W końcu ktoś to powiedział. Tej pychy i słabo skrywanego elitaryzmu jest mnóstwo na grupach fotograficznych. Wątroba się przewraca jak ktoś pyta o aparat dla początkującego a dostaje odpowiedź że nie sprzęt czyni fotografa i musi się szkolić, kupować książki i tak dalej. Jakby to nie było oczywiste. Niektórych też ewidentnie obraża że ktoś początkujący chce sobie kupić aparat za np 5, 10, czy 15 tys i "prawdziwi" fotografowie dostają piany, bo według nich ktoś kto zaczyna powinien zaczynać od jakiegoś wyjechanego rupiecia za parę stów. Zupełnie jakby to oni płacili.
Zostawię komentarz bo mogę ;) Zgadzam się z Tobą oraz z Davidem Gilmourem a wreszcie z Przemkiem. Co więcej napisać to już nie wiem. Ale się zgadzam. Acha (jeden). Nie zawsze nowszy aparat jest lepszy DLA MNIE. Zazwyczaj tu coś dodadzą, tam coś zabiorą, tutaj coś zmienią. Narzędzie dobiera się do siebie. Acha (dwa). Najlepiej się fotografuje aparatem i obiektywem, którego trzymanie sprawia przyjemność. Nie zawsze oznacza to, że najdroższym. Ale z jakiegoś powodu rzadko oznacza to najtańszym.
@@TomekZeWsi To już są szczegóły na dalszym etapie. Najgorsze jest to, że osoba początkująca często nic nie wynosi sensownego z takich dyskusji, a już na pewno nie otrzymuje odpowiedzi na swoje pytanie.
Bo wydatki nie kończą się na aparacie. Dodaj przyzwoity obiektyw lub kilka obiektywów, oświetlenie, statyw, dobry monitor do obróbki zdjęć, oprogramowanie. Początkujący uważa, że sam najnowszy aparat załatwia sprawę. Otóż, nie załatwia 🙂 Już lepiej kupić starego rupcia, a kasę wydać na monitor, na którym przynajmniej będzie widać jakiś sensowny obraz…
A upewniles sie, ze ten wyjechany rupiec nie jest przypadkiem lepszy od tego aparatu z 5 tys? Poczatkujacy na forach czesto nie szukaja odpowiedzi na pytanie co kupic tylko szukaja potwierdzenia, ze to co wypatrzyli w sklepie jest dobre. (co lepsze? Sony rx100 za 5k czy lumix gh4 za 1200?) Pomine juz fakt, ze na forach takich pytan jest pierdyliard - uwierz, starszych uzytkownikow srednio interesuje odpowiadanie co kilka dni na pytanie „jaki aparat na poczatek” 😅
@@mikaelbianco to zależy, po co kupujesz aparat. Jeśli robisz zdjęci hobbistycznie i dla siebie to niekoniecznie potrzebujesz tych wszystkich rzeczy. Ja np. nie obrabiam swoich zdjęć, bo nie odczuwam takiej potrzeby, więc te wszystkie rzeczy mi nie są potrzebne i mogę ewentualnie więcej przeznaczyć na dobry obiektyw czy aparat.Wszystko zależy od potrzeb.
Z wielką przyjemnością obejrzałem, a przede wszystkim wysłuchałem wspaniałego uzasadnienia postawionej tezy. Znakomity język, bogate słownictwo czyni autora bardzo interesującym. Nie piszę nic o fachowości FOTOGRAFA, bo prace bronią się same. Życzę Panu wytrwałości, stałej możliwości korzystania z najnowszego sprzętu w realizowaniu swoich twórczych zamierzeń.
No w końcu ktoś się ze mną zgadza! Do tej pory wszyscy po mnie jechali, jak mówiłam, że ważny jest i fotograf i sprzęt. I że czasem ważniejszy jest fotograf, ale czasem jednak sprzęt. I im lepszy sprzęt, tym większe potencjalne możliwości, mniej ograniczeń :) I pewnych zdjęć się nie zrobi, nie mając odpowiedniego sprzętu :)
Ja przeżywałem często, bo od 4 lat głównie używam do swojej fotografii starych manualnych szkieł, ale przez tą frustracje nauczyło mnie to pokory fotograficznej, nauczyło mnie inaczej patrzeć na fotografie i kadry. Dla mnie to żadna przyjemność odpalić AF ze śledzeniem oka, czy tam owadów, i robić zdjęcia... Nie twierdzę że to się nie przydaje fotografom, bo po to to jest, ale ja praktycznie korzystam z manualnych szkieł i ustawień, i to mi daje największą frajdę fotografowania.
Najważniejsze, żeby fotograf swoją wiedzą i gustem panował nad sprzętem/kadrem, a sprzęt nie ograniczał jego pomysłów. Sprzęt miałem przeróżny. W przeróżnych ilościach. W końcu hobby ponoć jest po to, żeby kosztowało. ;) Dziś, świadom moich potrzeb, do minimum ograniczam jego ilość. Jednocześnie znacznie częściej niż 30 lat temu zdarzają mi się kadry, z które kwituję uśmiechem zadowolenia. I to jest chyba ten prawdziwy progres.
Mądrego to miło posłuchać! Fajnie gadasz I bardzo przypadł mi do gustu Twój kanal! Fajnie,że są takie osoby jak Ty. Pozdrawiam serdecznie I czekam na więcej!
Świetny materiał! Dziękuję. Lepszy sprzęt = lepsze zdjęcia. O ile ma się wiedzę jak taki sprzęt optymalnie wykorzystać. Najlepszy sprzęt i brak owej wiedzy, pewnie też wystarczy by jakość ujęć była przyzwoita, ale tylko tyle. Czyli ważne jest jedno i drugie, a które jak bardzo? Jest sens to sobie udowadniać? Dobrych ujęć 🙂
W pełni zgadzam się z tym co zostało tutaj powiedziane. Człowiek rozwija się i oczekuje coraz więcej od sprzętu. Każdy powinien kupować to na co go stać - jeżeli byłoby mnie stać na Nikona Z9 i teleobiektyw o świetle 2.8 to bym je kupił. Muszę przyznać, po kupnie Nikona Z6 II (świadomy wybór ze względu na jakość zdjęć jakie daje jego matryca), że już zbliżam się do miejsca w mojej fotografii, w której to już ja i mój brak umiejętności jest ograniczeniem - przyszedł czas aby zacząć podnosić swoje umiejętności widzenia fotografii, przed zrobieniem zdjęcia - do tego trzeba być artystą a ja nim nie jestem. Perfekcyjny sprzęt umożliwia zrobienie zdjęć perfekcyjnych technicznie a to nie jest wszystko czego ja oczekuję od fotografii - ja oczekuję emocji, klimatu i tego czegoś co przyciąga oko i wzbudza w emocje w nas samych. Ja odczułem ogromny skok jakościowy po przejściu z Nikona D3000 na Nikona D7500 i Nikona Z6 II - tego nie da się nie zauważyć. Owszem, starszym sprzętem też da się zrobić zdjęcia, ale ja kilkunastoletni sprzęt biorę już tylko na wypady, gdzie jest ryzyko jego zniszczenia. Co do obiektywów - raz wybrałem się na noc w plener i jedno z lepszych zdjęć zrobiłem zwykłym kitem za mniej niż 200 PLN - ale potrzebny był statyw i długi czas naświetlania - tutaj nie pomógłby nawet Nikkor Noct... Pozdrawiam autora kanału!!!
Zgadzam się. Jak poszłam na kursy foto dla początkujących to mieliśmy zadanie wyjść na ulicę i robić zdjęcia ludziom z charakterystycznymi rzeczami, np. czerwona kurtka, szeroki uśmiech itp. Moje zdjęcia były najlepsze nie dlatego, że jestem fotografem, tylko dlatego że miałam najnowszego bezlusterkowca z dobrym obiektywem. Włączałam na ekranie śledzenie oka wybranego czlowieka i ostre foty robiły się same. Miałam całą galerię uśmiechów, gdzie kursanci nie mieli ani jednego dobrego bo nie zdążyli zrobić
@@marcinpawlik2324 trudno to nazwać oszustwem, prawie każdy na kurs miał raczej przyjść ze swoim aparatem, a tym co nie mieli wypożyczała szkoła. Teraz, 2 lata od kursów fotografuję głównie ptaki, przy tej okazji wejdzie w kadr jakiś lis czy sarna, i potwierdzam że dobry aparat robi robotę. Nastawiam kogo ma śledzić i robi to trafnie, goniąc ptaka w gałęziach, gdzie ja szybko tracę go z oka. W tej dziedzinie obserwuję fotografów, i widzę że starają się mieć najlepszy sprzęt, mimo że mając doświadczenie mogliby fotografować starymi rupciami
I to jest cala prawda o fotografii!!! Jak słucham, że tylko fotograf i tylko, to ciężko mi wytrzymać, aby coś nie wpisać takiemu delikwentowi. Powtarzam ciągle jeden przykład, który na własnym grzbiecie przerobiłem. W latach 80-tych sprzedałem Zenita 12 XP , bo też zbyt zamożny wtedy nie byłem i kupiłem sobie Prakticę MTL5B (korpus) i założyłem obiektyw Heliosa i tak sobie robiłem zdjęcia. Wreszcie trafiłem obiektyw Pancolara Zeissa Jeny 18/50 i wtedy zobaczyłem różnicę w wykonanych zdjęciach. Dlatego doskonale rozumiem Pana podejście do tego tematu. Pozdrawiam serdecznie ..... 📸😊
Cześć ;-). Bardzo fajne rozwinięcie z przykładami i omówienie tematu w prosty i zrozumiały sposób. Zgadzam się z tym co mówisz i każdy wybór czy zmiana sprzetu powinna być podyktowana swoimi przemyśleniami i tym czy faktycznie kupując i wiedząc że przez to zrobimy więcej udanych kadrów. Ważne jest to aby sprzęt był dopasowany do danego tematu bo to bardzo pomaga w zrobieniu zaplanowanych naszych kadrów a zarazem był też dopasowany do możliwosci naszego portfela ale to czasem ciężko pogodzić o czym też wspominasz w materiale ;-))). Najważniejsze to wyjść w teren a przez to za każdym razem jak wychodzimy to zwiększamy szansę na fajny i udany kadr niezależnie od sprzętu bo niektóre kadry nigdzy w życiu nam się nie powtórzą nawet przy najdrozszym i najlepszym sprzęcie ;-))). Pozdrawiam......
