Liczyłem na konkret, dostałem wiadro wody i reklamę opony jednej firmy która najwyraźniej ową reklamę zamówiła i opłaciła. Może by tak opowiedzieć coś o typach bieżników. W oponach wielosezonowych jest nie tylko jodełka. Są bieżniki szlamowe, śniegowe, są takie które trzymają dobrze w zakrętach i świetnie się sprawdzają jak ktoś porusza się w większości lokalnymi drogami, takie na autostrady które dobrze odprowadzają szlam i wodę kosztem gorszego trzymania bocznego itd itp. Opony dobiera się podobnie jak samochody, pod konkretne zapotrzebowanie ale tego nikt w tym kraju nie tłumaczy pospólstwu a wydaje mi się że to właśnie rola dziennikarzy motoryzacyjnych. Uświadamiać społeczeństwo. No ale co tam. Ważne żeby kasa za reklamę wpłynęła.
Sam sobie odpowiedzialem. Krecisz sie po miescie to caloroczne. Auta klasy A/B - miejskie. Jak ktos jezdzi czasem autostradami to w zadnym wypadku calorocznych.
@@andrzejbudzynski9237 Nie koniecznie. Ja jeżdżę autostradą na całorocznych. Znaczenie tu ma bardziej typ bieżnika. Jodełki to bieżniki typowo do szybszej jazdy, mają sprawnie odprowadzać wodę i błoto pośniegowe przy wysokich prędkościach jednocześnie maja niskie opory toczenia i są ciche. Ale mają słabe trzymanie boczne. Na drogi boczne, wiejskie, miejskie itd lepsze są opony o bieżniku kostkowym lub mieszane (asymetryczne) które lepiej trzymają w zakrętach, lepiej sprawują się na zanieczyszczonej jezdni ale jednocześnie słabiej się spisują przy wysokich prędkościach, mają większe opory toczenia i są głośniejsze. To tak bardzo ogólnie i w skrócie
Przede wszystkim opony caloroczne sa do osob, ktore nie musza byc pierwsze na swiatlach, nie robia z drog publicznych tor do wyscigow, nie jezdza zero-jedynkowo. Sa dla osob spokojnych, ktore auta uzywaja do tego celu, na ktory zostaly wyprodukiwane, czyli przemieszczenie sie z pkt A do pkt B. Jesli, ktos zna swoj samochod, wie na co moze sobie pozwolic i jest SWIADOMYM uzytkownikiem auta to opona caloroczna jest dla niego.
Dzień dobry, mieszkam w aglomeracji górnośląskiej i zdecydowałem się w zeszłą zimę na zakup opon wielosezonowych firmy Nokian. Wyjeżdżam kilka razy w roku na narty i nie mogę na nie narzekać, świetnie radzą sobie na mokrym jak i na śniegu. Jedynie gdy jest bardzo ciepło przy wyższych prędkościach czuć delikatne pływanie ale nie przeszkadza w zwykłej jeździe. Ogółem uważam to za świetny wybór. Samochód, volvo s80 ;)
Ja podobnie jak Ty od roku jeżdżę na wielosezonach :) Goodyear Vector G3 w Focusie mk3. Idąc do garażu po pierwszych opadach śniegu po założeniu opon byłem lekko zestresowany tym, jak będzie wyglądała jazda. Szybko okazało się, że bezpodstawnie - auto na śniegu i lodzie zachowywało się pewnie, nie tęskniłem za dedykowaną zimówką. Całe lato też przejeździłem bez problemu, samochód prowadził się pewnie a hałas z opon nie "rzuca się w ucho". Myślę, że to dobra inwestycja dla osób, które jeżdżą w warunkach miejskich. Dodatkowy atut - auto cały rok wygląda elegancko bo opony siedzą na oryginalnych alufelgach :)
Najważniejsze jest bezpieczeństwo ! Przede wszystkim nie jeździmy na śmieciach z utylizacji. Każda opona ma określone parametry które traci z czasem i najechanymi kilometrami. Myślę że od tego powinno się zaczynać myśląc o używkach które oczywiście można kupić w prawidłowym dobrym stanie. Zakup nowych to tak jak Adam na końcu podsumował - kupujesz wielosezon no to do miasta i na małe trasy i bez wygórowanych oczekiwań. Wielosezon to kompromis ....
Od roku jeżdżę na całorocznych Continentalach ( Peugeot 508 SW 2.0 HDI GT ) i dają radę w każdych warunkach pogodowych. Na autostradzie też są OK. Jak dla mnie świetne rozwiązanie 👍
Ja po 4 latach zmieniłem sw wielosezonowe po przejechaniu 90 tys kilometrów i teraz znów zakładam wielosezonowe. Po 4 latach użytkowaniu takiej opony nie widzę różnicy ani w lato i w zime też nie. Ja akurat mam firmy Michelin. Następnym razem sprawdzę te z materiału. Pozdrawiam. Świetna robota Panie Adamie.
Przy NORMALNEJ jeździe bez świrowania całoroczne opony są naprawdę bardzo dobre. Kupiłem jak na razie raz Goodyear Vector 4Season i sprawdziły się świetnie jeśli chodzi o jazdę. Niestety po 3 latach średnio intensywnej eksploatacji (rzadko jeżdżę autostradą) przednie są do wymiany. Teraz sprawdzę Kleber Quadraxer2, które mają świetne oceny. Co jest dla mnie największą zaletą wielosezonówek? To, że nie muszę stać w kolejkach do wymiany, jak tylko spadnie śnieg. I to, że jak w maju spadnie śnieg i przymrozi to nie boję się ruszać w trasę (i podobnie nie śpieszę się ze zmianą na zimówki w październiku jak przymrozi). Na pewno nie polecam osobom, które lubią latać 160 i więcej na autostradzie - zajadą się w 1,5 roku.
Kto jeździł na "kartoflakach" ze starego "Stomilu" w Olszynie, a jeszcze nawet "dętkowych" w aucie bez elektroniki i przeżył to pojedzie na wszystkim, nawet na pasku gumy do felgi przyklejonym ;-) (i dodatkowo używał ich "gumek" z kiosku). No ale Adam materiał bardzo dobry w obecnych czasach. Lajk 🙂
Dla mnie tylko całoroczne. U żony w kompakcie - Goodyear Vector 4seasons Gen2 od ładnych już paru lat, u mnie w kombi klasy premium - Hankook Kinergy 4S2 H750. Z obu jestem zadowolony, nigdy nie zawiodły. Ostatnio na autostradzie w Niemczech zaskoczył mnie bardzo mocny deszcz w zbyt szybkim zakręcie - żadnej nerwowości, spokojnie przejechałem, mimo, że czułem że jadę zbyt szybko. Do mnie najbardziej przemawia fakt, że zimą mamy bardzo mało śniegu w centralnej Polsce, za to zdarzają się temperatury powyżej 20 stopni w marcu oraz przymrozki we wrześniu - wtedy samochody z oponami sezonowymi sprawują się słabo, a my na całorocznych jesteśmy zawsze dobrze przygotowani, niezależnie od warunków. :)
W 100% się zgadzam, tylko jest jedno ale, przez prawie 15 lat jeździłem na całorocznych, ale dwa lata temu jak przypiekło lato to samochód pływał na zakrętach. Używałem fuld, nokianów a ostatnie to właśnie Goodyear Vector 4seasons. Fakt zimy u nas prawie nima, ale jest znacznie bardziej gorące lato. I o ile całoroczne spokojnie dadzą radę w zimie, a już nie mówię o okresach przejściowych wiosna/jesień bo wtedy tak jak napisałeś są najlepsze to przy skrajnych temperaturach a w 2020 roku w mojej miejscowości najwyższa była 34 stopnie (pomiary w cieniu, i na jakiejś tam wysokości) to na słońcu było ponad 50 stopni, nie chcę nawet wiedzieć ile miał asfalt to całoroczne były za miękkie. Sam się zastanawiam jak taki problem rozwiązać. Mam już dwóch znajomych co jesień, zima , wiosna, jeżdżą na całorocznych a latem na letnich. Dziwne rozwiązanie, ale jakieś jest. Czy Żona czuła jakieś pływanie u siebie w samochodzie? Mój to suzuki sx4 opony 195/65/r15 .
@@jankowalski-lg4zx Zgadzam się, że latem są na pewno bardziej miękkie od letnich, bo mieszanka musi być kompromisem. Sam nie pamiętam żebym jeździł w jakieś dalsze wypady w ekstremalne upały, albo nie zwróciłem specjalnej uwagi na pływanie. Żonka na pewno by nic nie zauważyła. :P Ale zgadzam się, pod tym względem całoroczne na pewno będą gorsze od letnich. Ale też z drugiej strony, ile czasu są takie ekstremalne upały? Na pewno więcej niż śniegu, ale to nadal pewnie góra ze 2-3 tygodnie w roku. Dla mnie ten kompromis jest do przyjęcia. :)
Witam. Ja myślę, że w przypadku takich obaw można spróbować all season'ów ukierunkowanych na warunki letnie. Na pewno taką oponą była nieoferowana już Bridgestone Weather Control A005 Evo. Całoroki są kompromisem. To wiemy. A jeszcze ciekawsze jest to, że są modele zorientowane na warunki letnie, zrównoważone oraz zorientowane na warunki zimowe. Moim wyborem osobiście za rok będzie w/w tu Goodyear G3, o ile nie pojawi się coś lepszego. Ostatnio przebija się Pirelli Cinturato All Season SF3. Rozważam jeszcze Michelin CrossClimate 2, Continental AllSeasonContact 2, ze średniaków (mało prawdopodobne) Hankook Kinergy 4S2 750, Kleber Quadraxer 3. O, mamy jeszcze Bridgestone Turanza All Season 6. Żadne Dębice, Kormorany, chiny, używane i bieżniki. Obecnie Goodyear Vector 4Seasons Gen2 (bo nie było do mnie rozmiaru Gen3 w czerwcu 2021 roku). Wynalazek - Grande Punto 1.4 8V 77 km. Pozdro.
Od 5 lat mam założone u siebie wielosezonowe micheliny i jest super, mało co się z użyły, rocznie robie jakieś 8-10 tys km także dla mnie rozwiązanie idealne, wzrostu spalania nie zauważyłem, a to że są głośniejsze - mi to nie przeszkadza. Już nigdy nie wrócę to klasycznego zestawu opon zimowych/letnich
pan Adam ma niesamowity flow,przebogate słownictwo,własciwy człowiek na własciwym miejscu,dobrze ze tu zostało powiedziane o częstym sprawdzaniu cisnienia o czym polacy zapominaja
Jak zwykle świetnie wyjaśnione. Może jeszcze warto dodać, że jak się ma więcej niż jeden samochód, to uciążliwość wynikająca z konieczności wymiany opon staje się bardzo duża. Takim osobom też opony całoroczne będą bardzo pasować.
Ja mam dwa auta. Jeździmy po pomorzu. W jedynym i drugim aucie wielosezon ze względu na oszczędność kasy i czasu. Ze względu na budowę bieżnika o Nokiany zimą się nie boje, w drugiej Dunlopy i tam takich rowków nie ma... Mam nadzieję, że będzie dobrze.
Ja mam po raz 1 wielosezonowe i jestem bardzo zadowolony. Ale mam przedni napęd i 115koni. Wiec jeżeli ktoś ma tył napęd i z 200 kucy to jednak przynajmniej na tył bym zmieniał.
Aktualizacja tematu : po opadach śniegu Dunlopy wypadają średnio na świeżym śniegu, na "solonym" już lepiej. Nokiany bez zastrzeżeń. Dunlop all season polecam ale warunkowo. Musiałem zmienić je na zimówki. Nie było źle ale wlenmiec luz psychiczny.
3 auta na podwórku i każde ma 2 zestawy lato/zima. miałem wielosezon, chyba te reklamowane vectory w aucie które kupiłem z niemiec kilka lat temu...jaka to była tragedia, najtańsze dębice dawały 3 razy więcej komfortu i pewności jazdy. Zraziłem się i raczej nie prędko się zdecyduję na wielosezon, a na pewno nie założę ich żonie do auta.
Kto się śmiał? Chyba ci którzy motoryzacyjną wiedzę czerpią z Auto Świata i bezkrytycznie wierzą w zaklęcia branży oponiarskiej i jej propagandzistów. Bardzo dobrze jednak, że do coraz większego grona ludzi dociera, że nie muszą się "meldować" u wulkanizatora raz na pół roku. Ja już parę lat temu dałem sobie spokój z sezonową zmianą opon i odetchnąłem.
podoba mi się sposób jaki przekazuje Pan wiedzę. Czy to na YT czy TVN Turbo nigdy nie ma chamstwa, politycznych odniesień, przekleństw, cwaniactwa. Jesteś Pan klasa i proszę to trzymać dalej.
Panie Adamie może poruszył by Pan temat używania świateł w mgłę. Bardzo dużo osób w spółczesnych auta polega na elektronice i czujnikach zmierzchu, nasłonecznienia. W efekcie jeździ pełno aut na dziennych podczas mgły, czy deszczu. Na szczęście odnośnie deszczu co raz więcej aut po włączeniu wycieraczek włącza światła, ale z mgłą jeszcze sobie nie radzą.
11 lat zmieniałem opony odpowiednie do sezonu. Od tej zimy mam całoroczne. Wszystkie opony, których uzywam są klasy premium bądź średniej. I nie jestem zadowolony z tej zmiany. Zdecydowanie po śniegu, pod górę lepiej sprawdzają się typowe zimówki niż wielosezonowe. Dodam, że jeżdżę autem 6 dni w tygodniu, od kilkunastu do kilkuset kilometrów dziennie.
Duży Fiat. Bieżnik D 164 dwa pustaki w bagażniku i zimą też było dobrze. Jak wyłysiały to się nalewki robiło i latały cały rok. A zimy to były kiedyś prawdziwe...
@@sliwek102 - Powinieneś też dodać ,że kiedyś ten jeden nowy samochód na 3 rodziny jak napisałeś , posiadała najczęściej elita , którą było stać na zakup auta za 100 tys.zł. np: nowy" Moskwicz". Natomiast dzisiaj "przejechanym" autem z Niemiec za kilka tys.zł. może jeździć każdy obszczymur ,któremu posiadanie auta rozum odebrało. Dlatego też Polska wyróżnia się w ilości tragicznych wypadków na drogach ,gdzie giną niewinni ludzie ,zaś obcokrajowcy z tego powodu boją się do Polski przyjeżdżać swoimi samochodami.
@@sliwek102 - Powinieneś też dodać ,że kiedyś ten jeden samochód który nowy kosztował 100 tys.zł. posiadała elita . Natomiast dzisiaj "przejechanym" samochodem przywiezionym z Niemiec za kilka tys.zł. może jeździć każdy obszczymur , któremu posiadanie samochodu rozum odebrało. Dlatego Polska wyróżnia się w ilości tragicznych wypadków na drogach ,gdzie giną niewinni ludzie , zaś obcokrajowcy z tego powodu boją się do Polski przyjeżdżać swoimi samochodami.
Od kilku lat użytkuję bridgestone evo waether control na volvo s80 v8 awd. Roczne przebiegi to blisko 40kkm. Wcześniej na mondeo mk4 2.2 tdci dłubniętym na 220/500. Fajna opona z bardzo rozsądnymi parametrami. Polecam
Motoryzacja od dawna zmierza do nikąd o czym producenci z tej branży dobrze wiedzą, w celu wyciśnięcia zysków otumaniają konsumentów poprzez oferowanie niepotrzebnych dodatków lub tych samych produktów/rozwiązań tylko nieco je modyfikując jednocześnie nadając im nimb wyjątkowości. Tak czy inaczej bardzo cenię sobie programy z Pana udziałem - zawsze zrównoważone prowadzenie, pasja i wspaniała polszczyzna 👍
u nas na Litwie obowiązek zmiany opon sezonowo, a to kosztuje no i zajmuje czas , kupiłem całoroczne a jadę ostrożnie i w kiepskich warunkach nie jadę - więc spoko sprawa
Vladislav, ale moze sie zdarzyc, ze nie bedziesz mial wyjscia i bedziesz musial pojechac nawet w bardzo kiepskich warunkach. Dobry kierowca jezdzi w kazdych warunkach atmosferycznych.
a niedawno jechałem, mocny śnieg , korek, śnieg mnie złapał w drodze, oszem nerwy stres ale dojechałem w dodatku w takich warunkach dużo pali i psuje się mechanika cała, więc gdyby śnieg zaczął się przed odjazdem nie jechałbym, , ale jak juz bardzo trzeba to co robić, ale jak inni jadą 500 m od domu do sklepu , wolę iśc pieszo
Panie Adamie... Zawsze jak Pana oglądam czy w TV czy w internecie , to zawszę jest to dla mnie ciekawy spektakt . Wiedza ,prezencja sposób w którym Pan mówi jest ciekawy interesujący i prosty nawet dla zwykłego Kowalskiego. Wiedza uliczna, torowa, "offrołdowa" jest chyba nie do oceny 😁 Trzymam za Pana kciuki oby tak dalej
Całoroczne opony to dobry wybór do wymienionych aut, sprawdzają się bardzo dobrze. Opona zdąży się zużyć do czasu kupna kolejnego kompletu (5-7 lat). Bardzo często spotykam sytuacje że opony sezonowe na których jest jeszcze większość "mięska" trzeba wymieniać, bo kierowca nie zdążył ich zużyć, guma już za twarda, zaczyna pękać. Do aut ciężkich, mocnych czy jeżdżących po 30-40kkm rocznie nie ma sensu zakładać wielosezonowych. Lecz większość ludzi i tak robi 10-20kkm rocznie, jeździ niezbyt ciężkimi i niezbyt mocnymi autami, w ich przypadku używanie opon sezonowych to chyba pozostałość po dawnych zwyczajach i nadmierna wiara w ludowe przysłowie "coś co jest do wszystkiego, jest do niczego"
Opony sezonowe w Polsce na dobre weszły jakieś 20 lat temu. Przed 1990 były niedostępne. Powoli wchodziły na rynek i były drogie jak na ówczesne realia. Wcześniej dostępne były tylko jedne opony krajowych producentów. Pojęcie ciężkiego auta jest względne ponieważ wszystkie nabrały sporo masy. Taki Opel Corsa serii A z lat 1982 -1993 w porównaniu do obecnej serii F był lżejszy o około 320 kg, a wersja e-Corsa ma około 460 kg więcej. Mam obecnie założone opony Nexen Nblue 4season (195/65 R15 91H) w Fiacie Stilo kombi. Po prawie 5 latach i blisko 50kkm bieżnik jest jeszcze powyżej znacznika głębokości tzw. zimowego. Nie spodziewałem się, że wytrzymają tak długo. Przewiduję, że szybciej guma zacznie się mocno ślizgać przy ruszaniu na mokrym niż zetrę je do minimalnej wysokości bieżnika (1,6 mm). Na plus dla wielosezonowych opon jest okres przejściowy, kiedy w nocy mamy przymrozki a w dzień nawet 20*C.
