13:08 I to jest przepiękne, cała Noita właśnie na tej idei stoi. Tam twórcy nic nie tłumaczą a gra ma przeogromną ilość mechanik. Twórcy jedynie gdzie niegdzie zostawiają poszlaki a czasem jakiś sekret jest jedynie poszlaką do innego większego sekretu. Kocham to w grach.
Jeden z przystępniejszych RPGów z czasów sprzed masowej każualizacji gier - szczególnie RPGów, które wtedy jeszcze robiona dla prawdziwych znudzonych prawdziwym życiem ludźmi. No bo jak inaczej opisać RPGa w którego można grać (i przejść) bez czytania instrukcji? Wtedy to było niepojęte... a i pomogła polska wersja bo wtedy nauka angielskiego była utrudniona.
Polecam obczaić grę Drova - Forsaken Kin - to połącznenie Gothica - Souls like - w pixel arcie. Zajebista progresja i wymagająca. Od czasu Gothica nie wyszło nic lepszego w tym stylu. Otwarty świat, można próbować pokonać każdego.
Ja się zakochałem w Gothic'u, po latach stwierdzam, przez ten nie-po-wta-rzalny klimat górniczej doliny, który pompował ost' i dark fantasy, tym, że na początku byłeś nikim a stawałeś się kimś, co z tej strony bardzo mocny punkt się wyłania, czyli satysfakcjonujący system rozwoju postaci, że każdy poziom maksymalnie cieszył, co było kwintesencją i wisienką na torcie całej gry. Uwielbiam !
Gothic 1 był genialny bo nie byłeś wybrańcem i bohaterem a skazańcem. Nie miałeś jakiej boskiej mocy tylko siłę swoich rak. A mimo to w tym świecie ponad obozowymi podziałami zdobyłeś przyjaciół. Czułeś tez jak z każdym potworem stajesz się coraz silniejszy i dążyłeś do celu by uciec z koloni. Świetne było też to że każdego npc można było zabić i poprowadzić historie na swój sposób. By 1 była idealna potrzebuje walki z 2 i podnoszenia przedmiotow .
Nigdy nie mogłem do końca uzmysłowić sobie, dlaczego aż tak ciągnie mnie do Gothica. Główny trop, jaki miałem to to, że uwielbiam początkowe rozdziały G2 i wraz z progresem i przechodzeniem do kolejnych, ten entuzjazm malał. Moja ekscytacja w rozdziale V zawsze była istotnie mniejsza od początku gry i momentu wyjścia z wieży Xardasa i początkowej eksploracji Khorinis. Koncepcja "czym jest gra RPG" według Kiszaka natchnęła mnie. Gothic WYBITNIE wpasowuje się w tą koncepcje, jako że progres postaci w przełożeniu np. na potwory jest ogromny. Różnica pomiędzy Bezimiennym z rozdziału I a Bezimiennym z rozdziału V, to nawet nie przepaść, a prawdziwy wąwóz i tego raczej tłumaczyć nie trzeba. Odczuwalne to jednak jest najbardziej właśnie przez to, że mamy określone rodzaje przeciwników, które przez cały okres gry nie zmieniają swojej siły, stąd też bardzo łatwo porównać np. pierwsze starcie z orkiem w II rozdziale, do tych w rozdziale IV. Nie o to mi jednak chodzi, bo to jest wiadome. Mam na myśli, że taka konstrukcja świata nie tylko wpasowuje się w koncepcje gry RPG. Ona przede wszystkim odzwierciedla strukturę prawdziwego świata, przez co nie mamy aż takiego poczucia przebywania w Matrixie (chociaż oczywiście wciąż mamy świadomość, że to tylko gra). W prawdziwym życiu progres albo regres także, jest często brutalnie odczuwalny. Można powiedzieć, że nie ma sensu rozgraniczać tego od koncepcji RPG, bo w pewnym sensie taki jest zamysł takich gier, ale zwracam na ten aspekt większą uwagę w kontekście tego, że tworząc próbkę świata rzeczywistego, dużo mocniej utożsamiamy się z nim, stajemy się jego częścią. Dodatkowo w początkowych rozdziałach, kiedy jesteśmy na poziomie od bycia całkowitym gównem, do bycia przeciętnie silnym, dużo uważniej rozglądamy się dookoła, zważamy na każde zagrożenie. Razem sprawia to, że przetwarzamy ten świat, tą grę, na dużo większym poziomie, w zasadzie żyjemy nią w danym momencie. Pomijam już inne mechanizmy, jak chociażby samo poczucie nagrodzenia za zabicie przeciwnika, który wcześniej kładł nas na hita. Im dalej w las, tym to zanika. Stajemy się dużo silniejsi, uważność spada, bo nie jest już aż tak potrzebna, dystans dzielący nas od innych postaci, z którymi wcześniej się liczyliśmy, jako że każda z nich mogła nas łatwo pokonać, robi się coraz większy. Myślę, że dobrym porównaniem jest rozdeptywanie robaków pod butem - mniej więcej tak mogę określić swój stosunek np. do obywateli Khorinis w końcowej fazie 5 rozdziału. Te życia nie mają dla ciebie żadnego znaczenia - i tak poczucie utożsamiania się z tym światem zanika. W zamian dostajemy poczucie władzy, mocy i bycia na szczycie. Osobiście dla mnie nie jest to równa wymiana, gdyż to poczucie władzy wypada gorzej w porównaniu z poczuciem przynależności do - w jakiś sposób - realnie żyjącego świata. Będąc na poziomie brania Lorda Hagena na 6 hitów zostawiamy ten świat daleko w tyle. I ten wykres zainteresowania świetnie podsumowuje to, że chociaż grałem w Gothica 2 co najmniej parędziesiąt razy, większość tych podejść kończyłem na momencie zbierania załogi w V rozdziale. Rozdział VI był już dla mnie sieczką bez większej głębi, a grając magiem już zupełnie gra zmieniała się w symulator zabijania. Ale prawda jest też taka, że nie jestem obiektywny, właśnie biorąc pod uwagę ilość moich podejść do tej gry na przestrzeni ostatnich ponad 10 lat. Nie bez powodu recenzji gier nie robi się raczej po przejściu ich 15 razy. Nawet wybitna gra po wielokrotnym przejściu zmienia swój odbiór u gracza i myślę, że to jest tego przykład. Sama wymiana poczucia przynależności do świata na poczucie władzy i potęgi przy pierwszym podejściu może być całkowicie wystarczająca i satysfakcjonująca. Opinie z cyklu tych, o które nikt nie prosił i nikt nie potrzebował xD EDIT: Zbagatelizowałem jednak za bardzo poczucie nagrody za progres postaci. Przez wybitny kontrast w pozycjach na łańcuchu pokarmowym Gothica progres w początkowych rozdziałach jest niesamowicie odczuwalny, a to dobrze stymuluje układ nagrody. W końcowych rozdziałach progres jest odczuwalny w zasadzie już tylko w cyferkach w oknie statystyk i jest to bardzo odczuwalne.
