoniczne stanowi że sobotnia Msza wieczorna wypełnia niedzielny obowiązek. Można (a nawet należy) tego nie stosować ale nie można powiedziec że nie ma żadnych podstaw do twierdzeń że nie wypełni się niedzielnego obowiązku będąc na Mszy wieczornej w sobotę (niezależnie od formularza mszalnego).
@@kazimieralewiarz1761 na szczęście sposób wypełniania przykazań kościelnych określą Kościół a nie Pan Kazimierz. a grzechem ciężkim będzie nie pójście na Mszę wieczorną w sobotę w sytuacji gdy nie mamy możliwości być na Mszy w niedzielę. zresztą dla takich przypadków został ten przepis stworzony a co z niego zrobiono później to już inna sprawa.
Pani Aniu, również byłam w Neokatechomenacie. Kilkanaście lat. Z częścią tego, co Pani mówi, zgadzam się, ale część mnie zaskoczyła. W tej wspólnocie na różnych etapach ludzie zapraszani są do różnych praktyk religijnych - postu, jałmużny, odmawiana brewiarza,.... Modlitwa za zmarłych, różaniec - to także jest. Nie ma spowiedzi powszechnej. Spowiedź jest celebrowana na specjalnej liturgii, gdzie w czasie śpiewu psalmów (wybranych) jedni przystępują do sakramentu, podczas gdy reszta wspólnoty modli się za nich. Msza w sobotę - głównie ze względów praktycznych - brak kapłanów, którzy w niedzielę mają czas i możliwości by odprawić dodatkową mszę świętą. Świętowanie niedzieli - duży nacisk na to by niedzielę celebrować w gronie rodzinnym, odprawiając laudesy czyli modlitwę oparta na brewiarzu. Okruchy konsekrowanej hostii?! - nigdy się z tym nie spotkałam. Bardzo duży nacisk był na szczególny szacunek do przyjmowania Ciała Pańskiego. Dzieci we wspólnocie - rodzice nie puszczali dzieci samopas. Nie czułam nacisku na rodzenie dzieci. Ale każde dziecko było we wspólnocie przyjmowane z radością. A te dziwne herezje - nie można zgrzeszyć, nie Kościół jest wykładnią Pisma.... Też nie mam takich doświadczeń - prezbiter jest po to, by czuwać nad tym, by takich rzeczy nie było. Neokatechumenat jest w moim odczuciu bardziej radykalny niż zwykłe tzw bycie niedzielnym katolikiem. Nie porównuję z kościołem przedsoborowym, bo nie mam doświadczeń. Ja dużo dobrego wyniosłam z tej wspólnoty, podeszliśmy z innych powodów. To, co mogę wspólnocie zarzucić - dużo praktyk we wspólnocie: liturgie slowa, przygotowania, wyjazdy ( na większość można brać tylko ze sobą niemowlęta) bardzo odrywa rodziców od dzieci - ważniejsza jest wiara praktykowana we wspólnocie a dzieci zostają w domu z obcymi opiekunkami lub w najlepszym razie babciami. To było dla mnie osobiście nie do zaakceptowania. Chyba ma Pani nie do końca prawdziwy obraz wspólnoty.
Też jestem w neo i potwierdzam Pani słowa, dziękuję za nie tutaj, za podkreślenie prawdy; opisała Pani wszystko,co i mnie się ciśnie na usta po tym filmie.
@@panboley9069 tak, umiem czytać i mogę podziękować każdemu piszącemu obiektywnie. Ta pani była w neo i napisała obiektywnie o neo, nie tylko swoje subiektywne odczucia i za to jej dziękuję
Niestety,ale komentarz jest nierzetelny,przesmiewczy.Ja nie bronie neokatechumenatu,ale prawdy.Cala dzialalnosc wspolnoty okresla statut zatwierdzony przez KK,podpisany przez Jana Pawla ll,ktory tez bral udzial w takiej Eucharystii.Wspolnota nigdy nie byla charytatywna,a wrecz odwrotnie..Pierwsze katechezy mowily,ze nie wystarczy dac czlowiekowi srodki materialne,ale trzeba dac Chrystusa.W zadnym miejscu katechez nie ma tych tresci o ktorych Pani mowi(bylam wiele lat katechistka i wiem o czym mowie)We wspolnocie mowi sie kategorycznie,ze klucz do Pisma Sw ma tylko Kk i nie mozna jej interpretowac po swojemu.Zeby powiedziec cos o danej wspolnocie trzeba zglebic temat.Na pewnym etapie jest pielgrzymka do Loretto,gdzi kazdy osobiscie obiera Maryje za swoja Matke i odmawianie rozanca.Spowiefz,rozni sie tylko tym,ze podczas spowiedzi sie stoi i kleka sie podczas rozgrzeszenia.Msza w sobote wieczorem jest niedzielna i prosze nie wprowadzac ludzi w blad.Na msze moze przyjsc itd
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Pani Aniu , z Panią absolutnie nie ma dyskusji. Pani podkresla swoje oczytanie, wiedzę i wielka znajomość Tradycji Kościoła Katolickiego. Używa Pani słów, do rozmówcy myślącego inaczej, które mają pokazać mu jego miejsce. Jeśli nie myśli tak jak Pani, to nie ma dla niego miejsca wsrod prawdziwych katolików. Oczytani kapłani, biskupi, ale myślący inaczej niż Pani, to zdrajcy prawdziwego kościoła i moderniści. Podkreślacie Państwo , że po owocach poznajemy prawdziwych katolików. Jakie Państwo owoce wydajecie? Czy te komentarze, które widnieją pod Państwa filmikami, oczywiście tych prawdziwych katolików, pełne jadu do innych, to ten owoc? Nie czytałam dzieł Tomasza z Akwinu, ani większości pozycji , które Pani poleca. I chcę byc w Kościele posoborowym. Chce by było w nim miejsce dla Mszy Trydenckiej i tych, którzy przyjmują Komunie Święta na kolanach. Ale ja chce uczestniczyć w Mszy posoborowej i Kościół, którego głową na ziemi jest papież, daje mi tę możliwość. Chce z niej korzystać. Dlaczego nie możemy być w tym Kościele razem, różni, ale w Chrystusie? Przecież to jest możliwe.
Również byłem parę lat... bo również jak Pani szukałem, szukałem... Nic nie dodam, wszystko Pani powiedziała. Ja czułem się tam manipulowany poprzez uczucia, odczucia, czułem się "dołowany", że za mało się "uzewnętrzniam/zwierzam", że mamy za mało dzieci.... Bóg zapłać.
Eucharystia jest realną, rzeczywistą obecnością Chrystusa, chleb staje się Ciałem, a wino Krwią,tego uczą w neo, w każdej partykule obecny jest Chrystus; jestem we wspólnocie, Msza to ofiara i uczta na wzór uczty paschalnej, Jezus zbawił nas na krzyżu, człowiek jest grzesznikiem, a Jezus jest Jedynym Panem i Zbawicielem (nie wszystkie religie są zatem równe). Tego uczy neokatechumenat,to głosi w katechezach i na konwiwencjach. Słyszę to od wielu lat, praktykujemy modlitwę,post i jałmużnę, odmawiamy różaniec. Nie jestem żadnym liderem, a mam te katechezy (zakupione na allegro i zweryfikowane na wielu konwiwencjach neo), o których Pani w tym filmie mówi i nie ma tam tych herezji, nie głosi się tego
Msza Święta nie może być jednocześnie ucztą i ofiarą,nie może być stół w jakieś sali tylko ołtarz, na ołtarzu stoi krzyż a nie menora bo Bóg w 70 roku zburzył świątynię i do dzisiaj jej nie odbudowano . Naród Żydowski po odrzuceniu Jezusa Chrystusa przestał być narodem wybranym to katolicy są teraz wybrani przez Boga a Żydzi muszą się nawrócić,rola kapłana w wspólnotach neo jest bardzo umniejszana to świeccy są katechistami a nie kapłan, nie można przyjmować Komunii Świętej na rękę to świętokradztwo.Msza Święta jest tylko ofiarą Jezusa Chrystusa która dokonała się na krzyżu w Wielki Piątek i jest składana jako żertwa przez kapłana który jest pośrednikiem dlatego nie może być odprawiana byle gdzie i byle jak.
"ofiara i uczta na wzór uczty paschalnej,". Ucztę paschalną odprawiają protestanci, katolicy ponawiaja Ofiarę Krzyża. Msza to Golgota, a nie Wieczernik i nie uczta. Uczta tylko na tyle ile przyjmujemy komunie. Ale jak nie przyjmujemy to też jesteśmy na mszy bo bierzemy udział w ofierze. Niestety rozumienie mszy przez neo jest judaistyczno-protestanckie a nie katolickie. Stąd te zabawy pod krzyzem, wesołe śpiewy, tance itd. A to tylko jedna z herezji neo. Niestety. Byłam bardzo krótko w neo ,ale pamiętam zupłenie amatorskie i często heretyckie katechezy, interpretacje Pisma św., samo prowadzenie wspólnoty przez katechistów którzy sa zwykłymi amatorami bez żadnej formacji to nadużycie. Tak jest u protestantów. A herezji pan nie dostrzega, bo ma za małą wiedze teologiczną.
@@TheMalla3 Swoją wiedzą teologiczną chwalić się nieskromnie nie będę, po prostu jestem teologiem. Wystarczy przeczytać Katechizm Kościoła Katolickiego - 1382:Msza święta jest równocześnie i nierozdzielnie pamiątką ofiarną, w której przedłuża się ofiara Krzyża, i świętą ucztą Komunii w Ciele i Krwi Pana. Sprawowanie Ofiary eucharystycznej jest nastawione na wewnętrzne zjednoczenie wiernych z Chrystusem przez Komunię. Przystępować do Komunii świętej oznacza przyjmować samego Chrystusa, który ofiarował się za nas. KKK 1383 Ołtarz, wokół którego Kościół gromadzi się podczas sprawowania Eucharystii, reprezentuje dwa aspekty tego samego misterium, którymi są ołtarz ofiary i stół Pana. 1402:W starożytnej modlitwie Kościół sławi tajemnicę Eucharystii: O sacrum convivium in quo Christus sumitur. Recolitur memoria passionis eius; mens impletur gratia et futurae gloriae nobis pignus datur - "O święta Uczto, na której przyjmujemy Chrystusa, odnawiamy pamięć Jego Męki, duszę napełniamy łaską i otrzymujemy zadatek przyszłej chwały". Jeśli Eucharystia jest pamiątką Paschy Pana, jeśli przyjmując Komunię z ołtarza, otrzymujemy "obfite błogosławieństwo i łaskę" (Mszał Rzymski, Kanon Rzymski: Supplices te rogamus). to Eucharystia jest także zapoczątkowaniem niebieskiej. KKK 1403 Podczas Ostatniej Wieczerzy sam Pan zwrócił uwagę uczniów na spełnienie się Paschy w Królestwie Bożym: "Powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w Królestwie Ojca mojego" (Mt 26, 29) (Por. Łk 22,18; Mk 14, 25). Za każdym razem, gdy Kościół celebruje Eucharystię, przypomina sobie tę obietnicę, a jego wzrok kieruje się do Tego, "Który przychodzi" (Ap l, 4). Woła on w modlitwie o to przyjście Pana: "Maranatha!" (1 Kor 16, 22), "Przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22, 671 20); "Niech przyjdzie Twoja łaska, a przeminie ten świat!" (Didache, 10, 6).
"BRACIE" piszesz, przepraszam, głupoty i kłamstwa nie znając Ewangelii..... Tak REALNIE : PAN JEZUS CHRYSTUS jest w niebie...... Jego Ciało jest w miliardach sztuk materializowane na Ziemi iiiii....... traktowane...... KWASEM ŻOŁĄDKOWYM "BRACIA"..... To wam GRA.... ???????
Hmmmm w tym filmie pojawia sie kilka razacych i nieprawdziwych kwestii 1.z Kodeksu prawa kanonicznego z 1983 r. Dokument określa w kan. 1248, iż „nakazowi uczestniczenia we Mszy św. czyni zadość ten, kto bierze w niej udział, gdziekolwiek jest odprawiana w obrządku katolickim, bądź w sam dzień świąteczny, bądź też wieczorem dnia poprzedzającego”. 2. Prosze sprawdzic piesni w neo - to w duzej czesci psalmy, w mniejszej zestawione fragmenty Biblii, a w jeszcze mniejszym historie biblijne Spiewnik neo jest dostepny w pdf, na jutubach 3. Sprzataczki mowiace o okruchach - swoja droga niewlasciwe okreslenie bo po przemienieniu mowi sie o partykułach a nie okruchach.To musiala byc jakas fatalna wspolnota w ktorej byly problemy z podstawami... bo w tej kwestii wszystko powinno byc dokladnie sprawdzone, zebrane, sa od tego puryfikaterze, szafarze powinni pilnowac, wszystko powinno odbywac sie z najzwyzszym szacunkiem o kazdy fragment - zdarzalo mi sie zbieranie malutkiej partykuly z ziemi. 4. Spowiedz powszechna? Skad sie to niby wzielo? Bo nikt do tego nie namawia, to nie jest istota tej wspolnoty tylko czyjas radosna tworczosc (a tak moze sie zdarzyc w dowolnej wspolnocie) 5. Forma chleba/oplatka - w czym tutaj problem? Jakby oplatek byl wiekszy i grubszy jak w niektoeych parafiach to tez bylby problem? 6. To ze nastala cisza przy wejsciu na mniejsza Eucharystie w czym problem? Gdyby ktos przelazil na niedzielnej mszy tuz przy oltarzu mysle ze kazdy ksiadz by przerwal na chwile... 7. Dzieci w kosciele - jezeli halas dziecka w kosciele komus przeszkadza... to co ten ktos robi w kosciele? Warto sie tez zastanowic nad iloscia i wiekiem dzieci na tej cichej trydenckiej o ktorej byla mowa a tych glosnych neo o ktorych byla mowa... tak na ogol jest wiecej dzieci/placzu/ich halasu na Eucharystiach w neo.. bo takie sa na ogol male dzieci :) Ten film wykrzywia kompletnie wspolnoty neo.. ma niewiele wspolnego z rzeczywistoscia... padaja jakies grozne hasla a pozniej nie ma ich uzasadnienia. W neo problemy sa zupelnie gdzie indziej ;)
Mnie zastanawia, co to znaczy "wspólnota charyzmatyczna"... Albo ktoś jest obdarzony jakimś szczególnym charyzmatem, albo nie. No chyba, że to jest grupa, w której się tego "uczy" albo może to zaraźliwe?
Dobrze, że w tytule jest ... moje zdanie.... Tak to Pani zdanie i nie każdy musi się z nim zgadzać. Jednemu podobają się franciszkanie, innemu benedyktyni, innemu, karmelici ... każdy ma swoją drogę do Boga ... zna. wiele rodzin które powróciły do Boga przez neokatechumenat... odnaleźli swoją relacje z Bogiem,
To jest Pani indywidualna opinia . Mi Droga pomogła , moim rodzica i jestem wdzięczna Panu Bogu że zesłał takie wspaniałe osoby które utworzyły wspólnotę neokatechumenalna.
Ja bym się z historią na Pani miejscu zapoznała skąd ta sekta się wzięła. Luteranizm był najgorszym odłamem religijnym. Ja dzisiaj też mogę sobie prywatnie interpretować Biblię i nauczać tak jak mi się podoba. A to wcale nie znaczy, że będzie to dobre nawet jak komuś to pomoże. Zło jest złem i nigdy dobrem nie będzie. Nawet jak wszyscy tak będę mówić.
BYłem tam 3-4 miesiące , ich rolą powinno byc tylko lowienie nowych czlonkow kosciola potem przekazywanie ich do parafii .Niestety tak nie jest wchodzi sie tam na tzw . droge czyli dlugi proces spotkan i czytania fragmentow bibli scisle wg interpetacji z ksiazeczki prowadzacego.NIestety jest takie powiedzenie po owocach ich poznacie no i te owoce są kiepskie .Rozmawiałem z 16-latka z rodziny wielodzietnej ktorych rodzice skonczyli juz "drogę" wiekszosc ich dzieci bylo niewierzacych. Na poczatku jest to bardzo obiecujace ale w koncu zaczynasz sie lapac na tym ze od paru miesiecy nie byles w Kosciele.Msze są w sobotę. Z chlebem i winem .Msze prowadzi ksiadz ograniczony do niezbednego minimum.Trwaja dlugo bo kazdy moze sie wypowiedzieć.Na koncu dyskusji ksiadz podsumowywuje w paru zdaniach .Takie to wszystko jest dziwne. Ja zatesknilem za Kosciolem i odszedłem.Jeszcze przez rok dostawąłem sms o spotkaniach.
Szanowna Pani Anno! Pani wykład na temat drogi Neokatechumenalnej we wielu miejscach MIJA SIĘ Z PRAWDĄ i to bardzo daleko! Panowie bronco 6, anty spamowo, a także kafar0 dokonali już częściowo krytycznej analizy Pani wypowiedzi, więc dodam tylko parę uwag. 3:01 "osądzenie metod działania i owoców Neokatechumenatu, bo do tego mam pełne prawo" Kto Pani nadał prawo do osądzania czegoś, czego Pani dobrze nie zna? Bo film świadczy o Pani głębokiej niewiedzy na temat rzeczywistości w DN. To głównie pomówienia i stare informacje oraz przypisywanie Drodze Neokatechumenalnej cech innych wspólnot. 3:19 "ruch neokatechumenalny" Droga neokatechumenalna NIE JEST RUCHEM! Jest itinerarium formacji katolickiej, czyli jej przewodnikiem, pomocą. 3:32 "ruch charytatywny" Od początku DN była nastawiona na ewangelizację dorosłych opartą na trójnogu: Słowo Boże - Liturgia - Wspólnota 3:53 "ruch wpisał się w trendy masońsko-filantropijne" Hm… ewangelizacja to dzieło masońskie, z rozważanie Słowa Bożego to filantropia? Ciekawe... 4:50 "nabrał cech typowej sekty" Każdy zakon czy to jezuitów, czy dominikanów, franciszkanów, czy innych na początku miał "cechy typowej sekty", gdyż był tworem odrębnym wobec istniejących struktur kościelnych. Zatwierdzenie takiej "sekty" przez Papieża sprawia, że zostaje włączony w struktury Kościoła i traci status "sekty". Droga Neokatechumenalna jest oficjalnie zatwierdzona. 4:54 "powstały pewne instrukcje wewnętrzne prawno-kanoniczno-religijne, które do dzisiaj nie są znane ogółowi" Każda instytucja tworzy reguły na wewnętrzny użytek, o których wiedza nie jest potrzebna ogółowi, gdyż odpowiadają jedynie za sprawne działanie instytucji wewnątrz niej samej. Niemniej jako będące elementem działania Kościoła, podlegają ocenie ze strony czy to Papieskiej Rady do spraw Świeckich czy to Kongregację Nauki Wiary. 5:10 "one są dostępne wyłącznie kierownikom tego ruchu, liczą 373 strony" Prawdopodobnie chodzi Pani o "Dyrektorium katechetyczne", które zostało uwierzytelnione przez Papieską Radę do spraw Świeckich oraz zatwierdzone do publikacji 26.12.2010, a które ze względu na specyfikę działania DN, powinny być dostępne jedynie katechistom. Analogicznie - nie publikuje się przecież pytań maturalnych przed przystąpieniem maturzystów do matury? 5:24 "analiza wykazuje, że ten ruch nie ma nic wspólnego z nauką katolicką" No patrz… Czyżby Kongregacja Nauki Wiary, wywodząca się ze Świętego Oficjum, czyli Świętej Inkwizycji, aż tak się myliła? Powinna się sama wysłać na stos ;) 5:32 "dotarł do tego ks. Michał Poradowski" Oczywiście. Z jego książki “Neokatechumenat" wydanej w 1990 r., która jest drugą "biblią" osób niechętnych Drodze Neokatechumenalnej, zacytowała Pani jej obszerne fragmenty. 5:36 "“katechezy”, z punktu widzenia nauki tradycyjnej Kościoła, są zbiorem najrozmaitszych herezji, głównie protestanckich" Oczywiście jest to cytat z książki Poradowskiego, sprzed 33 lat (z 1990 r.). Tymczasem od tamtego czasu wiele się na Drodze zmieniło w jej czy to funkcjonowaniu czy nauczaniu, zgodnie z zaleceniami Kongregacji Nauki Wiary, ponadto: 11 maja 2008 roku Papieska Rada do Spraw Świeckich wydała Dekret definitywnego zatwierdzenia Statutu Drogi Neokatechumenalnej oraz trzynastu tomów "Dyrektorium katechetycznego Drogi Neokatechumenalnej" 26 grudnia 2010 roku Papieska Rada do Spraw Świeckich po konsultacji z Kongregacją Nauki Wiary zatwierdziła publikację "Dyrektorium katechetycznego" (tych "tajnych" katechez) po ich uprzednim należytym uwierzytelnieniu i zatwierdzeniu przez Papieską Radę do spraw Świeckich, a ich kopia została złożona w jej archiwach. Właściwie na tym można zakończyć wyjaśnienie. Jeżeli ktoś czuje się władny podważać decyzje Papieskiej Rady do Spraw Świeckich oraz Kongregacji Nauki Wiary, wywodzącej się ze Świętego Oficjum, czyli Świętej Inkwizycji, to już jest chyba sprawa jego niedostatków pokory. Poza tym… Z przykrością muszę napisać, że publikacja takiego filmu o Drodze Neokatechumenalnej, którą mocno popierał i wspierał polski Papież Jan Paweł II, gdyż doceniał jej owoce w postaci odnowy życia religijnego parafii, działalności katechistów wędrownych i rodzin w misji, formacji księży dla nowej ewangelizacji w diecezjalnych seminariach misyjnych „Redemptoris Mater” w dniu 11 marca 2023, czyli kilka dni po emisji w TVN oszczerczego reportażu Marcina Gutowskiego "Franciszkańska 3" na temat naszego papieża oraz publikacji przez Agorę książki Ekke Overbeeka "Maxima Culpa", o równie podłej treści o Janie Pawle II, niestety, wpisuje się w akcję barbarzyńskiego ataku na Kościół katolicki, którego obecnie jesteśmy świadkami. Tak. Trudno być katolikiem, ale nawet walcząc w słusznej sprawie, nie można swymi publikacjami wspierać wrogów Kościoła katolickiego, choćby pośrednio. Nie wolno deprecjonować wspólnot, które trzymają się Kościoła i są z nim w jedności, bo to Kościoła nie wzmacnia, ale Go osłabia. Powinnaś się Pani Anno dwa razy zastanowić, zanim coś opublikujesz w tych nieciekawych czasach - czy przypadkiem efekt uboczny nie będzie jednak taki, jakiego nie planowałaś. Pozdrawiam i polecam częstą modlitwę o cnotę roztropności.
To co piszesz jest efektem indoktrynowania przez lata, typowo sekciarskie podejście. Brak merytorycznych argumentów tylko jechanie slogananami organizacji, złość na każdą krytykę to norma u członków neo. Agresja i atak na każdą próbę spokojniej rozmowy ... Ostatecznie każdą złą ocenę organizacji interpretuje się jako prześladowanie tak jak Chrystusa, mówienie że to demon kieruje wszystkimi którzy mają wątpliwości do drogi. Znam ten schemat doskonale, byłem tam ponad 20 lat, naprawdę zajmuje długi czas by otrząsnąć się z tego szamba. Od razu zaznaczam, tu nie chodzi o ludzi którzy są na drodze, bardzo często to szlachetne osoby tylko zmanipulowane. Problem to zarząd który tylnymi drzwiami wprowadził judeo protestancką ideologię pod płaszczykiem katolickim. A że ma aprobatę nie jest żadnym argumentem, w historii Kościoła katolickiego było wiele organizacji które miały aprobatę i zgodę na swoją działalność a po czasie zostały uznane za herezję. Dla równowagi opowiedz może jeszcze o owocach takich jak rozwalone małżeństwa na drodze, odejścia z kościoła na dobre, destrukcja psychiczna członków neokatechumenatu, choroby psychiczne i samobójstwa, zniszczone relacje rodzinne, zaniedbane dzieci katechistów które przez większość swojego dzieciństwa zamiast mieć rodziców mieli niańki? Co powiesz o katechiście wędrownym który zostawił żonę z szustką dzieci i poszedł do kochanki? Chcesz jeszcze? Mam duzo do powiedzenia po ponad 20 latach drogi.
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Bardzo dobrze napisane. Trzeba prostowac te klamstwa ktore wypowiedziala Pani Ania w filmiku ale czy ona albo ludzie ktorzy to ogladali wogole przeczytaja i zastanowia sie nad tym? Straszne jest to ze taki "autorytet" wrzuca filmik do internetu i maci w glowach ludzi. To jest bardzo niebezpieczne bo atakujac Droge Neokatechumenalna i ludzi z nia zwiazanych atakuje Kosciol. A kto atakuje Kosciol? No wiadomo kto, ojciec klamstwa, a tu padlo tylke klamstw ze nie dalo sie tego sluchac.
@@Trudno_Byc_Katolikiem Alez sie Panstwo zagotowali uff. :) Daleko nie zajedziecie z tym kanalem jesil tacy wszechwiedzacy i nieomylni jestescie. Papiescy bardziej niz Papiez :) Ci co lizneli jedynego, swietego, trydenckiego poznania. :)
Statuty Drogi Neokatechumenalnej - w tym treści katechez , przebieg Eucharystii itd zostały zatwierdzone przez Watykan, Kongregację Nauki i Wiary w 2012 roku.
Bóg zapłać za wszystkie tego typu nagrania. Też kiedyś ze znajomymi dyskutowalam o tym sekciarskim ruchu. Brakowało mi jednak argumentów bo nie było to tak nagłośnione. Moja koleżanka nawet wypiekala te chlebki. Druga rzecz próbowałam im wyjaśnić że na Eucharystie trzeba iść w niedzielę a nie w sobotę do salki parafialnej. Dzięki temu nagraniu poszerzylam wiedzę.
Dla mnie papierkiem lakmusowym wspólnoty jest stosunek lidera do kapłana/proboszcza. Jeśli nie ma tam posłuszeństwa i pokory, a zamiast tego jest postawa podporządkowania, narzucania swoich racji, to jest dla mnie jasne, że nie ma tam Ducha Św.
