Kwietniowa pogoda za oknem - czasem słońce, czasem ciemno i deszcz ze śniegiem - wybaczcie ten wizualny młyn. 🤍 Mój semi-podcast to przygotowanie do pełnej formy podcastu, taki training-ground, rozgrzewam się i szukam swojego głosu 🧡 LOVE, P.
Droga P.! Dzięki temu tembrowi głosu, tej głośności, bez ciągłego krzyczenia (choć z wykrzyknikami) zaczęłam Cię słuchać. I zostałam. Lubię Twoje spacje, zawieszenia głosu, śmiech, pytania retoryczne, powtórzenia, ang wtrącenia- wszystko pięknie gra! Trwaj w tym i rośnij Kobieto! ❤️❤️❤️
Moje ciało - mój dom Dom o który dbam Dom, który daje mi bezpieczeństwo Dom, który daje mi możliwości Dom, który ma swoją historie Dom, w którym gości kreatywność Dom, w którym gości miłość Dom, w którym gości ciekawość Dom, który zgromadził te wszystkie wspomnienia, lekcje i relacje
Kiedy myślę, że już je kocham i jesteśmy przyjaciółkami następuje jakaś sytuacja (np ktoś pokazuje mi zdjęcie na którym jestem), gdy jest mi wstyd, że tak myślałam bo przecież jest nieładne, zbyt grube, zbyt nie takie jakie bym chciała. Ey ciało - musimy się lepiej zakumplować. Spędzimy w końcu razem całe życie.
Moja historia nie jest szczególnie odkrywcza. Jako nastolatka miałam mniejsze i większe kompleksy, ale uratował mnie sport. Zaczęłam od 'domowego fitnessu' - efekt był raczej krótkotrwały. Natomiast dwa lata temu zaczęłam biegać i to było to. Dziś gdy biegam na długie dystanse, nie mogę nie kochać mojego ciała, które niesie mnie gdzie zechce. Wiem że to nie jest droga dla każdego, ale chciałabym aby każdy mógł poczuć się kiedyś tak jak ja ;)
Kult cierpienia, umiejszania sobie i swoim zasługom, dowalanie innym w naszym kraju jest normą. Wydaje mi się że po części jest to następstwem przekazów religijnych, w których wzrastamy. Najważniejsze to dojść do momentu w którym zrozumiemy, że zasługujemy na szczęście, radość i miłość, bo czemu nie? Umartwianie się bez powodu nie przynosi niczego dobrego
Szkoda, że ta firma, podobnie jak niestety większość, produkuje staniki sportowe w rozmiarówce bardzo typowej tzn, s, m, l. Jest wiele kobiet, które mają mały obwód pod biustem, a dużą miseczkę (i vice versa) i są w sytuacji, gdzie żaden rozmiar z proponowanych nie będzie dobrze leżał, lub co gorsza był zdrowy dla kręgosłupa. Jeśli już promować markę, że wspiera wszystkie kształty, to dobrze żeby rzeczywiście tak było.
Mam tak samo. Zdecydowanie łatwiej zaakceptować swoje ciało, gdy się dobrze wygląda "z automatu". Właściwe proporcje, budowa itp to 3/4 sukcesu, nad reśztą można wówczas pracować.
Mam zaburzenia odzywiania. Moja waga caly czas sie waha. Zawsze nie akceptowalam tego, jak wygladam. Teraz staram sie wyjsc z toksycznego srodowiska i zrozumiec i pokochac swoje cialo.
Co więcej, ciało to pamięć zdarzeń, umysłu, wzorców i przekonań, zawsze możemy zakląć kochane ciało na miłość, szacunek, ciepło, opiekę i bezpieczeństwo. Totalnie kciuki w górę dla selfplesure self care i doświadczanie rytuałów. Głęboka praca z ciałem może zmienić nasze życie i otworzyć perspektywy. Kiedy wierząc w kompleksy i mając gorszy dzień obdarzymy siebie kochającym siebie rytuałem np domowego spa, zmieniamy ścieżki postrzegania siebie. Wtedy dzieje się magia. Cudowny materiał. I tak banały są najważniejsze, praca u podstaw. 💕
Jesteś cudowna! Zaczęłam przez Ciebie ćwiczyć i sprzątać szafę. Powywalałam 3/4 "śmieci". Dziękuje, że jest ktoś taki jak Ty na tym polskim YT! Motywujesz i oczyszczasz mojego ducha haha
Pokochałam twój nowy kontent i sprawdzam codziennie czy nie wyszły nowe filmy . Dzięki tobie moje życie zmieniło sie na pewno chociaż w kilku % na lepsze. Dziękuje
Śledzę Twój kanał od dawna. Wykonałaś piękny progres, jeśli chodzi o rozwój osobisty. Bardzo lubię Ciebie słuchać, dajesz mi dużo inspiracji i jesteś bardzo kojąca. ;) Fajnie, że nie masz w sobie blazy, którą dość mocno widać w social-media. Keep on growing and spreading light.
Jestem wdzięczna, że moje ciało niesie mnie przez życie najlepiej jak potrafi. Służy mi, choć nie zawsze ja służę jemu. Chcę okazać mu więcej miłości i czułości. W którymś momencie mówiłaś, że nie chodzi o to, żeby mieć to ciało pod kontrolą - ale żeby słuchać jego sygnałów. Bardzo mocno ta uwaga o kontroli do mnie trafiła. Czuję, że to element, który wymaga mojej uwagi. Kochane ciałko, chcę okazać Ci wsparcie, nie tylko wymagania. Piękna inicjatywa z tymi komentarzami i idącą za nimi ideą - Internet powinien służyć nam do wzajemnego wsparcia i uzdrawiania. Dziękuję za Twoją pracę.
