7h 30min dla wprawionego stolarza vs przemysł 19min na taboret. Doprowadziło, to do upadku ręcznego rzemiosła i sprawiło, że rzemieślnicy wszelakiej maści pozamykani są teraz w zakładach i pracują na 3 zmiany cierpiąc wewnętrznie i nie znając powodu ich cierpienia a wielu z nich w głębi serca marzy o własnym 5m2. Jednak spokojnie, wszechświat zawsze dąży do równowagi i era przemysłu również będzie musiała przejść zmiany albo najprościej w świecie planeta zrobi z nami porządek ^^ Mam wrażenie, że życie opiera się na skrajnościach. Z jednej strony pradawne 100% ręczne rzemiosło, ciężka fizyczna i psychiczna praca, której nie dało się oszukać a z drugiej przemysł, który 90% robi za człowieka. I jedno i drugie to skrajności ale pojawia się pomału równowaga w tym wszystkim ^^ Zaczyna powracać tradycyjne rzemiosło, które można wesprzeć technologią i wygląda to tak jak wspominasz drogi Łukaszu. Można wykonać taboret ręcznie ale z pomocą elektronarzędzi co znacznie skraca czas, oszczędza energię ale nadal daje satysfakcję z wykonania czegoś osobiście z dokładnością, uczuciem i satysfakcja ^^ I nie byłoby to możliwe bez doświadczenia ludzkości z jednej strony ciężkiej fizycznej pracy a z drugiej pracy w przemyśle, która swoją drogą wcale lekka nie jest ale brakuje w niej serca ❤Myślę, że właśnie w tym kierunku to wszystko zmierza, ku drodze środka i równowadze, bo tylko ta droga daje optymalne korzyści dla ludzkości, planety i szczęścia ❤️🔥🫶🌌☯️🧘♂️🐵
Bardzo ciekawe zagadnienia dotyczące optymalizacji czasu pracy. W swojej hobbystycznej przygodzie zauwazylem, ze a dzazo czasu poswiecam na dobieraniu tarcicy i rozmyslaniu "jak to rozciac by efektywnie wykorzystac material". Ekonomia materialu - owszem, zachowana do bolu, ale ekonomia czasowa - sponiewierana. Dlatego czasem "tajniej" zmarnowac jest wiecej materialu niz tracic bezcenny czas na doglebne analizy optymalizacyjne :).
wykonałem dwa podobne taborety dla siebie i żyją w dobrej kondycji ze 20 lat lub więcej (malowane powtórnie) ale nie robiłem żadnych rysunków do tych projektów z prostej przyczyny - od dziecka mam wyjątkowe zdolności rysunkowe (ojciec jak oglądał moje rysunki zwykł był pytać się "czy to wilk czy dziko kacka"😀, a na studiach z rysunku technicznego miałem bodaj największe problemy a ci co je oceniali niejednokrotnie załamywali ręce😂) więc ktoś z takim "wybitnym " talentem stroni od rysowania, a na program do projektowania mebli (prezentowany chyba niegdyś przez Ostaszewskiego) szkoda kasy gościowi, który bawi się drewnem w garażu by sprawiać tym sobie niezłą frajdę jak uda mu się coś zrobić. Na dziś mam marzenie inne rękojeść do struga Sanley nr 5 (plastikowa) jest pęknięta i nie mam gdzie dorobić nowej (jest profesjonalna stolarnia nieopodal ,ale oni robią tylko rzeczy ze świerku lub znacznie rzadziej z sosny innego drewna nie mają, a firma, która robiła dębowe schody znikła (ponoć zesłali się sami na roboty do rzeszy, więc ich nie widuję i tak marzę sobie i marzę ........... i tyle.