@@jankomuzykant1844 przepisy są jednoznaczne w tej kwestii. Rozporządzenie w sprawie warunków technicznych pojazdów: "Pojazd nie może być wyposażony (...) w opony, których wskaźniki pokazują graniczne zużycie bieżnika, a w odniesieniu do opon niezaopatrzonych w takie wskaźniki - o głębokości rzeźby bieżnika mniejszej niż 1,6 mm" Dla autobusów jest określona minimalna głębokość rzeźby bieżnika na 3mm. Zatem albo 1,6mm albo TWI na wierzchu oznacza, że opona nadaje się na odboje do łodzi. Jeśli producent ustawi TWI na głębokości 7 mm to jest to wartość prawnie wiążąca a nie jakieś 4mm eksperta od siedmiu boleści.
Uwielbiam słuchać tego Specjalisty od motoryzacji Duża wiedza Poparta wyścigami i ciągłym monitorowaniem aktualnego rynku Oby tak dalej Panie Adamie Pozdrawiam i życzę 100 lat w tej branży
Mieszkam w UK na codzień gdzie pogoda potrafi być naprawdę bardzo zmienna a nie ma obowiązku zmiany opona z letnich na zimowe. Częste opady deszczu, przymrozki z rana, upały w lato i opady śniegu w zimie. Kursuje codzienne do pracy jakieś 20 parę mil każdego dnia. Z opon całorocznych korzystam już od kilku lat i świetnie się one sprawdzają. Szczerze polecam każdemu kto chce być gotowy na zmienne warunki atmosferyczne. Dają one komfort i gotowość do bezpiecznej jazdy każdego dnia.
@@speedgl7788 Jeżdżę Hondą CRV mk2. Moje opony to 215 65 r16. Posiadam na na tyle Michelin Latitude Tour a na przodzie Imperial. Jest bardzo duży wybór. Ja osobiście skupiam się na zachowaniu opony na mokrej nawierzchni. Pozdrawiam
Jeszcze nie widziałem rzetelnego testu opon całorocznych. Zawsze próbkami kontrolnymi są najlepsze opony zimowe i letnie z innych testów. Należałoby porównać jeszcze z oponami budżetowymi letnimi i zimowymi. Można wybrać takie marki opon, które najlepiej się sprzedają. Dodatkowo można umieścić w zestawieniu chińską sezonową padlinę. Po spełnieniu tych warunków można nakręcić taki materiał. Łagodnie powiem, że to będzie bardziej uczciwe.
Ja czekam na taki test od bardzo dawna. Wielu stoi przed wyborem czy kupić premium całoroczne, czy tańsze sezonówki. A moi zdaniem istmieją opony całoroczne które wypadły by lepiej w warunkach typowych dla wielu opon typowo sezonowych.
Niesamowity poziom wiedzy, sposób wypowiadania się, a także przygotowania się do każdego odcinka! Niby kanał na yt, ale każdy materiał przygotowany lepiej, niż nawet w dobrym telewizyjnym programie motoryzacyjnym!
Mam od dwóch miesięcy i na razie jestem bardzo zadowolowy w tych warunkach co mamy za ostatnie dwa miesiąca. Jest głośniejsza przy 120+, i na powierzchni nierównej, ale to w moim samochodzie nie przeszkadza. Na wodzie dobrze się trzyma, na suchym również. Zobaczymy jak w zakopane będzie żimą.
@@klinsmann87 Już zapomniałem, że zostawiłem ten komentarz :D Byłem wiele razy w różnych warunkach zimomych, jeden raz trafiłem na mocną śnieżnice i jestem zadowolony na 100%. Warunki naprawdę były straszne, bo pamiętam jak wychejałem na jakie proste wżniesienie to pod czas ruchu auto znosiło z drogi, na tyle był silny boczny wiatr i śliska droga, ale tak miał każdy. Ruszanie, jeżdzenie po śniegu nie sprawia żadnego problemu. Nie wiem na co narzekać. Musiałbym w tych samych warunkach i tym samym autem wyjechać na zimówkach w tej samej cenie co moje Goodyear Vector 4Seasons Gen-3. Mam przednionapędowe auto, tylna oś jest jak nowa, przód trocha zużyty, więc będę przeżucał koła. Podoba mi się ich uniwersalność. Wyjeżdżasz z polski kiedy w dniu masz 10-15 stopni, przyjeżdrasz do grossglockner.panomax.com (Austria) gdzie w nocy już jest minus, a rano 3 stopnia i cała droga bardzo mokra, ald się nie martwisz czy zjedziesz czy się ześliżgasz. Po prostu jedziesz i oglądasz góry.
@@d14b0ll0s to dziwne, że większość użytkowników jest zadowolonych, one są dobre, ale nie możesz się spodziewać od takich opon lepszych właściwości niż opona sezonowa w optymalnych warunkach. Chociaż w niektórych testach całoroczne potrafiły wygrać z zimówką, czy letnią oponą.
@@d14b0ll0s największe znaczenie ma szerokość opony, waga samochodu i zawieszenie itp. Sam szukałem całorocznych i jedne opony w rozmiarze X wypadały słabo, a te same opony w rozmiarze Y wypadały już dobrze. Nie ma idealnej opony dla każdego, każdy musi dobrać oponę pod siebie i pod swoje auto. Goodyear wygrał sporo testów, więc na pewno nie jest słabą oponą. Ja akurat wybrałem Pirelli z powodu, że są bardzo cichymi oponami według testów, a na każdej nawierzchni wypadały przyzwoicie, a ja nie jeżdżę na drodze na czas, więc nie wymagam od opony wyczynowych wyników.
Od 4 lat używam pirreli all season i jestem bardzo zadowolony. Nigdy nie miałem problemu w zimę żeby gdziekolwiek wjechać. Zero problemu ze zmianą kół i przechowywanie zimowych opon. Jeśli ktoś nie jeździ dużo autem tylko jak ja 12k km rocznie to polecam.
Od 2017 roku jeżdżę na cało rocznej Michelin Crossclimate i bardzo sobie chwalę. Mam auto 110 koni klasa C. Super wygoda, nie muszę zmieniać, przechowywać... Auto nie za mocne, ja raczej ciężkiej nogi nie mam, więc czuję się komfortowo na tych oponach i bezpiecznie. Kiedyś złapała mnie śnieżyca na mieście i świetnie dała sobie radę w grubym śniegu zanim wyjechały pługopiaskarki.
@@poprostupan1992 W tym tygodniu było lodowisko w Łodzi na ulicach, a musiałem przejechać 6km po mieście. Jasne, przy starcie ze skrzyżowania ruszałem powoli bo opony traciły przyczepność natychmiast. Na hamowaniu ABS chodził cały czas, jechałem jakieś 30km/h max. Ale... wszyscy tak jechali! Nie czułem, żebym spowolniał ruch czy żeby ktoś poruszał się bardziej dynamicznie. Z tym że naprawdę warunki były ciężkie, nie wiem czy jakbym miał zimową oponę to by sobie o wiele lepiej poradziła. Powiem tak, na trasie jadąc przepisowe 80-90km/h żadnym autem nawet na zimowych oponach nie chciałbym (nagle) trafić na zmianę nawierzchni i na to lodowisko. Ja w warunkach zimowych robiłem trasy 120km w jedną stronę, w śnieżycę również (ale niekoniecznie lodowisko) i było w porządku da się jechać normalnie, a na lód nie wiem czy są sposoby. Mam nadzieję, że pomogłem, wyrobić sobie opinię.
Też się skusiłem na te opony, ale moje odczucia są następujące: na suchym - super, na mokrym - super, ale na błocie pośniegowym czy na śniegu jest TRAGEDIA. Auto nie chce ani ruszyć, ani hamować, nawet skręcić jest problem. Na przyszłą zimę wracam do zimówek.
Jestem zwykłym "Kowalskim", który od kilku lat jeździ na oponach całorocznych. Mogę jedynie stwierdzić, że bardzo duże znaczenie ma zakup opony. Miałem opony klasy premium i opony budżetowe. Po pierwszym i ostatnim zakupie opon budżetowych stwierdzam, że takowych już nie kupię. Opony typu premium doskonale się sprawdziły w górach na śniegu i błocie pośniegowym. Wykopywałem się ze śniegu, gdzie kolega na tanich zimówkach został (oba auta o podobnej masie, grubości bieżnika opon i przednionapędowe). Latem też było dobrze, ale minusem jest nadmierna głośność opony całorocznej. Dodam jeszcze, że jeżdżę już 35 lat i, jak mi się wydaje, mam pewne doświadczenie po przejechaniu ok. 1,5 miliona kilometrów. Osobiście polecam opony całoroczne premium z zaznaczeniem, że przekładam koła z osi przedniej na tylną i odwrotnie co pół roku z wyważeniem. Pozdrawiam.
Większość kierowców EV kupuję całoroczne bo .. chcą mieć swięty spokój.. Jak już kupujesz EV aby nie wymieniać oleju, nie martwić się wtryskami, turbiną, chcesz nie myśleć o tym aby zimą najpierw nagrzać silnik zanim mocniej ruszysz to wybierasz EV + całoroczne. Co do bezpieczeństwa, pytanie co jest bezpieczniejsze w użytkowaniu: a) opona całoczna która jest dobra cały rok, chodź w ekstremach będzie trochę gorsza (ale kierowca wiec wtedy że musi zwolnić i uważać itp). b) zaskoczony kierowca w kwietniu na letnich oponach przymrozkiem, lub w marcu upałem na zimowych - ostatnio mamy tyle zmian w klimacie że twierdze że na sytuację b) częściej wystąpi
Ja jeżdżę na oponach toyo celcius, które swoją drogą mogę bardzo polecić. W lecie wiadomo, jest miększa od letniej ale nie narzekam. Za to w zimie i jesienią jak teraz opona pracuje optymalnie. Pozdrawiam
Właśnie testuje opony Michelin CrossClimate 2 wielosezonowe i jak na razie żałuję że wcześniej nie używałem wielosezonowych. I żeby nie było to już testowałem je na śniegu po zrobieniu 6kkm latem więc nie są nowe a spisują się naprawdę dobrze. Nie czuję różnicy w stosunku do zimowych.
Miałem całoroczne trzy lata. Więcej miał nie będę. W zimę oblały egzamin na Hondzie CR-V. Zimowe na starym Passacie zdały egzamin celująco. Do Hondy kupiłem zimowe i jest super.
Jeżdżę od paru lat na Michelinach CrossClimate+ głównie po mieście i płaskim i dają radę, nawet jak parking mocniej zasypie. Nie jeżdżę często na długie trasy, a opony zmieniałem czasem ze starości, a nie zużycia. 👍
@@dziczkupl8674 czyli w zasadzie to jak będą się sprawowały w ciepłe dni to dopiero doświadczysz? Mi jakoś bardziej zależy na walorach 60% letnich do 40% zimowych
Wykład pierwsza klasa. Ja póki co jeżdżę na okrągło na letnich, ale gdy mi się skończą kupię całoroczne. Wypróbowałem w poprzednim aucie. W moim przypadku nie ma sensu używać dwóch kompletów, ponieważ robię moim matyjasem około 3 tys. rocznie, więc trudno mi zedrzeć jeden komplet. Już dawno wyrosłem z rocznych przebiegów powyżej 60 tys. km. Na większe przebiegi, jako emeryta zwyczajnie mnie nie stać. Pozdrawiam Panie Adamie. Robię regularnie "POWAŻNE ZAKUPY" w Zakupie Kontrolowanym.
Ja mam w dwóch samochodach całoroczne oczywiście wychodzę z założenia że jak kupuje wielosezon to są to opony Premium ponieważ zamiast 2 kompletów kupuje jeden. Dodam że mieszkam na wsi i nie mam żadnych problemów.
Właśnie zainwestowałem w opony całoroczne, zobaczymy ile to warte. Na razie testuje dopiero od 3 tygodni. Na tą chwile auto bardzo dobrze sie prowadzi (Audi A6). Zobaczymy jak będzie w zimie. Pozdrawiam.
Kiedyś byłem sceptyczny w sprawie opon całorocznych. Dwa lata temu założyłem takie do auta i powiem że nawet w głębokim śniegu się sprawdzają. Założone mam te same co były pokazane w materiale tylko drugiej generacji
@@adamczyzewski1644 wg mnie na mokrym znacznie, znacznie lepsze od choćby nokianów line czy dunlopów sport blue response, które od nowości aż do zużycia były bardzo czułe na pierwszy delikatny deszcz, gdy tylko zrasza warstwę brudu na drodze - wtedy jechały jak po lodzie. GY V4S 2 i 3 - nie. W zimie jak dobre zimówki, jedynie w upale czuć, że są miększe od typowo letnich
@@eyesrightout potwierdzam :) posiadałem GY V4S gen3 w poprzednim samochodzie i była świetna. Znacznie lepsza niż wspomniane Dunlopy (na mokrym ABS działał bardzo szybko na Dunlopach, a na GY bardzo ciężko było go zmusić do działania - dopiero przy bardzo ostrym, gwałtownym hamowaniui)
Opona całoroczna to wybór dla odpowiedzialnych kierowców. Opona całoroczna, nie będzie lepsza w lecie od letniej, w zimie od zimowej, zawsze gorsza w naszym klimacie. Jedyny plus to komfort braku zmiany opon. Wolny wybór
Odkąd pamiętam jeżdżę na oponach typu Dębica Navigator ( czyli ok. 30 lat) . Po śniegu jeżdżę jak bajka, latem bez problemu. Zmieniam po ok . 5 latach. Zawsze bawiły mnie te wielkie akcje z wymianą ogumienia. Raz spróbowałem i już nigdy od tego nie odszedłem. Taka prawda. Wiadomo, biznes woli żeby bez przerwy coś kupować stąd te akcje...
Od kilku lat jeżdżę na całorocznych. Zacząłem od Dębicy Navigator 2 na przednim napędzie, potem Pirelli na tylnym napędzie, Nokian na przednim i obecnie mam Michelin na 4x4. Dębica była dobra głównie w zimie. Pozostałe świetne cały rok. Zupełnie nie widzę potrzeby dwóch kompletów. Na kosztach samej wymiany zbieram na jedną nową oponę. Na oszczędzonym czasie na drugą. Jeżdżąc jak normalny człowiek nie odczuwam żadnej różnicy na minus. Aha, mieszkam na południu, bywam w górach, jeżdżę w trasy.
Miałem Vektory w dwóch autach i spisują się świetnie zarówno latem jak i zimą. Wybrałem je ponieważ dojazd na strzelnicy to leki teren. Nie miałem napędu na cztery koła więc postawiłem na dobre opony. I byłem zachwycony nimi. Teraz mam opony letnie i zimowe ale wraz z zakupem nowego auta nowego auta będę szukał Vektorów w przystępnej cenie 😁
Jeżdżę na wielosezonowych oponach i zachowują się bardzo dobrze przy niskich i wysokich temperaturach. Tym bardziej że w PL śniegu jest w ostatnich latach tyle co kot napłakał.
@@matimati4851 to fakt i to nawet nie w upale. ja miałem bridgestone wielosezonowe 245/45/18 to guma sztywna, komfort gorszy niż na zwykłych letnich, głośne, zimą takie 4/10, natomiast wystarczyło +20 stopni i słońce żebym czuł się, jakbym jeździł po maśle w zakrętach. dosłownie. dramat, nigdy więcej wielosezonu do normalnego auta, chyba że ktoś ma drugie tylko do jazdy po mieście, wtedy jak najbardziej.
Mam Goodyear all-season premium i bez szału, latem czy w deszczu bez problemu, zimą w śniegu bez kłopotu. Stary clk430 - 250km/h bardzo dobrze się prowadzi a zimą jeszcze się nie zakopałem. Fakt że kosztowały tyle co letnie i zimowe razem ale warto!
Także mam CLK430 na całorocznych, ale Bridgestone Weather Control A005 i o ile lato i deszcz świetnie, to w zimie w śniegu była tragedia, zaśnieżony podjazd z restauracji pod górkę i musieli mnie wyciągać, z ulicy nieodśnieżonej wypychany, na parkingach kilka razy łopata i piasek (bo woziłem już w bagażniku razem z innymi klamotami żeby dociążyć), główna ulica pod górę podczas opadów śniegu biała droga i zanim piaskarka przejechała to modliłem się o falę zielonych bo albo coraz wolniej jechałem albo od lewej do prawej bokiem, odechciało mi się całorocznych w sportowych autach na zimę 😅
Rok temu pojawiły się gy Vector gen3 i kupiłem do Kangoo. Wybitnie wredna zima była, jak na ostatnie zimy 🤦, i było tak świetnie, że zaraz kupię do osobowego 👍
Na wielosezonowych jeżdżę od 2008. Miałem opony różnych firm. Przy wyborze kieruję się testami i wybieram te z wyższej półki. Sprawdziły się na ubitym śniegu, jak i na nieujeżdżonym, w mieście, w górach - wszędzie. Ja jestem zadowolony i polecam innym.
