W internecie są wspomnienia rodziny Krystofa Zlatnika (1926-1963) doświadczonego alpinisty, Czecha który mieszkał w Niemczech, działał w sportowym stowarzyszeniu w Bawarii i zginął w okolicy Berna, myślę że to o niego chodzi
Dziękuję bardzo za tę informację, tak myślałem, że albo to nie był Polak albo nazwisko zostało przekręcone. Data i lokalizacja się zgadzają więc zapewne chodziło o Krystofa Zlatnika. Pozdrawiam serdecznie :)
Fritz zapewne na szczyt nie wszedł. Natomiast obwinianie go o śmierć kolegów to głupota On tam nie poszedł jako niańka i opiekunka tylko facet chcący wejść na szczyt Świętej Pamięci Andrzej Zawada powiedział piękne słowa , że każdy w górach ma być odpowiedzialny za siebie a nie chodzić tam po to by liczyć na pomoc innych.
Swietmy kanal.Gratuluje serdecznie.Jestem zarazona zaintrtesowaniami prowadzacego,oczarowana spokojem opowiesci i wspanialym jezykiem.Temat i opowiesc prowadzacy stawia przed soba-i to jest to-po prostu wiecej niz reportaz w najlepszym bardzo eleganckim wydaniu.Dziekuje bardzo
Cóż, każda śmierć jest trudna do zaakceptowania, dlatego nie dziwię się jego przyjaciołom, że trudno im ją przyjąć do wiadomości. Nie znam się na wywiadzie, ale Fritz swoją posturą i wyglądem zbyt rzucał się w oczy i moim zdaniem na szpiega nie bardzo pasował. Dziękuję i pozdrawiam!
Najprawdopodobniej Mata Hari też nie była tak naprawdę szpiegiem. Ale pasowała jako "ogromny sukces wywiadu" bo była powszechnie znana. Każdy sportowiec jest łakomym kąskiem- ma dostęp do ważnych ludzi. Ale czy potrafi być szpiegiem?
Hej, chce ci tylko powiedzieć ze twoje filmiki oglądam od jakiegoś roku, ale dopiero od Czerwca tego roku po raz pierwszy byłem w Tatrach, i gdyby nie twoje filmiki kompletnie byłbym nieprzygotowany na szlak. :) Wcześniej myślałem ze skoro nie wybieram się na Rysy to nie ma co zwracać uwagi na prognoze pogodę, ani na bluzę , ani na kurtkę ani na zapasy ^^(Wiedziałem tylko o tym by mieć dobre buty) dzięki twoim filmikom taki Laik jak był w stanie się przygotować na drogę i uszanować góry. Rób tak dalej! Może to głupio zabrzmi, ale być może twoje filmiki uratują komuś życie. Pozdrawiam !
Dobra uwaga p. Tomasza przypomniała mi ostatnią wyprawę ks. Grzywocza bez kurtki sprzętu i samotnie... Jeśli ktoś nie chce wracać z ukochanych gór, to nikt i nic go nie uratuje i wybierze się w nie właśnie tak.
Fakt, że wielu chodzi samotnie i jest to zwiększone ryzyko. Ale niektórzy już tak mają że chcą być sa na sam z majeststem gór albo trudno zgrać się z drugą osobą, która miałaby czas w tym samym momencie i była godna zaufania.
lubię góry i "wędrówki po górach" - nie jestem "alpinistą ani nawet taternikiem" - zawodowo zajmuję się "zarządzaniem kryzysowym" - uważam - że jak ktoś nie chce używać tlenu - niech go nie używa, ale niech zabierze *"ZAPLOMBOWANE BUTLE"* - aby mogli z nich skorzystać inni *W TYM SŁUŻBY RATUNKOWE* ....
@@BartekLC w pierwszej chwili w duchu przyznałem rację panu @tomkowi z Leszna. Ale faktycznie Pan rzuca na to szersze światło. Przecież to WAŻY. I kosztuje. A niewykluczone że jakby mieli butle to ktoś by spytał dlaczego nie wzięli czegoś innego?
@@BartekLC to NIE JEST ADEKWATNE porównanie - bo straż pożarna jedzie do pożaru WYPOSAŻONYM WOZEM GAŚNICZYM, a ratownik w górach musi wnieść tlen dla siebie i dla RATOWANYCH ...
Dzien dobry Panu, oraz Szanowna Audiencjo, nie mogac z rzeczy jasnej NIC sugerowac co do losow Bohatera, a znajac tylko co nie co realia gor, musze powiedziec, zeby zadnej teorii nie probowac podnosic, gdyz zwiedzie na manowce. Nie ma nadludzi. Nadgeniuszow! Wszyscy, nawet najwieksi doznaja wlasnych limitow. Jedno sa tego wiecej swiadomi niz inni. Ale tak czy owak, nasz Bohater mogl doznac "zbiegu okolicznosci" I ulec gorom... Jesli lodowce zsuna sie w doliny a the climate change roztopi je, moze znajdzie sie ktos kto natknie sie na Wspinnacza... Jesli niefortunnie padl ofiara dzialan militarnych, to tez przypuszczam kiedys ktos odkrycie to.. Ufajmy! Natomiast nie przylepialbym Mu etykietki zdrajcy, czy szpiega... Zywi agenci zawsze kiedys sie ujawniaja, lub sa namierzani...
Nie można porównywać Jamesa Bonda do tamtejszych szpiegów. O ile Fritz przypominał tego pierwszego tak szpiedzy byli zupełnym przeciwieństwiem. Z taką charyzmą oraz sławą nic by nie zrobił. Znalezienie jego sprzętu jeszcze bardziej to potwierdza.
Ciekawy materiał. Jednak moim zdaniem, praktycznie nic nie wskazuje na to, żeby miał być szpiegiem. Obawiam się, że wdowa po prostu chciała zwiększyć w ten sposób sprzedaż książki.