Gothica NIE DA się kochać TYLKO za 1-2 rzeczy, ale za całość. Dub PL, który w 2001r. nie był przecież normą i pamiętne teksty, klimat kolonii gdy wieczorem stoisz przy ognisku, a tu nagle odpala się na tobą niebieska bariera plus muzyczka adekwatna do sytuacji. Zadania i progres, oraz non stop chęć zdobycia trochę więcej exp, aby czegoś sie nowego lub dodatkowego nauczyć.
Jakoś z 10 lat temu można było pograć w pierwszą wersję Gothica online i kiedy fani tworzący ten projekt zadbali o płynność animacji pomiędzy graczami, to można było się przekonać, kto jest lepszym szermierzem. Wracając z uczelni nawet lubiłem do tego zasiadać na kilkanaście minut.
Teraz przechodzę na switchu i faktycznie ta regrywalność jest, bo wchodzisz do gry i wiesz tylko, że powinieneś dołączyć do obozu i jesteś w takiej sytuacji, poradź sobie z tą sytuacją, chodź do obozu, albo nie, ale sobie poradź. Możesz od razu pójść walczyć, wrócisz to niektóre problemy z progresją będą uproszczone, bo wchodzisz do nowego obozu na przykład i ci mówią postaw się szkodnikom najpierw. W innym wypadku jakieś inne rozwiązanie się znajdzie, w rozmowie będzie wskazówka. Sprawdzam, czy mogę np pominąć noszenie wody i bicie księcia, i okazuje się, że do pewnego stopnia tak. I jest to ciekawe, nie wiem czy dostanę promocje do obozu zanim zrobię wszystko tam też, ale sprawdzanie co zadziała powoduje, że ja rozwiązuję sytuację a nie rozwiązuje się ona w związku z tym, że musi fabuła się zadziać. Ale wszystko tak naprawdę w gothicu jest przyjemne, nawet okradanie, wokół tego jest taki zabawno-poważny klimat, że te kufry się chce otwierać, nawet jeśli widzę, że nie jestem od tego uzależniony, bo inne rzeczy też dają kasę. Dwie proste mechaniki, skradanie i prawo lewo. Ale to sprawia że do pomieszczeń warto zaglądać, wszystko co cię luruje tam gdzie powinieneś poznawać otoczenie, jest dobre. W wiedźminie miasta nie poznajesz, mimo, że też możesz wejść do każdej chaty zabrać wódke i talerz. Ale poza chodzeniem do npc nie istnieje nic.
15:23 Chyba najgorszy możliwy przykład na gra nam nic nie sugeruje xD Przecież zaraz za wejście do górniczej doliny jest NPC który dokładnie podaje nam trasę jak wejść do zamku i jeśli nią pójdziemy ominiemy orków i napotkamy jednie bardzo słaby przeciwników. Tak samo z przełęczą w dialogach dostajemy informacje że można ominąć orków idąc kopalnią. Więc gra dokładnie sugeruje nam rozwiązanie problemu. Właściwie jest masa takich miejsc w gothicu gdzie jak posłuchamy dialogu to dostaniemy dokładne rozwiązanie danego problem lub jeśli się przyjrzymy tak jak mówi kiszak będzie leżał zwój pomocny w danym przypadku lub inne rozwiązanie, twórcy przygotowali domyślne rozwiązani dla większości problemów w grze i mocno sugerują jego użycie. Oczywiście nie są to jedyne rozwiązania biorąc po uwagę otwartość tej gry ale twierdzenie że gra nam niczego sugeruje przy Gothicach to bzdura.
NA PRAWDĘ? chyba mieliście na myśli NAPRAWDĘ naprawdę oznacza potwierdzenie przytaknięcie - przykładowe zdanie: Wszyscy wiemy, że Gothic to naprawdę Polska gra. na prawdę używamy gdy mamy na myśli rzeczownik prawdę - przykładowe zdanie: Nie liczyłbym na prawdę z jej strony
Gothic Remake już jest przesunięty na 2026 (w planie finansowym Embracer ma zostać wypuszczony do końca Q1 2026) także wydaje mi się że narzekania dotarły do Alchemi, zresztą podobno ludzi z Kronik Myrtany dołączyli do zespołu który pracuje nad Remakiem co jest dobrą informacją.
Mapa w Gothicu była mistrzowska, nie dośc że była dośc droga, to jeszcze jeśli dobrze pamiętam, nawet nie była zaznaczona pozycja gracza. Dzis niestety w każdej grze GPS mamy. Po za tym, rozwuj postaci był świetny. Co do drewnianości, to po zdobyciu jakiegoś poziomu umiejętności w danej broni, posłygiwanie się nią było chyba dość płynne, więc nie rozumiem czepiania się tego.
