@@Miotaczdrugi Sporo czasu spędzisz z Legendarną Edycją. A Andromedę można kupić na przecenie. Mass Effect: Andromeda to fabularnie absolutna słabizna, ale gameplay przyjemny, choć szkoda że brak tam aktywnej pauzy i możliwości wydawania poleceń towarzyszom.
@@thenoxpump4209 No nie wiem ja takiego mass effect 2 np nie ograłem ( a bardzo bym chciał) gry nie mają okresu ważności i nie każdy musiał ograć wszystko, a to co mówi quaz albo nrgeek nie specjalnie mnie obchodzi. Poza tym zakładam, że wiele osób ma na tzw "kupce wstydu" wiele tytułów których po prostu nie skończył gdy te były jeszcze nowe.
@@1234567890Pirlo Nie dość, że ożywia, to jeszcze daję trzecią opcję w oryginalnym zakończeniu by wysłać towarzysza Fawkes jeśli jest z tobą w teamie. W oryginale jest ta opcja, ale Fawkes robi wywód o przeznaczeniu i w ogóle. Z DLC mówi, że mógłby taki wywód zrobić ale rozumie czemu gracz chce wysłać właśnie jego XD
DLC do Dragon Age, które to są niejako łącznikiem między dwiema grami, to już taka tradycja serii. Może w przypadku drugiej części nie było to pełnoprawne zakończenie, ale wprowadza późniejszego antagonistę, więc też cudownie. Przynajmniej Dragon Age: Awakening było dobrym dodatkiem dziejącym się po zakończeniu głównego wątku.
Powiem więcej: witch hunt było dlc stosunkowo tanim oraz nie aż tak potrzebnym. Przeszedłeś je? Super. Nie przeszedłeś? Nie tracisz dużo. Gorzej z dragon age awakening, które nam przedstawiało ważne wydarzenia i wprowadzało wątek jednej z postaci czy chociażby legacy do dwójki, które wyjaśniało antagonistę inkwizycji oraz pojawienie się jednej z postaci. Nie ma to jak omówić "najważniejsze" dlc w całej serii :/
@@fley2747 oj, tak, zgadzam się ze wszystkim, zwłaszcza, że po raz kolejny przechodzę Origins. Najgorsze w takim Witch Hunt jest dla mnie to, że tak naprawdę cokolwiek o Morrigan pojawia się na początku i na samym końcu. Cały środek nie ma absolutnie znaczenia - ot, tuptasz sobie po lokacjach, które były już używane w poprzednich "dlc", tylko niektóre zostały odwrócone. I nawet jeżeli lubię Morrigan (niezależnie od tego czy przyjaźni się z moją postacią czy mają romans) i ta rozmowa na końcu jest ciekawa (zwłaszcza kiedy grało się też w następne części), to samo dlc naprawdę mogłoby nie istnieć. Gdyby to było jeszcze coś w stylu "dodatkowej przygody po zakończeniu głównego wątku", ale bez dodatkowych opłat to mogłabym to zaakceptować. Ogólnie Dragon Age i Mass Effect cierpią na politykę absolutnie beznadziejnych dodatków, które albo zostały ewidentnie wycięte z gry podstawowej (właściwie wszystkie dodatki do ME, ale w trójce to aż boli), no były niedokończone albo po prostu chceli zgarnąć więcej kasy, albo po prostu mogłyby nie istnieć (np. dodatek z Lelianą - nie dość, że ona sama mówi ci dokładnie co zaszło i jak wylądowała gdzie jest, to jeszcze dodatek dzieje się nagle w Fereldenie (chociaż nie powinien), to i rozmowa Leliany i jej kochanki na końcu nie ma sensu w kontekście jej zadania w grze głównej. Chociaż trzeba przyznać, że trochę się poprawili w ostatnim DA - pierwszy dodatek jest absolutnie zbędny i to typowa duża mapa (ale chociaż ma trochę lore), za to drugi i trzeci pod względem lokacji i treści (i poza tym, że jeden to prawdziwe zakończenie) już są naprawdę niezle jak na standardy BioWare.
Dziękuję Panie Paluszek za niezwykle ciekawy materiał i tak od siebie dodam, że nie ma chyba lepszego sposobu na ubicie danej serii lub jej konkretnej odsłony w oczach graczy oraz jednoczesne pełne rozwścieczenie ich co zażądać od nich dodatkowych środków i wysępienie ich od nich za sprawą krótkiego a także nie za bardzo wartego jakiejkolwiek ceny fabularnego DLC, który albo nadawać by się mógł tylko na ostatni rozdział w pełnej grze albo na dodatkowy segment gry po napisach końcowych.
Nie wydaje mi się, żeby nieznajomość DLC Arrival do Mass Effect aż tak wpływało na odbiór trzeciej części. Kiedy ja ogrywałem ME3 to faktycznie nie wiedziałem, że było takie DLC i wprowadziło pewien dodatkowy wątek ze żniwiarzami. Ale wtedy po prostu założyłem, że ten areszt Sheparda to po prostu konsekwencja jego współpracy z Cerberusem i te wspomniane zbrodnie wojenne to po prostu część oskarżeń przypisywanych pod Cerberusa.
7:30 To nie do końca tak, że "wycieli" prawdziwe zakończenie. To co widzieliśmy bez DLC to faktycznie było prawdziwe zakończenie gry. Autorzy pod koniec produkcji gry już wiedzieli, że Capcom nie zgodzi się na kontynuację, tzn. na drugą część. Jako, że autorzy nie chcieli zostawić graczy z niedokończoną historią, postanowili ją przerobić i na szybko dokończyć - w formie, na której każdy zyska (tzn Capcom, developerzy i gracze) czyli poprzez DLC. Oczywiście, tamtego czasu (i jak widzę, również do dziś) mało kto z fanów wiedział o tym, dlatego odebrano to "prawdziwe zakończenie w formie DLC" jako skok na kasę. Jeśli chodzi zaś o sam Epilog; w formie komiksowej - prawdopodobnie był ostatnim krzykiem twórców o uznanie (Capcom'u i/lub graczy), że jeszcze coś tam w zanadrzu mają do pokazania...;) Mimo wszystko, subtelny epilog o "potencjalnych przyszłych losach Asury" z pewnością nie pozostawił takiego niedosytu po grze, jaki mogła zostawić scena Olgi trzymającej ostrze na gardle Mithry. Tak naprawdę połowa "gry" to cutscenki, które bardzo dobrze łączą się w całość i można je obejrzeć nawet na youtube w formie Game Movie (stanowczo polecam Angielski dubbing, który jest zrobiony fenomenalnie). Dlatego jeśli ktoś nie miał okazji zagrać w Asura's Wrath, to dużo nie straci nie grając, bo trzonem gry i tak jest jej fabuła.
W Dragon Age 2 też było pomostowe DLC, gdzie Hawke uwalniał (przez przypadek, ale jednak) Koryfeusza, głównego antagonistę podstawki Inkwizycji. Teoretycznie Fall of Setariff było epilogiem do Arcanii, ale no kto by się tam przejmował tą grą.
@@janzielinski6999 Bo działa jako zakończenie. DLC to typowy cliffhanger, który nigdy nie został rozwiązany, więc w sumie cieszę się, że w podstawce tego nie ma.
Tu właściwie cały film możnaby zrobić o Assassin's Creed. Nie tylko Revelations. Właściwe zakończenia Orgins, Odyssey i Vallhali są w DLC jeśli przynajmniej chodzi o wątek współczesny.
Ubisoft niedawno pokazal, ze mozna dojebac po calosci. Przeciez Dawn of Ragnarok nie jest wliczony w season pass. Czlowiek zaplacil za season pass i dostal miodem ludzkim na twarz
@@Halo_Legend Właściwie to o oba wątki i ten współczesny i historyczny. W Odyssey akurat ten współczesny (chyba że wliczyć dlc z Persami, które jest takim łącznikiem między Orgins, a Odyssey i jakby epilogiem historii). Ale Dlc do Orgins to jest właściwe zakończenie historii Bayeka i początek Ukrytych czyli Asasynów
Bardziej niż Assassin's Creed Revelations pasowało by tu Assassin's Creed Odyssey i Los Atlantydy, który nie dość że jest łącznikiem między Valhallą a Odyssey to jeszcze pokazuje wydarzenia bardzo istotne dla całego wątku współczesnego nowych gier o asasynach
Po skończeniu odyssey byłem tak znurzony formuła ze olałem serie AC do czasu valhali a i w tą pograłem ok 30h i odpusciłem. Przynajmniej narazie moze kiedys wroce, albo po prostu mam dosc assassins creed i zostawie tasiemca w spokoju bo w wiekszosc gier z serii grałem.
Arrival był płatnym dlc do mf2. W polszy był nie dostępny do 2019. Nawet po zakupie na orign nie mozna było w niego zagrać. Pomagało jedynie crakowanie. Po rozpoczęciu dlc w kajucie Shepareda witał nas na ekranie monitora Admirał Hackett. Arrival to jedno najważniejszych dlc xD.
@@ovicz0988 Wiesz dodatek z Liarą też nie był pl z dubbingiem i też trzeba było kombinować by uruchomić ale jednak w jego grałem. A ten mi kompletnie umknął. I wiesz w ogóle o nim nie słyszałem ani nie widziałem żadnych scen z tej części gry przez te wszystkie lata na yt. Nie wiem jakim cudem ale fakt jest, że pierwszy raz o tym usłyszałem dziś xD
W Mass Effect 3 jest do odblokowania nowa postać Javik bez DLC przy pomocy pewnego narzędzia. Jeśli chcemy z nim porozmawiać to musimy kupić DLC dla niego i z jego misji.
