U mnie też brygadzista jest chory na głowę ciągle mało już więcej nie da się ogarnąć jest jak jest cała reszta musi zawieść nie będzie czym robić bo nie dbają jak należy o sprzęt którym zarabiają na życie
@@BogdanBoner300 nie rozumujesz już nie da się więcej ogarnąć fizycznie a temu mało potem okazuje się że to zniszczone tamto zepsute i następnie nie ma komu tego zrobić przerasta to możliwości załogi aż rozwalą cały zakład nie będzie czym robić no cóż. Śmieją się z brygadzisty ale tylko u niego na zmianie jest problem ach cuda, przy tak dużej skali produkcji musieli by mieć dział utrzymania ruchu aby się kręciło...
U mnie w rodzinie taka toyota była.przekazywana z pokolenia na pokolenie młodym ludziom. Którzy ja cisnęli. Kupiona w pewexie w 85 roku. Sprzedana amatorom klasyków w czasie pandemii. 1mln 186 tys przebiegu. Przechodziła SKP bez problemu. Przeżyła bez remontu. Zakansorwewona była olejem maszynowym do maszyn precyzyjnych
Blokada na szyber jest po to, żeby dzieci się nie zatrzasnęły. Dzieciaki lubiły wystawać przez szyber a ten jest ciężki i siłowniki są w stanie pogruchotać a przy szyi nawet zabić. Decyzja o zatkaniu musi być świadoma (dwa przyciski)
Ja mam kolejną teorie. ( Nie widziałem tego samochodu na żywo)Przy jednym guziku byłoby prawdopodobieństwo że ktoś kciukiem naciśnie guzik a reszta palców będzie w górze i zostaną przytrzaśnięte przez szyberdach. A przy dwóch guzikach jest to trudniejsze.
Jak czytałem instrukcje obsługi na rynek USA od swojej Mx6 to rozdział o szyberdachu był opatrzony największą liczbą ostrzeżeń o possible injuries. A już elektryczny to na pewno przetnie twoje dziecko na pół lub utnie mu głowę. I najlepiej to nie otwierac bo można wypaść podczas dachowania😂. Serio instrukcja z 1989 roku. Mój kolega miał e8 w dizelku w połowie lat 90. Gnojowke od znajomego kierowcy Tatry betoniarki kupowało się po złotówce za litr. Więc jak ekipa zebrała piątaka to już było na szlajanie się rolka po mieście cały wieczór. To były czasy
Mialem kiedys E9 z tym silnikiem, przesiadlem sie z (nowszego) poloneza. Matko jaki to byl przeskok technologiczny! Silnik 1.3 szybciej się zbierał niz 1.6 w poldku, a paliło toto 7 litrów gazu! I się dodatkowo psuć nie chcialo. Pewnie do tej pory jeździ, bo poszła na Afrykę.
Miałem kolejną generację CE90 z 1989 roku, z silnikiem 1.8 diesel, w sedanie i z uchylnym szyberdachem. Mój pierwszy samochód, jeździłem nią wszędzie. Blachy prawie nie było, kleiłem nadkola gafrem, przez przednią szybę lała się woda. Z rozszczelnioną głowicą zrobiła trasę z Warszawy na koło podbiegunowe i z powrotem - chyba z 9 tys. km. Co jakiś czas mam sen, że jej nie sprzedałem i dalej ją męczę po mieście.
Pamiętam, jak w latach 80tych, jako dziecko, zobaczyłem po raz pierwszy elektroniczny zegarek na środku. Akurat ktoś nas takim cudem podwoził na giełdę samochodową. Potem jarałem się popularnym w tamtym czasie prospektem Corolli. Były zdaje się trzy wersje nadwozia i różne kierownice. Jeśli dobrze pamiętam.
Amerykanie w obronie swojej upadającej motoryzacji przed ekspansją Japończyków w latach 70 -> 8:23 Europejczycy w obronie swojej upadającej motoryzacji przed ekspansją Chińczyków w 2024 -> 8:23
Zawsze mnie interesował ten wóz, a one zgniły wszystkie i nie ma. Miałem e9 i był to najlepszy japoński polonez swoich czasów jakim jeździłem. Dużo wad, przede wszystkim dozngonna miłość do rudej, ale to był zajebisty samochód do tego stopnia że co kilka miesięcy sprawdzam czy są jeszcze jakieś na rynku. 1.6 4a-fe czy jakoś tak to było wszystko czego trzeba. PS. zajebiste warunki świetlne trafiliście!
Co do AE86, sam keichi tsuchiya mówił że siłą tego samochodu było to, że był tani na używanym rynku, i dodatkowo dopiero po modyfikacjach (od TRD chociażby) miało jakiekolwiek szanse z mocniejszymi RX-7 (i to pewnie bez turbo), a pierwszą realnie znaną produkcją gdzie AE86 występuje bardzo często jest film Pluspy z 1987 roku Więc stockowe auto to śmietnik, ale też mało kto jeździł po górach niezmodyfikowanym choć trochę śmietnikiem
No tak ,tylko toyota celowo ukryła potencjał tego auta żeby dać niską cenę, silnik swietny ,rozłożenie masy 50-50 i super wyważenie+ dyfer z lsd , daj trochę kasy w motor i zawias i ruchasz 90% aut na torze czy w gurskich szlakach . To chyba logiczne że stockowe auta są duszone
Dorwałem kiedyś książkę z lat 70tych, hamerykanska oczywix, która wyśmiewała japońskie "wynalazki", ze jak będzie czołówka, to z Toyoty zrobi się harmonijka a z Buicka tylko zderzak się wgniecie. Zapomnieli bracia Amerykanie o strefach zgniotu
Motobieda dorobek całego życia nosi w kieszeniach spodni,jak przystało na biednego człowieka w trampkach.Teraz podobno jest w Ameryce,robi przy azbescie.Odkuje się.
