Piotr Latała - człowiek, który zrobił więcej dla propagowania wiedzy o nerwicy niż jakakolwiek kampania społeczna. Mało tego - ma większą wiedzę i jest bardziej merytoryczny niż 90% (albo i więcej niestety) lekarzy POZ w tym zakresie. Co jest najbardziej krzepiące? Jeden człowiek może tyle zmienić i zrobić dla innych.
I smutne, bo z jednej strony fachowcy zawodzą. A uczą się za nasze, pracują za nasze. Z drugiej strony to pokazuje, jak osoba mająca problem potrafi przewyższyć fachowca rzetelną wiedzą... Ale - niestety środowiska medyczne ośmieszają takie osoby, bo wykazują swoją postawą rażące zaniedbania osób kompetentnych. I... uwaga! Pokazują drogę do radzenia sobie albo do wyzdrowienia. Od razu rodzi się pytanie: czy fachowcy zawodzą celowo, bo pacjent sponiewierany to pacjent, na którym zarobię? ;-)
Ja pie*dole, ale chłop genialne opisuje, to co się dzieje w głowie ludziom, którzy (między innymi mnie) mieli przewalone w dzieciństwie, którzy nie mieli dzieciństwa albo mają głęboki traumy na płaszczyznach przed 3 rokiem życia. Dobra, zajebista rozmowa.
Lęk, pisk w uszach, gorąco w glowie, drętwienie rąk, drętwienie twarzy, odrealnienie, wyolbrzymienie, ucisk w klatce piersiowej, dusznosci, problem z oddychaniem - a później opad sił -kto nie zaznal tego to ciezko wytłumaczyć. Dzięki za wywiad! Pozdrawiam
Piotrek, Ty powinieneś być psychoterapeutą. Ta Twoja wrażliwość, empatia i to co przeżyłeś daje Ci super podstawę do kształcenia w tym kierunku. Super wywiad. Dziękuję Panowie.
Piotrek myślę że Ty w te 50 min zmiotłes nie jednego terepeute na NFZ z planszy swoją merytoryką i konstruktywną wypowiedzią . Rewelacyjny wywiad brawo Panowie 💪
Bo terapeuci nie przeszli tej choroby. Osoba, która doświadczyła jej objawów, jest w stanie niezwykle dokładnie ją opisać, a nie tylko trzaskać wyuczone regułki. Wszystkim nerwicowcom polecam medytację np przy świecy, nawet po kilka minut dziennie i systematyzację dnia- jego podział na czas pracy i czas odpoczynku. 0 alkoholu i innych używek.
To jest bardzo niesprawiedliwe stwierdzenie. Odsłuchanie wywiadu daje nadzieję, ale praca z terapeutą to coś zupełnie innego. Pisząc takie komentarze pokazujesz jedynie kompletny brak wiedzy na ten temat
Na pewno niejednej osobie pomogliście tym wywiadem. Nie miałam wcześniej pojęcia czym jest nerwica. Dzięki Waszej rozmowie jestem bardziej świadoma. Dziękuję za ten odcinek.
Wspaniale opowiedziane o nerwicy i 100% prawdy. Zrozumie, kto doświadczył. Mój były mąż nie rozumiał. Kiedyś mu powiedziałam- Ty umrzesz raz, ja umieram kilka razy w tygodniu.
Jestem psychoterapeutą, pracowałam wielokrotnie z osobami mającymi nerwice. Walka o życie mojego męża podczas covidu spowodowała, że 2 tyg później 3x lądowałam u lekarza,bo byłam przekonana,że mam stan przedzawałowy. Na szczęście po 3 tygodniach te objawy ustąpiły (były reakcją na silny stres).Nie mniej jednak teraz jak mi pacjent opowiada co czuje w tej sytuacji jestem w stanie mocno to poczuć. Dziękuję p.Piotrze za podzielenie się swoimi przeżyciami,wiem jak dużo to kosztuje.Życzę dużo zdrowia.
@@Amaretto1988Też tak mam. Drętwieje mi twarz koło ust po lewej stronie, po głowie jakby robaki chodziły - tzn jakby coś było we włosach , głowa drętwieje, czuję mrowienie. Czasami czuję ściskanie głowy, zwłaszcza za uszami. Z pokrywy czaszki jakby kolce wyrastały. Boję się udaru, a to nerwica 🥴. Dobrze, że mija . Za jakiś czas znów wraca, ale mimo wszystko mam poczucie humoru. Jednak oczy mam podobno smutne, bo one są zwierciadłem duszy.😮. Ogólnie daję radę. 😊 Napisałam to żeby dodać otuchy ludziom, żeby wiedzieli , że nie są sami z takimi objawami 😊. Bądźcie szczęśliwi 😊❤🤞
Tylko ten kto przeszedł nerwice, wiem o czym mówisz. Po 16 latach jestem wolna od walki z ta straszna choroba,ale codziennie nadal nad sobą pracuje. Pozdrawiam cieplo
@@radekgowacki441 ja przez kilka miesięcy żyłem w koszmarze. Zaczęło się od dziwnego uczucia w brzuchu, które ewoluowało do kontroli oddechu, ogromnego lęku i obawy o swoje życie. Nieprzespane noce w ciągłym napięciu, uczucie wyjęcia z rzeczywistości, myśli skupione tylko wokół tego co mi się dzieje. Człowiek w takim stanie żyje ale nie żyje, po prostu istnieje sam w swojej strasznej rzeczywistości, trzęsie się ze strachu no i lęk przed lękiem. Masa badań, bo może jednak coś "poważnego" mi dolega. Nasłuchiwanie swojego organizmu i skupianie się na każdej nieprawidłowości. Strach przed braniem tabletek. W kilka miesięcy schudłem prawie 15 kg, i nie dlatego, że nie jadłem, tylko ten stan stałego napięcia był fizycznie wykańczający. Po prawie 3 latach nie biorę żadnych tabletek i funkcjonuję normalnie. Pamiętam jak czasami myślałem, że tak bardzo chciałbym wrócić do stanu sprzed nerwicy i jednocześnie jak teraz jest ok, to jak szybko człowiek znowu irytuje się i denerwuje problemami, które tak naprawdę są błahostkami. Jeszcze napiszę, że jako dziecko tego nie miałem. Zawsze byłem wrażliwy i w pewnym momencie ze względu na ciężką sytuację, przewlekły stres i traumę organizm się poddał i wyszła nerwica. W mojej sytuacji najbardziej mi pomogło uwierzenie, że to głowa i tylko głowa, co jest cholernie ciężkie i wszystkie objawy mówią Ci, że to jednak nie głowa. Akceptacja tego stanu i pogodzenie się z nim. Od pewnego czasu jak mantrę powtarzałem sobie - "to tylko nerwica" - to minie i nic mi się nie stanie i mijało i występowało coraz rzadziej. Najgorzej, że ludzie postronni, rodzina, absolutnie nie rozumieją tego stanu i tego jak on dla Ciebie jest poważny. Rozumie to dopiero ktoś, kto tego doświadczył.
Mam nadzieję, że ten wywiad obejrza ludzie, którzy nie potrafią tego zrozumieć. Przez nerwice można stracić wszystko, miłość, szczęście, zaufanie, ludzi wokół, prace.. Wszystko 😢
Ten wywiad ukazał mi przez co przechodzi moja mama.Nie przepracowane traumy z dzieciństwa, śmierć matki,wredna macocha,która biła i glodzila...i ojciec obojętny wobec swoich corek...mnóstwo obowiązków jako nieletnia...pożniej życie nie rozpieszczalo,toksyk w rodzinie.Dzis wrak człowieka. Dziękuję za ten wywiad Piotrze oraz za Twoją twórczość ❤
@modelman11 Staram się również zrozumieć moja Mamę. Mimo iż z nią nie mieszkam 25lat,rozmawiamy codziennie telefonicznie.Ma depresję i potrzebę "wygadania sie" bo w domu ojciec jej nie ułatwia życia....masz rację,człowiek musi zagłębiać się w psychologię by zrozumieć chorego w swoim najblizym kręgu.. Serdeczności dla Cb i mamy..
100% racji... Ten wywiad jest tak bardzo prawdziwy, że aż się wzruszyłam. Jakbym słuchała o sobie i swoim życiu. Nieustanna walka. Nikt tak bardzo tego nie zrozumie, jak drugi nerwicowiec. Dziękuję Piotr.
Piotr, mądry z Ciebie gość. Dziękuję za rozmowę i mówienie o tym. Ja też mówię, ludzie się dziwią, a potem mówią, że też mają podobnie i nie wiedzieli, że to zaburzenia lękowe… każdy z nas coś ma. Trzymaj się! 🌸
😮😮😮❤❤❤ wow! Jestem pod wrażeniem tego człowieka. Inteligentny, elokwentny, z poczuciem humoru i do tego przystojny! Full pakiet! Brawo za ten wywiad! 😊😮❤
Taktyczny komentarz dla zasięgu. Materiał bardzo wartościowy, podejrzewałem u siebie nerwice (z somatyki to napięcia w całym ciele, na szczęście bez jakichś napadowych objawów, za to ciągle ciągle towarzyszy mi takie wewnętrzne napięcie, lęk, czegoś się boję chociaż nie mam czym, nie mogę się zrelaksować), ale ten odcinek dał mi dużo do myślenia, momentami myślałem że mówisz o mnie 😂
Dziękuję za ten wywiad. Również cierpię na nerwicę lękową. 2 lata temu codziennie myślałam, że mam zawał serca. Jako samodzielny rodzic, bałam się co się stanie z moim 3 letnim synem, jeśli coś mi się stanie. Zaczęłam uczyć go jak zadzwonić na numer alarmowy i jaki mamy adres. Co chwilę sobie wyobrażałam, co się stanie w razie zawalenia budynku, w razie pożaru. Bałam się brać przepisane leki, bo od razu siedziałam i czekałam na skutki uboczne. Czytanie co mi może być tylko wszystko pogarszało. Kortyzol z rana na wysokim poziomie. Moje ciało po obudzeniu dawało sygnały, że jest w gotowości stawić czoło zagrożeniu, którego nie było. Przyspieszone bicie serca, strach, panika, trudności z oddychaniem. Dziesiątki badań i pomiarów Przeżyłam wszystko to o czym pan mówił. Aż nastał dzień krytyczny, gdy miałam atak paniki, smażąc placki. Pobiegłam do sąsiadki, powiedziałam, że ciężko mi oddychać, zadzownila na pogotowie. Podczas rozmowy, pani na lini powiedziała, że ja nie mam zawału, zaczęłam się uspokajać. Pojechałam do lekarza, który powiedział, ze jest to właśnie nerwica. Ból w klatce moze byc od zgagi, która jest spowodowana ciaglym zacisnieciem przepony, co też skutkowało niedotlenieniem ośrodkowego ukladu krążenia, rozlegulowaną tarczycą, pcos. Powiedział, że nawet slyszal o sytuacji, że ktoś miał takie somaty, że stracił wzrok. Dziś jest już lepiej. Zdażają się mini ataki, ale już wiem jak sobie z nimi radzić. Przede wszystkim, powiedzieć sobie " jestem bezpieczna". Życzę zdrowia! Uwielbiam oglądać Pana filmiki. Najlepszy wywiad jaki słuchałam od nie wiem kiedy! 👏
U mnie problemu z oddychaniem są bardzo często nawet nie muszę mówić co się ze mną działa gdy za chorowaliśmy razem z synem 2 lata na covida. Myślałam, że ze się uduszę połączenie stresu i choroby..
