👉 *ZASUBSKRYBUJ kanał, Twoja subskrypcja JEST DLA MNIE BARDZO WAŻNA.* *Chcę poznać Twoją opinię: Co sądzisz o mieszkaniu z dziećmi na starość? Zgadzasz się z moim punktem widzenia czy nie? Czy doświadczyłeś czegoś podobnego?*
Najlepiej oddzielnie, ale stosunkowo blisko, bo z wiekiem u starszych zdsrzaja sie powazne vhoroby i potrzebna jest pomoc ze strony mlodych - mam 84 lata, jestem po 3 zawalach. Mieszkamy w moim domu w oddzielnych mieszkaniach, wspólna jest tylko lazienka. Pomoc dziala w obie strony. A gdyby bylo daleko...???
Nie wolno dać się sprowadzić do roli kucharki, sprzątaczki i opiekunki do dzieci. Moja znajoma jest tego sztandarową przedstawicielką. 1.Żeby odpocząć, idzie do pracy( od dawna jest emerytką, pracuje, żeby uciec od zgiełku ) 2. Gdy jest w domu, jest uwiązana przy dzieciach, śpi nawet z wnukiem, bo ten się boi spać sam. 3. Jest znerwicowana, krzyczy na zięcia, krytykuje jego spychanie obowiązków na nią, ten odpowiada krzykiem i nerwami. Jest nieprzyjemna atmosfera. 4. Mieszka w swoim domu, ale dzieci sprowadziły się do niej z bloku. ( Mieszkanie otrzymali po dziadkach ) 5. Mimo konfliktów, zięć woli mieszkać u teściowej. Tak mu wygodnie, mimo, że stać ich na swój dom. 6. Córka znajomej jest między młotem a kowadłem, próbuje mediować w konfliktach, ale najchętniej by się wyprowadziła do swojego domu. 7. Widzę, jak Krysia się starzeje, bardzo znerwicowana, rozwijają się dolegliwości z niezdiagnozowanej choroby nóg, jest przybita i zrozpaczona. Nie ma chwili na wypoczynek.
Bardzo smutno jest widzieć kogoś uwikłanego w tak wyczerpującą sytuację. Wszyscy zasługują na godne życie i czas dla siebie, szczególnie na emeryturze. Twoja przyjaciółka wydaje się być w trudnej sytuacji, co wyraźnie wpływa na jej zdrowie i samopoczucie. Mam nadzieję, że znajdzie sposób na zachowanie równowagi i zadbanie o siebie. Dziękuję za podzielenie się tą historią, która skłania do refleksji nad ważnością szanowania własnych granic. ❤❤
Ja uwarzam, dzieci wychowałam zdobyli zawody. Mieszkają w innym mieście lub dalej od mojego domu ludzie młodzi powinni mieszkać osobno i docierać swoje charaktery i dorabiać się. Ja mieszkałam 20 lat despotyczna teściowa a mój mąż był jedynakiem, mama była ważna od de mnie i naszych synów. Nie liczyło się moje zdanie. Jestem 70 letnia osoba, wdowa i mieszkam sama, nigdy nie chciałabym oby ktoś był że mną. Jestem sprawna osoba dbając o siebie i nie zależna. Teraz wiem że żyje 53 lata małżeństwa, i 51 lat pracy. Jestem szczęśliwa kiedy chce wstaje odpoczywam dużo jeżdżę samochodem. Mam ogródek, z wszystkimi żyje w zgodzie ale na dystans. Synowie wpadają wnuki również, Narazie jest super jestem po 4 operacjach jeszcze mnie jedna czeka endo kolana. Niezaleznosc najważniejsza. Młodzi osobno, i żadnego wracania. Pozdrawiam wszystkich.
Irena, co za inspirująca historia! Twoja życiowa droga pokazuje, jak ważna jest niezależność i dbanie o siebie, aby żyć dobrze, zwłaszcza w dojrzałym wieku. To godne podziwu, jak udało Ci się znaleźć równowagę i harmonię, pozostając blisko swoich dzieci i wnuków, ale jednocześnie zachowując swoją przestrzeń i wolność. Twoje doświadczenie jest wspaniałym przykładem siły i mądrości. Dziękuję, że podzieliłaś się tym z nami. ❤❤
Mam przykre doświadczenie mieszkania z dziećmi. Bardzo chcialam żeby się wyprowadzili . Spełnia się moje życzenie. Uwielbiam swój ogród i wreszcie mogę spełniać swoje marzenie, mieć czas dla siebie. A odchodzić z tego świata powinniśmi " zdrowi" , tak jak przedstawił to Nieumywakin.
Rozumiem, jak ważne jest mieć swoją przestrzeń i czas dla siebie. Cieszę się, że teraz możesz skupić się na swoim ogrodzie i spełniać marzenia. Każdy z nas zasługuje na życie w harmonii z własnymi pragnieniami, a dbałość o zdrowie jest kluczowa, szczególnie w tej życiowej fazie. Dziękuję za podzielenie się swoją historią!❤️
Babcia wogole dziadkowie powinni mieszkac tam gdzie jest im dobrze .Dzieci chca dziadkow blisko siebie gdy maja male dzieci a babcia zajmie sie wnukami i prowadzeniem domu , Pozniej gdy dziadkowie juz nie maja sily i wnuki podrosna ,dziadkowie przeszkadzaja staja sie zawada ,przeszkoda . Gdy dziadkowie oboje zyja to sobie jakosc radza gorzej gdy jedno z nich odejdzie ,wtedy bezcenna jest pomoc sasiedzka , przyjacielska ,bo dzieci czesto. o rodzi cach gdy oni od nich potrzebuja pomocy zapominaja i vzesto trzeba im o tym przypominac. Wowczas alternatywa dla dzieci pozostaje umiescic rodzica w domu opieki ,nie pytajac go o zdanie. Dodam ze opisana sytuacja nie dotyczy wszystkich dziadkow ,ale zdarza sie moze nie za czesto ,ale i tak za duzo.
