Kolejny ciekawy film można by nagrać kolejny film o zakładach pracy których już nie ma w pana gminie albo które jeszcze pozostały i są już prywatne A kiedyś były państwowe co się tam produkowało ile ludzi robiło gdzie szedł towar
No tak , to jest temat trochę nie rolniczy , choć na pewno warto było by udokumentować historię niektórych istniejących jeszcze śladów przemysłu z przeszłości ! Tylko ten brakujący , wciąż uciekający czas !!
Witam... Nie jestem fanatykiem obecnych motocykli , zresztą mi z wiekiem przeszła ochota na extremę . Jednak dawniej to powiem jak zgred - ho ho . Większość motocykli jakie miałem zostały wydarte albo ziemi , albo zlomiarzowi i wyremontowane .Taka dajmy na to ,Osa 150 cm.silnik WFM zawieszenie podobne do SHLki.Dwie Emki72 poj.750cm.jedna wydarta z ziemi po ośki i odpalona jak nowa , Komarki ,CZki , no i nowa jawa 350sport ,nowa ,skutery i WFMka po ojcu , nawet nie pamiętam co tam jeszcze ...Teraz używam roweru z silnikiem Sahs w torpedzie , których mam 3 sztuki , dwa takie rowery kupione na częsci po cenie złomu do pierwszego i uruchomione bo sprzedano z powodu trudnosci z ich odpaleniem .Jako oportunista od urodzenia nie muszę używać kasku , rejestracji i przeglądów i to się u mnie nazywa ,,,wolność,, bo nie muszę ich złomować by jak inne czyli wszystkie pojazdy mające tabliczkę , co uważam za chore gdy np.ktoś żyje za granicą kilka lat , pojazd kraju stoi w garażu a ubezpieczenia jak dawniej zawiesić nie można .
Hej! Panie Leszku! Dopiero dziś, podjąłem nawiązanie kontaktu, bo wcześniej rady nie dałem! Takie czasy mi przyszły że otoczony pajęczyną codziennych spraw trudno mi znaleźć czas na internet . I to jest nie za dobrze.! a może nawet i zła organizacja! Ale jak tylko jest możliwość , wyskakuje między obiadem i kolacją na niedzielną motocyklową przejażdżkę . Nigdy nie miałem ochoty na ekstremalną jazdę , bo do tego trzeba mieć umiejętności wyćwiczone i talent. ale doceniam i lubię patrzeć na profesjonalistów. zwłaszcza którzy robią zawody na podrasowanych ale starych markach tak jak to robią np. Czesi,.z udziałem oczywiście polskich chłopaków. I chyba jednak coś w tym jest że ogólnie lubimy motocykle i sport motorowy ( no nie quadowy oczywiście i nie te głupie hulajnogi el. oczywiście, ktoś na łeb mocno upadł, że dopuszczono to do ruchu. )Od lat prym w żużlu nap.Bartosz Zmarzlik po raz IV Mistrzem Świata, a wcześniej..? Poza tym w motocyklach ciągle odczuwam przyjemność jazdy , choć z tym obecnie w naszej ciasnej aglomeracji śląskiej jest co raz trudniej.W naszych czasach młodości wszystko było ciekawe i chłopaki tak jak Pan szukali wiatru we włosach ,bo tą wuewemką lub wueską jeździło się po polach i lasach, bo prawka nie było. poza tym co drugi umiał rozebrać silnik i złożyć. Dziś mowy nie ma , wszystko serwis i kasa. Rower wspomagany jest oki ale ,znów uważam ze do jakiejś granicy . Bo te S- pedelce po 1000W i więcej to przesada i zagrożenie, widziałem takich nie raz. Żal patrzeć! Tak od siebie dodam że kask to by się przydał na każdym rowerze , no ale rozumiem pańskie pojęcie wolności. Pozdrawiam ciepło!