Kurde, wiem nie powinienem zaczynać od tego zdania,ale mija 3 rok jak mnie to dopadło,i nie zdawałem sobie sprawy jak wielu z was ma takie same problemy,myślałem że jestem naznaczony tą chorobą,może nawet jest to jakaś karma,że nie zawsze byłem ok,choć zawsze się starałem i widziałem swoje niedoskonałości.Moje życie zmieniło się jakby niezauważalnie, jakby z dnia na dzień, któregoś dnia poczułem bawiąc się z córką że nie mam siły że ciężko mi wziąć oddech, i to uczucie pojawiało się co jakiś czas, by w końcu po kilku miesiącach być w apogeum tej sytuacji. Palpitacje serca wybudzające w nocy, problemy z oddychaniem, strach przed pójściem spać, strach przed wstaniem, strach przed tym jak moje 6 letniej córce wytłumaczyć że mnie już nie ma, bardzo jestem z nią zżyty,jest dla mnie wszystkim i to chyba największa trauma w myśleniu była właśnie w tym kontekście, teraz wiem że to nie tylko mnie dotyka nie jestem jakiś wyjątkowy, najgorsze jest to że nikt nie potrafi w tej sytuacji pomóc jest dokładnie tak o czym Piotrek mówi. Ja przez półtora może 2 lata pracowałem na tym co się dzieje w głowie w tej sytuacji i dlaczego. Mnóstwo książek artykułów podcastów i wizyt u specjalistów,którzy mówili że serce mam jak u dwudziestolatka a na pytanie to dlaczego to się dzieje odpowiadali że stres, ale co dalej z tym robic informacji,nie otrzymywałem, więc musiałam się edukować sam. I co mogę powiedzieć trzy rzeczy które mi pomogły które wyciągnąłem mnie z tego gówna to: Po pierwsze nauka kontrolowania myśli bycia tu i teraz, nie myślenia o przeszłości ani przyszłości w taki sposób żeby myśli nie zaśmiecały głowy Ta zmiana podejścia w głowie dało mi bardzo dużo, musiałem tylko i aż zmienić zakorzenione schematy myślowe które się stały naturalną częścią mnie i wprowadzić nowe nawyki nowe schematy myślowe pozytywnie i kreatywnie działają . Nikt nie powinien mieć wpływu na to jak ty się czujesz. Ja teraz staram sobie nie uzurpować prawa do czucia się gorzej ,bo ktoś ma na mój temat jakoś nie sympatyczną dla mnie opinię, bo nie mamy na nią wpływu, ale za to mamy wpływ na to jak ją odbierzemy,czy będzie ona pozytywna czy negatywna. Druga rzecz to nauka oddychania, którą bardzo dużo ludzi bagatelizuje a jest bardzo ważna bo nawet nie zdajemy sobie sprawy jak patologicznie oddychamy, jaki to ma wpływ na nasz cały organizm dysfunkcyjny sporo czasu trwało zanim się tego nauczyłem, a jeszcze dłużej stosowania tego w codziennych sytuacjach. Teraz wiem że nie powinniśmy utożsamiać się ze swoimi myślami zwłaszcza gdy są negatywne Trzeci i czwarty punkt jest banalny bo to jest codzienna rutyna jakieś ćwiczenia czy jedzenie które powinno być prostu jedzeniem a nie jakimś dziadostwem A punkt piąty który w sumie powinien być na pierwszym miejscu który mi dał najwięcej to paradoksalnie wydawałoby się najmniej istotna rzecz jak przeczytanie książki Dale Corneggie -jak przestać się martwić i zacząć żyć. Od razu po przeczytaniu jej poczułem spokój bo uzmysłowiłem sobie jak działa nasz umysł i na jakiej zasadzie,, zobaczyłem że mam moc sprawczą nad myślami przeczytanie tej książki dało mi więcej niż wszystkie wizyty u specjalistów,a w połączeniu z resztą tych punktów wyprowadziła mnie z powrotem na właściwe tory,choć już nadzieja gasła. Także moim zdaniem każda osoba może z tego wyjść jestem przekonany, wychodzę z tego założenia że zawsze jest jakaś przyczyna i tą przyczynę trzeba zlikwidować, zawsze coś się bierze z czegoś i to się nie dzieje z dnia na dzień tylko latami trzeba nad tym po prostu dużo popracować żeby z tego wyjść, teraz z perspektywy czasu wiem że takie sytuacje są po coś byśmy coś zrozumieli i coś zmienili w swoim życiu życzę wam zdrowia i wierzę ,że wszyscy tu komentujący i nie tylko będziecie się czuli tak jak kiedyś się czuliście przed chorobą,bez tego strachu i obaw o jutro, będziecie po prostu szczęśliwi ❤ Pozdrawiam
@@pawelchomicz6579bardzo ci dziękuję za ten komentarz, naprawde wiele wnosi i daje droge na skróty do poradzebia sobie z ta przypadloscia. Zycze ci wiele siły i dziękuję 😊
Czy tylko ja podczas ataku paniki nie bałam się że umrę tylko bałam się że zaraz zwariuję, że odchodzę od zmysłów? Na szczęście ataku paniki już nie miałam kilka lat. Mam natomiast somaty z nerwicy. Omdlenia, mroczki przed oczami, drętwienie kończyn i oczywiście "zawały serca" to norma. Zaakceptowałam w pełni że tak mi się dzieje po ciężkich doświadczeniach i gdy zbliża się atak tylko informuję o tym otoczenie i padam jak kłoda. Rodzina wie, że ma mi zrobić zimny okład na czole i uspokajać. Są cudowni 😊
Mialam doslownie wszystkie objawy o ktorych mowil Piotr. Moim największym wsparciem i realista w mysleniu był i jest nadal moj maz, ktory chociaż kompletnie nie rozumial co sie ze mną dzieje, to byl obok i wspieral jak tylko potrafil. W pewnym momencie oprocz dla siebie, zaczelam też walczyc z nerwica dla niego, żeby on odzyskal swoja szczesliwa zone. Pozdrawiam wszystkich i uwierzcie, da sie to okielznac, trzeba mocno chciec. Ja uciekalam sie do modlitwy ❤ blagalam Boga, ze musi mi pomóc, krzyczałam do Niego, ze jesli jest to ma mnie z tego wyciagnac..i wyciagnal. Czasami zdarzaja sie slabsze dni, ale to normalne i kazdemu zdarza sie slabszy czas. Wazne aby przy nerwicy nie pogrzebac swojego poczucia wartosci❤❤❤
Bardzo wartościowy odcinek. Przechodzę przez to samo, nie jest łatwo. Piotr świetnie to wszystko opisuje. Zgadza się, że rano jest najgorsze samopoczucie, duże napięcie. Po południu to mija. Najgorsze, że tak ciężko dostać się na psychoterapię, no chyba, że prywatnie, ale wizyty też nie są tanie... I człowiek zostaje z tym sam.
Super wywiad ja przeszłam nerwice duszności drętwienie nóg lęki w tlumie ludzi uczucie jak bym miała umrzeć to co Piotr opowiada to szczera prawda jak ktoś to przeszedł albo się zmaga z tym to wie że tak się dzieje dziękuję bardzo bardzo za ten wywiad pozdrawiam 😊
Bardzo dziękuję za to świadectwo. Od 16 roku życia zmagam się z nerwicą lękową, która niemalże codziennie manifestuje się przez depersonalizację i derealizację...
Boże opowiadasz moje życie i te same objawy to prawda nikt nie zrozumie kto nie przeżył tak druga osoba dla mnie były dzieci musiałam dla nich pokonać strach
Moja mama to typowy narcyz. Uwielbiala doprowadzac ojca do szalu. Karmila sie tym. Potrafila wymyslec wieszanie firanek wieczorem w naszym pokoju i wolac ojca o pomoc do tego robienia. Ojciec zmeczony po pracy mowil, ze jest nienormalna. Ja stalam przy mamie i balam sie, ze tata w nerwach jej cos zrobi i blagalam ja, zeby byla cicho. Zakrywalam jej usta, a ta mowila dalej do taty, ze jest nieudacznikiem, gdzie on sie nakrecal. Budzila mnie awantura w pokoju obok. Gdzie mama mowila, ze wychodzi, zeby sobie zabral dzieci, tata wpadal w szal, mowil, ze jest psychiczna i mama wzywala pogotowie, ze ojciec jej grozi. Do dzisiaj mam lęk uogolniony. W kolko boje sie, ze cos sie stanie, bez powodu. Serce zaczyna nawalac, glowa nie wytrzymuje. Chcesz uciekac, ale pod kołdrą tez to serce naparza i czekasz na epicentrum. Bierzesz validol, chwila spokoju Siedzisz w pracy, nagle serce zaczyna szybciej bic. Nornalny czlowiek by powiedzial "aaaa spoko, to po kawie", a ja mysle jak uciec, bo wiesz, ze cos sie stanie zaraz Chore
Jeśli to toksyczne środowisko zmieniłaś to punkt dla Ciebie ,teraz zobacz tylko że Twoje nagle objawy to skutek reakcjk na traume związana z domem rodzinnym. schemat emocjonalny jaki wykształcił się wtedy ,powtarzasz teraz .To łatwo przerwać, trzeba uczyć się uwaznosci na własne emocje ,zachowywanie spokoju i naukę nowych schematów myślowych. ❤
Nikt nie zrozumie czym jest nerwica, jeśli tego nie przeżył. Prawdą jest, że wybucha ona w momencie pewnego załamania nerwowego, w takim momencie życia, w których zwala się na nas masa ogromnych problemów. Dochodzi do przebodźcowania i nagle wybuch!!! Mnie to uratowało. W końcu zaczęłam przeżywać żałobę po rodzicach, których straciłam będąc małym dzieckiem. W końcu trauma wyszła z ukrycia( dobrze ją tłumiłam) i efektem tego była nerwica. Tak jak Piotr mówi, hipochondria nie jest nam obca. Nic do nas nie dociera, tak ważne są inne osoby, które racjonalizują nasze lęki. Dziękuję Piotr za ten wywiad! ❤mnie dopadło, gdy miałam 30 lat...
