Miałam cesarskie cięcie "na zimno", w 37 tc. Bliźniaki. Przystawili mi je zaraz po tych badaniach, jak jeszcze byłam unieruchomiona, jakaś godzinę po cc. Od razu mocno się przyssaly. Cukier skoczył im z 40 na 80:D potem spały parę dobrych godzin i były pory karmienia. Od początku zero problemu z karmieniem. 😁
Miałam ogromne szczęście przy pierwszym dziecku, odrazu laktację i za 50 godzin od porodu nawał mleczny. Obawiałam się bardzo ponieważ miałam poród wywoływany , oksytocynę i zwolnienie tętna co było powodem do CC. Ale udany początek karmienia wszystko zgładził. Natomiast miałam dwie koleżanki, które urodziły SN i jedna miała opóźniony nawału mlecznego o 6 dni a innej nie udało się z laktacją jak by Ona nie walczyła o to. Wiec, ważne się nie poddawać, próbować i każda laktacja jest inna. Na szczęście to czas kiedy dostarczamy naszemu dziecku co jest najlepsze i jeżeli to nie mleko mamy to są alternatywy. Jak by nie rozwiązał się poród - wszystko będzie dobrze. ❤
Droga porodu to tylko jeden z czynników wpływających na udane karmienie. Istotne jest też nastawienie mamy, możliwości dziecka i wiele innych czynników. Dlatego nie ma sensu obawiać się karmienia tylko dlatego, że ciąża zakończyła się cesarką.
Ja właśnie miałam najpierw podaną oksytocyne, a skończyło się na cesarskim cięciu. Był problem z karmieniem, ale po spotkaniu z CDL wszystko się ustabilizowało i już od dwóch miesięcy karmie piersią a córka pięknie przybiera na wadze ☺️
To najlepszy dowód na to, że mimo początkowych problemów może być dobrze. Świetnie też, jeśli mamy dostęp do pomocy CDL, w razie problemów i wątpliwości zawsze warto się skonsultować.
Super kanał 💪 kiedy po raz pierwszy spróbować nakarmic dziecko? Załóżmy że porod będzie drogami natury? Czy jeśli nie uda mi się nakarmić mam powiedzieć poloznym żeby nakarmily modyfikowanym? Mam już paranoje:)
Po porodzie drogami natury, dziecko można przystawić od razu. Po porodzie położna powinna położyć malucha na piersiach mamy i wtedy maluch zaczyna szukać piersi. W pierwszej dobie nie ma potrzeby dokarmiania dziecka nawet jeśli nie zje za wiele z piersi. Wyjątkiem może być sytuacja, gdy mama miała cukrzycę ciążową i malucha pojawi sie hipoglikemia.
Rodziłam moją córeczkę poprzez CC w Belgii i tutaj mała byla mi tylko zabrana moze na 10-15 minut gdy byla badana i mierzona po porodzie, to byla nasza jedyna rozłąka bo juz podczas zszywania mnie malutka leżała na moich piersiach i razem pojechałysmy do pokoju. Przez pierwszą dobę miałam ja praktycznie ciagle na sobie, przystawiałam do piersi w pozycjii półsiedzącej. Fakt-nie było lekko z laktacją jak to zawsze bywa po porodach bo lecą tylko kropelki ale mimo bólu, pieczenia - probowałysmy. 13 lat temu syna rodzilam w Szczecinie i dostałam go dopiero rano-bo cesarka byla o 1 w nocy- moze chcieli mi dać odespać. Po tegorocznym porodzie pojawił mi się jeszcze zespół Raynauda na piersiach i mimo bólu czy raczej skurczu sutków po kazdym karmieniu dalej probowałam. Bylo ciężko ale mineło po 6 tygodniach. Nie mam za duzo mleka, chyba nigdy nie miałam a mam 3 dzieci, kolezanki potrafily odciagac butelkami a ja moze po 40 ml, potem juz bylo 100 z kazdej piersi. Ale dalej karmie, mała ma 2.5 miesiaca i przybiera prawidłowo. Takze widocznie taka ilosc wystarcza
Po nieplanowanym cc (nieudane próby preindukcji porodu w 41 tygodniu ciąży) położono na mnie na chwilę dziecko, potem po przewiezieniu na salę dostawiono mi je do piersi. Córka pięknie chwyciła sutek, mleko od razu było. Od samego początku nie bolało mnie karmienie piersią, brodawki nigdy nie krwawiły.
