@@WujekJeffjest istotny dla tych, którzy dostrzegają, że "prochy zmarłych nie mają innego obrońcy prócz naszego sumienia". Aby nasza ocena była głębsza i aby nikogo nie skrzywdzić, zawsze lepiej znać motyw.
Motyw z pewnością był. Być może podtekst polityczny. W 1906r Mirecki "Montwiłł" działacz PPS był członkiem grupy jaka dokonała ataku na pociąg na stacji Rogów. W innym wypadku kolejowym na tej stacji jednym z pasażerów był Korfanty.
W cyfrowej wersji dodatku ilustrowanego do czasopisma Łowiczanin z 1925r nr 17/1925 s.4 znajdują się w lewym dolnym narożniku karty 2 zdjęcia z wypadku 21/22 kwietnia 1925
Jak dla mnie, to były zbyt długie okresy pomiędzy "sabotażami" i gdyby ktoś się faktycznie w nich rozsmakował, to by częściej do nich dochodziło i bardziej wydaje mi się że tymi "sabotażami" zamiatało się większe problemy pod dywan. Kolejną sprawą, to trzeba było posiadać jakiś cięższy sprzęt, aby taką szynę odsunąć. Przykład z czasów MZK, Tramwaj się wykoleił i zamiast określić winę na stan torowiska lub prędkość to przed przyjazdem "wszystkich świętych" (czyt. komisji) wkładało się już wcześniej rozjechaną śrubę w rowek szyny, a komisja oznajmiała "Przyczyną wykolejenia było obce ciało w rowku szyny". W tamtym okresie trafiały się także absurdalne ustalenia komisji, np. Prosty odcinek torów, szyna tramwajowa typu kolejowego (bezrowkowa) i również "Przyczyną wykolejenia było obce ciało w rowku szyny". Odejście "K" uważam za zwykły przypadek.
Fakt, okres blisko 10 lat jest spory. Ale z drugiej strony, opisano tylko 4 wypadki z okolic Rogowa - jeżeli liczba 7 wykolejeń podawana przez Tajnego Detektywa jest prawdziwa, to Garbacik i Stankiewicz opisali 5 z nich i brakuje jedynie dwóch. Poza tym odstępy mogły być różne, np. żeby się "uspokoiło". A żeby odsuwać szynę nie potrzeba było ciężkiego sprzętu. Wystarczyła tzw. winda, co udowodniono kilka dni po drugim wykolejeniu w Rogowie - czyli pod Starogardem.
Zastanawia mnie zawsze skąd pomysł żeby akurat ten incydent (lub jak tutaj kilka incydentów) opisać. Myślałem że wyczerpałeś już książki o których wspomniałeś w odcinku o źródłach.
Właśnie dziwię się, że tej drugiej tezy nikt nie podziela. Skoro był w gronie podejrzanych, to nabrał świadomości, że przestępczym procederem nic nie ugra. A mimo to sabotaże nadal trwały. I to w sporym odstępie czasu. Teza, że ktoś usilnie chciał pokazać go w złym świetle brzmi naprawdę sensowniej.
Ciekawa historia z tym pracownikiem co niby chcieli die go pozbyć...teraz są inne sposoby aby się pozbyć pracownika kolei znaczy to co z niej zostalo sam tego doświadczałem na własnej skórze..😢😢
obejrzyj odcinek o Jęzorze Centralnym 1992. W przypadku Rogowa akurat poczyniono jakieś postępy, wskazano podejrzanych, przekazano zalecenia PKP (które ofc zignorowano). Jęzor to dopiero była jazda bez trzymanki w wykonaniu stróżów prawa
To milosc była.... do ojczyzny w kryzysie gospodarczym, ale kolejarze mieli dobrze podobnie jak mundurowi. Chyba ze pracownicy torowi byli bez praw jak kolejarze i moglo byc źródło napięć....
Super, że dodałeś napisy we wstępie, wszak z audio z KKF nie zawsze wiadomo, co mówi lektor
Ciekawa historia nie powiem. Ale motywu takich działań już niestety nie poznamy 😢
Polecam opowiadanie "Smoluch" Stefana Grabińskiego... Może to jest podobna historia?
A czy motyw jest tu istotny? Zginęła jedna osoba, a wiele zostało rannych.
@@WujekJeffjest istotny dla tych, którzy dostrzegają, że "prochy zmarłych nie mają innego obrońcy prócz naszego sumienia". Aby nasza ocena była głębsza i aby nikogo nie skrzywdzić, zawsze lepiej znać motyw.
Motyw z pewnością był. Być może podtekst polityczny. W 1906r Mirecki "Montwiłł" działacz PPS był członkiem grupy jaka dokonała ataku na pociąg na stacji Rogów. W innym wypadku kolejowym na tej stacji jednym z pasażerów był Korfanty.
No to niezły pracownik
Jak kogoś nie znosił to mógł go łomem w łeb a nie narażać ludzi niewinnych na śmierć lub rany.
widać że robisz najbardziej rzetelne filmy jak tylko możesz
Rogów - niekoncząca się historia. Jak zwykle genialny hipnotyzujący odcinek
mieszkam tam i niewiedziałem o takich zdażeniach 😮
Będzie ciekawie
Ja zwykle kawał dobrego researchu!