Nadrabiam zaległości. Na szczęście YT oglądanie "starych filmów" premiuje także zwiększaniem zasięgów. Ale łapki dawać ZAWSZE dopiero po 1 minucie oglądania. YT robi taki myk, że obcina wszystkie łapki z pierwszej minuty. I nie ma dyskusji 😏
Nie gra w jego życiorysie już coś od początku. Zapewne był parę lat starszy niż podawał. Również raczej nie byl sierotą wychowywanym tylko przez babcię. Musiał mieć dobre warunki rozwoju w młodości, a lata powojenne były w Niemczech szczególnie trudne. On jednak mógł rozwinąć się dobrze fizycznie i sportowo w górach i intelektualnie? Na co nie każdy miał możliwości i pieniądze, chyba że z bogatszej rodziny, lub o niechlubnej przeszłości np. nazi. Emigracja do usa też nie byla dla każdego za darmo i od razu w mlodym wieku miałby założyć tam drukarnię? Za co? Nie wiem, może on miał rzeczywiście tylko dużo szczęścia i talent, ale raczej podkolorował swój życiorys. Jeżeli szpieg to niemiecki. Jeżeli byl parę lat starszy niż podawał, mógł być nawet w elitarnej szkole dla chłopców, jakie prowadzili nazisci, stąd dobry w sporcie i językach. Taką szkołę zaliczyło w dzieciństwie wielu z późniejszych niemieckich elit, jak Alfred Herrhausen np..
❤❤❤ Bardzo ciekawy material i ciekawa historia. Sposob w jaki to opowiadasz jest bardzo ciekawy i nawet bardzo dokladnie opisujesz wyprawe. SUPER ! HIPER! Zycze wszystkiego dobrego i pozdrawiam ze stanu New Jersey w USA !
Post Scriptum: co do wyrazania ocen a propos konkretnych zachowan sie w ekstramach wysokich gor, kazdy nawet niwicjysz juz Wie ze idac tam ma liczyc tylko na siebie samego. Ze nie wolno mu oczekuwac nawet ze Jego partner na wspolnej linie poswiecic swoje zycie by go ratowac w razie naprawde krytycznej sytuacji, np. zdrowia , czy zaklamania pogody... Kazdy musi podejmiwac decyzje sam. Jesli ktos zdecyduje sie na pomoc, to jest wylacznie Jego heroizm. Ale prawnie nikt nie moze rozliczac drugich co do tego ze pistapili Tak jak to zrobili. Z psychologii ekstremow zachowan wiadomo ze zdrowy rozsadek czesto kieruje sie faktualnymi ocenami biezacej sytuacji. Czesto irracjonalnie dla wszystkich potem. Wiec I w tym wypadku nie sadze ze obwinianie Go za smierc Wspoltowarzyszy wyprawy jest sluszne! Pozdrawiam Pana I Audytorium Dr Jakub S Malinowski Knowler MD PhD MSc Royal Tunbridge Wells Kent the UK// Pego Costa Blanca España
Bardzo ciekawy temat, a nazwałbym "Herosi XX w.". Nasz bohater wpisuje się w postać, zaprzeczającą naszemu współczesnemu światu. Ba- historia Jego życia jest typowa do ginącego "gatunku" rasy ludzkiej, która obecnie nie może być zaakceptowana w zdegenerowanym świecie - niezależnie od zarzutów jakie niektórzy próbują Jemu dokleić. Pytanie: dlaczego obecnie ten typ osobowości jest "niemodny". Proste - praca nad taką OSOBOWOŚCIĄ wymaga wysiłku intelektualnego + fizycznego, na co te obecne zdegenerowane tłumy rasy ludzkiej nie stać. Wystarczy wyjść się ulicami UE, czy też USA - to widać / czuć, a cała machina psychoformatowania rasy ludzkiej do tego zmierza. Należy odpowiedzieć: KTO to czyni - Oni sami o tym jawnie (nie krępują się) mówią, przy akceptacji bezmyślnej gawiedzi - smutne. Wnioski: My musimy ODEJŚĆ, Oni zostaną, w tym bałaganie moralnym. Nie zazdroszczę naszym wnukom, jak JE źle wychowamy!.
Wiadomość z ostatnich chwil. Żenada się zmodyfikowała i nie będzie się już raczej rozmnazają. Homo sapiens, paradoksalnie, zyskała pewną szansę. Resztka nie-sapiens da się pognać w okopy (?!), I też się wyeliminuje.Niektorzy coś planują... A Bóg robi swoje. Optymzmu!
No coz. Tak naprawde nie wiemy co tam sie dzieje na wysokosciach. Dla mnie Himalaisci nie sa do konca normalni. Pozdrawiam zza Oceanu z wysokosci jakies 100 m nad poziom morza. Duzo wyzej sie nie wybieram. Chyba najwyzej w zyciu bylem na wysokosci 2000 w Polnocnej Karolinie, gdy zjezdzalem na nartach. :) :) :)
Ciekawy odcinek... Ale szpieg 🤔, to chyba taki filmowy a la James Bond. Wywiady takich ludzi generalnie nie werbowali. Zbyt filmowo wyglądali... Zazwyczaj agenci wywiadów wyglądają niepozoronych ludzi nie rzucających się w oczy. Wywiad lubi ciszę i spokoj. Wystarczy zobaczyć na zdjęcia schwytanych szpiegow lub tych którzy przeszli na drugą stronę. No chyba że był to ktoś zwerbowany np z armii.
Z drugiej strony każdy wie, że taki typowy szpieg to człowiek z twarzy podobny zupełnie do nikogo, który wtapia się w tłum, nie rzuca się w oczy i tak dalej. Jakby tego się spodziewamy. Tego, żeby szpiegiem był ktoś kto robi wokół siebie szum już niekoniecznie.
