Wielki szacunek dla SGGW za wrzucenie materiału i jeszcze większy dla Pana Pawła. Chciałbym aby w Polsce każdy wykładowca opowiadał z taką pasją. Wtedy studia kojarzyły by się głównie z przyjemnością.
Wszystkie 3 części połknięte, aż żal że nie ma dalszych. Jak zawsze Pan Paweł wciąga opowieścią, szacunek. I fajnie, że SGGW to wrzuciło. W komentarzach widzę sporo naukowców o odmiennym zdaniu niż biologia ewolucyjna. Pochyliłbym się nad ich wypowiedziami, bo to szeroko znani zupełnie z niczego fachowcy, którzy niejedno już wypili nad polskimi wodami i tarło węgorza w gliniance za warsztatem teścia widzieli już nie raz. Nauka powinna być otwarta na świeże spojrzenie, zwłaszcza te poparte autorytetem cebuli w oddechu, pustej małpki na brzegu i kiepa w wodzie.
Zapraszam Pana Pawła na obserwacje w okresie wylewów Wisły w okolice Mikoszewa. Setki karpi przystępują do tarła, jak na moje to właśnie "sazany". Widywałem karpie nawet około metrowe ale bardzo smukłe. Pozdrawiam i więcej prosimy, aż miło posłuchać.
Rozmnażają się i to skutecznie. Na małych stawkach jest to norma. Oczywiście nie co roku. Na dużej wodzie przykładem jest zbiornik zaporowy Jeziorsko. Są tam tysiące małych karpi. Od lat się wycierają.
Potwierdzam fakt istnienia sumów kilkumetrowych- łowię przeważnie w Dnieprze- i tam ryby te często osiągają 3 metry. Będąc nad zalewem w Czerkasach widziałem wysuszony szkielet suma leżący na brzegu po spuszczeniu wody na zaporze o 1metr. okaz liczył sobie 460cm-co po weryfikacji z ichtiologiem okazało cię że faktyczna długość ryby wynosiła 430cm co przekłada się na wagę 290-350kg.
W polskich wodach występował kuzyn sandacza [bersz lub jorsz] ostatniego złowiłem w Nidzie 10km od ujścia do Wisły w m.Stary Korczyn w 1995 roku w Lipcu.
Mam pytanie odnośnie karpia i jego tarła w rzece. Zaobserwowałem Kroczek karpia w Wiśle i łowiłem różnej wielkości karpie i wydaje mi się że znalazłem miejsca gdzie tarło mogło by się udać. Chodzi mi o płytkie zatoczki i kanały z wyplyceniami ... do tego dodam że karpie zarybieniowe są znacznie większe a nie słyszałem o zarybieniach rocznymi moze dwuletnimi sztukami... przekrój w tych miejscach jest tak zróżnicowany że aż skłania do pytania o tarło
Szanowny Panie Pawle - co do Karpia jako typowej ryby dennej chciałem powiedzieć że mój rekordowy 13-sto kilogramowy karp jak i wszystkie sztuki pomiędzy 4,40 a 13 zostały złapane na skórę chleba pływającą po powierzchni wody a sprzęt to bardziej na wzdręgi tyle że w rozmiarze XXL aniżeli typowa gruntowa karpiówka wyrzucana daleko od brzegu :)
Świnka też ryba denna jak mówił Pan Paweł a jednak wspomniał że czasami próbuje zbierać z powierzchni jak jest jętka. Zapewne wszystkiego nie da się powiedzieć zawsze wyleci coś z glowy. Nie łowię karpi trzeba się szanować ale też widziałem jak był łowiony na chlebek z powierzchni. Szkoda że zamiast odbudować polski rybostan to duża część zarybień to właśnie ten tucznik karp z obcym paszportem. Skoro nie może się rozmnażać w naszych wodach to jaki sens zarybieniowy?
@@hvast8748 twierdzisz że ja się nie szanuje bo łowiłem karpie ? :P oczywiście żart :) kwestia taka że akurat na tamtej wodzie to wyczynem było złapać karpia z gruntu czy nawet z toni wodnej i zwykle to były sztuki poniżej 4 kg a dno było opanowane przez karasie co do kwestii zarybieniowych to celem może być właśnie traktowanie tej ryby czysto wędkarsko - jaka jest zwykle największa ryba dla nowicjuszy którzy zaczynają swoją wędkarską przygodę ? no właśnie karp. A więcej wciągniętych wędkarzy to więcej opłaconych składek - więcej opłaconych składek to więcej kasy na zarybienia również inne niż karp. A ciężko by było znaleźć nowicjusza który chętniej by się chwalił półkilową płocią niż dwukilogramowym karpiem :) choć to tylko takie moje nic nie znaczące spostrzeżenia - bo nie jestem w tej kwestii fachowcem
Bo karp jest wszystkozernym oportunista, ja osobiscie obserwowalem wielkie 10-15 kg karpie wysysajace gnijace cialo z padlej swini wrzuconej do Wisly, wiec u karpia wszystko ujdzie ale naturalnie wola ryc swoim pyskiem w mule lub luznym zwirze na zyznych plyciznach.