Niestety CDL w szpitalu po moim cc spróbowała przystawic dziecko do piersi i po może minucie gdy się nie udało, dala kapturka i tyle. Dziecko było już grubo ubrane a ja świeżo po operacji nie miałam nawet siły prosić o ponowne rozebranie dziecka do pieluszki. W szpitalu byłam 3 dni i widzialam CDL raz. Jestem 6 dni po cc i moja laktacja praktycznie nie istnieje, mimo mojego ogromnego zaangażowania.
Niestety z reguły szpital albo w ogóle nei zatrudnia cdl albo jest to jedna osoba pracująca kilka godzin dziennie, a więc mając dosłownie chwil dla pacjentki. Dlatego uzyskanie pełnej porady laktacyjnej w szpitalu nie jest możliwe. Ale wobec tak dużej determinacji można poszukać pomocy już będąc w domu. Spotkanie z cdl trwa zwykle koło 1,5h i jest czas na spokojnie porozmawiać, zbadać dziecko, przystawić do piersi.
W pierwszej ciąży 4 lata temu mówiłam mężowi żeby chodził cały czas na noworodki i mówił, że ja chcę kiedy tylko będę mogła, karmić piersią. W praktyce wyglądało to tak, że po godzinie od cc przystawili mi dziecko do piersi, miałam problem, poranione brodawki itd, ale nie zacisnęłam zęby i po spotkaniu z doradcą laktacyjnym już w domu, udało się i karmiłam synka do 3 lat. Teraz urodziłam córkę, wiedziałam, że będzie cc, więc to samo - też do męża mówiłam, że od razu ma iść mówić, że żona chce karmić i się udało, po godzinie niecałej córka była już ze mną przy piersi, położne były tak kochane, że przez te 6 h do czasu pionizacji nam podawaly dzieci do piersi i my sobie spałyśmy, a dzieciaki były cały czas przy nas. Bardzo cenię fakt, że w moim szpitalu nie brali dzieci na noc, bo wiem, że inne szpitale mają taką opcję i mamy często korzystają z tego, ale wiem, że byłoby trudniej. Tym razem zauważyłam, że o wiele bardziej pomagali z neonatologii do piersi dobrze przystawić niż same panie położne, które miały to gdzieś. Zdziwiłam się, że drugim razem było mi trudniej, bardziej bolało, szybciej do krwi miałam popękane sutki. Bardziej znów na plus drugim razem, że nie smarowałam piersi maściami tylko koleżanka poleciła mi opatrunki nursicare - rewelacja, piersi się tak szybko goją, że szok. Karmię piersią córkę już prawie miesiąc i fantastycznie przybiera,a moje piersi są w świetnymi stanie. W ogóle mam wrażenie, że w szpitalach jest taki ciemnogród, nadal uważa się, że dziecko od razu musi się strasznie najeść, mnie uczono na szkole rodzenia, że wystarczy kilka kropel siary i nie musi być od razu, a moim koleżankom mówiono często, że skoro dziecko płacze to one mleka nie mają, i mleka modyfikowanego to tam kazały już w 1,2,3 dobie dawać nawet po 50 ml, mi dały spokój, bo powiedziałam, że syna karmiłam do 3 lat, ale tamte dziewczyny płakały i robily jak im kazano skoro nie mają mleka, bardzo to było przykre
Niestety bardzo różnie bywa z wiedzą personelu szpitali na temat laktacji. Mama, której na tym bardzo zależy musi nabyć wiedzę we własnym zakresie jeszcze w ciąży i warto mieć kontakt do dobrego doradcy laktacyjnego.
Witam,czy to prawda xe laktator ściąga tyle samo mleka co wypija dziecko? Mi cdl kazała ważyć dziecko przed i po posilku i dokarmiać jak nie przybierze danej porcji zjedzonej. Mozna by oszaleć z taką radą. Może zna pani jakaś radę na to że dsiecko usyoiabpodczas karmienia i sue nie najada i ma zbyt małe przyrosty wagi. Ja już odciągam mleko ,dużo go nie leci i staram się ja pobudzić laktatorem i kolektorem. Dziecko ma miesisc i traktuje pierś czasem jak smoczek 😢😢
Niestety podejrzewam, że macie jakiś złożony problem i bez jego rozwiązania pewnie będzie ciężko wyjść na prostą. Dziecko z jakiegoś powodu zasypia przy piersi (są na moim kanale także filmy o możliwych przyczynach, proszę przejrzeć playlistę "karmienie piersią"). laktator nie odzwierciedla ilości produkowanego mleka, ale może pomóc w stymulacji laktacji.
