Edyta Broda z Bezdzietnik.pl: Nie gardzę matkami | Ofeminin
Вставка
- Опубліковано 17 січ 2023
- "Nie chcę mieć dzieci" - takie zdanie Edyta Broda, autorka bloga bezdzietnik.pl, powiedziała partnerowi na samym początku związku. Zrozumiał jej decyzję, do dziś są szczęśliwym małżeństwem. Ale nie każdy na takie wyznanie reaguje wyrozumiale. Dlaczego niechęć do posiadania potomstwa budzi takie emocje? Jak rozmawiać o tym z najbliższymi, na przykład przy wigilijnym stole? No i wreszcie: jak się skutecznie zabezpieczać? O to wszystko (i wiele więcej) pytamy naszą gościnię.
#płatnawspółpraca
Sponsorem podcastu jest Lupilu.
Marka Lupilu chce Was wspierać w całym pięknie i we wszystkich trudach macierzyństwa. - Розваги
Moim zdaniem jedna z najlepszych rozmów na tym kanale, sama od niedawna jestem mamą i nie wyobrażam sobie by ktoś mi macierzyństwo narzucił. Pani Edyta super babka. Żyjmy i dajmy żyć innym, decyzja o posiadaniu bądź nie dzieci powinna nie podlegać ocenie.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie panie.
Jestem bezdzietna świadomie. Mam 43 lata. Posiadając dziecko byłabym bardzo nieszczęśliwa. Za taka postawę jestem oceniana non stop przez inne kobiety bardzo negatywnie. Ale ja mam odwagę żyć tak jak chce. Znam za to wiele kobiet które maja dzieci bo mąż chciał i bały się ze on je zostawi bo one nie chcą dzieci. Dziś są sfrustrowane nieszczęśliwe ale nie oceniam nikogo bo każdy dokonuje świadomych wyborów.
Super rozmowa
Zgadzam się z panią w stu procentach. Też należę do kobiet bezdzietnych z wyboru i jestem szczęśliwa i spełniona
Uwielbiam panią Edytę:) świetna rozmowa
Jako młoda matka zapatrzona w swoje przeurocze niemowlę mam wielkie uznanie dla osób, które świadomie wybierają bezdzietność. Podziwiam za świadomość potrzeb (i świadomość braku potrzeb) oraz za umiejętność braku motania się. Ja pewnie ciagle z tyłu glowy jako trzydziesto- i czterdziestolatka miałabym pytanie czy nie będę żalować za te 20, 30 lat, zamiast cieszyć się na maksa tymi dobrymi stronami bezdzietnosci i widzieć w tym wartość. Ciekawa rozmowa. Dajmy ludziom żyć na własnych zasadach, po prostu, bez jadu. Chętnie zajrzę na bloga (tak, ja, zakochana w macierzyństwie mama) :)
Ale super komentarz! Pozdrawiam
To napisze tak, mam 37 lat i jestem ciocią, kiedy kolejny chłop rzucił kolejną, moją kolezanke z dziećmi, biedna nie wyrabia, trzeba pomóc, trzeba zawieźć to jestem. Nianią byłam, swoje poprzewijałam, bardzo lubie byc ciocią i kocham miec w domu cisze i spokoj , ale lubie tez odwiedziny dzieciaków, sama byłam:)każdy z nas był dzieckiem.Ja opiekuje sie tez z racji zawodu zwierzakami. Cos ala pogotowie do zwierzat, przewozenie potrącone zwierzetai często też na interwencjach widzę co to znaczy patologia i najwiecej dzieci czesto własnie tam jest, a nie tam gdzie powinny byc,! Często co sa mega wartościowi nie raz nie mają dzieci!! Przyszły trudne czasy, to co Pani napisała że lepiej żeby to dziecko było chciane i miało zapewnione wszystko!! Amen!
Świetny komentarz, szanuję bardzo. Kochajmy się, i nie piętnujmy.
