Bylam kilka dni temu i ten tytuł to absurd.Jest pięknie,czysciutko,nowe dworce kolejowe, niezwykłe uprzejmi kolejarze, ludzie także sympatyczni, podobało mi się bardzo.Ceny biletów niskie,nic tylko zwiedzać.Zyczę dobrej pogody turystom.
@@julekst4021 Co racja, to racja. Tabor kursujący na linii helskiej w sezonie wakacyjnym ma już lata świetności za sobą. Mnóstwo kurzu, a do tego potęgowany upałem zapach zardzewiałego żelastwa, aż się prosi o jakąś modernizację lub - marzenie ściętej głowy - wymianę na coś bardziej nowoczesnego. Z drugiej strony wagony Bmnopux są całkiem pojemne jak na te potoki podróżnych, a siedzenia wygodne. Oferta pociągów też całkiem sensowna. W ubiegłym roku zjeździłem Półwysep Helski pociągami bez stania w korkach i za śmieszne pieniądze i w tym roku być może to powtórzę.
Służyłem na Helu 2.5 roku, na trałowcach, ale miałem tą przyjemność i komfort, że nigdy przez ten czas nie musiałem się telepać pociągiem z Helu do Gdyni, ani w drugą stronę. Do Gdyni i na Hel pływałem małym stateczkiem marynarki wojennej Bryza, który już dawno temu został w kontrolowany sposób osadzony na dnie zatoki gdańskiej. Nie mniej jednak, turyści podróżujący na Hel pociągiem nie myślą ( i słusznie) o niewygodach lecz radują się samą podróżą i widokami, a przecież o to chodzi, aby się cieszyć, a nie narzekać z byle powodu, prawda ? Udanego i miłego wypoczynku w następnym roku życzę wszystkim.😊😊😊😊😊😊😊😊😊
Co niektórzy zapomnieli jak to było w latach 90 i 2000. Fakt, że sporo pociągów bylo dłuższych, ale wtedy jaki był syf kiła i mogiła to już mało kto pamięta. Jak dziennikarz faktu jest w stanie się przemieszczać i robić wywiady to jest w porównaniu do tamtych czasów bardzo dobrze. Syf jaki był w pociągach na dworcach o na peronach to były relikty za poprzedniego systemu, które długo jeszcze działały. Tak jak wchodzenie oknami jazda w WC, w harmoniach, czy trzymając się otwartych drzwi. Dziś oprócz tych klasycznych składów jeszcze można trafić na klimatyzowane autobusy szynowe co wtedy było nie do pomyślenia
Łot de hel?? Gdzie ten koszmar?? Wszyscy zadowoleni, buzie od ucha do ucha - nawet pies szczęśliwy, jak to w osobowym Polregio. Proponuję zasiąść do pośpiecha, gdzie klima nie działa, kibel się przelewa, lokomotywa nie wyrabia z prądem, a ludzie styrani po kilkunastu godzinach rzeźni wyglądają, jak zombiaki. Nie rozumiem dzisiejszej rzetelności dziennikarskiej...
Dla mnie wyjazdy to tylko marzenie choruje od wielu lat choroba tkanek miękkich choroba nieuleczalna nie mam możliwości finansowych choroba odebrała mi wszystko znajomych przyjaciół przestałem marzyć . Próbowałem wiele razy rozmawiać z wieloma osobami o tym , aby mi pomogli zebrać środki finansowe na leczenie na wyrobienie nowych okularów tracę co raz bardziej wzrok . Mam coraz większe problemy ze zdrowiem moje prośby pozostają bez odezwu. Osoba Niepełnosprawna.
Nie rozumiem podejścia zarządu PKP Regio dlaczego nie doczepią jednego czy dwóch wagonów więcej (technicznie jest taka możliwość) przecież rozwiązałoby to problem z tłokiem w pociągu. Byłem tam na początku czerwca, nie dość że siatka połączeń jeszcze z okresu zimowego to na dodatek tylko dwa wagony, a więc tłok niemiłosierny?
