Mam co prawda teraz nieco skrzywione skojarzenia, bo mam aktualnie fazę na Deadpoola, ale ten tekst kojarzy mi się z jego rodzaju pyskującym poczuciem humoru XD Sekundę po wypowiedzeniu tego zdania, wskoczyłby i roz*ałby ten argument naćwiarteczki swoimi katanami... logiki i racjonalności XD
@@Hubertoom ateizm nie stawia twierdzeń ale istnieje po to aby zaprzeczać z tego powodu próby udowodnienia kończą się próbą ośmieszenia i połechtanym ego.
Łukaszu! 2 lata temu natrafiłem na Ciebie i zacząłem nałogowo oglądać Twoje filmy. Temat religii nie był dla mnie bardzo istotny, jedynie ciekawy, a ja sam byłem od dawna ateistą. To, co mnie totalnie urzekło, to Twoje zdolności logicznego myślenia i wiedzy w tym zakresie. W tamtym okresie byłem od wielu lat w walce z depresją i nerwicą, miałem totalny chaos w głowie. Twoje filmy ogromnie mnie nauczyły jak myśleć w logiczny, poukładany sposób. Jakie warunki muszą zostać spełnione, żeby dane twierdzenie uznać za prawdziwe. W jaki sposób sprawdzić, czy moje wnioskowanie jest poprawne. To wszystko BARDZO przełożyło się na moje umiejętności radzenia sobie z problemami i dzięki temu poczyniłem wielkie postępy w walce z moją depresją i nerwicą. Nawet jeśli nadal sobie z tym nie poradziłem do końca, to dzięki Tobie wiem, że mam narzędzia do dalszej walki. I to daje mi ogromnie dużo wiary w siebie. Za to właśnie kocham Twój kanał i kocham Ciebie! Jesteś jedną z najlepszych rzeczy, jaka mi się przydarzyła w życiu. Nie wiem kim bym był, gdyby nie Ty. Poważnie, Twoje filmy miały bardzo duży wpływ na to kim jestem i jak postrzegam siebie i rzeczywistość. DZIĘKUJĘ!
Łał! :O To dla mnie powalająca informacja :O Dziękuję! :) Cieszę się, że mogłem pomóc!! :) Takie komentarze sprawiają, że chce wskakiwać na coraz lepszy poziom i dawać z siebie wszystko w kwestii kanału! :)
Ludzie wybierają hipotezę z projektantem, bo to pozornie szybkie i przystępne wytłumaczenie, nad którego zrozumieniem nie trzeba się wysilać. Pozornie, bo przychodzi tu odkrycie kim jest projektant, ale to już nie ich zmartwienie, bo z góry zakładają, że to poza naszym zasięgiem, podobnie traktując próbę rozszyfrowania powstania życia. Na szczęście są też ludzie, którzy nie idą na łatwiznę i próbują odkryć prawdę, tak jak np. Łukasz 🙂I wielkie brawa za to 👏👏👏
@@ala7933 Oczywiście, że szybkie i przystępne wyjaśnienie może być prawdziwe. Ale dotyczy to stosunkowo nieskomplikowanych zjawisk/mechanizmów. Np. Bardzo szybko można wyjaśnić jak otworzyć drzwi. Natomiast przy bardziej złożonych zjawiskach/mechanizmach już tak łatwo nie jest. Po pierwsze, aby móc wyjaśnić jakieś zjawisko najpierw wypadało by je dokładnie zbadać, by je zrozumieć, by poznać prawdę. W dawnych czasach widząc błyskawice na niebie ludzie tłumaczyli je jako np. gniew bogów. Szybkie i przystępne wyjaśnienie, ale czy było prawdziwe? Nikomu nie każę podążać ścieżką badań, ale czy komuś się to podoba czy nie, to właśnie ta ścieżka najskuteczniej prowadzi nas do prawdy.
@@viro_ Nie ma wiec za co bić brawa Łukaszowi. Zalożyl że Boga nie ma, bo to najlepsze dla niego rozwiazanie.. i teraz na sile stara to udowodnic, tzn szuka "prawdy" w tym kierunku. Tez mi wielkie badanie naukowe!
Acha.. gdyby Łukasz szukal PRAWDY naprawde nie przeszloby mu przez gardlo stwierdzenie ze Bog Chrzescijański nie istnieje. Moglby jedynie powiedziec, ze nie wie.
@@ala7933 Tak, ale akurat Bóg chrześcijański to koncept filozoficzny, który sami wymyśliliśmy. A, że taki byt jest jedynie fikcją literacką - wiemy już od dawna.
Konkluzje wypowiedziane w: 24:35, 33:33, 34:10 - doskonałe! Poza tym - mam wątpliwości co do rzetelności wyliczenia mówiącego, że prawdopodobieństwo ułożenia się DNA przez przypadek wynosi 1:10119000 . Po pierwsze; kto powiedział, że przez przypadek? Cząsteczki chemiczne powstają nie przez przypadek, tylko dlatego, że pewne atomy mogą się łączyć z drugimi atomami, a z jeszcze innymi - nie mogą. Czy autor cytowanej tezy uważa, że prawdopodobieństwo utworzenia cząsteczki np. adeniny jest mniejsze niż cząsteczki złożonej z atomu złota i atomu neonu, bo w tej pierwszej jest więcej atomów? Jeśli tak, to gratuluję dobrego samopoczucia… Po drugie: o jak długiej cząsteczce DNA mówimy? Bo może nie każdy wie, ale cząsteczką DNA jest łańcuch złożony np. ze 100 tysięcy nukleotydów, ale jeśli tych nukleotydów w łańcuchu jest tylko pięć, to też nazwiemy to cząsteczką DNA! I ABSOLUTNIE NIE JEST matematycznie możliwe, aby prawdopodobieństwo powstania jednej i drugiej cząsteczki DNA było identyczne! No więc - jak oni to liczyli, jestem ciekaw? Dodam jeszcze, że nawet gdyby to prawdopodobieństwo rzeczywiście było tak małe, jak ten ktoś twierdzi, to i tak jest ono nieskończenie większe od prawdopodobieństwa istnienia „Boga”, jeśli pod tym pojęciem mamy rozumieć byt, którego cechy zostały określone np. w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Struktura DNA nie jest wcale tak skomplikowana, jak może niektórzy sądzą; to samo można powiedzieć o aminokwasach, które w mechanizmach, w których biorą udział DNA i RNA, łączą się w łańcuchy białkowe. Dwa seminaria z biochemii i jedno z cytofizjologii wystarczają w zupełności, by każdy student medycyny ogarnął temat w całości. A jeśli ktoś nadal uważa, że to strasznie skomplikowane, polecam następujący materiał: www.math.com/students/wonders/life/life.html/ W treści pod linkiem jest przystępne omówienie modelu matematycznego, który pokazuje, jak łatwo rzeczy skomplikowane powstają z rzeczy prostych. Pozdrawiam. I oczywiście czekam na Twój następny film!
Ciekaw jestem, na jakiej podstawie można stwierdzić, że prawdopodobieństwo istnienia Boga jest nieskończenie małe xD. Jak można w ogóle wpaść na to, żeby próbować określać prawdopodobieństwo zdarzenia, które nie jest zależne od absolutnie żadnych warunków? Po prostu albo jest prawdą, albo nie, 50:50.
@@pawegaek2135 Odpowiadam po kolei: -Na takiej podstawie, że logicznie niemożliwe jest istnienie bytu, którego atrybuty pozostają pomiędzy sobą w sprzeczności. -Tak w ogóle można na to wpaść, ponieważ Twoje stwierdzenie o tym, że jest to "zdarzenie niezależne od absolutnie żadnych warunków" nie jest ani pewnikiem ani logicznie wyprowadzonym wnioskiem, tylko ZAŁOŻENIEM, którego zasadność należałoby najpierw wykazać. -Zaraz się okaże, czy jest tak "po prostu" jak twierdzisz... Pierwsze moje zdanie jest chyba jasne - logika mówi, że nie ma prawa istnieć coś, co zostało opisane, że jest (p ^ ~ p), jak np. "żonaty kawaler" (czyli ktoś, kto jest żonaty i jednocześnie nie jest żonaty, czyli p ^ ~ p), albo "nowo narodzony starzec", albo "kwadratowe koło". "Bóg" chrześcijański został przez samych chrześcijan opisany m.in. takimi atrybutami jak: "wszechmogący", "wszechwiedzący" i "nieskończenie dobry". Atrybuty te razem wzięte prowadzą do nieusuwalnych sprzeczności, zwłaszcza w kontekście istnienia zła, chociaż nie tylko z tego powodu. Prawdopodobieństwo istnienia bytu posiadającego jednocześnie wszystkie wymienione atrybuty jest wcale nie "nieskończenie małe", ale wręcz równe zero. Dyskusja tego tematu jest dostępna w sieci i w książkach dla studentów filozofii, poszukaj sobie. Ja wcześniej zaznaczyłem wyraźnie, że to, co napisałem, dotyczy "Boga" katolickiego a nie każdego. Nie znam "objawionych prawd wiary" na temat każdego "Boga" na świecie, więc nie mogę powiedzieć, że żaden "Bóg" nie może istnieć. Ale katolicki nie może. Na pytanie o istnienie jakiegokolwiek "Boga" z pewnością istnieje jakaś odpowiedź, tak lub nie, tyle, że my tej odpowiedzi na razie nie znamy. Może ją poznamy, może nie, nikt tego nie wie. Piszesz, że twierdzenie o istnieniu "Boga" "(...) albo jest prawdą, albo nie, 50:50." Takie założenia można, owszem, robić w odniesieniu do rzeczy, których istnienie mamy prawo podejrzewać z tej racji, że istnienie takich samych lub podobnych rzeczy zostało w innych okolicznościach udowodnione. Takie podejście możemy mieć np. do kwestii życia pozaziemskiego: ze względu na rozmiary Wszechświata nie możemy zakładać, że warunki konieczne do tego, by powstało życie, nigdzie poza Ziemią nie istnieją; więc skoro życie "zdarzyło się" przynajmniej raz, to nie możemy wykluczać, że "zdarzyło się" gdzieś jeszcze. W takich przypadkach rzeczywiście mamy prawo szacować prawdopodobieństwo, 50:50 czy inaczej. Takie rozumowanie nie może być jednak stosowane w odniesieniu do "Bogów" i im podobnych pojęć. Czy ktoś kiedykolwiek udowodnił istnienie czegokolwiek, co byłoby choćby trochę podobne do któregoś z "Bogów"? Czy ktoś udowodnił, że którykolwiek "Bóg" jest czymś więcej niż tylko konstruktem, wytworem wyobraźni? Szacując prawdopodobieństwo istnienia "Boga" (niech zgadnę - chrześcijańskiego?) na 50 procent godzisz się na DOKŁADNIE takie samo prawdopodobieństwo istnienia WSZYSTKICH INNYCH "Bogów", których status ontologiczny jest równie "niewątpliwy" jak "Boga" chrześcijańskiego. A jest tego całkiem sporo. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że wszystkie Allachy, Amony-Ra, Ozyrysy, Zeusy, Mitry, Sziwy, Ganesze, Quetzalcoatle, Thory i setki innych "Bogów" to byty, których istnienie wykazano z pewnością wcale NIE MNIEJSZĄ, niż pewność istnienia "Boga" chrześcijan! Wszyscy oni zostali opisani w jakichś "świętych księgach", wszyscy mają lub kiedyś mieli swoich "głęboko wierzących" wyznawców, wszyscy dokonują lub dokonywali cudów równie wiarygodnych jak cuda Jezusa... Ale na tym nie koniec: proponując swoje 50:50 uznajesz - bo MUSISZ, jeśli nie chcesz, by Ci zarzucano brak konsekwencji - dokładnie takie samo prawdopodobieństwo istnienia WSZYSTKICH innych fantastycznych stworów tylko dlatego, że kiedyś komuś przyszły one do głowy, takich jak np: duchy, krasnale, wróżki, czarodzieje, elfy, Nibelungi, skrzaty, syreny, zombie, potwór z Loch Ness, Niewidzialny Jednorożec, Latający Potwór Spaghetti i czajniczek Russella. Oto konsekwencja Twojego "Po prostu (...) 50:50"! No rzeczywiście, prościej się nie da... Dobrze byłoby zapamiętać, że jeśli nie potrafimy udowodnić, że coś nie istnieje, to z tego faktu WCALE NIE WYNIKA, że istnienie i nieistnienie tego czegoś są prawdopodobne w RÓWNYM STOPNIU! Z powyższego wynika bardzo użyteczna i powszechnie stosowana (m.in. przez naukowców) zasada: w przypadku bytów, których istnienie jest niefalsyfikowalne, kierujemy się zasadą CIĘŻARU DOWODU: osoba, która twierdzi, że coś istnieje, ma obowiązek dostarczenia dowodu tego twierdzenie; wcale nie ta osoba, która zaprzecza istnieniu tego czegoś. Dopóki ta pierwsza osoba tego nie zrobi, nie bawimy się w żadne szacowanie procentów, tylko uznajemy, że nie ma tematu i nie tracimy czasu na jałowe dyskusje z wyznawcami tego czy innego "Boga" lub elfów. Nie przestrzegając tej zasady zmuszeni będziemy ZAWSZE uznawać 50 procentowe, jak proponujesz, prawdopodobieństwo istnienia każdej bzdury tylko dlatego, że została ona przez kogoś wymyślona. I na koniec: najbardziej prawdopodobnym bytem spośród wymienionych jest wcale nie "Bóg" chrześcijan, tylko czajniczek Russella - przynajmniej każdy kiedyś widział jakiś czajniczek i jasne jest, że taki czajniczek mógłby sobie latać w kosmosie, gdyby go tam umieścić...
