Horror w Arkham Trzecia Edycja - wideorecenzja
Вставка
- Опубліковано 17 гру 2024
- Horror w Arkham wraca na nasze stoły w trzeciej edycji planszówki.
Materiał jest sponsorowany przez wydawnictwo Rebel, które przekazało mi bezzwrotnie egzemplarz gry do recenzji. Wydawnictwo Rebel nie miało wpływu na treść mojej opinii dotyczącej gry.
Wesprzyj mnie na Patronite: patronite.pl/G...
Zapraszam do odwiedzenia mojego profilu na FB: / zpgambittv
Instagrama: / gambit_tv
Możecie mnie też znaleźć na gambit.znadplan...
Powiem tak: Ta gra jest moim największym pozytywnym zaskoczeniem tego roku, a są Wakacje 2024' Ale ta gra ma świetny klimat! Szkoda, że tak późno ją odkryłem 😥ale jak to się mówi: Lepiej późno niż wcale 😉
Bardzo czekałem na Twoją opinię o tej grze.
Gratulacje za Gram Prix 2019. Fachowe recenzje.
Dziękuję :)
Zastanawiam się co takiego nie podobało się w recenzji tym 10 osobom, że nie chciały się tym ze mną podzielić :)
Zle dotknales ich grę podejrzewam. Słowem musisz nagrać ja od nowa i powiedzieć coś dobrego
Zobaczyli wyniki Gram Prix i szlag ich trafił😂😉
Cześć! Niedawno kupiłem tą grę. Po trzech rozgrywkach jestem zachwycony. Mam wiele planszówek (chyba ponad 10) i poza Agricolą (z wszystkimi dodatkami) jest to najlepszy mój nabytek. Mam pierwszą edycję i to jest niebo a ziemia. Wszystko tu zostało poprawione. Gra się świetnie, gdybym miał oceniać dałbym 9/10. Dobrze, że są takie podcasty bo ciężko by było ogarnąć wszystkie zasady tylko z instrukcji. Pozdrówka i dzięki!!!
powiem tak: Ta gra jest moim największym pozytywnym zaskoczeniem tego roku, a są Wakacje 2024' Ale ta gra ma świetny klimat! Szkoda, że tak późno ją odkryłem, ale jak to się mówi: Lepiej późno niż wcale 😉
Bardzo dobra recenzja. Obszerna, wyczerpująca, mnóstwo szczegółów.
Najpierw sporo plusów, a potem... lawina irytujących minusów 😏. Dzięki Tobie oszczędziłem 3 stówy, bo wiele zachwytów w Internecie, wiele pochwalnych recenzji, opinii, ale bez takiego wnikania w szczegóły. A przecież o nie chodzi. Na tyle bogato opowiadasz o niuansach, że bez problemu można się postawić w roli gracza, nie mając styczności z grą. Można sobie wyobrazić rozgrywkę i rozwiązania z gry spodobają mi się, czy niekoniecznie.
Dzięki.
Jak już jesteśmy przy klimatycznych ameritrash'ach, czy jest szansa na recenzję Posiadłości Szaleństwa i Zombicide Black Plague/ Green Horde? Jestem ciekaw, Gambit, co myślisz o tych grach.
Black Plague na pewno nie będę robił. Co do Posiadłości i Zielonej Hordy - nie jestem w stanie teraz odpowiedzieć na to pytanie.
Tomku, super recenzja, zwłaszcza jak ktoś grał w EH i może sobie porównać mechaniki. Ale swoją drogą czy istnieje szansa, że zrobisz recenzje dużych dodatków do EH?
21:07 niestety to nie tylko Twój egzemplarz. Sprawdziłem już 3 różne egzemplarze w tym jeden ANG i wszędzie kafle są wstępnie lekko otarte, a same puzle wchodzą bardzo na wcisk.
Myslę, że to generalnie problem produkcji od FFG - w Imperial Assaulcie było tak samo - 2 gry i się odklejała tekturka.
@@Gatherey zgadza się. To samo Doom. Strasznie głupi pomysł, bo nikt nie gra w te gry podczas sztormu, czy trzęsienia ziemi. Można by spokojnie olać te mapy łączone i zwyczajnie je układać.