W hitman 2 dwie ostatnie lokacje będące końcem fabuły dla tej części trzeba było dostać w wersji GOLD która kosztuje ponad 100zł gdy sama podstawowa gra kosztuje 200zł.
Jak grałem w Gothica 3, a wcześniej w czystą 2, to się okazało, że trzeba dokupić dodatek noc Kruka, aby wiedzieć, co się stało z Thorusem i magami wody.
Porównanie na siłe bo nikt nie dawał j**ania o takie postacie jak Thorus czy Kruk, a to co się z nimi stało to było tylko dobre wytłumaczenie co stało się z ludźmi po upadku bariery a nie że nagle się rozpłyneli. Gothici jako gry nie mają lore ale fajnie że Piranhie użyły postacie które już mieli i ludzie znali. Do tego też NK dodawało całą ogromną lokacje, nowych przeciwników, uzbrojenie, pancerze, zmieniało nieznacznie wątek główny i podbijało poziom bo słyszałem że dwójka czysta jest prostsza od jedynki a jedynka to był już spacerek
O ile dobrze pamiętam to w grze Lego Hobbit gra kończyła się na Smaugu lecącym w stronę Esgaroth a resztę (bitwę pięciu armii itp) trzeba było dokupić w dlc
Ja bym tutaj dodał wątek Atlantydy z Assasin's Creed Odyssey, które to DLC sprawia wrażenie wycięte z podstawowej wersji gry. Pół biedy, jeśli zakończenie można kupić, bo gracze PC prawdziwego zakończenia do Prince of Persia z 2008 roku nawet nie mieli takiej możliwości. A prawdziwą bezczelnością okazał się ruch EA, kiedy okazało się, że Handlarz Cieni i Przybycie nie będzie można nabyć oficjalne w Polsce, Wegrach, Słowacji czy Czechach. Gracze z tych krajów byli naprawdę wkurwieni, dobrze, że chociaż można kupić pakiet DLC do poszczególnych części obecne, sam wersja Legendary zawiera polskie napisy do wspomnianych dwóch DLC.
W sumie jakby tak popatrzyć to DLC do Wiedźmina III dodaje nowe zakończenie :-/ A mamy dwa dodatki, i kilka różnych zakończeń. DLC do Final Fantasy XV nie tylko zmienia samą grę, ale i także urozmaica filmy, dodaje nowe, oraz dodaje nowe zakończenie. DLC do DIABLO III ( i tak powiecie przecie zakończenie jest po śmierci Diablo ) ale jednak DLC daje zakończenie z Maltaelem. Gdyby się porządnie przyjrzeć to okaże się że wiele gier z DLC zyskuje dzięki nim nowe zakończenie.
Idąc dalej tym śladem. Jak bardzo różni się stara gra DARK STONE na PC a PS one. Harry Potter i Kamień Filozoficzny na PC a PS One. Są to nie tyle przykłady gier gdzie z wiadomych przyczyn grafika została zjechana, lecz zmieniona została całkowicie rozgrywka i fabuła. Podobnie było ze światem mobilek. Kiedy dla przykładu THE SIMS 3 robiło swoje na PC. Twórcy na siłę chcieli upchać grę na telefon. i o nie. Nie mówię tutaj o THE SIMS Mobile czy THE SIMS FREEPLAY którę jeszcze jakoś się trzymają. a nieudolnych portach gier jak THE SIMS 3 HD ( Znane też jako Mobile ) gra tak zła tak paskudna że zniknęła po może roku. Oraz podobny los spotkał THE SIMS 4 Mobile ( który pojawił się dosłownie na parę dni, ale gra wyglądała graficznie gorzej nawet niż pierwsze THE SIMS, Czy ostatecznie THE SIMS MEDIEVAL na IOS który nie oszukujmy się z wersją PC także ma niewiele wspólnego. ( TYLKO OK W TYM WYPADKU NIE SĄ TO DLC lecz PORTY )
@@OlginKing na PC były dostępne w Polsce bez żadnego problemu. Brakowało im polskiego języka i nie instalowały się jeśli ME2 był w tym języku. Na konsolach było zabawniej bo to działało z polską wersję w locie przeskakując do wersji angielskiej dialogów i napisów. ME2: LE na szczęście ma przetłumaczone to DLC, przynajmniej w sferze napisów.
@@KubaPaluszek Na samym początku ME3, podczas dialogów Shepard i Andersona. Bez Arrival to piąta Flota bodajże kasuje Alpha Relay i finalnie jest osłabiona jako War Asset.
Dodam od siebie, że przygodówka Still Life też miała takie wkurzające coś. Personalia mordercy ściganego przez całą pierwszą część poznawaliśmy zaraz na początku kontynuacji.
12:34 Co? Przecież Revelations było łatwiejsze niż Conquest i strategię w nim porzucili na rzecz gimmików. Co do tego czy warto? Powiem tylko tyle że twórcy w pewnym momencie skapneli się że tego fanfica (Bo inaczej tego nazwać się nie da) jest za mało na całą kampanię, więc wrzucili z dupy postać poboczną która była tylko po to by przez dwa-trzy chaptery coś się działo, nie wpłynęła ona w żaden sposób na przebieg historii i została bezceremonialnie zabita. A jakby to nie odepchneło was wystarczająco to ta "Definitywna historia" nie opowiada nawet całej historii - Większość wątków wokół których kręcił się oryginał został praktycznie olany, a jak wspomniałem nowych im zabrakło bo jakiś geniusz uznał że można je upchnąć jako sidestory DLC - Serio, jedyny sposób by dowiedzieć się kim jest finałowy boss w DLC route to kupić inne DLC w którym masz dwie mapy i historię kim w ogóle jest ten typ i co jest jeszcze bardziej powalone, jakieś pół roku później wyszła seria DLCków przedstawiających alternatywny scenariusz gdzie zakończenie nie tylko jest lepiej opowiedziane i bardziej satysfakcjonujące niż w "True route DLC", ale zawierało scenę która pojawiała się od pierwszych trailerów, przez intro do gry i na menu głównym kończąc! Ta gra to jeden wielki pieprznik - Od tego jak nie przemyślona jest fabuła fabuła, przez to że Nippon to zawsze są dobrzy ludzie nawet jeśli są rasistami, na okropnej cenzurze psującej całe wątki i postacie i koszmarnym DLC kończąc, ale gameplayowo bije nawet Three Houses. Jeśli chcecie dobrego Fire Emblema na 3DSie to Shadow of Valentia jest świetne, jeśli chcecie naprawdę grywalnego i jesteście w stanie przeżyć utratę kilku punktów IQ, to Conquest jako jedyny z tej trójki się do czegoś nadaje.
Rozumiem, ale nie zgodzę się w 100%. Czy fates powinno być na tej liście? Nie, ponieważ na dobrą sprawę każda ścieżka była "oddzielną grą" a nie dlc. Czy każde kolejne przejście nagle oświecało cię, na temat zakończenia? No też nie, po prostu poznawało się innego antagonistę, który pociągał za sznurki. Czy któreś z późniejszych dlc coś wyjaśniało? Ależ nie, one tylko dodawały alternatywne historie, które na dobrą sprawę nie wprowadzały nic nowego. Ostatecznie spokojnie fabułę można było zakończyć na jednej grze, ewentualnie grze + revelations. Inną sprawą jest, że fates jest częścią, która fabularnie nie łączy się z pozostałymi grami więc nie poznanie całości historii nie wpłynie na odbiór pozostałych części (chyba jedyne części wymagające przejścia poprzedniej to te z Marthem oraz path of radiance/radiant dawn; reszta co najwyżej dodaje smaczków). Co do jakości gry... tak, była jednym wielkim fanfickiem i skokiem na kasę. Co do "trudności" poszczególnych gier, tu jest pewna nieścisłość. Poziom normalny rzeczywiście jest trochę łatwiejszy tym bardziej jeśli nie włączymy permadeath. Z drugiej strony, po pierwszym przejściu odblokowują się kolejne poziomy trudności. Możemy również zrezygnować z grindu poziomu, przez co fates może być rzeczywiście trudniejsze.
Odnośnie DLC Arrival do Mass Effect 2 - akurat zmienia to parę dialogów w trzeciej części. Po przejściu DLC Anderson mówi że jesteśmy uziemieni za wysadzenie systemu i jeszcze Balak wypomina o tym później podczas zadania pobocznego. Gdy nie zrobiliśmy DLC, Anderson zamiast tego powie że jesteśmy uziemieni za współpracę z Cerberusem i jest też wzmianka że został wysłany jakiś specjalny oddział który zamiast Shepard wysadził ten system. No ale fakt faktem, samo DLC też nie było jakoś wybitne.
Ja tam te DLC do tego "Assassina" kupiłem za przysłowiowe grosze na jednej ze stron z kluczami... ;-) I nie, wcale nie było takie złe. Bawiłem się super. A wymaksowywanie osiągnięć było niezapomnianym doświadczeniem...
Do tej pory nigdy nie grałem w dodatki do ME2 (koniecznie muszę nadrobić) i nigdy nie skrobałem się po głowie, czemu Shep był aresztowany w 3... Uznałem, że tak sobie twórcy wymyślili i tyle. No to zaskoczony jestem xD
14:07 - nie grałem ani w Dead Space ani w Mass Effect ale tutaj chyba jest scena z ME? Kombinezony z "N7" chyba nosiły postacie właśnie z ME a w tej części jest mówione o DS.