Wow ostatnio twoja twórczość robi na mnie coraz większe wrażenie. Masz piękne i kobiece ciało, wyglądasz fantastycznie. Wiem jak ważne dla kobiet jest pokochanie swojego ciała i dziękuje że uczysz jak to zrobić, a ta metafora o cebuli rozbawiła mnie bo na miejscowość w której mieszkam mówimy cebulogród (Iwonicz). Staram się w komentarzu odnieść do większości treści o jakich mówisz dlatego robię mikro notatki. Piękno ciała to trudna do objęcia kwestia ale spróbuję coś od siebie dodać. Poczucie piękna przede wszystkim wynika z wnętrza, z tego co we wnętrzu siedzi, dlatego to nie takie proste kiedy w XXI w. obrazu piękna ocierają się o nierealny idealizm. Kiedyś to było o wiele prostsze bo ludzi nie mieli gdzie oglądać tej przesadnej idealności. Obecnie zdanie o nas samych głównie pochodzi z zewnątrz co bardzo nas krzywdzi. Dlatego jedna z tych warstw cebuli jest turbo trafna. Żeby się od tego uwolnić w pewnym sensie musimy umrzeć w oczach innych a w zasadzie ich opinia w naszych oczach jest martwa, bez znaczenia, nie istotna, tak można się uwolnić od zdania innych i otoczenia, stworzyć własny system oceniania, nie taki rygorystyczny, własny nie taki rygorystyczny, pamiętam jak patrzyłem na siebie w lustrze i choć wiele rzeczy nie było takie jak bym chciał to i tak czułem że jest idealnie, taka pełna akceptacja mimo niedoskonałości. Jeszcze kwestia bezpieczeństwa w sobie, to superumiejentność na całe życie, warto szukać w sobie więcej bo tam można znaleźć wszystko ;) PS. "to nie masze myśli" to świetny trop Dziękuję :p
Moje ciało to wehikuł doświadczania, który jest najlepszy dla mnie TU I TERAZ i za który jestem wdzięczna :) Pozdrawiam wszystkich właścicieli swoich cudownych pojazdów:D
Piękny subtelny przekaz o ciele. Metafora cebuli i warstw mi pasuje. Moja afirmacja "Ciało to pierwsze miejsce w którym się znajduje - moja historia, twórczość i miłość. Jest jak ukochany dom, własny pokój. Pomieści wszystko co moje az do śmierci. Ciało to ja i dziekuje mu za wszystko"
Bardzo piękny film :) Jakiś czas temu Sandra Kamińska czyli Czuła Kamińska napisała piękny tekst na intagramie o tym właśnie, jak to słowo "self-love" trochę nie do końca odpowiada temu, co ona czuje względem pracy nad swoim ciałem. I że słowo to zastąpiłaby "CZUŁOŚCIĄ". Ja wtedy miałam takie "klik" wewnętrzne, bo sama od dawna pracuję z ciałem, mówię o tym, szukam informacji, edukuję się i sprawdzam na sobie najróżniejsze możliwości, uczę się jego języka itp, i zdecydowanie zdarzają się momenty, kiedy to słowo "self-love' po prostu nie brzmi, w żadnym języku. A słowo "czułość" pasuje 12/10. Po zmianie narracji, te wszystkie punkty docierania do cebuli i rozumienia jej z każdym dniem coraz bardziej, mogą okazać się łatwiejsze. Jedno słowo, a zmiana perspektywy po całości. Czułość. Czułość do siebie, czułość do swojego ciała, do jego braku doskonałości, do jego schorzeń i do nas samych. Czułość względem tego, jak widzimy świat- bo widzimy świat dokładnie tak, jak widzimy siebie, to nam w nim wybrzmiewa i to odczytujemy z zewnątrz- to jest dokładnie ta krytyka, którą kierujemy względem siebie, tylko jej nie wypowiadamy do siebie, a cedujemy zewnętrznie, szukając ujścia i winnych. A czułość potrafi wtedy wziąć nas samych przez nas samych w objęcia i powiedzieć, że to jest okej, hej patrz, to tylko taki temacik masz, zaraz go rozwiążemy, nie musimy go od razu pokochać, luźno, spróbujmy się mu na początek jedynie przyjrzeć ukradkiem, może coś zagadamy za chwilę, dowiemy się skąd pochodzi, nie przestraszymy i nie onieśmielimy MIŁOŚCIĄ, która doprowadzi do poczucia wstydu i obniżenia wartości, jeśli coś nie wyjdzie. Nie. Czułość zapobiega temu i dlatego gdy sama zaczęłam chodzić z nią w parze to od razu tak... miękko się zrobiło. I lekko.
Totalnie zgadzam sie z #5 warstwa. Mi bardzo pomogła stopniowa zmiana perspektywy, że moje ciało nie jest do patrzenia i oceniania jego walorów estetycznych (gdyby tak było, urodziłabym się jako obrazek w galerii sztuki), ale do robienia mnóstwa cudownych rzeczy. Że przede wszystkim ma być funkcjonalne, może oddychać, ruszać się, odpoczywać, czuć, myśleć, rosnąć... ładna cebula to super sprawa, ale cebula, dzięki której możemy przygotować i zjeść cudowny obiad (metafora życia? 😂), to cebula, którą kochamy najbardziej ❤️
Niestety wzrastamy w przekonaniu, że tylko piękne powierzchownie cebule mają szansę na sukces, na szczęście, na zainteresowanie, na podziwianie, takim cebulom więcej wolno, więcej wypada, łatwiej się żyje... Ludzie ludzi szybko oceniają, a pierwsze co oceniają to wygląd zewnętrzny, mało kto ma czas i ochotę na poznawanie kolejnych warstw... a kiedy już z biegiem lat znajdujesz swoją wartość, Twoja wiedza, doświadczenia życiowe dają Ci większą pewność siebie, to czujesz, że z upływającym czasem, dla współczesnego świata stajesz się już za stara, nieatrakcyjna, nic już nie osiągniesz, bo są młodsi, piękniejsi, zdolniejsi... dlatego koniecznie trzeba zmienić punkt odniesienia, referencji, nie porównywać się do innych tylko dbać o siebie, o swoje wnętrze i zewnętrze i zauważać pozytywne zmiany🙂
To co mi pomogło zaakaceptowac i przestać nienawidzić swoje ciało po tym jak przytyłam bylo uświadomienie sobie ze obwinianie i wyzywanie ciała za to że jest go więcej jest totalnie niesprawiedliwe. Ze oskarżałam ciało za naturalna i zdrowa reakcje na to że zaczelam więcej i gorzej jesc i unikałam jak ognia ruchu. To było dla mnie naprawdę przełomowe. Zrozumiałam że moje ciało zachowało się tak jak powinno tyjąc kiedy ja zaczelam traktować je jak śmietnik. I nie mam prawda miec o to do niego pretensji. Ze mój problem nie wynika z ciała a z mózgu który stosuje niezdrowe taktyki zajadania wszelkich emocji. I teraz pracuje właśnie nad swoją glowa, a efektem ubocznym jest spadek wagi.
Ja swoje ciało kocham, szczerze. Z fascynacją, zachwytem nad tym jak wspaniałym, doskonałym tworem - cudem - jest. Nie miałam tak zawsze. Mam tak od niedawna patrząc na to jak długo sobie żyje. Bardzo pomogło mi zrozumienie jak ono działa, jak się komunikuje oraz jak szczerym i autentycznym doradcą i informatorem jest. Jak doskonałe jest w swojej złożoności i prostocie, jak nie daje się oszukać narracjom jakie miałam w głowie. Jak mówi do mnie czego nie chce poczuć, lub czego nie mam świadomości, że czuję, bo schematy mnie nauczyły inaczej. Generalnie komunikacja która pozwala mi lepiej poczuć i rozumieć siebie, jak puszczone weźmie dokładnie to czego potrzebuje a nie czym mój strach próbował je karmić. Jest totalnie wspaniałe, i je totalnie uwielbiam :) Uczę się ciągle jak o nie dbać, jak dawać sobie dotyk - bo to wciąż trudny temat dla mnie jest - jak pozwolić sobie samej na to by tylko na nim sie skupić w pełni, nie tylko gdy jem ale gdy na przykład nakładam krem, balsam czy się masuje. To jest proces, który trwa i mnie cieszy to, że trwa bo ciągle jest coś nowego do poznania. Wszystkim ludziom, istotom - życzę by poczuły ta miłość w najlepszym dla nich czasie. Żeby nie patrzyły na cudze postepy i procesy jak na osadzenie w wyscigu a jak inspiracje, że można być na tej drodze i mieć na niej efekty :)
Drogie Ciało, mam nadzieję, że jestem na dobrej drodze. Jeśli się nie pokochamy, to może chociaż się polubimy, jak przyjaciele, albo chociaż dobrzy znajomi.
