Pomyśleć, że kiedyś to Jeden Osiem L było utożsamiane z typowo komercyjnym rapem, a teraz to większość kawałków nawet się nie mieści w takim określeniu :)
W SKRÓCIE TEKST POSŁUCHAJ INNI WYSZUKIWALI RÓWNIEŻ Tekst Słyszałeś? Dobra, jedziem Te kilka słów o muzyce, utworzenia diagnostyce Kilka zdań o tematyce prostej, nie logice nad tym dlaczego dzieje się tak a nie inaczej Jeden uśmiech na mordzie, drugi nad swym losem płacze Czemu trudno, śmierdząco, obłudno i brudno Wokół ciągle pieniądze, wszystkie pierdolone rządzę Tylko jedno hej, masz się z czego śmiać to śmiej Jak nie to wiej, bo nie mam czasu już ojej Tak kontakty, konszachty z diabłem podpisane pakty W sumie bym Ci pomógł ale pozostają fakty Nie znasz nikogo, jesteś w grobie jedną nogą I chuj, że coś wiesz potrafisz bardzo chcesz Dzień dobry panu, chciałbym znaleźć jakąś pracę No coś tam mam ale nie za dużo płacę Tyle baranie to się daje na tacę Następny poniedziałek, ja znów nadziei nie tracę Odpłacę się słowem wszystkim pięknym za nadobne Pamiętam sytuacje takie i podobne Nie będę jednak jak wy czynem słowu przeczył Na pokaz egzystencja, czemu los was tak skaleczył Powodzenia nie dziękuje, bo nie musze Ja mam to co chce, a rap wypełnia moją dusze Amerykański styl życia, po dwa fakultety Złote kiety solarium, nie pomogą niestety Bo berety i tak będziecie kim byliście, a my (acha...) koncerty zielone liście Tak więc powodzenia, nie dziękuje bo nie musze I ja mam to co chce, a rap wypełnia moją dusze Jak dym z papierosa oddalam się odpływam Nadużyć chcę chwili, w której rozkoszy zażywam Obrywam w momencie, kiedy dotykam ziemi Spisuję to co widzę i nic tego nie zmieni Magistry, studenci, absolwenci Most important jest tytu, ł a mnie jakoś to nie kręci Chęci wolę, cały schemat pierdolę Szczerość wolę, czy nauczą tego w szkole Wszakże no jakże pięknie brzmiące słowa Bodajże zmienia Ciebie czysta polska mowa Bez K H P S J to tylko w wojsku albo na ulicy lot Wyłapałeś znów tysiące słów Głów od myślenia z których żadna nic nie zmienia Papier w kieszeniach faktur plik za przemyślenia Czyste sumienia wymagania stan ekstrema Nie do zapomnienia obraz więc powtarzam Odpłacę się kiedyś a na razie się obrażam I zrażam słowem z całą swoją niechęcią Stawiam czoła wszystkim waszym podpięciom Powodzenia nie dziękuje, bo nie musze Ja mam to co chce, a rap wypełnia moją dusze Amerykański styl życia, po dwa fakultety Złote kiety solarium, nie pomogą niestety Bo berety i tak będziecie kim byliście, a my (acha...) koncerty zielone liście Tak więc powodzenia, nie dziękuje bo nie musze Ja mam to co chce, a rap wypełnia moją dusze Znowu wkręcam się w to otoczenie Musze wtopić się w to, wszystko podejściem swoim zmienię Dotlenie umysł by rozróżnić to co ważne Od rzeczy mniej istotnych, choć traktuje je poważnie Rozważnie jest widzieć, co przynosi życie Pełna piersią chwytać chwile, bo właśnie zobaczycie Jak wszystko szybko traci na znaczeniu Ty wciąż krótka migawka ja to fakt we wspomnieniu Być kimś więcej, to chcieć wciąż więcej I mieć cos więcej, zacierać ręce w podzięce Widzieć więcej słyszeć więcej Czuć coś więcej omijać krzywe audiencje Dlatego robię to co lubię, lubię robić to co kocham Wbijam w to, że mówią ten to robi bo to, bo kocham Myślę godzinami, słowem czuje słowem szlocham Masz to sprawdź to, to co kocham Powodzenia nie dziękuje bo nie musze Ja mam to co chce patrz jak wypełnia moja dusze Amerykański styl życia na chuj mi wasze fety Na co wasze sukcesy wszystkie tandetne gadżety Powodzenia nie dziękuje, bo nie musze Ja mam to co chce, a rap wypełnia moją dusze Amerykański styl życia, po dwa fakultety Złote kiety solarium, nie pomogą niestety Bo berety i tak będziecie kim byliście, a my (acha...) koncerty zielone liście Tak więc powodzenia, nie dziękuje bo nie musze Ja mam to co chce, a rap wypełnia moją dusze Bo to są umiejętności, to są umiejętności, to są umiejętności