Bonus za spostrzegawczość! Obie gry są wydawane przez EA i to jedno z DLC po prostu. Tak samo Mass Effect miało DLC z pancerzami nawiązującymi np do Dragon Age :)
Mi osobiście brakowało w tym zestawieniu między innymi "Diablo 2" którego też nie znalibyśmy zakończenia gdyby nie dodatek "Pan Zniszczenia" dodający cały akt i wyjaśniający czemu Tyrael zniszczył Kamień Stworzenia Świata, co doprowadziło do wydarzeń na początku "Diablo 3"
Castlevania Lords of Shadow Tam wycięto dwie sekcje prowadzące do pełnego zamknięcia historii. W cutscence po napisach Gabriel stawał się pewnym znanym jegomościem. Dwa DLC dopowiadały jak do tego doszło i kosztowały około 80 zł (40 za jedno).
A propo zakończeń to w można by wspomnieć o Just Cause 4 gdzie pod koniec podstawki tytułowy Rico mówi że rozprawi się z agencją ,która próbowała go zabić i gra się kończy . Ale można poznać zakończenie dokupując dlc gdzie z ów agencja walczymy i finalnie uśmiercaniu jej szefa . To samo jest w far cry 5 gdzie przy odpowiednim wyborze dochodzi do wybuchu bomby atomowej i gra się kończy a Ubisoft zamiast zakończyć grę wypuszcza defakto dlc jako osobna grę gdzie poznajemy te same miejsca i ludzi ale po wybuchu .
Jeśli chodzi o AC to najbardziej chamskim zagraniem było wycięcie dwóch sekwencji z AC2 i sprzedanie ich osobno. Ale chyba ludzie o tym zapomnieli dlatego, że w wersji pecetowej te dodatki były od razu wplecione w główny wątek.
Nie grałem w Skywalker Saga, ale mi się wydaję, że to dlc z postaciami z seriali to straszny skok na kasę. Nie dodają nowych funkcji, nie ma nowych dialogów. Możliwe, że mam wygórowane oczekiwania po dodaktach do wiedźmina, ale wydaje mi się, że twórcy powinni dodać nową kampanię do tych postaci.
Bardzo szanuje dodanie timestamp'ow do filmu aby pominac spoilery natomiast czy nie daloby sie tego samego zrobic w samej platformie YT? Nie wiem jak to sie robi ale wiele kanałów jak ma taką listę (albo po prostu ma ochote podzielić film) np. gameranx w swoich filmikach robi tak iz kazdy wątek jest osobnym segmentem na pasku "progresu" filmiku
Moim zdaniem Trespasser jest naprawdę słabym przykładem. Przede wszystkim samo DLC wcale aż tak integralne nie jest, daje nam ono sporo nowych informacji, ale zasadniczo nie ma tam nic, co wpływałoby w konkretny sposób na historię z podstawki. W związku z tym trudno to nazwać zakończeniem gry, zakończenie Inkwizycji pozostawia sporo pytań, ale Trespasser na nie nie odpowiada. To DLC jest w o wiele większym stopniu prologiem do czwórki jak już, podobnie jest zresztą z Arrival. Swoją drogą jeżeli już w materiale jest gość, to może niech to nie będzie ktoś, kto danej gry nie skończył?
A co w tym wszystkim najzabawniejszego? W tamtych czasach wiele z tych DLC nie było dostępnych dla polaków do dostania(w pełni legalny sposób), więc nasi rodacy musieli obejść się smakiem
A kto pamieta Gran Turismo Concept Tokyo-Geneva z 2002 roku? W jakis sposob wpadla mi w rece oryginalna kopia, ktora zawierala nie pamietam, kilka czy kilkanascie aut (z pokazow w tytule) , i kilka tras? Cena wynosila 100-120 pln a rozgrywka na 2-3 godziny max.
No to aż prosi się o StarCrafta. Po zagraniu w jedynkę zapaliłem się na dwójkę. I jaki był mój szok, że jedną grę muszę kupić trzy razy i to w pełnej, tłustej cenie, bo każda frakcja do kupienia jako osobna gra. I dobrze, że się zimowej zawiei zbankrutowało. Gorzej, że trafiła w ręce tego przedziwnego tworu jakim jest diesnaj...jedni warci drugich.😔
Jeszcze AC Odyssey: Faith of Atlantis. Tam dopiero konczy sie watek wspolczesny i jak sie tego nie ukonczy, to potem srednio idzie polapac zakonczenie w Valhalli
GTA IV - historia diamentów, która rozpoczyna się wraz z wprowadzeniem do gry i przybyciem protagonisty do Liberty City, a kończy się wraz z zakończeniem wątku fabularnego w dodatku The Ballad of Gay Tony.
Nie wspomnieliście przy okazji Revelation, że kończył wątek Altaira (akurat mojej ulubionej postaci) z pierwszej części AC. W Revelation zbierało się specjalne dyski, z których Ezio przeżywał wspomnienia Altaira i dowiadujemy się z nich co się działo po śmierci pewnej postaci. I jak potoczyły się dalsze losy bractwa. Ja bym dodał, że w zasadzie Revelation to nie jest dodatek tylko osobna gra i z tego co pamiętam to nawet nie krótka jak na serię AC. Oprócz tego ja bardzo lubiłem tę część, przenosiła nas nieco bardziej w klimaty AC1 i nie nazwałbym tego gameplayu topornym. Revelation oceniam lepiej od chociażby AC3, poza tym w tej części wprowadzono chociażby ostrze z hakiem. Mi osobiście brakuje tego, że wątek Altaira został jakby zapomniany. Wszyscy ciągle o tym Ezio. Moim ulubionym assassynem był Altair Ibn La'ahad. No i co by nie mówić. Assassyni z pierwszej części byli tymi "prawdziwymi", byli w końcu szkoleni od dziecka. Mi brakuje tego wątku, przydałbym się jakiś bardziej RPGowy Remake jedynki. Mam na myśli włącznie z przeinterpretowaniem gry pod bardziej RPGową rozgrywkę, wybory dialogowe etc.
Fun fact mimo tego, że DA: Origins wielokrotnie przeszedłem, dopiero teraz po latach zabrałem się do przejścia całości gry z wszystkimi DLCkami. Nigdy w Awakening nie grałem, nigdy w Witch Hunt też nie grałem.
Czym różnią się np Opowieści z Wybrzeża Mieczy albo Noc Kruka od chociażby dodatków fabularnych do Mass Effecta, że mówi się, że era DLC zaczęła się od Obliviona? Tak więc te 2 pierwsze dodatki nie są DLC, a te do Mass Effecta już tak?
Chyba przede wszystkim skala i odczucie, że rzeczywiście obcujesz z dodatkiem, pewnego rodzaju samodzielną historią (Vice City powstawało jako dodatek do GTA 3 ale nowości było tak dużo, że wydano to jako osobną grę - to sugeruje, jaka czasem potrafi być skala takiego dodatku w klasycznym rozumieniu). DLC to najczęściej o wiele mniejsze fragmenty zawartości - większość podanych w materiale dodatków zapewnia koło 2-3 godzin gry. Tymczasem taka właśnie Noc Kruka spokojnie kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt.
Gwoli uczciwości, trzeba wspomnieć też o dodatku Lord of Destruction do Diablo 2. Podstawka dawała poczucie niedosytu, bo ewidentnie ostatni członek triumwiratu jeszcze żył po pokonaniu Diablo. No i w porównaniu do pozostałych gier złotej ery Blizzarda, gdzie dodatki dawały porównywalną ilość contentu do podstawki, tutaj był tylko jeden akt.
Zapomnieliście o Castlevania: Lords of Shadow - SPOILER: dopiero dodatek pokazywał przemianę głównego bohatera w Dracule (grałem na Ps3 i dodatku nie kupiłem, tylko na yt obejrzałem :)
Różnica jest taka, że zakończenie podstawki Lords of Shadow pokazywało Belmonta jako Dracule, więc wiadomo było co się z nim stało. Dodatki tylko pokazały, jak do tego doszło. I o ile można czuć, że twórcy na siłę wycięli wątki pokazane w DLC, to ja osobiście byłem usatysfakcjonowany tym, co zobaczyłem w podstawowej wersji gry i rozumiałem dlaczego do tego doszło (przemiana w Dracule). Myślę, że samo zakończenie nie zrobiłoby też na mnie takiego wrażenia, jak za pierwszym razem, gdyby DLC były integralną częścią podstawowej wersji :) A same dodatki, które złe nie były, już nie robiły takiego wrażenia, trochę odstawały poziomem. Być może dlatego, że było to ponowne odwiedzenie miejsc z podstawowej wersji gry :)
ciekawym przykładem może być też gra Mutant Year Zero: Road to Eden. zakończenie gry jest nijako połową wątku fabularnego i zakończenie pozastawia duży niesmak.
Dodałbym tutaj DLC do Tomb Raider: Underworld, które niestety są exclusivami Xboxa 360 a co do Mass Effect 2 to Arrival jest fajnym pomostem pomiędzy 2 i 3, ale nie jest konieczny głównym celem Sheparda było zniszczenie Zbieraczy co zrobił. Shepard z tego, co pamiętam sam zgłosił się do Przymierza i bez ogrania Arrival został uziemiony za współprace z Cerberusem nawet rozmowa z Andersonem wygląda inaczej kiedy ukończyło się Arrival i kiedy się nie ukończyło.