Poruszyłaś bardzo ważną i realistyczną kwestię. To prawda, że każdy dziadek i każda babcia powinni mieszkać tam, gdzie czują się szczęśliwi i komfortowo, a smutne jest, gdy rodzina oddala się lub nie docenia tych cennych chwil. Równowaga między troską a szacunkiem dla niezależności dziadków jest kluczowa. Dziękuję za podzielenie się tą tak ważną refleksją. ❤❤
@@zuzannakaminska5592 Całkowicie się zgadzam! Niezależność, kiedy mamy zdrowie, pozwala nam żyć z większą wolnością i podejmować własne decyzje. Ważne jest, aby doceniać ten etap życia i czerpać z niego jak najwięcej. Dziękuję za podzielenie się swoją myślą!❤
Proszę nie generalizować tego tematu o zamieszkiwaniu na starość blisko dzieci!To wszystko zależy i od dzieci i od starszych rodziców! Najpierw słowo do seniorów -na dobrą starość tez trzeba pracować przez całe życie, czasem spróbować zrozumieć dorosłe dzieci,okazać im wdzięczność, poskromić wścibstwo w ich życie i sprawy. ..... Teraz do dzieci - otworzyć należy serce i nie traktować opieki nad rodzicami jako ciężkiego obowiązku, a zajmowanie się nimi uznać za coś naturalnego ! Pozwolić na pewną samodzielnosć,a najważniejsze to kochać i opiekować się tak,jak oni to kiedyś robili dla nas!
Rozumiem Twoją frustrację. Posiadanie niezależności finansowej i podążanie za swoimi pasjami jest naprawdę ważne dla pełnego życia. Nawet w trudnych czasach znalezienie czegoś, co daje nam radość, może zmienić wszystko. Dziękuję za podzielenie się swoimi przemyśleniami!❤️
Masz rację, życie jest krótkie i cenne. Spełnianie naszych marzeń i pełne życie to to, co naprawdę się liczy. Dziękuję za podzielenie się tą perspektywą! ❤❤
@@teresaswiderska4071 Można pogodzić i marzenia spełniać i z wnukami się bawić i dzieciom obiadek ugotować . Jak w rodzinie . Narzekają ,że za dużo przy wnukach obowiązków 💔 A jak wyrosną TO ZATESKNICIE i znów będzie narzekać ,,,ZE PEDZA GDZIES ,DLA BABCI NIE MAJA CZASU .,, Tak kochani cieszcie się tym słodkim obciążeniem ,bo kiedyś nie będziecie mogły , choć będziecie chciały 🤣
Zgadzam się, że często zdrowo jest, aby dorosłe dzieci miały własną przestrzeń i niezależność. To pozwala wszystkim żyć w bardziej zrównoważony sposób, szanując swoje rutyny i granice, a jednocześnie utrzymując zdrową i bliską relację. Dziękuję za podzielenie się swoją perspektywą!❤❤
Rozumiem, jak bolesne to może być. To smutne, gdy relacje rodzinne nie mają takiego szacunku i troski, jakie powinny. Każda rodzina ma swoje trudności, ale ważne jest, aby pamiętać, że wszyscy zasługują na miłość i uwagę, zwłaszcza w starości. Dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem. ❤❤
Moja corka mieszka w Kalifornii,z męzem i moimi wnukami ,Raz w tygodniu mamy dwugodzinne rozmowy telefoniczne ,zartujemy, opowiadamy nowinki , . Co 2 lata lece do nich na 3lub 4 mce ,uwielbiam te pobyty ,ale wspolne mieszkanie nie dla mnie .Kazda z nas ma swoje prrzyzwyczajenia, swoje zycie ,cudownie jest spotkac sie ,cudowne sa przyjazdy mojej corki samej lub z rodzina i wiemy obie ze bardzo sie kochamy ale wlasnie ta nasza wolnosc i nie skazywanie sie na codziennosc wspolną ,pokazuja nam jak bardzo sie kochamy i szanujemy
To piękny sposób na utrzymanie więzi i miłości, nawet na odległość! Wspaniale jest, gdy udaje się zrównoważyć miłość do rodziny z szacunkiem dla indywidualności każdego członka. Ta wolność, którą pielęgnujecie, tylko wzmacnia wzajemną troskę i szacunek. Dziękuję za podzielenie się tym pięknym doświadczeniem!❤❤
@@czesiak1249 masz racje, mamy swoje zycie , poniewaz lubie planowac swoje wyjazdy czy tez oczekiewania na przyjazd dzieci ,jestem w ciagłym ruchu ,czuje sie mľodo ,wiem ze zyje ,moje dzieci mowia ,ze jestem szalona ale taką mnie własnie kochaja , Starosc moze tez byc piekna zalezy duzo od nas Pozdrawiam serdecznie
@@czesiak1249 Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty i całkowicie rozumiem Twoje pragnienie niezależności. Ważne jest, abyś czuł(a) się dobrze i w pokoju w swoim własnym otoczeniu. Szacunek dla tego wyboru jest kluczowy, a samotność, gdy jest pożądana, może być źródłem spokoju. Bardzo dziękuję za podzielenie się swoimi uczuciami.🙏❤
Dziękuję za Twój komentarz! Czasami dystans rzeczywiście pomaga zachować zdrową relację i cieszyć się czasem spędzonym razem, ale też swoją niezależnością. Ważne, aby znaleźć balans między miłością do rodziny a dbaniem o siebie. Serdecznie pozdrawiam! ❤️
Całkowicie się zgadzam! Starsze osoby powinny mieć prawo do pozostania we własnym otoczeniu, dopóki są w stanie o siebie zadbać. Zachowanie autonomii jest kluczowe dla ich dobrostanu i godności. Bardzo dziękuję za podzielenie się swoją opinią!❤
W dawnych czasach były domy wielopokoleniowe i nie było innej możliwości. I wydaje mi się, że wtedy mogło to działać dobrze. Natomiast takie układy, jakie są obecnie - że dzieci wyjeżdżają do odległych miast czy nawet państw za pracą, tam zakładają rodziny, mają dzieci, a potem ciągają swoich rodziców w charakterze opiekunów do dzieci - uważam za chore. Pomijam już to, że obecne dzieci są dużo bardziej absorbujące niż były w czasach mojego dzieciństwa (lata 70-te), kiedy rodzice normalnie chodzili do pracy, a ja zostawałem ze starszą siostrą. Babcia była i owszem, ale nie dostępna na każde zawołanie. Zresztą nie było wtedy telefonów komórkowych, a babcia nie miała nawet stacjonarnego telefonu. I jakoś można było żyć, co nie? Takie rozwiązanie, jakie tu przyjęto, uważam za optymalne (dopóki Halina ma siły jechać przez całą Polskę pociągiem). W końcu miłość to rzecz uniwersalna, czy to miłość do wnuków, czy do studentów w Krakowie. Czy do siebie samego. Wczytajmy się dobrze w przykazanie miłości: najbardziej mamy kochać Boga. A swojego bliźniego, jak siebie samego. Czyli ani mniej, ani bardziej.