Wulkanizatorzy ,pójdą z torbami lol (:- , a tak serio to wszystko zależy gdzie mieszkamy i jak daleko jeździmy i jak często , nie można ogólnikować poza tym Świetny materiał Adaś dzięki
Póki co nie wymyślono opon całorocznych zarówno tak dobrych jak zimowe i letnie więc jest to nadal kompromis a kompromis to coś kosztem czegoś. Zgadzam się, ze w miastach rzadko jeździmy po śniegu ale nawet przy jednej awaryjne sytuacji np podczas ostrego hamowania zimą na śniegu można żałować wyboru opony całorocznej. Co do kosztów- oszczędności są iluzoryczne. Dwa komplety opon sezonowych są oczywiście dwa razy droższe niż jeden komplet opon całorocznych ale przecież starczą na dwa razy dłużej. Z perspektywy czasu koszty są takie same. Jasne, dochodzi koszt wymiany co pół roku. Tyle że i tak warto co pół roku opony wywazyc, co z kolei powoduje że koszt całościowy opon sezonowych i całorocznych jest taki sam. Ale sezonowe sa zdecydowanie lepszą opcją ponieważ są lepiej dostosowane do pory roku
Mam obecnie w małej bagażówce i miałem w osobówce i bardzo polecam, klei wystarczająco i bije na głowę stare opony sezonowe. A w innym aucie mam też Dębice całoroczna - także do miasta i zdecydowanie polecam. Do aut miejskich z silnikiem o umiarkowanej mocy ten złoty środek jest właśnie w oponach tego typu.
Sam dojrzałem do tego aby wymienić na całoroczne, bo szlak mnie trafiał gdy za każdym razem musiałem wrzucac co sezon do bagażnika, tansportować na działkę lub płacić za przetrzymanie u wulkanizatora - to rodziło koszty, marnowany czas i pieniądze za przekładki...Teraz tylko sobie od czasu do czasu wyważę i jest gitara. Kupiłem Dębicę Navigator i zobaczymy jakie będzie mieć właściwości trakcyjne...układ bieżnika navigatora identyczny jak w oponie good year ,która i tak jest produkowana w Dębicy ;)
Miałem Dustera (wyżej zawieszone auto) na całorocznych. W naszym klimacie radziły sobie co najmniej dobrze. Teraz w Superbie bawię się w wymianę 2 razy do roku i... mocno się zastanawiam czy to ma sens w naszym klimacie, gdzie nie ma ostrych zim, a i zaśnieżenie w dużych miastach (mieszkam w Warszawie) nie jest powalające.
Prawda stary... To nie skandynawia, żeby sens był wymieniać opony na półroczną walkę ze śniegiem i srogą zimą tylko w większości pośniegowe błoto i zmarzniety asfalt.A podlicz sobie ile tracisz na każdej wymianie porównując np. zakup wielosezonów ... pozdro
@@typicalone5882 to policz sobie ile więcej paliwa spalisz w lato na oponie wielosezonowej i ci wyjdzie że to żadna oszczędnośc i taniej wyjdzie zmiana u wulkanizatora 😄
Ja mam Micheliny caloroczne 18 zali w Audi AA avant i jestem mega zadowolony. Spisuja sie swietnie i nie musze trzymac nigdzie zapasowych opon, lub kompletu z felgami. Nie mamy teraz takich zim a dla jesli i tak spadnie snieg to daja sobie rade ale na kilka dni w roku nie musze innych opon miec. Tanich chinek jednak bym nie bral, jak juz to tylko cos z premium, typu Conti, Michelin, Dunlop. Goodyear ma na prawde dobre opinie wiec tez jestem ciekawy jak sie sprawuja.
No cóż, 55 lat za kółkiem robi swoje. Aby było weselej to dopowiem ,że nigdy przez ten czas nie byłem sprawcą wypadku i zdaje się jeden mandat zapłaciłem w czasach PRL-u za niezapięte pasy.
@@TAD3011 gratuluję i odpukać 👍🙂 17 lat za kółkiem , tak sobie myślę ze przepis jest prosty , 1. Prędkość dostosowana do warunków. 2. Odległość od pojazdu minimum 3 sekundy ale można większe, kiedy jesteśmy np zmęczeni. 3. Pełna koncentracja i kultura na drodze 🤔
@@krzysiekkrzysiek8234 - Przede wszystkim jadąc autem należy mieć oczy dookoła głowy i należy cały czas myśleć co inny kierowca a także pieszy może wyczynić🤫
Po komentarzach widzę jedno: jakiekolwiek gónwo ludzie sobie nie kupią, to sami sobie są w stanie wmówić wszystko, by tylko sobie to usprawiedliwić a na koniec jeszcze próbują wmawiać to innym. Wspomniane na koniec "oszczędności i święty spokój" kończą się wtedy, gdy zabraknie pół metra drogi hamowania.
Pan Adam fajny gość. Bardzo lubię oglądać z panem Kornackim filmy. Profesjonalizm, klasa i merytoryczność na wysokim poziomie. Reszta grubych, łysych i bełkoczących mizernot to tylko tło.
Zawsze jest jakiś kompromis. Używam od jakiegoś czasu i powiem w ten sposób jeśli ktoś jezdzi spokojnie, nie szaleje to warto. Nie będzie tak idealna latem jak opony letnie ale daje rade i jest OK. Kto lubi szaleć I gazować to lepiej sezonowe. Ale do predkosci 130 km/h nie ma problemów I jest bezpiecznie. Ważne sa bdb hamulce.
od 2006 roku od kiedy mam prawo jazdy i jeżdżę samochodem zmieniałem opony sezonowo, aż do zeszłego roku. Dojechałem letnie Uniroyale RainSporty, zimowe Klebery i po raz pierwszy kupiłem całoroczne opony Continental AllSeason 205/55/16 do Toyoty Auris 1.6 benzyna i muszę przyznać, że byłem bardzo zadowolony w lecie przy rozgrzanym asfalcie, w ulewie na zalanej ekspresówce, podzczas pierwszej od kilku lat śnieżnej zimy na Mazowszu te opony na prawdę "kleiły" do asfaltu. Aurisa z całorocznymi sprzedałem, w tym roku kupiłem nowszego Aurisa 1.6 benzyna (zamiana rocznika z 2008 na 2014) i też kupiłem całoroczne tym razem Vredestein 205/55/16 opony założyłem tydzień temu więc jeszcze nie mogę zbyt wiele o nich napisać, natomiast wielosezony Continental polecam! (mieszkam w bloku, nie mam gdzie trzymać kół i opon na zmianę- w piwnicy kradną..., szkoda na balkonie)
Na balkonie piszesz szkoda ? A gdy są założone w aucie to nie szkoda ? Jak w piwnicy kradną to kup sobie czujnik ruchu na baterię ,w domu odbiornik do sieci i to wszystko za zaledwie 60zł. na Allegro . Ja mam tak od lat i śpię spokojnie. Natomiast na aliexpresie są jeszcze lepsze ,bo mają zasięg do kilkuset metrów za podobną cenę.
Właśnie po 2 latach zmieniłem Michelin (najdroższy wielosezon) i wrzuciłem normalne zimówki. Jednak na śniegu nie ma kompromisów, tylko zimówka. Sąsiad mowił że pierwsze 2 sezony wiwlosezon ok, potem tylko na wiosna-jesień. U mnie to samo.
U mnie podobnie. Ja mieszkając w małym mieście mogłem sobie te kilka dni w roku z najgorszą pogodą odpuścić poruszanie się samochodem. Całoroczne spełniały moje oczekiwania przez wiele lat. Jednak wyprowadzka za miasto sprawiła, że samochód musi sprawnie poruszać się przez wszystkie dni w roku i już kilka dni temu zdarzyła się pogoda, że całoroczne nie dały rady i wjechały zimowe opony.
U mnie odwrotnie. Ale na wstępie wspomnę, że są opony całoroczne, które bieżnikiem przypominają zimowe oraz które przypominają letnie. Kupiłem zimą te pierwsze, i na śniegu w górach sprawdziły się znakomicie. Spodziewałem się, że latem te opony będą głośniejsze niż moje opony letnie. O dziwo wcale tak nie było, chyba są minimalnie cichsze. To było duże zaskoczenie. Do tego prowadzenie samochodu było bez zarzutu. Poza tym opona nie była z górnej półki cenowej, 270 PLN/szt (cena z grudnia 2021). firmy Kormoran (zakład Michelin w Polsce) o parametrach 91H. Dodam, że na pocżątku bieżnik był 12 mm, po 30tyś km 8,5mm. Jeszcze drugie 30 tyś km powinno się na niej przejechać. Są na rynku tzw. "niskobudżetowe" i polskie opony, które się tak dobre w eskpolatacji jak zachodnie markowe opony. Często te markowe opony mają 10mm. bieznika jako nówki.
Potwierdzam, że Michelin Crossclimate nie nadają się do jazdy po śniegu. To sprawa bieżnika bardziej w stylu letnim niż zimowym - mój brat musiał dokupić zimówki po drugim ataku zimy. Są jednak modele innych marek, które postawiły na dopracowanie rzeźby do warunków zimowych, np. Vredestainy, Goodyeary, Fuldy, Imperiale, Nokiany, które sprawują się całkiem dobrze zimą. Jeżdżę z zadowoleniem na różnych całorocznych modelach tych marek i uważam, że za kilka lat opony całoroczne opanują większość rynku. Nikogo nie trzeba będzie namawiać.
Jeżdżę na całorocznych od kilku dobrych lat. Miałem już Vectory gen 2 i gen 3 w kombi, w poprzedniej Fieście, a teraz Toyocie Yaris, do jazdy miejskiej i podmiejskiej Dębice Navigatory 2, teraz 3. Obecnie jeżdżę Golfem 7 Variant na Kleber Quadraxer 3, wcześniej Pirelli All Season SF2. Nigdy żadne opony całoroczne mnie nie zawiodły. Nie miałem też problemów zimą w górach, czy w deszczu na autostradzie. Oczywiście prędkość zawsze dostosowana do warunków. Przebiegi roczne to 35 000 km dla Golfa i 15 000 dla Toyoty Yaris. Całoroczne Goodyeary są klasą same dla siebie. Navigatory to bardzo dobry budżetowy wybór do umiarkowanej jazdy podmiejskiej małym autem. Pirelli były ok: ciche i precyzyjne niezależnie od warunków, ale zaczęły bić po dwóch sezonach. Kleber Quadraxer 3 mam za krótko, by je ocenić. Ale na razie po intensywnych śniegach jest bardzo dobrze. Uważam, że na nasze warunki drogowe opony całoroczne są najbardziej uniwersalne.
I tylko polszczyzny :( Mimo niewątpliwej wiedzy prezentuje Pan, jak dla mnie, zbyt napuszony i przemądrzały styl. Rozumiem że materiał kierowany jest przede wszystkim do wyżej uposażonych widzów. Takich których stać na zakup prezentowanych (ewidentna reklama) opon oraz takich którzy dysponują pojazdami posiadającymi system monitorowania ciśnienia w oponach. Przepraszam ale nie dałem rady obejrzeć materiału do końca ale po 1 min "lampka mi się zapaliła" ....
ach i jeszcze jedno. Opona wielosezonowa nie jest "najlepsza" tylko "możliwie najlepsza" w każdych warunkach. Dzięki najnowszej technologii ma niemal takie same parametry jak opona zimowa zimą i opona letnia latem. Tyle w tym temacie
Od 1989 roku jeździłem na oponach zimowych zimą a letnich latem, Tym roku zmieniłem pierwszy raz na całoroczne i...pomyłka. Przynajmniej dla mnie. Mam teraz Continentale i Hankooki całoroczne, które nie mają szans do choćby średniej klasy Hankooków zimowych przy warunkach normalnej zimy nie żadne extreme. To są moje odczucia, na 2 autach, jedno Octavia 195KM i drugie Praktik 139 (oba po chiptuningu). Trochę śniegu, troszkę ludu, trochę błotka...opona całoroczna nadaje się tylko dla tych co jeżdżą blisko do pracy, sklepu w koło komina tzw. , bardzo spokojnie jak dziadek, minus 10 agresji. Na prostej to jedzie jakoś ale serce pod gardłem bo są nieprzewidywalne. Hamowanie niewiele lepsze od typowo letniej, przyśpieszanie znacznie gorzej niż zimowa, kontrola trakcji ma masę pracy. Ogólnie trakcja w oponie całorocznej nadaje się bardziej do aut w szkołach jazdy niż normalnego użytkowania. Opona jest tak dobra jak jej największe słabości a całoroczna ma ich naprawdę sporo. Wiosna, lato, jesień to nie ich wyznacznik poprawności. Dopiero zima obnaża ich wszelkie mankamenty. Co mnie skusiło do zakupu 2 kompletów opon całorocznych? Marketingowy bełkot, wiele testów, opinii(kupionych?) jakie to opony całoroczne sa wspaniałe. NIE NIE NIE, nie są wspaniałe tylko ledwo poprawne na zimę i nigdy juz ich nie zakupię o raz drugi tym bardziej, że są sporo droższe od typowych zimówek a nie oferują żadnych zalet przy nich.
Kierowca może być spokojny do czasu, gdy nie zpbaczy np. przebiegającego przed nim pieszego - wtedy musi być agresywny aby szybko wyhamować. A opona, która mu tego nie umożliwi będzie jego i głupiego pieszego przekleństwem.
W Uk możesz mieć każda inną oponę nawet 1 zimowa a resztę letnie a czy to jest dobre rozwiązanie nie sadze ja w uk mam wielosezonowe i dobrze się spisują i nie muszę się martwić np gdybym na św chciał jechać do Polski
Nokian all weather na tych oponach przy 50km/h wpadłem w poślizg wyjeżdżając z tunelu w deszczowy dzień przy temperaturze 3st. Lewe przednie koło wpadło mi w studzienkę i straciłem przyczepność, obróciło mnie o 360st i wpadłem progiem w kamienie przy drodze. Na szczęście nic nie jechało z naprzeciwka. Teraz w zimę mam zimowe a w lato letnie i jedzie się znacznie bezpieczniej. W miejscowościach gdzie prawie nie ma śniegu można śmiało jeździć na całorocznych, ale najlepiej ciężkim autem.
Biežnik nadal wysoki Może delikatnie na boku pościnane ale nadal ok na mokrym Inna sprawa ze mają przejechanie 15tyś km Jeżeli ktoś dużo jeździ zapewne trzeba liczyć się z większym zużyciem No i Marka Moje to Koba
Ja mam subaru i jeżdżę na wielosezonie . Wracałem do polski rok temu w styczniu na letnich po grubym śniegu 400km na zakrętach się jakoś trzymał ale ruszanie porażka. Kupiłem wielozeson i problem uslizgu znikł bo napęd. Gdybym miał na przód napęd jeszcze bym się skusił ze względu na docisk silnika pozdrawiam .
Mam na aucie te Good Yeary, bardzo świeże . Kupiłem z nimi auto. Szukałem wibracji auta, opony nie były przyczyną, ale przy testach zmieniałem koła na takie same letnie. Jak kogoś to interesuje; letnie opony były znacznie cichsze (MIchelin Pilot Sport) oraz znacznie bardziej miękkie w odczuciu. Innymi słowy, bardziej komfortowe. różnica jest na tyle spora, że chętnie zamieniłbym je na typowe zimówki a na lato zakupił letnie. Jak ktoś lubi maksymalizować komfort to jest END OF STORY.
Skoro większość o wielosezonach premium, to ja o budzetówkach. Imperial All Season Driver, 2 lata, 45 kkm, trasa 80-20 miasto, jazda dynamiczna. W stosunku jakość cena świetny wybór. Latem dosyć dobrze kleją, żadnych niespodzianek nawet podczas awaryjnych hamowań, choć nie są tak sztywne jak letnie (wcześniej Uniroyal Rainsport 3). W deszczu przewidywalne, na łukach w trasie spokojnie trzymają nawet w ulewnym deszczu, puszczają dopiero gdy popada w mieście na rondach auto płuży a na starcie ze świateł buksują tak jak na ubitym zmrożonym śniegu, w kopnym śniegu dobre. Kupowałem gdy wchodziły na rynek i miały mało ocen i opini, wtedy po 204 zł za 215/55/17 98 XL. Jak są w dobrej cenie w waszym rozmiarze to bierzcie, bo warto! Jak macie więcej kasy to reklamowane tu Goodyear'y, są świetne!
Do spokojnej, powolnej jazdy po mieście dobre, markowe wielosezonówki wystarczą, ale i tak nigdy nie zastąpią dobrych opon letnich i zimowych. Jeżdżę ok 60 tys. km rocznie od wielu lat, miałem okazję jezdizct na przeróżnych oponach w tym Michelin cross climate uważaną za jedną z najlepszych wielosezonówek. Zjechałem też 3 komplety Michelinów pilota Sport (2, 3 i 4) i powiem tak: pilot sport hamuje na suchym ze 100 km/h na ok 35 metrach (niektóre źródła podają lekko ponad 33m), cross climate hamuje w tych samych warunkach po 40,5 metrach. Goodyear Vector 2-gen po 45 metrach. To jest 10 metrów różnicy, na suchym asfalcie. To co się dzieje na mokrym? Jest jeszcze gorzej. Te 10 metrów może zadecydować o czyimś życiu, lub waszym. Wiadomo lepiej jeździć na nowych dobrych wielosezonowych niż na chińskim szajsie albo łysych kapciach no ale jednak, ludzie sobie nie zdają sprawy że to jedyny punkt styku samochodu z drogą a twój samochód jest tak dobry jak jego najsłabszy element. Najzabawniejsze jest jak widzę wypasione X6 czy inne Mercedesy na jakichś Linglongach czy innych Wanli, które nie mogą ruszyć ze świateł na mokrym.