Miałem Starletkę z tego okresu. Dokładnie z tym samym silnikiem i niemalże wnętrzem. I dokładnie tak się jeździ tymi autami. Co do awaryjności, to jak najbardziej się zgadzam. To coś się nie psuło. Owszem, na swoje lata to czasem cośtam trzeba wymienić, czy pogrzebać, ale to tyle. Co do samej jazdy również się zgadzam - 0 emocji, ale te samochody miały w sobie coś takiego, że człowiek chciał tym jeździć. Nie można powiedzieć, aby to było mega fascynujące przeżycie, ale auto lubiło jeździć, a więc i człowiek bardzo chętnie z przyjemnością zasiadał za jego kierownicę. Jedyna wada - rdza. Wszechobecna rdza. W tym aucie rdzewieje wszystko, łącznie z boczkami drzwi (tak te też potrafiły mieć rdzawe naloty, choć do dziś zachodzę w głowę jak). Niestety moja Toyota z białej zrobiła się brązowa i trzeba było ją wymienić na coś innego.
Echh. Mój wujaszek miał taką. Oczywiście nie mieszkał w Polsce, ale jak przyjeżdżał nią z RFNu, to my jako dzieciaki mieliśmy siedzieć w oknach i pilnować czy ktoś nie ukradnie ;) Na komunie jechałem jak milioner. Jak kiedyś przyjechał z kolegą Suprą, to pół osiedla się zebrało żeby oglądać to auto. U nas pamiętam wartburgi trabanty, my mieliśmy starego rozpadającego się malucha, a tu takie fury. Taka toyka to był inny lepszy świat.
Corolla (a u nas przez jakiś czas Auris) to najnudniejszy samochód jaki można znaleźć. Nic nigdy się nie dzieje z tym samochodem, on po prostu jedzie. Za co bardzo sobie nią cenię, mój Auris jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.
@@Aercadian Zawsze znajdzie się czarna owca. Ja swoją Auriską w hybrydzie zrobiłem 250 000 km od 2016 i raz się zapalił Check Engine - zapchał się wiatrak od chłodzenia akumulatora (po ciśnięciu auta 170 km/h w Niemczech). Wystarczyło go odkurzyć i problemu nie ma.
Też miałem Aurisa. W 2016 kupiłem 5-letnią wersję hybrydową. Sprzedałem w 6 lat później choć nie musiałem. Przez ten czas nie zauważyłem uszczerbku na sprawności układu hybrydowego. Spalanie było na niezmienionym poziomie. No i oczywiście nie było co naprawiać. Teraz bujam się 2-letnim CHR'em, w którym drażni mnie trzeszczącejak stary tapczan tylne zawieszenie, gdy jadę po wybojach lub przez hopki. W ASO czymś tam posmarowali, przez miesiące było ok i teraz to samo. Jak dotąd jest to moje największe techniczne rozczarowanie dotyczące Toyot, którymi miałem okazję jeździć.
Miałem Corollę, ale E9. Mimo swej prostoty, super auto. Podczas gdy współczesne auta tej wielkości, jak fabia, polo czy i20, na autostradzie zachowują się jak piłeczka kałczukowa, Corolla jechała po niej jak przyssana do jezdni. Żałuję, że sprzedałem (rdza), ale afryka nią jeździ dalej 😅
Mój daleki wuj kupił taką w Pewexie pod koniec lat 80tych. Potem porównywał ją z Syreną 105L mojego dziadka, to różnica była podobno kosmiczna i właściwie nie do opisania na korzyść Corolli.
ten silnik w dodatku na gaźniku normalnie zapala nawet po pół roku stania w krzakach, na ledwożywym akumulatorze który ledwo co kręci, wiem bo miałem Starletkę z tym silnikiem, zgnitą i kupioną kiedyś na złomowisku za 380zł, uczyłem nią jeździć córcię po polu, przeżyła wszystko znałem też osobiście drugą taką starletkę w której chyba rozpadła się pompa oleju bo stan oleju był ale ciśnienia zero (jak filtr oleju odkręciłem to nawet nic nie pociekło) która po odpaleniu tłukła się niesamowicie, ale gość który ją sprzedawał mówił "no przecież mówiłem że coś stuka, ale ona tak jeździ, wczoraj nawet byłem nią u kolegi jakieś 30km stąd i normalnie pojechałem i wróciłem - stuka ale działa" :) także jest to niesamowity silnik
Jako posiadacz corolli (xd), obecnej generacji (xd²) w hybrydzie (xd³) przyznaję aż mi miło że nie pojechałeś po niej jako turbo grzybowy samochód dla dziadków mniejszych grzybków. Z ogólnymi wnioskami się w pełni zgadzam, zwykły samochód do przemieszczania tyłka z punktu A do B bez większych emocji ale za to niezawodnie. Od lat ta sama filozofia i o dziwo działa.
Popełniłem błąd.. dwa błędy w życiu, nie dokończyłem studiów i sprzedałem E11 polift 2001r rok temu i kupiłem nissana o zgrozo jak teraz widzę jak dopracowana i pancerna była TOYOTA miałem ją osiem lat i wymieniłem tylko przednie amortyzatory i końcowy tłumik, ruda jej nie zechlała spód był w kolorze nadwozia, biały a przewody hamulcowe szare ,po 15 tu latach starszemu panu się zmarło a starsza Pani za pośrednictwem wnuczka wystawiła ją na rzeszowiaku żuciłem się jakbym auta nigdy nie miał.
A ja ci powiem że miałem epizod z P11-ką w kombiaku i byłem z niej bardzo zadowolony. Pomimo tego że na przednie lewe mógłbym spokojnie zmieścić koło od Jelcza bo tak było nadkole przeżarte, i nieustających siłowników od klapy bagażnika, silniczek 2.0 w benzynie robił robotę. 130 kucy palił z kopa i nawet tak dużo nie palił (jak na nasze warunki). Kupiona za grosze odsprzedana za jeszcze mniejsze grosze, jeździ do dzisiaj po okolicy aż żałuje że sprzedałem. Chodź o swoich toyotach 3-ch wszystkie w hybrydzie nie mogę złego słowa powiedzieć.
Motobieda skończył się na Coroll'em all. A już mniej sucho to 3 rok mam aurisa z 2017 roku i maska podnoszona jest tylko przez mechanika do wymiany oleju.