Dobrze wiedzieć że to dlc to pop 2008 nie jest warte ogrania, bo już miałam ból dupy że nie wiedziałam o jego istnieniu. Nie wspominając że ta wersja księcia jest jedną z moich ulubionych jak nie ulubioną xD
Czasami zastanawiam się czy ludzie grając w RPGi grają w nie dla napieprzania w przeciwników i zapominają, że fabuła i postaci mają DUŻE znaczenie. Słuchając uważnie Solasa w trakcie gry (który miał motywy by być jaki był - nawet jeśli się go nie lubiło) i zabierając go choćby w Pustkę lub inne miejsca można było się dowiedzieć nie tylko bardzo wiele o świecie gry, ale też domyślić, że jest kimś więcej. Szczególnie po zachowaniu Flemmeth w epilogu można było odnieść takie wrażenie. Trzeba po prostu zatopić się grę, czasem na siłę, żeby ją docenić.
najlepsze co do dragon agea inkwizycji jest to że gre można dorwać z przeceną po jakieś 50zł wraz ze wszystkimi dodatkami, to akurat troche słabe że nie domknęli wątek solasa w podstawce chociaż bioware lubi robić mocne dodatki do dragon agea, podobnie było z 2 częścią o koryfeuszu, tym podobnie jest w inkwizycji i cóż.. teraz na luzie jak ktoś chce to ograć 1 raz to nic tylko wyczekiwać niskich cen i ograć wszystkie 3 części ze wszystkimi dodatkami które wnoszą na prawde sporo
imo dlc do gry powinny dawaj możliwość nowych zakończeń/dodatkowych misji o ile jest to warte a elementy kosmetyczne powinny być do pobrania za darmo ewentualnie naprawdę niska cenę
Tylko potem 2 psuje te zakonczenie, ze niby bomby zostaly zrzucone na harran przez gre i testy zostaly prowadzone dalej gdzie indziej i pewnie(tak przewiduje) skoro przezyl ten jeden ziomek z wierzy na poczatku jako nasz kompan, to w dlc teraz bedzie cos zwiazanego z crainem
Jak kończyłem the Following w coopie to byłem pod wrażeniem, ale jak tak teraz o tym myślę to ten dodatek był totalnie zbędny bo na koniec i tak żadna twoja akcja nie miała znaczenia bo czy przyłączysz się do Matki czy nie to i tak będzie tak samo. W dodatku sam dodatek jest zabugowany na amen, sztucznie podbija poziom trudności a spawn pointy zombiaków zamiast wprowadzać w klimat ciągłego zagrożenia światem pełnym żywych trupów to tylko denerwował, męczył i odbierał smak życia kiedy próbuje otworzyć vana, odwracasz się i na miejsce 3 zabitych przeciwników z ziemi wyrastają kolejni
Nie żeby coś, ale jeżeli chodzi o ceny gier to coś mi nie gra bo jeśli dobrze pamietam to w dniu premiery np AC Revelations nie kosztowało 240 złotych lecz jakieś 120/130 i tego jestem pewny bo trzeba było jakoś ten pieniądz odłożyć, tym bardziej ze gry niegdyś nie były takie drogie jak teraz.
Grając w Krew i Wino nie miałem wrażenia że płacę oddzielnie za zakończenie, a raczej za urlop dla Geralta - ciepłe kolory, wino, własny dom, biurokracja w banku, modelowanie do obrazu - Nie wiem czemu ktokolwiek miałby o tym myśleć jak o zakończeniu Wiedźmina zamiast jak o zasłużonych wakacjach na południu Francji dla starego wilka :).
Ja pamietam to dlc, tqakie chodzenie po wspomnieniach, chyba je mialem w kopii gry od razu.... Takie nudy, ze nawet nie wiedzialem ze tam jest info o Lucy, bo nie dokmonczylem, nie powiem niezle sie w 3-ce zdziwilem
Jak oglądałam ten materiał i się dowiedziałam, że było jakieś DLC do Revelations, to się zdziwiłam, bo nie kojarzyłam takiego. Ale jak zobaczyłam kawałek gameplayu, to już wiedziałam, dlaczego nie kojarzyłam - miałam go w swojej wersji od razu, wklejonego w fabułę. Pamiętam, że strasznie się frustrowałam jak przechodziłam tę część gry, źle mi się w to grało.
Oj z dragon agem to bolało. Po zakończeniu wszyscy byli pewni że historia Solasa pociągnie się w kolejnej części, a tu nagle wyskoczyli z jakimś słabym dlc(opinie nie były zbyt pochlebne nie tylko za pazerność, ale też za gameplay). Na dodatek te DLC do Dragon Age'a bardzo długo nie chciały wskoczyć na sensowne promocje, a teraz gdy można kupić za 18zł to już nie pamiętam fabuły podstawki... ;)
Jakub Paluszek - Złoty człowiek, który ogarnął, jak dobrze oznaczać spoilery. Dzięki wielkie!
To nie łysy więc wiadomo 😌
Mnie spoiler mass efekt zachecił do kupna.
@@Miotaczdrugi zazdroszczę Ci przeżywania na nowo tej świetnej przygody! Miłego grania!
@@cyprianwejda2132 Dziękuję za zachęte, kupie zagram.
@@Miotaczdrugi Sporo czasu spędzisz z Legendarną Edycją. A Andromedę można kupić na przecenie. Mass Effect: Andromeda to fabularnie absolutna słabizna, ale gameplay przyjemny, choć szkoda że brak tam aktywnej pauzy i możliwości wydawania poleceń towarzyszom.
W końcu ktoś ogarnął w jaki sposób oznaczać spojlery.
Brawo dla autora, masz u mnie plusa.
Tak bardzo szanuję umieszczenie informacji o momentach w których kończą się spoilery
@@thenoxpump4209 A co ma do rzeczy to, że są stare?
@@thenoxpump4209 No nie wiem ja takiego mass effect 2 np nie ograłem ( a bardzo bym chciał) gry nie mają okresu ważności i nie każdy musiał ograć wszystko, a to co mówi quaz albo nrgeek nie specjalnie mnie obchodzi. Poza tym zakładam, że wiele osób ma na tzw "kupce wstydu" wiele tytułów których po prostu nie skończył gdy te były jeszcze nowe.
@@thenoxpump4209 nadal są ludzie, którzy chętnie sięgają po stare gry (nie tylko gothica czy wiedźmina)
Kanoniczne zakończenie Fallouta 3 też jest ukryte za paywallem. W podstawce protagonista umiera a kanonicznie zapadł w śpiączke na kilka tygodni
a rzeczywiście dodatek Broken Steel ożywia bohatera, bo enklawe trza potrzepać xd
12 lat w błędzie...
@@1234567890Pirlo Nie dość, że ożywia, to jeszcze daję trzecią opcję w oryginalnym zakończeniu by wysłać towarzysza Fawkes jeśli jest z tobą w teamie.
W oryginale jest ta opcja, ale Fawkes robi wywód o przeznaczeniu i w ogóle. Z DLC mówi, że mógłby taki wywód zrobić ale rozumie czemu gracz chce wysłać właśnie jego XD
Bethesda chowająca zakończenie z dupy do gry za paywallem gdzie sama gra i tak nie była jakaś wybitna? Stare znam
Dlatego ja zawsze kupuję wersje goty :v
DLC do Dragon Age, które to są niejako łącznikiem między dwiema grami, to już taka tradycja serii. Może w przypadku drugiej części nie było to pełnoprawne zakończenie, ale wprowadza późniejszego antagonistę, więc też cudownie.
Przynajmniej Dragon Age: Awakening było dobrym dodatkiem dziejącym się po zakończeniu głównego wątku.
Powiem więcej: witch hunt było dlc stosunkowo tanim oraz nie aż tak potrzebnym. Przeszedłeś je? Super. Nie przeszedłeś? Nie tracisz dużo. Gorzej z dragon age awakening, które nam przedstawiało ważne wydarzenia i wprowadzało wątek jednej z postaci czy chociażby legacy do dwójki, które wyjaśniało antagonistę inkwizycji oraz pojawienie się jednej z postaci. Nie ma to jak omówić "najważniejsze" dlc w całej serii :/
@@fley2747 oj, tak, zgadzam się ze wszystkim, zwłaszcza, że po raz kolejny przechodzę Origins. Najgorsze w takim Witch Hunt jest dla mnie to, że tak naprawdę cokolwiek o Morrigan pojawia się na początku i na samym końcu. Cały środek nie ma absolutnie znaczenia - ot, tuptasz sobie po lokacjach, które były już używane w poprzednich "dlc", tylko niektóre zostały odwrócone. I nawet jeżeli lubię Morrigan (niezależnie od tego czy przyjaźni się z moją postacią czy mają romans) i ta rozmowa na końcu jest ciekawa (zwłaszcza kiedy grało się też w następne części), to samo dlc naprawdę mogłoby nie istnieć. Gdyby to było jeszcze coś w stylu "dodatkowej przygody po zakończeniu głównego wątku", ale bez dodatkowych opłat to mogłabym to zaakceptować.
Ogólnie Dragon Age i Mass Effect cierpią na politykę absolutnie beznadziejnych dodatków, które albo zostały ewidentnie wycięte z gry podstawowej (właściwie wszystkie dodatki do ME, ale w trójce to aż boli), no były niedokończone albo po prostu chceli zgarnąć więcej kasy, albo po prostu mogłyby nie istnieć (np. dodatek z Lelianą - nie dość, że ona sama mówi ci dokładnie co zaszło i jak wylądowała gdzie jest, to jeszcze dodatek dzieje się nagle w Fereldenie (chociaż nie powinien), to i rozmowa Leliany i jej kochanki na końcu nie ma sensu w kontekście jej zadania w grze głównej.