@@KotTokk to też nie jest tak do konca, nie zawsze musi to być pan nikt. Ale wywiad nie lubi rozgłosu wybuchów i jakiś efektownych akcji. Do tego wysyła się przeszkolonych ludzi ale oni też nie robią jakiś wielkiej rozpieduchy a la Rambo, tylko wykonują określone zadanie i znikają po cichu.
@@andrewjasienski7890 nie był ... Nie wyróżniał się jako czlowiek w USA. Super agenta zrobiono z niego po powrocie do Polski i nie od razu. Dlatego tak późno FBI zaczeło się nim interesować. W USA był od 1975r a FBI zainteresowało się gdzieś ok 1979r.
Szablista Pawłowski... Też był szpiegiem. Czasem rozgłos sprzyja poznawaniu ważnych ludzi, umożliwia w pogsduszce przy drinku wyciągnąć istotne informacje, wytypować właściwe osoby do zwerbowania.
Mark Spitz - siedem złotych medali w Monachium w 1972, wcześniej w Meksyku 2 złote medale. (1968). Nie bardzo łącze kropki jak mógł w ten sposób komentować wyprawę która miała początek w 1964. Zresztą nie mam pewności, ale wtedy nikomu się chyba jeszcze nie śniły aparaty tlenowe w Himalajach. Ale może się mylę?
Zapytaj psychologów i socjologów. Ładni ludzie są chętniej wszędzie wpuszczani, też w towarzystwo damskie i męskie. Ładnych ludzi od razu obdarza się zaufaniem, a ich wad się nie widzi.
Nie wierzę, że był szpiegiem. Choć pewnie miał predyspozycje. Rodziny zaginionych zawsze mają nadzieję, że ich bliscy żyją. Ciężko żonie było uwierzyć, że taki tytan poszedł w góry, wziął i zginął w nich. A na napisaniu chwytliwej książki, można zarobić, a do tego spopularyzować siebie, jako gwiazdę Playboya.
W kronice klubu alpejskiego ,,ALPENKLUB BERGGEIST'' z lat 1957-61 widnieje na liście żyjących członków. Ur. 26.08.1927 Przystąpienie do klubu 1952 rok. Zawód lekarz. Adres: Deggendorf(Bawaria) Eggerstr. 8/1 Łącznie 45 aktywności górskich. m.in. Jungfernkarkopf, Watzmann ściana południowa, zweiter Sellaturm ściana północna, Ortler, Predigtstuhl Schüle-Diem-Weg, Fleischbank ściana wschodnia, Langkofer ściana wschodnia, Rosengartenspitze Peters-Deye-Weg, Ortler Schuckrinne. Niestety kroniki z lat następnych nie znajduję. A szkoda. Pozdrawiam.
Super odcinek. Zastanawia mnie ludzka to jestesmy wredni. Myslalam, ze tylko Polacy sa zazdrosni i zniszcza konkurencje kretesem.Gdzie kiciulek?. Pozdrawiam ✌️
Nie bardzo rozumiem jaki jest problem z tą ekspedycją. Niczym się nie rozni od innych. Powyzej 7000 kazdy odpowiada sam za siebie. Kto nie da rady na tego bęc. Jeśli nie czuli się na siłach to powinni sami zawrocić. Fritz nie był ich nianką. Jedyny problem jaki widzę tutaj to to, ze powinni miec przynajmniej jeden aparat tlenowy. Ale jest to wina kierownika wyprawy.
Dokładnie, nic nie widzę specjalnie kontrowersyjnego w tej ekspedycji, kolejna nieudana ekspedycja bo jakiś błąd tutaj czy niezbyt właściwa decyzja, typowe błędy ludzkie. Żadnego skandalu, kryminału tu nie widzę.
Myślę że to mogła być ekspedycja odbierana jako skandalizująca. O mały włos czterech krzepkich młodzików w stylu alpejskim bez tlenu zdobyłoby szczyt. Być może jeden nawet zdobył. Tym hejt musiałby większy. Wyprawy oblężnicze które królowały wtedy i które nasz tzw PZA promuje to ....lista płac jak przy filmie. A tutaj bez poręczówek, bez tlenu bez budżetu ogromnego. To był skandal. No i jeszcze jakieś siupy z nartami 😎 Bargiela też wywalil Hajzer z polskiego himalaizmu zimowego za narty. A tym czasem wydaje się całkiem logiczne że jak już śmierć Cię goni to siejesz w dół jak się da najszybciej a na nartach można uciec. Co ten film a właściwe zawarta w nim historia udowadnia 🤔
Tak oczywiście, najlepiej poszukać w internecie, z tego co mi się wydaję najlepsze ceny są w Tantis, stacjonarnie książka jest dostępna w Empiku. Pozdrawiam;)
@@Szczytomaniak Dziś właśnie miałem okazje wstapić do Empiku i zobaczyłem książki związane z górami ale tej nie znalazłem. W sumie poszukałbym w internecie ale najpierw przejrzę gdzieś jaką ona ma nazwę. Największe górskie tragedie?
@@Szczytomaniak Dzięki wielkie, znalazłem w dosłownie sekundę. Zamówie z bonito, tam zamawiam zawsze ksiązki jak są dostępne to przy okazji zamówie też coś innego.
8-ma minuta z sekundami:"...środowisko alpinistyczne (...) himalaiści", a będzie jakaś różnica jakby powiedzieć: 'śr. himalaistyczne...alpiniści'? czy alpiniści w Himalajach to nie himalaiści? ponadto Himalaje nie są najwyższymi górami świata, bo leża na Wyżynie Tybetańskiej, a ta ma ok. 5000 m n.p.m., więc Himki mają ok. 3500 w porywach.