Z prac ręcznych najbardziej lubię ... główkowanie jak zrobić, żeby się nie narobić a i efekt żeby był miły dla oka. Ale cenię też takie dłubanie: przymierzyć, poprawić, przymierzyć i zmontować. Daje radochę i wytchnienie. Używam elektronarzędzi bo mi tak wygodnie i nie mam cierpliwości do żmudnego ręcznego obrabiania, ale nie neguję purystów robiących wszystko technikami manualnymi - każdemu pasuje i daje radochę co innego, mimo że w efekcie końcowym będzie i tu i tu przysłowiowy taboret:))
Рік тому+7
Jak zawsze celne analogie, dobra i właściwa literatura i bardzo ciekawa maszyna :) Pozdrawiam Łukaszu
5:47 Super! Możliwości jakiegoś modelowanie tych informacji bardzo mi brakuje w programach CAD. Świetny punkt wyjścia, żeby jeden czy drugi z nich naprawić.
Wyeksponowałeś bardzo ciekawe, choć na ogół pomijane na poziomie realizacji pasji, zagadnienia. Zapewne poruszysz także temat upierdliwości przezbrajania, regulacji i sprzątania maszyn w przypadku pojedynczych operacji. Znam to z autopsji i wtedy biorę, ręczną piłę, dłuto lub strug i mam ubaw po pachy ;). Co do planowania… popieram w całej rozciągłości 👍. Pozdro,
Jak zwykle trafnie i w punkt . acz jak to mówią i ty sam doświadczyłeś na swoim przykładzie nie zawsze mechanizacja musi wypierać pracę ręczną. dodam równie ż że czasy obróbki czy to ręcznej czy maszynowej zależą od predyspozycji fizycznych danego człowieka (patrz pracownika ucznia oraz jego umiejętności) dlatego osobiście tabelki tego typu traktowałbym orientacyjnie. Pozdrawiam Piotr z Wągrowca.
Pewnie porównywanie stworzenia choćby taboretu za pomocą profesjonalbych urządzeń lub ręcznych narzędzi, to jak porównanie krajobrazu namalowanego lub sfotografowanego. Który jest piękniejszy? Przecież nie da się porównać :) Tworzenie różnych...różności drewnianych za ponocą ręcznych narzędzi, trochę chyba zahacza o medytację ;) Można przy okazji zestrugać stres, odciąć zbędne tematy z głowy. A jeszcze, jeśli efekt finalny będzie udany, endorfiny uszami parują ;) Pozdrawiam i nie mogę się doczekać kolejnych części :)
Miło się ogląda i fajny opis Łukasz. Ale skoro lubisz wgryzać sie w tematy i wyciągać ile się da, może problem jest nie tam gdzie patrzymy? Powiedz nam wszystkim dlaczego Japońska obróbka drewna bije na głowę zachodnią? Dlaczego te chudziny wszystko ciągną i śladu zmęczenia nie widać a my pchamy i się męczymy i mamy dosyć?
Już nie mogę się doczekać kolejnego filmu z nowej serii. A Pana Dziadek zapewne zbudował ten taboret, bo w tamtych czasach nie można było kupić taboretu w sklepie. Takie to były dziwne czasy.
W amatorskim warsztacie, przy jednostkowej "produkcji", regulacja i "dostrajanie" maszyn, ich wyciąganie i odkładanie na miejsce a później sprzątanie zajmuje tyle, że czas pracy przy użyciu maszyn jest zbliżony do obróbki ręcznej
Rysunek, dłubanie, efekt końcowy. Tak samo jest jak w modelarstwie kolejowym H0 technologia, pasja, hobby. Książka Modelarstwo Kolejowe Jan Kazimierz Janowski z 1971 r. jest tam taka tabelka jak zmniejszyć oryginał do 1:87 czyli doH0 efekt końcowy daje zadowolenie . Pozdrawiam.
To muszę dziś iść do kościoła? :) I dlaczego ja nigdy nie robiłem planu? - może z planem nie byłoby tyle poprawek - trzeba to przemyśleć:) pozdrowionka
Ciekawie musiał wyglądać proces w zakładzie karnym w Koronowie. Wpadł mi w ręce stolik pod radio ich "marki". Nic dziwnego, że dostał etykietę "klasa 3" i czerwony pasek. Chyba ktoś w delirce na oślep wbijał te gwoździe...ale wytrzymał prawie 60 lat.
