4:35 - te zakupione z ZSRR i NRD linie produkcyjne (a nie system budowy!) dotyczył świeżo wówczas wdrażanego Systemu Szczecińskiego, którego produkcje widzimy na zdjęciach z fabryki domów i później w materiale. Łódź jako jedno z czterech polskich miast (obok Warszawy, Bydgoszczy i Gdańska) w którym wdrożono ten system. W 1974 otwarto jeszcze fabryki w Poznaniu (Suchy Las) i w Legionowie. Kabiny sanitarne (7:55) to typowa dla tego systemu technologia, wtedy nowość. 9:02 - to też typowe dla tego systemu płyty, łączące dwa okna razem, "dzięki" czemu powstaje charakterystyczna dla tego systemu rozwiązanie: w kuchniach i przyległym pokoju, okna wypadają przy samej ścianie. 9:26 - w tle stoi punktowiec, identyczny jak ten w którym mieszkali bohaterowie serialu dla młodzieży "Siedem Stron Świata", dalej widzimy montaż budynku tego samego typu.
@@archeotechnika325 Jeśli dobrze kojarzę to Stegny były pierwszym miejscem we Warszawie, gdzie stosowano System Szczeciński. Te punktowce akurat stawiano w wielu miastach, mi chodziło o typ budynku, a nie dokładną lokalizację.
a jak byly robione sciany piwnic w systemie szczecińskim? możesz jakos wyjasnic przybliżyć jak rozpoznac systemy wielkopłytowe?ja jeszcze w tamyych czasach nie zylem ale mieszkam w takim bloku i mysle ze to jest albo szczecin lub owt 75
@@pawes984 Ściany piwnic w Szczecińskim były w pełni prefabrykowane. W ogóle w Szczecińskim wszystkie elementy (lub prawie wszystkie) podlegały prefabrykacji: kabiny sanitarne, szachty elektryczne i wodne, ściany działowe (np. ta słynna między kuchnią a małym pokojem), całe piwnice i całe poddasze. Akurat OWT od Szczecińskiego ma bardzo dużo różnic - ale już po pierwszym rzucie oka na elewacje widać, który blok jest który, nawet po dociepleniu.
@@TakJakbyLuksusowo u mnie w mieście te bloki które jestem ewien ze są wybudowane systemem owt wiem ze tez maja sciany piwnic prefabrykowane i są grubości 15 cm a np u mnie w bloku sa ane sciany piwnicnc z szalunkow sciany nośne mają grubość 20 i 24 cm a np sciani dzalowe w mieszkaniach sa tez z betonu 6 cm szachty kominowe mam 2 jeden w kuchni i oddzielnie w toalecie wiem ze system owt ma charakterystyczną rzecz jak nadproża z belki i dół ściany pod oknami beonowa sciana a między oknami tz filarki z bodajże plyt azbestowych u mnie sa cale scany 3 warstwowe sciana zewnętrzna o grubości 24 cm a szczytowa 29cm
@@thomasfalcon6350 tak racja, i zanim gotowy wyrób w postaci upragnionego mieszkania czy domu trafi do rąk przeciętnego Kowalskiego to po drodze dziesiątki cwaniaków, kretaczy czy po prostu zwykłych złodziei się na tym "dorabia". Już nie mówiac o samym aparacie państwowym. Nim się wbiję przysłowiową łopatę w ziemie to sama papierkologia potrafi już na początku zrobić niezły drenaż portfela. I z roku na rok coraz.gorzej.
Ale w rzeczywistości nic w 72 roku nie było realizowane super. Nie było super. Było hujowo. Moneta 1 złoty była z aluminium. 5 zeta z rybakiem też. Prosta w produkcji. Gdybym był w tamtych czasach dorosły, to bym trzaskał w garażu albo w piwnicy monety 5 zł z rybakiem.
Płyty stropowe niewibrowane, wypełniacze z kawałków betonu... Nikogo nie dziwiło, że kaloryfer jest pod sufitem... I stoją do dziś... Fabryka domów. Kiedyś Alternatywy 4 a dzisiaj wszystko jest lepsze i musi mieć jakąś wyszukaną nazwę. Złote tarasy, zaciszna dolina, babciny zapiecek... A w środku pato gorsze niż ten kaloryfer pod sufitem...
W Pruszczu widziałem nowiutki blok, okna od podłogi do sufitu, a w tych planach grzejnik żeberkowy. Nie podłogowa tylko od ziemi do 1/3 wysokości okna grzejnik.
@@Clistes Montowanie wszędzie jak leci okien od podłogi do sufitu to patologia naszych czasów. Oczywiście z oszczędności: daje więcej światła niż zwykłe okno, a jest tańsze niż okno szerokie, bo nadproża mniej. Dzisiaj taka rozrzutność jak w Sys. Szczecińskim? Dwa okna + drzwi balkonowe? W 20 metrowym pokoju? Można zapomnieć.
Największe normy metrażowe były za Jaruzelskiego, M4, to bodaj 64-66 m2 czyli czteroosobowa rodzina, M5 80m2+ w lokalu z piwnicą i balkonem, najczęściej dwustronnym. Garaż za dopłatą.
@Radosław Orzeł - Owszem metraże większe ale i czas oczekiwania na przydział dłuuugi. Za Gomułki ok. 8 lat ale mieszkania to często tzw. klitki z ciemnymi kuchniami, za Gierka ok. 12 lat i trochę większe lokale a za Wojtka 15 - 20 lat ale ładne były chaty. To na przykładzie Łodzi.
Jak oglądałem taki sposób budowy w Wilku i Zającu, to byłem przekonany, że to takie uproszczenie procesu na potrzeby kreskówki, a to serio tak się budowało :O
PRL-owkie osiedla - blok od bloku oddalony o 50m, pomiędzy place, zieleń podwórka. Dzisiejsze luksusowe osiedla - blok od bloku oddalone o kilka metrów. Jak się klaśnie echo odbija się kilka razy od obu bloków. A zieleń na dachach... po co? dla kogo?
Blokowiska: syf, kila i mogiła. Nowe osiedla: infrastruktura, płacy zabaw w pełni wyposażone, u dobrego developera dobre wykonanie, drogi i chodniki, zieleń w pełni utrzymywana przez rok. Czysto, schludnie.
@@p0k314COM gdzie? Plac zabaw? Dwie huśtawki i zjeżdżalnia . . . Zieleń? Dwa drzewka i krzaczek. Na osiedlach z PRL między blokami były istne parki. Dziś się mówi że trzeba dogęszczać osiedla. No tak, bo wtedy zarabia developer, ale ludzie wolą żyć na osiedlach z wielkiej płyty bo tam jest przestrzeń. Kiedy budowano według norm zapisanych w Karcie Ateńskiej, dziś jest niemal samowola.
@@Clistes Plac zabaw to bosiko wylozone bitumicznym, miekkim materialem, aby nikomu sie nic nie stalo - do koszykowki i pilki noznej, hustawki nie dwie - nie, to nie PRL - lecz caly plac zabaw dla dzieci (a konkretnie dwa na roznych krancach osiedla), silownia ogolnodostepna "pod chmurka", mala ale w pelni wyposazona. Zielen osiedlowa wszechobecna, zadbana przez caly rok, od kwiatow po drzewa, a za oknem las (konkretnie Park Krajobrazowy). Ty dziadzie nie masz pojecia jak wyglada dzis swiat, wciaz zyjac przeszloscia. Dla takich jak ty jedna, polamana lawka to wciaz szczyt luksusu.
@@p0k314COM Tak, z pewnością jest tak jak piszesz . . . Żaden developer nie zmarnuje przestrzeni na boisko na jego miejscu można posztwić parking z miejscami po 20 tys za sztukę, a jak jest wekszy plac to i blok się postawi. Pytanie na jakim urojony świecie ty żujesz? Co do wywodów personalnych to nie uraczę Cię taką samą porcją słomy z butów, którą tu wobec wszystkich prezentujesz. Powiem, tylko, że pomimo niewielu bo ledo 35 lat na karku z niejednego pieca chleb jadłem i wiele już w życiu widziałem, a z racji wyrzształcenia wiem o zagostpodarowaniu przestrzenią wiecej niż ty z całą rodziną. Niestety zasmucę, też twóje serce, ale połechtał zawiść, bo moim szczytem ( na którym obecnie rezyduje) jest dom z ogrodem by nie musieć bytować z kurniku z tobie podobnymi osobnikami. na koniec powiem: Weź niepierdol, uśmiechnij się i żyj.
Pełny wkład członkowski wnieśli za mnie rodzice w roku 1971 . W tamtym czasie obiecywano , że poczekam na spółdzielcze M maksymalnie 4 do 5 lat . Ożeniłem się w 1975 . Syn przyszedł na świat w 1978 . Tułaliśmy się od wynajętego pokoju do … innego wynajętego pokoju przez kolejnych 7 lat . W końcu ( korzystając z przyspieszenia !!! 🤪😜) znaleźliśmy się na liście szczęśliwców i w 1985 wprowadziliśmy się do przydzielonego przez łaskawców M3. 14 lat czekania to były realia oczekiwania w Gdyni . Ci którzy twierdzą , że było lepiej niż jest obecnie niech się zastanowią. Dzisiaj jest mnóstwo mieszkań na wynajem , można wziąć ( drogi ale zawsze ) kredyt , kupić mieszkanie od dewelopera lub na wolnym rynku .., Przypominam że w czasach głębokiej komuny takiej możliwości nie było . Pierwsze , nieśmiałe próby to była Spółdzielnia Lokum , w której można było kupić sobie mieszkanie za … dolary. Cena czteropokojowego mieszkania na gdyńskim Witominie ( 7 tysięcy USD ) była równowartością moich 15 letnich dochodów .
Były plusy i były minusy poprzedniego ustroju. Nie narzekał bym tak bardzo. Czy obecnie jest lepiej, trudno tak porównać, jest inaczej. W tamtych czasach jak i dziś ludzie zaradni mają się lepiej a mniej zaradni gorzej. ps. Gdybyś maił 2 dzieci dostał byś szybciej mieszkanie.. :))
@@damiandamiecki8609 - Oho odezwał się biznesmen który ma łeb na karku i pewnie ma tyle mieszkań że mógłby obdarować z 10 osób. Kredyt tak czy siak musisz teraz wziąść bo nie znam człowieka który ma taką pensję żeby sobie kupił za gotówkę . No chyba że jest prezesem Glapińskim. Ile twoim zdaniem jest takich ludzi w Polsce co mają astronomiczne dochody? I nie biorę pod uwagę złodziei , czy Kulczyków czy ludzi o dużej kasie bo takich w Polsce jest nie wielu.
@@TheMilesz1 "cud" = wyuczyć się fachu lub skończyć jakieś średnie studia. Albo zamiast tego popracować kilka lat za granicą. Znam typa, który w pracy gdzie musi właściwie tylko znać angielski (call center jakiejś jankeskiej firmy) dostaje 10k na rękę. Też chciałbym, żeby mieszkanie było podstawowym prawem człowieka i każdy mógł je dostać z przydziału. Ale teraz przy braku jakichś wyjątkowo niesprzyjających okoliczności życiowych to nie jest żaden cud tylko po prostu włożenie przeciętnego (nawet nie ponadprzeciętnego) wysiłku.
Gdyby dzisiaj powiedzieć ludziom , poczekajcie 3 lata na mieszkanie za grosze to by klaskali uszami. To dzisiaj za Kapitalizmu, zarabiając minimalną pensje NIGDY nie odłoży się na mieszkanie. BRAWO BRAWO BRAWO macie pełne markety, a nie macie własnego domu.
@Nomen Nominandum no gates jest dumny z takiej postawy cale szczescie za male rodziny i dziedziczenie mieszkan nie trzeba tak tyrac bedac plebsem i smiac sie z tych co tyraja na kredyt. I w wieku 60 lat dopiero maja swoje jak dobrze pojdzie.
