To może odcinek z drugiej strony - jak sprzedać auto, które ma np. 7 lat. Tak żeby potem janusz cwaniak nie przysyłał nam faktur za naprawy, które chce na nasz koszt wykonać. Przed sprzedażą przegląd w Dekra i raport jako dowód?
Juz sie spotkalem z tym ze trzeba bylo krecic licznik do przodu.Niemiec mial wypadek sadzil sie z ubezpieczalnia prawie trzy lata, auto stalo w garazu, nienaprawione, z przebiegiem 16 tys, kupil Polski Janusz, nie umial 2 lata sprzedac wynalazka, razem 6 letnie auto z przebiegiem 17 tys. Ludzie uciekali od tego. Pokrecil do przodu o 80 tys km i auto zeszlo w tydzien. Ciekawe czy wtedy kupujacy przyszedlby dorzucic kasy, za oszostwo na jego korzysc? Ale nie martwcie sie juz niedlugo bedzie jezdzic tylko pozyczonymi elektrycznymi i bedziecie szczesliwi.
czytałem o przypadkach że po prawie roku czasu się odzywali że trzeba coś naprawić w aucie, oni mają rękojmie i sprzęgło czy dwumasa i turbina i ma być naprawione. trochę to chore bo masa ludzi tak używa auta że oczy krwawią jak się na to patrzy a potem paaanie bo popsute mi sprzedałeś i już nie działa po roku.
Dawno temu, bo 30 lat, mój szwagier pojeździł pół roku autem i sprzedawał, kupował następne i tak m/w co pół roku wymieniał. Nic nie inwestując, a nawet sprzedając drożej niż kupując. Siostra miała dość ciągle inny. Kupili w komisie na raty i zaczęła się skarbonka. Nie można było oddać, ani sprzedać.
Doczekaliśmy czasów, że jak kupujesz używany samochód, to sprzedawca nie zawsze godzi się nawet na jazdę próbną. Tak, auto odpali na placu, ale pojeździć to pan możesz jak pan kupisz, a jak panu nie pasuje to do tego auta już jest kolejka... i niestety często jest kolejka. O diagnostyce w warsztacie coraz częściej też trzeba zapomnieć - bierzesz pan albo sio. A nie bardzo jest z czego wybrać. Aut używanych w przyzwoitym stanie na rynku ułamek z całości, ceny kosmiczne. 12-letni cee'd potrafi kosztować 20 tys. Takie mamy realia, większość komisantow kompletnie nie jest elastyczna bo nie musi, negocjacja cen to coraz częściej mrzonka. Owszem, są rozsądni handlarze ale to rzadkość. Na rynku aut używanych dzieje się cyrk. Tyle.
Więc np należy szukać od prywatnej osoby i pytać się co było naprawiane w ostatnich dwóch latach i czy są dowody napraw. Jeśli ktoś powie że nic się nie psuło itd w kilkunastoletnim aucie...odpuszczamy. Ja mam średnio (kupując auto zadbane bez większych remontów itd )faktur za 10/20 tys przy pierwszym roku po zakupie kupując zadbany egzemplarz..( auto premium). Przy średnim stanie byłaby to kwota bliżej 40 tys i więcej więc jeśli ktoś mówi że nic się nie działo w kilkunastoletnim samochodzie przez kilka lat ... Kończę rozmowę.Stan techniczny - najważniejsza rzecz. Omijamy ludzi którzy nie serwisują samochodów.
Jeżeli sprzedający nie godzi się na jazdę próbną to nie ma się co tym autem interesować. Niestety taka jest prawda. Ja kupiłem używane w salonie. Trochę drożej ale gwarancja jest, raport o szkodach ird
Nie ma idealnych aut ,gdyby była taka możliwość oddania auta po kilku dniach każdy by co tydzień jeździł innym samochodem, bo gdy skończą się klocki czy przepali żarówka to też jest wada bo Kupujący deklarował ,że auto jest sprawne w 100%
Jeżeli te klocki czy żarówka w momencie odbioru były ok to nie ma podstaw do roszczeń. Auto podczas sprzedaży było 100% sprawne. Poza tym to sprzedający deklaruje nie kupujący xD
Zauważyłem że cwaniak przyjeżdżają po auta warte Maks 10tys osobiście znam gościa który oddał już 4 albo 5 samochodów po miesiącu. Każdym z nich jeździł w trasy z odpietym licznikiem chwali się tym każdemu znajomemu jaki to on cwaniak nie jest a ostatnio się zdziwił dlaczego nie pojechałem do niego na naprawę. No ciekawe dlaczego nie chce mieć z diadem nic do czynienia. Lajzie nawet dzień dobry na drodze nie mowie.
W dużym skrócie. Kupiłem auto od prywaciarza, sprawdzane przez rzeczoznawcę przed zakupem. Po 2 tyg. wyszło nadmierne zużycie oleju. Samochód na warsztat, diagnoza: zatarte wałki rozrządu, pierścienie, przytarte tłoki. Stwierdzono również że silnik po kolizji zerwanego paska rozrządu złożony na silikon i przygotowany na handel. Gości nie chce się dogadać więc sprawa trafiła do sądu na 3 lata. Dwóch niezależnych rzeczoznawców sądowych potwierdziło wadę ukrytą. Sprawa o odstąpienie od umowy na koło 20tys. wygrana na 100% ale... Sąd stwierdził że to nie będzie sprawiedliwe, żeby sprzedający który mnie oszukał oddawał pieniądze i zarządził że mam dostać tylko 2.5tys i być zadowolonym (za różnicę pomiędzy ceną zakup a ceną rynkową łamiąc tym samym przepisy bo nie taki był składany wniosek). W apelacji wyrok został 'przyklepany'. Zostałem po akcji -17.5tys. zł w plecy, mój prawnik z połową wynagrodzenia a kosztami sądowymi obarczony ja bo nie było wygranego. Prawnik mówi że to się nadaje tylko do TV bo trudno o bardziej oczywiste złamanie prawa sądowego przez obydwa sądy. Nie zawsze potwierdzenie wady ukrytej daje wygranie sprawy bo prawo jedno a sądy drugie. Teraz jak chcę kupić auto do dostaje skurczy żołądka. Pozdrawiam
Po dwóch tygodniach to chyba trochę długo, jak jeździsz samochodem który faktycznie bierze olej to już po jednym dniu patrząc na miarę oleju jesteś w stanie to stwierdzić , pozatym wcześniej samochód sprawdzał rzeczoznawca więc chyba wiesz co kupiłeś
@@limahl44 pobór oleju zaczął się po wymianie więc pewnie były dolane jakieś motodoktory. Dlatego rzeczoznawcy stwierdzili wadę ukrytą ponieważ nie dało się jej zdiagnozować przed zakupem bo należałoby najpierw wymienić olej i rozebrać silnik czego przed zakupem nie zrobisz.
Panie Waldek, komis nie może wyłaczyć rękojmi nawet jak pięć razy na f-e to napisze to zapis nie będzie miał zastosowania. Rękojmię może skutecznie wyłączyć sprzedawca prywatny.
Jak kupuje to sprawdzam i jak mi się podoba to biorę i jeżdżę jak coś wyjdzie do naprawy to naprawiam no chyba że to będzie puszka po piwie położona pod panewke. Jak sprzedaje to pozwalam sprawdzić i jak mu się podoba to bierze jak nie to nie bierze. Jak sprawdzić nie chce to jego problem.
Mieszkam w Anglii i tu jak kupisz auto w komisie to masz ilość dni że możesz oddać auto i muszą oddać Ci całą kase. Proste rozwiązanie na nieuczciwych handlarzy
Kupiłeś samochód używany na terenie UK? I nagle pojawia się problem z nabytym samochodem, niedługo po zakupie - który biorąc pod uwagę przebieg i wiek samochodu nie powinien sie pojawić, lub okaże się, że stan samochodu nie jest jak sugerowal sprzedający - mamy prawo do zwrotu. Jeśli samochód został zakupiony po 01 października 2015 masz wtedy 30 dni na zwrot auta i odzyskanie pełnych kosztów zakupu na podstawie ustawy o prawach konsumenta ( Customer Rights Act) Jeśli samochód został zakupiony przed 01 października 2015musisz zwrócić auto w rozsądnym czasie od sprzedaży zgodnie z przepisami Ustawy o sprzedaży towarów (Sale of Goods Act). Pomimo, iż nie ma definicji ‘rozsądnego czasu’, powinno to nastąpić w ciągu trzech do czterech tygodni lub nawet mniej, jeśli problem jest oczywisty. Jeśli zdecydujemy się na zwrot samochodu, natychmiast przestań go używać.
Zwrot samochodu używanego Jeśli problem zostanie zauważony po upływie 30 dni od zakupu ale prawdopodobnie był obecny w momencie zakupu, wówczas masz prawo do naprawy lub bezpłatej wymiany części. W ciągu sześciu miesięcy od zakupu w gestii sprzedającego jest aby udowodnić, że problemu nie było w momencie zakupu. Po upływie sześciu miesięcy to TY musisz udowodnić, że problem istniał od momentu zakupu samochodu. Jeśli próba naprawy nie powiedzie się masz wtedy prawo do zwrotu. Ale dealer samochodowy może dokonać potrącenia po pierwszych 30 dniach tytułem ‘’użytkowania pojazdu’’ (fair use).
To jest miecz obustronny, jak mam się użerać z "Januszem" który oczekuje gwarancji na stare auto, TO JA JE WOLE DLA SPOKOJU ZEZŁOMOWAĆ !, a "Janusz" niech sobie kupi nowe !
Sam kupowałem samochód i szukałem u prywatnych, bo byłem w dwóch komisach, taki kit wciskali że obróciłem się i wyszedłem z placu (jeden z komisów opowiadał że rozrząd dwa tygodnie temu wymieniony a paski stare co najmniej rok miały bo napisy starte)
Ja to się dowiedziałem, że przez miesiac zrobilem 100 tyś km... To jest jedno wielkie oszustwo i ci, ktorzy to reklamują tracą w moich oczach. Ja zamowilem taki raport, majac z tyłu głowy, że w przypadku gdy wyjdą jakieś farmazony dostanę zwrot pieniędzy... zapomnij! Wykazalem chyba z 6 poważnych błędów w tym śmiesznym raoprcie, a oni odpisali tylko jakąś formułką kopiuj-wklej, że nie maja na to wpływu. ODRZADZAM. Lepiej przelać te pieniądze na jakąś fundacje albo kupic sobie flaszkę
A jak realnie wygląda sprawa sprzedaży samochodu z działalności gospodarczej ale jednocześnie nie będąc profesjonalnym sprzedawcą jak np. komis? Prowadzę np. działalność projektowanie stron www. Mam samochód w działalności i go sprzedaję na fakturę osobie prywatnej. Jak ma się taka sytuacja? Czy wystawiając fakturę na auto jestem traktowany na równi z profesjonalnymi firmami handlującymi samochodami? Pytanie jest spowodowane tym, jak się w takiej sytuacji zabezpieczyć przed kupującymi cwaniakami.
