Panowie, ja pokazałem i omówiłem jak można wychwytać warrozę we własnej pasiece. Ale to jest za mało, trzeba to jeszcze dopracować, tak, by można nią było bezpiecznie "zarządzać", bo jak każdy wie, ona też chce przetrwać, ewoluuję i jest coraz trudniejsza do opanowania. Jak to w naturze, każdy organizm ma określone role w łańcuchu pokarmowym, naszym zadaniem jest jedynie tak nią "operować", by nie tracić pszczół i miodu. W moich filmach dzielę się swoją wiedzą, bo może się komuś to przydać w pasiece. Celem nie jest złośliwość i przesadna krytyka innych pszczelarzy, chciałbym abyśmy się traktowali z szacunkiem, także w komentarzach. Pozdrawiam Stanisław.
Wg.P.Kajetan twierdzi to i to ale według mnie to twierdzenie jest rozbieżne bo na ramce wysoki czerw będzie u dołu a pokarm składany u góry i cała wymiana uzbieranego nektaru pszczoły lotnej i ulowej będzie w gnieździe gdzie pszczoły lotne będą łapać zapach czerwiu i będą na zbiorze na rabunku swym zapachem przywabiać warrozę do siebie.W tym temacie zrobię nagranie bo to będzie dobry temat i bardzo łatwy do ralizacji Dzięki za poddanie kolejnej opcji walki z warroza.Pozdrawiam.👍ua-cam.com/video/8Xnz_OOW9Zw/v-deo.html
Panie Stanisławie, w moim przekonaniu taki system "Dawca-Biorca" można wprowadzić w pasiece już na początku maja, mając pasiekę podzieloną pół na pół ( a jak wiemy większość warrozy mamy z własnej hodowli) nie namnoży jej się taka ilość, żeby stosować akaracydy do jej zwalczania, trzeba tylko mądrze manewrować ramkami z czerwiem krytym po 21 dniu, tak żeby rozwój pszczół w ulach produkcyjnych był równomierny, czyli w podobnej sile tak ul biorca jak i dawca. A po 24 dniu stosowania tego systemu, z ula dawcy zrobić biorcę i na odwrót, żeby nie częsciej niż jeden raz na pokolenie sublimować kwas szczawiowy, po wcześniej zrobionym monitoringu warrozy. Wysokość plastrów w takim systemie powinna być bez znaczenia, ale warto to sprawdzić czy faktycznie pszczoły zbieraczki przyciągnął warrozę. I co Pan o tym sądzi? Pozdrawiam.
Panowie, mam taką propozycję: na początku maja robimy ten system (dawca-biorca) na 2 rodzinach. Filmujemy to i po około 24 dniach sprawdzamy, czy zostało w tych ulach coś warrozy. Filmik wrzucamy na swoje kanały ( można go oznaczyć dodatkowo np. #warroza a dziupla, czy #zwalczanie warrozy dziuplą) i potem możemy przystąpić do dyskusji. Ja tak zrobię i wrzucę film.
Panie Stanisławie: Ta metoda jest b. dobra i ona się sprawdzi w 100% jeśli ul będzie miał 6+1 korpusów wielkopolskich. gniazdo na 3 korpusach, miodnia na 2 korpusach i pyłek na dolnym korpusie. korpus +1 jako spacerniak dla pszczół gwardii oraz dla podkarmiaczek.
Panie Kajetanie, system ten stosowałem parę lat temu na ramce wielkopolskiej. Miałem takie 2 rodziny doświadczalne na 5 korpusach w ulu podwójnym. Ja o tym już opowiadałem, jak dodawałem do takiej rodziny czerw 3 dniowy przez 18 dni ( jako biorca). Ale warroza się normalnie w takim ulu rozmnażała. Po drugie, było to bardzo trudne w wykonaniu, bo cały czas musiałem używać drabiny i co parę dni ściągać te korpusy, dlatego tyle korpusów nie wchodzi w grę ( jak to ma zrobić pszczelarz, gdy ma pasiekę liczącą np. 100 uli?). Pozdrawiam.