Oglądnełam Twój filmik #wciele zapraszający to wspólnego dbania o siebie i bardzo chciałam w nim uczestniczyć - w tym wyzwaniu, ale niestety zachorowałam na tego paskudnego wirusa i zaniemogłam 😒 Ale jak wróciłam do "żywych" i normalnego funkcjonowania to postanowiłam na własną ręke przeprowadzić "#wciele". Zapisywałam każdego dnia jak sie czuje, co dla siebie zrobiłam i uważna herbatka stała sie bardziej uważną, bo kapnełam sie, że opisuje jak zajeżdżam swoje ciało, a nie o nie dbam 😳 Tutaj chciałabym podziękować Tobie za Twoją PRACE i za to, że masz tych 'warstw' dużo i że dzięki temu możesz tutaj być i jesteś. Działaj Lisku dalej ❤❤💪😊
Cechy mojego ciała które chciałubym zmienić czasami mieszają się z cechami które według innych są nieakceptowalne. Dziękuję za ten film, przypomniał mi że mimo iż chcę dokonywać zmian w stosunku do ciała, mogę na to spojrzeć z większym zrozumieniem i dystansem, a ludzie którzy krytykują mój wygląd (nawet kiedy dla siebie się podobam w tym momencie) tak naprawdę są równie zagubieni co ja, i również zmagają się z kompleksami, może też chcieliby wyjść z kanonów piękna i oczekiwań innych ale nie są wystarczająco silni by to zrobić..
Wzruszyłam się filmem i ciekawi mnie czy ktoś też poczuł takie wzruszenie jakby wyciągnięcie ręki dawnego przyjaciele? Przy warstwie żałoba aż się popłakałam i poczułam, że ktoś zaprosił mnie do otworzenia drzwi, które usilnie przykrywał stertami śmieci nie obiecując przy tym, że od razu powstanie nowa norma, którą wprowadzę w życie. Bo każda relacja to proces i chyba ciało też jest taką relacją, która wymaga zaangażowania.
Hej Paulina. Nurtujący, piękny sam w sobie temat... Ciężko pokochać siebie,swoje ciało , skoro dostrzegamy u siebie SAMI wady i trudno nam z nimi walczyć... Czasem tak ciężko, poprawić to co nas denerwuje; wyjść ze strefy komfortu, strachu i w końcu to zmienić..dlaczego tak jest?? Czy to ucieczka? Ale od czego, od sprobowania bycia może "lepszym"... Piątka 🖐dla Ciebie, że dajesz poczucie przemyślenia tego tematu. Dzięki
Czuję jakby moja dusza, ta wewnętrzna ja to jakbym była rodzicem. A moje ciało, organy, serce, mózg, włosy, twarz ; to wszystko to jakby takie twoje dzieciątko o które powinnam się zatroszczyć. I jak o nie zadbam, wychowam, otocze troską to tak mi będzie pomagać, dbać o mnie I ogólnie mi służyć tak długo jak będziemy je mieć. Zdaża się że osoba katuje się bo czuje że to ciało to osobny obiekt który można obwinić. Albo na odwrót że czujemy że to nasze i tak bardzo cierpimy że chcemy sie za to ukarać. W moim przypadku najlepsze myślenie by się pokochać to była metafora dzidziusia. Wtedy czujesz że jako coś z ciebie jest twoje ale także jesteś za to odpowiedzialny bo jest pod twoją opieką . Wow Lisie jakie rozmyślenia mnie wzieły przez twoje video, ubrania cudo( ciekawe czy za granicą też dowożą ps. NL) Kocham to co robisz i jak patrze jak sie rozwinełaś na kanale to zdaje sobie sprawe jak sama sie rozwinełam I chociaż jestem ciut młodsza to jesteś mi bliska, czuje jak bym dorastała z tobą ♡♡♡
Dziękuję Ci Paulina za promowanie miłości do siebie i swojego ciała. Twoje filmy są wsparciem dla wielu osób. Dla mnie, jako osoby wychodzącej z zaburzeń odżywiania, twój ciepły głos i mądre słowa są dodatkowym promyczkiem, delikatnym, przyjaznym popchnięciem w stronę akceptacji siebie, w stronę zdrowia. Spokojnie, nie chodź, nie biegaj, nie ruszaj swoim zmęczonym ciałem, zatrzymaj się, posłuchaj... Dziękuję :)
Długo byłam obrażona na moje ciało bo tłuszczyk, bo trądzik, bo choroba tarczycy, bo za małe stopy.... A później to ciało dało mi moją córkę i teraz je kocham bez względu na wszystko :)
ach jestem taki zméczony mieszkam w Londynie czy masz jakies wskazówki jak mozna wypoczác oczywiscie na wakacje nie moge jechac bo je... locdown poz Artur
hej Lisku!! materiał cudowny, bardzo mi się podobał ale zdecydowanie lepiej by się go słuchało gdyby nie te miejscowe przestery, trzeszczenie i brak popfiltra :< zwłaszcza na słuchawkach mocno daje po uszach w niektórych momentach...
ten podcast to rzeczywiście wysiłek dla wyobraźni dla osób, do których jest skierowany, ale to jeszcze większy wysiłek dla wyobraźni dla osoby, która nigdy nie doświadczyła nielubienia swojego ciała XD (przyszłam tu, bo lubię słuchać liska, a i może będę miała coś fajnego do przekazania innym potem 🖤)
Nigdy nie słyszałam od innych niczego złego na temat mojego wyglądu, sama zrobiłam sobie krzywdę najpierw krytycznie oceniając innych aż w końcu siebie samą. Gdzie ja mam spojrzeć lornetką ? :(
Pierwszy raz obserwuje reakcje na film na youtube, ze zwyczajnie nie jestem na niego gotowa, że obejrzalam go w złym czasie. Wróce za jakiś czas, widocznie teraz nie mam przestrzeni, żeby się na tym skupić, mimo wszystko dzieki Paulina za ten film.