@tomekgnu Bardzo dziękuję za Twój komentarz i za podzielenie się tak cenną perspektywą na ten temat. Poruszyłeś bardzo ważne kwestie dotyczące zmian w dynamice rodzinnej na przestrzeni dziesięcioleci. Rzeczywiście, w wielu kulturach domy wielopokoleniowe były normą, ale obecny kontekst społeczny i ekonomiczny jest zupełnie inny. Jak wspomniałeś, zmieniły się wymagania stawiane dzieciom, oczekiwania wobec dziadków oraz mobilność rodzin. Zgadzam się z Tobą, że rozwiązanie przyjęte przez Halinę można uznać za sposób na pogodzenie miłości i niezależności. Znalazła sposób, aby nadal uczestniczyć w życiu wnuków, ale bez utraty tego, co sprawia, że czuje się żywa i spełniona jako jednostka. Jak trafnie zauważyłeś, miłość jest uniwersalna, a Halina znalazła sposób na rozszerzenie tej miłości nie tylko na swoją rodzinę, ale także na siebie i inne osoby wokół niej, takie jak studenci w Krakowie. Przykazanie, aby miłować bliźniego jak siebie samego, jest rzeczywiście potężną lekcją. Dbając o siebie i zachowując własną tożsamość, możemy kochać i troszczyć się o innych w zdrowy sposób. Ostatecznie każda rodzina musi znaleźć równowagę, która najlepiej służy wszystkim, szanując potrzeby i granice każdego członka. Jeszcze raz dziękuję za ten refleksyjny komentarz. To przyjemność mieć Cię na naszym kanale.
Przykro mi, jeśli moja wiadomość została tak odebrana. Moim celem jest zawsze refleksja nad różnymi sytuacjami życiowymi, ale całkowicie szanuję Twoje zdanie. Dziękuję za podzielenie się swoim punktem widzenia! ❤❤
@@AnnaOlszak-f6l obyś miał rację, że dzieci zaopiekują się Tobą! Najczęściej jednak jest odwrotnie, po latach starań dostajesz zapłatę w postaci domu starców.., nie jesteś potrzebna/ potrzebny.
@@DrogiŻycia Zbyt wiele narracji tego typu jest publikowane, w jakim celu ma to służyć? Czyżby działanie na podświadomość? Każdy powinien podjąć indywidualnie takie decyzje bez żadnych sugestii na forach.
@@krystela-u8e Rozumiem Twoje obawy. Chodzi jedynie o dzielenie się historiami i refleksjami, bez zamiaru wpływania na decyzje kogokolwiek. Każda osoba i rodzina ma swoją własną rzeczywistość, a tak ważne decyzje powinny być podejmowane indywidualnie, z poszanowaniem potrzeb każdego. Dziękuję za wyrażenie swojej opinii!
Całkowicie się zgadzam! Kontakt z młodymi ludźmi może być wzbogacający i przynosić nam nowe perspektywy, ale ważne jest, aby znaleźć równowagę i nie zatracić własnej tożsamości oraz niezależności. Dziękuję za podzielenie się tak istotnym punktem!
Rozumiem to zaniepokojenie i rzeczywiście jest smutne, gdy dziadkowie są postrzegani tylko jako tymczasowe wsparcie. Dlatego tak ważne jest zachowanie niezależności i priorytetowe traktowanie własnego dobrostanu, nawet podczas pomagania rodzinie. Dbając o siebie, również okazujemy miłość. Bardzo dziękuję za podzielenie się swoją opinią!