Jakieś nieporozumienie? Ogólnie wiadomo, że najbardziej wydajna jest pasieka składająca się z 5 silnych rodzin. Pszczoły przyniosą najwięcej nektaru z pasieczyska w okręgu 200m. Przy dobrej organizacji i sprawnym pszczelarzu w plastrach może znaleźć się 500 l miodu. Przy sprzyjającej pogodzie nawet 700 litrów. Zostało to udowodnione naukowo i ja to potwierdzam. Nie znam pszczelarza, który osiągnąłby taki wynik w swojej przydomowej 20 rodzinnej pasiece na przeciętnym pasieczysku. Oczywiście bez wywożenia na na rzepak, lipę, grykę, nawłoć i wrzos. Jeśli policzymy godziny pracy, kilometry spędzone w podróży to hodowcy niewiele zostaje w kieszeni. Nie lepiej zbudować sobie 5 dziupli z 6+1 korpus? Przy nich podest wysoki na 70 cm i 5-6 m długi z winklówki 3x3 cm i desek calówek za 100 zł. Chodzić po nim bezpiecznie? Wiem co piszę, mam w tym duże doświadczenie.@astanisaw5379
@@KajetanWarat 140l miodu z rodziny na pasiece stacjonarnej? Przy założeniu, że na każdą rodzinę sprowadzimy beczkę miodu ze wschodu - może mieć to sens :D
Panowie, ja pokazałem i omówiłem jak można wychwytać warrozę we własnej pasiece. Ale to jest za mało, trzeba to jeszcze dopracować, tak, by można nią było bezpiecznie "zarządzać", bo jak każdy wie, ona też chce przetrwać, ewoluuję i jest coraz trudniejsza do opanowania. Jak to w naturze, każdy organizm ma określone role w łańcuchu pokarmowym, naszym zadaniem jest jedynie tak nią "operować", by nie tracić pszczół i miodu. W moich filmach dzielę się swoją wiedzą, bo może się komuś to przydać w pasiece. Celem nie jest złośliwość i przesadna krytyka innych pszczelarzy, chciałbym abyśmy się traktowali z szacunkiem, także w komentarzach. Pozdrawiam Stanisław.
Jest podobna metoda ale z usuwaniem trutowego czerwiu. Nazywa sie: dutch drone method
Wg.P.Kajetan twierdzi to i to ale według mnie to twierdzenie jest rozbieżne bo na ramce wysoki czerw będzie u dołu a pokarm składany u góry i cała wymiana uzbieranego nektaru pszczoły lotnej i ulowej będzie w gnieździe gdzie pszczoły lotne będą łapać zapach czerwiu i będą na zbiorze na rabunku swym zapachem przywabiać warrozę do siebie.W tym temacie zrobię nagranie bo to będzie dobry temat i bardzo łatwy do ralizacji Dzięki za poddanie kolejnej opcji walki z warroza.Pozdrawiam.👍ua-cam.com/video/8Xnz_OOW9Zw/v-deo.html
Panie Stanisławie, w moim przekonaniu taki system "Dawca-Biorca" można wprowadzić w pasiece już na początku maja, mając pasiekę podzieloną pół na pół ( a jak wiemy większość warrozy mamy z własnej hodowli) nie namnoży jej się taka ilość, żeby stosować akaracydy do jej zwalczania, trzeba tylko mądrze manewrować ramkami z czerwiem krytym po 21 dniu, tak żeby rozwój pszczół w ulach produkcyjnych był równomierny, czyli w podobnej sile tak ul biorca jak i dawca. A po 24 dniu stosowania tego systemu, z ula dawcy zrobić biorcę i na odwrót, żeby nie częsciej niż jeden raz na pokolenie sublimować kwas szczawiowy, po wcześniej zrobionym monitoringu warrozy. Wysokość plastrów w takim systemie powinna być bez znaczenia, ale warto to sprawdzić czy faktycznie pszczoły zbieraczki przyciągnął warrozę. I co Pan o tym sądzi? Pozdrawiam.
