Ja tego człowieka po prostu uwielbiam i jego głosu mogłabym słuchać i słuchać ps.dziwią mnie uwagi cyt brzmi Maidenowo a, przepraszam, jak ma nie brzmieć skoro człowiek jest z przerwą do dziś wokalistą Ironów. Pozdrawiam🙂
Jak dla ,mnie najlepsze to "Fingers in the Wounds" - po prostu odpowiedni, zwarty i konkretny oraz "Sonata (Immortal Beloved)" - fajny, spokojny, refleksyjny i nieco hipnotyczny. Nie, nie jest za długi ;). W "Resurrection Men" i "Shadow of the Gods" na siłę są zmiany tempa i klimatu co moim zdaniem niepotrzebnie rozbiło i chyba jednak popsuło te świetnie zapowiadające się na początku utwory. "Eternity Has Failed" - super środek z solówką i ta część na plus w stosunku do wersji Maiden. "Mistress of Mercy" - jak dla mnie badziewie, do śmietnika. Reszta poprawna, czasem za dużo wycia i ogólnie na całej płycie jest coś nie tak z miksem wokalu. 7/10
Zdania są podzielone. Zawsze zastanawiam się w takich płytach czy gdyby taka sama płytę wydał jakiś "ktoś" nieznany. To czy ktokolwiek by tą płytę kupił
@@jablecznik2137rogatekanimator Firepower była poprawna. Tutaj po raz pierwszy od lat czuję energię i wyjście poza rutynę. Coś jak "Screaming for vengeance".
4,5/10 przeciętnie na dzień dzisiejszy tu tego, na plus Mistress of Mercy (przypomina mi stare utwory - chociażby Freak z Accident of Birth) druga część Shadow of the Gods czy zakończenie Sonaty, ale ugułem tak średnio bym powiedzioł tak średnio, brzmienie nie trafia w moje gusta, szczególnie perkusji, oczywiście album dostanie kolejne szanse.
Przyznam szczerze, iż po pierwszych dwóch singlach jakoś nie spieszy mi się do przesłuchania tego albumu. Odnoszę wrażenie, że ta płyta jest raczej takim dziwnym shot in the dark, obym się mylił, ale… chyba sobie poczekam trochę zanim posłucham tego dokonania Bruca.
Jestem dopiero po jednym przesłuchaniu ale niestety spodziewalem się więcej. Nie rozumiem umieszczenia tego samego numeru co na plycie IM. Accident i Chemical pozostają najlepszymi płytami. Tutaj błędem bylo wypuszczenie najlepszego kawalka jako pierwszego. Super bedzie usłyszeć w koncu te numery na zywo na Mysticu ale wielka szkoda ze bez Roya. Kolejna rzecz to nie podoba mi sie ze zdjecie jest w tej samej kurtce i okularach w których wystepowal na ostatniej trasie Maiden.
Ja Bruca uwielbiam jako frontmana Iron Maiden. No ale kompozytorem jest on niestety co najwyżej tylko solidnym. Nie chwyciły mnie za serce ani poprzednie albumy, ani ten. Z pozytywów - podobały mi się nawiązania do Type O Negative w Afterglow of Ragnarok
Dlaczego nie ma kasy na dobre video? Bo wydawanie płyt to teraz hobby. Może kolekcjonerzy winyli dadzą jakiś dochód. CD umarło. Muzyka jest dostępna za darmo. Rock i metal nie są popularne. Spotify? Judas ma 5 mln odtworzeni miesięcznie. Dua Lipa 77 mln.
Niestety ostatnie produkcje Maiden to juz jakieś szanty, 15-minutowe nudy. Chłopaki powinny dać sobie spokój. To samo dotyczy Dickinsona, który coraz bardziej bełkocze. Natomiast Judas pozytywnie zaskoczył. Nowa płyta jest żywa, błyskotliwa, młodzieńczo-energetyczna.
Dla mnie Iron Maiden względem reszty metalu miał się tak, jak Scooby-Doo do horrorów. Tzn. przywołuje fajne wspomnienia z dzieciństwa, ale jak ktoś dorósł i dalej się Dickinsonem fascynuje, tzn. że się gdzieś chyba zatrzymał w swoim muzycznym rozwoju.