Wytłumaczyć niewytłumaczalne
Ja tak miałam z małżeństwem. Nigdy nie odczuwałam potrzeby wyjścia za mąż, nigdy nie marzyłam o ślubie, białej sukni itd... Więc rozumiem, że ktoś może tak mieć z dziećmi. W końcu wyszłam za mąż, ale późno i bez entuzjazmu 😉
Piszesz o mnie😅 Tylko że ja nie wyszłam nawet za mąż i bez tego entuzjazmu😜
Bardzo ciekawa rozmowa. Jako mama dwójki dzieci, której głównym celem życiowym było właśnie posiadanie dzieci mam OGROMNY szacunek do osób, które nie decydują się na dzieci bo tak wypada i pozostają bezdzietni w zgodzie ze sobą. Bo dzieci, jak to się nadal mawia, same się na ten świat nie proszą, więc kiedy się pojawiają, moim zdaniem, zasługują na miłość, poświęcenie, uwagę, szacunek, i oceany cierpliwości, a jak ma im to dać ktoś, kto całym sercem ich nie chciał? Dlatego takie osoby jak Pani Edyta zasługują w moim mniemaniu na uznanie, wystarczająco dużo skrzywdzonych dzieci jest na tym świecie, powinni je mieć tylko Ci, którzy o nich marzą a Ci którzy nie, żyć sobie spokojnie swoim życiem😊 Bo kiedy rodzi się niechciane dziecko to jest tragedia dla obu stron i matki/ojca i dla takiego dziecka również, więc gdzie tu jakakolwiek wartość?! Drodzy niezdecydowani lub zdecydowani ale obawiający się presji społecznej, nie dajcie się złamać bo dziecko to ogromne wyrzeczenie, poświęcenie, studnia bez dna, wysiłek emocjonalny ale fizyczny również i można tak wyliczać dalej, a znieść mogą to tylko te/ci, którym jeden uśmiech albo kocham Cię mamusiu wynagradza wszystko co powyżej, bo dzieci trzeba mieć dla siebie samych a nie dla innych😊
Dziękuję za ten odcinek ❤️❤️❤️❤️
Super podcast! 💚🙏
Bardzo lubię wasze wywiady i na UA-cam obejrzałam już praktycznie wszystkie. Lubię formę z video, bo lubię patrzeć na osoby rozmawiające. Do typowego podcastu bez video nie mogę się jakoś przekonać. Dlatego proszę o więcej na UA-cam 🌞🤗
Czy macie w planach gościć Monikę od cudaków.
Duży szacunek dla Pani która noe mając dzieci w żaden sposób nie uraza matek a w tak tolerancyjny sposób mówi o nich… naprawdę rozmowa godna polecenia innym…
Chciałbym by mowiono również o tych osobach które z powodu chorób i roznych sytuacji nie moga mieć dziecka ,to są trudne tematy
Z przyjemnością posłuchałabym w Waszym podcaście rozmowy z Kaśką Nosowską, Agnieszką Chylińską lub Olą Żebrowską :) Przy okazji - dzięki dziewczyny za te wszystkie rozmowy, towarzyszycie mi na spacerkach od sierpnia zeszłego roku, kiedy urodziłam synka. Dobrze wiedzieć, że wszystkie "Tak Mamy"! :)
Wspaniała rozmowa ❤🧡💛💚💙💜Dziękuję!😊
Bezdzietnica kojarzy mi się brzmieniowo ze słowem nierządnica, niewolnica itd. Samo słowo oddaj sens, ale chyba milsze dla ucha jest „osoba bezdzietna”. Tak samo jak lepiej zastąpić słowo niepełnosprawny - osoba z niepełnosprawnością. Bardziej „upodmiotawia” 😊 takie przemyślenie mam.. ale może to kwestia przyzwyczajenia ucha do tego słowa 😊 nie wiem…
Ma Pani racje!Mi to sie kojarzy z ladacznicą, ulicznica.... bardzo nieprzyjemne slowa raczej i mi bezdzietnica kojarzy sie z negatywnym stosunkiem do osob a raczej kobiet bezdzietnych bo facetowi jak zwykle wolno nie miec dzieci!