Kupiłem Michelin Crossclimate 2, nowy model. Ciche, na mokrym dobrze na suchym ciut gorzej niż letnie ale niczego więcej nie oczekiwałem. Czekam na warunki zimowe. Myślę że w naszych warunkach są Dobra opcją dla tych co robią mało km rocznie
Miałem micheliny i na śniegu był dramat. Jak pod spodem była warstwa lodu to bałem się o własne życie . Opon się szybko pozbyłem i ponownie zakupiłem komplet lato + zima.
@@michadziatkiewicz6025 Podzielam Twoją opinię, Michelin CrossClimate+ to istna tragedia do tego masa sponsorowanych testów zrobiła ludziom sieczkę z mózgu póki nie spadnie pierwszy śnieg, który skutecznie podsumowuje tą oponę. Przez to jak bardzo się przejechałem na tym modelu całkowicie rezygnuję już z tej marki.
ja te opony bardzo szybko zmieniłem gdy przy prędkości 40km/h straciłem na nich panowanie w zimie ;) korzystam z innych całorocznych gdzie tak niebezpiecznej sytuacji jak ta nie miałem..
Tak myślałem że w trakcie filmu będzie reklama haha, co do opon cało rocznych to według mnie były one od początku a dopiero potem wymyślono opony na lato czy zimę żeby nabijać kasę, i tak jak mówisz wiadomo że stosowanie różnych opon jest leprze ale ogólnie jest to wyciąganie pieniędzy od kierowców, te parę dni śniegu w roku można spokojnie nieco wolniej przejeździć na uniwersalnych, kiedyś we Fiatach jeździło się na Dębicy d124 i wystarczyło, to były bardzo dobre opony a teraz na letnich zimą nie da się jechać, od lat stosuje wielosezonowe i innych nie chcę
Swojej mamie mieszkającej na Suwalszczyźnie (jeszcze kawałek na północ od Suwałk ;) ) poleciłem jednak Michelin Alpin 6. Tereny są mocno pagórkowate/górzyste, a drogi często nieodśnieżone. Natomiast sam mieszkając w mieście zdecyduję się chyba na całoroczną.
W moim wypadku bedzie to chyba dobry wybór na sprawdzoną oponę produkowaną w wypadku regionu czyli mieszkania w UK. Tu temperatura rzadko jest poniżej -1 ewentualnie -5 do -10 podczas wizyt w Szkockich Highlandach.
Kilka lat się zastanawiałem nad oponami całorocznymi. 3 miesiące intensywnego szukania i od zeszłego roku jeżdżę na Bridgestone A005 EVO XL. Polecam gorąco bo na prawdę jestem mega zadowolony :)
@@maciejzalewski7596 te, poliglota... Żyjemy w dobie smartfonów ze słownikami automatycznymi i nie zawsze chce mi się poprawiać to co słownik podpowie, także nie przesadzaj... Chyba, że jesteś ogrodnikiem🤔 Co do opon to każdy ma swoje doświadczenia, a poglądy typu "coś jest do wszystkiego, to jest do niczego" w XXI wieku (tak tylko przypominam), można wsadzić między bajki i ograniczone myślenie. Nikogo nie namawiam na zakup opon całorocznych, ale pozwól innym, mieć własne opinie poparte doświadczeniem.
Toyo Celsius, asymetryczna na szerokim kapciu, ekstra cicho i szybko jedzie po autostradzie, trzyma się na suchym i mokrym po prostu epicko, a nawet sprawdziła się zeszłej zimy przy oblodzonych nawierzchniach i śniegu. Osobiście uważam, że lepsze opony od topowych podobnych konstrukcji z Michelin i Continentala.
Te Toyo polecał mi wulkanizator jak zagadałem co poleca przy okazji przekładki (tył-przód) i wyważania moich obecnych wielosezonów. Jak będę kiedyś zmieniał na pewno przetestuje Toyo Celsius
Swoją przygode z oponami calorocznymi rozpoczynalem pare lat telu w moim malym Megane i Dębica Navigator 2 i sie znakomicie sprawdziły do lekkiego autka 👍obecnie posiadam Michelin Crossclimate 2 i sa rewelacyjne a dziewczyna w swoim autku Nokian Seasonproof . uwazamy ze opona wielosezonowa w obecnych warunkach klimatycznych to jedyny rozsadny zakup
Ja swoją przygodę z wielosezonami rozpocząłem od Michelin CrossClimate+, jeżdżę drugi rok i nie zamierzam wracać do ogumienia sezonowego. Nie zauważyłem żadnych minusów w żadnym sezonie, więc nie mam zamiaru dopłacać do drugiego kompletu i wymiany co sezon. Skończył się również problem leżakowania drugiego kompletu. Przyszła zima, więc wsiadam do samochodu i jadę. Nie muszę myśleć w październiku czy listopadzie o wymianie.
Mam na swoim volvo xc40 All Sezon Pirelli (teoretycznie topowa marka) jest beznadziejna latem i tragiczna zimą.Już nie mogę się doczekać aż ją zmienię na dobre zimówki.Latem będę ją używała aż się trochę zużyje ,bo szkoda kasy ,ale już oglądam testy zimówek i na pewno kolejnej zimy nie będę się stresować wielosezonówką.
Panie Adamie, Suwałki to wyżyny, tutaj jest mnóstwo górek, zwłaszcza w promieniu 20km od miasta, a śniegu? W zeszłą zimę myślę, że zakopane mogłoby pozazdrościć wysokości białego puchu :D Do maja nam te hałdy zepchniętego śniegu leżały. Mimo to, nawiązując do tematu, w tych warunkach w zeszłą zimę świetnie poradziły sobie uwaga... IMPERIALE ALL SEASONS. Sztos oponka dla spokojnego kierowcy. Jako świetną oponę zimową (bardzo podobną zresztą samą budową do tej z filmu) polecam Goodyear Ultragrip 9. Cicha bo w rozmiarze 16 ma 68 decybeli, nie zużywa się za szybko i po śniegu idzie naprawdę ładnie. Ogólnie rzecz biorąc opony Goodyear, te topowe modele, to najlepsze opony na rynku
Odnośnie wspomnianych Goodyear UG9- miałem w poprzednim sezonie. Wnioski: opona bardzo cicha, bardzo dobrze sprawuje się na mokrej nawierzchni, świetnie trzyma na suchej drodze. Wady: nie nadaje się na śnieg, bieżnik nie odprowadza go- lamele wciągają śnieg. Na skutek powyższego robi się nam ze śniegu na oponie "slick". Wcześniej przez 5 lat jeździłem na Uniroyal MS Plus 66 i sprawowały się idealnie.
@@fmlog54 ja mam zgoła inne doświadczenia, może ze względu na to ze 185 szerokości (nie wiem), natomiast bardzo kopny snieg na volvo v40 - szedł jak dzik. kopny scnieg mam na mysli min. ok 15cm nieubitego puchu
Przydało by się jakieś porównanie ( test długodystansowy ) gołe liczby ilustrujące różnice w parametrach ważnych dla kierowcy (np droga hamowania), no i trwałość opon przede wszystkim
A dzięki, w przyszłym roku czeka mnie wymiana opon letnich i często zastanawiałem się czy nie zdecydować się na typ całoroczny, ponieważ rotacja dwoma typami mnie zmęczyła. Cena reklamowanego modelu akceptowalna, pogadanka też spoko.
od dwóch lat mam Vredesteiny quatrac całoroczne w oplu astrze i jestem bardzo zadowolona...jeżdżę już około 30 lat i miałam parę aut, przez wszystkie poprzednie lata miałam opony letnie i zimowe...teraz jeżdżac na wielosezonówkach nie widzę żadnej różnicy na ich niekorzyść, wręcz przeciwnie, uważam, że są świetne zarówno w lecie jak i w zimie..
Chwila, chwila, chwila. Z jednej strony mowa jest o oszczędności, bo nie trzeba jeździć do wulkanizatora na wymianę kół, z drugiej strony, mówi Pan, Panie Kornacki, że raz na pół roku, maksymalnie raz na rok, trzeba pojechać do wulkanizatora, żeby wyważył koła. Wyjdzie taniej? Może trochę, aczkolwiek czasu nam to nie zaoszczędzi za wiele, bo trzeba się umówić, poczekać na swoją kolej, odczekać przy demontażu i montażu, a w tym czasie, w sumie można już by zmienić koła z letnich na zimowe, to może i rabacik byśmy dostali na wyważanie. Opony wielosezonowe są dobre, zwłaszcza te współczesne, jednak ja i tak zawszę zalecam znajomym, żeby ewentualnie, jak się wahają, czy sprzedać jeden komplet kół i zostać na wielosezonach, bo zimy nie ma, to proponuję im zostać przy dwóch kompletach, z czego jeden to opony letnie, a drugie, to wielosezonowe, na szaloną, polską zimę. Co do oszczędności. Jakaś to będzie na pewno, ale czy na pewno? Przyjmując, że jeździmy dużo, to jednym kompletem jeździmy przez pół roku, drugim kompletem przez kolejne pół roku. Więc, przyjmując że jeździły w zimę i lato na takie same dystanse, to zużywają się dwa razy wolniej, więc będziemy je wymieniać dwa razy rzadziej, niż wielosezony, które są wykorzystywane przez cały rok. Idąc tą kalkulacją, dwa komplety zajedziemy w dwa lata, przykładowo, wielosezony po roku, więc w przeciągu dwóch lat, należałoby kupić dwa komplety. Teraz dam losową kalkulację z oponami 205/55 R16, premium, ale za najniższą cenę. Letnie - 259 zł szt. Komplet 1035 zł. Zimowe - 279 zł szt. Komplet 1116 zł. Wielosezony - 290 zł szt. Jeden komplet 1160 zł, dwa komplety 2320 zł. 2320 zł > (2151 zł) Przyjmując, że nie wliczamy w to kosztu wymiany kół/wyważania co pół roku, bo się to niweluje, to w ostatecznym rozrachunku, opony wielosezonowe mogą być droższe, bo wymagają lepszej technologii, a nie będą lepsze w każdych warunkach. Oczywiście, opony sezonowe też nie będą się nadawać, gdy temperatura zbyt mocno wzrośnie/zmaleje, aczkolwiek opłacalność opon wielosezonowych jest marginalna, zwłaszcza, jeśli jeszcze do tego doliczymy samodzielną wymianę kół sezonowych pod blokiem, dzięki czemu można zaoszczędzić z 250 zł rocznie, które można dać mechanikowi, żeby przy okazji, zaglądając do hamulców, na przykład, wyważył już zdjęte koła. A co do miejsca na magazynowanie opon/kół? Jak nie ma się SUV'a z czasów obecnych z dwudziestocalowymi oponami, to koła nie zajmują aż tak dużo miejsca i można je wstawić zamiast starej pralki Frani, która stoi zepsuta, a szkoda wyrzucić, a i na upartego trzymać w mieszkaniu, jak żona/dziewczyna nie pogoni za to, he he. Więc takie podsumowanie ode mnie. Jak masz jedne felgi (nie ważne, czy stalówki, czy aluminiowe), a dwa komplety opon, z którymi latasz do wulkanizatora i tak czy tak, jak zima zaskoczy drogowców, to kup sobie wielosezony, jak zaczną ci się kończyć obecne opony. Na wyważanie możesz pojechać, jak nie będzie kolejek sezonowych, więc to na plus. Jak kupiłeś auto z drugim kompletem kół, to miej zimowe i letnie, ewentualnie letnie i wielosezony, i tak będziesz musiał raz na jakiś czas odwiedzić wulkanizatora, jak ci, którzy mają jeden komplet, żeby wyważyć je, ale może parę groszy zaoszczędzisz, jak sam będziesz je wymieniać. Nie masz drugiego kompletu kół, a masz stare, tanie auto? Jak będziesz miał farta, to za 200/300 zł kupisz komplet, może nie pogiętych felg, które posłużą dłużej, niż nówki felgi, robione z, za przeproszeniem, gównolitu, pękając przy lekkiej dziurce, a będziesz bezpieczniejszy w ekstremalnych warunkach, jak w takowych jeździć planujesz. Znikam i pozdrawiam.
Liczyłem na konkret, dostałem wiadro wody i reklamę opony jednej firmy która najwyraźniej ową reklamę zamówiła i opłaciła.
Może by tak opowiedzieć coś o typach bieżników. W oponach wielosezonowych jest nie tylko jodełka. Są bieżniki szlamowe, śniegowe, są takie które trzymają dobrze w zakrętach i świetnie się sprawdzają jak ktoś porusza się w większości lokalnymi drogami, takie na autostrady które dobrze odprowadzają szlam i wodę kosztem gorszego trzymania bocznego itd itp. Opony dobiera się podobnie jak samochody, pod konkretne zapotrzebowanie ale tego nikt w tym kraju nie tłumaczy pospólstwu a wydaje mi się że to właśnie rola dziennikarzy motoryzacyjnych. Uświadamiać społeczeństwo. No ale co tam. Ważne żeby kasa za reklamę wpłynęła.
Jakie wybrac na autostrady?
Fakt
Sam sobie odpowiedzialem. Krecisz sie po miescie to caloroczne. Auta klasy A/B - miejskie. Jak ktos jezdzi czasem autostradami to w zadnym wypadku calorocznych.
@@andrzejbudzynski9237 Nie koniecznie. Ja jeżdżę autostradą na całorocznych. Znaczenie tu ma bardziej typ bieżnika. Jodełki to bieżniki typowo do szybszej jazdy, mają sprawnie odprowadzać wodę i błoto pośniegowe przy wysokich prędkościach jednocześnie maja niskie opory toczenia i są ciche. Ale mają słabe trzymanie boczne. Na drogi boczne, wiejskie, miejskie itd lepsze są opony o bieżniku kostkowym lub mieszane (asymetryczne) które lepiej trzymają w zakrętach, lepiej sprawują się na zanieczyszczonej jezdni ale jednocześnie słabiej się spisują przy wysokich prędkościach, mają większe opory toczenia i są głośniejsze. To tak bardzo ogólnie i w skrócie
@@slakzwali ok. Ale przy 140 droga hamowania wydluza sie o kilka metrow. Czasem te kilka metrow moze kosztowac zdrowie.
Przede wszystkim opony caloroczne sa do osob, ktore nie musza byc pierwsze na swiatlach, nie robia z drog publicznych tor do wyscigow, nie jezdza zero-jedynkowo. Sa dla osob spokojnych, ktore auta uzywaja do tego celu, na ktory zostaly wyprodukiwane, czyli przemieszczenie sie z pkt A do pkt B. Jesli, ktos zna swoj samochod, wie na co moze sobie pozwolic i jest SWIADOMYM uzytkownikiem auta to opona caloroczna jest dla niego.
Dobrze powiedziane
Ale HAMOWAĆ MUSZĄ WSZYSCY.
Dzień dobry, mieszkam w aglomeracji górnośląskiej i zdecydowałem się w zeszłą zimę na zakup opon wielosezonowych firmy Nokian. Wyjeżdżam kilka razy w roku na narty i nie mogę na nie narzekać, świetnie radzą sobie na mokrym jak i na śniegu.
Jedynie gdy jest bardzo ciepło przy wyższych prędkościach czuć delikatne pływanie ale nie przeszkadza w zwykłej jeździe. Ogółem uważam to za świetny wybór. Samochód, volvo s80 ;)
Ja podobnie jak Ty od roku jeżdżę na wielosezonach :) Goodyear Vector G3 w Focusie mk3. Idąc do garażu po pierwszych opadach śniegu po założeniu opon byłem lekko zestresowany tym, jak będzie wyglądała jazda. Szybko okazało się, że bezpodstawnie - auto na śniegu i lodzie zachowywało się pewnie, nie tęskniłem za dedykowaną zimówką. Całe lato też przejeździłem bez problemu, samochód prowadził się pewnie a hałas z opon nie "rzuca się w ucho". Myślę, że to dobra inwestycja dla osób, które jeżdżą w warunkach miejskich. Dodatkowy atut - auto cały rok wygląda elegancko bo opony siedzą na oryginalnych alufelgach :)
O ... Widzę że komentarze piszą sprzedawcy opon : ))
@@tba4784 dokładnie! Sprzedałem raz w życiu używany komplet letnich. Sprzedawca ze mnie po byku :)
Najważniejsze jest bezpieczeństwo !
Przede wszystkim nie jeździmy na śmieciach z utylizacji. Każda opona ma określone parametry które traci z czasem i najechanymi kilometrami. Myślę że od tego powinno się zaczynać myśląc o używkach które oczywiście można kupić w prawidłowym dobrym stanie. Zakup nowych to tak jak Adam na końcu podsumował - kupujesz wielosezon no to do miasta i na małe trasy i bez wygórowanych oczekiwań. Wielosezon to kompromis ....
Szkoda tylko że są sporo droższe od letnich, jak i zimowych :-) mimo to się skusiłem i jestem zadowolony.
Mam Dębice navigator 3. Sam nie byłem przekonany że to działa ale miło się zaskoczyłem. Pozdrawiam
Od roku jeżdżę na całorocznych Continentalach ( Peugeot 508 SW 2.0 HDI GT ) i dają radę w każdych warunkach pogodowych. Na autostradzie też są OK. Jak dla mnie świetne rozwiązanie 👍
Ja po 4 latach zmieniłem sw wielosezonowe po przejechaniu 90 tys kilometrów i teraz znów zakładam wielosezonowe. Po 4 latach użytkowaniu takiej opony nie widzę różnicy ani w lato i w zime też nie. Ja akurat mam firmy Michelin. Następnym razem sprawdzę te z materiału. Pozdrawiam. Świetna robota Panie Adamie.
