Rewelacja! Aż jestem podekscytowana słuchając tego wszystkiego, to fascynujące i świetnie to przedstawiasz. A że jestem mieszanką inicjatywnego i korygującego, to ekscytuje się i emocjonuję i dostrzegam jednocześnie wysoką jakość prezentacji (np. jakie te informacje są świetnie uporządkowane) i wartość merytoryczną
Hej Monika, dziękuję, że się dzielisz swoim odbiorem. Gdybyś nie napisała, że jesteś osobą IK to po sposobie w jaki napisałaś swój komentarz wnioskowałbym, że masz w sobie sporo Inicjatywności! Serdeczności dla Ciebie ogromne!
Ta metodologia zapewne zrobi dużo dobrego (jakieś podniesienie poziomu wiedzy, co spowoduje zrozumienie, co spowoduje sprzężenia zwrotne i rozwój), ale nie jest to najlepsza metoda i nie ma nic wspólnego z nauką przywództwa/ kształtowania liderów. Tutaj polecam wybitnego lidera (oraz jego książkę: "My Way"), czyli Józefa Wancera- to prawdziwy lider i światły umysł (są jego wypowiedź na YT: "Kim jest lider". W skrócie- u nas prawie nie ma liderów i jest masa miernych menedżerów, których trzeba kształcić od podstaw, bo nic z tego nie rozumieją i dodatkowo- w tej niewiedzy/ nieświadomości- wierzą w jakieś "opowieści/ legendy/ tzw. Nowe Wielkie Opowieści (Red Pill/ Obłąkana z Wilkami)"). To co mówisz, to poziom, którym zajmowałem się w... szkole średniej (czyli początki filozofii). To by wyjaśniało przepaść w postrzeganiu/ świadomości (czyli dobrze, że trafiłem na Twój kanał, bo myślałem, ze jest trochę lepiej, a skoro mówisz o takich sprawach iw taki sposób, to jest dużo gorzej).
Mówisz jak do opóźnionych w rozwoju (z całym szacunkiem do naprawdę opóźinych/ upośledzonych, bo nie o to chodzi), ale przecież głupi nie jesteś, więc martwiące jest, że uznałeś- zapewne jakoś racjonalnie- że to odpowiednia forma przekazu... Sam wstęp jest przerażający ze względu na założenia a priori, że ktoś może kogokolwiek nie lubić za to, że inaczej myśli, czy- o zgrozo!- wolniej wyraża emocje/ wolniej mówi/ szybciej mówi... Niestety obserwacje i badania potwierdzają Twoje założenia- jest tragedia (i dysonans poznawczy- widzisz przed sobą dorosłych ludzi i uznających siebie chyba nawet za intelektualistów, a gdy tak ich traktujesz, to się obrażają; taki wieczny dysonans niszczy psychikę; mam mówić jak do dzieci? Przecież to również forma agresji, czyli infantylizacja interlokutora) i od tego trzeba byłoby zaczynać w prawie każdej firmie... Jest baaardzo źle- to praca u podstaw, a nawet myślę, że w wielu przypadkach u psychoterapeuty (bo jak rozmawiać z kimś dorosłym, kto nie potrafi przyjąć, że coś zrobił źle i trzeba to poprawić? Jesteśmy ludźmi, każdy robi błędy- jak zaczyna to robi ich dużo. Jak nie czyta i się nie uczy, to pozostaje głupi, bo nikt nie urodził się mądry... to są sprawo, które powinno się pojąć/ zrozumieć/ internalizować, gdy miało się 16-cie lat). I w taki o to sposób mamy pracę u podstaw... Ale- w między czasie- całą pracą psują heretycy, którzy zrobili certyfikaty i przeczytali 20-ścia książek i udają mędrców i się wypowiadają i mieszają tym ludziom w głowach... Najważniejsze- jeżeli ktoś nie jest w stanie bezemocjonalnie przyjąć, że coś spartaczył, to należy udać się do psychoterapeuty i nie słuchać tych nieuków-menedżerów (jeszcze w przypływie Ego mają czelność nazywania siebie liderami; tak też potrzeba specjalisty) o jakiś metodach "kanapki"/ FUKO i innych bzdurach... Po prostu coś poszło nie tak w wychowaniu/ procesie socjalizacji i należy to "naprawić", a od naprawiania głowy/ psychiki jest psychoterapeuta (a nie nieuki z piękną gadką, czyli- w filozofii: "kwiecisty bełkot"; ładnie mówią, tylko to są same bzdury i jeszcze szkodzą ludziom). Reasumując- tępić nieuków z wybujałym Ego, żeby nie szkodzili ludziom, a jeżeli ktoś ma podstawowe problemy z akceptacją krytyki/ porażek/ etc., to powinien udać się do psychoterapeuty(!). I zawijajcie się z firm, gdzie heretycy mówią do Was jak do dzieci, bo im chodzi tylko o utrzymanie stanowisk oraz o pieniądze, a nie o Wasze dobro, bo w ten sposób Was UPRZEDMIOTAWIAJĄ, co oznacza CAŁKOWITY brak szacunku do Was (dlatego w odpowiedzi należy się brak szacunku do nich za prostytuowanie się i szkodzenie ludziom). Nie, to nie jest normalne, ani dobre. To jest wręcz CHORE (tylko w innych sposób). Powodzenia!
@@WiktorTokarski to jakaś bierna agresja. No tak (i jeszcze kłamiesz, bo wcale nie jest Ci przykro. Możesz iść do polskiego Agile- tam cały czas kłamią/ manipulują).