Jestem Włodku ciekaw co sądzisz o zapisach w warunkach gwarancji komisowych. Że gwarancja obowiązuje w wypadku gdy auto zostanie ubezpieczone poprzez pośrednictwo komisu. Trochę to blokuje wolność konsumenta, aby komis miał prowizje z ubezpieczeń. Może będziesz miał materiał na jakiś krótki odcinek :)
Jakoś nie widzi mi się to wcale Tu by trzeba było zacząć od skp czemu nie może być do wglądu w cepiku wykryte usterki Przecież można przyjechać zgniłym gratem i dostać negatywa I można też nówka sztuka z salonu z przepaloną żarówką i taki sam negatyw A przy aucie średnio 15 letnim tych usterek było by trochę przez lata zawszę to jakaś informacja o serwisie auta Co nie zmienia że i tak w dużej części handlarzy to znają się jak łyse konie z diagnostą i za parę groszy przymykają oko na różne usterki A z innej beczki to żaden zawód Czy lekarz Czy budowlaniec Czy sklepowa Nie gwarantuje nic na 100%
Oszustem jest ten co ukrywa wady celowo a nie ten co sprzedaję bo uznał , że zamiast wkładać w stare auto może kupić trochę nowsze. Jak kupuje się auto 10 czy 15 letnie to trzeba sobie wkalkulować co się może zepsuć - to nie nówka z salonu. Ja kupując od osób prywatnych zawsze prosiłem o rachunki co było wymieniane a co nie co najmniej w ostatnich dwóch latach.
Ja tak robie, odliczam od ceny koszty serwisu, i niech kupujacy sobie sam zrobi sevis, bedzie wiedzial ze ma zrobiony. Dzis sa takie czasy , ze jade zrobic sevis, do salonu, odstawia auto z tylu na 3 godziny, odbieram place 1000 zl, a nic nie jest zrobione, polskie katolickie spoleczenstwo sie wyspowiada i znow jest czysty bez mydla. Niech kupujacy sam wie , ze ma zrobione.
Kiedyś kupiłem Ducato do pracy i silnik po 2 miesiącach się rozsypał. Okazało się, że w silniku były 2 korbowody innego typu (sprzedający był mechanikiem, więc prawdopodobne, że to jego dzieło) . Problem w tym, że przed usterką, zaliczyłem małą kolizję i przód był naprawiany. Czy w takim przypadku, sprzedającego zwalnia kolizja z odpowiedzialności za uszkodzony silnik?
Panie Waldku. Mam pytanie bo nie wiem co robić dalej. Kupiłem samochód za 11 tysięcy złotych jakieś 5 lat temu. Miałem kolizje nie że swojej winy. Ubezpieczyciel wyliczył 3 tysiące za szkodę. Oddałem samochód do warsztatu który miał się zająć całą papierologia. Warsztat wyliczył że koszt naprawy około 10 tysięcy złotych na częściach oryginalnych . PZU w odpowiedzi wysłało że będzie to szkoda całkowita i dają 5 tysięcy złotych jeżeli samochód zostawię SB. Jeżeli pojazd oddam im dostanę 7tysiecy złotych brutto. W między czasie PZU wysłało 3 tysiące złotych. Napisałem odwołanie do ich ostatniej decyzji. Samochód to peugeot 407 z 2005 roku. Z silnikiem 1.8 115km. Nie wiem co dalej. czy jest sens się odwoływać. Za takie pieniądze jakie oferuje PZU nie kupię takiego samego samochódu.
Cena czyni cuda. Sprzedawałem auto za 2/3ceny rynkowej, gdzie ta brakująca 1/3 to był wkład konieczny do dalszej eksploatacji. 15 minut po wstawieniu ogłoszenia dzwonił pierwszy klient. Przyjechał i kupił...
Oglądam i się zastanawia, przeszła mnie myśl, bo kupiłem piękną mazde MX5 w limitowanej wersji, o stanie technicznym wiedziałem, chodzi mi tu o stan blacharski, wiadomo to mazda i to było wszystko zgnite, ale to nie o tym, ten aspekt naprawiłem i ogarnąłem ją blacharsko ale po zrobieniu mniej więcej 1000km a nawet troszeczke mniej obróciła mi się panewka remont silnika wyniósł mnie równo 13 tyś zł i czy z racji tego, że silnik mi padł mogę ubiegać się zwrotu chociaż części pokrytych kosztów związanych z naprawą odnośnie tego, że silnik okazał się wadliwy? Mam wypis części jak i jak i cały kosztorys związany z naprawą z warsztatu, jak to wygląda i jak rozpatrywać tę sprawe?
Waldku a teraz temat w drugą stronę. Mam starą astrę prawie pełnoletnią. Chce ją sprzedać i nie ukrywać żadnych usterek. Jak mogę się chronić przed nieuczciwymi kupującymi lub po prostu przed jakąś poważną awarią po sprzedaży auta? Auto jest warte z 4-5tyś i poważnie zastanawiam się czy nie oddać go na złom bo jeśli nie sprzedam tego samochodu komuś zaufanemu to mogę mieć więcej stresu i problemu niż wartę są te pieniądze.
po latach wałów i przekrętów , nikt już nie kupuje w komisie chyba że jakąś ruine byle by się dotoczyć do pracy . Większość wybiera tanie i nowe auta . Skromne ale działające
Ok a jak sprawa wygląda w sytuacji ze: kupuje auto sprawne super i wszystko ok a za miesiąc trafia DPF-a w sposób że pasuje wymienić. ( wiadomo ze wypalanie czyszczenie słabo działa) . Co wtedy? Przymierzam się właśnie do kupna auta i sprzedający twierdzi że niedawno czyścił bo coś nie tak było.
Tak kupowalem golfa 4 i wynegocjowalem od komisu pismo na kartce ze w razie jakich kolwiek wad ukrytych zaplaca 50 % kosztów z tym zwiazanych po czym po tyg walnela dwumasa i wtryski zaczely lac ze tdi 1.9 palilo 12 litrow zadzwonilem do sprzedawcy a on wlasnie powiedzial gowno mi zrobisz idz do sadu skonczylo sie wiec w sadzie auto naprawilem dalem rachunki do sadu jak i koszty poniesione z strata firmy w skutek awarii co wynioslo 100 % kosztu naprawy podczas 1 sprawy gosc olal temat i nie przyjechal wnioslem o odbycie sie kolejnej sprawy również podczas nieobecnosci sprzedawcy wyrok poszedl w calosci o zaplate roszczen na moja strone 2 mies komornika skladanie odrazu pieniadze odzyskane. Co za tym idzie jak juz ktos was oszuka to nie bac sie a jesli auto wydaje sie nie pewne podpisac kwit i wygranie jest mozliwe pozdrawiam.
Każdy kto kiedyś sprzedawał auto to zawsze koloruje same zalety ,nikt też nie jest wróżbita i nie przewidzi czy jutro odpali silnik czy zapali się check ,Nowe auta potrafią się zepsuć po kilku km i co na to powie sprzedawca w salonie ? Ile razy jest tak, że kupisz nowa cześć montujesz i ona nie działa.poprostu brakuje konkretnego uzasadnienia w prawie ,Kupujący też ma obowiązki sprawdzenia towaru przed zakupem, jeśli nie ma wiedzy to powinien się posiłkować serwisem lub motoexpertem ,
no tak ale jesli ktos ci w sadzie udowodni ze to byly wady ukryte i ty mu to sprzeda;es to bd musial pokryc koszty napraw przynajmniej w jakiesjs czesci takie mamy prawo xd
Waldek to powiedz mi jedno. Kupilem auto prywatnie umowa kupna sprzedazy. Po przejechaniu 132km silnik sie zatarl. Plyn i olej byl a mimo to zatarty. Koszt wymiany 7.5k. Isc do sadu? Na umowie nie mam przebiegu ale bylem ze szwagrem i mam smsy i inne.
wiele osób nie rozumie zapisu "wada ukryta" i wszystko co znajdzie zepsute to mówi że to wada ukryta a tak nie jest. Jeśli jakąś wadę można stwierdzić na podstawie normalnych oględzin na przykład w stacji diagnostycznej a kupujący tego nie zrobił to to nie jest wada ukryta. Poza tym sprawa Sądowa kosztuje i handlarz o tym wie adwokat, koszty sądowe ewentualne ekspertyzy za wszystko płaci strona która wytoczyła sprawę a jej wynik zawsze jest niepewny i na końcu może się okazać że oprócz zepsutego auta poszliśmy w niepotrzebne koszty zamiast auto naprawić i jeździć.
Też napisze krótko ze swojej historii (kupiłem bubla, wymieniłem silnik który okazał się wadliwy) : Komornik i sąd wysyła pisma gdzieś i szuka właściciela firmy co sprzedała silnik i sprawa trwa już 3 lata :) Polskie sądy to żart!
Niestety zdarza się jeszcze, że krótko przed sprzedażą, jest "klepnięty" przegląd w stacji kontroli pojazdów. A auto ma do wymiany: hamulce, amortyzatory i wiele poważnych rzeczy. Naprawdę scigalbym diagnostow za to.
Dawniej się kupowało samochody na giełdach np. z Słomczynie i do kogo wtedy? komisy w latach 1990 do 2010 też nie miały problemów z jakimiś maruderami :)))
Siemka mam pytanie, może ktoś pomoże Jeśli przykryto mi masą bitumiczną podłużnice w której była dziura i rdza A znalazłem to po 10 miesiącach użytkowania😕 To mogę gościa z komisu o to pozwać czy coś? Bo wymiana tego to nie małe pieniądze
Rozumiem że może to być nieodpowiednie zapytanie, ale są jakieś ASO, nie ASO, porządne prywatne specjaliści w Warszawie których jesteście w stanie polecić?! Poszukuje teraz: Specjalisty od mechaniki, blacharstwa/lakiernictwa lub jedno miejsce w którym można załatwić wszystko, tak żeby cena/jakość były w parze. Samochód: Audi A3 TDI, 2012. Automat. Z góry dziękuję za sugestie, rady, wskazówki.
Kupiłam auto w komisie i nie mam takiego zapisu, przed zakupem auto pojechało na sprawdzenie na stację diagnostyczną, potem negocjacja ceny i na fakturze mam taką kwotę jaką realnie zapłaciłam przelewem. Najważniejsze to się nie napalać i podejść na chłodno do zakupu.
Rękojmia dotyczy wyłącznie wad ukrytych a nie usterek wszystkich. Wiadomo, że wraz z wiekiem, sposobem eksploatacji, przebiegiem, ryzyko czy prawdopodobieństwo wystąpienia usterki rośnie i nie ma to nic wspólnego z wadami ukrytymi Znam przypadek jednej kobitki, co to kupiła 11 letnie auto w maju, a pod koniec września tego samego roku zwróciła się do sprzedającego ( osoba fizyczna) aby pokrył koszty naprawy klimatyzacji. Sprzedający przytomnie zauważył, że przez całe upalne lato pani ježdziła ze sprawną klimatyzacją, a zatem usterka nie miała charakteru wady tkwiącej w rzeczy w momencie przekazania samochodu nowemu nabywcy. Kobieta postraszyła sądem, a sprzedający poinformował ją, że proszę bardzo ale on ze swojej strony powoła biegłego rzeczoznawcę, aby ten zaopiniował, czy roszczenie pani w tym konkretnym przypadku jest zasadne. Dalszego ciągu nie znam
Panie Waldku podaj więcej przykładów bo ja nie do końca potrafię sobie to wyobrazić. Na swoim przykładzie. Kupiłem nie cały rok temu auto, po przejechaniu 10tys km odezwał się dwumas. Mam teraz rzadac od sprzedającego wrócenia kosztów? Przecież trochę to absurd,
Wpisać do umowy, że sprzedawane auto ma same wady i nadaje się do remontu kapitalnego. Mamy dupochron na 96%. Pozostałe 4% to błędy, które możemy przy tym popełnić na swoją szkodę (trzeba przy tym myśleć).
