Przydatne linki w temacie: Link do odcinka „Jeszcze słowo” o Legimi: open.spotify.com/episode/7Aj9OYGX0pgLZjRbuqzAPi?si=W2VjbA0zTy-hVJoIxrskBQ Artykuły, z których korzystałam: www.granice.pl/news/z-abonamentow-bibliotecznych-w-legimi-znikaja-kolejni-wydawcy/27892 www.granice.pl/news/autorzy-kontra-legimi-pisarze-znajduja-w-serwisie-ksiazki-niedostepne-na-rynku/27880 www.granice.pl/news/wydawcy-kontra-legimi-o-co-chodzi-w-konflikcie/27864 www.granice.pl/news/nasza-ksiegarnia-wycofuje-sie-z-legimi-wydawcy-uciekaja-z-ksiazkowego-netflixa/27851 www.granice.pl/publicystyka/legimi-problemy-finansowe-rozwoj/1306/1 rynek-ksiazki.pl/aktualnosci/polemika-legimi-do-artykulu-wyborczej/ 😘
Byłam zaskoczona, że ten temat prawie się nie pojawiał na booktubie, więc dziękuję, że go poruszyłaś. Ja używam Legimi na Kindlu, i mam dostęp do 10 książek miesięcznie, jak teraz zapłacę za nie 150 zł + 50 zł abonamentu (a może przy moim czytniku nawet to nie będzie dostępne), to chyba bardziej opłaca mi się wybrać tylko te książki, które naprawdę mnie zainteresują i kupić je w wersji papierowej.
Super, że podsumowałaś tę sprawę. Dla mnie jest to po prostu smutne. Ogromne grono osób korzysta z różnych opcji abonamentu od lat, bo chce uczciwie i legalnie poznawać książki. A tu nagle się okazuje, że tylu wydawców ma problem z udostępnianiem tam swoich książek, nikomu się to nie opłaca, a użytkownicy są w tym wszystkim zupełnie nieistotni. Serioo? Nie wierzę, że wszystko działało świetnie, a teraz nagle przestało się podobać twórcom i wydawcom. I jeszcze ta postawa wobec czytelników... A o tym, że są tam jakieś obcojęzyczne tytuły, nie słyszałam 😯
Niestety nie jest tajemnicą że najwięcej zarabiają wydawcy i pośrednicy (duzi, nie małe księgarnie ) i teraz jest kwik bo się okazuje że jedni drugich wy....rolowali korzystajac z luk prawnych. No i wydawcy mają bulwers. Cała ta gadka o godziwym wynagradzaniu autorów to jest mydlenie oczu
Używam Legimi od dawna, obenie mam roczny abonament z Żabki. Większość książek które ściągam, to ksiązki których mam papierowe egzemplarze. Lubię kupować i mieć papierowe książki, ale czasem wygodniej jest mi używać czytnika, albo sluchać audiobooka. Teraz wychodzi na to, że żeby tak się przerzucać z książki na czytnik, albo telefon, to za jedną książkę będę musiała zapłacić trzy razy. Plus abonament.
Przegięciem jest też to, że np użytkownicy w moim domu mamy sprzęty tylko Apple. I wg ich zasad nie mogę z mężem słuchać audiobooków na dwóch iphonach- bo musi być jednen Apple i jeden android. Przez co ja w pracy słucham na telefonie a on musi nosić ze sobą tablet! To jest chore. Urządzenie to urządzenie, nie powinno to mieć znaczenia jaka marka
Przykro mi, bo sama uwielbiam legimi. No moze jednak uwielbialam. No ale nie ma tego zlego, coby na dobre nie wyszlo. Ty masz nową obserwatorkę, bo poruszylas temat, na ktory szukalam odpowiedzi 😅 A ja, jak tylko dostanę pptwierdzenie, ze umowa jest zerwana (bo mam 10 miesięcy jeszcze), to biorę bookbeat'a. Legimi ma fajne tytuły po niemiecku, ale trzeba wiedziec czego szukasz. Odkrylam, ze bookbeat ma katalog, w ktorym mozna przegladać książki w wybranym języku, więc może dzięki aferze legimi, zacznę więcej czytać w tym języku 👌
Czytałam wczoraj o tej sprawie i wiele osób było zaskoczonych tym, że Legimi nie dało możliwości odstąpienia od umowy w związku z tymi zmianami ewidentnie niekorzystnymi dla użytkowników
Potwornie skomplikowana spawa z tym wszystkim. Dzięki za ten film, bo trochę rozjaśniłaś ten temat. Ja mam kindla więc tak czy inaczej jestem w du... 😪
Fajnie poprowadzony temat. Masz dobry głos i prezencję, poleciał sub tutaj i na insta. Pewnie jak przeskoczysz magiczne 5 tys sub na yt to będzie lepiej z wyświetleniami. Robisz to dobrze, masz miły głos i świetnie wyglądasz. miła odmiana!