Może i nudne, ale kocham takie samochody. Mam do dziś w rodzinie Toyotę Tercel z '97 i dbam jak się da bo ten samochód właśnie taki jest: ZAWSZE odpali, ZAWSZE dojedzie. W automacie który przełącza dokładnie tak jak trzeba. Który przy wadze 920kg ma 97KM mocy i zbiera się z miejsca jak rakieta. Który prowadzi się tak lekko że wiele osób które pierwszy raz tym jadą mówią z podziwem: "ten samochód sam jedzie!" Przez to ludzie trochę nie dbają o nie bo to nie jest VW który krzyczy: "dolej oleju bo się zatrę!".
pamiętam ten model ale w wersji sedan i w wiekszości w dieslu ,pamiętam jako dzieciak pełny plac peweksowski w gdyni zapełniony nowiutkimi corollami przewżały kolory srebrny i niebieski metalic ,a takze biały kolor i brazowy metalic
Fajny odcinek👍. Może kiedyś nadejdzie ten dzień i ukaże się odcinek o Peugeot 206.
2 місяці тому
Pierwszy raz trafiłem, że Motobieda nagrywał w Poznaniu i to w okolicy, w której się wychowałem - stare miasto i cytadela :) Corolla spoko ale jakoś w ogóle nie skupiłem się na omawianym aucie XD
Panie niewarty AE86... to właśnie ten model zdobył piewsze mistrzostwo polski w rajdach dla toyoty. 130km vs 190km polonez z 2.0 od fiata który prowadził się jak łódka. To właśnie nad prowadzeniem spuszczają się nad tym modelem i wagą- on praktycznie nie ważył i była niezawodny. Kolejna ciekawostka to za mistrzostwo w tamtym czasie był do wygrania nowy polonez. Więc na polonezie i tak się skończyło.
Względem bagażnika Skoda Felicia kombi ma zajebisty bagażnik i co lepsze fajne rozwiązanie fotele wyjmujesz bardzo prosto i materiał z bagażnika jest pod fotelami ciągiem nie jest rozkładany i jak na tamte lata kozak auto.
Mam EP81 (Starletka "P8") z silnikiem 2E-E. Ależ to ma pierdnięcie (jak na 75KM). Praktycznie bez większych modów, setkę robi w 8.8s. Oczywiście tylko dlatego, że auto waży 700kg. ;) Dobry wynik, jak na 30-letnie auto klasy "bieda". ;)
Podobna do Mazdy 323 i to chyba ona stała na moim podwórku za małolata. Zaglądało się wtedy przez szyby oglądając prędkościomierze. Jak było ponad 200km/h, to było już coś.
W latach 80tych mozna bylo kupic w Pewexie za dolce taka Toyote ale w wersji sedan. Byla tez wieksza Toyota Carina. Samochody niezawodne. Jedynie zawieszenie nie wytrzymywalo zderzenia z polskimi drogami. Slowa uznania dla wlasciciela za pieknie utrzymany egzemplarz.
Ja miałem E9 też w liftbacku, czyli next generation, z tym samym silnikiem plus wtrysk wielopunktowy.Wizualnie też takie sobie, moim zdaniem to Corolla nie robiła jakichś szałowo ładnych modeli. Ogólnie autko bezawaryjne, robiłem tylko serwis olejowy i hamulcowy. Samochód nie do zdarcia, silnik tak samo, wbrew pozorom bardzo żwawy, moja Karolcia zamykała licznik na autostradzie i to nie raz. Miny gości z dużo nowszych Audic czy Beemek, które wyprzedzałem na autostradzie bezcenne. Liftback bardzo pojemny, duży bagażnik z możliwością złożenia foteli, bardzo dużo rzeczy można było do niego zmieścić, ja przewoziłem w tym aucie płytę OSB, w środku!!!! Kochałem to auto, niestety zakończyła żywot na barierce na Zakopiance i nie ja nią wtedy jechałem. Motobieda zrób film o generacji E9, podejrzewam że w porównaniu do E8 większych zmian poza stylistyką nie będzie, ale ciekawie było by usłyszeć Twoje zdanie na jej temat.
Eee, a ZLomnik jeździł dzisiaj mercem w Rwandzie czy innym Bangladeszu. A blokada zamykania szyberdachu jest po to aby tułów jakiegoś gówniaka nie opadł do wnętrza auta a głowa nie skulała się po masce.
Toyota corolla nie posiadała dziwnego i fikuśniego designu?? Paaaanie... A E11 z tymi żabimi okrągłymi światłami i kwintesencją okrągłości lat 90 stylizowanymi na kosmos?? :D
5:35 - to podobnie, jak z "Borewiczem 🤮", który w każdym najmniejszym szczególe jest syfem, prowadzi się, jak... no, nie prowadzi się w ogóle, realna jego wartość to mniej, niż wartość złomu, a jednak są ludzie, co naoglądali się bajek i płacą za to "coś" pieniądze. Jaki kraj, takie Haciroku. 🤣
A ja po japońcach od 15 lat wyłącznie włoszczyznę. Doceniam względną niezawodność aut japońskich ale nie znoszę fatalnego wygłuszenia i korozji. W końcu mam i niezawodność i brak korozji, a robię średnio 30-35tk rocznie autami nigdy młodszymi niż 9-10lat. Obecnie 19 letni. Raz wzywałem serwis, padł akumulator przy -25.
Dodać należy ze 1982 Toyota w swoich dwóch pierwszych generacjach Coroll używała jako podstawowych 5 podporowych silników OHV serii K oraz pierwszych serii T potem zmodernizowanych na DOHC. Wbrew powszechnemu mniemaniu ze w latach 70 Japonia nie używała już OHV.
Komentuje IInitial D i nawet widać, ze nie czytał/oglądał bo akurat zarzuty Motobiedy też są tam wymieniane.... Właśnie chodzi o to, że bohater tej serii jest tak dobry, że pomimo ograniczeń Tureno osiąga takie rezultaty... No ale to wymaga więcej niż przeczytanie pierwszego zdania na wikipedi...