Załóżmy, że kupuję auto używane, Lagunę w dieslu, po zakupię oddaję do serwisu na wymianę panewek (tak sam z siebie, sprzedający nic tu nie wspominał, jest to rzecz praktycznie nie do sprawdzenia przy zakupie) i okazuje się, że wał ma rysy. Panewki w tych silnikach to znana przypadłość tych modeli, ale kupujący nie musi tego wiedzieć. No i teraz pytanie - czy naprawa silnika w tej sytuacji zalicza się do rękojmi czy nie, czy nowy właściciel może domagać się zwrotu kosztów naprawy?
Kupiłem w tamtym roku Sandero 2 z 2016r przebieg 53 tys km. na zamianę za thalie! Wszyscy mówili drogo bo musiałem dołożyć 23000 zł! Po roku czasu tylko wymiana oleju i klocki!Po kupnie byłem na przeglądzie to gość znał komis i zdziwienie! Gość mówi że to jeden z najdroższych komisów w regionie ale za to auta zawsze mają dobre! Powiem odpukać to był taki strzał jak na razie w 10! Dobre auto do roboty bo mało pali! Tanie części i tanie opłaty o to mi chodziło! Wcześniej miałem renault i każdy mówił nie kupuj ! To co gadali elektronika siada to tylko stereotypy! Auto jak oddawałem bez rdzy na 17 lat i w moim rękach 5 lat! Nigdy nie będę żałował tego zakupu! Kupujcie stanem faktycznym auta a nie marką🤔
Ja kupiłem auto z silnikiem do remontu (jak się potem okazało),Handlarz myślał, że jest sprytny, ale koniec końców zapłacił za remont tego silnika. Rękojmia działa, Trzeba o tym pamiętać i egzekwować.
Zastawiam się nad jednym, na forach piszą by osobie która chce zwrócić auto napisać ok ale wymiana zamków w ASO i każdy dzień liczymy jak za wypożyczenie auta. Ma to moc prawną ?
Dla zasady założyłem sprawę. Gnojek sprzedał auto, zapewniał, że auto na 100% sprawne, a było bez przeglądu, i go nie przeszło. Lecz sprawę karną ma za sfałszowanie podpisu, bo podpisał się nie za siebie. Adwokat się cieszył, że może pomóc wyeliminować gnoja.
Da się spisać umowę z komisem? Jakiś czas temu byłem to powiedzieli, że dadzą mi fakturę tylko a na niej vin. Lol. Czyli nie wiadomo czy kupiłem cały i sprawny samochód czy tylko budę po rozebraniu na części xD
Umowa sprzedaży nie musi być w formie pisemnej i w sytuacji umowy ustnej masz wszystkie uprawnienia wynikające z kodeksu cywilnego. W relacji komis-konsument nie jest to sytuacja korzystna dla komisu, bo ponosi całą odpowiedzialność kodeksową z rękojmi.
Nie rozumiem tych meandrow sprzedazy uzywanych samochodow w Polsce. Tu gdzie zyje przepis jest prosty: niezaleznie od ocen, umow i gwarancji, stare auto sprzedawane jest "as is where is". Jesli sprzedajacy wmowi kupujacenu, ze auto ma klamki ze szczerego zlota, to kupujacy placi za swoja glupote. Jesli po wyjezdzie np. odpadna mu kola to jest sprawa tylko kupujacego. Oczywiscie kupujacy moze sie od tego ubezpieczyc, ale to odrebna umowa i nie ze sprzedajacym. Rowniez sprzedajacy moze kupic np. gwarancje przebiegu, co oznacza, ze jesli samochod pokazuje 50,000 kms a przebieg okaze sie 250,000 to firma ubezpieczajaca pokrywa roszczenia kupujacego (najczesciej firma ubezpieczajaca profesjonalnie sprawdza przebieg i znaczek "mileage guarantee" jest raczej reklamowy niz gwarancja przebiegu). Troche wiem, bo gdy kupilem auto z 68 000 kms to potem firma ubezpieczeniowa zaproponowala mi "milage guarantee of 280 0000 kms". No i tak sobie mialem samochodzik...
Nie można wyłączyć rękojmi dla osoby fizycznej . Można ją skrócić z 2 lat do roku o ile to jest zapisane i podpisane przez kupującego. I żaden zapis tego nie zmieni . Polecam szkolenia z Radca Prawny Stowarzyszenia Komisów Polskich dotyczących rękojmi .
Ja zawsze wolę dokładnie sprawdzić auto i zawsze zakładam sobie te 2-3k zł na usunięcie ewentualnych awarii po kupnie. Nie ufam w zapewnienia że np "rozrząd wymieniony". I w sumie nigdy się nie przejechałem. Żebym dochodził roszczeń przez sąd to sprzedający musiałby naprawdę gruby numer odwalić.
Ja sprzedajac prywatnie sam wpisałem wyłączenie rejkojmii... auto w przeszłości rozbite... o czym onformowałem kupującego, mowilem malowany cały według mojej oceny, ale jak bardzo nie wiem bo ja kupiłem cały i tak jezdziłem...
auto z dużym przebiegiem i co najmniej 10 letnie - nie spodziewajmy się cudów, poza tym że auto użytkowane (czyli raczej mało stojące na warsztacie) - i właśnie taki przebieg może też świadczyć o jego "bezawaryjności" w stosunku do pozostałych tego samego typu z dużo niższym przebiegiem. A odnośnie zaniżania wartości auta, znajomy kupił uszkodzonego merca za 40 tys (cena rynkowa 80tys) na fv dla urzędu celnego wpisał 300 euro, naprawił, po 3 miesiącach rozwalił i dostał od ubezpieczalni równowartość 300 euro bo tyle było na FV.
Kupiłem auto za 24tyś i w ciagu 10 miesiecy wydałem już na naprawy 35tys (remont kapitalny silnika, regeneracja trubo, wtryskow, egr, dpf, amortyzatory, uszkodzona wiazka elektryczna, naprawa rozrusznika i wymiana akumulatora)... Auto dalej w warsztacie x.x To nawet nie ma co probowac zwrocic auto bo wiecej włożyłem w jego naprawe niż w sam zakup... BMW e91 318d 143km 2010 rocznik, polecam.
Dobry materiał Panie Waldku. Ze swojej strony dodam, że kruczków jest jeszcze więcej i zapewne Pan również je zna, tylko ogranicza Pana format programu i nie może Pan przez to o wszystkim opowiedzieć. Cieszy jednak, że powstają takie materiały, bo dla "zwykłego Kowalskiego" to i tak sporo wiadomości. Powodzenia dla sprzedawców i kupujących, pozdrawiam!
Problem z tym że ktoś okazyjnie kupujący nie będzie w stanie oglądnąć całego internetu poradników dla kupujących ani wykuć tego na pamięć. A nawet jak to sprzedawcy zawodowi mają już gotowe riposty na każdą okazję, najczęściej sprawdzoną w boju. Więc raczej małe szanse na sukces warty nakładów.
Nie ma zadneg problemu ze zwrotem samochodu np tu w Irlandii,zapewne podobnie jest w UK.Nawet i po miesiacu mozna zwrocic samochod a oddadza ci cala kase bez zadnego "ALE"No ale to nie Polska gdzie jeden drugiego chce oskubac zkasy,oklamac i tak umowy napisac byc juz nic nie mogl zrobic albo tylko sie sadzic.niestety ale taka maja Polacy mentalnosc i to jeszcze dlugo sie nie zmieni,dlatego wciskaja wam skladaki z trzech w super stanie nigdy nie bite z malutkim przebiegiem hahahaha.
Co do oględzin w serwisie kolega sprzedawał mondeo mk3 1.8 benzyna i po mimo remontu silnika aso ford nie miało zastrzeżeń co do danego egzemplarza. Kupujący i mówił 4samochody na oględziny...
Tysiąc, czy dwa i trzeba się zastanowić nad sensem? No dobrze. Może po części wszystko jest kwestią, czy samochód w zakupie kosztował 3 - 5 tys, czy 30 - 50 tys zł. Jaki to procent ceny, niech już każdy sobie policzy. W tym drugim przypadku pewnie wielu ludzi powie, że w stosunku do wartości samochodu jest to ułamek procenta. No zgoda. Ale nie chodzi o sumę, ale o sam fakt, że nas oszukano. Wielu ludzi odpuszcza i dlatego nieuczciwy handel ma się dobrze. Gdyby więcej ludzi upominało się o swoje prawa i nie bało się kierować sprawy do sądu, może wtedy handlarze by się bardziej zastanowili, czy faktycznie im się opłaca odpicować samochód, aby tylko dojechał do bramy i się nie znamy. Bo to niezależnie, ile później muszę zapłacić za usunięcie wady ukrytej, są to moje ciężko zarobione pieniądze, za które mógłbym sprawić sobie jakąś przyjemność, czy tam rozrywkę. No wiem, sprzedający nie musi wiedzieć, że coś takiego w samochodzie było, bo nie wszystkie usterki dają sygnały, zanim wystąpią. Ale drogi handlarzu. Skoro z tego żyjesz, to chyba nie warto, żeby poszła w świat informacja, że robisz jakieś wałki, bo stracisz klientów...
Panowie jakieś bajki tu opowiadacie. Rękojmia 2 lata, to znaczy że kupujący ma 2 lata na to, żeby wykryć wadę ukrytą która była w momencie sprzedaży. Samochód składa się z części podlegających naturalnemu zużyciu. Jeżeli np auto ma przebieg 200tys, to kupujący nie może wymagać żeby dwumasa była jak nowa. Jest ona adekwatnie w znacznym stopniu zużyta i jak padnie za 2 miesiące, to sprzedający za to nie odpowiada. Poza tym rękojmia dotyczy wad istotnych. Roszczenia odnośnie usterek typu linka ręcznego do poprawienia, kupujący może sobie spisać i czytać dzieciom na dobranoc.
2 lata rękojmii na auto używane??? No bez jaj to nowe auta mają 2 lata gwarancji, kolejna sprawa do udowodnienie w sądzie "wady ukrytej" po pierwsze większość wad może się pojawić w dowolnej chwili i to już po zakupie, po drugie prywatny wlasciciel-wlascicielka może się kompletnie nie znać i wtedy nie zataja wady tylko nie wie i weź to udowodnij w sądach😁, powodzenia. Może w aucie za 50tys. Ma to jakiś sens.
Zapisy są w prawie spadkowym. Wiem, że mnóstwo prawników, a nawet sędziów mówi o "zapisach ustawy, rozporządzenia, umowy" itp., ale to to błąd. Zapis jest zdefiniowany w prawie spadkowym. Nazywanie różnych paragrafów, punktów, artykułów "zapisanych" w aktach prawnych, czy umowach "zapisami" jest czystym ZŁEM ;)
Szkoda ze tu nie mozna zdjec dodawac mam taki przypadek ze po pol roku uzytkowania padl mi wtrysk i podczas proby regeneracji warsztat chwycil sie za glowe. A pojazd mial byc po kapitalnym remoncie silnika tak mnie zapewnial sprzedajacy
Wystarczy jeden zapis w umowie : sprzedający oświadcza ze wszystkie elementy w sprzedawanym pojeździe są wyeksploatowane i w zwiazku z tym pojazd nie nadaje się do dalszej eksploatacji.Kupujący przyjmuje to do wiadomości i nie będzie w przyszlosci z tego tytuly wnosil zadnych roszczeń.