@@Leszekzniwiarz Dzięki za odpowiedź .Jasne że obecnie inne czasy i ruch na drogach . Pamiętam czasy gdy nie były wymagane kaski na motocyklach i w modzie były tzw.pilotki .Pisałem że jestem oportunistą z natury a moja głowa jest moją własnością a nie firm ubezpieczeniowych tak samo jak każdy pojazd z tabliczką rejestracyjną nie jest własnością złomiarza ( by wyrejestrować i nie opłacać ubezpieczenia muszę dostać papier od złomiarza ) to chore bo każdy kto cokolwiek potrafi zrobić ze wsi wie ile częsci jest do wykorzystania w każdym aucie i motocyklu . Wkurzają mnie sejmowi lobbyści z przepustką do sejmu w kieszeni a powinni mieć taką do celi więziennej . Ot dla przykładu by zrobić przyczepkę dwukołową do mojego japońskiego traktorka o szerokosci osi 95 cm.oddałem syrenkę na złom za 200 zł.a tylko tylną oś od niej odsprzedał mi złomiarz za 400 zł.to normalne ? Tak i jeżdżę swoim Sahsem , czyli rowerem z silniczkiem spalinowym w tylnej ośce i dopiero wtedy czuję się wolnym człowiekiem , mogę zgasić silnik i pedałować po lesie i ścieżce rowerowej bez przeglądów ,oplat kasku i rejestracji .Jeszcze raz - moja głowa jest moją własnością i w przyp.wypadku nikomu krzywdy ową częścią mojego ciała nie zrobię, tak jak mogę jeść zdrową lub niezdrową żywność i napitki i nikomu nic do tego .To samo pasy w moim samochodzie zapięte czy nie nikomu krzywdy nie zrobią i moje ciało , moja sprawa skoczę z mostu , czy ubiorę maseczkę przeciw covidową .Wiele razy przekonałem się co wart i co może mój lekarz ,,,rodzinny,,, i teraz w wieku 70 lat wiem że mogę liczyć tylko na mój jeszcze silny organizm.Będzie co będzie i napiszę tylko że my starsi wygraliśmy naszą ,,,walkę o życie ,,, bo niemowlęta mlode dziewczyny , chłopcy i dzieci łeżą na cmentarzach .Tak więc nie wszystko w czarnym kolorze jak u przegranych na starcie .Oto moja pozycja ws.życia i przeżycia a że jestem dziwakiem o tym już pisałem dawniej i to też moja prywatna cecha charakteru nie ważne czy się to komu podoba , czy nie .Pozdrawiam .
Dla mnie nie jest żadnym dziwactwem własne pojęcie i osobiste rozumienie wolności człowieka, oczywiście do momentu nie szkodzenia drugiemu! Inną sprawą JEST CZY DOBRZE NAM Z TYM w dzisiejszym otoczeniu czy nie ! Obaj kochamy przyrodę, która najmocniej uwypukla pojęcie wolności! Również i tam znajdziemy przykłady słabych i silnych! W ludzkim świecie niestety jest jeszcze inna kategoria, głupich i mądrych no i tu ludzki świat przegrywa ze światem zwierząt! Świetne rozwiązanie z tą spalinówką w torpedzie dawno takiej nie widziałem!. no to może ...na grzybki Panie Leszku!
Coś innego na kanale i to się chwali. Sam nie jestem fanatykiem motocykli, ale zawsze chciałem mieć Ogara 200. Kiedy kilka lat temu ceny były niższe, to nie miałem warunków żeby go trzymać. A teraz to inne wydatki na głowie, ale kto wie - może kiedyś kupię. Pozdrawiam serdecznie i przyznam, że maszyna prima sort Panie Leszku w pańskiej stajni stoi
Dzięki Panie Marcinie... , ale spoko z tą maszyną .. są na tym świecie rzeczy że cho .. cho! Ale takich ambicji nie mam . To czym zaś jeżdżę to takie trochę połączenie starych czasów z dzisiejszą technologią oczywiście na korzyść tej technologii. Przyznam ,że jakaś mała maszynka do szybkiego niedalekiego wyjazdu ,to w domu może się przydać! Pozdrawiam rodzinkę!
Super film piekne maszyny pozdrawiam
Dzięki! Na takim zlocie można rzeczywiście fajne motorki zobaczyć!
Byłem, startowałem. Fajny materiał 😁🤘
Dzięki wielkie za odwiedziny na naszym kanale ! Moje gratulacje za start i oczywiście za Scott “Flying Squirrel"! Brawo Ty!