A teraz trochę etnografi stolarskiej... Tey, jestem Wielkopolaninem i pamiętam, że u moich Dziadków na wsi była taka RYCZKA. Wiem do jakich czynności służyła. A Szanownii, młodzi stolarze jak myslicie?
7h 30min dla wprawionego stolarza vs przemysł 19min na taboret. Doprowadziło, to do upadku ręcznego rzemiosła i sprawiło, że rzemieślnicy wszelakiej maści pozamykani są teraz w zakładach i pracują na 3 zmiany cierpiąc wewnętrznie i nie znając powodu ich cierpienia a wielu z nich w głębi serca marzy o własnym 5m2. Jednak spokojnie, wszechświat zawsze dąży do równowagi i era przemysłu również będzie musiała przejść zmiany albo najprościej w świecie planeta zrobi z nami porządek ^^ Mam wrażenie, że życie opiera się na skrajnościach. Z jednej strony pradawne 100% ręczne rzemiosło, ciężka fizyczna i psychiczna praca, której nie dało się oszukać a z drugiej przemysł, który 90% robi za człowieka. I jedno i drugie to skrajności ale pojawia się pomału równowaga w tym wszystkim ^^ Zaczyna powracać tradycyjne rzemiosło, które można wesprzeć technologią i wygląda to tak jak wspominasz drogi Łukaszu. Można wykonać taboret ręcznie ale z pomocą elektronarzędzi co znacznie skraca czas, oszczędza energię ale nadal daje satysfakcję z wykonania czegoś osobiście z dokładnością, uczuciem i satysfakcja ^^ I nie byłoby to możliwe bez doświadczenia ludzkości z jednej strony ciężkiej fizycznej pracy a z drugiej pracy w przemyśle, która swoją drogą wcale lekka nie jest ale brakuje w niej serca ❤Myślę, że właśnie w tym kierunku to wszystko zmierza, ku drodze środka i równowadze, bo tylko ta droga daje optymalne korzyści dla ludzkości, planety i szczęścia ❤️🔥🫶🌌☯️🧘♂️🐵
Bardzo ciekawe zagadnienia dotyczące optymalizacji czasu pracy. W swojej hobbystycznej przygodzie zauwazylem, ze a dzazo czasu poswiecam na dobieraniu tarcicy i rozmyslaniu "jak to rozciac by efektywnie wykorzystac material". Ekonomia materialu - owszem, zachowana do bolu, ale ekonomia czasowa - sponiewierana. Dlatego czasem "tajniej" zmarnowac jest wiecej materialu niz tracic bezcenny czas na doglebne analizy optymalizacyjne :).
wykonałem dwa podobne taborety dla siebie i żyją w dobrej kondycji ze 20 lat lub więcej (malowane powtórnie) ale nie robiłem żadnych rysunków do tych projektów z prostej przyczyny - od dziecka mam wyjątkowe zdolności rysunkowe (ojciec jak oglądał moje rysunki zwykł był pytać się "czy to wilk czy dziko kacka"😀, a na studiach z rysunku technicznego miałem bodaj największe problemy a ci co je oceniali niejednokrotnie załamywali ręce😂) więc ktoś z takim "wybitnym " talentem stroni od rysowania, a na program do projektowania mebli (prezentowany chyba niegdyś przez Ostaszewskiego) szkoda kasy gościowi, który bawi się drewnem w garażu by sprawiać tym sobie niezłą frajdę jak uda mu się coś zrobić. Na dziś mam marzenie inne rękojeść do struga Sanley nr 5 (plastikowa) jest pęknięta i nie mam gdzie dorobić nowej (jest profesjonalna stolarnia nieopodal ,ale oni robią tylko rzeczy ze świerku lub znacznie rzadziej z sosny innego drewna nie mają, a firma, która robiła dębowe schody znikła (ponoć zesłali się sami na roboty do rzeszy, więc ich nie widuję i tak marzę sobie i marzę ........... i tyle.