Ostatnie dni pokazały mi, że chociaż jestem świadoma swoich emocji, to jednak nie pozwalam sobie ich uwolnić i przeżywać, bo świadomość to jedno, a ciało to drugie. Stres wpłynął bardzo źle na mój przewód pokarmowy i nie funkcjonuje on teraz prawidłowo. Dlatego zdejmuję wszelką presję odnośnie swojego przeżywania emocji i pozwalam sobie, i swojemu ciału na odczuwanie, bo nie przeskoczę całej fizjologii mojego ciała, a ono lepiej wie niż ja, co robić w trudnej sytuacji, i jak się odstresować. I każda taka reakcja przeżywania danej sytuacji (np.płacz) nie jest nigdy za duża, czy nieprawidłowa- jest ona po prostu moja. Dziękuję za ten semi-podcast
Dziewczyna która zawsze miała idealną figurę, szczupłe nogi, duży biust, piękną twarz mówi o pokochaniu własnego ciała tiaaa.... To dokładnie tak, jakby milioner z Nowego Jorku mówił biedakowi ze slumsów, żeby zaakceptował swój status materialny.
Ej, jeśli mogę zaproponowałabym inna perspektywę. Przez lata męczyłam się z anoreksją, nosiłam najmniejsze rozmiary i wiesz jak postrzegali mnie inni ? " wyglądasz przepięknie". Mam dość kobiece kształty nawet przy niższej wadze przez co ludzie nigdy nie dostrzegali moich problemów z odżywianiem. Byłam "szczupła i atrakcyjna" po prostu. Moja nisķa samoocena dla więkoszości była absurdem. Fakt , że ktoś gdzieś wpisuję sięw kanon piękna nie znaczy, że z góry sam się akceptuję. Akceptacja to nie zadowolenie przy wymarzonych rozmiarach, a tymbardziej "idealnych" przy obecnej kulturze mediów. Dodatkowo wiele osób z uwagi na to co przeszło ma zaburzony obraz swojego ciała i szczerze się nienawidzi
I jeszcze zawsze jest zabawne, że takie filmiki motywacyjne robią bardzo ładne laski, które nie mają pojęcia co to są prawdziwe kompleksy, jak źle otoczenie traktuje osoby mało atrakcyjne, jak są pogardzani, poniżani, wyśmiewani........ to jest dopiero prawdziwy koszmar życia.
Pamiętam jak zacząłem Cię oglądać i przede wszystkim był to kontent jakiego oczekiwałem. Nagle zniknęłaś i boom! Miła cicha kluseczka zmieniła się w seksowną kobietę. Kontent niestety ucierpiał bo ani mnie ta joga nie obchodzi ani te wszystkie energetyczne abstrakcje. Cieszę się, że robisz co lubisz a kontent nadrabiasz ciałem :)
Nigdy nikogo nie pytaj o ciążę. Nigdy nie wiesz czy osoba chce mieć dzieci, czy może je mieć, czy może kiedyś była w ciąży i poroniła a takie pytanie będzie ciosem. Po prostu nie pytaj. To sprawa między Pauliną a jej partnerem. Tylko między nimi.
Gdy zaczęłaś mówić o cebuli, to od razu pomyślałam:
Cebula ma warstwy, ogry mają warstwy
To samo mi przyszło do głowy 😂😂😂
lisku co myslisz o podcascie na spotify?? masz mega przyjemny glos! tam tez chetnie bym cie posluchala!!
To samo pomyślalem +1 subskrybent.
Myślę! To na pewno jest w mojej niedalekiej przyszłości 🧡🤍🧡
a ja bym chciała posłuchać medytacji prowadzonej przez ten cudownie uspokajający głos... *_*
Ja tak samo! Czekam z niecierpliwością! ❤️
Ja też! Masz głos którego przyjemnie posłuchać na koniec dnia.
Kwietniowa pogoda za oknem - czasem słońce, czasem ciemno i deszcz ze śniegiem - wybaczcie ten wizualny młyn. 🤍
Mój semi-podcast to przygotowanie do pełnej formy podcastu, taki training-ground, rozgrzewam się i szukam swojego głosu 🧡
LOVE,
P.
Piękny głos, piękne treści, piękna Ty :)
Droga P.!
Dzięki temu tembrowi głosu, tej głośności, bez ciągłego krzyczenia (choć z wykrzyknikami) zaczęłam Cię słuchać. I zostałam. Lubię Twoje spacje, zawieszenia głosu, śmiech, pytania retoryczne, powtórzenia, ang wtrącenia- wszystko pięknie gra! Trwaj w tym i rośnij Kobieto! ❤️❤️❤️
Moje ciało - mój dom
Dom o który dbam
Dom, który daje mi bezpieczeństwo
Dom, który daje mi możliwości
Dom, który ma swoją historie
Dom, w którym gości kreatywność
Dom, w którym gości miłość
Dom, w którym gości ciekawość
Dom, który zgromadził te wszystkie wspomnienia, lekcje i relacje
Kiedy myślę, że już je kocham i jesteśmy przyjaciółkami następuje jakaś sytuacja (np ktoś pokazuje mi zdjęcie na którym jestem), gdy jest mi wstyd, że tak myślałam bo przecież jest nieładne, zbyt grube, zbyt nie takie jakie bym chciała.
Ey ciało - musimy się lepiej zakumplować. Spędzimy w końcu razem całe życie.
Moja historia nie jest szczególnie odkrywcza. Jako nastolatka miałam mniejsze i większe kompleksy, ale uratował mnie sport. Zaczęłam od 'domowego fitnessu' - efekt był raczej krótkotrwały. Natomiast dwa lata temu zaczęłam biegać i to było to. Dziś gdy biegam na długie dystanse, nie mogę nie kochać mojego ciała, które niesie mnie gdzie zechce. Wiem że to nie jest droga dla każdego, ale chciałabym aby każdy mógł poczuć się kiedyś tak jak ja ;)
Dziękuję Ci, Lisie. Dzięki Tobie czuję normalność, myślę o uczuciach jako o normalnych reakcjach. I dużo łatwiej mi kochać siebie!
Kult cierpienia, umiejszania sobie i swoim zasługom, dowalanie innym w naszym kraju jest normą. Wydaje mi się że po części jest to następstwem przekazów religijnych, w których wzrastamy. Najważniejsze to dojść do momentu w którym zrozumiemy, że zasługujemy na szczęście, radość i miłość, bo czemu nie? Umartwianie się bez powodu nie przynosi niczego dobrego
Szkoda, że ta firma, podobnie jak niestety większość, produkuje staniki sportowe w rozmiarówce bardzo typowej tzn, s, m, l. Jest wiele kobiet, które mają mały obwód pod biustem, a dużą miseczkę (i vice versa) i są w sytuacji, gdzie żaden rozmiar z proponowanych nie będzie dobrze leżał, lub co gorsza był zdrowy dla kręgosłupa. Jeśli już promować markę, że wspiera wszystkie kształty, to dobrze żeby rzeczywiście tak było.