Należę do Neokatechumenatu, więc powiem czego tu doświadczamy i uczymy się. Tych Instrukcji nie znam. Po kolei : człowiek może grzeszyć, "uczymy" się tu obnażać swoje grzechy przed samym sobą, grzech obraża Pana Boga, "Chrystus odkupił ludzi przez swoje Zmartwychwstanie a nie przez Mękę na Krzyżu"- nie potwierdzam, "Eucharystia jest biesiadą" - nie potwierdzam, Eucharystia u nas to Eucharystia Obecności Jezusa, nie pamiątki, konsekrowany chleb to Ciało Jezusa a konsekrowane wino to Krew Jezusa.......Każdy z nas uczestniczy w normalnym Życiu Kościoła - nie jesteśmy jakimś "hermetycznym wewnętrznym Kościołem" Przyznawanie się do grzechu wobec wspólnoty to wg. mnie b.dobra walka z naszym zakłamaniem - ABSOLUTNIE NAS to NIE ZWALNIA i NIE ZASTĘPUJE SPOWIEDZI w KONFESJONALE. Każdy dba aby ani jeden okruszek Ciała Jezusa nie spadł na ziemię. Nie uważamy, że jesteśmy lepsi niż reszta Kościoła, nie jesteśmy grzesznikami. Taniec jest już po Eucharystii ! Nie ma czegoś takiego, że te rodziny, które mają 2-wójkę dzieci to rodziny gorsze. Neokatechumenat to w pewnym sensie powrót do Pierwotnego Kościoła.......Wygląda na to, że Pani wspólnota była bardzo zniekształconym Neokatechumenatem. Dlatego b. współczuję........Ale też mam różne Wątpliwości (z tych, które Pani wymieniła) ........Z Bogiem
Świętowanie Niedzieli Wielkanocnej też zaczyna się w Wielką Sobotę wieczorem. Kto był w Wielką Sobotę w kościele na mszy wieczornej, nie ma obowiązku być w Niedzielę. Poranna msza w Niedzielę Wielkanocną, tradycyjnie nazywana jest Rezurekcją, ale tak naprawdę jest to druga msza rezurekcyjna. Pierwsza była właśnie w Wielką Sobotę wieczorem. I nikt nigdy nie ukrywał, że jest to zwyczaj wywodzący się z judaizmu biblijnego. Na marginesie dodam, że to kk jest kontynuacją judaizmu biblijnego, a nie współcześni żydzi i judaizm rabiniczny.
ale w polskiej tradycji (jeszcze z czasów zaborów) utrwaliło się, że procesja następuje w niedzielę rano przede mszą rezurekcyjną, a nie jak w reszcie świata po Liturgii Wielkosobotniej i większość ludzi była na Liturgii Wielkosobotniej wieczorem i rano na mszy rezurekcyjnej, a po rezurekcji wracało się do domu i spożywało się z rodziną śniadanie wielkanocne.
"BRACIA KATOLICY".... Który i jaki dzień poświęcił BÓG, kto to ODŚWIĘCIŁ....? Tak dużo kłamstwa ipogardy dla PRAWDY , SŁOWA BOŻEGO i EWANGELII... Jak się obronicie.... przed SĘDZIĄ ŚWIATA.....
Znów absurd. W sobotę się zaczyna A kończy o świcie w niedzielę. Tyle w temacie. W sobotę wieczorem zaczyna się niedziela. Zawsze po nieszporach. W Kościołach również wieczorem mamy mszę niedzielną. Proszę poczytać dokumenty Kościoła.
Szczęść Boże. Bardzo wiele nieprawdziwych informacji Pani podała. Neokatechumenat ma swoje wady i zalety. Jednak przez ten charyzmat wiele osób dostąpiło nawrócenia w tym ja również. Nasz Kościół Święty ma wiele wspólnot i charyzmatów. W każdy może sobie ktoś coś zarzucić. Ważne żeby Duch Naszego Pana Jezusa był w sercu :) Pozdrawiam Panią i proszę trochę wiecęj się dowiedzieć bo na pewno nie było Pani celem mówić nieprawdę na kanale tylko nieświadomie.
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
@@Trudno_Byc_Katolikiem Dużo pięknych mądrych słów wiele oskarżeń o brak doktryny tradycji itd. Pan Jezus umarł za nas na krzyżu żeby nas zbawić. Czy dobry łotr rozumiał tradycję lub prawa faryzeuszy ? Bóg kocha każdego człowieka. Za podziałami wiadomo kto stoi. Jednoczmy się bo są trudne czasy a nievrozdzielajmy w imię jakichś mniej lub więcej ważnych spraw. Miłujmy się tak jak Pan przykazał. Jak błądzimy to oby nam Pan Bóg przebaczył. Pozdrowionka i proszę dalej działać na kanale . Dobra robota.
Ja też byłam w neokatechumenacie.Pewnego dnia po ,,liturgii slowa'', (odbywało się to w środę), odmówiliśmy ,,Pod Twoja obrone'' Główny regionalny prowadzący zrobił nam straszną awanturę za to, że łamiemy ryt neokatechumenalny.
Co to jest Droga Neokatechumenalna - na podstawie statutu: § 1. Natura Drogi Neokatechumenalnej została zdefiniowana przez Jego Świątobliwość Jana Pawła II kiedy pisze: „Uznaję Drogę Neokatechumenalną jako itinerarium formacji katolickiej ważnej dla społeczeństwa i czasów dzisiejszych”. § 2. Droga Neokatechumenalna pozostaje w służbie Biskupowi jako jeden ze sposobów diecezjalnej realizacji wtajemniczenia chrześcijańskiego i stałego wychowania wiary. § 3. Droga Neokatechumenalna, posiadająca publiczną osobowość prawną, składa się z zespołu dóbr duchowych: „Neokatechumenat”, czyli katechumenat pochrzcielny; stałe wychowanie wiary; katechumenat; służba katechezie. W pierwotnym Kościele, kiedy świat był pogański, ten, kto chciał zostać chrześcijaninem, musiał rozpocząć „katechumenat”, będący itinerarium formacji przygotowującej do Chrztu. Dziś proces sekularyzacji doprowadził wiele osób do porzucenia wiary i Kościoła: stąd konieczne jest itinerarium formacji do chrześcijaństwa. Droga Neokatechumenalna nie jest ruchem, czy stowarzyszeniem, lecz narzędziem w łonie parafii, by na nowo przywieść do wiary ludzi, którzy ją porzucili. Zapoczątkowana w latach sześćdziesiątych w jednym z ubogich przedmieść Madrytu, przez Kiko Argüello i Carmen Hernández, została poparta przez arcybiskupa Madrytu Casimiro Morcillo, który dostrzegł w tej pierwszej grupie rzeczywiste odkrycie Słowa Bożego i praktyczną realizację odnowy liturgicznej, wprowadzanej wówczas przez Sobór. Wziąwszy pod uwagę pozytywne doświadczenie w parafiach Madrytu i Rzymu, w 1974r. Kongregacja Kultu Bożego określiła to doświadczenie mianem „Drogi Neokatechumenalnej”. Chodzi o drogę nawrócenia, poprzez którą odkryć można bogactwo Chrztu. W 1987r. w Rzymie otwarto Misyjne Międzynarodowe Seminarium „Redemptoris Mater”, przyjmujące młodzieńców, których powołanie dojrzewa we wspólnocie Neokatechumenalnej, i którzy gotowi są pójść na cały świat. W konsekwencji wielu biskupów przejęło rzymskie doświadczenie i dziś w świecie istnieje ponad sto diecezjalnych misyjnych seminariów “Redemptoris Mater”, miedzy innymi w naszej Archidiecezji. W odpowiedzi na wezwanie papieża Jana Pawła II do nowej ewangelizacji, wiele rodzin, które przeszły już Drogę, ofiarowało się do pomocy w dziele misyjnym Kościoła, i przeprowadziło się do najbardziej zeświecczonych i zdechrystianizowanych obszarów świata, przygotowując powstanie nowych parafii misyjnych.
Chleb wypiekany w domu (Chyba powinnaś dodać ważną (jeśli nie najważniejszą informację, że jest on wypiekany zgodnie ze wczesnochrześcijańską tradycją z czasów Chrystusa).
Ciekawe czy do wczesnochrześcijańskiej tradycji należało takie obchodzenie się z tym chlebem żeby okruchami które polecą na ziemię i deptaniem ich potem się nie przejmować.
Jezus nie mieszka w opłatku, ani w budynkach, lecz w sercach tych, którzy poddają swe życie Jego prowadzeniu (1Kor.6:19; Mt.18:20). Pismo Święte mówi, że 'Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował" (Dz.17:24-25). KOściół uzurpował sobie Boskie atrybuty, zmieniając złożoną przez Chrystusa "raz na zawsze" ofiarę na swe codzienne ofiary, a Jego arcykapłańską służbę na pośrednictwo kapłanów Kiedy Jezus wziął w ręce chleb i wino, mówiąc, że to Jego ciało i krew, nie mógł mieć na myśli swego literalnego ciała i krwi, jak twierdzi kościół rzymski, gdyż stał wówczas między uczniami cały i żywy, spożywając wino i chleb. Apostołowie nie mogliby spożyć niczego z krwią, ponieważ Bóg zakazał spożywania krwi (Pwt.12:23; Dz.15:29). Nie chodziło o spożycie prawdziwego ciała i krwi Jezusa, lecz o symbol, na który wskazywało wino oraz niekwaszony chleb. W takim samym sensie, w jakim Chrystus nazwany jest w Ewangeliach "chlebem" i "winem", nazwany jest też "drzwiami" (J.10:7), "skałą" (1Kor.10:4) czy "krzewem winnym" (J.15:1), a jednak terminów tych nikt nie rozumie dosłownie. Apostołowie mieli rozumieć Wieczerzę Pańską, jako pamiątkę śmierci Chrystusa, a nie literalną ofiarę, gdyż sam Jezus powiedział: "Czyńcie to na moją pamiątkę" (Łk.22:19). Chleb i wino reprezentowały Jego przebite ciało i przelaną krew. Spożywanie chleba i wina ma przypominać nam podczas spożywania o największym uczynku miłości w dziejach świata i jedyną drogą do uzyskania zbawienia.
@@berejczycy6274 'Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.' J6.53-59
@@ukasz6539 . Ewangelia wg Jana 6, 48-51, 58: "Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata. [...] To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki." Chrystus mówiąc o Sobie, jako o pokarmie (Chlebie), Który miał dać ludziom, podkreśla, że nie jest to pokarm podobny do tego, jaki wcześniej jedli Izraelici na pustyni w czasie swojej wędrówki do ziemi obiecanej, jakim była manna, której pochodzenie także utożsamiano z niebem, aczkolwiek był to pokarm, jak ukazuje Biblia, o walorach jedynie odżywczych dla ciała, jakim Żydzi byli w stanie zaspokoić jedynie swoje cielesne łaknienie, co jednak ostatecznie nie było w stanie zapobiec ich śmierci, gdyż i tak poumierali. Chrystus wyraźnie odróżnia rodzaj Chleba (pokarmu), jaki On Sam stanowi dla ludzi wierzących w Niego, od pokarmu, który stanowiła dla Izraelitów manna, jaką posilali się na pustyni. Manna bowiem stanowiła źródło pokarmu wyłącznie dla ciała, a Chrystus jest pokarmem o charakterze Słowa Bożego (Ewangelia wg Jana 1, 14), jaki przeznaczony jest nie dla zaspokojenia łaknienia ciała, ale tego łaknienia duchowego, jakim jest łaknienie Prawdy, Którą jest Chrystus, cyt. Ewangelia wg Jana 14, 6: "Ja jestem Drogą i Prawdą, i Życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie." Dlatego błędem jest sądzić, iż słowa o spożywaniu Ciała i piciu Krwi Chrystusa powinno traktować się dosłownie, przez co przystępować do ich spożycia na skutek zaangażowania do tego ust swojego ciała, wprowadzając do siebie Ciało i Krew pod postacią chleba i wina, gdyż są to jedynie symbole, które odnoszą się do upamiętnienia Jego Ofiary. Natomiast w rzeczywistości spożywanie Ciała i picie Krwi Mesjasza dokonuje się na skutek posiadanej w Niego wiary, jaka pozwala nam czerpać Zbawienne korzyści z Jego Ofiary, jaką złożył dla zgładzenia naszych grzechów. Na koniec już ostatni wers pochodzący z tego fragmentu, jaki daje nam do zrozumienia, w jakim kontekście musimy rozumieć Naukę Chrystusa. Ewangelia wg Jana 6,63: "Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem." Nie odbierajmy Słów Chrystusa, jak gdyby nie miały żadnej głębi, patrząc na nie powierzchownie.
Rażące jest te klaskanie ktore weszło w modę w KK brawa byle za co i komu ,w KK oddajemy chwale Bogu i nie powinno byc klaskan dla ktokolwiek by to był
Trafiłam tam na kilka miesięcy, Z czasem coraz bardziej miałam odczucie, że to wszystko ma bardzo silny sekciarski klimat. Starałam się racjonalizować te odczucia, no bo przecież spotkania są w kościele, na spotkaniach obecny jest ksiądz. Nie wiem jak nasz Kościół na to pozwala.
Kościół swoim autorytetem zezwala na działanie takich wspólnot. Jeżeli nie podoba nam się taka pobożność nie musimy w niej brać udziału, ale w tym filmie padło wiele obraźliwych stwierdzeń w stosunku do innych katolików, braci w wierze. Bardziej trzymajmy się nauki kościoła niż własnych odczuć.
Dziękuję za szczerość! Od już prawie dwóch lat uczęszczam na msze Trydencką! Miałem tak samo jak mówisz, po normalnej mszy miałem pewne poczucie niedosytu, trochę pustki... które spotęgowało się w okresie łotra Davida19, gdzie Ci ludzie dosłownie mnie przerazili. Zachowanie, lęk przed wirusem, lęk przed śmiercią, hierarchizacja i ogólne obłędne zidiocenie demaskowały NICOŚĆ, pustkę moralną, oraz powierzchowność ich wiary. Maska na ryju, "święcony" żel z alkoholem przy wejściu i co najgorsze Pan Jezus na rękę! Czułem, że jestem lekko na lewo od tego miejsca w którym powinienem się znajdować, czułem, że ktoś mnie cały czas oszukiwał... Na szczęście dzięki Bogu, Pan nasz przebudził mnie na czas... i dał mi poznać to miejsce, gdzie w wyjątkowym skupieniu, z wyjątkową troską i moim własnym zaangażowaniem odkrywam Jezusa, naszą mamę Maryję , samego Boga Ojca, oraz samego siebie, zdecydowanie dużo bardziej świadomie i intensywnie niż kiedykolwiek wcześniej! Jeszcze wiele pracy przed mną w odkrywaniu tajników Rytu Rzymskiego, ale w przeciwieństwie do posoborowego mszału, jestem wyjątkowo sam z siebie zdeterminowany, do pogłębiania tej wiedzy i zmiany samego siebie! Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu.
"Maska na ryju, "święcony" żel z alkoholem przy wejściu". Myślę,że masz problemy emocjonalne,a takimi ludzmi łatwo manipulować. Siegnij do historii jak zachowywał się Kościół w trakcie epidemii (np. Panstwo Kościelne w trakcie epidemii dżumy),a restrykcje były dużo większe niż obecnie ( np. za przekroczenie kwarantanny była nawet kara śmierci). Ucieczka od życia i brak odpowiedzilnosci za sprawy doczesne nie sa niczym katolickim. To sie naprawde da pogodzić (odpowiedzialność za sprawy doczesne i pobożność),a nawet jedno z drugiego wynika.. Co do mszy w starym rycie oczywiście masz rację,że jest tam wyjątkowe skupienie itd.
Herezja jest niezgodnością z dogmatem,zatem który dogmat mówi o tym,że grzech obraża Boga? Mocno razi mnie używanie ,,heretyckie"do wszystkiego z czym Pani się nie zgadza.
Jeśli to jest merytoryczny, rzetelny, bez emocji i obiektywny film, to ja dziękuję. Cofam subskrypcję, jeśli tak samo przygotowuje Pani inne filmy. 2-3h pobieżnie spędzone na forach w internecie wystarczą, żeby coś takiego nagrać, rok namysłu nie był potrzebny. Przykro mi to pisać, naprawdę ufałem treściom na tym kanale. Do tego momentu. Szkoda. Zdawkowy, powierzchowny materiał, poprzeplatany opiniami i wrażeniami. W dodatku miesza Pani swoją ogólną opinię o Kościele "posoborowym" z Drogą Neokatechumenalną, co (może celowo) wprowadza w błąd i potęguje ostateczny werdykt. Również przerywniki filmowe, te najbardziej kontrowersyjne, z drogą neokatechumenalną nie mają nic wspólnego (a sugerują, że to jest ich źródłem). Uczciwie mówi Pani o swoim krótkim doświadczeniu we wspólnocie, doświadczeniu osoby, która od samego początku była temu przeciwna. A 1,5 roku to obiektywnie niezbyt dużo jak na formację, która w całości trwa około 30 lat i żeby ostatecznie wyrokować o jej owocach. Wszystko o czym mowa od 10:00 do 11:30 zostaje wprowadzane z czasem, stopniowo, z nawróceniem i ugruntowaniem wiary. Jeśli czyjaś wiara jest jak po wypadku z licznymi złamaniami (a moja taka była kiedy wstąpiłem do wspólnoty), nie wymagajmy, żeby biegał 2 dni po zdjęciu ostatniego gipsu. Papieże od Pawła VI zaczynając popierali Neokatechumenat (co ma wydźwięk w publikacjach). Materiały dostępne "wyłącznie tym kierownikom tego ruchu" (4:53 w filmie) były analizowane przez Watykan, przez kilka lat, przez różne dykasterie - każda w swoim zakresie - podnosząc ich rangę na Magisterium Kościoła (z dotychczasowych "orientacyjnych linii dla katechistów drogi") by w 2008 roku ostatecznie zatwierdzić (po 5 latach ad experimentum) Status Drogi Neokatechumenalnej. I to jest fakt. Przytaczani dwaj kapłani wobec dziesiątek, może setek osób w poszczególnych watykańskich dykasteriach, ich wspólnej kilkuletniej pracy. Pozostaje negować, mieć pretensje do "Watykanu", lub uznać za decyzję Kościoła. Tak po krótce, chociaż kilka zarzutów, minuta po minucie: 5:00 Ci "liderzy" wprowadzają pewne treści Pisma Świętego akcentując je wraz z dojrzewaniem w wierze, po pewnych etapach, do których się dorasta (lub nie). Droga ma pewną kolejność, którą jeśli się na niej jest trzeba uznać. Dociekliwe domaganie się odpowiedzi o kolejne etapy wprowadza zamęt i nie pozwala skupić się na tu i teraz - a to przecież ważne w życiu i wychowaniu katolickim. 7:30 Ja zawsze słyszałem na drodze, że klucz do rozumienia i interpretacji daje Kościół. Poszczególni liderzy, pojedyncze osoby, aby móc interpretować muszą mieć wpierw pozwolenie biskupa. Nikt nie rości sobie praw do takiej mądrości we wspólnotach. 14:10 Jest moment przed kazaniem, kiedy każdy może powiedzieć co w jego życiu mówią na dziś usłyszane lektury. Zwykle jest to własna nędza i grzech - oświecone przez Słowo - więc o tym się mówi częściej. W małej wspólnocie łatwiej się otworzyć, sam bym zamilkł, jeśli w trakcie mojej wypowiedzi przeszłaby obca osoba spoza wspólnoty. Następnie w kazaniu ksiądz może odnieść się do danej wypowiedzi, jeśli pojawi się jakieś odstępstwo od nauki KK oraz publicznie ją wyjaśnić z pożytkiem dla wszystkich. Nikt nie ma powyższego za choćby namiastkę spowiedzi. 15:05 Wydaje mi się (co podkreślam), że po I nieszporach sobotnich można sprawować mszę niedzielną i Kościół w Polsce umownie przyjmuje godzinę około 16. W parafii po sąsiedzku w moim mieście (która nic nie ma wspólnego z neokatechumenatem!) pierwsza msza niedzielna jest właśnie w ...sobotę o 19. W mojej wspólnocie mszę niedzielną w sobotę zwykle sprawuje nasz ksiądz proboszcz. Ustala godzinę do której mamy się dopasować, zwykle 16-17. 15:50 Pytanie czy Pierwsza Wieczerza i początki Kościoła to nie komunikanty jak obecnie a chleb przaśny, mąka z wodą, bez żadnych dodatków? Jeśli tak to nie różni się to niczym od tego, co jest praktykowane we wspólnotach. 16:20 Wiele lat temu jako młoda wspólnota wielokrotnie byliśmy uczulani, żeby ani jeden najmniejszy okruszek Ciała Pańskiego nie spadł z ręki. Z należytą starannością ogląda się dłonie po spożyciu, czy choć odrobina nie została na ręce, aby nie mogła spaść gdziekolwiek. Argument o masie okruchów dość anegdotyczny i dla mnie z perspektywy lat w tej formacji nieprawdopodobny. Nie wiem jak w sposób "automatyczny i odruchowy" może komuś spadać z rąk Ciało Pańskie. 19:04 Ja całe lata w neokatechumenacie słyszę, żeby nikomu do głowy nie przyszło, że jest lepszy od kogoś innego, nawet jawnego grzesznika, że jesteśmy "słudzy nieużyteczni". Kładzie się nacisk również na to, że wiara to nie emocje, które są zmienne ze swej natury. Ale to też mówi się później, niż po 1,5 roku które Pani była we wspólnocie. 19:40 Jeśli pośrodku, w centralnym miejscu sali, znajduje się Stół Eucharystyczny, to jako przejaw radości - kiedy po zakończonej mszy kapłan opuści zgromadzenie - taniec nie wydaje mi się czymś zdrożnym. Sam tego nie praktykuję, ale podzielam radość po Mszy Świętej, którą mają w sobie tańczący i w ten sposób ją wyrażają. Porównanie z Pachamamą to szukanie taniej sensacji. 21:00 Te niesakralne piosenki to przecież psalmy lub śpiewane fragmenty Pisma Świętego - co w tym niekatolickiego? Jak tak można mówić?
@@MissKropelka szczerze to zastanawiam się czy odpisywać Pani poważnie, czy nie, bo ciężko mi uwierzyć, że to nie jest trolling. Oczywistym jest, że jak ktoś nie może przyjąć inaczej niż na leżąco to przyjmuje na leżąco, ale jeśli ktoś jest w pełni zdrowia a przyjmuje Jezusa (PRZENAJŚWIĘSZY Sakrament - NAJWIĘKSZE SAKRUM w Kościele Katolickim) na stojąco i do ręki to pojawia się od razu wątpliwość czy ta osoba wierzy w realną obecność Boga w Najświętszym Sakramencie. Dlaczego ludzie klęczą na adoracji, a Komunię przyjmują na stojąco? Czyżby w obu przypadkach był jakiś inny Jezus? Czemu ludzie klękają na błogosławienie relikwią świętego, który był tylko człowiekiem, a przed Jezusem stoją z wyciągniętą ręką?
@@byciechronic Zapewne jest Pani osobą młodą i sprawną fizycznie, więc powstanie z klęczącej postawy, bez podparcia, nie sprawia Pani żadnych problemów? Czy wie Pani, że we większości kościołów nie ma obecnie balasek, przy których można uklęknąć, a potem się na nich wesprzeć, aby powstać z klęczek? Czy Komunię św. mają przyjmować jedynie osoby młode i sprawne fizycznie, bo niezbyt sprawne, głównie osoby starsze, albo nie uklękną na posadzkę kościoła ze względu na schorzenia ortopedyczne, albo po uklęknięciu nie wstaną bez pomocy? Czy nie prościej jest pozwolić na przyjmowanie Komunii w pozycji stojącej, niż ryzykować, że osoba niesprawna uklęknie, a potem tracąc równowagę przy powstawaniu, potrąci nogi kapłana i sprawi, że kapłan się przewróci, rozsypując przy okazji konsekrowane hostie? Wyobraża Pani sobie taką sytuację? Bo ja tak i dlatego nie zżymam się, gdy osoby w różnym wieku przyjmują Komunię św. na stojąco, aby do takiej sytuacji nie dopuścić.
Której sekty? Tej z tego kanału? Myślę, że protestanci nie podzielają bredni autorki tego kanału, aczkolwiek jest tyle denominacji, że może jakaś z nich jednak się z nią zgadza.
Zaznaczam na początku ze byłam w Neo i dziele się osobistym doświadczeniem wiec wiem co mówię bo byłam tam i mam pełne prawo ocenić to zjawisko, pomówienia dotyczą człowieka a nie zjawisk a to jest ocena
Też byłam i to znacznie dłużej. Większości opisywanych zjawisk nie doświadczyłam. Znałam ludzi, którzy mięli sekciarskie podejście, a potem mnóstwo pretensji. Mam wiele wątpliwości, co do neo, ale widzialam tam prawdziwe przemiany ludzkich serc. A jeśli chodzi o tradycję… to już jako dziecko kochałam łacinę i latałam na mszę tradycyjną nawet nie wiedząc, co to. Serce i rozum, ciąży mi ku Tradycji, ale zniechęcają mnie właśnie takie wypowiedzi. Po co robić program z własnych odczuć i niewielkich młodzieńczych doświadczeń. Oczekiwałam po Pani czegoś merytorycznego. A wiem, że jest o czym mówić. Choć sama Droga czyli formacja nie jest wcale taka tajemnicza, jak się Pani wydaje. Trzeba tylko trochę poszukać w Tradycji właśnie.
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
@@karolinabrzozowska5376 niestety krytyka drogi by się przydała ale ten film jest tylko jakas opowiastką. Brak konkretów jakieś historyjki. 20 lat ma drodze byłem i odszedłem ale nie widziałem nigdzie kilku rzeczy o których Pani w fopmie opowiada. Ale publika tego kanału jest widzę zachwycona
Ojej… najpierw mam poczytać i się douczyć, żeby móc dyskutować. Brawo! Jeśli Pani nie zauważyła dyskusja dotyczyła Pani odczuć i osobistych dziwnych doświadczeń. O tym jest dyskusja, bo doświadczeni broni nigdy się z tym nie spotkali, więc skąd te pomówienia. Drugie to zarzuty o brak merytoryki w programie. Chcieliśmy rzeczowych argumentów. Pycha i zarozumialstwo Was rozpiera i rozmieniacie na drobne Wiarę Katolicką i Tradycję. Bronicie tylko siebie nie Kościoła.
Msza sobotnia wieczorna jest mszą niedzielną w każdej parafii- czytania itd. są z niedzieli. Wynika to ze zmiany kalendarza liturgicznego i kanonu 1248 Kodeksu Prawa Kanonicznego. Można oczywiście się kłócić,że kiedys tak nie było, ale kiedys w ogóle ludzie prowadzili inny tryb życia,a poza tym nie było też innych rzeczy np. byl post ścisły aż do mszy św. i msze w niedziele były tylko do południa. Inna sprawa,że w neo msze "sobotnie" sa normą,a nie wyjątkiem i chyba niekoniecznie sa nawet wieczorem.
Wiele faktów przytaczanych jest nieprawdziwych. Wybujała wyobraznia i nadinterpretacja wszystkiego co Pani mówi. Osadzająca i zazdrosna o relację z Bogiem wielbicielka Trydentu. Niech Bóg Ojciec Panią błogosławi+
Dzień dobry ja uczęszczalam 5 lat i dużo mnie droga neokatehumenalna nauczyła ja mam bardzo trudny charakter i jestem bardziej samotnikiem tak jak Święty Paweł że trudno być we wspólnocie mi ale nigdy złego słowa nie powiem na temat tej drogi napewno byłam lepszym człowiekiem jak chodziłam moc modlitwy czym więcej ludzi we wspólnocie się modli tym większa moc modlitwy i coda się zdarzają nie raz widziałam jak moi bracia i siostry ich serca przemienialy się na lepsze warto wejść na drogę neokatehumenalna to jest dobra droga Bóg zapłać
Przyznam się że nie oglądałem jeszcze filmu, ale wydaje mi się że niektórzy mają problem z zaakceptowaniem tego że jest wiele dróg do Boga, w KK istnieje różnorodność form właśnie dlatego. To że ktoś miał złe doświadczenia nie znaczy jeszcze że to jest zła droga dla wszystkich. Pozdrawiam.
"jest wiele dróg do Boga"...jest wiele dróg religijnych, co nie znaczy,że wszytskie prawidłowo formują duchowo i faktycznie prowadza do Boga. Przez 2 tys lat Kościół wykształcił i odróżnił prawidłowe rodzaje praktyk duchowych, ścieżek duchowych, modlitwy od nieprawidłowych i nie twórzmy Koscioła od początku. Są chore, sekciarskie duchowości i jest to fakt. A sekciarskie duchowości prowadzą do błędnego życia i antyświadectwa. Dlatego w parafiach mamy wspólnoty neo, a parafianie uciekaja z Kościoła,a nikogo nie nawracają.