Mierząc od poziomu morza są najwyższymi górami. Alpiniści wspinający się na góry wysokie w Himalajach to himalaiści ale żeby uniknąć powtórzeń można można powiedzieć "alpiniści" na himalaistów wspinających się w Himalajach. Nie działa to w drugą stronę, nie można powiedzieć na na alpinistę wspinającego się na Petit Dru, że jest himalaista jeśli nigdy nie wspinał się na góry o wysokości powyżej 7000 m n.p.m. Pozdrawiam ;)
@@Szczytomaniak no rzuciłem tak w sumie na zaczepkę, tych alpinistów/himalaistów, bo nie jestem jakimś tam specjalistą w temacie, ale (poza tym są jeszcze taternicy) tak dla laika to nie znalazłem wytłumaczenia na czym polega różnica, no idzie się domyśleć, że w Alpach to jedni w Himkach to ci drudzy, a w takich górach pomiędzy jak Kaukaz czy Andy to już nie wiem kto chodzi; twoje filmy są spoko, ale inni czasem "specjaliści" to używają słownictwa, jakby celowo chcieli być niezrozumieni ("wielcy zdobywcy"); no tak Himalaje mają najwyższe szczyty brutto, mierząc w m npm, ale jako góry same w sobie to już o tym się mało mówi; leże na zwolnieniu to obejrzałem wczoraj jakieś 5 filmów, zwłaszcza o tej paskudnej Francuzce, co na końcu miała skręcony łeb - podajesz informacje, które ogólnie nie wychodzą z tak hermetycznego środowiska, taką ludzką rzeczywistość gór wysokich, ja rozumiem, że jak się ktoś pcha w góry to może tam zostać (z resztą w grudniu dwie osoby miały "pecha" w Beskidzie Małym w okolicy Potrójnej, na około 400÷600m), no ale takich ludzi jak ona to się w góry nie powinno wpuszczać, albo niech już idzie całkiem solo.
Dobrze merytorycznie przygotowany materiał, ale slucha się tego strasznie, jakbym odpaliła googla, żeby robotycznym głosem przeczytal mi referat. Może pora pomyśleć o jakimś narratorze jeśli samodzielna modulacja głosu nie wychodzi?
W internecie są wspomnienia rodziny Krystofa Zlatnika (1926-1963) doświadczonego alpinisty, Czecha który mieszkał w Niemczech, działał w sportowym stowarzyszeniu w Bawarii i zginął w okolicy Berna, myślę że to o niego chodzi
Dziękuję bardzo za tę informację, tak myślałem, że albo to nie był Polak albo nazwisko zostało przekręcone. Data i lokalizacja się zgadzają więc zapewne chodziło o Krystofa Zlatnika. Pozdrawiam serdecznie :)
Subskrybujcie, nic Was to nie kosztuje, a Maciek robi naprawdę dobrą robotę.
73 tysiące wyświetleń a niecałe 3 tysiące 👍proszę nie zapominajcie o łapce. To znakomite materiały. Możemy tyle zrobić dla Twórcy tego kanału❤
Maćku! Każdy twój odcinek jest przygotowany z najwyższa starannością. Niezmiennie uwielbiam 🤩😍
Maćku Ciebie nie da się nie słuchać do końca. Świetny materiał.
To chyba najbardziej intrygujący tytuł na twoim kanale. Pozdrawiam 🙂
Zwłaszcza, że to tytuł książki o bohaterze odcinka😉
@@Antyweszka aleś wymyśliła. Google nie podaje takiej książki podaj autora
@@mariaczechowska7394 widać, że nie obejrzałaś filmu… Maciej pokazał nawet okładkę…
@@mariaczechowska7394 a autorką jest żona bohatera filmu…
@@Antyweszka rzeczywiście moje halowe. Sorry
Zarwałem 3 noc przez Twoje materiały hehe. Czołówka jest tak przejmująca jak ta z sensacji XX wieku pana Bogusława :) Dzieki!
bardzo ciekawa i nieznana historia. Dziękuję za kolejny odcinek.
Dopiero dzisiaj trafiłam.na ten odcinek.Pozdrawiam.i bardzo dziękuję .Teraz słucham Życzę zdrowia i efektywnej dalszej pracy 😊😊😊👍👍👍
Świetny materiał - jak zwykle historia, której dobrze się słucha!
Fritz zapewne na szczyt nie wszedł.
Natomiast obwinianie go o śmierć kolegów to głupota
On tam nie poszedł jako niańka i opiekunka tylko facet chcący wejść na szczyt
Świętej Pamięci Andrzej Zawada powiedział piękne słowa , że każdy w górach ma być odpowiedzialny za siebie a nie chodzić tam po to by liczyć na pomoc innych.
Ciekawe co tacy ludzie widzą przed śmiercią? Czy szczyty, które zdobyli? Czy ludzi, których minęli obojętnie, by to osiągnąć?
Twoje odcinki są wspaniałe!
Jak zawsze przykuwasz uwagę aż do ostatniego zdania nienachalnie operując frazą, pozwalasz słuchaczowi na własny odbiór. Dziękuję 👍
Ja również trzymam kciuki.. wszystkie materiały na najwyższym poziomie. Jestem wielkim fanem i czekam na następne materiały. Robisz zaje... robotę :)
Dziękuję za jesteś na YT.
Swietmy kanal.Gratuluje serdecznie.Jestem zarazona zaintrtesowaniami prowadzacego,oczarowana spokojem opowiesci i wspanialym jezykiem.Temat i opowiesc prowadzacy stawia przed soba-i to jest to-po prostu wiecej niz reportaz w najlepszym bardzo eleganckim wydaniu.Dziekuje bardzo
Sporo pracy wkładasz w swoje odcinki, duży szacunek!
Już niedługo 100k subów 😊 trzymam kciuki i pozdrawiam 👍
zasłużenie!