Mam założone od dwóch lat te opony z materiału tylko drugiej generacji. Dają radę nawet w górach w głębokim śniegu
Wymieniłeś bo się już zużyła?
Chyba tak w końcu napisał że zrobił 90k. Ja mam GY gen. 2 ale w 3 lata zrobiłem ~30k. Co ty chciałeś zrobić 150k na jednym komplecie?😀
@@aIbercik Tak zużyła się.
Przy NORMALNEJ jeździe bez świrowania całoroczne opony są naprawdę bardzo dobre. Kupiłem jak na razie raz Goodyear Vector 4Season i sprawdziły się świetnie jeśli chodzi o jazdę. Niestety po 3 latach średnio intensywnej eksploatacji (rzadko jeżdżę autostradą) przednie są do wymiany. Teraz sprawdzę Kleber Quadraxer2, które mają świetne oceny. Co jest dla mnie największą zaletą wielosezonówek? To, że nie muszę stać w kolejkach do wymiany, jak tylko spadnie śnieg. I to, że jak w maju spadnie śnieg i przymrozi to nie boję się ruszać w trasę (i podobnie nie śpieszę się ze zmianą na zimówki w październiku jak przymrozi).
Na pewno nie polecam osobom, które lubią latać 160 i więcej na autostradzie - zajadą się w 1,5 roku.
Kto jeździł na "kartoflakach" ze starego "Stomilu" w Olszynie, a jeszcze nawet "dętkowych" w aucie bez elektroniki i przeżył to pojedzie na wszystkim, nawet na pasku gumy do felgi przyklejonym ;-) (i dodatkowo używał ich "gumek" z kiosku). No ale Adam materiał bardzo dobry w obecnych czasach. Lajk 🙂
Dla mnie tylko całoroczne. U żony w kompakcie - Goodyear Vector 4seasons Gen2 od ładnych już paru lat, u mnie w kombi klasy premium - Hankook Kinergy 4S2 H750. Z obu jestem zadowolony, nigdy nie zawiodły. Ostatnio na autostradzie w Niemczech zaskoczył mnie bardzo mocny deszcz w zbyt szybkim zakręcie - żadnej nerwowości, spokojnie przejechałem, mimo, że czułem że jadę zbyt szybko. Do mnie najbardziej przemawia fakt, że zimą mamy bardzo mało śniegu w centralnej Polsce, za to zdarzają się temperatury powyżej 20 stopni w marcu oraz przymrozki we wrześniu - wtedy samochody z oponami sezonowymi sprawują się słabo, a my na całorocznych jesteśmy zawsze dobrze przygotowani, niezależnie od warunków. :)
W 100% się zgadzam, tylko jest jedno ale, przez prawie 15 lat jeździłem na całorocznych, ale dwa lata temu jak przypiekło lato to samochód pływał na zakrętach. Używałem fuld, nokianów a ostatnie to właśnie Goodyear Vector 4seasons. Fakt zimy u nas prawie nima, ale jest znacznie bardziej gorące lato. I o ile całoroczne spokojnie dadzą radę w zimie, a już nie mówię o okresach przejściowych wiosna/jesień bo wtedy tak jak napisałeś są najlepsze to przy skrajnych temperaturach a w 2020 roku w mojej miejscowości najwyższa była 34 stopnie (pomiary w cieniu, i na jakiejś tam wysokości) to na słońcu było ponad 50 stopni, nie chcę nawet wiedzieć ile miał asfalt to całoroczne były za miękkie. Sam się zastanawiam jak taki problem rozwiązać. Mam już dwóch znajomych co jesień, zima , wiosna, jeżdżą na całorocznych a latem na letnich. Dziwne rozwiązanie, ale jakieś jest. Czy Żona czuła jakieś pływanie u siebie w samochodzie? Mój to suzuki sx4 opony 195/65/r15 .
@@jankowalski-lg4zx Zgadzam się, że latem są na pewno bardziej miękkie od letnich, bo mieszanka musi być kompromisem. Sam nie pamiętam żebym jeździł w jakieś dalsze wypady w ekstremalne upały, albo nie zwróciłem specjalnej uwagi na pływanie. Żonka na pewno by nic nie zauważyła. :P Ale zgadzam się, pod tym względem całoroczne na pewno będą gorsze od letnich. Ale też z drugiej strony, ile czasu są takie ekstremalne upały? Na pewno więcej niż śniegu, ale to nadal pewnie góra ze 2-3 tygodnie w roku. Dla mnie ten kompromis jest do przyjęcia. :)
Witam. Ja myślę, że w przypadku takich obaw można spróbować all season'ów ukierunkowanych na warunki letnie. Na pewno taką oponą była nieoferowana już Bridgestone Weather Control A005 Evo. Całoroki są kompromisem. To wiemy. A jeszcze ciekawsze jest to, że są modele zorientowane na warunki letnie, zrównoważone oraz zorientowane na warunki zimowe. Moim wyborem osobiście za rok będzie w/w tu Goodyear G3, o ile nie pojawi się coś lepszego. Ostatnio przebija się Pirelli Cinturato All Season SF3. Rozważam jeszcze Michelin CrossClimate 2, Continental AllSeasonContact 2, ze średniaków (mało prawdopodobne) Hankook Kinergy 4S2 750, Kleber Quadraxer 3. O, mamy jeszcze Bridgestone Turanza All Season 6. Żadne Dębice, Kormorany, chiny, używane i bieżniki. Obecnie Goodyear Vector 4Seasons Gen2 (bo nie było do mnie rozmiaru Gen3 w czerwcu 2021 roku). Wynalazek - Grande Punto 1.4 8V 77 km. Pozdro.
@@jankowalski-lg4zx z
@@Drzeq no ostatnie lato grzało więcej niż 2 /3 tygodnie
Od 5 lat mam założone u siebie wielosezonowe micheliny i jest super, mało co się z użyły, rocznie robie jakieś 8-10 tys km także dla mnie rozwiązanie idealne, wzrostu spalania nie zauważyłem, a to że są głośniejsze - mi to nie przeszkadza. Już nigdy nie wrócę to klasycznego zestawu opon zimowych/letnich
Jak te opony po czasie? Myślę by kupić Michelin crossclimate2
@@strazak79 Nic się z nimi nie dzieje, wiadomo bieżnik się troszkę już przytarł ale ogólnie jestem zadowolony
pan Adam ma niesamowity flow,przebogate słownictwo,własciwy człowiek na własciwym miejscu,dobrze ze tu zostało powiedziane o częstym sprawdzaniu cisnienia o czym polacy zapominaja
N =j. Jj. /ko
Słucham Adama jakbym słuchał mojego taty który zawsze doradził mi najlepiej :)
Nie wiem gdzieś ty takiego ojca znalazł 😃
W moim polonezie nigdy taka lampka się nie zapaliła, tzn że mam zawsze dobre ciśnienie? 🤔
a w moim nigdy nie zapaliło się żadne ESP,ASR czy to znaczy że nigdy ne wpadam w poślizg
Pewnie od razu była spalona 🤣
Polski samochód, polskie opony, polskie drogi, polskie powietrze. Co tu ma się świecić? ;-))
bardzo dobre
@@kenkenowski865,
Jak zwykle świetnie wyjaśnione.
Może jeszcze warto dodać, że jak się ma więcej niż jeden samochód, to uciążliwość wynikająca z konieczności wymiany opon staje się bardzo duża. Takim osobom też opony całoroczne będą bardzo pasować.
Ja mam dwa auta. Jeździmy po pomorzu. W jedynym i drugim aucie wielosezon ze względu na oszczędność kasy i czasu. Ze względu na budowę bieżnika o Nokiany zimą się nie boje, w drugiej Dunlopy i tam takich rowków nie ma... Mam nadzieję, że będzie dobrze.
Ja mam po raz 1 wielosezonowe i jestem bardzo zadowolony. Ale mam przedni napęd i 115koni. Wiec jeżeli ktoś ma tył napęd i z 200 kucy to jednak przynajmniej na tył bym zmieniał.
Aktualizacja tematu : po opadach śniegu Dunlopy wypadają średnio na świeżym śniegu, na "solonym" już lepiej. Nokiany bez zastrzeżeń. Dunlop all season polecam ale warunkowo. Musiałem zmienić je na zimówki. Nie było źle ale wlenmiec luz psychiczny.
3 auta na podwórku i każde ma 2 zestawy lato/zima. miałem wielosezon, chyba te reklamowane vectory w aucie które kupiłem z niemiec kilka lat temu...jaka to była tragedia, najtańsze dębice dawały 3 razy więcej komfortu i pewności jazdy. Zraziłem się i raczej nie prędko się zdecyduję na wielosezon, a na pewno nie założę ich żonie do auta.
Do niedawna jeszcze wyśmiewana ale patrząc na to jaki mamy klimat to coraz sensowniejszy wybór.
Kto się śmiał? Chyba ci którzy motoryzacyjną wiedzę czerpią z Auto Świata i bezkrytycznie wierzą w zaklęcia branży oponiarskiej i jej propagandzistów. Bardzo dobrze jednak, że do coraz większego grona ludzi dociera, że nie muszą się "meldować" u wulkanizatora raz na pół roku. Ja już parę lat temu dałem sobie spokój z sezonową zmianą opon i odetchnąłem.
@@Obywatel1978 ale tutaj akurat warto co pol lub minimum rok sprawdzic zbieznosc - jest mowa o tym w filmiku
No dokładnie tak jak piszesz to ja myślę 🍻
podoba mi się sposób jaki przekazuje Pan wiedzę. Czy to na YT czy TVN Turbo nigdy nie ma chamstwa, politycznych odniesień, przekleństw, cwaniactwa. Jesteś Pan klasa i proszę to trzymać dalej.
Panie Adamie może poruszył by Pan temat używania świateł w mgłę. Bardzo dużo osób w spółczesnych auta polega na elektronice i czujnikach zmierzchu, nasłonecznienia. W efekcie jeździ pełno aut na dziennych podczas mgły, czy deszczu. Na szczęście odnośnie deszczu co raz więcej aut po włączeniu wycieraczek włącza światła, ale z mgłą jeszcze sobie nie radzą.
11 lat zmieniałem opony odpowiednie do sezonu. Od tej zimy mam całoroczne. Wszystkie opony, których uzywam są klasy premium bądź średniej. I nie jestem zadowolony z tej zmiany. Zdecydowanie po śniegu, pod górę lepiej sprawdzają się typowe zimówki niż wielosezonowe. Dodam, że jeżdżę autem 6 dni w tygodniu, od kilkunastu do kilkuset kilometrów dziennie.
Długa ta reklama :)
Nie zmienia to faktu, że do miasta to dobry wybór.
Duży Fiat. Bieżnik D 164 dwa pustaki w bagażniku i zimą też było dobrze. Jak wyłysiały to się nalewki robiło i latały cały rok. A zimy to były kiedyś prawdziwe...
- Dokładnie. A i wypadków było mniej.
@@TAD3011 Tylko, że kiedyś był jeden samochód na 3 rodziny a teraz średnio jedna rodzina ma 2 auta :D
@@sliwek102 - Powinieneś też dodać ,że kiedyś ten jeden nowy samochód na 3 rodziny jak napisałeś , posiadała najczęściej elita , którą było stać na zakup auta za 100 tys.zł. np: nowy" Moskwicz". Natomiast dzisiaj "przejechanym" autem z Niemiec za kilka tys.zł. może jeździć każdy obszczymur ,któremu posiadanie auta rozum odebrało. Dlatego też Polska wyróżnia się w ilości tragicznych wypadków na drogach ,gdzie giną niewinni ludzie ,zaś obcokrajowcy z tego powodu boją się do Polski przyjeżdżać swoimi samochodami.
@@sliwek102 - Powinieneś też dodać ,że kiedyś ten jeden samochód który nowy kosztował 100 tys.zł. posiadała elita . Natomiast dzisiaj "przejechanym" samochodem przywiezionym z Niemiec za kilka tys.zł. może jeździć każdy obszczymur , któremu posiadanie samochodu rozum odebrało. Dlatego Polska wyróżnia się w ilości tragicznych wypadków na drogach ,gdzie giną niewinni ludzie , zaś obcokrajowcy z tego powodu boją się do Polski przyjeżdżać swoimi samochodami.
Od kilku lat użytkuję bridgestone evo waether control na volvo s80 v8 awd. Roczne przebiegi to blisko 40kkm.
Wcześniej na mondeo mk4 2.2 tdci dłubniętym na 220/500.
Fajna opona z bardzo rozsądnymi parametrami. Polecam
Motoryzacja od dawna zmierza do nikąd o czym producenci z tej branży dobrze wiedzą, w celu wyciśnięcia zysków otumaniają konsumentów poprzez oferowanie niepotrzebnych dodatków lub tych samych produktów/rozwiązań tylko nieco je modyfikując jednocześnie nadając im nimb wyjątkowości.
Tak czy inaczej bardzo cenię sobie programy z Pana udziałem - zawsze zrównoważone prowadzenie, pasja i wspaniała polszczyzna 👍
u nas na Litwie obowiązek zmiany opon sezonowo, a to kosztuje no i zajmuje czas , kupiłem całoroczne a jadę ostrożnie i w kiepskich warunkach nie jadę - więc spoko sprawa
Vladislav, ale moze sie zdarzyc, ze nie bedziesz mial wyjscia i bedziesz musial pojechac nawet w bardzo kiepskich warunkach. Dobry kierowca jezdzi w kazdych warunkach atmosferycznych.
a niedawno jechałem, mocny śnieg , korek, śnieg mnie złapał w drodze, oszem nerwy stres ale dojechałem w dodatku w takich warunkach dużo pali i psuje się mechanika cała, więc gdyby śnieg zaczął się przed odjazdem nie jechałbym, , ale jak juz bardzo trzeba to co robić, ale jak inni jadą 500 m od domu do sklepu , wolę iśc pieszo
Panie Adamie...
Zawsze jak Pana oglądam czy w TV czy w internecie , to zawszę jest to dla mnie ciekawy spektakt .
Wiedza ,prezencja sposób w którym Pan mówi jest ciekawy interesujący i prosty nawet dla zwykłego Kowalskiego.
Wiedza uliczna, torowa, "offrołdowa" jest chyba nie do oceny 😁
Trzymam za Pana kciuki oby tak dalej
Całoroczne opony to dobry wybór do wymienionych aut, sprawdzają się bardzo dobrze. Opona zdąży się zużyć do czasu kupna kolejnego kompletu (5-7 lat). Bardzo często spotykam sytuacje że opony sezonowe na których jest jeszcze większość "mięska" trzeba wymieniać, bo kierowca nie zdążył ich zużyć, guma już za twarda, zaczyna pękać. Do aut ciężkich, mocnych czy jeżdżących po 30-40kkm rocznie nie ma sensu zakładać wielosezonowych. Lecz większość ludzi i tak robi 10-20kkm rocznie, jeździ niezbyt ciężkimi i niezbyt mocnymi autami, w ich przypadku używanie opon sezonowych to chyba pozostałość po dawnych zwyczajach i nadmierna wiara w ludowe przysłowie "coś co jest do wszystkiego, jest do niczego"
Opony sezonowe w Polsce na dobre weszły jakieś 20 lat temu. Przed 1990 były niedostępne. Powoli wchodziły na rynek i były drogie jak na ówczesne realia. Wcześniej dostępne były tylko jedne opony krajowych producentów.
Pojęcie ciężkiego auta jest względne ponieważ wszystkie nabrały sporo masy. Taki Opel Corsa serii A z lat 1982 -1993 w porównaniu do obecnej serii F był lżejszy o około 320 kg, a wersja e-Corsa ma około 460 kg więcej.
Mam obecnie założone opony Nexen Nblue 4season (195/65 R15 91H) w Fiacie Stilo kombi. Po prawie 5 latach i blisko 50kkm bieżnik jest jeszcze powyżej znacznika głębokości tzw. zimowego. Nie spodziewałem się, że wytrzymają tak długo. Przewiduję, że szybciej guma zacznie się mocno ślizgać przy ruszaniu na mokrym niż zetrę je do minimalnej wysokości bieżnika (1,6 mm).
Na plus dla wielosezonowych opon jest okres przejściowy, kiedy w nocy mamy przymrozki a w dzień nawet 20*C.
@@Micha-rt7qp Minimalna głębokość bieżnika dla zimówek to 4mm, dla letnich 1,6mm a wielosezon musi być jak opona zimowa
@@jankomuzykant1844 przepisy są jednoznaczne w tej kwestii. Rozporządzenie w sprawie warunków technicznych pojazdów: "Pojazd nie może być wyposażony (...) w opony, których wskaźniki pokazują graniczne zużycie bieżnika, a w odniesieniu do opon niezaopatrzonych w takie wskaźniki - o głębokości rzeźby bieżnika mniejszej niż 1,6 mm"
Dla autobusów jest określona minimalna głębokość rzeźby bieżnika na 3mm.
Zatem albo 1,6mm albo TWI na wierzchu oznacza, że opona nadaje się na odboje do łodzi.
Jeśli producent ustawi TWI na głębokości 7 mm to jest to wartość prawnie wiążąca a nie jakieś 4mm eksperta od siedmiu boleści.