@@Krajann no ja też sobie radziłem. Kłopot w tym,że pomimo zapewnień władzy ludowej, czekałem 20 lat. I koniec końców jedyne co władza ludowa dała to obietnica i nadzieja. Wiem, nadzieja cenniejsza niż telefon, zwłaszcza że dzwonić przecież można było z automatu 🤣
Kiedyś się najpierw zarabiało a póżniej "dostawało" mieszkania. Dziś najpierw "dostajesz" mieszkanie od banku za podpis a później część oddajesz a część zjada inflacja.
Od 1959 r.mieszkam w tym samym mieszkaniu ,poczatkowo z Rodzicami a obecnie z Żona bo Dzieci poszły już na swoje i założyły Rodziny.56 m2,w dwóch pokojjsch parkiety które były tylko raz vyklinowane.Povzątkowi było komu alne s teraz jest ełasnościowe.Żyje mi się eygodnie.Wsxystko mam na miejscu.👍😃🇵🇱❤️☘️🕊️🕊️🕊️🕊️🕊️
Teraz tylko rządzący kombinują jakby to zwiększyć cene budowy mieszkań by większy kredyt wcisnąć i pmóc swoim braciom lichwiarzom i na wiecej lat i z większą marża dla developera. Ciężkie czasy nastały nikogo już niestać nie tylko na kredyt ale i na wynajem. A miało być tak pięknie cały nasz wypracowany majątek wysysają podatki które trafiają do pejsiaków z tytułu obsługi długu.
Paradoksalnie , te stare bloki po wybudowniu wyglądały lepiej niż po dzisiejszych "remontach" czyli styropian zarastający glonami i pasteloza, no i oczywiście nasze współczesne "nowoczesne" bloki ( styl made in RFN wczesne lata 70) - patodeweloperka, pustynia bez zieleni, gdzie sąsiedzi mogą sobie podać rękę przez okna.
Zdecydowanie się nie zgadzam. Dobór kolorów przy remontach elewacji bywa dyskusyjny, ale i tak dzięki nim szarobure i obesrane ohydne osiedla z lat 70 nabierają trochę życia i zdecydowanie przyjemniej się na nich przebywa. A co do starych bloków, to mój ojciec miał na takich praktyki na studiach i swoje widział jak to cudownie specjaliści budowniczowie pokonywali trudności - a to z wypełnieniem dziur przy otworach okiennych, a to przy braku trzymania pionu ścian...
Zawsze się zastanawiam - jak te gotowe szyby w oknach trafiały z fabryki, przez transport na docelowe piętro w jednym kawałku. No zagadka to jest dla mnie.
@@stekon9112 To jestem nawet pod wrażeniem, że mieli wtedy na dość styropianu, ale nie o tego typu uszkodzenia mi chodziło. Mam na myśli to, że taki moduł podczas transportu ówczesnym sprzętem i drogami, oraz podczas samego dźwigania, ustawiania, montowania ze sobą płyt musiał przeżywać spore wstrząsy, naprężenia, drgania. To mnie właśnie zawsze dziwiło, że o ile styropianem można zabezpieczyć szyby przed uderzeniami z boku, tak siły działające w płaszczyźnie samego okna nie mogą być już tak stłumione. Okna najwyraźniej przeżywały to wszystko, ale sam rozumiesz - zawsze byłem zdumiony. Hehe.
@@tomaszk2242 człowieku o jaki, styropianie piszesz , wysłałem tego w swoim czasie setki na budowy żadnego styropianu się nie używało ,leciał zestaw ścian zamówiony na kontener , stropy na platformy .Dzisiaj dzieje się dopiero kryminał na tych budowlach , ludzie kupują mieszkania w starych blokach kroją kują ściany , stropy bez pojęcia o konstrukcji , budowie takich konstrukcji .Jak by przyszły wstrząsy w Polsce tak jak w Turcji to obraz zniszczeń był by jak obiad przed Tureckim deserkiem.
2:40 Za Gierka niecała połowa oddawanych do użytku lokali szła na "rynek". Większość była zaklepana dla krewnych i znajomych Królika, którzy dostawali je bez kolejki. Pozostali musieli odczekać dwa razy dłużej. Za Jaruzela trochę to ukrócono, już tylko 40% było dostępne "spod lady".😅
9:15 System szczeciński, który przyniósł wtedy pierwsze takie bloki w Gdańsku (ul. Subisława 32 na Żabiance) oraz w Bydgoszczy (słynny pokazowy "blok jednorodzinny", dziś bohater memów, rozebrany w 2016 r.). W Szczecinie to nie wiem, ale wśród starszych na pewno bloki przy ul. 1 Maja i Parkowej (Drzetowo-Grabowo). Takie łączniki dachowe (stary typ) ma w końcu pierwszy wysoki blok wielkopłytowy Gdańska (ul. Sztormowa 7 na Żabiance z 1974 r.). W filmie za to widać mokotowskie Stegny Północne, bo w Warszawie chyba tylko tam występują punktowce jak w 9:24 (ul. Batumi 6, ul. Soczi 10, ul. Jałtańska 7). Gdańsk ma ich za to aż 19, a Łódź - 1 (ul. Władysława Króla 47 na Retkini). Wersja "pełna" 11-piętrowa punktowca występuje w Szczecinie, Poznaniu i Swarzędzu.
Eh marzenia. 50 lat temu ludzie bulwersowali się, że mają czekać 5 lat. Mieszkam we wielkiej płycie od urodzenia. Nie zarabiam najgorzej, ale na własne mieszkanie jak to w którym mieszkam do końca życia nie odłożę. A kredytu nie wezmę, bo pracę zmieniam średnio co 4 lata jak mnie znudzi.
A w czym przeszkadza kredyt w zmianie pracy? Zmień myślenie, bo jesteś w starej epoce. Wtedy się dostawało mieszania, na które najpierw przez dziesięciolecia musiałeś wpłacać na książeczkę
@@stefania1535 Kredyt w zmianie pracy nie przeszkadza. Z tym że ktoś, kto zmienia co chwilę pracę, nie jest dla banku wiarygodnym kredytobiorcą, i go nie otrzyma.
@@krzysztofkozowski2968 Mieszkanie to nie wszystko, ale masz rację, lepiej wynajmować za 2000zl niż spłacać kredyt 1000zl i płacić czynszu 500zl! Przecież kredyt jest zły!! Muszę sprzedać mieszkanie i zacząć wynajmować, może nawet tak zrobię, że wynajmę od nowego właściciela! Genialne!
Co by nie mowic to mieszkania byly prawie dla kazdego. Tak, trzeba bylo czekac czasami 10 lat ale sie dostawalo i nie bylo hipoteki na 30 lat gdzie teraz ludzie nawet na wklad wlasny nie maja. Chory mamy teraz system. Mafia deweloperska zniszczyla ludziom zycie...
@@UrbanPogromcaReakcji z moich znajomych mieszkających i pracujący w dużym mieście (ale nie z krajowej czolowki) każdy dorobił się nowo wybudowanego domu z działką. Generalnie wszyscy absolwenci politechniki, pracujący w zawodzie.
W 1960 roku moi rodzice zaciągali kredyt na dom. 30 tys. zł. na 30 lat , na 1% niezmienny. Tak . 1 % . Mam oryginalne dokumenty na pamiątkę. Natomiast w połowie lat 80 - tych w zawirowaniach finansowych ( czytaj drenowanie gospodarki poprzez inflację ) itp. kilkanaście rat miesięcznych , spłacone zostało jedna czy dwiema wypłatami. Teraz ci co wiedzieli i mieli środki czy nieruchomości , ile zarobili ? Wtajemniczeni zrozumieją o czym piszę.
Teraz inwestor kupuje 10 starych mieszkań w blokach z PRL i zawyża ich ceny. Część z nich wynajmuje a druga część stoi pusta. Celowe zabiegi manipulacji cen nieruchomości. A rząd, że trzeba budować mieszkania. Może ktoś by się temu przyjrzał co robią biura nieruchomości i tajemniczy inwestorzy 😡
Zbliżamy się do czasu mieszkaniowej obfitości....pięknie powiedziane. Znikający punkt na horyzoncie i wieczny pościg. Lata 70 -te ub. wieku - lata wyżu demograficznego a dziś? Tyle milionów Polaków za granicą i nadal lipa...
Dzisiaj to nie brak mieszkań na rynku jest problemem, tylko brak pieniędzy u potencjalnych nabywców. Jak masz kasę to możesz kupić nowe mieszkanie od ręki.
@@certyfikowanyprzewracaczhu3390 Poniekąd tak - to pretensja do "nich". Mają kasę, to niech lokują w złoto a nie "zabierają" mieszkania innym, żeby je potem wynajmować po cichu. Temat owszem, grząski i to od kilkudziesięciu lat. Będzie jeszcze gorzej.
Majac dobra prace mozna spokojnie splacic mieszkanie w 5-10 lat. Jakosc budynkow tez sie poprawila, no i mamy teraz mozliwosc WYBORU gdzie i w jakim standardzie chcemy mieszkac.
@@wojtekwojtek2030 Patrzac na statystyki zarobkow, wystarczy byc w top 10% zeby zylo sie bardzo komfortowo. Obecnie jest wiele mozliwosci pracy zdalnej np. dla firm z wiekszych miast lub (jesli ktos zna jezyki) z zachodu. I nie dotyczy to tylko programistow - sam jestem grafikiem komputerowym i juz konczac studia wiedzialem ze zarobki w mojej branzy sa (w Polce) niskie a warunki pracy bardzo zle. Zajelo mi 6 lat, zeby zbudowac sobie baze klientow, bardzo dobre zarobki przy sensownym czasie w pracy (ok 5h dziennie). Takze nawet w tak kiepskiej branzy jak grafika sie da - a takich branz jest bardzo wiele :). Powodzenia!
Tak jak ktoś napisał wcześniej, ja również w życiu nie zamieniłbym mieszkania z "wielkiej płyty" rocznik '87 na jakiś nowoczesny żelbetonowy kloc, gdzie sąsiad sąsiadowi zagląda w okno, gdzie zero zieleni, gdzie nie ma jak parkować auta i same bloki "siadają" i mury w nich pękają albo przeciekają. U mnie pełno zieleni, drzew, krzewów, duże podwórka, boiska, place zabaw, parkingi... Jedynie czego się boję to trwałości tych konstrukcji i odporności na silniejsze wiatry (tzn. tornada, mini tornada), czy nie złożą się jak domek z kart 😅
Dziś we Francji czeka się ponad 20 lat... A technologia na wysokim poziomie... Nigdy się tyle nie czekało na mieszkanie i dadzą Ci nie takie jakie chcesz ale ile potrzeba na 1 osobę czyli pokój, sypialnia i kuchnia ok 25-35 m kw , a w Polsce to już wogole trzeba mieć walizkę pieniędzy...
Realny okres oczekiwania to bylo 357. Moja rodzina oczekiwala 7 ale tylko dlatego, ze chodzilo o konkretna lokalizacje wiec bylo dluzej. Znalem osoby ktore czekaly 2 lub 3 lata. Dzisiaj dla porownania. Wplata zaliczki. Developer budowal 3 lata. Trudnosci obiektywne. Nastepnie 8 miesiecy transformacja ze stanu developerskiego do stanu gotowego. Po wszystkim kredyt na 30 lat Naprawde trudno powiedziec co bylo lepsze.
Nie wiem skąd masz te dane. Moi rodzice na mieszkanie czekali 19 lat, Ą pierwszą ofertę dostali po 15 latach. Jednak tamto mieszkanie było tak daleko, że się na nie nie zdecydowali.
@@zadzior1976 mojej babci udało się bardzo szybko bo w niecały rok, ale w końcu jakoś się go pozbyła bo było za daleko znaczy ona miała już dom tylko dla mojej mamy miało być
@@zadzior1976 Wiesz, to zależy kim rodzice byli. Jak normalnymi, uczciwymi ludźmi, to czekali jak każdy dziesieciolecia. A jak partyjny to ekspresowo! Nie mówiąc o MO, SB, UB czy LWP. Więc dziś spora grupa "polaków" teskni za tymi pięknymi czasami. Kiedyś jeden pan były milicjant mi się wysprzeglił jak się wspaniale żyło za komuny. Był to obraz odmienny o 180 stopni od tego jaki wyniosłem z domu, gdzie babcia lekarz zarabiała mniej niż sprzątaczka.
