Mój problem z tą książką jest taki, że to jest już nudne. Refleksje typu Masłowska stały się podstawą dla fantazji liberalnych wielkomiejskich elit o Polsce i od 20 lat bardzo niewiele się zmieniły, to wszystko jest wtórne, sztywne. Fantazja ludzi, którzy uważają, że nie pasują do świata w którym żyją i wymarzyli sobie, że zasługują na coś więcej. Mam wrażenie, że Masłowska nie ma wcale takiego "oka" ani "ucha" do wychwytywania rzeczywistości jaki się jej przypisuje.
Katarzyna Czajka-Kominiarczuk to osoba mająca bardzo nudne życie, jest uzależniona od Instagrama. Uważa się za fajną bo napisała książkę o Oscarach i kiedyś wygrała konkurs "Blog Roku"
Mój problem z tą książką jest taki, że to jest już nudne. Refleksje typu Masłowska stały się podstawą dla fantazji liberalnych wielkomiejskich elit o Polsce i od 20 lat bardzo niewiele się zmieniły, to wszystko jest wtórne, sztywne. Fantazja ludzi, którzy uważają, że nie pasują do świata w którym żyją i wymarzyli sobie, że zasługują na coś więcej. Mam wrażenie, że Masłowska nie ma wcale takiego "oka" ani "ucha" do wychwytywania rzeczywistości jaki się jej przypisuje.
Katarzyna Czajka-Kominiarczuk to osoba mająca bardzo nudne życie, jest uzależniona od Instagrama.
Uważa się za fajną bo napisała książkę o Oscarach i kiedyś wygrała konkurs "Blog Roku"