@@TheMalla3 Chciałbym wierzyć że Kościół jako jedyny posiada prawdę ale wszystkie przesłanki temu przeczą i wskazują na to że wszystkie autentyczne duchowości także te niechrześcijańskie prowadzą do Boga.
Nie, proszę Pani, w neokatechumenacie nie podnosi się do góry rąk podczas Eucharystii, podczas wszelkich liturgii (nie robi się tego, podkreślam), nie modli się jak luteranie, czy też inni protestanci, nie mówi językami, nie krzyczy, niczym nie macha
No jestem w szoku po tym materiale. Moja żona przez parę lat należała do tej wspólnoty, ja od czasu do czasu bywałem na tych wieczornych sobotnich mszach, za każdym razem msza w obecności samego proboszcza. Nie było dla mnie nic tam niestosownego czy obraźliwego, ot ludzie wielbiący Boga w trochę bardziej entuzjastyczny sposób niż to czyni przeciętny katolik.
Wizje dokumentów, które nie są znane, ale się do nich można odnosić jest trochę niepoważne... Szokowanie to chyba forma techniki, bo konkretów z dowodami tutaj nie uświadczyłem.
@@neosmokerA jakiż to konkretów Pan potrzebuje? Prowadząca odwołuje się do własnych doświadczeń i do książek. A i filmiki pokazują , czym jest ta sekta!
@@iza5221 "Książka" to nie źródło. To, że książka pisze o jakichś magicznych dokumentów, to nie znaczy, że one istnieją i że zawierają coś błędnego. Czy odwołuje się do doświadczeń? W niewielkim/żadnym stopniu. "czym jest ta sekta" Wszystko wskazuje na to, że sektą to nie jest. Wystarczy odrzucić paranoiczne pokrzykiwania i bezpodstawne oskarżenia. Przypominam, że to nie jest nic nowego, a statuty zostały zatwierdzone.
Należałem do wspólnoty przez 5 lat. Moje osobiste doświadczenie było inne niż Pani. Przede wszystkim dlatego, że spotkania były nierozerwalnie związane z Msza Świętą i odbywały się po Jej zakończeniu, częstymi były też adoracje Najświętszego Sakramentu. Wielkie znaczenie dla formy i przebiegu spotkań miał niewątpliwie wpływ fakt, że akurat moja wspólnota posługiwała przy Mszy Świętej, tzw. Charbelowej, a święty Charbel towarzyszył nam podczas naszych spotkań. Ponadto mieliśmy kapłana, który opiekował się naszą wspólnotą. To wszystko sprawiło, że było inaczej. Obraz nakreślony przez Panią, dotyczy raczej wspólnot oderwanych od Eucharystii, adoracji, którymi nie opiekował się kapłan. Nie jest to z pewnością obraz każdej wspólnoty. Nie każda wspólnota to samo zło, a życie we wspólnocie może przynieść błogosławione owoce. Jak u mnie utrwalenie nawrócenia, małżeństwo, piękne dziecko, tak było u mnie. Później było inaczej. Część z osób ze wspólnoty uwiódł Marcin Zieliński, poszukiwała znaku, charyzmatów, emocji. Do mnie to nie trafiało, było mi odległe. Z urodzeniem córki, a tak naprawdę nieco wcześniej skończyło się moja i żony historia we wspólnocie.
Jeśli Bóg daje dzieci to i daje na dzieci. Akurat dzietność jest Bożym błogosławieństwem. Natomiast małżeństwo samo w sobie jest powołaniem do rodzicielstwa, a na Mszy ślubnej małżonkowie deklarują przyjąć WSZYSTKIE dzieci jakimi Bóg ich OBDARZY, a nie tymi ,na które sami łaskawie się zdecydują. Od razu zaznaczam, że nie piszę o skrajnosciach gdzie małżeństwo jest bezpłodne. O rodzicielstwie wspominała Wanda Półtawska w kontekście warunków socjalnych zaznaczając, że te złe w naszym kraju to margines . Generalnie warunki to głównie wymówka aby dzieci nie mieć, bo głodem w Polsce ludzie raczej nie przymierają. Druga rzecz to zdrowie matki i tutaj kolejne pole do naginania rzeczywistości. Ciążą i autentyczne zagrożenie życia matki to temat skrajny. Główną wymówką jest wcześniej przebyte cc. Kolejnym argumentem jest gdybanie, że dziecko może być chore albo urodzić się martwe. I tutaj tak samo ... kobiet, które faktycznie mają fobie na tym tle jest garstka i te z powodzeniem leczyć je u lekarza psychiatry. Niestety aby zmienić ludzką mentalność, żeby dzietność była taka jak Pan Bóg przykazał trzeba ogromu pracy w Kościele i przeczekanie wymiany pokoleniowej . Piszę to wszystko jako osoba nie mająca nic wspólnego z neonami, matka dziewięciorga w tym jednego Aniołka oraz jednego dziecka niepełnosprawnego i do tego po 8 cesarskich cięciach. Trzeba zaufać Opatrzności Bożej. Tylko tyle i aż tyle. A strach nie jest od Boga tylko od Szatana.
Zgadzam się. To nie są proste po ludzku decyzje by żona, matka została w domu . Największy problem mają z tym, Ci,którzy nie zaufali Panu Bogu do końca... Z Bożą pomocą można żyć w takim układzie, służyć jedno drugiemu, pomagać sobie nawzajem, szanując i wspierając ale w tym wszystkim nie wypuszczać z rąk Różańca Świętego i trwać zanurzonym w Sakramentach św. codziennej Mszy Świętej i częstej Spowiedzi św. Odczytywać zamysł Boży w życiu człowieka, małżeństwa i rodziny, ale do tego trzeba być Wolnym człowiekiem i otwartym na życie 🙏❤️. Nas Pan Bóg w swej hojności obdarzył nas piątką dzieci 21,19, 10,6,2 -najstarsza córka jest na studiach a najmłodsza jest na etapie nocniczka . Tylko z Panem Bogiem możliwy jest taki scenariusz 🙏❤️
Nadchodzi taki zamordyzm i bieda, że wam sie nie śniło Agenda 2030 , więc trzeba też mieć troche oleju w głowie żeby to poukładać. Po to każdy człowiek ma rozum żeby przy każdej okazji nie wymyślał następnych modlitw w stylu.. martw sie Ty
Zgadzam się z Panią. Sama chodziłam na Neokatechumenat( kilka miesięcy), twierdząc, że w Kościele nie mogę się zagubić...a jednak. Dziś uczęszczam na Mszę Trydencką. I już nie wyobrażam siebie w niedzielę iść na Nową Mszę . Polecam Was z modlitwie. Z Panem Bogiem🙏
Każdy chyba zalicza te etapy neokatechumenat, prywatne objawienia, Msza Święta z modlitwą o uzdrowienie, oazy, gitarki i wieczory uwielbienia. Poszukiwanie, tak to można nazwać. Jednak nie każdy z tych ruchów i para sekt wyrasta. Niestety wielu tkwi w tym bardzo mocno.
@@Joseph-kf7ht Nie wszystkie, ale pare z tych wpadek tez "zaliczylam" i bardzo zaluje. Od neokatechumenatu, oazy i "mszy samozwanczych uzdrowicieli" zawsze mnie odrzucalo, bo nie lubie histerii, rozgoraczkowania, zwracania na siebie uwagi, egzaltacji itp. Ale gitarki czy zainteresowanie Miedugorie zaliczylam. Nawet chcialam tam pojechac... Dzieki Bogu trafilam na Msze Swieta Wszechczasow i luski spadly mi z oczu.
@@MikaMika-nk7ktNie wiem jak Oaza wygląda dzisiaj, ale kiedy ja należałam do tej wspólnoty w latach 90 bardzo dużo dobrego z niej wyniosłam . Z tego co pamiętam było dużo ciszy,rozważań Pisma Św. ,a do Boga podchodziło się z szacunkiem i czcią . Moze po tylu latach Oaza nie przypomina już tej wspólnoty jaką była niegdyś .
@@jakubs2535 Wlasnie w DE spotkalam Ludzi naprawde wierzacych i trafilam na Msze Swieta Wszechczasow. W DE w Zaitzkofen jest Seminarium Duchowne Serca Jezusa ksztalcace Kaplanow sprawujacych Msze Swieta Wszechczasow. W Polsce takiego nie ma... A Niemiec Ksiadz Karl Stehlin sprowadzil spowrotem do Polski Msze Swieta Wszechczasow, po usunieciu jej przez JPII. Najgorszego wywrotowca w Kosciele Katolickim w Niemczech - ksiedza Reinharda Marxa do godnosci biskupiej a pozniej kardynalskiiej wywyzszyl JPII. Nie ma co tak gardzic DE, bo polski Kosciol zyje swoimi herezjami i kultem balwochwalczym JPII i Faustyny.
Dziękuję bardzo za pomoc. Bo właśnie taka sekciarska mszę wprowadzil proboszcz z mojej parafii. I bardzo się mocno zastanawiam czy powinnam uczestniczyć na tych mszach. Wogole nie docierają do mnie słowa które ksiądz mówi ani nie odczuwam że jestem na mszy.
Kobieto, mieszasz ludziom w głowach a co gorsza, też w sercach. Kochani, trwajmy przy Jezusie i Jego Matce, każdy na swojej drodze, tak jak nauczył nas nasz Kościół czy to przedsoborowy czy posoborowy. Dopóki Pan Jezus przychodzi na ołtarze w naszych świątyniach. Módlmy się za naszych księży, bo dzięki księżom mamy Pana na ołtarzach. Cieszmy się, że mamy charyzmatyków, proroków i wielu innych obdarowanych przez Pana (zgodnie z Jego obietnicą), korzystajmy z ich darów, nie oceniajmy i nie wytykajmy ich palcami, jeśli och droga różni się od naszej. Kochajmy a nawet upominajmy, ale bez tego napuszonego tonu, bez tego poczucia wyższości, że ja wiem lepiej. Pan Jezus jednakowo kocha każdego z nas, niezależnie od wyznania, rasy czy koloru skóry. Do każdego przyjdzie z ostrzeżeniem, każdemu da szansę!!!
Neukatechumenat to ryt ocierający się o herezję gnozy. Przede wszystkim każdy z ulicy nie może wejść na ich msze, co przeczy powszechności i pełnej jawności sprawowanych rytów w KK. Jeśli chodzi o to szastanie charyzmatami to też jest mocno podejrzane. Co mówi Pismo św: Z Listu 1 listu do Tym. 5: "22 Na nikogo rąk pospiesznie nie wkładaj7 ani nie bierz udziału w grzechach cudzych. 23 Siebie samego zachowaj czystym! " oraz Z Listu św. Jana: "Umiłowani, nie wierzcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na świat."
Jeśli ktoś wierzy w obecność Pana Jezusa w Najświętszej Eucharystii to świadomie nie będzie profanował. Chyba, że będzie czcicielem złego. Ale są też profanacje nieświadome. Np dopuszczenie Kościoła do przyjmowania na rękę. Jestem stara i nie mogę klękać, a jak klęknę, to nie mogę wstać. Czy grzeszę przyjmując Pana Jezusa na stojąco? Balasek nie ma, klęcznika też nikt mi nie postawi. Pycha i zarozumiałość większości tu wypowiadających się budzi zgrozę. Nie rozumiecie, że będziemy sądzeni z miłości???? Kochaj, nie osądzaj. Za stara jestem żeby polemizować, forsować swoje racje. Młodym mówię „kochaj Pana Boga i bliźniego i żyj jak chcesz. Jeśli tzeczywiście będziesz kochał to twoje życie będzie dobre”
@@ucjanarwojsz8017 Takk będziemy sadzeni z miłości. Są 2 przykazania miłości. Najpierw kochaj Boga po czterokroć, a dopiero potem człowieka jak siebie samego.
Trzeba było zostać dłużej to by Pani zrozumiała więcej. Też przechodziłam kryzys w podobnym czasie ale właśnie potrzebowałam zrozumieć. Słyszę wiele zakłamania w tym co Pani tu opowiada. Uważam że jest to piękna, wymagająca droga, która może prowadzić do nawrócenia. Droga jest wspaniałym narzędziem do poznania swojego serca słuchając Słowa. Straszne rzeczy Pani mówi mijając się z prawdą. Ale powodzenia.
To raczej katechiści potrzebowali więcej czasu aby zupełnie Panią zmanipulować. I żeby nie było sam mam prawie 20 letnie doświadczenie drogi wiec wiem o czym mówię. Druga sprawa, owa Pani w wielu miejscach przesadziła jednak w ogólnym zarysie miała rację. Pozdrawiam
w każdej sekcie ludzie uważają,że się nawrócili, pełno jest kazań baptystów czy zielonoświatkowców,którzy uważają,że się nawrócili jak odeszli z Kościoła Katolickiego. Punktem odniesienia prawdy nie sa własne emocje, doświadczenia czy wrażenia, nawet bardzo pozytywne. Punktem odniesienia jest trwała nauka Koscioła ,także odnośnie form i praktyk duchowych. a w neokatechumenacie az się roi od błedów, nadużyć, nieprawidłowości itd. A czasem zwykłej psychologicznej manipulacji i presji. Zresztą pani wypowiedź też jest manipulacyjna(pakująca w poczucie winy-zupłenie bez uzasadnienia marytorycznego,wyłacznie emocjonalne). Pozdr.
@@niekomercyjny 🤔pytanie nie było do ciebie, po co się uruchamiasz? Pytałem cię gdzie spędziłeś 20 lat? No raczej nie. Ponawiam pytanie do Pani kto pozwolił Pani w imieniu Kościoła nauczać?
@@marcin2908 ... to nawet nie jest "nauczanie", rozumiane jako przekazywanie komentarzy dotyczących rozważanego fragmentu Słowa Bożego, ale nieustanne "pouczanie nieprawomyślnych", czyli tych, którzy są posłuszni Papieżowi i nie kontestują należycie, albo w ogóle, Soboru Watykańskiego II.
@@MissKropelka a to już swoją drogą. Myślałem, że tylko ja mam takie wrażenie. Niemniej nie ma imprimatur od żadnego biskupa. Zbiera na jakąś książkę, którą też pewnie puści bez imprimatur. Kto to w ogóle jest? Chciałem się dowiedzieć od niej, dlaczego nie powinienem oglądać The Chosen, dowiedziałem się, tylko, że Jim Caviezel zagrał Jezusa lepiej niż Jonathan Roumie, który jest szemranym katolikiem. Nie wiem kto jest bardziej szemrany, laska bez jakiejkolwiek wiedzy z zakresu historii Kościoła i Teologii czy jakiś aktor.
No nie! Tak stronniczego filmu dawno nie oglądałam- ręce opadają!Pani doświadczyła Drogi Neo...przez 1,5 roku. Ja jestem na Drodze od 23 lat. W tym materiale jest mnóstwo przekłamań, niewiedzy i niechęci( to pani kieruje się emocjami). Czytałam kiedyś artykuł krytyczny jakiegoś księdza, ale to było w wyważonym tonie i merytoryczne, choć też niektóre fakty nie odpowiadały prawdzie. No to popatrzmy na owoce Neokatechumenatu : tysiące gorliwych i nawróconych, rodziny naprawdę żyjące nauką Ewangelii, liczne, nowe seminaria dające Kościołowi ofiarnych kapłanów - misjonarzy. Nawet język pani wypowiedzi wyraża uprzedzenie( "harmider", grają na gitarkachi" - a muzyka i pieśni są akurat bardzo dużym atutem Drogi, gdzie teksty są zaczerpnięte przeważnie z Pisma Św ).Oglądałam wcześniej pani filmy. Jeśli są one na tym poziomie co ten, i równie nieprawdziwe, to znaczy że nadużyto mojego zaufania i straciłam czas. Bardzo mnie pani zniechęciła dziś do swojego kanału.
Myślę, że z osądami to trzeba ostrożnie. Nie będę wypowiadać się o sprawach teologicznych- niech dyskutują profesjonaliści . Ja odniosłam się do konkretnego materiału ( i dobrze sobie znanej praktyki) który jest przekłamany i mogłabym punkt po punkcie to wykazać.
Pani prowadząca nie wie o czym mówi, przykro, bo wprowadza ludzi w błąd. Nie wiem jak to nazwać, bo nie chcę Pani urazić, ale to są kłamstwa. Uczciwość nakazuje najpierw poznać dogłębnie statuty, które zatwierdził św JP 2, a potem Benedykt XVI. Owszem mówi Pani że to JEST PANI PRYWATNA OPINIA. Każdy niestety może je zamieszczać w internecie . Przykro, bo to nieprawda.
Byłem na katachezach wiele razy w kilku parafiach I ani razu nie usłyszałem że "człowiek nie może grzeszyć" albo że grzech jest czymś normalnym co nie rani Boga również nie słyszałem nigdy że zbawienie jest tylko przez zmartwychwstanie Ale zawsze słyszałem że śmierć I zmartwychwstanie oraz że odkupienie zrodziło się na krzyżu jak i również że Chrystus jest założycielem i głową kościoła
@@Trudno_Byc_Katolikiemuważam że Pani nie dzieli się osobistym doświadczeniem, ale wszystkimi kłamstwami, ktoree Pani usłyszałam o tych wspólnotach.Po owocach ich poznamy. Może jeszcze uda się Pani zobaczyć kto zostanie w kościele w tych faktach śmierci które zalewają świat.Moze się Pani bardzo zdziwić.
Maryja posredniczka wszelkich lask: a co z tym, ze Pismo sw. naucza nas ze mamy tylko jednego posrednika, ktorym jest Jezus Chrystus? Jak to pogodzic, z poszukiwaniem wiary katolickiej, chrzescijanskiej? Jakas pomoc w tej kwestii, prosze?
Aniu pamiętam już w latach 90 w środowiskach kościelnych (Kościół Katolicki) odzywały się głosy krytykujące Neokatechumenat. Wiem, bo studiowałam teologię na UKSW wedy na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie.Dzięki .Pozdrawiam.🙂
to prawda, odnośnie Odnowy także było dużo krytycznych głosów,a niektórzy księża nie zgadzali się na powstawanie wspólnot w ich parafiach. Wiele tych wspólnot zresztą odeszło z KK.
Rozwalenie Związku Radzieckiego od zewnątrz byłoby praktycznie niemożliwe. Psuł się od środka i to go zgubiło. Podobnie z naszym Kościołem. Nie tyle zewnętrzne siły co wewnętrzne są najniebezpieczniejsze. Sobór Watykański II co przyniósł dobrego? Po owocach poznacie Jakie są owoce po ponad pół wieku?- napisano po owocach poznacie. Jakie mamy owoce … .
Msza święta w sobotni wieczór Prawo kościelne w tej kwestii nie pozostawia cienia wątpliwości - każde uczestnictwo w wieczornej Mszy świętej sobotniej liczy się jako udział we Mszy niedzielnej.
Jest naprawdę przedstawiona prawda.Byłam z mężem przez 8lat.Umęczyliśmy się bardzo.Z trudem opusciliśy ich.OdzyliśmyPsychicznie byłam wykonczona sposobem sprawowania liturgii i wszelkimi dziwactwami,indoktrynacją nas ,okłamywaniem itd.Za kazdym razem chęci opuszczenia ich ,bylismy zatrzymywani,az w koncu sprawę bardzo zdecydowanie przedstawiliśmy i to był koniec.
czas od 12:50 do 13:20 - mówi Pani, że herezją jest twierdzenie, że poszczególni wierni mogą dostąpić bezpośredniego kontaktu z Bogiem i Duchem Świętym - poproszę ŹRÓDŁO / ŹRÓDŁA tego twierdzenia - bo na razie wygląda to wyłącznie na Pani 'widzi mi się' pozostające w jaskrawej sprzeczności z Pismem Św.
to nauka Kościoła proszę poczytać św. Tomasza z Akwinu choćby lub św. Jana od krzyża jakiegokolwiek Doktora Kościoła lub mistyka przecież to od zawsze wiadome !
Ja cenię Tradycję Katolicką i Bractwo Św. PIUSA X , za to że Księża wywodzący się z Tradycji głoszą Dogmat Wiary Katolickiej zbliżony do tej Nauki jak Chrystus nauczał 2000 lat temu, a nie zmiekczone nauczania Prawd Wiary jakie się dzisiaj slyszy od Księży Posoborowego Kościoła. Ale po obejrzeniu kilku Pani filmów zrazila mnie Pani tym ....że nie dopuszcza Pani TEGO....że Pani też może się mylić ...chociażby prawdziwosci Medugorje. Poza tym wykorzystując i czerpiąc materiały i wiedzę i filmy wyłącznie z Internetu ...niekoniecznie zawsze zawierająca prawdę a raczej często też półpawdy lub prawdę zmieszaną z kłamstwem . Nie wszystko złoto co się świeci. Nie we wszystko można wierzyć co jest w Internecie i mediach. Oglądajac dzisiejsze media człowiek zadaje sobie pytanie typu ...Co to jest dzisiaj Prawda? Myślę że wpada Pani powoli w Pychę i nie dopuszcza Pani myśli o tym że jest Pani tylko człowiekiem i też może się Pani mylić...
Szczesc Boze, katolik katolikiem, ale poza merytorycznymi uwagami, jest w Pani ocenie dużo pychy i zadufania we własną racje, a z tymi grzechami innych to daj Boże, żeby zobaczyła Pani swoje grzechy w świetle Boga to żeby tylko nie umarła z przerażenia. W liście św. Jakuba jest o wyznawaniu sobie nawzajem grzechów i nie chodzi tu tylko o spowiedź tzw. Uszną. I jestem we wspólnocie, gdzie też ujawniamy przed sobą nawzajem swoje brudy, ale w kontekście Krzyża i miłosierdzia , żeby odzierać się z pychy i przywoływać mocy Krzyża Jezusa. Dziękuje, z Panem Bogiem.
już umarłam, ale z przerażenia co z Kościołem podczas soboru zrobiła infiltracja masońska, dziś mamy dwa kościoły dwie msze i podział głęboki na tradsów i modernistów i walkę nieprzeciętną miedzy nimi, a kto to zrobil? sam rytm dopuścił do zaćmienia prawdziwego słońca prawdziwej świętej Tradycji czyli niepisanego Słowa Bożego na soborze i odszedł od wiary katolickiej zmieniając ją tak ze została fasada i ochłapy bylekajosci jak nudna nowa msza bez sacrum i judaistyczne wybryki jak odnowa czy neo, katolicko podobne twory, a my się mamy naparzać na forach, :) ja robię swoje promuję św. Tradycję drugie obok Pisma św źródło naszej wiary
Oj, coś z tą historią neokatechumenatu nie tak. Neo nigdy nie było instytucją charytatywną ! Radzę poczytać statuty, zatwierdzone, a dopiero potem się autorytatywnie wypowiadać.
@@santiro5671 podono jest odnowa Katolicka i protestancka. Znajoma należy do katolickiej. Tak mi mówiła. Straszny zamęt się zrobił. Ks.Glas bardzo krytykował "spoczynki w Duchu i jak mówił paplanie bez sensu,niby językami " ,że to jest od złego ducha... Miej nas Boże w opiece.
@@papillon9666 masło maślane. Odnowa nie jest katolicka. Chyba, że z nazwy są Odnowa a praktykują Mszę Trydencką i tradycyjną doktrynę jak w Bractwie św. Piusa X
@@santiro5671 Ja też mam podobne zdanie sam brak modlitwy złoty po restauracjach dla mnie to dziwne trochę jak sekta jakąś ale najgorsze że księża przyjmują too w parafiach i niemal na siłę tworzą sobie grupy potakiwaczy jakby armię jakaś . Przeraziłam się prawdę mówiąc a wszystko kosztem innych wspólnot bonp w mojej parafii Ci z odnowy to taka śmietanka chociaż mnie się wydawało że to nawet nie powinno formować się jakby w nowa wspólnotę powinno być jakby ruchem który pobudzą wszelką działalność w parafii a wyszło jak zwykle
@@santiro5671 Mnie właśnie też to przyszło do głowy tym bardziej że to oczywiście że Stanów przyszło w niektórych parafiach trwa już wiele lat a konkretnych owoców nie widać . Jak powiedziałam znajomej która do tego należy to miałam okropna rozmowę a potem podsumowanie że ich odnowę prowadzi proboszcz eiev oni wzrastają w wierze a tacy jak ja lub reszta wspólnot to nawet Pisma Św sami nie powinni czytać bo są za ciemni w tej kwestii a modlić się też zbyt wiele nie można bo jesteśmy też zacofani i takie teksty . Zapytałam więc skad wie jak ja die modlę to zaczęła wrzeszczeć że nie wierzy żebym robiła to dobrze bo oni z odnowi są prowadzeni przez księdza więc nie jest możliwe żebym umiała się modlić sama z siebie. Odpowiedziałam że to prawda sama z siebie nic nie mogę prowadzi mnie Boza dłoń a i modlitwa moja nie jest zapewne idealna bo doskonale modlił się tylko Pan Jezus ślę robię co mogę a modlić będę się dużo bo ogólnie ludzie mało się modlą i wynagradzają. Na dzisiejszy dzień się nie oddzywa do mnie i jest obrażona
6:20 Znak szatana, maseczki na twarzy w czasie nabożeństwa neo. Dla porównania, w czasie plandemii, na Mszach św. FSSPX maseczki nosiłli tylko ci co chcieli.
Dokładnie. Sam w tym czasie zacząłem chodzić na Mszę Wszechczasów i tam nikt praktycznie nie miał maseczki kapłan nie "puryfikował" dłoni żadnym środkiem odkażającym i wszyscy przyjmowaliśmy Komunię na klęczkach i do ust i jakoś nikt przez to wszystko nie zachorował na modnego wtedy wirusa
Praktycznie nikogo nie spotkałam tam w maseczkach. Nawet w zwykłych kościołach gdzie była odprawiana msza trydencka ciężko było kogoś spotkać z tą szmata na twarzy.
Na Eucharystiach i Liturgiach drogi Neokatechumenalnej też tak było. Nosił kto chciał. Nikt nikogo nie zmuszał do zakładania/zdejmowania maseczek. Ci z filmu widocznie chcieli je nosić.
"na Mszach św. FSSPX maseczki nosiłli tylko ci co chcieli" magiczna szmata na twarzy? skoro nie wierzyli że idą do Boga to po co tam szli? takie typy najbardziej mnie wkurzają
Mylisz się ogromnie co do Medjugorja, wiele jest tam nawróceń, jest to miejsce charyzmatyczne. Abp Hoser , wysłannik papieża Franciszka, mówił o tym wielokrotnie. Wierni kościoła katolickiego, którzy nie spowiadali się latami, tam gremialnie spowiadają się godzinami doznając nawrócenia. Polecam każdemu wyjazd do Medjugorja, pójście na Kriżewac, pod niebieski krzyż. na miejsce objawień i wiele, wiele innych miejsc świętych. Sceptyczce prowadzącej ten program polecam gorąco wyjazd do Medjugorja. MIejsce Maryjne !!!!!