Uwielbiam słuchać tego Specjalisty od motoryzacji
Duża wiedza
Poparta wyścigami i ciągłym monitorowaniem aktualnego rynku
Oby tak dalej Panie Adamie
Pozdrawiam i życzę 100 lat w tej branży
Mieszkam w UK na codzień gdzie pogoda potrafi być naprawdę bardzo zmienna a nie ma obowiązku zmiany opona z letnich na zimowe. Częste opady deszczu, przymrozki z rana, upały w lato i opady śniegu w zimie. Kursuje codzienne do pracy jakieś 20 parę mil każdego dnia. Z opon całorocznych korzystam już od kilku lat i świetnie się one sprawdzają. Szczerze polecam każdemu kto chce być gotowy na zmienne warunki atmosferyczne. Dają one komfort i gotowość do bezpiecznej jazdy każdego dnia.
Witam. Jakie opony warto rozważyć? Jakiej firmy?
@@speedgl7788 Jeżdżę Hondą CRV mk2. Moje opony to 215 65 r16. Posiadam na na tyle Michelin Latitude Tour a na przodzie Imperial. Jest bardzo duży wybór. Ja osobiście skupiam się na zachowaniu opony na mokrej nawierzchni. Pozdrawiam
Jeszcze nie widziałem rzetelnego testu opon całorocznych. Zawsze próbkami kontrolnymi są najlepsze opony zimowe i letnie z innych testów. Należałoby porównać jeszcze z oponami budżetowymi letnimi i zimowymi. Można wybrać takie marki opon, które najlepiej się sprzedają. Dodatkowo można umieścić w zestawieniu chińską sezonową padlinę. Po spełnieniu tych warunków można nakręcić taki materiał. Łagodnie powiem, że to będzie bardziej uczciwe.
Ja czekam na taki test od bardzo dawna. Wielu stoi przed wyborem czy kupić premium całoroczne, czy tańsze sezonówki. A moi zdaniem istmieją opony całoroczne które wypadły by lepiej w warunkach typowych dla wielu opon typowo sezonowych.
To poszukaj sobie na yt "tyre reviews" - facet rzetelnie testuje przeróżne opony i ocenia ze względu na różne warunki ich użytkowania.
Niesamowity poziom wiedzy, sposób wypowiadania się, a także przygotowania się do każdego odcinka! Niby kanał na yt, ale każdy materiał przygotowany lepiej, niż nawet w dobrym telewizyjnym programie motoryzacyjnym!
nie zesraj się
Jaki poziom wiedzy? Przecież to podstawy fizyki.
Pozdrawiam Pana Adama, potwierdzam słowa ponieważ użytkuję te właśnie opony w swoim aucie , są naprawdę dobre na sucho, mokro i w śniegu
,,,i na gołoledzi o dziwo ,,,przetestowałem w zeszłym roku
Panie Adamie można Pana słuchać non stop inteligentny normalny Dziennikarz motoryzacyjny Pozdrawiam serdecznie .
Mam od dwóch miesięcy i na razie jestem bardzo zadowolowy w tych warunkach co mamy za ostatnie dwa miesiąca. Jest głośniejsza przy 120+, i na powierzchni nierównej, ale to w moim samochodzie nie przeszkadza. Na wodzie dobrze się trzyma, na suchym również. Zobaczymy jak w zakopane będzie żimą.
jak bylo w zakopane zimą ? ;-)
@@klinsmann87 Już zapomniałem, że zostawiłem ten komentarz :D Byłem wiele razy w różnych warunkach zimomych, jeden raz trafiłem na mocną śnieżnice i jestem zadowolony na 100%. Warunki naprawdę były straszne, bo pamiętam jak wychejałem na jakie proste wżniesienie to pod czas ruchu auto znosiło z drogi, na tyle był silny boczny wiatr i śliska droga, ale tak miał każdy. Ruszanie, jeżdzenie po śniegu nie sprawia żadnego problemu. Nie wiem na co narzekać. Musiałbym w tych samych warunkach i tym samym autem wyjechać na zimówkach w tej samej cenie co moje Goodyear Vector 4Seasons Gen-3. Mam przednionapędowe auto, tylna oś jest jak nowa, przód trocha zużyty, więc będę przeżucał koła.
Podoba mi się ich uniwersalność. Wyjeżdżasz z polski kiedy w dniu masz 10-15 stopni, przyjeżdrasz do grossglockner.panomax.com (Austria) gdzie w nocy już jest minus, a rano 3 stopnia i cała droga bardzo mokra, ald się nie martwisz czy zjedziesz czy się ześliżgasz. Po prostu jedziesz i oglądasz góry.
Dobrze, że oznaczyliście jako płatna promocja, bo już miałem pisać, że reklama :)
Mimo to - wartościowy materiał, dzięki.
Tylko że faktycznie te oponki są dobre.
@@imancontent nie są... są tylko nachalnie reklamowane
@@d14b0ll0s to dziwne, że większość użytkowników jest zadowolonych, one są dobre, ale nie możesz się spodziewać od takich opon lepszych właściwości niż opona sezonowa w optymalnych warunkach. Chociaż w niektórych testach całoroczne potrafiły wygrać z zimówką, czy letnią oponą.
@@Darek8494 to prawda; pewnie trochę zależy też od mocy (+ momentu obrotowego, zawieszenia i przeniesienia napędu) auta i stylu i warunków jazdy
@@d14b0ll0s największe znaczenie ma szerokość opony, waga samochodu i zawieszenie itp. Sam szukałem całorocznych i jedne opony w rozmiarze X wypadały słabo, a te same opony w rozmiarze Y wypadały już dobrze.
Nie ma idealnej opony dla każdego, każdy musi dobrać oponę pod siebie i pod swoje auto. Goodyear wygrał sporo testów, więc na pewno nie jest słabą oponą.
Ja akurat wybrałem Pirelli z powodu, że są bardzo cichymi oponami według testów, a na każdej nawierzchni wypadały przyzwoicie, a ja nie jeżdżę na drodze na czas, więc nie wymagam od opony wyczynowych wyników.
Od 4 lat używam pirreli all season i jestem bardzo zadowolony. Nigdy nie miałem problemu w zimę żeby gdziekolwiek wjechać. Zero problemu ze zmianą kół i przechowywanie zimowych opon. Jeśli ktoś nie jeździ dużo autem tylko jak ja 12k km rocznie to polecam.
Od 2017 roku jeżdżę na cało rocznej Michelin Crossclimate i bardzo sobie chwalę. Mam auto 110 koni klasa C. Super wygoda, nie muszę zmieniać, przechowywać... Auto nie za mocne, ja raczej ciężkiej nogi nie mam, więc czuję się komfortowo na tych oponach i bezpiecznie. Kiedyś złapała mnie śnieżyca na mieście i świetnie dała sobie radę w grubym śniegu zanim wyjechały pługopiaskarki.
Jak to wygląda gdy pojawia się lód?
mam dużo słabsze auto i zastanawiam się czy jechać w trasę
@@poprostupan1992 W tym tygodniu było lodowisko w Łodzi na ulicach, a musiałem przejechać 6km po mieście. Jasne, przy starcie ze skrzyżowania ruszałem powoli bo opony traciły przyczepność natychmiast. Na hamowaniu ABS chodził cały czas, jechałem jakieś 30km/h max. Ale... wszyscy tak jechali! Nie czułem, żebym spowolniał ruch czy żeby ktoś poruszał się bardziej dynamicznie. Z tym że naprawdę warunki były ciężkie, nie wiem czy jakbym miał zimową oponę to by sobie o wiele lepiej poradziła. Powiem tak, na trasie jadąc przepisowe 80-90km/h żadnym autem nawet na zimowych oponach nie chciałbym (nagle) trafić na zmianę nawierzchni i na to lodowisko. Ja w warunkach zimowych robiłem trasy 120km w jedną stronę, w śnieżycę również (ale niekoniecznie lodowisko) i było w porządku da się jechać normalnie, a na lód nie wiem czy są sposoby. Mam nadzieję, że pomogłem, wyrobić sobie opinię.
Też się skusiłem na te opony, ale moje odczucia są następujące: na suchym - super, na mokrym - super, ale na błocie pośniegowym czy na śniegu jest TRAGEDIA. Auto nie chce ani ruszyć, ani hamować, nawet skręcić jest problem. Na przyszłą zimę wracam do zimówek.
@@Lukaszdg No to prawda, trochę wozi pływa
ten gość ma talent - na prawdę - do tego z wiekiem serio jest coraz bardziej się zna . gratulacje
Jestem zwykłym "Kowalskim", który od kilku lat jeździ na oponach całorocznych. Mogę jedynie stwierdzić, że bardzo duże znaczenie ma zakup opony. Miałem opony klasy premium i opony budżetowe. Po pierwszym i ostatnim zakupie opon budżetowych stwierdzam, że takowych już nie kupię. Opony typu premium doskonale się sprawdziły w górach na śniegu i błocie pośniegowym. Wykopywałem się ze śniegu, gdzie kolega na tanich zimówkach został (oba auta o podobnej masie, grubości bieżnika opon i przednionapędowe). Latem też było dobrze, ale minusem jest nadmierna głośność opony całorocznej. Dodam jeszcze, że jeżdżę już 35 lat i, jak mi się wydaje, mam pewne doświadczenie po przejechaniu ok. 1,5 miliona kilometrów. Osobiście polecam opony całoroczne premium z zaznaczeniem, że przekładam koła z osi przedniej na tylną i odwrotnie co pół roku z wyważeniem. Pozdrawiam.
Większość kierowców EV kupuję całoroczne bo .. chcą mieć swięty spokój.. Jak już kupujesz EV aby nie wymieniać oleju, nie martwić się wtryskami, turbiną, chcesz nie myśleć o tym aby zimą najpierw nagrzać silnik zanim mocniej ruszysz to wybierasz EV + całoroczne. Co do bezpieczeństwa, pytanie co jest bezpieczniejsze w użytkowaniu: a) opona całoczna która jest dobra cały rok, chodź w ekstremach będzie trochę gorsza (ale kierowca wiec wtedy że musi zwolnić i uważać itp). b) zaskoczony kierowca w kwietniu na letnich oponach przymrozkiem, lub w marcu upałem na zimowych - ostatnio mamy tyle zmian w klimacie że twierdze że na sytuację b) częściej wystąpi
Ja jeżdżę na oponach toyo celcius, które swoją drogą mogę bardzo polecić. W lecie wiadomo, jest miększa od letniej ale nie narzekam. Za to w zimie i jesienią jak teraz opona pracuje optymalnie.
Pozdrawiam
W jakim rozmiarze Pan jeździ opon planuję zakupić toyo całoroczne 225 45 17 całoroczne i ciekaw jestem czy będę zadowolony
Właśnie testuje opony Michelin CrossClimate 2 wielosezonowe i jak na razie żałuję że wcześniej nie używałem wielosezonowych. I żeby nie było to już testowałem je na śniegu po zrobieniu 6kkm latem więc nie są nowe a spisują się naprawdę dobrze. Nie czuję różnicy w stosunku do zimowych.
Kolejny świetny odcinek, uwielbiam to jak ludzie z TV migrują do YT i widać progress
Miałem całoroczne trzy lata. Więcej miał nie będę. W zimę oblały egzamin na Hondzie CR-V. Zimowe na starym Passacie zdały egzamin celująco. Do Hondy kupiłem zimowe i jest super.
Jeżdżę od paru lat na Michelinach CrossClimate+ głównie po mieście i płaskim i dają radę, nawet jak parking mocniej zasypie. Nie jeżdżę często na długie trasy, a opony zmieniałem czasem ze starości, a nie zużycia. 👍
Ja mam CrossClimate 2 na którym mam 600km zrobione więc zobaczę jak po 10 tys km będą się spisywać xD
@@dziczkupl8674 wlasnie mam zamiar je zakupic. Jakie masz wrazenia odnosnie halasu i komfortu?
@@dziczkupl8674 jak wrażenia po czasie?
@@strazak79 polecam :) naprawę trzymają sie drogi ale jak chcesz cos więcej to po 10 kk km mogę powiedzieć na razie cos koło 2 tys km mam zdobione :)
@@dziczkupl8674 czyli w zasadzie to jak będą się sprawowały w ciepłe dni to dopiero doświadczysz? Mi jakoś bardziej zależy na walorach 60% letnich do 40% zimowych
Wykład pierwsza klasa. Ja póki co jeżdżę na okrągło na letnich, ale gdy mi się skończą kupię całoroczne. Wypróbowałem w poprzednim aucie. W moim przypadku nie ma sensu używać dwóch kompletów, ponieważ robię moim matyjasem około 3 tys. rocznie, więc trudno mi zedrzeć jeden komplet. Już dawno wyrosłem z rocznych przebiegów powyżej 60 tys. km. Na większe przebiegi, jako emeryta zwyczajnie mnie nie stać. Pozdrawiam Panie Adamie. Robię regularnie "POWAŻNE ZAKUPY" w Zakupie Kontrolowanym.
Ja mam w dwóch samochodach całoroczne oczywiście wychodzę z założenia że jak kupuje wielosezon to są to opony Premium ponieważ zamiast 2 kompletów kupuje jeden. Dodam że mieszkam na wsi i nie mam żadnych problemów.
Witam a jaka firmę pan posiada 🤔 Pozdrawiam 👋
@@andrzejnogaj8289 Michelin i Bridgestone.
Właśnie zainwestowałem w opony całoroczne, zobaczymy ile to warte. Na razie testuje dopiero od 3 tygodni. Na tą chwile auto bardzo dobrze sie prowadzi (Audi A6). Zobaczymy jak będzie w zimie. Pozdrawiam.
I jak te opony całoroczne , dalej Pan poleca i jaki to model ?
Kiedyś byłem sceptyczny w sprawie opon całorocznych. Dwa lata temu założyłem takie do auta i powiem że nawet w głębokim śniegu się sprawdzają. Założone mam te same co były pokazane w materiale tylko drugiej generacji
Genialne są
A jak radzą sobie latem przy wysokich temperaturach, na suchym i mokrym?
@@adamczyzewski1644 latem też spoko, na deszczu dobrze trzymają. Jedyną uwagę która mam to przy prędkościach powyżej 150km/h trochę czuć że auto pływa
@@adamczyzewski1644 wg mnie na mokrym znacznie, znacznie lepsze od choćby nokianów line czy dunlopów sport blue response, które od nowości aż do zużycia były bardzo czułe na pierwszy delikatny deszcz, gdy tylko zrasza warstwę brudu na drodze - wtedy jechały jak po lodzie. GY V4S 2 i 3 - nie. W zimie jak dobre zimówki, jedynie w upale czuć, że są miększe od typowo letnich
@@eyesrightout potwierdzam :) posiadałem GY V4S gen3 w poprzednim samochodzie i była świetna. Znacznie lepsza niż wspomniane Dunlopy (na mokrym ABS działał bardzo szybko na Dunlopach, a na GY bardzo ciężko było go zmusić do działania - dopiero przy bardzo ostrym, gwałtownym hamowaniui)
Opona całoroczna to wybór dla odpowiedzialnych kierowców. Opona całoroczna, nie będzie lepsza w lecie od letniej, w zimie od zimowej, zawsze gorsza w naszym klimacie. Jedyny plus to komfort braku zmiany opon. Wolny wybór
Odkąd pamiętam jeżdżę na oponach typu Dębica Navigator ( czyli ok. 30 lat) . Po śniegu jeżdżę jak bajka, latem bez problemu. Zmieniam po ok . 5 latach. Zawsze bawiły mnie te wielkie akcje z wymianą ogumienia. Raz spróbowałem i już nigdy od tego nie odszedłem. Taka prawda. Wiadomo, biznes woli żeby bez przerwy coś kupować stąd te akcje...
Popieram w całości 🍻
Dobry materiał. Może warto. Jak mało jeżdżę i głównie po aglomeracji to taka opona się sprawdzi.
Opony całoroczne przeznaczone są dla świadomych kierowców.
Dokładnie Panie Adamie, ponieważ na oponach całorocznych nie pojedziemy grubiej ani zimą ani latem👍 Nadają się do zwykłej jazdy.
Od kilku lat jeżdżę na całorocznych. Zacząłem od Dębicy Navigator 2 na przednim napędzie, potem Pirelli na tylnym napędzie, Nokian na przednim i obecnie mam Michelin na 4x4. Dębica była dobra głównie w zimie. Pozostałe świetne cały rok. Zupełnie nie widzę potrzeby dwóch kompletów. Na kosztach samej wymiany zbieram na jedną nową oponę. Na oszczędzonym czasie na drugą. Jeżdżąc jak normalny człowiek nie odczuwam żadnej różnicy na minus. Aha, mieszkam na południu, bywam w górach, jeżdżę w trasy.
Całoroczne są idealne kiedy dzisiaj mamy -5 i śnieg, a jutro +10 i deszcz.
a lód na drodze?
na lodzie różnice między oponami są najmniejsze
Tylko kolce
Miałem Vektory w dwóch autach i spisują się świetnie zarówno latem jak i zimą. Wybrałem je ponieważ dojazd na strzelnicy to leki teren. Nie miałem napędu na cztery koła więc postawiłem na dobre opony. I byłem zachwycony nimi. Teraz mam opony letnie i zimowe ale wraz z zakupem nowego auta nowego auta będę szukał Vektorów w przystępnej cenie 😁
Jeżdżę na wielosezonowych oponach i zachowują się bardzo dobrze przy niskich i wysokich temperaturach. Tym bardziej że w PL śniegu jest w ostatnich latach tyle co kot napłakał.
w zeszłym sezonie akurat w Łodzi dość mocno zasypało.. 1,5 miesiaca zimy.
@@adamciesielski9768 W zeszłym roku był lockdown samoloty nie latały nie rozpylały to i śnieg był. W tym roku zapomnij
Co wy gadacie jak ostatnia zima a nawet ta jeszcze wcześniejsza czyli 2019 już niektórych wysłała na tamten świat.
Będzie piździć bo lato było upalne.
