Ja miałem problem z tym serialem taki że właśnie nie mogłem się zaangażować w postacie głównych bohaterów z kilku powodów: Po pierwsze dlatego że byli oni moim zdaniem za mało wyraziści w porównaniu z ich tłem w postaci samego świata oraz postaci drugo planowych jak np. Tek Knight i postacie gościnne z The Boys które swoją prezencją i charyzmą zjadają głównych bohaterów. Po drugie dlatego że długość odc. po połowie sezonu była moim zdaniem nie adekwatna do czasu oczekiwania na nie i ilości treści w nich zawartej(i mówię to jako fan anime gdzie przeciętny odc. na tydzień trwa bez openingu i endingu około 19 min.). Powiedziawszy to i tak uważam Gen V za niezły serial i na pewno lepszy niż większość seriali MCU.
Co do serialu, mi się on bardzo podobał, poza finałem. Uważam, że jednak był on przyspieszony, zrobiony dość mocno po łebkach, a cameosów Homelandera i Billy'ego Butchera mogło tam nie być. Jeszcze mogę spojrzeć na Homelandera przez palce, bo on przylatuje na gotowe, ale Billy tam w scenie po napisach też był w sumie po nic. To mógł być nadal fajny serial, ciekawa zamknięta historia pierwszego sezonu, zawierająca tylko takie odniesienia do The Boys, które są potrzebne.
No jakby sceny po napisach zwykle mają w sobie postacie nie mające nic wspólnego z główną fabułą. Nick Fury też możesz powiedzieć był po nic w pierwszym iron Manie.
3/4 serialu podobało mi się bardzo dobrze, ale finał kompletnie się wywalił. Wątki postaci super aż do końca (poza finałem), ale fabuła skończyła się tak mniej więcej na etapie 5 odcinka. Finał z Homelanderem ucięty, jakby zapomnieli nagrać połowę odcinka
Moim zadanie ten Gen V był spoko serialem na raz( z The Boys też tak mam) , ten serial nie jest dla mnie niczym odkrywczym , bo wiem jak działa( ten realny i ten serialowy) świat , znam młodzieżowe seriale , komiksy X-Men i serial The Boys , nie działa to na mnie(krew , flaki itp) po serialu The Boys , co nie znaczy że oba seriale są spoko bo są to dobre seriale( może to nie popularna opinie ale nie jest to nic wybitnego)
Pamiętam, że jakaś osoba w połowie sierpnia rekomendowała wam w tipie obejrzenie koreańskiego serialu superbohaterskiego na Disney Plus nazywającego się Moving. Sczerze po obejrzeniu wszystkich sezonów The Boys i Gen V, Moving znacznie bardziej mi zaimponowało jako serial o tematyce superbohaterskiej. Chciałubym podziękować rekomendacji i również wam ten serial polecić. Na pewno top seriali superhero, a dla mnie nawet chyba najlepszy.
Bałem się, że będzie to zrobione na siłę tylko na fali The Boys ale moim zdaniem ten serial ku mojemu zaskoczeniu totalnie nie odbiegł poziomem. Produkcja na duży plus oby takich więcej.
Wymawiamy "BUCZER", nie "baczer". Sorry, ale po 10. razie się striggerowałam (zboczenie zawodowe; stąd mam problem z M. Łukańskim, podziwiam wiedzę, spostrzegawczość i wyczucie, jednak kaleczenie języków...). A serial wielbię, tak jak 'Bojsów', wyjątkowo trafia w moje chore poczucie humoru, miłość do gore jako środka wyrazu, pomysłowy design kostiumów, talentów, organizacji, etc. + pod tą edgy warstwą mądre wnioski, komentarze społeczne, bogactwo wewnętrzne postaci, jak również ich drogę, redemption arcs, rozwój, nawiązywanie relacji.