Kurde,mam tak od trzech miesięcy. Cos strasznego ,nigdy sie tak nie czułam. Duszniaci , drętwienie konczyn ,suchoac w ustac, omdlenia, bezsenność. I ciągłe uczucie strachu, ze umre,ze cos sie dzieje strasznego i to koniec. Spadło to jak grom z jasnego nieba.... dzięki za ten wywiad. Nieco sie uspokoiłam.
Ja po 8 latach wreszcie czuję, że mi się udało. Ten wywiad to zupełny strzał w dziesiątkę. Wszystko się zgadza. Z mojej perspektywy cierpliwa praca nad sobą daje efekty i nie wolno się zrażać jak przychodzi “dół” bo potem i tak wejdziesz na szczebel wyżej. Z czasem patrzysz na ten proces i myślisz: “WOW, niesamowite jak to wszystko funkcjonuje!” Lepiej poznajemy mechanizmy człowieka. Bardzo dużo mnie ta choroba nauczyła. Coś straciłam, ale jeszcze więcej zyskałam. Mocno ściskam.
Piotr jako jedyny tak obrazowo potrafi opisywać stany jakie przeżywają osoby z nerwicą. Dziękuję mu za to ale dziękuję też jego dziewczynie, że jest dla Piotra tak ogromnym wsparciem (na pewno nie jest to łatwa relacja) ❤
Po trzech latach psychoterapii nie mam agorafobii, nie mam napiętego ciała, chodzę spokojnie po mieście, jeżdżę w spokoju komunikacją miejską, mogę się zamyślić patrząc za okno, mogę posłuchać muzyki na słuchawkach. Bardzo dużo zawdzięczam mojej genialnej terapeutce, która we mnie wierzyła w tych najtrudniejszych momentach. Poza objawami nerwicowymi miałam ogromne problemy ze stanami depresyjnymi, myślami samobójczymi, i co najgorsze- stany psychotyczne. Po około pięciu latach leczenia dobrano mi leki, które zniwelowały stany psychotyczne. Stany, w których czułam się jak w horrorze wiele razy. Włożyłam ogrom pracy aby wyciszyć swoje lęki i niepokoje. I wierzę bardzo w Was wszystkich, którzy mierzycie się z tym samym co ja dawniej. Bardzo się cieszę, że Piotr opowiedział o swojej historii i mam nadzieje ze ten film trafi do jak największej ilości osób. Dziękuję za ten film , jestem ogromną fanką Twojej satyry!
Piotr super sie Ciebie słucha, masz bogate słownictwo, czysta mowa bez przerywnikow yyy itp. I przede wszystkim duzo wiedzy którą dobrze przekazujesz. Wszystkiego dobrego
Czuje jakbyś opowiadał o mnie. Dobrze, że ktoś o tym mówi bo ludzie nie mają świadomości jak to wygląda. Ciężko jest sobie to nawet wyobrazić jeśli ktoś przez to nie przechodził. I tak jak mowi Piotrek, akceptacja jest pierwszym kluczem do radzenia sobie z tym. Ale ta diabelna nerwica zawsze znajdzie sposób żeby Cie wystraszyć. Kiedy zaakceptujesz objawy i przestaniesz się ich bać to pojawiają się nowe. Pozdrawiam nerwicowców i życzę dużo siły ❤😊
Dużo zdrówka i jak najwięcej spokoju życzę. Niestety temat nerwicy towarzyszy mi od wielu lat. Najchetniej całe życie przesiedziała bym w domu. Unikam wyjść poza tymi które są konieczne. Szczerze to moje życie toczy sie wokół pracy i dzieci.. Wszystko zaostrzył covid kiedy myślałam że już z tego nie wyjdę, kilka dni byłam pod tlenem.. po 3 miesiącach leczenia równie pod okiem psychiatry.. wróciłam do pracy.. kiedy myslalam że jestem na dobrej drodze.. ni z gruszki... Obudziłam sie w nocy, nie mogłam oddychać, ciśnienie 190... szpital.. no i tak sie zaczęły araki paniki. Temat rzeka. Powoli uczę się z tym żyć. Ale jeszcze daleka droga przede mną. Powodzenia dla wszystkich.
Piękna i wartościows rozmowa. Ja czuję dokładnie to o czym Piotr opowiada. Te opóźnione reakcje naszego ciała, nic się nie dzieje, a człowiek myśli, że umiera. Straszna choroba, niesie ze sobą zniszczenie, robi z człowieka bezsilnego. Ale widocznie można to wyleczyć. Grunt to przyznać się przed sobą, iż potrzebuje się pomocy.
Wow, nie wiedziałem że to tak inteligentny gość! Jestem w szoku że cierpi na nerwice. Ja nigdy nie miałem aż takich objawów jak on ale dobrze wiem o czym mówi :/ Też zawsze miałem duże poczucie humoru, niestety choroba potrafi zabrać i to😢 Oby Piotra to nigdy nie spotkało. Pozdrawiam
Piotrek dziękuję Ci. Dziękuję Ci z całego serca. Dziękuję Wam za tą rozmowę. Tak po prostu dziękuję. Chcę Ci kiedyś podać dłoń i podziękować w oczy. Jak bardzo mi to pomogło. Czasami czuje po tym co mówisz jakbym był Tobą. Dziękuję za wszystko co robisz.
Cudowny wywiad !! W końcu się o tym mówi jak można się czuć w nerwicy która nie jest chorobą! Tylko zaburzeniem emocji wynikającymi z traum, stresu i przeróżnych sytuacji życiowych jakie nas ludzi spotykają😢...
Kiedy 15 lat temu zaczęłam uczęszczać na terapię na oddziale dziennym paru znajomych śmiało się ze mnie dzisiaj te samy osoby korzystają z pomocy terapeutów. Na szczęście nie jest to już temat tabu i coraz więcej się o tym mówi. Kto nie przeżył ataku paniki, depersonizacji czy deralizacji ten nie zrozumie.
To prawda. Ranki są najgorsze... Późnym popołudniem czuje się całkiem inaczej. Mam więcej chęci i mniej negatywnych myśli w głowie. Co do wsparcia osób bliskich. Też uważam że jest ono jedną z najważniejszych rzeczy podczas "wychodzenia" z nerwicy. Pamiętam kiedy zaczęły się moje objawy i nie wiedziałam co się dzieje, a koleżanka powiedziała "ogarnij się". Od tamtej pory nienawidzę tego słowa. Gdyby to ogarnięcie się było takie proste to na pewno bym to zrobiła... Bardzo dziękuję za ten wywiad. Myślę że będę do niego często wracać
Nie wierzę, że zaprosił Pan Latałę! 😘😘😘😘😘 Sama jako dziecko męczyłam się z nerwicą wegetatywną żołądka nabytą przez patolę w mojej podstawówce (lata 90., Latała dobrze ten okres czuje i pokazuje w swoich filmikach, myślę, że jesteśmy w podobnym wieku). Szkoła mnie w to wpędziła. Codziennie go oglądam. Dziękuję, że go Pan zaprosił!
Świetny wywiad , a Piotr po prostu rewelacyjnie określił i opisał te wszystkie wrażenia, które płyną przez nerwicowca w trakcie ataku paniki. Jedyny prawdziwy rozsądny przekaz jaki widziałam.
Piotrek, dziękuję Ci za ten wywiad! Podziwiam Twoje filmiki i talent aktorski, ale ta rozmowa to jest coś wielkiego dla wszystkich, którzy żyją w cieniu nerwicy, depresji i innych zaburzeń ❤
Taka rada, idąc do sklepu mając nerwicę skupić się na krokach na każdym kroku, nie na sklepie i żeby dojść żeby nie zemdleć,sklupic się na krokach nie na celu.
Mogę jedynie potwierdzić, miałem dokładnie tak samo, normalny dzień, nagle nie mogę oddychać, serce myślałem, że mi wyskoczy... Drżenie rąk etc.... Mówię sobie zawał. Telefon pogotowie.... Wyniki wszystko w porządku - diagnoza napad paniki - najgorsze urodziny. I później stany lękowe co jakiś czas, napad paniki i te uczucie, że nic nie mogę zrobić i to potęguje... Dzisiaj po w sumie rocznej terapi farmakologia czuje się lepiej i mogę funkcjonować. Ale fakt z tym trzeba nauczyć się żyć. A co do Psychoterapii ciągle poszukiwanie psychologa... Nie wspomnę o kosztach... Jak działa to NFZ nawet nie próbowałem znając naszą opiekę. Pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości.
Fenomenalny wywiad i człowiek - trzymam mocno kciuki za każdego kto się zmaga z tą chorobą. Piotrek - masz niesamowity talent którym nieraz poprawiłeś mi humor, wszystkiego dobrego!
Myłem ręce, sprawdzałem zamki i kurki od gazu, określoną ilość razy. Wmawiałem sobie, że w przeciwnym razie coś złego stanie się mojej rodzinie. To ogromne obciążenie dla dziecka.
Gratuluję odwagi mówienia o swoim doświadczeniu, robi Pan wiele dobrego dla osób zmagających się nie tylko z nerwicą, ale w ogóle z problemami zdrowia psychicznego. Świetny odcinek, bardzo, bardzo wartościowy.
Super wywiad. Nerwica to cholera. Przechodziłem przez to. Dramat. Udało mi się to ogarnąć. Sport a dokładnie kolarstwo górskie uratowało dupe. Zacząłem skupiać się na innych rzeczach. Otworzyłem działalność. Wszystko się fajnie rozwijało. Człowiek juz myślał że pokonał cholere. Ostatni miesiąc byl ciężki - masa stresów. Tydzień temu przyjaciel 39 lat mial zawal. Fartem przeżył. Dziś mija 3 dzień jak myślę że mam zawal. Wszystko teraz wyłazi.