Chociaż trzeba przyznać, że trochę się poprawili w ostatnim DA - pierwszy dodatek jest absolutnie zbędny i to typowa duża mapa (ale chociaż ma trochę lore), za to drugi i trzeci pod względem lokacji i treści (i poza tym, że jeden to prawdziwe zakończenie) już są naprawdę niezle jak na standardy BioWare.
Dziękuję Panie Paluszek za niezwykle ciekawy materiał i tak od siebie dodam, że nie ma chyba lepszego sposobu na ubicie danej serii lub jej konkretnej odsłony w oczach graczy oraz jednoczesne pełne rozwścieczenie ich co zażądać od nich dodatkowych środków i wysępienie ich od nich za sprawą krótkiego a także nie za bardzo wartego jakiejkolwiek ceny fabularnego DLC, który albo nadawać by się mógł tylko na ostatni rozdział w pełnej grze albo na dodatkowy segment gry po napisach końcowych.
Nie wydaje mi się, żeby nieznajomość DLC Arrival do Mass Effect aż tak wpływało na odbiór trzeciej części. Kiedy ja ogrywałem ME3 to faktycznie nie wiedziałem, że było takie DLC i wprowadziło pewien dodatkowy wątek ze żniwiarzami. Ale wtedy po prostu założyłem, że ten areszt Sheparda to po prostu konsekwencja jego współpracy z Cerberusem i te wspomniane zbrodnie wojenne to po prostu część oskarżeń przypisywanych pod Cerberusa.
7:30 To nie do końca tak, że "wycieli" prawdziwe zakończenie. To co widzieliśmy bez DLC to faktycznie było prawdziwe zakończenie gry.
Autorzy pod koniec produkcji gry już wiedzieli, że Capcom nie zgodzi się na kontynuację, tzn. na drugą część.
Jako, że autorzy nie chcieli zostawić graczy z niedokończoną historią, postanowili ją przerobić i na szybko dokończyć - w formie, na której każdy zyska (tzn Capcom, developerzy i gracze) czyli poprzez DLC.
Oczywiście, tamtego czasu (i jak widzę, również do dziś) mało kto z fanów wiedział o tym, dlatego odebrano to "prawdziwe zakończenie w formie DLC" jako skok na kasę.
Jeśli chodzi zaś o sam Epilog; w formie komiksowej - prawdopodobnie był ostatnim krzykiem twórców o uznanie (Capcom'u i/lub graczy), że jeszcze coś tam w zanadrzu mają do pokazania...;)
Mimo wszystko, subtelny epilog o "potencjalnych przyszłych losach Asury" z pewnością nie pozostawił takiego niedosytu po grze, jaki mogła zostawić scena Olgi trzymającej ostrze na gardle Mithry.
Tak naprawdę połowa "gry" to cutscenki, które bardzo dobrze łączą się w całość i można je obejrzeć nawet na youtube w formie Game Movie (stanowczo polecam Angielski dubbing, który jest zrobiony fenomenalnie).
Dlatego jeśli ktoś nie miał okazji zagrać w Asura's Wrath, to dużo nie straci nie grając, bo trzonem gry i tak jest jej fabuła.
W Dragon Age 2 też było pomostowe DLC, gdzie Hawke uwalniał (przez przypadek, ale jednak) Koryfeusza, głównego antagonistę podstawki Inkwizycji.
Teoretycznie Fall of Setariff było epilogiem do Arcanii, ale no kto by się tam przejmował tą grą.
O ile pamiętam, to gdy nie ograło się DLC Arrival, to w trójce Sheppard jest uziemiony po prostu za współpracę z Cerberusem.
Fabuła Dying light kończy się dopiero w DLC. Ale samo w sobie DLC jest dobre i długie więc nie przypomina dojenia na hajs.
Nie kolekcjonerzy tylko Zbieracze.
Taka jest oficjalna polska wersja ME2 i ME3.
Prince of Persia i Alan Wake od razu przychodzą na myśl.
I do PoP nawet nie wydali epilogu po polsku. Dzięki, Ubisoft.
Akurat pierwsze zakończenie PoP jest lepsze od tego z DLC.
Mnie również to wkurzyło Masa-san.
Albo cholerny mortal kombat 11
@@janzielinski6999 Bo działa jako zakończenie. DLC to typowy cliffhanger, który nigdy nie został rozwiązany, więc w sumie cieszę się, że w podstawce tego nie ma.
Marcin luter
Tu właściwie cały film możnaby zrobić o Assassin's Creed. Nie tylko Revelations. Właściwe zakończenia Orgins, Odyssey i Vallhali są w DLC jeśli przynajmniej chodzi o wątek współczesny.
Ubisoft niedawno pokazal, ze mozna dojebac po calosci. Przeciez Dawn of Ragnarok nie jest wliczony w season pass. Czlowiek zaplacil za season pass i dostal miodem ludzkim na twarz
@@Halo_Legend Właściwie to o oba wątki i ten współczesny i historyczny. W Odyssey akurat ten współczesny (chyba że wliczyć dlc z Persami, które jest takim łącznikiem między Orgins, a Odyssey i jakby epilogiem historii). Ale Dlc do Orgins to jest właściwe zakończenie historii Bayeka i początek Ukrytych czyli Asasynów
Bardziej niż Assassin's Creed Revelations pasowało by tu Assassin's Creed Odyssey i Los Atlantydy, który nie dość że jest łącznikiem między Valhallą a Odyssey to jeszcze pokazuje wydarzenia bardzo istotne dla całego wątku współczesnego nowych gier o asasynach
@@Halo_Legend ja, 100% ukończenia podstawka + dlc 🙂
Po skończeniu odyssey byłem tak znurzony formuła ze olałem serie AC do czasu valhali a i w tą pograłem ok 30h i odpusciłem. Przynajmniej narazie moze kiedys wroce, albo po prostu mam dosc assassins creed i zostawie tasiemca w spokoju bo w wiekszosc gier z serii grałem.
Ze 3 razy przechodziłem Mass Effecty i to z dodatkami, a pierwszy raz słyszę o dodatku Arrival do ME 2 xD
Arrival był płatnym dlc do mf2. W polszy był nie dostępny do 2019. Nawet po zakupie na orign nie mozna było w niego zagrać. Pomagało jedynie crakowanie. Po rozpoczęciu dlc w kajucie Shepareda witał nas na ekranie monitora Admirał Hackett. Arrival to jedno najważniejszych dlc xD.
@@ovicz0988 Wiesz dodatek z Liarą też nie był pl z dubbingiem i też trzeba było kombinować by uruchomić ale jednak w jego grałem. A ten mi kompletnie umknął. I wiesz w ogóle o nim nie słyszałem ani nie widziałem żadnych scen z tej części gry przez te wszystkie lata na yt. Nie wiem jakim cudem ale fakt jest, że pierwszy raz o tym usłyszałem dziś xD
W Mass Effect 3 jest do odblokowania nowa postać Javik bez DLC przy pomocy pewnego narzędzia.
Jeśli chcemy z nim porozmawiać to musimy kupić DLC dla niego i z jego misji.
Dlc do Metal Gear Rising by zobaczyć dlaczego Sam pracuje dla Armstronga
W hitman 2 dwie ostatnie lokacje będące końcem fabuły dla tej części trzeba było dostać w wersji GOLD która kosztuje ponad 100zł gdy sama podstawowa gra kosztuje 200zł.
Jak grałem w Gothica 3, a wcześniej w czystą 2, to się okazało, że trzeba dokupić dodatek noc Kruka, aby wiedzieć, co się stało z Thorusem i magami wody.
Tylko Ze noc kruka w porównaniu do powyżej wymienionych dodaje pełno zawartości .
Porównanie na siłe bo nikt nie dawał j**ania o takie postacie jak Thorus czy Kruk, a to co się z nimi stało to było tylko dobre wytłumaczenie co stało się z ludźmi po upadku bariery a nie że nagle się rozpłyneli. Gothici jako gry nie mają lore ale fajnie że Piranhie użyły postacie które już mieli i ludzie znali. Do tego też NK dodawało całą ogromną lokacje, nowych przeciwników, uzbrojenie, pancerze, zmieniało nieznacznie wątek główny i podbijało poziom bo słyszałem że dwójka czysta jest prostsza od jedynki a jedynka to był już spacerek
@@kobz2862 returning 2.0 ab na nm+przy nk też jest spacerkiem (pomijam trym nd, bo przy gothikowych bugach to jest poza konkursem).
O ile dobrze pamiętam to w grze Lego Hobbit gra kończyła się na Smaugu lecącym w stronę Esgaroth a resztę (bitwę pięciu armii itp) trzeba było dokupić w dlc
Bitwę pięciu armii nie planowali stworzyć i nie swtorzyli
Ja bym tutaj dodał wątek Atlantydy z Assasin's Creed Odyssey, które to DLC sprawia wrażenie wycięte z podstawowej wersji gry.
Pół biedy, jeśli zakończenie można kupić, bo gracze PC prawdziwego zakończenia do Prince of Persia z 2008 roku nawet nie mieli takiej możliwości. A prawdziwą bezczelnością okazał się ruch EA, kiedy okazało się, że Handlarz Cieni i Przybycie nie będzie można nabyć oficjalne w Polsce, Wegrach, Słowacji czy Czechach. Gracze z tych krajów byli naprawdę wkurwieni, dobrze, że chociaż można kupić pakiet DLC do poszczególnych części obecne, sam wersja Legendary zawiera polskie napisy do wspomnianych dwóch DLC.