Remasterować można gothica ale 3. Tam można grę stworzyć na nowo, zaorać, spalić i nikt nie będzie płakał. A oni po poprostu lecą na hajs, bo 1 się sprzeda. I tu można dużo zarobić albo porządnie sobie łeb rozwalić. Skrajności.
To taka luźna myśl, ale co gdyby stworzyć rozłam gier? Na te, które są dla graczy i na te które są na laików. Całkowicie zreformować nazewnictwo. Gry starego stylu i wyroby gro podobne, do których można by właśnie zaliczyć Hogwarty, God of Wary itd. Jak by się zmieniła branża, gdyby twórcy musieli przy produkcji przyznać, że to co tworzą jest tym drugim tworem gro podobnym, czy taka akcja miała by pozytywną reakcję? Co myślicie?
@@DruiDzLp Miałem na myśli te nowe odsłony GoW. Brak w nich wolnej eksploracji, brak w nich decyzji fabularnych, brak w nich jakiegoś solidniejszego systemu RPG. W sumie to był taki film z interaktywnymi scenami walki i symulatorem chodzenia. Nie uważam, że to jest jakiś zły twór, ale mało tam jest elementów gry, decyzji itd.
@@panyokumitsuke6935 tylko że różnią się przekazywaniem informacji i charakterem akcji. A twój podział dzieli na: -skoplikowane jak u Tolkiena -lekkie powieści
no fajne są dubbing i fabułka w goticzku, ale szanujmy się, przecież od trzeciego przejścia w górę słuchanie dialogów zostaje zastąpione napierdalaniem w ESC z nadzieją, żeby nie wcisnąć zbyt wiele razy co czasem bugowało rozmowę XD
Co do przebieżki do starego obozu w G2. Ziomek przy zejściu z klifu ci mówi, że po drugiej stronie jest taran więc może spróbuj po nim wbiec. Więc od razu masz cel wskazany. Tylko pomyśl jak go zrealizować. No i gra daje ci fory tworząc pod taranem strefę wyłączającą agro. Co do remaku. Myślę, że gra wyjdzie, będzie znośna jako gra. Ale skopana jako gothic. I moderzy wjadą to jak w namydloną zakonnicę naprawiając całe spierdolstwo.
warto wziac pod uwage ze gothic sie super sie przedal w polsce bo tez wymagania sprzetowe byly pod nas gdzie raczej malo kto mial najnowszy sprzet wtedy i to tez zrbilo swoje i przez wiele lat polacy to kupowali bo w wiele lepszych gier nie byli w stanie zagrac
W sumie w przypadku Gothica 1 to byłem wtedy jeszcze w miarę świeżo po zakupie pierwszego peceta i to była jedyna gra z tej serii, która mi idealnie śmigała na premierę. :) Dwójka miała bardzo wysokie wymagania, bijące na głowę konkurencyjnego Morrowinda, o klasycznych RPGach pokroju Neverwintera 1 i Icewind Dale'a 2 nie wspominając. O G3 nawet nie ma co mówić, jedyny tytuł, który u mnie może z nim konkurować w kontekście kiepskiej optymalizacji to pecetowy GTA 4. Jak kogoś komputer sobie z nim dobrze radził w 2006 to i z nadchodzącym wtedy Crysisem by spokojnie podołał. W przypadku Arcanii to już u mnie był mniej typowy problem, bo po prostu wszystkie żyjące istoty, zarówno ludzie, jak i zwierzęta, wiecznie t-pose'owały, :)
@@Agreelja to take szczerze pamiętam że grałem w to 2006/2007 i wszyscy znajomi też bo kompy im na mniej więcej tyle pozwalały a same doświadczenia z 2000 opowiadał mi brat a też to było tak że jak coś wtedy nie było po polsku to ludzie nie za bardzo chcieli kupować i po sprzedaży w tamtych latach jak i nawet teraz jak coś nie ma polskiego tłumaczenia i nie jest jakimś pokemonem to rzeczywiście ludzie są bardzo pesymistyczni i kiedy oglądasz jakieś nowe gry i wiesz se będą bez polskiego tłumaczenia to ludzie narzekają patrz pathfinder od techlandu i brak spolszczenia to bardzo boli
bez kitu ten płonący łuk to moje największe rozczarowanie z Gothic. stoisz pod wieżą i kątem oka dostrzegasz że coś się na szczycie pali. kminisz jak się tam dostać, zauważasz że to pierdolony płonący łuk jarasz się jak skurwysyn. W końcu podnosisz i okazuje się że to zwykły chujowy łuk do którego w całej grze jest chyba 10 strzał które chyba nawet nie podpalają i z których połowę zmissujesz bo system strzelania z łuku.
@Jaskiify no to kapa właśnie była. Mogli to lepiej zrobić. Podałem to jako przykład dobrze zrobionej eksploracji. Bo dalej pamiętam jak się jarałem jak to znalazłem. Tylko że użytku z tego nie było za bardzo, to prawda
@@adamwerwinski2985 oglądam jego materiały dosyć często więc nie raz już mu nabijalem wyświetlenia i co z tego? Przez to że go oglądam nie mogę stwierdzić faktu że gość głównie zajmuje się komentowaniem innych filmów, albo cisnąć beki z ludzi którzy ślepo powtarzają to co tu usłyszą? Napij się herbaty adaś
Chcialem sie zakochac, koledzy kochali, a ja się odbiłem przez drewno. W kurwia mnie takie gadanie, że drewno ma być, bo ja chce kupić tą grę i w nią zagrać i nie chce się męczyć ze sterowaniem, animacjami itp
Wtf? Właśnie w Gothic system walki jest zajebisty. To że masz wyraźny wpływ na to jakie combo wyprowadzasz i jeśli zrobisz to płynnie to możesz trzymać przeciwnika w stunlocku, a jeśli zawiesisz się na combo no to cóż.. dyntka.. Takie rozwiązanie sprawia dużo satysfakcji Bo wiesz że nie machasz bezmyślnie mieczem jak skończony idiota.. Gry takie co mają lewy klik myszki jako full combo ssie aż po same włosy na odbycie.. Wiesiek/Wukong i wiele wiele innych
Kurwa jak dla mnie to wystarczyloby odswiezyc grafe dodac tam pierdoły do cookingu itd jak to zrobili w Kronikach Myrtany system walki zostawic i wlasciwie tyle no moze powiekszyc swiat dodac nowe questy. Ale oryginal byl po prostu zajebisty po co to spierdalać...