Świetny materiał z chęcią dowiem się więcej
Rewelacja! Aż jestem podekscytowana słuchając tego wszystkiego, to fascynujące i świetnie to przedstawiasz. A że jestem mieszanką inicjatywnego i korygującego, to ekscytuje się i emocjonuję i dostrzegam jednocześnie wysoką jakość prezentacji (np. jakie te informacje są świetnie uporządkowane) i wartość merytoryczną
Hej Monika, dziękuję, że się dzielisz swoim odbiorem. Gdybyś nie napisała, że jesteś osobą IK to po sposobie w jaki napisałaś swój komentarz wnioskowałbym, że masz w sobie sporo Inicjatywności! Serdeczności dla Ciebie ogromne!
Ta metodologia zapewne zrobi dużo dobrego (jakieś podniesienie poziomu wiedzy, co spowoduje zrozumienie, co spowoduje sprzężenia zwrotne i rozwój), ale nie jest to najlepsza metoda i nie ma nic wspólnego z nauką przywództwa/ kształtowania liderów. Tutaj polecam wybitnego lidera (oraz jego książkę: "My Way"), czyli Józefa Wancera- to prawdziwy lider i światły umysł (są jego wypowiedź na YT: "Kim jest lider". W skrócie- u nas prawie nie ma liderów i jest masa miernych menedżerów, których trzeba kształcić od podstaw, bo nic z tego nie rozumieją i dodatkowo- w tej niewiedzy/ nieświadomości- wierzą w jakieś "opowieści/ legendy/ tzw. Nowe Wielkie Opowieści (Red Pill/ Obłąkana z Wilkami)").
To co mówisz, to poziom, którym zajmowałem się w... szkole średniej (czyli początki filozofii). To by wyjaśniało przepaść w postrzeganiu/ świadomości (czyli dobrze, że trafiłem na Twój kanał, bo myślałem, ze jest trochę lepiej, a skoro mówisz o takich sprawach iw taki sposób, to jest dużo gorzej).
Świetnie, że miałeś tak dobrą szkołę średnią!
@@WiktorTokarskiczemu? Co to dla Ciebie za różnica? :D
Mówisz jak do opóźnionych w rozwoju (z całym szacunkiem do naprawdę opóźinych/ upośledzonych, bo nie o to chodzi), ale przecież głupi nie jesteś, więc martwiące jest, że uznałeś- zapewne jakoś racjonalnie- że to odpowiednia forma przekazu...
Sam wstęp jest przerażający ze względu na założenia a priori, że ktoś może kogokolwiek nie lubić za to, że inaczej myśli, czy- o zgrozo!- wolniej wyraża emocje/ wolniej mówi/ szybciej mówi...
Niestety obserwacje i badania potwierdzają Twoje założenia- jest tragedia (i dysonans poznawczy- widzisz przed sobą dorosłych ludzi i uznających siebie chyba nawet za intelektualistów, a gdy tak ich traktujesz, to się obrażają; taki wieczny dysonans niszczy psychikę; mam mówić jak do dzieci? Przecież to również forma agresji, czyli infantylizacja interlokutora) i od tego trzeba byłoby zaczynać w prawie każdej firmie...
Jest baaardzo źle- to praca u podstaw, a nawet myślę, że w wielu przypadkach u psychoterapeuty (bo jak rozmawiać z kimś dorosłym, kto nie potrafi przyjąć, że coś zrobił źle i trzeba to poprawić? Jesteśmy ludźmi, każdy robi błędy- jak zaczyna to robi ich dużo. Jak nie czyta i się nie uczy, to pozostaje głupi, bo nikt nie urodził się mądry... to są sprawo, które powinno się pojąć/ zrozumieć/ internalizować, gdy miało się 16-cie lat).
I w taki o to sposób mamy pracę u podstaw...
Ale- w między czasie- całą pracą psują heretycy, którzy zrobili certyfikaty i przeczytali 20-ścia książek i udają mędrców i się wypowiadają i mieszają tym ludziom w głowach...
Najważniejsze- jeżeli ktoś nie jest w stanie bezemocjonalnie przyjąć, że coś spartaczył, to należy udać się do psychoterapeuty i nie słuchać tych nieuków-menedżerów (jeszcze w przypływie Ego mają czelność nazywania siebie liderami; tak też potrzeba specjalisty) o jakiś metodach "kanapki"/ FUKO i innych bzdurach...
Po prostu coś poszło nie tak w wychowaniu/ procesie socjalizacji i należy to "naprawić", a od naprawiania głowy/ psychiki jest psychoterapeuta (a nie nieuki z piękną gadką, czyli- w filozofii: "kwiecisty bełkot"; ładnie mówią, tylko to są same bzdury i jeszcze szkodzą ludziom).
Reasumując- tępić nieuków z wybujałym Ego, żeby nie szkodzili ludziom, a jeżeli ktoś ma podstawowe problemy z akceptacją krytyki/ porażek/ etc., to powinien udać się do psychoterapeuty(!). I zawijajcie się z firm, gdzie heretycy mówią do Was jak do dzieci, bo im chodzi tylko o utrzymanie stanowisk oraz o pieniądze, a nie o Wasze dobro, bo w ten sposób Was UPRZEDMIOTAWIAJĄ, co oznacza CAŁKOWITY brak szacunku do Was (dlatego w odpowiedzi należy się brak szacunku do nich za prostytuowanie się i szkodzenie ludziom). Nie, to nie jest normalne, ani dobre. To jest wręcz CHORE (tylko w innych sposób).
Powodzenia!
Przykro mi, że nie dopasowałem się do Twojego poziomu komunikacji.
@@WiktorTokarski to jakaś bierna agresja. No tak (i jeszcze kłamiesz, bo wcale nie jest Ci przykro. Możesz iść do polskiego Agile- tam cały czas kłamią/ manipulują).