Paweł dobrze wie że karp zje i z powierzchni.. To przecież znakomity wędkarz.. Wykład ma swoje ograniczenia czasowe. Czasem coś oczywistego ucieknie w wypowiedzi.. Gdyby przyszło Pawłowi dokładniej omówić każdą rybę to w 40 min może 2 gatunki by zmieścił..
Wita. W Panie Pawle mam pytanie bo tak się zastanawiam czemu wszystkie moje największe leszcze były złote. Nie te srebrne czy te ciemne a złote. Czy to zbieg okoliczności czy to te złote rosną największe albo czy z czasem one wszystkie duże robią się złote?
Minoga spotkałem raz na rybie złowionej w Warcie. Wyglądało to okropnie. Bardzo mocno przyssany do ryby, trudno oddzielić. Po oddzieleniu nie wiedziałem co z nim zrobić więc wyrzuciłem wcześniej ucinając łep.
Roman Bodylski tez widziałem tarło karpia na porośniętej płyciźnie żwirowni, ale nigdy nie słyszałem żeby ktoś tam złowił małego karpika. Trochę dziwne, że małe karpie się rzadko kłują, bo w stawach hodowlanych również tra się na swierzym powietrzu.
Proponowałbym popracować nad ilością i jakością slajdów. Zdjęcia ryb proponowałbym pobrać z internetu dla pokazania ich naturalnego piękna. Ponieważ zdjęcia rycin książkowych są słabe :) Sandacz to nie -Sander lucioperca ? Do kogo były kierowane te wykłady?
Za komuny zarybiano sazanem. A jeśli chodzi o tarło - obecnie mój znajomy rozmnaża karpie naturalnie i nie ma z tym problemu. Kiedyś, tak. Brakowało stopniodni do inkubacji ikry.
Bardzo ciekawy wykład, ale ze względu na styl mówienia trudno się słucha. Jest to męczące. Ciągle kilkukrotne powtórzenia tych samych wyrazów pod rząd, niedopowiedziane/niewyartykułowane do końca słowa, rozedrgana narracja, chaotycznie. Po kilku minutach słuchania jestem zmęczony 🤪
Wielki szacunek dla SGGW za wrzucenie materiału i jeszcze większy dla Pana Pawła. Chciałbym aby w Polsce każdy wykładowca opowiadał z taką pasją. Wtedy studia kojarzyły by się głównie z przyjemnością.
Wszystkie 3 części połknięte, aż żal że nie ma dalszych. Jak zawsze Pan Paweł wciąga opowieścią, szacunek. I fajnie, że SGGW to wrzuciło. W komentarzach widzę sporo naukowców o odmiennym zdaniu niż biologia ewolucyjna. Pochyliłbym się nad ich wypowiedziami, bo to szeroko znani zupełnie z niczego fachowcy, którzy niejedno już wypili nad polskimi wodami i tarło węgorza w gliniance za warsztatem teścia widzieli już nie raz. Nauka powinna być otwarta na świeże spojrzenie, zwłaszcza te poparte autorytetem cebuli w oddechu, pustej małpki na brzegu i kiepa w wodzie.
Świetny komentarz, popieram w 100% ;)
Ps. nawet, jeśli nie widzieli tarła węgorza, to znają kogoś kto zna kogoś, kto ponoć je widział ;)
Panie Pawle,mega wiedza,świetnie się Pana słucha,jeżeli chodzi o karpie,to z całą pewnością rozmnażają się na Dzierżnie Dużym
Pawle jeszcze raz wielkie brawa .. Bardzo cieky wykład ... Pozdrawiam
A ja Witku jeszcze raz dziękuję!!!!
Sumik karłowaty jest bardzo smaczną rybą, nie wyrzucajcie ich w krzaki lecz zabierajcie jeśli lubicie ryby
Zapraszam Pana Pawła na obserwacje w okresie wylewów Wisły w okolice Mikoszewa. Setki karpi przystępują do tarła, jak na moje to właśnie "sazany". Widywałem karpie nawet około metrowe ale bardzo smukłe. Pozdrawiam i więcej prosimy, aż miło posłuchać.