Ooo dzięki za napisy do starych kronik
wreszcie! super film
Świetny film. Nie mogę się doczekać nastepnego
Im więcej wypadków tym odcinek ciekawszy 😄 dziękujemy
Nawet nie wiedziałam, że takie wydarzenie miało miejsce w mojej okolicy. Dziękuję ❤
Można powiedzieć ,,nic nie zdarza się 5 razy"
Ciekawy materiał
To jest też fajny materiał dla wszystkich, którzy uważają, że przed wojną na PKP było cudownie.
Ile trzeba przeczytać publikacji, żeby połączyć tyle wypadków z okresu 10lat? Mimo braku tragicznej ilości ofiar śmiertelnych, wyszedł fajny materiał.
Ciekawa historia
Mogło też być tak że ktoś inny dokonywał sabotażu, jak zwolnili pracownika K, ktoś przestał to robić, a wszystko poszło na konto K .
W cyfrowej wersji dodatku ilustrowanego do czasopisma Łowiczanin z 1925r nr 17/1925 s.4 znajdują się w lewym dolnym narożniku karty 2 zdjęcia z wypadku 21/22 kwietnia 1925
Jak dla mnie, to były zbyt długie okresy pomiędzy "sabotażami" i gdyby ktoś się faktycznie w nich rozsmakował, to by częściej do nich dochodziło i bardziej wydaje mi się że tymi "sabotażami" zamiatało się większe problemy pod dywan.
Kolejną sprawą, to trzeba było posiadać jakiś cięższy sprzęt, aby taką szynę odsunąć.
Przykład z czasów MZK, Tramwaj się wykoleił i zamiast określić winę na stan torowiska lub prędkość to przed przyjazdem "wszystkich świętych" (czyt. komisji) wkładało się już wcześniej rozjechaną śrubę w rowek szyny, a komisja oznajmiała "Przyczyną wykolejenia było obce ciało w rowku szyny". W tamtym okresie trafiały się także absurdalne ustalenia komisji, np. Prosty odcinek torów, szyna tramwajowa typu kolejowego (bezrowkowa) i również "Przyczyną wykolejenia było obce ciało w rowku szyny". Odejście "K" uważam za zwykły przypadek.
Z drugiej strony, donos sam się nie napisał.
Fakt, okres blisko 10 lat jest spory. Ale z drugiej strony, opisano tylko 4 wypadki z okolic Rogowa - jeżeli liczba 7 wykolejeń podawana przez Tajnego Detektywa jest prawdziwa, to Garbacik i Stankiewicz opisali 5 z nich i brakuje jedynie dwóch. Poza tym odstępy mogły być różne, np. żeby się "uspokoiło".
A żeby odsuwać szynę nie potrzeba było ciężkiego sprzętu. Wystarczyła tzw. winda, co udowodniono kilka dni po drugim wykolejeniu w Rogowie - czyli pod Starogardem.
Temat nadaje sie na jakiś podcast kryminalny
Co ten pan K miał myśli. Do czego zmierzał?
Pewnie kogoś chciał udupić. "No ale to szef kazali" albo "ja nic nie wiem, szef nadzorowali"
Zastanawia mnie zawsze skąd pomysł żeby akurat ten incydent (lub jak tutaj kilka incydentów) opisać. Myślałem że wyczerpałeś już książki o których wspomniałeś w odcinku o źródłach.
Czyli robotnik K. Jak pracował to wypadki. Jak go wywalili to raptem koniec wypadków
Kiedyś to się ludzie bawili...
Swoją drogą, jak będziesz nagrywać filmy po wejściu ustawy o ochronie infrastruktury krytycznej?
Nadal może robić odcinki dot. wydarzeń archiwalnych
czemu nie powiedziałeś lokomotyw w wypadkach w rogowie?
Brak informacji w źródłach.
brat dostal kontent na pol roku
nie
Czyli ten robotnik to była zwykła K.
PKP miała stację w Rogowie w dupie.
Robotnik K to brzmi jak z Facetów w Czerni 🤣🤣🤣🤣 K i Q
Wychodzi, że albo K, albo ktoś, kto chciał się go pozbyć.
Właśnie dziwię się, że tej drugiej tezy nikt nie podziela.
Skoro był w gronie podejrzanych, to nabrał świadomości, że przestępczym procederem nic nie ugra. A mimo to sabotaże nadal trwały. I to w sporym odstępie czasu.
Teza, że ktoś usilnie chciał pokazać go w złym świetle brzmi naprawdę sensowniej.
Ciekawa historia z tym pracownikiem co niby chcieli die go pozbyć...teraz są inne sposoby aby się pozbyć pracownika kolei znaczy to co z niej zostalo sam tego doświadczałem na własnej skórze..😢😢
Można to z kwitować tylko jednym zdaniem " policja lat 20 i 30 to ta sama policja co teraz"
obejrzyj odcinek o Jęzorze Centralnym 1992. W przypadku Rogowa akurat poczyniono jakieś postępy, wskazano podejrzanych, przekazano zalecenia PKP (które ofc zignorowano). Jęzor to dopiero była jazda bez trzymanki w wykonaniu stróżów prawa
To milosc była.... do ojczyzny w kryzysie gospodarczym, ale kolejarze mieli dobrze podobnie jak mundurowi. Chyba ze pracownicy torowi byli bez praw jak kolejarze i moglo byc źródło napięć....
Ale... po co on to robił???
Niezłe klimaty tyle lat i nic tym prostym, mściwym robolom nie udowodniono. Słabe te służby
Tu prości "robole", ale przecież politycy robią dokładnie to samo ;)
Tyle się chłop natrudził i wyleciał... i tak miał farta bo powinien był siedzieć w mamrze.