No to kiepska informacja.
Tomek mam pytanie. Szukamy czegoś w świecie cthulu. Czy trzecia edycja nada się dla świeżaków w tym świecie? Myślimy także nas Posiadłością Szaleństwa jednak nie wiem jak to będzie tą aplikacją.
Ja osobiście wybrałbym Eldritch Horror. Ale AH3 też spokojnie się nada. A co do Posiadłości - to jakie dokładnie masz obawy co do aplikacji?
@@GambitTV że może zaburzyć doznania gry. Jedna osoba musi być skupiona na aplikacji. Ogólnie sam zamysł mi się podoba jednak nigdy nie grałem w taki sposób i nie wiem czego się spodziewać. Sam w sumie też bym wybrał Eldritch jednak mojej żony nie przekonuje plansza i bardziej preferuje tą z AH czy PS.
Nie powiedziałbym, ze skupiona. Fakt, uwaga wszystkich graczy krąży między stołem, a ekranem, ale nie jest tak, ze jedna osoba siedzi z nosem w monitorze/tablecie, a reszta w planszy.
Czasami mam problem z Twoimi ocenami. Zazwyczaj po obejrzeniu recenzji bez problemu zgaduję ocenę końcową. Góra pół stopnia różnicy. Niestety czasami pojawia się ocena jak dzisiaj. W recenzjiwygląda jakbyś wręcz jechał totalnie po grze, a później wyskakuje takie 7 czy 8. Innym razem wydaje się, że gra spoko i są jakieś niewielkie niedociągnięcia, a później 4. Jakbyś wyciągał błędne wnioski ze swoich danych. Przypomina mi się nauczycielskie powiedzenie - Bardzo dobrze 3+. Kciuk w górę, Super się ogląda Twoje recenzje, pełna profeska :-) a zaskoczenia z oceny nie wpływają na odbiór całości.
Dziękuję za miłe słowa. Co do ocen, masz rację. Sam jestem świadom, że czasem zestawienie oceny z tym co mówię wygląda dziwnie. Ale czasem do oceny miesza się jeszcze coś, co ciężko wyrazić słowami. Na przykład tu. Wkurza mnie mnóstwo rzeczy. Irytuje przy grze. Ale jednak bawię się dobrze. Ja bym to nazwał "Czynnik Ludzki" :)
@@GambitTV Tak samo jak z grą w którą ciągle przegrywasz, ale uwielbiasz grać ;-)
Na pierwszy rzut oka, patrząc na komponenty do tej gry wygląda jakby była to wersja prototypowa. Bardziej elegancko i klimatycznie wypada edycja Lcg. Kiedy przeszedłeś do minusów, wychodziło na to że na więcej niż 5/10 ona nie zasłuży i cała mechanika zupełnie kuleje. Odnośnie HwA, będzie materiał (czy był już może kiedyś) na temat edycji Lcg?
Materiału o LCG nie było. Nie wiem, czy będzie. Mam naprawdę sporo rzeczy do zrecenzowania, a w LCG po prostu nie chce mi się grać. Skończyłem jedną kampanie (na dwie osoby), zaczęliśmy drugą (na trzy osoby), ale mam nadzieję, że nie będę jej musiał kontynuować. To taka moja bardzo skrócona recenzja HwA LCG :)
@@GambitTV Ok, rozumie. Ja ostatni raz grając kampanię nie mogłem dopaść większości kultystów i na koniec nie byłem w stanie nawet już dostać się do Bossa, bo wszyscy kultyści zebrali się do kupy w jednej lokacji uniemożliwiając mi przejście. Ostatnio zafascynowałem się grą w Ascension testując na appce, aż skusiłem się na jeden z big-box'ów. A dzisiaj dojechała także duża paczka, więc będę miał unboxing Millenium Blades!8) Tak, nie mogłem się powstrzymać:D
Tomek co sądzisz o Arkham LCG? Robiłeś kiedyś reckę?
