Ten system co wymyśliłeś jest w gra stalker. tam trzeba się ścigać z innymi stalkerami kto pierwszy wyłączy reaktor Atomowy. Morze ci się udać lub nie.
Co do The Elder Scrolls 6 Pracownicy: Kłamliwy Panie mamy dwie wiadomości na temat tes6, dobrą i złą Todd Howard: Dawać najpierw tą złą Pracownicy: Nie działa Todd Howard: A dobra? Pracownicy: Ukończyliśmy ją :) Todd Howard: To jedziemy z premierą i pełną ceną jak za AAA bo co będziemy się ograniczać, frajery zawsze się znajdą i będą bronić tej porażki za nas
W TES'ach VI zapowiedzą dynamicznie zmieniające się lokacje, w których sytuacja ewoluuje (np. na początku gry trafiając do wioski "A" należy złapać bandytę, który terroryzuje okolicę, ale jeżeli olejemy, lub pominiemy tego questa i wrócimy tam po dłuższym czasie, to bandzior już rządzi w wiosce, ma dużą ekipę i uratowanie takiej wioski staje się trudniejsze i zupełnie inne. Ale wyjdzie z tego skalowanie mobów jak w oblivionie i może nieco wyższe nagrody za wykonanie zadania.
W Morrowindzie był taki system, który mi się podobał😆 Nie wiem jak, ale w moment pojąłem jak stać się przepotężny. ALCHEMIA, można było pić mikstury a ich efekty się sumowały. Wtedy można było robić mikstury tak potęże, że od jednego ciosu broń się w momont niszczyła. Ćwiczyłem umiejętności pancerza dając się bić aż mi nie rozbili pancerza. Wtedy w samych majtkach 😆😆
Questy są nieskończone w skyrim. Np są questy od dark brotherhood gdzie masz nieskończoność misji likwidowania celów. Się nie znacie przecież Todd nigdy nie kłamie, xd Bariera językowa i tyle essa.
No ktos w koncu powiedzial ze kazda gra bethesdy po 2011 wygląda jak mod do skyrima. Dlatego sie pewnie opierdalaja z tes vi bo wiedza ze wymagania sa ogromne a nie maja pomyslu co tu nowego zrobic.
Czuję jakiś taki wewnętrzny spokój, że istnieją inni ludzie którzy chwalą Obliviona i Fallouta 3. Zawsze miałem ten dysonans odkąd zyskałem dostęp do internetu i zacząłem czytać jakie te gry nie są syfem, podczas gdy sam całkiem ciepło je wspominałem xd
E Kiszak a ty(raczej tak, ale spytam) ogrywałeś stalkera? Bo tam jest ciekawy system, którego do dziś gry nie adaptują w żaden sposób. A-life. I jego funkcja Online(na mapie na której jesteś) jest raczej normą. Ale Offline... czyli działania postaci na mapach, których nie masz wczytanych w danej chwili... do dziś to kurwa robi na mnie wrażenie. Szczególnie, że teraz ogrywam stalker gamma i czasem mam tak, że biorę jakieś zlecenie. Ale jest 5 map kurwa dalej, więc je olewam. A kilka dni później jest spełnione bo ktoś zabił jakichś bandytów czy mutanty, które zlecenie dotyczyło.