Niestety, wielu zdaje sobie sprawę z trudności dopiero wtedy, gdy zdrowie zaczyna szwankować. Dlatego tak ważne jest zachowanie niezależności i posiadanie sieci wsparcia, bez obciążania dziadków. Dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem, to sprawia, że jeszcze bardziej zastanawiamy się nad tym tematem. ❤️
Ale jest tak że osoba nie może zrobić zakupów pójść do lekarza jaka ich samotność mówi Pani głupoty moja matka wychowywała mojej siostry dzieci ale później 10lat była w łóżku i siostra idzieci siostry opiekowały się babcia co ona sama bez rodziny by zrobila dom starców to Pani ideologia proszę pomyśleć o swojej starości pozdrawiam
Każda sytuacja jest inna, i rozumiem, że w niektórych przypadkach wsparcie rodziny jest niezastąpione. Moim celem jest pokazanie, jak ważne jest znalezienie balansu między pomocą bliskim a dbaniem o swoją wolność i niezależność. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia! ☺️
Rozumiem Twój komentarz, życie w starszym wieku często bywa pełne wyzwań zdrowotnych. Ważne jednak, byśmy starali się dbać o swoją niezależność i robić to, co nas cieszy, na miarę naszych możliwości. Dziękuję za Twoją opinię i życzę dużo zdrowia!
Mieszkanie z dziecmi albo blisko pod ręką robi.z rodziców służących. Ja tez mueszjan daleko ale ani w glowie byc blisko, jestem WOLNĄ osobą, moje powinności wobec dzieci skonczyly sie dawno. Dorosłe dzieci pieinny mieszkać daleko. Babcia dziadek sprowadzani sa do roli służby dopóki maja sily, potem , zbędny mebel i najlepiej di lamusa!!!
Doskonale rozumiem Twój punkt widzenia. Niezależność jest czymś cennym, zwłaszcza po latach poświęcenia dla dzieci. Dziadkowie powinni być szanowani za swoją wyjątkową rolę, a nie postrzegani jako opiekunowie czy służący. Każdy ma prawo żyć w wolności i godności. Dziękuję za podzielenie się swoją opinią!❤
Oczywiście, że pierdoły nie mające nic wspólnego z rzeczywistością l Starzy, chorzy rodzice, potrzebujący opieki i dobry kontakt na odległość, przez telefon .... itd bzdura;
Wnuki mają swoich rodziców i to czyni, ze nie sa naszymi dziećmi!! Wuec babcua dziadek to gość, nie rodzic zobowiązany do bycia w życiu dzieci!! Babcia ba odległość jest szanowana nie traktowana gak służąca!!! Można kochać i nie być sluzacym bo starzy ludzie mają swoje życie i starość to czas odpoczynku po latach obowiązków.
Wyraziłaś to bardzo jasno i prawdziwie! Dziadkowie są ważną częścią rodziny, ale nie zastępują rodziców w ich obowiązkach. Ważne jest, aby mieli swoje miejsce i byli szanowani, a nie traktowani jak pracownicy. Miłość na odległość również może być formą troski i szacunku. Bardzo dziękuję za podzielenie się tą myślą!❤❤
Rozumiem Twój punkt widzenia i rzeczywiście ważne jest, aby decyzje były podejmowane z mądrością i szacunkiem dla dziadków, priorytetowo traktując ich dobro. Miłość oznacza również szacunek dla ich wyborów i życia. Dziękuję za podzielenie się swoją opinią!❤❤
Przykro mi, jeśli wiadomość została źle zinterpretowana, nie mam zamiaru tworzyć podziałów między rodzicami a dziećmi. Celem jest jedynie dzielenie się historiami i refleksjami. Każda rodzina powinna znaleźć to, co dla niej najlepsze, zawsze z szacunkiem i miłością. Dziękuję za podzielenie się swoją opinią! ❤❤
Jakoś nie widzę tu jakiegoś szczucia,,jednych na drugich" a zwykłą dyskusję nad międzyludzkimi stosunkami w rodzinach! Większość wypowiedzi jest przeciw zamieszkiwaniu ze sobą obu pokoleń,a ja już napisałem, że to nie jest twarda zasada,a wszystko zależy od potrzeby i struktury danej rodziny! Nic na siłę! Jeżeli jednak,bezradni juź rodzice,mają być zależni od obcych im ludzi,to moralnym obowiązkiem ich dzieci jest zajęcie się staruszkami! Pamiętajcie teź,że żaden, nawet najlepszy dom opieki,nie zastąpi ciepła rodzinnego,ani dotyku troskliwych rąk własnych dzieci! Pozdrawiam i życzę wszystkim spokojnej i szczęśliwej starości!
👉 *ZASUBSKRYBUJ kanał, Twoja subskrypcja JEST DLA MNIE BARDZO WAŻNA.*
*Chcę poznać Twoją opinię: Co sądzisz o mieszkaniu z dziećmi na starość? Zgadzasz się z moim punktem widzenia czy nie? Czy doświadczyłeś czegoś podobnego?*
Nie powinno się będąc w stanie o siebie zadbać mieszkać z dziecmi
Chciałoby się .
Ale ...
Lepiej z daleka .
Masz racja .
Najlepiej oddzielnie, ale stosunkowo blisko, bo z wiekiem u starszych zdsrzaja sie powazne vhoroby i potrzebna jest pomoc ze strony mlodych - mam 84 lata, jestem po 3 zawalach. Mieszkamy w moim domu w oddzielnych mieszkaniach, wspólna jest tylko lazienka. Pomoc dziala w obie strony. A gdyby bylo daleko...???
Nie wolno dać się sprowadzić do roli kucharki, sprzątaczki i opiekunki do dzieci.
Moja znajoma jest tego sztandarową przedstawicielką.
1.Żeby odpocząć, idzie do pracy( od dawna jest emerytką, pracuje, żeby uciec od zgiełku )
2. Gdy jest w domu, jest uwiązana przy dzieciach, śpi nawet z wnukiem, bo ten się boi spać sam.
3. Jest znerwicowana, krzyczy na zięcia, krytykuje jego spychanie obowiązków na nią, ten odpowiada krzykiem i nerwami. Jest nieprzyjemna atmosfera.