Oczywiście że apart to tylko narzędzie, bez niego fotograf nic nie zrobi, on bez fotografa tez nic nie zrobi. To tylko narzędzie, instrument i potrzebuje kogoś kto umie się nim obsługiwać. To fotograf powinien wiedzieć jakiego sprzętu potrzebuje, albo na tyle mieć wiedzy aby wiedzieć czy danym sprzętem dane zdjęcie będzie w stanie wykonać. Szybszy AF nie sprawi ze zrobisz lepsze zdjęcie krajobrazu. Więcej MP nie sprawi ze zrobisz lepszy portret. Itd. Zgadza się lepszy sprzęt pozwoli ci praktycznie na zrobienie większej ilości zdjęć z których będziesz mógł coś wybrać. Ale ostatecznie my mamy umieć zrobić jedno zdjęcie a nie 5 tysięcy i potem sobie między nimi przebierać :) Można wręcz założyć że takie nowe technologie mogą utrudnić kreatywne myślenie bo „po co mam się starać przecież mój super sprzęt zrobi robotę za mnie”. Tak że trochę „click baitowy” tytuł ci wyszedł bo sprzęt ma znaczenie ale na zasadzie „nie wejdziesz na wyścig F1 z fiatem punto” co należy czytać nie pojedziesz fotografować pokazy lotnicze czy ptaki z obiektywem 20mm ;) A jeszcze się okaże ze dobry, kreatywny fotograf zrobi lepsze zdjęcia gorszym sprzętem niż nie jeden amator ostatnim krzykiem techniki. Czy naprawdę uważasz ze gdybyś miał zamiast A7III np. A1 albo A9III to twoje zdjęcia by na tym ogólnie zyskały ? Może w pewnych sytuacjach któryś z tych sprzętów dałby ci przewagę ale to są ułamki % tego co ogólnie tworzysz. Myślę ze kiedyś trochę bardziej było istotne czym fotografujesz bo sprzęt był trudniejszy w obsłudze i różnice między tańszymi o droższymi aparatami były bardziej widoczne w ostatecznej jakości ale dziś nie ma to już takiego znaczenia. Szukamy recenzji, przewijamy wykresy porównujemy różnice ale to już są niuanse, te różnice maja już tak male znaczenie ze tak naprawdę jeśli będziesz się danym aparatem umiał posługiwać i umiał wykorzystać jego możliwości, zrobisz zdjęcie jakie chcesz. Dziś to obiektyw ma wielokrotnie większe znaczenia niż apart, a może zawsze miał większe ? Pozdrawiam :)
Pozdrawiam! Dzięki za, jak zawsze, wyczerpujący komentarz. Z tym A1, którego użyłeś jako przykładu mam tylko problem bo to akurat baaardzo duża rewolucja, przede wszystkim ze względu na globalną migawkę cyfrową. To chyba pierwszy aparat z takim rozwiązaniem i całkowcie eliminuje dzięki temu rolling shutter :D
@@wysokieiso A9III ma globalną, A1 choć też szybką ma klasyczną mechaniczną. Oczywiście jest to rewolucyjne rozwiązanie, bo nie tylko eliminuje rolling shutter to jeszcze migawkę mechaniczną samą w sobie. No i dzięki temu jest to rakieta w serii zdjęć. Do fotografii ptaków w połączeniu z precaputre daje przewagę. :)
"ten moment" - "to światło" ... życzę Wszystkim pstrykającym odrobiny szczęścia przyrodniczego w chwili uwieczniania tego co widzą.... nikt Wam nie uwierzy w opowieści o "przawie" idealnej fotce . Na Wilka czekałem 3 lata 🤏
Jest wiele sytuacji gdzie lepszy aparat ma bardzo duze znaczenie , np sport czy przyroda, wiadomo ze gorszymi aparatami tez da sie zrobić ale jest bardzo duze prawdopodobieństwo ze moze nie wyjsc tak jak bysmy chcieli , na przyklad podsm moje ulubione zimorodki , uchwycenie go w locie czy w czasie pikowania jest bardzo trudne ale posiadajac juz takie sony a9 3 albo a1 twoje szanse rosną wielokrotnie , widzac mozliwosci takiego a 9 3 to wydaje sie ze praktycznie masz 100 % udanego zdjęcia (chociaz pewny nie jestem bo nie mialem okazji) , ja ze ze swoim sony a7r5 czyli tez raczej gorna półka mam duze problemy z tym , owszem udaje mi sie to ale nie w 100% , do tego wchodzi rolling shutter ktory zepsuje zdjecie nawet przy wyczuciu momentu i trafieniu af , a taki a9 3 ma wyeliminowany rolling shutter ze wzgledu cenyralna migawkę a rejestrowanie obrazu przed nacisnieciem migawki eliminuje spóźnione reakcje ,a zimorodki sa bardzo szybkie , wiec sprzet ma duze znaczenie , oczywiscie zdjecie mozna zrobic nawet kartonem po butach ale czy kazde heh , pozdrawiam
Zgadzam się z tym co mówisz w stu procentach. Na jednym z kanałów jest promowana teza ,że to fotograf nie aparat itd. Tu warto wspomnieć, że promujący używa topowych szkieł i bardzo wysokiego modelu puszki. Ciekawe co nim kieruje 😉
Przez jakiś czas pracowałem w branży foto. O tym że sprzęt się nie liczy, na przestrzeni 40 lat jakie minęły od czasu mojego pierwszego Zenita xp, słyszałem regularnie od spotykanych fotografów. Dziwnym trafem, były to zawsze osoby mające sprzęt za dziesiątki tysięcy zł. Nigdy nie usłyszałem tego od kogoś z budżetowym sprzętem. Sam wielu zdjęć w życiu nie zrobiłem, bo zwyczajnie posiadanym w danej chwili sprzętem, nie było fizycznej możliwości ich wykonania.
Niekiedy nowsze znaczy lepsze ale nie zawsze. Według mnie pewne rzeczy w bezlusterkowcach działają wydajniej niż w mojej lustrzance np. autofokus ale inne rzeczy zepsuto więc fotografowanie bezlusterkowcem mnie irytuje zamiast sprawiać przyjemność. To samo dotyczy samochodów. Wyświetlana deska rozdzielcza i sterowanie dotykowe zamiast pokrętłami i klikającymi przyciskami oraz masa czujników częstujących kierowcę bezużytecznymi i odwracającymi uwagę OSTRZEŻENIAMI sprawia, że z całą pewnością żadnego nowego samochodu nie kupię. Jazda ma sprawiać przyjemność, a nie irytować!
Jestem zwykłym pstrykaczem - zaczynałem na smienie i zenicie, póżniej na pierwszych cyfrowych ,cronos i 2x sony a w tym roku nabyłem pierwszą lustrzankę - NIKONA D5300 i jestem zadowolony ,bo uczę się fotografii ,bo teraz mam w końcu czas na to :) Ale też robię foty na komie ,bo nie zawsze aparat jest pod ręką lub z różnych przyczyn nie można nim foty zrobić, albo tą samą scenerię robię na komie i na aparacie . pozdrawiam serdecznie :)
I to jest wreszcie genialny opis całości. Bo przecież jak dasz fotografowi kalkulator, to będzie mógł sobie go jedynie wsadzić w .... ten..... a nie zrobić zdjęcie. Jakiego aparatu używasz? Ja jako pierwszy kupiłam NIkona Coolpixa P900, bo nie wiedziałam czego chcę, potem był Fujifilm XS10, a teraz mam X-S20 i z niego jestem zadowolona w 100 %. Brakuje mi tylko wodoszczelności.
Ja sie przesiadlem ostatnio z g90 na gh5 i dji mini 1 na mini3 i nigdy wczesniej nie dostalem takiego kopa do tworzenia wideo jak teraz. Jak widze tą jakość, to az się chce nagrywać doslownie wszystko😊 Dla mnie sprzet ma ogromne znaczenie tylko oczywiście trzeba podejść do tematu z rozsadkiem, by nie było przerostu formy nad treścią😅. Pozdrawiam serdecznie 😊
Popieram... rękami i nogami odpychałam od siebie zooma 28-70 2.0, z główną wadą (poza ceną) była waga jak butelka wody. Dziad jest ciężki i drogi. Ale okazało się że to realny zamiennik 20, 35, 50, 85 mm których używałam żonglując nimi. Mam jedno szkło na stałe w body a na drugim aparacie albo 16 mm albo 135 mm w zależności od potrze. Szkła 1.2 i tak domykałam więc 2.0 różnicy nie robi, działka iso w górę i mam prawie to samo. Team "Tylko Stałki" opuściłam bez żalu, nie ma co ograniczać się jeśli można sobie pozwolić na nowy sprzęt.
Mądrze, mądrze. Dodałbym jednak, że sprzęt to nie tylko ogniskowa i autofocus. Przysłona/światło/bokeh, stabilizacja, filtry na obiektywy czasem są wręcz niezbędne żeby zrobić zdjęcie w takiej formie w jakiej się zamarzyło, a z gorszym sprzętem tracimy część możliwości. To trochę szczegół, który nie zmieniłby i tak narreacji filmu (albo bardzo nieznacznie), ale może warto dodać ;)
Za mną chodzi Sony a7 III, ale przestraszyła mnie ta podobno psująca się migawka. Ostatnio sobie odpuściłem, bo jak patrze na ceny aparatów i obiektywów, a chodzi tylko moje hobby. Wtedy właśnie doszedłem do wniosku, że pewnie to wszystko fajnie na papierze wygląda, a na w praktyce nie zobaczę dużej różnicy w porównaniu do Sony a58, który obecnie posiadam. Z drugiej strony jak patrze na zdjęcia nocne czy w zdjęcia w kościołach to jednak musi być różnica. Teraz po tym filmie znowu zaczyna mi kiełkować w głowie myśl, że może jeszcze się nad zmianą zastanowię. Chyba zacznę spoglądać w stronę Sony a7 IV, o ile nie ma jakiś dziwnych wad w postaci migawki 🙂
Odezwę się bo miałem A58 które zmieniłem właśnie na A7 III. Ostatnio robiłem nocne zdjęcia w Pradze, w dodatku ciemnym obiektywem f4 przy ISO 10k i są spoko. Matryca a7 III jest z gumy 🙂 Nie słuchaj o migawce. Prawie cały czas robię zdjęcia w trybie elektronicznej migawki (tzw ciche fotografowanie) a na mechaniczną przełączam się bardzo rzadko (koncerty ze stroboskopami). Przejście na A7 III to w moim przypadku to był strzał w 10.
@@ogesto dzięki za info. A masz może gdzieś jakieś przykładowe zdjęcia zrobione z włączoną migawką mechaniczną i elektroniczną? Najlepiej ten sam obiekt i fotografie w tym samym czasie, tak dla porównania. Jestem ciekaw jak to wygląda w praktyce 🙂
Ja bym nawet poszedł krok dalej i stwierdzam, że właśnie lepszym sprzętem rekompensuje się brak umiejętności. Sam mam słabe umiejętności ale widzę ile dają mi lepsze urządzenia. Nie nadrobię dobrego światła obiektywu, lepszej matrycy itd.
@@jacbob777 w gruncie rzeczy bardziej nagrywam ale fotki jakieś też robię. Dla mojego usprawiedliwienia, robię to od roku tylko hobbistycznie i dopiero uczę się i uzupełniam sprzęt. Na razie mam iphone 13 pro, starą lustrzankę sony alpha 200 i standardowy obiektyw, DJI action 4 i drona DJI mini 4 pro. Na razie nagrywam i montuję filmy dla siebie z wakacji, filmy na yt z moich wycieczek rowerowych i filmy ze zdjęciami z imprez rodzinnych. W planach mam zakup sony a6700 z kilkoma obiektywami, tutaj jeszcze nie wiem dokładnie jakie to będą ale na razie zakładam dwie jakieś dwie stałki sigmy 1.4 (może 24 i 85) i jeden zmienno ogniskowy. Najbardziej irytuje mnie jakość zdjęć z telefonu na imprezach rodzinnych gdzie przy gorszym świetle telefon robi sieczkę. Może spróbuję też innej apki, żeby ustawić manualnie migawke itd ale raczej nie przeskoczę matrycy i dobrego obiektywu aparatu a poza tym dużo bardziej podobają mi się zdjęcia z fajnego obiektywu niż sztuczna głębia z telefonu.
korzystam z fuji i nie narzekam. Zaleta dla mnie to przede wszystkim jak wygląda zdjęcie prosto z aparatu, bez żadnych lightroomow, capture one itd. Chcę robić zdjęcia a nie bawić się w postprodukcje - nie mam na to czasu. Analogowe pokrętła jak dla mnie przyspieszają prace z aparatem, chyba że ktoś opiera sie tylko na presetach
„Aparat to tylko narzedzie” nie oznacza, ze to narzedzie ma byc slabe. Slowo „narzedzie” wskazuje jedynie nasz stosunek do urzadzenia, a nie jego jakosc. Bo przeciez zaden profesjonalista tanich narzedzi nie uzywa (np szybko sie psuja, sa slabej jakosci). Po prostu fotografowi na pewnym etapie jest bez roznicy np czy uzywa canona, sony czy nikona 🤷♂️
Drogi panie kolego, piszę to jako wieloletni fotograf zarówno hobbistyczny jak i zawodowy. Dużo powiedziałeś w filmie prawdy, ale przemyciłeś też dużo tego, co nazwę nagięciem rzeczywistości. W swoim życiu pałałem się chyba każdym możliwym rodzajem fotografii i każdą tematyką, od camera obscura po przedziwne konstrukcje cyfrowe (np ze skanera), od klisz wielkości kropki nad "i" po wielki format i od ekstremalnego stackowanego makro po ptaszki w locie, śluby czy mecze piłkarskie. Mam na tę chwilę pięć różnych korpusów, w tym dwa bezlusterkowce (pomijam smartfony i kompakty), ale nadal leciwy Canon 6D jest moim faworytem, pomimo, że miałem znacznie nowsze i droższe modele w tym średnioformatowe. Oczywiście wszystko zależy od tego co potrzebuję osiągnąć, dlatego na "ptaszki" biorę Pentaxa APS-C i manualną 400mm f5.6 od Sigmy. Swoje prace drukuję (a raczej drukowałem, ponieważ ze względów zdrowotnych na początku września zakończyłem oficjalną działalność) w formacie A2, obecnie na Epsonie P800 lub zlecałem większy format w specjalistycznych drukarniach, jeśli było takie życzenie klienta lub potrzeba np wystawa. Problem widzę w tym, że większość znanych mi fotografów, a w UK gdzie mieszkam jest ich nie mało, od amatorów po zawodowców, rzadko kiedy odczuwa potrzebę posiadania nowej puszki. Pomijam, że ktoś się naczyta i napali, czy faktycznie fotografuje jakąś lustrzanka pokroju Nikona d3xxx i wpada mu szkło, gdzie AF jest na "śrubokręcie". Tak i tu trzeba to rozdzielić, co innego korpus, a co innego obiektyw. Osobiście, nie przypominam sobie sytuacji, kiedy po wykonaniu zdjęcia pomyślałbym "ach, gdybym miał lepszy aparat", za to pamiętam setki razy, kiedy myślałem "gdybym miał tak lepsze szkło". Moim zdaniem, już dawno przeszliśmy przez granicę normalnych potrzeb w tej dziedzinie, a wszelkie nowe "wodotryski", to jedynie ulepszenia niwelujące braki w wiedzy i umiejętnościach fotografującego. Prawdziwy fotograf, zrobi sobie "aparat" sam, tak jak prawdziwy muzyk zagra bez instrumentu choćby na przedmiotach codziennego użytku, a artysta malarz stworzy dzieło bez farb, np fusami od herbaty. Nie mniej myślę też, że mogą być ludzie odczuwający potrzebę posiadania lepszego korpusu, i tu przykład z tym autem. Po co komu nawet najnowsze czy najszybsze auto, jeśli i tak ograniczają cię przepisy ruchu drogowego, a jeździć będzie nim 5km do pracy?