Na grupce "gothic po chamsku" na fb to wręcz wyzywali każdego, kto śmiał skrytykować rimejk xd. Oczywiscie kluczowy argument "bo ty bys chcial zeby niczego nie zmienili", ze skrajnosci w skrajnosc. PS Nigdy nie rozumiem tego argumentu o dubbingu, on wcale nie byl dobry w Gothiku o_O. Dobry dubbing w tamtym momencie to mialy BG1 i BG2. W Gothiku to potrafilo 3 roznych aktorow podkladac glos jednej postaci xd, a kwestie sa wypowiadane raczej mechanicznie. W BG1 mamy po prostu teatr PS Bron w Gothiku to także zasięg PS2 Remake wg Ciebie ma sprzedac milion kopii xd? Prędzej 100k. Ktorys Risen sprzedal 100k i PB mowilo, ze to spoko wynik w sumie
chuj wielki i bąbelki wyjdzie z tego remake'u, to trzeba było remasterować a nie tworzyć koło na nowo xD nic wspólnego to nie będzie miało z gothikami poza nazwami i jakimiś dwoma ujęciami na stary obóz xd trzeba to traktować jak fanfik i nie wydać więcej niż dwie dychy za parę lat jak będzie w jakimś bundle czy innej promce -90% A jak ktoś pierdoli o tym, ze kiedyś były bugi to teraz też mogą być, niech będzie w tym konsekwentny i pójdzie do twórców Skywinda pisać, zeby zjebali modele 3d, bo przecież w jebanym Morrowindzie co chwilę wpadasz w tekstury podczas skakania XD
@@fiox8170 proszę bardzo - nawet koledze wyżej pokażę, że umiem używać polskich znaków bo widzę, że chyba nie uczestniczę w rozmowie na yt, tylko w dyskusji akademickiej. Co do inteligencji - nie mierz wszystkich swoją miarą - jeśli dla Ciebie fakt wstawiania „XD” na końcu wypowiedzi świadczy o inteligencji to masz bardzo ograniczony umysł - nie twierdzę że jestem jednostką wybitnie inteligentną, ale na pewno bardziej od Ciebie - tak to z reguły wygląda, że osoby, które nie zostały nią hojnie obdarzone często o niej mówią i zarzucają jej brak innym (i to dotyczy wielu innych rzeczy). A teraz do rzeczy - GOTHIC - nie obejrzałem nawet sekundy materiału, więc nie wiem nawet o którego chodzi (a może o całość), ale to i tak bez znaczenia - i teraz żeby mnie wielce inteligentny pan oponent zrozumiał - to jest moja opinia, która jest SUBIEKTYWNA. Pierwszy argument - drewniany gameplay obrzydzający mi (powtarzam - MI) grę. Po drugie - nijakie postaci bez charyzmy. Po trzecie - nijakie dialogi od których chce się rzygać. Po czwarte - słaba fabuła (czy też narracja - jako, że ostatnio się wywiązała dyskusja co jest czym). Ja wiem, że usłyszę za chwilę, że swoboda itp itd - i okej - jest to OGROMNA ZALETA. Ale według mnie z wyżej wymienionych powodów ta gra jest słaba.
Chyba za to lubię najbardziej Gothika, jak jest zrobione rozwój postaci i czyszczenie mapy. Giga satysfakcjonujące.
Oj tak czuć ten progres
13:08 I to jest przepiękne, cała Noita właśnie na tej idei stoi. Tam twórcy nic nie tłumaczą a gra ma przeogromną ilość mechanik. Twórcy jedynie gdzie niegdzie zostawiają poszlaki a czasem jakiś sekret jest jedynie poszlaką do innego większego sekretu. Kocham to w grach.
Jeden z przystępniejszych RPGów z czasów sprzed masowej każualizacji gier - szczególnie RPGów, które wtedy jeszcze robiona dla prawdziwych znudzonych prawdziwym życiem ludźmi. No bo jak inaczej opisać RPGa w którego można grać (i przejść) bez czytania instrukcji? Wtedy to było niepojęte... a i pomogła polska wersja bo wtedy nauka angielskiego była utrudniona.
Mnie przerażał za dzieciaka dźwięk W momencie przyzwania Quahodrona w Gothic 2 nk jeszcze nocą miałem mega ciary xD
Polecam obczaić grę Drova - Forsaken Kin - to połącznenie Gothica - Souls like - w pixel arcie. Zajebista progresja i wymagająca. Od czasu Gothica nie wyszło nic lepszego w tym stylu. Otwarty świat, można próbować pokonać każdego.
Ja się zakochałem w Gothic'u, po latach stwierdzam, przez ten nie-po-wta-rzalny klimat górniczej doliny, który pompował ost' i dark fantasy, tym, że na początku byłeś nikim a stawałeś się kimś, co z tej strony bardzo mocny punkt się wyłania, czyli satysfakcjonujący system rozwoju postaci, że każdy poziom maksymalnie cieszył, co było kwintesencją i wisienką na torcie całej gry. Uwielbiam !