4. Mieszka w swoim domu, ale dzieci sprowadziły się do niej z bloku. ( Mieszkanie otrzymali po dziadkach )
5. Mimo konfliktów, zięć woli mieszkać u teściowej. Tak mu wygodnie, mimo, że stać ich na swój dom.
6. Córka znajomej jest między młotem a kowadłem, próbuje mediować w konfliktach, ale najchętniej by się wyprowadziła do swojego domu.
7. Widzę, jak Krysia się starzeje, bardzo znerwicowana, rozwijają się dolegliwości z niezdiagnozowanej choroby nóg, jest przybita i zrozpaczona.
Nie ma chwili na wypoczynek.
Bardzo smutno jest widzieć kogoś uwikłanego w tak wyczerpującą sytuację. Wszyscy zasługują na godne życie i czas dla siebie, szczególnie na emeryturze. Twoja przyjaciółka wydaje się być w trudnej sytuacji, co wyraźnie wpływa na jej zdrowie i samopoczucie. Mam nadzieję, że znajdzie sposób na zachowanie równowagi i zadbanie o siebie. Dziękuję za podzielenie się tą historią, która skłania do refleksji nad ważnością szanowania własnych granic. ❤❤
Ja uwarzam, dzieci wychowałam zdobyli zawody. Mieszkają w innym mieście lub dalej od mojego domu ludzie młodzi powinni mieszkać osobno i docierać swoje charaktery i dorabiać się. Ja mieszkałam 20 lat despotyczna teściowa a mój mąż był jedynakiem, mama była ważna od de mnie i naszych synów. Nie liczyło się moje zdanie. Jestem 70 letnia osoba, wdowa i mieszkam sama, nigdy nie chciałabym oby ktoś był że mną. Jestem sprawna osoba dbając o siebie i nie zależna. Teraz wiem że żyje 53 lata małżeństwa, i 51 lat pracy. Jestem szczęśliwa kiedy chce wstaje odpoczywam dużo jeżdżę samochodem. Mam ogródek, z wszystkimi żyje w zgodzie ale na dystans. Synowie wpadają wnuki również, Narazie jest super jestem po 4 operacjach jeszcze mnie jedna czeka endo kolana. Niezaleznosc najważniejsza. Młodzi osobno, i żadnego wracania. Pozdrawiam wszystkich.
Irena, co za inspirująca historia! Twoja życiowa droga pokazuje, jak ważna jest niezależność i dbanie o siebie, aby żyć dobrze, zwłaszcza w dojrzałym wieku. To godne podziwu, jak udało Ci się znaleźć równowagę i harmonię, pozostając blisko swoich dzieci i wnuków, ale jednocześnie zachowując swoją przestrzeń i wolność. Twoje doświadczenie jest wspaniałym przykładem siły i mądrości.
Dziękuję, że podzieliłaś się tym z nami. ❤❤
@@IrenaMisioek w pełni popieram
Mam przykre doświadczenie mieszkania z dziećmi. Bardzo chcialam żeby się wyprowadzili . Spełnia się moje życzenie. Uwielbiam swój ogród i wreszcie mogę spełniać swoje marzenie, mieć czas dla siebie. A odchodzić z tego świata powinniśmi " zdrowi" , tak jak przedstawił to Nieumywakin.
Rozumiem, jak ważne jest mieć swoją przestrzeń i czas dla siebie. Cieszę się, że teraz możesz skupić się na swoim ogrodzie i spełniać marzenia. Każdy z nas zasługuje na życie w harmonii z własnymi pragnieniami, a dbałość o zdrowie jest kluczowa, szczególnie w tej życiowej fazie. Dziękuję za podzielenie się swoją historią!❤️
👍❤
Babcia wogole dziadkowie powinni mieszkac tam gdzie jest im dobrze .Dzieci chca dziadkow blisko siebie gdy maja male dzieci a babcia zajmie sie wnukami i prowadzeniem domu , Pozniej gdy dziadkowie juz nie maja sily i wnuki podrosna ,dziadkowie przeszkadzaja staja sie zawada ,przeszkoda . Gdy dziadkowie oboje zyja to sobie jakosc radza gorzej gdy jedno z nich odejdzie ,wtedy bezcenna jest pomoc sasiedzka , przyjacielska ,bo dzieci czesto. o rodzi cach gdy oni od nich potrzebuja pomocy zapominaja i vzesto trzeba im o tym przypominac. Wowczas alternatywa dla dzieci pozostaje umiescic rodzica w domu opieki ,nie pytajac go o zdanie. Dodam ze opisana sytuacja nie dotyczy wszystkich dziadkow ,ale zdarza sie moze nie za czesto ,ale i tak za duzo.
Poruszyłaś bardzo ważną i realistyczną kwestię. To prawda, że każdy dziadek i każda babcia powinni mieszkać tam, gdzie czują się szczęśliwi i komfortowo, a smutne jest, gdy rodzina oddala się lub nie docenia tych cennych chwil. Równowaga między troską a szacunkiem dla niezależności dziadków jest kluczowa. Dziękuję za podzielenie się tą tak ważną refleksją. ❤❤
Lepiej być niezależny ❤❤❤❤❤jak zdrowie na to pozwala 😮
@@zuzannakaminska5592 Całkowicie się zgadzam! Niezależność, kiedy mamy zdrowie, pozwala nam żyć z większą wolnością i podejmować własne decyzje. Ważne jest, aby doceniać ten etap życia i czerpać z niego jak najwięcej. Dziękuję za podzielenie się swoją myślą!❤
Proszę nie generalizować tego tematu o zamieszkiwaniu na starość blisko dzieci!To wszystko zależy i od dzieci i od starszych rodziców! Najpierw słowo do seniorów -na dobrą starość tez trzeba pracować przez całe życie, czasem spróbować zrozumieć dorosłe dzieci,okazać im wdzięczność, poskromić wścibstwo w ich życie i sprawy. .....