Ciekaw jestem czy te napisy do Arrival oraz LoTSB na potrzeby LE - EA samo przetłumaczylo czy zawłaszczyło od "fanowskiego" spolszczenia :)
14 lat żyłem w niewiedzy, że Ubisoft zniszczyło tak dobre zakończenie PoP w płatnym DLC
lacze sie w bolu
@@salazar.slytherin6400 wolałem nie wiedzieć tak szczerze
W sumie jakby tak popatrzyć to
DLC do Wiedźmina III dodaje nowe zakończenie :-/ A mamy dwa dodatki, i kilka różnych zakończeń.
DLC do Final Fantasy XV nie tylko zmienia samą grę, ale i także urozmaica filmy, dodaje nowe, oraz dodaje nowe zakończenie.
DLC do DIABLO III ( i tak powiecie przecie zakończenie jest po śmierci Diablo ) ale jednak DLC daje zakończenie z Maltaelem.
Gdyby się porządnie przyjrzeć to okaże się że wiele gier z DLC zyskuje dzięki nim nowe zakończenie.
Idąc dalej tym śladem. Jak bardzo różni się stara gra DARK STONE na PC a PS one. Harry Potter i Kamień Filozoficzny na PC a PS One. Są to nie tyle przykłady gier gdzie z wiadomych przyczyn grafika została zjechana, lecz zmieniona została całkowicie rozgrywka i fabuła.
Podobnie było ze światem mobilek.
Kiedy dla przykładu THE SIMS 3 robiło swoje na PC. Twórcy na siłę chcieli upchać grę na telefon. i o nie. Nie mówię tutaj o THE SIMS Mobile czy THE SIMS FREEPLAY którę jeszcze jakoś się trzymają. a nieudolnych portach gier jak
THE SIMS 3 HD ( Znane też jako Mobile ) gra tak zła tak paskudna że zniknęła po może roku. Oraz podobny los spotkał THE SIMS 4 Mobile ( który pojawił się dosłownie na parę dni, ale gra wyglądała graficznie gorzej nawet niż pierwsze THE SIMS, Czy ostatecznie THE SIMS MEDIEVAL na IOS który nie oszukujmy się z wersją PC także ma niewiele wspólnego.
( TYLKO OK W TYM WYPADKU NIE SĄ TO DLC lecz PORTY )
Jeżeli nie przeszliśmy w ME2 Arrivala to w 3 części Shephard siedzi za współpracę z Cerberusem ^^
Zwłaszcza, że oba DLC do ME2 "Przybycie" i "Kryjówka Handlarza Cieni" nie były wydane w Polsce.
A było to w jakimkolwiek momencie bezpośrednio powiedziane? Bo totalnie nie przypominam sobie żadnej wzmianki o czymś takim :o
o ile pamiętam, to admirał mówił Szepardowi coś w stylu: przegiąłeś z tą decyzja, czy jakoś tak
@@OlginKing na PC były dostępne w Polsce bez żadnego problemu. Brakowało im polskiego języka i nie instalowały się jeśli ME2 był w tym języku. Na konsolach było zabawniej bo to działało z polską wersję w locie przeskakując do wersji angielskiej dialogów i napisów. ME2: LE na szczęście ma przetłumaczone to DLC, przynajmniej w sferze napisów.
@@KubaPaluszek Na samym początku ME3, podczas dialogów Shepard i Andersona. Bez Arrival to piąta Flota bodajże kasuje Alpha Relay i finalnie jest osłabiona jako War Asset.
Osobiście spoilery mi nie przeszkadzają ale i tak szacunku za ogarnięcie tematu dla wrażliwszych. Fajny materiał
Dodam od siebie, że przygodówka Still Life też miała takie wkurzające coś. Personalia mordercy ściganego przez całą pierwszą część poznawaliśmy zaraz na początku kontynuacji.
12:34 Co? Przecież Revelations było łatwiejsze niż Conquest i strategię w nim porzucili na rzecz gimmików.
Co do tego czy warto? Powiem tylko tyle że twórcy w pewnym momencie skapneli się że tego fanfica (Bo inaczej tego nazwać się nie da) jest za mało na całą kampanię, więc wrzucili z dupy postać poboczną która była tylko po to by przez dwa-trzy chaptery coś się działo, nie wpłynęła ona w żaden sposób na przebieg historii i została bezceremonialnie zabita. A jakby to nie odepchneło was wystarczająco to ta "Definitywna historia" nie opowiada nawet całej historii - Większość wątków wokół których kręcił się oryginał został praktycznie olany, a jak wspomniałem nowych im zabrakło bo jakiś geniusz uznał że można je upchnąć jako sidestory DLC - Serio, jedyny sposób by dowiedzieć się kim jest finałowy boss w DLC route to kupić inne DLC w którym masz dwie mapy i historię kim w ogóle jest ten typ i co jest jeszcze bardziej powalone, jakieś pół roku później wyszła seria DLCków przedstawiających alternatywny scenariusz gdzie zakończenie nie tylko jest lepiej opowiedziane i bardziej satysfakcjonujące niż w "True route DLC", ale zawierało scenę która pojawiała się od pierwszych trailerów, przez intro do gry i na menu głównym kończąc!
Ta gra to jeden wielki pieprznik - Od tego jak nie przemyślona jest fabuła fabuła, przez to że Nippon to zawsze są dobrzy ludzie nawet jeśli są rasistami, na okropnej cenzurze psującej całe wątki i postacie i koszmarnym DLC kończąc, ale gameplayowo bije nawet Three Houses. Jeśli chcecie dobrego Fire Emblema na 3DSie to Shadow of Valentia jest świetne, jeśli chcecie naprawdę grywalnego i jesteście w stanie przeżyć utratę kilku punktów IQ, to Conquest jako jedyny z tej trójki się do czegoś nadaje.
Rozumiem, ale nie zgodzę się w 100%. Czy fates powinno być na tej liście? Nie, ponieważ na dobrą sprawę każda ścieżka była "oddzielną grą" a nie dlc. Czy każde kolejne przejście nagle oświecało cię, na temat zakończenia? No też nie, po prostu poznawało się innego antagonistę, który pociągał za sznurki. Czy któreś z późniejszych dlc coś wyjaśniało? Ależ nie, one tylko dodawały alternatywne historie, które na dobrą sprawę nie wprowadzały nic nowego. Ostatecznie spokojnie fabułę można było zakończyć na jednej grze, ewentualnie grze + revelations.
Inną sprawą jest, że fates jest częścią, która fabularnie nie łączy się z pozostałymi grami więc nie poznanie całości historii nie wpłynie na odbiór pozostałych części (chyba jedyne części wymagające przejścia poprzedniej to te z Marthem oraz path of radiance/radiant dawn; reszta co najwyżej dodaje smaczków).
Co do jakości gry... tak, była jednym wielkim fanfickiem i skokiem na kasę. Co do "trudności" poszczególnych gier, tu jest pewna nieścisłość. Poziom normalny rzeczywiście jest trochę łatwiejszy tym bardziej jeśli nie włączymy permadeath. Z drugiej strony, po pierwszym przejściu odblokowują się kolejne poziomy trudności. Możemy również zrezygnować z grindu poziomu, przez co fates może być rzeczywiście trudniejsze.
Odnośnie DLC Arrival do Mass Effect 2 - akurat zmienia to parę dialogów w trzeciej części. Po przejściu DLC Anderson mówi że jesteśmy uziemieni za wysadzenie systemu i jeszcze Balak wypomina o tym później podczas zadania pobocznego. Gdy nie zrobiliśmy DLC, Anderson zamiast tego powie że jesteśmy uziemieni za współpracę z Cerberusem i jest też wzmianka że został wysłany jakiś specjalny oddział który zamiast Shepard wysadził ten system. No ale fakt faktem, samo DLC też nie było jakoś wybitne.
w filmie z tyloma spojlerami nie mogło zabraknąć łyskego, tyle dobrze że były oznaczone. Dobra robota!
Ja tam te DLC do tego "Assassina" kupiłem za przysłowiowe grosze na jednej ze stron z kluczami... ;-)
I nie, wcale nie było takie złe. Bawiłem się super. A wymaksowywanie osiągnięć było niezapomnianym doświadczeniem...
Do tej pory nigdy nie grałem w dodatki do ME2 (koniecznie muszę nadrobić) i nigdy nie skrobałem się po głowie, czemu Shep był aresztowany w 3... Uznałem, że tak sobie twórcy wymyślili i tyle. No to zaskoczony jestem xD
Jak zobaczyłem tytuł to od razu wiedziałem że będzie coś z EA xD
14:07 - nie grałem ani w Dead Space ani w Mass Effect ale tutaj chyba jest scena z ME? Kombinezony z "N7" chyba nosiły postacie właśnie z ME a w tej części jest mówione o DS.
Bonus za spostrzegawczość!
Obie gry są wydawane przez EA i to jedno z DLC po prostu. Tak samo Mass Effect miało DLC z pancerzami nawiązującymi np do Dragon Age :)
Mi osobiście brakowało w tym zestawieniu między innymi "Diablo 2" którego też nie znalibyśmy zakończenia gdyby nie dodatek "Pan Zniszczenia" dodający cały akt i wyjaśniający czemu Tyrael zniszczył Kamień Stworzenia Świata, co doprowadziło do wydarzeń na początku "Diablo 3"
Castlevania Lords of Shadow
Tam wycięto dwie sekcje prowadzące do pełnego zamknięcia historii. W cutscence po napisach Gabriel stawał się pewnym znanym jegomościem. Dwa DLC dopowiadały jak do tego doszło i kosztowały około 80 zł (40 za jedno).