Z całym szacunkiem, ale odnoszę wrażenie, że twój tok myślenia jest charakterystyczny dla osób starszego pokolenia. Przyzwyczajenia do pewnych schematów. A świat się zmienia. Zmienia się również nasze postrzeganie jakości. Pośród mi znanych fotografów wielu odczuwa potrzebę nowego body od czasu do czasu. I tak, nieraz żałowałam, że nie mam innego aparatu. W żaden sposób nie mogę się zgodzić, że to, co nazywasz wodotryskami jest nadmiarowe. Muzyk nie zagra wszystkiego, na pokrywkach od garnków. Może zrobić taki muzyczny żart, ciekawostkę. Ale to tyle. Malarz bez farb, coś tam wykombinuje, ale to nie będzie to, to co naprawdę chce namalować, tylko to, na co okoliczności mu pozwolą. Sprzęt daje wolność.Nie ogranicza cię. Oczywiście trzeba umieć go używać, trzeba być kreatywnym. Ale to nie jest: "to albo to". To jest: "i to i to".
@@JoannaMalak Słońce, myślę, że po prostu nie rozumiesz fotografii. Ja patrzę na nią od strony artystycznej, dlatego aparat to tylko narzędzie, a jak pisałem, próg realnych potrzeb, został już dawno przekroczony. Fakt, jestem z nie najmłodszego pokolenia, ale nie znam uczucia, by aparat mnie w czymś ograniczał i jak pisałem, nowe aparaty po prostu więcej wybaczają jego użytkownikowi. Co chcesz osiągnąć w fotografii? Idealne odwzorowanie chwili? Kiedyś mawialiśmy, że w fotografii amator martwi się sprzętem, profesjonalista pieniędzmi, a mistrz światłem. Nic się nie zmieniło.
@@Wojmistrz Niestety ale fotografia cyfrowa zmieniła wszystko. Przekonania odziedziczyłeś po fotografii analogowej. Tajemnice i arcymistrz. A dzisiaj to zwykła bufonada w opiniach starych pierdzieli. Osoba startująca w erze cyfrówek może dojść w 5-8lat do tego co kiedyś dochodzono dekadami. I mamy tę zazdrość o szybkość uczenia się. Stąd lekceważenie postępu. Bo "unikalne" umiejętności zastąpiły lepsze narzędzia techniczne i unikalność stałą się powszechna i ogólnodostępna. I nagle stary mistrz ląduje w tłumie - tak w tłumie- podobnych mistrzów i staje się... przeciętniakiem. To chyba najbardziej boli. Zwykły fotograf jakich są tysiące.
To raczej zależy od rodzaju fotografii. W portrecie cena sprzętu nie jest aż tak decydująca a czasami stare ręczne obiektywy dają fajniejsze fotografie.
Fajnie tylko mówisz o zdjęciach w których wszystko jesteś w stanie kontrolować (scene, modela i warunki). W sytuacji gdy tracisz kontrole nad tymi aspektami nowoczesny aparat daje ogromną przewagę (np autofokus z wykrywaniem oka ptaka lub samego ptaka gdy nie widzi oka).
Wczoraj przyszedł mi A7 IV, nie moge sie doczekac troche lepszej pogody zeby ruszyc w teren. Różnica miedzy a6000 a A7 IV kolosalna nawet po doslownie chwili zabawy nim. Chyba pierwszy raz w zyciu do czegos instrukcje przeczytam xd
To, że aparat się nie liczy, a liczy się człowiek można usłyszeć głównie od przeświadczonych o swojej wspaniałości fotografów, którzy jak na ironię posługują się bardzo drogim sprzętem. No, ale jak rozumiem w domyśle im wolno, bowiem oni są wyjątkowi. To mniej więcej taka sama prawda jak ta, chętnie wypowiadana przez milionerów, że pieniądze nie mają żadnego znaczenia. Dla nich nie mają, bo mają ich wystarczająco dużo, żeby się nimi nie przejmować.
W stwierdzeniu "aparat nie ma znaczenia" chodzi o to, że znacznie większy wpływ na udaną fotografię mają inne czynniki, niż sprzęt. Dobry fotograf chwyci w dłoń stary aparat analogowy i wykorzysta wszystkie wady (czy raczej cechy) na korzyść obrazu. Natomiast co do Ansela Adamsa - na szczęście nie roztrząsał, jak aktualnie współcześni fotografowie - który obiektyw ma więcej lpmm. Wszystkie produkowane ówcześnie obiektywy uznawał za zadowalająco ostre.
Nie wiem, skąd takie przekonanie. Czasem bywa, że inne czynniki są ważniejsze. Ale rzadko. Kiepski sprzęt jest bardzo ograniczający. To może mieć ciekawy wpływ edukacyjny. Albo być eksperymentem. Ale do codziennej pracy to jest ślepa uliczka. Co do Adamsa. Wówczas nie rozstrząsał. Dzisiaj - nie wiadomo. Może zmieniałby aparaty co roku. 😀
@@JoannaMalak Czy rzadko? Światło jest jednym z tych czynników, które miałem na myśli. Ponieważ samo w sobie buduje obraz jest to czynnik najważniejszy, a zauważ że w porównaniu do ilości recenzji sprzętu bardzo mało się o tym mówi. W dobrym świetle obraz z jakiegokolwiek aparatu jest fenomanalny, natomiast przy kiepskim nawet najnowszy korpus niewiele pomoże. Dalej kolejne rzeczy: fotograf i jego wyczucie estetyki, uchwycenie tematu zdjęcia i kompozycja, późniejsza obróbka obrazu. W mojej opinii są to zdecydowanie bardziej istotne czynniki, a aparat w tej całej układance znajduje się dopiero na samym końcu. Fajnie, że wychodzą coraz to nowsze modele, ale one też na pewnych polach ustępują starszym konstrukcjom. Nawet takim sprzed dwudziestu lat. Ansel raczej nie zmieniałby co roku aparatu. Oczekiwał powtarzalności procesu i efektów, czego dowodem jest chociażby system strefowy.
@@mikaelbianco Nie mogę się zgodzić, że w dobrym świetle obraz z jakiegokolwiek aparatu wychodzi dobrze. Miałam okazję na przestrzeni lat robić zdjęcia bardzo różnymi aparatami. I niestety wniosek jest taki, że z dobrych aparatów wychodzą zdjęcia lepsze. Oczywiście, że światło jest ważne. Ale w złym świetle też można robić piękne zdjęcia. A słaby sprzęt w tym wypadku to przeszkoda. Jeśli chodzi o umiejętności fotografa, to oczywiście, że są one ważne. Przecież nikt tego nie podważa. A czy są ważniejsze? Nie, nie są. Mając kiepski aparat pewnych rzeczy się nie zrobi. Nawet przy wspaniałym wyczuciu kompozycji i innych artystycznych umiejętnościach. Zauważyłam, że ludzie posiadający słaby sprzęt szukają często tego typu pocieszenia. Nie chodzi o to, żeby co roku zmieniać aparaty, ale żeby być świadomym możliwości, które one oferują. I zmieniać je wówczas, gdy zaczynają znacząco przewyższać nasz sprzęt, albo pojawia się coś, co dla naszego typu fotografii jest istotne. Trzymanie się uparcie starych modeli jest dla mnie niezrozumiałe. Oczywiście może pojawić się problem finansowy, ale to jest zupełnie inna kwestia. Dużo osób powołuje się na Anselma Adamsa, ale nie wiemy, jakie byłoby jego zdanie w tej kwestii. Może właśnie zmieniałby co roku aparat. Może właśnie byłby zachwycony nowymi możliwościami. Nieuczciwe jest powoływanie się na niego w momencie, gdy on sam nie może się do tego odnieść.
@@JoannaMalak Ależ tak jest. W dobrym świetle uzyskasz dobry obraz z każdego aparatu. Fotografiom które wykonywałem kiedyś w studio Sony A200 z kitowym obiektywem do dzisiaj nie ma nic do zarzucenia. Fotografowałem również kompaktami cyfrowymi Minolty 8mpix z zewnętrzną lampą błyskową. Portrety wychodziły idealne. Oczywiście, że prostszym aparatem, czy z ograniczonym zestawem obiektywów pewnych rzeczy nie zrobimy, chodzi o to natomiast, żeby odnaleźć granice możliwości sprzętu jaki posiadamy i wiedzieć jak je obejść. A w znakomitej większości przypadków da się to zrobić. Pozwól że zapytam: jaki rodzaj fotografii uważasz za możliwy do osiągnięcia na bezlusterkowcu a niemoźliwy na lustrzance sprzed dziesięciu lat?
@@mikaelbianco Ty mówisz o prawidłowym naświetleniu klatki. I to się zgadza. W dobrym świetle każdym aparatem prawidłowo można naświetlić kadr. Ale to jest dopiero wstęp do dobrego zdjęcia. I zgadzam się, że trzeba znać granice swojego sprzętu. Ale... :) Nie wszystko da się obejść i, przede wszystkim, nie chodzi o to, żeby ciągle coś obchodzić, tylko żeby robić to, co się chce. Jeśli chodzi o ostatnie twoje pytanie, odpowiedź brzmi: każdy rodzaj. W tej chwili nasz odbiór zdjęć jest inny niż 50 lat temu. W czasach fotografii analogowej, czy potem pierwszych lustrzanek cyfrowych, prawidłowo naświetlone zdjęcie, ostre, bez przepałów to już był sukces. Obecnie zdjęcia z tamtych lat wydają nam się (poza pewnymi wyjątkami) takie sobie. To, co widzimy dookoła kształtuje nasz gust, nasze oczekiwania i w rezultacie naszą ocenę. Nie chodzi mi o to, żeby nieustannie zmieniać sprzęt, ale trzeba realnie widzieć jego możliwości, ograniczenia i dopasowanie do naszych potrzeb.
No fajnie, świetnie, prawie dobrze... 👍 Ale żeby tak jechać po "Klanie". Ludzie kto to widział, kto to słyszał... Jak mawiał Dario - "I nie podobasz ni się..." 😉 Tosz to epokowe dzieło kinematografii światowej, które tylko przez niedopatrzenie i gapiostwo jurorów nie dostało "oskara" czy innego "gramy" 🤣🤣🤣 A na poważnie. Dobry fotograf da sobie radę z każdym sprzętem, dosłownie. Ważne jest "da sobie radę" czyli pokona wady sprzętu i osiągnie to co chce. Dla mnie dojrzałość w fotografii to świadomość wad sprzętu którego używam. I często kombinowanie jak je obejść. Im lepsze narzędzie tym lepszy produkt końcowy, tak jest w wielu dziedzinach Zgadzam się z mistrzem w 100% i dobrze jest posłuchać kogoś kto wie co mówi. BRAWO! 🤜🤛👍 Powodzenia i czekamy na szczegółowe omówienie A7III względem A7IV... Z przykładowymi fotami...
Co tzn dobry aparat dla fotografa? Czy parę lat temu profesjonalny D700 jest dziś zły dla amatora i powinien kupić D850 albo Z7? Czy warunki sprzed lat zmieniły się do tych obecnych warunków natury bądź ludzi ? Otóż nic z tych rzeczy. Zmieniła się tylko technika która została wklejona w nasze umysły że to co było kiedyś jest brzydkie a dziś jest ladne. Owszem dzisiejszy sprzed pozwala zaoszczędzić czas podczas wywoływania zdjęcia ale nie sprawia że fotograf staje się lepszy fotografem,poprostu często brak umiejętności bierze na siebie aparat a to niestety sprawia że stajemy się leniwi ,nie chce nam się szkolić bo i po co skoro procesory za nas to załatwia i podobnie jest z LR sprzed 10 laty a dzisiejszym gdzie jest kupa masek i dodatkowych funkcji które pozwalają pomalować każdy szczegół na zdjęciu
D700 to nie jest ''parę'', tylko już 16 lat ;) Jakich to umiejętności aparat nowoczesny pozbawia fotografa? Czy fotograf potrafi wykonać 15 zdjęć na sekundę aparatem, który nie ma takiej funkcji? Czy fotograf potrafi utrzymać ostrość na oku skoczka narciarskieggo lecącego wprost na niego jeśli aparat tego nie potrafi?
@@mikaelbianco Co ma wspólnego "mistyczna" uważność kadru z automatyką? Od kilkudziesięciu lat używamy światłomierzy wbudowanych w aparaty i one jakoś nie zabiły "uważności" kadru. Co więcej automatyzacja pozwala lepiej kadrować, bo mniej koncentrujesz się na dobraniu/zawaleniu ustawień technicznych. A złe ustawienia techniczne zabiły co najmniej tyle ujęć co brak "uważności" kadru...
@@mikaelbianco Ani jednego. Bo mnie nie interesuje. Chyba. Choć można podciągnąć pod reportaż to co kilka razy fociłem smartfonem. Zdecydowanie dałoby się zrobić reportaż. No i reportaż to tylko jedna z wielu obszarów fotografowania. Wymierająca nawet. A uważność kadru w fotografii zwierząt czy owadów występuje czy nie?