@@ksiazkamikaze zapominałem dodać, rób to co robisz, bo robisz to dobrze. Jedynie co bym poprawił to instagram, kanał na UA-cam wydaje się bardziej dopracowany. Na insta posty i zdjęcia jak jesteś przebrana pod książki super! Ale filmiki mają często różną głośności i jakość dźwięku. Natomiast ogólnie bardzo na plus. Powodzenia!
Drodzy miłośnicy książek i abonamentów książkowych wyciągnijcie z tej afery taką lekcję że książki w formacie cyfrowym dziś możecie mnieć a jutro już nie bo przepisy się zmienią, bo się komuś nie będzie opłacało, bo będzie cenzura itd. Także korzystajcie póki możecie z tych wypożyczalni cyfrowych ale jeśli bardzo zależy wam na jakiejś książce to tylko na papierze bo nie znacie dnia ani godziny kiedy znikną z oferty 😯
Nie w pełni się zgadzam. Jeśli chodzi o abonament i dostęp do książek cyfrowych w abonamencie, to tak. Natomiast przy zakupie książki w wersji cyfrowej na własność, to dosłownie stanowi ona moją własność, gdzie pliku .epub, .mobi itp. nikt mi nie zabierze z czytnika, telefonu, komputera, etc.
Mam bliskie znajomości w bibliotece i za kody biblioteka płaci, by udostępnić je czytelnikom. Jak się taka możliwość kilka lat temu pojawiła to cena dla biblioteki była dość atrakcyjna, ale gdzieś z dwa lata temu ceny dla biblioteki wzrosły i moja biblioteka musiała ograniczyć ich ilość, bo było dla nich za drogo.
Zgadza się ceny dla bibliotek są mimo wszystko wysokie jak na ich możliwości dlatego tych kodów jest na tyle mało że się szybko rozchodzą, trudno jest się załapać Jednocześnie popyt jest na to duży
w moim mieście właśnie kilka dni temu wykup kodów z legimi wygrał w głosowaniu Budżetu Obywatelskiego 2025. Zadanie było wycenione na (o ile dobrze pamietam) 200 000,00 zł i dotyczyło jedynie zwiększenia liczby kodów dostępnych dla mieszkańców, więc możliwe, że drugie tyle zapłacimy w przyszłym roku jako miasto (w sensie Biblioteka Miejska, ale wiadomo, że pieniądze są z budżetu miasta)
Taak, za te abonamenty płaci samorząd, w ramach programu rozwoju czytelnictwa, więc Legimi zyskiwało na tym dodatkową szeroką reklamę, nie dając od siebie nic! Ja zrezygnowałam z subskrypcji, nie będę wspierać oszustów. Po prostu. A czytać i tak mam co, biblioteczne półki są pełne, wracam do analogu, a może ktoś uczciwy już niedługo wypelni te lukę na rynku e-booków I czytnik znów się przyda ❤
Empik go też ma całą pulę, która była dostępna do 17.10. i co pobrałam na półkę, to mam dostępne a reszta zniknęła 🙄 I nie wiem, czy oni mają czasowe prawa do tytułów czy to te nowe prawo? I niech mi ktoś teraz zarzuci, że mam za dużo książek i można zawsze wypożyczyć! Co mam, to mam - na półce, na płycie, na dysku. Online nic nie jest pewne. Mimo wojen, pożarów i grabieży, własna ściana z papieru wydaje się najlepszą inwestycją w stabilne posiadanie dostępu do literatury.