Dziękuję Lisie
Ważny temat, trudny temat 🙏
Nie akceptuję swojego ciała. Porównuje, oceniam, oszukuję się, że akceptuję... Karty zostały odkryte..
Mam tak samo. Zdecydowanie łatwiej zaakceptować swoje ciało, gdy się dobrze wygląda "z automatu". Właściwe proporcje, budowa itp to 3/4 sukcesu, nad reśztą można wówczas pracować.
Mam zaburzenia odzywiania. Moja waga caly czas sie waha. Zawsze nie akceptowalam tego, jak wygladam. Teraz staram sie wyjsc z toksycznego srodowiska i zrozumiec i pokochac swoje cialo.
Trzymam mocno za Ciebie kciuki!
Wiem co czujesz, wspieram mentalnie!
a tutaj marcin zielinski uczy uzdrawiac od 22 minuty ua-cam.com/video/FrP37Y443Jk/v-deo.html
Mega duży plus za dobre intencje i poruszenie tego tematu. Do mnie osobiście nie przemawia wykonanie, ale z pewnością pomogłaś wielu osobom.
Co więcej, ciało to pamięć zdarzeń, umysłu, wzorców i przekonań, zawsze możemy zakląć kochane ciało na miłość, szacunek, ciepło, opiekę i bezpieczeństwo. Totalnie kciuki w górę dla selfplesure self care i doświadczanie rytuałów. Głęboka praca z ciałem może zmienić nasze życie i otworzyć perspektywy. Kiedy wierząc w kompleksy i mając gorszy dzień obdarzymy siebie kochającym siebie rytuałem np domowego spa, zmieniamy ścieżki postrzegania siebie. Wtedy dzieje się magia. Cudowny materiał. I tak banały są najważniejsze, praca u podstaw. 💕
Jesteś cudowna! Zaczęłam przez Ciebie ćwiczyć i sprzątać szafę. Powywalałam 3/4 "śmieci". Dziękuje, że jest ktoś taki jak Ty na tym polskim YT! Motywujesz i oczyszczasz mojego ducha haha
Pokochałam twój nowy kontent i sprawdzam codziennie czy nie wyszły nowe filmy . Dzięki tobie moje życie zmieniło sie na pewno chociaż w kilku % na lepsze. Dziękuje
Wspaniała jesteś, jak Cię słucham to ogarnia mnie wewnętrzny spokój 🧘♀️
Bardzo spodobało mi się sformułowanie "moje ciało było własnością innych ludzi". Dało do myślenia, świetny film.
"wiesz co jeszcze ma warstwy? Tort! WSZYSCY LUBIĄ TORT!" ;DDD
Ogry nie są jak TORT! 😂 🎂
Śledzę Twój kanał od dawna. Wykonałaś piękny progres, jeśli chodzi o rozwój osobisty. Bardzo lubię Ciebie słuchać, dajesz mi dużo inspiracji i jesteś bardzo kojąca. ;) Fajnie, że nie masz w sobie blazy, którą dość mocno widać w social-media. Keep on growing and spreading light.
Mam wrażenie że jeśli jest ktoś kto zapoczątkuje faktyczny ruch świadomej akceptacji ciała wśród ludzi to będziesz właśnie ty! Oby tak dalej ❤️
Jesteś niesamowita. Wielkie brawa za tak piękny i inspirujący blog. Jesteś wiedźmą kochana. ślij to co wiesz dalej. ❤️❤️❤️
Jestem wdzięczna, że moje ciało niesie mnie przez życie najlepiej jak potrafi. Służy mi, choć nie zawsze ja służę jemu. Chcę okazać mu więcej miłości i czułości.
W którymś momencie mówiłaś, że nie chodzi o to, żeby mieć to ciało pod kontrolą - ale żeby słuchać jego sygnałów. Bardzo mocno ta uwaga o kontroli do mnie trafiła. Czuję, że to element, który wymaga mojej uwagi. Kochane ciałko, chcę okazać Ci wsparcie, nie tylko wymagania.
Piękna inicjatywa z tymi komentarzami i idącą za nimi ideą - Internet powinien służyć nam do wzajemnego wsparcia i uzdrawiania.
Dziękuję za Twoją pracę.
Wow ostatnio twoja twórczość robi na mnie coraz większe wrażenie. Masz piękne i kobiece ciało, wyglądasz fantastycznie. Wiem jak ważne dla kobiet jest pokochanie swojego ciała i dziękuje że uczysz jak to zrobić, a ta metafora o cebuli rozbawiła mnie bo na miejscowość w której mieszkam mówimy cebulogród (Iwonicz). Staram się w komentarzu odnieść do większości treści o jakich mówisz dlatego robię mikro notatki. Piękno ciała to trudna do objęcia kwestia ale spróbuję coś od siebie dodać. Poczucie piękna przede wszystkim wynika z wnętrza, z tego co we wnętrzu siedzi, dlatego to nie takie proste kiedy w XXI w. obrazu piękna ocierają się o nierealny idealizm. Kiedyś to było o wiele prostsze bo ludzi nie mieli gdzie oglądać tej przesadnej idealności. Obecnie zdanie o nas samych głównie pochodzi z zewnątrz co bardzo nas krzywdzi. Dlatego jedna z tych warstw cebuli jest turbo trafna. Żeby się od tego uwolnić w pewnym sensie musimy umrzeć w oczach innych a w zasadzie ich opinia w naszych oczach jest martwa, bez znaczenia, nie istotna, tak można się uwolnić od zdania innych i otoczenia, stworzyć własny system oceniania, nie taki rygorystyczny, własny nie taki rygorystyczny, pamiętam jak patrzyłem na siebie w lustrze i choć wiele rzeczy nie było takie jak bym chciał to i tak czułem że jest idealnie, taka pełna akceptacja mimo niedoskonałości. Jeszcze kwestia bezpieczeństwa w sobie, to superumiejentność na całe życie, warto szukać w sobie więcej bo tam można znaleźć wszystko ;)
PS. "to nie masze myśli" to świetny trop
Dziękuję :p
Dziekuje lisie ❤️ Bardzo ważny i potrzebny temat, brawo
Tak przyjemnie się cirbie słucha
Moje ciało to wehikuł doświadczania, który jest najlepszy dla mnie TU I TERAZ i za który jestem wdzięczna :) Pozdrawiam wszystkich właścicieli swoich cudownych pojazdów:D
Piękny subtelny przekaz o ciele. Metafora cebuli i warstw mi pasuje. Moja afirmacja "Ciało to pierwsze miejsce w którym się znajduje - moja historia, twórczość i miłość. Jest jak ukochany dom, własny pokój. Pomieści wszystko co moje az do śmierci. Ciało to ja i dziekuje mu za wszystko"
spokój w ciele, miłość w sercu
Bardzo piękny film :)
Jakiś czas temu Sandra Kamińska czyli Czuła Kamińska napisała piękny tekst na intagramie o tym właśnie, jak to słowo "self-love" trochę nie do końca odpowiada temu, co ona czuje względem pracy nad swoim ciałem. I że słowo to zastąpiłaby "CZUŁOŚCIĄ". Ja wtedy miałam takie "klik" wewnętrzne, bo sama od dawna pracuję z ciałem, mówię o tym, szukam informacji, edukuję się i sprawdzam na sobie najróżniejsze możliwości, uczę się jego języka itp, i zdecydowanie zdarzają się momenty, kiedy to słowo "self-love' po prostu nie brzmi, w żadnym języku. A słowo "czułość" pasuje 12/10. Po zmianie narracji, te wszystkie punkty docierania do cebuli i rozumienia jej z każdym dniem coraz bardziej, mogą okazać się łatwiejsze. Jedno słowo, a zmiana perspektywy po całości. Czułość.