Widywałem u rybaków z Tolkmicka nad zalewem wiślanym miętusy ponad 4kg i długości +- 80cm
Karpiorze wiecy sprzetu jak talentu
dzieki panie doktoze
Dziękuję Panie doktorze
Super :)
1:39 tak jak piwo, czyli chleb w płynie
Rozmnażają się i to skutecznie. Na małych stawkach jest to norma. Oczywiście nie co roku. Na dużej wodzie przykładem jest zbiornik zaporowy Jeziorsko. Są tam tysiące małych karpi. Od lat się wycierają.
44:32
"Szczupak" = "okoń".
Potwierdzam fakt istnienia sumów kilkumetrowych- łowię przeważnie w Dnieprze- i tam ryby te często osiągają 3 metry. Będąc nad zalewem w Czerkasach widziałem wysuszony szkielet suma leżący na brzegu po spuszczeniu wody na zaporze o 1metr. okaz liczył sobie 460cm-co po weryfikacji z ichtiologiem okazało cię że faktyczna długość ryby wynosiła 430cm co przekłada się na wagę 290-350kg.
W polskich wodach występował kuzyn sandacza [bersz lub jorsz] ostatniego złowiłem w Nidzie 10km od ujścia do Wisły w m.Stary Korczyn w 1995 roku w Lipcu.
W Mrągowie na jeziorze czos występuje sum. I to bardzo duży. Ludzie gadają że czasem jak się uwieść to ciągnie łódkę.
Mam pytanie odnośnie karpia i jego tarła w rzece. Zaobserwowałem Kroczek karpia w Wiśle i łowiłem różnej wielkości karpie i wydaje mi się że znalazłem miejsca gdzie tarło mogło by się udać. Chodzi mi o płytkie zatoczki i kanały z wyplyceniami ... do tego dodam że karpie zarybieniowe są znacznie większe a nie słyszałem o zarybieniach rocznymi moze dwuletnimi sztukami... przekrój w tych miejscach jest tak zróżnicowany że aż skłania do pytania o tarło
Szanowny Panie Pawle - co do Karpia jako typowej ryby dennej chciałem powiedzieć że mój rekordowy 13-sto kilogramowy karp jak i wszystkie sztuki pomiędzy 4,40 a 13 zostały złapane na skórę chleba pływającą po powierzchni wody a sprzęt to bardziej na wzdręgi tyle że w rozmiarze XXL aniżeli typowa gruntowa karpiówka wyrzucana daleko od brzegu :)
Dziękujemy za Pański komentarz, przekażemy go Panu Doktorowi. Pozdrawiamy bardzo serdecznie
Świnka też ryba denna jak mówił Pan Paweł a jednak wspomniał że czasami próbuje zbierać z powierzchni jak jest jętka. Zapewne wszystkiego nie da się powiedzieć zawsze wyleci coś z glowy. Nie łowię karpi trzeba się szanować ale też widziałem jak był łowiony na chlebek z powierzchni. Szkoda że zamiast odbudować polski rybostan to duża część zarybień to właśnie ten tucznik karp z obcym paszportem. Skoro nie może się rozmnażać w naszych wodach to jaki sens zarybieniowy?
@@hvast8748 twierdzisz że ja się nie szanuje bo łowiłem karpie ? :P oczywiście żart :)
kwestia taka że akurat na tamtej wodzie to wyczynem było złapać karpia z gruntu czy nawet z toni wodnej i zwykle to były sztuki poniżej 4 kg a dno było opanowane przez karasie
co do kwestii zarybieniowych to celem może być właśnie traktowanie tej ryby czysto wędkarsko - jaka jest zwykle największa ryba dla nowicjuszy którzy zaczynają swoją wędkarską przygodę ? no właśnie karp. A więcej wciągniętych wędkarzy to więcej opłaconych składek - więcej opłaconych składek to więcej kasy na zarybienia również inne niż karp. A ciężko by było znaleźć nowicjusza który chętniej by się chwalił półkilową płocią niż dwukilogramowym karpiem :) choć to tylko takie moje nic nie znaczące spostrzeżenia - bo nie jestem w tej kwestii fachowcem
Bo karp jest wszystkozernym oportunista, ja osobiscie obserwowalem wielkie 10-15 kg karpie wysysajace gnijace cialo z padlej swini wrzuconej do Wisly, wiec u karpia wszystko ujdzie ale naturalnie wola ryc swoim pyskiem w mule lub luznym zwirze na zyznych plyciznach.