Ogladajac gen V mialem wrażenie ze Shetty miała analogiczne moce doa Cate tylko wplywala na postacie w moomencie przytulania się do nich. Zarówno Cate jak i Marie po przytuleniu się do niej nagle pozbywały się wątpliwości i działały bezrefleksyjnie. Marie ładnie robiła za maskotke na imprezie Vough, a Cate wypelniała wszystkie jej polecenia. A nawet śmierć Shetty spowodowana przez Cate wyglądała jakby byla przez nią samą ukartowana. Bo w sumie jedynym jej celem życia było ukaranie a najlepiej wybicie wszystkich supków. Kiedy zorientowala się że niedługo jej plan z wirusem zostanie zdemaskowany i unieszkodliwiony, użyła Cate żeby wywołać zamieszki w ktorych miało zginąć wiele osób w tym najwazniejsze osoby Vought. Dzięki temu zwiększyło by to jeszcze bardziej presje społeczną w kierunku ustaw ograniczającej wykorzystywanie mocy przez subkow
A drugą rzeczą nad którą się zastanawiałem czy ostatnia scena pokoju bez drzwi nie sugeruje że bohaterowie są tak naprawdę uwięzieni w umyśle Cate lub nie są jej wspomnieniami bo troszkę wyglądało jakby Marie zginęła z rąk Homlandera. No chyba że jest obecnie w np. śpiączce.
Co do mocy Marie, to jak wyczuła w krwi Victorii Neuman związek V to zacząłem się zastanawiać czy mogłaby jakoś go wyizolować i usunąć. Biorąc pod uwagę że SoldierBoy wypalał zero V widać że jest to możliwe. To by była dopiero moc jakby mogła nie inwazyjne każdego Supka pozbawić mocy.
Oskar łobuzie,twierdziłeś kiedyś na live,że zawsze dobrze wymawiasz "Butcher",a tu w pierwszych 10 minutach 2 "baczery" gwałcą uszy.A pod koniec Radek się tym zaraził.."Butch" i "Batch" wymawia się całkowicie inaczej.
@@elvenoormg5919 Jakby to był raz czy dwa, to do przeżycia, ale jeśli to słowo pada kilkanaście razy w materiale, to potrafi drażnić. Szczególnie, że jeśli mnie pamięć nie myli, ten sam problem był przy omówieniu 3 sezonu Boysów.
@@czubone9031 właśnie kiedyś wróciłem do tego materiału i Oskar nie miał żadnych problemów z poprawną wymową. Później wysłałem tipa na live i twierdził że zawsze dobrze wymawia, najgorsze że Radek ślepo poszedł w te ślady.
Przyznam, że początkowo miałem spory dysonans z tym serialem, bo nie lubię tego tropu przesadzonych nastolatków, którzy w swych latach młodości ćpią wszystko, co popadnie, piją i balują bez jakiejś samoświadomości i tylko patrzą gdzie i z kim by tu wskoczyć do łóżka. Jest to po prostu nierzeczywiste, nierealne. Ale jak serial wszedł w motywy bardziej superhero i intrygi tym bardziej mi się podobał. Bo intryga jest tu całkiem fajnie rozpisana i te wątki z mocami, relacjami są cool. Choć finał, tam czuć, że coś było pozmieniane. Marie ma tam super moment swej mocy by wysłać falę noży, tylko po to, by zatrzymać jednego zbiega przed helikopterem. Dziwne... Ciekawe jak dalej będą to prowadzić
Nie jestem pewien, czy dobrze pamiętam, ale czyż nie zachodzi sytuacja, w której gen V nie da się przekazywać w sposób naturalny, a jedynym wyjątkiem jest syn ojczyznosława? Jeśli tak, to stanowi to istotną różnicę w porównaniu do X-Men, którzy rzeczywiście tworzyli inną populację ludzi. Natomiast w przypadku bohaterów ze świata "The Boys", ich dzieci są ludźmi, co stanowi zauważalną różnicę w kontekście ewentualnego buntu ludzi z genem V