Te kilka słów o muzyce, utworzenia diagnostyce Kilka zdań o tematyce prostej, nie logice nad tym Dlaczego dzieje się tak a nie inaczej, jeden uśmiech na mordzie Drugi nad swym losem płacze Czemu trudno śmierdząco obłudno i brudno Wokół ciągle pieniądze wszystkie pierdolone rządze Tylko jedno hej masz się z czego śmiać to śmiej Jak nie to wiej bo nie mam czasu już ojej Kontakty konszachty z diabłem podpisane pakty W sumie bym ci pomógł ale pozostają fakty Nie znasz nikogo jesteś w grobie jedną nogą I chuj że coś wiesz potrafisz bardzo chcesz Dzień dobry panu chciałbym znaleźć jakąś pracę No coś tam mam ale nie za dużo płacę Tyle baranie to się daje na tacę Następny poniedziałek ja znów nadziei nie tracę Odpłacę się słowem wszystkim pięknym za nadobne Pamiętam sytuacje takie i podobne Nie będę jednak jak wy czynem słowu przeczył Na pokaz egzystencja czemu los was tak skaleczył Powodzenia nie dziękuje bo nie muszę Ja mam to co chce a rap wypełnia moją duszę Amerykański styl życia po dwa fakultety Złote kiety solarium nie pomogą niestety bo berety i tak będziecie kim byliście a my (acha...) koncerty zielone liście. Tak więc Powodzenia nie dziękuję bo nie muszę I ja mam to co chce a rap wypełnia moją duszę Jak dym z papierosa oddalam się odpływam Nadużyć chcę chwili, w której rozkoszy zażywam Obrywam w momencie kiedy dotykam ziemi Spisuję to co widzę i nic tego nie zmieni Magistry studenci absolwenci Most important jest tytuł a mnie jakoś to nie kręci Chęci wolę cały schemat pierdolę Szczerość wolę czy nauczą tego w szkole Wszakże no jakże pięknie brzmiące słowa Bodajże zmienia ciebie czysta polska mowa Bez K H P S J to tylko w wojsku albo na ulicy lot Wyłapałeś znów tysiące słów Głów od myślenia z których żadna nic nie zmienia Papier w kieszeniach faktur plik za przemyślenia Czyste sumienia wymagania stan ekstrema Nie do zapomnienia obraz więc powtarzam Odpłacę się kiedyś a na razie się obrażam I Zrażam słowem z całą swoją niechęcią Stawiam czoła wszystkim waszym podpięciom Powodzenia nie dziękuje bo nie muszę Ja mam to co chce a rap wypełnia moją dusze Amerykański styl życia po dwa fakultety Złote kiety solarium nie pomogą niestety bo berety i tak będziecie kim byliście a my (acha...) koncerty zielone liście. Tak więc Powodzenia nie dziękuje bo nie muszę I ja mam to co chce a rap wypełnia moją dusze Znowu wkręcam się w to otoczenie muszę wtopić się w to wszystko podejściem swoim zmienię dotlenie umysł by rozróżnić to co ważne od rzeczy mniej istotnych choć traktuje je poważnie rozważnie jest widzieć co przynosi życie pełna piersią chwytać chwile popatrzcie zobaczycie jak wszystko szybko traci na znaczeniu ty wciąż krótka migawka ja to fakt we wspomnieniu [bo] być kimś więcej to chcieć wciąż więcej i mieć cos więcej zacierać ręce w podzięce widzieć więcej słyszeć więcej i czuć coś więcej omijać krzywe audiencje [dlatego] robię to co lubię, lubię robić to co kocham wbijam w to że mówią ten to robi bo to kocham myślę godzinami słowem czuje słowem szlocham masz to sprawdź to, to co kocham powodzenia nie dziękuje bo nie muszę ja mam to co chce patrz jak wypełnia moja dusze amerykański styl życia na chuj mi wasze fety na co wasze sukcesy wszystkie tandetne gadżety Powodzenia nie dziękuje bo nie muszę Ja mam to co chce a rap wypełnia moją duszę Amerykański styl życia po dwa fakultety Złote kiety solaria nie pomogą niestety bo berety i tak będziecie kim byliście a my (...acha) koncerty zielone liście. Tak więc Powodzenia nie dziękuję bo nie muszę I ja mam to co chce a rap wypełnia moją duszę
Zajebista piosenka tak jak cały album wszystkie nuty zajebiste są😉😎👌
Słucham w 2019 i dalej pod wrażeniem!