Co do tych 200 zakończeń. Nie uważam, że to coś co powinno się wypominać towardowi... jednocześnie spuszczając się nad Baldurem 3... który według lariana ma... 17 kurwa tysięcy zakończeń. Gdyby to były faktyczne zakończenia, a nie nieistotne zmienne to sam skrypt do ich trigerowania ważyłby więcej niż gra. Myślę, że nev vegas też sprzedawał to pierdololo o setkach zakończeń. Jeśli chodzi o fallouta 4. To nie będę bronił zjebanego systemu budowania bo byłby ok... gdyby nie był na graczu wymuszany. Ale to narzekanie na power armora po kilkunastu minutach sprawia, że nachodzi mnie pytanie "ty w ogóle kurwa grałeś w tą grę czy tylko czytałeś opis na pudełku?" Power armor na tym dachu przede wszystkim jest wybrakowany. Co ci daje rama bez armora? Nic kurwa. Bodajże +2 do siły i tyle. I możesz skakać z dachów. Dalej. Jaki to jest armor(te nieliczne części na nim)? T45. Czyli słynny power armor z kartonu i kurwa ryżu, który sie rozkleja na deszczu. Połowa chyba elementów w tym pancerzu już jest do połowy zniszczona. A jak całkiem się zniszczą to wpadają ci do EQ i tylko cię obciążają. Do tego masz max 2 power celle na tą chwilę, a bieganie momentalnie je wyczerpuje więc nawet nie możesz efektywnie używać PW do czasu, aż ogarniesz perki. Broń, dostajesz gutlinga, który jest tak znerfiony, że aż jest memem. I amunicji na tyle, że ledwo ci starczy na zabicie deathclawa nawet jeśli nie będziesz w ogóle pudłował. Czyli masz gówniany, rozwalony power armor, którego możesz używać góra 10 minut i jedną z najgorszych broni w grze. I musisz załatwić typa, który cię może rozszarpać nawet w tym armorze. I to na normalnym poziomie trudności. Więc gdzie to uczucie potęgi? Gdzie to zjebanie power armorów? W nev vegasie to też było gówno i ciężki płaszcz tych kurwa tam kalifornistów czy jak się tam zwali, był porównywalny do PW. A jeśli chodzi o rozwój postaci. Nigdy nie rozumiałem fascynacji systemem starszych falloutów. Osobiście nienawidzę perków/ Bo mnie szlag trafia od bonusów w stylu "strzelasz 20% szybciej, ale twoja dziewczyna dyma się z twoim psem", albo "Biegasz 10% szybciej, ale przy każdym kroku wielki murzyn cię fistuje". No ale tu mogę jeszcze zrozumieć, że są osoby, które są tak oddane roleplayowaniu, że chcą świadomie się upośledzić w jakieś kwestii by tylko zdobyć mały bonusik w innej. Ale chwalenia normalnego rozwoju postaci punktami z levelowania nie zrozumiem nigdy. Gracze narzekają na debilne rozwoje postaci w grach w stylu "+5% obrażeń", "+3% atak speed", "+0,5% długości szlonga". Ale spuszczają się jak zawodowi spermiarze do falloutów, gdzie cały rozwój postaci polega na zwiększaniu niewidzialnych procentowych statów. I to nigdy po duże wartości tylko po pojedyncze punkty(bo tak się rozwija zbalansowaną postać). Rozwój postaci w falloutach nie jest głęboki. Jest tak kurwa miałki, że jakby te staty nic faktycznie nie zmieniały... to byś tego nie zauważył. Rozwój w F4 może... został... przerobiony, ale nie jest uproszczony. Po prostu widzisz co bierzesz. Bo tak szczerze, patrzenia na wiki. Powiedz mi co ci daje +20 punktów władowane w nauki ścisłe w nev vegasie? Kurwa rozwój postaci w modelu placebo.
Jeśli chodzi o grę gdzie wszyscy zaczynają z tego samego poziomu to już „była”. Retro gra Hobbit. Tam oprócz gracza zabawę zaczyna około 10 drużyn NPC które działają na takiej samej zasadzie jak drużyna gracza. Mogą przyjmować zadania a nawet zabrać artefakt który jest potrzebny do ukończenia fabuły. Niestety dla mnie ta gierka jest już niegrywalna xd
To nie jest prawda, że ludzie grają w gry, żeby je ukończyć. To nie jest prawda, że chcemy dążyć do jakiegoś celu i chcemu poczuć, że coś ukończyliśmy, wyczerpaliśmy i sprawa jest zamknięta. To same gry swoją linearną konstrukcją, w której arbitralnie otwiera i zamyka się nam kolejne możliwości, powodują u racjonalnego gracza potrzebę poczucia, że wyczerpaliśmy wszystkie możliwości, zanim przejdziemy w grze dalej. Faktycznie sprawa wygląda inaczej. W grach potrzebujemy osobistego rozwoju. Do rozwoju potrzebujemy wciąż nowych wyzwań i nowych sposobów ich rozwiązania. Jeśli gra jest w stanie zapewnić nam nowe wyzwania i tym samym ciągłą sposobność rozwoju, to nie jest problemem, że nie widzimy perspektywy jej ukończenia. Najlepszym przykładem są gry multiplayer, które ciężko uznać kiedykolwiek za "ukończone", a mimo to przyciągają masę ludzi, właśnie ze względu na możliwość niemal nieskończonego rywalizowania i szlifowania umiejętności. To samo z kwestią speedrunów, które Kiszak sam poruszał - przecież nie chodzi w nich o to, aby skrupulatnie czyścić grę z questów i skarbów, tylko żeby przejść grę możliwie optymalnie. Jest to zaprzeczenie modelu, w którym gracz potrzebuje "odhaczyć" jakiś obszar gry i przejść do kolejnego. Jedynym powodem że czujemy statysfakcję z "odhaczenia" obszaru gry jest poczucie, że gra sztucznie pcha nas przez kolejne etapy rozrywki i odcina dostęp do niezrealizowanych możliwości. Ale jednocześnie nie ma przyjemniejszego uczucia niż skończenie gry i świadomość, że chce się w nią zagrać jeszcze raz, bo nie widziało się wszystkiego z racji na ogrom wykluczających się wzajemnie możliwości, które daje.