@@michiv334 Z prawdopodobieństwem to w ogóle jest ciekawa sprawa, ponieważ ludzie zdają się przypisywać rzeczom estetycznym niższe prawdopodobieństwo zaistnienia, aniżeli tym samym rzeczom, ale pozbawionych wspomnianej estetyki. Prosty przykład: wyrzucenie na dziesięciu kościach dziesięciu szóstek jest bardzo mało prawdopodobne, ale ludziom całkowicie umyka fakt, że dokładnie to samo prawdopodobieństwo ma wypadnięcie dowolnej innej konfiguracji oczek. Nie mniej uznajemy zbiór losowych cyfr za "nieuporządkowany", a zatem z jakiegoś powodu bardziej prawdopodobny w wypadnięciu, niż cały rząd szóstek. Niestety, istota ludzka łatwo popada w błędy poznawcze. :)
Poza tym tylko około 2% zasad azotowych w naszym DNA stanowią geny, czyli pełnią funkcję kodowania białek. Reszta to właściwie po prostu ewolucyjny śmietnik xd
@@stanislaw_biegowski więc bądź łaskaw skoro twierdzisz pewnie o jakiejś tajemnej wiedzy dostępnej po subskrypcji jakiegoś guru wiary czyli zwykłego człowieka zwodzacego na pokuszenie niewinne nieracjonalne istoty, jak ten inteligentny projekt przewidział takie zwątpienie biednego Zdrajcy Jezusa który lepiej żeby się nigdy nie narodził (w projekcie jakże łaskawego inteligentnego projektanta)
Kiedy słucham twoich wywodów przypominają mi się lekcje matematyki, na których nauczycielka za wszelką cenę i w najprostszy sposób próbowała przekazać mi swoją wiedzę, a ja ogłupiały i z bólem głowy próbowałem to zrozumieć i nie widziałem w tym sensu. W podobny sposób próbuję wytłumaczyć mojej mamie dlaczego nie potrafię wierzyć w to co ona i zawsze wydaje się być tym zainteresowana, ale w jej spojrzeniu widzę, że jest zawiedziona moją postawą. Przykre to dla mnie, ale widzę, że tylko wiara ją napędza, więc już chyba sobie odpuszczę katowanie mojej mamy :)
Jestes nowym rodzajem naukowca. Wybrales temat , ktory Cię frapuje. Tworzysz swoja wlasną platformę do dzielenia wnioskami. Rozwijasz sie w tym. W koncu wzbudzasz zainteresowanie innych ludzi do tego stopnia, ze ufaja ci i posyłaja środki na kolejne etapy badań. Rozwijasz dalej. W koncu dzięki wąskości zagadnienia, stajesz sie leszym specjalistą niz tradycyjni uczeni w twoim wieku. Dalej juz tylko jakość badan i waga wnioskow wystrzeliwują ponad jakosc najlepszego badacza twojego tematu jakikolwiek kroczy rownolegle z Tobą obecnie na ziemi. Na koniec Publikujesz i dzielisz sie wiedza, ktora odkryles Ty , a nikt wczesniej nigdy jej nie znal.
Dla mnie 40 minut bełkotu, złożonośc informacji i jej ilość w DNA przytłacza i nie można tego porównywać do grzybów rosnacych w okręgu czy skały wyrzezbionej naturalnie w kształcie penisa czy jakieś figury. Żyjemy w takim świecie z takimi prawami i tyle, gadanie o alternatywach co by bylo gdyby i jakieś naukowe fantazje wymyslone dylematy. Na dzień dzisiejszy nauka i człowiek nie potrafi wyjaśnić tego wszystkiego i zrozumieć skąd po co itd i tyle w temacie. Ale Pan "śmieć wątpić bełkot", zawsze musi tworzyć jakieś tylko sobie zrozumiałe tezy myślowe
@@krzysiek23b No, cóż człowiek się ciągle uczy.Wszystkiego.DNA kiedy to odkryto?Naprawdę to dla pana to jest bełkot?Naprawdę nie rozumie pan nawet części tego?
@@krzysiek23b już myślałam, że tylko ja uznałam porównywanie mega skomplikowanego kodu do jakichś grzybów, które urosły w okręgu za co najmniej płytkie
@@krzysiek23b Prawda, z ateistami zawsze to samo albo upraszczają coś skomplikowanego albo snują filozofie z nicości która jest czymś według nich oczywiście.
Nie obejrzałem do końca, widziałem przedtem odcinek o zmartwychwstaniu Chrystusa i po takiej ilości błędów i manipulacji trudno traktować jego wypowiedzi poważnie... Szkoda że mi wyskakuje w propozycjach, można to jakoś zatrzymać?
Ludzie nawet nie wiedzą czym jest świadomość czy inteligencja, a chcą rozważać że inteligencja stworzyła "życie". My nawet nie wiemy co to jest życie, bo we wszechświecie może ono istnieć na zupełnie innych zasadach. Ja to widze tak: jeżeli istnieje upływ czasu, choćby nawet iluzoryczny, to wszystko co istnieje jest tego konsekwencją, czyli wynikiem niezliczonej ilości " Zdarzeń" (Np zderzeń atomów, odbić fotonów). Sęk w tym, że nie możemy szukać odpowiedzi o przyczynę w jej konsekwencjach bo nie znamy wszystkich faktów. Nasze wnioski z takich poszukiwań zawsze będą błędne, lub niepewne. Dedukcja z domysłów zawsze będzie domysłem i to bez bardziej i mniej prawdopodobnych rozwiązań.
Wyszedł chłopek za chałupkę, zdjął majteczki, zrobił kupkę. Nagle krzyknął "Ale draka, klocek mój ma kształt ślimaka!" To PROJEKTU jest dowodem chociaż daje gó....na smrodem.
Zajebiście to wulgaryzm twoim zdaniem czy zwykłe słowo mniej lub bardziej potoczne? Jeśli wulgaryzm to rozumiem, że doznania które zapewnił nam Łukasz korelują z tym słowem. Zajebiście pochodzi chyba od słowa jebać, więc dla wielu kojarzy się z czymś do czego się dąży. Ale są też tacy którzy nie potrafią o tym mówić a już sam proces jebania jest obowiązkiem. Jeśli dla ciebie to zwykłe słowo, to czy dla doznań związanych z oglądaniem nie powinieneś użyć czegoś bardziej dosadnego? Chyba, że to nie było nic specjalnego a sam akt seksualny jest zwykłą czynnością której powinniśmy oddawać się jak najczęściej. Przynajmniej nie mniej często niż Łukasz robi filmy. Zajebiście jest zachwytem w pozytywnym znaczeniu? Możesz wyjaśnić? Ktoś może powiedzieć no i zajebiście jeśli wyszła ekspercka mineta ale jeśli nie było twardziela, to też będzie na koniec no i zajebiście. Nie wiem co mam myśleć.
@@dawidkruk5382 Bez znaczenia. Jakkolwiek byśmy nie zdefiniowali pojęcia "Bóg", to nadal jedynie koncept filozoficzny, hipoteza niemożliwa do udowodnienia.
OOOO kurwa teraz to nie ma bata zbieram manatki, słuchawki i lece na siłownie z dobrym wykladem w tle dzięki za dobrze spędzony poniedziałkowy wieczór!
Łukasz czekałem chyba wieczność na kolejny odcinek, ale warto było! Już chyba po 50 razy oglądałem/słuchałem każdy z Twoich odcinków :P ale otwierają oczy nie tylko na kwestie wiary ale też postrzegania rzeczywistości. Mam nadzieję, że nigdy nie porzucisz tego kanału bo nie będę miał wtedy co oglądać :( anyway świetna robota jak zawsze! Pozdrawiam.
Oto argument z projektu: lekarz łączy w gipsie dwie złamane kości a te kości się zrastają. Niby nic ciekawego ale kości mogłyby się nie zrastać tak jak oderwane od siebie skały; i podobnie z odłamaną czy odciętą gałązką. Wiem bo pewnego razu ćwiczyłem nad małym drzewkiem pół obroty z karate. Niefortunnie noga poszła zbyt nisko i zawadziłem o roślinę łamiąc ją w pół. Pomimo awantury, sprawionej przez ogrodnika z powodu mojej głupoty, drzewko dało się uratować, wiążąc i usztywniając je ściśle by obie części przylegały do siebie. Dziś po dwudziestu paru latach od incydentu, jabłoń jest cztery razy wyższa od człowieka i odporna zapewne na każdy cios z karate.
@@MarshalDavid Czyli błąd poznawczy: argument z analogii. A wspomniane struktury w żaden sposób nie zostały "zaprogramowane". W dosłownym tego słowa znaczeniu.
@@MarshalDavid Tak, wśród spiskowców, kreacjonistów na pewno ;) Natomiast DNA rówież nie jest "kodem" w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jest to częsta i błędna analogia. Popełniana jedynie przez osoby, który nie mają większego pojęcia o genetyce, DNA, jego funkcji i strukturze.
Tak jakoś podświadomie czułem że dzisiaj był już najwyższy czas na ten film, wchodzę na UA-cam i jest. Choć te trzy miesiące to zdecydowanie za długo, to warto było czekać.
Tak jak komentarz nade mną zauważył, a ja postaram się to poszerzyć - za inteligentnym projektem może być też ateista. Osoba wierząca w to, że życie zostało zaprojektowane przez obcą cywilizację w jakimś celu, to osoba niewierząca w boga, ale wierząca w inteligentny projekt. I w drugą stronę, ateista może krytykować neodarwinizm i być zwolennikiem alternatywnych wyjaśnień, takich jak łysenkizm, czy lamarkizm. Szczególnie ten drugi, przez odkrycia w dziedzinie epigenetyki, przeżywa mały renesans.
Teiści nigdy nie pojmą zagadnienia ewolucji, ponieważ posługują się metodologią analizowania i argumentowania zupełnie jak płaskoziemcy. Czyli nie dostarczają absolutnie żadnych dowodów na własne przekonania, a jedynie starają się podkopać fundamenty niezliczonych, empirycznie wyprowadzonych i dowiedzionych naukowych badań. Tylko tyle mogą zrobić, aby próbować ocalić swego stwórcę. Paradoksem jest, że teiści z wszelkich stron podkopują teorię ewolucji, twierdząc np, że życie jest zbyt skomplikowane, by mogło powstać samorzutnie, przez co wg teistów koniczny jest projektant. Tymczasem jeśli sami zakładają istnienie stwórcy, to nie wyjaśniają genezy jego istnienia. Przecież ten stwórca musiał skądś się wziąć? Czyżby sam siebie stworzył? Może inny bóg stworzył naszego stworzyciela? Zatem z twierdzenia teisty o istnieniu boga, wprost wynika że bóg również musiał powstać samorzutnie w jakimś transcendentalnym ewolucyjnym procesie. Zatem jeśli bóg mógł powstać samorzutnie, to tym bardziej tak proste i niedoskonałe organizmy, jakie mamy tu na ziemi, również mogły powstać samorzutnie.
@@krystian3259 Zacznijmy od podstaw. Pokaż mi płaskoziemski schemat dysku ziemi, uwzględniający: - zmiany pór roku, tj zima na jednej połówce dysku, lato na drugiej połówce dysku, wiosna i jesień w miejscach pośrednich - fazy księżyca (co płaskoziemcom przesłania księżyc?) - przypływy i odpływy wód wywołane obiegiem księżyca wokół płaskiego dysku ziemi - noc i dzień na płaskim dysku ziemi - jak działa grawitacja i pole magnetyczne na płaskim dysku ziemi?
@@krystian3259 Przy pomocy twojej argumentacji, można udowodnić wszystko. Przykładowo mogę napisać, że płaskoziemcy wyewoluowali z jaszczurek, a nie od małp, dlatego ich zdolności intelektualne są na niższym poziomie, przez co wierzą, że ziemia jest płaskim dyskiem. Poszukaj sobie w internecie. Masz internet? To sprawdź.
@@krystian3259 "Ale i tak prawda wyjdzie na koniec świata, zobaczysz, że żyłeś w kłamstwie." Wtedy to nie będzie już miało najmniejszego znaczenia. Liczy się tylko to co możemy obecnie udowodnić i odkryć.
@@krystian3259 1) '' Daj spokój, chyba potrafisz to zrobić sakodzielnie, prawda? Nie muszę szukać za ciebie informacji.'' Kolejny raz potwierdzasz, że jako płaskoziemca, nie potrafisz nic wykazać w swoim światopoglądzie. Odwołujesz się do internetu jako źródła, ale nie potrafisz nic z tego internetu przytoczyć. Użyłem twojej argumentacji (odwoływania się do internetu) by wykazać, że płaskoziemcy pochodzą od jaszczurek i jak zauważyłeś, w twoim rozumieniu dowodu, wykazałem, że mam rację. Wszyscy płaskoziemcy pochodzą od gadów. Lubią wygrzewać się na słońcu i mają mniejszą masę mózgu w stosunku do masy ciała, od zwyczajnych ludzi pochodzących od małpy. Chyba potrafisz odnaleźć te informacje samodzielnie, prawda? Nie muszę szukać za ciebie informacji? 2) ''I przestań tu obrażać innych, bo to świadczy, że ty jesteś na intelektualnie niższym poziomie.'' Stwierdzam tylko fakt o niższym ilorazie inteligencji płaskoziemców od zwyczajnych ludzi, nikogo nie obrażam. Jeśli nie zgadzasz się z moim twierdzeniem, to wykaż że płaskoziemcy statystycznie posiadają wyższe IQ, od ludzi nie będących płaskoziemcami. Jeśli się mylę i płaskoziemcy mają jednak wyższe IQ, to na pewno macie jakąś płaskoziemską technologię, lepiej rozwiniętą od ludzkiej, zgłaszacie więcej innowacyjnych patentów na świecie, potraficie znacznie lepiej przewidzieć tor poruszania się ciał niebieskich w kosmosie, a płaskoziemskie pojazdy zużywają znacznie mniej paliwa w porównaniu z pojazdami tępych ssaczych ludzi pochodzących od małpy. Ciągle czekam na jakąkolwiek argumentację. Jeśli będziesz się odwoływał do internetu jako źródła, ale bez podanie źródła informacji, to również i ja będę postępował w ten sam sposób, abyś mógł zrozumieć siłę swoich płaskoziemskich dowodów.