Wypraszam sobie z tym Sprinter Trueno. Ja go znałem z pierwszego Gran Turismo, ale MotoBiedak pewnie za młody by takie gry pamiętać i tylko chińskie bajki kojarzy
Ja tam pierwszy raz zobaczyłem właśnie sprinter trueno w initiald. Ale mi sylwetka auta spodobała jest (moim zdaniem) przepiękna. Mam jej model na półce w malowaniu z twgo anime. I gdybym miał złotą karte i garaż na 20 aut, to pierwsze miejsce zajeło by ae86.
Blokady są po to żeby dzieci podczas hasania we wnętrzu, niczego nie odpaliły, nie ruszyły, nie włączyły. w moim Nissanie sunny N13, występowały już oprócz tego np blokady otwarcia drzwi od wewnątrz.
Вот смотрю на эту машину и понимаю, что много чего надо ещё делать по своей Тойоте. Не знаю польского, однако знание украинского сильно облегчает понимание. Видео было интересное и достаточно информативное. Удачи в творчестве. И привет из Одессы
Toyota Corolla to taki motoryzacyjny sprzęt AGD. Jak kupujesz pralkę to ty nie zastanawiasz się nad jej designem, nie obchodzą cię jakieś fikuśne dodatki. Pralka ma prać, ma nie zużywać dużo prądu i wody i nie być droga. Z Corollą jest tak samo. Kupujesz Corollę bo potrzebujesz narzędzia do przemieszczania się a nie ciekawego samochodu. Potrzebujesz czegoś co będzie odpalać, będzie jechać, nie spali za dużo paliwa, przewiezie zakupy czy jakiś większy ładunek raz na jakiś czas i będzie tanie. Filozofia samochodu Volkswagena tylko dużo lepiej wykonana.
Człowiek w niedzielę nie chce myśleć o pracy, a tu myk - Motobieda wrzuca odcinek nakręcony pod budynkiem mojego kołchozu xD
U mnie też brygadzista jest chory na głowę ciągle mało już więcej nie da się ogarnąć jest jak jest cała reszta musi zawieść nie będzie czym robić bo nie dbają jak należy o sprzęt którym zarabiają na życie
Nie chcesz pracować to się zwolnij.W czym problem.
@@BogdanBoner300 nie rozumujesz już nie da się więcej ogarnąć fizycznie a temu mało potem okazuje się że to zniszczone tamto zepsute i następnie nie ma komu tego zrobić przerasta to możliwości załogi aż rozwalą cały zakład nie będzie czym robić no cóż. Śmieją się z brygadzisty ale tylko u niego na zmianie jest problem ach cuda, przy tak dużej skali produkcji musieli by mieć dział utrzymania ruchu aby się kręciło...
@@edwardmigula XD 😆 🤣 😆 🤣
Chuj to wszystkich obchodzi
Ale ekstra wóz.
Ojcu nie udało się takiego w Pewexie kupić ale znam kogoś kto też takiej corolli nie miał.
Mój tata też dokładnie takiego modelu nie miał! Ale zbieg okoliczności
Ale świat jest mały, ja też takiego nie miałem i jeszcze zdradzę wam ciekawostkę, jedyny prawdziwy papież też takiego nie miał!
U mnie w rodzinie taka toyota była.przekazywana z pokolenia na pokolenie młodym ludziom. Którzy ja cisnęli. Kupiona w pewexie w 85 roku. Sprzedana amatorom klasyków w czasie pandemii.
1mln 186 tys przebiegu. Przechodziła SKP bez problemu.
Przeżyła bez remontu. Zakansorwewona była olejem maszynowym do maszyn precyzyjnych
Szacun
Brzmi jak bajka na dobranoc. To tak na powaznie bylo?
@@krzysztofwaleska było tak na serio
@@piotrc.1604 Diesel rozumiem to był ?
@@adambog5871 tak. Diesel. 1.8
Blokada na szyber jest po to, żeby dzieci się nie zatrzasnęły. Dzieciaki lubiły wystawać przez szyber a ten jest ciężki i siłowniki są w stanie pogruchotać a przy szyi nawet zabić. Decyzja o zatkaniu musi być świadoma (dwa przyciski)
Ja mam kolejną teorie. ( Nie widziałem tego samochodu na żywo)Przy jednym guziku byłoby prawdopodobieństwo że ktoś kciukiem naciśnie guzik a reszta palców będzie w górze i zostaną przytrzaśnięte przez szyberdach.
A przy dwóch guzikach jest to trudniejsze.
Jak czytałem instrukcje obsługi na rynek USA od swojej Mx6 to rozdział o szyberdachu był opatrzony największą liczbą ostrzeżeń o possible injuries. A już elektryczny to na pewno przetnie twoje dziecko na pół lub utnie mu głowę. I najlepiej to nie otwierac bo można wypaść podczas dachowania😂. Serio instrukcja z 1989 roku. Mój kolega miał e8 w dizelku w połowie lat 90. Gnojowke od znajomego kierowcy Tatry betoniarki kupowało się po złotówce za litr. Więc jak ekipa zebrała piątaka to już było na szlajanie się rolka po mieście cały wieczór. To były czasy
Mialem kiedys E9 z tym silnikiem, przesiadlem sie z (nowszego) poloneza. Matko jaki to byl przeskok technologiczny! Silnik 1.3 szybciej się zbierał niz 1.6 w poldku, a paliło toto 7 litrów gazu! I się dodatkowo psuć nie chcialo. Pewnie do tej pory jeździ, bo poszła na Afrykę.
Ale dziwne caro
od razu o tym samym pomyślałem
Mi się z moskwiczem aleko skojarzyło
😂
Caro po grzybach 😅
...j A TEż ciuT SPIzGaNY ...
Miałem kolejną generację CE90 z 1989 roku, z silnikiem 1.8 diesel, w sedanie i z uchylnym szyberdachem. Mój pierwszy samochód, jeździłem nią wszędzie. Blachy prawie nie było, kleiłem nadkola gafrem, przez przednią szybę lała się woda. Z rozszczelnioną głowicą zrobiła trasę z Warszawy na koło podbiegunowe i z powrotem - chyba z 9 tys. km. Co jakiś czas mam sen, że jej nie sprzedałem i dalej ją męczę po mieście.