U mnie porod byl indukowany, dostalam bardzo konkretną dawke oksytocyny, porod i tak skonczyl sie cesarką. Dziecko polozono mi na piersi dosc szybko, jakies pół godziny po porodzie, ale nie umial zlapac i ssac, w nocy byl dokarmiony mm. Kolejne dni to byla totalna meczarnia, nie umialam synka dobrze przystawic, mial zoltaczke, wiec byl ospaly... mialam duzą pomoc w karmieniu, ale caly czas wiecej bylo mm niz kp. Nawal mleczny sie nie pojawil wcale. Teraz jestem 6 tygodni po porodzie i wciaz nie jest idealnie, dokarmiam synka odciagnietym mlekiem, bo z samej poersi sie nie najada, bo mleka za malo :/
Po cc dziecko przystawione po ok 2h do piersi wcześniej leżało obok. Potem brak pokarmu przez 2 dni. Jak sie pokarm pojawił nie chce ssać piersi....karmiony KPI....w tym momencie 12 sni po porodzie....czy jest możliwość że nauczy się ssać pierś?
Gdy pojawiło się więcej pokarmu, dziecko zdążyło się już przyzwyczaić do niepotrzebnie podanej butelki. Jednak jest jeszcze szansa na karmienie piersią, tylko trzeba zacząć działać natychmiast, bo im więcej czasu upłynie, tym gorzej.
Ja zaczęłam poród SN ale wypadła rączka zakończyło się cc dostałam dziecko dopiero po pionizacji :/ . Źle to wspominam laktację rozkręciłyśmy dopiero w domu
A ja mam pytanie po 2 cc miałam problem z laktacja teraz kolejna ciąża niestety już też cc i boję się że znów będzie problem mam laktator ale u nas w szpitalu położne mówią że nie wolno że laktacja musi przyjść sama
Po cesarce bardzo ważny jest jak najszybszy kontakt skóra do skóry i to, aby personel nie dokarmił dziecka butelką. Ma Pani prawo nie wyrazić zgody na dokarmianie i domagać się pomocy w jak najszybszym pierwszym przystawieniu. Wtedy dziecko będzie stymulować brodawkę i laktator nie będzie potrzebny (ale też nie ma przeciwwskazań do jego używania).
Można karmić nawet od razu. Znieczulenie zewnątrzoponowe nie ma wpływu na skład mleka, a potem podawane są środki, które do mleka nie przenikają mimo silnego działania.
Kp to był największy dramat mojego wczesnego macierzyństwa. Planowane CC. Piersi rozmiar 75 j. Młody płacze z głodu a ja z nim. Tak mijają prawie dwie doby. Pocięta, zgięta w pół pcham młodego do pokoiku metek " z problemami". 3 w nocy. Ramię w ramię płacze z matką obok. Ona ma tyle mleka że może nim ściany pryskać a ja walczę o trzy krople. Wiszę na laktatorze co 1.5, a młody zasypia z wyczerpania. W środku nocy na moje wezwanie i groźbę że powyrywam cewnik i wyjdę jeśli mi go nie nakarmią usłyszałam najgorsze. " Pani się tak nie pieści. To jest Europa, ciepłe łóżko, opieka. A jakby Pani urodziła w środku dżungli i nie miała pokarmu to co? To dziecko musiałoby umrzeć. Otworzy głowę to mleko poleci strumieniami". Trzy tygodnie potem odciagnełam rekordowe 10 ml i się poddałam. Do dziś mam traumę. Jeśli kiedykolwiek zdecyduję się na drugie dziecko to nawet nie spróbuję kp. Od razu tabletki na cofnięcie laktacji. Nikomu nie życzę takiego początku.