@@matimati4851 to fakt i to nawet nie w upale. ja miałem bridgestone wielosezonowe 245/45/18 to guma sztywna, komfort gorszy niż na zwykłych letnich, głośne, zimą takie 4/10, natomiast wystarczyło +20 stopni i słońce żebym czuł się, jakbym jeździł po maśle w zakrętach. dosłownie. dramat, nigdy więcej wielosezonu do normalnego auta, chyba że ktoś ma drugie tylko do jazdy po mieście, wtedy jak najbardziej.
Mam Goodyear all-season premium i bez szału, latem czy w deszczu bez problemu, zimą w śniegu bez kłopotu. Stary clk430 - 250km/h bardzo dobrze się prowadzi a zimą jeszcze się nie zakopałem. Fakt że kosztowały tyle co letnie i zimowe razem ale warto!
Także mam CLK430 na całorocznych, ale Bridgestone Weather Control A005 i o ile lato i deszcz świetnie, to w zimie w śniegu była tragedia, zaśnieżony podjazd z restauracji pod górkę i musieli mnie wyciągać, z ulicy nieodśnieżonej wypychany, na parkingach kilka razy łopata i piasek (bo woziłem już w bagażniku razem z innymi klamotami żeby dociążyć), główna ulica pod górę podczas opadów śniegu biała droga i zanim piaskarka przejechała to modliłem się o falę zielonych bo albo coraz wolniej jechałem albo od lewej do prawej bokiem, odechciało mi się całorocznych w sportowych autach na zimę 😅
Rok temu pojawiły się gy Vector gen3 i kupiłem do Kangoo. Wybitnie wredna zima była, jak na ostatnie zimy 🤦, i było tak świetnie, że zaraz kupię do osobowego 👍
A ja po tej zimie właśnie je sprzedałem. I miałem wielka frajdę, gdy przesiadłem się z nich na letnie Michelin w majówkę, zupełnie inne auto.
@@d14b0ll0s Co dwóch Polaków to trzy zdania...
@@eyesrightout Powiedział niemiec haha
@@typicalone5882 Uhahaha ja prdl boki rwać, Ty to jesteś 😂
Na wielosezonowych jeżdżę od 2008. Miałem opony różnych firm. Przy wyborze kieruję się testami i wybieram te z wyższej półki.
Sprawdziły się na ubitym śniegu, jak i na nieujeżdżonym, w mieście, w górach - wszędzie. Ja jestem zadowolony i polecam innym.
Wulkanizatorzy ,pójdą z torbami lol (:- , a tak serio to wszystko zależy gdzie mieszkamy i jak daleko jeździmy i jak często , nie można ogólnikować poza tym Świetny materiał Adaś dzięki
Z tymi „torbami” to nie wiem - nawet takie wielosezony wypada rotować i wyważać - ja sam tego nie zrobię ;)
Póki co nie wymyślono opon całorocznych zarówno tak dobrych jak zimowe i letnie więc jest to nadal kompromis a kompromis to coś kosztem czegoś. Zgadzam się, ze w miastach rzadko jeździmy po śniegu ale nawet przy jednej awaryjne sytuacji np podczas ostrego hamowania zimą na śniegu można żałować wyboru opony całorocznej. Co do kosztów- oszczędności są iluzoryczne. Dwa komplety opon sezonowych są oczywiście dwa razy droższe niż jeden komplet opon całorocznych ale przecież starczą na dwa razy dłużej. Z perspektywy czasu koszty są takie same. Jasne, dochodzi koszt wymiany co pół roku. Tyle że i tak warto co pół roku opony wywazyc, co z kolei powoduje że koszt całościowy opon sezonowych i całorocznych jest taki sam. Ale sezonowe sa zdecydowanie lepszą opcją ponieważ są lepiej dostosowane do pory roku
Mam uzywam i jestem mega zadowolony z Good Year 💪👍
Mam obecnie w małej bagażówce i miałem w osobówce i bardzo polecam, klei wystarczająco i bije na głowę stare opony sezonowe. A w innym aucie mam też Dębice całoroczna - także do miasta i zdecydowanie polecam. Do aut miejskich z silnikiem o umiarkowanej mocy ten złoty środek jest właśnie w oponach tego typu.
Pierwszy raz mam całoroczne były na aucie jako pierwszy montaż. Póki co jestem bardzo zadowolony, auto odbierałem w maju, zobaczymy zimą.
@@matimati4851 bez problemu.
Sam dojrzałem do tego aby wymienić na całoroczne, bo szlak mnie trafiał gdy za każdym razem musiałem wrzucac co sezon do bagażnika, tansportować na działkę lub płacić za przetrzymanie u wulkanizatora - to rodziło koszty, marnowany czas i pieniądze za przekładki...Teraz tylko sobie od czasu do czasu wyważę i jest gitara. Kupiłem Dębicę Navigator i zobaczymy jakie będzie mieć właściwości trakcyjne...układ bieżnika navigatora identyczny jak w oponie good year ,która i tak jest produkowana w Dębicy ;)
Miałem Dustera (wyżej zawieszone auto) na całorocznych. W naszym klimacie radziły sobie co najmniej dobrze. Teraz w Superbie bawię się w wymianę 2 razy do roku i... mocno się zastanawiam czy to ma sens w naszym klimacie, gdzie nie ma ostrych zim, a i zaśnieżenie w dużych miastach (mieszkam w Warszawie) nie jest powalające.
Prawda stary... To nie skandynawia, żeby sens był wymieniać opony na półroczną walkę ze śniegiem i srogą zimą tylko w większości pośniegowe błoto i zmarzniety asfalt.A podlicz sobie ile tracisz na każdej wymianie porównując np. zakup wielosezonów ... pozdro
@@typicalone5882 to policz sobie ile więcej paliwa spalisz w lato na oponie wielosezonowej i ci wyjdzie że to żadna oszczędnośc i taniej wyjdzie zmiana u wulkanizatora 😄
Ja mam Micheliny caloroczne 18 zali w Audi AA avant i jestem mega zadowolony. Spisuja sie swietnie i nie musze trzymac nigdzie zapasowych opon, lub kompletu z felgami. Nie mamy teraz takich zim a dla jesli i tak spadnie snieg to daja sobie rade ale na kilka dni w roku nie musze innych opon miec.
Tanich chinek jednak bym nie bral, jak juz to tylko cos z premium, typu Conti, Michelin, Dunlop. Goodyear ma na prawde dobre opinie wiec tez jestem ciekawy jak sie sprawuja.
Naprawdę Kozak jesteś aż miło się ciebie słucha pozdrawiam
No cóż, 55 lat za kółkiem robi swoje. Aby było weselej to dopowiem ,że nigdy przez ten czas nie byłem sprawcą wypadku i zdaje się jeden mandat zapłaciłem w czasach PRL-u za niezapięte pasy.
@@TAD3011 gratuluję i odpukać 👍🙂 17 lat za kółkiem , tak sobie myślę ze przepis jest prosty ,
1. Prędkość dostosowana do warunków.
2. Odległość od pojazdu minimum 3 sekundy ale można większe, kiedy jesteśmy np zmęczeni.
3. Pełna koncentracja i kultura na drodze 🤔
@@krzysiekkrzysiek8234 - Przede wszystkim jadąc autem należy mieć oczy dookoła głowy i należy cały czas myśleć co inny kierowca a także pieszy może wyczynić🤫
Po komentarzach widzę jedno: jakiekolwiek gónwo ludzie sobie nie kupią, to sami sobie są w stanie wmówić wszystko, by tylko sobie to usprawiedliwić a na koniec jeszcze próbują wmawiać to innym.
Wspomniane na koniec "oszczędności i święty spokój" kończą się wtedy, gdy zabraknie pół metra drogi hamowania.
zapraszam do zakopanego w zimie tutaj jest idealny przykład jak sprawdzaja sie opony wielosezonowe i umiejetności kierowców.pozdrawiam
Pan Adam fajny gość. Bardzo lubię oglądać z panem Kornackim filmy. Profesjonalizm, klasa i merytoryczność na wysokim poziomie. Reszta grubych, łysych i bełkoczących mizernot to tylko tło.
Zawsze jest jakiś kompromis. Używam od jakiegoś czasu i powiem w ten sposób jeśli ktoś jezdzi spokojnie, nie szaleje to warto. Nie będzie tak idealna latem jak opony letnie ale daje rade i jest OK. Kto lubi szaleć I gazować to lepiej sezonowe. Ale do predkosci 130 km/h nie ma problemów I jest bezpiecznie. Ważne sa bdb hamulce.
od 2006 roku od kiedy mam prawo jazdy i jeżdżę samochodem zmieniałem opony sezonowo, aż do zeszłego roku. Dojechałem letnie Uniroyale RainSporty, zimowe Klebery i po raz pierwszy kupiłem całoroczne opony Continental AllSeason 205/55/16 do Toyoty Auris 1.6 benzyna i muszę przyznać, że byłem bardzo zadowolony w lecie przy rozgrzanym asfalcie, w ulewie na zalanej ekspresówce, podzczas pierwszej od kilku lat śnieżnej zimy na Mazowszu te opony na prawdę "kleiły" do asfaltu. Aurisa z całorocznymi sprzedałem, w tym roku kupiłem nowszego Aurisa 1.6 benzyna (zamiana rocznika z 2008 na 2014) i też kupiłem całoroczne tym razem Vredestein 205/55/16 opony założyłem tydzień temu więc jeszcze nie mogę zbyt wiele o nich napisać, natomiast wielosezony Continental polecam! (mieszkam w bloku, nie mam gdzie trzymać kół i opon na zmianę- w piwnicy kradną..., szkoda na balkonie)
To jest właśnie też ważna kwestia przechowywania opon. Jak na bloki to jest wygodne nie zmieniac wcale. Pozdrawiam
Na balkonie piszesz szkoda ? A gdy są założone w aucie to nie szkoda ?
Jak w piwnicy kradną to kup sobie czujnik ruchu na baterię ,w domu odbiornik do sieci i to wszystko za zaledwie 60zł. na Allegro . Ja mam tak od lat i śpię spokojnie. Natomiast na aliexpresie są jeszcze lepsze ,bo mają zasięg do kilkuset metrów za podobną cenę.
Właśnie po 2 latach zmieniłem Michelin (najdroższy wielosezon) i wrzuciłem normalne zimówki. Jednak na śniegu nie ma kompromisów, tylko zimówka.
Sąsiad mowił że pierwsze 2 sezony wiwlosezon ok, potem tylko na wiosna-jesień. U mnie to samo.
U mnie podobnie.
Ja mieszkając w małym mieście mogłem sobie te kilka dni w roku z najgorszą pogodą odpuścić poruszanie się samochodem. Całoroczne spełniały moje oczekiwania przez wiele lat.
Jednak wyprowadzka za miasto sprawiła, że samochód musi sprawnie poruszać się przez wszystkie dni w roku i już kilka dni temu zdarzyła się pogoda, że całoroczne nie dały rady i wjechały zimowe opony.
U mnie odwrotnie.
Ale na wstępie wspomnę, że są opony całoroczne, które bieżnikiem przypominają zimowe oraz które przypominają letnie. Kupiłem zimą te pierwsze, i na śniegu w górach sprawdziły się znakomicie. Spodziewałem się, że latem te opony będą głośniejsze niż moje opony letnie. O dziwo wcale tak nie było, chyba są minimalnie cichsze. To było duże zaskoczenie. Do tego prowadzenie samochodu było bez zarzutu. Poza tym opona nie była z górnej półki cenowej, 270 PLN/szt (cena z grudnia 2021). firmy Kormoran (zakład Michelin w Polsce) o parametrach 91H.
Dodam, że na pocżątku bieżnik był 12 mm, po 30tyś km 8,5mm. Jeszcze drugie 30 tyś km powinno się na niej przejechać.
Są na rynku tzw. "niskobudżetowe" i polskie opony, które się tak dobre w eskpolatacji jak zachodnie markowe opony. Często te markowe opony mają 10mm. bieznika jako nówki.
Potwierdzam, że Michelin Crossclimate nie nadają się do jazdy po śniegu. To sprawa bieżnika bardziej w stylu letnim niż zimowym - mój brat musiał dokupić zimówki po drugim ataku zimy. Są jednak modele innych marek, które postawiły na dopracowanie rzeźby do warunków zimowych, np. Vredestainy, Goodyeary, Fuldy, Imperiale, Nokiany, które sprawują się całkiem dobrze zimą. Jeżdżę z zadowoleniem na różnych całorocznych modelach tych marek i uważam, że za kilka lat opony całoroczne opanują większość rynku. Nikogo nie trzeba będzie namawiać.
Jeżdżę na całorocznych od kilku dobrych lat. Miałem już Vectory gen 2 i gen 3 w kombi, w poprzedniej Fieście, a teraz Toyocie Yaris, do jazdy miejskiej i podmiejskiej Dębice Navigatory 2, teraz 3. Obecnie jeżdżę Golfem 7 Variant na Kleber Quadraxer 3, wcześniej Pirelli All Season SF2. Nigdy żadne opony całoroczne mnie nie zawiodły. Nie miałem też problemów zimą w górach, czy w deszczu na autostradzie. Oczywiście prędkość zawsze dostosowana do warunków. Przebiegi roczne to 35 000 km dla Golfa i 15 000 dla Toyoty Yaris. Całoroczne Goodyeary są klasą same dla siebie. Navigatory to bardzo dobry budżetowy wybór do umiarkowanej jazdy podmiejskiej małym autem. Pirelli były ok: ciche i precyzyjne niezależnie od warunków, ale zaczęły bić po dwóch sezonach. Kleber Quadraxer 3 mam za krótko, by je ocenić. Ale na razie po intensywnych śniegach jest bardzo dobrze. Uważam, że na nasze warunki drogowe opony całoroczne są najbardziej uniwersalne.
Materiały z Pana wykonaniem można oglądać tylko dla posłuchania samej polszczyzny.
I tylko polszczyzny :( Mimo niewątpliwej wiedzy prezentuje Pan, jak dla mnie, zbyt napuszony i przemądrzały styl. Rozumiem że materiał kierowany jest przede wszystkim do wyżej uposażonych widzów. Takich których stać na zakup prezentowanych (ewidentna reklama) opon oraz takich którzy dysponują pojazdami posiadającymi system monitorowania ciśnienia w oponach. Przepraszam ale nie dałem rady obejrzeć materiału do końca ale po 1 min "lampka mi się zapaliła" ....
ach i jeszcze jedno. Opona wielosezonowa nie jest "najlepsza" tylko "możliwie najlepsza" w każdych warunkach. Dzięki najnowszej technologii ma niemal takie same parametry jak opona zimowa zimą i opona letnia latem. Tyle w tym temacie
@@kotnapuszczy1748 Tak , podzielam Twoje zdanie (pogoda dla bogaczy
)
Od 1989 roku jeździłem na oponach zimowych zimą a letnich latem, Tym roku zmieniłem pierwszy raz na całoroczne i...pomyłka. Przynajmniej dla mnie. Mam teraz Continentale i Hankooki całoroczne, które nie mają szans do choćby średniej klasy Hankooków zimowych przy warunkach normalnej zimy nie żadne extreme. To są moje odczucia, na 2 autach, jedno Octavia 195KM i drugie Praktik 139 (oba po chiptuningu). Trochę śniegu, troszkę ludu, trochę błotka...opona całoroczna nadaje się tylko dla tych co jeżdżą blisko do pracy, sklepu w koło komina tzw. , bardzo spokojnie jak dziadek, minus 10 agresji. Na prostej to jedzie jakoś ale serce pod gardłem bo są nieprzewidywalne. Hamowanie niewiele lepsze od typowo letniej, przyśpieszanie znacznie gorzej niż zimowa, kontrola trakcji ma masę pracy. Ogólnie trakcja w oponie całorocznej nadaje się bardziej do aut w szkołach jazdy niż normalnego użytkowania. Opona jest tak dobra jak jej największe słabości a całoroczna ma ich naprawdę sporo. Wiosna, lato, jesień to nie ich wyznacznik poprawności. Dopiero zima obnaża ich wszelkie mankamenty. Co mnie skusiło do zakupu 2 kompletów opon całorocznych? Marketingowy bełkot, wiele testów, opinii(kupionych?) jakie to opony całoroczne sa wspaniałe. NIE NIE NIE, nie są wspaniałe tylko ledwo poprawne na zimę i nigdy juz ich nie zakupię o raz drugi tym bardziej, że są sporo droższe od typowych zimówek a nie oferują żadnych zalet przy nich.
Zabrakło o różnicach w przyczepności, taka opona nie jest dla agresywnych kierowców, a ja śmigam na letnich bo u nas nie zimy pozdro z UK
Kierowca może być spokojny do czasu, gdy nie zpbaczy np. przebiegającego przed nim pieszego - wtedy musi być agresywny aby szybko wyhamować. A opona, która mu tego nie umożliwi będzie jego i głupiego pieszego przekleństwem.
W Uk możesz mieć każda inną oponę nawet 1 zimowa a resztę letnie a czy to jest dobre rozwiązanie nie sadze ja w uk mam wielosezonowe i dobrze się spisują i nie muszę się martwić np gdybym na św chciał jechać do Polski
Nokian all weather na tych oponach przy 50km/h wpadłem w poślizg wyjeżdżając z tunelu w deszczowy dzień przy temperaturze 3st. Lewe przednie koło wpadło mi w studzienkę i straciłem przyczepność, obróciło mnie o 360st i wpadłem progiem w kamienie przy drodze. Na szczęście nic nie jechało z naprzeciwka. Teraz w zimę mam zimowe a w lato letnie i jedzie się znacznie bezpieczniej. W miejscowościach gdzie prawie nie ma śniegu można śmiało jeździć na całorocznych, ale najlepiej ciężkim autem.
Mam 2 rok opony wielosezonowe i spisują się lepiej zima niż kilkuletnie opony zimowe. W deszczu też ok przy normalnej jeździe
Jak wygląda zużycie po dwóch latach?