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pani świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Odnoszac sie do mszy w sobote wieczorem szanowna pani wprowadza w blad. I to grubo: "Obecne przepisy dotyczące spełnienia obowiązku niedzielnej Mszy św. zawarte są w kanonie 1248 Kodeksu Prawa Kanonicznego. Kanon brzmi w ten sposób: § 1. Nakazowi uczestniczenia we Mszy świętej czyni zadość ten, kto bierze w niej udział, gdziekolwiek jest odprawiana w obrządku katolickim, bądź w sam dzień świąteczny, bądź też wieczorem dnia poprzedzającego. Kanon nie wprowadza żadnych zastrzeżeń, że musi to być Msza św. sprawowana według formularza niedzielnego, że muszą być ku temu jakieś racje, np. niemożność uczestniczenia we Mszy św. w samą niedzielę. Niestety, dosyć często duszpasterze próbują narzucać taką interpretację, która jednak nie jest słuszna. Tak więc wierny jest tutaj zupełnie wolny w wyborze Mszy św., w której chce uczestniczyć. Każda Msza św. w sobotę po południu spełnia wymagania postawione przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Może to być Msza św. według formularza niedzielnego, ale może to być również Msza z formularza sobotniego, ślubnego, pogrzebowego, chrzcielnego, czy jakiegokolwiek innego. Jedyny warunek, że musi to być Msza św. w sobotnie popołudnie. Również powody są tutaj nieistotne. Wierny może wybrać tę Mszę św. z czystego „lenistwa”. Próby ograniczania tutaj wiernych wynikają niestety z niezrozumienia samej idei Mszy św. sobotniej. Nie jest to dodatkowe danie wiernym możliwości spełnienia ich obowiązku, ale powody są głęboko teologiczne." ...pomijajac topozostaje jeszcze kwestia formalizmu...
To ciągła pomyłka. Podobno to po części wina niektórych księży parafialnych, którzy opowiadają nieprawdę o warunkowości mszy sobotniej. Sam mam w parafii księdza, który nawet jak odprawia mszę niedzielną w sobotę to jeszcze nigdy się nie splamił powiedzeniem tego na początku mszy. Taki nasz kochany partyzant (bo bardzo go lubię).
Oglądam Cię czasem ale jestem przerażony tym co mówisz o Neokatechumenacie ! Wiemy, że zło jest w każdej strukturze kościoła ale tym filmem przesadziłaś !
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznął wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Uważajcie proszę na „argumenty”. Np. filmik na początku tego materiału, to modlitwa w kościele z udziałem Mocnych w Duchu (Odnowa w Duchu Świętym), nie ma związku z neo. Chodzi o taniec z szarfami.
Psalm 14: Pan spogląda z nieba na synów ludzkich, badając, czy jest wśród nich rozumny, który szukałby Boga. Wszyscy zbłądzili, stali się nikczemni, nie ma takiego, co dobrze czyni, nie ma ani jednego...
czytania wieczorne w sobotę są z niedzieli - grzechu śmiertelnego nie było, nie było pełnej świadomości a poza tym nie wiem czy jakikolwiek grzech był bo Kościół zezwala na to licząc że po zachodzie słońca liczony jest dzień następny dlatego kiedyś poszczono w piątek od czwartkowego wieczora.
Różne rzeczy można zarzucić neokatechumenatowi - tak samo jak i wielu innym wspólnotom i ruchom, (nie wyłączając tradycjonalistów), ale zdecydowanie Pani przegina. Wyraźnie wyczuwa się u Pani uprzedzenie i niechęć, a już ten sam fakt sprawia, że nie jest Pani obiektywna. I byłoby to OK, gdyby była to Pani prywatna opinia, bo ma Pani do niej prawo. Ale jak Pani się bierze za kształtowanie opinii innych w internecie, to trzeba sprawę przedstawić obiektywnie i zgodnie z prawdą, a nie tylko przez pryzmat swoich uprzedzeń. Nie udało się Pani powiedzieć NIC pozytywnego, a chciała Pani ocenić owoce. Ani słowa nie powiedziała Pani o tysiącach nawróconych ludzi, którzy wrócili na łono kościoła dzięki tym wspólnotom, o setkach uratowanych małżeństw, naprawionych relacjach z dziećmi, z rodzicami, rodzeństwem, o pojednaniach po latach, o wyjściu z nałogów, o pogłębianiu wiary, o wychodzeniu z niesakramentalnych związków, o odwadze niesienia Chrystusa jadąc do innych krajów i o tym, że jeszcze jest tam młodzież.
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji św. Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
@@Trudno_Byc_Katolikiem Proszę liczyć się ze słowami. Ta "sekta" ma statuty zatwierdzone przez Kongregacje, biskupów i Papieża. No i co, jednak nie umie się Pani odnieść do owoców? A jak mówi Jezus w Biblii (która przecież dla Pani jest też autorytetem): "po owocach ich poznacie". Do mnie bardziej przemawiają uratowane małżeństwa i nawróceni ludzie, niż intelektualne wywody, gdzie wciąż powtarzają się słowa: herezja, sekta i doktryna. Te "zgniłe sekciarskie wytwory", ratują ludzkie życia, a Pani obrzuca ich błotem.
A chodzenie po domach na wyższych poziomach, by głosić świadectwo? A oddawanie dziesięciny? I pozbywanie się nadmieru rzeczy materialnych? I argumentowanie, że nie powinno się o tym mówić nikomu z nizszych poziomow, bo nie będzie on przygotowany na to duchowo? Jestem ciekawa czy te informacje krążące po sieci są prawdziwe. Moja ciocia należy do tej wspólnoty i wiem o tym promowaniu rodzin wielodzietnych. Innych rzeczy z nią nie skonfrontowałam. Ucina rozmowę tekstem, że jestem nie gotowa duchowo i nie powinnam dociekać.
Bóg zapłać za wartosciowe i merytoryczne przedstawienie tej wspolnoty. Chciałabym się kiedyś dowiedzieć jakie jest Państwa zdanie na temat innego silnego ruchu w Kościele, a mianowicie Domowego Kościoła. Chętnie zobaczyłabym materiał na ten temat. Szczęść Boże!
Oaza, a więc protestatyzm i modernizm. Do tego kumplowanie się księdza Blachnickiego z arcyheretykiem Rahnerem. Ksiądz doktor Olewiński dawno to opisał
Proszę Pani, ja jestem w neo dla Boga... Nie wieże że jest jedena słoszna denominacja, jedna słoszna odmian. Ja jestem dla Jezusa nie dla Kiko, Nie dla ludzi a dla wiary w Boga Żywego. Wiem że Bóg może dotknąć nas wszystkich. Ale dziękuję za info... Wszystko co tworzą ludzie jest złudne.
Bardzo dziękuję za głos rozsądku. Wspaniale Pani to podsumowała. Byłam w neokatechumenacie rok i o rok za dużo. Na szczęście ilość moich wątpliwości i pytań jakie zadawałam oraz moich niepokornych zachowań sprawiła, że nie byłam zatrzymywana a wręcz mogę stwierdzić, że mnie wypchano ze wspólnoty. Chwała Bogu za to. Wspaniałą pracę wykonujecie. Niech Bóg Wam błogosławi. 🙏♥️🙏
Bardzo dziękuję za poruszenie tego ważnego tematu I ciekawe jego naświetlenie. Ciekawe, jak to się stało, że Pani Małżonek zdecydował się opuścić wspólnotę. Czy to pod Pani wpływem?
Materiały podręczne
👉🏻 NIE ZAPOMINAJ O SUBSKRYPCJI NASZEGO KANAŁU 🙏🏻🔥
👉 KSIĄŻKI www.trudnobyckatolikiem.pl/sklep/
👉 WESPRZYJ NASZĄ FUNDACJĘ ❤🙏🏻
🔴 trudnobyckatolikiem.pl/wesprzy-nas/
👉 WESPRZYJ NASZ KANAŁ! 👍
🔴 ua-cam.com/channels/SBbMg_SawKu2Fz3RzTtd2A.htmljoin
👉 MOŻLIWOŚĆ WSPARCIA Z ZAGRANICY
🔴 www.patreon.com/hardtobecatholic
Bardzo dziękuję, Szczęść Boże 🌺🌷🌺
Ani apostołowie ,ani Jezus i matka Pana nie byli katolikami .Szczere czytanie Słowa Bożego ma moc poznawczą .Zwłaszcza dzieje apostolskie. Ich nauczanie przyjęli tylko Zielonoświątkowcy, bo oni wywodzą się z pierwotnego kościoła, który sam Bóg założył. Oni bardzo swobodnie zachowywali się kiedy po raz pierwszy zstąpił na nich Duch Święty..
Proszę o poruszenie tematu diakoni. Kto to diakon? i kto ustanowił diakonie.
@@joannaszukalski6428 Pierwotnie tak, ale teraz .... ? Żadna instytucja kościoła nie zbawia /chrześcijańskiego/. To tylko pomocnik w drodze ziemskiej.
@@11111ABX Pan Jezus wstąpił do nieba. Nie ma już ciała ludzkiego. Raz cierpiał i zmartwychwstał. Chleb i wino spożywany na pamiątkę, głosząc tym samym jego mękę i zmartwychwstanie. / List do Hebrajczyków 7. 26-27, 9. 25-27/
W sprawie licznego potomstwa. Czy nie bylo tak, ze do czasow SVII a dokladniej do teologii ciala JPII Kosciol nauczal ze glownym celem, motywem zawieraia malzenstwa jest prokreacja? Wielodzietnosc jest katolicka. Ludzie nie kalkulowali ile wydadza na koleje dziecko i czy im wystarczy, panowaloa ufnosc ze skoro Pan Bog daje dziecko to da i na dziecko.
Bardzo emocjonalny i mało profesjonalny film o Neokatechumenacie. Brak merytorycznej krytyki, cześć błędnych oskarżeń. Film ten więcej przynosi szkody niż pożytku. Neokatechumenat jako zagrożenie naszej wiary zasługuje na merytoryczną krytykę.
to moja opinia i osobiste doświadczenie, jakiej merytoryki pan oczekuje?
To ja powiem: skrajnie bezczelne jest mówienie o neo wpuszczając filmiki wcale nie z neo. Manipulacja. Osobiste zdanie, ok, ale po co zakłamanie? Byłam w neo 20 lat, więc proszę sobie darować mówienie, że Pani coś zrozumiała. I wcale na początku celem nie była opieka.
@@kofka1 Po 20 latach neo mogę powiedzieć, że neokatechumenat to miks. neokatechumenat jak i doktryna ciągle ewoluuje i Kiko musi robić ciągle "poprawki". Nic nie jest pewne.
Neokatechumenat jest bardzo podobny do kościoła katolickiego( do kościoła prawdziwego ), czy tak może się conajmniej wydawać.
Nie poznałem innych współnot i możliwe, żę neokatechumenat w kościele drugiego watykanum najlepszą opcją posoborową. Ale nadal jest daleki od całej prawdy.
Może neokatechumenat się kiedyś przekształci (nawróci) i porzuci II sobór, ale to chyba niemożliwe.
Oczywiście zdarza się, żę prawda też przechodzi i nawet może w 80% (bo nie da się tradycji z kościoła całkowicie zeliminować ), ale ciągłe niedopowiedzienia, herezje płynące od świeckich z pulpitu i 10-20% błędów na przykład uważania słowa Bożego (albo kerygmatu / ewangelizacji) za obecność Pana Boga w takim samym stopniu co obecność Boga w Sakramentach jest blużnierstwem (mówił Kiko w tegorocznej konwiwencji w katechezie)
Nie mówiąc o otwieraniu biblii w każdej sytuacji, co można interpretować jako bibliomancje (okultyzm) czego kościoł zabronił zastosowania.
Dlatego tak pięknie sie powoływać na lata i etapy w neokatechumenacie, że jeszcze przecież całej prawdy się nie dostało i trzeba poczekać, ale czy na pewno cała doktryna neo póżniej sie wyjaśni, bo jeszcze nie jesteśmy gotowi na nią? Bardzo wątpie
Nie ma Eucharystii w sobotę wieczór. Przypominam szanownym księżom i świeckim, że nie ma nieszporów sobotnich. Są pierwsze nieszpory niedzielne. Bowiem zgodnie z najstarszą tradycją kościoła niedziela zaczyna się w sobotę wieczorem. A nadto Pan zmartwychwstał przed niedzielnym porankiem, bowiem kobiety jak z rana szły do Grobu zastały go już pustym.
U nas w parafii jest Eucharystia w sobotę o 18godz z czytaniami niedzielnymi
Czy nasz probosz odchodzi od wiary???
Nie !!!!!!!!!!
Na pewno nie!!!!
@@sheenolmentor3615 wszędzie tak jest, ale to są Msze dla ludzi, którzy w niedzielę nie mogą przyjśc bo np. ktoś jest lekarzem czy pielęgniarką i ma dyżur, albo jest motorniczym czy innym specjalistą, który musi pracować w niedzielę. Nie można sobie od tak przyjść w sobotę na zasadzie zaliczenia Mszy niedzielnej.
@@sheenolmentor3615 Zupełnie nie, oczywiście że nie! W mojej diecezji elbląskiej właściwie we wszystkich kościołach tak jest, również rzecz jasna, w katedrze
@@byciechronic to nieprawda, każdy może uczestniczyć w takiej wieczornej Mszy niezależnie od swoich obowiązków służbowych,pracy,itp
@@sheenolmentor3615 czytaj ze zrozumieniem 😀 Sobota wieczór wg tradycji jest już niedzielą.
A możnaby prosić o komentarz do ruchu światło-życie a w szczególności domowego kościoła?
Poproszę, też jestem mocno zainteresowany tematem
Podłączam się do prośby
„Na pewno to obraża majestat Boży”. To chyba najmocniejsze zdanie z tej „recenzji”. Bo tradycjonaliści grają na kodach i zaszli dalej w grze w wiarę, nawet wiedzą co myśli Bóg. Szacunek. Nasza wiara jest dopiero prawdziwa, a reszta to szajs. Gratuluję dobrego samopoczucia i samozadowolenia z własnej wiary. Moja wiara jest najmosza i ta jedyna słuszna. Ja bym jednak absolutnie trzymał się z daleka od Pani wersji religii, której to wersji się po prostu boję. Zaznaczam, że nie jestem w neo.
Pani Aniu, z zatrwożeniem słucham Pani wniosków, bo a jakże, również i neokatechumenat się przewinął przez moje życie. Wszystko było tak jak Pani mówi, tylko wtedy inaczej na to patrzyłam. Wymiksowalam się dlatego, że zostałam wybrana na tzw. muzyczną, czyli właśnie miałam być odpowiedzialną za instrumentalną oprawę tych spotkań tak już na stałe. To dla mnie było za dużo.
Muszę powiedzieć, że jak tak słucham różnych Państwa materiałów, to przerobiłam chyba wszystko, co wydawało mi się dobre i piękne, ale nie miało nic wspólnego z pracą nad swiętością, pokorą, wiarą. Ale "coś się działo" i było mi fajnie. Wszechobecne 'me, myself and I'. Temat rzeka.
Pozdrawiam i polecam w modlitwie +
Jest świetne swiadectwo pana Jacka Schmita, teraz Tradycyjnego Katolika, ale wtedy z ruchów charyzmatycznych o muzyce i jej wpływie na ludzi podczas uwielbienia
Mógłbyś podać link do tego świadectwa? Proszę.
@@mariola6617
Wpisz Jacek Szmidt i zajdziesz dużo.
Dziękuję. Tyle czasu myślałam, że to że mną jest coś nie tak. Dopiero tradycyjna nauka otwiera mi oczy. Wszystko jest proste, logiczne i na miejscu. Znalazłam spokój.
Pozdrawiam!
Kto za Panią stoi?Kto Pani podpowiada takie nieprawdy.?Jeżel Pani to nie odpowiada to proszę poszukać innną wspòlnotę ,a nie opowiadač tyle kłamstw.Jest to nie pierwsza Pni szkalowania KOŚCIOŁA i eucharysti. Kto za Panią stoi..? To Pani głosi herezje Pani zachėcam do studiowania pism JanaPawła 2. Jeżeli jest Pani katoliczką to robiPani bardzo złą "robote" i proszę przemyśleć o czym Pani chce mòwić nim stanie przed ekranem. Jest Pani następna ktòra chce zniszczyć KLOŚCIÒŁ MÒWIĄC TYLE KŁAMSTW!!!
Świetny i rzetelnie przygotowany materiał. Dużo się dowiedziałam. Potwierdziło się to, co już wcześniej słyszałam, tylko teraz w uporządkowanej formie. Dobrze, że Pani w porę stamtąd uciekła.
Tak właśnie działają sekty, podadzą wszystko na tacy a Ty się ciesz ;)
@@hannaurbanowska486mam dokladnie takie samo zdanie o tej pani,dostała zlecenie na robienie zamentu w głowach katolików to już nie pierwszy raz.
@@hannaurbanowska486 Pani Hanno z neokatechumenatu. Gdyby ta pani pokazała tylko filmiki, to już nie musiałaby nic mówić! Nie wierzę, że katolik może w ten sposób uczestniczyć w najświętszej Ofierze! A jeśli się neo... Boga nie boją, to znaczy, że w niego nie wierzą!
A jak pierwszy kościół przyjmował eucharystię? jako opłatek czy jako chleb konsekrowany? wino było czerwone czy białe?
Oczywiście że czerwone i chleb wypiekany. Dopiero później Dla ułatwienia stworzono komunię świętą w postaci opłatka. Byłam w neokatechumenacie około 2 lata i nie doświadczyłam jakiś traumatycznych przeżyć w postaci publicznego wyznawanie grzechów. Była spowiedź normalna ustna do księdza, liturgię pokutne. Nikt nie opowiadał o swoich grzechach na forum także każdy ma chyba jakieś inne doświadczenia.
Pamiątka śmierci naszego Pana była doroczna nie codzienna
Jezus nie mieszka w opłatku, ani w budynkach, lecz w sercach tych, którzy poddają swe życie Jego prowadzeniu (1Kor.6:19; Mt.18:20). Pismo Święte mówi, że 'Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował" (Dz.17:24-25). KOściół uzurpował sobie Boskie atrybuty, zmieniając złożoną przez Chrystusa "raz na zawsze" ofiarę na swe codzienne ofiary, a Jego arcykapłańską służbę na pośrednictwo kapłanów
Kiedy Jezus wziął w ręce chleb i wino, mówiąc, że to Jego ciało i krew, nie mógł mieć na myśli swego literalnego ciała i krwi, jak twierdzi kościół rzymski, gdyż stał wówczas między uczniami cały i żywy, spożywając wino i chleb. Apostołowie nie mogliby spożyć niczego z krwią, ponieważ Bóg zakazał spożywania krwi (Pwt.12:23; Dz.15:29). Nie chodziło o spożycie prawdziwego ciała i krwi Jezusa, lecz o symbol, na który wskazywało wino oraz niekwaszony chleb. W takim samym sensie, w jakim Chrystus nazwany jest w Ewangeliach "chlebem" i "winem", nazwany jest też "drzwiami" (J.10:7), "skałą" (1Kor.10:4) czy "krzewem winnym" (J.15:1), a jednak terminów tych nikt nie rozumie dosłownie. Apostołowie mieli rozumieć Wieczerzę Pańską, jako pamiątkę śmierci Chrystusa, a nie literalną ofiarę, gdyż sam Jezus powiedział: "Czyńcie to na moją pamiątkę" (Łk.22:19). Chleb i wino reprezentowały Jego przebite ciało i przelaną krew. Spożywanie chleba i wina ma przypominać nam podczas spożywania o największym uczynku miłości w dziejach świata i jedyną drogą do
uzyskania zbawienia.
@@badajacybiblie Świadkowie Jehowy tak nauczają Ale o ofiarze Jezusa możemy pamiętać codziennie nie tylko raz w roku.
@@berejczycy6274
Pasha jest obrazem na pamiątkę
Pashe obchodzono raz do roku w konkretnym czasie i tak samo pamiątkę również spożywa się w tym samym czasie ale w tej zmianie mamy trwac przez cały rok nie tylko przez ten jeden dzien.
@@badajacybiblie Tak, ale Pasha to stare przymierze z narodem Izraelskim, nas Pasha nie obowiązuje.
Jezus powiedział "ILEKROĆ".
Czy ty przyjmujesz chleb i wino ? Czy odsuwasz od siebie tak jak robi to większość Świadków Jehowy ?
Mam sugestię - dobrze by było gdy podaje Pani w swoich materiałach pojęcia, które nie każdy katolik zna (bo niektórzy z Państwa widzów, wychowanych w realiach pisoborowych dopiero odkrywają tradycyjną naukę KK) żeby w tym samym momencie na ekranie pojawiało się krótkie wyjaśnienie.
Np. "Aparycjonizm - przywiązywanie zbyt dużej wagi do objawień prywatnych."
I później jakby ktoś chciał więcej na temat związany z pojęciem wiedzieć, poszuka sobie w necie samemu.
Może się wydawać, że to takie prowadzenie za rączkę, ale to by bardzo ułatwiło innym w poszukiwaniach treści o tradycyjnej nauce Kościoła.
Bez przesady. Wszystko można znaleźć w sekundę w sieci
Ja tu zareklamuję Pana Pawła Lisieckiego i pch24tv. Polecam serial nadawany na ww. kanale: Kto zabił Jezusa zamiast tego mormońskiego The Chosen.
Ten serial to skandal. Pieniądze zebrane, a przerywniki w postaci marnie zagranej drogi krzyżowej. Już lepiej by wziął wycinki z Pasji. Wstyd. Ludzie się składają, a ci wcale nie dbają o jakość.
Ja przestałem słuchać pch24 , bardzo upolityczniony i to w jednym kierunku
@@petrpetruska przecież nie dałeś nawet zeta. To czego się wypowiadasz?
@@niemiecki11 nie politykę tu zareklamowałem lecz temat chyba bliski tradycjonalistom.
@@skiwek a Ty księgowy pisickiego że wiesz? Żałosny jesteś takie nieestetyczne coś reklamować. A on na takich zarabia i ma się z pyszna. Powinien od siebie wymagać, choćby inni od niego nie wymagali.
Byłam w neokatechumenacie ok. 10 lat (od dawna nie jestem). Mam wiele zastrzeżeń. Jednak to, co Pani mówi, to czysta manipulacja. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z mszą trydencką, ale nie można mówić, że to herezja. Nie ma głośnej spowiedzi, jest zwykła spowiedź "na ucho". Maryja jest i zajmuje dużo miejsca. Pieśni oparte na Słowie Bożym, psalmach itd. Ja rozumiem, że nie jest to duchowość Pani, ale uczciwość nakazuje przedstawić prawdziwie to, co jest - nawet krytycznie - ale nie aż tak stronniczo.
"Tylko ja wiem, tylko ja mam rację." A może nie do końca?
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Ma Pani rację!!
No dosłownie, z resztą tak jak się mówi że po owocach ich poznacie. Wiele ludzi właśnie dzięki neo wróciło do wiary w tym ja.
@@zosiagwiazda7795. Dokładnie.
Dziękuję za ten odcinek. Osobiście chodziłem do neo przez jakiś rok, zadawałem "niewygodne pytania", nigdy nie odpowiedzieli mi na nie tylko uciekali od tematu (dlaczego stół, czemu nie przy ołtarzu, zmiana słów konsekracji, nie klękanie, odrzucanie ofiary Pana Jezusa itd). Zawsze klękałem na przestoczenie, nie przyjmowałem komunii na rękę, "przekabacilem księdza żeby mi konsekrował zwykły komunikant a nie "bułę", i przyjmowałem na kolanach, do ust, po komunii księdza. Ahhh jaki był na mnie nacisk. Kilka osób ze wspólnoty zainteresowało się Msza Trydencka i teraz chodzą na nią i nie są już w neo. Ja też nie chodze bo to jakaś sekta protestancka a nie Kościół Katolicki.
Nie nadajesz się do Neo, nie jesteś Neonem. Hehehe. Nie pytaj.
Dalej nie rozumiem was, dlaczego zamiast istota bycia dobrym, i poszukiwania takiej wolności i możliwości pomocy niesienia innym oraz zapobieganie chociażby wojnie ważniejsze jest czy chleb czy opłatek, czy stoimy czy klekamy... Czy Jezus używał lewej czy prawej ręki... Dla mnie to bez sensu
@@alekdanerkarasiewicz4458 to jest wprowadzanie chaosu i podziałów. Ich buła jest lepsza, rozumiesz?
@@Imhopinion nie rozumiemi właśnie nigdy nie rozumiałem jak przez 20 lat chodziłem do kościoła tak zawsse dla nich liczyły się jakieś teorie spiskowe niż to że ludzie potrzebują pomocy. Nigdy nie rozumiałem i dalej nie rozumiem.
@@alekdanerkarasiewicz4458 potrzebują spotkania ze sobą i z Bogiem. To jest proste jak drut. Cały cyrk i odrębne formy komunii z Bogiem to wypychanie prostoty z tej relacji.
Od pewnego czasu chodzę w samotnych pielgrzymkach do Miedniewic i Niepokalanowa które dużo mi pomagają, oprócz modlitw i nauczań Duchownych w czasie pielgrzymek lubię słuchać różnych ekspertów takich jak Kasjaniuk czy Tekieli a ostatnio dużo mi dają Wasze audycje i Dziękuję za to. W Kwietniu jak będę szedł zapewne będę słuchał Waszego kanału ale będę miał Was też w sercu jako jedna z moich intencji.
Tekieli??!!
Zapraszam do słuchania Ojca Augustyna Pelanowskiego. Esencja nauki KK z głęboką analizą Pisma Świetego! Nauki nie są przegadane. Ojciec ma wielki dystans do siebie. Zresztą po co więcej pisać ? Posłuchacie - wybierzecie. Błogosławionej niedzieli❤️❤️❤️
Tak , polecam z całego serca. ♥️
Zgadzam się ,mysle nawet ,ze oj.Augustyn jest Prorokuem naszych czasow
І ми слухаємо в Україні.
Tego o. Pelanowskiego, który nie był posłuszny przełożonym i teraz nie wiadomo gdzie się podziewa?
@@robertgroser6509 Tego samego. Posłuszeństwo ma swoje granice. Przez ślepe lub strachliwe posłuszeństwo większości mamy teraz w KK to, co mamy🤷♀️. Czy biskupom niemieckim zwykli księża tez mają być posłuszni i akceptować genderoherezję? Najpierw Bogu - potem ludziom!!!
Proponuję zaprosić ks.Skrzypczaka na merytoryczną rozmowę. Pozdrawiam.
Ksiądz Skrzypczak wierzy w Medjugorie i Garabandal więc.....
Więc....
Ta pani zatrzymała się przed SV II
Ksiądz Skrzypczak jest gorącym zwolennikiem drogi neokatechumenalnej.
@@karolinaknap7688 więc będzie to bardzo ciekawa rozmowa ^^
Chciałbym zapytać Panią czy naprawdę uważa Pani że Msza posoborową jest wypaczeniem i że msza trydencka jest jedyną właściwą?
Pani juz wielokrotnie pokazala ze wybiera tylko to co jej pasuje w kk wiec malo tu posluszenstwa wiec nie wiem kto tutaj bardziej tworzy sekte w kk
@@Olabeee dobry komentarz
@@Olabeee "po owocach ich poznacie", jeżeli KK odchodzi od Tradycji na rzecz pojednania z heretykami i stwierdzenia że wszystkie religie są równe a w między czasie Franciszek błogosławi homoseksualistom żyjącym w grzechu to czy to prawdziwy Kościół czy już herezja?