Zgadzam się w 100%, to ciągłe ględzenie że nie sprzęt robi zdjecia, że po co ci lepszy aparat, że na początke wystarczy ci zwykły stary za 500zł aparat z kitem...wiem po 15 latach focenia ze to bzdury. Ale wielkim "fotografą;)" nie wypada obalać mitu że to tylko narzędzie. Podoba mi se Twoje stanowisko i odwaga, bo pewnie pod tym filmem będzie sporo kciuków w dół.
Możliwości techniczne sprzętu mają duże znaczenie. Począwszy od możliwości zrobienia zdjęcia, do etapu kiedy najpierw czujemy a potem dostrzegamy sens zakupu lepszego aparatu, a zwłaszcza obiektywu. Ktoś kto bredzi, że sprzęt nie ma znaczenia, odesłał bym go do wykonania ślubu powiedzmy Canonem 1200D z kitowym ciemnym zoomem. Moim zdaniem tylko arogancki ignorant przekonany o swojej wybitności twierdzi że sprzęt nie robi zdjeć tylko on. Dobry lub bardzo dobry obiektyw postawi zdjęcie o jeden lub kilka poziomów jakościowych wyżej, niż z jakiegoś kitowego. Sigma Art 50mm f/1.4 zmiażdzy lepszością zdjęcie tego samego kadru w tych samych warunkach, wykonane Canonem 50mm f/1.8 STM. Im trudniejsze będą warunki, czyli praca pod światło, bardzo duży kontrast, lub low light, albo brzydkie tło do rozmycia, tym lepszy optycznie i technicznie obiektyw da większą przewagę. Obrazek z lepszego obiektywu będzie po prostu piękniej namalowany. Możemy nie rozumieć, w czym ta lepszość się objawia, nie rozumieć jej, ale okiem wskażemy lepszy, potem się okaże że ten ma większy mikrokontrast, mniejsze wady optyczne, albo wady optyczne specjalnie ukształtowane do specyficznego obrazowania. Nawet wybitni fotografowie, których albumy zdjeć kosztują od 100 dolarów i wiecej i wypowiadają się że sprzet nie robi zdjęć tylko oni , to gdybyśmy sprawdzili, czym wykonywane były zdjęcia, okazywało by się że pojawiają sie tam takie marki jak Leica, Carl Zeiss, Hasselblad, Mamiya.
Zgoda, tylko czy będzie na tych zdjęciach coś godnego uwagi? Zdjęcia psiej kupy czy osiedlowych śmietników robione najnowszym aparatem i super obiektywem Canona będą lepsze niż robione komórką, ale kto będzie chciał powiesić coś takiego na ścianie...
@@RobertHajdak dobry obiektyw, poprzez większą kontrolę nad głębią ostrości daje możliwość nawet ze zdjecia kupy czy śmietników wyciągnąć coś więcej. Bo w rozmyciach nawet śmietnik może stworzyć coś ciekawego. Na Instagramie w rolkach był taki film z orangutanem pokazujący róznice miedzy dobrym i słabym obiektywem. Dobrym obiektywem zawsze zrobisz lepsze zdjęcie w stosunku to tego jak miałbyś zrobić kiepskim a w drugą stronę, to raczej nigdy nie zrobisz gorszego lepszym obiektywem. Sam toteż bagatelizowałem, dopoki nie kupilem dobrych stałek f/1.8, czy 70-200 f/2.8 które tylko wypożyczyłem. Oko szybko się przyzwyczaja do obrazu z lepszego szkła i bolesna się robi przesiadka na gorsze.
@@lukaszs44 Sam zobacz do jakich absurdalnych dyskusji doprowadzają takie filmy. Pytanie było czy sprzęt to tylko narzędzie a nie czy lepszy obiektyw jest lepszy niż ten gorszy. Jeśli kupię lepszą wiertarkę to ona będzie lepsza od tej gorszej. Zrobię nią dziury szybciej i będzie ich więcej. Może zarobię więcej pieniędzy, ale czy przestaje ona być tylko narzędziem? Jeśli byłbyś malarzem, to zapewne uważałbys jakieś pędzle i farby za lepsze od innych, ale czy przestaną być one tylko narzędziami? Ja posiadam całkiem dobry sprzęt. Niedawno zmieniłem system. Niestety, moje zdjęcia są wizualnie lepsze, lepszy kontrast, praca pod światło, ostrość itd. , ale artystycznie nic a nic się nie poprawiły. I o to toczy się ten spór. A ten twórca, który spłodził ten film, świadomie wkłada kij w mrowisko, bo goni tylko za wyświetleniami. Co rusz nagrywa filmy, w których odkrywa Amerykę na nowo a gawiedź jest zachwycona, że "wreszcie ktoś miał odwagę to powiedzieć"
@@RobertHajdak lepszy sprzęt daje szanse być lepszym twórcą, artystą, ale dobry sprzęt czy ogólnie dobre narzędzia nie sprawią że będziesz lepszym twórcą, bo to tylko i wyłącznie zależy od tego jak je wykorzystasz. Pewnych rzeczy nie nadrobisz sprzętem i zawsze taki np Szymon Brodziak, czy Tomasz Tomaszewski byle jakim sprzętem zrobią lepsze zdjęcia niż my nawet najlepszymi. Wszystko zależy jak to wykorzystamy i jak poszerzy się nasza percepcja na narzędziach o wiekszych możliwościach.
Pudełko po butach, szpilka i błona swiatłoczula i robisz zdjęcie. Zdjęcie powinno powstać w głowie, więc nie musisz go nawet rejestrować. Aparat to tylko narzędzie, ma pewne opcje które są album nie są potrzebne do życia. Żeby sobie wybić z głowy pogoń za nowosciami wystarczy mi młotek który już mam. Nie muszę kupować młotka z najnowszej linii kolorystycznej I jakby mnie było stać, to bym pewnie kupił naj sprzęt i bym go wymieniał co rok czy dwa. Ale też za głupotę uważam napinanie się na naj sprzęt zamiast robić swoje. Piszę o hobby. Jeśli na chleb zarabiasz to tak bardzo istotne jest by pies pobiegł raz, żeby mieć ten moment jak ktoś w ryja dostaje, czy jak polityk robi głupią minę, lub sobie ryj rozwala 😉 Krążyła kiedyś anegdota jak to na kolacji pani domu mówi do gościa - fotografa "robi pan wspaniale zdjęcia, musi Pan mieć doskonały aparat". Po kolacji gość mówi, wspaniała kolacja, musi mieć pani doskonale garnki! Reklamy zaś, to reklamy. Pokazują nie tylko dane techniczne. Grają na emocjach, sugerują że jak kupisz produkt to będziesz fajny, albo że zdjęcia będą lepsze itd
Ten cały Gilmur (czy jak się to pisze) trafił w sedno a cała reszta to paplanina w celu zapełnienia kolejnego odcinka o niczym. Nie nie nie i jeszcze raz nie. Fotografia ptaków i sportowa wymaga konkretnego sprzętu - zgoda, ale cała reszta nie.
Może popatrz co potrafią najnowsze sprzęty i w jaki sposób używać ich ustawień - np obejrzyj na yt filmy szkoleniowe producentów lub pasjonatów użytkowników oraz ambasadorów - pozują jak używać funkcji i jakich ustawień używać. To zrozumienie pozwala prawidłowo używać narzędzia.
@@marcinpawlik2324 Fotografia nie polega na tym, żeby umieć obsługiwać tysiąc funkcji sprzętu, tylko na tym, żeby zrobić interesujące zdjęcie. Do tego trzeba mieć oko, wyobraźnię i poczucie estetyki, póki co żaden aparat tego nie da.
@@mikaelbianco Ale wiele zdjęć można wykonać dzięki możliwościom technologicznym aparatu. No i jak nawalasz foty szybciej możesz wyłapać pewne zależności i szybciej się uczysz czy szybciej nabywasz pewnych odruchów. Jestem wrogiem niedoceniania sprzętu.
@@marcinpawlik2324 To prawda, nauka jest nieodzowna, natomiast koniec końców okazuje się, że w zupełności wystarczającym jest, aby aparat posiadał regulację migawki, przysłony i ISO. Może jeszcze najzwyklejszy autofocus w centrum kadru. Pomiar światła może być jeden - punktowy. Tu nawet nie trzeba podglądu ekspozycji jeśli wiesz, jak pracować ze światłem zastanym. Przy błyskowym podgląd zdjęcia jak najbardziej jest potrzebny, ale w sumie tylko wówczas kiedy fotografuję z flashem. W innych sytuacjach spokojnie mogę się bez niego obyć. Reszta ficzerów w takiej normalnej, zwykłej fotografii to bajery.
ja uwarzam ze jak kogos stac to powinien kupic jak najlepszy i jak najbardziej uniwersalny sprzet dla mniee to jest po prostu synergia lepszy sprzet pozwala nam robic lepsze techniczne zdjecia aa to dlatego ze czesc tych ludzi z amatorstwa przejdzie na profesjonalizm lub polprofesjonalizm a tam juz licczy sie jakosc a co za tym idzie jakosc i moziwosci sprzetu ..... i spoko dla sie zrobic fajne zdjecie ajfonem czy samsungiem czy czyms co ma 2 mp ale tobardzo szybko przestaje wystarczac jak zobaczylem pierwsze fotki z gfx 100 od fuji to od razu wiedzialm co chce pomimo ze mnie nie stac .. ..
W końcu ktoś to powiedział. Tej pychy i słabo skrywanego elitaryzmu jest mnóstwo na grupach fotograficznych. Wątroba się przewraca jak ktoś pyta o aparat dla początkującego a dostaje odpowiedź że nie sprzęt czyni fotografa i musi się szkolić, kupować książki i tak dalej. Jakby to nie było oczywiste. Niektórych też ewidentnie obraża że ktoś początkujący chce sobie kupić aparat za np 5, 10, czy 15 tys i "prawdziwi" fotografowie dostają piany, bo według nich ktoś kto zaczyna powinien zaczynać od jakiegoś wyjechanego rupiecia za parę stów. Zupełnie jakby to oni płacili.
Zostawię komentarz bo mogę ;)
Zgadzam się z Tobą oraz z Davidem Gilmourem a wreszcie z Przemkiem. Co więcej napisać to już nie wiem. Ale się zgadzam.
Acha (jeden). Nie zawsze nowszy aparat jest lepszy DLA MNIE. Zazwyczaj tu coś dodadzą, tam coś zabiorą, tutaj coś zmienią. Narzędzie dobiera się do siebie.
Acha (dwa). Najlepiej się fotografuje aparatem i obiektywem, którego trzymanie sprawia przyjemność. Nie zawsze oznacza to, że najdroższym. Ale z jakiegoś powodu rzadko oznacza to najtańszym.
@@TomekZeWsi To już są szczegóły na dalszym etapie. Najgorsze jest to, że osoba początkująca często nic nie wynosi sensownego z takich dyskusji, a już na pewno nie otrzymuje odpowiedzi na swoje pytanie.
Bo wydatki nie kończą się na aparacie. Dodaj przyzwoity obiektyw lub kilka obiektywów, oświetlenie, statyw, dobry monitor do obróbki zdjęć, oprogramowanie.
Początkujący uważa, że sam najnowszy aparat załatwia sprawę. Otóż, nie załatwia 🙂
Już lepiej kupić starego rupcia, a kasę wydać na monitor, na którym przynajmniej będzie widać jakiś sensowny obraz…
A upewniles sie, ze ten wyjechany rupiec nie jest przypadkiem lepszy od tego aparatu z 5 tys? Poczatkujacy na forach czesto nie szukaja odpowiedzi na pytanie co kupic tylko szukaja potwierdzenia, ze to co wypatrzyli w sklepie jest dobre. (co lepsze? Sony rx100 za 5k czy lumix gh4 za 1200?)
Pomine juz fakt, ze na forach takich pytan jest pierdyliard - uwierz, starszych uzytkownikow srednio interesuje odpowiadanie co kilka dni na pytanie „jaki aparat na poczatek” 😅
@@mikaelbianco to zależy, po co kupujesz aparat. Jeśli robisz zdjęci hobbistycznie i dla siebie to niekoniecznie potrzebujesz tych wszystkich rzeczy. Ja np. nie obrabiam swoich zdjęć, bo nie odczuwam takiej potrzeby, więc te wszystkie rzeczy mi nie są potrzebne i mogę ewentualnie więcej przeznaczyć na dobry obiektyw czy aparat.Wszystko zależy od potrzeb.
Z wielką przyjemnością obejrzałem, a przede wszystkim wysłuchałem wspaniałego uzasadnienia postawionej tezy. Znakomity język, bogate słownictwo czyni autora bardzo interesującym. Nie piszę nic o fachowości FOTOGRAFA, bo prace bronią się same. Życzę Panu wytrwałości, stałej możliwości korzystania z najnowszego sprzętu w realizowaniu swoich twórczych zamierzeń.
W fotografii przyrodniczej aparat z szybkim AF i bardzo dobry obiektyw ma duże znaczenie.
Pozdrawiam serdecznie.