Biežnik nadal wysoki
Może delikatnie na boku pościnane ale nadal ok na mokrym
Inna sprawa ze mają przejechanie 15tyś km
Jeżeli ktoś dużo jeździ zapewne trzeba liczyć się z większym zużyciem
No i Marka
Moje to Koba
Ja mam subaru i jeżdżę na wielosezonie . Wracałem do polski rok temu w styczniu na letnich po grubym śniegu 400km na zakrętach się jakoś trzymał ale ruszanie porażka. Kupiłem wielozeson i problem uslizgu znikł bo napęd. Gdybym miał na przód napęd jeszcze bym się skusił ze względu na docisk silnika pozdrawiam .
Od lat jeżdżę na oponach wielosezonowych. W tym momencie w domu mam 5 różnych aut z czego 4 na oponach wielosezonowych i jestem mega zadowolony 🙂
Jakie polecasz?
Również się podpinam pod pytanie Łukasza
Ja mogę polecić Vredestein Quatrac 5, dobrze się spisują w każdych warunkach
Mam całoroczne i nie polecam. Latem bardzo się niszczy. Ja drugi raz nie kupię.
@@przemysawby6614 dobrze byłoby napisać jakie konkretnie opony 😉
Mam na aucie te Good Yeary, bardzo świeże . Kupiłem z nimi auto. Szukałem wibracji auta, opony nie były przyczyną, ale przy testach zmieniałem koła na takie same letnie. Jak kogoś to interesuje; letnie opony były znacznie cichsze (MIchelin Pilot Sport) oraz znacznie bardziej miękkie w odczuciu. Innymi słowy, bardziej komfortowe. różnica jest na tyle spora, że chętnie zamieniłbym je na typowe zimówki a na lato zakupił letnie. Jak ktoś lubi maksymalizować komfort to jest END OF STORY.
Ten producent co płaci za test jest najlepszy 😂
W KAŻDEJ DZIEDZINIE TAK JEST 😂😂😂
Skoro większość o wielosezonach premium, to ja o budzetówkach. Imperial All Season Driver, 2 lata, 45 kkm, trasa 80-20 miasto, jazda dynamiczna. W stosunku jakość cena świetny wybór. Latem dosyć dobrze kleją, żadnych niespodzianek nawet podczas awaryjnych hamowań, choć nie są tak sztywne jak letnie (wcześniej Uniroyal Rainsport 3). W deszczu przewidywalne, na łukach w trasie spokojnie trzymają nawet w ulewnym deszczu, puszczają dopiero gdy popada w mieście na rondach auto płuży a na starcie ze świateł buksują tak jak na ubitym zmrożonym śniegu, w kopnym śniegu dobre. Kupowałem gdy wchodziły na rynek i miały mało ocen i opini, wtedy po 204 zł za 215/55/17 98 XL. Jak są w dobrej cenie w waszym rozmiarze to bierzcie, bo warto! Jak macie więcej kasy to reklamowane tu Goodyear'y, są świetne!
Jeśli opona ze startu spod świateł buksuje jak na zmrożonym śniegu jak piszesz, to ja takie opony mam głęboko w dupie.
Do spokojnej, powolnej jazdy po mieście dobre, markowe wielosezonówki wystarczą, ale i tak nigdy nie zastąpią dobrych opon letnich i zimowych.
Jeżdżę ok 60 tys. km rocznie od wielu lat, miałem okazję jezdizct na przeróżnych oponach w tym Michelin cross climate uważaną za jedną z najlepszych wielosezonówek. Zjechałem też 3 komplety Michelinów pilota Sport (2, 3 i 4) i powiem tak: pilot sport hamuje na suchym ze 100 km/h na ok 35 metrach (niektóre źródła podają lekko ponad 33m), cross climate hamuje w tych samych warunkach po 40,5 metrach. Goodyear Vector 2-gen po 45 metrach. To jest 10 metrów różnicy, na suchym asfalcie. To co się dzieje na mokrym? Jest jeszcze gorzej.
Te 10 metrów może zadecydować o czyimś życiu, lub waszym.
Wiadomo lepiej jeździć na nowych dobrych wielosezonowych niż na chińskim szajsie albo łysych kapciach no ale jednak, ludzie sobie nie zdają sprawy że to jedyny punkt styku samochodu z drogą a twój samochód jest tak dobry jak jego najsłabszy element.
Najzabawniejsze jest jak widzę wypasione X6 czy inne Mercedesy na jakichś Linglongach czy innych Wanli, które nie mogą ruszyć ze świateł na mokrym.
Kupiłem Michelin Crossclimate 2, nowy model. Ciche, na mokrym dobrze na suchym ciut gorzej niż letnie ale niczego więcej nie oczekiwałem. Czekam na warunki zimowe. Myślę że w naszych warunkach są Dobra opcją dla tych co robią mało km rocznie
Miałem micheliny i na śniegu był dramat. Jak pod spodem była warstwa lodu to bałem się o własne życie . Opon się szybko pozbyłem i ponownie zakupiłem komplet lato + zima.
@@michadziatkiewicz6025 ja mialem i jakos dobrze robily w kopnym sniegu
@@michadziatkiewicz6025 Podzielam Twoją opinię, Michelin CrossClimate+ to istna tragedia do tego masa sponsorowanych testów zrobiła ludziom sieczkę z mózgu póki nie spadnie pierwszy śnieg, który skutecznie podsumowuje tą oponę. Przez to jak bardzo się przejechałem na tym modelu całkowicie rezygnuję już z tej marki.
ja te opony bardzo szybko zmieniłem gdy przy prędkości 40km/h straciłem na nich panowanie w zimie ;) korzystam z innych całorocznych gdzie tak niebezpiecznej sytuacji jak ta nie miałem..
@@Majkelos69 Zauważyłem, że opinie są podzielone. Jedni zachwalają a drudzy nie. Ja mimo wszystko pozostanę przy oponach letnich i zimowych.
Tak myślałem że w trakcie filmu będzie reklama haha, co do opon cało rocznych to według mnie były one od początku a dopiero potem wymyślono opony na lato czy zimę żeby nabijać kasę, i tak jak mówisz wiadomo że stosowanie różnych opon jest leprze ale ogólnie jest to wyciąganie pieniędzy od kierowców, te parę dni śniegu w roku można spokojnie nieco wolniej przejeździć na uniwersalnych, kiedyś we Fiatach jeździło się na Dębicy d124 i wystarczyło, to były bardzo dobre opony a teraz na letnich zimą nie da się jechać, od lat stosuje wielosezonowe i innych nie chcę
Swojej mamie mieszkającej na Suwalszczyźnie (jeszcze kawałek na północ od Suwałk ;) ) poleciłem jednak Michelin Alpin 6. Tereny są mocno pagórkowate/górzyste, a drogi często nieodśnieżone. Natomiast sam mieszkając w mieście zdecyduję się chyba na całoroczną.
W moim wypadku bedzie to chyba dobry wybór na sprawdzoną oponę produkowaną w wypadku regionu czyli mieszkania w UK. Tu temperatura rzadko jest poniżej -1 ewentualnie -5 do -10 podczas wizyt w Szkockich Highlandach.
Kilka lat się zastanawiałem nad oponami całorocznymi. 3 miesiące intensywnego szukania i od zeszłego roku jeżdżę na Bridgestone A005 EVO XL. Polecam gorąco bo na prawdę jestem mega zadowolony :)
naprawdę? naprawdę piszemy razem. Jak coś jest do wszystkiego jest do niczego. Dla kilku złotych nie warto podkopywać swojego bezpieczeństwa
@@maciejzalewski7596 te, poliglota... Żyjemy w dobie smartfonów ze słownikami automatycznymi i nie zawsze chce mi się poprawiać to co słownik podpowie, także nie przesadzaj... Chyba, że jesteś ogrodnikiem🤔 Co do opon to każdy ma swoje doświadczenia, a poglądy typu "coś jest do wszystkiego, to jest do niczego" w XXI wieku (tak tylko przypominam), można wsadzić między bajki i ograniczone myślenie. Nikogo nie namawiam na zakup opon całorocznych, ale pozwól innym, mieć własne opinie poparte doświadczeniem.
Toyo Celsius, asymetryczna na szerokim kapciu, ekstra cicho i szybko jedzie po autostradzie, trzyma się na suchym i mokrym po prostu epicko, a nawet sprawdziła się zeszłej zimy przy oblodzonych nawierzchniach i śniegu. Osobiście uważam, że lepsze opony od topowych podobnych konstrukcji z Michelin i Continentala.
Te Toyo polecał mi wulkanizator jak zagadałem co poleca przy okazji przekładki (tył-przód) i wyważania moich obecnych wielosezonów.
Jak będę kiedyś zmieniał na pewno przetestuje Toyo Celsius
Swoją przygode z oponami calorocznymi rozpoczynalem pare lat telu w moim malym Megane i Dębica Navigator 2 i sie znakomicie sprawdziły do lekkiego autka 👍obecnie posiadam Michelin Crossclimate 2 i sa rewelacyjne a dziewczyna w swoim autku Nokian Seasonproof . uwazamy ze opona wielosezonowa w obecnych warunkach klimatycznych to jedyny rozsadny zakup
Ja swoją przygodę z wielosezonami rozpocząłem od Michelin CrossClimate+, jeżdżę drugi rok i nie zamierzam wracać do ogumienia sezonowego. Nie zauważyłem żadnych minusów w żadnym sezonie, więc nie mam zamiaru dopłacać do drugiego kompletu i wymiany co sezon. Skończył się również problem leżakowania drugiego kompletu. Przyszła zima, więc wsiadam do samochodu i jadę. Nie muszę myśleć w październiku czy listopadzie o wymianie.
Mam na swoim volvo xc40 All Sezon Pirelli (teoretycznie topowa marka) jest beznadziejna latem i tragiczna zimą.Już nie mogę się doczekać aż ją zmienię na dobre zimówki.Latem będę ją używała aż się trochę zużyje ,bo szkoda kasy ,ale już oglądam testy zimówek i na pewno kolejnej zimy nie będę się stresować wielosezonówką.
Śmigam na tych gumach po Gdańsku i całym kraju i jestem zadowolony.
Panie Adamie, Suwałki to wyżyny, tutaj jest mnóstwo górek, zwłaszcza w promieniu 20km od miasta, a śniegu? W zeszłą zimę myślę, że zakopane mogłoby pozazdrościć wysokości białego puchu :D Do maja nam te hałdy zepchniętego śniegu leżały. Mimo to, nawiązując do tematu, w tych warunkach w zeszłą zimę świetnie poradziły sobie uwaga... IMPERIALE ALL SEASONS. Sztos oponka dla spokojnego kierowcy. Jako świetną oponę zimową (bardzo podobną zresztą samą budową do tej z filmu) polecam Goodyear Ultragrip 9. Cicha bo w rozmiarze 16 ma 68 decybeli, nie zużywa się za szybko i po śniegu idzie naprawdę ładnie. Ogólnie rzecz biorąc opony Goodyear, te topowe modele, to najlepsze opony na rynku
Odnośnie wspomnianych Goodyear UG9- miałem w poprzednim sezonie. Wnioski: opona bardzo cicha, bardzo dobrze sprawuje się na mokrej nawierzchni, świetnie trzyma na suchej drodze. Wady: nie nadaje się na śnieg, bieżnik nie odprowadza go- lamele wciągają śnieg. Na skutek powyższego robi się nam ze śniegu na oponie "slick". Wcześniej przez 5 lat jeździłem na Uniroyal MS Plus 66 i sprawowały się idealnie.
@@fmlog54 ja mam zgoła inne doświadczenia, może ze względu na to ze 185 szerokości (nie wiem), natomiast bardzo kopny snieg na volvo v40 - szedł jak dzik. kopny scnieg mam na mysli min. ok 15cm nieubitego puchu
Super lokowanie produktu 😊
Przydało by się jakieś porównanie ( test długodystansowy ) gołe liczby ilustrujące różnice w parametrach ważnych dla kierowcy (np droga hamowania), no i trwałość opon przede wszystkim
Na tyre reviews masz porządne testy
A dzięki, w przyszłym roku czeka mnie wymiana opon letnich i często zastanawiałem się czy nie zdecydować się na typ całoroczny, ponieważ rotacja dwoma typami mnie zmęczyła. Cena reklamowanego modelu akceptowalna, pogadanka też spoko.
od dwóch lat mam Vredesteiny quatrac całoroczne w oplu astrze i jestem bardzo zadowolona...jeżdżę już około 30 lat i miałam parę aut, przez wszystkie poprzednie lata miałam opony letnie i zimowe...teraz jeżdżac na wielosezonówkach nie widzę żadnej różnicy na ich niekorzyść, wręcz przeciwnie, uważam, że są świetne zarówno w lecie jak i w zimie..
Pan Adam, klasa sama w sobie 👌
Chwila, chwila, chwila.
Z jednej strony mowa jest o oszczędności, bo nie trzeba jeździć do wulkanizatora na wymianę kół, z drugiej strony, mówi Pan, Panie Kornacki, że raz na pół roku, maksymalnie raz na rok, trzeba pojechać do wulkanizatora, żeby wyważył koła.
Wyjdzie taniej? Może trochę, aczkolwiek czasu nam to nie zaoszczędzi za wiele, bo trzeba się umówić, poczekać na swoją kolej, odczekać przy demontażu i montażu, a w tym czasie, w sumie można już by zmienić koła z letnich na zimowe, to może i rabacik byśmy dostali na wyważanie.
Opony wielosezonowe są dobre, zwłaszcza te współczesne, jednak ja i tak zawszę zalecam znajomym, żeby ewentualnie, jak się wahają, czy sprzedać jeden komplet kół i zostać na wielosezonach, bo zimy nie ma, to proponuję im zostać przy dwóch kompletach, z czego jeden to opony letnie, a drugie, to wielosezonowe, na szaloną, polską zimę.
Co do oszczędności. Jakaś to będzie na pewno, ale czy na pewno?
Przyjmując, że jeździmy dużo, to jednym kompletem jeździmy przez pół roku, drugim kompletem przez kolejne pół roku. Więc, przyjmując że jeździły w zimę i lato na takie same dystanse, to zużywają się dwa razy wolniej, więc będziemy je wymieniać dwa razy rzadziej, niż wielosezony, które są wykorzystywane przez cały rok.
Idąc tą kalkulacją, dwa komplety zajedziemy w dwa lata, przykładowo, wielosezony po roku, więc w przeciągu dwóch lat, należałoby kupić dwa komplety.
Teraz dam losową kalkulację z oponami 205/55 R16, premium, ale za najniższą cenę.
Letnie - 259 zł szt. Komplet 1035 zł.
Zimowe - 279 zł szt. Komplet 1116 zł.
Wielosezony - 290 zł szt. Jeden komplet 1160 zł, dwa komplety 2320 zł.
2320 zł > (2151 zł)
Przyjmując, że nie wliczamy w to kosztu wymiany kół/wyważania co pół roku, bo się to niweluje, to w ostatecznym rozrachunku, opony wielosezonowe mogą być droższe, bo wymagają lepszej technologii, a nie będą lepsze w każdych warunkach.
Oczywiście, opony sezonowe też nie będą się nadawać, gdy temperatura zbyt mocno wzrośnie/zmaleje, aczkolwiek opłacalność opon wielosezonowych jest marginalna, zwłaszcza, jeśli jeszcze do tego doliczymy samodzielną wymianę kół sezonowych pod blokiem, dzięki czemu można zaoszczędzić z 250 zł rocznie, które można dać mechanikowi, żeby przy okazji, zaglądając do hamulców, na przykład, wyważył już zdjęte koła.
A co do miejsca na magazynowanie opon/kół? Jak nie ma się SUV'a z czasów obecnych z dwudziestocalowymi oponami, to koła nie zajmują aż tak dużo miejsca i można je wstawić zamiast starej pralki Frani, która stoi zepsuta, a szkoda wyrzucić, a i na upartego trzymać w mieszkaniu, jak żona/dziewczyna nie pogoni za to, he he.
Więc takie podsumowanie ode mnie.
Jak masz jedne felgi (nie ważne, czy stalówki, czy aluminiowe), a dwa komplety opon, z którymi latasz do wulkanizatora i tak czy tak, jak zima zaskoczy drogowców, to kup sobie wielosezony, jak zaczną ci się kończyć obecne opony. Na wyważanie możesz pojechać, jak nie będzie kolejek sezonowych, więc to na plus.
Jak kupiłeś auto z drugim kompletem kół, to miej zimowe i letnie, ewentualnie letnie i wielosezony, i tak będziesz musiał raz na jakiś czas odwiedzić wulkanizatora, jak ci, którzy mają jeden komplet, żeby wyważyć je, ale może parę groszy zaoszczędzisz, jak sam będziesz je wymieniać.
Nie masz drugiego kompletu kół, a masz stare, tanie auto? Jak będziesz miał farta, to za 200/300 zł kupisz komplet, może nie pogiętych felg, które posłużą dłużej, niż nówki felgi, robione z, za przeproszeniem, gównolitu, pękając przy lekkiej dziurce, a będziesz bezpieczniejszy w ekstremalnych warunkach, jak w takowych jeździć planujesz.
Znikam i pozdrawiam.
Od lat jade na całorocznych, tak samo jak w Kanadzie. Przy spokojniej jeździe to do Zakopanego w zimie spokojnie da radę.
Przy porządnym śniegu to tylko łańcuchy pomoga a tak to można zakładać całoroczne
Do Zakopanego zimą to na łysej letniej dojedziesz, przecież prędkość dolotowa to 10-15km / h ;)
@@somework5696 a myslisz ze czemu tak jest? Czesto jakis baran przyjedzie na letnich i potem go musimy z rowu wyciagac a droga stoi...