Dziś w motoryzacji już nic nie zaskakuje. Ale w latach 80 i 90 to było mistrzostwo. Nowe konstrukcje? Nowe podejścia. Nowe rozwiązania i wynalazki
Pamiętam, jak w latach 80tych, jako dziecko, zobaczyłem po raz pierwszy elektroniczny zegarek na środku. Akurat ktoś nas takim cudem podwoził na giełdę samochodową. Potem jarałem się popularnym w tamtym czasie prospektem Corolli. Były zdaje się trzy wersje nadwozia i różne kierownice. Jeśli dobrze pamiętam.
Nie ma to jak smak Złomu i Biedy o poranku w Niedziele 🤣🤣🙋❤️💯
Oj tam E8... Prawdziwa potęga to była Corolla E11 - fantastyczny, superdopracowany samochód
Amerykanie w obronie swojej upadającej motoryzacji przed ekspansją Japończyków w latach 70 -> 8:23
Europejczycy w obronie swojej upadającej motoryzacji przed ekspansją Chińczyków w 2024 -> 8:23
Zawsze mnie interesował ten wóz, a one zgniły wszystkie i nie ma. Miałem e9 i był to najlepszy japoński polonez swoich czasów jakim jeździłem. Dużo wad, przede wszystkim dozngonna miłość do rudej, ale to był zajebisty samochód do tego stopnia że co kilka miesięcy sprawdzam czy są jeszcze jakieś na rynku. 1.6 4a-fe czy jakoś tak to było wszystko czego trzeba. PS. zajebiste warunki świetlne trafiliście!
Co do AE86, sam keichi tsuchiya mówił że siłą tego samochodu było to, że był tani na używanym rynku, i dodatkowo dopiero po modyfikacjach (od TRD chociażby) miało jakiekolwiek szanse z mocniejszymi RX-7 (i to pewnie bez turbo), a pierwszą realnie znaną produkcją gdzie AE86 występuje bardzo często jest film Pluspy z 1987 roku
Więc stockowe auto to śmietnik, ale też mało kto jeździł po górach niezmodyfikowanym choć trochę śmietnikiem
No tak ,tylko toyota celowo ukryła potencjał tego auta żeby dać niską cenę, silnik swietny ,rozłożenie masy 50-50 i super wyważenie+ dyfer z lsd , daj trochę kasy w motor i zawias i ruchasz 90% aut na torze czy w gurskich szlakach . To chyba logiczne że stockowe auta są duszone
Patrząc na to co miało BMW w latach 80 to corolla nie wypadała wcale źle
Dorwałem kiedyś książkę z lat 70tych, hamerykanska oczywix, która wyśmiewała japońskie "wynalazki", ze jak będzie czołówka, to z Toyoty zrobi się harmonijka a z Buicka tylko zderzak się wgniecie. Zapomnieli bracia Amerykanie o strefach zgniotu
Japoński majstersztyk!! Mmm ten silniczek!!
sedan 1.8 DX Diesel z Pewexu - 1986. Diesel ponieważ gnojówka była bez kartek. Z tego co pamiętam 64 albo 68 KM a rozpędzał się pod 180...
Motobieda dorobek całego życia nosi w kieszeniach spodni,jak przystało na biednego człowieka w trampkach.Teraz podobno jest w Ameryce,robi przy azbescie.Odkuje się.
Miałem Starletkę z tego okresu. Dokładnie z tym samym silnikiem i niemalże wnętrzem. I dokładnie tak się jeździ tymi autami.
Co do awaryjności, to jak najbardziej się zgadzam. To coś się nie psuło. Owszem, na swoje lata to czasem cośtam trzeba wymienić, czy pogrzebać, ale to tyle.
Co do samej jazdy również się zgadzam - 0 emocji, ale te samochody miały w sobie coś takiego, że człowiek chciał tym jeździć. Nie można powiedzieć, aby to było mega fascynujące przeżycie, ale auto lubiło jeździć, a więc i człowiek bardzo chętnie z przyjemnością zasiadał za jego kierownicę.
Jedyna wada - rdza. Wszechobecna rdza. W tym aucie rdzewieje wszystko, łącznie z boczkami drzwi (tak te też potrafiły mieć rdzawe naloty, choć do dziś zachodzę w głowę jak). Niestety moja Toyota z białej zrobiła się brązowa i trzeba było ją wymienić na coś innego.
Miałem taka w 1997 r
Jak facet we mnie wjechał to drzwi płynęły z Japonii 3 m-CE 😮
Miałem taką tylko 3d 1.8diesel. Fajnie to jeździło i zawsze odpalało w przeciwieństwie do deefki którą wczesniej miałem
Echh. Mój wujaszek miał taką. Oczywiście nie mieszkał w Polsce, ale jak przyjeżdżał nią z RFNu, to my jako dzieciaki mieliśmy siedzieć w oknach i pilnować czy ktoś nie ukradnie ;) Na komunie jechałem jak milioner. Jak kiedyś przyjechał z kolegą Suprą, to pół osiedla się zebrało żeby oglądać to auto. U nas pamiętam wartburgi trabanty, my mieliśmy starego rozpadającego się malucha, a tu takie fury. Taka toyka to był inny lepszy świat.
Czyżby dzięki grzybiarstwu Toyoty bieda zapomniała zaoszczędzić?
Teraz zero bierze żalu hajs
To jakiś szyfr?
@@jakubk9153teraz tej wątpliwej jakości ubezpieczenia poszły do kanału zero…
@@jakubk9153 🤣 żyrafy wchodzą do szafy
Czy to jest ta "Toyota piękna aż strach"? Po zakupie której żona wchodzi do autobusu pełnego arabów?
To chyba o Supre chodzi. ;')
Tak to ta!
@@adampietras7491Ta supra w prl XDDD W tekście jest pewnie mowa co najwyżej o corolli w dieslu z pewexu
@@szymoniro8138 nie nie, na pewno chodziło o Supre.
Dutkiewicz już wiedział wtedy, że taka będzie.
Pierwsza Celica Supra to 1978r, a Celica 1970r. @@szymoniro8138
Corolla (a u nas przez jakiś czas Auris) to najnudniejszy samochód jaki można znaleźć. Nic nigdy się nie dzieje z tym samochodem, on po prostu jedzie.