Pięknie !!!!
Też tak uważam , fajna impreza motocyklowa dla ludzi i starych motorów!
tak trzymac fajny ma pan motocykl😀
🙂👍 .też go lubię i to coraz bardziej od Draga!.
super!
Kolejny ciekawy film można by nagrać kolejny film o zakładach pracy których już nie ma w pana gminie albo które jeszcze pozostały i są już prywatne A kiedyś były państwowe co się tam produkowało ile ludzi robiło gdzie szedł towar
No tak , to jest temat trochę nie rolniczy , choć na pewno warto było by udokumentować historię niektórych istniejących jeszcze śladów przemysłu z przeszłości ! Tylko ten brakujący , wciąż uciekający czas !!
Pozdrawiam pana
Dzięki z odwiedziny na kanale i wzajemnie pozdrawiam !
Witam... Nie jestem fanatykiem obecnych motocykli , zresztą mi z wiekiem przeszła ochota na extremę . Jednak dawniej to powiem jak zgred - ho ho . Większość motocykli jakie miałem zostały wydarte albo ziemi , albo zlomiarzowi i wyremontowane .Taka dajmy na to ,Osa 150 cm.silnik WFM zawieszenie podobne do SHLki.Dwie Emki72 poj.750cm.jedna wydarta z ziemi po ośki i odpalona jak nowa , Komarki ,CZki , no i nowa jawa 350sport ,nowa ,skutery i WFMka po ojcu , nawet nie pamiętam co tam jeszcze ...Teraz używam roweru z silnikiem Sahs w torpedzie , których mam 3 sztuki , dwa takie rowery kupione na częsci po cenie złomu do pierwszego i uruchomione bo sprzedano z powodu trudnosci z ich odpaleniem .Jako oportunista od urodzenia nie muszę używać kasku , rejestracji i przeglądów i to się u mnie nazywa ,,,wolność,, bo nie muszę ich złomować by jak inne czyli wszystkie pojazdy mające tabliczkę , co uważam za chore gdy np.ktoś żyje za granicą kilka lat , pojazd kraju stoi w garażu a ubezpieczenia jak dawniej zawiesić nie można .
Hej! Panie Leszku! Dopiero dziś, podjąłem nawiązanie kontaktu, bo wcześniej rady nie dałem! Takie czasy mi przyszły że otoczony pajęczyną codziennych spraw trudno mi znaleźć czas na internet . I to jest nie za dobrze.! a może nawet i zła organizacja! Ale jak tylko jest możliwość , wyskakuje między obiadem i kolacją na niedzielną motocyklową przejażdżkę . Nigdy nie miałem ochoty na ekstremalną jazdę , bo do tego trzeba mieć umiejętności wyćwiczone i talent. ale doceniam i lubię patrzeć na profesjonalistów. zwłaszcza którzy robią zawody na podrasowanych ale starych markach tak jak to robią np. Czesi,.z udziałem oczywiście polskich chłopaków. I chyba jednak coś w tym jest że ogólnie lubimy motocykle i sport motorowy ( no nie quadowy oczywiście i nie te głupie hulajnogi el. oczywiście, ktoś na łeb mocno upadł, że dopuszczono to do ruchu. )Od lat prym w żużlu nap.Bartosz Zmarzlik po raz IV Mistrzem Świata, a wcześniej..? Poza tym w motocyklach ciągle odczuwam przyjemność jazdy , choć z tym obecnie w naszej ciasnej aglomeracji śląskiej jest co raz trudniej.W naszych czasach młodości wszystko było ciekawe i chłopaki tak jak Pan szukali wiatru we włosach ,bo tą wuewemką lub wueską jeździło się po polach i lasach, bo prawka nie było. poza tym co drugi umiał rozebrać silnik i złożyć. Dziś mowy nie ma , wszystko serwis i kasa. Rower wspomagany jest oki ale ,znów uważam ze do jakiejś granicy . Bo te S- pedelce po 1000W i więcej to przesada i zagrożenie, widziałem takich nie raz. Żal patrzeć! Tak od siebie dodam że kask to by się przydał na każdym rowerze , no ale rozumiem pańskie pojęcie wolności. Pozdrawiam ciepło!