Nie robiłem recenzji AHLCG. Jest dla mnie OK, ale specjalnym fanem nie jestem. Zagrałem kampanię z podstawki (na dwie osoby). Zaczęliśmy drugą (w trzy osoby), ale nie chce mi się jakoś specjalnie do niej wracać. Takie 5,5/6. Rozumiem fenomen, ale na mnie nie działa :)
@@GambitTV Dzięki za opinię bo na mnie zacząć działać i dziwię się że na ciebie nie.
Przekonałeś mnie - nie biorę !
Jest szansa na rewizję z dodatkami które się ukazały?
Nie ma. Pozbyłem się już AH3
Po co brac HwA 3.0 jak jest LCG.
Z bardzo prostego powodu. Są osoby, jak ja na przykład, którym Horror w Arkham LCG nie przypadł do gustu. Rozumiem zachwyty wielu osób, ale ja nie znalazłem tam nic szczególnego i nie mam zbyt wielkiej ochoty w to dalej grać (mam nadzieję, ze moja Liga Cieni tego nie czyta). Do AH3.0 usiądę chętniej mimo, że ma pewne mechaniki z LCG.
Deckbuilding, cena, sporo specyficznych zasad - jest wiele czynników, które mogą zniechęcić, mimo że gra jest w naszej opinii bardzo fajna i trzyma klimat.
Koszt jednego tylko cyklu to koło 450 zł - nie mała sumka, a trzeba doliczyć podstawkę/ki.
Ah3 oferuje dozę klimatu, przy jednoczesnym mniejszym obciążeniu zasadami i kosztem, co będzie na pewno atrakcyjne dla sporej grupy fanów. A i wracają kostkowe testy zdolności, które dla wielu osób są jedną z podstawowych części grania w Arkham Files.
@@ZnadPlanszyPenapara myślę że jak zaczną wychodzić dodatki AH3 przegoni w obciążeniu finansowym LCG
@@dzejdzej666 nie sądzę ;) Eldritch: podstawka + 4 duże i 4 małe dodatki koło 1300 zł. LCG jedna podstawka i 4 cykle 1850, a wypada mieć 2 podstawki...
Nie sposób się oszukiwać - LCG nie jest tanim hobby.
@@ZnadPlanszyPenapara Wrócimy do tych wyliczeń za 2/3 lata ;)
Arkham Horror LCG > All :) Pod względem tematycznym i jak mechanika oddaje tą tematykę i stretegię, nie ma lepszej lovecraftowej gry chyba, że uwzględnimy RPG.
No widzisz. A mi LCG nie siadło.
@@GambitTV ;( szkoda bo nowy Arkham, jak zauważyłeś, czerpie strasznie dużo z LCG, ale wszystko strasznie gorzej się lepi w tej nowej odsłonie. Nawet regrywalnosc w LCG jest większa dzięki deck buildingowi i fabule która idzie w różnych kierunkach w zależności od decyzji. Przede wszystkim w LCG porażki to część doświadczenia i odczuwania klimatu bezsilności bo fabuła zawsze brnie do przodu nawet przy porażkach i nie ma tych sytuacji z nowego Arkham gdzie wiemy że przegramy to składamy... Bo nawet jeden Ocalały może ucieknie ale spełni jakiś cel i już jego sytuacja się zmieni.
@@GamingMansion Główny problem/wada dla części graczy to konieczność budowania talii przed scenariuszami a taki EH/AH zapewnia zabawę sama z siebie, bez konieczności zabawy w deck building. U mnie też AH LCG kompletnie przegrał z powyższymi. Dodatkowym minusem LCG to wiadomo koszt.
Recenzja dużo lepsza niż ta którą znalazłem na innym bardzo popularnym kanale o planszówkach. Dzięki twojemu materiałowi wiem, że za nic nie oddam mojej drugiej edycji, a trzeciej za nic nie chcę :)
Nie podoba mi się większość rzeczy w tej recenzji. Kciuk w górę.
Czyli mimo niedociągnięć fajnie Ci się ja oglądało :)
Czytając Lovedraft'a, nigdy glówna postać niema szansy na pozytywne zakończenie swojej historii, w najlepszym przypadku będzie to neutralne, więc ze słów w podsumowaniu, mogę powiedzieć że gra jest super adaptacją ahahah (wiem o co chodzi autorowi, ale jeżeli komuś zależy na jak najbliższej adaptacji, to jednak...)