Z opóźnieniem ale odsłuchałem
UE znałem historii tego człowieka
Interesujący materiał
Cóż, każda śmierć jest trudna do zaakceptowania, dlatego nie dziwię się jego przyjaciołom, że trudno im ją przyjąć do wiadomości. Nie znam się na wywiadzie, ale Fritz swoją posturą i wyglądem zbyt rzucał się w oczy i moim zdaniem na szpiega nie bardzo pasował. Dziękuję i pozdrawiam!
Przecież każdego czeka opuszczenie ciała fizycznego.
Najprawdopodobniej Mata Hari też nie była tak naprawdę szpiegiem. Ale pasowała jako "ogromny sukces wywiadu" bo była powszechnie znana.
Każdy sportowiec jest łakomym kąskiem- ma dostęp do ważnych ludzi. Ale czy potrafi być szpiegiem?
Dziękuję 🍀
Fascynujący odcinek! Dziękuję 🤗
Hej, dziękuje za film. Pozdrawiam
Świetne, dziękuję.
Dzięki za kolejny odcinek.
Hej, chce ci tylko powiedzieć ze twoje filmiki oglądam od jakiegoś roku, ale dopiero od Czerwca tego roku po raz pierwszy byłem w Tatrach, i gdyby nie twoje filmiki kompletnie byłbym nieprzygotowany na szlak. :) Wcześniej myślałem ze skoro nie wybieram się na Rysy to nie ma co zwracać uwagi na prognoze pogodę, ani na bluzę , ani na kurtkę ani na zapasy ^^(Wiedziałem tylko o tym by mieć dobre buty) dzięki twoim filmikom taki Laik jak był w stanie się przygotować na drogę i uszanować góry. Rób tak dalej! Może to głupio zabrzmi, ale być może twoje filmiki uratują komuś życie. Pozdrawiam !
Dobra uwaga p. Tomasza przypomniała mi ostatnią wyprawę ks. Grzywocza bez kurtki sprzętu i samotnie... Jeśli ktoś nie chce wracać z ukochanych gór, to nikt i nic go nie uratuje i wybierze się w nie właśnie tak.
Ks. Grzywocz był doświadczonym taternikiem a nie żółtodziobem.
NIE obrażaj lepszego od siebie.
Fakt, że wielu chodzi samotnie i jest to zwiększone ryzyko. Ale niektórzy już tak mają że chcą być sa na sam z majeststem gór albo trudno zgrać się z drugą osobą, która miałaby czas w tym samym momencie i była godna zaufania.
No to Pani żona miała wybujałą wyobraźnię. Szukanie pomocy u wróżek i Elvisa Presleya brzmi niesamowicie wiarygodnie ;)
Dlaczego? Przeciez porada Elvisa to podstawa. 😀
Chyba chciała zainteresować znanych ludzi aby ruszyli decydentów do udzielenia pomocy. A wróżkę u zrozpaczonej kobiety nietrudno zrozumieć.
lubię góry i "wędrówki po górach" - nie jestem "alpinistą ani nawet taternikiem" - zawodowo zajmuję się "zarządzaniem kryzysowym" - uważam - że jak ktoś nie chce używać tlenu - niech go nie używa, ale niech zabierze *"ZAPLOMBOWANE BUTLE"* - aby mogli z nich skorzystać inni *W TYM SŁUŻBY RATUNKOWE* ....
A do tego frytki bo ratownicy mogą być głodni, śpiwory, namioty, ubrania a w kieszeni śmigłowiec.
@@BartekLC w pierwszej chwili w duchu przyznałem rację panu @tomkowi z Leszna. Ale faktycznie Pan rzuca na to szersze światło. Przecież to WAŻY. I kosztuje. A niewykluczone że jakby mieli butle to ktoś by spytał dlaczego nie wzięli czegoś innego?
@@pawewisniewski6987 waży i kosztuje to fakt - a nie zastanawia was to, że RATOWNICY ryzykują SWOJE ŻYCIE?
@@tomekzleszna7578 Ale to ich zawód. Strażacy też ryzykują życie ale czy to oznacza że mam jeździć wozem strażackim zamiast samochodem osobowym?
@@BartekLC to NIE JEST ADEKWATNE porównanie - bo straż pożarna jedzie do pożaru WYPOSAŻONYM WOZEM GAŚNICZYM, a ratownik w górach musi wnieść tlen dla siebie i dla RATOWANYCH ...
Dzien dobry Panu, oraz Szanowna Audiencjo, nie mogac z rzeczy jasnej NIC sugerowac co do losow Bohatera, a znajac tylko co nie co realia gor, musze powiedziec, zeby zadnej teorii nie probowac podnosic, gdyz zwiedzie na manowce.
Nie ma nadludzi. Nadgeniuszow! Wszyscy, nawet najwieksi doznaja wlasnych limitow. Jedno sa tego wiecej swiadomi niz inni. Ale tak czy owak, nasz Bohater mogl doznac "zbiegu okolicznosci" I ulec gorom... Jesli lodowce zsuna sie w doliny a the climate change roztopi je, moze znajdzie sie ktos kto natknie sie na Wspinnacza... Jesli niefortunnie padl ofiara dzialan militarnych, to tez przypuszczam kiedys ktos odkrycie to..
Ufajmy! Natomiast nie przylepialbym Mu etykietki zdrajcy, czy szpiega... Zywi agenci zawsze kiedys sie ujawniaja, lub sa namierzani...
Nie można porównywać Jamesa Bonda do tamtejszych szpiegów. O ile Fritz przypominał tego pierwszego tak szpiedzy byli zupełnym przeciwieństwiem. Z taką charyzmą oraz sławą nic by nie zrobił. Znalezienie jego sprzętu jeszcze bardziej to potwierdza.
Ciekawy materiał. Jednak moim zdaniem, praktycznie nic nie wskazuje na to, żeby miał być szpiegiem. Obawiam się, że wdowa po prostu chciała zwiększyć w ten sposób sprzedaż książki.