@@Leszekzniwiarz Dzięki za odpowiedź .Jasne że obecnie inne czasy i ruch na drogach . Pamiętam czasy gdy nie były wymagane kaski na motocyklach i w modzie były tzw.pilotki .Pisałem że jestem oportunistą z natury a moja głowa jest moją własnością a nie firm ubezpieczeniowych tak samo jak każdy pojazd z tabliczką rejestracyjną nie jest własnością złomiarza ( by wyrejestrować i nie opłacać ubezpieczenia muszę dostać papier od złomiarza ) to chore bo każdy kto cokolwiek potrafi zrobić ze wsi wie ile częsci jest do wykorzystania w każdym aucie i motocyklu . Wkurzają mnie sejmowi lobbyści z przepustką do sejmu w kieszeni a powinni mieć taką do celi więziennej . Ot dla przykładu by zrobić przyczepkę dwukołową do mojego japońskiego traktorka o szerokosci osi 95 cm.oddałem syrenkę na złom za 200 zł.a tylko tylną oś od niej odsprzedał mi złomiarz za 400 zł.to normalne ? Tak i jeżdżę swoim Sahsem , czyli rowerem z silniczkiem spalinowym w tylnej ośce i dopiero wtedy czuję się wolnym człowiekiem , mogę zgasić silnik i pedałować po lesie i ścieżce rowerowej bez przeglądów ,oplat kasku i rejestracji .Jeszcze raz - moja głowa jest moją własnością i w przyp.wypadku nikomu krzywdy ową częścią mojego ciała nie zrobię, tak jak mogę jeść zdrową lub niezdrową żywność i napitki i nikomu nic do tego .To samo pasy w moim samochodzie zapięte czy nie nikomu krzywdy nie zrobią i moje ciało , moja sprawa skoczę z mostu , czy ubiorę maseczkę przeciw covidową .Wiele razy przekonałem się co wart i co może mój lekarz ,,,rodzinny,,, i teraz w wieku 70 lat wiem że mogę liczyć tylko na mój jeszcze silny organizm.Będzie co będzie i napiszę tylko że my starsi wygraliśmy naszą ,,,walkę o życie ,,, bo niemowlęta mlode dziewczyny , chłopcy i dzieci łeżą na cmentarzach .Tak więc nie wszystko w czarnym kolorze jak u przegranych na starcie .Oto moja pozycja ws.życia i przeżycia a że jestem dziwakiem o tym już pisałem dawniej i to też moja prywatna cecha charakteru nie ważne czy się to komu podoba , czy nie .Pozdrawiam .
Dla mnie nie jest żadnym dziwactwem własne pojęcie i osobiste rozumienie wolności człowieka, oczywiście do momentu nie szkodzenia drugiemu! Inną sprawą JEST CZY DOBRZE NAM Z TYM w dzisiejszym otoczeniu czy nie ! Obaj kochamy przyrodę, która najmocniej uwypukla pojęcie wolności! Również i tam znajdziemy przykłady słabych i silnych! W ludzkim świecie niestety jest jeszcze inna kategoria, głupich i mądrych no i tu ludzki świat przegrywa ze światem zwierząt! Świetne rozwiązanie z tą spalinówką w torpedzie dawno takiej nie widziałem!. no to może ...na grzybki Panie Leszku!
Coś innego na kanale i to się chwali. Sam nie jestem fanatykiem motocykli, ale zawsze chciałem mieć Ogara 200. Kiedy kilka lat temu ceny były niższe, to nie miałem warunków żeby go trzymać. A teraz to inne wydatki na głowie, ale kto wie - może kiedyś kupię.
Pozdrawiam serdecznie i przyznam, że maszyna prima sort Panie Leszku w pańskiej stajni stoi
Dzięki Panie Marcinie... , ale spoko z tą maszyną .. są na tym świecie rzeczy że cho .. cho! Ale takich ambicji nie mam . To czym zaś jeżdżę to takie trochę połączenie starych czasów z dzisiejszą technologią oczywiście na korzyść tej technologii. Przyznam ,że jakaś mała maszynka do szybkiego niedalekiego wyjazdu ,to w domu może się przydać! Pozdrawiam rodzinkę!