brzmi jak Faith Stay Night * takie anime, tak wiem brzmi kiepsko ale chce pokreślić nie lubie anime, ale polecam* W tym uniwersum istniej turniej * teraz należy włączyć sound track z mortal kombat* gdzie jest paru magów( ale to skróciłem, sam nie wierze), każdy przyzywa swojego "championa" i grają w FFA to momentu aż ktoś nie weźmie do rąk artefaktu który zmienia zasady działania świata (kurwa na prawde to skróciłem do minimum, brawo ja).
W TES 6 będzie max 50 leveli, za kupioną podstawkę możesz awansować max do 30 poziomu, wyższe poziomy będą wymagać przepustki, oczywiście np. koń będzie dopiero od 31 lvl (tłumaczenie fanów na taki zabieg - możesz przecież chodzi na piechotę).
W tym Oblivionie po prostu nastała anarchia, bo mam wrażenie, że temu Radiant AI brakowału funkcji poczucia strachu i konsekwencji swojego czynu. Mordercę musisz wyuczyć, aby był mordercą, czyli dać mu historię, a nie rolę w grze.
oblivion działał w taki sposób ze świat levelował razem z tobą np bandyci w jaskinie w skórzanych armorach mieli platynowe zbroje jakieś gdy ty tez takie miałeś na wysokim levelu
27:04 Jestem w szoku, że Bethesda jeszcze nie ukradła tego pomysłu i nie dała tego w swoich płatnych modach. Wiem, że są renifery, ale kozy do jazdy chyba nie ma 😅
W sumie w Morrowindzie jedyna rzecz jaka mi się strasznie nie podobała to strasznie powolne poruszanie się postaci. Zawsze jak grałem musiałem na samym początku zgarnąć te buty dające bonusa
Kiszak musze ci wytknac blad logiczny bo to nie ma czegos takiego jak tes 6 tylko skyrim 6 i to ma byc nastepna gra bethesdy po starfield takze nie wiem skad ta nazwa tes
W Oblivionie robiąc sobie Kameleona na 100% można było bić przeciwników jak ostatnich Debili a oni tylko stali i nic Ci nie robili :D POPROSTU CZEKAJĄ AŻ ICH ZATŁUCZESZ HEHEHE
Kiszak ale Morka to ty szanuj bo w przeciwienstwie do Gothica nie mial schedozonego sterowania / kodu (ciagle crashe) / az tak drewnianego systemu walki przez co za gnoja sie zrazilem do niego a jedynie co mi sie podobalo w nim to polski dubbing (ktory wedlug mnie ratowal te gre) a to troche za malo by stawiac gre na piedestaly Teraz poprosze wiadro pomyj na siebie...
Ty chyba żartujesz. Gothic ci crashował? Ale chvj, może po prostu grałeś na jakiś gównie. Gothic ma drewniane sterowanie. Ale system walki... W MORROWINDZIE NIE ISTNIEJE. Po prostu klikasz przeciwników i jak ci RNG zaskoczy to wygrasz. Gothic po dziś dzień ma jeden z lepszych systemów walki w grach. I moim zdaniem jedyna gra, która pod tym względem jest lepsza... to kurwa risen. A jak się nie zgadzam z tym. To pokaż mi proszę w morrowindzie, albo jakiejś współcześniejszej grze jak to... UŻYWASZ INNYCH RODZAJÓW ATAKÓW w przypadku walki z innymi rodzajami przeciwników.