Piotr, dziękuję za opowiedzenie o swojej historii zycia i o nerwicy. Choc temat ten mnie nie dotyczy, to dzieki temu na pewno czegos wiecej sie dowiedziałam i nauczyłam, chocby po to by moze komus pomóc. Oglądam Cie na fb, i nigdy bym nie pomyślała z czym sie zmagałem, gdyby nie ten tu filmik. Zycze Tobie, Twojej dziewczynie i rodzinie, zdrowia, spokoju, milosci i wsparcia💚
Super świadectwo! Tyle mądrych i wartościowych wskazówek. Warto posłuchać. Piotrek podziwiam Ciebie za odwagę i szczerość jeżeli mogę się tak wyrazić bycia sobą. Pozdrawiam serdecznie
Zrozumiałam moją babcię. Paradoksalnie pozbyła się wszystkich objawów somatycznych po zachorowaniu na Alzheimera. Mózg odpuścił. Dziekuję za kompendium wiedzy od p. Piotra. Wywiad poprowadzony z niezwykłą kulturą.
Super wywiad! Oglądając to miałem wrażenie jakbym to ja tam siedział i opowiadał 1:1 dokładnie to samo 😢 życzę wszystkim nerwicowcom dużo siły i normalnego, szczęśliwego życia bez bólu oraz lęków 💪🥳😊
Piotr ja żyję z tym od lat, nawet nie wiesz jak jestem Ci wdzięczna, że mówisz o tym. Po pierwsze nie czuję się sama na świecie, pod drugie może inni spróbują lepiej zrozumieć jak może się czuć człowiek z takim schorzeniem.
Jestem na początku mojej walki z nerwicą. Jak na razie paradoksalnie najtrudniejsze dla mnie było przyznanie przed samą sobą, że nie panuję nad tym i potrzebuję fachowej pomocy. Wysyłam uściski dla wszystkich w tej chorobie.
Pięknie to opisałeś! Wspaniale! Mi to wybuchło jak miałam 23 lata i czułam że "zwariowałam" Napady paniki, Ucieczki pod kołdrę, Słuchanie że jestem leniem a ja tak źle.sie czulam... okropnie Nikt nie wierzył bo tak byłam pewna siebie, wysportowana, wesoła, piekna ! Nikt nie wierzył ja mogę mieć lęki i depresję Do teraz skanuje otoczenie totalnie.. słyszę dźwięki na maksa wyraźnie Rozpoznaje ludzi po krokach Światło mnie boli... do tej pory mam 37 lat za doświadczenia domowe ... do tej pory szybko się wypalam.. reaguje bardzo wrażliwie na bodzce... To co Pan opowiada to 100% moje życie ❤ czułam lęk na każdej plaszcznie.. w pracy, w sklepie, w domu... bałam się wychodzić z domu ! Przeszłam bardzo dużo! Śmierć taty, narkotyki u siostry, mama z problemami dużymi... śmierć babci.. rok po roku strasznie dużo stresu wzięłam na siebie.. Chroncie i kochajcie swoje dzieci żeby nie mieli przejebane jak ja albo Pan opowiadający! Moje życie na 10 lat było koszmarek i tylko psychiatra mi pomógł ktoru powiedział "natychmiast L4 I terapia!" Natychmiast! A jak wiele osób mi mówiło że udaje... Że jestem leniem....okropnie dużo ludzi zamiast pomoc.. dokuczali i zabrali pomoc bo byłam słaba.. zamiast być blisko zostawili mnie bo nie wierzyli ze tak źle się czuję
Nie ty jedna miałaś takie doświadczenia, rozumiem co czułaś, pamiętaj że mogło być gorzej, mogłaś nawet nie czuć tego lęku, a go posiadać cały czas, ale to przeważnie doświadczają osoby które miały nerwicę od małego.
O nerwicy mowi się zdecydowanie za malo. Z całego serca dziękuję za ten wywiad. Idealnie to opowiedziałeś. Ktoś kto nie doświadczył naszych demonów nigdy nie zrozumie co przeżywamy. Życzę dużo zdrowia i sił.🍀💚
Bardzo dziękuję za ten wywiad ❤Z nerwicą żyję wiele lat , po tym co powiedział Piotr ...OGROMNE DZIĘKUJĘ ❤❤❤🍀🍀🍀🍀Z wielu rzeczy nie zdawałam sobie sprawy,a tu kilka słów i w głowie "WOOOW rzeczywiście tak jest !" Pozdrawiam serdecznie 🍀
U mnie nerwica lękowa pojawiła się po 10 latach od traumatycznych przeżyć. Normalny dzień, odwiozłam dziecko do przedszkola i nagle pierwszy w życiu atak paniki połączony z migreną z aurą oczną. Dzięki odpowiednim lekom oraz psychoterapii po pół roku "wracam do żywych" ale to prawda, że poranki są najgorsze.. Słuchając Twojego podcastu płakałam jak dziecko tak bardzo rozumiem to o czym mówisz.
Jestem w totalnym szoku...po 34 latach dotarło do mnie, co mi jest odkąd tylko sięgam pamięcią. Dziękuję za ten wywiad, będzie to dla mnie punkt zapalny do pełnej diagnozy.
No właśnie.cos jest ze mną nie tak.ale co?znam to.ulga że się w końcu człowiek dowiaduje ale to dopiero początek tej drogi do wyzdrowienia to jest syndrom stresu pourazowego czyli nerwica
Dokładnie tyle samo wytrzymałam na lekach, bałam się samego przyjęcia tabletki.. Każdy spacer bez ataku jest wygrana która nadaje nowy bieg życiu!! Pozdrawiam
Tak trafnego opisu przeżyć i emocji jeszcze nigdy nie słyszałam. Miałam bezpieczny Dom i kochających rodziców. Ale bardzo się w tym znalazłam o czym mówisz.
Piotr Latała - człowiek, który zrobił więcej dla propagowania wiedzy o nerwicy niż jakakolwiek kampania społeczna. Mało tego - ma większą wiedzę i jest bardziej merytoryczny niż 90% (albo i więcej niestety) lekarzy POZ w tym zakresie. Co jest najbardziej krzepiące? Jeden człowiek może tyle zmienić i zrobić dla innych.
Dokladnie TAK ❤️
Lepiej bym tego nie ujęła, wyjaśnił mi o wiele więcej niż wszyscy psycholodzy do tej pory ,myślę, że będzie niesamowitym psychologiem ❤❤
Zgadzam się, cały czas jeszcze wielu terapeutów ma problem z wiedzą na ten temat. Polecam książkę Paula Davida.
Bo nikt nie jest większym specjalistą od nerwicy jak osoba która ją ma.
I smutne, bo z jednej strony fachowcy zawodzą. A uczą się za nasze, pracują za nasze. Z drugiej strony to pokazuje, jak osoba mająca problem potrafi przewyższyć fachowca rzetelną wiedzą... Ale - niestety środowiska medyczne ośmieszają takie osoby, bo wykazują swoją postawą rażące zaniedbania osób kompetentnych. I... uwaga! Pokazują drogę do radzenia sobie albo do wyzdrowienia. Od razu rodzi się pytanie: czy fachowcy zawodzą celowo, bo pacjent sponiewierany to pacjent, na którym zarobię? ;-)
Ja pie*dole, ale chłop genialne opisuje, to co się dzieje w głowie ludziom, którzy (między innymi mnie) mieli przewalone w dzieciństwie, którzy nie mieli dzieciństwa albo mają głęboki traumy na płaszczyznach przed 3 rokiem życia.
Dobra, zajebista rozmowa.
Lepszy niż większość terapeutów co gówno widzieli i w dupie byli i nie mieli kontaktu na codzień z patologicznym środiwiskiem
Lęk, pisk w uszach, gorąco w glowie, drętwienie rąk, drętwienie twarzy, odrealnienie, wyolbrzymienie, ucisk w klatce piersiowej, dusznosci, problem z oddychaniem - a później opad sił -kto nie zaznal tego to ciezko wytłumaczyć. Dzięki za wywiad! Pozdrawiam
troche brzmi jak napad paniki.
Dokładnie
Niestety wszystko się zgadza . I wiele innych przykrych rzeczy
Znam aż za dobrze. Trzymaj się mocno 🫂
I to taki opad sił, że jedyne co jesteś w stanie zrobić, to się uwalić w ciuchach na kanapę i zasnąć...
Piotrek, Ty powinieneś być psychoterapeutą. Ta Twoja wrażliwość, empatia i to co przeżyłeś daje Ci super podstawę do kształcenia w tym kierunku. Super wywiad. Dziękuję Panowie.
Piotrek myślę że Ty w te 50 min zmiotłes nie jednego terepeute na NFZ z planszy swoją merytoryką i konstruktywną wypowiedzią . Rewelacyjny wywiad brawo Panowie 💪
Bo terapeuci nie przeszli tej choroby. Osoba, która doświadczyła jej objawów, jest w stanie niezwykle dokładnie ją opisać, a nie tylko trzaskać wyuczone regułki. Wszystkim nerwicowcom polecam medytację np przy świecy, nawet po kilka minut dziennie i systematyzację dnia- jego podział na czas pracy i czas odpoczynku. 0 alkoholu i innych używek.
To jest bardzo niesprawiedliwe stwierdzenie. Odsłuchanie wywiadu daje nadzieję, ale praca z terapeutą to coś zupełnie innego. Pisząc takie komentarze pokazujesz jedynie kompletny brak wiedzy na ten temat
A czym się różni terapeuta na NFZ od innego terapeuty? Wszystko to jest to samo
@@karolina1573bo dziś ludzie uciekają od prawdziwej wiedzy
@ terapeuta na NFZ czeka na kolejną wypłatę, a terapeuta prywatny stara się jak najlepiej wykonywać swoją pracę bo to od niej zależy ilość klientów.
Na pewno niejednej osobie pomogliście tym wywiadem. Nie miałam wcześniej pojęcia czym jest nerwica. Dzięki Waszej rozmowie jestem bardziej świadoma. Dziękuję za ten odcinek.
Mam cichą nadzieję, że rzeczywiście pomogliśmy. Dziękuję!
I co teraz sobie wkrecasz ze masz nerwice
Dziękuję za to świadectwo,dzielny jest Pan.
Trzeba o tym mówić,bo lekarze często wszystko sprowadzają do depresji i pakują w ludzi leki na depresję.
@@jakorzeodnowiona3805bo lekarze są od farmakologii, mają z tego interes
To prawdziwa męka dla człowieka, jak wynika z tego wywiadu.
Wspaniale opowiedziane o nerwicy i 100% prawdy. Zrozumie, kto doświadczył.
Mój były mąż nie rozumiał. Kiedyś mu powiedziałam- Ty umrzesz raz, ja umieram kilka razy w tygodniu.