Jakby na to nie spojrzeć, to że czarcie kręgi, kryształy czy cokolwiek co pozornie ma jakiś wzór, może istnieć naturalnie to nie jest argument przeciw temu, że nie zostało zaprojektowane. Przecież wystarczy przejść o krok dalej i powiedzieć, że zasady fizyki w ten sposób zostały przez kogoś skonstruowane, by mogły wtórnie tworzyć własne wzory. Jesteś bardzo dobry w manipulacji, że twoja argumentacja ma sens. Good Job!
tylko że ten człowiek(łukasz autor kanału śmiem wątpić) to akurat wielki głupiec który obraził sie że nie może walić konika bo powoduje to u niego wyrzuty sumienia no między innymi i obraził się na wiare xD
Wydaje mi się , jeżeli potrafimy znaleźć w przyrodzie cokolwiek co "wygląda na zaprojektowane " a w rzeczywistości powstaje na wskutek naturalnych procesów to jest to precedens . Przykładem mogą być tu różne kryształy (wielkość i wręcz idealne kształty).
Trafiłeś w punkt, który niszczy całe 40+ minut chodzenia w kółko i marnowania ludziom czasu. Mianowicie, jeśli powiemy, że kiedyś myślano, że błyskawice rzuca Bóg, a teraz odkryliśmy że powstają poprzez siły natury, to podmieniliśmy tylko Boga na "siły natury" i... dalej stoimy w punkcie wyjścia.
Też tak myślę ,że nie tędy droga . Najpierw był ogień, pioruny , przyroda , kosmos , ludzkie ciało , atomy , fizyka kwantowa.... W przyszłości może czarne dziury czy antymateria . W ciąży przerabiamy to czego nie umiemy wytłumaczyć no to sobie dorabiamy . Zamknięte koło
@@maniek4451 Interesujące jest że "materia" może rozumieć procesy zachodzące w świecie i że może "rozumieć" działanie materii. A może to nie tylko materia ? Jak to się dzieje że można rozumieć, wierzyć i kwestionować ?
@@grzegorzblueblack9772 Jeżeli ktoś rozumie i wierzy to kwestionuje wtedy gdy brak mu wytrwałości w wierze bądź też ulega wpływom środowiska w którym żyje. Natomiast jeśli ktoś nie rozumie to już inna bajka. Nie wiem czy takiej odpowiedzi się spodziewałeś 🙂
@@maniek4451 To jest odpowiedź z punktu widzenia religii i wiary. Z punktu widzenia rozumienia procesu to już coś innego. Czy rozumiesz jak to się dzieje że materia rozumie prawa i procesy materii ? Chodzi mi o rozumienie z punktu widzenia procesu. Możliwe, że dogłębnie jeszcze nikt tego nie rozumie ( choć możliwe że są prace które w jakimś stopniu tego dotyczą ).
38:20 bardziej chodzi o to że aby rozpędzić statek do 1c potrzeba więcej energia, aby mieć więcej energia trzeba ją gdzieś zgromadzić czyli dodatkowa masa (e=Mc^2) Jak większa masa więcej energii więcej energii większa masa...
Film w idealnym momencie, na polskim omawiamy aktualnie filozofię średniowieczną i "wyznania" św. Augustyna a ja potrzebuję argumentów do obalenia "naukowych" faktów na istnienie boga do polemiki z polonistką 😅
Nie daj się zrobić XD prywatne poglądy polonistki nie mają prawa wpływać na jej ocenianie twojej argumentacji, jeżeli dyskusja jest merytoryczna :D Przygotuj się dobrze!
@Name Surname Nie rozumiem, ludzie WIERZĄ więc po co mają dawać dowody? To jest wiara, kto sie przypierdala ten daje dowody proste. A smiem watpic zadnych nie daje
Ogólnie to jest tak, że projekt musi być inteligentny, aby działał. Łukasz świetnie się bawi szukając odpowiedzi na nurtujące pytania. Faktycznie wiara nie wymaga dowodów i zostaje czysta teoria. Ale czy można żyć w świecie teorii? Myślę, że w wierze katolickiej nie chodzi tyle o kłamstwo, co niedomówienia, uogolnienia, uwnioslenia itd. Co daje ogólnie dobry efekt. Ale niestety na krótką mete
Uważam, że Dobór Naturalny nie jest mechanizmem natury, ale konsekwencją jej zasad, tak jak Związanie w szachach nie jest mechaniką rozgrywki, a konsekwencją zasad.
Brzmi jak nomenklatura. W sensie zależnie jak zdefiniujesz czym są zasady i czym jest mechanika to wtedy można rozważać różnice. Ponieważ zależnie od definicji te rzeczy mogą być synonimiczne, potwierdzać twoje zdanie lub je negować. Zwłaszcza w przykładzie z szachami (czy innymi grami) gdzie łatwo mechanikę gry uznać za zbiór zasad gry - ale to bez większego znaczenia bo to tylko kwestia nomenklatury.
Bardzo dobry argunent z "konieczności" fizycznego projektanta i fizycznej konieczności tworzenia projektu(jeśli chcieć stosować standard postulujących inteligentny projekt). Wg mojej opinii nie jest wcale wykluczone, że hipotetycznymi twórcami DNA mogłyby być istoty przez nas wytworzone lub nawet my sami. Wystarczy pamiętać o elastyczności czasu, niewykluczonych zawrotkach. Naprawdę wiele hojnie dla adwersarzy założyłeś. Zawsze mnie ciekawi to, jak to się dzieje, że specjaliści od DNA mają specjalistyczną wiedzę o programowaniu i rodzajach kodowania, albo programiści postulują niemal doktorską wiedzą o DNA. Argumenty z autorytetu? Świetny, dokładny film. Dużo pracy Cię musiał kosztować. Podziwiam.
Ja sam nie wiem co chciałem powiedzieć, ale na pewno powiedziałem coś błednego! xD Poprawiłem ten błąd! :) Teraz w 18:17 wyskakuje link informujący o tym. Poprawka w opisie. Dzięki za czujność! :)
no , w głowie mam zawrót ...ale kocham te twoje wywody logiczne , spójne i przekonujące...masz talent tylko ja muszę słuchać Ciebie przynajmniej dwa razy czasem nie nadążam....ale to tylko sama przyjemność kiedy mogę potem ogadać z własnym synem a on też Ciebie ŁUKASZU śledzi...dziękuję za wykład i dobrze spędzony czas....!!
Logika niektórych "wierzących" -Bóg jest prawdziwy -Czemu? -Bo tak jest w Biblii -Ale Biblia może kłamać -Nie może -Czemu? -Bo jest dziełem naj..., wszech... Boga. (który istnieje bo tak jest napisane w jego Biblii która nie kłamie bo Bóg ją stworzył który isnieje bo tak napisano w Biblii itd.)
Paweł Zakólski już coraz mniej jest takich wierzących. Zapraszam w niedzielę do kościoła aby przekonać się o tym samemu, a nie wierzyć innym na słowo ;)
@@ObyDoPrzodu Jeśli ktoś wierzy swoim sercem jestem za tym, jednak jeśli ktoś wierzy "bo tak" i nie umie powiedzieć kto lub co sprawiło, że wierzy to jestem temu przeciwny. Kościół ma wielu świetnych ludzi i gdyby każdy był taki to świat by wygłądał inaczej. Jednak taki "wierzący" mówiąc, że wierzy nic nie manifestuje, jeśli ktoś wierzy bo rodzina wierzy to powinien powiedzieć, że nie wierzy, bo taką "wiarą" wypacza tylko kościół. Bóg powiedział, że jeśli ktoś tylko mówi, że wierzy czy nie wierzy sercem tylko dla korzyści (np. z lęku przed Bogiem i piekłem) to tak jakby tą wiarę odrzucił.
Ja bym tutaj dodał jeszcze jeden argument - sam fakt inteligentnego projektanta, jeszcze w żaden sposób nie gwarantuje, ze projekt kiedykolwiek zostanie wdrożony w życie, a tym bardziej, że będzie funkcjonalny. Dajmy tu przykład cholernie inteligentnego projektanta, jakim był Leonardo da Vinci - wiadome jest powszechnie, ze w jego dziennikach znajduje się masa schematów różnych maszyn, z czego zdecydowanej większości nigdy nie zbudowano, choć zbudowano część z nich w dzisiejszych czasach i większość działała, ale nie wszystkie. No i wiele z nich - na przykład spadochron - obecnie produkujemy w dużo lepszej formie. A to tylko kwestioa projektanta... jeśli poszli byśmy krok dalej, jak zresztą idzie Łukasz - i skupili się na wykonawcy projektu i nawet założyli, że to ta sama osoba - to na którymś etapie musielibyśmy znaleźć niedoskonałości - i nie koniecznie w samym projekcie, a w jego wykonaniu. A jeśli czy to projekt zawierał wady, czy to został źle wykonany - odrzuca nam to koncept boga chrześcijańskiego, który w założeniu musi być doskonały. Jednym słowem drodzy katolicy - jesli używacie argumentu, ze stworzenie świadczy o stwórcy - to świadczy na niekorzyść tego stwórcy niestety...
Najlepszym argumentem przeciw temu że to wszechwiedzący, wszechmocny, nieomylny i kochający Bóg zaprojektował ludzi jest to, że w wielu przypadkach ewidentnie spierdolił.
Zwolennicy inteligentnego projektu popełniają podstawowy błąd przy swoich założeniach. Otóż ich argumentem jest, że losowe powstanie DNA jest tak wysoce nieprawdopodobne, że odrzucają to wytłumaczenie z marszu. I dobrze robią. Tylko, że DNA nie powstało od tak, na pstryknięcie palców. DNA powstało w wyniku mieszania się miliardów, miliardów (miliardów) cząstek, przez miliardy, miliardów (miliardów) sekund [ilość cząstek i czasu opisuję tak, aby pokazać, że było ich po prostu bardzo dużo]. I nie powstało od razu, nagle. Cząsteczki od najprostszych konstruktów, powoli mieszały się w przeróżnych warunkach fizykochemicznych (między innymi takich warunkach, które obecnie na naszej planecie już nie występują) i tworzyły miliony coraz większych konstruktów. Z konstruktów tych, większość rozpadała się bezpowrotnie, ale te najbardziej trwałe, stawały się na przestrzeni milionów lat coraz bardziej skomplikowane, a część z nich stawała się jeszcze bardziej trwała, i tak dalej i tak dalej. Czas jest tu bardzo kluczowy, ponieważ ludzie tę ogromną, niewyobrażalną wręcz ilość czasu podświadomie pomijają w swoich założeniach. Próbowaliście wyobrazić kiedyś sobie ile to 100 tysięcy lat, milion lat, miliard? Jak zawsze polecam polski film Photon, tam jest to i wiele bardziej przystępnie wytłumaczone. vod.pl/filmy/photon-caly-film-online/x2wyge1
Oczywiście 100% racji. ... patrz hipoteza ergodyczna ( w uproszczeniu - jeżeli istnieje wystarczająco złożony, zmienny układ przez wystarczająco długi okres czasu, to każdy stan tego układu będzie miał miejsce prędzej czy później) oraz kumulatywny dobór naturalny, który "pracuje" na materiale już istniejącym :) Przypadkowe w ewolucji są tylko mutacje genetyczne.
Przypadkowe powstanie aminokwasów i ułożenie ich w niezwykle skomplikowaną samoreplikującą się strukturę która jest jednocześnie nośnikiem informacji jest bardzo nieprawdopodobne. Jeśli uwzględnisz entropię to staje się niemożliwe. Każdy układ termodynamiczny dąży do chaosu. Świat się rozpada a nie układa bez powodu. Czas tu działa na niekorzyść teorii ewolucji. Wcześniej jest jeszcze bardziej podstawowy problem - nic nie powstaje samorzutnie. Świat nie mógł po prostu się pojawić bez powodu; każdy skutek ma swoją przyczynę. W łańcuchu przyczynowo - skutkowym na początku zawsze jest przyczyna, choćby bardzo odległa. Światem rządzi logika i na początku też tak musiało być. Dodatkowo dochodzi problem złożoności nieredukowalnej - istnieją mechanizmy biologiczne których nie można zredukować do poszczególnych etapów ewolucyjnych. Przykładem w dużym uproszczeniu jest język dzięcioła. Dlaczego dzięcioł miałby wykształcać język, który liże jego własny mózg? Przykład szczegółowy to silnik protonowy bakterii e- coli; Jego budowa jest oparta o abstrakcyjny koncept i gdyby brakło choćby jednego elementu to cały układ jest niesprawny i nie pełni żadnej funkcji, jest zbędny i obciążający organizm. W organizmach nie występują organy lub mechanizmy niedokończone.
@@jackmarston0406 Nie chodzi o to, że ma być dowodem, tylko o to, że tak duża ilość czasu sprawia, że powstanie DNA w warunkach fizykochemicznych jest na tyle prawdopodobne, że mogło właśnie tak powstać na Ziemi. Chodzi o to, że zwolennicy inteligentnego projektu, czy też kreacjoniści z góry odrzucają powyższą wersję, uważając za wysoce nie prawdopodobną, co jest oczywiście błędne.