Miałem zapis o rękojmi w umowie kupując grata za 2500zł w komisie, uśmiechnąłem się widząc wyłączoną rękojmie ale pewnie na wiele osób to działa bo o tym nie widzą. Tak po za tym strach dziś sprzedawać auto słysząc co się dzieje, auto to zbiór wielu elementów, dziś działa a jutro się coś popsuje i tak przecież jest, miałem 9 aut w ciągu 3 ostatnich lat i ciągle w każdym coś naprawiałem. Nie wiem ile w tym prawdy ale czytałem ostatnio o gościu co napisał w ogłoszeniu że stan auta jest perfekcyjny a nie był bo to stary grat, kupujący wymienił w warsztacie między innymi zawieszenie i wysłał rachunek sprzedawcy, no w końcu auto miało być perfekcyjne.. Sąd uznał że kupujący ma rację.
U mnie w mieście w komisach to nawet jazdy próbnej nie ma 😆 jak przeglądałem samochody, to właściciel komisu mi powiedział że on może prowadzić i że ja wsiądę za kółko dopiero jak podpisze umowę i dam kasę 🤣🤣
@@drifboy2515 Sądząc po zmieniającym się co tydzień arsenale samochodów na placu, to chyba niestety niektórzy się na tym łapią🤦♂️... Najlepsze jest że często tam do niego przyjeżdżam oglądam klasyki, czasami ma Corvette albo jakiegoś Camaro i widzę jego auta wszystkie i dokładnie te same samochody widuję później u siebie w mieście na sprzedaż od osób prywatnych xd dosłownie po paru tygodniach, miesiącach xd ewidentnie musi być coś z nimi nie tak 😁
Co w tym dziwnego a jak ty wyjedziesz na jazdę próbną i spowodujesz wypadek lub stłuczkę to co wtedy ?? Ty się zawiniesz pójdziesz a ktoś się musi bujać. Żadnych jazd próbnych przy sprzedaży auta jak komuś nie pasuje to idź gdzie indziej. Teraz wysyp takich januszy kupujących.
@@dawidwodniczak7411 Przed jazdą próbną spisuje się osobny papier, że jak spowodujesz szkody to je pokrywasz i można jechać. Myślicie, że jak robi się jazdy próbne jak się kupuje samochód z salonu.
Proszę nie mówić że nie kręcona skoda bo widać że jest różnica -1720km między 2020-01 a 2021-05, Widać że słabo się Pan przyłożył do tematu raportów. Temat blogu naprawę wart uwagi.
Dla mnie wystarczy 5 sekund i wiem, że nie warto kupowac danego auta. Wystarczy, że umowa jest zatytułowana 'UMOWA KUPNA-SPRZEDAŻY' i już wiem, że mam do czynienia z typowym handlarzyną
sprzedawca (jeśli jest przedsiębiorcą ) nie może wyłączyć swojej odpowiedzialności z tytułu rękojmi jeśli kupujący jest konsumentem ( może jedynie nie udzielić gwarancji ) - taki zapis to klauzula niedozwolona
Nic nie możemy... Ja nawet sprawy sądowej nie mogę skutecznie założyć. Gość nie odbiera pism, prawo każe mi go skutecznie poinformować, nikt nic nie wie. Gość mieszka w PL, ma firmę w PL a ja słyszę tylko, że nikt, nic nie może.
@RepCiaK formalnie musiałem zapłacić komornikowi aby mu dostarczył. Zapłaciłem i po paru tygodniach dowiedziałem się, że adresat nieosiągalny... Normalnie albo ma plecy albo państwo z tektury. Póki co jeszcze się staram ale trafiłem na wyjątkowego cwaniaka z kasą i ja jestem przy nim małym żuczkiem 🙄
Panie Waldku, nie raz dodawałeś filmy jak kupować samochód i na co zwracać uwagę w umowie, podczas zakupu. Czy istnieje możliwość zrobienia przez Pana wzoru kompletnej, dobrej umowy, dla kupującego/sprzedającego, żeby nie natrafić na ,, Janusza Komisu"? Czyli co powinna zawierać dobra umowa? Pozdrawiam 😉
No fajnie ale powiedziałeś że ten zapis może być również w formie pieczątki, co jeśli dostaję umowę do podpisania, podpisuję, i on potem jeb przybija pieczątkę?
Eh... takie pitu, pitu bo SĄDOWNIE można dosłownie wszystko dokonać. A w 99% przypadkach sprzedający po zgłoszeniu rękojmi, mówi "proszę z tym iść do sądu"...
Wystarczy nie oszczędzać na autach i sprawdzać ceny takiego samego modelu w de. Wiadomo że Polska cebula kupując trupy zawsze szuka Jelenia który taka trumnę w "okazji" zakupi
Za granica. Pełno jest w POlsce aut sprowadzonych na VAT UE i nie zapałaconym polkim VATem. Nigdy nie brać na fakturę VAT marża. Tylko pełna faktura VAT.
Bo handlarz to nie firma, handlarz gwarantuje mniej nawet niż prywatny właściciel próbujący sprzedać auto. Handlarz nawet ci nie gwarantuje że wie co sprzedaje :P
Faktycznie, kupowanie auta używanego może być nie lada wyzwaniem. Dlatego powstał Program Autonomia, w którym znajdziecie tylko pewne auta. Każdy samochód zanim trafi do sprzedaży sprawdzany jest wg 117 punktów pod względem technicznym, ma gwarantowany przebieg i historię napraw w ASO.
Ja poprostu nie kupuje z komisów. Jak chcę kupić auto to ku0uje os osoby prywatnej lub jadę za granicę i kupuje nawet jeżeli będzie droższe o 5-10tys. po opłatach itp.
Dlatego paradoksalnie lepiej zejść nieco z ceny i sprzedać auto handlarzowi. Handlarz auto sprzeda i problem z głowy. Pretensje do handlarza; nie do mnie.
Kupiłem samochód w ASO. Po 2 latach kupiłem u nich nówkę a tego oddałem w rozliczeniu. Używany samochód sprzedali po 4 miesiącach. Dzwoni kupujący do mnie i się pyta czy miałem stłuczkę, ja nie miałem odpowiadam. Okazało się ze samochód był mocno walnięty. Kto odpowiada? Ci co sprzedali temu gościowi, czyli ASO. Wszystko na ten temat. Teraz mam drugi nowy z salonu. To jest problem ludzi z niewielką kasą.
Wystarczy napisać auto wymaga napraw… sprzedając 16-18 letnie auto jaka można dać na nie gwarancje ? Przecież tak leciwy wóz w każdej chwili może się popsuć…
Wbrew temu co zostało powiedziane w filmie nie ma na szczęście przepisu, który zobowiązywałby do zgłoszenia wady z tytułu rękojmi sprzedawcy w ciągu 14 dni od jej powstania ;)
To może odcinek z drugiej strony - jak sprzedać auto, które ma np. 7 lat. Tak żeby potem janusz cwaniak nie przysyłał nam faktur za naprawy, które chce na nasz koszt wykonać. Przed sprzedażą przegląd w Dekra i raport jako dowód?
Wystarczy wpisać w umowie, iż rękojmia jest wyłączona.
musial by isc ztym do sadu i ci udowodnic ze to byly wady ukryte ktore byly przed zakupem xd a to juz nie jest takie proste
@@motofan6 Niestety, taki zapis nie ma mocy prawnej!!!!
Sprzedać sprawne auto/nie zatajać usterek, takie to trudne?
@@motofan6 to tak jakbyś na umowie o pracę napisał stawkę poniżej minimalnej
Juz sie spotkalem z tym ze trzeba bylo krecic licznik do przodu.Niemiec mial wypadek sadzil sie z ubezpieczalnia prawie trzy lata, auto stalo w garazu, nienaprawione, z przebiegiem 16 tys, kupil Polski Janusz, nie umial 2 lata sprzedac wynalazka, razem 6 letnie auto z przebiegiem 17 tys. Ludzie uciekali od tego. Pokrecil do przodu o 80 tys km i auto zeszlo w tydzien. Ciekawe czy wtedy kupujacy przyszedlby dorzucic kasy, za oszostwo na jego korzysc? Ale nie martwcie sie juz niedlugo bedzie jezdzic tylko pozyczonymi elektrycznymi i bedziecie szczesliwi.
czytałem o przypadkach że po prawie roku czasu się odzywali że trzeba coś naprawić w aucie, oni mają rękojmie i sprzęgło czy dwumasa i turbina i ma być naprawione. trochę to chore bo masa ludzi tak używa auta że oczy krwawią jak się na to patrzy a potem paaanie bo popsute mi sprzedałeś i już nie działa po roku.
Dawno temu, bo 30 lat, mój szwagier pojeździł pół roku autem i sprzedawał, kupował następne i tak m/w co pół roku wymieniał.
Nic nie inwestując, a nawet sprzedając drożej niż kupując. Siostra miała dość ciągle inny. Kupili w komisie na raty i zaczęła się skarbonka. Nie można było oddać, ani sprzedać.
Strach komuś sprzedać auto, trafisz na idiotę, potem sie męcz. Auto zajechać można w 2 godziny odpowiednio katując.
powiedz mu ze jak cos chce to niech idzie do sadu xd
👌
Dokładnie... przecież przed sprzedażą wiedziałeś że za 100km panewka się obróci i dlatego sprzedajesz :)
Doczekaliśmy czasów, że jak kupujesz używany samochód, to sprzedawca nie zawsze godzi się nawet na jazdę próbną. Tak, auto odpali na placu, ale pojeździć to pan możesz jak pan kupisz, a jak panu nie pasuje to do tego auta już jest kolejka... i niestety często jest kolejka. O diagnostyce w warsztacie coraz częściej też trzeba zapomnieć - bierzesz pan albo sio. A nie bardzo jest z czego wybrać. Aut używanych w przyzwoitym stanie na rynku ułamek z całości, ceny kosmiczne. 12-letni cee'd potrafi kosztować 20 tys. Takie mamy realia, większość komisantow kompletnie nie jest elastyczna bo nie musi, negocjacja cen to coraz częściej mrzonka. Owszem, są rozsądni handlarze ale to rzadkość. Na rynku aut używanych dzieje się cyrk. Tyle.
Więc np należy szukać od prywatnej osoby i pytać się co było naprawiane w ostatnich dwóch latach i czy są dowody napraw. Jeśli ktoś powie że nic się nie psuło itd w kilkunastoletnim aucie...odpuszczamy. Ja mam średnio (kupując auto zadbane bez większych remontów itd )faktur za 10/20 tys przy pierwszym roku po zakupie kupując zadbany egzemplarz..( auto premium). Przy średnim stanie byłaby to kwota bliżej 40 tys i więcej więc jeśli ktoś mówi że nic się nie działo w kilkunastoletnim samochodzie przez kilka lat ... Kończę rozmowę.Stan techniczny - najważniejsza rzecz. Omijamy ludzi którzy nie serwisują samochodów.