@@phinstero Dla fanboya gothica chyba... Obie te gry sa cholernie drewniane pod tym wzgledem, ale Morek ma wlasnie to RNG (ktory czyni go dla mnie ciekawszym) gdzie na twoj atak wplywa stamina (rzut koscia), ilosc punktow danej umiejetnosci i szczescie. Masz tez kilka sposobow wyprowadzania atakow, gdzie w gothicu po prostu tego nie ma, ALE ma unik i blok manualny gdzie w morku to wszystko dzieje sie automatycznie (jak nasza postac byla na tyle szybka to moglismy samemu jebnac i odbiec/zrobic unik xD). Btw jak komus nie podobala sie walka mieczem/lukiem to zawsze mogl zostac magiem/alchemikiem (podbijajac sobie szczescie do smiesznej wartosci) i lac na RNG :D
Ja tam system walki w Gothic lubię, przynajmniej wymagał od człowieka czegoś więcej niż bezmyślne spamowanie lpm, ponadto fajnie widać było progres we władaniu orężem. W Morrowind to wiadomo losowość czy trafisz czy nie, pamiętam jak nabijalem sobie umiejki tarczy podchodząc do szczura i odchodziłem na kompa na godzinę xD. W Morrowind zrobiłem pierścień skoku ze na 3 skoki całą mape się przeskakiwalo, a mój wuja to jeszcze bardziej pojebane rzeczy robił. Generalnie obie gry to drewna obsrane i za to je kocham ❤
🔴 Zapraszam na Streamy - Codziennie ~20:00 : www.twitch.tv/putrefy
🎥 Kanał Archiwum: www.youtube.com/@KiszakArchiwum
🎬 Kanał z Clipami: www.youtube.com/@KiszakClipy
👕 Mój Sklep z Koszulkami: alldead.pl/ 💀
🔷 Discord: discord.gg/FGGCFj9B36
📷 Instagram: instagram.com/thekiszak/
Ten system co wymyśliłeś jest w gra stalker. tam trzeba się ścigać z innymi stalkerami kto pierwszy wyłączy reaktor Atomowy.
Morze ci się udać lub nie.
Co do The Elder Scrolls 6
Pracownicy: Kłamliwy Panie mamy dwie wiadomości na temat tes6, dobrą i złą
Todd Howard: Dawać najpierw tą złą
Pracownicy: Nie działa
Todd Howard: A dobra?
Pracownicy: Ukończyliśmy ją :)
Todd Howard: To jedziemy z premierą i pełną ceną jak za AAA bo co będziemy się ograniczać, frajery zawsze się znajdą i będą bronić tej porażki za nas
W TES'ach VI zapowiedzą dynamicznie zmieniające się lokacje, w których sytuacja ewoluuje (np. na początku gry trafiając do wioski "A" należy złapać bandytę, który terroryzuje okolicę, ale jeżeli olejemy, lub pominiemy tego questa i wrócimy tam po dłuższym czasie, to bandzior już rządzi w wiosce, ma dużą ekipę i uratowanie takiej wioski staje się trudniejsze i zupełnie inne. Ale wyjdzie z tego skalowanie mobów jak w oblivionie i może nieco wyższe nagrody za wykonanie zadania.
Nie tes 6 tylko skyrim 6
W Morrowindzie był taki system, który mi się podobał😆
Nie wiem jak, ale w moment pojąłem jak stać się przepotężny.
ALCHEMIA, można było pić mikstury a ich efekty się sumowały.
Wtedy można było robić mikstury tak potęże, że od jednego ciosu broń się w momont niszczyła.
Ćwiczyłem umiejętności pancerza dając się bić aż mi nie rozbili pancerza. Wtedy w samych majtkach 😆😆
w 0:41 to nie prawda że zasługa sztucznej inteligencji ale komputer steruje przeciwnikami w grach czy to na PC czy na konsole
Questy są nieskończone w skyrim.
Np są questy od dark brotherhood gdzie masz nieskończoność misji likwidowania celów. Się nie znacie przecież Todd nigdy nie kłamie, xd
Bariera językowa i tyle essa.
Gdyby w tym filmie były wszystkie kłamstwa Toda trwał by 20 godzin
No ktos w koncu powiedzial ze kazda gra bethesdy po 2011 wygląda jak mod do skyrima. Dlatego sie pewnie opierdalaja z tes vi bo wiedza ze wymagania sa ogromne a nie maja pomyslu co tu nowego zrobic.
Scrollsy 6.... dowalą coś, że z każdą postaci w świecie będzie można pogadać swobodnie bo system dialogów z NPC oprą o AI :)
Z tego co kojarzę to już Ubisoft chce to wprowadzić do swoich produkcji.