Nawet w latach 70, w szczycie PRL, TVP miała więcej odwagi na krytykę rządu, ich poczynań, w tym konkretnych filmie mieszkań budowanych przez państwo, aniżeli TVP dzisiejsze.
Ten film musiał przejść przez cenzurę PRL. Fakty były tekie, że ja miałem założną książeczke mieszkaniową pod koniec lat siedemdzisiątych a dostałem z tego niecałe 5000zł jak kupiłem sobie sam w 2018r roku. Kiedyś miałeś pieniądze a czekałeś dzisiaj masz pieniądze to kupujesz.
Czekanie na mieszkanie 15 lat, od 1968 do 1983. A mieszkania dostawali poza kolejnością partyjniaki, teraz biorą pod wynajem, na kredyt. Znów Bajzel, bo prawo nie działa, nie ma opodatkowania.
Wielka płyta...moja wykładowczyni opowiadała, ze gdy ona studiowała budownictwo to zapowiadali, że ta technologia to przyszłość. Jak skończyła studia...3 lata póżniej owa technologia upadła. Jak się domyślacie była studentką na kierunku gdzie uczyli o wielkiej płycie 🤣
Nie do końca upadła tylko j skutecznie obrzydzano. Nadal buduje sie bloki modułowe. Może nie w taki sposób, ale jednak. Reszta rozwiązania modułowe sa stosowane np. w zestawach kuchni meblowych. Takie projektowanie i wykonanie ma zalety. Po pierwsze łatwość, a po drugie oszczędza sie czas.
Mieszkam w bloku z 89 roku. Łazienkę zamiast w prostokącie to mam w trapezie :) W salonie krzywy narożnik, wysokość sufitu jest różna. Czasami się zastanawiam jak oni łączyli te niepasujące do siebie puzzle.
To jest domena całego cywilizowanego świata. W każdym kraju jest problem z mieszkaniem. To zasługa finansjery , która blokuje rynki poprzez ceny i prawa bankowe , nie pozwalające na normalne kredytowanie. Nic innego .
Kiedyś mieszkania dostawali poza kolejnością partyjniaki nie będęcy członkami spółdzielni, jeszcze mogli piętro wybrać. A teraz Wszystkie pod inwestycje na wynajem. Kredyt spłaca wynajmujący. Przy okazji robią Syf, i dewastują co się da!
Karwa, minęło pół wieku a problem dalej wydaje się nie do przeskoczenia i zwykły Kowalski może pomarzyć nawet o swoim M2. No chyba że zarabia 2 średnie krajowe, jest przed 30tką to może wziąć na 30 lat kredyt na małe mieszkanko.
10 lat na filmie propagandowym. Pamiętam, że średni czas oczekiwania na mieszkanie wynosił wtedy nierzadko 20-25 lat. Ludzie często zakładali książeczki mieszkaniowe niemowlętom. Nie zawsze pomagało ;-)
I nic w tym temacie nie uległo zmianie. Mamy rok 2023 ,a materiał jakby z wczoraj. Tylko beton na stołkach ten sam. Jeszcze wrócą kombinaty budowlane i może wtedy będzie szansa na M1.
No i" zbliżamy się dalej do czasów mieszkaniowej obfitości " poprzez czasy "obfitości kredytowej "a na marginesie, najnowszej tragedii w Turcji i Syrii, cieszmy się że żyjemy w strefie asejsmicznej! (Patrząc na składanie tych betonowych "domków z kart"
Wtedy czekali i wreszcie się doczekali i to za grosze.Proszę wziąć pod uwagę fakt że to było nie tak dawno po wojnie kiedy był ogromny głód mieszkaniowy i duży przyrost naturalny.Teraz prawie 80 lat po wojnie,przyrost naturalny ujemny,a mieszkanie dla robola tyrającego na umowę zlecenie,na czarno,za minimum to marzenie ściętej głowy.Dobrze że zostało mu mieszkanie po dziadkach mieszkających w blokach które wybudowała tak krytykowana komuna.Komuno wróć.
Przed erą Gierka tak mieszkali ludzie. Większość na wsiach i w jednej izbie lub dwóch kilka pokoleń. Woda ze studni, sranie do wychodka za stodołą. Zelektryfikowane 50% domów.
1:54 - jakie urządzenie/instalacja znajdowało się w tej "szopie" stojącej obok zbiornika? Taka konstrukcja była bardzo charakterystyczna dla zakładów poligonowych.
@@graycolors2879Problem w tym że np. w moim mieście są one drogie co mnie dziwi bo buduje się ich dosyć sporo, a miasto jest najszybciej wyludniające w województwie.
Nie do końca ....To tylko zdanie części osób. Ja się wyniosłem z dużego domu na spokojnej wsi do tego betonu w mieście i z perspektywy młodej osoby widzę same plusy... Chyba że ktoś ma dom w mieście...Ale jeśli chodzi o wieś i ten czas jaki trzeba poświęcać całe życie żeby wszędzie dojechać ...Uważam że dla młodych lepiej już mieszkać w mieście (najlepiej dużym)
Mój tata i moja mama w 1970 roku rozpoczęli prace zawodową a w 1976 roku i tata i mama dostali mieszkania w blokach oczywiście jedno do wyboru ale dostali wybrali i mieszkają do dziś dostali za dobrą pracę działkę ROD-o gospodarują do dziś choć są na emeryturach moja siostra zwiedziła Polskę, Niemcy i Włochy z zakładów pracy ja nie korzystałem gdyż byłem zapaśnikiem i jeździłem na obozy sportowe. Jak swoim wnukom opowiadam że tak było to dziwnie patrzą na mnie. Więc jak mi ktoś powie że teraz jest lepiej to mamy różne pojecie ,,lepiej"
Tylko nie dodałeś, że byli w Partii. Lub jeszcze innej, mniej oficjalnej organizacji. Nikt normalny za darmo nie dostawał mieszkania. Działki nie są własnościowe, ale mimo to, to chyba jedyny dobry pomysł komuny.
@@stefania1535 nigdy w życiu,byli zagorzałymi aktywnymi działającymi członkami Solidarności, co było wielkim błędem. Tak jak teraz są zagorzałymi PIS-owcami co też jest błędem ale tego nie widzą, wyjdzie to po latach ale będzie za późno ja wiem że obecnie nie ma alternatywy ani żadnego wyboru co jest smutne
@@kociu Nikt w mojej rodzinie nie dostał mieszkania, dziadek z babcią mieszkali w 3 pokojowym mieszkaniu z 2 innymi rodzinami- tak było w całej kamienicy. Jeszcze pamiętam jak w latach 90 piętro wyżej mieszkały w 25m2 pokoju rodzina 5 osobowa, w drugim ok 20m2 4 osobowa rodzina i w kolejnym starsza pani. Dodam tylko, że była tam 1 łazienka i kibelek- polecam wyobrazić sobie poranną krzątaninę do pracy i szkoły. Druga babcia owszem "dostała" ale przydział, na który czekała kilka lat w czasie, których już musiała je spłacać. Za to milicjant mi opowiadał jak po studiach AWF wstąpił do milicji, od razu dostał mieszkanie, wysoką pensję i jakiś dodatek- myślał, że to jednorazowo na remont mieszkania, ale za miesiąc się zdziwił, że znów dostał dodatek i tak co miesiąc. Dziwił się, że źle wspominam komunę. Dodał na końcu, że on w mundurze nigdy nie chodził.
@@stefania1535 mama pracowała jako krajacz w produkcji pianki poliuretanowej 6-ść godzin dziennie bo szkodliwe a ojciec jako elektromonter lini wysokiego napięcia nie wiem gdzie ktoś pracował i jakie warunki miał ale u moich rodziców zakład zabezpieczał pracowników a ja jako spawacz wynajmuję mieszkanie tyle w temacie i nie mam szans na swoje dodam że mama i tata zarabiali dwa razy tyle co w innych firmach ojciec na słupach i konstrukcjach na wysokości a mama zdrowiem przypłaciła pracę żyje ale ciągle lekarze i leki ale żyło nam sie bajka ojciec miał ,,kartę górnika" tak to sie nazywało mógł zakupy robić w specjalnych sklepach miło wspominam tamten czas wszystko mieliśmy a teraz bida z nędzą
@@kociu A moja babcia jako lekarz zarabiała mniej niż sprzątaczka. Jak jesteś sprzątaczką to się z tego cieszysz, ale to chyba nie jest normalne?? Drugiej baci zabrano kilkaset hektarów ziemi w imię reformy rolnej. Ci co dostali marnych parę ha się cieszyli, ale prawo własności powinno być święte! Ciocia nie dostała się na studia przez pochodzenie, choć miała świetnie zdane egzaminy. Dziadek dostał domiar, bo próbował prowadzić prywatny sklep jak przed wojną. Nie wspomnę o innej gałęzi rodzinnej, prześladowanych za działalność w podziemiu. Dzięki krzywdzie licznych, nieliczni mieli przywileje. Jeszcze lepiej niż Twoim rodzicom, żyło się członkom partii, SB, UB i MO. Tylko to nie świadczy o tym, że to był dobry system, bo waskiej grupie żyło się dostatnio. Przeciętny Polak czekał na mieszkanie 10-15 lat, ludzie mieszkali po kilka rodzin w 1 mieszkaniu, osobiście znam kilka rodzin, które zamieszkiwały 1 pokój- 4-5 osobowe rodziny, w tym moja- mama mgr i ojciec lekarz I 2 dzieci. Ty uważasz, że to dobry system, bo Twoim rodzicom żyło się dobrze? Kapitalizm polega na tym, że Ty jako spawacz jesteś w stanie roztrwonić każdą ilość pieniędzy na najpotrzebniejsze rzeczy, za komuny nie było na co wydawać- sory, przeciętny Polak nie miał na co wydawać, uprzywilejowani mieli swoje sklepy. Dobry spawacz dostaje na rękę lekko 6000zl, więc na 1000zl raty kredytu powinno być Cię stać. A jak jest tak bardzo źle, jedz do Norwegii, w 2 lata jako spawacz zarobisz na zakup mieszkania. Za komuny nie mógłbyś wyjechać. Tzn. pewnie Ty byś mógł, w mojej rodzinie nikt nie dostał paszportu...
50 lat minęło, a propaganda nadal identyczna. "Zbliżamy się do czasów mieszkaniowej obfitości" Tylko te "czasy obfitości" to coraz szybciej spierdalają przed nami... ;)))
A wtedy wpłacałeś np 20 lat i "dostawałeś"mieszkanie, które dalej spłacałeś. Ty naprawdę myślałeś, że te mieszkania były za free? Dla SB, UB i MO tak, ale uczciwi ludzie musieli je spłacać
Dzisiaj mieszkania są dla spekulantów i lichwiarzy czynszowych do nich należy 50-60 proc zakupów na rynku pierwotnym i wtórnym. Skutek jest taki że 70 proc Polaków nie stać na mieszkania lub poprawienie swojej sytuacji mieszkaniowej. Koszt kredytu 30 letniego to 80-100 proc od pożyczanej kwoty. Cena gruntu i marza dewelopera to jakieś 50 proc kosztu mieszkania
Mieszkania są dla ludzi na pewnym poziomie, kołchoźnicy muszą się zadowolić minimum egzystencjalnym. W życiu chodzi o to aby tym kołchoźnikiem nie być, ciekawe kiedy do ludzi to dotrze 🐑
@@stefania1535 prawda, w Polsce niestety edukacja finansowa to nawet nie dno i 3m mułu. Pamiętam czasy szkoły jak na podstawach przedsiębiorczości uczyli nas pisać CV. Jak się człowiek sam nie zainteresuje swoim życiem to kończąc szkołe większość nie wie nawet gdzie się idzie do pracy...
@@dzikimarianek4184 trzeba stworzyć takie warunki rynkowe, żeby i kolchoznik miał gdzie mieszkać z prostego powodu - stanowi istotny element rynku, nie wiem czy nie bardziej pożyteczny społecznie od lichwiarza.