Jak zawsze ciekawa historia 😎👍
Nadrabiam zaległości. Na szczęście YT oglądanie "starych filmów" premiuje także zwiększaniem zasięgów. Ale łapki dawać ZAWSZE dopiero po 1 minucie oglądania.
YT robi taki myk, że obcina wszystkie łapki z pierwszej minuty. I nie ma dyskusji 😏
Aha, zapomniałam wspomnieć, że wciągnął mnie już ten kanał tak, że ledwie pięty mi wystają. Pozytywnie.
jak zawsze wspaniały materiał.
Dziękujemy!
Nie gra w jego życiorysie już coś od początku. Zapewne był parę lat starszy niż podawał. Również raczej nie byl sierotą wychowywanym tylko przez babcię. Musiał mieć dobre warunki rozwoju w młodości, a lata powojenne były w Niemczech szczególnie trudne. On jednak mógł rozwinąć się dobrze fizycznie i sportowo w górach i intelektualnie? Na co nie każdy miał możliwości i pieniądze, chyba że z bogatszej rodziny, lub o niechlubnej przeszłości np. nazi. Emigracja do usa też nie byla dla każdego za darmo i od razu w mlodym wieku miałby założyć tam drukarnię? Za co? Nie wiem, może on miał rzeczywiście tylko dużo szczęścia i talent, ale raczej podkolorował swój życiorys. Jeżeli szpieg to niemiecki.
Jeżeli byl parę lat starszy niż podawał, mógł być nawet w elitarnej szkole dla chłopców, jakie prowadzili nazisci, stąd dobry w sporcie i językach. Taką szkołę zaliczyło w dzieciństwie wielu z późniejszych niemieckich elit, jak Alfred Herrhausen np..
C,. D. OSTATNIĄ reklamę ZAWSZE Oglądamy do końca.!!!!
Komentarz pozytywny.
Ciekawy materiał.. zresztą jak wszystkie odcinki. A tak swoją drogą, być może ten cały Fritz nadal gdzieś zyje.. tylko zmienił nazwisko..
Pozdrowko z Turcji
❤❤❤ Bardzo ciekawy material i ciekawa historia. Sposob w jaki to opowiadasz jest bardzo ciekawy i nawet bardzo dokladnie opisujesz wyprawe. SUPER ! HIPER! Zycze wszystkiego dobrego i pozdrawiam ze stanu New Jersey w USA !
Super
Post Scriptum: co do wyrazania ocen a propos konkretnych zachowan sie w ekstramach wysokich gor, kazdy nawet niwicjysz juz Wie ze idac tam ma liczyc tylko na siebie samego. Ze nie wolno mu oczekuwac nawet ze Jego partner na wspolnej linie poswiecic swoje zycie by go ratowac w razie naprawde krytycznej sytuacji, np. zdrowia , czy zaklamania pogody... Kazdy musi podejmiwac decyzje sam. Jesli ktos zdecyduje sie na pomoc, to jest wylacznie Jego heroizm. Ale prawnie nikt nie moze rozliczac drugich co do tego ze pistapili Tak jak to zrobili. Z psychologii ekstremow zachowan wiadomo ze zdrowy rozsadek czesto kieruje sie faktualnymi ocenami biezacej sytuacji. Czesto irracjonalnie dla wszystkich potem. Wiec I w tym wypadku nie sadze ze obwinianie Go za smierc Wspoltowarzyszy wyprawy jest sluszne! Pozdrawiam Pana I Audytorium Dr Jakub S Malinowski Knowler MD PhD MSc Royal Tunbridge Wells Kent the UK// Pego Costa Blanca España
Dziękuję.
Super materiał, mam drobną uwagę: symbolem metra w ukladzie SI jest małe "m".
Bardzo ciekawe, dziękuję! A żonie pewnie kończyła się kariera modelki z wiekiem…No więc potrzebowała sensacyjnej opowieści w celach zarobkowych…
to kolejny ciekawy odcinek
Pamiętam coś miało być o duchach gór czy coś w tym stylu, czy nadal o tym rozmyślasz?
Żonka Fritza odklejona troszke, jak makadamian gerl 😖
Dla zasięgów
Bardzo ciekawy temat, a nazwałbym "Herosi XX w.". Nasz bohater wpisuje się w postać, zaprzeczającą naszemu współczesnemu światu. Ba- historia Jego życia jest typowa do ginącego "gatunku" rasy ludzkiej, która obecnie nie może być zaakceptowana w zdegenerowanym świecie - niezależnie od zarzutów jakie niektórzy próbują Jemu dokleić. Pytanie: dlaczego obecnie ten typ osobowości jest "niemodny". Proste - praca nad taką OSOBOWOŚCIĄ wymaga wysiłku intelektualnego + fizycznego, na co te obecne zdegenerowane tłumy rasy ludzkiej nie stać. Wystarczy wyjść się ulicami UE, czy też USA - to widać / czuć, a cała machina psychoformatowania rasy ludzkiej do tego zmierza. Należy odpowiedzieć: KTO to czyni - Oni sami o tym jawnie (nie krępują się) mówią, przy akceptacji bezmyślnej gawiedzi - smutne. Wnioski: My musimy ODEJŚĆ, Oni zostaną, w tym bałaganie moralnym. Nie zazdroszczę naszym wnukom, jak JE źle wychowamy!.
Wiadomość z ostatnich chwil. Żenada się zmodyfikowała i nie będzie się już raczej rozmnazają.
Homo sapiens, paradoksalnie, zyskała pewną szansę.
Resztka nie-sapiens da się pognać w okopy (?!), I też się wyeliminuje.Niektorzy coś planują... A Bóg robi swoje.
Optymzmu!