Teraz do dzieci - otworzyć należy serce i nie traktować opieki nad rodzicami jako ciężkiego obowiązku, a zajmowanie się nimi uznać za coś naturalnego ! Pozwolić na pewną samodzielnosć,a najważniejsze to kochać i opiekować się tak,jak oni to kiedyś robili dla nas!
Wszystko dobrze jeżeli seniorzy są na tyle sprawni, że sami się obsłużą, inna spraw gdy zachorują i stają się bezradni.
Jesteśmy uwięzieni w biedzie i braku pieniędzy warto mieć niezależność i pasje życiowe
Rozumiem Twoją frustrację. Posiadanie niezależności finansowej i podążanie za swoimi pasjami jest naprawdę ważne dla pełnego życia. Nawet w trudnych czasach znalezienie czegoś, co daje nam radość, może zmienić wszystko. Dziękuję za podzielenie się swoimi przemyśleniami!❤️
Jak zachoruję to i tak umrę to nieuniknione. Życie trzeba szanować i spełniać swoje marzenia.
Masz rację, życie jest krótkie i cenne. Spełnianie naszych marzeń i pełne życie to to, co naprawdę się liczy. Dziękuję za podzielenie się tą perspektywą! ❤❤
@@teresaswiderska4071
Można pogodzić i marzenia spełniać i z wnukami się bawić i dzieciom obiadek ugotować .
Jak w rodzinie .
Narzekają ,że za dużo przy wnukach obowiązków 💔
A jak wyrosną TO ZATESKNICIE i znów będzie narzekać ,,,ZE PEDZA GDZIES ,DLA BABCI NIE MAJA CZASU .,,
Tak kochani cieszcie się tym słodkim obciążeniem ,bo kiedyś nie będziecie mogły , choć będziecie chciały 🤣
Dorosłe dzieci powinne mieszkać oo sobno
Zgadzam się, że często zdrowo jest, aby dorosłe dzieci miały własną przestrzeń i niezależność. To pozwala wszystkim żyć w bardziej zrównoważony sposób, szanując swoje rutyny i granice, a jednocześnie utrzymując zdrową i bliską relację. Dziękuję za podzielenie się swoją perspektywą!❤❤
Co to za dzieci że brzydzą się ro dziców, wyrzekają się jak tylko zrobi im się dobrze. Moja teściowa mówiła na dzieci bachory.
Rozumiem, jak bolesne to może być. To smutne, gdy relacje rodzinne nie mają takiego szacunku i troski, jakie powinny. Każda rodzina ma swoje trudności, ale ważne jest, aby pamiętać, że wszyscy zasługują na miłość i uwagę, zwłaszcza w starości. Dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem. ❤❤
To nic dziwnego wiele osob tak mowi
Moja corka mieszka w Kalifornii,z męzem i moimi wnukami ,Raz w tygodniu mamy dwugodzinne rozmowy telefoniczne ,zartujemy, opowiadamy nowinki , . Co 2 lata lece do nich na 3lub 4 mce ,uwielbiam te pobyty ,ale wspolne mieszkanie nie dla mnie .Kazda z nas ma swoje prrzyzwyczajenia, swoje zycie ,cudownie jest spotkac sie ,cudowne sa przyjazdy mojej corki samej lub z rodzina i wiemy obie ze bardzo sie kochamy ale wlasnie ta nasza wolnosc i nie skazywanie sie na codziennosc wspolną ,pokazuja nam jak bardzo sie kochamy i szanujemy
To piękny sposób na utrzymanie więzi i miłości, nawet na odległość! Wspaniale jest, gdy udaje się zrównoważyć miłość do rodziny z szacunkiem dla indywidualności każdego członka. Ta wolność, którą pielęgnujecie, tylko wzmacnia wzajemną troskę i szacunek. Dziękuję za podzielenie się tym pięknym doświadczeniem!❤❤
Jestem stara i samoyna mąz umarl 6 lat temu jest mi przykro ale nigdy nie chcę mieszkac z dziecmi i wnukami lubie samotnośc i tak zstanie
@@czesiak1249 masz racje, mamy swoje zycie , poniewaz lubie planowac swoje wyjazdy czy tez oczekiewania na przyjazd dzieci ,jestem w ciagłym ruchu ,czuje sie mľodo ,wiem ze zyje ,moje dzieci mowia ,ze jestem szalona ale taką mnie własnie kochaja , Starosc moze tez byc piekna zalezy duzo od nas Pozdrawiam serdecznie
@@czesiak1249 Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty i całkowicie rozumiem Twoje pragnienie niezależności. Ważne jest, abyś czuł(a) się dobrze i w pokoju w swoim własnym otoczeniu. Szacunek dla tego wyboru jest kluczowy, a samotność, gdy jest pożądana, może być źródłem spokoju. Bardzo dziękuję za podzielenie się swoimi uczuciami.🙏❤
Mój mąż nie żyje 4 lata ale zawsze mi mówił jak byliśmy jeszcze młodzi pamiętaj gdybym pierwszy umarł nigdy nie opuszczaj swojego domu ❤❤
Milosc do rofziny rosnie wprost proporcjonalnie do odleglosci.To swieta racja.Samemu najlepiej.