Ale w tym kraju kobiety traktuje sie zle! Pamietacie strajk kobiet? Nazywano nas wlasnie ulicznicami , wscieklymi macicamii i glupimi julkami.
I kto wymyslil te slowa? Faceci!
Faceci ktorzy kreuja jezyk bo sa dziennikarzami , opinionistami, publicystami.
W komentarzach pod filmikami o takiej tresci wypowiadaja sie w wiekszosci mezczyzni, ktorzy dowalaja na calego kobietom ze chca zyc tak ....jak chcą.
Miesiąc po ślubie już atakowano mnie kiedy dziecko. Jedno urodzone, pytano o kolejne, ale pomoc nie było komu...
Witam. Czy mogłybyście nagrać odcinek o tym, że karmienie mieszanie, karmienie butelka z różnych przyczyn jest OK? Jest to bardzo potrzebne 😢
to byłby super wywiad z Olą Kwaśniewską.
mam 2 maluchów i znam osoby bezdzietne z wyboru i mamy super kontakt 😊
No właśnie Ja jestem po między, strasznie się czuję bo robiliśmy wszystko żeby mieć dziecko i nie wyszło, mimo staran invitro, i rodzice wiedzieli o sytuacji to stale nam dogryzali no najwyraźniej nie umiecie zrobić, 😢i wogule znajomi juz z dziećmi niestety zmieniły się relacje
Kultura medialna XXI wieku w Polsce, dajaca szanse wyksztalcenia kobiet spowodowala,
ze one szukaja kogos powyzej ich wyksztalcenia i "poziomu"
Obecnie u nas mamy 60% absolwentow to kobiety i one za 10 lat w polowie beda samotne i bezdzietne.
Tak je ksztaltuje zachodnia kultura i one nie beda "obnizaly swojego standardu".
kobiety są stroną, która selekcjonuje mężczyzn i dokonuje ostatecznego wyboru co do partnera.
System prawny w przypadku rozwodow jest anty-meski, w 50% feminazistowski
sedziowie przyznaja kobietom oplaty na dzieci przewyzszajace mozliwosci zarobkowe tych panow.
Komunizm, przesladowania religii i pozniejsze dzialania biurokracji stworzyly na Wschodzie inna mentalnosc ludzi.
Polityka rzadowa XXI w. jest taka, ze z pensji ojca rodziny zabrać połowę (oplaty, podatki, składki sratki).
A z tej zabranej połowy zapłacić matce aby wyciągnąć ją z domu i żeby nie mogła zajmować się dziećmi.
Lub podobna metoda - młodym zabrać pieniądze (na przyszłe emerytury) aby nie stać ich było na dzieci.
Polacy chcą mieć dzieci ale ich na to nie stać.
Depopulacja Polski powoli bedzie widoczna dla kazdego
Aby utrzymac ludnosc Polski na poziomie powyzej 36 mln ludzi po 2030 roku, musimy:
1 - OBNIZYC PODATKI, bo na nic nie stac mlodych ludzi, ani malych biznesow
2 - redukcja biurokracji o 75%, bo sa komputery, internet etc.
3 - powstrzymac emigracje i zachecic rodakow do powrotu z rodzinami do Ojczyzny
4 - mniej przepisow, ograniczen, oplat, pozwolen, mandatow, podatkow
5 - Urzednicy nie moga mieszac sie do dzialalnosci malych firm, ktore sa najwazniejsze w rozwoju Polski.
6 - nie wtracac sie do wychowywania dzieci w rodzinie przez LEWACKA indoktrynacje gender/LGBT+, sex-edukacje
obecna sytuacja, to mnóstwo singielek bez chęci trwałego związku, bez oporów moralnych,
seks głownie rekreacyjny i praktycznie bez granic.
Jak wprowadzone zostanie prawo do bezgranicznej aborcji, "dla rozrywkowych facetów to raj"...
zmiany obyczajowe wzmocniły efekt rozdzialu pokoleniowego
Młodzi pracujący nawet jeśli lubią dzieci i chcą je mieć, to system zabiera im tak wiele, że ledwo utrzymują samych siebie
coraz więcej kobiet ma coraz większe wymagania by w ogóle zgodzić się na choćby pierwsza randke
Kolejny raz wspominana jest rozmowa z Małgorzatą Rozenek, gdzie można ją znaleźć ?