10:30 SZOK - grzejnik pod sufitem zero szafek - ale może dopiero się ich dorabiali. Dziś wszyscy znajomi mało że od razu kuchnie kafelkują itd to jeszcze meble wyłącznie na wymiar
Ba powiedziałbym cofnelismy sie w rozwoju. Nie wspomne o klimacie tamtego czasu widac było ze cos robilismy dzis nic sie nie dzieje dziejowego na owe czasy swiat stał sie nijaki wymyslił człowiek domek z drukarek ech to przeskok technologiczny.
Kiedyś to ładnie się okradało nastepne pokolenie, mieszkanie dla kazdego za darmo a później następne pokolenie tyrało zeby to spłacić, i jeszcze musi robić na emerytury. Teraz to nie do pomyślenia bylo by brać kredyt na swoje mieszkanie tyle ze za spłatę będą obarczone nasze dzieci.
Jak pracowałem na budowie w okresie PRL 1984 rok budowaliśmy osiedle w Łodzi i z tego co pamiętam to najwiekszą bolączką zbudowanych już mieszkań w technologi wielko plytowej WB-70 to kradzieże wkradło się wszystko co było narzędzia materiały pamiętam jak dostałem mieszkanie i w kabinie łazienkowej nie miałem kranu to cóż na budowie klucz nastawny i wykręcić do torby i heja batareja wkradło się wszystko co było gniazdka osprzęt i najczęściej się handlowalo za kartki nie miałem kartek na buty a miałem eplno gniazdek to szukałem franta który chce brązowe gniazdka a ma kartke na buty handel wymienny kwitł miałem kogoś kto kupował z budowy paliwo w kanistrach sam sprzedawałem tak nie miałem na fajki wystarczylo ruszyć głową sprzedawałem za zachodni tytoń i bibulki co do narzędzi z tamtego okresu to mogę pochwalić elektro narzędzia marki CELMA mieliśmy różne narzędzia krajowe z ZNG i z NRD ZSRR CZECHOSŁOWACJI miło wspominam zestaw kluczy TONA i narzędzia SMALCALDA TGL mimo iż było toporne jak cep to były dobre narzędzia jak na tamte czasy i nawet dziś zywotnoscia by zawstydzily niektóre marki na rynku
Zaczynamy mieć w Polsce system zachodni. Najem, najem, najem. Powoli wypieramy chęć/mus mieszkanie must have na własność. Stare przyzwyczajenia prlu by coś zostawić wnukom, dzieciom. Druga sprawa kredyty. 30-35 lat spłat rat.
zrozumcie niewolnicy ,że mieszkania , kredyty ,praca jest pot aby was trzymać krótko za morde tu poluzować tam docisnąć . tak wygląda system i nic tego nie zmieni . Bez pozdrowień
Przynajmniej są bloki. Gdyby to rynek budował mieszkań byłoby mniej. W budowlance rynek nie działa, gdyby działał popyt już dawny byłby zaspokojony podłe wszelkich teorii. Podaż jest zanizana, żeby ceny rosły. Spółdzielnie mieszkaniowe były moim zdaniem dobrym rozwiązaniem. Taki twór między wynajmem a własnością.
Nasi rodzice dostawali mieszkania za DARMO w miastach. Dzisiejsze małżeństwa muszą 20 lub 30 lat na kredyt !!! I jeszcze nam nasi rodzice mówią jak to było ciężko za komuny ??? Cooo ?? Dostawaliście za FREE, w mojej okolicy połowa krakowa to mieszkania otrzymane bo poszedłeś pracować do HUTY. Teraz my młodzi musimy to spłacać! Więc proszę starsze pokolenie niech się nie wypowiada bo dostawaliście wszystko za darmo.
Bzdura. Ty nie spłacasz tego co dostało pokolenie rodziców. Przeciwnie, ty żyjesz z tego, co pokolenie rodziców zbudowało i co "polski" rząd wyprzedał zachodniemu żydostwu za bezcen. Np z ponad 9 tysiecy duzych zakładów przemysłowych PRL do dziś zostało ledwie kilkaset. I to nemal wszystkie w obcych rękach.
Przed wyborami będzie 3 miliony i do każdego mieszkania elektryczna Izera gratis! ;))))) I 500+ na hotdoga na Orlenie! (jeden będzie tyle kosztował i to bez musztardy... ;)
Tzw. przedniojęzykowe "Ł" To był standard przed komuną. "Małpa siedziała na płocie i jadła słodkie łakocie" Kiedyś też uczono odmiennej wymowy dla "H" i "CH".
@@jezalb2710 Nikt się nie zastanawia dlaczego mamy te wszystkie "H", "CH", "Ł" "L", "Ż", "RZ" a nawet "U" i "Ó" i każdy myśli, że to jakieś głupie i niepotrzebne. Teraz to słyszymy tak samo, ale kiedyś te literki powstały, bo... wymawiano inaczej wyrazy i to było słychać w mowie i trzeba było to... jakoś zapisać! ;) Mało do kogo dziś dociera taka wiedza. Szkoda - to przecież nasz język i nasz kultura. Można zrozumieć oglądając stare filmy, albo słuchając piosenek Czesława Niemena. Pozdrawiam! ;)
W sumie to ja tam bym z chęcią poczekał 8 lat na mieszkanie. Na razie to od 15 lat zbieram chociaż na działkę ROD😜
4:35 - te zakupione z ZSRR i NRD linie produkcyjne (a nie system budowy!) dotyczył świeżo wówczas wdrażanego Systemu Szczecińskiego, którego produkcje widzimy na zdjęciach z fabryki domów i później w materiale. Łódź jako jedno z czterech polskich miast (obok Warszawy, Bydgoszczy i Gdańska) w którym wdrożono ten system. W 1974 otwarto jeszcze fabryki w Poznaniu (Suchy Las) i w Legionowie. Kabiny sanitarne (7:55) to typowa dla tego systemu technologia, wtedy nowość. 9:02 - to też typowe dla tego systemu płyty, łączące dwa okna razem, "dzięki" czemu powstaje charakterystyczna dla tego systemu rozwiązanie: w kuchniach i przyległym pokoju, okna wypadają przy samej ścianie.
9:26 - w tle stoi punktowiec, identyczny jak ten w którym mieszkali bohaterowie serialu dla młodzieży "Siedem Stron Świata", dalej widzimy montaż budynku tego samego typu.
Budowa na końcu filmu to warszawskie Stegny Północ, blok z 9:26 ma adres Soczi 10, przed nim budowana jest Jałtańska 7
@@archeotechnika325 Jeśli dobrze kojarzę to Stegny były pierwszym miejscem we Warszawie, gdzie stosowano System Szczeciński. Te punktowce akurat stawiano w wielu miastach, mi chodziło o typ budynku, a nie dokładną lokalizację.
a jak byly robione sciany piwnic w systemie szczecińskim? możesz jakos wyjasnic przybliżyć jak rozpoznac systemy wielkopłytowe?ja jeszcze w tamyych czasach nie zylem ale mieszkam w takim bloku i mysle ze to jest albo szczecin lub owt 75
@@pawes984 Ściany piwnic w Szczecińskim były w pełni prefabrykowane. W ogóle w Szczecińskim wszystkie elementy (lub prawie wszystkie) podlegały prefabrykacji: kabiny sanitarne, szachty elektryczne i wodne, ściany działowe (np. ta słynna między kuchnią a małym pokojem), całe piwnice i całe poddasze.
Akurat OWT od Szczecińskiego ma bardzo dużo różnic - ale już po pierwszym rzucie oka na elewacje widać, który blok jest który, nawet po dociepleniu.
@@TakJakbyLuksusowo u mnie w mieście te bloki które jestem ewien ze są wybudowane systemem owt wiem ze tez maja sciany piwnic prefabrykowane i są grubości 15 cm a np u mnie w bloku sa ane sciany piwnicnc z szalunkow sciany nośne mają grubość 20 i 24 cm a np sciani dzalowe w mieszkaniach sa tez z betonu 6 cm szachty kominowe mam 2 jeden w kuchni i oddzielnie w toalecie wiem ze system owt ma charakterystyczną rzecz jak nadproża z belki i dół ściany pod oknami beonowa sciana a między oknami tz filarki z bodajże plyt azbestowych u mnie sa cale scany 3 warstwowe sciana zewnętrzna o grubości 24 cm a szczytowa 29cm
50 lat minęło , a własne mieszkanie jest dalej marzeniem dla wielu Polaków.
jak nie ruskie kradły to klery i polityczne mafie
Ale wtedy było marzeniem bo po prostu ich nie było, a teraz są tylko drogie. Taka różnica między komunizmem a kapitalizmem.
@@thomasfalcon6350 tak racja, i zanim gotowy wyrób w postaci upragnionego mieszkania czy domu trafi do rąk przeciętnego Kowalskiego to po drodze dziesiątki cwaniaków, kretaczy czy po prostu zwykłych złodziei się na tym "dorabia". Już nie mówiac o samym aparacie państwowym. Nim się wbiję przysłowiową łopatę w ziemie to sama papierkologia potrafi już na początku zrobić niezły drenaż portfela. I z roku na rok coraz.gorzej.
Jaki kapitalizm stary dalej jest socjal komuna że ja pierdolę aż Ga
galopuje
@@thomasfalcon6350 tak czy inaczej żadna różnica
Fascynuje mnie ta muzyka z filmów z tamtych lat...
studio muzyki eksperymentalnej kiedys bylo.poszukaj.poczytaj
Tak…jak ze Star Wars
super zrealizowany film, a nie tandetna reklama albo przygłupy z tiktoka..
gdyby nie tt nie wiedział bym o istnieniu tego kanału na yt
@@cddvd0a umiałbyś oddychac? 😂
Ale w rzeczywistości nic w 72 roku nie było realizowane super. Nie było super. Było hujowo. Moneta 1 złoty była z aluminium. 5 zeta z rybakiem też. Prosta w produkcji. Gdybym był w tamtych czasach dorosły, to bym trzaskał w garażu albo w piwnicy monety 5 zł z rybakiem.
Płyty stropowe niewibrowane, wypełniacze z kawałków betonu... Nikogo nie dziwiło, że kaloryfer jest pod sufitem... I stoją do dziś... Fabryka domów. Kiedyś Alternatywy 4 a dzisiaj wszystko jest lepsze i musi mieć jakąś wyszukaną nazwę. Złote tarasy, zaciszna dolina, babciny zapiecek... A w środku pato gorsze niż ten kaloryfer pod sufitem...
Fuszerek jest nie mniej. Niegospodarności, czyli przekrętów jeszcze więcej!
W Pruszczu widziałem nowiutki blok, okna od podłogi do sufitu, a w tych planach grzejnik żeberkowy. Nie podłogowa tylko od ziemi do 1/3 wysokości okna grzejnik.
@@Clistes Montowanie wszędzie jak leci okien od podłogi do sufitu to patologia naszych czasów. Oczywiście z oszczędności: daje więcej światła niż zwykłe okno, a jest tańsze niż okno szerokie, bo nadproża mniej. Dzisiaj taka rozrzutność jak w Sys. Szczecińskim? Dwa okna + drzwi balkonowe? W 20 metrowym pokoju? Można zapomnieć.
Dzięki!
Największe normy metrażowe były za Jaruzelskiego, M4, to bodaj 64-66 m2 czyli czteroosobowa rodzina, M5 80m2+ w lokalu z piwnicą i balkonem, najczęściej dwustronnym. Garaż za dopłatą.
Dzisiaj masz mikro-apartamenty 14m2 od "Deweloperów" a kojec dla dużego psa musi mieć 15m2 .
Właściwie 63 metry! No, ale Jaruzelski rozsmakował sie w luksusie!
@@zvnhgtx4053 kto dogoni psa ?zaśpiewal by pan Zygmunt
@@zvnhgtx4053 Dzisiaj masz, co tylko chcesz, pod warunkiem że cię stać. Jak mawiała moja mama, za darmo to boli gardło😊
@Radosław Orzeł - Owszem metraże większe ale i czas oczekiwania na przydział dłuuugi. Za Gomułki ok. 8 lat ale mieszkania to często tzw. klitki z ciemnymi kuchniami, za Gierka ok. 12 lat i trochę większe lokale a za Wojtka 15 - 20 lat ale ładne były chaty. To na przykładzie Łodzi.
