NIE CHCE MI SIĘ CZYTAĆ! | PORADY JAK WYJŚĆ Z KRYZYSU CZYTELNICZEGO
Вставка
- Опубліковано 22 січ 2020
- Co robić, gdy nie chce Ci się czytać? Jak wyjść z kryzysu czytelniczego? Czy warto się zmuszać, czy może lepiej odpuścić? ;)
Chcesz zostać ze mną na dłużej? Subskrybuj: bit.ly/2vTVRXM
Pomóż tworzyć napisy: bit.ly/2EGwrMs
Książki po angielsku z darmową wysyłką*: tidd.ly/2162a91d
🐱 ZNAJDŹ MNIE:
FACEBOOK | Cat Vloguje
INSTAGRAM | @catvloguje
GOODREADS | / catvloguje
GRUPA DLA WIDZÓW | / kotkicat
FILM ZAWIERA [X]:
- książkę (książki) otrzymane od wydawnictwa [ ]
- płatną promocję [ ]
- moją szczerą opinię [X] - jak zawsze 😉
Linki oznaczone gwiazdką (*) to linki afiliacyjne. Oznacza to, że jeśli zdecydujecie się na zakup książki z tego linku, otrzymam 5% prowizji. Nie wpływa to w żaden sposób na cenę książki.
Gdy dopada mnie czytelniczy kryzys to znak, że pora zrobić sobie przerwę od czytania i innych Instagramów/Youtubów. Po miesiącu doslownie rzucam się na książkę z ogromną przyjemnością.
Z nieba mi spadasz! Akurat zauważyłam, że mnie trochę od czytania odrzuciło (normalnie do tej pory, od początku roku, przeczytałabym 2 razy więcej pozycji). A nowy rok chciałam zacząć z przytupem 😆.
No ale. Nic na siłę.
Także dziękuję za rady, z pewnością wypróbuję 📚.
Cieszę się, że zażegnalaś kryzys i znów nagrywasz :)
Jestem teraz w dziwnym kryzysie czytelniczym 😂 niby czytam, ale większość mi się nie podoba, irytują mnie posty na ig dotyczące książek aż musiałam odobserwować parę osób, jak już czytam to łapie się, że myśle o czymś innym 😂 najchętniej to oglądałabym dramy i słuchała muzyki 😂😂😂
Ja się motywuje do czytania w taki sposób, że gdy mam wolne lub totalnie nic nie robię, choć powinnam, to mówię sobie: ,,głupia parówo, bierz tę książkę i przeczytaj dzisiaj 50 stron, jeśli tego nie zrobisz, jutro będziesz musiała przeczytać 100 stron". :D Kiedyś też nosiłam książki ze sobą i zawsze się sprawdzało, ale odkąd zaczęłam chodzić do szkoły średniej to zazwyczaj jej nie noszę.
Cieszę się, że wracasz na UA-cam, Cat!
Fajnie, że wróciłaś 💜
dzięki za kilka porad. miałam kiedyś kryzys czytelniczy który trwał tydzień, teraz ledwo sięgam nawet po komiks przez miesiąc..... próbuję zrobić sobie przerwę ale cały czas boje się że ta pasja którą tak kocham odejdzie..... strasznie chce muc sięgnąć po 10 komiksów i przeczytać za jednym razem♥
Tęskniłam i cieszę się, że wróciłaś
Też się cieszę! :D
Szczerze to dosyć często mam przerwy w czytaniu, bo popostu mi sie nie chce, a zmuszać siebie do czegoś to dla mnie katorga. Dlatego uważam że twój filmk jest bardzo wartościowy i chętnie zastosuje kilka rad. Pozdrawiam cieplutko!
Mam nadzieję, że rady Ci się sprawdzą i nie będziesz musiała czytać na siłę :D
W momencie, gdy nie mam ochoty czytać oglądam seriale. Nie ma skuteczniejszej metody na chęć chwycenia książki jak 8 h w robocie przed komputerem i kolejne 8 w domu podczas bingowania jakiegoś tytułu 🤯
Btw Ewa, nowy kolor włosów? :>
Właśnie mnie seriale w ogóle nie ciągną, nie pamiętam kiedy skupiłam się na oglądaniu czegoś dłużej niż 20 minut - na yt mam na stałe włączone przyspieszenie x2 :D
Koloru włosów nie zmieniałam, pewnie kwestia światła ;)
Najgorszy moment jest wtedy, kiedy ani nie chce mi się czytać, ani nie chce mi się pisać. To właściwie sprawia, że nic mi się nie chce.