@@krotkispike * "Przypadkowe powstanie aminokwasów i ułożenie ich w niezwykle skomplikowaną samoreplikującą się strukturę która jest jednocześnie nośnikiem informacji jest bardzo nieprawdopodobne." Wszystko zależy od punktu odniesienia. Powstanie jeziora na pustyni jest wysoce nieprawdopodobne, za to gdzieś w nizinnym, wilgotnym klimacie już to prawdopodobieństwo wzrasta. Na Ziemi przez miliardy lat panowały przeróżne warunki fizykochemiczne, temperatury i składy chemiczne oceanów były zupełnie inne niż widzimy to obecnie. W związku z powyższym, w tak ogromnym przedziale czasu na Ziemi mogły niedokrojenie, przez miliony lat występować warunki sprzyjające tworzeniu się skomplikowanych struktur atomowych. Dla mnie to oczywiste, że w tak wielkim przedziale czasu cząsteczki w tak zwanej "pierwotnej zupie oceanicznej" miały wiele szans na połączenie się w wyrafinowane skupiska. Po tym co napisałeś, mam wrażenie, że jesteś tak bardzo przywiązany do swojego poglądu, że jedynie time-laps z okresu milionów lat byłby w stanie przekonać Cię do zmiany zdania. * "Każdy układ termodynamiczny dąży do chaosu." Tak, dąży, ale to nie znaczy, że zawsze musi to się udać. Zgodnie z drugą zasadą termodynamiki, jeżeli układ termodynamiczny przechodzi od jednego stanu równowagi do drugiego, bez udziału czynników zewnętrznych, to jego entropia zawsze rośnie. Natomiast cząstki potrafią w odpowiedni warunkach połączyć się w układ, który względem otoczenia staje się na tyle odrębny, że otoczenie może entropię takiego wydzielonego układu zwiększać lub hamować i utrzymywać w danym stanie przez bardzo długi czas, co wpływa na trwałość tak wyodrębnionego układu, a to niesie ze sobą ogromne konsekwencje. Jako przykład mogą posłużyć micele. I tu polecam artykuł www.tygodnikpowszechny.pl/coraz-bardziej-ozywiona-kropelka-147725 "Czas tu działa na niekorzyść teorii ewolucji." Nie prawda, wszystko zależy od warunków w jakich przychodzi ewolucji "działać". * "Wcześniej jest jeszcze bardziej podstawowy problem - nic nie powstaje samorzutnie. Świat nie mógł po prostu się pojawić bez powodu; każdy skutek ma swoją przyczynę." Zakładam, że życie powstało na Ziemi, czyli w takim czasie, gdy już istniały wszystkie atomy umożliwiające powstanie DNA/RNA. Nie odnoszę się do tego, bo powstanie atomów to zupełnie inny temat. Przykłady, które przytaczasz odnośnie teorii ewolucji pokazują, że nie do końca rozumiesz na czym ona polega. Ale szczerze przyznam, że już nie chce mi się tłumaczyć. Podsumowując, masz po prostu błędne założenia, które zgodnie z logiką, która u Ciebie działa bardzo dobrze, paradoksalnie prowadzi Cię do niepoprawnych wniosków. Pozdro
Super, jak zwykle. To się jeszcze pochwaLe, że zacząłem wspierać ten kanal, symbolicznymi 15pln/mies - świetnie, że można w tak łatwy sposób.. uczestniczyć w czymś wielkim. :-)
DNA nie zostało stworzone jak program komputerowy. Program komputerowy raz zapisany działa zawsze tak samo, podczas gdy DNA ulega ciągłym mutacjom. Program komputerowy w wyniku uszkodzenia zawiesza się lub przestaje działać, organizm dotknięty mutacją niekoniecznie, gdy mutacja jest korzystna. Dlatego twierdzenie a priori, że jeśli coś w przyrodzie działa, i jest skomplikowane, to musi być dziełem istoty rozumnej, uważam za bredzenie nierozumnych przedstawicieli gatunku, który nazwał się na wyrost homo sapiens.
Mógłbym Cie słuchać godzinami, ton głosu, specyfika wypowiedzi. No i oczywiście sam kontent. Szkoda że nie mam nikogo takiego w Krakowie z kim mógłbym podyskutować na takie tematy. Zwykle puszczam Twój film, zamykam oczy i zapadam się w Twoim głosie. Jestem typem człowieka u którego pojawiają się ciarki kiedy słucha dobrej muzyki, zwłaszcza na koncertach, podobnie mam z głosami, zwłaszcza "radiowymi". Myślę że Twój mogę dopisać do listy.
Nie widzę też sprzeczności w tezie, że istnieje projektant który stworzył coś bardziej inteligentnego niż on sam. Właściwie, to być może doczekamy takiego czasu :)
Tak. On jest znanym i wielkim obrońcą wiary, świętym rycerzem chrześcijaństwa, mistrzem katolickiej retoryki i znawcą jedynej słusznej filozofii. Zna ponoć całą Biblię! Ten wspaniały katolik co jakiś czas pojawia się na tym kanale aby bohatersko stawiać czoło nieustającej herezji. Po wyglądzie to chyba brat pana Łukasza.
Wyznawcy religii chrześcijańskiej -katolickiej uwielbiają używać słów "Idealny projekt" , określając świat ( kiedyś tylko świat ) i wszechświat . Używając tych słów trzeba chyba zupełnie nie rozumieć czym ten "świat natury" jest i jak działa. Każdy oczywiście ma swoje rozumienie ideału , ale wszechświat tym "ideałem" raczej nie jest , zbyt wiele w nim "spontaniczności" i nieprzewidywalności zdarzeń , aby nazwać go idealnym , a już na pewno nie projektem. Nie wiem zupełnie o co chodziło żydowskiemu bogu ( projektantowi) , kiedy np. "tworzył" czarne dziury lub supernowe ? , po jaką cholerę były mu i do czego one potrzebne ?. Po jaką cholerę "wymyślił promieniowanie kosmiczne lub chociażby pierwiastek Uran ? . Po jaką cholerę w tym "idealnym projekcie" są trzęsienia ziemi , erupcje wulkanów lub roje meteorytów ? Takich pytań można zadać tysiące. Natura i przyroda , same w sobie a nie żaden urojony "idealny projekt". Co kuzwa w nim jest idealnego , wirusy , tsunami , susze lub powodzie , huragany i pandemie , HIV , malaria etc. ??? . "Idealny projekt" , dupa a nie idealny !
Masz bardzo płytkie myślenie. To, na jakich zasadach postaje czarna dziura, to że człowiek ma wgłębienie w kości piszczelowej by chodzić, to jak skręca sie białko zawsze do jednej postaci mimo 10^27 możliwości, jakie równania oparte na wyłącznie matematyce opisują nasz świat i jak podświadomie przekazujemy to na komputery- to jest idealne, chociaż nie zdajemy sobie z tego sprawy na codzień
Używasz argumentów z serii Argumentum ad ignorantiam. Uważasz, że to czego nie potrafimy na chwilę obecną wyjaśnić przemawia za fałszywością czegoś, co jest nienaukowe. Jeszcze na początku lat 2000 uczono, że wyrostek robaczkowy jest "organem szczątkowym" potem okazało się, że wyrostek owy [opublikowane w 2009 roku badania uczonych z Uniwersytetu Duke'a w Durham] pełni ważną rolę w funkcjonowaniu układu odpornościowego człowieka, będąc magazynem „pożytecznych” bakterii oraz wytwarzając krwinki białe chroniące organizm przed szkodliwymi wirusami i bakteriami.
Ponadto zwolennikami ID są także ateiści i agnostycy, podobnie środowiska krytykujące darwinizm. Podobnie argument z chorobami nie ma nic wspólnego z ID ponieważ opisujesz jakie rzeczy robi świat przyrody a kwestia jest o budowie świata przyrody to są 2 odmienne kwestie.
Czytam ten komentarz i nie mam pojęcia jaki jego sens. Chiński pokój wykazuje jedynie że maszyna może udawać człowieka, tudzież świadomość, tudzież inteligencję, nie rozumiejąc co robi. Zapoznaj się proszę z pojęciem chińskiego pokoju, bo ani nie jest to idea filozoficzna, tylko eksperyment myślowy. Ani nie tłumaczy ani nie postuluje istnienia świadomego umysłu bez inteligencji (lub odwrotnie)
Uwielbiam twoje filmiki i bardzo Ciebie szanuje. Choć nie ukrywam czasami ich nie rozumiem ale gdy ich nie rozumiem po jakimś czasie oglądam je ponownie i próbuje zrozumieć. Ps. Ostatnio udało mi się wychodować pałeczke krwawą na kopii hostii którą zrobiłam w środku nocy :)
Łukasz, ja tak trochę z innej beczki: fajniej się Ciebie słucha ostatnio, mniej się emocjonujesz przez co łatwiej Cię wysłuchać, choć widać, że milion myśli na sekundę pojawia się w Twojej głowie, to jednak usta masz jedne, więc spokojnie... Pomału... 😁 Idziesz w dobra stronę. Sztuka wypowiadania się też jest przecież ważna dla odbiorcy ;) ps: świetny odcinek !
Motto Wybrańczyka:
"Och, ładny argument tu macie. Jaka by to była szkoda, gdyby ktoś go zniszczył..."
xD
Lepiej "Jaka była by szlpda, gdyby ktoś do niego podszedł rzeczowo i logicznie..." :P
Mam co prawda teraz nieco skrzywione skojarzenia, bo mam aktualnie fazę na Deadpoola, ale ten tekst kojarzy mi się z jego rodzaju pyskującym poczuciem humoru XD
Sekundę po wypowiedzeniu tego zdania, wskoczyłby i roz*ałby ten argument naćwiarteczki swoimi katanami... logiki i racjonalności XD
@@Hubertoom ateizm nie stawia twierdzeń ale istnieje po to aby zaprzeczać z tego powodu próby udowodnienia kończą się próbą ośmieszenia i połechtanym ego.
@@GenderWoman666 Nie znam się.Proszę napisać coś więcej i roz*ebać te argumenty
Łukaszu!
2 lata temu natrafiłem na Ciebie i zacząłem nałogowo oglądać Twoje filmy. Temat religii nie był dla mnie bardzo istotny, jedynie ciekawy, a ja sam byłem od dawna ateistą. To, co mnie totalnie urzekło, to Twoje zdolności logicznego myślenia i wiedzy w tym zakresie. W tamtym okresie byłem od wielu lat w walce z depresją i nerwicą, miałem totalny chaos w głowie. Twoje filmy ogromnie mnie nauczyły jak myśleć w logiczny, poukładany sposób. Jakie warunki muszą zostać spełnione, żeby dane twierdzenie uznać za prawdziwe. W jaki sposób sprawdzić, czy moje wnioskowanie jest poprawne. To wszystko BARDZO przełożyło się na moje umiejętności radzenia sobie z problemami i dzięki temu poczyniłem wielkie postępy w walce z moją depresją i nerwicą. Nawet jeśli nadal sobie z tym nie poradziłem do końca, to dzięki Tobie wiem, że mam narzędzia do dalszej walki. I to daje mi ogromnie dużo wiary w siebie. Za to właśnie kocham Twój kanał i kocham Ciebie! Jesteś jedną z najlepszych rzeczy, jaka mi się przydarzyła w życiu. Nie wiem kim bym był, gdyby nie Ty. Poważnie, Twoje filmy miały bardzo duży wpływ na to kim jestem i jak postrzegam siebie i rzeczywistość. DZIĘKUJĘ!
Łał! :O
To dla mnie powalająca informacja :O
Dziękuję! :) Cieszę się, że mogłem pomóc!! :)
Takie komentarze sprawiają, że chce wskakiwać na coraz lepszy poziom i dawać z siebie wszystko w kwestii kanału! :)
Ludzie wybierają hipotezę z projektantem, bo to pozornie szybkie i przystępne wytłumaczenie, nad którego zrozumieniem nie trzeba się wysilać. Pozornie, bo przychodzi tu odkrycie kim jest projektant, ale to już nie ich zmartwienie, bo z góry zakładają, że to poza naszym zasięgiem, podobnie traktując próbę rozszyfrowania powstania życia. Na szczęście są też ludzie, którzy nie idą na łatwiznę i próbują odkryć prawdę, tak jak np. Łukasz 🙂I wielkie brawa za to 👏👏👏
A co to za naukowe stwierdzenie, ze jak wyjasnuenie jest szybkie i przystepne to nie moze byc prawdziwe?
@@ala7933 Oczywiście, że szybkie i przystępne wyjaśnienie może być prawdziwe. Ale dotyczy to stosunkowo nieskomplikowanych zjawisk/mechanizmów. Np. Bardzo szybko można wyjaśnić jak otworzyć drzwi. Natomiast przy bardziej złożonych zjawiskach/mechanizmach już tak łatwo nie jest. Po pierwsze, aby móc wyjaśnić jakieś zjawisko najpierw wypadało by je dokładnie zbadać, by je zrozumieć, by poznać prawdę. W dawnych czasach widząc błyskawice na niebie ludzie tłumaczyli je jako np. gniew bogów. Szybkie i przystępne wyjaśnienie, ale czy było prawdziwe? Nikomu nie każę podążać ścieżką badań, ale czy komuś się to podoba czy nie, to właśnie ta ścieżka najskuteczniej prowadzi nas do prawdy.
@@viro_ Nie ma wiec za co bić brawa Łukaszowi. Zalożyl że Boga nie ma, bo to najlepsze dla niego rozwiazanie.. i teraz na sile stara to udowodnic, tzn szuka "prawdy" w tym kierunku. Tez mi wielkie badanie naukowe!
Acha.. gdyby Łukasz szukal PRAWDY naprawde nie przeszloby mu przez gardlo stwierdzenie ze Bog Chrzescijański nie istnieje. Moglby jedynie powiedziec, ze nie wie.
@@ala7933 Tak, ale akurat Bóg chrześcijański to koncept filozoficzny, który sami wymyśliliśmy. A, że taki byt jest jedynie fikcją literacką - wiemy już od dawna.
Konkluzje wypowiedziane w: 24:35, 33:33, 34:10 - doskonałe!
Poza tym - mam wątpliwości co do rzetelności wyliczenia mówiącego, że prawdopodobieństwo ułożenia się DNA przez przypadek wynosi 1:10119000 .
Po pierwsze; kto powiedział, że przez przypadek? Cząsteczki chemiczne powstają nie przez przypadek, tylko dlatego, że pewne atomy mogą się łączyć z drugimi atomami, a z jeszcze innymi - nie mogą. Czy autor cytowanej tezy uważa, że prawdopodobieństwo utworzenia cząsteczki np. adeniny jest mniejsze niż cząsteczki złożonej z atomu złota i atomu neonu, bo w tej pierwszej jest więcej atomów?
Jeśli tak, to gratuluję dobrego samopoczucia…
Po drugie: o jak długiej cząsteczce DNA mówimy? Bo może nie każdy wie, ale cząsteczką DNA jest łańcuch złożony np. ze 100 tysięcy nukleotydów, ale jeśli tych nukleotydów w łańcuchu jest tylko pięć, to też nazwiemy to cząsteczką DNA!