20:44 Zaiff Mistrzu XDDDD
Todd Cię w końcu odkryje, znajdzie twój adres i przyjdzie do Ciebie w stroju darth vadera Ci powiedzieć: "MATI IM YOUR FATHER"
Ahh ta matma
Czuję jakiś taki wewnętrzny spokój, że istnieją inni ludzie którzy chwalą Obliviona i Fallouta 3.
Zawsze miałem ten dysonans odkąd zyskałem dostęp do internetu i zacząłem czytać jakie te gry nie są syfem, podczas gdy sam całkiem ciepło je wspominałem xd
imo po starfieldzie to TES6 to będzie RTS z battlepassem i oczywiście przedpremierą za 800zł
todd howard ma rozgałęzienie ale w głowie XD głównie te rozgałęzienie mija się z prawdą o jego grach
39:05 Sklep z koszulkami nie Bangla. Przynajmniej na tą chwilę.
E Kiszak a ty(raczej tak, ale spytam) ogrywałeś stalkera? Bo tam jest ciekawy system, którego do dziś gry nie adaptują w żaden sposób. A-life. I jego funkcja Online(na mapie na której jesteś) jest raczej normą. Ale Offline... czyli działania postaci na mapach, których nie masz wczytanych w danej chwili... do dziś to kurwa robi na mnie wrażenie. Szczególnie, że teraz ogrywam stalker gamma i czasem mam tak, że biorę jakieś zlecenie. Ale jest 5 map kurwa dalej, więc je olewam. A kilka dni później jest spełnione bo ktoś zabił jakichś bandytów czy mutanty, które zlecenie dotyczyło.
Co do tych 200 zakończeń. Nie uważam, że to coś co powinno się wypominać towardowi... jednocześnie spuszczając się nad Baldurem 3... który według lariana ma... 17 kurwa tysięcy zakończeń. Gdyby to były faktyczne zakończenia, a nie nieistotne zmienne to sam skrypt do ich trigerowania ważyłby więcej niż gra. Myślę, że nev vegas też sprzedawał to pierdololo o setkach zakończeń.
Jeśli chodzi o fallouta 4. To nie będę bronił zjebanego systemu budowania bo byłby ok... gdyby nie był na graczu wymuszany. Ale to narzekanie na power armora po kilkunastu minutach sprawia, że nachodzi mnie pytanie "ty w ogóle kurwa grałeś w tą grę czy tylko czytałeś opis na pudełku?" Power armor na tym dachu przede wszystkim jest wybrakowany. Co ci daje rama bez armora? Nic kurwa. Bodajże +2 do siły i tyle. I możesz skakać z dachów.
Dalej. Jaki to jest armor(te nieliczne części na nim)? T45. Czyli słynny power armor z kartonu i kurwa ryżu, który sie rozkleja na deszczu. Połowa chyba elementów w tym pancerzu już jest do połowy zniszczona. A jak całkiem się zniszczą to wpadają ci do EQ i tylko cię obciążają.
Do tego masz max 2 power celle na tą chwilę, a bieganie momentalnie je wyczerpuje więc nawet nie możesz efektywnie używać PW do czasu, aż ogarniesz perki.
Broń, dostajesz gutlinga, który jest tak znerfiony, że aż jest memem. I amunicji na tyle, że ledwo ci starczy na zabicie deathclawa nawet jeśli nie będziesz w ogóle pudłował.
Czyli masz gówniany, rozwalony power armor, którego możesz używać góra 10 minut i jedną z najgorszych broni w grze. I musisz załatwić typa, który cię może rozszarpać nawet w tym armorze. I to na normalnym poziomie trudności. Więc gdzie to uczucie potęgi? Gdzie to zjebanie power armorów? W nev vegasie to też było gówno i ciężki płaszcz tych kurwa tam kalifornistów czy jak się tam zwali, był porównywalny do PW.
A jeśli chodzi o rozwój postaci. Nigdy nie rozumiałem fascynacji systemem starszych falloutów. Osobiście nienawidzę perków/ Bo mnie szlag trafia od bonusów w stylu "strzelasz 20% szybciej, ale twoja dziewczyna dyma się z twoim psem", albo "Biegasz 10% szybciej, ale przy każdym kroku wielki murzyn cię fistuje". No ale tu mogę jeszcze zrozumieć, że są osoby, które są tak oddane roleplayowaniu, że chcą świadomie się upośledzić w jakieś kwestii by tylko zdobyć mały bonusik w innej.