@@napisykoncowe8806 Być może źle zinterpretowałem sytuację, ale rozumiem to tak, że André miał genetyczne predyspozycje do posiadania megnetycznych mocy tak jak jego ojciec, ale te moce nie aktywowałyby się bez podania mu gen V we wczesnym dzieciństwie i tak jak victoria ojciec andre podal mu v zeby zapewnic synowi lepszą przyszlosc . Teraz, gdy o tym myślę, wydaje mi się, że macie rację, oszukano Homlandera, aby nie szukał Ryana. po prostu nie ma 100% pewności na to ze gen v wystąpi w nastepnym pokoleniu . Ale chyba serial jednoznacznie nie daje odpowiedzi na to pytanie
"Shetty jest jedyną osobą która ją (Caty) szczerze kocha, manipulatywnie ale szczerze" imo jeśli się kogoś kocha i jednocześnie manipuluje to nie jest to szczera miłość. Gen V całościowo mi się podobał, ale nie stawiałbym go na równi z The Boys. Miał szansę stać się tak samo dobry, ale spuścił z tonu po kilku pierwszych odcinkach. Moim zdaniem tutaj materiału było maksymalnie na 6 odcinków, niepotrzebnie to tak rozciągnięto, serial przez to wytracił na tempie, zaczęły też się mnożyć durne, nielogiczne, infantylne sceny. Bohaterowie owszem byli dobrze napisani, ich historie i motywacje są spójne ale brakowało mi postaci tak charyzmatycznych, wyrazistych, ogniskujących uwagę jak Homelander, Soldier Boy etc. Szkoda że na tak krótko pojawił się Tek Knight, przydałby się taki antagonista w końcowych odcinkach.
@@mati90110 @mr.nickname8633 Kwestia gustu- dla mnie gorszy od 1, ale znacznie lepszy od 2, a tak ogółem całkiem niezły. Jednak bez względu na wszystko po prostu chciałbym posłuchać rozmowy na ten temat.
Patrząc po komentarzach widzę, że jestem w mniejszości. Finał był satysfakcjonujący, ale początek? Marie była niezwykle antypatyczną postacią, przez którą nie mogłem przebić się przez pierwsze dwa odcinki.
oj kochani, co do niebinarności to troszkę się mylicie, bigender jest jak najbardziej formą niebinarności. niebinarność to parasol, dla wszystkich osób które nie są ani kobietą, ani mężczyzną, ale nie definiuje tego czym się faktycznie jest. można być agender (to to co chyba Oskar miał na myśli), można być bigender jak Jordan, można być genderfluid, opcji jest mnóstwo.
Uwielbiam słuchać waszych opini o serialach. Lubie sobie puszczać wasze pogadanki w tle kiedy zajmuje się domowymi obowiazkami ;D
Ja miałem problem z tym serialem taki że właśnie nie mogłem się zaangażować w postacie głównych bohaterów z kilku powodów: Po pierwsze dlatego że byli oni moim zdaniem za mało wyraziści w porównaniu z ich tłem w postaci samego świata oraz postaci drugo planowych jak np. Tek Knight i postacie gościnne z The Boys które swoją prezencją i charyzmą zjadają głównych bohaterów. Po drugie dlatego że długość odc. po połowie sezonu była moim zdaniem nie adekwatna do czasu oczekiwania na nie i ilości treści w nich zawartej(i mówię to jako fan anime gdzie przeciętny odc. na tydzień trwa bez openingu i endingu około 19 min.). Powiedziawszy to i tak uważam Gen V za niezły serial i na pewno lepszy niż większość seriali MCU.
Jordan ma moc czarnej pantery (stroju). On pochłania energie, zaś po zmianie w kobitkę, uwalnia ta skumulowana energię. :)
Co do serialu, mi się on bardzo podobał, poza finałem. Uważam, że jednak był on przyspieszony, zrobiony dość mocno po łebkach, a cameosów Homelandera i Billy'ego Butchera mogło tam nie być. Jeszcze mogę spojrzeć na Homelandera przez palce, bo on przylatuje na gotowe, ale Billy tam w scenie po napisach też był w sumie po nic. To mógł być nadal fajny serial, ciekawa zamknięta historia pierwszego sezonu, zawierająca tylko takie odniesienia do The Boys, które są potrzebne.