Na taki początek mogło mieć wpływ wiele czynników. Oczywiście "brak mleka" w 2 dobie po cesarce jest zupełnie naturalny. Wtedy produkowana jest siara - mało ilościowo ale to bardzo ważne mleko. Zawsze powtarzam, że wiedzę na temat karmienia trzeba samej zdobyć PRZED porodem, spotkać się z doradcą laktacyjnym, przeczytać dobrą książkę, obejrzeć dobrej jakości filmy na ten temat. Warto też mieć kontakt do doradcy laktacyjnego na wypadek problemów. Matki, które naprawdę nie mają szans na karmienie to naprawdę rzadkość. W większości można znaleźć przyczynę i z dużym prawdopodobieństwem - wyeliminować ją. Niestety z przykrością muszę przyznać, ze w zakresie pomocy w karmieniu rzadko można liczyć na szpital położniczy i zapewne w Waszym przypadku takie podejście położnej też miało wpływ na stosunek do karmienia i generowało dodatkowy stres.
na jakiej podstawie twierdzisz, że to bzdury? Żeby móc oceniać czy coś jest bzdurą trzeba być w danej dziedzinie specjalistą a ty na pewno nim nie jesteś w przeciwieństwie do autorki filmu
Miałam cesarskie cięcie "na zimno", w 37 tc. Bliźniaki. Przystawili mi je zaraz po tych badaniach, jak jeszcze byłam unieruchomiona, jakaś godzinę po cc. Od razu mocno się przyssaly. Cukier skoczył im z 40 na 80:D potem spały parę dobrych godzin i były pory karmienia. Od początku zero problemu z karmieniem. 😁
Fantastycznie, gratuluję! Przy bliźniakach bywa zwykle jeszcze trudniej niż przy jednym dziecku, stylowy, że Wam się udało.
Ja po cesarce odrazu dostałam dzidzię i laktacja się dobrze rozkręciła 😊 położna w szpitalu mi pomagała
Gratuluję, świetnie, że problemy Was ominęły i udało się karmić maluszka od początku.
To miała pani szczęście bobu mnie co położna to co innego ,widać czasu nie miały mi pomóc
Bardzo konkretne informacje na temat . Dziękuję Pani bardzo i czekam na więcej filmów , bo widać, że zna się Pani na swojej pracy ☺️
Dziękuję i zapraszam do oglądania pozostałych filmów. Wkrótce pojawią się także nowości :-)
Miałam ogromne szczęście przy pierwszym dziecku, odrazu laktację i za 50 godzin od porodu nawał mleczny. Obawiałam się bardzo ponieważ miałam poród wywoływany , oksytocynę i zwolnienie tętna co było powodem do CC. Ale udany początek karmienia wszystko zgładził. Natomiast miałam dwie koleżanki, które urodziły SN i jedna miała opóźniony nawału mlecznego o 6 dni a innej nie udało się z laktacją jak by Ona nie walczyła o to.
Wiec, ważne się nie poddawać, próbować i każda laktacja jest inna. Na szczęście to czas kiedy dostarczamy naszemu dziecku co jest najlepsze i jeżeli to nie mleko mamy to są alternatywy. Jak by nie rozwiązał się poród - wszystko będzie dobrze. ❤
Droga porodu to tylko jeden z czynników wpływających na udane karmienie. Istotne jest też nastawienie mamy, możliwości dziecka i wiele innych czynników. Dlatego nie ma sensu obawiać się karmienia tylko dlatego, że ciąża zakończyła się cesarką.
Ja właśnie miałam najpierw podaną oksytocyne, a skończyło się na cesarskim cięciu. Był problem z karmieniem, ale po spotkaniu z CDL wszystko się ustabilizowało i już od dwóch miesięcy karmie piersią a córka pięknie przybiera na wadze ☺️
To najlepszy dowód na to, że mimo początkowych problemów może być dobrze. Świetnie też, jeśli mamy dostęp do pomocy CDL, w razie problemów i wątpliwości zawsze warto się skonsultować.
Super kanał 💪 kiedy po raz pierwszy spróbować nakarmic dziecko? Załóżmy że porod będzie drogami natury? Czy jeśli nie uda mi się nakarmić mam powiedzieć poloznym żeby nakarmily modyfikowanym? Mam już paranoje:)
Po porodzie drogami natury, dziecko można przystawić od razu. Po porodzie położna powinna położyć malucha na piersiach mamy i wtedy maluch zaczyna szukać piersi. W pierwszej dobie nie ma potrzeby dokarmiania dziecka nawet jeśli nie zje za wiele z piersi. Wyjątkiem może być sytuacja, gdy mama miała cukrzycę ciążową i malucha pojawi sie hipoglikemia.