Ale chwalenia normalnego rozwoju postaci punktami z levelowania nie zrozumiem nigdy. Gracze narzekają na debilne rozwoje postaci w grach w stylu "+5% obrażeń", "+3% atak speed", "+0,5% długości szlonga". Ale spuszczają się jak zawodowi spermiarze do falloutów, gdzie cały rozwój postaci polega na zwiększaniu niewidzialnych procentowych statów. I to nigdy po duże wartości tylko po pojedyncze punkty(bo tak się rozwija zbalansowaną postać).
Rozwój postaci w falloutach nie jest głęboki. Jest tak kurwa miałki, że jakby te staty nic faktycznie nie zmieniały... to byś tego nie zauważył. Rozwój w F4 może... został... przerobiony, ale nie jest uproszczony. Po prostu widzisz co bierzesz. Bo tak szczerze, patrzenia na wiki. Powiedz mi co ci daje +20 punktów władowane w nauki ścisłe w nev vegasie? Kurwa rozwój postaci w modelu placebo.
Ten blur czatu xDD
3.14 i tyle jest i się zapada 😂
Jeśli chodzi o grę gdzie wszyscy zaczynają z tego samego poziomu to już „była”. Retro gra Hobbit. Tam oprócz gracza zabawę zaczyna około 10 drużyn NPC które działają na takiej samej zasadzie jak drużyna gracza. Mogą przyjmować zadania a nawet zabrać artefakt który jest potrzebny do ukończenia fabuły. Niestety dla mnie ta gierka jest już niegrywalna xd
To nie jest prawda, że ludzie grają w gry, żeby je ukończyć. To nie jest prawda, że chcemy dążyć do jakiegoś celu i chcemu poczuć, że coś ukończyliśmy, wyczerpaliśmy i sprawa jest zamknięta. To same gry swoją linearną konstrukcją, w której arbitralnie otwiera i zamyka się nam kolejne możliwości, powodują u racjonalnego gracza potrzebę poczucia, że wyczerpaliśmy wszystkie możliwości, zanim przejdziemy w grze dalej.
Faktycznie sprawa wygląda inaczej. W grach potrzebujemy osobistego rozwoju. Do rozwoju potrzebujemy wciąż nowych wyzwań i nowych sposobów ich rozwiązania. Jeśli gra jest w stanie zapewnić nam nowe wyzwania i tym samym ciągłą sposobność rozwoju, to nie jest problemem, że nie widzimy perspektywy jej ukończenia. Najlepszym przykładem są gry multiplayer, które ciężko uznać kiedykolwiek za "ukończone", a mimo to przyciągają masę ludzi, właśnie ze względu na możliwość niemal nieskończonego rywalizowania i szlifowania umiejętności. To samo z kwestią speedrunów, które Kiszak sam poruszał - przecież nie chodzi w nich o to, aby skrupulatnie czyścić grę z questów i skarbów, tylko żeby przejść grę możliwie optymalnie. Jest to zaprzeczenie modelu, w którym gracz potrzebuje "odhaczyć" jakiś obszar gry i przejść do kolejnego.
Jedynym powodem że czujemy statysfakcję z "odhaczenia" obszaru gry jest poczucie, że gra sztucznie pcha nas przez kolejne etapy rozrywki i odcina dostęp do niezrealizowanych możliwości. Ale jednocześnie nie ma przyjemniejszego uczucia niż skończenie gry i świadomość, że chce się w nią zagrać jeszcze raz, bo nie widziało się wszystkiego z racji na ogrom wykluczających się wzajemnie możliwości, które daje.
Zaif pieknie zablurowal czat 😂😂😂
Todd powinien mieć ksywę artystyczną Todd Imperator Kłamstw 😂
brzmi jak Faith Stay Night * takie anime, tak wiem brzmi kiepsko ale chce pokreślić nie lubie anime, ale polecam* W tym uniwersum istniej turniej * teraz należy włączyć sound track z mortal kombat* gdzie jest paru magów( ale to skróciłem, sam nie wierze), każdy przyzywa swojego "championa" i grają w FFA to momentu aż ktoś nie weźmie do rąk artefaktu który zmienia zasady działania świata (kurwa na prawde to skróciłem do minimum, brawo ja).
W TES 6 będzie max 50 leveli, za kupioną podstawkę możesz awansować max do 30 poziomu, wyższe poziomy będą wymagać przepustki, oczywiście np. koń będzie dopiero od 31 lvl (tłumaczenie fanów na taki zabieg - możesz przecież chodzi na piechotę).