43 lata mieszkałem w takim bloku z wielkiej płyty,w Bydgoszczy, pozdrawiam serdecznie
I zyles dobrze
Jak oglądałem taki sposób budowy w Wilku i Zającu, to byłem przekonany, że to takie uproszczenie procesu na potrzeby kreskówki, a to serio tak się budowało :O
Inżynierowie budownictwa zainspirowały bajka "Wilk i zając".
No to przecież właśnie na tym polegała ta cała wielka płyta :D :D
Dopiero teraz dotarło do mnie, że żyją pokolenia, które mogą już tego nie wiedzieć.
@@mariuszborowski2646 no to dowalę jeszcze, istnieją pokolenia, które nie wiedzą, co to Wilk i Zająć.
@@vejin9 hehe, fakt.
PRL-owkie osiedla - blok od bloku oddalony o 50m, pomiędzy place, zieleń podwórka. Dzisiejsze luksusowe osiedla - blok od bloku oddalone o kilka metrów. Jak się klaśnie echo odbija się kilka razy od obu bloków. A zieleń na dachach... po co? dla kogo?
a sąsiadowi mówisz smacznego, nie wychodząc ze swojego mieszkania :)
Blokowiska: syf, kila i mogiła. Nowe osiedla: infrastruktura, płacy zabaw w pełni wyposażone, u dobrego developera dobre wykonanie, drogi i chodniki, zieleń w pełni utrzymywana przez rok. Czysto, schludnie.
@@p0k314COM gdzie? Plac zabaw? Dwie huśtawki i zjeżdżalnia . . . Zieleń? Dwa drzewka i krzaczek. Na osiedlach z PRL między blokami były istne parki. Dziś się mówi że trzeba dogęszczać osiedla. No tak, bo wtedy zarabia developer, ale ludzie wolą żyć na osiedlach z wielkiej płyty bo tam jest przestrzeń. Kiedy budowano według norm zapisanych w Karcie Ateńskiej, dziś jest niemal samowola.
@@Clistes Plac zabaw to bosiko wylozone bitumicznym, miekkim materialem, aby nikomu sie nic nie stalo - do koszykowki i pilki noznej, hustawki nie dwie - nie, to nie PRL - lecz caly plac zabaw dla dzieci (a konkretnie dwa na roznych krancach osiedla), silownia ogolnodostepna "pod chmurka", mala ale w pelni wyposazona. Zielen osiedlowa wszechobecna, zadbana przez caly rok, od kwiatow po drzewa, a za oknem las (konkretnie Park Krajobrazowy). Ty dziadzie nie masz pojecia jak wyglada dzis swiat, wciaz zyjac przeszloscia. Dla takich jak ty jedna, polamana lawka to wciaz szczyt luksusu.
@@p0k314COM Tak, z pewnością jest tak jak piszesz . . . Żaden developer nie zmarnuje przestrzeni na boisko na jego miejscu można posztwić parking z miejscami po 20 tys za sztukę, a jak jest wekszy plac to i blok się postawi. Pytanie na jakim urojony świecie ty żujesz?
Co do wywodów personalnych to nie uraczę Cię taką samą porcją słomy z butów, którą tu wobec wszystkich prezentujesz. Powiem, tylko, że pomimo niewielu bo ledo 35 lat na karku z niejednego pieca chleb jadłem i wiele już w życiu widziałem, a z racji wyrzształcenia wiem o zagostpodarowaniu przestrzenią wiecej niż ty z całą rodziną. Niestety zasmucę, też twóje serce, ale połechtał zawiść, bo moim szczytem ( na którym obecnie rezyduje) jest dom z ogrodem by nie musieć bytować z kurniku z tobie podobnymi osobnikami.
na koniec powiem:
Weź niepierdol, uśmiechnij się i żyj.
Pełny wkład członkowski wnieśli za mnie rodzice w roku 1971 . W tamtym czasie obiecywano , że poczekam na spółdzielcze M maksymalnie 4 do 5 lat . Ożeniłem się w 1975 . Syn przyszedł na świat w 1978 . Tułaliśmy się od wynajętego pokoju do … innego wynajętego pokoju przez kolejnych 7 lat .
W końcu ( korzystając z przyspieszenia !!! 🤪😜) znaleźliśmy się na liście szczęśliwców i w 1985 wprowadziliśmy się do przydzielonego przez łaskawców M3. 14 lat czekania to były realia oczekiwania w Gdyni . Ci którzy twierdzą , że było lepiej niż jest obecnie niech się zastanowią. Dzisiaj jest mnóstwo mieszkań na wynajem , można wziąć ( drogi ale zawsze ) kredyt , kupić mieszkanie od dewelopera lub na wolnym rynku .., Przypominam że w czasach głębokiej komuny takiej możliwości nie było . Pierwsze , nieśmiałe próby to była Spółdzielnia Lokum , w której można było kupić sobie mieszkanie za … dolary.
Cena czteropokojowego mieszkania na gdyńskim Witominie ( 7 tysięcy USD ) była równowartością moich 15 letnich dochodów .
Teraz albo znajomości albo spadek, kupić mieszkanie to cud xd, podziekuje za takie czasy
@@TheMilesz1jak ma się łeb na karku to się kupuje
Były plusy i były minusy poprzedniego ustroju.
Nie narzekał bym tak bardzo.
Czy obecnie jest lepiej, trudno tak porównać, jest inaczej.
W tamtych czasach jak i dziś ludzie zaradni mają się lepiej a mniej zaradni gorzej.
ps.
Gdybyś maił 2 dzieci dostał byś szybciej mieszkanie.. :))
@@damiandamiecki8609 - Oho odezwał się biznesmen który ma łeb na karku i pewnie ma tyle mieszkań że mógłby obdarować z 10 osób. Kredyt tak czy siak musisz teraz wziąść bo nie znam człowieka który ma taką pensję żeby sobie kupił za gotówkę . No chyba że jest prezesem Glapińskim. Ile twoim zdaniem jest takich ludzi w Polsce co mają astronomiczne dochody? I nie biorę pod uwagę złodziei , czy Kulczyków czy ludzi o dużej kasie bo takich w Polsce jest nie wielu.
@@TheMilesz1 "cud" = wyuczyć się fachu lub skończyć jakieś średnie studia. Albo zamiast tego popracować kilka lat za granicą. Znam typa, który w pracy gdzie musi właściwie tylko znać angielski (call center jakiejś jankeskiej firmy) dostaje 10k na rękę. Też chciałbym, żeby mieszkanie było podstawowym prawem człowieka i każdy mógł je dostać z przydziału. Ale teraz przy braku jakichś wyjątkowo niesprzyjających okoliczności życiowych to nie jest żaden cud tylko po prostu włożenie przeciętnego (nawet nie ponadprzeciętnego) wysiłku.
Gdyby dzisiaj powiedzieć ludziom , poczekajcie 3 lata na mieszkanie za grosze to by klaskali uszami. To dzisiaj za Kapitalizmu, zarabiając minimalną pensje NIGDY nie odłoży się na mieszkanie. BRAWO BRAWO BRAWO macie pełne markety, a nie macie własnego domu.
Nie wiedziałem, że nie mam mieszkania. Ja pitu, wy głupie postsowieckie umysły, wciąż żyjecie w latach 70-80.
No, kiedyś tak mówili... Ja na telefon czekałem aż do upadku komuny. A miało być "za rok" 🤣
@Nomen Nominandum no gates jest dumny z takiej postawy cale szczescie za male rodziny i dziedziczenie mieszkan nie trzeba tak tyrac bedac plebsem i smiac sie z tych co tyraja na kredyt. I w wieku 60 lat dopiero maja swoje jak dobrze pojdzie.
@@Lichoslawo zalezy kiedy chciales miec ten telefon. Ja w 92 mialem swoj pierwszy a wczesniej sobie jakos czlowiek radził
@@Krajann no ja też sobie radziłem. Kłopot w tym,że pomimo zapewnień władzy ludowej, czekałem 20 lat. I koniec końców jedyne co władza ludowa dała to obietnica i nadzieja. Wiem, nadzieja cenniejsza niż telefon, zwłaszcza że dzwonić przecież można było z automatu 🤣
2:22 róg Rydzowej i Lnianej na łódzkim Teofilowie 👍
Bigup Teofilów mandem. And galdem.
Kiedyś się najpierw zarabiało a póżniej "dostawało" mieszkania. Dziś najpierw "dostajesz" mieszkanie od banku za podpis a później część oddajesz a część zjada inflacja.
Tak jest ze wszystkim dzisiaj. A myslisz.ze za co zyłaby cala.bankowa lichwa? Ci wszyscy prezesi, zastępcy, sekretarki itp?
ah gdyby te fabryki domów dalej działały w latach 90', technologia produkcji byłaby udoskonalana, to byłby całkiem miły kraj.
Też tak myślę 👍
Muzyka w tych filmach zawsze mnie przerażała. I dalej przeraża.
faktycznie😬aż zęby bolą od słuchania
Była specyficzna ale na swój sposób fascynująca.
@Certyfikowany Przewracacz Hulajnóg Elektrycznych inne opcje nie przychodzą Ci do głowy? 🤣
Dokładnie strasznie jest jeszcze ten szary ekran
Od 1959 r.mieszkam w tym samym mieszkaniu ,poczatkowo z Rodzicami a obecnie z Żona bo Dzieci poszły już na swoje i założyły Rodziny.56 m2,w dwóch pokojjsch parkiety które były tylko raz vyklinowane.Povzątkowi było komu alne s teraz jest ełasnościowe.Żyje mi się eygodnie.Wsxystko mam na miejscu.👍😃🇵🇱❤️☘️🕊️🕊️🕊️🕊️🕊️
Teraz tylko rządzący kombinują jakby to zwiększyć cene budowy mieszkań by większy kredyt wcisnąć i pmóc swoim braciom lichwiarzom i na wiecej lat i z większą marża dla developera. Ciężkie czasy nastały nikogo już niestać nie tylko na kredyt ale i na wynajem. A miało być tak pięknie cały nasz wypracowany majątek wysysają podatki które trafiają do pejsiaków z tytułu obsługi długu.
Paradoksalnie , te stare bloki po wybudowniu wyglądały lepiej niż po dzisiejszych "remontach" czyli styropian zarastający glonami i pasteloza, no i oczywiście nasze współczesne "nowoczesne" bloki ( styl made in RFN wczesne lata 70) - patodeweloperka, pustynia bez zieleni, gdzie sąsiedzi mogą sobie podać rękę przez okna.
Zobacz jak ludzie żyją na świecie a dopiero potem narzekaj.
@@szczesliwyczowiek5322 Wiem jak żyją, ale ja nie mam mentalności kacapskiej i porównuję do lepszego, nie gorszego.
Nie wspominając o budowanych szkołach i przedszkolach....Developer ma wyje.bane. Nie jego problem.
Zdecydowanie się nie zgadzam. Dobór kolorów przy remontach elewacji bywa dyskusyjny, ale i tak dzięki nim szarobure i obesrane ohydne osiedla z lat 70 nabierają trochę życia i zdecydowanie przyjemniej się na nich przebywa.
A co do starych bloków, to mój ojciec miał na takich praktyki na studiach i swoje widział jak to cudownie specjaliści budowniczowie pokonywali trudności - a to z wypełnieniem dziur przy otworach okiennych, a to przy braku trzymania pionu ścian...
Patodeweloperka to skutek bezprawia, i braku lustracji. Szary beton bez infrasrtuktury po kilkunastu latach czekania ci się podobał??
Zawsze się zastanawiam - jak te gotowe szyby w oknach trafiały z fabryki, przez transport na docelowe piętro w jednym kawałku. No zagadka to jest dla mnie.
@EuroTrucker te ściany nie tylko nie mają kątów - płaszczyzny też nie uświadczysz :)
Pamiętam, że ściany na moje osiedle przyjeżdżały bez okien - rok 1978
Tak jak teraz w domach modułowych, zabezpieczone styropianem.