Dziękuję za Twój komentarz! Czasami dystans rzeczywiście pomaga zachować zdrową relację i cieszyć się czasem spędzonym razem, ale też swoją niezależnością. Ważne, aby znaleźć balans między miłością do rodziny a dbaniem o siebie. Serdecznie pozdrawiam! ❤️
Słusznie starsi powinni być u siebie do momentu gdy radzą sobie sami
Całkowicie się zgadzam! Starsze osoby powinny mieć prawo do pozostania we własnym otoczeniu, dopóki są w stanie o siebie zadbać. Zachowanie autonomii jest kluczowe dla ich dobrostanu i godności. Bardzo dziękuję za podzielenie się swoją opinią!❤
W dawnych czasach były domy wielopokoleniowe i nie było innej możliwości. I wydaje mi się, że wtedy mogło to działać dobrze.
Natomiast takie układy, jakie są obecnie - że dzieci wyjeżdżają do odległych miast czy nawet państw za pracą, tam zakładają rodziny, mają dzieci, a potem ciągają swoich rodziców w charakterze opiekunów do dzieci - uważam za chore. Pomijam już to, że obecne dzieci są dużo bardziej absorbujące niż były w czasach mojego dzieciństwa (lata 70-te), kiedy rodzice normalnie chodzili do pracy, a ja zostawałem ze starszą siostrą. Babcia była i owszem, ale nie dostępna na każde zawołanie. Zresztą nie było wtedy telefonów komórkowych, a babcia nie miała nawet stacjonarnego telefonu. I jakoś można było żyć, co nie?
Takie rozwiązanie, jakie tu przyjęto, uważam za optymalne (dopóki Halina ma siły jechać przez całą Polskę pociągiem). W końcu miłość to rzecz uniwersalna, czy to miłość do wnuków, czy do studentów w Krakowie. Czy do siebie samego. Wczytajmy się dobrze w przykazanie miłości: najbardziej mamy kochać Boga. A swojego bliźniego, jak siebie samego. Czyli ani mniej, ani bardziej.
@tomekgnu Bardzo dziękuję za Twój komentarz i za podzielenie się tak cenną perspektywą na ten temat. Poruszyłeś bardzo ważne kwestie dotyczące zmian w dynamice rodzinnej na przestrzeni dziesięcioleci. Rzeczywiście, w wielu kulturach domy wielopokoleniowe były normą, ale obecny kontekst społeczny i ekonomiczny jest zupełnie inny. Jak wspomniałeś, zmieniły się wymagania stawiane dzieciom, oczekiwania wobec dziadków oraz mobilność rodzin.
Zgadzam się z Tobą, że rozwiązanie przyjęte przez Halinę można uznać za sposób na pogodzenie miłości i niezależności. Znalazła sposób, aby nadal uczestniczyć w życiu wnuków, ale bez utraty tego, co sprawia, że czuje się żywa i spełniona jako jednostka. Jak trafnie zauważyłeś, miłość jest uniwersalna, a Halina znalazła sposób na rozszerzenie tej miłości nie tylko na swoją rodzinę, ale także na siebie i inne osoby wokół niej, takie jak studenci w Krakowie.
Przykazanie, aby miłować bliźniego jak siebie samego, jest rzeczywiście potężną lekcją. Dbając o siebie i zachowując własną tożsamość, możemy kochać i troszczyć się o innych w zdrowy sposób. Ostatecznie każda rodzina musi znaleźć równowagę, która najlepiej służy wszystkim, szanując potrzeby i granice każdego członka.
Jeszcze raz dziękuję za ten refleksyjny komentarz. To przyjemność mieć Cię na naszym kanale.
Celowo tak mówicie aby nie łączyć rodziny tylko na starość wysłać do domu opieki nie zgadzam się z tym
Przykro mi, jeśli moja wiadomość została tak odebrana. Moim celem jest zawsze refleksja nad różnymi sytuacjami życiowymi, ale całkowicie szanuję Twoje zdanie. Dziękuję za podzielenie się swoim punktem widzenia! ❤❤
@@AnnaOlszak-f6l obyś miał rację, że dzieci zaopiekują się Tobą! Najczęściej jednak jest odwrotnie, po latach starań dostajesz zapłatę w postaci domu starców.., nie jesteś potrzebna/ potrzebny.
@@DrogiŻycia Zbyt wiele narracji tego typu jest publikowane, w jakim celu ma to służyć? Czyżby działanie na podświadomość? Każdy powinien podjąć indywidualnie takie decyzje bez żadnych sugestii na forach.
@@krystela-u8e Rozumiem Twoje obawy. Chodzi jedynie o dzielenie się historiami i refleksjami, bez zamiaru wpływania na decyzje kogokolwiek. Każda osoba i rodzina ma swoją własną rzeczywistość, a tak ważne decyzje powinny być podejmowane indywidualnie, z poszanowaniem potrzeb każdego. Dziękuję za wyrażenie swojej opinii!
Tak .
Spotkania z mlodymi ludzmi sa rozwojow .zroznicowane .
To wazne
Całkowicie się zgadzam! Kontakt z młodymi ludźmi może być wzbogacający i przynosić nam nowe perspektywy, ale ważne jest, aby znaleźć równowagę i nie zatracić własnej tożsamości oraz niezależności. Dziękuję za podzielenie się tak istotnym punktem!
Wnuki wyrosna i babcia bedzie zbedna .
Na staroosc i tak zle i tak niedobrze .
Rozumiem to zaniepokojenie i rzeczywiście jest smutne, gdy dziadkowie są postrzegani tylko jako tymczasowe wsparcie. Dlatego tak ważne jest zachowanie niezależności i priorytetowe traktowanie własnego dobrostanu, nawet podczas pomagania rodzinie. Dbając o siebie, również okazujemy miłość. Bardzo dziękuję za podzielenie się swoją opinią!
Halina sprawna ...a co bedziie jak juz oslabnie .przeszlam podobnoe.