Jestem psychoterapeutą, pracowałam wielokrotnie
z osobami mającymi nerwice. Walka o życie mojego męża podczas covidu spowodowała, że 2 tyg później 3x lądowałam u lekarza,bo byłam przekonana,że mam stan przedzawałowy. Na szczęście po 3 tygodniach te objawy ustąpiły (były reakcją na silny stres).Nie mniej jednak teraz jak mi pacjent opowiada co czuje w tej sytuacji jestem
w stanie mocno to poczuć.
Dziękuję p.Piotrze za podzielenie się swoimi przeżyciami,wiem jak dużo to kosztuje.Życzę dużo zdrowia.
Jak bardzo moco się stresuje to mi drętwieje ręka jak na udar...
@@Amaretto1988Też tak mam. Drętwieje mi twarz koło ust po lewej stronie, po głowie jakby robaki chodziły - tzn jakby coś było we włosach , głowa drętwieje, czuję mrowienie. Czasami czuję ściskanie głowy, zwłaszcza za uszami. Z pokrywy czaszki jakby kolce wyrastały. Boję się udaru, a to nerwica 🥴. Dobrze, że mija . Za jakiś czas znów wraca, ale mimo wszystko mam poczucie humoru. Jednak oczy mam podobno smutne, bo one są zwierciadłem duszy.😮. Ogólnie daję radę. 😊 Napisałam to żeby dodać otuchy ludziom, żeby wiedzieli , że nie są sami z takimi objawami 😊. Bądźcie szczęśliwi 😊❤🤞
@@marialumpa4586 na skórze głowy też mam mrowienie... mija mija, to wszystko stres... A ciśnienie jak mi w górę idzie....
Panie Piotrze, jestem fanką Pana filmów. Dzisiaj słuchając tego poważnego wywiadu jestem pod wrażeniem jakim jest Pan mądrym człowiekiem. Powodzenia❤
Przeczytałam Panie Doktorze... 🙈🤓😅
Tylko ten kto przeszedł nerwice, wiem o czym mówisz. Po 16 latach jestem wolna od walki z ta straszna choroba,ale codziennie nadal nad sobą pracuje. Pozdrawiam cieplo
Jak poradziłaś sobie, i radzisz teraz
@@radekgowacki441 terapia pomaga.
Też się z tym zmagam i nie wiem jak sobie pomóc 😢
Proszę napisz cos więcej co Ci pomogło
@@radekgowacki441 ja przez kilka miesięcy żyłem w koszmarze. Zaczęło się od dziwnego uczucia w brzuchu, które ewoluowało do kontroli oddechu, ogromnego lęku i obawy o swoje życie. Nieprzespane noce w ciągłym napięciu, uczucie wyjęcia z rzeczywistości, myśli skupione tylko wokół tego co mi się dzieje. Człowiek w takim stanie żyje ale nie żyje, po prostu istnieje sam w swojej strasznej rzeczywistości, trzęsie się ze strachu no i lęk przed lękiem. Masa badań, bo może jednak coś "poważnego" mi dolega. Nasłuchiwanie swojego organizmu i skupianie się na każdej nieprawidłowości. Strach przed braniem tabletek. W kilka miesięcy schudłem prawie 15 kg, i nie dlatego, że nie jadłem, tylko ten stan stałego napięcia był fizycznie wykańczający. Po prawie 3 latach nie biorę żadnych tabletek i funkcjonuję normalnie. Pamiętam jak czasami myślałem, że tak bardzo chciałbym wrócić do stanu sprzed nerwicy i jednocześnie jak teraz jest ok, to jak szybko człowiek znowu irytuje się i denerwuje problemami, które tak naprawdę są błahostkami. Jeszcze napiszę, że jako dziecko tego nie miałem. Zawsze byłem wrażliwy i w pewnym momencie ze względu na ciężką sytuację, przewlekły stres i traumę organizm się poddał i wyszła nerwica. W mojej sytuacji najbardziej mi pomogło uwierzenie, że to głowa i tylko głowa, co jest cholernie ciężkie i wszystkie objawy mówią Ci, że to jednak nie głowa. Akceptacja tego stanu i pogodzenie się z nim. Od pewnego czasu jak mantrę powtarzałem sobie - "to tylko nerwica" - to minie i nic mi się nie stanie i mijało i występowało coraz rzadziej. Najgorzej, że ludzie postronni, rodzina, absolutnie nie rozumieją tego stanu i tego jak on dla Ciebie jest poważny. Rozumie to dopiero ktoś, kto tego doświadczył.
Piotr Latała. Nasze dobro narodowe 🤍❤ Dziękuję za szczerość ❤
Mam nadzieję, że ten wywiad obejrza ludzie, którzy nie potrafią tego zrozumieć. Przez nerwice można stracić wszystko, miłość, szczęście, zaufanie, ludzi wokół, prace.. Wszystko 😢
Niestety potwierdzam
Ten wywiad ukazał mi przez co przechodzi moja mama.Nie przepracowane traumy z dzieciństwa, śmierć matki,wredna macocha,która biła i glodzila...i ojciec obojętny wobec swoich corek...mnóstwo obowiązków jako nieletnia...pożniej życie nie rozpieszczalo,toksyk w rodzinie.Dzis wrak człowieka. Dziękuję za ten wywiad Piotrze oraz za Twoją twórczość ❤
Moja mama to samo miała jakbym sama to pisała ,i ja zaczęłam czytać psychologię o zrozumieć wszystko dookoła.Bo nam było bardzo trudno
@modelman11 Staram się również zrozumieć moja Mamę. Mimo iż z nią nie mieszkam 25lat,rozmawiamy codziennie telefonicznie.Ma depresję i potrzebę "wygadania sie" bo w domu ojciec jej nie ułatwia życia....masz rację,człowiek musi zagłębiać się w psychologię by zrozumieć chorego w swoim najblizym kręgu.. Serdeczności dla Cb i mamy..
Nasi rodzice, nasze dzieciństwo ma tak gigantyczny wpływ na całe nasze życie, że warto by każdy rodzic zdawał sobie z tego sprawę.
100% racji... Ten wywiad jest tak bardzo prawdziwy, że aż się wzruszyłam. Jakbym słuchała o sobie i swoim życiu. Nieustanna walka. Nikt tak bardzo tego nie zrozumie, jak drugi nerwicowiec. Dziękuję Piotr.
Fantastyczny prowadzący, pozwalający się wypowiedzieć gościowi 😊 Wszystkiego najlepszego dla Ciebie Piotrze 😃
Witaj Dominika🥰😘
Super gość.Wszystkim z nerwica życzę dużo zdrowia.
Napewno każda osoba z nerwica poczuła ulgę oglądając wywiad.
Powodzenia dla wszystkich borykających się z takimi problemami
Stary przytulam Ciebie bardzo mocno i nawet nie wiesz jak bardzo Ciebie rozumiem, brawo dla Twojej dziewczyny.
Piotr, mądry z Ciebie gość. Dziękuję za rozmowę i mówienie o tym. Ja też mówię, ludzie się dziwią, a potem mówią, że też mają podobnie i nie wiedzieli, że to zaburzenia lękowe… każdy z nas coś ma. Trzymaj się! 🌸
😮😮😮❤❤❤ wow! Jestem pod wrażeniem tego człowieka.
Inteligentny, elokwentny, z poczuciem humoru i do tego przystojny! Full pakiet!
Brawo za ten wywiad! 😊😮❤
Ale przystojniacy nie ma tu nic do rzeczy he he😅
i do tego narcyz i toksyk.
@@Tomala-x7h po czym tak wnioskujesz ? 🤔🤔🤔 pytam serio
Kwestia gustu xd
@@aMill7479 bo go znam, a koleżanki ze studiów i byłe dziewczyny mogą powiedzieć o nim o wiele więcej.
Taktyczny komentarz dla zasięgu. Materiał bardzo wartościowy, podejrzewałem u siebie nerwice (z somatyki to napięcia w całym ciele, na szczęście bez jakichś napadowych objawów, za to ciągle ciągle towarzyszy mi takie wewnętrzne napięcie, lęk, czegoś się boję chociaż nie mam czym, nie mogę się zrelaksować), ale ten odcinek dał mi dużo do myślenia, momentami myślałem że mówisz o mnie 😂
Dziękuję za ten wywiad. Również cierpię na nerwicę lękową. 2 lata temu codziennie myślałam, że mam zawał serca. Jako samodzielny rodzic, bałam się co się stanie z moim 3 letnim synem, jeśli coś mi się stanie. Zaczęłam uczyć go jak zadzwonić na numer alarmowy i jaki mamy adres. Co chwilę sobie wyobrażałam, co się stanie w razie zawalenia budynku, w razie pożaru. Bałam się brać przepisane leki, bo od razu siedziałam i czekałam na skutki uboczne. Czytanie co mi może być tylko wszystko pogarszało. Kortyzol z rana na wysokim poziomie. Moje ciało po obudzeniu dawało sygnały, że jest w gotowości stawić czoło zagrożeniu, którego nie było. Przyspieszone bicie serca, strach, panika, trudności z oddychaniem. Dziesiątki badań i pomiarów Przeżyłam wszystko to o czym pan mówił. Aż nastał dzień krytyczny, gdy miałam atak paniki, smażąc placki. Pobiegłam do sąsiadki, powiedziałam, że ciężko mi oddychać, zadzownila na pogotowie. Podczas rozmowy, pani na lini powiedziała, że ja nie mam zawału, zaczęłam się uspokajać. Pojechałam do lekarza, który powiedział, ze jest to właśnie nerwica. Ból w klatce moze byc od zgagi, która jest spowodowana ciaglym zacisnieciem przepony, co też skutkowało niedotlenieniem ośrodkowego ukladu krążenia, rozlegulowaną tarczycą, pcos. Powiedział, że nawet slyszal o sytuacji, że ktoś miał takie somaty, że stracił wzrok. Dziś jest już lepiej. Zdażają się mini ataki, ale już wiem jak sobie z nimi radzić. Przede wszystkim, powiedzieć sobie " jestem bezpieczna". Życzę zdrowia! Uwielbiam oglądać Pana filmiki. Najlepszy wywiad jaki słuchałam od nie wiem kiedy! 👏
U mnie problemu z oddychaniem są bardzo często nawet nie muszę mówić co się ze mną działa gdy za chorowaliśmy razem z synem 2 lata na covida. Myślałam, że ze się uduszę połączenie stresu i choroby..