@@stekon9112 To jestem nawet pod wrażeniem, że mieli wtedy na dość styropianu, ale nie o tego typu uszkodzenia mi chodziło. Mam na myśli to, że taki moduł podczas transportu ówczesnym sprzętem i drogami, oraz podczas samego dźwigania, ustawiania, montowania ze sobą płyt musiał przeżywać spore wstrząsy, naprężenia, drgania. To mnie właśnie zawsze dziwiło, że o ile styropianem można zabezpieczyć szyby przed uderzeniami z boku, tak siły działające w płaszczyźnie samego okna nie mogą być już tak stłumione. Okna najwyraźniej przeżywały to wszystko, ale sam rozumiesz - zawsze byłem zdumiony. Hehe.
@@tomaszk2242 człowieku o jaki, styropianie piszesz , wysłałem tego w swoim czasie setki na budowy żadnego styropianu się nie używało ,leciał zestaw ścian zamówiony na kontener , stropy na platformy .Dzisiaj dzieje się dopiero kryminał na tych budowlach , ludzie kupują mieszkania w starych blokach kroją kują ściany , stropy bez pojęcia o konstrukcji , budowie takich konstrukcji .Jak by przyszły wstrząsy w Polsce tak jak w Turcji to obraz zniszczeń był by jak obiad przed Tureckim deserkiem.
2:40 Za Gierka niecała połowa oddawanych do użytku lokali szła na "rynek". Większość była zaklepana dla krewnych i znajomych Królika, którzy dostawali je bez kolejki. Pozostali musieli odczekać dwa razy dłużej. Za Jaruzela trochę to ukrócono, już tylko 40% było dostępne "spod lady".😅
9:15 System szczeciński, który przyniósł wtedy pierwsze takie bloki w Gdańsku (ul. Subisława 32 na Żabiance) oraz w Bydgoszczy (słynny pokazowy "blok jednorodzinny", dziś bohater memów, rozebrany w 2016 r.).
W Szczecinie to nie wiem, ale wśród starszych na pewno bloki przy ul. 1 Maja i Parkowej (Drzetowo-Grabowo). Takie łączniki dachowe (stary typ) ma w końcu pierwszy wysoki blok wielkopłytowy Gdańska (ul. Sztormowa 7 na Żabiance z 1974 r.).
W filmie za to widać mokotowskie Stegny Północne, bo w Warszawie chyba tylko tam występują punktowce jak w 9:24 (ul. Batumi 6, ul. Soczi 10, ul. Jałtańska 7). Gdańsk ma ich za to aż 19, a Łódź - 1 (ul. Władysława Króla 47 na Retkini). Wersja "pełna" 11-piętrowa punktowca występuje w Szczecinie, Poznaniu i Swarzędzu.
Eh marzenia. 50 lat temu ludzie bulwersowali się, że mają czekać 5 lat. Mieszkam we wielkiej płycie od urodzenia. Nie zarabiam najgorzej, ale na własne mieszkanie jak to w którym mieszkam do końca życia nie odłożę. A kredytu nie wezmę, bo pracę zmieniam średnio co 4 lata jak mnie znudzi.
A w czym przeszkadza kredyt w zmianie pracy? Zmień myślenie, bo jesteś w starej epoce. Wtedy się dostawało mieszania, na które najpierw przez dziesięciolecia musiałeś wpłacać na książeczkę
@@stefania1535 Kredyt w zmianie pracy nie przeszkadza. Z tym że ktoś, kto zmienia co chwilę pracę, nie jest dla banku wiarygodnym kredytobiorcą, i go nie otrzyma.
Dobrze mysli....to ty zmien myslenie....a nie kredyt na wszystko....
@@krzysztofkozowski2968 Mieszkanie to nie wszystko, ale masz rację, lepiej wynajmować za 2000zl niż spłacać kredyt 1000zl i płacić czynszu 500zl! Przecież kredyt jest zły!! Muszę sprzedać mieszkanie i zacząć wynajmować, może nawet tak zrobię, że wynajmę od nowego właściciela! Genialne!
Wtedy nie było chorej sytuacji inwestowania w nieruchmości
Przynajmniej dostawali mieszkania tak jak dostali moi dziadkowie a dzisiaj... Brawo brawo
Dostawali?? Co za głupkowaty zwrot, za ich pieniądze to było, kupowali za wspulne i nie ich..
Co by nie mowic to mieszkania byly prawie dla kazdego. Tak, trzeba bylo czekac czasami 10 lat ale sie dostawalo i nie bylo hipoteki na 30 lat gdzie teraz ludzie nawet na wklad wlasny nie maja. Chory mamy teraz system. Mafia deweloperska zniszczyla ludziom zycie...
Ale chrzanisz. Kiedyś czekałeś 10-20 lat na mieszkanie, mieszkajac kątem u rodziców. Dzisiaj nie znam nikogo, kto tak mieszka każdy idzie na swoje.
@@wojtekcegielny7022 na swoje czyli co? na wynajem, albo za pieniądze rodziców mieszkanie kupione.
@@UrbanPogromcaReakcji z moich znajomych mieszkających i pracujący w dużym mieście (ale nie z krajowej czolowki) każdy dorobił się nowo wybudowanego domu z działką. Generalnie wszyscy absolwenci politechniki, pracujący w zawodzie.
W 1960 roku moi rodzice zaciągali kredyt na dom.
30 tys. zł. na 30 lat , na 1% niezmienny.
Tak .
1 % . Mam oryginalne dokumenty na pamiątkę.
Natomiast w połowie lat 80 - tych w zawirowaniach finansowych ( czytaj drenowanie gospodarki poprzez inflację ) itp. kilkanaście rat miesięcznych , spłacone zostało jedna czy dwiema wypłatami.
Teraz ci co wiedzieli i mieli środki czy nieruchomości , ile zarobili ?
Wtajemniczeni zrozumieją o czym piszę.
Teraz inwestor kupuje 10 starych mieszkań w blokach z PRL i zawyża ich ceny. Część z nich wynajmuje a druga część stoi pusta. Celowe zabiegi manipulacji cen nieruchomości. A rząd, że trzeba budować mieszkania. Może ktoś by się temu przyjrzał co robią biura nieruchomości i tajemniczy inwestorzy 😡
Zbliżamy się do czasu mieszkaniowej obfitości....pięknie powiedziane. Znikający punkt na horyzoncie i wieczny pościg. Lata 70 -te ub. wieku - lata wyżu demograficznego a dziś? Tyle milionów Polaków za granicą i nadal lipa...
Dzisiaj to nie brak mieszkań na rynku jest problemem, tylko brak pieniędzy u potencjalnych nabywców. Jak masz kasę to możesz kupić nowe mieszkanie od ręki.
@@RovanRS No tak...są tacy co mają po 10 mieszkań...
@@certyfikowanyprzewracaczhu3390 Poniekąd tak - to pretensja do "nich". Mają kasę, to niech lokują w złoto a nie "zabierają" mieszkania innym, żeby je potem wynajmować po cichu. Temat owszem, grząski i to od kilkudziesięciu lat. Będzie jeszcze gorzej.
No bo teraz pierwszeństwo mają ukraińcy. Dalej głosujcie na bandę czworga.
0.48 Nawet fajna dziunia😀
Od lat 70tych zmieniło się tyle że teraz najpierw trzeba odłożyć fortunę na wkład własny a potem żyć 30 lat z kredytem.
Majac dobra prace mozna spokojnie splacic mieszkanie w 5-10 lat. Jakosc budynkow tez sie poprawila, no i mamy teraz mozliwosc WYBORU gdzie i w jakim standardzie chcemy mieszkac.
@@marcinpiotrowski7368W Polsce to dobrą pracę ma może 1% ludzi
@@wojtekwojtek2030 Patrzac na statystyki zarobkow, wystarczy byc w top 10% zeby zylo sie bardzo komfortowo. Obecnie jest wiele mozliwosci pracy zdalnej np. dla firm z wiekszych miast lub (jesli ktos zna jezyki) z zachodu. I nie dotyczy to tylko programistow - sam jestem grafikiem komputerowym i juz konczac studia wiedzialem ze zarobki w mojej branzy sa (w Polce) niskie a warunki pracy bardzo zle. Zajelo mi 6 lat, zeby zbudowac sobie baze klientow, bardzo dobre zarobki przy sensownym czasie w pracy (ok 5h dziennie). Takze nawet w tak kiepskiej branzy jak grafika sie da - a takich branz jest bardzo wiele :). Powodzenia!
Jeszcze czas i nerwy naciąganie się po sądach z deweloperem
Tak jak ktoś napisał wcześniej, ja również w życiu nie zamieniłbym mieszkania z "wielkiej płyty" rocznik '87 na jakiś nowoczesny żelbetonowy kloc, gdzie sąsiad sąsiadowi zagląda w okno, gdzie zero zieleni, gdzie nie ma jak parkować auta i same bloki "siadają" i mury w nich pękają albo przeciekają. U mnie pełno zieleni, drzew, krzewów, duże podwórka, boiska, place zabaw, parkingi... Jedynie czego się boję to trwałości tych konstrukcji i odporności na silniejsze wiatry (tzn. tornada, mini tornada), czy nie złożą się jak domek z kart 😅
Mieszkam w wielkiej płycie z 80 roku. Nigdy nie zamienił bym na nową deweloperkę!
W nowej by ci ściany pękały po roku a i zapłacił byś za to tyle że aż strach . I piękne jedno i drugie z wyglądu nie jest i nie było :/ ,
Dziś we Francji czeka się ponad 20 lat... A technologia na wysokim poziomie... Nigdy się tyle nie czekało na mieszkanie i dadzą Ci nie takie jakie chcesz ale ile potrzeba na 1 osobę czyli pokój, sypialnia i kuchnia ok 25-35 m kw , a w Polsce to już wogole trzeba mieć walizkę pieniędzy...
Dziękuje.
Realny okres oczekiwania to bylo 357. Moja rodzina oczekiwala 7 ale tylko dlatego, ze chodzilo o konkretna lokalizacje wiec bylo dluzej. Znalem osoby ktore czekaly 2 lub 3 lata.
Dzisiaj dla porownania. Wplata zaliczki. Developer budowal 3 lata. Trudnosci obiektywne. Nastepnie 8 miesiecy transformacja ze stanu developerskiego do stanu gotowego. Po wszystkim kredyt na 30 lat
Naprawde trudno powiedziec co bylo lepsze.
Dzisiaj jest pętla kredytowa na szyi, dlatego ludzie tacy się zrobili potulni, i robią za grosze , bo wylądują dosłownie na ulicy.
Nie wiem skąd masz te dane. Moi rodzice na mieszkanie czekali 19 lat, Ą pierwszą ofertę dostali po 15 latach. Jednak tamto mieszkanie było tak daleko, że się na nie nie zdecydowali.
@@zadzior1976 mojej babci udało się bardzo szybko bo w niecały rok, ale w końcu jakoś się go pozbyła bo było za daleko znaczy ona miała już dom tylko dla mojej mamy miało być
@@zadzior1976 Wiesz, to zależy kim rodzice byli. Jak normalnymi, uczciwymi ludźmi, to czekali jak każdy dziesieciolecia. A jak partyjny to ekspresowo! Nie mówiąc o MO, SB, UB czy LWP. Więc dziś spora grupa "polaków" teskni za tymi pięknymi czasami. Kiedyś jeden pan były milicjant mi się wysprzeglił jak się wspaniale żyło za komuny. Był to obraz odmienny o 180 stopni od tego jaki wyniosłem z domu, gdzie babcia lekarz zarabiała mniej niż sprzątaczka.
@@zadzior1976 jak zapisali się w wieku 18 lat, to dostali w wieku 33. Dzisiaj ludzie w tym wieku dopiero zaczynają spłacać kredyt.
Nawet w latach 70, w szczycie PRL, TVP miała więcej odwagi na krytykę rządu, ich poczynań, w tym konkretnych filmie mieszkań budowanych przez państwo, aniżeli TVP dzisiejsze.