Na Spotify jest :) To była pierwsza rozmowa z tego podcastu chyba.
Czy można liczyć na rozmowę z mama wielodzietna? Przydałyby się dwie perspektywy :)
Bardzo brzydko brzmi "bezdzietnica", zdecydowanie lepiej używać przymiotnika; mi osobiście kojarzy się to źle, nie dość, ze brzydko brzmi, to słyszę "bezdzietnica" widzę ladacznica 🙊
Ja nie cierpię słowa ,,nieródka'', bo czuję że rodzenie to jakaś powinność. Ech, generalnie tak biologicznie, ale społecznie i kulturowo to dla mnie jakieś średniowiecze.
@@magdalenal432 nie wiem jak inni, ale jeszcze nie doszłam do takiego stopnia lenistwa, żeby nietrafionego rzeczownika nie móc zamienić na nieco dłuższą opisówkę klub zwyczajnie czasownik : )
Opłakane? Populacja jest nadal zbyt liczna. Po drugie, niestety, ale czasy mamy niezbyt sprzyjające następnym pokoleniom. A poza tym, naprawdę powninność kobiety, to dziecko? Do tego to się sprowadza? Bardzo krzywdzące.
Jakość spermy po 40 drastycznie spada. Za to wzrasta ryzyko chorób. Nie powtarzajmy tych mitów że facet może mieć dziecko w każdym wieku 🙈
Przed laty w jednym z wywiadów popularna aktorka poruszona,swoją bezpłodnością,powiedziała,nie jesst prawdziwą kobietą. ,która nie chce mieć dzieci
Chętnie posłuchałabym Joasi Opozdy.
Świadkiniom? Nie wierzę
To praz uwierzyć 😉
Brakuje mi włączania do dyskusji mężczyzn.
Chwalenie za bezdzietność - kwestia kontrowersyjna. Z jednej strony w ramach wyboru personalnego,który czegoś wymagał (np. ktoś miał odwagę przełamać się oczekiwaniom, postawić na swoim, poznał swoje potrzeby, żyje jak chce), no a z drugiej strony to zjawisko w skutkach społecznych absolutnie opłakane, bo za kilkanaście, dziesiąt lat pozostaniemy w społeczeństwie starych, schorowanych ludzi z głodowymi emeryturami, bo nie ma komu na nich pracować, nie ma komu się nimi zająć (czego rządy w Polsce nie potrafią zagospodarować np. przemyślaną polityką migracyjną). Więc mówiąc statystycznie i globalnie ( i na podstawie "wydaje mi się", oczywiście), to wyborem częściej trudniejszym, bardziej wymagającym kosztów, środków i, co za tym idzie, dużo większego uznania jest dzietność
Ja tu dodam, że nawet nie chodzi o to że ktoś ma na nich pracować w sensie finansowym. Ale jeśli wszyscy uznają że nie chcą dzieci .. to kto starym ludzia na starość chleb upiecze, kto będzie lekarzem? Kto sprzedawcą ? Kto kierowca autobusu. Społeczeństwo by istniało musi mieć dzieci. I jaka by politykę dla osób starszych nie wprowadzić, to młodzi muszą to wykonywać, ale muszą ci młodzi być. I zarówno mi dzietnej jak i tej bezdzietnej ktoś na starość tyłek będzie musiał podetrzeć... Ale jednak to ci dzietni sprawią że będzie komu to zrobić. Bo to nie pieniądze będą to robić, ale żywy człowiek wychowany przez rodziców. To dlatego właśnie rodzice mają bonusy, bo oni sprawią że społeczeństwo będzie istniało
@@martynakomorowska1802 właśnie o czymś takim pomyślałam. Również myślę że to też nie jest tak, że obecnie mamy jakąś kwestię płacenia za rodzenie i posiadania dzieci z pobudek czysto instrumentalnych w Polsce. Po prostu na koniec dnia to nawet nie jest dywagcja na terenie moralnym (co było tu w wywiadzie poruszane), tylko zero-jedynkowego rezultatu - czy mamy kogoś, kto coś w jakiejś sieci społecznej zrobi.