Instrumentalnie dobry album ale głos Brucea mi tutaj prawie do niczego nie pasuje Ja bym tutaj słyszał głos Davida Bowie czy Eddiego Vedeera Po prostu niski głos on mi tutaj pasuje a Bruce ma wysoki
Bruce nigdy nie miał mocnego głosu. Ciągłe śpiewanie na tym samym schemacie. Głos bez powietrza, ściśnięty. Lubiłem zawsze Ironów, mam wszystkie płyty solowe Bruce ale zawsze jego wokal kojarzył mi się jakby wokale były nagrywane podczas siedzenia na kiblu przy potężnym zatwardzeniu.
Ja tego człowieka po prostu uwielbiam i jego głosu mogłabym słuchać i słuchać ps.dziwią mnie uwagi cyt brzmi Maidenowo a, przepraszam, jak ma nie brzmieć skoro człowiek jest z przerwą do dziś wokalistą Ironów. Pozdrawiam🙂
Genialna forma recenzji, gdzie fakty o muzyce przeplatają się z Twoją wiedzą o zespole. Chcę więcej jak coś 😁
9/10. Jutro winyl przychodzi ❤
Jak dla ,mnie najlepsze to "Fingers in the Wounds" - po prostu odpowiedni, zwarty i konkretny oraz "Sonata (Immortal Beloved)" - fajny, spokojny, refleksyjny i nieco hipnotyczny. Nie, nie jest za długi ;). W "Resurrection Men" i "Shadow of the Gods" na siłę są zmiany tempa i klimatu co moim zdaniem niepotrzebnie rozbiło i chyba jednak popsuło te świetnie zapowiadające się na początku utwory. "Eternity Has Failed" - super środek z solówką i ta część na plus w stosunku do wersji Maiden. "Mistress of Mercy" - jak dla mnie badziewie, do śmietnika. Reszta poprawna, czasem za dużo wycia i ogólnie na całej płycie jest coś nie tak z miksem wokalu. 7/10
Mnie się podoba 8/10
Dzisiaj gonię do Empiku po winyla. Z twojego opisu zapowiada się dobry Album. Zobaczymy jak ją posłucham ;)
Najnowszej jeszcze nie słyszałem ale „tytany…” wielbię!! Mam nadziej, ze jest bardziej w tym klimacie 😀
TRZYMA !!! \m/
Zdania są podzielone. Zawsze zastanawiam się w takich płytach czy gdyby taka sama płytę wydał jakiś "ktoś" nieznany. To czy ktokolwiek by tą płytę kupił
Nie.
A będzie recenzja nowej płyty Judas Priest - Invicible Shield?
świetna płyta. najlepsza od 30 lat.
@@nnnnnn3647 według mnie firepower była lepsza, ale ta też jest mega
@@jablecznik2137rogatekanimator Firepower była poprawna. Tutaj po raz pierwszy od lat czuję energię i wyjście poza rutynę. Coś jak "Screaming for vengeance".
@@nnnnnn3647 według mnie firepower była zajebista, ta jest trochę gorsza, ale Halford na tej nowej płycie to zgniata Bruce’a
@@jablecznik2137rogatekanimator Halford nie ma konkurencji.
Fajnie omówiłeś poszczególne utwory ale jak na recenzje zabrakło mi podsumowania jak oceniasz album jako całość Czy warto ją mieć? pozdrawiam
4,5/10 przeciętnie na dzień dzisiejszy tu tego, na plus Mistress of Mercy (przypomina mi stare utwory - chociażby Freak z Accident of Birth) druga część Shadow of the Gods czy zakończenie Sonaty, ale ugułem tak średnio bym powiedzioł tak średnio, brzmienie nie trafia w moje gusta, szczególnie perkusji, oczywiście album dostanie kolejne szanse.
👍🙋
Dałem radę przesłuchać 5 utworów. Nudne i wtórne, chyba nikt po tym albumie nie stwierdziłby , że mamy tu do czynienia z jakimś wybitnym wokalista
Dla mnie 9/10 płyta zróżnicowana mniej metalową, więcej tu hard rocka i takiego gotyckiego podejścia.