Ten film musiał przejść przez cenzurę PRL. Fakty były tekie, że ja miałem założną książeczke mieszkaniową pod koniec lat siedemdzisiątych a dostałem z tego niecałe 5000zł jak kupiłem sobie sam w 2018r roku. Kiedyś miałeś pieniądze a czekałeś dzisiaj masz pieniądze to kupujesz.
Czekanie na mieszkanie 15 lat, od 1968 do 1983. A mieszkania dostawali poza kolejnością partyjniaki, teraz biorą pod wynajem, na kredyt. Znów Bajzel, bo prawo nie działa, nie ma opodatkowania.
@@jacktramiel1612 Jakto nie ma opodatkowania? Ryczałt 8.5%, bzdury piszesz!!
Wielka płyta...moja wykładowczyni opowiadała, ze gdy ona studiowała budownictwo to zapowiadali, że ta technologia to przyszłość. Jak skończyła studia...3 lata póżniej owa technologia upadła. Jak się domyślacie była studentką na kierunku gdzie uczyli o wielkiej płycie 🤣
Nie do końca upadła tylko j skutecznie obrzydzano. Nadal buduje sie bloki modułowe. Może nie w taki sposób, ale jednak. Reszta rozwiązania modułowe sa stosowane np. w zestawach kuchni meblowych. Takie projektowanie i wykonanie ma zalety. Po pierwsze łatwość, a po drugie oszczędza sie czas.
W jednej z kawiarni w gdansku jest mnostwo szpul z filmami WFO. Może ktoś by je zdigitalizował?
Niewiele się zmieniło dzisiaj można mieć mieszkanie od ręki ale trzeba spłacać 35 lat i żyć wegetując na diecie z lidla i biedronki
Mieszkam w bloku z 89 roku. Łazienkę zamiast w prostokącie to mam w trapezie :) W salonie krzywy narożnik, wysokość sufitu jest różna. Czasami się zastanawiam jak oni łączyli te niepasujące do siebie puzzle.
Nie martw się, ja w zeszłym roku kupiłem dom za 800 tysięcy i też w łazience o metrażu 2 metry kwadratowe mam różnicę w wysokości sufitu 1,5cm.
Ważne że masz gdzie mieszkać i na głowę się nie leje.
Po pijaku wszystko zaczyna do siebie pasować 🤣
2:05 ooo Rydzowa - Lniana w Łodzi! panorama z bloku przy Jana Rodowicza.
To jest domena całego cywilizowanego świata.
W każdym kraju jest problem z mieszkaniem.
To zasługa finansjery , która blokuje rynki poprzez ceny i prawa bankowe , nie pozwalające na normalne kredytowanie.
Nic innego .
Kiedyś mieszkania dostawali poza kolejnością partyjniaki nie będęcy członkami spółdzielni, jeszcze mogli piętro wybrać. A teraz Wszystkie pod inwestycje na wynajem. Kredyt spłaca wynajmujący. Przy okazji robią Syf, i dewastują co się da!
Ciekawe, czy ten 59-letni Pan doczekał się własnego M...
Urodzony jeszcze za zaborów.
Podobno dalej czeka
@@wojtekm2136 U Św.Piotra raczej biedactwo czeka. 😉
Zmienił całe te miejsce zamieszkania w jakiś sposób uguem wiadomo jaki
59-letni pan.
Nie ma za co.
Dziś by się takie fabryki przydały. Nie jeden by chętnie kupił takie mieszkanie.
Karwa, minęło pół wieku a problem dalej wydaje się nie do przeskoczenia i zwykły Kowalski może pomarzyć nawet o swoim M2. No chyba że zarabia 2 średnie krajowe, jest przed 30tką to może wziąć na 30 lat kredyt na małe mieszkanko.
Tylko 10 lat? Dzisiaj nie mozliwe.
10 lat na filmie propagandowym. Pamiętam, że średni czas oczekiwania na mieszkanie wynosił wtedy nierzadko 20-25 lat. Ludzie często zakładali książeczki mieszkaniowe niemowlętom. Nie zawsze pomagało ;-)
I nic w tym temacie nie uległo zmianie. Mamy rok 2023 ,a materiał jakby z wczoraj. Tylko beton na stołkach ten sam. Jeszcze wrócą kombinaty budowlane i może wtedy będzie szansa na M1.
No i" zbliżamy się dalej do czasów mieszkaniowej obfitości " poprzez czasy "obfitości kredytowej "a na marginesie, najnowszej tragedii w Turcji i Syrii, cieszmy się że żyjemy w strefie asejsmicznej! (Patrząc na składanie tych betonowych "domków z kart"
Domki z kart? A o wybuchu gazu w Gdańsku słyszałeś? 11 piętrowy blok po ogromnej eksplozji na parterze stał się po prostu 10 piętrowy.
Liczył sie dom dla człowieka a nie betonowo zbrojony dom dla samochodu!
Good job
Muzyka w tych komunistycznych dokumentach była fantastyczna. Trochę jak takie stare sci fi z lat 70 czy cuś
Wtedy czekali i wreszcie się doczekali i to za grosze.Proszę wziąć pod uwagę fakt że to było nie tak dawno po wojnie kiedy był ogromny głód mieszkaniowy i duży przyrost naturalny.Teraz prawie 80 lat po wojnie,przyrost naturalny ujemny,a mieszkanie dla robola tyrającego na umowę zlecenie,na czarno,za minimum to marzenie ściętej głowy.Dobrze że zostało mu mieszkanie po dziadkach mieszkających w blokach które wybudowała tak krytykowana komuna.Komuno wróć.
Dzisiaj na calym swiecie czy to nawet tzw. bogatych krajach ludzie mogliby tylko pomarzyc o takich mieszkaniach i dostepnych cenach.
Gdyby nie te bloki to byśmy w lepiankach mieszkali.
Przed erą Gierka tak mieszkali ludzie. Większość na wsiach i w jednej izbie lub dwóch kilka pokoleń. Woda ze studni, sranie do wychodka za stodołą. Zelektryfikowane 50% domów.
1:54 - jakie urządzenie/instalacja znajdowało się w tej "szopie" stojącej obok zbiornika? Taka konstrukcja była bardzo charakterystyczna dla zakładów poligonowych.
Węzeł betoniarski. Ten zbiornik to silos na cement.
Kiedyś policzyłem ile jest sposobów
na zdobycie mieszkania w Polsce.
Wyszło około 17.
ja do dziś czekam na mieszkanie :P
2023 rok, a tanich mieszkań jak nie było tak nie ma. Pozdrawiam!
są mieszkania, tylko trzeba mieć pienądze
@@graycolors2879 Zgadzam się!
@@graycolors2879Problem w tym że np. w moim mieście są one drogie co mnie dziwi bo buduje się ich dosyć sporo, a miasto jest najszybciej wyludniające w województwie.
gość który robił podkład muzyczny musiał być na pigule
Teraz jeden, z drugim idź do Prezesa z pretensjami i powiedz, że czekasz 5 lat na mieszkanie...do psychiatryka Cię odwiozą.
Najważniejsze że były lufciki.
Bo takie okna wówczas były "standardowe". 11:13 widać już okna nowszego typu, z podziałem na wąskie i szerokie skrzydło.
2:47 Paradoks. Dziś każdy chciałby się wynieść z betonu na swój kawałek ziemi i podłogi.
Nie do końca ....To tylko zdanie części osób. Ja się wyniosłem z dużego domu na spokojnej wsi do tego betonu w mieście i z perspektywy młodej osoby widzę same plusy...
Chyba że ktoś ma dom w mieście...Ale jeśli chodzi o wieś i ten czas jaki trzeba poświęcać całe życie żeby wszędzie dojechać ...Uważam że dla młodych lepiej już mieszkać w mieście (najlepiej dużym)
Mój tata i moja mama w 1970 roku rozpoczęli prace zawodową a w 1976 roku i tata i mama dostali mieszkania w blokach oczywiście jedno do wyboru ale dostali wybrali i mieszkają do dziś dostali za dobrą pracę działkę ROD-o gospodarują do dziś choć są na emeryturach moja siostra zwiedziła Polskę, Niemcy i Włochy z zakładów pracy ja nie korzystałem gdyż byłem zapaśnikiem i jeździłem na obozy sportowe. Jak swoim wnukom opowiadam że tak było to dziwnie patrzą na mnie. Więc jak mi ktoś powie że teraz jest lepiej to mamy różne pojecie ,,lepiej"
Tylko nie dodałeś, że byli w Partii. Lub jeszcze innej, mniej oficjalnej organizacji. Nikt normalny za darmo nie dostawał mieszkania. Działki nie są własnościowe, ale mimo to, to chyba jedyny dobry pomysł komuny.
@@stefania1535 nigdy w życiu,byli zagorzałymi aktywnymi działającymi członkami Solidarności, co było wielkim błędem. Tak jak teraz są zagorzałymi PIS-owcami co też jest błędem ale tego nie widzą, wyjdzie to po latach ale będzie za późno ja wiem że obecnie nie ma alternatywy ani żadnego wyboru co jest smutne
@@kociu Nikt w mojej rodzinie nie dostał mieszkania, dziadek z babcią mieszkali w 3 pokojowym mieszkaniu z 2 innymi rodzinami- tak było w całej kamienicy. Jeszcze pamiętam jak w latach 90 piętro wyżej mieszkały w 25m2 pokoju rodzina 5 osobowa, w drugim ok 20m2 4 osobowa rodzina i w kolejnym starsza pani. Dodam tylko, że była tam 1 łazienka i kibelek- polecam wyobrazić sobie poranną krzątaninę do pracy i szkoły. Druga babcia owszem "dostała" ale przydział, na który czekała kilka lat w czasie, których już musiała je spłacać. Za to milicjant mi opowiadał jak po studiach AWF wstąpił do milicji, od razu dostał mieszkanie, wysoką pensję i jakiś dodatek- myślał, że to jednorazowo na remont mieszkania, ale za miesiąc się zdziwił, że znów dostał dodatek i tak co miesiąc. Dziwił się, że źle wspominam komunę. Dodał na końcu, że on w mundurze nigdy nie chodził.
@@stefania1535 mama pracowała jako krajacz w produkcji pianki poliuretanowej 6-ść godzin dziennie bo szkodliwe a ojciec jako elektromonter lini wysokiego napięcia nie wiem gdzie ktoś pracował i jakie warunki miał ale u moich rodziców zakład zabezpieczał pracowników a ja jako spawacz wynajmuję mieszkanie tyle w temacie i nie mam szans na swoje dodam że mama i tata zarabiali dwa razy tyle co w innych firmach ojciec na słupach i konstrukcjach na wysokości a mama zdrowiem przypłaciła pracę żyje ale ciągle lekarze i leki ale żyło nam sie bajka ojciec miał ,,kartę górnika" tak to sie nazywało mógł zakupy robić w specjalnych sklepach miło wspominam tamten czas wszystko mieliśmy a teraz bida z nędzą
@@kociu A moja babcia jako lekarz zarabiała mniej niż sprzątaczka. Jak jesteś sprzątaczką to się z tego cieszysz, ale to chyba nie jest normalne?? Drugiej baci zabrano kilkaset hektarów ziemi w imię reformy rolnej. Ci co dostali marnych parę ha się cieszyli, ale prawo własności powinno być święte! Ciocia nie dostała się na studia przez pochodzenie, choć miała świetnie zdane egzaminy. Dziadek dostał domiar, bo próbował prowadzić prywatny sklep jak przed wojną. Nie wspomnę o innej gałęzi rodzinnej, prześladowanych za działalność w podziemiu. Dzięki krzywdzie licznych, nieliczni mieli przywileje. Jeszcze lepiej niż Twoim rodzicom, żyło się członkom partii, SB, UB i MO. Tylko to nie świadczy o tym, że to był dobry system, bo waskiej grupie żyło się dostatnio. Przeciętny Polak czekał na mieszkanie 10-15 lat, ludzie mieszkali po kilka rodzin w 1 mieszkaniu, osobiście znam kilka rodzin, które zamieszkiwały 1 pokój- 4-5 osobowe rodziny, w tym moja- mama mgr i ojciec lekarz I 2 dzieci. Ty uważasz, że to dobry system, bo Twoim rodzicom żyło się dobrze? Kapitalizm polega na tym, że Ty jako spawacz jesteś w stanie roztrwonić każdą ilość pieniędzy na najpotrzebniejsze rzeczy, za komuny nie było na co wydawać- sory, przeciętny Polak nie miał na co wydawać, uprzywilejowani mieli swoje sklepy. Dobry spawacz dostaje na rękę lekko 6000zl, więc na 1000zl raty kredytu powinno być Cię stać. A jak jest tak bardzo źle, jedz do Norwegii, w 2 lata jako spawacz zarobisz na zakup mieszkania. Za komuny nie mógłbyś wyjechać. Tzn. pewnie Ty byś mógł, w mojej rodzinie nikt nie dostał paszportu...
