Zgadzam sie że 30 plus lat temu raciliśmy sobie intuytywnie z ADHD. Ja ciągle stałam na rękach, kołowrotki, guma do skakania, długa zabawa na dworzu itd nie było moje zachowanie patologizowane.
Weszłam na filmik, żeby się dowiedzieć, czy mogę się sama z tymi cechami, wymienionymi przez Ciebie - Kasiu, identyfikować. I, ku mojemu sporemu zaskoczeniu, nic takiego nie znalazłam! Mnie już zawsze bardzo interesowało zgłębianie tematów, które mnie zainteresowały i nie miałam nigdy problemów z koncentracją. Raczej, że wiele rzeczy mnie interesowało. A to co mnie interesowało, chciałam zgłębiać i mogłam na tym spędzać całe godziny - z wypiekami na buzi i zapominaniu o jedzeniu (które nigdy nie było moim hobby). W roli mamy też się super odnalazłam, ale bycie mamą należało do moich ulubionych zajęć i było chyba najwyższym priorytetem w życiu (Podejrzewam, że głównie ze względu na moje własne deficyty z dzieciństwa, w tym temacie). Za to po obejrzeniu filmiku do końca, nasunęło mi się podejrzenie, że kiedy chodziłam do podstawówki, to Przemek z mojej klasy mógł mieć ADHD. Nikt wtedy tego tak nie nazywał. Nie mógł usiedzieć na miejscu, ciągle coś robił - głównie jakieś żarty, był wulkanem energii i zawsze strasznie pozytywnie nakręcony, roześmiany. Szybko został klasowym clownem, wszędzie go było pełno, ale chyba nikt nie brał go na poważnie... Potrzebował po ponad 10 dzienniczków na semestr, bo uwagi pisane przez nauczycieli nie mieściły się w jednym programowym dzienniczku. Miał zawsze słabe oceny, co mu absolutnie nie psuło humoru, bo nie było dla niego ważne. Za to nadrabiał urokiem osobistym, wszyscy go lubili, on znał i zabawiał wszystkich, tylko... absolutnie nie był dostosowany do polskiego systemu szkolnictwa z zeszłego tysiąclecia! Groźby i rygor na niego nie działały, a nauczyciele nie wiedzieli, co z nim zrobić, żeby nie zakłócał im lekcji. Więc wpadli na pomysł, że mogą się go pozbyć jedynie, jeśli wyślą go do szkoły dla dzieci opóźnionych w rozwoju! Chociaż każdy wiedział, że on absolutnie nie jest opóźniony, a w kontaktach międzyludzkich i jeśli chodzi o poziom empatii to był nawet dużo dalej niż reszta jego rówieśników. W końcu jednak po wystawiali mu zamiast samych dwój na świadectwie na tyle dużo trójek, żeby skończył ósmą klasę i w ten sposób pozbyli się go bezpowrotnie. Masakra. Bo motywacja nie była pomoc Przemkowi, tylko wypchnięcie go ze swojej placówki, żeby w kolejnym roku szkolnym ktoś inny się z nim 'męczył'!
Ja, mama 2,5 letniej dziewczynki, po urodzeniu i „przetrwaniu” roku zostałam zdiagnozowana jak już nie wiedziałam co się ze mną zupełnie dzieje. Stwierdzono, że ADD nie podlega wątpliwości w moim przypadku, a test ten zdałam prawie równie bezbłędnie jak ciążowy.
Czata gpt i innych narzędzi AI się nie pozbędziemy. Za to musimy my dorośli nauczyć się z nim funkcjonować i jeszcze bardziej uważnie uczyć mądrze korzystac z tych narzędzi nasze dzieci.
Bardzo dziękujemy za solidną dawkę informacji w temacie. Naprawdę merytoryczny i praktyczny materiał - niech się niesie i służy 😄
Zgadzam sie że 30 plus lat temu raciliśmy sobie intuytywnie z ADHD. Ja ciągle stałam na rękach, kołowrotki, guma do skakania, długa zabawa na dworzu itd nie było moje zachowanie patologizowane.
🌲❤Ślicznie Pani wygląda⚘.