2021 Dalej Hula na głosnikach :0
Niema jak wspominać stare czasy jak do szkoły chodziłem i z kolegami słuchaliśmy
Moja ulubiona płyta...słuchałam ciągle az zajechałam płytę
Tak samo świetne jak 17 lat temu. Pozdro! ;)
To była pierwsza płyta jaką kupiłem!
2020...daje rade:D
Najlepsza płyta
Reaktywujcie!!!!! Kurwa tego brakuje NAM WSZYSTKIM
to było cos..
Nekk Dla niektórych (np. mnie) to nadal jest coś ;)
+Katarzyna Socha dla mnie też :-D
To jest... a nie zapomniany pdf.
Kiedy odkrywam tą płytke w sowojej szufladzie i przypominam sobie jak jej słuchałem w 2 klasie podstawowki i myśle czego dzieciaki teraz słuchają ;P
Michał Chudobiński tu się mylisz! Nie wszyscy ale uwierz że młodzi dalej to słuchają :D Zajebista nutka ♥
Jasne ,że zajebista ;>
ja mam 11 lat słucham tego
racja
dobra nutka zeby zaczac przygode z hip hopem ;p
Stary dobry rap i nie nudzi sie
Dawne czasy
2021... Panie i Panowie co państwo powiedza na nowa plyte wszystkich graczy
Klasyka kocham was Gunia 😉
Dobrze, że są te nagrania tutaj, ale nie dziękuję bo nie muszę.
To jest coś :D
Pomyśleć, że kiedyś to Jeden Osiem L było utożsamiane z typowo komercyjnym rapem, a teraz to większość kawałków nawet się nie mieści w takim określeniu :)
Pozdro z 2022
Słucham !
Zajebiste
Kozak
1 8 L zawsze ma like
😊
Aaaaaaaaaaaaa Magiczna Szkoła Kręci Amy zielone liście w koło słyszysz Buu Army
Kto sucha w 2023
ja😊
Komentarz dla zasięgów
W SKRÓCIE
TEKST
POSŁUCHAJ
INNI WYSZUKIWALI RÓWNIEŻ
Tekst
Słyszałeś? Dobra, jedziem
Te kilka słów o muzyce, utworzenia diagnostyce
Kilka zdań o tematyce prostej, nie logice nad tym dlaczego dzieje się tak a nie inaczej
Jeden uśmiech na mordzie, drugi nad swym losem płacze
Czemu trudno, śmierdząco, obłudno i brudno
Wokół ciągle pieniądze, wszystkie pierdolone rządzę
Tylko jedno hej, masz się z czego śmiać to śmiej
Jak nie to wiej, bo nie mam czasu już ojej
Tak kontakty, konszachty z diabłem podpisane pakty
W sumie bym Ci pomógł ale pozostają fakty
Nie znasz nikogo, jesteś w grobie jedną nogą
I chuj, że coś wiesz potrafisz bardzo chcesz
Dzień dobry panu, chciałbym znaleźć jakąś pracę
No coś tam mam ale nie za dużo płacę
Tyle baranie to się daje na tacę
Następny poniedziałek, ja znów nadziei nie tracę
Odpłacę się słowem wszystkim pięknym za nadobne
Pamiętam sytuacje takie i podobne
Nie będę jednak jak wy czynem słowu przeczył
Na pokaz egzystencja, czemu los was tak skaleczył
Powodzenia nie dziękuje, bo nie musze
Ja mam to co chce, a rap wypełnia moją dusze
Amerykański styl życia, po dwa fakultety
Złote kiety solarium, nie pomogą niestety
Bo berety i tak będziecie kim byliście, a my (acha...) koncerty zielone liście