Super!
Mistrzu 😮
Z prac ręcznych najbardziej lubię ... główkowanie jak zrobić, żeby się nie narobić a i efekt żeby był miły dla oka. Ale cenię też takie dłubanie: przymierzyć, poprawić, przymierzyć i zmontować. Daje radochę i wytchnienie. Używam elektronarzędzi bo mi tak wygodnie i nie mam cierpliwości do żmudnego ręcznego obrabiania, ale nie neguję purystów robiących wszystko technikami manualnymi - każdemu pasuje i daje radochę co innego, mimo że w efekcie końcowym będzie i tu i tu przysłowiowy taboret:))
Jak zawsze celne analogie, dobra i właściwa literatura i bardzo ciekawa maszyna :) Pozdrawiam Łukaszu
Takie odcinki aż z uśmiechem mi się ogląda. Bardzo przyjemny oraz ciekawy materiał. Dzięki za ten wkład.
Pozdrawiam serdecznie
5:47 Super! Możliwości jakiegoś modelowanie tych informacji bardzo mi brakuje w programach CAD. Świetny punkt wyjścia, żeby jeden czy drugi z nich naprawić.
Fajnie, merytoryczne, subskrybuję 😉👍
Wyeksponowałeś bardzo ciekawe, choć na ogół pomijane na poziomie realizacji pasji, zagadnienia. Zapewne poruszysz także temat upierdliwości przezbrajania, regulacji i sprzątania maszyn w przypadku pojedynczych operacji. Znam to z autopsji i wtedy biorę, ręczną piłę, dłuto lub strug i mam ubaw po pachy ;). Co do planowania… popieram w całej rozciągłości 👍. Pozdro,
Miło było posłuchać. Zdrówka.
Kocham Cię
tak, zaiste dobry film
Niby tylko taborecik ale serial z niego wyjdzie :-) Miło ogląda się Twoje filmiki.Pozdrawiam.
Świetny wykład! Dzięki!
Jak zwykle trafnie i w punkt . acz jak to mówią i ty sam doświadczyłeś na swoim przykładzie nie zawsze mechanizacja musi wypierać pracę ręczną. dodam równie ż że czasy obróbki czy to ręcznej czy maszynowej zależą od predyspozycji fizycznych danego człowieka (patrz pracownika ucznia oraz jego umiejętności) dlatego osobiście tabelki tego typu traktowałbym orientacyjnie. Pozdrawiam Piotr z Wągrowca.
Więcej
To jest taboret na miarę moich potrzeb :) Czekam serialu :)
Pewnie porównywanie stworzenia choćby taboretu za pomocą profesjonalbych urządzeń lub ręcznych narzędzi, to jak porównanie krajobrazu namalowanego lub sfotografowanego. Który jest piękniejszy? Przecież nie da się porównać :) Tworzenie różnych...różności drewnianych za ponocą ręcznych narzędzi, trochę chyba zahacza o medytację ;) Można przy okazji zestrugać stres, odciąć zbędne tematy z głowy. A jeszcze, jeśli efekt finalny będzie udany, endorfiny uszami parują ;)
Pozdrawiam i nie mogę się doczekać kolejnych części :)
Ciekawy temat, fajnie podany.
Jakie mile zaskoczenie w środku tygodnia :-)
Miło się ogląda i fajny opis Łukasz. Ale skoro lubisz wgryzać sie w tematy i wyciągać ile się da, może problem jest nie tam gdzie patrzymy? Powiedz nam wszystkim dlaczego Japońska obróbka drewna bije na głowę zachodnią? Dlaczego te chudziny wszystko ciągną i śladu zmęczenia nie widać a my pchamy i się męczymy i mamy dosyć?
Już nie mogę się doczekać kolejnego filmu z nowej serii. A Pana Dziadek zapewne zbudował ten taboret, bo w tamtych czasach nie można było kupić taboretu w sklepie. Takie to były dziwne czasy.
Co za bzdura. Musisz być młokosem, który nic nie wie o tamtych czasach a powtarza ideologiczne nieprawdy.