Byłem w neo prawie 7 lat i choć odszedłem, to jestem wdzięczny za doświadczenie żywej wiary i wspólnoty. Owoce też są. Wystarczy, gdy popatrzę na ośmioro dzieci moich przyjaciół, którzy wciąż są we wspólnocie...
mój dziadek miał 7 dzieci, nie był w neo, muzułmanie maja zazwyczaj wiele dzieci, nie będąc w neo, wiele pijackich związków ma wiele dzieci, nie są w neo, Amisze maja po kilkadziesiecioro dzieci, nie są w neo... co w tym wyjątkowego?
@@Dobrepytania-og7pi Pierwsza odpowiedź, jaka przyszła mi do głowy i wybacz nie mogę się powstrzymać, że ją tu zapiszę, to słowa : "Ojciec Wirgiliusz uczył dzieci swoje, A miał ich wszystkich sto dwadzieścia troje". To lepiej niż Amisze : ) Masz rację : liczba dzieci o niczym jeszcze nie świadczy. Żeby oddać, w jakim sensie te dzieciaki są dla mnie owocem wspólnoty, musiałbym opowiedzieć historię traumy po dokonanej przed laty aborcji i lęku przed posiadaniem potomstwa. Dodać by trzeba, niechęć, oglądnie rzecz ujmując, do otwarcia się na życie, która jest jak powietrze w naszej skrajnie indywidualistycznej epoce i łatwą możliwość kontroli liczby urodzin (tej możliwości nasi przodkowie nie mieli, więc współczesnych rodzin wielodzietnych z dawnymi porównywać nie ma sensu, nota bene moja praprababcia była lepsza od Twojego dziadka, miała 10 dzieci). Zakończyłbym tę opowieść opisem życia tej rodziny w pożyczonym przez dobrych ludzi mieszkaniu, pielęgnującej mocne więzi ; rodziny, w której dzieci widzą, jak więź z Bogiem przekłada się na konkret życia ich rodziców, którzy, to dla mnie rzecz niepojęta, znajdują czas na kilkuletni kurs dla nastolatków, prowadząc ich do sakramentu bierzmowania. Jak mógłbym porównywać tę znaną mi rodzinę z pijackimi związkami, których rola sprowadza się do dania życia i tyle.... Nie potrafię wyjaśnić fenomenu tej rodziny bez kontekstu wspólnoty, która ją kształtuje. W tym sensie wyżej wymieniona ósemka jest dla mnie zastanawiającym owocem neokatechumenatu.
Co to za Pani której się nie podoba inna forma kultu i uwielbienie Boga ? To co mówi to wierutne kłamstwo. Przez prawie 2 lata uczęszczałam do Neo i i nie zauważyłam nic takiego co Nie jest zgodne z Ewangelią .We wszystkim widzi Samo zło ....Pani opowiada bzdury bzdury !!!!!i jeszcze raz bzdury grama prawdy
@@irenaszweda3033protestanci też uwielbiają Boga i czytają pismo. Jehowi też, tak samo prawosławni. To znaczy że mogę iść do jehowych itp i wyciągnąć od nich to co katolickie i będzie dobrze?
@@pea5e Neokatechumenat jest zatwierdzony przez Kościół i działa w Kościele.
A wymyślić (jak ta pani) można wszystko. Również latające krowy. Zawsze znajdą się tacy, co uwierzą.
Czy pojawią się jakieś sprostowania, tudzież przeprosiny za kłamstwa na tym kanale?
w neokatechumenacie błędami są : menora dziewięcioramienna (powinna być siedmio ramienna od pierwotnych siedmiu gmin chrześcijańskich a nie hanukowa) , tańczenie po mszy wokół ołtarza...to jest żydowskie, tej pierwotnej religii już nie ma. to po co do tego wracać.. Komunia św. powinna być w pozie dowolnej a nie siedzącej i na ręce wyłącznie..Eucharystia powinna być dopuszzalna w sobotę wieczorem tylko po ostatnich nieszporach a nie np. o 13stej jak to bywa czasem u nich..
z resztą Pani treści zgodzić się nie można niestety... to pomówienie i kalumnie. byłam tam 12 lat..nie pasowała mi taka Eucharystia. Ludzie wspaniali.. spodiewalam się po tym kanale wyższych standardów :(🤥🤥🤥
W Anglii jest czymś normalnym uczestniczyć we Mszy Świętej w sobotę na poczet niedzieli. I to propaguje poniekąd Kościół katolicki niestety. Jak również przyjmowanie Komunii Świętej na rękę. Sporo czasu było trzeba i błogosławionego covida żebym zrozumiała co się dzieje na tym świecie. Dziękuję, że zechciała Pani podzielić się swoim doświadczeniem i pozdrawiam 🙏
Liturgicznie sobota wieczór to już niedziela. Zegar świecki a liturgiczny to troche inna sprawa. Obecne prawo kanoniczne jak najbardziej to potwierdza. Za to kiedys przez wieki w niedziele msza była tylko do południa, a nie jak teraz popołudniami i wieczorami.
9:41 a Moc w słabości tak to promuje. Wydaje mi się, że wielu księży woli pojechać do Medjugorie niż do Gietrzwałdu. Uzasadnienie turystyczne
Skomentuję kwestię dzieci w czasie mszy. Msza jako taka nie jest dostosowana do możliwości psychofizycznych dzieci. Raczej trudno małemu zdrowemu dziecku wytrzymać godzinę bez ruchu. Jeszcze trudniej jest dzieciom z zaburzeniami. Mówię to perspektywy ojca dziecka z autyzmem. Chodzę z nim na mszę posoborową. Wewnątrz jesteśmy może z 10 min, większość czasu chodzimy wokół kościoła i słuchamy przez głośniki. Żeby uczestniczyć we mszy ad początku do końca, musiałbym go związać i zakneblować a przecież nie o to chodzi. Więc należy brać poprawkę na to, że dziecko różni się od dorosłego i dać mu swobodę nawet jeśli to zaburzy pełne uczestnictwo we mszy. Takie są uroki rodzicielstwa. Na mszę trydencką raczej się nie odważę pójść z moim synem, bo w mojej sytuacji nie wiele bym z niej wyniósł
A to czemu? Na Mszach katolickich jest dużo więcej małych dzieci
Ja Panu odpowiem, bo jestem mamą trójki dzieci 10 lat, 6 lat i 1,5 która chodzi na Mszę Trydencką. Nie chodzimy na nową Mszę Świętą prawie 1,5 roku i moje dzieci bardzo się uspokoiły na Mszy Trydenckiej. Są o wiele spokojniejsze a mam bardzo żywe dzieci. Ja ich po prostu nie poznaję zwłaszcza najmłodszej i najstarszego. Na nowej Mszy był z nimi armagedon a my wychodziliśmy sfrustrowani i źli. Rozmawialiśmy z innymi rodzicami i mają tak samo odnośnie Mszy Trydenckiej a wiem Pan dlaczego? Bo dzieci czują Sakrum i widzą zachowania dorosłych a przede wszystkim na tej Mszy Świętej skupiamy się tylko na Bogu i nie ma rozproszeń jak na nowej. Jestem też siostrą chłopca upośledzonego znacznie i też jest spokojniejszy na Mszy Trydenckiej. Można zawsze pójść na koniec lub wyjść na chwilę nikt nie robi problemu. Z Panem Bogiem. Pozdrawiam 😊
Nie jest dobrą rzeczą aby Msze Święte były tylko dla dzieci bo są zbyt infantylne lepiej jak dziecko jest zawsze z rodzicami.
Czyli kosztem reszty pozwolisz dziecku biegać po ołtarzu? Są normy takie jak siedzenie cicho gdy kapłan czyta etc. Dużo mówi to że dziecko nie słucha się rodziców. Mogło być poczęte w grzechu, czy mieć diabła w spadku. Może i chodzi o złe wychowanie, bo wiele jest opcji. Fakt są takie że jesteś egoistą, bo twój syn może innym zburzyć Msze Święte jak dzikus. Daj mu porządnie w tyłek pasem gdyż masz takie pozwolenie w Bibli. Inaczej przez dzicz swojego dziecka ty przed Bogiem odpowiadasz karnie. Pogadaj z nim po ludzku że ma się ogarnąć i wypełnić obowiązek. Daj mu również w ramach tego jakąś czekoladę po Mszy Świętej, jeśli się dobrze zachowa lub w miarę wytrzyma.
@@modmen1608 Po takiej wypowiedzi to tylko prosto do spowiedzi. ,, Nie sądźcie abyście nie byli sądzeni " . Pracuję z chorymi dziećmi. Jak osoba uważająca się za osobę wierzącą tak oceniać innych. Zgroza!!!
co najmniej od lat 80tych prawo kanoniczne stanowi że sobotnia Msza wieczorna wypełnia niedzielny obowiązek. Można (a nawet należy) tego nie stosować ale nie można powiedziec że nie ma żadnych podstaw do twierdzeń że nie wypełni się niedzielnego obowiązku będąc na Mszy wieczornej w sobotę (niezależnie od formularza mszalnego).
nie wypełnia się niedzielnego obowiązku ,Niedziela to Niedziela ,,,takie podejście jest to grzech ciężki
@@kazimieralewiarz1761 na szczęście sposób wypełniania przykazań kościelnych określą Kościół a nie Pan Kazimierz. a grzechem ciężkim będzie nie pójście na Mszę wieczorną w sobotę w sytuacji gdy nie mamy możliwości być na Mszy w niedzielę. zresztą dla takich przypadków został ten przepis stworzony a co z niego zrobiono później to już inna sprawa.
@@janszkania; Wielu chodzi w sobotę bez powodu ,tylko z inspiracji szatana ,,,
@@kazimieralewiarz1761 matko jaka głupota
Jak grochem o ścianę... Ale dzięki za Twój głos zdrowego rozsądku.
Pani Aniu, również byłam w Neokatechomenacie. Kilkanaście lat. Z częścią tego, co Pani mówi, zgadzam się, ale część mnie zaskoczyła. W tej wspólnocie na różnych etapach ludzie zapraszani są do różnych praktyk religijnych - postu, jałmużny, odmawiana brewiarza,.... Modlitwa za zmarłych, różaniec - to także jest. Nie ma spowiedzi powszechnej. Spowiedź jest celebrowana na specjalnej liturgii, gdzie w czasie śpiewu psalmów (wybranych) jedni przystępują do sakramentu, podczas gdy reszta wspólnoty modli się za nich.
Msza w sobotę - głównie ze względów praktycznych - brak kapłanów, którzy w niedzielę mają czas i możliwości by odprawić dodatkową mszę świętą.
Świętowanie niedzieli - duży nacisk na to by niedzielę celebrować w gronie rodzinnym, odprawiając laudesy czyli modlitwę oparta na brewiarzu.
Okruchy konsekrowanej hostii?! - nigdy się z tym nie spotkałam. Bardzo duży nacisk był na szczególny szacunek do przyjmowania Ciała Pańskiego.
Dzieci we wspólnocie - rodzice nie puszczali dzieci samopas. Nie czułam nacisku na rodzenie dzieci. Ale każde dziecko było we wspólnocie przyjmowane z radością.
A te dziwne herezje - nie można zgrzeszyć, nie Kościół jest wykładnią Pisma.... Też nie mam takich doświadczeń - prezbiter jest po to, by czuwać nad tym, by takich rzeczy nie było.
Neokatechumenat jest w moim odczuciu bardziej radykalny niż zwykłe tzw bycie niedzielnym katolikiem. Nie porównuję z kościołem przedsoborowym, bo nie mam doświadczeń.
Ja dużo dobrego wyniosłam z tej wspólnoty, podeszliśmy z innych powodów. To, co mogę wspólnocie zarzucić - dużo praktyk we wspólnocie: liturgie slowa, przygotowania, wyjazdy ( na większość można brać tylko ze sobą niemowlęta) bardzo odrywa rodziców od dzieci - ważniejsza jest wiara praktykowana we wspólnocie a dzieci zostają w domu z obcymi opiekunkami lub w najlepszym razie babciami. To było dla mnie osobiście nie do zaakceptowania.
Chyba ma Pani nie do końca prawdziwy obraz wspólnoty.
Też jestem w neo i potwierdzam Pani słowa, dziękuję za nie tutaj, za podkreślenie prawdy; opisała Pani wszystko,co i mnie się ciśnie na usta po tym filmie.
@@wiszan Dzień dobry, chcę tylko nadmienić że właścicielka komentarza, napisała na początku że już nie jest w neo.. Dziękuję i miłego dnia życzę.
@@panboley9069 tak, umiem czytać i mogę podziękować każdemu piszącemu obiektywnie. Ta pani była w neo i napisała obiektywnie o neo, nie tylko swoje subiektywne odczucia i za to jej dziękuję
@@wiszan No ok, tylko że napisałaś że "też jesteś w neo" i te słowa właśnie mnie, powiedzmy zmyliły do czego miały prawo.
@@panboley9069 ok, rozumiem
Niestety,ale komentarz jest nierzetelny,przesmiewczy.Ja nie bronie neokatechumenatu,ale prawdy.Cala dzialalnosc wspolnoty okresla statut zatwierdzony przez KK,podpisany przez Jana Pawla ll,ktory tez bral udzial w takiej Eucharystii.Wspolnota nigdy nie byla charytatywna,a wrecz odwrotnie..Pierwsze katechezy mowily,ze nie wystarczy dac czlowiekowi srodki materialne,ale trzeba dac Chrystusa.W zadnym miejscu katechez nie ma tych tresci o ktorych Pani mowi(bylam wiele lat katechistka i wiem o czym mowie)We wspolnocie mowi sie kategorycznie,ze klucz do Pisma Sw ma tylko Kk i nie mozna jej interpretowac po swojemu.Zeby powiedziec cos o danej wspolnocie trzeba zglebic temat.Na pewnym etapie jest pielgrzymka do Loretto,gdzi kazdy osobiscie obiera Maryje za swoja Matke i odmawianie rozanca.Spowiefz,rozni sie tylko tym,ze podczas spowiedzi sie stoi i kleka sie podczas rozgrzeszenia.Msza w sobote wieczorem jest niedzielna i prosze nie wprowadzac ludzi w blad.Na msze moze przyjsc itd
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Pani Aniu , z Panią absolutnie nie ma dyskusji. Pani podkresla swoje oczytanie, wiedzę i wielka znajomość Tradycji Kościoła Katolickiego. Używa Pani słów, do rozmówcy myślącego inaczej, które mają pokazać mu jego miejsce. Jeśli nie myśli tak jak Pani, to nie ma dla niego miejsca wsrod prawdziwych katolików. Oczytani kapłani, biskupi, ale myślący inaczej niż Pani, to zdrajcy prawdziwego kościoła i moderniści.
Podkreślacie Państwo , że po owocach poznajemy prawdziwych katolików. Jakie Państwo owoce wydajecie? Czy te komentarze, które widnieją pod Państwa filmikami, oczywiście tych prawdziwych katolików, pełne jadu do innych, to ten owoc? Nie czytałam dzieł Tomasza z Akwinu, ani większości pozycji , które Pani poleca. I chcę byc w Kościele posoborowym. Chce by było w nim miejsce dla Mszy Trydenckiej i tych, którzy przyjmują Komunie Święta na kolanach. Ale ja chce uczestniczyć w Mszy posoborowej i Kościół, którego głową na ziemi jest papież, daje mi tę możliwość. Chce z niej korzystać. Dlaczego nie możemy być w tym Kościele razem, różni, ale w Chrystusie? Przecież to jest możliwe.
Również byłem parę lat... bo również jak Pani szukałem, szukałem... Nic nie dodam, wszystko Pani powiedziała. Ja czułem się tam manipulowany poprzez uczucia, odczucia, czułem się "dołowany", że za mało się "uzewnętrzniam/zwierzam", że mamy za mało dzieci.... Bóg zapłać.
ja też czułem isę dołowany bo wszyscy inni byli zydami i dziwakami i w ogóle tam nie pasowałem
Eucharystia jest realną, rzeczywistą obecnością Chrystusa, chleb staje się Ciałem, a wino Krwią,tego uczą w neo, w każdej partykule obecny jest Chrystus; jestem we wspólnocie, Msza to ofiara i uczta na wzór uczty paschalnej, Jezus zbawił nas na krzyżu, człowiek jest grzesznikiem, a Jezus jest Jedynym Panem i Zbawicielem (nie wszystkie religie są zatem równe). Tego uczy neokatechumenat,to głosi w katechezach i na konwiwencjach. Słyszę to od wielu lat, praktykujemy modlitwę,post i jałmużnę, odmawiamy różaniec. Nie jestem żadnym liderem, a mam te katechezy (zakupione na allegro i zweryfikowane na wielu konwiwencjach neo), o których Pani w tym filmie mówi i nie ma tam tych herezji, nie głosi się tego
Msza Święta nie może być jednocześnie ucztą i ofiarą,nie może być stół w jakieś sali tylko ołtarz, na ołtarzu stoi krzyż a nie menora bo Bóg w 70 roku zburzył świątynię i do dzisiaj jej nie odbudowano . Naród Żydowski po odrzuceniu Jezusa Chrystusa przestał być narodem wybranym to katolicy są teraz wybrani przez Boga a Żydzi muszą się nawrócić,rola kapłana w wspólnotach neo jest bardzo umniejszana to świeccy są katechistami a nie kapłan, nie można przyjmować Komunii Świętej na rękę to świętokradztwo.Msza Święta jest tylko ofiarą Jezusa Chrystusa która dokonała się na krzyżu w Wielki Piątek i jest składana jako żertwa przez kapłana który jest pośrednikiem dlatego nie może być odprawiana byle gdzie i byle jak.
"...i tej wersji będę się trzymał do samego końca..."
"ofiara i uczta na wzór uczty paschalnej,". Ucztę paschalną odprawiają protestanci, katolicy ponawiaja Ofiarę Krzyża. Msza to Golgota, a nie Wieczernik i nie uczta. Uczta tylko na tyle ile przyjmujemy komunie. Ale jak nie przyjmujemy to też jesteśmy na mszy bo bierzemy udział w ofierze. Niestety rozumienie mszy przez neo jest judaistyczno-protestanckie a nie katolickie. Stąd te zabawy pod krzyzem, wesołe śpiewy, tance itd. A to tylko jedna z herezji neo. Niestety. Byłam bardzo krótko w neo ,ale pamiętam zupłenie amatorskie i często heretyckie katechezy, interpretacje Pisma św., samo prowadzenie wspólnoty przez katechistów którzy sa zwykłymi amatorami bez żadnej formacji to nadużycie. Tak jest u protestantów. A herezji pan nie dostrzega, bo ma za małą wiedze teologiczną.
@@TheMalla3 Swoją wiedzą teologiczną chwalić się nieskromnie nie będę, po prostu jestem teologiem. Wystarczy przeczytać Katechizm Kościoła Katolickiego - 1382:Msza święta jest równocześnie i nierozdzielnie pamiątką ofiarną, w której przedłuża się ofiara Krzyża, i świętą ucztą Komunii w Ciele i Krwi Pana. Sprawowanie Ofiary eucharystycznej jest nastawione na wewnętrzne zjednoczenie wiernych z Chrystusem przez Komunię. Przystępować do Komunii świętej oznacza przyjmować samego Chrystusa, który ofiarował się za nas.
KKK 1383 Ołtarz, wokół którego Kościół gromadzi się podczas sprawowania Eucharystii, reprezentuje dwa aspekty tego samego misterium, którymi są ołtarz ofiary i stół Pana.
1402:W starożytnej modlitwie Kościół sławi tajemnicę Eucharystii: O sacrum convivium in quo Christus sumitur. Recolitur memoria passionis eius; mens impletur gratia et futurae gloriae nobis pignus datur - "O święta Uczto, na której przyjmujemy Chrystusa, odnawiamy pamięć Jego Męki, duszę napełniamy łaską i otrzymujemy zadatek przyszłej chwały". Jeśli Eucharystia jest pamiątką Paschy Pana, jeśli przyjmując Komunię z ołtarza, otrzymujemy "obfite błogosławieństwo i łaskę" (Mszał Rzymski, Kanon Rzymski: Supplices te rogamus). to Eucharystia jest także zapoczątkowaniem niebieskiej.
KKK 1403 Podczas Ostatniej Wieczerzy sam Pan zwrócił uwagę uczniów na spełnienie się Paschy w Królestwie Bożym: "Powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w Królestwie Ojca mojego" (Mt 26, 29) (Por. Łk 22,18; Mk 14, 25). Za każdym razem, gdy Kościół celebruje Eucharystię, przypomina sobie tę obietnicę, a jego wzrok kieruje się do Tego, "Który przychodzi" (Ap l, 4). Woła on w modlitwie o to przyjście Pana: "Maranatha!" (1 Kor 16, 22), "Przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22, 671 20); "Niech przyjdzie Twoja łaska, a przeminie ten świat!" (Didache, 10, 6).
"BRACIE" piszesz, przepraszam, głupoty i kłamstwa nie znając Ewangelii.....
Tak REALNIE :
PAN JEZUS CHRYSTUS jest
w niebie......
Jego Ciało jest w miliardach
sztuk materializowane na Ziemi iiiii.......
traktowane......
KWASEM ŻOŁĄDKOWYM
"BRACIA"..... To wam GRA....
???????
Hmmmm w tym filmie pojawia sie kilka razacych i nieprawdziwych kwestii
1.z Kodeksu prawa kanonicznego z 1983 r. Dokument określa w kan. 1248, iż „nakazowi uczestniczenia we Mszy św. czyni zadość ten, kto bierze w niej udział, gdziekolwiek jest odprawiana w obrządku katolickim, bądź w sam dzień świąteczny, bądź też wieczorem dnia poprzedzającego”.
2. Prosze sprawdzic piesni w neo - to w duzej czesci psalmy, w mniejszej zestawione fragmenty Biblii, a w jeszcze mniejszym historie biblijne
Spiewnik neo jest dostepny w pdf, na jutubach
3. Sprzataczki mowiace o okruchach - swoja droga niewlasciwe okreslenie bo po przemienieniu mowi sie o partykułach a nie okruchach.To musiala byc jakas fatalna wspolnota w ktorej byly problemy z podstawami... bo w tej kwestii wszystko powinno byc dokladnie sprawdzone, zebrane, sa od tego puryfikaterze, szafarze powinni pilnowac, wszystko powinno odbywac sie z najzwyzszym szacunkiem o kazdy fragment - zdarzalo mi sie zbieranie malutkiej partykuly z ziemi.
4. Spowiedz powszechna? Skad sie to niby wzielo? Bo nikt do tego nie namawia, to nie jest istota tej wspolnoty tylko czyjas radosna tworczosc (a tak moze sie zdarzyc w dowolnej wspolnocie)
5. Forma chleba/oplatka - w czym tutaj problem? Jakby oplatek byl wiekszy i grubszy jak w niektoeych parafiach to tez bylby problem?
6. To ze nastala cisza przy wejsciu na mniejsza Eucharystie w czym problem? Gdyby ktos przelazil na niedzielnej mszy tuz przy oltarzu mysle ze kazdy ksiadz by przerwal na chwile...
7. Dzieci w kosciele - jezeli halas dziecka w kosciele komus przeszkadza... to co ten ktos robi w kosciele? Warto sie tez zastanowic nad iloscia i wiekiem dzieci na tej cichej trydenckiej o ktorej byla mowa a tych glosnych neo o ktorych byla mowa... tak na ogol jest wiecej dzieci/placzu/ich halasu na Eucharystiach w neo.. bo takie sa na ogol male dzieci :)
Ten film wykrzywia kompletnie wspolnoty neo.. ma niewiele wspolnego z rzeczywistoscia... padaja jakies grozne hasla a pozniej nie ma ich uzasadnienia.
W neo problemy sa zupelnie gdzie indziej ;)
Mam wrażenie jakbyś mi zdjęła klapki z oczu, też należę do wspólnoty charyzmatycznej i dużo informacji jest podobnych. Bóg zapłać!
I to jest katolicka postawa. Szukanie prawdy, a w zasadzie otwarcie się na nią. Brawo
Mnie zastanawia, co to znaczy "wspólnota charyzmatyczna"... Albo ktoś jest obdarzony jakimś szczególnym charyzmatem, albo nie. No chyba, że to jest grupa, w której się tego "uczy" albo może to zaraźliwe?
Dobrze, że w tytule jest ... moje zdanie....
Tak to Pani zdanie i nie każdy musi się z nim zgadzać. Jednemu podobają się franciszkanie, innemu benedyktyni, innemu, karmelici ... każdy ma swoją drogę do Boga ... zna. wiele rodzin które powróciły do Boga przez neokatechumenat... odnaleźli swoją relacje z Bogiem,
To jest Pani indywidualna opinia . Mi Droga pomogła , moim rodzica i jestem wdzięczna Panu Bogu że zesłał takie wspaniałe osoby które utworzyły wspólnotę neokatechumenalna.
Ja bym się z historią na Pani miejscu zapoznała skąd ta sekta się wzięła. Luteranizm był najgorszym odłamem religijnym. Ja dzisiaj też mogę sobie prywatnie interpretować Biblię i nauczać tak jak mi się podoba. A to wcale nie znaczy, że będzie to dobre nawet jak komuś to pomoże. Zło jest złem i nigdy dobrem nie będzie. Nawet jak wszyscy tak będę mówić.
BYłem tam 3-4 miesiące , ich rolą powinno byc tylko lowienie nowych czlonkow kosciola potem przekazywanie ich do parafii .Niestety tak nie jest wchodzi sie tam na tzw . droge czyli dlugi proces spotkan i czytania fragmentow bibli scisle wg interpetacji z ksiazeczki prowadzacego.NIestety jest takie powiedzenie po owocach ich poznacie no i te owoce są kiepskie .Rozmawiałem z 16-latka z rodziny wielodzietnej ktorych rodzice skonczyli juz "drogę" wiekszosc ich dzieci bylo niewierzacych. Na poczatku jest to bardzo obiecujace ale w koncu zaczynasz sie lapac na tym ze od paru miesiecy nie byles w Kosciele.Msze są w sobotę. Z chlebem i winem .Msze prowadzi ksiadz ograniczony do niezbednego minimum.Trwaja dlugo bo kazdy moze sie wypowiedzieć.Na koncu dyskusji ksiadz podsumowywuje w paru zdaniach .Takie to wszystko jest dziwne. Ja zatesknilem za Kosciolem i odszedłem.Jeszcze przez rok dostawąłem sms o spotkaniach.
Szanowna Pani Anno!
Pani wykład na temat drogi Neokatechumenalnej we wielu miejscach MIJA SIĘ Z PRAWDĄ i to bardzo daleko!
Panowie bronco 6, anty spamowo, a także kafar0 dokonali już częściowo krytycznej analizy Pani wypowiedzi, więc dodam tylko parę uwag.
3:01 "osądzenie metod działania i owoców Neokatechumenatu, bo do tego mam pełne prawo"
Kto Pani nadał prawo do osądzania czegoś, czego Pani dobrze nie zna? Bo film świadczy o Pani głębokiej niewiedzy na temat rzeczywistości w DN. To głównie pomówienia i stare informacje oraz przypisywanie Drodze Neokatechumenalnej cech innych wspólnot.
3:19 "ruch neokatechumenalny"
Droga neokatechumenalna NIE JEST RUCHEM! Jest itinerarium formacji katolickiej, czyli jej przewodnikiem, pomocą.
3:32 "ruch charytatywny"
Od początku DN była nastawiona na ewangelizację dorosłych opartą na trójnogu: Słowo Boże - Liturgia - Wspólnota
3:53 "ruch wpisał się w trendy masońsko-filantropijne"
Hm… ewangelizacja to dzieło masońskie, z rozważanie Słowa Bożego to filantropia? Ciekawe...