I ABSOLUTNIE NIE JEST matematycznie możliwe, aby prawdopodobieństwo powstania jednej i drugiej cząsteczki DNA było identyczne!
No więc - jak oni to liczyli, jestem ciekaw?
Dodam jeszcze, że nawet gdyby to prawdopodobieństwo rzeczywiście było tak małe, jak ten ktoś twierdzi, to i tak jest ono nieskończenie większe od prawdopodobieństwa istnienia „Boga”, jeśli pod tym pojęciem mamy rozumieć byt, którego cechy zostały określone np. w Katechizmie Kościoła Katolickiego.
Struktura DNA nie jest wcale tak skomplikowana, jak może niektórzy sądzą; to samo można powiedzieć o aminokwasach, które w mechanizmach, w których biorą udział DNA i RNA, łączą się w łańcuchy białkowe. Dwa seminaria z biochemii i jedno z cytofizjologii wystarczają w zupełności, by każdy student medycyny ogarnął temat w całości.
A jeśli ktoś nadal uważa, że to strasznie skomplikowane, polecam następujący materiał: www.math.com/students/wonders/life/life.html/
W treści pod linkiem jest przystępne omówienie modelu matematycznego, który pokazuje, jak łatwo rzeczy skomplikowane powstają z rzeczy prostych.
Pozdrawiam.
I oczywiście czekam na Twój następny film!
Ciekaw jestem, na jakiej podstawie można stwierdzić, że prawdopodobieństwo istnienia Boga jest nieskończenie małe xD. Jak można w ogóle wpaść na to, żeby próbować określać prawdopodobieństwo zdarzenia, które nie jest zależne od absolutnie żadnych warunków? Po prostu albo jest prawdą, albo nie, 50:50.
@@pawegaek2135 Odpowiadam po kolei:
-Na takiej podstawie, że logicznie niemożliwe jest istnienie bytu, którego atrybuty pozostają pomiędzy sobą w sprzeczności.
-Tak w ogóle można na to wpaść, ponieważ Twoje stwierdzenie o tym, że jest to "zdarzenie niezależne od absolutnie żadnych warunków" nie jest ani pewnikiem ani logicznie wyprowadzonym wnioskiem, tylko ZAŁOŻENIEM, którego zasadność należałoby najpierw wykazać.
-Zaraz się okaże, czy jest tak "po prostu" jak twierdzisz...
Pierwsze moje zdanie jest chyba jasne - logika mówi, że nie ma prawa istnieć coś, co zostało opisane, że jest (p ^ ~ p), jak np. "żonaty kawaler" (czyli ktoś, kto jest żonaty i jednocześnie nie jest żonaty, czyli p ^ ~ p), albo "nowo narodzony starzec", albo "kwadratowe koło".
"Bóg" chrześcijański został przez samych chrześcijan opisany m.in. takimi atrybutami jak: "wszechmogący", "wszechwiedzący" i "nieskończenie dobry". Atrybuty te razem wzięte prowadzą do nieusuwalnych sprzeczności, zwłaszcza w kontekście istnienia zła, chociaż nie tylko z tego powodu. Prawdopodobieństwo istnienia bytu posiadającego jednocześnie wszystkie wymienione atrybuty jest wcale nie "nieskończenie małe", ale wręcz równe zero.
Dyskusja tego tematu jest dostępna w sieci i w książkach dla studentów filozofii, poszukaj sobie.
Ja wcześniej zaznaczyłem wyraźnie, że to, co napisałem, dotyczy "Boga" katolickiego a nie każdego. Nie znam "objawionych prawd wiary" na temat każdego "Boga" na świecie, więc nie mogę powiedzieć, że żaden "Bóg" nie może istnieć. Ale katolicki nie może.
Na pytanie o istnienie jakiegokolwiek "Boga" z pewnością istnieje jakaś odpowiedź, tak lub nie, tyle, że my tej odpowiedzi na razie nie znamy. Może ją poznamy, może nie, nikt tego nie wie.
Piszesz, że twierdzenie o istnieniu "Boga" "(...) albo jest prawdą, albo nie, 50:50."
Takie założenia można, owszem, robić w odniesieniu do rzeczy, których istnienie mamy prawo podejrzewać z tej racji, że istnienie takich samych lub podobnych rzeczy zostało w innych okolicznościach udowodnione.
Takie podejście możemy mieć np. do kwestii życia pozaziemskiego: ze względu na rozmiary Wszechświata nie możemy zakładać, że warunki konieczne do tego, by powstało życie, nigdzie poza Ziemią nie istnieją; więc skoro życie "zdarzyło się" przynajmniej raz, to nie możemy wykluczać, że "zdarzyło się" gdzieś jeszcze. W takich przypadkach rzeczywiście mamy prawo szacować prawdopodobieństwo, 50:50 czy inaczej.
Takie rozumowanie nie może być jednak stosowane w odniesieniu do "Bogów" i im podobnych pojęć. Czy ktoś kiedykolwiek udowodnił istnienie czegokolwiek, co byłoby choćby trochę podobne do któregoś z "Bogów"? Czy ktoś udowodnił, że którykolwiek "Bóg" jest czymś więcej niż tylko konstruktem, wytworem wyobraźni?
Szacując prawdopodobieństwo istnienia "Boga" (niech zgadnę - chrześcijańskiego?) na 50 procent godzisz się na DOKŁADNIE takie samo prawdopodobieństwo istnienia WSZYSTKICH INNYCH "Bogów", których status ontologiczny jest równie "niewątpliwy" jak "Boga" chrześcijańskiego.
A jest tego całkiem sporo. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że wszystkie Allachy, Amony-Ra, Ozyrysy, Zeusy, Mitry, Sziwy, Ganesze, Quetzalcoatle, Thory i setki innych "Bogów" to byty, których istnienie wykazano z pewnością wcale NIE MNIEJSZĄ, niż pewność istnienia "Boga" chrześcijan! Wszyscy oni zostali opisani w jakichś "świętych księgach", wszyscy mają lub kiedyś mieli swoich "głęboko wierzących" wyznawców, wszyscy dokonują lub dokonywali cudów równie wiarygodnych jak cuda Jezusa...
Ale na tym nie koniec: proponując swoje 50:50 uznajesz - bo MUSISZ, jeśli nie chcesz, by Ci zarzucano brak konsekwencji - dokładnie takie samo prawdopodobieństwo istnienia WSZYSTKICH innych fantastycznych stworów tylko dlatego, że kiedyś komuś przyszły one do głowy, takich jak np: duchy, krasnale, wróżki, czarodzieje, elfy, Nibelungi, skrzaty, syreny, zombie, potwór z Loch Ness, Niewidzialny Jednorożec, Latający Potwór Spaghetti i czajniczek Russella.
Oto konsekwencja Twojego "Po prostu (...) 50:50"!
No rzeczywiście, prościej się nie da...
Dobrze byłoby zapamiętać, że jeśli nie potrafimy udowodnić, że coś nie istnieje, to z tego faktu WCALE NIE WYNIKA, że istnienie i nieistnienie tego czegoś są prawdopodobne w RÓWNYM STOPNIU!
Z powyższego wynika bardzo użyteczna i powszechnie stosowana (m.in. przez naukowców) zasada: w przypadku bytów, których istnienie jest niefalsyfikowalne, kierujemy się zasadą CIĘŻARU DOWODU: osoba, która twierdzi, że coś istnieje, ma obowiązek dostarczenia dowodu tego twierdzenie; wcale nie ta osoba, która zaprzecza istnieniu tego czegoś. Dopóki ta pierwsza osoba tego nie zrobi, nie bawimy się w żadne szacowanie procentów, tylko uznajemy, że nie ma tematu i nie tracimy czasu na jałowe dyskusje z wyznawcami tego czy innego "Boga" lub elfów.
Nie przestrzegając tej zasady zmuszeni będziemy ZAWSZE uznawać 50 procentowe, jak proponujesz, prawdopodobieństwo istnienia każdej bzdury tylko dlatego, że została ona przez kogoś wymyślona.
I na koniec: najbardziej prawdopodobnym bytem spośród wymienionych jest wcale nie "Bóg" chrześcijan, tylko czajniczek Russella - przynajmniej każdy kiedyś widział jakiś czajniczek i jasne jest, że taki czajniczek mógłby sobie latać w kosmosie, gdyby go tam umieścić...
@@michiv334 Z prawdopodobieństwem to w ogóle jest ciekawa sprawa, ponieważ ludzie zdają się przypisywać rzeczom estetycznym niższe prawdopodobieństwo zaistnienia, aniżeli tym samym rzeczom, ale pozbawionych wspomnianej estetyki. Prosty przykład: wyrzucenie na dziesięciu kościach dziesięciu szóstek jest bardzo mało prawdopodobne, ale ludziom całkowicie umyka fakt, że dokładnie to samo prawdopodobieństwo ma wypadnięcie dowolnej innej konfiguracji oczek. Nie mniej uznajemy zbiór losowych cyfr za "nieuporządkowany", a zatem z jakiegoś powodu bardziej prawdopodobny w wypadnięciu, niż cały rząd szóstek. Niestety, istota ludzka łatwo popada w błędy poznawcze. :)
Chciałbym nadpisac ze około 8% naszego engomu jest pochodzenia wirusowego ,bardzo inteligentny projekt
Poza tym tylko około 2% zasad azotowych w naszym DNA stanowią geny, czyli pełnią funkcję kodowania białek. Reszta to właściwie po prostu ewolucyjny śmietnik xd
@@springtocore2409 kocham cie
@@springtocore2409 w przeciągu ostatnich 20 lat do wiedzieliśmy się trochę więcej
@@stanislaw_biegowski w przeciągu ostatnich 4 miesięcy nie dowiedzieliśmy się nic... Od Ciebie
@@stanislaw_biegowski więc bądź łaskaw skoro twierdzisz pewnie o jakiejś tajemnej wiedzy dostępnej po subskrypcji jakiegoś guru wiary czyli zwykłego człowieka zwodzacego na pokuszenie niewinne nieracjonalne istoty, jak ten inteligentny projekt przewidział takie zwątpienie biednego Zdrajcy Jezusa który lepiej żeby się nigdy nie narodził (w projekcie jakże łaskawego inteligentnego projektanta)
Kiedy słucham twoich wywodów przypominają mi się lekcje matematyki, na których nauczycielka za wszelką cenę i w najprostszy sposób próbowała przekazać mi swoją wiedzę, a ja ogłupiały i z bólem głowy próbowałem to zrozumieć i nie widziałem w tym sensu. W podobny sposób próbuję wytłumaczyć mojej mamie dlaczego nie potrafię wierzyć w to co ona i zawsze wydaje się być tym zainteresowana, ale w jej spojrzeniu widzę, że jest zawiedziona moją postawą. Przykre to dla mnie, ale widzę, że tylko wiara ją napędza, więc już chyba sobie odpuszczę katowanie mojej mamy :)
Nikomu niczego nienaruszaj ale masz swój rozum i pamiętaj jak teraz myślisz bo świadkowie Jehowy są wsEdzie XD
Jak obiecał tak zrobił i wrzucił odcinek.
:D
Tak jak pan Jezus powiedział
@@mrsandstone5415 a jak pan jezus powiedzial?
@@Zurek.Lukasz Tak jak Pan Jezus powiedział.
A słowo stało się... filmem na YT
Dzięki!
Colab colab!
No fajnie :D
Jeeeest wreszcie, od września czekałam na ten odcinek!
Jestes nowym rodzajem naukowca. Wybrales temat , ktory Cię frapuje. Tworzysz swoja wlasną platformę do dzielenia wnioskami. Rozwijasz sie w tym. W koncu wzbudzasz zainteresowanie innych ludzi do tego stopnia, ze ufaja ci i posyłaja środki na kolejne etapy badań. Rozwijasz dalej. W koncu dzięki wąskości zagadnienia, stajesz sie leszym specjalistą niz tradycyjni uczeni w twoim wieku. Dalej juz tylko jakość badan i waga wnioskow wystrzeliwują ponad jakosc najlepszego badacza twojego tematu jakikolwiek kroczy rownolegle z Tobą obecnie na ziemi. Na koniec Publikujesz i dzielisz sie wiedza, ktora odkryles Ty , a nikt wczesniej nigdy jej nie znal.
Nawet nie przeczytałem do końca pierwszego zdania wróć do kościoła bo grzeszysz bracie z innej matki i ojca :)
40 minut Totalnej Czilery i Utopii
Dla mnie 40 minut bełkotu, złożonośc informacji i jej ilość w DNA przytłacza i nie można tego porównywać do grzybów rosnacych w okręgu czy skały wyrzezbionej naturalnie w kształcie penisa czy jakieś figury. Żyjemy w takim świecie z takimi prawami i tyle, gadanie o alternatywach co by bylo gdyby i jakieś naukowe fantazje wymyslone dylematy. Na dzień dzisiejszy nauka i człowiek nie potrafi wyjaśnić tego wszystkiego i zrozumieć skąd po co itd i tyle w temacie. Ale Pan "śmieć wątpić bełkot", zawsze musi tworzyć jakieś tylko sobie zrozumiałe tezy myślowe
@@krzysiek23b No, cóż człowiek się ciągle uczy.Wszystkiego.DNA kiedy to odkryto?Naprawdę to dla pana to jest bełkot?Naprawdę nie rozumie pan nawet części tego?
@@krzysiek23b już myślałam, że tylko ja uznałam porównywanie mega skomplikowanego kodu do jakichś grzybów, które urosły w okręgu za co najmniej płytkie
@@krzysiek23b Prawda, z ateistami zawsze to samo albo upraszczają coś skomplikowanego albo snują filozofie z nicości która jest czymś według nich oczywiście.
Nie obejrzałem do końca, widziałem przedtem odcinek o zmartwychwstaniu Chrystusa i po takiej ilości błędów i manipulacji trudno traktować jego wypowiedzi poważnie... Szkoda że mi wyskakuje w propozycjach, można to jakoś zatrzymać?
Warto było czekać
Dziękuję Ci za Twoją pracę i mega wartość jaką dajesz. Ufam,że dzięki Twojej pracy,jeszcze więcej osób otworzy oczy.