No jakby sceny po napisach zwykle mają w sobie postacie nie mające nic wspólnego z główną fabułą. Nick Fury też możesz powiedzieć był po nic w pierwszym iron Manie.
3/4 serialu podobało mi się bardzo dobrze, ale finał kompletnie się wywalił. Wątki postaci super aż do końca (poza finałem), ale fabuła skończyła się tak mniej więcej na etapie 5 odcinka. Finał z Homelanderem ucięty, jakby zapomnieli nagrać połowę odcinka
Na bank tak być musiało ale no chuj tam trudno
Moim zadanie ten Gen V był spoko serialem na raz( z The Boys też tak mam) , ten serial nie jest dla mnie niczym odkrywczym , bo wiem jak działa( ten realny i ten serialowy) świat , znam młodzieżowe seriale , komiksy X-Men i serial The Boys , nie działa to na mnie(krew , flaki itp) po serialu The Boys , co nie znaczy że oba seriale są spoko bo są to dobre seriale( może to nie popularna opinie ale nie jest to nic wybitnego)
Pamiętam, że jakaś osoba w połowie sierpnia rekomendowała wam w tipie obejrzenie koreańskiego serialu superbohaterskiego na Disney Plus nazywającego się Moving. Sczerze po obejrzeniu wszystkich sezonów The Boys i Gen V, Moving znacznie bardziej mi zaimponowało jako serial o tematyce superbohaterskiej. Chciałubym podziękować rekomendacji i również wam ten serial polecić. Na pewno top seriali superhero, a dla mnie nawet chyba najlepszy.
Żart „I’m Greg/I’m Bob” bawił za każdym razem
Tem serial jest średni
Bardzo średni. Nie dało się polubić bohaterów, może oprócz Emmy.
@@karenszelska Ja jakoś polubiłem i oceniam ten serial dobrze.
Tia a miał być hit
I w większości był, imho. Dobry/Bardzo dobry serial, choć finał mocno chaotyczny.
Bałem się, że będzie to zrobione na siłę tylko na fali The Boys ale moim zdaniem ten serial ku mojemu zaskoczeniu totalnie nie odbiegł poziomem. Produkcja na duży plus oby takich więcej.
Wydaje mi się, że wątek z samolotem i homelanderem odnosił się do zestrzelenia samolotu z pierwszego odcinka
Wymawiamy "BUCZER", nie "baczer". Sorry, ale po 10. razie się striggerowałam (zboczenie zawodowe; stąd mam problem z M. Łukańskim, podziwiam wiedzę, spostrzegawczość i wyczucie, jednak kaleczenie języków...). A serial wielbię, tak jak 'Bojsów', wyjątkowo trafia w moje chore poczucie humoru, miłość do gore jako środka wyrazu, pomysłowy design kostiumów, talentów, organizacji, etc. + pod tą edgy warstwą mądre wnioski, komentarze społeczne, bogactwo wewnętrzne postaci, jak również ich drogę, redemption arcs, rozwój, nawiązywanie relacji.
Imo 4 pierwsze odcinki super, potem straszny regres i nudny, chaotyczny finał
1:02:36 ta elektryczna pałka która zneutralizowała Sama najwyżej by połaskotała soldier boya
Czy wrzucacie to na Spotify regularnie ?
Ostatni odcinek tam to rozmowa o Assassin Creed
Czy jest jakiś nowy kanał ?
Dopiero zauważyłem, że TOP10 Gier Marvela było draftem a nie publikacją. Poprawione. To dzisiejsze pojawi sie najpóźniej jutro.
Ogladajac gen V mialem wrażenie ze Shetty miała analogiczne moce doa Cate tylko wplywala na postacie w moomencie przytulania się do nich. Zarówno Cate jak i Marie po przytuleniu się do niej nagle pozbywały się wątpliwości i działały bezrefleksyjnie. Marie ładnie robiła za maskotke na imprezie Vough, a Cate wypelniała wszystkie jej polecenia.