Wszyscy czepiają się biednego Todda. On bardzo chce zrobić dobrą grę, tyle że nie umie😀
NPC spalił psa w domu 😂😆🤣
W tym Oblivionie po prostu nastała anarchia, bo mam wrażenie, że temu Radiant AI brakowału funkcji poczucia strachu i konsekwencji swojego czynu. Mordercę musisz wyuczyć, aby był mordercą, czyli dać mu historię, a nie rolę w grze.
Cyberkruki nagrały fajny iceberg o bethesdzie
Królu prowadź nas przez tajniki Ludologii xDDD
a gdzie Pan wcześniej pracował?
był bokserem czołgistą
oblivion działał w taki sposób ze świat levelował razem z tobą np bandyci w jaskinie w skórzanych armorach mieli platynowe zbroje jakieś gdy ty tez takie miałeś na wysokim levelu
Co do TES 6 dodadzą znaczniki na mapie (tak, ze juz na start gry masz nawalone pytajnikami itp.).
uwielbiam twoje b8y matematyczne xd
Z ta edycja kolekcjonerska to beka, taka sobie moge sam stworzyc i uzyc torby z biedronki essa
27:04 Jestem w szoku, że Bethesda jeszcze nie ukradła tego pomysłu i nie dała tego w swoich płatnych modach.
Wiem, że są renifery, ale kozy do jazdy chyba nie ma 😅
9:12 Divnity Original sin 2
Ja nie kłamałem tylko naginałem prawdę
Kiszak lub widzowie? Podacie nazwy kanałów wartych sprawdzenia w temacie AI który uczy się przechodzić gry o których jest mowa w 8:40?
Szefie, kanałów stricte z tym chyba nie ma, ale wystarczy wpisać AI learning i wybrać pasujący nam temat, jest tego naprawdę sporo.
@@nexienex ja wiem że łatwo znaleźć ale może ktoś jest bardziej zaznajomiony w temacie i byłby w stanie polecić coś wartego uwagi
Ja strzelam, że w Elder Scrolls 6 pierwszy raz w historii serii główna fabuła będzie ciekawsza od świata i zadań pobocznych , pojebana wizja wiem.
Todd kłamię nawet jak mówi dzień dobry
Bo byłby dobry jakbyś kupił nową edycję skyrima
Wystarczyłoby dodać generowanie nowych NPC żeby świat się nie wyludniał. I essa
Odnośnie tego pomysłu na grę z około 10 minuty to trochę Hirki jakbyś opisywał
W sumie w Morrowindzie jedyna rzecz jaka mi się strasznie nie podobała to strasznie powolne poruszanie się postaci. Zawsze jak grałem musiałem na samym początku zgarnąć te buty dające bonusa
No nie w GameDevie nie pracują a się wypowiadają😠 TES6 to będzie gra DEKADY jeszcze lepszy niż Starfield
Chlop ma 18 lat a taka wiedze na temat gier 😱
18 lat 😂
Kiedy "Cyberkruki - Bethesda Iceberg" ?
obejrzyj sobie upadek fallouta 76, to jest dopiero materiał xD
Reakcja Kaszaka, na to czekałem. Essa!
Ja tam nie rozumiem wogole tego pierdolenia. Todd nigdy nie kłamie. Ja osobiście mam całą masę nieskończonych questów w Skyrim xD
3 x 3 - 12 Mistrzu to gdzie Ty wcześniej pracowałeś , przy opracowywaniu budżetu naszego kraju ?? :))
Kiszak musze ci wytknac blad logiczny bo to nie ma czegos takiego jak tes 6 tylko skyrim 6 i to ma byc nastepna gra bethesdy po starfield takze nie wiem skad ta nazwa tes
Źle mówisz, milion i miliard to to samo, zależy od języka, tak jak billion z angielskiego to miliard, tak miliard z angielskiego to milion Essa
Liczba pi jest równa w przybliżeniu 3,14.
Amerykanie mają toda howarda, my mamy Morawieckiego.
Idealnie zablurowany czat 😆 to wina kiszaka ze nie wyrazil sie bardziej precyzyjnie...
A mi się wydaje że sam świat w The Elder Scrolls 6 będzie zrobiony giga gównianie ;)
It just work and that's all 😂
Panowie. Pi to 4.20
On tak na serio z tymi 8 mln ludzi na ziemi????🤣😅
No na pewno przecież nie powiedział "żart" na końcu a to znaczy że musiał mówić na poważnie.