Tak jest! Pozdrawiam 🫡
No w końcu ktoś się ze mną zgadza! Do tej pory wszyscy po mnie jechali, jak mówiłam, że ważny jest i fotograf i sprzęt. I że czasem ważniejszy jest fotograf, ale czasem jednak sprzęt. I im lepszy sprzęt, tym większe potencjalne możliwości, mniej ograniczeń :) I pewnych zdjęć się nie zrobi, nie mając odpowiedniego sprzętu :)
Kogo tutaj jeszcze nie ma 😂 😉
Kto nie przeżył frustracji, gdy AF nie dał rady i ominęło go wtedy wykonanie wspaniałego ujęcia, niech pierwszy rzuci kamieniem:)
Ja przeżywałem często, bo od 4 lat głównie używam do swojej fotografii starych manualnych szkieł, ale przez tą frustracje nauczyło mnie to pokory fotograficznej, nauczyło mnie inaczej patrzeć na fotografie i kadry. Dla mnie to żadna przyjemność odpalić AF ze śledzeniem oka, czy tam owadów, i robić zdjęcia... Nie twierdzę że to się nie przydaje fotografom, bo po to to jest, ale ja praktycznie korzystam z manualnych szkieł i ustawień, i to mi daje największą frajdę fotografowania.
Ha ha ha, ileż to wspaniałych fotografii nie powstało, bo...sprzęt zawalił. Koń by się uśmiał.
Najważniejsze, żeby fotograf swoją wiedzą i gustem panował nad sprzętem/kadrem, a sprzęt nie ograniczał jego pomysłów. Sprzęt miałem przeróżny. W przeróżnych ilościach. W końcu hobby ponoć jest po to, żeby kosztowało. ;) Dziś, świadom moich potrzeb, do minimum ograniczam jego ilość. Jednocześnie znacznie częściej niż 30 lat temu zdarzają mi się kadry, z które kwituję uśmiechem zadowolenia. I to jest chyba ten prawdziwy progres.
Mądrego to miło posłuchać! Fajnie gadasz I bardzo przypadł mi do gustu Twój kanal! Fajnie,że są takie osoby jak Ty. Pozdrawiam serdecznie I czekam na więcej!
Jeden z najlepszych filmów sprzętowych, na polskim UA-cam. Pozdro
Hahaha :D dzięki! Nie wiem czy najlepszy, ale na pewno trafil w Twoje poglądy na sprzęt :D
Świetny materiał! Dziękuję. Lepszy sprzęt = lepsze zdjęcia. O ile ma się wiedzę jak taki sprzęt optymalnie wykorzystać. Najlepszy sprzęt i brak owej wiedzy, pewnie też wystarczy by jakość ujęć była przyzwoita, ale tylko tyle. Czyli ważne jest jedno i drugie, a które jak bardzo? Jest sens to sobie udowadniać? Dobrych ujęć 🙂
W pełni zgadzam się z tym co zostało tutaj powiedziane. Człowiek rozwija się i oczekuje coraz więcej od sprzętu. Każdy powinien kupować to na co go stać - jeżeli byłoby mnie stać na Nikona Z9 i teleobiektyw o świetle 2.8 to bym je kupił. Muszę przyznać, po kupnie Nikona Z6 II (świadomy wybór ze względu na jakość zdjęć jakie daje jego matryca), że już zbliżam się do miejsca w mojej fotografii, w której to już ja i mój brak umiejętności jest ograniczeniem - przyszedł czas aby zacząć podnosić swoje umiejętności widzenia fotografii, przed zrobieniem zdjęcia - do tego trzeba być artystą a ja nim nie jestem. Perfekcyjny sprzęt umożliwia zrobienie zdjęć perfekcyjnych technicznie a to nie jest wszystko czego ja oczekuję od fotografii - ja oczekuję emocji, klimatu i tego czegoś co przyciąga oko i wzbudza w emocje w nas samych.
Ja odczułem ogromny skok jakościowy po przejściu z Nikona D3000 na Nikona D7500 i Nikona Z6 II - tego nie da się nie zauważyć. Owszem, starszym sprzętem też da się zrobić zdjęcia, ale ja kilkunastoletni sprzęt biorę już tylko na wypady, gdzie jest ryzyko jego zniszczenia. Co do obiektywów - raz wybrałem się na noc w plener i jedno z lepszych zdjęć zrobiłem zwykłym kitem za mniej niż 200 PLN - ale potrzebny był statyw i długi czas naświetlania - tutaj nie pomógłby nawet Nikkor Noct... Pozdrawiam autora kanału!!!
Zgadzam się. Jak poszłam na kursy foto dla początkujących to mieliśmy zadanie wyjść na ulicę i robić zdjęcia ludziom z charakterystycznymi rzeczami, np. czerwona kurtka, szeroki uśmiech itp. Moje zdjęcia były najlepsze nie dlatego, że jestem fotografem, tylko dlatego że miałam najnowszego bezlusterkowca z dobrym obiektywem. Włączałam na ekranie śledzenie oka wybranego czlowieka i ostre foty robiły się same. Miałam całą galerię uśmiechów, gdzie kursanci nie mieli ani jednego dobrego bo nie zdążyli zrobić
Czyli oszukiwałaś. To aparat robił zdjęcia, a nie fotografka.
A jakie doświadczenia i przemyślenia przyniósł ten eksperyment?
@@marcinpawlik2324 trudno to nazwać oszustwem, prawie każdy na kurs miał raczej przyjść ze swoim aparatem, a tym co nie mieli wypożyczała szkoła. Teraz, 2 lata od kursów fotografuję głównie ptaki, przy tej okazji wejdzie w kadr jakiś lis czy sarna, i potwierdzam że dobry aparat robi robotę. Nastawiam kogo ma śledzić i robi to trafnie, goniąc ptaka w gałęziach, gdzie ja szybko tracę go z oka. W tej dziedzinie obserwuję fotografów, i widzę że starają się mieć najlepszy sprzęt, mimo że mając doświadczenie mogliby fotografować starymi rupciami
No to tak szczerze ten kurs to strata czasu :) No chyba że coś tam jeszcze innego przekazali...
I to jest cala prawda o fotografii!!! Jak słucham, że tylko fotograf i tylko, to ciężko mi wytrzymać, aby coś nie wpisać takiemu delikwentowi. Powtarzam ciągle jeden przykład, który na własnym grzbiecie przerobiłem. W latach 80-tych sprzedałem Zenita 12 XP , bo też zbyt zamożny wtedy nie byłem i kupiłem sobie Prakticę MTL5B (korpus) i założyłem obiektyw Heliosa i tak sobie robiłem zdjęcia. Wreszcie trafiłem obiektyw Pancolara Zeissa Jeny 18/50 i wtedy zobaczyłem różnicę w wykonanych zdjęciach. Dlatego doskonale rozumiem Pana podejście do tego tematu. Pozdrawiam serdecznie ..... 📸😊
Cześć ;-). Bardzo fajne rozwinięcie z przykładami i omówienie tematu w prosty i zrozumiały sposób. Zgadzam się z tym co mówisz i każdy wybór czy zmiana sprzetu powinna być podyktowana swoimi przemyśleniami i tym czy faktycznie kupując i wiedząc że przez to zrobimy więcej udanych kadrów. Ważne jest to aby sprzęt był dopasowany do danego tematu bo to bardzo pomaga w zrobieniu zaplanowanych naszych kadrów a zarazem był też dopasowany do możliwosci naszego portfela ale to czasem ciężko pogodzić o czym też wspominasz w materiale ;-))). Najważniejsze to wyjść w teren a przez to za każdym razem jak wychodzimy to zwiększamy szansę na fajny i udany kadr niezależnie od sprzętu bo niektóre kadry nigdzy w życiu nam się nie powtórzą nawet przy najdrozszym i najlepszym sprzęcie ;-))). Pozdrawiam......
Sama prawda. Najważniejsze to wychodzić z tym sprzętem na zdjęcia :D Właśnie idę testować nowy 75mm do recenzji :D
Oczywiście że apart to tylko narzędzie, bez niego fotograf nic nie zrobi, on bez fotografa tez nic nie zrobi. To tylko narzędzie, instrument i potrzebuje kogoś kto umie się nim obsługiwać.
To fotograf powinien wiedzieć jakiego sprzętu potrzebuje, albo na tyle mieć wiedzy aby wiedzieć czy danym sprzętem dane zdjęcie będzie w stanie wykonać. Szybszy AF nie sprawi ze zrobisz lepsze zdjęcie krajobrazu. Więcej MP nie sprawi ze zrobisz lepszy portret. Itd.
Zgadza się lepszy sprzęt pozwoli ci praktycznie na zrobienie większej ilości zdjęć z których będziesz mógł coś wybrać. Ale ostatecznie my mamy umieć zrobić jedno zdjęcie a nie 5 tysięcy i potem sobie między nimi przebierać :) Można wręcz założyć że takie nowe technologie mogą utrudnić kreatywne myślenie bo „po co mam się starać przecież mój super sprzęt zrobi robotę za mnie”. Tak że trochę „click baitowy” tytuł ci wyszedł bo sprzęt ma znaczenie ale na zasadzie „nie wejdziesz na wyścig F1 z fiatem punto” co należy czytać nie pojedziesz fotografować pokazy lotnicze czy ptaki z obiektywem 20mm ;)
A jeszcze się okaże ze dobry, kreatywny fotograf zrobi lepsze zdjęcia gorszym sprzętem niż nie jeden amator ostatnim krzykiem techniki.
Czy naprawdę uważasz ze gdybyś miał zamiast A7III np. A1 albo A9III to twoje zdjęcia by na tym ogólnie zyskały ? Może w pewnych sytuacjach któryś z tych sprzętów dałby ci przewagę ale to są ułamki % tego co ogólnie tworzysz.
Myślę ze kiedyś trochę bardziej było istotne czym fotografujesz bo sprzęt był trudniejszy w obsłudze i różnice między tańszymi o droższymi aparatami były bardziej widoczne w ostatecznej jakości ale dziś nie ma to już takiego znaczenia. Szukamy recenzji, przewijamy wykresy porównujemy różnice ale to już są niuanse, te różnice maja już tak male znaczenie ze tak naprawdę jeśli będziesz się danym aparatem umiał posługiwać i umiał wykorzystać jego możliwości, zrobisz zdjęcie jakie chcesz. Dziś to obiektyw ma wielokrotnie większe znaczenia niż apart, a może zawsze miał większe ?
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam! Dzięki za, jak zawsze, wyczerpujący komentarz. Z tym A1, którego użyłeś jako przykładu mam tylko problem bo to akurat baaardzo duża rewolucja, przede wszystkim ze względu na globalną migawkę cyfrową. To chyba pierwszy aparat z takim rozwiązaniem i całkowcie eliminuje dzięki temu rolling shutter :D
@@wysokieiso A9III ma globalną, A1 choć też szybką ma klasyczną mechaniczną. Oczywiście jest to rewolucyjne rozwiązanie, bo nie tylko eliminuje rolling shutter to jeszcze migawkę mechaniczną samą w sobie. No i dzięki temu jest to rakieta w serii zdjęć. Do fotografii ptaków w połączeniu z precaputre daje przewagę. :)
Amen :) zgadzam sie calkowicie!
"ten moment" - "to światło" ... życzę Wszystkim pstrykającym odrobiny szczęścia przyrodniczego w chwili uwieczniania tego co widzą.... nikt Wam nie uwierzy w opowieści o "przawie" idealnej fotce . Na Wilka czekałem 3 lata 🤏
Genialnie opowiedziane. Nic dodać, nic ująć.
Dobrze się Ciebie słucha. Dobry temat tego filmu👍
Dzięki! Pozdrawiam!
Jest wiele sytuacji gdzie lepszy aparat ma bardzo duze znaczenie , np sport czy przyroda, wiadomo ze gorszymi aparatami tez da sie zrobić ale jest bardzo duze prawdopodobieństwo ze moze nie wyjsc tak jak bysmy chcieli , na przyklad podsm moje ulubione zimorodki , uchwycenie go w locie czy w czasie pikowania jest bardzo trudne ale posiadajac juz takie sony a9 3 albo a1 twoje szanse rosną wielokrotnie , widzac mozliwosci takiego a 9 3 to wydaje sie ze praktycznie masz 100 % udanego zdjęcia (chociaz pewny nie jestem bo nie mialem okazji) , ja ze ze swoim sony a7r5 czyli tez raczej gorna półka mam duze problemy z tym , owszem udaje mi sie to ale nie w 100% , do tego wchodzi rolling shutter ktory zepsuje zdjecie nawet przy wyczuciu momentu i trafieniu af , a taki a9 3 ma wyeliminowany rolling shutter ze wzgledu cenyralna migawkę a rejestrowanie obrazu przed nacisnieciem migawki eliminuje spóźnione reakcje ,a zimorodki sa bardzo szybkie , wiec sprzet ma duze znaczenie , oczywiscie zdjecie mozna zrobic nawet kartonem po butach ale czy kazde heh , pozdrawiam
Zgadzam się z tym co mówisz w stu procentach. Na jednym z kanałów jest promowana teza ,że to fotograf nie aparat itd. Tu warto wspomnieć, że promujący używa topowych szkieł i bardzo wysokiego modelu puszki. Ciekawe co nim kieruje 😉
Brawo ,trafne uwagi.🎉
Przez jakiś czas pracowałem w branży foto. O tym że sprzęt się nie liczy, na przestrzeni 40 lat jakie minęły od czasu mojego pierwszego Zenita xp, słyszałem regularnie od spotykanych fotografów. Dziwnym trafem, były to zawsze osoby mające sprzęt za dziesiątki tysięcy zł. Nigdy nie usłyszałem tego od kogoś z budżetowym sprzętem. Sam wielu zdjęć w życiu nie zrobiłem, bo zwyczajnie posiadanym w danej chwili sprzętem, nie było fizycznej możliwości ich wykonania.