Jeżeli sprzedający nie godzi się na jazdę próbną to nie ma się co tym autem interesować. Niestety taka jest prawda. Ja kupiłem używane w salonie. Trochę drożej ale gwarancja jest, raport o szkodach ird
Nie ma idealnych aut ,gdyby była taka możliwość oddania auta po kilku dniach każdy by co tydzień jeździł innym samochodem, bo gdy skończą się klocki czy przepali żarówka to też jest wada bo Kupujący deklarował ,że auto jest sprawne w 100%
Widzisz cwaniaka to nie sprzedawaj. Ja tak robię
Jeżeli te klocki czy żarówka w momencie odbioru były ok to nie ma podstaw do roszczeń. Auto podczas sprzedaży było 100% sprawne. Poza tym to sprzedający deklaruje nie kupujący xD
Zauważyłem że cwaniak przyjeżdżają po auta warte Maks 10tys osobiście znam gościa który oddał już 4 albo 5 samochodów po miesiącu. Każdym z nich jeździł w trasy z odpietym licznikiem chwali się tym każdemu znajomemu jaki to on cwaniak nie jest a ostatnio się zdziwił dlaczego nie pojechałem do niego na naprawę. No ciekawe dlaczego nie chce mieć z diadem nic do czynienia. Lajzie nawet dzień dobry na drodze nie mowie.
Karma dopadnie kazdego
W dużym skrócie. Kupiłem auto od prywaciarza, sprawdzane przez rzeczoznawcę przed zakupem. Po 2 tyg. wyszło nadmierne zużycie oleju. Samochód na warsztat, diagnoza: zatarte wałki rozrządu, pierścienie, przytarte tłoki. Stwierdzono również że silnik po kolizji zerwanego paska rozrządu złożony na silikon i przygotowany na handel. Gości nie chce się dogadać więc sprawa trafiła do sądu na 3 lata. Dwóch niezależnych rzeczoznawców sądowych potwierdziło wadę ukrytą. Sprawa o odstąpienie od umowy na koło 20tys. wygrana na 100% ale... Sąd stwierdził że to nie będzie sprawiedliwe, żeby sprzedający który mnie oszukał oddawał pieniądze i zarządził że mam dostać tylko 2.5tys i być zadowolonym (za różnicę pomiędzy ceną zakup a ceną rynkową łamiąc tym samym przepisy bo nie taki był składany wniosek). W apelacji wyrok został 'przyklepany'. Zostałem po akcji -17.5tys. zł w plecy, mój prawnik z połową wynagrodzenia a kosztami sądowymi obarczony ja bo nie było wygranego.
Prawnik mówi że to się nadaje tylko do TV bo trudno o bardziej oczywiste złamanie prawa sądowego przez obydwa sądy.
Nie zawsze potwierdzenie wady ukrytej daje wygranie sprawy bo prawo jedno a sądy drugie. Teraz jak chcę kupić auto do dostaje skurczy żołądka.
Pozdrawiam
@RepCiaK Prawnik twierdzi że w tej sprawie wyżej już się nie da
Po dwóch tygodniach to chyba trochę długo, jak jeździsz samochodem który faktycznie bierze olej to już po jednym dniu patrząc na miarę oleju jesteś w stanie to stwierdzić , pozatym wcześniej samochód sprawdzał rzeczoznawca więc chyba wiesz co kupiłeś
@@limahl44 pobór oleju zaczął się po wymianie więc pewnie były dolane jakieś motodoktory. Dlatego rzeczoznawcy stwierdzili wadę ukrytą ponieważ nie dało się jej zdiagnozować przed zakupem bo należałoby najpierw wymienić olej i rozebrać silnik czego przed zakupem nie zrobisz.
@@marcinbarnas8781 wszystko jest możliwe , więc jak kupuję się używany samochód zawsze jest jakieś ryzyko
@@limahl44 całkowicie się z Tobą zgadzam
Panie Waldek, komis nie może wyłaczyć rękojmi nawet jak pięć razy na f-e to napisze to zapis nie będzie miał zastosowania. Rękojmię może skutecznie wyłączyć sprzedawca prywatny.
Jak kupuje to sprawdzam i jak mi się podoba to biorę i jeżdżę jak coś wyjdzie do naprawy to naprawiam no chyba że to będzie puszka po piwie położona pod panewke. Jak sprzedaje to pozwalam sprawdzić i jak mu się podoba to bierze jak nie to nie bierze. Jak sprawdzić nie chce to jego problem.
Mieszkam w Anglii i tu jak kupisz auto w komisie to masz ilość dni że możesz oddać auto i muszą oddać Ci całą kase. Proste rozwiązanie na nieuczciwych handlarzy
u nas to nie przejdzie... bo wiem, że kupujący też czasem lubi wyszukiwac najmniejszych drobiazgów i zaczną się użyczenia na weekend...
Każdy kij ma dwa końce. Co z nieuczciwymi kupującymi?
Dlatego ja juz nie mieszkam w Pl. Mentalność ludzi powoduje że jadni jak i drudzy chcą się na wzajem wyru.....
Kupiłeś samochód używany na terenie UK? I nagle pojawia się problem z nabytym samochodem, niedługo po zakupie - który biorąc pod uwagę przebieg i wiek samochodu nie powinien sie pojawić, lub okaże się, że stan samochodu nie jest jak sugerowal sprzedający - mamy prawo do zwrotu.
Jeśli samochód został zakupiony po 01 października 2015 masz wtedy 30 dni na zwrot auta i odzyskanie pełnych kosztów zakupu na podstawie ustawy o prawach konsumenta ( Customer Rights Act)
Jeśli samochód został zakupiony przed 01 października 2015musisz zwrócić auto w rozsądnym czasie od sprzedaży zgodnie z przepisami Ustawy o sprzedaży towarów (Sale of Goods Act).
Pomimo, iż nie ma definicji ‘rozsądnego czasu’, powinno to nastąpić w ciągu trzech do czterech tygodni lub nawet mniej, jeśli problem jest oczywisty.
Jeśli zdecydujemy się na zwrot samochodu, natychmiast przestań go używać.
Zwrot samochodu używanego
Jeśli problem zostanie zauważony po upływie 30 dni od zakupu ale prawdopodobnie był obecny w momencie zakupu, wówczas masz prawo do naprawy lub bezpłatej wymiany części.
W ciągu sześciu miesięcy od zakupu w gestii sprzedającego jest aby udowodnić, że problemu nie było w momencie zakupu.
Po upływie sześciu miesięcy to TY musisz udowodnić, że problem istniał od momentu zakupu samochodu.
Jeśli próba naprawy nie powiedzie się masz wtedy prawo do zwrotu. Ale dealer samochodowy może dokonać potrącenia po pierwszych 30 dniach tytułem ‘’użytkowania pojazdu’’ (fair use).
To jest miecz obustronny, jak mam się użerać z "Januszem" który oczekuje gwarancji na stare auto, TO JA JE WOLE DLA SPOKOJU ZEZŁOMOWAĆ !, a "Janusz" niech sobie kupi nowe !
tp niech janusz pierdziela do sadu udowodnic ci to co mu sie wg niego nalezy xddd
Sam kupowałem samochód i szukałem u prywatnych, bo byłem w dwóch komisach, taki kit wciskali że obróciłem się i wyszedłem z placu (jeden z komisów opowiadał że rozrząd dwa tygodnie temu wymieniony a paski stare co najmniej rok miały bo napisy starte)
Waldek przestań reklamować tę firmę . W tych raportach nic nie ma więcej dowie się człowiek otwierając dowód rejestracyjny . 50 zł wyrzucone w błoto 😣
Ja to się dowiedziałem, że przez miesiac zrobilem 100 tyś km... To jest jedno wielkie oszustwo i ci, ktorzy to reklamują tracą w moich oczach. Ja zamowilem taki raport, majac z tyłu głowy, że w przypadku gdy wyjdą jakieś farmazony dostanę zwrot pieniędzy... zapomnij! Wykazalem chyba z 6 poważnych błędów w tym śmiesznym raoprcie, a oni odpisali tylko jakąś formułką kopiuj-wklej, że nie maja na to wpływu. ODRZADZAM. Lepiej przelać te pieniądze na jakąś fundacje albo kupic sobie flaszkę
A jak realnie wygląda sprawa sprzedaży samochodu z działalności gospodarczej ale jednocześnie nie będąc profesjonalnym sprzedawcą jak np. komis?
Prowadzę np. działalność projektowanie stron www. Mam samochód w działalności i go sprzedaję na fakturę osobie prywatnej. Jak ma się taka sytuacja?
Czy wystawiając fakturę na auto jestem traktowany na równi z profesjonalnymi firmami handlującymi samochodami?
Pytanie jest spowodowane tym, jak się w takiej sytuacji zabezpieczyć przed kupującymi cwaniakami.
Jestem Włodku ciekaw co sądzisz o zapisach w warunkach gwarancji komisowych.
Że gwarancja obowiązuje w wypadku gdy auto zostanie ubezpieczone poprzez pośrednictwo komisu.
Trochę to blokuje wolność konsumenta, aby komis miał prowizje z ubezpieczeń.
Może będziesz miał materiał na jakiś krótki odcinek :)
Jakoś nie widzi mi się to wcale
Tu by trzeba było zacząć od skp czemu nie może być do wglądu w cepiku wykryte usterki
Przecież można przyjechać zgniłym gratem i dostać negatywa
I można też nówka sztuka z salonu z przepaloną żarówką i taki sam negatyw
A przy aucie średnio 15 letnim tych usterek było by trochę przez lata zawszę to jakaś informacja o serwisie auta
Co nie zmienia że i tak w dużej części handlarzy to znają się jak łyse konie z diagnostą i za parę groszy przymykają oko na różne usterki
A z innej beczki to żaden zawód
Czy lekarz
Czy budowlaniec
Czy sklepowa
Nie gwarantuje nic na 100%
Większym oszustem jest osobą prywatna ,bo jak auto już wymaga nakładu to idzie do sprzedania,po co mam coś wymieniać lepiej jest sprzedać.
osoba prywatna - ale zajmująca się handlem
Oszustem jest ten co ukrywa wady celowo a nie ten co sprzedaję bo uznał , że zamiast wkładać w stare auto może kupić trochę nowsze. Jak kupuje się auto 10 czy 15 letnie to trzeba sobie wkalkulować co się może zepsuć - to nie nówka z salonu. Ja kupując od osób prywatnych zawsze prosiłem o rachunki co było wymieniane a co nie co najmniej w ostatnich dwóch latach.
@@MM-x333 bynajmniej to zaprzeczenie ;)
Ja tak robie, odliczam od ceny koszty serwisu, i niech kupujacy sobie sam zrobi sevis, bedzie wiedzial ze ma zrobiony. Dzis sa takie czasy , ze jade zrobic sevis, do salonu, odstawia auto z tylu na 3 godziny, odbieram place 1000 zl, a nic nie jest zrobione, polskie katolickie spoleczenstwo sie wyspowiada i znow jest czysty bez mydla. Niech kupujacy sam wie , ze ma zrobione.