A nawet śmierć Shetty spowodowana przez Cate wyglądała jakby byla przez nią samą ukartowana. Bo w sumie jedynym jej celem życia było ukaranie a najlepiej wybicie wszystkich supków. Kiedy zorientowala się że niedługo jej plan z wirusem zostanie zdemaskowany i unieszkodliwiony, użyła Cate żeby wywołać zamieszki w ktorych miało zginąć wiele osób w tym najwazniejsze osoby Vought. Dzięki temu zwiększyło by to jeszcze bardziej presje społeczną w kierunku ustaw ograniczającej wykorzystywanie mocy przez subkow
A drugą rzeczą nad którą się zastanawiałem czy ostatnia scena pokoju bez drzwi nie sugeruje że bohaterowie są tak naprawdę uwięzieni w umyśle Cate lub nie są jej wspomnieniami bo troszkę wyglądało jakby Marie zginęła z rąk Homlandera. No chyba że jest obecnie w np. śpiączce.
Co do mocy Marie, to jak wyczuła w krwi Victorii Neuman związek V to zacząłem się zastanawiać czy mogłaby jakoś go wyizolować i usunąć. Biorąc pod uwagę że SoldierBoy wypalał zero V widać że jest to możliwe. To by była dopiero moc jakby mogła nie inwazyjne każdego Supka pozbawić mocy.
Miałem podobną rozkmine tylko pod kątem tego czy teoretycznie czyjąś krew może złączyć ze swoją i zwyczajnie moce kraść 😄
Chance Perdomo to mój nieobsadzony T'Challa
Oskar łobuzie,twierdziłeś kiedyś na live,że zawsze dobrze wymawiasz "Butcher",a tu w pierwszych 10 minutach 2 "baczery" gwałcą uszy.A pod koniec Radek się tym zaraził.."Butch" i "Batch" wymawia się całkowicie inaczej.
True, true, true! To samo myślałem przy słuchaniu, bo aż zęby zgrzytały. Wnioskuję o poprawę ;).
No już bez przesady, że aż tak was to drażni :D
@@elvenoormg5919 Jakby to był raz czy dwa, to do przeżycia, ale jeśli to słowo pada kilkanaście razy w materiale, to potrafi drażnić. Szczególnie, że jeśli mnie pamięć nie myli, ten sam problem był przy omówieniu 3 sezonu Boysów.
@@czubone9031 właśnie kiedyś wróciłem do tego materiału i Oskar nie miał żadnych problemów z poprawną wymową. Później wysłałem tipa na live i twierdził że zawsze dobrze wymawia, najgorsze że Radek ślepo poszedł w te ślady.
Mnie tylko długość odcinków nie pasowała zwłaszcza ostatni odcinek
Przyznam, że początkowo miałem spory dysonans z tym serialem, bo nie lubię tego tropu przesadzonych nastolatków, którzy w swych latach młodości ćpią wszystko, co popadnie, piją i balują bez jakiejś samoświadomości i tylko patrzą gdzie i z kim by tu wskoczyć do łóżka. Jest to po prostu nierzeczywiste, nierealne. Ale jak serial wszedł w motywy bardziej superhero i intrygi tym bardziej mi się podobał. Bo intryga jest tu całkiem fajnie rozpisana i te wątki z mocami, relacjami są cool. Choć finał, tam czuć, że coś było pozmieniane. Marie ma tam super moment swej mocy by wysłać falę noży, tylko po to, by zatrzymać jednego zbiega przed helikopterem. Dziwne... Ciekawe jak dalej będą to prowadzić
Nie jestem pewien, czy dobrze pamiętam, ale czyż nie zachodzi sytuacja, w której gen V nie da się przekazywać w sposób naturalny, a jedynym wyjątkiem jest syn ojczyznosława? Jeśli tak, to stanowi to istotną różnicę w porównaniu do X-Men, którzy rzeczywiście tworzyli inną populację ludzi. Natomiast w przypadku bohaterów ze świata "The Boys", ich dzieci są ludźmi, co stanowi zauważalną różnicę w kontekście ewentualnego buntu ludzi z genem V
Ewidentnie można przekazywać. Andre ma takie same moce jak jego ojciec - to raczej nie jest przypadek.