Kurde, wiem nie powinienem zaczynać od tego zdania,ale mija 3 rok jak mnie to dopadło,i nie zdawałem sobie sprawy jak wielu z was ma takie same problemy,myślałem że jestem naznaczony tą chorobą,może nawet jest to jakaś karma,że nie zawsze byłem ok,choć zawsze się starałem i widziałem swoje niedoskonałości.Moje życie zmieniło się jakby niezauważalnie, jakby z dnia na dzień, któregoś dnia poczułem bawiąc się z córką że nie mam siły że ciężko mi wziąć oddech, i to uczucie pojawiało się co jakiś czas, by w końcu po kilku miesiącach być w apogeum tej sytuacji. Palpitacje serca wybudzające w nocy, problemy z oddychaniem, strach przed pójściem spać, strach przed wstaniem, strach przed tym jak moje 6 letniej córce wytłumaczyć że mnie już nie ma, bardzo jestem z nią zżyty,jest dla mnie wszystkim i to chyba największa trauma w myśleniu była właśnie w tym kontekście, teraz wiem że to nie tylko mnie dotyka nie jestem jakiś wyjątkowy, najgorsze jest to że nikt nie potrafi w tej sytuacji pomóc jest dokładnie tak o czym Piotrek mówi. Ja przez półtora może 2 lata pracowałem na tym co się dzieje w głowie w tej sytuacji i dlaczego. Mnóstwo książek artykułów podcastów i wizyt u specjalistów,którzy mówili że serce mam jak u dwudziestolatka a na pytanie to dlaczego to się dzieje odpowiadali że stres, ale co dalej z tym robic informacji,nie otrzymywałem, więc musiałam się edukować sam. I co mogę powiedzieć trzy rzeczy które mi pomogły które wyciągnąłem mnie z tego gówna to:
Po pierwsze nauka kontrolowania myśli bycia tu i teraz, nie myślenia o przeszłości ani przyszłości w taki sposób żeby myśli nie zaśmiecały głowy
Ta zmiana podejścia w głowie dało mi bardzo dużo, musiałem tylko i aż zmienić zakorzenione schematy myślowe które się stały naturalną częścią mnie i wprowadzić nowe nawyki nowe schematy myślowe pozytywnie i kreatywnie działają . Nikt nie powinien mieć wpływu na to jak ty się czujesz. Ja teraz staram sobie nie uzurpować prawa do czucia się gorzej ,bo ktoś ma na mój temat jakoś nie sympatyczną dla mnie opinię, bo nie mamy na nią wpływu, ale za to mamy wpływ na to jak ją odbierzemy,czy będzie ona pozytywna czy negatywna.
Druga rzecz to nauka oddychania, którą bardzo dużo ludzi bagatelizuje a jest bardzo ważna bo nawet nie zdajemy sobie sprawy jak patologicznie oddychamy, jaki to ma wpływ na nasz cały organizm dysfunkcyjny sporo czasu trwało zanim się tego nauczyłem, a jeszcze dłużej stosowania tego w codziennych sytuacjach. Teraz wiem że nie powinniśmy utożsamiać się ze swoimi myślami zwłaszcza gdy są negatywne
Trzeci i czwarty punkt jest banalny bo to jest codzienna rutyna jakieś ćwiczenia czy jedzenie które powinno być prostu jedzeniem a nie jakimś dziadostwem
A punkt piąty który w sumie powinien być na pierwszym miejscu który mi dał najwięcej to paradoksalnie wydawałoby się najmniej istotna rzecz jak przeczytanie książki Dale Corneggie -jak przestać się martwić i zacząć żyć. Od razu po przeczytaniu jej poczułem spokój bo uzmysłowiłem sobie jak działa nasz umysł i na jakiej zasadzie,, zobaczyłem że mam moc sprawczą nad myślami przeczytanie tej książki dało mi więcej niż wszystkie wizyty u specjalistów,a w połączeniu z resztą tych punktów wyprowadziła mnie z powrotem na właściwe tory,choć już nadzieja gasła. Także moim zdaniem każda osoba może z tego wyjść jestem przekonany, wychodzę z tego założenia że zawsze jest jakaś przyczyna i tą przyczynę trzeba zlikwidować, zawsze coś się bierze z czegoś i to się nie dzieje z dnia na dzień tylko latami trzeba nad tym po prostu dużo popracować żeby z tego wyjść, teraz z perspektywy czasu wiem że takie sytuacje są po coś byśmy coś zrozumieli i coś zmienili w swoim życiu życzę wam zdrowia i wierzę ,że wszyscy tu komentujący i nie tylko będziecie się czuli tak jak kiedyś się czuliście przed chorobą,bez tego strachu i obaw o jutro, będziecie po prostu szczęśliwi ❤
Pozdrawiam
@@pawelchomicz6579bardzo ci dziękuję za ten komentarz, naprawde wiele wnosi i daje droge na skróty do poradzebia sobie z ta przypadloscia. Zycze ci wiele siły i dziękuję 😊
@@ewawnorowska8249 dzięki, ❤️ pozdrawiam
Tylko trzy słowa: dziękuję, dziękuję, dziękuje.
Czy tylko ja podczas ataku paniki nie bałam się że umrę tylko bałam się że zaraz zwariuję, że odchodzę od zmysłów? Na szczęście ataku paniki już nie miałam kilka lat. Mam natomiast somaty z nerwicy. Omdlenia, mroczki przed oczami, drętwienie kończyn i oczywiście "zawały serca" to norma. Zaakceptowałam w pełni że tak mi się dzieje po ciężkich doświadczeniach i gdy zbliża się atak tylko informuję o tym otoczenie i padam jak kłoda. Rodzina wie, że ma mi zrobić zimny okład na czole i uspokajać. Są cudowni 😊
Boze normalnie jak o mnie. Super material tak mądrze opisane 👏 Kto nie doswiadczyl tej choroby nie ma pojecia jakie to pieklo.
Mialam doslownie wszystkie objawy o ktorych mowil Piotr. Moim największym wsparciem i realista w mysleniu był i jest nadal moj maz, ktory chociaż kompletnie nie rozumial co sie ze mną dzieje, to byl obok i wspieral jak tylko potrafil. W pewnym momencie oprocz dla siebie, zaczelam też walczyc z nerwica dla niego, żeby on odzyskal swoja szczesliwa zone. Pozdrawiam wszystkich i uwierzcie, da sie to okielznac, trzeba mocno chciec. Ja uciekalam sie do modlitwy ❤ blagalam Boga, ze musi mi pomóc, krzyczałam do Niego, ze jesli jest to ma mnie z tego wyciagnac..i wyciagnal. Czasami zdarzaja sie slabsze dni, ale to normalne i kazdemu zdarza sie slabszy czas. Wazne aby przy nerwicy nie pogrzebac swojego poczucia wartosci❤❤❤
Niesamowicie mądry człowiek. Uwielbiam jego humor ale nie wiedziałem, że to tak dojrzały i mądry facet. Brawo. Dziękuję za twoją szczerość.
A dlaczego ma być głupim facetem?
Panie Piotrze, niezwykle wartościowa rozmowa, wielka wdzięczność za dzielenie się tym tematem
Jako osoba młoda latami zmagająca się z tego typu zaburzeniami, z całego serca dziękuję za ten material ;)
Inteligentny. Empatyczny. Mądry człowiek. Piotr. Nerwica to jest przekleństwo
Bardzo wartościowy odcinek. Przechodzę przez to samo, nie jest łatwo. Piotr świetnie to wszystko opisuje. Zgadza się, że rano jest najgorsze samopoczucie, duże napięcie. Po południu to mija. Najgorsze, że tak ciężko dostać się na psychoterapię, no chyba, że prywatnie, ale wizyty też nie są tanie... I człowiek zostaje z tym sam.
Polecam Ci kanał stowarzyszenie psychologiczne zaburzeni&odburzeni. Mi to bardzo pomogło w przeciwieństwie do psychologów.
Super wywiad ja przeszłam nerwice duszności drętwienie nóg lęki w tlumie ludzi uczucie jak bym miała umrzeć to co Piotr opowiada to szczera prawda jak ktoś to przeszedł albo się zmaga z tym to wie że tak się dzieje dziękuję bardzo bardzo za ten wywiad pozdrawiam 😊
Bardzo dziękuję za to świadectwo. Od 16 roku życia zmagam się z nerwicą lękową, która niemalże codziennie manifestuje się przez depersonalizację i derealizację...
Piotrek, jesteś gość! Bardzo głębokie refleksje. Dziękuję i Tobie, i Kubie. Genialny podcast.
Boże opowiadasz moje życie i te same objawy to prawda nikt nie zrozumie kto nie przeżył tak druga osoba dla mnie były dzieci musiałam dla nich pokonać strach
Moja mama to typowy narcyz. Uwielbiala doprowadzac ojca do szalu. Karmila sie tym. Potrafila wymyslec wieszanie firanek wieczorem w naszym pokoju i wolac ojca o pomoc do tego robienia. Ojciec zmeczony po pracy mowil, ze jest nienormalna. Ja stalam przy mamie i balam sie, ze tata w nerwach jej cos zrobi i blagalam ja, zeby byla cicho. Zakrywalam jej usta, a ta mowila dalej do taty, ze jest nieudacznikiem, gdzie on sie nakrecal. Budzila mnie awantura w pokoju obok. Gdzie mama mowila, ze wychodzi, zeby sobie zabral dzieci, tata wpadal w szal, mowil, ze jest psychiczna i mama wzywala pogotowie, ze ojciec jej grozi. Do dzisiaj mam lęk uogolniony. W kolko boje sie, ze cos sie stanie, bez powodu. Serce zaczyna nawalac, glowa nie wytrzymuje. Chcesz uciekac, ale pod kołdrą tez to serce naparza i czekasz na epicentrum. Bierzesz validol, chwila spokoju
Siedzisz w pracy, nagle serce zaczyna szybciej bic. Nornalny czlowiek by powiedzial "aaaa spoko, to po kawie", a ja mysle jak uciec, bo wiesz, ze cos sie stanie zaraz
Chore
Jeśli to toksyczne środowisko zmieniłaś to punkt dla Ciebie ,teraz zobacz tylko że Twoje nagle objawy to skutek reakcjk na traume związana z domem rodzinnym. schemat emocjonalny jaki wykształcił się wtedy ,powtarzasz teraz .To łatwo przerwać, trzeba uczyć się uwaznosci na własne emocje ,zachowywanie spokoju i naukę nowych schematów myślowych. ❤
Nikt nie zrozumie czym jest nerwica, jeśli tego nie przeżył. Prawdą jest, że wybucha ona w momencie pewnego załamania nerwowego, w takim momencie życia, w których zwala się na nas masa ogromnych problemów. Dochodzi do przebodźcowania i nagle wybuch!!! Mnie to uratowało. W końcu zaczęłam przeżywać żałobę po rodzicach, których straciłam będąc małym dzieckiem. W końcu trauma wyszła z ukrycia( dobrze ją tłumiłam) i efektem tego była nerwica. Tak jak Piotr mówi, hipochondria nie jest nam obca. Nic do nas nie dociera, tak ważne są inne osoby, które racjonalizują nasze lęki. Dziękuję Piotr za ten wywiad! ❤mnie dopadło, gdy miałam 30 lat...