A widziales wielki czerwony napis "uwaga to jest zart"? Nie? No to wiadomo ze to na serio.
TES 6 będzie zawsze online wymagał i domek będziesz se budował i mógł odwiedzać domki innych graczy XDDD
+1 za szkic dialogów
3 razy 3 to 12... Matematyka jak w Blizzardzie, można składać podanie o prace haha xD
Będzie oglądana bethesda iceberg od cyberkruki?
W Oblivionie robiąc sobie Kameleona na 100% można było bić przeciwników jak ostatnich Debili a oni tylko stali i nic Ci nie robili :D
POPROSTU CZEKAJĄ AŻ ICH ZATŁUCZESZ HEHEHE
kocham morrowinda, ale az mnie zatkało ze nie znam questa z podpisami, daj ktos wiecej szczegolow, odpalam gre i kurwa robie tego questa
Eeee... tam podpisy. Eskortowanie pielgrzymów i sam pielgrzymka jest posranym questem.
a mi się podoba 37:20
jakby fallout 4 miał system rozwoju z FNV/F3 to by było okej, a tak to nudno.
Wiedziałem że kiszak to będzie oglądał więc nie oglądałem tego samemu 😂
R.I.P. 🎉
3*3=12
Kiszak ale Morka to ty szanuj bo w przeciwienstwie do Gothica nie mial schedozonego sterowania / kodu (ciagle crashe) / az tak drewnianego systemu walki przez co za gnoja sie zrazilem do niego a jedynie co mi sie podobalo w nim to polski dubbing (ktory wedlug mnie ratowal te gre) a to troche za malo by stawiac gre na piedestaly
Teraz poprosze wiadro pomyj na siebie...
System walki z gothica bije na głowę system z morrowinda i to jest fakt nie opinia
Ty chyba żartujesz. Gothic ci crashował? Ale chvj, może po prostu grałeś na jakiś gównie. Gothic ma drewniane sterowanie. Ale system walki... W MORROWINDZIE NIE ISTNIEJE. Po prostu klikasz przeciwników i jak ci RNG zaskoczy to wygrasz. Gothic po dziś dzień ma jeden z lepszych systemów walki w grach. I moim zdaniem jedyna gra, która pod tym względem jest lepsza... to kurwa risen. A jak się nie zgadzam z tym. To pokaż mi proszę w morrowindzie, albo jakiejś współcześniejszej grze jak to... UŻYWASZ INNYCH RODZAJÓW ATAKÓW w przypadku walki z innymi rodzajami przeciwników.
@@phinstero Dla fanboya gothica chyba... Obie te gry sa cholernie drewniane pod tym wzgledem, ale Morek ma wlasnie to RNG (ktory czyni go dla mnie ciekawszym) gdzie na twoj atak wplywa stamina (rzut koscia), ilosc punktow danej umiejetnosci i szczescie. Masz tez kilka sposobow wyprowadzania atakow, gdzie w gothicu po prostu tego nie ma, ALE ma unik i blok manualny gdzie w morku to wszystko dzieje sie automatycznie (jak nasza postac byla na tyle szybka to moglismy samemu jebnac i odbiec/zrobic unik xD). Btw jak komus nie podobala sie walka mieczem/lukiem to zawsze mogl zostac magiem/alchemikiem (podbijajac sobie szczescie do smiesznej wartosci) i lac na RNG :D
Ja tam system walki w Gothic lubię, przynajmniej wymagał od człowieka czegoś więcej niż bezmyślne spamowanie lpm, ponadto fajnie widać było progres we władaniu orężem. W Morrowind to wiadomo losowość czy trafisz czy nie, pamiętam jak nabijalem sobie umiejki tarczy podchodząc do szczura i odchodziłem na kompa na godzinę xD. W Morrowind zrobiłem pierścień skoku ze na 3 skoki całą mape się przeskakiwalo, a mój wuja to jeszcze bardziej pojebane rzeczy robił. Generalnie obie gry to drewna obsrane i za to je kocham ❤
@@crbbn9000 Planuje dac jeszcze jedna szanse Gothicowi ogrywajac go na SteamDecku moze go jeszcze pokocham ♥ xD
Lies of T
Przestań pierdolić w temacie ilości ludzi na Ziemi bo to juz dawno przestało być śmieszne.
no i zablurował chat