4:50 "nabrał cech typowej sekty"
Każdy zakon czy to jezuitów, czy dominikanów, franciszkanów, czy innych na początku miał "cechy typowej sekty", gdyż był tworem odrębnym wobec istniejących struktur kościelnych. Zatwierdzenie takiej "sekty" przez Papieża sprawia, że zostaje włączony w struktury Kościoła i traci status "sekty".
Droga Neokatechumenalna jest oficjalnie zatwierdzona.
4:54 "powstały pewne instrukcje wewnętrzne prawno-kanoniczno-religijne, które do dzisiaj nie są znane ogółowi"
Każda instytucja tworzy reguły na wewnętrzny użytek, o których wiedza nie jest potrzebna ogółowi, gdyż odpowiadają jedynie za sprawne działanie instytucji wewnątrz niej samej.
Niemniej jako będące elementem działania Kościoła, podlegają ocenie ze strony czy to Papieskiej Rady do spraw Świeckich czy to Kongregację Nauki Wiary.
5:10 "one są dostępne wyłącznie kierownikom tego ruchu, liczą 373 strony"
Prawdopodobnie chodzi Pani o "Dyrektorium katechetyczne", które zostało uwierzytelnione przez Papieską Radę do spraw Świeckich oraz zatwierdzone do publikacji 26.12.2010, a które ze względu na specyfikę działania DN, powinny być dostępne jedynie katechistom.
Analogicznie - nie publikuje się przecież pytań maturalnych przed przystąpieniem maturzystów do matury?
5:24 "analiza wykazuje, że ten ruch nie ma nic wspólnego z nauką katolicką"
No patrz… Czyżby Kongregacja Nauki Wiary, wywodząca się ze
Świętego Oficjum, czyli Świętej Inkwizycji, aż tak się myliła?
Powinna się sama wysłać na stos ;)
5:32 "dotarł do tego ks. Michał Poradowski"
Oczywiście. Z jego książki “Neokatechumenat" wydanej w 1990 r., która jest drugą "biblią" osób niechętnych Drodze Neokatechumenalnej, zacytowała Pani jej obszerne fragmenty.
5:36 "“katechezy”, z punktu widzenia nauki tradycyjnej Kościoła, są zbiorem najrozmaitszych herezji, głównie protestanckich"
Oczywiście jest to cytat z książki Poradowskiego, sprzed 33 lat (z 1990 r.).
Tymczasem od tamtego czasu wiele się na Drodze zmieniło w jej czy to funkcjonowaniu czy nauczaniu, zgodnie z zaleceniami Kongregacji Nauki Wiary, ponadto:
11 maja 2008 roku Papieska Rada do Spraw Świeckich wydała Dekret definitywnego zatwierdzenia Statutu Drogi Neokatechumenalnej oraz trzynastu tomów "Dyrektorium katechetycznego Drogi Neokatechumenalnej"
26 grudnia 2010 roku Papieska Rada do Spraw Świeckich po konsultacji z Kongregacją Nauki Wiary zatwierdziła publikację
"Dyrektorium katechetycznego" (tych "tajnych" katechez) po ich uprzednim należytym uwierzytelnieniu i zatwierdzeniu przez Papieską Radę do spraw Świeckich, a ich kopia została złożona w jej archiwach.
Właściwie na tym można zakończyć wyjaśnienie.
Jeżeli ktoś czuje się władny podważać decyzje Papieskiej Rady do Spraw Świeckich oraz Kongregacji Nauki Wiary, wywodzącej się ze Świętego Oficjum, czyli Świętej Inkwizycji, to już jest chyba sprawa jego niedostatków pokory.
Poza tym…
Z przykrością muszę napisać, że publikacja takiego filmu o Drodze Neokatechumenalnej, którą mocno popierał i wspierał polski Papież Jan Paweł II, gdyż doceniał jej owoce w postaci odnowy życia religijnego parafii, działalności katechistów wędrownych i rodzin w misji, formacji księży dla nowej ewangelizacji w diecezjalnych seminariach misyjnych „Redemptoris Mater” w dniu 11 marca 2023, czyli kilka dni po emisji w TVN oszczerczego reportażu Marcina Gutowskiego "Franciszkańska 3" na temat naszego papieża oraz publikacji przez Agorę książki Ekke Overbeeka "Maxima Culpa", o równie podłej treści o Janie Pawle II, niestety, wpisuje się w akcję barbarzyńskiego ataku na Kościół katolicki, którego obecnie jesteśmy świadkami.
Tak.
Trudno być katolikiem, ale nawet walcząc w słusznej sprawie, nie można swymi publikacjami wspierać wrogów Kościoła katolickiego, choćby pośrednio.
Nie wolno deprecjonować wspólnot, które trzymają się Kościoła i są z nim w jedności, bo to Kościoła nie wzmacnia, ale Go osłabia.
Powinnaś się Pani Anno dwa razy zastanowić, zanim coś opublikujesz w tych nieciekawych czasach - czy przypadkiem efekt uboczny nie będzie jednak taki, jakiego nie planowałaś.
Pozdrawiam i polecam częstą modlitwę o cnotę roztropności.
To co piszesz jest efektem indoktrynowania przez lata, typowo sekciarskie podejście. Brak merytorycznych argumentów tylko jechanie slogananami organizacji, złość na każdą krytykę to norma u członków neo. Agresja i atak na każdą próbę spokojniej rozmowy ... Ostatecznie każdą złą ocenę organizacji interpretuje się jako prześladowanie tak jak Chrystusa, mówienie że to demon kieruje wszystkimi którzy mają wątpliwości do drogi. Znam ten schemat doskonale, byłem tam ponad 20 lat, naprawdę zajmuje długi czas by otrząsnąć się z tego szamba. Od razu zaznaczam, tu nie chodzi o ludzi którzy są na drodze, bardzo często to szlachetne osoby tylko zmanipulowane. Problem to zarząd który tylnymi drzwiami wprowadził judeo protestancką ideologię pod płaszczykiem katolickim. A że ma aprobatę nie jest żadnym argumentem, w historii Kościoła katolickiego było wiele organizacji które miały aprobatę i zgodę na swoją działalność a po czasie zostały uznane za herezję. Dla równowagi opowiedz może jeszcze o owocach takich jak rozwalone małżeństwa na drodze, odejścia z kościoła na dobre, destrukcja psychiczna członków neokatechumenatu, choroby psychiczne i samobójstwa, zniszczone relacje rodzinne, zaniedbane dzieci katechistów które przez większość swojego dzieciństwa zamiast mieć rodziców mieli niańki? Co powiesz o katechiście wędrownym który zostawił żonę z szustką dzieci i poszedł do kochanki? Chcesz jeszcze? Mam duzo do powiedzenia po ponad 20 latach drogi.
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Bardzo dziękuję za ten głos!
Bardzo dobrze napisane. Trzeba prostowac te klamstwa ktore wypowiedziala
Pani Ania w filmiku ale czy ona albo ludzie ktorzy to ogladali wogole przeczytaja i zastanowia sie nad tym? Straszne jest to ze taki "autorytet" wrzuca filmik do internetu i maci w glowach ludzi. To jest bardzo niebezpieczne bo atakujac Droge Neokatechumenalna i ludzi z nia zwiazanych atakuje Kosciol. A kto atakuje Kosciol? No wiadomo kto, ojciec klamstwa, a tu padlo tylke klamstw ze nie dalo sie tego sluchac.
@@Trudno_Byc_Katolikiem Alez sie Panstwo zagotowali uff. :) Daleko nie zajedziecie z tym kanalem jesil tacy wszechwiedzacy i nieomylni jestescie. Papiescy bardziej niz Papiez :) Ci co lizneli jedynego, swietego, trydenckiego poznania. :)
Statuty Drogi Neokatechumenalnej - w tym treści katechez , przebieg Eucharystii itd zostały zatwierdzone przez Watykan, Kongregację Nauki i Wiary w 2012 roku.
Bóg zapłać za wszystkie tego typu nagrania. Też kiedyś ze znajomymi dyskutowalam o tym sekciarskim ruchu. Brakowało mi jednak argumentów bo nie było to tak nagłośnione. Moja koleżanka nawet wypiekala te chlebki. Druga rzecz próbowałam im wyjaśnić że na Eucharystie trzeba iść w niedzielę a nie w sobotę do salki parafialnej. Dzięki temu nagraniu poszerzylam wiedzę.
Dla mnie papierkiem lakmusowym wspólnoty jest stosunek lidera do kapłana/proboszcza. Jeśli nie ma tam posłuszeństwa i pokory, a zamiast tego jest postawa podporządkowania, narzucania swoich racji, to jest dla mnie jasne, że nie ma tam Ducha Św.
Należę do Neokatechumenatu, więc powiem czego tu doświadczamy i uczymy się. Tych Instrukcji nie znam. Po kolei : człowiek może grzeszyć, "uczymy" się tu obnażać swoje grzechy przed samym sobą, grzech obraża Pana Boga, "Chrystus odkupił ludzi przez swoje Zmartwychwstanie a nie przez Mękę na Krzyżu"- nie potwierdzam, "Eucharystia jest biesiadą" - nie potwierdzam, Eucharystia u nas to Eucharystia Obecności Jezusa, nie pamiątki, konsekrowany chleb to Ciało Jezusa a konsekrowane wino to Krew Jezusa.......Każdy z nas uczestniczy w normalnym Życiu Kościoła - nie jesteśmy jakimś "hermetycznym wewnętrznym Kościołem" Przyznawanie się do grzechu wobec wspólnoty to wg. mnie b.dobra walka z naszym zakłamaniem - ABSOLUTNIE NAS to NIE ZWALNIA i NIE ZASTĘPUJE SPOWIEDZI w KONFESJONALE. Każdy dba aby ani jeden okruszek Ciała Jezusa nie spadł na ziemię. Nie uważamy, że jesteśmy lepsi niż reszta Kościoła, nie jesteśmy grzesznikami. Taniec jest już po Eucharystii ! Nie ma czegoś takiego, że te rodziny, które mają 2-wójkę dzieci to rodziny gorsze. Neokatechumenat to w pewnym sensie powrót do Pierwotnego Kościoła.......Wygląda na to, że Pani wspólnota była bardzo zniekształconym Neokatechumenatem. Dlatego b. współczuję........Ale też mam różne Wątpliwości (z tych, które Pani wymieniła) ........Z Bogiem
Potwierdzam to co jest tutaj napisane.
Świętowanie Niedzieli Wielkanocnej też zaczyna się w Wielką Sobotę wieczorem. Kto był w Wielką Sobotę w kościele na mszy wieczornej, nie ma obowiązku być w Niedzielę. Poranna msza w Niedzielę Wielkanocną, tradycyjnie nazywana jest Rezurekcją, ale tak naprawdę jest to druga msza rezurekcyjna. Pierwsza była właśnie w Wielką Sobotę wieczorem. I nikt nigdy nie ukrywał, że jest to zwyczaj wywodzący się z judaizmu biblijnego. Na marginesie dodam, że to kk jest kontynuacją judaizmu biblijnego, a nie współcześni żydzi i judaizm rabiniczny.
ale w polskiej tradycji (jeszcze z czasów zaborów) utrwaliło się, że procesja następuje w niedzielę rano przede mszą rezurekcyjną, a nie jak w reszcie świata po Liturgii Wielkosobotniej i większość ludzi była na Liturgii Wielkosobotniej wieczorem i rano na mszy rezurekcyjnej, a po rezurekcji wracało się do domu i spożywało się z rodziną śniadanie wielkanocne.
"BRACIA KATOLICY"....
Który i jaki dzień poświęcił
BÓG, kto to ODŚWIĘCIŁ....?
Tak dużo kłamstwa ipogardy
dla PRAWDY , SŁOWA BOŻEGO i EWANGELII...
Jak się obronicie.... przed
SĘDZIĄ ŚWIATA.....
Znów absurd. W sobotę się zaczyna A kończy o świcie w niedzielę. Tyle w temacie. W sobotę wieczorem zaczyna się niedziela. Zawsze po nieszporach. W Kościołach również wieczorem mamy mszę niedzielną. Proszę poczytać dokumenty Kościoła.
Szczęść Boże. Bardzo wiele nieprawdziwych informacji Pani podała. Neokatechumenat ma swoje wady i zalety. Jednak przez ten charyzmat wiele osób dostąpiło nawrócenia w tym ja również. Nasz Kościół Święty ma wiele wspólnot i charyzmatów. W każdy może sobie ktoś coś zarzucić. Ważne żeby Duch Naszego Pana Jezusa był w sercu :) Pozdrawiam Panią i proszę trochę wiecęj się dowiedzieć bo na pewno nie było Pani celem mówić nieprawdę na kanale tylko nieświadomie.
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
@@Trudno_Byc_Katolikiem Dużo pięknych mądrych słów wiele oskarżeń o brak doktryny tradycji itd. Pan Jezus umarł za nas na krzyżu żeby nas zbawić. Czy dobry łotr rozumiał tradycję lub prawa faryzeuszy ? Bóg kocha każdego człowieka. Za podziałami wiadomo kto stoi. Jednoczmy się bo są trudne czasy a nievrozdzielajmy w imię jakichś mniej lub więcej ważnych spraw. Miłujmy się tak jak Pan przykazał. Jak błądzimy to oby nam Pan Bóg przebaczył. Pozdrowionka i proszę dalej działać na kanale . Dobra robota.
Zróbcie film o kursach Alfa prowadzonych w kościołach
Co to za kursy Alfa?
Kursy alfa to kolejna plaga. Księża bardzo je promują i lubią
@@katarzynakurczyna5366 A co jeśli lubi je także Pan Jezus?
@@robertgroser6509 na pewno…
@@katarzynakurczyna5366 A jaką ma Pani pewność, że nie?
Serdecznie dziękuję za waszą działalność. Niech Pan Bóg wam błogosławi.
Ja też byłam w neokatechumenacie.Pewnego dnia po ,,liturgii slowa'', (odbywało się to w środę), odmówiliśmy ,,Pod Twoja obrone'' Główny regionalny prowadzący zrobił nam straszną awanturę za to, że łamiemy ryt neokatechumenalny.
Co to jest Droga Neokatechumenalna - na podstawie statutu:
§ 1. Natura Drogi Neokatechumenalnej została zdefiniowana przez Jego Świątobliwość Jana Pawła II kiedy pisze: „Uznaję Drogę Neokatechumenalną jako itinerarium formacji katolickiej ważnej dla społeczeństwa i czasów dzisiejszych”.
§ 2. Droga Neokatechumenalna pozostaje w służbie Biskupowi jako jeden ze sposobów diecezjalnej realizacji wtajemniczenia chrześcijańskiego i stałego wychowania wiary.
§ 3. Droga Neokatechumenalna, posiadająca publiczną osobowość prawną, składa się z zespołu dóbr duchowych:
„Neokatechumenat”, czyli katechumenat pochrzcielny; stałe wychowanie wiary; katechumenat; służba katechezie.
W pierwotnym Kościele, kiedy świat był pogański, ten, kto chciał zostać chrześcijaninem, musiał rozpocząć „katechumenat”, będący itinerarium formacji przygotowującej do Chrztu. Dziś proces sekularyzacji doprowadził wiele osób do porzucenia wiary i Kościoła: stąd konieczne jest itinerarium formacji do chrześcijaństwa.
Droga Neokatechumenalna nie jest ruchem, czy stowarzyszeniem, lecz narzędziem w łonie parafii, by na nowo przywieść do wiary ludzi, którzy ją porzucili.
Zapoczątkowana w latach sześćdziesiątych w jednym z ubogich przedmieść Madrytu, przez Kiko Argüello i Carmen Hernández, została poparta przez arcybiskupa Madrytu Casimiro Morcillo, który dostrzegł w tej pierwszej grupie rzeczywiste odkrycie Słowa Bożego i praktyczną realizację odnowy liturgicznej, wprowadzanej wówczas przez Sobór.
Wziąwszy pod uwagę pozytywne doświadczenie w parafiach Madrytu i Rzymu, w 1974r. Kongregacja Kultu Bożego określiła to doświadczenie mianem „Drogi Neokatechumenalnej”.
Chodzi o drogę nawrócenia, poprzez którą odkryć można bogactwo Chrztu.
W 1987r. w Rzymie otwarto Misyjne Międzynarodowe Seminarium „Redemptoris Mater”, przyjmujące młodzieńców, których powołanie dojrzewa we wspólnocie Neokatechumenalnej, i którzy gotowi są pójść na cały świat. W konsekwencji wielu biskupów przejęło rzymskie doświadczenie i dziś w świecie istnieje ponad sto diecezjalnych misyjnych seminariów “Redemptoris Mater”, miedzy innymi w naszej Archidiecezji.
W odpowiedzi na wezwanie papieża Jana Pawła II do nowej ewangelizacji, wiele rodzin, które przeszły już Drogę, ofiarowało się do pomocy w dziele misyjnym Kościoła, i przeprowadziło się do najbardziej zeświecczonych i zdechrystianizowanych obszarów świata, przygotowując powstanie nowych parafii misyjnych.
Chleb wypiekany w domu (Chyba powinnaś dodać ważną (jeśli nie najważniejszą informację, że jest on wypiekany zgodnie ze wczesnochrześcijańską tradycją z czasów Chrystusa).
Ciekawe czy do wczesnochrześcijańskiej tradycji należało takie obchodzenie się z tym chlebem żeby okruchami które polecą na ziemię i deptaniem ich potem się nie przejmować.
@@ukasz6539 Zgadzam się, że nie wszystko jest tam ok, ale wynika to raczej z prywatnego podejścia ludzi, a to jest takie samo również i w kościele.
Jezus nie mieszka w opłatku, ani w budynkach, lecz w sercach tych, którzy poddają swe życie Jego prowadzeniu (1Kor.6:19; Mt.18:20). Pismo Święte mówi, że 'Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował" (Dz.17:24-25). KOściół uzurpował sobie Boskie atrybuty, zmieniając złożoną przez Chrystusa "raz na zawsze" ofiarę na swe codzienne ofiary, a Jego arcykapłańską służbę na pośrednictwo kapłanów
Kiedy Jezus wziął w ręce chleb i wino, mówiąc, że to Jego ciało i krew, nie mógł mieć na myśli swego literalnego ciała i krwi, jak twierdzi kościół rzymski, gdyż stał wówczas między uczniami cały i żywy, spożywając wino i chleb. Apostołowie nie mogliby spożyć niczego z krwią, ponieważ Bóg zakazał spożywania krwi (Pwt.12:23; Dz.15:29). Nie chodziło o spożycie prawdziwego ciała i krwi Jezusa, lecz o symbol, na który wskazywało wino oraz niekwaszony chleb. W takim samym sensie, w jakim Chrystus nazwany jest w Ewangeliach "chlebem" i "winem", nazwany jest też "drzwiami" (J.10:7), "skałą" (1Kor.10:4) czy "krzewem winnym" (J.15:1), a jednak terminów tych nikt nie rozumie dosłownie. Apostołowie mieli rozumieć Wieczerzę Pańską, jako pamiątkę śmierci Chrystusa, a nie literalną ofiarę, gdyż sam Jezus powiedział: "Czyńcie to na moją pamiątkę" (Łk.22:19). Chleb i wino reprezentowały Jego przebite ciało i przelaną krew. Spożywanie chleba i wina ma przypominać nam podczas spożywania o największym uczynku miłości w dziejach świata i jedyną drogą do
uzyskania zbawienia.
@@berejczycy6274 'Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.' J6.53-59
@@ukasz6539 . Ewangelia wg Jana 6, 48-51, 58: "Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata. [...] To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki." Chrystus mówiąc o Sobie, jako o pokarmie (Chlebie), Który miał dać ludziom, podkreśla, że nie jest to pokarm podobny do tego, jaki wcześniej jedli Izraelici na pustyni w czasie swojej wędrówki do ziemi obiecanej, jakim była manna, której pochodzenie także utożsamiano z niebem, aczkolwiek był to pokarm, jak ukazuje Biblia, o walorach jedynie odżywczych dla ciała, jakim
Żydzi byli w stanie zaspokoić jedynie swoje cielesne łaknienie, co jednak ostatecznie nie było w stanie zapobiec ich śmierci, gdyż i tak poumierali. Chrystus wyraźnie odróżnia rodzaj Chleba (pokarmu), jaki On Sam stanowi dla ludzi wierzących w Niego, od pokarmu, który stanowiła dla Izraelitów manna, jaką posilali się na pustyni. Manna bowiem stanowiła źródło pokarmu wyłącznie dla ciała, a Chrystus jest pokarmem o charakterze Słowa Bożego (Ewangelia wg Jana 1, 14), jaki przeznaczony jest nie dla zaspokojenia łaknienia ciała, ale tego łaknienia duchowego, jakim jest łaknienie Prawdy, Którą jest Chrystus, cyt.
Ewangelia wg Jana 14, 6: "Ja jestem Drogą i Prawdą, i Życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie." Dlatego błędem jest sądzić, iż słowa o spożywaniu Ciała i piciu Krwi Chrystusa powinno traktować się dosłownie, przez co przystępować do ich spożycia na skutek zaangażowania do tego ust swojego ciała, wprowadzając do siebie Ciało i Krew pod postacią chleba i wina, gdyż są to jedynie symbole, które odnoszą się do upamiętnienia Jego Ofiary. Natomiast w rzeczywistości spożywanie Ciała i picie Krwi Mesjasza dokonuje się na skutek posiadanej w Niego wiary, jaka pozwala nam czerpać
Zbawienne korzyści z Jego Ofiary, jaką złożył dla zgładzenia naszych grzechów. Na koniec już ostatni wers pochodzący z tego fragmentu, jaki daje nam do zrozumienia, w jakim kontekście musimy rozumieć Naukę Chrystusa. Ewangelia wg Jana 6,63: "Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem." Nie odbierajmy Słów Chrystusa, jak gdyby nie miały żadnej głębi, patrząc na nie powierzchownie.
Co Pani sądzi o Ruchu FOS ZOE? Byłem kiedyś na "Oazie" tego ruchu i mam duże obiekcje - jak co do Neokatechumenatu - czy można zrobić o tym odcinek?
Rażące jest te klaskanie ktore weszło w modę w KK brawa byle za co i komu ,w KK oddajemy chwale Bogu i nie powinno byc klaskan dla ktokolwiek by to był
Trafiłam tam na kilka miesięcy, Z czasem coraz bardziej miałam odczucie, że to wszystko ma bardzo silny sekciarski klimat. Starałam się racjonalizować te odczucia, no bo przecież spotkania są w kościele, na spotkaniach obecny jest ksiądz. Nie wiem jak nasz Kościół na to pozwala.
Kościół swoim autorytetem zezwala na działanie takich wspólnot. Jeżeli nie podoba nam się taka pobożność nie musimy w niej brać udziału, ale w tym filmie padło wiele obraźliwych stwierdzeń w stosunku do innych katolików, braci w wierze. Bardziej trzymajmy się nauki kościoła niż własnych odczuć.
Dziękuję za szczerość! Od już prawie dwóch lat uczęszczam na msze Trydencką! Miałem tak samo jak mówisz, po normalnej mszy miałem pewne poczucie niedosytu, trochę pustki... które spotęgowało się w okresie łotra Davida19, gdzie Ci ludzie dosłownie mnie przerazili. Zachowanie, lęk przed wirusem, lęk przed śmiercią, hierarchizacja i ogólne obłędne zidiocenie demaskowały NICOŚĆ, pustkę moralną, oraz powierzchowność ich wiary. Maska na ryju, "święcony" żel z alkoholem przy wejściu i co najgorsze Pan Jezus na rękę! Czułem, że jestem lekko na lewo od tego miejsca w którym powinienem się znajdować, czułem, że ktoś mnie cały czas oszukiwał... Na szczęście dzięki Bogu, Pan nasz przebudził mnie na czas... i dał mi poznać to miejsce, gdzie w wyjątkowym skupieniu, z wyjątkową troską i moim własnym zaangażowaniem odkrywam Jezusa, naszą mamę Maryję , samego Boga Ojca, oraz samego siebie, zdecydowanie dużo bardziej świadomie i intensywnie niż kiedykolwiek wcześniej! Jeszcze wiele pracy przed mną w odkrywaniu tajników Rytu Rzymskiego, ale w przeciwieństwie do posoborowego mszału, jestem wyjątkowo sam z siebie zdeterminowany, do pogłębiania tej wiedzy i zmiany samego siebie! Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu.
Panu Bogu dziekowac 🙏
"Maska na ryju, "święcony" żel z alkoholem przy wejściu". Myślę,że masz problemy emocjonalne,a takimi ludzmi łatwo manipulować. Siegnij do historii jak zachowywał się Kościół w trakcie epidemii (np. Panstwo Kościelne w trakcie epidemii dżumy),a restrykcje były dużo większe niż obecnie ( np. za przekroczenie kwarantanny była nawet kara śmierci). Ucieczka od życia i brak odpowiedzilnosci za sprawy doczesne nie sa niczym katolickim. To sie naprawde da pogodzić (odpowiedzialność za sprawy doczesne i pobożność),a nawet jedno z drugiego wynika.. Co do mszy w starym rycie oczywiście masz rację,że jest tam wyjątkowe skupienie itd.
Herezja jest niezgodnością z dogmatem,zatem który dogmat mówi o tym,że grzech obraża Boga? Mocno razi mnie używanie ,,heretyckie"do wszystkiego z czym Pani się nie zgadza.
Jeśli to jest merytoryczny, rzetelny, bez emocji i obiektywny film, to ja dziękuję. Cofam subskrypcję, jeśli tak samo przygotowuje Pani inne filmy.
2-3h pobieżnie spędzone na forach w internecie wystarczą, żeby coś takiego nagrać, rok namysłu nie był potrzebny.
Przykro mi to pisać, naprawdę ufałem treściom na tym kanale. Do tego momentu. Szkoda.
Zdawkowy, powierzchowny materiał, poprzeplatany opiniami i wrażeniami. W dodatku miesza Pani swoją ogólną opinię o Kościele "posoborowym" z Drogą Neokatechumenalną, co (może celowo) wprowadza w błąd i potęguje ostateczny werdykt. Również przerywniki filmowe, te najbardziej kontrowersyjne, z drogą neokatechumenalną nie mają nic wspólnego (a sugerują, że to jest ich źródłem).
Uczciwie mówi Pani o swoim krótkim doświadczeniu we wspólnocie, doświadczeniu osoby, która od samego początku była temu przeciwna. A 1,5 roku to obiektywnie niezbyt dużo jak na formację, która w całości trwa około 30 lat i żeby ostatecznie wyrokować o jej owocach. Wszystko o czym mowa od 10:00 do 11:30 zostaje wprowadzane z czasem, stopniowo, z nawróceniem i ugruntowaniem wiary. Jeśli czyjaś wiara jest jak po wypadku z licznymi złamaniami (a moja taka była kiedy wstąpiłem do wspólnoty), nie wymagajmy, żeby biegał 2 dni po zdjęciu ostatniego gipsu.
Papieże od Pawła VI zaczynając popierali Neokatechumenat (co ma wydźwięk w publikacjach). Materiały dostępne "wyłącznie tym kierownikom tego ruchu" (4:53 w filmie) były analizowane przez Watykan, przez kilka lat, przez różne dykasterie - każda w swoim zakresie - podnosząc ich rangę na Magisterium Kościoła (z dotychczasowych "orientacyjnych linii dla katechistów drogi") by w 2008 roku ostatecznie zatwierdzić (po 5 latach ad experimentum) Status Drogi Neokatechumenalnej. I to jest fakt. Przytaczani dwaj kapłani wobec dziesiątek, może setek osób w poszczególnych watykańskich dykasteriach, ich wspólnej kilkuletniej pracy. Pozostaje negować, mieć pretensje do "Watykanu", lub uznać za decyzję Kościoła.