Dodaje od siebie do listy kolejne dwa sposoby na zażegnanie kryzysu czytelniczego! ☺️
1. Pójście do biblioteki. Otoczenie się tyloma (nowymi) książkami po które można sięgnąć nawet w tym momencie. Często mam tak że nie chce mi się czytać tego co czeka na mnie w domu, bo ileż razy można patrzeć na jedne i te same okładki? Gdy jestem pośród "nowych" książek wraca mi ochota na czytanie. 🙂
2. (Cat, dziwię się że o tym nie wspomniałaś! 😜) Druga metoda to oglądanie na YT filmików poświęconych książkom - działa na mnie jak oglądam TBRy, podsumowania, TOP 5 z jakiegoś gatunku - ogólnie najbardziej podobają mi się filmiki w których mowa jest o wielu różnych książkach, a nie np recenzja (bo nie daj Boże recenzja będzie nieprzychylna i znów się zniechęcę). Tyle ode mnie! Pozdrawiam! 😘
O, z biblioteką to dobry patent! O YT nie wspomniałam, bo właściwie jak mam kryzys czytelniczy, to totalnie nie oglądam niczego związanego z książkami, tylko mnie to drażni :D
Dosłownie spadłaś mi z nieba! Kupiłam jeszcze w zeszłym roku dwie książki i tak jak miałam plan je przeczytać w ok. 3 dni (bo tyle statycznie zajmuje mi przeczytanie dwóch książek) to tak do tej pory się za nie nie zabrałam i nie mogę się w sobie zebrać by to zrobić. Leżą na mojej półce i czekają na przeczytanie, a ja po prostu się na nie gapię i jakoś nie mogę się zmusić by zdjąć jedną z nich z tej półki. Koszmar
Jezuu w 2019 miałam taki kryzys!Okropna sprawa, cały czas czułam się winna, a przecież czytanie to nie jest obowiązek, to przywilej.
Ja ostatnio mam mega ochotę na czytanie, ale za każdym razem, kiedy sięgam po jakąś książkę, mam wyrzuty sumienia, że się nie uczę do sesji 🙈 Ale to tylko zaostrza mój apetyt. Dlatego jak tylko mam jakąś niemoc czytelniczą, po prostu odpuszczam i wracam do książek, jak tylko znów poczuję głód. Jednak znam tdn ból, kiedy jest kryzys, a na półkach dziesiątki książek do przeczytania. Chyba to poczucie winy jest najgorsze :(
Zabieram się za oglądanie 😻 super temat , często mam z tym problem 😅 zrobiłaś coś z włosami? Wydają się jaśniejsze, super wyglądasz 😍😁
Nic nie robiłam, pewnie kwestia światła :D
Cieszę się, że udało Ci się pokonać kryzys czytelniczy 💞 Tęskniłam za Twoimi filmikami 😘
Mam nadzieję, że już teraz nie będę musiała znikać na dłużej :D
@@CatVloguje Ja również ❤ Choć od czasu do czasu taka przerwa jest wręcz wskazana; odpoczynek to superważna rzecz.
Mi zdecydowanie pomagają audiobooki 😎
Miło Cię znowu widzieć!♥️
Fakt, zmiana formy lektury też często pomaga :D
Miło do Was wrócić! ♥
Witam wszystkich bardzo serdecznie, którzy chociaż na chwilkę zerkną na mój komentarz lub przeczytają go w całości. Ciebie Ewa witam szczególnie jako Właścicielkę tego kanału.
Piszę ten komentarz, ponieważ mam bardzo prostą receptę na kryzys czytelniczy. Jest on oczywisty, a przynajmniej taki powinien się wydawać, ale w filmiku nie mówiłaś o tym. Mam na myśli oczywiście słuchanie e-booków lub czytanie e-booków oraz słuchanie audiobooków. Kilka faktów przemawia za tym rozwiązaniem. E-booki zajmują mało miejsca i można zmieścić całą bibliotekę lub w przypadku audiobooków całą audiotekę, obie formy książek są duże bardziej dyskretne, można ustawić sposób wyświetlania tekstu, można ustawić podświetlenie w przypadku e-booków czytanych na czytniku, w każdej chwili można otworzyć inną bez potrzeby zastanawiania się czy ta książka będzie odpowiednia, okładki nie da się zniszczyć, rogu książki nie da się zagiąć, jest dużo bardziej ekologiczna, nie przemaka, szybciej się czyta,, łatwiej tworzyć zakładki i notatki, w przypadku książek audio można w odpowiednim urządzeniu przyspieszyć itd. W przypadku książki papierowej, jeśli ktoś, kto ma kryzys czytelniczy i jest poza domem chce przeczytać jakąś książkę, to skąd wiadomo, jaką zechce czytać książkę? Powiedzmy, że ktoś chce przeczytać książkę którą ma w domu w wersji papierowej i ma przy sobie inną i nie wziął ze sobą, bo myślał, że ta inna książka będzie lepsza a nie ta, co została w domu, to co wtedy? Niby można pójść do księgarni, antykwariatu lub biblioteki i kupić lub pożyczyć, ale czy miałoby to sens? Czy nie lepiej byłoby mieć ze sobą książki audio lub elektroniczne? Jeśli nie ma takich książek, to polecam nagranie książki lub przepisanie jej i przeniesienie na urządzenie do czytania lub słuchania. Trochę czasu to może zająć, ale naprawdę warto. Dużo mniej zajmuje miejsca i mamy przewagę nad tymi, którzy chcieliby mieć w postaci audiobooka czy e-booka, ale nie mają, bo są dostępne na przykład tylko w wersji papierowej.