Tak więc powodzenia, nie dziękuje bo nie musze
I ja mam to co chce, a rap wypełnia moją dusze
Jak dym z papierosa oddalam się odpływam
Nadużyć chcę chwili, w której rozkoszy zażywam
Obrywam w momencie, kiedy dotykam ziemi
Spisuję to co widzę i nic tego nie zmieni
Magistry, studenci, absolwenci
Most important jest tytu, ł a mnie jakoś to nie kręci
Chęci wolę, cały schemat pierdolę
Szczerość wolę, czy nauczą tego w szkole
Wszakże no jakże pięknie brzmiące słowa
Bodajże zmienia Ciebie czysta polska mowa
Bez K H P S J to tylko w wojsku albo na ulicy lot
Wyłapałeś znów tysiące słów
Głów od myślenia z których żadna nic nie zmienia
Papier w kieszeniach faktur plik za przemyślenia
Czyste sumienia wymagania stan ekstrema
Nie do zapomnienia obraz więc powtarzam
Odpłacę się kiedyś a na razie się obrażam
I zrażam słowem z całą swoją niechęcią
Stawiam czoła wszystkim waszym podpięciom
Powodzenia nie dziękuje, bo nie musze
Ja mam to co chce, a rap wypełnia moją dusze
Amerykański styl życia, po dwa fakultety
Złote kiety solarium, nie pomogą niestety
Bo berety i tak będziecie kim byliście, a my (acha...) koncerty zielone liście
Tak więc powodzenia, nie dziękuje bo nie musze
Ja mam to co chce, a rap wypełnia moją dusze
Znowu wkręcam się w to otoczenie
Musze wtopić się w to, wszystko podejściem swoim zmienię
Dotlenie umysł by rozróżnić to co ważne
Od rzeczy mniej istotnych, choć traktuje je poważnie
Rozważnie jest widzieć, co przynosi życie
Pełna piersią chwytać chwile, bo właśnie zobaczycie
Jak wszystko szybko traci na znaczeniu
Ty wciąż krótka migawka ja to fakt we wspomnieniu
Być kimś więcej, to chcieć wciąż więcej
I mieć cos więcej, zacierać ręce w podzięce
Widzieć więcej słyszeć więcej
Czuć coś więcej omijać krzywe audiencje
Dlatego robię to co lubię, lubię robić to co kocham
Wbijam w to, że mówią ten to robi bo to, bo kocham
Myślę godzinami, słowem czuje słowem szlocham
Masz to sprawdź to, to co kocham
Powodzenia nie dziękuje bo nie musze
Ja mam to co chce patrz jak wypełnia moja dusze
Amerykański styl życia na chuj mi wasze fety
Na co wasze sukcesy wszystkie tandetne gadżety
Powodzenia nie dziękuje, bo nie musze
Ja mam to co chce, a rap wypełnia moją dusze
Amerykański styl życia, po dwa fakultety
Złote kiety solarium, nie pomogą niestety
Bo berety i tak będziecie kim byliście, a my (acha...) koncerty zielone liście
Tak więc powodzenia, nie dziękuje bo nie musze
Ja mam to co chce, a rap wypełnia moją dusze
Bo to są umiejętności, to są umiejętności, to są umiejętności
kto słucha w 2018 łapka w górę! :))
ja
;)
obecny !
Ja słucham w 2019.
nie tylko Ty
wychowałem się na tym
Kto słucha w 2018?????????
