Dlaczego Serial RÓD SMOKA Wprowadził Scenę Spotkania Rhaenyry i Alicent?
Вставка
- Опубліковано 18 вер 2024
- Jeśli ktoś chciałby wesprzeć naszą pracę i postawić kawę to można to zrobić poprzez - buycoffee.to/g...
Dzięki za oglądanie i wspólnie spędzony czas ❤️
Zostaw komentarz i powiedz nam co sądzisz o naszych materiałach.
Jeśli podoba Ci się to co robimy daj suba, kciuk w górę i włącz powiadomienia aby być na bieżąco :)
Możesz nas znaleźć na:
🟢Facebook: / gaming-oaks-production...
🟢Twitter: / oaks_gaming
🟢UA-cam: / gamingoaksproductions
🟢TikTok: / gaming.oaks
Inne nasze kanały to:
🟢Dębowa Chatka - Kanał dla ludzi z otwartym umysłem (tajemnicze zaginięcia ludzi, zagadki kryminalne, straszne historie, UFO, Big Foot, Krypto zoologia, mity i legendy)
/ @debowachatka
Signal to Noise by Scott Buckley | www.scottbuckley.com.au
Music promoted by www.chosic.com...
Creative Commons CC BY 4.0
creativecommon... - Розваги
Ta scenka była świetna.
Ludzie którzy tu płaczą nad absurdem tej sceny, absolutnie nie znają realiów świata. To nie jest miejsce gdzie jest internet i każdy wie albo może dowiedzieć się jak kto wygląda. Przedostanie się Rhaenyry do septu nie jest niczym dziwny, prości ludzie widzieli ją może raz w życiu i mają większe problemy dnia codziennego nizeli spory o koronę. Rhaenyra dzięki informacją od mysari doskonale wiedziała że Alicent będzie sama, bez straży w sepcie a Alicent nawet nie myślała o tym by zabić Rhaenyre bo była w szoku przez to czego się dowiedziała i wciąż widać że nie chce śmierci Rhaenyry.
Sama scena pokazuje absurdu i nieporozumienie tej wojny, do której doszło bo przepowiednia była trzymana w tajemnicy, prawda jest taka że gdyby ta przepowiednie znali wszyscy członkowie rodu, w życiu by do tego tańca smoków nie doszło. Pokazuje też że prawowita dziedziczą chciał do samego końca ten rozlew krwi powstrzymać… bo tak jak powiedziała Alicent, jest za późno, one same byłyby w stanie się dogadać, ale Aegon jest głupcem, który nie ma pojęcia o rządzeniu ani o wojnie. Cole natomiast bardzo pragnie zemsty za odrzucenie i bycie męską dziwka tak samo po stronie czarnych cała rada, na czele z synem królowej prą do wojny i non stop naciskają na działania.
Ani czarni ani zieloni w tym konflikcie nie są tymi dobrymi… tyle że czarni stoją zwyczajnie po właściwej stronie konfliktu, bo Rhaenyra jest prawowita królowa, Viserys nigdy nie zmienił zdania na temat sukcesji i do końca bronił praw córki do tronu. Zieloni są zdrajcami i zagarnęli tron, bo głównie Hightowerowie pragnęli władzy. Nawet sam Aegin nigdy nie chciał być królem, ale lubi być w centrum uwagi więc spodobała mu się ta rola.
Nie podobają mi się uproszczenia stosowane w tym sezonie:
- dobrzy Czarni - źli Zieloni
- głupi, narwani faceci - mądre, rozważne kobiety
Właśnie nie ma czegoś takiego. I Alicent i Rhaenyry są zwykłymi ludzmi i nie są per se złe. I faceci też tam są spoko ogarnięci.