Za co bardzo sobie nią cenię, mój Auris jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.
@@Aercadian Zawsze znajdzie się czarna owca. Ja swoją Auriską w hybrydzie zrobiłem 250 000 km od 2016 i raz się zapalił Check Engine - zapchał się wiatrak od chłodzenia akumulatora (po ciśnięciu auta 170 km/h w Niemczech). Wystarczyło go odkurzyć i problemu nie ma.
Też miałem Aurisa. W 2016 kupiłem 5-letnią wersję hybrydową. Sprzedałem w 6 lat później choć nie musiałem. Przez ten czas nie zauważyłem uszczerbku na sprawności układu hybrydowego. Spalanie było na niezmienionym poziomie. No i oczywiście nie było co naprawiać. Teraz bujam się 2-letnim CHR'em, w którym drażni mnie trzeszczącejak stary tapczan tylne zawieszenie, gdy jadę po wybojach lub przez hopki. W ASO czymś tam posmarowali, przez miesiące było ok i teraz to samo. Jak dotąd jest to moje największe techniczne rozczarowanie dotyczące Toyot, którymi miałem okazję jeździć.
Auris to tak ale Corolla E10 to cudowny samochód i bardzo ładny.
No w końcu japonnia i Toyota 😃
POV niedziela:
Dzień Dobry Motobieda a następnie Pytanie na Złomnikowanie
W bonusie GG - Garbacz i Graczyk
Miałem Corollę, ale E9. Mimo swej prostoty, super auto. Podczas gdy współczesne auta tej wielkości, jak fabia, polo czy i20, na autostradzie zachowują się jak piłeczka kałczukowa, Corolla jechała po niej jak przyssana do jezdni. Żałuję, że sprzedałem (rdza), ale afryka nią jeździ dalej 😅
Bardzo mi się odcinek podoba, sam jestem właścicielem Yarisa w hybrydzie z 2018 r
Nie, nie stoimy w oknie. E8 pamiętamy z lat 80-tych jako przybysza z innej, lepszej planety.
Jak dla mnie najlepszy wykon Motobiedy
Mój daleki wuj kupił taką w Pewexie pod koniec lat 80tych. Potem porównywał ją z Syreną 105L mojego dziadka, to różnica była podobno kosmiczna i właściwie nie do opisania na korzyść Corolli.
ten silnik w dodatku na gaźniku normalnie zapala nawet po pół roku stania w krzakach, na ledwożywym akumulatorze który ledwo co kręci, wiem bo miałem Starletkę z tym silnikiem, zgnitą i kupioną kiedyś na złomowisku za 380zł, uczyłem nią jeździć córcię po polu, przeżyła wszystko
znałem też osobiście drugą taką starletkę w której chyba rozpadła się pompa oleju bo stan oleju był ale ciśnienia zero (jak filtr oleju odkręciłem to nawet nic nie pociekło) która po odpaleniu tłukła się niesamowicie, ale gość który ją sprzedawał mówił "no przecież mówiłem że coś stuka, ale ona tak jeździ, wczoraj nawet byłem nią u kolegi jakieś 30km stąd i normalnie pojechałem i wróciłem - stuka ale działa" :) także jest to niesamowity silnik
Jako posiadacz corolli (xd), obecnej generacji (xd²) w hybrydzie (xd³) przyznaję aż mi miło że nie pojechałeś po niej jako turbo grzybowy samochód dla dziadków mniejszych grzybków.
Z ogólnymi wnioskami się w pełni zgadzam, zwykły samochód do przemieszczania tyłka z punktu A do B bez większych emocji ale za to niezawodnie. Od lat ta sama filozofia i o dziwo działa.
Popełniłem błąd.. dwa błędy w życiu, nie dokończyłem studiów i sprzedałem E11 polift 2001r rok temu i kupiłem nissana o zgrozo jak teraz widzę jak dopracowana i pancerna była TOYOTA miałem ją osiem lat i wymieniłem tylko przednie amortyzatory i końcowy tłumik, ruda jej nie zechlała spód był w kolorze nadwozia, biały a przewody hamulcowe szare ,po 15 tu latach starszemu panu się zmarło a starsza Pani za pośrednictwem wnuczka wystawiła ją na rzeszowiaku żuciłem się jakbym auta nigdy nie miał.
ale zapodałeś nawijkę... nic nie skumałem
A ja ci powiem że miałem epizod z P11-ką w kombiaku i byłem z niej bardzo zadowolony. Pomimo tego że na przednie lewe mógłbym spokojnie zmieścić koło od Jelcza bo tak było nadkole przeżarte, i nieustających siłowników od klapy bagażnika, silniczek 2.0 w benzynie robił robotę. 130 kucy palił z kopa i nawet tak dużo nie palił (jak na nasze warunki). Kupiona za grosze odsprzedana za jeszcze mniejsze grosze, jeździ do dzisiaj po okolicy aż żałuje że sprzedałem.
Chodź o swoich toyotach 3-ch wszystkie w hybrydzie nie mogę złego słowa powiedzieć.
@@Punjeet czego nie rozumiesz
@@Punjeet kupił inny samochód sprzedał corolle od babci i żałuję
Motobieda skończył się na Coroll'em all.
A już mniej sucho to 3 rok mam aurisa z 2017 roku i maska podnoszona jest tylko przez mechanika do wymiany oleju.
Ładną linię miało to sprinter trueno dobrze narysowany coupe dzięki Moto biedo nawet nie wiedziałem że istniał.
Toyota projektując Corollę stworzyła w zasadzie idealny "przyrząd do przemieszczania się", pojazd którego funkcja dominuje formę niemal kompletnie.
5:24 Autor sie nie zna, AE86 jest częściej nazywane japońskim polonezem
Prymat wiódł rozsądek, warzywko rozum, a maggi serce. Kucharek trzymał się na uboczu 7:45
Ta Toyota kojarzy mi sie z japońskimi filmami grozy z lat 90tych 😃
Może i nudne, ale kocham takie samochody. Mam do dziś w rodzinie Toyotę Tercel z '97 i dbam jak się da bo ten samochód właśnie taki jest: ZAWSZE odpali, ZAWSZE dojedzie. W automacie który przełącza dokładnie tak jak trzeba. Który przy wadze 920kg ma 97KM mocy i zbiera się z miejsca jak rakieta. Który prowadzi się tak lekko że wiele osób które pierwszy raz tym jadą mówią z podziwem: "ten samochód sam jedzie!"