A propo zakończeń to w można by wspomnieć o Just Cause 4 gdzie pod koniec podstawki tytułowy Rico mówi że rozprawi się z agencją ,która próbowała go zabić i gra się kończy . Ale można poznać zakończenie dokupując dlc gdzie z ów agencja walczymy i finalnie uśmiercaniu jej szefa . To samo jest w far cry 5 gdzie przy odpowiednim wyborze dochodzi do wybuchu bomby atomowej i gra się kończy a Ubisoft zamiast zakończyć grę wypuszcza defakto dlc jako osobna grę gdzie poznajemy te same miejsca i ludzi ale po wybuchu .
Podoba mi się twoja narracja Jakubie, dobra robota!
Jeśli chodzi o AC to najbardziej chamskim zagraniem było wycięcie dwóch sekwencji z AC2 i sprzedanie ich osobno. Ale chyba ludzie o tym zapomnieli dlatego, że w wersji pecetowej te dodatki były od razu wplecione w główny wątek.
W sumie racja, choć nie były to stricte zakończenia, ale tak - dosyć bezczelnie. Podobnie było z pierwszym Fable i wersji "The Lost Chapters" na PC
Nie grałem w Skywalker Saga, ale mi się wydaję, że to dlc z postaciami z seriali to straszny skok na kasę. Nie dodają nowych funkcji, nie ma nowych dialogów. Możliwe, że mam wygórowane oczekiwania po dodaktach do wiedźmina, ale wydaje mi się, że twórcy powinni dodać nową kampanię do tych postaci.
Bardzo szanuje dodanie timestamp'ow do filmu aby pominac spoilery natomiast czy nie daloby sie tego samego zrobic w samej platformie YT? Nie wiem jak to sie robi ale wiele kanałów jak ma taką listę (albo po prostu ma ochote podzielić film) np. gameranx w swoich filmikach robi tak iz kazdy wątek jest osobnym segmentem na pasku "progresu" filmiku
Moim zdaniem Trespasser jest naprawdę słabym przykładem. Przede wszystkim samo DLC wcale aż tak integralne nie jest, daje nam ono sporo nowych informacji, ale zasadniczo nie ma tam nic, co wpływałoby w konkretny sposób na historię z podstawki. W związku z tym trudno to nazwać zakończeniem gry, zakończenie Inkwizycji pozostawia sporo pytań, ale Trespasser na nie nie odpowiada. To DLC jest w o wiele większym stopniu prologiem do czwórki jak już, podobnie jest zresztą z Arrival. Swoją drogą jeżeli już w materiale jest gość, to może niech to nie będzie ktoś, kto danej gry nie skończył?
A co w tym wszystkim najzabawniejszego? W tamtych czasach wiele z tych DLC nie było dostępnych dla polaków do dostania(w pełni legalny sposób), więc nasi rodacy musieli obejść się smakiem
A kto pamieta Gran Turismo Concept Tokyo-Geneva z 2002 roku?
W jakis sposob wpadla mi w rece oryginalna kopia, ktora zawierala nie pamietam, kilka czy kilkanascie aut (z pokazow w tytule) , i kilka tras?
Cena wynosila 100-120 pln a rozgrywka na 2-3 godziny max.
13:10
tym czasem Rockstar i GTA V na konsole:
*Confused Trevor noises*
No to aż prosi się o StarCrafta. Po zagraniu w jedynkę zapaliłem się na dwójkę. I jaki był mój szok, że jedną grę muszę kupić trzy razy i to w pełnej, tłustej cenie, bo każda frakcja do kupienia jako osobna gra. I dobrze, że się zimowej zawiei zbankrutowało. Gorzej, że trafiła w ręce tego przedziwnego tworu jakim jest diesnaj...jedni warci drugich.😔
Czaicie, ze żeby poznać zakończenie Mass Effect trzeba kupić część 2 i 3?
@@ktokandydowałnaprezydentamiast Kiedy w końcu poznamy zakończenie Fify? :]
Przeczytałem tytuł i wiedziałem, że bedzie Dragon Age Inquisition
Jeszcze AC Odyssey: Faith of Atlantis. Tam dopiero konczy sie watek wspolczesny i jak sie tego nie ukonczy, to potem srednio idzie polapac zakonczenie w Valhalli
Ubisoft i EA, dlaczego kiedy ktoś dyma graczy, to zawsze pojawiacie się wy?
z Mass efectem 2 to nieprawda jak olałeś dlc to siedzisz za współprace z Cerberusem
GTA IV - historia diamentów, która rozpoczyna się wraz z wprowadzeniem do gry i przybyciem protagonisty do Liberty City, a kończy się wraz z zakończeniem wątku fabularnego w dodatku The Ballad of Gay Tony.
Nie wspomnieliście przy okazji Revelation, że kończył wątek Altaira (akurat mojej ulubionej postaci) z pierwszej części AC.
W Revelation zbierało się specjalne dyski, z których Ezio przeżywał wspomnienia Altaira i dowiadujemy się z nich co się działo po śmierci pewnej postaci. I jak potoczyły się dalsze losy bractwa. Ja bym dodał, że w zasadzie Revelation to nie jest dodatek tylko osobna gra i z tego co pamiętam to nawet nie krótka jak na serię AC. Oprócz tego ja bardzo lubiłem tę część, przenosiła nas nieco bardziej w klimaty AC1 i nie nazwałbym tego gameplayu topornym. Revelation oceniam lepiej od chociażby AC3, poza tym w tej części wprowadzono chociażby ostrze z hakiem.
Mi osobiście brakuje tego, że wątek Altaira został jakby zapomniany. Wszyscy ciągle o tym Ezio. Moim ulubionym assassynem był Altair Ibn La'ahad.
No i co by nie mówić. Assassyni z pierwszej części byli tymi "prawdziwymi", byli w końcu szkoleni od dziecka.
Mi brakuje tego wątku, przydałbym się jakiś bardziej RPGowy Remake jedynki. Mam na myśli włącznie z przeinterpretowaniem gry pod bardziej RPGową rozgrywkę, wybory dialogowe etc.
Dzięki za materiał.
Świetny materiał, porządna robota narratora.
Fun fact mimo tego, że DA: Origins wielokrotnie przeszedłem, dopiero teraz po latach zabrałem się do przejścia całości gry z wszystkimi DLCkami. Nigdy w Awakening nie grałem, nigdy w Witch Hunt też nie grałem.
Czym różnią się np Opowieści z Wybrzeża Mieczy albo Noc Kruka od chociażby dodatków fabularnych do Mass Effecta, że mówi się, że era DLC zaczęła się od Obliviona? Tak więc te 2 pierwsze dodatki nie są DLC, a te do Mass Effecta już tak?
Chyba przede wszystkim skala i odczucie, że rzeczywiście obcujesz z dodatkiem, pewnego rodzaju samodzielną historią (Vice City powstawało jako dodatek do GTA 3 ale nowości było tak dużo, że wydano to jako osobną grę - to sugeruje, jaka czasem potrafi być skala takiego dodatku w klasycznym rozumieniu). DLC to najczęściej o wiele mniejsze fragmenty zawartości - większość podanych w materiale dodatków zapewnia koło 2-3 godzin gry. Tymczasem taka właśnie Noc Kruka spokojnie kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt.
Gwoli uczciwości, trzeba wspomnieć też o dodatku Lord of Destruction do Diablo 2. Podstawka dawała poczucie niedosytu, bo ewidentnie ostatni członek triumwiratu jeszcze żył po pokonaniu Diablo. No i w porównaniu do pozostałych gier złotej ery Blizzarda, gdzie dodatki dawały porównywalną ilość contentu do podstawki, tutaj był tylko jeden akt.
Zapomnieliście o Castlevania: Lords of Shadow - SPOILER: dopiero dodatek pokazywał przemianę głównego bohatera w Dracule (grałem na Ps3 i dodatku nie kupiłem, tylko na yt obejrzałem :)
Różnica jest taka, że zakończenie podstawki Lords of Shadow pokazywało Belmonta jako Dracule, więc wiadomo było co się z nim stało.
Dodatki tylko pokazały, jak do tego doszło. I o ile można czuć, że twórcy na siłę wycięli wątki pokazane w DLC, to ja osobiście byłem usatysfakcjonowany tym, co zobaczyłem w podstawowej wersji gry i rozumiałem dlaczego do tego doszło (przemiana w Dracule). Myślę, że samo zakończenie nie zrobiłoby też na mnie takiego wrażenia, jak za pierwszym razem, gdyby DLC były integralną częścią podstawowej wersji :)
A same dodatki, które złe nie były, już nie robiły takiego wrażenia, trochę odstawały poziomem. Być może dlatego, że było to ponowne odwiedzenie miejsc z podstawowej wersji gry :)
ciekawym przykładem może być też gra Mutant Year Zero: Road to Eden. zakończenie gry jest nijako połową wątku fabularnego i zakończenie pozastawia duży niesmak.
Dodałbym tutaj DLC do Tomb Raider: Underworld, które niestety są exclusivami Xboxa 360 a co do Mass Effect 2 to Arrival jest fajnym pomostem pomiędzy 2 i 3, ale nie jest konieczny głównym celem Sheparda było zniszczenie Zbieraczy co zrobił. Shepard z tego, co pamiętam sam zgłosił się do Przymierza i bez ogrania Arrival został uziemiony za współprace z Cerberusem nawet rozmowa z Andersonem wygląda inaczej kiedy ukończyło się Arrival i kiedy się nie ukończyło.