Piotr Latała - jesteś super gość ! Dziękuję za dawkę uśmiechu na mojej twarzy każdego dnia ! ❤
Super powiedziane jeden z najlepszych wywiadów na ten temat!
Piotr, aleś Ty mi chłopie zaimponował❤ teraz lubie Cię jeszcze bardziej!
Dziękuję Piotr za twoje słowa i tobie Kuba za ten odcinek.
Kłaniam!
Dziękuję za ten wywiad. Sporo sobie popłakałam . Jakby ktoś opisywał moje doświadczenia ❤ Powodzenia Piotr damy radę.
Kurde,mam tak od trzech miesięcy. Cos strasznego ,nigdy sie tak nie czułam. Duszniaci , drętwienie konczyn ,suchoac w ustac, omdlenia, bezsenność. I ciągłe uczucie strachu, ze umre,ze cos sie dzieje strasznego i to koniec. Spadło to jak grom z jasnego nieba.... dzięki za ten wywiad. Nieco sie uspokoiłam.
Powodzenia kochana! Wyjdziesz z tego! Nerwicowiec :)
Leć do psychiatry, może przepisze Ci na początek jakąś pregabalinę lub coś podobnego. No i koniecznie psychoterapia zanim się nasili.
Panie Piotrze, trzymam mocno kciuki za Pana, ale i również i za wszystkimi , którzy "mają tak samo" ♥️♥️♥️
Ja po 8 latach wreszcie czuję, że mi się udało. Ten wywiad to zupełny strzał w dziesiątkę. Wszystko się zgadza. Z mojej perspektywy cierpliwa praca nad sobą daje efekty i nie wolno się zrażać jak przychodzi “dół” bo potem i tak wejdziesz na szczebel wyżej. Z czasem patrzysz na ten proces i myślisz: “WOW, niesamowite jak to wszystko funkcjonuje!” Lepiej poznajemy mechanizmy człowieka. Bardzo dużo mnie ta choroba nauczyła. Coś straciłam, ale jeszcze więcej zyskałam. Mocno ściskam.
Piotr jako jedyny tak obrazowo potrafi opisywać stany jakie przeżywają osoby z nerwicą. Dziękuję mu za to ale dziękuję też jego dziewczynie, że jest dla Piotra tak ogromnym wsparciem (na pewno nie jest to łatwa relacja) ❤
Uwielbiam go. Mega zabawny. Mega talent komediowy. A za tym kryje się wielowątkowa i nierzadko trudna, historia.
Po trzech latach psychoterapii nie mam agorafobii, nie mam napiętego ciała, chodzę spokojnie po mieście, jeżdżę w spokoju komunikacją miejską, mogę się zamyślić patrząc za okno, mogę posłuchać muzyki na słuchawkach. Bardzo dużo zawdzięczam mojej genialnej terapeutce, która we mnie wierzyła w tych najtrudniejszych momentach. Poza objawami nerwicowymi miałam ogromne problemy ze stanami depresyjnymi, myślami samobójczymi, i co najgorsze- stany psychotyczne. Po około pięciu latach leczenia dobrano mi leki, które zniwelowały stany psychotyczne. Stany, w których czułam się jak w horrorze wiele razy. Włożyłam ogrom pracy aby wyciszyć swoje lęki i niepokoje. I wierzę bardzo w Was wszystkich, którzy mierzycie się z tym samym co ja dawniej. Bardzo się cieszę, że Piotr opowiedział o swojej historii i mam nadzieje ze ten film trafi do jak największej ilości osób. Dziękuję za ten film , jestem ogromną fanką Twojej satyry!
@@Julia-zq3hi naśmiewasz się z chorej kobiety ?! Sama jesteś bezmózg! Wstydź się
@@Julia-zq3hi do chorej kobiety tak ? Sama jesteś bezmózg .
Sama jesteś bezmózg ... Chora kobietę obrażać co za baba
@Julia-zq3hi nie obrażaj chorych ludzi człowieku wstyd mi za ciebie precz
Gratulacje! Wykonałaś świetną robotę
Panie Piotrze bardzo dziękuję za tą rozmowę i za ten szczery, emocjonalny ekshibicjonizm. Bardzo pomogło mi to zrozumieć moje objawy i ich genezę.
Piotr super sie Ciebie słucha, masz bogate słownictwo, czysta mowa bez przerywnikow yyy itp. I przede wszystkim duzo wiedzy którą dobrze przekazujesz. Wszystkiego dobrego
Dokładnie tak się czuję
Zmagam się z tym już od kilku lat .....😢 Pan opowiada historie mojego zycia ..,..
Piotrek jesteś wspaniałym człowiekiem!!!! 🙂
Czuje jakbyś opowiadał o mnie. Dobrze, że ktoś o tym mówi bo ludzie nie mają świadomości jak to wygląda. Ciężko jest sobie to nawet wyobrazić jeśli ktoś przez to nie przechodził. I tak jak mowi Piotrek, akceptacja jest pierwszym kluczem do radzenia sobie z tym. Ale ta diabelna nerwica zawsze znajdzie sposób żeby Cie wystraszyć. Kiedy zaakceptujesz objawy i przestaniesz się ich bać to pojawiają się nowe. Pozdrawiam nerwicowców i życzę dużo siły ❤😊
Dokladnie
Arcyciekawa rozmowa. Gospodarz podcastu jak i Gość klasa sama w sobie. Pozdrawiam Was obu 😊
Pozdrawiam!
Dużo zdrówka i jak najwięcej spokoju życzę. Niestety temat nerwicy towarzyszy mi od wielu lat. Najchetniej całe życie przesiedziała bym w domu. Unikam wyjść poza tymi które są konieczne. Szczerze to moje życie toczy sie wokół pracy i dzieci.. Wszystko zaostrzył covid kiedy myślałam że już z tego nie wyjdę, kilka dni byłam pod tlenem.. po 3 miesiącach leczenia równie pod okiem psychiatry.. wróciłam do pracy.. kiedy myslalam że jestem na dobrej drodze.. ni z gruszki... Obudziłam sie w nocy, nie mogłam oddychać, ciśnienie 190... szpital.. no i tak sie zaczęły araki paniki. Temat rzeka. Powoli uczę się z tym żyć. Ale jeszcze daleka droga przede mną. Powodzenia dla wszystkich.
👌 wszystko na temat, wytłumaczyłeś wszystko co również i ze mna się dzieje😢
Piękna i wartościows rozmowa. Ja czuję dokładnie to o czym Piotr opowiada. Te opóźnione reakcje naszego ciała, nic się nie dzieje, a człowiek myśli, że umiera. Straszna choroba, niesie ze sobą zniszczenie, robi z człowieka bezsilnego. Ale widocznie można to wyleczyć. Grunt to przyznać się przed sobą, iż potrzebuje się pomocy.
Piotrek jest na tyle charyzmatyczny i elokwentny, że sam jest w stanie pociągnąć cały wywiad.
Dlatego ciagnie
❤ Piotrula, najmądrzejszy Piotrula w Polsce! Zdrówka! Nasze dobro narodowe!
Wow, nie wiedziałem że to tak inteligentny gość! Jestem w szoku że cierpi na nerwice. Ja nigdy nie miałem aż takich objawów jak on ale dobrze wiem o czym mówi :/ Też zawsze miałem duże poczucie humoru, niestety choroba potrafi zabrać i to😢 Oby Piotra to nigdy nie spotkało. Pozdrawiam
Piotrek dziękuję Ci. Dziękuję Ci z całego serca. Dziękuję Wam za tą rozmowę. Tak po prostu dziękuję. Chcę Ci kiedyś podać dłoń i podziękować w oczy. Jak bardzo mi to pomogło. Czasami czuje po tym co mówisz jakbym był Tobą. Dziękuję za wszystko co robisz.
Cudowny wywiad !! W końcu się o tym mówi jak można się czuć w nerwicy która nie jest chorobą! Tylko zaburzeniem emocji wynikającymi z traum, stresu i przeróżnych sytuacji życiowych jakie nas ludzi spotykają😢...
Podziwiam Cie Piotr❤❤
Bardzo wartościowy odcinek i dziękuję. Zmieniłam odbiór na osoby z nerwicami ❤ wiedza jest ważna. Chapeau bas dla Piotra ❤
Kiedy 15 lat temu zaczęłam uczęszczać na terapię na oddziale dziennym paru znajomych śmiało się ze mnie dzisiaj te samy osoby korzystają z pomocy terapeutów. Na szczęście nie jest to już temat tabu i coraz więcej się o tym mówi. Kto nie przeżył ataku paniki, depersonizacji czy deralizacji ten nie zrozumie.
To prawda. Ranki są najgorsze... Późnym popołudniem czuje się całkiem inaczej. Mam więcej chęci i mniej negatywnych myśli w głowie.
Co do wsparcia osób bliskich. Też uważam że jest ono jedną z najważniejszych rzeczy podczas "wychodzenia" z nerwicy. Pamiętam kiedy zaczęły się moje objawy i nie wiedziałam co się dzieje, a koleżanka powiedziała "ogarnij się". Od tamtej pory nienawidzę tego słowa. Gdyby to ogarnięcie się było takie proste to na pewno bym to zrobiła...
Bardzo dziękuję za ten wywiad. Myślę że będę do niego często wracać
Ogarnij sie
Nie wierzę, że zaprosił Pan Latałę! 😘😘😘😘😘 Sama jako dziecko męczyłam się z nerwicą wegetatywną żołądka nabytą przez patolę w mojej podstawówce (lata 90., Latała dobrze ten okres czuje i pokazuje w swoich filmikach, myślę, że jesteśmy w podobnym wieku). Szkoła mnie w to wpędziła. Codziennie go oglądam. Dziękuję, że go Pan zaprosił!