Na co mam "otworzyć oczy"?
@@todafalapa5915 dowiesz się w swoim czasie.
Ludzie nawet nie wiedzą czym jest świadomość czy inteligencja, a chcą rozważać że inteligencja stworzyła "życie". My nawet nie wiemy co to jest życie, bo we wszechświecie może ono istnieć na zupełnie innych zasadach. Ja to widze tak: jeżeli istnieje upływ czasu, choćby nawet iluzoryczny, to wszystko co istnieje jest tego konsekwencją, czyli wynikiem niezliczonej ilości " Zdarzeń" (Np zderzeń atomów, odbić fotonów). Sęk w tym, że nie możemy szukać odpowiedzi o przyczynę w jej konsekwencjach bo nie znamy wszystkich faktów. Nasze wnioski z takich poszukiwań zawsze będą błędne, lub niepewne. Dedukcja z domysłów zawsze będzie domysłem i to bez bardziej i mniej prawdopodobnych rozwiązań.
Wrócił
Już jestem ;)
Jak zwykle świetny materiał
Dzięki ci :)
Wyszedł chłopek za chałupkę, zdjął majteczki, zrobił kupkę. Nagle krzyknął "Ale draka, klocek mój ma kształt ślimaka!" To PROJEKTU jest dowodem chociaż daje gó....na smrodem.
Wreszcie! Miałem wrażenie, że czekam już wieki na ten filmik.
43 min
Dużo faktów przedstawiasz dziękuję.Ja nie wątpię.Żyję tu i teraz.Przekazałam swoje geny potomkom,więc będę żyć.Nie ja,ale moje geny.Tak ma być.
no i zajebiście
Ja też sie cieszę ;)
Zajebiście to wulgaryzm twoim zdaniem czy zwykłe słowo mniej lub bardziej potoczne? Jeśli wulgaryzm to rozumiem, że doznania które zapewnił nam Łukasz korelują z tym słowem. Zajebiście pochodzi chyba od słowa jebać, więc dla wielu kojarzy się z czymś do czego się dąży. Ale są też tacy którzy nie potrafią o tym mówić a już sam proces jebania jest obowiązkiem. Jeśli dla ciebie to zwykłe słowo, to czy dla doznań związanych z oglądaniem nie powinieneś użyć czegoś bardziej dosadnego? Chyba, że to nie było nic specjalnego a sam akt seksualny jest zwykłą czynnością której powinniśmy oddawać się jak najczęściej. Przynajmniej nie mniej często niż Łukasz robi filmy. Zajebiście jest zachwytem w pozytywnym znaczeniu? Możesz wyjaśnić? Ktoś może powiedzieć no i zajebiście jeśli wyszła ekspercka mineta ale jeśli nie było twardziela, to też będzie na koniec no i zajebiście. Nie wiem co mam myśleć.
@@Kszyszyk Eeeeeeeee?
Właśnie miałem robić coś, co zapewni mi sławę i bogactwo... I wtedy pojawił się nowy film Wybrańczyka. Witaj biedo.
Gdy oglądam filmy z Twoich linków, zaczynam wątpić, że projektant ich autorów był inteligentny.
hehehe :D
Niektórzy bardziej, inni mniej xD
Nie inteligentny naukowiec to oksymoron. Może nie są nieomylni (tak samo jak Łukasz), ale na pewno nie są nieinteligentni.
No wreszcie! Już nie mogłem się doczekać. Piona! 🖐
Edwin :D tak myślałem że Cię tu kiedyś spotkam. Probsy dla was!
@@kasjanbennysitko8877 no co się dziwić. Chyba wszystkie filmy Łukasza obejrzałem 😎 i nie było co oglądać. 😥
A no i na live mówiłem że oglądamy ten kanał (za co straciliśmy niektórych subskrybentów)
Znam i szanuję Światusy oczywiście!!! :)
@@ŚmiemWątpić 🤩
Wybrańczyk vs Bóg na FAME MMA?
Trzeba tylko zdecydować który Bóg dokładnie.
@@DayWalker966Rip nie ważne. Jeśli się pojawi którykolwiek to Łukasz ma pozamiatane xD
@@snickyxyz8803 Jeszcze nigdy żaden się nie pojawił. Ale nigdy nie wiadomo XD
Zależy co masz na myśli mówiąc Bóg
@@dawidkruk5382 Bez znaczenia.
Jakkolwiek byśmy nie zdefiniowali pojęcia "Bóg", to nadal jedynie koncept filozoficzny, hipoteza niemożliwa do udowodnienia.
OOOO kurwa teraz to nie ma bata zbieram manatki, słuchawki i lece na siłownie z dobrym wykladem w tle dzięki za dobrze spędzony poniedziałkowy wieczór!
Łukasz czekałem chyba wieczność na kolejny odcinek, ale warto było! Już chyba po 50 razy oglądałem/słuchałem każdy z Twoich odcinków :P ale otwierają oczy nie tylko na kwestie wiary ale też postrzegania rzeczywistości. Mam nadzieję, że nigdy nie porzucisz tego kanału bo nie będę miał wtedy co oglądać :( anyway świetna robota jak zawsze!
Pozdrawiam.
Oto argument z projektu: lekarz łączy w gipsie dwie złamane kości a te kości się zrastają.
Niby nic ciekawego ale kości mogłyby się nie zrastać tak jak oderwane od siebie skały;
i podobnie z odłamaną czy odciętą gałązką.
Wiem bo pewnego razu ćwiczyłem nad małym drzewkiem pół obroty z karate. Niefortunnie noga poszła zbyt nisko i zawadziłem o roślinę łamiąc ją w pół. Pomimo awantury, sprawionej przez ogrodnika z powodu mojej głupoty, drzewko dało się uratować, wiążąc i usztywniając je ściśle by obie części przylegały do siebie. Dziś po dwudziestu paru latach od incydentu, jabłoń jest
cztery razy wyższa od człowieka i odporna zapewne na każdy cios z karate.
I w jakim sensie ma to być argument za ideologią "inteligentnego projektu", który jest pseudonaukową bzdurą?
@@DayWalker966Rip
Niczym zaprogramowanie aby tak się działo.
@@MarshalDavid Czyli błąd poznawczy: argument z analogii.
A wspomniane struktury w żaden sposób nie zostały "zaprogramowane". W dosłownym tego słowa znaczeniu.
@@DayWalker966Rip
Znalazł by naukowców z grona sceptyków, którzy by twierdzili że DNA w pewnym sensie jest programem.
@@MarshalDavid Tak, wśród spiskowców, kreacjonistów na pewno ;)
Natomiast DNA rówież nie jest "kodem" w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jest to częsta i błędna analogia. Popełniana jedynie przez osoby, który nie mają większego pojęcia o genetyce, DNA, jego funkcji i strukturze.
Jezus Cytrus!
Nareszcie nowy filmik :D
Tak jakoś podświadomie czułem że dzisiaj był już najwyższy czas na ten film, wchodzę na UA-cam i jest.
Choć te trzy miesiące to zdecydowanie za długo, to warto było czekać.
Świetnie to objaśniłeś!!
Dzięki śliczne!! 👍
Dziękuję bardzo :)
Dobry film, dobrze i szczegółowo temat wyjaśniłeś. Dzięki za nauczenie mnie czegoś i podrzucenie kolejnych tematów do przemyśleń.
Po prostu powrót "króla herezji i jego nieczystych tez."
P.S; Pozdrawiam Cię Łukaszu.
Haha, ja też napisałam komentarz "Król wrócił", zjeżdżam w dół komentarzy i widzę ten twój XD
Bardzo dziękuje za wyjaśnienie kilku pojąć i zagadnień.
Dzięki 👌
Do usług! :)
Wreszcie cos nowego na kanale
Jak ja tęsknie za Wami!!! Tobą i stacja ateizm!!! Co się dzieje ze stacja???
Ja też bym chciał,żeby coś wyrzucili!!! :O
Leszek Nowak napisał niedawno post, że pracują nad powrotem Stacji na UA-cam, ogarniają ludzi, studio itp Jeszcze trochę to potrwa ale wracają!!!!! :D
Kauelte dziekuje za wspaniała wiadomość ja z wyboru nie korzystam z fb ani innych social wiec jestem odcięty od wiadomości. Jeszcze raz dziekuje
Już zaczynałem tęsknić. Ale za to 40 min!. Pozdrawiam.
Pozdroooo! :)
Łoł 😨dzięki takim filmom wychodzimy z ciemnoty średniowiecza, nawet wcześniejszych epok! Dziękuję bardzo 🙂 Łukasz 🦋
Teraz rozwalę twoje płytkie myślenie, zwolennikami ID są także ateiści i też ateiści krytykują darwinizm
Tak jak komentarz nade mną zauważył, a ja postaram się to poszerzyć - za inteligentnym projektem może być też ateista. Osoba wierząca w to, że życie zostało zaprojektowane przez obcą cywilizację w jakimś celu, to osoba niewierząca w boga, ale wierząca w inteligentny projekt.
I w drugą stronę, ateista może krytykować neodarwinizm i być zwolennikiem alternatywnych wyjaśnień, takich jak łysenkizm, czy lamarkizm. Szczególnie ten drugi, przez odkrycia w dziedzinie epigenetyki, przeżywa mały renesans.
Jak zawsze super, dziękuję ;)
Dziękuję bardzo za oglądanie! :)
Teiści nigdy nie pojmą zagadnienia ewolucji, ponieważ posługują się metodologią analizowania i argumentowania zupełnie jak płaskoziemcy. Czyli nie dostarczają absolutnie żadnych dowodów na własne przekonania, a jedynie starają się podkopać fundamenty niezliczonych, empirycznie wyprowadzonych i dowiedzionych naukowych badań. Tylko tyle mogą zrobić, aby próbować ocalić swego stwórcę.
Paradoksem jest, że teiści z wszelkich stron podkopują teorię ewolucji, twierdząc np, że życie jest zbyt skomplikowane, by mogło powstać samorzutnie, przez co wg teistów koniczny jest projektant. Tymczasem jeśli sami zakładają istnienie stwórcy, to nie wyjaśniają genezy jego istnienia. Przecież ten stwórca musiał skądś się wziąć? Czyżby sam siebie stworzył? Może inny bóg stworzył naszego stworzyciela? Zatem z twierdzenia teisty o istnieniu boga, wprost wynika że bóg również musiał powstać samorzutnie w jakimś transcendentalnym ewolucyjnym procesie. Zatem jeśli bóg mógł powstać samorzutnie, to tym bardziej tak proste i niedoskonałe organizmy, jakie mamy tu na ziemi, również mogły powstać samorzutnie.
@@krystian3259
Zacznijmy od podstaw. Pokaż mi płaskoziemski schemat dysku ziemi, uwzględniający:
- zmiany pór roku, tj zima na jednej połówce dysku, lato na drugiej połówce dysku, wiosna i jesień w miejscach pośrednich
- fazy księżyca (co płaskoziemcom przesłania księżyc?)
- przypływy i odpływy wód wywołane obiegiem księżyca wokół płaskiego dysku ziemi
- noc i dzień na płaskim dysku ziemi
- jak działa grawitacja i pole magnetyczne na płaskim dysku ziemi?
@@krystian3259
Przy pomocy twojej argumentacji, można udowodnić wszystko.
Przykładowo mogę napisać, że płaskoziemcy wyewoluowali z jaszczurek, a nie od małp, dlatego ich zdolności intelektualne są na niższym poziomie, przez co wierzą, że ziemia jest płaskim dyskiem. Poszukaj sobie w internecie. Masz internet? To sprawdź.
@@krystian3259 "Ale i tak prawda wyjdzie na koniec świata, zobaczysz, że żyłeś w kłamstwie."
Wtedy to nie będzie już miało najmniejszego znaczenia.
Liczy się tylko to co możemy obecnie udowodnić i odkryć.
@@krystian3259 W jakim sensie?
Koniec świata to koniec wszystkiego co żywe na tej planecie. Śmierć to koniec dla każdego bez wyjątku.
@@krystian3259
1) '' Daj spokój, chyba potrafisz to zrobić sakodzielnie, prawda? Nie muszę szukać za ciebie informacji.''
Kolejny raz potwierdzasz, że jako płaskoziemca, nie potrafisz nic wykazać w swoim światopoglądzie. Odwołujesz się do internetu jako źródła, ale nie potrafisz nic z tego internetu przytoczyć.
Użyłem twojej argumentacji (odwoływania się do internetu) by wykazać, że płaskoziemcy pochodzą od jaszczurek i jak zauważyłeś, w twoim rozumieniu dowodu, wykazałem, że mam rację.
Wszyscy płaskoziemcy pochodzą od gadów. Lubią wygrzewać się na słońcu i mają mniejszą masę mózgu w stosunku do masy ciała, od zwyczajnych ludzi pochodzących od małpy.
Chyba potrafisz odnaleźć te informacje samodzielnie, prawda? Nie muszę szukać za ciebie informacji?
2) ''I przestań tu obrażać innych, bo to świadczy, że ty jesteś na intelektualnie niższym poziomie.''
Stwierdzam tylko fakt o niższym ilorazie inteligencji płaskoziemców od zwyczajnych ludzi, nikogo nie obrażam. Jeśli nie zgadzasz się z moim twierdzeniem, to wykaż że płaskoziemcy statystycznie posiadają wyższe IQ, od ludzi nie będących płaskoziemcami. Jeśli się mylę i płaskoziemcy mają jednak wyższe IQ, to na pewno macie jakąś płaskoziemską technologię, lepiej rozwiniętą od ludzkiej, zgłaszacie więcej innowacyjnych patentów na świecie, potraficie znacznie lepiej przewidzieć tor poruszania się ciał niebieskich w kosmosie, a płaskoziemskie pojazdy zużywają znacznie mniej paliwa w porównaniu z pojazdami tępych ssaczych ludzi pochodzących od małpy.
Ciągle czekam na jakąkolwiek argumentację.
Jeśli będziesz się odwoływał do internetu jako źródła, ale bez podanie źródła informacji, to również i ja będę postępował w ten sam sposób, abyś mógł zrozumieć siłę swoich płaskoziemskich dowodów.