Gothic 1 był genialny bo nie byłeś wybrańcem i bohaterem a skazańcem. Nie miałeś jakiej boskiej mocy tylko siłę swoich rak. A mimo to w tym świecie ponad obozowymi podziałami zdobyłeś przyjaciół. Czułeś tez jak z każdym potworem stajesz się coraz silniejszy i dążyłeś do celu by uciec z koloni. Świetne było też to że każdego npc można było zabić i poprowadzić historie na swój sposób. By 1 była idealna potrzebuje walki z 2 i podnoszenia przedmiotow .
Jest mod, który przenosi G1 na silnik G2NK - Gothic Przebudzenie
To juz lepiej na ur5 zagrać, tylko modow nie ma @@Mikoxz
Ja najbardziej lubię zbieractwo. Nielimitowany eq to jest to.
Nigdy nie mogłem do końca uzmysłowić sobie, dlaczego aż tak ciągnie mnie do Gothica. Główny trop, jaki miałem to to, że uwielbiam początkowe rozdziały G2 i wraz z progresem i przechodzeniem do kolejnych, ten entuzjazm malał. Moja ekscytacja w rozdziale V zawsze była istotnie mniejsza od początku gry i momentu wyjścia z wieży Xardasa i początkowej eksploracji Khorinis. Koncepcja "czym jest gra RPG" według Kiszaka natchnęła mnie.
Gothic WYBITNIE wpasowuje się w tą koncepcje, jako że progres postaci w przełożeniu np. na potwory jest ogromny. Różnica pomiędzy Bezimiennym z rozdziału I a Bezimiennym z rozdziału V, to nawet nie przepaść, a prawdziwy wąwóz i tego raczej tłumaczyć nie trzeba. Odczuwalne to jednak jest najbardziej właśnie przez to, że mamy określone rodzaje przeciwników, które przez cały okres gry nie zmieniają swojej siły, stąd też bardzo łatwo porównać np. pierwsze starcie z orkiem w II rozdziale, do tych w rozdziale IV.
Nie o to mi jednak chodzi, bo to jest wiadome. Mam na myśli, że taka konstrukcja świata nie tylko wpasowuje się w koncepcje gry RPG. Ona przede wszystkim odzwierciedla strukturę prawdziwego świata, przez co nie mamy aż takiego poczucia przebywania w Matrixie (chociaż oczywiście wciąż mamy świadomość, że to tylko gra). W prawdziwym życiu progres albo regres także, jest często brutalnie odczuwalny. Można powiedzieć, że nie ma sensu rozgraniczać tego od koncepcji RPG, bo w pewnym sensie taki jest zamysł takich gier, ale zwracam na ten aspekt większą uwagę w kontekście tego, że tworząc próbkę świata rzeczywistego, dużo mocniej utożsamiamy się z nim, stajemy się jego częścią. Dodatkowo w początkowych rozdziałach, kiedy jesteśmy na poziomie od bycia całkowitym gównem, do bycia przeciętnie silnym, dużo uważniej rozglądamy się dookoła, zważamy na każde zagrożenie. Razem sprawia to, że przetwarzamy ten świat, tą grę, na dużo większym poziomie, w zasadzie żyjemy nią w danym momencie. Pomijam już inne mechanizmy, jak chociażby samo poczucie nagrodzenia za zabicie przeciwnika, który wcześniej kładł nas na hita.
Im dalej w las, tym to zanika. Stajemy się dużo silniejsi, uważność spada, bo nie jest już aż tak potrzebna, dystans dzielący nas od innych postaci, z którymi wcześniej się liczyliśmy, jako że każda z nich mogła nas łatwo pokonać, robi się coraz większy. Myślę, że dobrym porównaniem jest rozdeptywanie robaków pod butem - mniej więcej tak mogę określić swój stosunek np. do obywateli Khorinis w końcowej fazie 5 rozdziału. Te życia nie mają dla ciebie żadnego znaczenia - i tak poczucie utożsamiania się z tym światem zanika. W zamian dostajemy poczucie władzy, mocy i bycia na szczycie. Osobiście dla mnie nie jest to równa wymiana, gdyż to poczucie władzy wypada gorzej w porównaniu z poczuciem przynależności do - w jakiś sposób - realnie żyjącego świata. Będąc na poziomie brania Lorda Hagena na 6 hitów zostawiamy ten świat daleko w tyle.
I ten wykres zainteresowania świetnie podsumowuje to, że chociaż grałem w Gothica 2 co najmniej parędziesiąt razy, większość tych podejść kończyłem na momencie zbierania załogi w V rozdziale. Rozdział VI był już dla mnie sieczką bez większej głębi, a grając magiem już zupełnie gra zmieniała się w symulator zabijania.
Ale prawda jest też taka, że nie jestem obiektywny, właśnie biorąc pod uwagę ilość moich podejść do tej gry na przestrzeni ostatnich ponad 10 lat. Nie bez powodu recenzji gier nie robi się raczej po przejściu ich 15 razy. Nawet wybitna gra po wielokrotnym przejściu zmienia swój odbiór u gracza i myślę, że to jest tego przykład. Sama wymiana poczucia przynależności do świata na poczucie władzy i potęgi przy pierwszym podejściu może być całkowicie wystarczająca i satysfakcjonująca.
Opinie z cyklu tych, o które nikt nie prosił i nikt nie potrzebował xD
EDIT: Zbagatelizowałem jednak za bardzo poczucie nagrody za progres postaci. Przez wybitny kontrast w pozycjach na łańcuchu pokarmowym Gothica progres w początkowych rozdziałach jest niesamowicie odczuwalny, a to dobrze stymuluje układ nagrody. W końcowych rozdziałach progres jest odczuwalny w zasadzie już tylko w cyferkach w oknie statystyk i jest to bardzo odczuwalne.
Ten moment kiedy nie wiesz czy NA PRAWDĘ jest trollem czy nie. 😅😅
Gothica NIE DA się kochać TYLKO za 1-2 rzeczy, ale za całość. Dub PL, który w 2001r. nie był przecież normą i pamiętne teksty, klimat kolonii gdy wieczorem stoisz przy ognisku, a tu nagle odpala się na tobą niebieska bariera plus muzyczka adekwatna do sytuacji. Zadania i progres, oraz non stop chęć zdobycia trochę więcej exp, aby czegoś sie nowego lub dodatkowego nauczyć.