@@picusglancus124 cóż mamy inne zdanie na ten sam temat. Pozdrawiam.
@@picusglancus124 Potwierdzam - "styropianowa młodzież" stworzyła określoną narrację:)))
@@Koszmarek78 Dla jednego ważne jest, aby było to jego zdanie, a dla innego ważne jest, żeby zdanie było prawdziwe.
Co za wtorkowa niespodzianka
A ja oglądam w czwartek
👍👍
W amatorskim warsztacie, przy jednostkowej "produkcji", regulacja i "dostrajanie" maszyn, ich wyciąganie i odkładanie na miejsce a później sprzątanie zajmuje tyle, że czas pracy przy użyciu maszyn jest zbliżony do obróbki ręcznej
Fajne odcinki
A już myślałem, że sprawdzimy czy uda się zrobić taki taborecik poniżej 30 h 😂
Drugi! Pozdrawiam 😂
Rysunek, dłubanie, efekt końcowy. Tak samo jest jak w modelarstwie kolejowym H0 technologia, pasja, hobby. Książka Modelarstwo Kolejowe Jan Kazimierz Janowski z 1971 r. jest tam taka tabelka jak zmniejszyć oryginał do 1:87 czyli doH0 efekt końcowy daje zadowolenie . Pozdrawiam.
Kiedyś ludzie robili ryczki aby sobie posiedzieć dziś wystarczy coś powiedzieć i posiedzieć można nawet bez ryczki 🤣🤣🤣. Pozdro tym razem z Wawy.
To muszę dziś iść do kościoła? :)
I dlaczego ja nigdy nie robiłem planu? - może z planem nie byłoby tyle poprawek - trzeba to przemyśleć:)
pozdrowionka
Jaka to frezarka co była pokazana na filmie?
To chyba jakiś WoodMizer
No, ale żeby zrobić taki taborecik ręcznie, to jednak trzeba mieć jakiegoś skilla. Bo w końcu wiedzieć nie znaczy umieć 🙂
Ciekawie musiał wyglądać proces w zakładzie karnym w Koronowie. Wpadł mi w ręce stolik pod radio ich "marki".
Nic dziwnego, że dostał etykietę "klasa 3" i czerwony pasek. Chyba ktoś w delirce na oślep wbijał te gwoździe...ale wytrzymał prawie 60 lat.
Niepozorny mebel, a tyle treści przyniósł 😮.
Trzeci! Pozdrawiam!
Liczbę rozwiązań, nie: 'ilość rozwiązań'. Rozwiązania są policzalne, więc: liczba. 'Ilość' mogłaby być czasu, pracy, wiórów itp.
Dzięki macmroz - miej świadomość, że zapamiętuję korekty i staram się wdrażać poprawki ;-)
@ Dało się zauważyć. Doceniam to.
A teraz trochę etnografi stolarskiej...
Tey, jestem Wielkopolaninem i pamiętam, że u moich Dziadków na wsi była taka RYCZKA. Wiem do jakich czynności służyła. A Szanownii, młodzi stolarze jak myslicie?
Pewnie do wielu czynności. Od dojenia krów, po obieranie ziemniaków :-)
Był kiedyś taki klej: hermetyk. W sumie to chyba nawet dalej istnieje.
Czyli hobbystyczne stolarstwo i próba opanowania świata podlega tym samym prawom 😁. Więc oglądając tak czy inaczej skorzystam 👍
Mój dziadek dużo taboretów zbudował
Pierwszy! Pozdrawiam!
Skąd się pan urwałeś, z roku 2013? 😂
@@dariuszmirowski3602 zazdrośnik 😂
Kryjesz!
Już tylko krok dla obliczania OEE dla 5m2🤦
tylko po co w nim otwór?
Do przenoszenia
na rękę, żeby się łatwiej podnosiło taki zydelek ;-)
Kształt otworu w tym dziadkowym taborecie jest kapitalny!
W wielkopolsce na taki produkt mawia sie zydelek :)