Marek Waskiel jest idealnym przykładem tego, sprzętu za 100tyś zł, ale to nie aparat robi zdjęcia wiec wiecie...
@@ShwarcArnold Ale o co chodzi, bo nie do końca rozumiem...
@@ShwarcArnold Ciekawe, że po lekceważeniu bezlusterkowców przesiadł się na topowe bezlustra i pozbył się lustrzanek. 😂🤣🤣
@@JoannaMalak Jak masz chwilę zbędnego czasu zobacz jego starsze filmy o sprzęcie i opinie o aparatach. A wylądował obecnie z Z8.
@@marcinpawlik2324 no, dokładnie
Brawo za ten film, w pełni się zgadzam
Niekiedy nowsze znaczy lepsze ale nie zawsze. Według mnie pewne rzeczy w bezlusterkowcach działają wydajniej niż w mojej lustrzance np. autofokus ale inne rzeczy zepsuto więc fotografowanie bezlusterkowcem mnie irytuje zamiast sprawiać przyjemność.
To samo dotyczy samochodów. Wyświetlana deska rozdzielcza i sterowanie dotykowe zamiast pokrętłami i klikającymi przyciskami oraz masa czujników częstujących kierowcę bezużytecznymi i odwracającymi uwagę OSTRZEŻENIAMI sprawia, że z całą pewnością żadnego nowego samochodu nie kupię. Jazda ma sprawiać przyjemność, a nie irytować!
Dobrze mądrego posłuchać 😀
Przemku zawsze z przyjemnością oglądam Twoje filmy lecz taki ja ten łamiący pseudo tezy ogląda się dwa razy lepiej , tak trzymaj . Pozdrawiam
iii... dziękuję, świetnie to "pstryknąłeś"
Jestem zwykłym pstrykaczem - zaczynałem na smienie i zenicie, póżniej na pierwszych cyfrowych ,cronos i 2x sony a w tym roku nabyłem pierwszą lustrzankę - NIKONA D5300 i jestem zadowolony ,bo uczę się fotografii ,bo teraz mam w końcu czas na to :)
Ale też robię foty na komie ,bo nie zawsze aparat jest pod ręką lub z różnych przyczyn nie można nim foty zrobić, albo tą samą scenerię robię na komie i na aparacie .
pozdrawiam serdecznie :)
Piękna mowa 👍
I to jest wreszcie genialny opis całości. Bo przecież jak dasz fotografowi kalkulator, to będzie mógł sobie go jedynie wsadzić w .... ten..... a nie zrobić zdjęcie. Jakiego aparatu używasz? Ja jako pierwszy kupiłam NIkona Coolpixa P900, bo nie wiedziałam czego chcę, potem był Fujifilm XS10, a teraz mam X-S20 i z niego jestem zadowolona w 100 %. Brakuje mi tylko wodoszczelności.
x-s20 to super hybryda :D Uwielbiam te aparaty bo aż chce się nimi fotografować.. i te super małe obiektywy.. mega. Pozdrawiam
Ja sie przesiadlem ostatnio z g90 na gh5 i dji mini 1 na mini3 i nigdy wczesniej nie dostalem takiego kopa do tworzenia wideo jak teraz. Jak widze tą jakość, to az się chce nagrywać doslownie wszystko😊 Dla mnie sprzet ma ogromne znaczenie tylko oczywiście trzeba podejść do tematu z rozsadkiem, by nie było przerostu formy nad treścią😅. Pozdrawiam serdecznie 😊
Popieram... rękami i nogami odpychałam od siebie zooma 28-70 2.0, z główną wadą (poza ceną) była waga jak butelka wody. Dziad jest ciężki i drogi.
Ale okazało się że to realny zamiennik 20, 35, 50, 85 mm których używałam żonglując nimi. Mam jedno szkło na stałe w body a na drugim aparacie albo 16 mm albo 135 mm w zależności od potrze. Szkła 1.2 i tak domykałam więc 2.0 różnicy nie robi, działka iso w górę i mam prawie to samo. Team "Tylko Stałki" opuściłam bez żalu, nie ma co ograniczać się jeśli można sobie pozwolić na nowy sprzęt.
W punkt, podpisuje się 👌
Dasz się lubić. Poglądowo zgadzam się z Tobą choć nie jestem fotografem. Uczę się wszystkiego od roku raczej filmując. Pozdrawiam 😊
Bardzo dobry tekst !
Ptactwo z 85mm, to chyba tylko gołębie :)
Ja na 105 zrobiłem piękne zdjęcia kaczek ale one to w sumie z ręki jadły to i 16mm bym zrobił :D
Albo kury :P
Nie koniecznie. Wiesz jaki obrazek można mieć na Nikonie 1 z takim szkłem? A załóż je do Pentaxa Q :)
Można też położyć aparat na ziemi (lub innej powierzchni), oddalić się i zrobić zdjęcie zdalnie (np. przy użyciu aplikacji w telefonie).
Mądrze, mądrze. Dodałbym jednak, że sprzęt to nie tylko ogniskowa i autofocus. Przysłona/światło/bokeh, stabilizacja, filtry na obiektywy czasem są wręcz niezbędne żeby zrobić zdjęcie w takiej formie w jakiej się zamarzyło, a z gorszym sprzętem tracimy część możliwości. To trochę szczegół, który nie zmieniłby i tak narreacji filmu (albo bardzo nieznacznie), ale może warto dodać ;)
Tu akurat masz rację. Przy tych samych umiejętnościach lepszy aparat i obiektywy to lepsze zdjęcie.
Oglądam po wczorajszej przesiadce z Canona 550d na Sony a7 III 😊
Uuu, zmiana systemu :D
no i tak miło się oglądało no i zesrał się do fuji na koniec 😅.
Coś mi się wydaje że chyba starasz się przekonać samego siebie że przesiadka z sony a7III na a7IV jest Ci niezbędna... 😂
Warto przejść na nowszy model ze wzgl na usb-c, lepszą automatykę, ulepszoną ergonomię etc
100 % się zgadzam mam dwa aparaty sony a77 i sony a7III oba bardzo lubię ale A7III są bez porównania fotki
Za mną chodzi Sony a7 III, ale przestraszyła mnie ta podobno psująca się migawka. Ostatnio sobie odpuściłem, bo jak patrze na ceny aparatów i obiektywów, a chodzi tylko moje hobby. Wtedy właśnie doszedłem do wniosku, że pewnie to wszystko fajnie na papierze wygląda, a na w praktyce nie zobaczę dużej różnicy w porównaniu do Sony a58, który obecnie posiadam. Z drugiej strony jak patrze na zdjęcia nocne czy w zdjęcia w kościołach to jednak musi być różnica. Teraz po tym filmie znowu zaczyna mi kiełkować w głowie myśl, że może jeszcze się nad zmianą zastanowię. Chyba zacznę spoglądać w stronę Sony a7 IV, o ile nie ma jakiś dziwnych wad w postaci migawki 🙂
Odezwę się bo miałem A58 które zmieniłem właśnie na A7 III. Ostatnio robiłem nocne zdjęcia w Pradze, w dodatku ciemnym obiektywem f4 przy ISO 10k i są spoko. Matryca a7 III jest z gumy 🙂 Nie słuchaj o migawce. Prawie cały czas robię zdjęcia w trybie elektronicznej migawki (tzw ciche fotografowanie) a na mechaniczną przełączam się bardzo rzadko (koncerty ze stroboskopami). Przejście na A7 III to w moim przypadku to był strzał w 10.
@@ogesto dzięki za info. A masz może gdzieś jakieś przykładowe zdjęcia zrobione z włączoną migawką mechaniczną i elektroniczną? Najlepiej ten sam obiekt i fotografie w tym samym czasie, tak dla porównania. Jestem ciekaw jak to wygląda w praktyce 🙂
@@jacbob777 niestety nie mam takich zdjęć, ale myślę że różnica jest nie do zauważenia
@@ogesto ok, dzięki za info
Ja bym nawet poszedł krok dalej i stwierdzam, że właśnie lepszym sprzętem rekompensuje się brak umiejętności. Sam mam słabe umiejętności ale widzę ile dają mi lepsze urządzenia. Nie nadrobię dobrego światła obiektywu, lepszej matrycy itd.
a czym fotografujesz? Pytam z ciekawości 🙂
@@jacbob777 w gruncie rzeczy bardziej nagrywam ale fotki jakieś też robię. Dla mojego usprawiedliwienia, robię to od roku tylko hobbistycznie i dopiero uczę się i uzupełniam sprzęt.
Na razie mam iphone 13 pro, starą lustrzankę sony alpha 200 i standardowy obiektyw, DJI action 4 i drona DJI mini 4 pro.
Na razie nagrywam i montuję filmy dla siebie z wakacji, filmy na yt z moich wycieczek rowerowych i filmy ze zdjęciami z imprez rodzinnych.
W planach mam zakup sony a6700 z kilkoma obiektywami, tutaj jeszcze nie wiem dokładnie jakie to będą ale na razie zakładam dwie jakieś dwie stałki sigmy 1.4 (może 24 i 85) i jeden zmienno ogniskowy.
Najbardziej irytuje mnie jakość zdjęć z telefonu na imprezach rodzinnych gdzie przy gorszym świetle telefon robi sieczkę. Może spróbuję też innej apki, żeby ustawić manualnie migawke itd ale raczej nie przeskoczę matrycy i dobrego obiektywu aparatu a poza tym dużo bardziej podobają mi się zdjęcia z fajnego obiektywu niż sztuczna głębia z telefonu.
Być może tak jest :D
Nie zawsze. Czasem tak się dzieje. Ale bardzo często lepszy sprzęt uwidacznia wszystkie niedociągnięcia fotografa.
@@JoannaMalakhm, a jak to robi? Bo nie mam pomysłu w jaki sposób by się to miało stać.
Mawia się ze lepsze jakiekolwiek zdjęcie niż żadne
Niby tak :p
korzystam z fuji i nie narzekam. Zaleta dla mnie to przede wszystkim jak wygląda zdjęcie prosto z aparatu, bez żadnych lightroomow, capture one itd. Chcę robić zdjęcia a nie bawić się w postprodukcje - nie mam na to czasu. Analogowe pokrętła jak dla mnie przyspieszają prace z aparatem, chyba że ktoś opiera sie tylko na presetach
„Aparat to tylko narzedzie” nie oznacza, ze to narzedzie ma byc slabe. Slowo „narzedzie” wskazuje jedynie nasz stosunek do urzadzenia, a nie jego jakosc. Bo przeciez zaden profesjonalista tanich narzedzi nie uzywa (np szybko sie psuja, sa slabej jakosci). Po prostu fotografowi na pewnym etapie jest bez roznicy np czy uzywa canona, sony czy nikona 🤷♂️
Drogi panie kolego, piszę to jako wieloletni fotograf zarówno hobbistyczny jak i zawodowy. Dużo powiedziałeś w filmie prawdy, ale przemyciłeś też dużo tego, co nazwę nagięciem rzeczywistości. W swoim życiu pałałem się chyba każdym możliwym rodzajem fotografii i każdą tematyką, od camera obscura po przedziwne konstrukcje cyfrowe (np ze skanera), od klisz wielkości kropki nad "i" po wielki format i od ekstremalnego stackowanego makro po ptaszki w locie, śluby czy mecze piłkarskie. Mam na tę chwilę pięć różnych korpusów, w tym dwa bezlusterkowce (pomijam smartfony i kompakty), ale nadal leciwy Canon 6D jest moim faworytem, pomimo, że miałem znacznie nowsze i droższe modele w tym średnioformatowe. Oczywiście wszystko zależy od tego co potrzebuję osiągnąć, dlatego na "ptaszki" biorę Pentaxa APS-C i manualną 400mm f5.6 od Sigmy. Swoje prace drukuję (a raczej drukowałem, ponieważ ze względów zdrowotnych na początku września zakończyłem oficjalną działalność) w formacie A2, obecnie na Epsonie P800 lub zlecałem większy format w specjalistycznych drukarniach, jeśli było takie życzenie klienta lub potrzeba np wystawa. Problem widzę w tym, że większość znanych mi fotografów, a w UK gdzie mieszkam jest ich nie mało, od amatorów po zawodowców, rzadko kiedy odczuwa potrzebę posiadania nowej puszki. Pomijam, że ktoś się naczyta i napali, czy faktycznie fotografuje jakąś lustrzanka pokroju Nikona d3xxx i wpada mu szkło, gdzie AF jest na "śrubokręcie". Tak i tu trzeba to rozdzielić, co innego korpus, a co innego obiektyw. Osobiście, nie przypominam sobie sytuacji, kiedy po wykonaniu zdjęcia pomyślałbym "ach, gdybym miał lepszy aparat", za to pamiętam setki razy, kiedy myślałem "gdybym miał tak lepsze szkło". Moim zdaniem, już dawno przeszliśmy przez granicę normalnych potrzeb w tej dziedzinie, a wszelkie nowe "wodotryski", to jedynie ulepszenia niwelujące braki w wiedzy i umiejętnościach fotografującego. Prawdziwy fotograf, zrobi sobie "aparat" sam, tak jak prawdziwy muzyk zagra bez instrumentu choćby na przedmiotach codziennego użytku, a artysta malarz stworzy dzieło bez farb, np fusami od herbaty. Nie mniej myślę też, że mogą być ludzie odczuwający potrzebę posiadania lepszego korpusu, i tu przykład z tym autem. Po co komu nawet najnowsze czy najszybsze auto, jeśli i tak ograniczają cię przepisy ruchu drogowego, a jeździć będzie nim 5km do pracy?