Przez to ludzie trochę nie dbają o nie bo to nie jest VW który krzyczy: "dolej oleju bo się zatrę!".
pamiętam ten model ale w wersji sedan i w wiekszości w dieslu ,pamiętam jako dzieciak pełny plac peweksowski w gdyni zapełniony nowiutkimi corollami przewżały kolory srebrny i niebieski metalic ,a takze biały kolor i brazowy metalic
Ta corolla jest piękna ❤
Tak, mam e18 w hybrydzie i dalej jest to rozum i godność człowieka 😊
TOYOTA TOYOTA TOYOTA!
samochód dla ludu hehe w 2024 patrzę na cene nowej corolli i już wiem że chyba cos sie zmienilo jednak
No i git 🙂👍
Toyota przepiękna aż strach. Pozdrawiam.
Fajny odcinek👍. Może kiedyś nadejdzie ten dzień i ukaże się odcinek o Peugeot 206.
Pierwszy raz trafiłem, że Motobieda nagrywał w Poznaniu i to w okolicy, w której się wychowałem - stare miasto i cytadela :)
Corolla spoko ale jakoś w ogóle nie skupiłem się na omawianym aucie XD
Zad jak w priusie😊
Panie niewarty AE86... to właśnie ten model zdobył piewsze mistrzostwo polski w rajdach dla toyoty. 130km vs 190km polonez z 2.0 od fiata który prowadził się jak łódka. To właśnie nad prowadzeniem spuszczają się nad tym modelem i wagą- on praktycznie nie ważył i była niezawodny. Kolejna ciekawostka to za mistrzostwo w tamtym czasie był do wygrania nowy polonez. Więc na polonezie i tak się skończyło.
Względem bagażnika Skoda Felicia kombi ma zajebisty bagażnik i co lepsze fajne rozwiązanie fotele wyjmujesz bardzo prosto i materiał z bagażnika jest pod fotelami ciągiem nie jest rozkładany i jak na tamte lata kozak auto.
Felicia to auto 10 lat młodsze od corolli , w tym czasie corolla miała już e10
Super odcinek.
Jako widz od początku kanału wykazałem prawdziwe 1 PROCENT zaangażowania w oglądanie kurwa oglądam po 7 godzinach
wydawało mi się że kojarzę ten egzemplarz, potem zobaczyłem że jedziesz przez Poznań i już wiedziałem że mi się nie wydawało :P
Mam EP81 (Starletka "P8") z silnikiem 2E-E. Ależ to ma pierdnięcie (jak na 75KM). Praktycznie bez większych modów, setkę robi w 8.8s. Oczywiście tylko dlatego, że auto waży 700kg. ;) Dobry wynik, jak na 30-letnie auto klasy "bieda". ;)
W latach 90-tych miałem bardzo duże ambicje być w tym cudzie królem startu spod świateł. Dieslem.....
Podobna do Mazdy 323 i to chyba ona stała na moim podwórku za małolata. Zaglądało się wtedy przez szyby oglądając prędkościomierze. Jak było ponad 200km/h, to było już coś.
Nawet ładny ten Polozen.
W latach 80tych mozna bylo kupic w Pewexie za dolce taka Toyote ale w wersji sedan. Byla tez wieksza Toyota Carina. Samochody niezawodne. Jedynie zawieszenie nie wytrzymywalo zderzenia z polskimi drogami. Slowa uznania dla wlasciciela za pieknie utrzymany egzemplarz.
Ja miałem E9 też w liftbacku, czyli next generation, z tym samym silnikiem plus wtrysk wielopunktowy.Wizualnie też takie sobie, moim zdaniem to Corolla nie robiła jakichś szałowo ładnych modeli. Ogólnie autko bezawaryjne, robiłem tylko serwis olejowy i hamulcowy. Samochód nie do zdarcia, silnik tak samo, wbrew pozorom bardzo żwawy, moja Karolcia zamykała licznik na autostradzie i to nie raz. Miny gości z dużo nowszych Audic czy Beemek, które wyprzedzałem na autostradzie bezcenne. Liftback bardzo pojemny, duży bagażnik z możliwością złożenia foteli, bardzo dużo rzeczy można było do niego zmieścić, ja przewoziłem w tym aucie płytę OSB, w środku!!!! Kochałem to auto, niestety zakończyła żywot na barierce na Zakopiance i nie ja nią wtedy jechałem.
Motobieda zrób film o generacji E9, podejrzewam że w porównaniu do E8 większych zmian poza stylistyką nie będzie, ale ciekawie było by usłyszeć Twoje zdanie na jej temat.
Blokada zamykania najprawdopodobniej została zrobiona jako przypadkowo zamykający dach czegoś nie odciął. np głowy.
Wrócił stary prawdziwy motobieda. Zobaczycie sobie w przebitkach bo mi się nie chce iść 💪🙂🇵🇱. Pozdro.
Eee, a ZLomnik jeździł dzisiaj mercem w Rwandzie czy innym Bangladeszu. A blokada zamykania szyberdachu jest po to aby tułów jakiegoś gówniaka nie opadł do wnętrza auta a głowa nie skulała się po masce.
4:23 świat Twój milczy cały blady od wzruszeń.
Toyota corolla nie posiadała dziwnego i fikuśniego designu??
Paaaanie... A E11 z tymi żabimi okrągłymi światłami i kwintesencją okrągłości lat 90 stylizowanymi na kosmos?? :D
E11 dobry wóz był
Miałem w kąbiu, z dyzlem 2C-E. Jeden z najprzyjemniejszych samochodów, które posiadałem. Do dziś tęsknię.
@@Bassdrivernikogo to nie interesuje.