Panowie, mam taką propozycję: na początku maja robimy ten system (dawca-biorca) na 2 rodzinach. Filmujemy to i po około 24 dniach sprawdzamy, czy zostało w tych ulach coś warrozy. Filmik wrzucamy na swoje kanały ( można go oznaczyć dodatkowo np. #warroza a dziupla, czy #zwalczanie warrozy dziuplą) i potem możemy przystąpić do dyskusji. Ja tak zrobię i wrzucę film.
Gdzie ta pasieka jest cos pieknego stare dobre drewniane ule
Dziękuję, Małopolska. Ule sam robię.
Panie Stanisławie:
Ta metoda jest b. dobra i ona się sprawdzi w 100% jeśli ul będzie miał 6+1 korpusów wielkopolskich.
gniazdo na 3 korpusach, miodnia na 2 korpusach i pyłek na dolnym korpusie.
korpus +1 jako spacerniak dla pszczół gwardii oraz dla podkarmiaczek.
Panie Kajetanie, system ten stosowałem parę lat temu na ramce wielkopolskiej. Miałem takie 2 rodziny doświadczalne na 5 korpusach w ulu podwójnym. Ja o tym już opowiadałem, jak dodawałem do takiej rodziny czerw 3 dniowy przez 18 dni ( jako biorca). Ale warroza się normalnie w takim ulu rozmnażała. Po drugie, było to bardzo trudne w wykonaniu, bo cały czas musiałem używać drabiny i co parę dni ściągać te korpusy, dlatego tyle korpusów nie wchodzi w grę ( jak to ma zrobić pszczelarz, gdy ma pasiekę liczącą np. 100 uli?). Pozdrawiam.
Jakieś nieporozumienie?
Ogólnie wiadomo, że najbardziej wydajna jest pasieka składająca się z 5 silnych rodzin.
Pszczoły przyniosą najwięcej nektaru z pasieczyska w okręgu 200m.
Przy dobrej organizacji i sprawnym pszczelarzu w plastrach może znaleźć się 500 l miodu.
Przy sprzyjającej pogodzie nawet 700 litrów.
Zostało to udowodnione naukowo i ja to potwierdzam.
Nie znam pszczelarza, który osiągnąłby taki wynik w swojej przydomowej 20 rodzinnej pasiece na przeciętnym pasieczysku.
Oczywiście bez wywożenia na na rzepak, lipę, grykę, nawłoć i wrzos.
Jeśli policzymy godziny pracy, kilometry spędzone w podróży to hodowcy niewiele zostaje w kieszeni.
Nie lepiej zbudować sobie 5 dziupli z 6+1 korpus?
Przy nich podest wysoki na 70 cm i 5-6 m długi z winklówki 3x3 cm i desek calówek za 100 zł.
Chodzić po nim bezpiecznie?
Wiem co piszę, mam w tym duże doświadczenie.@astanisaw5379
@@KajetanWarat 140l miodu z rodziny na pasiece stacjonarnej?
Przy założeniu, że na każdą rodzinę sprowadzimy beczkę miodu ze wschodu - może mieć to sens :D
Wnioskuję, że już za dużo wiesz o pszczołach.
Jak w przyszłości sporo zapomnisz, zgłoś się to ci powiem jak to zrobić?@@MrKawa99965
@@KajetanWarat Kajetan, a kiedy przedstawisz swój sposób na warrozę i resztę chorób naszych majek? Pytam bo w ur wspominałeś o tym..
witam owady to Pan JAN.
Dziękuję za podpowiedź. Pan Jan ma ogromną wiedzę i dużo czerpię z jego doświadczeń. Pozdrawiam.
A ja chętnie bym obejrzał film jak sa zbudowane Pańskie ule i jak Pan na nich gospodaruje. Bez tych pułapek na waroze.
Pokazuje to w filmie #9 od około 21 minuty :)