No coz. Tak naprawde nie wiemy co tam sie dzieje na wysokosciach. Dla mnie Himalaisci nie sa do konca normalni. Pozdrawiam zza Oceanu z wysokosci jakies 100 m nad poziom morza. Duzo wyzej sie nie wybieram. Chyba najwyzej w zyciu bylem na wysokosci 2000 w Polnocnej Karolinie, gdy zjezdzalem na nartach. :) :) :)
👋pozdrawiam z Lübeck
Super materiał
Ciekawy odcinek... Ale szpieg 🤔, to chyba taki filmowy a la James Bond. Wywiady takich ludzi generalnie nie werbowali. Zbyt filmowo wyglądali... Zazwyczaj agenci wywiadów wyglądają niepozoronych ludzi nie rzucających się w oczy. Wywiad lubi ciszę i spokoj. Wystarczy zobaczyć na zdjęcia schwytanych szpiegow lub tych którzy przeszli na drugą stronę. No chyba że był to ktoś zwerbowany np z armii.
Z drugiej strony każdy wie, że taki typowy szpieg to człowiek z twarzy podobny zupełnie do nikogo, który wtapia się w tłum, nie rzuca się w oczy i tak dalej. Jakby tego się spodziewamy. Tego, żeby szpiegiem był ktoś kto robi wokół siebie szum już niekoniecznie.
@@KotTokk to też nie jest tak do konca, nie zawsze musi to być pan nikt. Ale wywiad nie lubi rozgłosu wybuchów i jakiś efektownych akcji. Do tego wysyła się przeszkolonych ludzi ale oni też nie robią jakiś wielkiej rozpieduchy a la Rambo, tylko wykonują określone zadanie i znikają po cichu.
Moze Marian Zacharski był tutaj wyjątkiem, Pozdrawiam z LA.
@@andrewjasienski7890 nie był ... Nie wyróżniał się jako czlowiek w USA. Super agenta zrobiono z niego po powrocie do Polski i nie od razu. Dlatego tak późno FBI zaczeło się nim interesować. W USA był od 1975r a FBI zainteresowało się gdzieś ok 1979r.
Szablista Pawłowski... Też był szpiegiem. Czasem rozgłos sprzyja poznawaniu ważnych ludzi, umożliwia w pogsduszce przy drinku wyciągnąć istotne informacje, wytypować właściwe osoby do zwerbowania.
Mark Spitz - siedem złotych medali w Monachium w 1972, wcześniej w Meksyku 2 złote medale. (1968). Nie bardzo łącze kropki jak mógł w ten sposób komentować wyprawę która miała początek w 1964. Zresztą nie mam pewności, ale wtedy nikomu się chyba jeszcze nie śniły aparaty tlenowe w Himalajach. Ale może się mylę?
Co konkretnie ten Fritz komu zawinił, choć go nie lubię, jak to Fritzòw
W 1975 nie bylo jeszcze mujahedinow a USSR najechało Afghanistan dopiero w 1980, także nie wiem z tym szpiegiem....
No już widzę, jak kolega lat 24 przekona kumpli 28letnich, aby zrobić odwrót spod szczytu.
Szpieg nie powinien wyrozniac sie uroda, choc nam, wychowanym na filmach z Bondem, trudno w to uwierzyc...
Zapytaj psychologów i socjologów. Ładni ludzie są chętniej wszędzie wpuszczani, też w towarzystwo damskie i męskie. Ładnych ludzi od razu obdarza się zaufaniem, a ich wad się nie widzi.
Niewiem czy to z powodu narracji. Ale założyć słuchawki zamknąć oczy i czujesz się jak byś tam był.
dokładnie .
Też tak odbieram.
👍
Nie wierzę, że był szpiegiem. Choć pewnie miał predyspozycje. Rodziny zaginionych zawsze mają nadzieję, że ich bliscy żyją. Ciężko żonie było uwierzyć, że taki tytan poszedł w góry, wziął i zginął w nich. A na napisaniu chwytliwej książki, można zarobić, a do tego spopularyzować siebie, jako gwiazdę Playboya.
👍👍
Chyba złotnik we Francji i Niemczech praktycznie tak samo u nas ł
Ciekawe jak zjeżdżają na nartach ze stromych lodowych ścian
Cho Oyu ma dosyc lagodne stoki. Jest jedna z latwiejszych gor. Najwiekszym problemem jest wysokosc.
Demony ich unoszą w powietrzu 🦇
Witaj. Tematy które poruszasz w swoich filmach są genialne ale monotonia lektora dobija,no dobrze się śpi. Posłuchaj.
😊
Czemu nie dodajesz już na Spotify? :(
W kronice klubu alpejskiego ,,ALPENKLUB BERGGEIST'' z lat 1957-61 widnieje na liście żyjących członków.
Ur. 26.08.1927
Przystąpienie do klubu 1952 rok.
Zawód lekarz.
Adres: Deggendorf(Bawaria) Eggerstr. 8/1
Łącznie 45 aktywności górskich.
m.in. Jungfernkarkopf, Watzmann ściana południowa, zweiter Sellaturm ściana północna, Ortler, Predigtstuhl Schüle-Diem-Weg, Fleischbank ściana wschodnia, Langkofer ściana wschodnia, Rosengartenspitze Peters-Deye-Weg, Ortler Schuckrinne.
Niestety kroniki z lat następnych nie znajduję.
A szkoda.
Pozdrawiam.
Krystof Zlatnik😊
Lepszy znany szpieg, czy nieznany wywiadowca?
Super odcinek. Zastanawia mnie ludzka to jestesmy wredni. Myslalam, ze tylko Polacy sa zazdrosni i zniszcza konkurencje kretesem.Gdzie kiciulek?.
Pozdrawiam ✌️
Tytuł powinien brzmieć. Tragiczna wyprawa i chora facetka.
Gór się nie zdobywa Można je odwiedzić O ile na to pozwolą
NADGORLIWOSC- bywa gorsza niz przecietnosc.