Czułość do siebie, czułość do swojego ciała, do jego braku doskonałości, do jego schorzeń i do nas samych. Czułość względem tego, jak widzimy świat- bo widzimy świat dokładnie tak, jak widzimy siebie, to nam w nim wybrzmiewa i to odczytujemy z zewnątrz- to jest dokładnie ta krytyka, którą kierujemy względem siebie, tylko jej nie wypowiadamy do siebie, a cedujemy zewnętrznie, szukając ujścia i winnych. A czułość potrafi wtedy wziąć nas samych przez nas samych w objęcia i powiedzieć, że to jest okej, hej patrz, to tylko taki temacik masz, zaraz go rozwiążemy, nie musimy go od razu pokochać, luźno, spróbujmy się mu na początek jedynie przyjrzeć ukradkiem, może coś zagadamy za chwilę, dowiemy się skąd pochodzi, nie przestraszymy i nie onieśmielimy MIŁOŚCIĄ, która doprowadzi do poczucia wstydu i obniżenia wartości, jeśli coś nie wyjdzie. Nie. Czułość zapobiega temu i dlatego gdy sama zaczęłam chodzić z nią w parze to od razu tak... miękko się zrobiło. I lekko.
Totalnie zgadzam sie z #5 warstwa. Mi bardzo pomogła stopniowa zmiana perspektywy, że moje ciało nie jest do patrzenia i oceniania jego walorów estetycznych (gdyby tak było, urodziłabym się jako obrazek w galerii sztuki), ale do robienia mnóstwa cudownych rzeczy. Że przede wszystkim ma być funkcjonalne, może oddychać, ruszać się, odpoczywać, czuć, myśleć, rosnąć... ładna cebula to super sprawa, ale cebula, dzięki której możemy przygotować i zjeść cudowny obiad (metafora życia? 😂), to cebula, którą kochamy najbardziej ❤️
Bardzo pomocna uwaga, dzięki❤️
Niestety wzrastamy w przekonaniu, że tylko piękne powierzchownie cebule mają szansę na sukces, na szczęście, na zainteresowanie, na podziwianie, takim cebulom więcej wolno, więcej wypada, łatwiej się żyje... Ludzie ludzi szybko oceniają, a pierwsze co oceniają to wygląd zewnętrzny, mało kto ma czas i ochotę na poznawanie kolejnych warstw... a kiedy już z biegiem lat znajdujesz swoją wartość, Twoja wiedza, doświadczenia życiowe dają Ci większą pewność siebie, to czujesz, że z upływającym czasem, dla współczesnego świata stajesz się już za stara, nieatrakcyjna, nic już nie osiągniesz, bo są młodsi, piękniejsi, zdolniejsi... dlatego koniecznie trzeba zmienić punkt odniesienia, referencji, nie porównywać się do innych tylko dbać o siebie, o swoje wnętrze i zewnętrze i zauważać pozytywne zmiany🙂
Dobry, merytoryczny materiał. Dziękuję :)
To co mi pomogło zaakaceptowac i przestać nienawidzić swoje ciało po tym jak przytyłam bylo uświadomienie sobie ze obwinianie i wyzywanie ciała za to że jest go więcej jest totalnie niesprawiedliwe. Ze oskarżałam ciało za naturalna i zdrowa reakcje na to że zaczelam więcej i gorzej jesc i unikałam jak ognia ruchu. To było dla mnie naprawdę przełomowe. Zrozumiałam że moje ciało zachowało się tak jak powinno tyjąc kiedy ja zaczelam traktować je jak śmietnik. I nie mam prawda miec o to do niego pretensji. Ze mój problem nie wynika z ciała a z mózgu który stosuje niezdrowe taktyki zajadania wszelkich emocji. I teraz pracuje właśnie nad swoją glowa, a efektem ubocznym jest spadek wagi.
Dzięki za ten komentarz! Dał mi do myślenia
po prostu dziękuje za ten film 💘
Ja swoje ciało kocham, szczerze. Z fascynacją, zachwytem nad tym jak wspaniałym, doskonałym tworem - cudem - jest. Nie miałam tak zawsze. Mam tak od niedawna patrząc na to jak długo sobie żyje. Bardzo pomogło mi zrozumienie jak ono działa, jak się komunikuje oraz jak szczerym i autentycznym doradcą i informatorem jest. Jak doskonałe jest w swojej złożoności i prostocie, jak nie daje się oszukać narracjom jakie miałam w głowie. Jak mówi do mnie czego nie chce poczuć, lub czego nie mam świadomości, że czuję, bo schematy mnie nauczyły inaczej. Generalnie komunikacja która pozwala mi lepiej poczuć i rozumieć siebie, jak puszczone weźmie dokładnie to czego potrzebuje a nie czym mój strach próbował je karmić. Jest totalnie wspaniałe, i je totalnie uwielbiam :)
Uczę się ciągle jak o nie dbać, jak dawać sobie dotyk - bo to wciąż trudny temat dla mnie jest - jak pozwolić sobie samej na to by tylko na nim sie skupić w pełni, nie tylko gdy jem ale gdy na przykład nakładam krem, balsam czy się masuje.
To jest proces, który trwa i mnie cieszy to, że trwa bo ciągle jest coś nowego do poznania.
Wszystkim ludziom, istotom - życzę by poczuły ta miłość w najlepszym dla nich czasie. Żeby nie patrzyły na cudze postepy i procesy jak na osadzenie w wyscigu a jak inspiracje, że można być na tej drodze i mieć na niej efekty :)
dziękuje za ten film ❤️
Drogie Ciało, mam nadzieję, że jestem na dobrej drodze. Jeśli się nie pokochamy, to może chociaż się polubimy, jak przyjaciele, albo chociaż dobrzy znajomi.
Mega afirmacja, taka prosta, ale naprawdę działa i może to w tej prostocie tkwi jej przekaz?
@@po.chmurna to była moja myśl, która wypłynęła prosto z serca, cieszę się że Ci się podoba i mam nadzieję, że pomoże!