Jakoś z 10 lat temu można było pograć w pierwszą wersję Gothica online i kiedy fani tworzący ten projekt zadbali o płynność animacji pomiędzy graczami, to można było się przekonać, kto jest lepszym szermierzem. Wracając z uczelni nawet lubiłem do tego zasiadać na kilkanaście minut.
Podczas oglądania tego filmu wyskoczyła mi reklama Gothic Remake xD
Moje peralka w gothic to mechaniki walki. Progres widoczny przy zwiekszaniu umiejętności walki ❤
Moje ciche marzenie: Gothic jako mod do dark souls albo Kingdome Come :D
Teraz przechodzę na switchu i faktycznie ta regrywalność jest, bo wchodzisz do gry i wiesz tylko, że powinieneś dołączyć do obozu i jesteś w takiej sytuacji, poradź sobie z tą sytuacją, chodź do obozu, albo nie, ale sobie poradź. Możesz od razu pójść walczyć, wrócisz to niektóre problemy z progresją będą uproszczone, bo wchodzisz do nowego obozu na przykład i ci mówią postaw się szkodnikom najpierw. W innym wypadku jakieś inne rozwiązanie się znajdzie, w rozmowie będzie wskazówka. Sprawdzam, czy mogę np pominąć noszenie wody i bicie księcia, i okazuje się, że do pewnego stopnia tak. I jest to ciekawe, nie wiem czy dostanę promocje do obozu zanim zrobię wszystko tam też, ale sprawdzanie co zadziała powoduje, że ja rozwiązuję sytuację a nie rozwiązuje się ona w związku z tym, że musi fabuła się zadziać.
Ale wszystko tak naprawdę w gothicu jest przyjemne, nawet okradanie, wokół tego jest taki zabawno-poważny klimat, że te kufry się chce otwierać, nawet jeśli widzę, że nie jestem od tego uzależniony, bo inne rzeczy też dają kasę. Dwie proste mechaniki, skradanie i prawo lewo. Ale to sprawia że do pomieszczeń warto zaglądać, wszystko co cię luruje tam gdzie powinieneś poznawać otoczenie, jest dobre. W wiedźminie miasta nie poznajesz, mimo, że też możesz wejść do każdej chaty zabrać wódke i talerz. Ale poza chodzeniem do npc nie istnieje nic.
15:23 Chyba najgorszy możliwy przykład na gra nam nic nie sugeruje xD Przecież zaraz za wejście do górniczej doliny jest NPC który dokładnie podaje nam trasę jak wejść do zamku i jeśli nią pójdziemy ominiemy orków i napotkamy jednie bardzo słaby przeciwników. Tak samo z przełęczą w dialogach dostajemy informacje że można ominąć orków idąc kopalnią. Więc gra dokładnie sugeruje nam rozwiązanie problemu. Właściwie jest masa takich miejsc w gothicu gdzie jak posłuchamy dialogu to dostaniemy dokładne rozwiązanie danego problem lub jeśli się przyjrzymy tak jak mówi kiszak będzie leżał zwój pomocny w danym przypadku lub inne rozwiązanie, twórcy przygotowali domyślne rozwiązani dla większości problemów w grze i mocno sugerują jego użycie. Oczywiście nie są to jedyne rozwiązania biorąc po uwagę otwartość tej gry ale twierdzenie że gra nam niczego sugeruje przy Gothicach to bzdura.
NA PRAWDĘ?
chyba mieliście na myśli NAPRAWDĘ
naprawdę oznacza potwierdzenie przytaknięcie - przykładowe zdanie: Wszyscy wiemy, że Gothic to naprawdę Polska gra.
na prawdę używamy gdy mamy na myśli rzeczownik prawdę - przykładowe zdanie: Nie liczyłbym na prawdę z jej strony
Kurde nie wiedzialem, dzieki!
Gothic Remake już jest przesunięty na 2026 (w planie finansowym Embracer ma zostać wypuszczony do końca Q1 2026) także wydaje mi się że narzekania dotarły do Alchemi, zresztą podobno ludzi z Kronik Myrtany dołączyli do zespołu który pracuje nad Remakiem co jest dobrą informacją.
Dla mnie klimat tej gry zawsze był głównym powodem, żeby co rok lub dwa wrócić i przejść jeszcze raz
Mapa w Gothicu była mistrzowska, nie dośc że była dośc droga, to jeszcze jeśli dobrze pamiętam, nawet nie była zaznaczona pozycja gracza. Dzis niestety w każdej grze GPS mamy. Po za tym, rozwuj postaci był świetny. Co do drewnianości, to po zdobyciu jakiegoś poziomu umiejętności w danej broni, posłygiwanie się nią było chyba dość płynne, więc nie rozumiem czepiania się tego.
Remasterować można gothica ale 3. Tam można grę stworzyć na nowo, zaorać, spalić i nikt nie będzie płakał. A oni po poprostu lecą na hajs, bo 1 się sprzeda. I tu można dużo zarobić albo porządnie sobie łeb rozwalić. Skrajności.
To taka luźna myśl, ale co gdyby stworzyć rozłam gier? Na te, które są dla graczy i na te które są na laików. Całkowicie zreformować nazewnictwo. Gry starego stylu i wyroby gro podobne, do których można by właśnie zaliczyć Hogwarty, God of Wary itd. Jak by się zmieniła branża, gdyby twórcy musieli przy produkcji przyznać, że to co tworzą jest tym drugim tworem gro podobnym, czy taka akcja miała by pozytywną reakcję? Co myślicie?
Tylko nie sądzę, że tym drugim podobałoby się, że na stałe byłoby przypisane im status "laika", pseudogracza grającego gro-podobne produkty.