Rodziłam moją córeczkę poprzez CC w Belgii i tutaj mała byla mi tylko zabrana moze na 10-15 minut gdy byla badana i mierzona po porodzie, to byla nasza jedyna rozłąka bo juz podczas zszywania mnie malutka leżała na moich piersiach i razem pojechałysmy do pokoju. Przez pierwszą dobę miałam ja praktycznie ciagle na sobie, przystawiałam do piersi w pozycjii półsiedzącej. Fakt-nie było lekko z laktacją jak to zawsze bywa po porodach bo lecą tylko kropelki ale mimo bólu, pieczenia - probowałysmy. 13 lat temu syna rodzilam w Szczecinie i dostałam go dopiero rano-bo cesarka byla o 1 w nocy- moze chcieli mi dać odespać.
Po tegorocznym porodzie pojawił mi się jeszcze zespół Raynauda na piersiach i mimo bólu czy raczej skurczu sutków po kazdym karmieniu dalej probowałam. Bylo ciężko ale mineło po 6 tygodniach. Nie mam za duzo mleka, chyba nigdy nie miałam a mam 3 dzieci, kolezanki potrafily odciagac butelkami a ja moze po 40 ml, potem juz bylo 100 z kazdej piersi. Ale dalej karmie, mała ma 2.5 miesiaca i przybiera prawidłowo. Takze widocznie taka ilosc wystarcza
Gratuluję. Prawidłowe przyrosty masy ciała u noworodka są najlepszym dowodem, że karmienie jest skuteczne, a mleka jednak wystarcza.
Po nieplanowanym cc (nieudane próby preindukcji porodu w 41 tygodniu ciąży) położono na mnie na chwilę dziecko, potem po przewiezieniu na salę dostawiono mi je do piersi. Córka pięknie chwyciła sutek, mleko od razu było. Od samego początku nie bolało mnie karmienie piersią, brodawki nigdy nie krwawiły.
Świetnie, że w szpitalu tak szybko zainicjowano kontakt z dzieckiem i pierwsze karmienie. Wciąż nie wszędzie tak jest.
Od razu podczas CC kiedy położyli mi dziecko, moja córeczka zaczęła ssać pierś i nie miała żadnego problemu, mleko też miałam, więc da się ☝🏻
Oczywiście, że się da!
Niestety CDL w szpitalu po moim cc spróbowała przystawic dziecko do piersi i po może minucie gdy się nie udało, dala kapturka i tyle. Dziecko było już grubo ubrane a ja świeżo po operacji nie miałam nawet siły prosić o ponowne rozebranie dziecka do pieluszki. W szpitalu byłam 3 dni i widzialam CDL raz.
Jestem 6 dni po cc i moja laktacja praktycznie nie istnieje, mimo mojego ogromnego zaangażowania.
Niestety z reguły szpital albo w ogóle nei zatrudnia cdl albo jest to jedna osoba pracująca kilka godzin dziennie, a więc mając dosłownie chwil dla pacjentki. Dlatego uzyskanie pełnej porady laktacyjnej w szpitalu nie jest możliwe. Ale wobec tak dużej determinacji można poszukać pomocy już będąc w domu. Spotkanie z cdl trwa zwykle koło 1,5h i jest czas na spokojnie porozmawiać, zbadać dziecko, przystawić do piersi.
W pierwszej ciąży 4 lata temu mówiłam mężowi żeby chodził cały czas na noworodki i mówił, że ja chcę kiedy tylko będę mogła, karmić piersią. W praktyce wyglądało to tak, że po godzinie od cc przystawili mi dziecko do piersi, miałam problem, poranione brodawki itd, ale nie zacisnęłam zęby i po spotkaniu z doradcą laktacyjnym już w domu, udało się i karmiłam synka do 3 lat. Teraz urodziłam córkę, wiedziałam, że będzie cc, więc to samo - też do męża mówiłam, że od razu ma iść mówić, że żona chce karmić i się udało, po godzinie niecałej córka była już ze mną przy piersi, położne były tak kochane, że przez te 6 h do czasu pionizacji nam podawaly dzieci do piersi i my sobie spałyśmy, a dzieciaki były cały czas przy nas. Bardzo cenię fakt, że w moim szpitalu nie brali dzieci na noc, bo wiem, że inne szpitale mają taką opcję i mamy często korzystają z tego, ale wiem, że byłoby trudniej. Tym razem zauważyłam, że o wiele bardziej pomagali z neonatologii do piersi dobrze przystawić niż same panie położne, które miały to gdzieś. Zdziwiłam się, że drugim razem było mi trudniej, bardziej bolało, szybciej do krwi miałam popękane sutki. Bardziej znów na plus drugim razem, że nie smarowałam piersi maściami tylko koleżanka poleciła mi opatrunki nursicare - rewelacja, piersi się tak szybko goją, że szok. Karmię piersią córkę już prawie miesiąc i fantastycznie przybiera,a moje piersi są w świetnymi stanie. W ogóle mam wrażenie, że w szpitalach jest taki ciemnogród, nadal uważa się, że dziecko od razu musi się strasznie najeść, mnie uczono na szkole rodzenia, że wystarczy kilka kropel siary i nie musi być od razu, a moim koleżankom mówiono często, że skoro dziecko płacze to one mleka nie mają, i mleka modyfikowanego to tam kazały już w 1,2,3 dobie dawać nawet po 50 ml, mi dały spokój, bo powiedziałam, że syna karmiłam do 3 lat, ale tamte dziewczyny płakały i robily jak im kazano skoro nie mają mleka, bardzo to było przykre
Niestety bardzo różnie bywa z wiedzą personelu szpitali na temat laktacji.