Oglądnełam Twój filmik #wciele zapraszający to wspólnego dbania o siebie i bardzo chciałam w nim uczestniczyć - w tym wyzwaniu, ale niestety zachorowałam na tego paskudnego wirusa i zaniemogłam 😒 Ale jak wróciłam do "żywych" i normalnego funkcjonowania to postanowiłam na własną ręke przeprowadzić "#wciele". Zapisywałam każdego dnia jak sie czuje, co dla siebie zrobiłam i uważna herbatka stała sie bardziej uważną, bo kapnełam sie, że opisuje jak zajeżdżam swoje ciało, a nie o nie dbam 😳 Tutaj chciałabym podziękować Tobie za Twoją PRACE i za to, że masz tych 'warstw' dużo i że dzięki temu możesz tutaj być i jesteś. Działaj Lisku dalej ❤❤💪😊
Cechy mojego ciała które chciałubym zmienić czasami mieszają się z cechami które według innych są nieakceptowalne. Dziękuję za ten film, przypomniał mi że mimo iż chcę dokonywać zmian w stosunku do ciała, mogę na to spojrzeć z większym zrozumieniem i dystansem, a ludzie którzy krytykują mój wygląd (nawet kiedy dla siebie się podobam w tym momencie) tak naprawdę są równie zagubieni co ja, i również zmagają się z kompleksami, może też chcieliby wyjść z kanonów piękna i oczekiwań innych ale nie są wystarczająco silni by to zrobić..
kocham Cię lisie! ❤️
Dziękuję za ten film :)
Dziękuję ci Ciało, moje ciało 🤍
Dziękuję ci, Ciało. Moje ciało 🤍
lubię takie rozbierane filmiki w stylu Kat Wonders
Od zawsze byłam niewystarczająca dla innych i teraz jestem też taka dla samej siebie.
Czy tylko ja oglądając filmik patrzę i czekam na moment aż Lis kolejny raz uderzy swoją piękną ekspersyjną dłonią palmę po lewej stronie? 😆🌿
Jejku dokładnie!!! 🤍
Przepiękna cebulo Ty☺️☺️🤗🤗😘😘💐💐💐💐💐
Mam poczucie jakby moja cebula budowała się nierównomiernie, kilka warstw powoli, ale jednocześnie. Cudowny filmik!
Dziękuję
Wzruszyłam się filmem i ciekawi mnie czy ktoś też poczuł takie wzruszenie jakby wyciągnięcie ręki dawnego przyjaciele? Przy warstwie żałoba aż się popłakałam i poczułam, że ktoś zaprosił mnie do otworzenia drzwi, które usilnie przykrywał stertami śmieci nie obiecując przy tym, że od razu powstanie nowa norma, którą wprowadzę w życie. Bo każda relacja to proces i chyba ciało też jest taką relacją, która wymaga zaangażowania.
kocham te metafory
Dziękuję Lisku 💘
Hej Paulina.
Nurtujący, piękny sam w sobie temat...
Ciężko pokochać siebie,swoje ciało , skoro dostrzegamy u siebie SAMI wady i trudno nam z nimi walczyć...
Czasem tak ciężko, poprawić to co nas denerwuje; wyjść ze strefy komfortu, strachu i w końcu to zmienić..dlaczego tak jest?? Czy to ucieczka? Ale od czego, od sprobowania bycia może "lepszym"...
Piątka 🖐dla Ciebie, że dajesz poczucie przemyślenia tego tematu. Dzięki
Jestem fanką Twojej ultrakobiecej urody 🥰
Cóż za Słodzinka ✨🙏🏼❤️
swoje ciało jak swoje ciało, ale Twoje, ubóstwiam!
Czuję jakby moja dusza, ta wewnętrzna ja to jakbym była rodzicem. A moje ciało, organy, serce, mózg, włosy, twarz ; to wszystko to jakby takie twoje dzieciątko o które powinnam się zatroszczyć. I jak o nie zadbam, wychowam, otocze troską to tak mi będzie pomagać, dbać o mnie I ogólnie mi służyć tak długo jak będziemy je mieć. Zdaża się że osoba katuje się bo czuje że to ciało to osobny obiekt który można obwinić. Albo na odwrót że czujemy że to nasze i tak bardzo cierpimy że chcemy sie za to ukarać. W moim przypadku najlepsze myślenie by się pokochać to była metafora dzidziusia. Wtedy czujesz że jako coś z ciebie jest twoje ale także jesteś za to odpowiedzialny bo jest pod twoją opieką . Wow Lisie jakie rozmyślenia mnie wzieły przez twoje video, ubrania cudo( ciekawe czy za granicą też dowożą ps. NL) Kocham to co robisz i jak patrze jak sie rozwinełaś na kanale to zdaje sobie sprawe jak sama sie rozwinełam I chociaż jestem ciut młodsza to jesteś mi bliska, czuje jak bym dorastała z tobą ♡♡♡
Już nigdy nie odrzucę ciała ono jest moim obrońca należy mu się szacunek a nie pogardą! Jak dobrze być cebula!!!!
Hmm ciekawe jakie sa najlepsze majtki jaki się kiedykolwiek się miało, może jakoś specjalnie działają:) cudny marketing, współczesna poezja.
Dziękuję Ci Paulina za promowanie miłości do siebie i swojego ciała. Twoje filmy są wsparciem dla wielu osób. Dla mnie, jako osoby wychodzącej z zaburzeń odżywiania, twój ciepły głos i mądre słowa są dodatkowym promyczkiem, delikatnym, przyjaznym popchnięciem w stronę akceptacji siebie, w stronę zdrowia. Spokojnie, nie chodź, nie biegaj, nie ruszaj swoim zmęczonym ciałem, zatrzymaj się, posłuchaj... Dziękuję :)
Długo byłam obrażona na moje ciało bo tłuszczyk, bo trądzik, bo choroba tarczycy, bo za małe stopy.... A później to ciało dało mi moją córkę i teraz je kocham bez względu na wszystko :)
A jak pokochać swoją duszę?
Ja polecam terapię :) Jeśli wieszysz w shadow work to również może pomóc
Ta wizualizacja lornetki tak bardzo poprawiła mi humor 😂❤️
Uwielbiam swoje ciało :)
Jakiego mikrofonu używasz? Pozdrawiam świetny materiał!
Ale śmiesznie, oglądam to krojąc cebulę 🤣
ach jestem taki zméczony mieszkam w Londynie czy masz jakies wskazówki jak mozna wypoczác oczywiscie na wakacje nie moge jechac bo je... locdown poz Artur
hej Lisku!! materiał cudowny, bardzo mi się podobał ale zdecydowanie lepiej by się go słuchało gdyby nie te miejscowe przestery, trzeszczenie i brak popfiltra :< zwłaszcza na słuchawkach mocno daje po uszach w niektórych momentach...
ten podcast to rzeczywiście wysiłek dla wyobraźni dla osób, do których jest skierowany, ale to jeszcze większy wysiłek dla wyobraźni dla osoby, która nigdy nie doświadczyła nielubienia swojego ciała XD (przyszłam tu, bo lubię słuchać liska, a i może będę miała coś fajnego do przekazania innym potem 🖤)
Mam do ciebie pytanie, jaki masz zawód z wykształcenia?