@@Pizdziakowiec wszystko przez te automatyczne słowniki, 😅 miało być co najmniej
Kiedyś kupiłem Ducato do pracy i silnik po 2 miesiącach się rozsypał. Okazało się, że w silniku były 2 korbowody innego typu (sprzedający był mechanikiem, więc prawdopodobne, że to jego dzieło) . Problem w tym, że przed usterką, zaliczyłem małą kolizję i przód był naprawiany. Czy w takim przypadku, sprzedającego zwalnia kolizja z odpowiedzialności za uszkodzony silnik?
Panie Waldku. Mam pytanie bo nie wiem co robić dalej. Kupiłem samochód za 11 tysięcy złotych jakieś 5 lat temu. Miałem kolizje nie że swojej winy. Ubezpieczyciel wyliczył 3 tysiące za szkodę. Oddałem samochód do warsztatu który miał się zająć całą papierologia. Warsztat wyliczył że koszt naprawy około 10 tysięcy złotych na częściach oryginalnych . PZU w odpowiedzi wysłało że będzie to szkoda całkowita i dają 5 tysięcy złotych jeżeli samochód zostawię SB. Jeżeli pojazd oddam im dostanę 7tysiecy złotych brutto. W między czasie PZU wysłało 3 tysiące złotych. Napisałem odwołanie do ich ostatniej decyzji. Samochód to peugeot 407 z 2005 roku. Z silnikiem 1.8 115km. Nie wiem co dalej. czy jest sens się odwoływać. Za takie pieniądze jakie oferuje PZU nie kupię takiego samego samochódu.
Cena czyni cuda. Sprzedawałem auto za 2/3ceny rynkowej, gdzie ta brakująca 1/3 to był wkład konieczny do dalszej eksploatacji. 15 minut po wstawieniu ogłoszenia dzwonił pierwszy klient. Przyjechał i kupił...
I dalej sprzedał po normalnej cenie 😆😆
Oglądam i się zastanawia, przeszła mnie myśl, bo kupiłem piękną mazde MX5 w limitowanej wersji, o stanie technicznym wiedziałem, chodzi mi tu o stan blacharski, wiadomo to mazda i to było wszystko zgnite, ale to nie o tym, ten aspekt naprawiłem i ogarnąłem ją blacharsko ale po zrobieniu mniej więcej 1000km a nawet troszeczke mniej obróciła mi się panewka remont silnika wyniósł mnie równo 13 tyś zł i czy z racji tego, że silnik mi padł mogę ubiegać się zwrotu chociaż części pokrytych kosztów związanych z naprawą odnośnie tego, że silnik okazał się wadliwy? Mam wypis części jak i jak i cały kosztorys związany z naprawą z warsztatu, jak to wygląda i jak rozpatrywać tę sprawe?
Jak się skończyło?
Waldku a teraz temat w drugą stronę. Mam starą astrę prawie pełnoletnią. Chce ją sprzedać i nie ukrywać żadnych usterek. Jak mogę się chronić przed nieuczciwymi kupującymi lub po prostu przed jakąś poważną awarią po sprzedaży auta? Auto jest warte z 4-5tyś i poważnie zastanawiam się czy nie oddać go na złom bo jeśli nie sprzedam tego samochodu komuś zaufanemu to mogę mieć więcej stresu i problemu niż wartę są te pieniądze.
wymien w ogloszeniu wszystkie wady o ktorych wiesz, dopisz ze to nie jest mlode auto itp i zrob screena ogloszenia by w razie czego pokazac w sadzie
@@tomcio1208 ja to chciałem w umowie wymienić ale pytanie co jeśli się rozwali coś dodatkowego o czym nie miałem pojęcia?
po latach wałów i przekrętów , nikt już nie kupuje w komisie chyba że jakąś ruine byle by się dotoczyć do pracy . Większość wybiera tanie i nowe auta . Skromne ale działające
Ok a jak sprawa wygląda w sytuacji ze: kupuje auto sprawne super i wszystko ok a za miesiąc trafia DPF-a w sposób że pasuje wymienić. ( wiadomo ze wypalanie czyszczenie słabo działa) . Co wtedy? Przymierzam się właśnie do kupna auta i sprzedający twierdzi że niedawno czyścił bo coś nie tak było.
komentarz dla twórcy filmu + lajk ku chwale i na pohybel algorytmom youtuba,niech Ci wirtualny stwórca w subach wynagrodzi.
Zrób Waldek film o tym cyrku z legalnością LPG od 1 stycznia
już jest nagrany będzie we wtorek koło 15.
szkoda że nie wiedziałem o tym wcześniej bo 2 tygodnie temu założyłem gaz
Oooo to super bo nic nie wiem o żadnym cyrku a chętnie się dowiem bo jestem na takie kupna samochodu do którego na pewno będę instalował gaz
Prawo chyba nie może zadziałać wstecz. A co z autami, które mają seryjne LPG z salonu ? Np nowe Dustery, czy Astry ? Też do lamusa ? Coś tu nie gra.
Mieszkamy w Polsce tu wszystko jest możliwe
Tak kupowalem golfa 4 i wynegocjowalem od komisu pismo na kartce ze w razie jakich kolwiek wad ukrytych zaplaca 50 % kosztów z tym zwiazanych po czym po tyg walnela dwumasa i wtryski zaczely lac ze tdi 1.9 palilo 12 litrow zadzwonilem do sprzedawcy a on wlasnie powiedzial gowno mi zrobisz idz do sadu skonczylo sie wiec w sadzie auto naprawilem dalem rachunki do sadu jak i koszty poniesione z strata firmy w skutek awarii co wynioslo 100 % kosztu naprawy podczas 1 sprawy gosc olal temat i nie przyjechal wnioslem o odbycie sie kolejnej sprawy również podczas nieobecnosci sprzedawcy wyrok poszedl w calosci o zaplate roszczen na moja strone 2 mies komornika skladanie odrazu pieniadze odzyskane. Co za tym idzie jak juz ktos was oszuka to nie bac sie a jesli auto wydaje sie nie pewne podpisac kwit i wygranie jest mozliwe pozdrawiam.
Każdy kto kiedyś sprzedawał auto to zawsze koloruje same zalety ,nikt też nie jest wróżbita i nie przewidzi czy jutro odpali silnik czy zapali się check ,Nowe auta potrafią się zepsuć po kilku km i co na to powie sprzedawca w salonie ?
Ile razy jest tak, że kupisz nowa cześć montujesz i ona nie działa.poprostu brakuje konkretnego uzasadnienia w prawie ,Kupujący też ma obowiązki sprawdzenia towaru przed zakupem, jeśli nie ma wiedzy to powinien się posiłkować serwisem lub motoexpertem ,
no tak ale jesli ktos ci w sadzie udowodni ze to byly wady ukryte i ty mu to sprzeda;es to bd musial pokryc koszty napraw przynajmniej w jakiesjs czesci takie mamy prawo xd
Waldek to powiedz mi jedno. Kupilem auto prywatnie umowa kupna sprzedazy. Po przejechaniu 132km silnik sie zatarl. Plyn i olej byl a mimo to zatarty. Koszt wymiany 7.5k. Isc do sadu? Na umowie nie mam przebiegu ale bylem ze szwagrem i mam smsy i inne.
Gdybyś kupił w komisie ,od firmy to może byłaby szansa,a tak to raczej nie,
wiele osób nie rozumie zapisu "wada ukryta" i wszystko co znajdzie zepsute to mówi że to wada ukryta a tak nie jest. Jeśli jakąś wadę można stwierdzić na podstawie normalnych oględzin na przykład w stacji diagnostycznej a kupujący tego nie zrobił to to nie jest wada ukryta. Poza tym sprawa Sądowa kosztuje i handlarz o tym wie adwokat, koszty sądowe ewentualne ekspertyzy za wszystko płaci strona która wytoczyła sprawę a jej wynik zawsze jest niepewny i na końcu może się okazać że oprócz zepsutego auta poszliśmy w niepotrzebne koszty zamiast auto naprawić i jeździć.
Waldek robisz mega robotę dla wszystkich kupujących w Polsce. Gorzej z nieuczciwymi sprzedającymi 😅
Też napisze krótko ze swojej historii (kupiłem bubla, wymieniłem silnik który okazał się wadliwy) : Komornik i sąd wysyła pisma gdzieś i szuka właściciela firmy co sprzedała silnik i sprawa trwa już 3 lata :) Polskie sądy to żart!
Niestety zdarza się jeszcze, że krótko przed sprzedażą, jest "klepnięty" przegląd w stacji kontroli pojazdów.
A auto ma do wymiany: hamulce, amortyzatory i wiele poważnych rzeczy.
Naprawdę scigalbym diagnostow za to.
Dawniej się kupowało samochody na giełdach np. z Słomczynie i do kogo wtedy? komisy w latach 1990 do 2010 też nie miały problemów z jakimiś maruderami :)))
Siemka mam pytanie, może ktoś pomoże
Jeśli przykryto mi masą bitumiczną podłużnice w której była dziura i rdza
A znalazłem to po 10 miesiącach użytkowania😕
To mogę gościa z komisu o to pozwać czy coś?
Bo wymiana tego to nie małe pieniądze
Rozumiem że może to być nieodpowiednie zapytanie, ale są jakieś ASO, nie ASO, porządne prywatne specjaliści w Warszawie których jesteście w stanie polecić?!
Poszukuje teraz: Specjalisty od mechaniki, blacharstwa/lakiernictwa lub jedno miejsce w którym można załatwić wszystko, tak żeby cena/jakość były w parze.
Samochód: Audi A3 TDI, 2012. Automat.
Z góry dziękuję za sugestie, rady, wskazówki.
Witam,jaPoznań ale Moto Doradca Jacek Balkan to Prawdziwy Ekspert i Fachowiec,Polecam!
Gdzie sprawdzić auto po vinie które jest sprowadzone z Niemiec?
Kupiłam auto w komisie i nie mam takiego zapisu, przed zakupem auto pojechało na sprawdzenie na stację diagnostyczną, potem negocjacja ceny i na fakturze mam taką kwotę jaką realnie zapłaciłam przelewem. Najważniejsze to się nie napalać i podejść na chłodno do zakupu.
Rękojmia dotyczy wyłącznie wad ukrytych a nie usterek wszystkich. Wiadomo, że wraz z wiekiem, sposobem eksploatacji, przebiegiem, ryzyko czy prawdopodobieństwo wystąpienia usterki rośnie i nie ma to nic wspólnego z wadami ukrytymi Znam przypadek jednej kobitki, co to kupiła 11 letnie auto w maju, a pod koniec września tego samego roku zwróciła się do sprzedającego ( osoba fizyczna) aby pokrył koszty naprawy klimatyzacji. Sprzedający przytomnie zauważył, że przez całe upalne lato pani ježdziła ze sprawną klimatyzacją, a zatem usterka nie miała charakteru wady tkwiącej w rzeczy w momencie przekazania samochodu nowemu nabywcy. Kobieta postraszyła sądem, a sprzedający poinformował ją, że proszę bardzo ale on ze swojej strony powoła biegłego rzeczoznawcę, aby ten zaopiniował, czy roszczenie pani w tym konkretnym przypadku jest zasadne. Dalszego ciągu nie znam
Panie Waldku podaj więcej przykładów bo ja nie do końca potrafię sobie to wyobrazić. Na swoim przykładzie. Kupiłem nie cały rok temu auto, po przejechaniu 10tys km odezwał się dwumas. Mam teraz rzadac od sprzedającego wrócenia kosztów? Przecież trochę to absurd,
Wpisać do umowy, że sprzedawane auto ma same wady i nadaje się do remontu kapitalnego. Mamy dupochron na 96%. Pozostałe 4% to błędy, które możemy przy tym popełnić na swoją szkodę (trzeba przy tym myśleć).