Mama, której na tym bardzo zależy musi nabyć wiedzę we własnym zakresie jeszcze w ciąży i warto mieć kontakt do dobrego doradcy laktacyjnego.
Czy 3 tygodnie po porodzie CC mam jeszcze szanse na rozkrecenie laktacji?
Tak, chociaż trzeba się z tym pospieszyć, bo im więcej czasu minęło, tym trudniej.
Witam,czy to prawda xe laktator ściąga tyle samo mleka co wypija dziecko? Mi cdl kazała ważyć dziecko przed i po posilku i dokarmiać jak nie przybierze danej porcji zjedzonej. Mozna by oszaleć z taką radą. Może zna pani jakaś radę na to że dsiecko usyoiabpodczas karmienia i sue nie najada i ma zbyt małe przyrosty wagi. Ja już odciągam mleko ,dużo go nie leci i staram się ja pobudzić laktatorem i kolektorem. Dziecko ma miesisc i traktuje pierś czasem jak smoczek 😢😢
Niestety podejrzewam, że macie jakiś złożony problem i bez jego rozwiązania pewnie będzie ciężko wyjść na prostą. Dziecko z jakiegoś powodu zasypia przy piersi (są na moim kanale także filmy o możliwych przyczynach, proszę przejrzeć playlistę "karmienie piersią"). laktator nie odzwierciedla ilości produkowanego mleka, ale może pomóc w stymulacji laktacji.
@@MariaLepucka dziękuję 😀 nie zawsze usypia od razu, zdaza sie ze przyśnie, wypusci pierś i znieczulenie ssie. To naprawdę różnie
@@dagmara7133 najważniejsze jest to czy się najada nim uśnie. Jeśli nie, to jest to problem.
U mnie porod byl indukowany, dostalam bardzo konkretną dawke oksytocyny, porod i tak skonczyl sie cesarką. Dziecko polozono mi na piersi dosc szybko, jakies pół godziny po porodzie, ale nie umial zlapac i ssac, w nocy byl dokarmiony mm. Kolejne dni to byla totalna meczarnia, nie umialam synka dobrze przystawic, mial zoltaczke, wiec byl ospaly... mialam duzą pomoc w karmieniu, ale caly czas wiecej bylo mm niz kp. Nawal mleczny sie nie pojawil wcale. Teraz jestem 6 tygodni po porodzie i wciaz nie jest idealnie, dokarmiam synka odciagnietym mlekiem, bo z samej poersi sie nie najada, bo mleka za malo :/
Jeśli dokarmiasz odciąganym mlekiem to może problem leży po stronie dziecka, a nie ilości mleka....
Po cc dziecko przystawione po ok 2h do piersi wcześniej leżało obok. Potem brak pokarmu przez 2 dni. Jak sie pokarm pojawił nie chce ssać piersi....karmiony KPI....w tym momencie 12 sni po porodzie....czy jest możliwość że nauczy się ssać pierś?
Gdy pojawiło się więcej pokarmu, dziecko zdążyło się już przyzwyczaić do niepotrzebnie podanej butelki. Jednak jest jeszcze szansa na karmienie piersią, tylko trzeba zacząć działać natychmiast, bo im więcej czasu upłynie, tym gorzej.