Jak dla mnie spoko pomysł, ale zapewne nierealny do spełnienia. Z ciekawości, dlaczego zaliczasz GoW'a do gro-podobnych? Bo tak zrozumiałem
@@DruiDzLp Miałem na myśli te nowe odsłony GoW. Brak w nich wolnej eksploracji, brak w nich decyzji fabularnych, brak w nich jakiegoś solidniejszego systemu RPG. W sumie to był taki film z interaktywnymi scenami walki i symulatorem chodzenia. Nie uważam, że to jest jakiś zły twór, ale mało tam jest elementów gry, decyzji itd.
@@tymonsulimastalman1727 Kwestia nazewnictwa. Ludzie czytający Komiksy nie mówią, że czytają książki. Przynajmniej tak mi się wydaje.
@@panyokumitsuke6935 tylko że różnią się przekazywaniem informacji i charakterem akcji. A twój podział dzieli na:
-skoplikowane jak u Tolkiena
-lekkie powieści
na początku drugiego rozdziału wybiłem wszystkie orki na mapie 😂
no fajne są dubbing i fabułka w goticzku, ale szanujmy się, przecież od trzeciego przejścia w górę słuchanie dialogów zostaje zastąpione napierdalaniem w ESC z nadzieją, żeby nie wcisnąć zbyt wiele razy co czasem bugowało rozmowę XD
15:36 npc na zejsciu sugeruje przebiegniecie.
Słyszałem że bezi w gothic remake nie przemówi głosem Mikołajczaka orginalnego beziego tylko głosem głównej postaci z kronik myrtany czarno to widzę
Mnie najbardziej drażni, że w tym remake jak w wielu innych grach postać jest odsunięta od środka ekranu.
Co do przebieżki do starego obozu w G2. Ziomek przy zejściu z klifu ci mówi, że po drugiej stronie jest taran więc może spróbuj po nim wbiec. Więc od razu masz cel wskazany. Tylko pomyśl jak go zrealizować. No i gra daje ci fory tworząc pod taranem strefę wyłączającą agro.
Co do remaku. Myślę, że gra wyjdzie, będzie znośna jako gra. Ale skopana jako gothic. I moderzy wjadą to jak w namydloną zakonnicę naprawiając całe spierdolstwo.
warto wziac pod uwage ze gothic sie super sie przedal w polsce bo tez wymagania sprzetowe byly pod nas gdzie raczej malo kto mial najnowszy sprzet wtedy i to tez zrbilo swoje i przez wiele lat polacy to kupowali bo w wiele lepszych gier nie byli w stanie zagrac
W sumie w przypadku Gothica 1 to byłem wtedy jeszcze w miarę świeżo po zakupie pierwszego peceta i to była jedyna gra z tej serii, która mi idealnie śmigała na premierę. :) Dwójka miała bardzo wysokie wymagania, bijące na głowę konkurencyjnego Morrowinda, o klasycznych RPGach pokroju Neverwintera 1 i Icewind Dale'a 2 nie wspominając. O G3 nawet nie ma co mówić, jedyny tytuł, który u mnie może z nim konkurować w kontekście kiepskiej optymalizacji to pecetowy GTA 4. Jak kogoś komputer sobie z nim dobrze radził w 2006 to i z nadchodzącym wtedy Crysisem by spokojnie podołał. W przypadku Arcanii to już u mnie był mniej typowy problem, bo po prostu wszystkie żyjące istoty, zarówno ludzie, jak i zwierzęta, wiecznie t-pose'owały, :)
@@Agreelja to take szczerze pamiętam że grałem w to 2006/2007 i wszyscy znajomi też bo kompy im na mniej więcej tyle pozwalały a same doświadczenia z 2000 opowiadał mi brat
a też to było tak że jak coś wtedy nie było po polsku to ludzie nie za bardzo chcieli kupować i po sprzedaży w tamtych latach jak i nawet teraz jak coś nie ma polskiego tłumaczenia i nie jest jakimś pokemonem to rzeczywiście ludzie są bardzo pesymistyczni i kiedy oglądasz jakieś nowe gry i wiesz se będą bez polskiego tłumaczenia to ludzie narzekają
patrz pathfinder od techlandu i brak spolszczenia to bardzo boli
Nigdy nie zapomnę jak w Nocy Kruka znalazłem ognisty łuk na wieży u Dextera. Gothic na zawsze w moim serduszku.
bez kitu ten płonący łuk to moje największe rozczarowanie z Gothic. stoisz pod wieżą i kątem oka dostrzegasz że coś się na szczycie pali. kminisz jak się tam dostać, zauważasz że to pierdolony płonący łuk jarasz się jak skurwysyn. W końcu podnosisz i okazuje się że to zwykły chujowy łuk do którego w całej grze jest chyba 10 strzał które chyba nawet nie podpalają i z których połowę zmissujesz bo system strzelania z łuku.
@Jaskiify no to kapa właśnie była. Mogli to lepiej zrobić. Podałem to jako przykład dobrze zrobionej eksploracji. Bo dalej pamiętam jak się jarałem jak to znalazłem. Tylko że użytku z tego nie było za bardzo, to prawda
Ja za klimat i za wiarygodność świata.
To będzie finansowa klapa.
Najbardziej kocham Gothica za to że został stworzony przez polskie studio Piranha Bytes. XD
siedzi koleś, je obiad, ogląda UA-cam i komentuje to co widzi? To jest fenomen Kiszczaka?