Tak po krótce, chociaż kilka zarzutów, minuta po minucie:
5:00 Ci "liderzy" wprowadzają pewne treści Pisma Świętego akcentując je wraz z dojrzewaniem w wierze, po pewnych etapach, do których się dorasta (lub nie). Droga ma pewną kolejność, którą jeśli się na niej jest trzeba uznać. Dociekliwe domaganie się odpowiedzi o kolejne etapy wprowadza zamęt i nie pozwala skupić się na tu i teraz - a to przecież ważne w życiu i wychowaniu katolickim.
7:30 Ja zawsze słyszałem na drodze, że klucz do rozumienia i interpretacji daje Kościół. Poszczególni liderzy, pojedyncze osoby, aby móc interpretować muszą mieć wpierw pozwolenie biskupa. Nikt nie rości sobie praw do takiej mądrości we wspólnotach.
14:10 Jest moment przed kazaniem, kiedy każdy może powiedzieć co w jego życiu mówią na dziś usłyszane lektury. Zwykle jest to własna nędza i grzech - oświecone przez Słowo - więc o tym się mówi częściej. W małej wspólnocie łatwiej się otworzyć, sam bym zamilkł, jeśli w trakcie mojej wypowiedzi przeszłaby obca osoba spoza wspólnoty. Następnie w kazaniu ksiądz może odnieść się do danej wypowiedzi, jeśli pojawi się jakieś odstępstwo od nauki KK oraz publicznie ją wyjaśnić z pożytkiem dla wszystkich. Nikt nie ma powyższego za choćby namiastkę spowiedzi.
15:05 Wydaje mi się (co podkreślam), że po I nieszporach sobotnich można sprawować mszę niedzielną i Kościół w Polsce umownie przyjmuje godzinę około 16. W parafii po sąsiedzku w moim mieście (która nic nie ma wspólnego z neokatechumenatem!) pierwsza msza niedzielna jest właśnie w ...sobotę o 19. W mojej wspólnocie mszę niedzielną w sobotę zwykle sprawuje nasz ksiądz proboszcz. Ustala godzinę do której mamy się dopasować, zwykle 16-17.
15:50 Pytanie czy Pierwsza Wieczerza i początki Kościoła to nie komunikanty jak obecnie a chleb przaśny, mąka z wodą, bez żadnych dodatków? Jeśli tak to nie różni się to niczym od tego, co jest praktykowane we wspólnotach.
16:20 Wiele lat temu jako młoda wspólnota wielokrotnie byliśmy uczulani, żeby ani jeden najmniejszy okruszek Ciała Pańskiego nie spadł z ręki. Z należytą starannością ogląda się dłonie po spożyciu, czy choć odrobina nie została na ręce, aby nie mogła spaść gdziekolwiek. Argument o masie okruchów dość anegdotyczny i dla mnie z perspektywy lat w tej formacji nieprawdopodobny. Nie wiem jak w sposób "automatyczny i odruchowy" może komuś spadać z rąk Ciało Pańskie.
19:04 Ja całe lata w neokatechumenacie słyszę, żeby nikomu do głowy nie przyszło, że jest lepszy od kogoś innego, nawet jawnego grzesznika, że jesteśmy "słudzy nieużyteczni". Kładzie się nacisk również na to, że wiara to nie emocje, które są zmienne ze swej natury. Ale to też mówi się później, niż po 1,5 roku które Pani była we wspólnocie.
19:40 Jeśli pośrodku, w centralnym miejscu sali, znajduje się Stół Eucharystyczny, to jako przejaw radości - kiedy po zakończonej mszy kapłan opuści zgromadzenie - taniec nie wydaje mi się czymś zdrożnym. Sam tego nie praktykuję, ale podzielam radość po Mszy Świętej, którą mają w sobie tańczący i w ten sposób ją wyrażają. Porównanie z Pachamamą to szukanie taniej sensacji.
21:00 Te niesakralne piosenki to przecież psalmy lub śpiewane fragmenty Pisma Świętego - co w tym niekatolickiego? Jak tak można mówić?
...a w jakiej formie i pozycji przyjmuje Pani Komunię Świętą?
@@byciechronic A jakie to ma zasadnicze znaczenie?
Chorzy w szpitalach przyjmują Komunię św. na leżąco.
Pani by zabroniła im przyjmowania Komunii?
Dziękuję za te słowa pozdrawiam
@@MissKropelka szczerze to zastanawiam się czy odpisywać Pani poważnie, czy nie, bo ciężko mi uwierzyć, że to nie jest trolling. Oczywistym jest, że jak ktoś nie może przyjąć inaczej niż na leżąco to przyjmuje na leżąco, ale jeśli ktoś jest w pełni zdrowia a przyjmuje Jezusa (PRZENAJŚWIĘSZY Sakrament - NAJWIĘKSZE SAKRUM w Kościele Katolickim) na stojąco i do ręki to pojawia się od razu wątpliwość czy ta osoba wierzy w realną obecność Boga w Najświętszym Sakramencie. Dlaczego ludzie klęczą na adoracji, a Komunię przyjmują na stojąco? Czyżby w obu przypadkach był jakiś inny Jezus? Czemu ludzie klękają na błogosławienie relikwią świętego, który był tylko człowiekiem, a przed Jezusem stoją z wyciągniętą ręką?
@@byciechronic
Zapewne jest Pani osobą młodą i sprawną fizycznie, więc powstanie z klęczącej postawy, bez podparcia, nie sprawia Pani żadnych problemów? Czy wie Pani, że we większości kościołów nie ma obecnie balasek, przy których można uklęknąć, a potem się na nich wesprzeć, aby powstać z klęczek?
Czy Komunię św. mają przyjmować jedynie osoby młode i sprawne fizycznie, bo niezbyt sprawne, głównie osoby starsze, albo nie uklękną na posadzkę kościoła ze względu na schorzenia ortopedyczne, albo po uklęknięciu nie wstaną bez pomocy?
Czy nie prościej jest pozwolić na przyjmowanie Komunii w pozycji stojącej, niż ryzykować, że osoba niesprawna uklęknie, a potem tracąc równowagę przy powstawaniu, potrąci nogi kapłana i sprawi, że kapłan się przewróci, rozsypując przy okazji konsekrowane hostie?
Wyobraża Pani sobie taką sytuację?
Bo ja tak i dlatego nie zżymam się, gdy osoby w różnym wieku przyjmują Komunię św. na stojąco, aby do takiej sytuacji nie dopuścić.
Wielokrotnie rozmawiałem z członkami tej sekty. Oni naprawdę wierzą w takie brednie jak protestanci
Której sekty? Tej z tego kanału? Myślę, że protestanci nie podzielają bredni autorki tego kanału, aczkolwiek jest tyle denominacji, że może jakaś z nich jednak się z nią zgadza.
@robertgroser6509
Uderz w stół a nożyce się odezwą.
W zakrystii jacyś ludzie wypiekali chleb ale nic z tego nie wychodziło Błogosławiona Katarzyna Emmerich o nowym kościele
Oczekiwałam merytorycznego podejścia do tematu, a tu tylko osobiste wrażenia i pomówienia.
Zaznaczam na początku ze byłam w Neo i dziele się osobistym doświadczeniem wiec wiem co mówię bo byłam tam i mam pełne prawo ocenić to zjawisko, pomówienia dotyczą człowieka a nie zjawisk a to jest ocena
Też byłam i to znacznie dłużej. Większości opisywanych zjawisk nie doświadczyłam. Znałam ludzi, którzy mięli sekciarskie podejście, a potem mnóstwo pretensji. Mam wiele wątpliwości, co do neo, ale widzialam tam prawdziwe przemiany ludzkich serc. A jeśli chodzi o tradycję… to już jako dziecko kochałam łacinę i latałam na mszę tradycyjną nawet nie wiedząc, co to. Serce i rozum, ciąży mi ku Tradycji, ale zniechęcają mnie właśnie takie wypowiedzi. Po co robić program z własnych odczuć i niewielkich młodzieńczych doświadczeń. Oczekiwałam po Pani czegoś merytorycznego. A wiem, że jest o czym mówić. Choć sama Droga czyli formacja nie jest wcale taka tajemnicza, jak się Pani wydaje. Trzeba tylko trochę poszukać w Tradycji właśnie.
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
@@karolinabrzozowska5376 niestety krytyka drogi by się przydała ale ten film jest tylko jakas opowiastką. Brak konkretów jakieś historyjki. 20 lat ma drodze byłem i odszedłem ale nie widziałem nigdzie kilku rzeczy o których Pani w fopmie opowiada. Ale publika tego kanału jest widzę zachwycona
Ojej… najpierw mam poczytać i się douczyć, żeby móc dyskutować. Brawo! Jeśli Pani nie zauważyła dyskusja dotyczyła Pani odczuć i osobistych dziwnych doświadczeń. O tym jest dyskusja, bo doświadczeni broni nigdy się z tym nie spotkali, więc skąd te pomówienia. Drugie to zarzuty o brak merytoryki w programie. Chcieliśmy rzeczowych argumentów. Pycha i zarozumialstwo Was rozpiera i rozmieniacie na drobne Wiarę Katolicką i Tradycję. Bronicie tylko siebie nie Kościoła.
Msza sobotnia wieczorna jest mszą niedzielną w każdej parafii- czytania itd. są z niedzieli. Wynika to ze zmiany kalendarza liturgicznego i kanonu 1248 Kodeksu Prawa Kanonicznego. Można oczywiście się kłócić,że kiedys tak nie było, ale kiedys w ogóle ludzie prowadzili inny tryb życia,a poza tym nie było też innych rzeczy np. byl post ścisły aż do mszy św. i msze w niedziele były tylko do południa. Inna sprawa,że w neo msze "sobotnie" sa normą,a nie wyjątkiem i chyba niekoniecznie sa nawet wieczorem.
Msze niedzielne w sobotę wieczorem nie wymagają zgodnie z przepisami kanonicznymi żadnych warunków. Można chodzić do woli.
Wiele faktów przytaczanych jest nieprawdziwych. Wybujała wyobraznia i nadinterpretacja wszystkiego co Pani mówi. Osadzająca i zazdrosna o relację z Bogiem wielbicielka Trydentu.
Niech Bóg Ojciec Panią błogosławi+
Dzień dobry ja uczęszczalam 5 lat i dużo mnie droga neokatehumenalna nauczyła ja mam bardzo trudny charakter i jestem bardziej samotnikiem tak jak Święty Paweł że trudno być we wspólnocie mi ale nigdy złego słowa nie powiem na temat tej drogi napewno byłam lepszym człowiekiem jak chodziłam moc modlitwy czym więcej ludzi we wspólnocie się modli tym większa moc modlitwy i coda się zdarzają nie raz widziałam jak moi bracia i siostry ich serca przemienialy się na lepsze warto wejść na drogę neokatehumenalna to jest dobra droga Bóg zapłać
Nie powszechna spowiedź, TYLKO INDYWIDUALNA) skąd Ty to wzięłaś ????
Z autopsji
@@annapatrycja Jeśli tak, to jest to prosty dowód na to, że kłamie.
Przyznam się że nie oglądałem jeszcze filmu, ale wydaje mi się że niektórzy mają problem z zaakceptowaniem tego że jest wiele dróg do Boga, w KK istnieje różnorodność form właśnie dlatego. To że ktoś miał złe doświadczenia nie znaczy jeszcze że to jest zła droga dla wszystkich. Pozdrawiam.
"jest wiele dróg do Boga"...jest wiele dróg religijnych, co nie znaczy,że wszytskie prawidłowo formują duchowo i faktycznie prowadza do Boga. Przez 2 tys lat Kościół wykształcił i odróżnił prawidłowe rodzaje praktyk duchowych, ścieżek duchowych, modlitwy od nieprawidłowych i nie twórzmy Koscioła od początku. Są chore, sekciarskie duchowości i jest to fakt. A sekciarskie duchowości prowadzą do błędnego życia i antyświadectwa. Dlatego w parafiach mamy wspólnoty neo, a parafianie uciekaja z Kościoła,a nikogo nie nawracają.
@@TheMalla3 Chciałbym wierzyć że Kościół jako jedyny posiada prawdę ale wszystkie przesłanki temu przeczą i wskazują na to że wszystkie autentyczne duchowości także te niechrześcijańskie prowadzą do Boga.
Nie, proszę Pani, w neokatechumenacie nie podnosi się do góry rąk podczas Eucharystii, podczas wszelkich liturgii (nie robi się tego, podkreślam), nie modli się jak luteranie, czy też inni protestanci, nie mówi językami, nie krzyczy, niczym nie macha
A przy modlitwie "Ojcze nasz"?
No jestem w szoku po tym materiale. Moja żona przez parę lat należała do tej wspólnoty, ja od czasu do czasu bywałem na tych wieczornych sobotnich mszach, za każdym razem msza w obecności samego proboszcza. Nie było dla mnie nic tam niestosownego czy obraźliwego, ot ludzie wielbiący Boga w trochę bardziej entuzjastyczny sposób niż to czyni przeciętny katolik.
Wizje dokumentów, które nie są znane, ale się do nich można odnosić jest trochę niepoważne... Szokowanie to chyba forma techniki, bo konkretów z dowodami tutaj nie uświadczyłem.
Msza święta to nie towarzyskie spotkanie! Nile ma tam miejsca na entuzjazm!
@@neosmokerA jakiż to konkretów Pan potrzebuje? Prowadząca odwołuje się do własnych doświadczeń i do książek. A i filmiki pokazują , czym jest ta sekta!
@@iza5221 "Książka" to nie źródło. To, że książka pisze o jakichś magicznych dokumentów, to nie znaczy, że one istnieją i że zawierają coś błędnego. Czy odwołuje się do doświadczeń? W niewielkim/żadnym stopniu.
"czym jest ta sekta"
Wszystko wskazuje na to, że sektą to nie jest. Wystarczy odrzucić paranoiczne pokrzykiwania i bezpodstawne oskarżenia.
Przypominam, że to nie jest nic nowego, a statuty zostały zatwierdzone.
Należałem do wspólnoty przez 5 lat. Moje osobiste doświadczenie było inne niż Pani. Przede wszystkim dlatego, że spotkania były nierozerwalnie związane z Msza Świętą i odbywały się po Jej zakończeniu, częstymi były też adoracje Najświętszego Sakramentu. Wielkie znaczenie dla formy i przebiegu spotkań miał niewątpliwie wpływ fakt, że akurat moja wspólnota posługiwała przy Mszy Świętej, tzw. Charbelowej, a święty Charbel towarzyszył nam podczas naszych spotkań. Ponadto mieliśmy kapłana, który opiekował się naszą wspólnotą. To wszystko sprawiło, że było inaczej. Obraz nakreślony przez Panią, dotyczy raczej wspólnot oderwanych od Eucharystii, adoracji, którymi nie opiekował się kapłan. Nie jest to z pewnością obraz każdej wspólnoty. Nie każda wspólnota to samo zło, a życie we wspólnocie może przynieść błogosławione owoce. Jak u mnie utrwalenie nawrócenia, małżeństwo, piękne dziecko, tak było u mnie. Później było inaczej. Część z osób ze wspólnoty uwiódł Marcin Zieliński, poszukiwała znaku, charyzmatów, emocji. Do mnie to nie trafiało, było mi odległe. Z urodzeniem córki, a tak naprawdę nieco wcześniej skończyło się moja i żony historia we wspólnocie.
Byłam w neokatechumenacie 3 lata, na początku myślalam że trafiłam do nieba ale pod koniec 3roku w neo moja dusza krzyczala nie......
mordeczko ja też czułem się fatalnie w tym miejscu
Witajcie w gronie osob, ktore pi drugim skrutinium krzyczalam nie !!!
@@sylwiawasowska9801zabolało???
@@krystynanowak7950 oczywiscie, ze zabolalo !!!
Jeśli Bóg daje dzieci to i daje na dzieci. Akurat dzietność jest Bożym błogosławieństwem. Natomiast małżeństwo samo w sobie jest powołaniem do rodzicielstwa, a na Mszy ślubnej małżonkowie deklarują przyjąć WSZYSTKIE dzieci jakimi Bóg ich OBDARZY, a nie tymi ,na które sami łaskawie się zdecydują. Od razu zaznaczam, że nie piszę o skrajnosciach gdzie małżeństwo jest bezpłodne. O rodzicielstwie wspominała Wanda Półtawska w kontekście warunków socjalnych zaznaczając, że te złe w naszym kraju to margines . Generalnie warunki to głównie wymówka aby dzieci nie mieć, bo głodem w Polsce ludzie raczej nie przymierają. Druga rzecz to zdrowie matki i tutaj kolejne pole do naginania rzeczywistości. Ciążą i autentyczne zagrożenie życia matki to temat skrajny. Główną wymówką jest wcześniej przebyte cc. Kolejnym argumentem jest gdybanie, że dziecko może być chore albo urodzić się martwe. I tutaj tak samo ... kobiet, które faktycznie mają fobie na tym tle jest garstka i te z powodzeniem leczyć je u lekarza psychiatry.
Niestety aby zmienić ludzką mentalność, żeby dzietność była taka jak Pan Bóg przykazał trzeba ogromu pracy w Kościele i przeczekanie wymiany pokoleniowej .
Piszę to wszystko jako osoba nie mająca nic wspólnego z neonami, matka dziewięciorga w tym jednego Aniołka oraz jednego dziecka niepełnosprawnego i do tego po 8 cesarskich cięciach.
Trzeba zaufać Opatrzności Bożej. Tylko tyle i aż tyle. A strach nie jest od Boga tylko od Szatana.
Zgadzam się.
To nie są proste po ludzku decyzje by żona, matka została w domu . Największy problem mają z tym, Ci,którzy nie zaufali Panu Bogu do końca... Z Bożą pomocą można żyć w takim układzie, służyć jedno drugiemu, pomagać sobie nawzajem, szanując i wspierając ale w tym wszystkim nie wypuszczać z rąk Różańca Świętego i trwać zanurzonym w Sakramentach św. codziennej Mszy Świętej i częstej Spowiedzi św. Odczytywać zamysł Boży w życiu człowieka, małżeństwa i rodziny, ale do tego trzeba być Wolnym człowiekiem i otwartym na życie 🙏❤️.
Nas Pan Bóg w swej hojności obdarzył nas piątką dzieci 21,19, 10,6,2 -najstarsza córka jest na studiach a najmłodsza jest na etapie nocniczka .
Tylko z Panem Bogiem możliwy jest taki scenariusz 🙏❤️
@@slawomirjaros6145 dokładnie tak ☝️❤
Nadchodzi taki zamordyzm i bieda, że wam sie nie śniło Agenda 2030 , więc trzeba też mieć troche oleju w głowie żeby to poukładać. Po to każdy człowiek ma rozum żeby przy każdej okazji nie wymyślał następnych modlitw w stylu.. martw sie Ty
Szacun
Zgadzam się z Panią. Sama chodziłam na Neokatechumenat( kilka miesięcy), twierdząc, że w Kościele nie mogę się zagubić...a jednak. Dziś uczęszczam na Mszę Trydencką. I już nie wyobrażam siebie w niedzielę iść na Nową Mszę . Polecam Was z modlitwie. Z Panem Bogiem🙏
Każdy chyba zalicza te etapy neokatechumenat, prywatne objawienia, Msza Święta z modlitwą o uzdrowienie, oazy, gitarki i wieczory uwielbienia. Poszukiwanie, tak to można nazwać. Jednak nie każdy z tych ruchów i para sekt wyrasta. Niestety wielu tkwi w tym bardzo mocno.
@@Joseph-kf7ht Nie wszystkie, ale pare z tych wpadek tez "zaliczylam" i bardzo zaluje. Od neokatechumenatu, oazy i "mszy samozwanczych uzdrowicieli" zawsze mnie odrzucalo, bo nie lubie histerii, rozgoraczkowania, zwracania na siebie uwagi, egzaltacji itp. Ale gitarki czy zainteresowanie Miedugorie zaliczylam. Nawet chcialam tam pojechac...
Dzieki Bogu trafilam na Msze Swieta Wszechczasow i luski spadly mi z oczu.
@@Joseph-kf7ht Chyba że ktoś trafi na kompletny cyrk w DE, to traci złudzenia co do posoborowia
@@MikaMika-nk7ktNie wiem jak Oaza wygląda dzisiaj, ale kiedy ja należałam do tej wspólnoty w latach 90 bardzo dużo dobrego z niej wyniosłam . Z tego co pamiętam było dużo ciszy,rozważań Pisma Św. ,a do Boga podchodziło się z szacunkiem i czcią . Moze po tylu latach Oaza nie przypomina już tej wspólnoty jaką była niegdyś .
@@jakubs2535 Wlasnie w DE spotkalam Ludzi naprawde wierzacych i trafilam na Msze Swieta Wszechczasow. W DE w Zaitzkofen jest Seminarium Duchowne Serca Jezusa ksztalcace Kaplanow sprawujacych Msze Swieta Wszechczasow. W Polsce takiego nie ma... A Niemiec Ksiadz Karl Stehlin sprowadzil spowrotem do Polski Msze Swieta Wszechczasow, po usunieciu jej przez JPII. Najgorszego wywrotowca w Kosciele Katolickim w Niemczech - ksiedza Reinharda Marxa do godnosci biskupiej a pozniej kardynalskiiej wywyzszyl JPII.
Nie ma co tak gardzic DE, bo polski Kosciol zyje swoimi herezjami i kultem balwochwalczym JPII i Faustyny.
Dziękuję bardzo za pomoc. Bo właśnie taka sekciarska mszę wprowadzil proboszcz z mojej parafii. I bardzo się mocno zastanawiam czy powinnam uczestniczyć na tych mszach. Wogole nie docierają do mnie słowa które ksiądz mówi ani nie odczuwam że jestem na mszy.
Kobieto, mieszasz ludziom w głowach a co gorsza, też w sercach. Kochani, trwajmy przy Jezusie i Jego Matce, każdy na swojej drodze, tak jak nauczył nas nasz Kościół czy to przedsoborowy czy posoborowy. Dopóki Pan Jezus przychodzi na ołtarze w naszych świątyniach. Módlmy się za naszych księży, bo dzięki księżom mamy Pana na ołtarzach. Cieszmy się, że mamy charyzmatyków, proroków i wielu innych obdarowanych przez Pana (zgodnie z Jego obietnicą), korzystajmy z ich darów, nie oceniajmy i nie wytykajmy ich palcami, jeśli och droga różni się od naszej. Kochajmy a nawet upominajmy, ale bez tego napuszonego tonu, bez tego poczucia wyższości, że ja wiem lepiej. Pan Jezus jednakowo kocha każdego z nas, niezależnie od wyznania, rasy czy koloru skóry. Do każdego przyjdzie z ostrzeżeniem, każdemu da szansę!!!
I z profanacji też się cieszmy?
Neukatechumenat to ryt ocierający się o herezję gnozy. Przede wszystkim każdy z ulicy nie może wejść na ich msze, co przeczy powszechności i pełnej jawności sprawowanych rytów w KK. Jeśli chodzi o to szastanie charyzmatami to też jest mocno podejrzane. Co mówi Pismo św: Z Listu 1 listu do Tym. 5: "22 Na nikogo rąk pospiesznie nie wkładaj7 ani nie bierz udziału w grzechach cudzych. 23 Siebie samego zachowaj czystym! " oraz Z Listu św. Jana: "Umiłowani, nie wierzcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na świat."
❤
Jeśli ktoś wierzy w obecność Pana Jezusa w Najświętszej Eucharystii to świadomie nie będzie profanował. Chyba, że będzie czcicielem złego. Ale są też profanacje nieświadome. Np dopuszczenie Kościoła do przyjmowania na rękę. Jestem stara i nie mogę klękać, a jak klęknę, to nie mogę wstać. Czy grzeszę przyjmując Pana Jezusa na stojąco? Balasek nie ma, klęcznika też nikt mi nie postawi. Pycha i zarozumiałość większości tu wypowiadających się budzi zgrozę. Nie rozumiecie, że będziemy sądzeni z miłości???? Kochaj, nie osądzaj. Za stara jestem żeby polemizować, forsować swoje racje. Młodym mówię „kochaj Pana Boga i bliźniego i żyj jak chcesz. Jeśli tzeczywiście będziesz kochał to twoje życie będzie dobre”
@@ucjanarwojsz8017 Takk będziemy sadzeni z miłości. Są 2 przykazania miłości. Najpierw kochaj Boga po czterokroć, a dopiero potem człowieka jak siebie samego.
Trzeba było zostać dłużej to by Pani zrozumiała więcej.
Też przechodziłam kryzys w podobnym czasie ale właśnie potrzebowałam zrozumieć. Słyszę wiele zakłamania w tym co Pani tu opowiada. Uważam że jest to piękna, wymagająca droga, która może prowadzić do nawrócenia. Droga jest wspaniałym narzędziem do poznania swojego serca słuchając Słowa.
Straszne rzeczy Pani mówi mijając się z prawdą.
Ale powodzenia.
To raczej katechiści potrzebowali więcej czasu aby zupełnie Panią zmanipulować. I żeby nie było sam mam prawie 20 letnie doświadczenie drogi wiec wiem o czym mówię. Druga sprawa, owa Pani w wielu miejscach przesadziła jednak w ogólnym zarysie miała rację. Pozdrawiam
w każdej sekcie ludzie uważają,że się nawrócili, pełno jest kazań baptystów czy zielonoświatkowców,którzy uważają,że się nawrócili jak odeszli z Kościoła Katolickiego. Punktem odniesienia prawdy nie sa własne emocje, doświadczenia czy wrażenia, nawet bardzo pozytywne. Punktem odniesienia jest trwała nauka Koscioła ,także odnośnie form i praktyk duchowych. a w neokatechumenacie az się roi od błedów, nadużyć, nieprawidłowości itd. A czasem zwykłej psychologicznej manipulacji i presji. Zresztą pani wypowiedź też jest manipulacyjna(pakująca w poczucie winy-zupłenie bez uzasadnienia marytorycznego,wyłacznie emocjonalne). Pozdr.
@@TheMalla3 Pana wypowiedź też jest manipulacyjna, sugeruje, że neokatechumenat jest sektą. Czy według Pana w istocie tak jest?
😀 dwa pytania, kto zrobił z Pani nauczyciela? Kto dał Pani imprimatur na ten program?
@@niekomercyjny 🤔pytanie nie było do ciebie, po co się uruchamiasz? Pytałem cię gdzie spędziłeś 20 lat? No raczej nie. Ponawiam pytanie do Pani kto pozwolił Pani w imieniu Kościoła nauczać?
A co nie można wypowiadać własnego zdania na temat tej oczywistej herezji? zabronisz cymbałku?
@@marcin2908 ... to nawet nie jest "nauczanie", rozumiane jako przekazywanie komentarzy dotyczących rozważanego fragmentu Słowa Bożego, ale nieustanne "pouczanie nieprawomyślnych", czyli tych, którzy są posłuszni Papieżowi i nie kontestują należycie, albo w ogóle, Soboru Watykańskiego II.