Szkoda że mało ludzi ich zna
Co kurwa? 😂😂😂 Chłopie 15 lat to latało wszędzie
Potwierdzam
Te kilka słów o muzyce, utworzenia diagnostyce
Kilka zdań o tematyce prostej, nie logice nad tym
Dlaczego dzieje się tak a nie inaczej, jeden uśmiech na mordzie
Drugi nad swym losem płacze
Czemu trudno śmierdząco obłudno i brudno
Wokół ciągle pieniądze wszystkie pierdolone rządze
Tylko jedno hej masz się z czego śmiać to śmiej
Jak nie to wiej bo nie mam czasu już ojej
Kontakty konszachty z diabłem podpisane pakty
W sumie bym ci pomógł ale pozostają fakty
Nie znasz nikogo jesteś w grobie jedną nogą
I chuj że coś wiesz potrafisz bardzo chcesz
Dzień dobry panu chciałbym znaleźć jakąś pracę
No coś tam mam ale nie za dużo płacę
Tyle baranie to się daje na tacę
Następny poniedziałek ja znów nadziei nie tracę
Odpłacę się słowem wszystkim pięknym za nadobne
Pamiętam sytuacje takie i podobne
Nie będę jednak jak wy czynem słowu przeczył
Na pokaz egzystencja czemu los was tak skaleczył
Powodzenia nie dziękuje bo nie muszę
Ja mam to co chce a rap wypełnia moją duszę
Amerykański styl życia po dwa fakultety
Złote kiety solarium nie pomogą niestety bo berety
i tak będziecie kim byliście a my (acha...) koncerty zielone liście.
Tak więc Powodzenia nie dziękuję bo nie muszę
I ja mam to co chce a rap wypełnia moją duszę
Jak dym z papierosa oddalam się odpływam
Nadużyć chcę chwili, w której rozkoszy zażywam
Obrywam w momencie kiedy dotykam ziemi
Spisuję to co widzę i nic tego nie zmieni
Magistry studenci absolwenci
Most important jest tytuł a mnie jakoś to nie kręci
Chęci wolę cały schemat pierdolę
Szczerość wolę czy nauczą tego w szkole
Wszakże no jakże pięknie brzmiące słowa
Bodajże zmienia ciebie czysta polska mowa
Bez K H P S J to tylko w wojsku albo na ulicy lot
Wyłapałeś znów tysiące słów
Głów od myślenia z których żadna nic nie zmienia
Papier w kieszeniach faktur plik za przemyślenia
Czyste sumienia wymagania stan ekstrema
Nie do zapomnienia obraz więc powtarzam
Odpłacę się kiedyś a na razie się obrażam
I Zrażam słowem z całą swoją niechęcią
Stawiam czoła wszystkim waszym podpięciom
Powodzenia nie dziękuje bo nie muszę
Ja mam to co chce a rap wypełnia moją dusze
Amerykański styl życia po dwa fakultety
Złote kiety solarium nie pomogą niestety bo berety
i tak będziecie kim byliście a my (acha...) koncerty zielone liście.
Tak więc Powodzenia nie dziękuje bo nie muszę
I ja mam to co chce a rap wypełnia moją dusze
Znowu wkręcam się w to otoczenie muszę wtopić się w to
wszystko podejściem swoim zmienię
dotlenie umysł by rozróżnić to co ważne
od rzeczy mniej istotnych choć traktuje je poważnie
rozważnie jest widzieć co przynosi życie
pełna piersią chwytać chwile popatrzcie zobaczycie
jak wszystko szybko traci na znaczeniu
ty wciąż krótka migawka ja to fakt we wspomnieniu
[bo] być kimś więcej to chcieć wciąż więcej
i mieć cos więcej zacierać ręce w podzięce
widzieć więcej słyszeć więcej
i czuć coś więcej omijać krzywe audiencje
[dlatego] robię to co lubię, lubię robić to co kocham
wbijam w to że mówią ten to robi bo to kocham
myślę godzinami słowem czuje słowem szlocham
masz to sprawdź to, to co kocham
powodzenia nie dziękuje bo nie muszę
ja mam to co chce patrz jak wypełnia moja dusze
amerykański styl życia na chuj mi wasze fety
na co wasze sukcesy wszystkie tandetne gadżety
Powodzenia nie dziękuje bo nie muszę
Ja mam to co chce a rap wypełnia moją duszę
Amerykański styl życia po dwa fakultety
Złote kiety solaria nie pomogą niestety bo berety
i tak będziecie kim byliście a my (...acha) koncerty zielone liście.
Tak więc Powodzenia nie dziękuję bo nie muszę
I ja mam to co chce a rap wypełnia moją duszę
Zmarnowany potencjał w mojej opinii. Niestety, bo poza zapomnieć płyta jest naprawdę dobra. Potem jednak... no właśnie.