Z tymi korkami na półwyspie to trochę przesada. Są oczywiście takie godziny jak ludzie wracają z Helu po południu i korkuje się we Władysławowie. Chociaż czas przejazdu pociągiem a samochodem jest porównywalny (chyba, że ktoś jedzie jak wariat). Wczoraj wracałem z Helu w okolice Katowic i jechaliśmy 10,5 godziny! Od Swarzewa do Pucka korek. W Redzie korek. Na S6 korek, ale najgorszy był na A1. Zaczął się kilka km za bramkami, a skończył na węźle Stanisławie. Czas przejazdu tego odcinka 2,5 godziny. Bo komuś zachciało się wymieniać asfalt w czasie letnich wyjazdów. Brawo dla tych mądrych. Łącznie we wszystkich korkach straciliśmy 3 - 3,5 godziny.
Może w tym roku to takich rewelacji nie ma, ale chociażby zeszły rok to po godzinie 15 już od Chałup do Władka korek. Nie mówiąc już co się działo do Pucka i Redy. Z Reda to i tak już jest lepiej bo jak wybudowali Trasę Kaszubska to korki przez Wejherowo, Redę i Rumie się mocno zmniejszyły.
Bylam kilka dni temu i ten tytuł to absurd.Jest pięknie,czysciutko,nowe dworce kolejowe, niezwykłe uprzejmi kolejarze, ludzie także sympatyczni, podobało mi się bardzo.Ceny biletów niskie,nic tylko zwiedzać.Zyczę dobrej pogody turystom.
Chodzi o piętrowe wagony serii B16 Bmnopux są stare jest w nich dużo kurzu drzwi nie są automatyczne i bardzo ciężko się je otwiera
@@julekst4021 Co racja, to racja. Tabor kursujący na linii helskiej w sezonie wakacyjnym ma już lata świetności za sobą. Mnóstwo kurzu, a do tego potęgowany upałem zapach zardzewiałego żelastwa, aż się prosi o jakąś modernizację lub - marzenie ściętej głowy - wymianę na coś bardziej nowoczesnego. Z drugiej strony wagony Bmnopux są całkiem pojemne jak na te potoki podróżnych, a siedzenia wygodne. Oferta pociągów też całkiem sensowna. W ubiegłym roku zjeździłem Półwysep Helski pociągami bez stania w korkach i za śmieszne pieniądze i w tym roku być może to powtórzę.
@@pawefilipowicz8724 nie doczekają się naprawy głównej zostaną odstawione
Jeśli ludzie będą mieć sprawną i szybką komunikację miejską, to będą z niej korzystać, nie ważne jaki ścisk będzie ;) Pozdrawiam!
Służyłem na Helu 2.5 roku, na trałowcach, ale miałem tą przyjemność i komfort, że nigdy przez ten czas nie musiałem się telepać pociągiem z Helu do Gdyni, ani w drugą stronę.
Do Gdyni i na Hel pływałem małym stateczkiem marynarki wojennej Bryza, który już dawno temu został w kontrolowany sposób osadzony na dnie zatoki gdańskiej.
Nie mniej jednak, turyści podróżujący na Hel pociągiem nie myślą ( i słusznie) o niewygodach lecz radują się samą podróżą i widokami, a przecież o to chodzi, aby się cieszyć, a nie narzekać z byle powodu, prawda ? Udanego i miłego wypoczynku w następnym roku życzę wszystkim.😊😊😊😊😊😊😊😊😊
NAFILMIE NIE WIDAĆ,ABY PODRÓŻ BYŁA KOSZMARNA.FAKT ,JAK ZWYKLE Z PRZESADĄ.
1:33 ale szprycha ❤❤❤ i te CYCUCHY❤❤❤❤❤
Gdzie te czasy kiedy jeszcze kursowały bipy?