Załóżmy, że kupuję auto używane, Lagunę w dieslu, po zakupię oddaję do serwisu na wymianę panewek (tak sam z siebie, sprzedający nic tu nie wspominał, jest to rzecz praktycznie nie do sprawdzenia przy zakupie) i okazuje się, że wał ma rysy. Panewki w tych silnikach to znana przypadłość tych modeli, ale kupujący nie musi tego wiedzieć. No i teraz pytanie - czy naprawa silnika w tej sytuacji zalicza się do rękojmi czy nie, czy nowy właściciel może domagać się zwrotu kosztów naprawy?
XD Oczywiście że tak Mało tego kupujący dostanie od sprzedającego lepe na pysk Tak w gratisie XDDDD
No dobra, ale sprzedający też przecież nie musi tego wiedzieć
Kupiłem w tamtym roku Sandero 2 z 2016r przebieg 53 tys km. na zamianę za thalie! Wszyscy mówili drogo bo musiałem dołożyć 23000 zł! Po roku czasu tylko wymiana oleju i klocki!Po kupnie byłem na przeglądzie to gość znał komis i zdziwienie! Gość mówi że to jeden z najdroższych komisów w regionie ale za to auta zawsze mają dobre! Powiem odpukać to był taki strzał jak na razie w 10! Dobre auto do roboty bo mało pali! Tanie części i tanie opłaty o to mi chodziło! Wcześniej miałem renault i każdy mówił nie kupuj ! To co gadali elektronika siada to tylko stereotypy! Auto jak oddawałem bez rdzy na 17 lat i w moim rękach 5 lat! Nigdy nie będę żałował tego zakupu! Kupujcie stanem faktycznym auta a nie marką🤔
Święta prawda.
Ja kupiłem auto z silnikiem do remontu (jak się potem okazało),Handlarz myślał, że jest sprytny, ale koniec końców zapłacił za remont tego silnika. Rękojmia działa, Trzeba o tym pamiętać i egzekwować.
Zastawiam się nad jednym, na forach piszą by osobie która chce zwrócić auto napisać ok ale wymiana zamków w ASO i każdy dzień liczymy jak za wypożyczenie auta. Ma to moc prawną ?
Dla zasady założyłem sprawę. Gnojek sprzedał auto, zapewniał, że auto na 100% sprawne, a było bez przeglądu, i go nie przeszło. Lecz sprawę karną ma za sfałszowanie podpisu, bo podpisał się nie za siebie. Adwokat się cieszył, że może pomóc wyeliminować gnoja.
Da się spisać umowę z komisem? Jakiś czas temu byłem to powiedzieli, że dadzą mi fakturę tylko a na niej vin. Lol. Czyli nie wiadomo czy kupiłem cały i sprawny samochód czy tylko budę po rozebraniu na części xD
Umowa sprzedaży nie musi być w formie pisemnej i w sytuacji umowy ustnej masz wszystkie uprawnienia wynikające z kodeksu cywilnego. W relacji komis-konsument nie jest to sytuacja korzystna dla komisu, bo ponosi całą odpowiedzialność kodeksową z rękojmi.
Nie rozumiem tych meandrow sprzedazy uzywanych samochodow w Polsce. Tu gdzie zyje przepis jest prosty: niezaleznie od ocen, umow i gwarancji, stare auto sprzedawane jest "as is where is". Jesli sprzedajacy wmowi kupujacenu, ze auto ma klamki ze szczerego zlota, to kupujacy placi za swoja glupote. Jesli po wyjezdzie np. odpadna mu kola to jest sprawa tylko kupujacego. Oczywiscie kupujacy moze sie od tego ubezpieczyc, ale to odrebna umowa i nie ze sprzedajacym. Rowniez sprzedajacy moze kupic np. gwarancje przebiegu, co oznacza, ze jesli samochod pokazuje 50,000 kms a przebieg okaze sie 250,000 to firma ubezpieczajaca pokrywa roszczenia kupujacego (najczesciej firma ubezpieczajaca profesjonalnie sprawdza przebieg i znaczek "mileage guarantee" jest raczej reklamowy niz gwarancja przebiegu). Troche wiem, bo gdy kupilem auto z 68 000 kms to potem firma ubezpieczeniowa zaproponowala mi "milage guarantee of 280 0000 kms". No i tak sobie mialem samochodzik...
Nie można wyłączyć rękojmi dla osoby fizycznej . Można ją skrócić z 2 lat do roku o ile to jest zapisane i podpisane przez kupującego. I żaden zapis tego nie zmieni . Polecam szkolenia z Radca Prawny Stowarzyszenia Komisów Polskich dotyczących rękojmi .
Ja zawsze wolę dokładnie sprawdzić auto i zawsze zakładam sobie te 2-3k zł na usunięcie ewentualnych awarii po kupnie. Nie ufam w zapewnienia że np "rozrząd wymieniony". I w sumie nigdy się nie przejechałem. Żebym dochodził roszczeń przez sąd to sprzedający musiałby naprawdę gruby numer odwalić.
Ja sprzedajac prywatnie sam wpisałem wyłączenie rejkojmii... auto w przeszłości rozbite... o czym onformowałem kupującego, mowilem malowany cały według mojej oceny, ale jak bardzo nie wiem bo ja kupiłem cały i tak jezdziłem...
auto z dużym przebiegiem i co najmniej 10 letnie - nie spodziewajmy się cudów, poza tym że auto użytkowane (czyli raczej mało stojące na warsztacie) - i właśnie taki przebieg może też świadczyć o jego "bezawaryjności" w stosunku do pozostałych tego samego typu z dużo niższym przebiegiem. A odnośnie zaniżania wartości auta, znajomy kupił uszkodzonego merca za 40 tys (cena rynkowa 80tys) na fv dla urzędu celnego wpisał 300 euro, naprawił, po 3 miesiącach rozwalił i dostał od ubezpieczalni równowartość 300 euro bo tyle było na FV.
Kupiłem auto za 24tyś i w ciagu 10 miesiecy wydałem już na naprawy 35tys (remont kapitalny silnika, regeneracja trubo, wtryskow, egr, dpf, amortyzatory, uszkodzona wiazka elektryczna, naprawa rozrusznika i wymiana akumulatora)... Auto dalej w warsztacie x.x To nawet nie ma co probowac zwrocic auto bo wiecej włożyłem w jego naprawe niż w sam zakup... BMW e91 318d 143km 2010 rocznik, polecam.
Auto zwane "Będziesz Mieć Wydatek" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No to diesel wyszedł tanio...
Trzeba było brać z tym silnikiem ale rocznik 2005-2007 i pewnie by chodził...
Dobry materiał Panie Waldku. Ze swojej strony dodam, że kruczków jest jeszcze więcej i zapewne Pan również je zna, tylko ogranicza Pana format programu i nie może Pan przez to o wszystkim opowiedzieć. Cieszy jednak, że powstają takie materiały, bo dla "zwykłego Kowalskiego" to i tak sporo wiadomości. Powodzenia dla sprzedawców i kupujących, pozdrawiam!
Problem z tym że ktoś okazyjnie kupujący nie będzie w stanie oglądnąć całego internetu poradników dla kupujących ani wykuć tego na pamięć. A nawet jak to sprzedawcy zawodowi mają już gotowe riposty na każdą okazję, najczęściej sprawdzoną w boju. Więc raczej małe szanse na sukces warty nakładów.
Nie ma zadneg problemu ze zwrotem samochodu np tu w Irlandii,zapewne podobnie jest w UK.Nawet i po miesiacu mozna zwrocic samochod a oddadza ci cala kase bez zadnego "ALE"No ale to nie Polska gdzie jeden drugiego chce oskubac zkasy,oklamac i tak umowy napisac byc juz nic nie mogl zrobic albo tylko sie sadzic.niestety ale taka maja Polacy mentalnosc i to jeszcze dlugo sie nie zmieni,dlatego wciskaja wam skladaki z trzech w super stanie nigdy nie bite z malutkim przebiegiem hahahaha.
Co do oględzin w serwisie kolega sprzedawał mondeo mk3 1.8 benzyna i po mimo remontu silnika aso ford nie miało zastrzeżeń co do danego egzemplarza. Kupujący i mówił 4samochody na oględziny...
Co
3:25 no, rzeczywiście nie kręcony
xd
3:25 nie kręcony. No to fajnie XD
Siemanko Waldek ✋ Bardzo ważny temat. Dziękuję i pozdrawiam
Kurcze tyle tych zapisków !
Dzięki za info.
Pozdrawiam serdecznie.
Tysiąc, czy dwa i trzeba się zastanowić nad sensem? No dobrze. Może po części wszystko jest kwestią, czy samochód w zakupie kosztował 3 - 5 tys, czy 30 - 50 tys zł. Jaki to procent ceny, niech już każdy sobie policzy. W tym drugim przypadku pewnie wielu ludzi powie, że w stosunku do wartości samochodu jest to ułamek procenta. No zgoda. Ale nie chodzi o sumę, ale o sam fakt, że nas oszukano. Wielu ludzi odpuszcza i dlatego nieuczciwy handel ma się dobrze. Gdyby więcej ludzi upominało się o swoje prawa i nie bało się kierować sprawy do sądu, może wtedy handlarze by się bardziej zastanowili, czy faktycznie im się opłaca odpicować samochód, aby tylko dojechał do bramy i się nie znamy. Bo to niezależnie, ile później muszę zapłacić za usunięcie wady ukrytej, są to moje ciężko zarobione pieniądze, za które mógłbym sprawić sobie jakąś przyjemność, czy tam rozrywkę. No wiem, sprzedający nie musi wiedzieć, że coś takiego w samochodzie było, bo nie wszystkie usterki dają sygnały, zanim wystąpią. Ale drogi handlarzu. Skoro z tego żyjesz, to chyba nie warto, żeby poszła w świat informacja, że robisz jakieś wałki, bo stracisz klientów...
Panowie jakieś bajki tu opowiadacie. Rękojmia 2 lata, to znaczy że kupujący ma 2 lata na to, żeby wykryć wadę ukrytą która była w momencie sprzedaży. Samochód składa się z części podlegających naturalnemu zużyciu. Jeżeli np auto ma przebieg 200tys, to kupujący nie może wymagać żeby dwumasa była jak nowa. Jest ona adekwatnie w znacznym stopniu zużyta i jak padnie za 2 miesiące, to sprzedający za to nie odpowiada. Poza tym rękojmia dotyczy wad istotnych. Roszczenia odnośnie usterek typu linka ręcznego do poprawienia, kupujący może sobie spisać i czytać dzieciom na dobranoc.
2 lata rękojmii na auto używane??? No bez jaj to nowe auta mają 2 lata gwarancji, kolejna sprawa do udowodnienie w sądzie "wady ukrytej" po pierwsze większość wad może się pojawić w dowolnej chwili i to już po zakupie, po drugie prywatny wlasciciel-wlascicielka może się kompletnie nie znać i wtedy nie zataja wady tylko nie wie i weź to udowodnij w sądach😁, powodzenia. Może w aucie za 50tys. Ma to jakiś sens.