Tak. Nawet sobie wytrenował małpy które jak mantrę powtarzają jego słowa
@@tenznany6109sami jesteście jego małpami bo zrobiliście mu wyświetlenia i jeszcze komentarz dla zasięgu 😂
@@adamwerwinski2985 oglądam jego materiały dosyć często więc nie raz już mu nabijalem wyświetlenia i co z tego? Przez to że go oglądam nie mogę stwierdzić faktu że gość głównie zajmuje się komentowaniem innych filmów, albo cisnąć beki z ludzi którzy ślepo powtarzają to co tu usłyszą? Napij się herbaty adaś
Chcialem sie zakochac, koledzy kochali, a ja się odbiłem przez drewno. W kurwia mnie takie gadanie, że drewno ma być, bo ja chce kupić tą grę i w nią zagrać i nie chce się męczyć ze sterowaniem, animacjami itp
Wtf? Właśnie w Gothic system walki jest zajebisty. To że masz wyraźny wpływ na to jakie combo wyprowadzasz i jeśli zrobisz to płynnie to możesz trzymać przeciwnika w stunlocku, a jeśli zawiesisz się na combo no to cóż.. dyntka.. Takie rozwiązanie sprawia dużo satysfakcji Bo wiesz że nie machasz bezmyślnie mieczem jak skończony idiota..
Gry takie co mają lewy klik myszki jako full combo ssie aż po same włosy na odbycie.. Wiesiek/Wukong i wiele wiele innych
Nieodbiłeś sie od Gothic'a przez jego "drewno" tylko przez swój brak cierpliwości i chęci nauki.
A mi jakos sie nie podoba,wole platformowki,spyro,rathet &clank,astrobot,itd.
Pozdro
Kurwa jak dla mnie to wystarczyloby odswiezyc grafe dodac tam pierdoły do cookingu itd jak to zrobili w Kronikach Myrtany system walki zostawic i wlasciwie tyle no moze powiekszyc swiat dodac nowe questy.
Ale oryginal byl po prostu zajebisty po co to spierdalać...
Zle o tym myslisz Kiszak. Moze i sprzeda 1M kopii, ale ile kolekcjonerek po 900 PLN XD
Na grupce "gothic po chamsku" na fb to wręcz wyzywali każdego, kto śmiał skrytykować rimejk xd. Oczywiscie kluczowy argument "bo ty bys chcial zeby niczego nie zmienili", ze skrajnosci w skrajnosc. PS Nigdy nie rozumiem tego argumentu o dubbingu, on wcale nie byl dobry w Gothiku o_O. Dobry dubbing w tamtym momencie to mialy BG1 i BG2. W Gothiku to potrafilo 3 roznych aktorow podkladac glos jednej postaci xd, a kwestie sa wypowiadane raczej mechanicznie. W BG1 mamy po prostu teatr
PS Bron w Gothiku to także zasięg
PS2 Remake wg Ciebie ma sprzedac milion kopii xd? Prędzej 100k. Ktorys Risen sprzedal 100k i PB mowilo, ze to spoko wynik w sumie
za co naprawdę kochasz kiszaka?
Gothic 1 sam w sobie jest dosyć nudny, najlepiej grac z dlc mroczne tajemnice, duzo dluzej sie gra i jest ciekawiej.
za to lubie morrowinda że tam nie ma znaczników
to nie będzie remake tylko nekrofilia
chuj wielki i bąbelki wyjdzie z tego remake'u, to trzeba było remasterować a nie tworzyć koło na nowo xD nic wspólnego to nie będzie miało z gothikami poza nazwami i jakimiś dwoma ujęciami na stary obóz xd trzeba to traktować jak fanfik i nie wydać więcej niż dwie dychy za parę lat jak będzie w jakimś bundle czy innej promce -90%
A jak ktoś pierdoli o tym, ze kiedyś były bugi to teraz też mogą być, niech będzie w tym konsekwentny i pójdzie do twórców Skywinda pisać, zeby zjebali modele 3d, bo przecież w jebanym Morrowindzie co chwilę wpadasz w tekstury podczas skakania XD
Szczerze to za dubbing
Kurwa ludziom sie wydaje x kurwa d, nie każdy jest spoceńcem poprostu.
Za community
Za sterowanie xD
Za nic!
Za nic bo jest slaba gra XD
Relujesz bratku
Tak jak twoja pisownia czy mniej? A tak na poważnie, to może wyjaśnisz czemu?
@@kacperslimak7118 dokładnie prawdziwy skibidi sigma ohio rizzler z niego
A potrafisz swoją teze odpowiednio uargumentować, czy niski iloraz inteligencji na to zwyczajnie nie pozwala? I jeszcze to "XD" na końcu.
@@fiox8170 proszę bardzo - nawet koledze wyżej pokażę, że umiem używać polskich znaków bo widzę, że chyba nie uczestniczę w rozmowie na yt, tylko w dyskusji akademickiej. Co do inteligencji - nie mierz wszystkich swoją miarą - jeśli dla Ciebie fakt wstawiania „XD” na końcu wypowiedzi świadczy o inteligencji to masz bardzo ograniczony umysł - nie twierdzę że jestem jednostką wybitnie inteligentną, ale na pewno bardziej od Ciebie - tak to z reguły wygląda, że osoby, które nie zostały nią hojnie obdarzone często o niej mówią i zarzucają jej brak innym (i to dotyczy wielu innych rzeczy). A teraz do rzeczy - GOTHIC - nie obejrzałem nawet sekundy materiału, więc nie wiem nawet o którego chodzi (a może o całość), ale to i tak bez znaczenia - i teraz żeby mnie wielce inteligentny pan oponent zrozumiał - to jest moja opinia, która jest SUBIEKTYWNA. Pierwszy argument - drewniany gameplay obrzydzający mi (powtarzam - MI) grę. Po drugie - nijakie postaci bez charyzmy. Po trzecie - nijakie dialogi od których chce się rzygać. Po czwarte - słaba fabuła (czy też narracja - jako, że ostatnio się wywiązała dyskusja co jest czym). Ja wiem, że usłyszę za chwilę, że swoboda itp itd - i okej - jest to OGROMNA ZALETA. Ale według mnie z wyżej wymienionych powodów ta gra jest słaba.