Ja zaczęłam poród SN ale wypadła rączka zakończyło się cc dostałam dziecko dopiero po pionizacji :/ . Źle to wspominam laktację rozkręciłyśmy dopiero w domu
Zapewne przyczyną było tu nie tylko samo cięcie cesarskie, ale też stres, który niewątpliwie pojawił się w trakcie porodu i nagłej cesarki.
A ja mam pytanie po 2 cc miałam problem z laktacja teraz kolejna ciąża niestety już też cc i boję się że znów będzie problem mam laktator ale u nas w szpitalu położne mówią że nie wolno że laktacja musi przyjść sama
Po cesarce bardzo ważny jest jak najszybszy kontakt skóra do skóry i to, aby personel nie dokarmił dziecka butelką.
Ma Pani prawo nie wyrazić zgody na dokarmianie i domagać się pomocy w jak najszybszym pierwszym przystawieniu. Wtedy dziecko będzie stymulować brodawkę i laktator nie będzie potrzebny (ale też nie ma przeciwwskazań do jego używania).
A co z całym naszprycowaniem środkami przeciwbólowymi i znieczuleniem? 2 godziny po CC można karmić?
Można karmić nawet od razu. Znieczulenie zewnątrzoponowe nie ma wpływu na skład mleka, a potem podawane są środki, które do mleka nie przenikają mimo silnego działania.
@@MariaLepucka A czy po znieczuleniu podpajęczynówkowym również można od razu karmić piersią?
@@barabara8393 tak, oczywiście. Nie ma przeciwwskazań.
@@MariaLepucka dziękuję za odpowiedź.
Kp to był największy dramat mojego wczesnego macierzyństwa. Planowane CC. Piersi rozmiar 75 j. Młody płacze z głodu a ja z nim. Tak mijają prawie dwie doby. Pocięta, zgięta w pół pcham młodego do pokoiku metek " z problemami". 3 w nocy. Ramię w ramię płacze z matką obok. Ona ma tyle mleka że może nim ściany pryskać a ja walczę o trzy krople. Wiszę na laktatorze co 1.5, a młody zasypia z wyczerpania. W środku nocy na moje wezwanie i groźbę że powyrywam cewnik i wyjdę jeśli mi go nie nakarmią usłyszałam najgorsze. " Pani się tak nie pieści. To jest Europa, ciepłe łóżko, opieka. A jakby Pani urodziła w środku dżungli i nie miała pokarmu to co? To dziecko musiałoby umrzeć. Otworzy głowę to mleko poleci strumieniami". Trzy tygodnie potem odciagnełam rekordowe 10 ml i się poddałam. Do dziś mam traumę. Jeśli kiedykolwiek zdecyduję się na drugie dziecko to nawet nie spróbuję kp. Od razu tabletki na cofnięcie laktacji. Nikomu nie życzę takiego początku.
Na taki początek mogło mieć wpływ wiele czynników. Oczywiście "brak mleka" w 2 dobie po cesarce jest zupełnie naturalny. Wtedy produkowana jest siara - mało ilościowo ale to bardzo ważne mleko.
Zawsze powtarzam, że wiedzę na temat karmienia trzeba samej zdobyć PRZED porodem, spotkać się z doradcą laktacyjnym, przeczytać dobrą książkę, obejrzeć dobrej jakości filmy na ten temat. Warto też mieć kontakt do doradcy laktacyjnego na wypadek problemów.
Matki, które naprawdę nie mają szans na karmienie to naprawdę rzadkość. W większości można znaleźć przyczynę i z dużym prawdopodobieństwem - wyeliminować ją.
Niestety z przykrością muszę przyznać, ze w zakresie pomocy w karmieniu rzadko można liczyć na szpital położniczy i zapewne w Waszym przypadku takie podejście położnej też miało wpływ na stosunek do karmienia i generowało dodatkowy stres.
Ja też dziecko jak każdy samiec mogę tą Pierś? głodny jestem bardzo ostatnio nie zaspokojony))
Ja też chce być karmiony piersią mogę tam na kanapę? mmm
Większych bzdur nie słyszałam
Nie ma to jak konstruktywna krytyka 🙃
Film oparty jest oczywiście na wynikach badań naukowych oraz moim doświadczeniu 😊
na jakiej podstawie twierdzisz, że to bzdury? Żeby móc oceniać czy coś jest bzdurą trzeba być w danej dziedzinie specjalistą a ty na pewno nim nie jesteś w przeciwieństwie do autorki filmu