Świetny wywiad , a Piotr po prostu rewelacyjnie określił i opisał te wszystkie wrażenia, które płyną przez nerwicowca w trakcie ataku paniki. Jedyny prawdziwy rozsądny przekaz jaki widziałam.
Ja od 24 lat męczę się,z nerwicą lękową współczuję panu życzę zdrówka 🥰🥰
zapraszam na stronę wolni od lęku polecam kurs Marka mi bardzo dużo pomógł .
Piotrek, dziękuję Ci za ten wywiad! Podziwiam Twoje filmiki i talent aktorski, ale ta rozmowa to jest coś wielkiego dla wszystkich, którzy żyją w cieniu nerwicy, depresji i innych zaburzeń ❤
Dużo siły i zdrowia dla wszystkich nerwicowców, nie jesteście sami 💪
Potrzebny wywiad i bardzo merytoryczny. Terapeuci mogą się uczyć od Piotra.
Dzieki.
Taka rada, idąc do sklepu mając nerwicę skupić się na krokach na każdym kroku, nie na sklepie i żeby dojść żeby nie zemdleć,sklupic się na krokach nie na celu.
Cudnie , to moja historia , dziękuję za tą rozmowę , stygmatyzacja jest okrutna a rodziny odrzucają
Mogę jedynie potwierdzić, miałem dokładnie tak samo, normalny dzień, nagle nie mogę oddychać, serce myślałem, że mi wyskoczy... Drżenie rąk etc.... Mówię sobie zawał. Telefon pogotowie.... Wyniki wszystko w porządku - diagnoza napad paniki - najgorsze urodziny.
I później stany lękowe co jakiś czas, napad paniki i te uczucie, że nic nie mogę zrobić i to potęguje... Dzisiaj po w sumie rocznej terapi farmakologia czuje się lepiej i mogę funkcjonować. Ale fakt z tym trzeba nauczyć się żyć.
A co do Psychoterapii ciągle poszukiwanie psychologa... Nie wspomnę o kosztach... Jak działa to NFZ nawet nie próbowałem znając naszą opiekę.
Pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości.
Fenomenalny wywiad i człowiek - trzymam mocno kciuki za każdego kto się zmaga z tą chorobą. Piotrek - masz niesamowity talent którym nieraz poprawiłeś mi humor, wszystkiego dobrego!
Brawo Panie Piotrze .wspanialy z Pana czlowiek .bardzo milo sie Pana słucha .
Cierpię na nerwice natręctw od dziecka. To przynosi mi niewyobrażalne cierpienie niezrozumiałe dla zdrowego człowieka.
Myłem ręce, sprawdzałem zamki i kurki od gazu, określoną ilość razy. Wmawiałem sobie, że w przeciwnym razie coś złego stanie się mojej rodzinie. To ogromne obciążenie dla dziecka.
Bardzo mądry chłopak.Lubie go oglądać,,nie zadawałam sobie sprawy przez co przeszedł,,
Gratuluję odwagi mówienia o swoim doświadczeniu, robi Pan wiele dobrego dla osób zmagających się nie tylko z nerwicą, ale w ogóle z problemami zdrowia psychicznego. Świetny odcinek, bardzo, bardzo wartościowy.
Super wywiad. Nerwica to cholera. Przechodziłem przez to. Dramat. Udało mi się to ogarnąć. Sport a dokładnie kolarstwo górskie uratowało dupe. Zacząłem skupiać się na innych rzeczach. Otworzyłem działalność. Wszystko się fajnie rozwijało. Człowiek juz myślał że pokonał cholere. Ostatni miesiąc byl ciężki - masa stresów. Tydzień temu przyjaciel 39 lat mial zawal. Fartem przeżył. Dziś mija 3 dzień jak myślę że mam zawal. Wszystko teraz wyłazi.
Piotr, dziękuję za opowiedzenie o swojej historii zycia i o nerwicy.
Choc temat ten mnie nie dotyczy, to dzieki temu na pewno czegos wiecej sie dowiedziałam i nauczyłam, chocby po to by moze komus pomóc.
Oglądam Cie na fb, i nigdy bym nie pomyślała z czym sie zmagałem, gdyby nie ten tu filmik.
Zycze Tobie, Twojej dziewczynie i rodzinie, zdrowia, spokoju, milosci i wsparcia💚
Super świadectwo! Tyle mądrych i wartościowych wskazówek. Warto posłuchać. Piotrek podziwiam Ciebie za odwagę i szczerość jeżeli mogę się tak wyrazić bycia sobą.
Pozdrawiam serdecznie
Zrozumiałam moją babcię. Paradoksalnie pozbyła się wszystkich objawów somatycznych po zachorowaniu na Alzheimera. Mózg odpuścił. Dziekuję za kompendium wiedzy od p. Piotra. Wywiad poprowadzony z niezwykłą kulturą.
Mega ciekawe !
@@doda-nl7pkchyba tetra ciekawe
Bardzo ważny film, bardzo dziękuje Panie Piotrze za podzieleniem się swoimi odczuciami.
Panie Piotrze, z szacunkiem kłaniam się Panu za determinację i mądrość.
Dziękuję za ten wywiad, doskonale prowadzony ❤
Super wywiad! Oglądając to miałem wrażenie jakbym to ja tam siedział i opowiadał 1:1 dokładnie to samo 😢 życzę wszystkim nerwicowcom dużo siły i normalnego, szczęśliwego życia bez bólu oraz lęków 💪🥳😊
Piotr ja żyję z tym od lat, nawet nie wiesz jak jestem Ci wdzięczna, że mówisz o tym. Po pierwsze nie czuję się sama na świecie, pod drugie może inni spróbują lepiej zrozumieć jak może się czuć człowiek z takim schorzeniem.
Jestem na początku mojej walki z nerwicą. Jak na razie paradoksalnie najtrudniejsze dla mnie było przyznanie przed samą sobą, że nie panuję nad tym i potrzebuję fachowej pomocy. Wysyłam uściski dla wszystkich w tej chorobie.
Pięknie to opisałeś! Wspaniale!
Mi to wybuchło jak miałam 23 lata i czułam że "zwariowałam"
Napady paniki,
Ucieczki pod kołdrę,
Słuchanie że jestem leniem a ja tak źle.sie czulam... okropnie
Nikt nie wierzył bo tak byłam pewna siebie, wysportowana, wesoła, piekna !
Nikt nie wierzył ja mogę mieć lęki i depresję
Do teraz skanuje otoczenie totalnie.. słyszę dźwięki na maksa wyraźnie
Rozpoznaje ludzi po krokach
Światło mnie boli... do tej pory mam 37 lat za doświadczenia domowe ... do tej pory szybko się wypalam.. reaguje bardzo wrażliwie na bodzce...
To co Pan opowiada to 100% moje życie ❤ czułam lęk na każdej plaszcznie.. w pracy, w sklepie, w domu... bałam się wychodzić z domu !
Przeszłam bardzo dużo!
Śmierć taty, narkotyki u siostry, mama z problemami dużymi... śmierć babci.. rok po roku strasznie dużo stresu wzięłam na siebie..
Chroncie i kochajcie swoje dzieci żeby nie mieli przejebane jak ja albo Pan opowiadający!
Moje życie na 10 lat było koszmarek i tylko psychiatra mi pomógł ktoru powiedział "natychmiast L4 I terapia!" Natychmiast!
A jak wiele osób mi mówiło że udaje... Że jestem leniem....okropnie dużo ludzi zamiast pomoc.. dokuczali i zabrali pomoc bo byłam słaba.. zamiast być blisko zostawili mnie bo nie wierzyli ze tak źle się czuję
Nie ty jedna miałaś takie doświadczenia, rozumiem co czułaś, pamiętaj że mogło być gorzej, mogłaś nawet nie czuć tego lęku, a go posiadać cały czas, ale to przeważnie doświadczają osoby które miały nerwicę od małego.
❤❤❤ szacun Beata że się tym podzielilas. Cieszy mnie to że walczysz o siebie. To duża odwaga i wartość.❤❤❤
O nerwicy mowi się zdecydowanie za malo. Z całego serca dziękuję za ten wywiad. Idealnie to opowiedziałeś. Ktoś kto nie doświadczył naszych demonów nigdy nie zrozumie co przeżywamy. Życzę dużo zdrowia i sił.🍀💚
Jestem w szoku, pewnie nie jestem jedyna, jak ten świat sociali jest przewrotny. Mega rozmowa❤
Dziękuję Panu, że oswaja Pan temat nerwicy. Dziś jest u mnie źle. Słucham z uwagą .
Piękna, wartościowa rozmowa. Takich ludzi nam wszystkim trzeba ,
Dziękujemy Panowie❤️❤️
Bardzo dziękuję za ten wywiad ❤Z nerwicą żyję wiele lat , po tym co powiedział Piotr ...OGROMNE DZIĘKUJĘ ❤❤❤🍀🍀🍀🍀Z wielu rzeczy nie zdawałam sobie sprawy,a tu kilka słów i w głowie "WOOOW rzeczywiście tak jest !" Pozdrawiam serdecznie 🍀
Bardzo dziękuję. To mega wartościowy odcinek. Gdy traci się wiarę, warto iść po wiedzę. Wielki ukłon. Dziękuję
U mnie nerwica lękowa pojawiła się po 10 latach od traumatycznych przeżyć. Normalny dzień, odwiozłam dziecko do przedszkola i nagle pierwszy w życiu atak paniki połączony z migreną z aurą oczną. Dzięki odpowiednim lekom oraz psychoterapii po pół roku "wracam do żywych" ale to prawda, że poranki są najgorsze.. Słuchając Twojego podcastu płakałam jak dziecko tak bardzo rozumiem to o czym mówisz.
Jestem w totalnym szoku...po 34 latach dotarło do mnie, co mi jest odkąd tylko sięgam pamięcią. Dziękuję za ten wywiad, będzie to dla mnie punkt zapalny do pełnej diagnozy.
Ale brednie nie kłam
No właśnie.cos jest ze mną nie tak.ale co?znam to.ulga że się w końcu człowiek dowiaduje ale to dopiero początek tej drogi do wyzdrowienia to jest syndrom stresu pourazowego czyli nerwica
Dokładnie tyle samo wytrzymałam na lekach, bałam się samego przyjęcia tabletki.. Każdy spacer bez ataku jest wygrana która nadaje nowy bieg życiu!! Pozdrawiam
Tak trafnego opisu przeżyć i emocji jeszcze nigdy nie słyszałam. Miałam bezpieczny Dom i kochających rodziców. Ale bardzo się w tym znalazłam o czym mówisz.