@@MissKropelka a to już swoją drogą. Myślałem, że tylko ja mam takie wrażenie. Niemniej nie ma imprimatur od żadnego biskupa. Zbiera na jakąś książkę, którą też pewnie puści bez imprimatur. Kto to w ogóle jest? Chciałem się dowiedzieć od niej, dlaczego nie powinienem oglądać The Chosen, dowiedziałem się, tylko, że Jim Caviezel zagrał Jezusa lepiej niż Jonathan Roumie, który jest szemranym katolikiem. Nie wiem kto jest bardziej szemrany, laska bez jakiejkolwiek wiedzy z zakresu historii Kościoła i Teologii czy jakiś aktor.
No nie! Tak stronniczego filmu dawno nie oglądałam- ręce opadają!Pani doświadczyła Drogi Neo...przez 1,5 roku. Ja jestem na Drodze od 23 lat. W tym materiale jest mnóstwo przekłamań, niewiedzy i niechęci( to pani kieruje się emocjami). Czytałam kiedyś artykuł krytyczny jakiegoś księdza, ale to było w wyważonym tonie i merytoryczne, choć też niektóre fakty nie odpowiadały prawdzie.
No to popatrzmy na owoce Neokatechumenatu : tysiące gorliwych i nawróconych, rodziny naprawdę żyjące nauką Ewangelii, liczne, nowe seminaria dające Kościołowi ofiarnych kapłanów - misjonarzy. Nawet język pani wypowiedzi wyraża uprzedzenie( "harmider", grają na gitarkachi" - a muzyka i pieśni są akurat bardzo dużym atutem Drogi, gdzie teksty są zaczerpnięte przeważnie z Pisma Św ).Oglądałam wcześniej pani filmy. Jeśli są one na tym poziomie co ten, i równie nieprawdziwe, to znaczy że nadużyto mojego zaufania i straciłam czas. Bardzo mnie pani zniechęciła dziś do swojego kanału.
protestanci tez zyja Ewangelia w rodzinach a sa heretykami..
Myślę, że z osądami to trzeba ostrożnie. Nie będę wypowiadać się o sprawach teologicznych- niech dyskutują profesjonaliści . Ja odniosłam się do konkretnego materiału ( i dobrze sobie znanej praktyki) który jest przekłamany i mogłabym punkt po punkcie to wykazać.
No właśnie. Popatrzmy na owoce a po owocach ich poznacie.
Pani prowadząca nie wie o czym mówi, przykro, bo wprowadza ludzi w błąd. Nie wiem jak to nazwać, bo nie chcę Pani urazić, ale to są kłamstwa. Uczciwość nakazuje najpierw poznać dogłębnie statuty, które zatwierdził św JP 2, a potem Benedykt XVI.
Owszem mówi Pani że to JEST PANI PRYWATNA OPINIA. Każdy niestety może je zamieszczać w internecie . Przykro, bo to nieprawda.
Byłem na katachezach wiele razy w kilku parafiach I ani razu nie usłyszałem że "człowiek nie może grzeszyć" albo że grzech jest czymś normalnym co nie rani Boga również nie słyszałem nigdy że zbawienie jest tylko przez zmartwychwstanie Ale zawsze słyszałem że śmierć I zmartwychwstanie oraz że odkupienie zrodziło się na krzyżu jak i również że Chrystus jest założycielem i głową kościoła
każdy slyszy co chce. ja się dziele opinią osobistego doświadczenia
@@Trudno_Byc_Katolikiem Rozumiem nie neguje że Pani nie mogła tak usłyszeć, ja się dzielę swoim doświadczeniem
@@Trudno_Byc_Katolikiemuważam że Pani nie dzieli się osobistym doświadczeniem, ale wszystkimi kłamstwami, ktoree Pani usłyszałam o tych wspólnotach.Po owocach ich poznamy. Może jeszcze uda się Pani zobaczyć kto zostanie w kościele w tych faktach śmierci które zalewają świat.Moze się Pani bardzo zdziwić.
Pani Aniu proszę o film o Alfie. Z Panem Bogiem !
O Alfie 😱
Przecież Alf był satanistą bo zjadał koty.
Lubię ten serial!
Bardzo proszę o kursie Alfa
Maryja posredniczka wszelkich lask: a co z tym, ze Pismo sw. naucza nas ze mamy tylko jednego posrednika, ktorym jest Jezus Chrystus? Jak to pogodzic, z poszukiwaniem wiary katolickiej, chrzescijanskiej? Jakas pomoc w tej kwestii, prosze?
Aniu pamiętam już w latach 90 w środowiskach kościelnych (Kościół Katolicki) odzywały się głosy krytykujące Neokatechumenat. Wiem, bo studiowałam teologię na UKSW wedy na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie.Dzięki .Pozdrawiam.🙂
Skoro były takie głosy to dlaczego w parafiach są nadal te heretyckie wspólnoty .
@@krystynakucaa3690 Bo Polska zawsze była krajem tolerancyjnym.
to prawda, odnośnie Odnowy także było dużo krytycznych głosów,a niektórzy księża nie zgadzali się na powstawanie wspólnot w ich parafiach. Wiele tych wspólnot zresztą odeszło z KK.
@@krystynakucaa3690 bo w tej chwili liczy sie ilośc,a nie jakość w kościołach
Rozwalenie Związku Radzieckiego od zewnątrz byłoby praktycznie niemożliwe. Psuł się od środka i to go zgubiło. Podobnie z naszym Kościołem. Nie tyle zewnętrzne siły co wewnętrzne są najniebezpieczniejsze. Sobór Watykański II co przyniósł dobrego? Po owocach poznacie Jakie są owoce po ponad pół wieku?- napisano po owocach poznacie. Jakie mamy owoce … .
Msza święta w sobotni wieczór
Prawo kościelne w tej kwestii nie pozostawia cienia wątpliwości - każde uczestnictwo w wieczornej Mszy świętej sobotniej liczy się jako udział we Mszy niedzielnej.
Otóż nie, chyba że jest się judaizantem
To jest nowy przepis po soborze watykańskim ll wcześniej tak nie było w Kościele.
A w niedzielny wieczór np. Katedra w Szczecinie godz 21 , nadal niedzielna? Też w KK, czyli ?
Jest naprawdę przedstawiona prawda.Byłam z mężem przez 8lat.Umęczyliśmy się bardzo.Z trudem opusciliśy ich.OdzyliśmyPsychicznie byłam wykonczona sposobem sprawowania liturgii i wszelkimi dziwactwami,indoktrynacją nas ,okłamywaniem itd.Za kazdym razem chęci opuszczenia ich ,bylismy zatrzymywani,az w koncu sprawę bardzo zdecydowanie przedstawiliśmy i to był koniec.
Kto ci tam kazał chodzić przez 8 lat jak się tak męczyłas
Ja bylam rok w neo. Odeszlam ale mam znajomych i sa Oni naprawde wierzacy i zyjacy Bogiem na codzien. Podziwiam Ich. Ale ruch nie podoba mi sie
Protestanci Lutra tez wierza, tylko w jakiego Boga?
No cóż... nie każdemu się podoba prawda o sobie samym, odkrywana na Drodze Neokatechumenalnej.🙂
@@MissKropelka serio?
Jezusa sie chrupie a okruchy na podlodze. Gdzie szacunek nalezny Bogu? Na krzesle
Pani opinia jest bardzo ważna dziękuję. To ,ze ktoś odchodzi z drogi (ja sam po 20 latach odszedłem) nie oznacza , że tam wszystko jest do niczego
czas od 12:50 do 13:20 - mówi Pani, że herezją jest twierdzenie, że poszczególni wierni mogą dostąpić bezpośredniego kontaktu z Bogiem i Duchem Świętym - poproszę ŹRÓDŁO / ŹRÓDŁA tego twierdzenia - bo na razie wygląda to wyłącznie na Pani 'widzi mi się' pozostające w jaskrawej sprzeczności z Pismem Św.
to nauka Kościoła proszę poczytać św. Tomasza z Akwinu choćby lub św. Jana od krzyża jakiegokolwiek Doktora Kościoła lub mistyka przecież to od zawsze wiadome !
@@Trudno_Byc_Katolikiem - konkretne cytaty poproszę
Ja cenię Tradycję Katolicką i Bractwo Św. PIUSA X , za to że Księża wywodzący się z Tradycji głoszą Dogmat Wiary Katolickiej zbliżony do tej Nauki jak Chrystus nauczał 2000 lat temu, a nie zmiekczone nauczania Prawd Wiary jakie się dzisiaj slyszy od Księży Posoborowego Kościoła.
Ale po obejrzeniu kilku Pani filmów zrazila mnie Pani tym ....że nie dopuszcza Pani TEGO....że Pani też może się mylić ...chociażby prawdziwosci Medugorje. Poza tym wykorzystując i czerpiąc materiały i wiedzę i filmy wyłącznie z Internetu ...niekoniecznie zawsze zawierająca prawdę a raczej często też półpawdy lub prawdę zmieszaną z kłamstwem . Nie wszystko złoto co się świeci. Nie we wszystko można wierzyć co jest w Internecie i mediach. Oglądajac dzisiejsze media człowiek zadaje sobie pytanie typu ...Co to jest dzisiaj Prawda?
Myślę że wpada Pani powoli w Pychę i nie dopuszcza Pani myśli o tym że jest Pani tylko człowiekiem i też może się Pani mylić...
Bóg zapłać Szczęść Boże Dziękuję za waszą Działalność.
Szczesc Boze, katolik katolikiem, ale poza merytorycznymi uwagami, jest w Pani ocenie dużo pychy i zadufania we własną racje, a z tymi grzechami innych to daj Boże, żeby zobaczyła Pani swoje grzechy w świetle Boga to żeby tylko nie umarła z przerażenia. W liście św. Jakuba jest o wyznawaniu sobie nawzajem grzechów i nie chodzi tu tylko o spowiedź tzw. Uszną. I jestem we wspólnocie, gdzie też ujawniamy przed sobą nawzajem swoje brudy, ale w kontekście Krzyża i miłosierdzia , żeby odzierać się z pychy i przywoływać mocy Krzyża Jezusa.
Dziękuje, z Panem Bogiem.
Dziękuję za cenne słowa
już umarłam, ale z przerażenia co z Kościołem podczas soboru zrobiła infiltracja masońska, dziś mamy dwa kościoły dwie msze i podział głęboki na tradsów i modernistów i walkę nieprzeciętną miedzy nimi, a kto to zrobil? sam rytm dopuścił do zaćmienia prawdziwego słońca prawdziwej świętej Tradycji czyli niepisanego Słowa Bożego na soborze i odszedł od wiary katolickiej zmieniając ją tak ze została fasada i ochłapy bylekajosci jak nudna nowa msza bez sacrum i judaistyczne wybryki jak odnowa czy neo, katolicko podobne twory, a my się mamy naparzać na forach, :) ja robię swoje promuję św. Tradycję drugie obok Pisma św źródło naszej wiary
Też odczuwam wiele wyniosłości w wypowiedzi tej pani
Oj, coś z tą historią neokatechumenatu nie tak. Neo nigdy nie było instytucją charytatywną ! Radzę poczytać statuty, zatwierdzone, a dopiero potem się autorytatywnie wypowiadać.
Prosiłabym także o opinie na temat tzw Odnowy w Kościele
Korzenie protestanckie. Formację dla Odnowy układali protestanci.
@@santiro5671 podono jest odnowa Katolicka i protestancka. Znajoma należy do katolickiej. Tak mi mówiła. Straszny zamęt się zrobił.
Ks.Glas bardzo krytykował "spoczynki w Duchu i jak mówił paplanie bez sensu,niby językami " ,że to jest od złego ducha... Miej nas Boże w opiece.
@@papillon9666 masło maślane. Odnowa nie jest katolicka. Chyba, że z nazwy są Odnowa a praktykują Mszę Trydencką i tradycyjną doktrynę jak w Bractwie św. Piusa X
@@santiro5671 Ja też mam podobne zdanie sam brak modlitwy złoty po restauracjach dla mnie to dziwne trochę jak sekta jakąś ale najgorsze że księża przyjmują too w parafiach i niemal na siłę tworzą sobie grupy potakiwaczy jakby armię jakaś . Przeraziłam się prawdę mówiąc a wszystko kosztem innych wspólnot bonp w mojej parafii Ci z odnowy to taka śmietanka chociaż mnie się wydawało że to nawet nie powinno formować się jakby w nowa wspólnotę powinno być jakby ruchem który pobudzą wszelką działalność w parafii a wyszło jak zwykle
@@santiro5671 Mnie właśnie też to przyszło do głowy tym bardziej że to oczywiście że Stanów przyszło w niektórych parafiach trwa już wiele lat a konkretnych owoców nie widać . Jak powiedziałam znajomej która do tego należy to miałam okropna rozmowę a potem podsumowanie że ich odnowę prowadzi proboszcz eiev oni wzrastają w wierze a tacy jak ja lub reszta wspólnot to nawet Pisma Św sami nie powinni czytać bo są za ciemni w tej kwestii a modlić się też zbyt wiele nie można bo jesteśmy też zacofani i takie teksty . Zapytałam więc skad wie jak ja die modlę to zaczęła wrzeszczeć że nie wierzy żebym robiła to dobrze bo oni z odnowi są prowadzeni przez księdza więc nie jest możliwe żebym umiała się modlić sama z siebie. Odpowiedziałam że to prawda sama z siebie nic nie mogę prowadzi mnie Boza dłoń a i modlitwa moja nie jest zapewne idealna bo doskonale modlił się tylko Pan Jezus ślę robię co mogę a modlić będę się dużo bo ogólnie ludzie mało się modlą i wynagradzają. Na dzisiejszy dzień się nie oddzywa do mnie i jest obrażona
6:20 Znak szatana, maseczki na twarzy w czasie nabożeństwa neo. Dla porównania, w czasie plandemii, na Mszach św. FSSPX maseczki nosiłli tylko ci co chcieli.
Dokładnie. Sam w tym czasie zacząłem chodzić na Mszę Wszechczasów i tam nikt praktycznie nie miał maseczki kapłan nie "puryfikował" dłoni żadnym środkiem odkażającym i wszyscy przyjmowaliśmy Komunię na klęczkach i do ust i jakoś nikt przez to wszystko nie zachorował na modnego wtedy wirusa
Praktycznie nikogo nie spotkałam tam w maseczkach. Nawet w zwykłych kościołach gdzie była odprawiana msza trydencka ciężko było kogoś spotkać z tą szmata na twarzy.
Na Eucharystiach i Liturgiach drogi Neokatechumenalnej też tak było.
Nosił kto chciał. Nikt nikogo nie zmuszał do zakładania/zdejmowania maseczek.
Ci z filmu widocznie chcieli je nosić.
@@MissKropelka dlatego nosili wszyscy, bo wszyscy chcieli i to jest właśnie najgorsze
"na Mszach św. FSSPX maseczki nosiłli tylko ci co chcieli" magiczna szmata na twarzy? skoro nie wierzyli że idą do Boga to po co tam szli? takie typy najbardziej mnie wkurzają
Dziękuję bardzo Pani Aniu i wielkie dzięki.
Bóg Zapłać.
Bóg zapłać za otwieranie oczu! CWP! Z Panem Bogiem!
Raczej mącenie w dzielę Bożym
Mylisz się ogromnie co do Medjugorja, wiele jest tam nawróceń, jest to miejsce charyzmatyczne. Abp Hoser , wysłannik papieża Franciszka, mówił o tym wielokrotnie. Wierni kościoła katolickiego, którzy nie spowiadali się latami, tam gremialnie spowiadają się godzinami doznając nawrócenia. Polecam każdemu wyjazd do Medjugorja, pójście na Kriżewac, pod niebieski krzyż. na miejsce objawień i wiele, wiele innych miejsc świętych. Sceptyczce prowadzącej ten program polecam gorąco wyjazd do Medjugorja. MIejsce Maryjne !!!!!
--> Prawdziwe nawrócenie wynika z wiedzy ze Słowa Bożego, Biblii --> ,, *Całe* *Pismo* *jest* *natchnione* *przez* *Boga* *i* *pożyteczne* *do* *NAUCZANIA* , *aby* *człowiek* *Boży* *był* *w* *PEŁNI* *umiejętny* , *CAŁKOWICIE* *WYPOSAŻONY* *DO* *WSZELKIEGO* *DOBREGO* *DZIEŁA* ." - 2 Tymoteusza 3 :16.
--> I nie ma to nic wspólnego z jakimś miejscem --> ,, *A* *my* *mamy* *oczy* *zwrócone* *nie* *na* *to* *co* *widoczne* , *lecz* *na* *to* *co* *niewidoczne* ." - 2 Koryntian 4:18 .
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pani świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Odnoszac sie do mszy w sobote wieczorem szanowna pani wprowadza w blad. I to grubo: "Obecne przepisy dotyczące spełnienia obowiązku niedzielnej Mszy św. zawarte są w kanonie 1248 Kodeksu Prawa Kanonicznego. Kanon brzmi w ten sposób: § 1. Nakazowi uczestniczenia we Mszy świętej czyni zadość ten, kto bierze w niej udział, gdziekolwiek jest odprawiana w obrządku katolickim, bądź w sam dzień świąteczny, bądź też wieczorem dnia poprzedzającego.
Kanon nie wprowadza żadnych zastrzeżeń, że musi to być Msza św. sprawowana według formularza niedzielnego, że muszą być ku temu jakieś racje, np. niemożność uczestniczenia we Mszy św. w samą niedzielę. Niestety, dosyć często duszpasterze próbują narzucać taką interpretację, która jednak nie jest słuszna.
Tak więc wierny jest tutaj zupełnie wolny w wyborze Mszy św., w której chce uczestniczyć. Każda Msza św. w sobotę po południu spełnia wymagania postawione przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Może to być Msza św. według formularza niedzielnego, ale może to być również Msza z formularza sobotniego, ślubnego, pogrzebowego, chrzcielnego, czy jakiegokolwiek innego. Jedyny warunek, że musi to być Msza św. w sobotnie popołudnie. Również powody są tutaj nieistotne. Wierny może wybrać tę Mszę św. z czystego „lenistwa”.
Próby ograniczania tutaj wiernych wynikają niestety z niezrozumienia samej idei Mszy św. sobotniej. Nie jest to dodatkowe danie wiernym możliwości spełnienia ich obowiązku, ale powody są głęboko teologiczne." ...pomijajac topozostaje jeszcze kwestia formalizmu...
To ciągła pomyłka. Podobno to po części wina niektórych księży parafialnych, którzy opowiadają nieprawdę o warunkowości mszy sobotniej. Sam mam w parafii księdza, który nawet jak odprawia mszę niedzielną w sobotę to jeszcze nigdy się nie splamił powiedzeniem tego na początku mszy. Taki nasz kochany partyzant (bo bardzo go lubię).
niestety w nieomylnym Magisterium KK, czyli niepodmienionym po soborze w katechizmie katolickim jest inaczej
niestety w nieomylnym Magisterium KK, czyli niepodmienionym po soborze w katechizmie katolickim jest inaczej
dobry komentarz, dzięki
@@Trudno_Byc_Katolikiema jak magisterium KK zapatruje się na kwestie mszy sobotniej?
Dziękuję za program. Pozdrawiam.
Oglądam Cię czasem ale jestem przerażony tym co mówisz o Neokatechumenacie ! Wiemy, że zło jest w każdej strukturze kościoła ale tym filmem przesadziłaś !
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji świętej Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznął wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
Uważajcie proszę na „argumenty”. Np. filmik na początku tego materiału, to modlitwa w kościele z udziałem Mocnych w Duchu (Odnowa w Duchu Świętym), nie ma związku z neo. Chodzi o taniec z szarfami.
Psalm 14:
Pan spogląda z nieba
na synów ludzkich,
badając, czy jest wśród nich rozumny,
który szukałby Boga.
Wszyscy zbłądzili, stali się nikczemni,
nie ma takiego, co dobrze czyni,
nie ma ani jednego...
czytania wieczorne w sobotę są z niedzieli - grzechu śmiertelnego nie było, nie było pełnej świadomości a poza tym nie wiem czy jakikolwiek grzech był bo Kościół zezwala na to licząc że po zachodzie słońca liczony jest dzień następny dlatego kiedyś poszczono w piątek od czwartkowego wieczora.
6:20 Człowiek nie może grzeszyć, a nawrócenie polega tylko na uznaniu nędzy moralnej... Brzmi jak niemała sprzeczność.
Nie wiem gdzie ta Pani usłyszała, że człowiek nie może grzeszył ale na pewno nie na Drodze
Pani ksiądz mówi o kryzysie rozumu😄. Dobrze będzie Pani pochylić się nad tym problemem z pokorą. He Man 🗼
Różne rzeczy można zarzucić neokatechumenatowi - tak samo jak i wielu innym wspólnotom i ruchom, (nie wyłączając tradycjonalistów), ale zdecydowanie Pani przegina. Wyraźnie wyczuwa się u Pani uprzedzenie i niechęć, a już ten sam fakt sprawia, że nie jest Pani obiektywna. I byłoby to OK, gdyby była to Pani prywatna opinia, bo ma Pani do niej prawo. Ale jak Pani się bierze za kształtowanie opinii innych w internecie, to trzeba sprawę przedstawić obiektywnie i zgodnie z prawdą, a nie tylko przez pryzmat swoich uprzedzeń. Nie udało się Pani powiedzieć NIC pozytywnego, a chciała Pani ocenić owoce. Ani słowa nie powiedziała Pani o tysiącach nawróconych ludzi, którzy wrócili na łono kościoła dzięki tym wspólnotom, o setkach uratowanych małżeństw, naprawionych relacjach z dziećmi, z rodzicami, rodzeństwem, o pojednaniach po latach, o wyjściu z nałogów, o pogłębianiu wiary, o wychodzeniu z niesakramentalnych związków, o odwadze niesienia Chrystusa jadąc do innych krajów i o tym, że jeszcze jest tam młodzież.
to osobiste wynurzenia i doświadczenia z tej judaistyczno-protestanckiej sekty w Kościele, która jest koniem trojańskim z wnętrzem doktrynalnym przypominającym katolickie, po zapoznaniu Tradycji św. Kościoła wiadomo co jest katolickie a co nie, łatwo odrożnić ziarna od plew na tle czystej zdrowej doktryny, kto się nie trzyma Tradycji św. czyli drugiego ŹRÓDŁA OBJAWIENIA BOŻEGO OBOK PISMA ŚW. CZYLI NIEPISANEGO SŁOWA Bożego ten katolikiem nie jest, proste. neo to katolickopodobny twór w łonie KK na który pozwolił liberalne i modernistyczne czyli heretyckie na wskroś posoborowie, proszę poczytać Dominici pascendi gregis encyklikę Piusa Xw której genialnie demaskuje herezję modernizmu i jej zgniłe wytwory jak takie sekciarskie wspólnoty jej sedno i działanie, to najwwiększ najniebezpieczniejszą herezja w historii, bo miks wszystkiego, wiara to uczucie wew. fenomen sprowadzony do oczcuwania i osobistej opinii, nie ma dogmatu wszystko ewoluuje, to genialna zagrywka szatana, a co ma z tym wspólnego neo? dojdzie pan sam do tego jak postudiuje pan tomizm, scholastykę, i doktrynę katolicką, oraz książkę ks. Bourmaud - 100 lat modernizmu te dwie pozycje na początek by otworzyć oczy i poznać serce Katolickości czyli świętą Tradycję, nieomylną regułę naszej wiary oraz przeciwny jej błąd potępiona herezję - dziś już neomedrnizmu -ściek wszelkiej herezji jak mówił św. Pius X. neo i odnowa w duchu to dwa przykłady modernistycznych nowinkarskich opartych na protestanckim ujęciu wiary- zjawiskowo-doznaniowo-cudownościowo-wyjątkowo-fajerwerkowo-uczuciowej sentymentalnej nie opartej o rozum i unikanie nawet pozoru! zła. czyli przeciwnej do pojęcia wiary ujmowanej po katolicku jako przylgnięcie do prawd wiary nauczanych prze KrK rozumem i wolą a kto ma dziś przylgnąć skoro mało kto zna te reguły i doktrynę niezmutowaną, zanim pan mnie oskarży o te głupotki proszę najpierw zgłębić wiedzę drugiej strony, bo ja w neo byłam i mam prawo ze wszech miar ocenić, ocenam neo na bazie nauki Kościoła a ta jest prosta czysta łatwa do przyswojenia nieskomplikowana piękna i niezmienna od zarania, pan świętej Tradycji nawet nie liznęła wówczas dyskusja merytoryczna jest możliwa.
@@Trudno_Byc_Katolikiem Proszę liczyć się ze słowami. Ta "sekta" ma statuty zatwierdzone przez Kongregacje, biskupów i Papieża. No i co, jednak nie umie się Pani odnieść do owoców? A jak mówi Jezus w Biblii (która przecież dla Pani jest też autorytetem): "po owocach ich poznacie". Do mnie bardziej przemawiają uratowane małżeństwa i nawróceni ludzie, niż intelektualne wywody, gdzie wciąż powtarzają się słowa: herezja, sekta i doktryna. Te "zgniłe sekciarskie wytwory", ratują ludzkie życia, a Pani obrzuca ich błotem.
A chodzenie po domach na wyższych poziomach, by głosić świadectwo? A oddawanie dziesięciny? I pozbywanie się nadmieru rzeczy materialnych? I argumentowanie, że nie powinno się o tym mówić nikomu z nizszych poziomow, bo nie będzie on przygotowany na to duchowo? Jestem ciekawa czy te informacje krążące po sieci są prawdziwe. Moja ciocia należy do tej wspólnoty i wiem o tym promowaniu rodzin wielodzietnych. Innych rzeczy z nią nie skonfrontowałam. Ucina rozmowę tekstem, że jestem nie gotowa duchowo i nie powinnam dociekać.
Bóg zapłać za wartosciowe i merytoryczne przedstawienie tej wspolnoty. Chciałabym się kiedyś dowiedzieć jakie jest Państwa zdanie na temat innego silnego ruchu w Kościele, a mianowicie Domowego Kościoła. Chętnie zobaczyłabym materiał na ten temat. Szczęść Boże!
Podpinam się pod temat 😊
Też jestem ciekawa.
Oaza, a więc protestatyzm i modernizm. Do tego kumplowanie się księdza Blachnickiego z arcyheretykiem Rahnerem. Ksiądz doktor Olewiński dawno to opisał
Ale to nie jest merytoryczne. Kupę błędów w tym co ta pani mówi
Proszę Pani, ja jestem w neo dla Boga...
Nie wieże że jest jedena słoszna denominacja, jedna słoszna odmian.
Ja jestem dla Jezusa nie dla Kiko,
Nie dla ludzi a dla wiary w Boga Żywego.
Wiem że Bóg może dotknąć nas wszystkich.
Ale dziękuję za info... Wszystko co tworzą ludzie jest złudne.
Bardzo dziękuję za głos rozsądku. Wspaniale Pani to podsumowała. Byłam w neokatechumenacie rok i o rok za dużo. Na szczęście ilość moich wątpliwości i pytań jakie zadawałam oraz moich niepokornych zachowań sprawiła, że nie byłam zatrzymywana a wręcz mogę stwierdzić, że mnie wypchano ze wspólnoty.
Chwała Bogu za to.
Wspaniałą pracę wykonujecie.
Niech Bóg Wam błogosławi. 🙏♥️🙏
PROSZE USUNAC CZERWONA KREDKE Z UST.TAKI KOLOR JEST ZAREZERWOWANY DLA AMORALNYCH KOBIET.
Bardzo dziękuję za poruszenie tego ważnego tematu I ciekawe jego naświetlenie. Ciekawe, jak to się stało, że Pani Małżonek zdecydował się opuścić wspólnotę. Czy to pod Pani wpływem?