Zapisy są w prawie spadkowym. Wiem, że mnóstwo prawników, a nawet sędziów mówi o "zapisach ustawy, rozporządzenia, umowy" itp., ale to to błąd. Zapis jest zdefiniowany w prawie spadkowym. Nazywanie różnych paragrafów, punktów, artykułów "zapisanych" w aktach prawnych, czy umowach "zapisami" jest czystym ZŁEM ;)
Szkoda ze tu nie mozna zdjec dodawac mam taki przypadek ze po pol roku uzytkowania padl mi wtrysk i podczas proby regeneracji warsztat chwycil sie za glowe. A pojazd mial byc po kapitalnym remoncie silnika tak mnie zapewnial sprzedajacy
Generalny remont silnika to nie wymiana wtrysków czyli osprzętu silnika . Silnik to Blok i Głowica, Tłoki , Panewki , wał korbowy
Wystarczy jeden zapis w umowie : sprzedający oświadcza ze wszystkie elementy w sprzedawanym pojeździe są wyeksploatowane i w zwiazku z tym pojazd nie nadaje się do dalszej eksploatacji.Kupujący przyjmuje to do wiadomości i nie będzie w przyszlosci z tego tytuly wnosil zadnych roszczeń.
I tak mimo tego zapisu mozna skorzystać paradoksalnie z rękojmi
@@motodoradca Nie ,pozew cwaniaka oddalony i to na pierwszej rozprawie
Miałem zapis o rękojmi w umowie kupując grata za 2500zł w komisie, uśmiechnąłem się widząc wyłączoną rękojmie ale pewnie na wiele osób to działa bo o tym nie widzą.
Tak po za tym strach dziś sprzedawać auto słysząc co się dzieje, auto to zbiór wielu elementów, dziś działa a jutro się coś popsuje i tak przecież jest, miałem 9 aut w ciągu 3 ostatnich lat i ciągle w każdym coś naprawiałem.
Nie wiem ile w tym prawdy ale czytałem ostatnio o gościu co napisał w ogłoszeniu że stan auta jest perfekcyjny a nie był bo to stary grat, kupujący wymienił w warsztacie między innymi zawieszenie i wysłał rachunek sprzedawcy, no w końcu auto miało być perfekcyjne.. Sąd uznał że kupujący ma rację.
U mnie w mieście w komisach to nawet jazdy próbnej nie ma 😆 jak przeglądałem samochody, to właściciel komisu mi powiedział że on może prowadzić i że ja wsiądę za kółko dopiero jak podpisze umowę i dam kasę 🤣🤣
Szuka głupszych od siebie,ciekawe czy ktoś się na to zgadza i kupuje w taki sposób auto ,ja zawsze muszę najpierw sam się przejechać
to powiedz mu ze niech tez on kupi to wtedy ty wezmiesz od niego te auto bez jazdy probnej xd
@@drifboy2515 Sądząc po zmieniającym się co tydzień arsenale samochodów na placu, to chyba niestety niektórzy się na tym łapią🤦♂️... Najlepsze jest że często tam do niego przyjeżdżam oglądam klasyki, czasami ma Corvette albo jakiegoś Camaro i widzę jego auta wszystkie i dokładnie te same samochody widuję później u siebie w mieście na sprzedaż od osób prywatnych xd dosłownie po paru tygodniach, miesiącach xd ewidentnie musi być coś z nimi nie tak 😁
Co w tym dziwnego a jak ty wyjedziesz na jazdę próbną i spowodujesz wypadek lub stłuczkę to co wtedy ?? Ty się zawiniesz pójdziesz a ktoś się musi bujać. Żadnych jazd próbnych przy sprzedaży auta jak komuś nie pasuje to idź gdzie indziej. Teraz wysyp takich januszy kupujących.
@@dawidwodniczak7411 Przed jazdą próbną spisuje się osobny papier, że jak spowodujesz szkody to je pokrywasz i można jechać. Myślicie, że jak robi się jazdy próbne jak się kupuje samochód z salonu.
W jaki sposób miałoby wyglądać udowodnienie, że to sprzedający wlał doktorka a nie kupujący żeby wyciągnąć dodatkową kasę albo inne korzyści?
Cześć Waldek, pozdrawiam serdecznie ✌️
Jak zwykle 1 ;)
@@motodoradca ostatnio w tygodniu ciężko trafić, bo masa pracy 😉
Krótko,prosto i na temat.
A rekojmie moge wylaczyc jako prywatny sprzedajacy dla prywatnej osoby?
Proszę nie mówić że nie kręcona skoda bo widać że jest różnica -1720km między 2020-01 a 2021-05, Widać że słabo się Pan przyłożył do tematu raportów. Temat blogu naprawę wart uwagi.
Dla mnie wystarczy 5 sekund i wiem, że nie warto kupowac danego auta. Wystarczy, że umowa jest zatytułowana 'UMOWA KUPNA-SPRZEDAŻY' i już wiem, że mam do czynienia z typowym handlarzyną
sprzedawca (jeśli jest przedsiębiorcą ) nie może wyłączyć swojej odpowiedzialności z tytułu rękojmi jeśli kupujący jest konsumentem ( może jedynie nie udzielić gwarancji ) - taki zapis to klauzula niedozwolona
Nic nie możemy... Ja nawet sprawy sądowej nie mogę skutecznie założyć. Gość nie odbiera pism, prawo każe mi go skutecznie poinformować, nikt nic nie wie. Gość mieszka w PL, ma firmę w PL a ja słyszę tylko, że nikt, nic nie może.
@RepCiaK formalnie musiałem zapłacić komornikowi aby mu dostarczył. Zapłaciłem i po paru tygodniach dowiedziałem się, że adresat nieosiągalny... Normalnie albo ma plecy albo państwo z tektury. Póki co jeszcze się staram ale trafiłem na wyjątkowego cwaniaka z kasą i ja jestem przy nim małym żuczkiem 🙄
Waldek a jak jest z rękojmią i baterią w hybrydzie?
Nie martwcie się klauzulami abuzywnymi w umowach z konsumentem, bo nie mają one żadnej mocy prawnej (nawet jeżeli taką umowę podpiszecie)...
Panie Waldku, nie raz dodawałeś filmy jak kupować samochód i na co zwracać uwagę w umowie, podczas zakupu. Czy istnieje możliwość zrobienia przez Pana wzoru kompletnej, dobrej umowy, dla kupującego/sprzedającego, żeby nie natrafić na ,, Janusza Komisu"? Czyli co powinna zawierać dobra umowa? Pozdrawiam 😉
To nie umowa tylko uczciwość obu stron jest potrzebna . Umowa odstrasza lub wymusza odrobine uczciwości jeżeli jej nie ma .
Ciekawie informacje. Zrób odcinek o sprzedaży Kowalski ÷Kowalski
No fajnie ale powiedziałeś że ten zapis może być również w formie pieczątki, co jeśli dostaję umowę do podpisania, podpisuję, i on potem jeb przybija pieczątkę?
Przekreslic i poprosic o zaparafowanie z normalna pieczatka
@@motodoradca poprosić o pieczątkę od pieczątki.
Eh... takie pitu, pitu bo SĄDOWNIE można dosłownie wszystko dokonać. A w 99% przypadkach sprzedający po zgłoszeniu rękojmi, mówi "proszę z tym iść do sądu"...
Jakbyś czytał mi w myślach.....bo właśnie bujam się z takim "super"stanem.
Moje auto lubi mojego mechanika.
I ......nie jest to śmieszne.
Wystarczy nie oszczędzać na autach i sprawdzać ceny takiego samego modelu w de. Wiadomo że Polska cebula kupując trupy zawsze szuka Jelenia który taka trumnę w "okazji" zakupi
Cześć Waldek, apropo zakupu przez komis jest jeszcze ciekawy temat zakupu z wadą prawną (brak oplaconego VAT za granicą). Uważam że temat ciekawy.
Nagrywalem o tym w styczniu. Podobny problem z zaplata akcyzy
Za granica. Pełno jest w POlsce aut sprowadzonych na VAT UE i nie zapałaconym polkim VATem. Nigdy nie brać na fakturę VAT marża. Tylko pełna faktura VAT.
Powiedz coś o wpuszczeniu w maliny na kolekcjonerskich tablicach rejestracyjnych.
Bo handlarz to nie firma, handlarz gwarantuje mniej nawet niż prywatny właściciel próbujący sprzedać auto. Handlarz nawet ci nie gwarantuje że wie co sprzedaje :P
Faktycznie, kupowanie auta używanego może być nie lada wyzwaniem. Dlatego powstał Program Autonomia, w którym znajdziecie tylko pewne auta. Każdy samochód zanim trafi do sprzedaży sprawdzany jest wg 117 punktów pod względem technicznym, ma gwarantowany przebieg i historię napraw w ASO.
Ogromna wiedza dzięki zdrówka 😊
Panie gdyby nie te ceny paliw to bym nie sprzedawał, przesiadam sie na rower( nie elektryczny)
Ja poprostu nie kupuje z komisów. Jak chcę kupić auto to ku0uje os osoby prywatnej lub jadę za granicę i kupuje nawet jeżeli będzie droższe o 5-10tys. po opłatach itp.
Dlatego paradoksalnie lepiej zejść nieco z ceny i sprzedać auto handlarzowi. Handlarz auto sprzeda i problem z głowy. Pretensje do handlarza; nie do mnie.
Kupiłem samochód w ASO. Po 2 latach kupiłem u nich nówkę a tego oddałem w rozliczeniu. Używany samochód sprzedali po 4 miesiącach. Dzwoni kupujący do mnie i się pyta czy miałem stłuczkę, ja nie miałem odpowiadam. Okazało się ze samochód był mocno walnięty. Kto odpowiada? Ci co sprzedali temu gościowi, czyli ASO. Wszystko na ten temat. Teraz mam drugi nowy z salonu. To jest problem ludzi z niewielką kasą.
Myślałem że czasy komisów to lata 1995-2005, serio ktoś jeszcze kupuje auto w komisie?
statystycznie 70% osób
@@motodoradca Tego się nie spodziewałem. Pozdrawiam!
Nie no skąd. Każdego Polaka stać na nówkę z salonu. Każdy zarabia 100tys miesięcznie przecież.
Czasem bezpieczniej kupić w komisie niż od osoby prywatnej ;)
jak powiesz prawdę, i tak nikt nieuwierzy. ot POLSKA😅
Wystarczy napisać auto wymaga napraw… sprzedając 16-18 letnie auto jaka można dać na nie gwarancje ? Przecież tak leciwy wóz w każdej chwili może się popsuć…
Wbrew temu co zostało powiedziane w filmie nie ma na szczęście przepisu, który zobowiązywałby do zgłoszenia wady z tytułu rękojmi sprzedawcy w ciągu 14 dni od jej powstania ;)
Doradco kochany, gdzie kupić taką fajną naklejkę na laptopa? Pozdrawiam
a ja mam taka zasadę w życiu - NIE KUPUJE AUT U HANDLARZA ! wolę kupić rozbitka u osoby prywatnej niż u handlarza igłę !
Tak trzymaj ,ja u handlarza niekupilbym nawet starej felgi
Super odcinek pozdrawiam