Jakby na to nie spojrzeć, to że czarcie kręgi, kryształy czy cokolwiek co pozornie ma jakiś wzór, może istnieć naturalnie to nie jest argument przeciw temu, że nie zostało zaprojektowane. Przecież wystarczy przejść o krok dalej i powiedzieć, że zasady fizyki w ten sposób zostały przez kogoś skonstruowane, by mogły wtórnie tworzyć własne wzory. Jesteś bardzo dobry w manipulacji, że twoja argumentacja ma sens. Good Job!
tylko że ten człowiek(łukasz autor kanału śmiem wątpić) to akurat wielki głupiec który obraził sie że nie może walić konika bo powoduje to u niego wyrzuty sumienia no między innymi i obraził się na wiare xD
@@jakudafdesert6087 ^to. Teraz robi wszystko żeby udowodnić że Boga nie ma, ale tak jemu, jak i scifun żenująco się to nieudaje
Rafał to zaprojektował od darwinów i slawek
Niepokonana inteligencja istnieje!
Filozoficze pierdolenie do spanka czasami nawet lepsze niz asmr, pozdrawiam :D
hahah :D
Wydaje mi się , jeżeli potrafimy znaleźć w przyrodzie cokolwiek co "wygląda na zaprojektowane " a w rzeczywistości powstaje na wskutek naturalnych procesów to jest to precedens . Przykładem mogą być tu różne kryształy (wielkość i wręcz idealne kształty).
Trafiłeś w punkt, który niszczy całe 40+ minut chodzenia w kółko i marnowania ludziom czasu. Mianowicie, jeśli powiemy, że kiedyś myślano, że błyskawice rzuca Bóg, a teraz odkryliśmy że powstają poprzez siły natury, to podmieniliśmy tylko Boga na "siły natury" i... dalej stoimy w punkcie wyjścia.
Też tak myślę ,że nie tędy droga . Najpierw był ogień, pioruny , przyroda , kosmos , ludzkie ciało , atomy , fizyka kwantowa.... W przyszłości może czarne dziury czy antymateria . W ciąży przerabiamy to czego nie umiemy wytłumaczyć no to sobie dorabiamy . Zamknięte koło
DNA to tak naprawdę zbiór opowiadań Latającego Potwora Spaghetti.
Chyba Cię suty pieką.
Jeśli tak to moje DNA jest typową pastą o przegrywie.
@@tekstowydwutakt7776
Na Twój widok.
@specjal #
To dajcie trochę i nam.
@@kradoxpaaskudack
Moje tragikomedią.
1:12 - ten lektor z Trudnych Spraw
Dzięki! :)
Przez chwilę miałam wrażenie, że on sam sobie dziękuje XD
SUPER ODCINEK
Dziękuję bardzo! :)
„To jest chwałą Boga, że powołał do istnienia taką istotę, która może powiedzieć, że Boga nie ma” - powiedział Emmanuel Levinas.
Bardzo ciekawe. Dzięki :)
@@maniek4451 Interesujące jest że "materia" może rozumieć procesy zachodzące w świecie i że może "rozumieć" działanie materii. A może to nie tylko materia ? Jak to się dzieje że można rozumieć, wierzyć i kwestionować ?
@@grzegorzblueblack9772 Jeżeli ktoś rozumie i wierzy to kwestionuje wtedy gdy brak mu wytrwałości w wierze bądź też ulega wpływom środowiska w którym żyje. Natomiast jeśli ktoś nie rozumie to już inna bajka. Nie wiem czy takiej odpowiedzi się spodziewałeś 🙂
@@maniek4451 To jest odpowiedź z punktu widzenia religii i wiary. Z punktu widzenia rozumienia procesu to już coś innego. Czy rozumiesz jak to się dzieje że materia rozumie prawa i procesy materii ? Chodzi mi o rozumienie z punktu widzenia procesu. Możliwe, że dogłębnie jeszcze nikt tego nie rozumie ( choć możliwe że są prace które w jakimś stopniu tego dotyczą ).
@@grzegorzblueblack9772 Niestety nie rozkminiam jak to się dzieje i nie wiem czy byłbym w stanie pojąć w przyszłości.
38:20 bardziej chodzi o to że aby rozpędzić statek do 1c potrzeba więcej energia, aby mieć więcej energia trzeba ją gdzieś zgromadzić czyli dodatkowa masa (e=Mc^2) Jak większa masa więcej energii więcej energii większa masa...
Oo, trzeba było poczekać 15 sekund xd
Film w idealnym momencie, na polskim omawiamy aktualnie filozofię średniowieczną i "wyznania" św. Augustyna a ja potrzebuję argumentów do obalenia "naukowych" faktów na istnienie boga do polemiki z polonistką 😅
Pamiętaj, że polonistka zawsze ma rację.
Daj potem znać, jak poszło ;-)
Przede wszystkim warto myśleć samodzielnie.
Na Polskim powinno się dysktutować i wymieniać się poglądami, pod warunkiem że są zgodne z programem nauczania i nauczycielem.
Nie daj się zrobić XD prywatne poglądy polonistki nie mają prawa wpływać na jej ocenianie twojej argumentacji, jeżeli dyskusja jest merytoryczna :D Przygotuj się dobrze!
Zastanawiam się tylko, dlaczego film ma jakiekolwiek anlajki... Super! Dobra robota
boto belkot wymaga argumentow a sam ich nie daje
@Name Surname Co to sa zwolennicy IP albo kto to jest?
@Name Surname Nie rozumiem, ludzie WIERZĄ więc po co mają dawać dowody? To jest wiara, kto sie przypierdala ten daje dowody proste. A smiem watpic zadnych nie daje
Ogólnie to jest tak, że projekt musi być inteligentny, aby działał. Łukasz świetnie się bawi szukając odpowiedzi na nurtujące pytania. Faktycznie wiara nie wymaga dowodów i zostaje czysta teoria. Ale czy można żyć w świecie teorii? Myślę, że w wierze katolickiej nie chodzi tyle o kłamstwo, co niedomówienia, uogolnienia, uwnioslenia itd. Co daje ogólnie dobry efekt. Ale niestety na krótką mete
Uważam, że Dobór Naturalny nie jest mechanizmem natury, ale konsekwencją jej zasad, tak jak Związanie w szachach nie jest mechaniką rozgrywki, a konsekwencją zasad.
Brzmi jak nomenklatura. W sensie zależnie jak zdefiniujesz czym są zasady i czym jest mechanika to wtedy można rozważać różnice. Ponieważ zależnie od definicji te rzeczy mogą być synonimiczne, potwierdzać twoje zdanie lub je negować. Zwłaszcza w przykładzie z szachami (czy innymi grami) gdzie łatwo mechanikę gry uznać za zbiór zasad gry - ale to bez większego znaczenia bo to tylko kwestia nomenklatury.
A Ewolucja to głuchy telefon.
Bardzo dobry argunent z "konieczności" fizycznego projektanta i fizycznej konieczności tworzenia projektu(jeśli chcieć stosować standard postulujących inteligentny projekt).
Wg mojej opinii nie jest wcale wykluczone, że hipotetycznymi twórcami DNA mogłyby być istoty przez nas wytworzone lub nawet my sami. Wystarczy pamiętać o elastyczności czasu, niewykluczonych zawrotkach.
Naprawdę wiele hojnie dla adwersarzy założyłeś.
Zawsze mnie ciekawi to, jak to się dzieje, że specjaliści od DNA mają specjalistyczną wiedzę o programowaniu i rodzajach kodowania, albo programiści postulują niemal doktorską wiedzą o DNA. Argumenty z autorytetu?
Świetny, dokładny film. Dużo pracy Cię musiał kosztować. Podziwiam.
Inteligentny projektant zaprojektował to, że nie będziesz w stanie wytłumaczyć istnienia inteligentnego projektanta.
Świetny film! :)
Bardzo dziękuję! :)
Błąd Łukaszu 18:18
Chciałeś powiedzieć 200 tysięcy lat temu
Nie prawda. Chciał powiedzieć 2020 lat temu.
:)
Może to ZAPROJEKTOWANY "błąd", by sprawdzić, jak uważnie słuchamy
Ja sam nie wiem co chciałem powiedzieć, ale na pewno powiedziałem coś błednego! xD
Poprawiłem ten błąd! :) Teraz w 18:17 wyskakuje link informujący o tym. Poprawka w opisie.
Dzięki za czujność! :)
Jak zwykle kolejny świetny odcinek
Jak zwykle, spójnie i logicznie!
Dzięki :)
no , w głowie mam zawrót ...ale kocham te twoje wywody logiczne , spójne i przekonujące...masz talent tylko ja muszę słuchać Ciebie przynajmniej dwa razy czasem nie nadążam....ale to tylko sama przyjemność kiedy mogę potem ogadać z własnym synem a on też Ciebie ŁUKASZU śledzi...dziękuję za wykład i dobrze spędzony czas....!!
jezu, chłopie! rękawiczki załóż. od samego patrzenia mi palce zsiniały💔
Nooo to bolało :(
7 min po nagrywaniu byłem w galerii handlowej, i grzałem desperacko ręce xO
Jak zwykle sztos. 😁
Dziękuję!
Jak będę duży, to chce być taki jak Ty!
a niee, już jestem duży...
Wracam po pracy, patrzę, a tu film! Ale ty mi umiesz poprawić humor, lubie cie❤️
Dzięki! :)
Pierwszy. Dzięki! ;)
Świetna robota!
Dzięki! :)
Logika niektórych "wierzących"
-Bóg jest prawdziwy
-Czemu?
-Bo tak jest w Biblii
-Ale Biblia może kłamać
-Nie może
-Czemu?
-Bo jest dziełem naj..., wszech... Boga. (który istnieje bo tak jest napisane w jego Biblii która nie kłamie bo Bóg ją stworzył który isnieje bo tak napisano w Biblii itd.)
Paweł Zakólski już coraz mniej jest takich wierzących. Zapraszam w niedzielę do kościoła aby przekonać się o tym samemu, a nie wierzyć innym na słowo ;)
@@ObyDoPrzodu Jeśli ktoś wierzy swoim sercem jestem za tym, jednak jeśli ktoś wierzy "bo tak" i nie umie powiedzieć kto lub co sprawiło, że wierzy to jestem temu przeciwny. Kościół ma wielu świetnych ludzi i gdyby każdy był taki to świat by wygłądał inaczej. Jednak taki "wierzący" mówiąc, że wierzy nic nie manifestuje, jeśli ktoś wierzy bo rodzina wierzy to powinien powiedzieć, że nie wierzy, bo taką "wiarą" wypacza tylko kościół. Bóg powiedział, że jeśli ktoś tylko mówi, że wierzy czy nie wierzy sercem tylko dla korzyści (np. z lęku przed Bogiem i piekłem) to tak jakby tą wiarę odrzucił.
Wielkie dzięki.
18:15 na 200mln lat temu?
czyli pra-ludzie jednak rzucali kamieniami w dinozaury
Tak było.
W dinozaura możesz rzucić kamieniem i dziś. Ale nie rób tego raczej.
@@freedivert jeszcze by się rozzłościł. A tego byś nie chciał.
@@freedivert
Łatwiej jest kupić kurczaka w sklepie 😉.
Ja bym tutaj dodał jeszcze jeden argument - sam fakt inteligentnego projektanta, jeszcze w żaden sposób nie gwarantuje, ze projekt kiedykolwiek zostanie wdrożony w życie, a tym bardziej, że będzie funkcjonalny. Dajmy tu przykład cholernie inteligentnego projektanta, jakim był Leonardo da Vinci - wiadome jest powszechnie, ze w jego dziennikach znajduje się masa schematów różnych maszyn, z czego zdecydowanej większości nigdy nie zbudowano, choć zbudowano część z nich w dzisiejszych czasach i większość działała, ale nie wszystkie. No i wiele z nich - na przykład spadochron - obecnie produkujemy w dużo lepszej formie.
A to tylko kwestioa projektanta... jeśli poszli byśmy krok dalej, jak zresztą idzie Łukasz - i skupili się na wykonawcy projektu i nawet założyli, że to ta sama osoba - to na którymś etapie musielibyśmy znaleźć niedoskonałości - i nie koniecznie w samym projekcie, a w jego wykonaniu. A jeśli czy to projekt zawierał wady, czy to został źle wykonany - odrzuca nam to koncept boga chrześcijańskiego, który w założeniu musi być doskonały. Jednym słowem drodzy katolicy - jesli używacie argumentu, ze stworzenie świadczy o stwórcy - to świadczy na niekorzyść tego stwórcy niestety...
Powrót Mesjasza naszych żyć
Krótko i zwięźle ode mnie: Dzięki Łukasz :) !
jest możliwe
Jeszcze jak!!!
@@ŚmiemWątpić co?
@@Qrwa12323 no właśnie.
Co?
@@kerostat Nie wiem
Uff, dotarłem do końca
Gratulacje! :)
Najlepszym argumentem przeciw temu że to wszechwiedzący, wszechmocny, nieomylny i kochający Bóg zaprojektował ludzi jest to, że w wielu przypadkach ewidentnie spierdolił.
Zaorane jak zawsze :D
Zwolennicy inteligentnego projektu popełniają podstawowy błąd przy swoich założeniach. Otóż ich argumentem jest, że losowe powstanie DNA jest tak wysoce nieprawdopodobne, że odrzucają to wytłumaczenie z marszu. I dobrze robią. Tylko, że DNA nie powstało od tak, na pstryknięcie palców. DNA powstało w wyniku mieszania się miliardów, miliardów (miliardów) cząstek, przez miliardy, miliardów (miliardów) sekund [ilość cząstek i czasu opisuję tak, aby pokazać, że było ich po prostu bardzo dużo]. I nie powstało od razu, nagle. Cząsteczki od najprostszych konstruktów, powoli mieszały się w przeróżnych warunkach fizykochemicznych (między innymi takich warunkach, które obecnie na naszej planecie już nie występują) i tworzyły miliony coraz większych konstruktów. Z konstruktów tych, większość rozpadała się bezpowrotnie, ale te najbardziej trwałe, stawały się na przestrzeni milionów lat coraz bardziej skomplikowane, a część z nich stawała się jeszcze bardziej trwała, i tak dalej i tak dalej. Czas jest tu bardzo kluczowy, ponieważ ludzie tę ogromną, niewyobrażalną wręcz ilość czasu podświadomie pomijają w swoich założeniach. Próbowaliście wyobrazić kiedyś sobie ile to 100 tysięcy lat, milion lat, miliard? Jak zawsze polecam polski film Photon, tam jest to i wiele bardziej przystępnie wytłumaczone. vod.pl/filmy/photon-caly-film-online/x2wyge1
Oczywiście 100% racji.