Warto zaznaczyć ze dlc do pop nie działało z Polska wersja gry.
Niby Lonesome Road do New Vegas był epilogiem w ramach dlc, ale umieszczenie tego przypadku na liście byłoby niesprawiedliwe
A ja kupiłem EA Play i dzięki temu miałem mass effect legendarny edition z dlcekiem do 2ki. Nawet nie wiedziałem że to nie jest integralną część gry.
Dobrze wiedzieć że to dlc to pop 2008 nie jest warte ogrania, bo już miałam ból dupy że nie wiedziałam o jego istnieniu. Nie wspominając że ta wersja księcia jest jedną z moich ulubionych jak nie ulubioną xD
a co z Assassin's Creed: Odyssey - Los Atlantydy gdzie dzieje się kilka ważnych kwestii o których skutkach zdziwiłem się grając potem prosto w Valhalę
Dzięki wielkie za minuty gdzie jest koniec spoilerów i jaka gra będzie omawiana. Nie zawsze się pojawia to u was :)
Obejrzałem materiał omijając wszystkie spojlery. Bardzo mi się podobał. :)
Dobry materiał. Jedziesz 'młody' 👌
Też w Fallout 3 musiało się płacić za DLC z kanonicznym zakończeniem
Tytuł muzyki z 7:30 ?
Pan Paluszek 💪🏻😍✌🏻
W takim wypadku rozumiem ludzi którzy piracili gierki. Serio, jak ktoś leci w taki sposób, to nie ma co się rozdrabniać.
Czasami zastanawiam się czy ludzie grając w RPGi grają w nie dla napieprzania w przeciwników i zapominają, że fabuła i postaci mają DUŻE znaczenie. Słuchając uważnie Solasa w trakcie gry (który miał motywy by być jaki był - nawet jeśli się go nie lubiło) i zabierając go choćby w Pustkę lub inne miejsca można było się dowiedzieć nie tylko bardzo wiele o świecie gry, ale też domyślić, że jest kimś więcej. Szczególnie po zachowaniu Flemmeth w epilogu można było odnieść takie wrażenie. Trzeba po prostu zatopić się grę, czasem na siłę, żeby ją docenić.
Nigdy nie rozumiałem oburzenia ludzi o zbroje dla koni. Na eMule było za darmo.
a gdzie DLC do assassins creed odyssey o atlantydzie gdzie wątek współczesny jest mocno zmieniony a w Valhalla te informacje są powszechne
najlepsze co do dragon agea inkwizycji jest to że gre można dorwać z przeceną po jakieś 50zł wraz ze wszystkimi dodatkami, to akurat troche słabe że nie domknęli wątek solasa w podstawce chociaż bioware lubi robić mocne dodatki do dragon agea, podobnie było z 2 częścią o koryfeuszu, tym podobnie jest w inkwizycji i cóż.. teraz na luzie jak ktoś chce to ograć 1 raz to nic tylko wyczekiwać niskich cen i ograć wszystkie 3 części ze wszystkimi dodatkami które wnoszą na prawde sporo
Tu powinno znaleźć się jeszcze Dying light z dodatkiem "The Folowing"
jak sie chce pominąć wszystkie spoilery to dość mało tego materiału do oglądania :/
W żadną z Tych gier nie grałeś?
Z tego co pamiętam w Minecraft story mode trzy ostatnie epizody były przez jakiś czas płatne
Mam pytanie a nie każdy zna odpowiedź
Gdzie w seri Assassin's Creed rouge
pojawia się Morigan (nie jako osoba)
Nazwa statku głównego bohatera
@@rafalspuka miło że ktoś pamięta tom grę
Nie chcę się czepiać, ale pisze się "Morrigan"
imo dlc do gry powinny dawaj możliwość nowych zakończeń/dodatkowych misji o ile jest to warte a elementy kosmetyczne powinny być do pobrania za darmo ewentualnie naprawdę niska cenę
Wszystkie te "przypadki" wystąpiły w dalszych częściach bardziej popularnych serii... przypadek?
Szczerze to mi tutaj pasowałby także Dying Light z dodatkiem The Following , dzięki któremu dowiadujemy się co ostatecznie stało się z Harran.
Tylko potem 2 psuje te zakonczenie, ze niby bomby zostaly zrzucone na harran przez gre i testy zostaly prowadzone dalej gdzie indziej i pewnie(tak przewiduje) skoro przezyl ten jeden ziomek z wierzy na poczatku jako nasz kompan, to w dlc teraz bedzie cos zwiazanego z crainem
Jak kończyłem the Following w coopie to byłem pod wrażeniem, ale jak tak teraz o tym myślę to ten dodatek był totalnie zbędny bo na koniec i tak żadna twoja akcja nie miała znaczenia bo czy przyłączysz się do Matki czy nie to i tak będzie tak samo. W dodatku sam dodatek jest zabugowany na amen, sztucznie podbija poziom trudności a spawn pointy zombiaków zamiast wprowadzać w klimat ciągłego zagrożenia światem pełnym żywych trupów to tylko denerwował, męczył i odbierał smak życia kiedy próbuje otworzyć vana, odwracasz się i na miejsce 3 zabitych przeciwników z ziemi wyrastają kolejni
Dying Light również potrzebował dokupienia dlc żeby dokończyć historię głównego bohatera 🧐
O tym samym pomyślałem patrząc na tytuł filmu
ME2 i Kolekcjonerzy? Jakieś DLC mnie ominęło? ;)
Nie żeby coś, ale jeżeli chodzi o ceny gier to coś mi nie gra bo jeśli dobrze pamietam to w dniu premiery np AC Revelations nie kosztowało 240 złotych lecz jakieś 120/130 i tego jestem pewny bo trzeba było jakoś ten pieniądz odłożyć, tym bardziej ze gry niegdyś nie były takie drogie jak teraz.
Różnica ceny przy wersji na PC i na konsole bywa ogromna ¯\_(ツ)_/¯
@@KubaPaluszek zwracam honor, nie wziąłem pod uwagę konsol
Była jeszcze Wizard101, ale tam za przejście z mapy na mape trzeba bylo zapłacić w plnach
Grając w Krew i Wino nie miałem wrażenia że płacę oddzielnie za zakończenie, a raczej za urlop dla Geralta - ciepłe kolory, wino, własny dom, biurokracja w banku, modelowanie do obrazu - Nie wiem czemu ktokolwiek miałby o tym myśleć jak o zakończeniu Wiedźmina zamiast jak o zasłużonych wakacjach na południu Francji dla starego wilka :).
Jak możliwym jest, że kupiłem Revelations na premierę, przeszedłem całe i poniekąd byłem fanem AC, a pierwszy raz słyszę o tym DLC XD?
Może to i lepiej? Naprawdę nie warto sobie głowy zawracać.
tez wlasnie mam podobna rozkmine a juz po tylu latach nie pamietam dokladnie co tam sie dzialo. Rozgrzebali stare rany
Ja pamietam to dlc, tqakie chodzenie po wspomnieniach, chyba je mialem w kopii gry od razu.... Takie nudy, ze nawet nie wiedzialem ze tam jest info o Lucy, bo nie dokmonczylem, nie powiem niezle sie w 3-ce zdziwilem
Wyszło jakoś później - Chyba nawet po paczkach z rzeczami do multi i było do kupienia tylko cyfrowo.
Jak oglądałam ten materiał i się dowiedziałam, że było jakieś DLC do Revelations, to się zdziwiłam, bo nie kojarzyłam takiego. Ale jak zobaczyłam kawałek gameplayu, to już wiedziałam, dlaczego nie kojarzyłam - miałam go w swojej wersji od razu, wklejonego w fabułę. Pamiętam, że strasznie się frustrowałam jak przechodziłam tę część gry, źle mi się w to grało.
W ME3 jeśli się nie ukończyło arrival to Shepard był uziemiony za bycie agentem Cerberusa
Mi najbardziej wbił się w pamięć dlc z zakończeniem do Castlevania Lords of shadow, świetna gra szkoda, że nigdy nie pokonałem ostatniego bossa 😤
W Asura's Wrath bez tego zakończenia to można nawet nie grać, bo to co tam się dzieje bije na łeb wszystko co było wcześniej
Falout 3, Alan Wake brakuje. a Tu widać, jak bardzo niefajne jest połączenie Bioware i EA.
Oj z dragon agem to bolało. Po zakończeniu wszyscy byli pewni że historia Solasa pociągnie się w kolejnej części, a tu nagle wyskoczyli z jakimś słabym dlc(opinie nie były zbyt pochlebne nie tylko za pazerność, ale też za gameplay). Na dodatek te DLC do Dragon Age'a bardzo długo nie chciały wskoczyć na sensowne promocje, a teraz gdy można kupić za 18zł to już nie pamiętam fabuły podstawki... ;)
FF XIII dochodzicie do końca i macie napis to be continued . Jak kupicie dlc to jest tak jakby true ending.
I ten intruz zakończony w 40min i zwrócony
Mówiąc szczerze płacić za coś drugi raz to już przesada
Ewidentna przesada.
Podobnie to ponoć działa w branży erotycznej
Chociaż ponoć tylko w przypadku tych szczęśliwych, smutne są chyba za darmo
3:14 CHWILA MOMENT... EA PRZECIEŻ KAŻE NAM ZA WSZYSTKO PŁACIĆ? CO SIĘ TAM STAŁO?! REWOLUCJE MAGDY GESSLER?