Paweł dobrze wie że karp zje i z powierzchni.. To przecież znakomity wędkarz.. Wykład ma swoje ograniczenia czasowe. Czasem coś oczywistego ucieknie w wypowiedzi.. Gdyby przyszło Pawłowi dokładniej omówić każdą rybę to w 40 min może 2 gatunki by zmieścił..
Wita. W Panie Pawle mam pytanie bo tak się zastanawiam czemu wszystkie moje największe leszcze były złote. Nie te srebrne czy te ciemne a złote. Czy to zbieg okoliczności czy to te złote rosną największe albo czy z czasem one wszystkie duże robią się złote?
A gdzie ciernik?
Poza tym wciągnąłem 3 czesci za jednym posiedzeniem 💪
Wykłady "extra", zabrakło strzebli potokowej i minoga rzecznego
Minoga spotkałem raz na rybie złowionej w Warcie. Wyglądało to okropnie. Bardzo mocno przyssany do ryby, trudno oddzielić. Po oddzieleniu nie wiedziałem co z nim zrobić więc wyrzuciłem wcześniej ucinając łep.
Witam, kolega ma staw po żwirowni i karp się wyciera na 100 procent.
Roman Bodylski tez widziałem tarło karpia na porośniętej płyciźnie żwirowni, ale nigdy nie słyszałem żeby ktoś tam złowił małego karpika. Trochę dziwne, że małe karpie się rzadko kłują, bo w stawach hodowlanych również tra się na swierzym powietrzu.
Potwierdzam karpie się wycierają i to wszystkie rodzaje ,przynajmniej u mnie w stawie Dysponuję zdjęciami i filmami dla niedowiarków🙂
Ja zlowiłem sumika karłowatego dzisiaj i miał 22 i pół cm.a ostatnio 26 cm.
Proponowałbym popracować nad ilością i jakością slajdów.
Zdjęcia ryb proponowałbym pobrać z internetu dla pokazania ich naturalnego piękna.
Ponieważ zdjęcia rycin książkowych są słabe :)
Sandacz to nie -Sander lucioperca ?
Do kogo były kierowane te wykłady?
Japonczykom udalo sie robic sztuczne tarlo wegorzy. Wymaga to podawanie hormonow zastrzykami. Robia to juz na skale przemyslowa.
Karpie na 100 procent się u nas wycierają
Te wielkie sumy spotyka się przy zaporach gdzie wędkarze nie mają dostępu- i nazywane są rakuszniakami z uwagi na pokrycie ciała drobnymi muszelkami.
Za komuny zarybiano sazanem. A jeśli chodzi o tarło - obecnie mój znajomy rozmnaża karpie naturalnie i nie ma z tym problemu. Kiedyś, tak. Brakowało stopniodni do inkubacji ikry.
Nie wypowiadam się na temat polskich miętusów -ale w Amurze rosną do 7 kg -a to nadal ten sam gatunek.
Wszystkie miętusy zawsze łowiłem z pod lodu.
Ja wczesną zimą na Warcie po pierwszych śniegach. Pęczek czerwonych robaków. Małe co prawda ale zawsze coś.
Mam wrazenie ze te zle komentarze pisze jedna i ta sama osoba tylko zmienia konta zeby nie bylo ze jest w tym osamotniona 😒
niby tak troche "po łepkach" a i tak tylko troche wiedziałem
Sumie karłowaty ma ostre jądrowe promienie nie tylko w płetwie grzbietowej /na filmie źle pokazane/ ale i w płetwach piersiowych.
nie dam rady słuchać, zacina się jak stara płyta
Chętnie posłuchamy twoj wykład z głowy, mówiony z marszu.
Ten człowiek jest po wypadku, trochę empatii
@@belkotttify głąbie nagranie jest zjebane, czytaj ze zrozumieniem,
Od razu kogoś wyśmiać typowy uśmiechnięty Polak,lewicowiec😂😂
@@gandziorz dlatego nie robię tego
Bardzo ciekawy wykład, ale ze względu na styl mówienia trudno się słucha. Jest to męczące. Ciągle kilkukrotne powtórzenia tych samych wyrazów pod rząd, niedopowiedziane/niewyartykułowane do końca słowa, rozedrgana narracja, chaotycznie. Po kilku minutach słuchania jestem zmęczony 🤪
Paweł jest po bardzo ciężkim wypadku i dwóch trepanacjach.... Tak tylko w kwestii wyjaśnienia sposobu mówienia.
@@kamilwalicki dzięki za info. Wszystko jasne. Szacun i zdrowia życzę przede wszystkim. 💪