... patrz hipoteza ergodyczna ( w uproszczeniu - jeżeli istnieje wystarczająco złożony, zmienny układ przez wystarczająco długi okres czasu, to każdy stan tego układu będzie miał miejsce prędzej czy później) oraz kumulatywny dobór naturalny, który "pracuje" na materiale już istniejącym :) Przypadkowe w ewolucji są tylko mutacje genetyczne.
Ten olbrzymi czas nie jest także dowodem na przypadek ani ślepy traf.
Przypadkowe powstanie aminokwasów i ułożenie ich w niezwykle skomplikowaną samoreplikującą się strukturę która jest jednocześnie nośnikiem informacji jest bardzo nieprawdopodobne. Jeśli uwzględnisz entropię to staje się niemożliwe. Każdy układ termodynamiczny dąży do chaosu. Świat się rozpada a nie układa bez powodu. Czas tu działa na niekorzyść teorii ewolucji. Wcześniej jest jeszcze bardziej podstawowy problem - nic nie powstaje samorzutnie. Świat nie mógł po prostu się pojawić bez powodu; każdy skutek ma swoją przyczynę. W łańcuchu przyczynowo - skutkowym na początku zawsze jest przyczyna, choćby bardzo odległa. Światem rządzi logika i na początku też tak musiało być. Dodatkowo dochodzi problem złożoności nieredukowalnej - istnieją mechanizmy biologiczne których nie można zredukować do poszczególnych etapów ewolucyjnych. Przykładem w dużym uproszczeniu jest język dzięcioła. Dlaczego dzięcioł miałby wykształcać język, który liże jego własny mózg? Przykład szczegółowy to silnik protonowy bakterii e- coli; Jego budowa jest oparta o abstrakcyjny koncept i gdyby brakło choćby jednego elementu to cały układ jest niesprawny i nie pełni żadnej funkcji, jest zbędny i obciążający organizm. W organizmach nie występują organy lub mechanizmy niedokończone.
@@jackmarston0406 Nie chodzi o to, że ma być dowodem, tylko o to, że tak duża ilość czasu sprawia, że powstanie DNA w warunkach fizykochemicznych jest na tyle prawdopodobne, że mogło właśnie tak powstać na Ziemi. Chodzi o to, że zwolennicy inteligentnego projektu, czy też kreacjoniści z góry odrzucają powyższą wersję, uważając za wysoce nie prawdopodobną, co jest oczywiście błędne.
@@krotkispike * "Przypadkowe powstanie aminokwasów i ułożenie ich w niezwykle skomplikowaną samoreplikującą się strukturę która jest jednocześnie nośnikiem informacji jest bardzo nieprawdopodobne." Wszystko zależy od punktu odniesienia. Powstanie jeziora na pustyni jest wysoce nieprawdopodobne, za to gdzieś w nizinnym, wilgotnym klimacie już to prawdopodobieństwo wzrasta. Na Ziemi przez miliardy lat panowały przeróżne warunki fizykochemiczne, temperatury i składy chemiczne oceanów były zupełnie inne niż widzimy to obecnie. W związku z powyższym, w tak ogromnym przedziale czasu na Ziemi mogły niedokrojenie, przez miliony lat występować warunki sprzyjające tworzeniu się skomplikowanych struktur atomowych. Dla mnie to oczywiste, że w tak wielkim przedziale czasu cząsteczki w tak zwanej "pierwotnej zupie oceanicznej" miały wiele szans na połączenie się w wyrafinowane skupiska. Po tym co napisałeś, mam wrażenie, że jesteś tak bardzo przywiązany do swojego poglądu, że jedynie time-laps z okresu milionów lat byłby w stanie przekonać Cię do zmiany zdania.
* "Każdy układ termodynamiczny dąży do chaosu." Tak, dąży, ale to nie znaczy, że zawsze musi to się udać. Zgodnie z drugą zasadą termodynamiki, jeżeli układ termodynamiczny przechodzi od jednego stanu równowagi do drugiego, bez udziału czynników zewnętrznych, to jego entropia zawsze rośnie. Natomiast cząstki potrafią w odpowiedni warunkach połączyć się w układ, który względem otoczenia staje się na tyle odrębny, że otoczenie może entropię takiego wydzielonego układu zwiększać lub hamować i utrzymywać w danym stanie przez bardzo długi czas, co wpływa na trwałość tak wyodrębnionego układu, a to niesie ze sobą ogromne konsekwencje. Jako przykład mogą posłużyć micele. I tu polecam artykuł www.tygodnikpowszechny.pl/coraz-bardziej-ozywiona-kropelka-147725
"Czas tu działa na niekorzyść teorii ewolucji." Nie prawda, wszystko zależy od warunków w jakich przychodzi ewolucji "działać".
* "Wcześniej jest jeszcze bardziej podstawowy problem - nic nie powstaje samorzutnie. Świat nie mógł po prostu się pojawić bez powodu; każdy skutek ma swoją przyczynę." Zakładam, że życie powstało na Ziemi, czyli w takim czasie, gdy już istniały wszystkie atomy umożliwiające powstanie DNA/RNA. Nie odnoszę się do tego, bo powstanie atomów to zupełnie inny temat.
Przykłady, które przytaczasz odnośnie teorii ewolucji pokazują, że nie do końca rozumiesz na czym ona polega. Ale szczerze przyznam, że już nie chce mi się tłumaczyć.
Podsumowując, masz po prostu błędne założenia, które zgodnie z logiką, która u Ciebie działa bardzo dobrze, paradoksalnie prowadzi Cię do niepoprawnych wniosków. Pozdro
Super, jak zwykle.
To się jeszcze pochwaLe, że zacząłem wspierać ten kanal, symbolicznymi 15pln/mies - świetnie, że można w tak łatwy sposób.. uczestniczyć w czymś wielkim. :-)
DNA nie zostało stworzone jak program komputerowy. Program komputerowy raz zapisany działa zawsze tak samo, podczas gdy DNA ulega ciągłym mutacjom. Program komputerowy w wyniku uszkodzenia zawiesza się lub przestaje działać, organizm dotknięty mutacją niekoniecznie, gdy mutacja jest korzystna. Dlatego twierdzenie a priori, że jeśli coś w przyrodzie działa, i jest skomplikowane, to musi być dziełem istoty rozumnej, uważam za bredzenie nierozumnych przedstawicieli gatunku, który nazwał się na wyrost homo sapiens.
Wyśmienity film!
Bardzo dziękuję! :)
Mógłbym Cie słuchać godzinami, ton głosu, specyfika wypowiedzi. No i oczywiście sam kontent. Szkoda że nie mam nikogo takiego w Krakowie z kim mógłbym podyskutować na takie tematy. Zwykle puszczam Twój film, zamykam oczy i zapadam się w Twoim głosie. Jestem typem człowieka u którego pojawiają się ciarki kiedy słucha dobrej muzyki, zwłaszcza na koncertach, podobnie mam z głosami, zwłaszcza "radiowymi". Myślę że Twój mogę dopisać do listy.
Swietny filmik dzieki !
Czy inteligentnego projektanta stworzył jeszcze inteligentniejszy projektant?
Nie widzę też sprzeczności w tezie, że istnieje projektant który stworzył coś bardziej inteligentnego niż on sam. Właściwie, to być może doczekamy takiego czasu :)
@@ŚmiemWątpić a dlaczego to ty masz rozstrzygać o sprzeczności lub o jej braku? :) i dlaczego miałoby mieć to w ogóle znaczenie dla kogokolwiek
@@jakudafdesert6087 bo może
@@jakudafdesert6087 widocznie ma to znaczenie dla jego widzów.
@@jakudafdesert6087 i bo jest po wielokroć inteligentniejszy od ciebie. I bo logika jest jedna i ostateczna
Bardzo dziękuję 😀
Dziękuję za oglądanie! :)
Masz fajne żelazko 👍
Jeszcze jak dobre!
Klikam subskrypcje patrzę nowy film :D dzień od razu lepszy i kawa lepiej smakuje :D
Gdzieś już widziałem tego nerda z okularkami
xD
Tak. On jest znanym i wielkim obrońcą wiary, świętym rycerzem chrześcijaństwa, mistrzem katolickiej retoryki i znawcą jedynej słusznej filozofii. Zna ponoć całą Biblię! Ten wspaniały katolik co jakiś czas pojawia się na tym kanale aby bohatersko stawiać czoło nieustającej herezji. Po wyglądzie to chyba brat pana Łukasza.
Nareszcie 😍
no siemka ukasz co tam
Elegancko! A u ciebie?
@@ŚmiemWątpić A fajnie chilluje sobie, oglądam spoko kanały na YT i pije kawke.
Kuuurła! W robocie do 19:00! Jak żyć!!
Wyznawcy religii chrześcijańskiej -katolickiej uwielbiają używać słów "Idealny projekt" , określając świat ( kiedyś tylko świat ) i wszechświat . Używając tych słów trzeba chyba zupełnie nie rozumieć czym ten "świat natury" jest i jak działa. Każdy oczywiście ma swoje rozumienie ideału , ale wszechświat tym "ideałem" raczej nie jest , zbyt wiele w nim "spontaniczności" i nieprzewidywalności zdarzeń , aby nazwać go idealnym , a już na pewno nie projektem. Nie wiem zupełnie o co chodziło żydowskiemu bogu ( projektantowi) , kiedy np. "tworzył" czarne dziury lub supernowe ? , po jaką cholerę były mu i do czego one potrzebne ?. Po jaką cholerę "wymyślił promieniowanie kosmiczne lub chociażby pierwiastek Uran ? . Po jaką cholerę w tym "idealnym projekcie" są trzęsienia ziemi , erupcje wulkanów lub roje meteorytów ? Takich pytań można zadać tysiące. Natura i przyroda , same w sobie a nie żaden urojony "idealny projekt". Co kuzwa w nim jest idealnego , wirusy , tsunami , susze lub powodzie , huragany i pandemie , HIV , malaria etc. ??? . "Idealny projekt" , dupa a nie idealny !
Masz bardzo płytkie myślenie. To, na jakich zasadach postaje czarna dziura, to że człowiek ma wgłębienie w kości piszczelowej by chodzić, to jak skręca sie białko zawsze do jednej postaci mimo 10^27 możliwości, jakie równania oparte na wyłącznie matematyce opisują nasz świat i jak podświadomie przekazujemy to na komputery- to jest idealne, chociaż nie zdajemy sobie z tego sprawy na codzień
Używasz argumentów z serii Argumentum ad ignorantiam. Uważasz, że to czego nie potrafimy na chwilę obecną wyjaśnić przemawia za fałszywością czegoś, co jest nienaukowe. Jeszcze na początku lat 2000 uczono, że wyrostek robaczkowy jest "organem szczątkowym" potem okazało się, że wyrostek owy [opublikowane w 2009 roku badania uczonych z Uniwersytetu Duke'a w Durham] pełni ważną rolę w funkcjonowaniu układu odpornościowego człowieka, będąc magazynem „pożytecznych” bakterii oraz wytwarzając krwinki białe chroniące organizm przed szkodliwymi wirusami i bakteriami.
Ponadto zwolennikami ID są także ateiści i agnostycy, podobnie środowiska krytykujące darwinizm. Podobnie argument z chorobami nie ma nic wspólnego z ID ponieważ opisujesz jakie rzeczy robi świat przyrody a kwestia jest o budowie świata przyrody to są 2 odmienne kwestie.
Dzięki Łukaszu seans piątkowy zapowiada się wspaniale. Pozdrowienia
Nie wytrzymałem i dziś oglądnołem. Nie zawiodłem się dzięki Łukasz.
8:50 czy inteligencja nie implikuje świadomego umysłu?
Zapoznaj się z ideą filozoficzną zwaną "chiński pokój" ("Chinese room")
Czytam ten komentarz i nie mam pojęcia jaki jego sens. Chiński pokój wykazuje jedynie że maszyna może udawać człowieka, tudzież świadomość, tudzież inteligencję, nie rozumiejąc co robi.
Zapoznaj się proszę z pojęciem chińskiego pokoju, bo ani nie jest to idea filozoficzna, tylko eksperyment myślowy. Ani nie tłumaczy ani nie postuluje istnienia świadomego umysłu bez inteligencji (lub odwrotnie)
Uwielbiam twoje filmiki i bardzo Ciebie szanuje. Choć nie ukrywam czasami ich nie rozumiem ale gdy ich nie rozumiem po jakimś czasie oglądam je ponownie i próbuje zrozumieć.
Ps. Ostatnio udało mi się wychodować pałeczke krwawą na kopii hostii którą zrobiłam w środku nocy :)
I FIND YOUR LACK OF FAITH DISTURBING
Łukasz, ja tak trochę z innej beczki: fajniej się Ciebie słucha ostatnio, mniej się emocjonujesz przez co łatwiej Cię wysłuchać, choć widać, że milion myśli na sekundę pojawia się w Twojej głowie, to jednak usta masz jedne, więc spokojnie... Pomału... 😁 Idziesz w dobra stronę. Sztuka wypowiadania się też jest przecież ważna dla odbiorcy ;) ps: świetny odcinek !
Co?! 34:40 nie da sie przez sile woli? To obejrzeć prosze panią Nina Kulagina, szach mat :)
ua-cam.com/video/xf0Iipl6QQY/v-deo.html
Ten gość też jest mocny! xD
O w końcu czekałem dzk za możliwość obejrzenia dzisiaj czegoś budującego 😊