Moja metoda: posłuchać e -booka
Ja właśnie walcząc z kryzysem zakochałam się w literaturze faktu, więc teraz w gorszych momentach wypożyczam książkę na chybił trafił z działu, do którego zazwyczaj nie zaglądam :) Ewentualnie na jakiś czas przerzucam się na komiksy.
Moim zdaniem nie warto się zmuszać, ksiązki nie zając, nie uciekną :) Można wtedy zająć się czymś innym: są seriale, filmy, można poszydełkować itp ;) I miziać pieseła, duuuużo miziania :D
Pewnie, jeśli tylko to czytanie dla nas, a nie np. do szkoły czy na uczelnię, to często warto zrobić sobie po prostu przerwę :D
Mnie dobija bardzo często czytanie "na termin" bo trzeba oddać książki do biblioteki. Nie chcę ich kupować, skoro już w tej bibliotece są, ale było mnóstwo książek które oddałam bo nie zdążyłam w te 30 dni dokończyć wszystkich, które wzięłam. A najbardziej wkurza mnie obecny system, w którym nie mogę od razu, dzień po wypożyczeniu przedłużyć książki na kolejne 30 dni, tylko jeśli kliknę magiczne "przedłuż" za wcześnie to daje mi łaskawie dwa dni albo tydzień więcej. I przez to, że czekam do końca pierwszego terminu żeby przedłużyć o cały miesiąc, w międzyczasie ktoś książkę zamawia i dupa, nie można przedłużyć wcale.
Od nowego roku twarde postanowienie - jeśli z biblioteki, to tylko JEDNĄ. (Jest styczeń, wzięłam dwie i już fail na sam początek bo nie skończyłam)
Oja z nieba mi spadłaś z tym filmem teraz. Od nowego roku miałam zacząć z przytupem czytać, a nie idzie mi 😅
Styczeń chyba jest taki oporny dla wielu osób! Na szczęście kończy się i od lutego można wracać do czytania pełną parą! :D
Zawsze warto isc tez do biblioteki poogladac, moze cos nas zacheci? Ja zawsze tak robiłam i robie kiedy nie wiem co czytac.
Czasem aby uniknąć kryzysu czytelniczego przerzucam sie na czytnik e-booków i jakaś lżejsza książkę. Normalnie czytam wersje papierowe książek i taka zmiana formatu jest odświeżająca dla umysłu.
A co jeśli w wyniku kryzysu sięgnęłam po ukochaną serię i wróciłam do ulubionego świata i nagle nie chcę go opuszczać i najchętniej czytałabym tylko ksiażki z tego uniwersum (które zaraz mi się skończą, a nowych brak)? XD
Ja tam po prostu biorę to na przeczekanie i robię inne rzeczy. Czytanie na siłę to żadna frajda 🤷
Pewnie, jak nie trzeba (bo studia, praca, cokolwiek) to zmuszanie się jest bez sensu :D
Ja jak nie mam ochoty czytać, to po prostu nie czytam 😉 nie poczytam przez ten miesiąc, dwa albo cztery i jak mi się zachcę to wrócę do czytania - nic na siłę 😏 (no może na studia mi się zdarzało, ale to jednak inny temat)
Wiadomo, studia czy praca związana z książkami to inna bajka :D Dla mnie jako recenzenta niechęć do książek, to jedna z gorszych rzeczy, jakie mogą się przytrafić :D
W żaden sposób nie chcę zniechęcić do książek papierowych. Przeciwnie. Uważam, że książki papierowe były, są i będą istotne jeszcze długo
Gdyby nie tradycyjne książki nie byłoby innych jej form. To jednak najlepiej sprawdza się w domu i wtedy, kiedy ole ma kryzysu czytelniczego lub jest bardzo mały. Ważne też jest, żeby mieć jakąkolwiek książkę, która podbuduje lub poprawi humor, jakąkolwiek to jest książka to po poprawie nastroju lub odbudowie psychicznej lub emocjonalnej lub skupieniu się na czymś przyjemnym można powrócić do przerwanej książki lub przynajmniej spróbować. Uważam, że to da jeszcze lepszy efekt. Na razie kończę mój komentarz. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Mnie do czytania najbardziej depotywuje fakt że wolno czytam😒i po czytaniu 2 tyg. jednej ksiażki po prostu mi sie nie chce🙃
Nie czytaj, lub czytaj książek, które są twoimi ulubionymi..✨