Gdzie można dostąpić zaszczytu zobaczenia Twych dzieł?
@@rafagrabowski7301 Teraz to raczej tylko u mnie, chyba, że jeszcze będzie jakaś wystawa.
Z całym szacunkiem, ale odnoszę wrażenie, że twój tok myślenia jest charakterystyczny dla osób starszego pokolenia. Przyzwyczajenia do pewnych schematów. A świat się zmienia. Zmienia się również nasze postrzeganie jakości.
Pośród mi znanych fotografów wielu odczuwa potrzebę nowego body od czasu do czasu. I tak, nieraz żałowałam, że nie mam innego aparatu. W żaden sposób nie mogę się zgodzić, że to, co nazywasz wodotryskami jest nadmiarowe.
Muzyk nie zagra wszystkiego, na pokrywkach od garnków. Może zrobić taki muzyczny żart, ciekawostkę. Ale to tyle. Malarz bez farb, coś tam wykombinuje, ale to nie będzie to, to co naprawdę chce namalować, tylko to, na co okoliczności mu pozwolą.
Sprzęt daje wolność.Nie ogranicza cię. Oczywiście trzeba umieć go używać, trzeba być kreatywnym. Ale to nie jest: "to albo to". To jest: "i to i to".
@@JoannaMalak Słońce, myślę, że po prostu nie rozumiesz fotografii. Ja patrzę na nią od strony artystycznej, dlatego aparat to tylko narzędzie, a jak pisałem, próg realnych potrzeb, został już dawno przekroczony. Fakt, jestem z nie najmłodszego pokolenia, ale nie znam uczucia, by aparat mnie w czymś ograniczał i jak pisałem, nowe aparaty po prostu więcej wybaczają jego użytkownikowi. Co chcesz osiągnąć w fotografii? Idealne odwzorowanie chwili? Kiedyś mawialiśmy, że w fotografii amator martwi się sprzętem, profesjonalista pieniędzmi, a mistrz światłem. Nic się nie zmieniło.
@@Wojmistrz Niestety ale fotografia cyfrowa zmieniła wszystko. Przekonania odziedziczyłeś po fotografii analogowej. Tajemnice i arcymistrz. A dzisiaj to zwykła bufonada w opiniach starych pierdzieli. Osoba startująca w erze cyfrówek może dojść w 5-8lat do tego co kiedyś dochodzono dekadami. I mamy tę zazdrość o szybkość uczenia się. Stąd lekceważenie postępu. Bo "unikalne" umiejętności zastąpiły lepsze narzędzia techniczne i unikalność stałą się powszechna i ogólnodostępna. I nagle stary mistrz ląduje w tłumie - tak w tłumie- podobnych mistrzów i staje się... przeciętniakiem. To chyba najbardziej boli. Zwykły fotograf jakich są tysiące.
Dlatego poglądowo do wyboru wysyłam zdjęcia bez znaku wodnego, ale wyeksportowane w niskiej rozdzielczości, z ustawieniem 12% jakości w Lightroom
Na instagrama starczy 🤣🤣 Chociaż może właśnie nie starczy. Nigdy nie widziałem takich fotek :D Pozdro!
I teraz się zgłoszą firmy z propozycją współpracy...i będziesz miał swój wymarzony, najnowszy sprzęt ;) . Czego życzę! Trzeba korzystać jak dają.
hahah :D Jasne, że trzeba korzystać :) Ale jak już będę robił materiał sponsorowany to powiem o tym na wstępie. Pozdrawiam!
@@wysokieiso nie powinno to wiele zmienić :) . Jeszcze raz - trzymam kciuki za jakąś owocną współpracę 🤞
To raczej zależy od rodzaju fotografii. W portrecie cena sprzętu nie jest aż tak decydująca a czasami stare ręczne obiektywy dają fajniejsze fotografie.
Tak, jeśli chcesz konkretnie ten efekt, który daje taki obiektyw. Ale poza jego charakter nie wyjdziesz.
Fajnie tylko mówisz o zdjęciach w których wszystko jesteś w stanie kontrolować (scene, modela i warunki). W sytuacji gdy tracisz kontrole nad tymi aspektami nowoczesny aparat daje ogromną przewagę (np autofokus z wykrywaniem oka ptaka lub samego ptaka gdy nie widzi oka).
Ej. W poprzednim materiale mówiłeś coś innego 🙂
Że sprzęt nie ma znaczenia? Bo dla początkujących nie ma ;) Obie sentencje są prawdziwe. Ale wymagają kontekstu.
Wydaje mi się, że najlepszym stwierdzaniem jest to, że aparata jest po prostu narzędziem.
ZGadza się :) A im lepsze narzędzie, tym większe możliwości.
Wczoraj przyszedł mi A7 IV, nie moge sie doczekac troche lepszej pogody zeby ruszyc w teren. Różnica miedzy a6000 a A7 IV kolosalna nawet po doslownie chwili zabawy nim. Chyba pierwszy raz w zyciu do czegos instrukcje przeczytam xd
Dodam że w a6000 wykrywanie twarzy gubi osobę w kadrze kiedy ta chociaż powoli idzie w stronę aparatu xd
To, że aparat się nie liczy, a liczy się człowiek można usłyszeć głównie od przeświadczonych o swojej wspaniałości fotografów, którzy jak na ironię posługują się bardzo drogim sprzętem. No, ale jak rozumiem w domyśle im wolno, bowiem oni są wyjątkowi. To mniej więcej taka sama prawda jak ta, chętnie wypowiadana przez milionerów, że pieniądze nie mają żadnego znaczenia. Dla nich nie mają, bo mają ich wystarczająco dużo, żeby się nimi nie przejmować.
Mam pytanie ma ktoś zestaw obiektywów
16-35 f2.8 + 35-150 f2-2.8
i czy mógłby coś o nim powiedzieć
@@dodatkidominecrafta4762 mam RF 15-35/2,8 rewelacyjne szklo, warte swojej ceny
oni tak myślą dopiero od 3 miesięcy po zakupie kiedy sie przywyczaisz do nowego aparatu
No a aparat dla fotografa to jak farby dla malarza
A inni to zdjęcia robia nawet bez aparatu 😂 😉
jak?
Dzisiaj fotograf zrobi zdjecie bez aparatu. Nawet nie trzeba byc fotografem.
Nic się nie gotuje. Generuję sobie ciekawsze "fotki" niż większość fotografów. Aparat TYLKO OGRANICZA :)
Technicznie masz rację ;) Ale to już temat na osobne rozważania :) Pozdrawiam
W stwierdzeniu "aparat nie ma znaczenia" chodzi o to, że znacznie większy wpływ na udaną fotografię mają inne czynniki, niż sprzęt.
Dobry fotograf chwyci w dłoń stary aparat analogowy i wykorzysta wszystkie wady (czy raczej cechy) na korzyść obrazu.
Natomiast co do Ansela Adamsa - na szczęście nie roztrząsał, jak aktualnie współcześni fotografowie - który obiektyw ma więcej lpmm. Wszystkie produkowane ówcześnie obiektywy uznawał za zadowalająco ostre.
Nie wiem, skąd takie przekonanie. Czasem bywa, że inne czynniki są ważniejsze. Ale rzadko. Kiepski sprzęt jest bardzo ograniczający. To może mieć ciekawy wpływ edukacyjny. Albo być eksperymentem. Ale do codziennej pracy to jest ślepa uliczka.
Co do Adamsa. Wówczas nie rozstrząsał. Dzisiaj - nie wiadomo. Może zmieniałby aparaty co roku. 😀
@@JoannaMalak Czy rzadko? Światło jest jednym z tych czynników, które miałem na myśli. Ponieważ samo w sobie buduje obraz jest to czynnik najważniejszy, a zauważ że w porównaniu do ilości recenzji sprzętu bardzo mało się o tym mówi.
W dobrym świetle obraz z jakiegokolwiek aparatu jest fenomanalny, natomiast przy kiepskim nawet najnowszy korpus niewiele pomoże.
Dalej kolejne rzeczy: fotograf i jego wyczucie estetyki, uchwycenie tematu zdjęcia i kompozycja, późniejsza obróbka obrazu. W mojej opinii są to zdecydowanie bardziej istotne czynniki, a aparat w tej całej układance znajduje się dopiero na samym końcu.
Fajnie, że wychodzą coraz to nowsze modele, ale one też na pewnych polach ustępują starszym konstrukcjom. Nawet takim sprzed dwudziestu lat.
Ansel raczej nie zmieniałby co roku aparatu. Oczekiwał powtarzalności procesu i efektów, czego dowodem jest chociażby system strefowy.
@@mikaelbianco Nie mogę się zgodzić, że w dobrym świetle obraz z jakiegokolwiek aparatu wychodzi dobrze. Miałam okazję na przestrzeni lat robić zdjęcia bardzo różnymi aparatami. I niestety wniosek jest taki, że z dobrych aparatów wychodzą zdjęcia lepsze.
Oczywiście, że światło jest ważne. Ale w złym świetle też można robić piękne zdjęcia. A słaby sprzęt w tym wypadku to przeszkoda.
Jeśli chodzi o umiejętności fotografa, to oczywiście, że są one ważne. Przecież nikt tego nie podważa. A czy są ważniejsze? Nie, nie są. Mając kiepski aparat pewnych rzeczy się nie zrobi. Nawet przy wspaniałym wyczuciu kompozycji i innych artystycznych umiejętnościach.
Zauważyłam, że ludzie posiadający słaby sprzęt szukają często tego typu pocieszenia. Nie chodzi o to, żeby co roku zmieniać aparaty, ale żeby być świadomym możliwości, które one oferują. I zmieniać je wówczas, gdy zaczynają znacząco przewyższać nasz sprzęt, albo pojawia się coś, co dla naszego typu fotografii jest istotne. Trzymanie się uparcie starych modeli jest dla mnie niezrozumiałe. Oczywiście może pojawić się problem finansowy, ale to jest zupełnie inna kwestia.
Dużo osób powołuje się na Anselma Adamsa, ale nie wiemy, jakie byłoby jego zdanie w tej kwestii. Może właśnie zmieniałby co roku aparat. Może właśnie byłby zachwycony nowymi możliwościami. Nieuczciwe jest powoływanie się na niego w momencie, gdy on sam nie może się do tego odnieść.
@@JoannaMalak Ależ tak jest. W dobrym świetle uzyskasz dobry obraz z każdego aparatu. Fotografiom które wykonywałem kiedyś w studio Sony A200 z kitowym obiektywem do dzisiaj nie ma nic do zarzucenia.
Fotografowałem również kompaktami cyfrowymi Minolty 8mpix z zewnętrzną lampą błyskową. Portrety wychodziły idealne.
Oczywiście, że prostszym aparatem, czy z ograniczonym zestawem obiektywów pewnych rzeczy nie zrobimy, chodzi o to natomiast, żeby odnaleźć granice możliwości sprzętu jaki posiadamy i wiedzieć jak je obejść. A w znakomitej większości przypadków da się to zrobić.
Pozwól że zapytam: jaki rodzaj fotografii uważasz za możliwy do osiągnięcia na bezlusterkowcu a niemoźliwy na lustrzance sprzed dziesięciu lat?
@@mikaelbianco Ty mówisz o prawidłowym naświetleniu klatki. I to się zgadza. W dobrym świetle każdym aparatem prawidłowo można naświetlić kadr. Ale to jest dopiero wstęp do dobrego zdjęcia. I zgadzam się, że trzeba znać granice swojego sprzętu. Ale... :) Nie wszystko da się obejść i, przede wszystkim, nie chodzi o to, żeby ciągle coś obchodzić, tylko żeby robić to, co się chce.
Jeśli chodzi o ostatnie twoje pytanie, odpowiedź brzmi: każdy rodzaj. W tej chwili nasz odbiór zdjęć jest inny niż 50 lat temu. W czasach fotografii analogowej, czy potem pierwszych lustrzanek cyfrowych, prawidłowo naświetlone zdjęcie, ostre, bez przepałów to już był sukces. Obecnie zdjęcia z tamtych lat wydają nam się (poza pewnymi wyjątkami) takie sobie. To, co widzimy dookoła kształtuje nasz gust, nasze oczekiwania i w rezultacie naszą ocenę.
Nie chodzi mi o to, żeby nieustannie zmieniać sprzęt, ale trzeba realnie widzieć jego możliwości, ograniczenia i dopasowanie do naszych potrzeb.
kazdym aparatem zrobisz dobre zdjecie ale nie każdym takie jak byś chciał
Niestety, film obecnie jest bardzo drogi, a dobry skaner kosztuje ponad 15k PLN.