@@napisykoncowe8806 Być może źle zinterpretowałem sytuację, ale rozumiem to tak, że André miał genetyczne predyspozycje do posiadania megnetycznych mocy tak jak jego ojciec, ale te moce nie aktywowałyby się bez podania mu gen V we wczesnym dzieciństwie i tak jak victoria ojciec andre podal mu v zeby zapewnic synowi lepszą przyszlosc .
Teraz, gdy o tym myślę, wydaje mi się, że macie rację, oszukano Homlandera, aby nie szukał Ryana. po prostu nie ma 100% pewności na to ze gen v wystąpi w nastepnym pokoleniu . Ale chyba serial jednoznacznie nie daje odpowiedzi na to pytanie
"Shetty jest jedyną osobą która ją (Caty) szczerze kocha, manipulatywnie ale szczerze" imo jeśli się kogoś kocha i jednocześnie manipuluje to nie jest to szczera miłość.
Gen V całościowo mi się podobał, ale nie stawiałbym go na równi z The Boys. Miał szansę stać się tak samo dobry, ale spuścił z tonu po kilku pierwszych odcinkach. Moim zdaniem tutaj materiału było maksymalnie na 6 odcinków, niepotrzebnie to tak rozciągnięto, serial przez to wytracił na tempie, zaczęły też się mnożyć durne, nielogiczne, infantylne sceny. Bohaterowie owszem byli dobrze napisani, ich historie i motywacje są spójne ale brakowało mi postaci tak charyzmatycznych, wyrazistych, ogniskujących uwagę jak Homelander, Soldier Boy etc. Szkoda że na tak krótko pojawił się Tek Knight, przydałby się taki antagonista w końcowych odcinkach.
Tek Knight na cały serial nie miałby sensu, choćby z uwagi na to, że już w swoim jednym odcinku rozwiązał całą sprawę.
A kiedy recenzja reszty 3. sezonu Belfra?
Jak tylko Radek obejrzy ;)
@@napisykoncowe8806 Radosławie, przywołuję Cię do porządku!
Niestety nie ma czego omawiać imo xd
Można ewentualnie omawiać, jak słaby jest ten sezon ;)
@@mati90110 @mr.nickname8633 Kwestia gustu- dla mnie gorszy od 1, ale znacznie lepszy od 2, a tak ogółem całkiem niezły. Jednak bez względu na wszystko po prostu chciałbym posłuchać rozmowy na ten temat.
Główna bohaterka jest fatalnie zagrana ta aktorka jest beznadziejna. W sabrinie była najgorszym elementem serialu i tutaj znowu jest okropna
Tak mi się podobał ten serial, i ten chłopak którego uratowali z The woods był ciekawy
Serial z okropną grą aktorską.
To chyba nie ten.
Pierwszy
Pierwsze śliwki robaczywki
6:20 "Postać niezwiązana z tym konkretnym światem"
- Ale PRzEcIEŻ STAr WarZY som PoŁOANczONE I LuKE mUsIAAŁ bYĆ bO on JeStss z Tego uNiWErZuMmMM!!!!
Patrząc po komentarzach widzę, że jestem w mniejszości. Finał był satysfakcjonujący, ale początek? Marie była niezwykle antypatyczną postacią, przez którą nie mogłem przebić się przez pierwsze dwa odcinki.
oj kochani, co do niebinarności to troszkę się mylicie, bigender jest jak najbardziej formą niebinarności. niebinarność to parasol, dla wszystkich osób które nie są ani kobietą, ani mężczyzną, ale nie definiuje tego czym się faktycznie jest. można być agender (to to co chyba Oskar miał na myśli), można być bigender jak Jordan, można być genderfluid, opcji jest mnóstwo.