5 lat temu jeszcze jechałem bipą
Co niektórzy zapomnieli jak to było w latach 90 i 2000. Fakt, że sporo pociągów bylo dłuższych, ale wtedy jaki był syf kiła i mogiła to już mało kto pamięta. Jak dziennikarz faktu jest w stanie się przemieszczać i robić wywiady to jest w porównaniu do tamtych czasów bardzo dobrze.
Syf jaki był w pociągach na dworcach o na peronach to były relikty za poprzedniego systemu, które długo jeszcze działały. Tak jak wchodzenie oknami jazda w WC, w harmoniach, czy trzymając się otwartych drzwi.
Dziś oprócz tych klasycznych składów jeszcze można trafić na klimatyzowane autobusy szynowe co wtedy było nie do pomyślenia
❤ty
Łot de hel?? Gdzie ten koszmar?? Wszyscy zadowoleni, buzie od ucha do ucha - nawet pies szczęśliwy, jak to w osobowym Polregio.
Proponuję zasiąść do pośpiecha, gdzie klima nie działa, kibel się przelewa, lokomotywa nie wyrabia z prądem, a ludzie styrani po kilkunastu godzinach rzeźni wyglądają, jak zombiaki. Nie rozumiem dzisiejszej rzetelności dziennikarskiej...
Dla mnie wyjazdy to tylko marzenie choruje od wielu lat choroba tkanek miękkich choroba nieuleczalna nie mam możliwości finansowych choroba odebrała mi wszystko znajomych przyjaciół przestałem marzyć . Próbowałem wiele razy rozmawiać z wieloma osobami o tym , aby mi pomogli zebrać środki finansowe na leczenie na wyrobienie nowych okularów tracę co raz bardziej wzrok . Mam coraz większe problemy ze zdrowiem moje prośby pozostają bez odezwu. Osoba Niepełnosprawna.
Nie rozumiem podejścia zarządu PKP Regio dlaczego nie doczepią jednego czy dwóch wagonów więcej (technicznie jest taka możliwość) przecież rozwiązałoby to problem z tłokiem w pociągu. Byłem tam na początku czerwca, nie dość że siatka połączeń jeszcze z okresu zimowego to na dodatek tylko dwa wagony, a więc tłok niemiłosierny?
Oczywiscid tytul przynętą. Jestem na półwyspie 2 raz z rzedu i tu nie ma tloku ani korków.
0,5 MW na taki duży skład. Stonka siłaczka.
Gdzie tu koszmarna droga?
Z tymi korkami na półwyspie to trochę przesada. Są oczywiście takie godziny jak ludzie wracają z Helu po południu i korkuje się we Władysławowie. Chociaż czas przejazdu pociągiem a samochodem jest porównywalny (chyba, że ktoś jedzie jak wariat). Wczoraj wracałem z Helu w okolice Katowic i jechaliśmy 10,5 godziny! Od Swarzewa do Pucka korek. W Redzie korek. Na S6 korek, ale najgorszy był na A1. Zaczął się kilka km za bramkami, a skończył na węźle Stanisławie. Czas przejazdu tego odcinka 2,5 godziny. Bo komuś zachciało się wymieniać asfalt w czasie letnich wyjazdów. Brawo dla tych mądrych. Łącznie we wszystkich korkach straciliśmy 3 - 3,5 godziny.
Może w tym roku to takich rewelacji nie ma, ale chociażby zeszły rok to po godzinie 15 już od Chałup do Władka korek. Nie mówiąc już co się działo do Pucka i Redy.
Z Reda to i tak już jest lepiej bo jak wybudowali Trasę Kaszubska to korki przez Wejherowo, Redę i Rumie się mocno zmniejszyły.
😢😢😢😢
To mi przypomina rok 1985😂
Dlaczego w Polsce nie mogą zrobic Normalnego Transportu ??? 🇵🇱🇵🇱🇵🇱