Moim zdaniem obecność udogodnień dla dzietnych jest de facto jakimś procentem ich "wyrównania" szansy, bo wykonują oni podwójną pracę, jest im częściej generalnie trudniej i mają pozytywny wkład społeczny krótko i długoterminowy.
Dla mnie też ta narracja o korzyściach nieposiadania dzieci również może być traktowana instrumentalnie - posłużę się swoim przykładem. Jestem młodą kobietą, nie mam dzieci, w mojej branży posiadanie ich jest bardzo niekorzystne. Pracownik w ciąży i na macierzyńskim nie zrealizuje deadlinów, nie wykona wszystkich obowiązków, będzie mniej dyspozycyjny. I ja czuję, że w mojej bańce ogólnie z przekazu pewnie lepiej by było, żebym tych dzieci nie miała, bo wyłączenie się na kilka lat z pracy w niektórych branżach bywa wyłączeniem nieodwracalnym. Nie mówiąc też o nagonce na matki i małe dzieci w społeczeństwie. I globalnym przekonaniu, że, na przykład, mając dziecko w wieku 23 lat zmarnowało się życie, a potem mając w wieku 28 to jeszcze zbyt wcześnie i tak dalej
Jesteś pewna, że w tym wywiadzie bezdzietność została pochwalona? Bo mi się wydawało, że odwaga, aby iść pod prąd i żyć w zgodzie ze sobą.
Co do konsekwencji, będą kiepskie, wszyscy wiemy. Może nawet tak na być, systemowa pochwała rodzicielstwa to ułuda. Ja akurat chciałabym dziecko, ale nigdy nie zrobiłabym sobie ( i jemu) krzywdy, jaką jest sprowadzenie dziecka w tak poronionym czasie. Macierzyństwo powinno być też dobrym doświadczeniem, a nie traumą.
@@chichotkosmosu nie odniosłam się do całego wywiadu, absolutnie. Chodziło mi o ten fragment, gdzie jakaś pani chyba w pracy głośno zapytała, dlaczego jej nikt nie gratuluje bezdzietności. Chyba gdzieś fragment przed lub po była Magda Mołek właśnie gratulująca bezdzietności też komuś. W tym kontekście napisałam, że ta pochwała to może być kontrowersyjna kwestia z tych dwóch najbardziej popularnych punktów widzenia
A w kontekście czasów - chyba każde są na swój sposób poronione (nie wychodząc z Polski to koronne przykłady WWI, WWII) też tutaj pojawia się ta kategoria krzywdy, którą każdy może rozumieć trochę inaczej
@@chichotkosmosuTez kiedys myslalam,ze sprowadzanie na swiat dziecka w tych czasach to egoizm. Ale potem pomyslalam,ze ja urodzilam sie w 1989, moje siostry w komunizmie, artykulow w sklepach brak. Moi rodzice z 1953 roku wychowywani przez pokolenie wojenne, ktorych rodzice zyli biednie na wsi cala rodzina w jednym pokoju bez toalety w domu. Dzieci pracowaly w polu, posylanie ich do szkoly bylo strata dla rodziny. Moje babcie skonczyly pare klas szkoly podstawowej. To Polska historia. Druga ciekawa rzecz, ktora napisalas to to,ze macierzynstwo powinno byc dobre. Otoz nikt nam nie da gwarancji i obietnicy jakie bedzie. Jedyna nieodwracalna decyzje w zyciu podejmujemy w ciemno liczac,ze bedzie dobrze. Ja, od moich antynatalistycznych ciagot, dojrzalam do wniosek,ze nigdy nie czuje sie tak szczesliwa jak z moimi bliskimi i co ja w ogole pieprze z tym nieposiadaniem dzieci. Dzis czekam na swoje pierwsze dziecko. Synek rodzi sie w marcu. Zycie jest nowela ❤😅