To w zasadzie utrudnia mi wykonanie idealnych zdjęć ;-)
No fajnie, świetnie, prawie dobrze... 👍
Ale żeby tak jechać po "Klanie". Ludzie kto to widział, kto to słyszał... Jak mawiał Dario - "I nie podobasz ni się..." 😉
Tosz to epokowe dzieło kinematografii światowej, które tylko przez niedopatrzenie i gapiostwo jurorów nie dostało "oskara" czy innego "gramy" 🤣🤣🤣
A na poważnie. Dobry fotograf da sobie radę z każdym sprzętem, dosłownie. Ważne jest "da sobie radę" czyli pokona wady sprzętu i osiągnie to co chce. Dla mnie dojrzałość w fotografii to świadomość wad sprzętu którego używam. I często kombinowanie jak je obejść. Im lepsze narzędzie tym lepszy produkt końcowy, tak jest w wielu dziedzinach
Zgadzam się z mistrzem w 100% i dobrze jest posłuchać kogoś kto wie co mówi. BRAWO! 🤜🤛👍
Powodzenia i czekamy na szczegółowe omówienie A7III względem A7IV... Z przykładowymi fotami...
Co tzn dobry aparat dla fotografa? Czy parę lat temu profesjonalny D700 jest dziś zły dla amatora i powinien kupić D850 albo Z7? Czy warunki sprzed lat zmieniły się do tych obecnych warunków natury bądź ludzi ? Otóż nic z tych rzeczy. Zmieniła się tylko technika która została wklejona w nasze umysły że to co było kiedyś jest brzydkie a dziś jest ladne. Owszem dzisiejszy sprzed pozwala zaoszczędzić czas podczas wywoływania zdjęcia ale nie sprawia że fotograf staje się lepszy fotografem,poprostu często brak umiejętności bierze na siebie aparat a to niestety sprawia że stajemy się leniwi ,nie chce nam się szkolić bo i po co skoro procesory za nas to załatwia i podobnie jest z LR sprzed 10 laty a dzisiejszym gdzie jest kupa masek i dodatkowych funkcji które pozwalają pomalować każdy szczegół na zdjęciu
D700 to nie jest ''parę'', tylko już 16 lat ;) Jakich to umiejętności aparat nowoczesny pozbawia fotografa? Czy fotograf potrafi wykonać 15 zdjęć na sekundę aparatem, który nie ma takiej funkcji? Czy fotograf potrafi utrzymać ostrość na oku skoczka narciarskieggo lecącego wprost na niego jeśli aparat tego nie potrafi?
@@wysokieiso Nie sądzisz, że zbytnie poleganie na aparacie i automatyce oducza uważności kadru?
@@mikaelbianco Co ma wspólnego "mistyczna" uważność kadru z automatyką? Od kilkudziesięciu lat używamy światłomierzy wbudowanych w aparaty i one jakoś nie zabiły "uważności" kadru. Co więcej automatyzacja pozwala lepiej kadrować, bo mniej koncentrujesz się na dobraniu/zawaleniu ustawień technicznych. A złe ustawienia techniczne zabiły co najmniej tyle ujęć co brak "uważności" kadru...
@@marcinpawlik2324 Jakie masz doświadczenie w fotografii reporterskiej? Ile reportaży zrobiłeś?
@@mikaelbianco Ani jednego. Bo mnie nie interesuje. Chyba. Choć można podciągnąć pod reportaż to co kilka razy fociłem smartfonem. Zdecydowanie dałoby się zrobić reportaż.
No i reportaż to tylko jedna z wielu obszarów fotografowania. Wymierająca nawet. A uważność kadru w fotografii zwierząt czy owadów występuje czy nie?
Zgadzam się w 100%, to ciągłe ględzenie że nie sprzęt robi zdjecia, że po co ci lepszy aparat, że na początke wystarczy ci zwykły stary za 500zł aparat z kitem...wiem po 15 latach focenia ze to bzdury. Ale wielkim "fotografą;)" nie wypada obalać mitu że to tylko narzędzie. Podoba mi se Twoje stanowisko i odwaga, bo pewnie pod tym filmem będzie sporo kciuków w dół.
Możliwości techniczne sprzętu mają duże znaczenie. Począwszy od możliwości zrobienia zdjęcia, do etapu kiedy najpierw czujemy a potem dostrzegamy sens zakupu lepszego aparatu, a zwłaszcza obiektywu. Ktoś kto bredzi, że sprzęt nie ma znaczenia, odesłał bym go do wykonania ślubu powiedzmy Canonem 1200D z kitowym ciemnym zoomem. Moim zdaniem tylko arogancki ignorant przekonany o swojej wybitności twierdzi że sprzęt nie robi zdjeć tylko on. Dobry lub bardzo dobry obiektyw postawi zdjęcie o jeden lub kilka poziomów jakościowych wyżej, niż z jakiegoś kitowego. Sigma Art 50mm f/1.4 zmiażdzy lepszością zdjęcie tego samego kadru w tych samych warunkach, wykonane Canonem 50mm f/1.8 STM. Im trudniejsze będą warunki, czyli praca pod światło, bardzo duży kontrast, lub low light, albo brzydkie tło do rozmycia, tym lepszy optycznie i technicznie obiektyw da większą przewagę. Obrazek z lepszego obiektywu będzie po prostu piękniej namalowany. Możemy nie rozumieć, w czym ta lepszość się objawia, nie rozumieć jej, ale okiem wskażemy lepszy, potem się okaże że ten ma większy mikrokontrast, mniejsze wady optyczne, albo wady optyczne specjalnie ukształtowane do specyficznego obrazowania.
Nawet wybitni fotografowie, których albumy zdjeć kosztują od 100 dolarów i wiecej i wypowiadają się że sprzet nie robi zdjęć tylko oni , to gdybyśmy sprawdzili, czym wykonywane były zdjęcia, okazywało by się że pojawiają sie tam takie marki jak Leica, Carl Zeiss, Hasselblad, Mamiya.
Zgoda, tylko czy będzie na tych zdjęciach coś godnego uwagi? Zdjęcia psiej kupy czy osiedlowych śmietników robione najnowszym aparatem i super obiektywem Canona będą lepsze niż robione komórką, ale kto będzie chciał powiesić coś takiego na ścianie...
@@RobertHajdak dobry obiektyw, poprzez większą kontrolę nad głębią ostrości daje możliwość nawet ze zdjecia kupy czy śmietników wyciągnąć coś więcej. Bo w rozmyciach nawet śmietnik może stworzyć coś ciekawego. Na Instagramie w rolkach był taki film z orangutanem pokazujący róznice miedzy dobrym i słabym obiektywem. Dobrym obiektywem zawsze zrobisz lepsze zdjęcie w stosunku to tego jak miałbyś zrobić kiepskim a w drugą stronę, to raczej nigdy nie zrobisz gorszego lepszym obiektywem. Sam toteż bagatelizowałem, dopoki nie kupilem dobrych stałek f/1.8, czy 70-200 f/2.8 które tylko wypożyczyłem. Oko szybko się przyzwyczaja do obrazu z lepszego szkła i bolesna się robi przesiadka na gorsze.
@@lukaszs44 Sam zobacz do jakich absurdalnych dyskusji doprowadzają takie filmy. Pytanie było czy sprzęt to tylko narzędzie a nie czy lepszy obiektyw jest lepszy niż ten gorszy. Jeśli kupię lepszą wiertarkę to ona będzie lepsza od tej gorszej. Zrobię nią dziury szybciej i będzie ich więcej. Może zarobię więcej pieniędzy, ale czy przestaje ona być tylko narzędziem? Jeśli byłbyś malarzem, to zapewne uważałbys jakieś pędzle i farby za lepsze od innych, ale czy przestaną być one tylko narzędziami? Ja posiadam całkiem dobry sprzęt. Niedawno zmieniłem system. Niestety, moje zdjęcia są wizualnie lepsze, lepszy kontrast, praca pod światło, ostrość itd. , ale artystycznie nic a nic się nie poprawiły. I o to toczy się ten spór. A ten twórca, który spłodził ten film, świadomie wkłada kij w mrowisko, bo goni tylko za wyświetleniami. Co rusz nagrywa filmy, w których odkrywa Amerykę na nowo a gawiedź jest zachwycona, że "wreszcie ktoś miał odwagę to powiedzieć"
@@RobertHajdak lepszy sprzęt daje szanse być lepszym twórcą, artystą, ale dobry sprzęt czy ogólnie dobre narzędzia nie sprawią że będziesz lepszym twórcą, bo to tylko i wyłącznie zależy od tego jak je wykorzystasz. Pewnych rzeczy nie nadrobisz sprzętem i zawsze taki np Szymon Brodziak, czy Tomasz Tomaszewski byle jakim sprzętem zrobią lepsze zdjęcia niż my nawet najlepszymi. Wszystko zależy jak to wykorzystamy i jak poszerzy się nasza percepcja na narzędziach o wiekszych możliwościach.
@@lukaszs44 Czyli rozumiesz sprawę, że narzędzie było, jest i będzie tylko narzędziem.
Pudełko po butach, szpilka i błona swiatłoczula i robisz zdjęcie.
Zdjęcie powinno powstać w głowie, więc nie musisz go nawet rejestrować.
Aparat to tylko narzędzie, ma pewne opcje które są album nie są potrzebne do życia. Żeby sobie wybić z głowy pogoń za nowosciami wystarczy mi młotek który już mam. Nie muszę kupować młotka z najnowszej linii kolorystycznej
I jakby mnie było stać, to bym pewnie kupił naj sprzęt i bym go wymieniał co rok czy dwa. Ale też za głupotę uważam napinanie się na naj sprzęt zamiast robić swoje.
Piszę o hobby. Jeśli na chleb zarabiasz to tak bardzo istotne jest by pies pobiegł raz, żeby mieć ten moment jak ktoś w ryja dostaje, czy jak polityk robi głupią minę, lub sobie ryj rozwala 😉
Krążyła kiedyś anegdota jak to na kolacji pani domu mówi do gościa - fotografa "robi pan wspaniale zdjęcia, musi Pan mieć doskonały aparat". Po kolacji gość mówi, wspaniała kolacja, musi mieć pani doskonale garnki!
Reklamy zaś, to reklamy.
Pokazują nie tylko dane techniczne. Grają na emocjach, sugerują że jak kupisz produkt to będziesz fajny, albo że zdjęcia będą lepsze itd
Ten cały Gilmur (czy jak się to pisze) trafił w sedno a cała reszta to paplanina w celu zapełnienia kolejnego odcinka o niczym. Nie nie nie i jeszcze raz nie. Fotografia ptaków i sportowa wymaga konkretnego sprzętu - zgoda, ale cała reszta nie.
Może popatrz co potrafią najnowsze sprzęty i w jaki sposób używać ich ustawień - np obejrzyj na yt filmy szkoleniowe producentów lub pasjonatów użytkowników oraz ambasadorów - pozują jak używać funkcji i jakich ustawień używać. To zrozumienie pozwala prawidłowo używać narzędzia.
Pozdrawiam 🫡🤣🤣
@@marcinpawlik2324 Fotografia nie polega na tym, żeby umieć obsługiwać tysiąc funkcji sprzętu, tylko na tym, żeby zrobić interesujące zdjęcie.
Do tego trzeba mieć oko, wyobraźnię i poczucie estetyki, póki co żaden aparat tego nie da.
@@mikaelbianco Ale wiele zdjęć można wykonać dzięki możliwościom technologicznym aparatu. No i jak nawalasz foty szybciej możesz wyłapać pewne zależności i szybciej się uczysz czy szybciej nabywasz pewnych odruchów. Jestem wrogiem niedoceniania sprzętu.
@@marcinpawlik2324 To prawda, nauka jest nieodzowna, natomiast koniec końców okazuje się, że w zupełności wystarczającym jest, aby aparat posiadał regulację migawki, przysłony i ISO. Może jeszcze najzwyklejszy autofocus w centrum kadru. Pomiar światła może być jeden - punktowy. Tu nawet nie trzeba podglądu ekspozycji jeśli wiesz, jak pracować ze światłem zastanym.
Przy błyskowym podgląd zdjęcia jak najbardziej jest potrzebny, ale w sumie tylko wówczas kiedy fotografuję z flashem. W innych sytuacjach spokojnie mogę się bez niego obyć.
Reszta ficzerów w takiej normalnej, zwykłej fotografii to bajery.
Jesteś LEŚNY FILOZOF.
Ale żeś się wymędrkował.
ja uwarzam ze jak kogos stac to powinien kupic jak najlepszy i jak najbardziej uniwersalny sprzet dla mniee to jest po prostu synergia lepszy sprzet pozwala nam robic lepsze techniczne zdjecia aa to dlatego ze czesc tych ludzi z amatorstwa przejdzie na profesjonalizm lub polprofesjonalizm a tam juz licczy sie jakosc a co za tym idzie jakosc i moziwosci sprzetu ..... i spoko dla sie zrobic fajne zdjecie ajfonem czy samsungiem czy czyms co ma 2 mp ale tobardzo szybko przestaje wystarczac jak zobaczylem pierwsze fotki z gfx 100 od fuji to od razu wiedzialm co chce pomimo ze mnie nie stac .. ..