Nie podoba mi się tylko słowo „wycie”. Jest to raczej przejmujący, wysoki śpiew ale w sumie jako recenzent możesz używać słów, jakie ci pasują 😊
🙂🙂🙂🙂😀
chciał bym żeby Iron Maiden nagrał płyte z Blaze
Przyznam szczerze, iż po pierwszych dwóch singlach jakoś nie spieszy mi się do przesłuchania tego albumu. Odnoszę wrażenie, że ta płyta jest raczej takim dziwnym shot in the dark, obym się mylił, ale… chyba sobie poczekam trochę zanim posłucham tego dokonania Bruca.
Jestem dopiero po jednym przesłuchaniu ale niestety spodziewalem się więcej. Nie rozumiem umieszczenia tego samego numeru co na plycie IM.
Accident i Chemical pozostają najlepszymi płytami. Tutaj błędem bylo wypuszczenie najlepszego kawalka jako pierwszego.
Super bedzie usłyszeć w koncu te numery na zywo na Mysticu ale wielka szkoda ze bez Roya.
Kolejna rzecz to nie podoba mi sie ze zdjecie jest w tej samej kurtce i okularach w których wystepowal na ostatniej trasie Maiden.
Moja ocena 5/10
Ja Bruca uwielbiam jako frontmana Iron Maiden. No ale kompozytorem jest on niestety co najwyżej tylko solidnym. Nie chwyciły mnie za serce ani poprzednie albumy, ani ten. Z pozytywów - podobały mi się nawiązania do Type O Negative w Afterglow of Ragnarok
niestety, totalnie mi nie podeszła ta płyta...
Wcześniejsze płyty były lepsze, ale w tym wieku nie można mięc pretensji do Bruca
Proszę zrób reckę nowych płyt Saxon i Judas Priest. Mało tego bo dzięki Tobie przekonałem się do Bring Me The Horizon ❤
A CO MOŻE NAM ZAOFEROWAĆ PAN DICKINSON LAT 7O ?
No trochę mu jeszcze brakuje :)
4/10
Dlaczego nie ma kasy na dobre video? Bo wydawanie płyt to teraz hobby. Może kolekcjonerzy winyli dadzą jakiś dochód. CD umarło. Muzyka jest dostępna za darmo.
Rock i metal nie są popularne.
Spotify? Judas ma 5 mln odtworzeni miesięcznie. Dua Lipa 77 mln.
Niestety ostatnie produkcje Maiden to juz jakieś szanty, 15-minutowe nudy. Chłopaki powinny dać sobie spokój. To samo dotyczy Dickinsona, który coraz bardziej bełkocze.
Natomiast Judas pozytywnie zaskoczył. Nowa płyta jest żywa, błyskotliwa, młodzieńczo-energetyczna.
Bruce nie trzyma formy od Somewhere in time
Gówno i tyle. Tak jak ostatni Iron Maiden. Zróbcie coś o Mastodon, Audioslave itp.geniaknych zespołach
Gówno i tyle. Dojechałem do trzeciego numeru, nie było sensu tracić więcej czasu na tą lipę. Zróbcie coś o Mastodon.
Dla mnie Iron Maiden względem reszty metalu miał się tak, jak Scooby-Doo do horrorów. Tzn. przywołuje fajne wspomnienia z dzieciństwa, ale jak ktoś dorósł i dalej się Dickinsonem fascynuje, tzn. że się gdzieś chyba zatrzymał w swoim muzycznym rozwoju.
Instrumentalnie dobry album ale głos Brucea mi tutaj prawie do niczego nie pasuje
Ja bym tutaj słyszał głos Davida Bowie czy Eddiego Vedeera
Po prostu niski głos on mi tutaj pasuje a Bruce ma wysoki
Bruce nigdy nie miał mocnego głosu. Ciągłe śpiewanie na tym samym schemacie. Głos bez powietrza, ściśnięty. Lubiłem zawsze Ironów, mam wszystkie płyty solowe Bruce ale zawsze jego wokal kojarzył mi się jakby wokale były nagrywane podczas siedzenia na kiblu przy potężnym zatwardzeniu.
coś w tym jest.chociaż trochę przesadzone.
Jest średnio. Dwa w miarę dobre kawałki...
Tyle
3/10
4/10