Dziekuję za wyklad👍
Weszłam na filmik, żeby się dowiedzieć, czy mogę się sama z tymi cechami, wymienionymi przez Ciebie - Kasiu, identyfikować. I, ku mojemu sporemu zaskoczeniu, nic takiego nie znalazłam! Mnie już zawsze bardzo interesowało zgłębianie tematów, które mnie zainteresowały i nie miałam nigdy problemów z koncentracją. Raczej, że wiele rzeczy mnie interesowało. A to co mnie interesowało, chciałam zgłębiać i mogłam na tym spędzać całe godziny - z wypiekami na buzi i zapominaniu o jedzeniu (które nigdy nie było moim hobby). W roli mamy też się super odnalazłam, ale bycie mamą należało do moich ulubionych zajęć i było chyba najwyższym priorytetem w życiu (Podejrzewam, że głównie ze względu na moje własne deficyty z dzieciństwa, w tym temacie).
Za to po obejrzeniu filmiku do końca, nasunęło mi się podejrzenie, że kiedy chodziłam do podstawówki, to Przemek z mojej klasy mógł mieć ADHD. Nikt wtedy tego tak nie nazywał. Nie mógł usiedzieć na miejscu, ciągle coś robił - głównie jakieś żarty, był wulkanem energii i zawsze strasznie pozytywnie nakręcony, roześmiany. Szybko został klasowym clownem, wszędzie go było pełno, ale chyba nikt nie brał go na poważnie... Potrzebował po ponad 10 dzienniczków na semestr, bo uwagi pisane przez nauczycieli nie mieściły się w jednym programowym dzienniczku. Miał zawsze słabe oceny, co mu absolutnie nie psuło humoru, bo nie było dla niego ważne. Za to nadrabiał urokiem osobistym, wszyscy go lubili, on znał i zabawiał wszystkich, tylko... absolutnie nie był dostosowany do polskiego systemu szkolnictwa z zeszłego tysiąclecia! Groźby i rygor na niego nie działały, a nauczyciele nie wiedzieli, co z nim zrobić, żeby nie zakłócał im lekcji. Więc wpadli na pomysł, że mogą się go pozbyć jedynie, jeśli wyślą go do szkoły dla dzieci opóźnionych w rozwoju! Chociaż każdy wiedział, że on absolutnie nie jest opóźniony, a w kontaktach międzyludzkich i jeśli chodzi o poziom empatii to był nawet dużo dalej niż reszta jego rówieśników.
W końcu jednak po wystawiali mu zamiast samych dwój na świadectwie na tyle dużo trójek, żeby skończył ósmą klasę i w ten sposób pozbyli się go bezpowrotnie. Masakra. Bo motywacja nie była pomoc Przemkowi, tylko wypchnięcie go ze swojej placówki, żeby w kolejnym roku szkolnym ktoś inny się z nim 'męczył'!
To wypychanie miało chyba miejsce w każdej szkole...smutne.
@pannaletowska
Tak.
Dzień dobry wszystkim w pierwszym dniu świąt!
Dziękuję 😊
Pozdrawiam serdecznie 😊
Ja, mama 2,5 letniej dziewczynki, po urodzeniu i „przetrwaniu” roku zostałam zdiagnozowana jak już nie wiedziałam co się ze mną zupełnie dzieje. Stwierdzono, że ADD nie podlega wątpliwości w moim przypadku, a test ten zdałam prawie równie bezbłędnie jak ciążowy.
Pozdrawiam:)
❤
Myślę że moje dziecko- 10 lat, to ma. Jak sobie z tym radzić ?
Wyłączyć telewizor
🎄
Wy byście wsztkim choroby wmawiali...
🌲
Duży chaos w przekazywaniu informacji. Trudno się tego słucha niestety
Serio pani poleca chata gpt...? Ech...
A w czym problem? Narzędzie takie jak Google....
Czata gpt i innych narzędzi AI się nie pozbędziemy. Za to musimy my dorośli nauczyć się z nim funkcjonować i jeszcze bardziej uważnie uczyć mądrze korzystac z tych narzędzi nasze dzieci.
❤