Ktoś wie co to za miasto tak od 9:20? Mam przypuszczenie że to moje miasto, ale zdaję sobie sprawę że wtedy wszystkie miasta wyglądały tak samo.
2:05 bhp super kask ochronny jest a już liny bezpieczeństwa nie
0:50 Borewicz przesłuchuje?
50 lat minęło, a propaganda nadal identyczna.
"Zbliżamy się do czasów mieszkaniowej obfitości"
Tylko te "czasy obfitości" to coraz szybciej spierdalają przed nami... ;)))
smieszne . No teraz na szczescie juz wszyscy sami buduja bogaca sie przy tym bardzo i teraz jest spoko.
wszyscy by chcieli za darmo, i wtedy i teraz
A dziś kredyt na 40 lat i zęby w parapet . Potem z 10 lat mieszkania bez kredytu i ⚰️
Zapomniałeś/aś o telefonach od botów pod koniec żywota.
Będą proponować dodatek do emeryturki, jak na nich przepiszesz mieszkanko ;)
Nadal aktualne tyle tylko w innym zabarwieniu...
Teraz mieszkanie od ręki ale 30 lat spłacasz więc kto ma lepiej?
A wtedy wpłacałeś np 20 lat i "dostawałeś"mieszkanie, które dalej spłacałeś. Ty naprawdę myślałeś, że te mieszkania były za free? Dla SB, UB i MO tak, ale uczciwi ludzie musieli je spłacać
Dzisiaj mieszkania są dla spekulantów i lichwiarzy czynszowych do nich należy 50-60 proc zakupów na rynku pierwotnym i wtórnym. Skutek jest taki że 70 proc Polaków nie stać na mieszkania lub poprawienie swojej sytuacji mieszkaniowej. Koszt kredytu 30 letniego to 80-100 proc od pożyczanej kwoty. Cena gruntu i marza dewelopera to jakieś 50 proc kosztu mieszkania
Popatrz jak jest w europie, większość mieszka w wynajętych. Już u nas rozpychają się zachodnie korporacje na rynku mieszkaniowym
Mieszkania są dla ludzi na pewnym poziomie, kołchoźnicy muszą się zadowolić minimum egzystencjalnym. W życiu chodzi o to aby tym kołchoźnikiem nie być, ciekawe kiedy do ludzi to dotrze 🐑
@@dzikimarianek4184 Wtedy, kiedy młody odłoży pierwszą pensję, a nie wezmie chwilówkę na iphona za 7000zl.
@@stefania1535 prawda, w Polsce niestety edukacja finansowa to nawet nie dno i 3m mułu. Pamiętam czasy szkoły jak na podstawach przedsiębiorczości uczyli nas pisać CV. Jak się człowiek sam nie zainteresuje swoim życiem to kończąc szkołe większość nie wie nawet gdzie się idzie do pracy...
@@dzikimarianek4184 trzeba stworzyć takie warunki rynkowe, żeby i kolchoznik miał gdzie mieszkać z prostego powodu - stanowi istotny element rynku, nie wiem czy nie bardziej pożyteczny społecznie od lichwiarza.
10:30 SZOK - grzejnik pod sufitem zero szafek - ale może dopiero się ich dorabiali. Dziś wszyscy znajomi mało że od razu kuchnie kafelkują itd to jeszcze meble wyłącznie na wymiar
Ba powiedziałbym cofnelismy sie w rozwoju. Nie wspomne o klimacie tamtego czasu widac było ze cos robilismy dzis nic sie nie dzieje dziejowego na owe czasy swiat stał sie nijaki wymyslił człowiek domek z drukarek ech to przeskok technologiczny.
"tak tak panie Kierka 30 lat i jak z bicza strzelił" - alternatywy 4 ta scena barei aż sie sama ciśnie na usta ua-cam.com/video/Mw63iXh-g-8/v-deo.html
Kiedyś to ładnie się okradało nastepne pokolenie, mieszkanie dla kazdego za darmo a później następne pokolenie tyrało zeby to spłacić, i jeszcze musi robić na emerytury. Teraz to nie do pomyślenia bylo by brać kredyt na swoje mieszkanie tyle ze za spłatę będą obarczone nasze dzieci.
Jak pracowałem na budowie w okresie PRL 1984 rok budowaliśmy osiedle w Łodzi i z tego co pamiętam to najwiekszą bolączką zbudowanych już mieszkań w technologi wielko plytowej WB-70 to kradzieże wkradło się wszystko co było narzędzia materiały pamiętam jak dostałem mieszkanie i w kabinie łazienkowej nie miałem kranu to cóż na budowie klucz nastawny i wykręcić do torby i heja batareja wkradło się wszystko co było gniazdka osprzęt i najczęściej się handlowalo za kartki nie miałem kartek na buty a miałem eplno gniazdek to szukałem franta który chce brązowe gniazdka a ma kartke na buty handel wymienny kwitł miałem kogoś kto kupował z budowy paliwo w kanistrach sam sprzedawałem tak nie miałem na fajki wystarczylo ruszyć głową sprzedawałem za zachodni tytoń i bibulki co do narzędzi z tamtego okresu to mogę pochwalić elektro narzędzia marki CELMA mieliśmy różne narzędzia krajowe z ZNG i z NRD ZSRR CZECHOSŁOWACJI miło wspominam zestaw kluczy TONA i narzędzia SMALCALDA TGL mimo iż było toporne jak cep to były dobre narzędzia jak na tamte czasy i nawet dziś zywotnoscia by zawstydzily niektóre marki na rynku
Ciekawy akcent lektora. Niektóre słowa czytane przez "L" zamiast "Ł"
KBO BESKID BIELSKO BIALA 1977 , TKB STALOWA WOLA 1981
Punktowce na Stegnach :D
Większość pracowników już nie żyje,
Prosiłbym o jakiś film o rolnictwie
jest np. ua-cam.com/video/E9mlTTgcmIA/v-deo.html
Czemu ten lektor nie wymawia litery "Ł" ?
bo kiedys takj mówili .. np. stolyca
brak logopedy lub był ruską onucą^^ Język ewolułuje
To kresowe ł, używane przez artystów
Obudowany zlewozmywak :) a my co 2 lata zmieniamy tv bo głębia czerni w obranie nie taka
A dzisiaj wynajem drozszy niz rata kredytu, ale zdolnosci kredytowej brak 😂😂😂 i tak sie kreci.
Zaczynamy mieć w Polsce system zachodni. Najem, najem, najem. Powoli wypieramy chęć/mus mieszkanie must have na własność.
Stare przyzwyczajenia prlu by coś zostawić wnukom, dzieciom. Druga sprawa kredyty. 30-35 lat spłat rat.
To wiecie ile i kiedy spłacicie?
Przynajmniej istniał polski przemysł-tera wszystko w obcych łapach
A wtedy w jakich łapach był przemysł, bo radzieckie łapy to bynajmniej nie Polskie łapy😒
święta prawda, zamiast przemysłu tylko montownie i podwykonawcy zagranicznych koncernów
@@riastekx5113 chyba u ciebie
a to brak przemysłu budowlanego? U mnie buduje Strus, Skorupka, Spółdzielnia mieszkaniowa, wszystko polskie firmy^^
W Warszawie największe firmy developerskiego to Żydzi chanad lubawicz
"Prefabet" Kraków. KBM.
zrozumcie niewolnicy ,że mieszkania , kredyty ,praca jest pot aby was trzymać krótko za morde
tu poluzować tam docisnąć . tak wygląda system i nic tego nie zmieni .
Bez pozdrowień
Żeby tylko u nas nie było takiego trzęsienia jak w Turcji
turcy dziń przed trzsieniem powiedzili ustami ministar żeby stany się od nich zabierały , olska + muryka =W.Sz.M. wiec trzęsienia nie bedzie
CO TO JEST ZA MUZA
I dalej mieszkamy w tych blokach, bo musieliśmy spłacać jaruzelskie długi po 1989 roku.
Przynajmniej są bloki. Gdyby to rynek budował mieszkań byłoby mniej. W budowlance rynek nie działa, gdyby działał popyt już dawny byłby zaspokojony podłe wszelkich teorii. Podaż jest zanizana, żeby ceny rosły. Spółdzielnie mieszkaniowe były moim zdaniem dobrym rozwiązaniem. Taki twór między wynajmem a własnością.
Sam jesteś Jaruzelski
@@piecka2308 Słusznie! Zająć willę na poczet spłaty, i tak kradziona. Czyli pożytku z niej nie ma!
Niech te zwierzęta rządzące włącza sobie i popatrzą co to jest rozwój kraju
Nasi rodzice dostawali mieszkania za DARMO w miastach. Dzisiejsze małżeństwa muszą 20 lub 30 lat na kredyt !!! I jeszcze nam nasi rodzice mówią jak to było ciężko za komuny ??? Cooo ??
Dostawaliście za FREE, w mojej okolicy połowa krakowa to mieszkania otrzymane bo poszedłeś pracować do HUTY. Teraz my młodzi musimy to spłacać! Więc proszę starsze pokolenie niech się nie wypowiada bo dostawaliście wszystko za darmo.
Bzdura. Ty nie spłacasz tego co dostało pokolenie rodziców. Przeciwnie, ty żyjesz z tego, co pokolenie rodziców zbudowało i co "polski" rząd wyprzedał zachodniemu żydostwu za bezcen. Np z ponad 9 tysiecy duzych zakładów przemysłowych PRL do dziś zostało ledwie kilkaset. I to nemal wszystkie w obcych rękach.
Jak nowe i nagrane w prlowskim propagandowym stylu to ładnie to wyglądało
Zazwyczaj wszystko jak jest nowe, to jest ładne. To co dziś nowe, też się zestarzeje - niestety, cały czas się o tym zapomina.
👉 Już w krotce milion mieszkań od Jarosława i Pinokia. 🤣🤣🤣
"Wkrótce", Posrańcu! "Wkrótce"!
Niech zgadnę - po szkole w Moskwie?
@@braborgbraborg9112 Da.
Już są czynsze po 4tys za 30 M2 z programu mieszkanie +
Przed wyborami będzie 3 miliony i do każdego mieszkania elektryczna Izera gratis! ;)))))
I 500+ na hotdoga na Orlenie! (jeden będzie tyle kosztował i to bez musztardy... ;)
Niestety, nie dla ciebie. Dla ukraińców.
Dlaczego kiedyś sporo osób nie wymawiało "Ł" tylko "L" ? np. lektor ;)
wymowa z kresów
Tzw. przedniojęzykowe "Ł"
To był standard przed komuną.
"Małpa siedziała na płocie i jadła słodkie łakocie"
Kiedyś też uczono odmiennej wymowy dla "H" i "CH".
@@jezalb2710 Nikt się nie zastanawia dlaczego mamy te wszystkie "H", "CH", "Ł" "L", "Ż", "RZ" a nawet "U" i "Ó" i każdy myśli, że to jakieś głupie i niepotrzebne.
Teraz to słyszymy tak samo, ale kiedyś te literki powstały, bo... wymawiano inaczej wyrazy i to było słychać w mowie i trzeba było to... jakoś zapisać! ;)
Mało do kogo dziś dociera taka wiedza.
Szkoda - to przecież nasz język i nasz kultura.
Można zrozumieć oglądając stare filmy, albo słuchając piosenek Czesława Niemena.
Pozdrawiam! ;)