"Ciało to Twój dar"
Moje ciało to moja świątynia. Dbam o nią.
Nadawałabyś się do stacji radiowej. Ciekawy głos ♥️
Ja kocham swoje ciało, ale niestety bez wzajemności.
Jeśli żyjesz to znaczy,ze z wzajemnością :)
Bardzo mi się podobał film natomiast muzyka w tle była dla mnie nie do zniesienia
Nigdy nie słyszałam od innych niczego złego na temat mojego wyglądu, sama zrobiłam sobie krzywdę najpierw krytycznie oceniając innych aż w końcu siebie samą. Gdzie ja mam spojrzeć lornetką ? :(
Też jestem fanem golfa szczególnie - 3
czy ktoś wie skąd jest ten plakat za Pauliną? Kiedyś widziałam kogoś, kto sam takie tworzył, czy to może zwykły anatomiczny - ktoś wie?
❤️❤️❤️
Ciało ciało,
co się stało,
że jest Ciebie tak mało
Ciało ciało,
co tak dużo przetrwało,
Ciało ciało,
ukochało...
😍😍😍
beautiful shrek moment
To jest jak słuchać osoby która wczoraj pierwszy raz w życiu spożyła grzyby meksykańskie i ma wrażenie, że poznała prawdę.
Pierwszy raz obserwuje reakcje na film na youtube, ze zwyczajnie nie jestem na niego gotowa, że obejrzalam go w złym czasie. Wróce za jakiś czas, widocznie teraz nie mam przestrzeni, żeby się na tym skupić, mimo wszystko dzieki Paulina za ten film.
Mi wszystkie majty wchodzą w tyłek....dlaczego wszystkie są tak bardzo wycięte na pośladkach?!?!
Ja bym kochała gdybym codziennie wzdęta nie chodziła
Jak będzie obraz "Upadła Lisica z c**em" jako aluzja do fikcyjnego obrazu znanego z britcomu "Allo, allo" to...
Hooponopono - m.ua-cam.com/video/PemmJLPunrw/v-deo.html&t
Ostatnie dni pokazały mi, że chociaż jestem świadoma swoich emocji, to jednak nie pozwalam sobie ich uwolnić i przeżywać, bo świadomość to jedno, a ciało to drugie. Stres wpłynął bardzo źle na mój przewód pokarmowy i nie funkcjonuje on teraz prawidłowo. Dlatego zdejmuję wszelką presję odnośnie swojego przeżywania emocji i pozwalam sobie, i swojemu ciału na odczuwanie, bo nie przeskoczę całej fizjologii mojego ciała, a ono lepiej wie niż ja, co robić w trudnej sytuacji, i jak się odstresować. I każda taka reakcja przeżywania danej sytuacji (np.płacz) nie jest nigdy za duża, czy nieprawidłowa- jest ona po prostu moja.
Dziękuję za ten semi-podcast
Mam dokładnie tak samo, wspieram!
Nie da się nic skleić na wd40 :D Ale wiadomo, o co Ci chodziło.
Zakup sobie pop filtr na mikrofon bo strasznie bije po uszach jak wymawiasz P :D
Jakbym miał takie ciało, to też bym je kochał xD
Dziewczyna która zawsze miała idealną figurę, szczupłe nogi, duży biust, piękną twarz mówi o pokochaniu własnego ciała tiaaa.... To dokładnie tak, jakby milioner z Nowego Jorku mówił biedakowi ze slumsów, żeby zaakceptował swój status materialny.
Zresztą do kogo ja to pisze. Julki, których największy problem z ciałem to pryszcz na czole albo rozmiar M zamiast S nie zrozumieją o czym mówię
Ej, jeśli mogę zaproponowałabym inna perspektywę. Przez lata męczyłam się z anoreksją, nosiłam najmniejsze rozmiary i wiesz jak postrzegali mnie inni ? " wyglądasz przepięknie". Mam dość kobiece kształty nawet przy niższej wadze przez co ludzie nigdy nie dostrzegali moich problemów z odżywianiem. Byłam "szczupła i atrakcyjna" po prostu. Moja nisķa samoocena dla więkoszości była absurdem. Fakt , że ktoś gdzieś wpisuję sięw kanon piękna nie znaczy, że z góry sam się akceptuję. Akceptacja to nie zadowolenie przy wymarzonych rozmiarach, a tymbardziej "idealnych" przy obecnej kulturze mediów. Dodatkowo wiele osób z uwagi na to co przeszło ma zaburzony obraz swojego ciała i szczerze się nienawidzi
I jeszcze zawsze jest zabawne, że takie filmiki motywacyjne robią bardzo ładne laski, które nie mają pojęcia co to są prawdziwe kompleksy, jak źle otoczenie traktuje osoby mało atrakcyjne, jak są pogardzani, poniżani, wyśmiewani........ to jest dopiero prawdziwy koszmar życia.
0:20 nie no ktos to tanczył raczej ma wysoką samoocenę wiec mysle ze masz wieksze kompetencje do zrobienia takiego filmu niż jakiś psycholog xd
jesteś zakonnicą ?
Bardziej buddyzm
Te reklamy pomiędzy to nie dla mnie. ;) Jakoś ta otoczka psuje wartościowy przekaz trochę.
Pamiętam jak zacząłem Cię oglądać i przede wszystkim był to kontent jakiego oczekiwałem. Nagle zniknęłaś i boom! Miła cicha kluseczka zmieniła się w seksowną kobietę. Kontent niestety ucierpiał bo ani mnie ta joga nie obchodzi ani te wszystkie energetyczne abstrakcje. Cieszę się, że robisz co lubisz a kontent nadrabiasz ciałem :)
Chłopie... jak chcesz popatrzeć na seksowne ciałka to idź na ph czy onlyfans. Nie musisz nam się chwalić swoim stulejarstwem :/
Nie karmić trolla
Jesteś w ciąży?
XDDD
Nigdy nikogo nie pytaj o ciążę. Nigdy nie wiesz czy osoba chce mieć dzieci, czy może je mieć, czy może kiedyś była w ciąży i poroniła a takie pytanie będzie ciosem. Po prostu nie pytaj. To sprawa między Pauliną a jej partnerem. Tylko między nimi.
@@aleksandra3333 Nie będziesz mi mówić co mam robić. To, że zapytam kogoś czy jest w ciąży i ją to zaboli to nie moja wina,nie zrobiłem nic złego
@@CzarnookaFasolka o czym mówisz?
Dziękuję Lisie ♥️
dziękuje za ten film