Byłem pod wrażeniem 1 sezonu i pierwszych dwóch odcinków 2 sezonu ale 3 odcinek wszystko zepsuł, nie chodzi tylko o tą tandetną scenę, ogólnie cały 3 odcinek jest słaby. Wiem że nie można sztywno trzymać się książki ale, po takich sytuacjach jak śmierć syna królowej i zamordowanie dziecka, to taniec powinien się zacząć na grubo. Nie ma to jak pokazać Królową jako tępą dzidę, która sama w przebraniu zakrada się do wroga, a drugi tępak pozwala jej później wrócić w "imię starej przyjaźni" przecież mogła zakończyć cały konflikt bez rozlewu krwii ale nie, zamiast poważnego serialu dali nam bajeczkę. Podobne sceny były w ostatnim Królestwie i chyba ktoś był bardzo wielkim fanem tej produkcji, szkoda tylko że to były jednak zupełnie inne sytuację.
Moim zdaniem rozciągaja ten serial jak tylko mogą żeby wydarzeń starczyło na kilka sezonów. Miało być ich cztery a nawet czytałam, że może więcej.
Pomijając całą absurdalność tak łatwego dostania się do Alicente (trzeci odcinek pod rząd dostanie się członka rodziny królewskiej jest banalnie proste, poza tym jak nikt nie poznał Rhaenyry?), to scena już całkowicie wypacza wydźwięk książki.
Opowieść z książki jasno bowiem okazywała obie stony wojny jako skrajne brutalne, popełniające niegodne czyny wobec członków swojej rodziny z przeciwnej strony konfliktu. Serial tymczasem od kilku odcinków próbuje tworzyć prosty antagonizm - zieloni są tymi złymi, natomiast czarni pomimo swoich wad, są tymi dobrymi. Jeszcze po finale ostatniego odcinka pierwszego sezonu można było mieć nadzieję, że postać Rhaenyry pójdzie bardziej w kierunku swojego pierwowzoru, teraz natomiast wygląda na to, że będziemy mieli do czynienia po prostu z walką dobra ze złem.
Jako wybielanie czarnych dodam także idealizowanie Daemona, którego zabójstwo żony ob eszło się bez większych refleksji czy konsekwencji, nie przedstawiono wprost, że to on zlecił zabójstwo dziecka Haeleny, co więcej dodano sekwencję jakoby miał mieć z tego powodu koszmary czy wyrzuty...
Twórcy pozbyli się takżepozostałych dzieci Rhaenyry, poprowadzenie ich losów zgodnie z książką byłoby trudne z uwagi na ich zaniżony względem książki wiek.
Ogólnie trzeci odcinek mocno rozczarował i trudno będzie mi wrócić do emocji jakie towarzyszyły mi w trakcie oczekiwania na drugi sezon oraz po jego dwóch odsłonach.
Czyli znowu się sprawdza jedna zależność: Książki są o wiele lepsze niż ich ekranizacja w filmie/serialu. :D W sumie nic odkrywczego ale jednak.
aby przeżyć i nie zasnąć polecam oglądać na 2x speed.
👍🏻
Bo scenarzyści podobnie jak w netflixowym wiedźminie, uważają, że potrafią lepiej pisać od twórcy pierwowzoru.
Teraz obie zrozumiały jak bezsensowny jest to konflikt. I jasno powiedziano że nie ma już odwrotu ta wojna będzie wojną na wyniszczenie dla tego że te dwie panie nie porozmawiały. I żadna ze stron teraz nie może się wycofać więc będzie się mordować o nic. Ta scena właśnie jest piękna pokazuję że królowa jest mądra a alicent nie jest zła bo przecież ją puszcza wolno i nikomu nie mówi że największy wróg zmielonych jest w mieście. W tym odcinku pokazali że Nawet Otto nie jest zły i darzył poprzedniego króla ogromnym szacunkiem i przyjaźnią. I w którym momencie idealizuje się demona? Kiedy pokazuje się go jako damskiego boksera czy jako głupiego narwańca?
Dla mnie treść na plus, ale straaaasznie powolna i wręcz nudna narracja.
👍🏻
Ten drugi sezon jest przepełniony zbędnymi scenami
dlaczego, dlaczego. bo trzeba nakręcić wojnę klas, tzn,. płci
Gdyby nie dumni, agresywni chłopcy, konflikt mógłby się skończyć na tym spotkaniu.
🙂
W skrócie kobiety dobre i jak porozmawiają to mogły by zakończyć wojnę ale ci źli mężczyźni to uniemożliwiają prostackie żałosne i śmieszne.;)