@@hades3947 Ciebie ewidentnie tyle zainteresowało że poczułeś potrzebę by odpisać XD
Z tą blokadą to po to, by nie przyciąć komuś przypadkiem wystającej głowy, jak będzie przez ten szyberdach wyglądał.
5:35 - to podobnie, jak z "Borewiczem 🤮", który w każdym najmniejszym szczególe jest syfem, prowadzi się, jak... no, nie prowadzi się w ogóle, realna jego wartość to mniej, niż wartość złomu, a jednak są ludzie, co naoglądali się bajek i płacą za to "coś" pieniądze.
Jaki kraj, takie Haciroku. 🤣
Ten tył przypomina Oltcita/Citreona. Wysoka dupa, blacha i dopiero światła. Z tą różnicą że tutaj to jakoś wygląda.
I to jest godność i rozum człowieka
Chyba pomyliłem kanał..
Klikam w Motobiede a "slysze" Złotnika:D
Piekło zamarzło!!
Tylko japońskie samochody.
1:15 w Japonii używa się jednostek metrycznych, skąd te mile?
Właśnie z powodu niezawodności, od 30 lat kupuję wyłącznie Japońce... :)
A ja po japońcach od 15 lat wyłącznie włoszczyznę. Doceniam względną niezawodność aut japońskich ale nie znoszę fatalnego wygłuszenia i korozji. W końcu mam i niezawodność i brak korozji, a robię średnio 30-35tk rocznie autami nigdy młodszymi niż 9-10lat. Obecnie 19 letni. Raz wzywałem serwis, padł akumulator przy -25.
w 86 roku stary kupil w pewexie sedana 1.8D :) fajne kochanme auto
Dodać należy ze 1982 Toyota w swoich dwóch pierwszych generacjach Coroll używała jako podstawowych 5 podporowych silników OHV serii K oraz pierwszych serii T potem zmodernizowanych na DOHC. Wbrew powszechnemu mniemaniu ze w latach 70 Japonia nie używała już OHV.
7.21 To wygląda jak .... OLTCIT 🙂
Jeżeli szukasz czegoś co dostarczy cię z punktu A do punktu B to właśnie znalazłeś . To najlepsza definicja tego modelu 😉
Ten model Corolli, a zwłaszcza tył, Japończycy projektowali w tym samym oprogramowaniu co Priusa, tylko że odpalonego na Commodore 64 :D
Komentuje IInitial D i nawet widać, ze nie czytał/oglądał bo akurat zarzuty Motobiedy też są tam wymieniane.... Właśnie chodzi o to, że bohater tej serii jest tak dobry, że pomimo ograniczeń Tureno osiąga takie rezultaty... No ale to wymaga więcej niż przeczytanie pierwszego zdania na wikipedi...
Wypraszam sobie z tym Sprinter Trueno. Ja go znałem z pierwszego Gran Turismo, ale MotoBiedak pewnie za młody by takie gry pamiętać i tylko chińskie bajki kojarzy
niewykluczone że bez chińskiej bajki by się tam nie pojawiło xd
Ja tam pierwszy raz zobaczyłem właśnie sprinter trueno w initiald. Ale mi sylwetka auta spodobała jest (moim zdaniem) przepiękna. Mam jej model na półce w malowaniu z twgo anime. I gdybym miał złotą karte i garaż na 20 aut, to pierwsze miejsce zajeło by ae86.
Ja poraz pierwszy widziałem ten wóz w NFS Underground 2. Ps Inicjał D z driftującym białym Polonezem lepszy.
The same
W zasadzie to chińska bajka była pierwsza
Wczoraj zacząłem re-watchować initial D, a dziś Motobieda testuje corollę ❤ chociaż nie tą
Nie mówi się ,,teście" tylko ,,teściowie"
😉
kiedy ae86? mamy kilka w polsce, gratów jak i zadbanych, leviny i trueno
Motobieda masz fajną koszulę. Gdzie kupiłeś?
Taką Toyotę miał mój nauczyciel zawodu w technikum. Z drewnianym spojlerem na klapie. Był rok 1997, a już ekologia.
Blokady są po to żeby dzieci podczas hasania we wnętrzu, niczego nie odpaliły, nie ruszyły, nie włączyły. w moim Nissanie sunny N13, występowały już oprócz tego np blokady otwarcia drzwi od wewnątrz.
Вот смотрю на эту машину и понимаю, что много чего надо ещё делать по своей Тойоте. Не знаю польского, однако знание украинского сильно облегчает понимание. Видео было интересное и достаточно информативное. Удачи в творчестве. И привет из Одессы
Pamiętam trochę podobną E10 liftback z lat 1992-1997, ale w tym nadwoziu była w Polsce mało popularna. Jak coś to proszę o jej test.
O kurna, akurat otwierałem okno, PROROK
Nagrywane w Poznaniu na Śródce/Garbarach czy wydaje mi się?
Nareszcie 😊
Do niedawna jeździłem E9 z 91' z takim samym silnikiem. Niestety rdza za dużo zjadła, ale silnik zawsze działa.
Mam e21 i jest pięknie ❤
kurde nie spodziewałem się mojej byłej corolli u moto biedy, do dzisiaj żałuję że sprzedałem
Toyota Corolla to taki motoryzacyjny sprzęt AGD. Jak kupujesz pralkę to ty nie zastanawiasz się nad jej designem, nie obchodzą cię jakieś fikuśne dodatki. Pralka ma prać, ma nie zużywać dużo prądu i wody i nie być droga. Z Corollą jest tak samo. Kupujesz Corollę bo potrzebujesz narzędzia do przemieszczania się a nie ciekawego samochodu. Potrzebujesz czegoś co będzie odpalać, będzie jechać, nie spali za dużo paliwa, przewiezie zakupy czy jakiś większy ładunek raz na jakiś czas i będzie tanie. Filozofia samochodu Volkswagena tylko dużo lepiej wykonana.
7:27 zrobiło volvo - 340GL
Mitsubishi Colt 3 generacji też miał 12 zaworów i podobno był dzięki temu bardzo dynamiczny
Toyota E8 Moja pierwsza stłuczka miałem 17lat😅 przywaliłem w poloneza którym jeździł listonosz
Biedna Toyota 😞