Co się tyczy ograniczeń możliwości (walki i wskazówek), wszystko to jest dość mocno podyktowane tematem. Tu jesteśmy zdecydowanie mniej "badassami" niż w EH, stąd walka przynajmniej częściowo, chce oddać tę niemożność zrobienia wszystkiego i bycia ograniczonym.
A co do wskazówek - przy innych światach szczególnie - trudno eksplorować dzielnice, gdy szaleje w niej chaos i pojawiają się wyrwy w rzeczywistości. Ludzie uciekli, sklepy zamknięte itp. Ma to sens, że gra zmusza nas do eksploracji konkretnej karty w takich sytuacjach. Ze wskazówkami w dzielnicy jest podobnie - idziesz do sklepu i akurat przypadkiem coś zasłyszysz. Nie jest to aż tak dziwne. A sama decyzyjność jest podobnie jak w 2 edycji, skupiona wokół tego gdzie idziemy. Nie jest to rozwiązanie idealne, ale mimo wszytko nie zabija raczej zabawy i głównej decyzyjności.
Rozumiem naturalnie część twojej irytacji. Sami również wskazywaliśmy kwestię obsługi, jako jedną z wad. Niemniej to, że nie da się wygrać pod koniec, przy błędnych decyzjach i niefortunnym układzie, jest zdecydowanie lovecraftwskim zabiegiem i tu akurat nie widzimy problemu, że gracze zdecydują się poddać, lub po prostu odczytają wynik porażki wcześniej.
Jasne, wypadłoby to lepiej gdyby jakaś tam stopniowalność sukcesu była możliwa, ale mimo wszystko, w perspektywie trwania partii nie czuliśmy zawodu przegrywając/widząc nieuchronną porażkę. To jednak może być kwestia całkowicie subiektywna.
I ostatnia kwestia, regrywalność - pewnie też sprawa podejścia, ale osobiście wolę powtórzyć scenariusz, z spójną historią, niż grać w festiwal przypadkowych spotkań w pogoni za otwierającymi się bramami (zazwyczaj zwieńczony pojedynkiem z przedwiecznym), jak to miało miejsce w 2 edycji. Szczególnie, że scenariusze mają sporo kart dodatkowych / wskazówek, a i dodatki mogą tu namieszać.
Tak czy inaczej, dzięki za recenzję! Jak zwykle przyjemnie się słuchało (i polemizowało) :)
Dziękuję za tak rozwiniętą i konkretną polemikę :) Świetnie się coś takiego czyta, nawet jeśli osoba pisząca to nie zgadza się w czymś ze mną.
Jestem w stanie przyjąć Twój punkt widzenia co do fabularnych przyczyn takiego a nie innego ograniczenia w kwestii eksploracji karty. Nie czyni mnie to szczęśliwszym, czy mniej zirytowanym, ale rozumiem punkt widzenia :)
Co do nieuchronności porażki, to tu nie boli sam fakt jej istnienia, ale taki wredny "tease" ze strony gry: Możecie jeszcze wygrać, zadanie jest trudne, bo musicie zrobić to...a nie, jednak nie wygracie. Gdyby w momencie odsłonięcia karty scenariusza było widać, że jesteśmy w stanie to osiągnąć o grubość farby, a w następnej turze losowość worka chaosu, czy nawet kości dała nam po pysku i spowodowała przegraną, pewnie tak źle bym tego nie odczuł. Kwestia bardzo subiektywna :)
Co do regrywalności, to mnie tu uwiera, że pierwsze przejście scenariusza to przygoda, a kolejne optymalizacja :)
Również dziękuję za ciekawą dysputę :)
@@GambitTV "pierwsze podejście do scenariusza to przygoda a reszta to optymalizacja" - dokładnie tak samo widzę próby pokonania nemesis w aeons end i w żaden sposób nie zniecheca to do kolejnych prób, wręcz przeciwnie - wjeżdża na ambicje i próbujemy różnych taktyk do skutku:)