Nie bardzo rozumiem jaki jest problem z tą ekspedycją. Niczym się nie rozni od innych. Powyzej 7000 kazdy odpowiada sam za siebie. Kto nie da rady na tego bęc. Jeśli nie czuli się na siłach to powinni sami zawrocić. Fritz nie był ich nianką. Jedyny problem jaki widzę tutaj to to, ze powinni miec przynajmniej jeden aparat tlenowy. Ale jest to wina kierownika wyprawy.
Dokładnie, nic nie widzę specjalnie kontrowersyjnego w tej ekspedycji, kolejna nieudana ekspedycja bo jakiś błąd tutaj czy niezbyt właściwa decyzja, typowe błędy ludzkie. Żadnego skandalu, kryminału tu nie widzę.
Myślę że to mogła być ekspedycja odbierana jako skandalizująca. O mały włos czterech krzepkich młodzików w stylu alpejskim bez tlenu zdobyłoby szczyt. Być może jeden nawet zdobył. Tym hejt musiałby większy. Wyprawy oblężnicze które królowały wtedy i które nasz tzw PZA promuje to ....lista płac jak przy filmie. A tutaj bez poręczówek, bez tlenu bez budżetu ogromnego. To był skandal. No i jeszcze jakieś siupy z nartami 😎 Bargiela też wywalil Hajzer z polskiego himalaizmu zimowego za narty. A tym czasem wydaje się całkiem logiczne że jak już śmierć Cię goni to siejesz w dół jak się da najszybciej a na nartach można uciec. Co ten film a właściwe zawarta w nim historia udowadnia 🤔
.
Interesujące spojrzenie!
Kurczę, nie moje tematy a już prawie wszystkie filmy przesłuchane 😅
Nie dawno znalazłem dopiero kanał. Można jeszcze kupić książkę?
Tak oczywiście, najlepiej poszukać w internecie, z tego co mi się wydaję najlepsze ceny są w Tantis, stacjonarnie książka jest dostępna w Empiku. Pozdrawiam;)
@@Szczytomaniak
Dziś właśnie miałem okazje wstapić do Empiku i zobaczyłem książki związane z górami ale tej nie znalazłem. W sumie poszukałbym w internecie ale najpierw przejrzę gdzieś jaką ona ma nazwę. Największe górskie tragedie?
@@Keyboard12850 Siła przetrwania. Największe górskie tragedie
@@Szczytomaniak
Dzięki wielkie, znalazłem w dosłownie sekundę. Zamówie z bonito, tam zamawiam zawsze ksiązki jak są dostępne to przy okazji zamówie też coś innego.
@@Keyboard12850 też często t zamawiam albo na Arosie ale to ta sama firma więc na jedno wychodzi ;D pozdrawiam
Druga
Fritz wygląda jak Dolph Lundgren
7:11 nie są przypadkiem zamienione wysokości ?
Co się stało z głosem prowadzącego....?🤔
✌👍😎
8-ma minuta z sekundami:"...środowisko alpinistyczne (...) himalaiści", a będzie jakaś różnica jakby powiedzieć: 'śr. himalaistyczne...alpiniści'? czy alpiniści w Himalajach to nie himalaiści?
ponadto Himalaje nie są najwyższymi górami świata, bo leża na Wyżynie Tybetańskiej, a ta ma ok. 5000 m n.p.m., więc Himki mają ok. 3500 w porywach.
Mierząc od poziomu morza są najwyższymi górami. Alpiniści wspinający się na góry wysokie w Himalajach to himalaiści ale żeby uniknąć powtórzeń można można powiedzieć "alpiniści" na himalaistów wspinających się w Himalajach. Nie działa to w drugą stronę, nie można powiedzieć na na alpinistę wspinającego się na Petit Dru, że jest himalaista jeśli nigdy nie wspinał się na góry o wysokości powyżej 7000 m n.p.m. Pozdrawiam ;)
@@Szczytomaniak no rzuciłem tak w sumie na zaczepkę, tych alpinistów/himalaistów, bo nie jestem jakimś tam specjalistą w temacie, ale (poza tym są jeszcze taternicy) tak dla laika to nie znalazłem wytłumaczenia na czym polega różnica, no idzie się domyśleć, że w Alpach to jedni w Himkach to ci drudzy, a w takich górach pomiędzy jak Kaukaz czy Andy to już nie wiem kto chodzi; twoje filmy są spoko, ale inni czasem "specjaliści" to używają słownictwa, jakby celowo chcieli być niezrozumieni ("wielcy zdobywcy"); no tak Himalaje mają najwyższe szczyty brutto, mierząc w m npm, ale jako góry same w sobie to już o tym się mało mówi; leże na zwolnieniu to obejrzałem wczoraj jakieś 5 filmów, zwłaszcza o tej paskudnej Francuzce, co na końcu miała skręcony łeb - podajesz informacje, które ogólnie nie wychodzą z tak hermetycznego środowiska, taką ludzką rzeczywistość gór wysokich, ja rozumiem, że jak się ktoś pcha w góry to może tam zostać (z resztą w grudniu dwie osoby miały "pecha" w Beskidzie Małym w okolicy Potrójnej, na około 400÷600m), no ale takich ludzi jak ona to się w góry nie powinno wpuszczać, albo niech już idzie całkiem solo.
Sztamberger
Kolego przestań dziwnie przedłużać i gadac jak robot to będzie leiej ;)
I co tu tajemniczego ? Zaginął w górach jak alpinista i tyle
Dobrze merytorycznie przygotowany materiał, ale slucha się tego strasznie, jakbym odpaliła googla, żeby robotycznym głosem przeczytal mi referat. Może pora pomyśleć o jakimś narratorze jeśli samodzielna modulacja głosu nie wychodzi?
Ble ble 👍
👍👍👍
👍🏻
👍
👍