Niestety, wielu zdaje sobie sprawę z trudności dopiero wtedy, gdy zdrowie zaczyna szwankować. Dlatego tak ważne jest zachowanie niezależności i posiadanie sieci wsparcia, bez obciążania dziadków. Dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem, to sprawia, że jeszcze bardziej zastanawiamy się nad tym tematem. ❤️
Ale jest tak że osoba nie może zrobić zakupów pójść do lekarza jaka ich samotność mówi Pani głupoty moja matka wychowywała mojej siostry dzieci ale później 10lat była w łóżku i siostra idzieci siostry opiekowały się babcia co ona sama bez rodziny by zrobila dom starców to Pani ideologia proszę pomyśleć o swojej starości pozdrawiam
Każda sytuacja jest inna, i rozumiem, że w niektórych przypadkach wsparcie rodziny jest niezastąpione. Moim celem jest pokazanie, jak ważne jest znalezienie balansu między pomocą bliskim a dbaniem o swoją wolność i niezależność. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia! ☺️
@@krystynasliwowska427 ❤️🏅🌹 to jest prawda.
IDEOLOGIA
Tak tak im jesteśmy starsi tym zdrowsi😂😂😂😂😂
Rozumiem Twój komentarz, życie w starszym wieku często bywa pełne wyzwań zdrowotnych. Ważne jednak, byśmy starali się dbać o swoją niezależność i robić to, co nas cieszy, na miarę naszych możliwości. Dziękuję za Twoją opinię i życzę dużo zdrowia!
👌❤️👌❤️👌❤️👌👌❤️👌❤️
Uwazam
H
Mieszkanie z dziecmi albo blisko pod ręką robi.z rodziców służących. Ja tez mueszjan daleko ale ani w glowie byc blisko, jestem WOLNĄ osobą, moje powinności wobec dzieci skonczyly sie dawno. Dorosłe dzieci pieinny mieszkać daleko. Babcia dziadek sprowadzani sa do roli służby dopóki maja sily, potem , zbędny mebel i najlepiej di lamusa!!!
Doskonale rozumiem Twój punkt widzenia. Niezależność jest czymś cennym, zwłaszcza po latach poświęcenia dla dzieci. Dziadkowie powinni być szanowani za swoją wyjątkową rolę, a nie postrzegani jako opiekunowie czy służący. Każdy ma prawo żyć w wolności i godności. Dziękuję za podzielenie się swoją opinią!❤
Ale pierdoły
Rozumiem, każdy ma swoje własne doświadczenia i perspektywy. Dziękuję za podzielenie się swoją opinią! ❤❤
Oczywiście, że pierdoły nie mające nic wspólnego z rzeczywistością l Starzy, chorzy rodzice, potrzebujący opieki i dobry kontakt na odległość, przez telefon .... itd bzdura;
@@ZofiaKornalewska 🤣🤣🤣❤️
Wnuki mają swoich rodziców i to czyni, ze nie sa naszymi dziećmi!! Wuec babcua dziadek to gość, nie rodzic zobowiązany do bycia w życiu dzieci!! Babcia ba odległość jest szanowana nie traktowana gak służąca!!! Można kochać i nie być sluzacym bo starzy ludzie mają swoje życie i starość to czas odpoczynku po latach obowiązków.
Wyraziłaś to bardzo jasno i prawdziwie! Dziadkowie są ważną częścią rodziny, ale nie zastępują rodziców w ich obowiązkach. Ważne jest, aby mieli swoje miejsce i byli szanowani, a nie traktowani jak pracownicy. Miłość na odległość również może być formą troski i szacunku. Bardzo dziękuję za podzielenie się tą myślą!❤❤
Kierowanie się głupotą, nie miłością!!! To zycie babci i dziadka.
Rozumiem Twój punkt widzenia i rzeczywiście ważne jest, aby decyzje były podejmowane z mądrością i szacunkiem dla dziadków, priorytetowo traktując ich dobro. Miłość oznacza również szacunek dla ich wyborów i życia. Dziękuję za podzielenie się swoją opinią!❤❤
My ludzie nie społeczeństwo. Nie szczujcie dzieci na rodziców lub odwrotnie. Zły kanał .
Przykro mi, jeśli wiadomość została źle zinterpretowana, nie mam zamiaru tworzyć podziałów między rodzicami a dziećmi. Celem jest jedynie dzielenie się historiami i refleksjami. Każda rodzina powinna znaleźć to, co dla niej najlepsze, zawsze z szacunkiem i miłością. Dziękuję za podzielenie się swoją opinią! ❤❤
Jakoś nie widzę tu jakiegoś szczucia,,jednych na drugich" a zwykłą dyskusję nad międzyludzkimi stosunkami w rodzinach! Większość wypowiedzi jest przeciw zamieszkiwaniu ze sobą obu pokoleń,a ja już napisałem, że to nie jest twarda zasada,a wszystko zależy od potrzeby i struktury danej rodziny! Nic na siłę!
Jeżeli jednak,bezradni juź rodzice,mają być zależni od obcych im ludzi,to moralnym obowiązkiem ich dzieci jest zajęcie się staruszkami!
Pamiętajcie teź,że żaden, nawet najlepszy dom opieki,nie zastąpi ciepła rodzinnego,ani dotyku troskliwych rąk własnych dzieci!
Pozdrawiam i życzę wszystkim spokojnej i szczęśliwej starości!
@@BognaSowik-ll6ks ale to nie kanał MOWI 🤣
TO INTERNAUCI .
MADRZY 🤣 JESZCZE 🤣
Jak się podesraja to inaczej będą mówić 🤣
PRIORYTETY SIE ZMIENIA 🤣
@@bollo.3254 NAJ NAJ PRAWDZIWSZA Z PRAWD .