Bardzo dziękuję za wyjaśnienie sprawy, osobiście korzystam z Legimi dzięki kodu od Politechniki Wrocławskiej. Jestem ciekawy jak i czy uczelnia (a raczej jej biblioteka) ustosunkuje się do sytuacji.
Ja na razie czekam, co to będzie z zawartością mojej półki na Legimi, ale jeśli nie będę mogła wyczytać tego co bym chciała, to chciałabym zerwać umowę i będę musiała się przerzucić na kupowanie ebooków/audiobooków w promocjach, bo nie wyobrażam sobie już efektywnego i efektownego czytania w głównej mierze w papierze 😢 ale już jakieś opcje mam, nie będę rozpaczać.
Z półką nie powinno być problemów. Ja mam na półce całkiem sporo książek, których już od dawna w katalogu nie ma i na luzie pobieram i czytam. Także jak masz zapasy to ja bym się nie martwiła, jedynie o nowościach można zapomnieć 🤷♀️
no nieźle przekopałaś tę sprawę :o ja szybko się odcięłam, mając nadzieję, że nie zauważę tak bardzo tych zmian, ale po tym jak podałaś listę wydawców, którzy chcą wycofać swoje książki ze standardowego katalogu, doznałam szoku. z jednej strony rozumiem wycofywanie się wydawnictw, bo zachowanie Legimi jest skandaliczne, z drugiej - wydawnictwa, które wejdą do katalogu klubowego, wcale na tym nie zyskają, bo nie sądzę, aby było sporo chętnych na ten "benefit". ps ja nie dostałam maila XDDDDD
@@aga1789 Sprawdzałam spam, wszystkie trzy maile, których używam - i nic. Ja nie osądzam, bo nigdy nie poznamy całego obrazu. Skupiam się na faktach, a faktem jest, że oferta Legimi najpewniej zostanie mocno okrojona, a ja nie mam zamiaru płacić tyle samo albo więcej za usługę pomniejszoną o ponad 50%.
Napiszę jak to wygląda z mojej strony. Abonament w Legimi mam od jakichś 8 lat. O aferze dowiedziałam się ba mediach społecznościowych i pod wpływem tych wszystkich komentarzy pobrałam audiobooki, na których mi najbardziej zależało. Ale przez te lata zgromadziłam na swojej półce setki audiobooków, które będę przesłuchiwać przez kolejne lata. Nie zabrakłoby mi ich, nawet gdybym ie dodała na półkę juz ani jednego tytułu. Weszłam na aplikację po upływie tej "magicznej" daty i jak dla mnie nic się nie zmieniło. Nic nie zniknęło z mojej półki, a przy wyszukiwaniu nowych tytułów nadal mogę pobierać je za darmo. Jeśli trafię na tytuł, do którego miałabym dopłacić, to po prostu z niego zrezygnuję.
Na razie u mnie wygląda to podobnie. Zauważyłam brak wydawnictw w katalogu, tytuły nie zniknęły mi jednak z półek. Proces zmian ma być ponoć rozciągnięty na około tydzień, ale myślę teraz, że to, co jest na półkach, to już nie zginie. Jeśli będzie mi zależało na jakimś konkretnym tytule, to pewnie kupię go w papierze, albo znajdę na innej platformie.
Ja jako zwykly szary użytkownik byłabym w stanie zapłacić abonament nawet te 50 zl czy 60 zł miesięcznie za dostęp do bardzo szerokiej oferty tytułów. Żadne doplacanie ekstra poza abonamentem do kazdego tytulu mnie nie interesuje. Dlatego korzystalam z Legimi ze tam dopłacania nie było a oferta była szeroka. Jak mam dopłacać to wolę albo kupić książkę po taniości w promocji i najwyżej ja sprzedać na olx jak mi się nie spodoba albo poszukam w bibliotece pożyczę od kogoś lub nie przeczytam wcale Podniesienie tych cen sprawi ze rynek korzystania z tych platform się uszczupli nawet jesli legimi i inni z kasą wyjdą na to samo bo wprowadzą dodatkowe opłaty . Jakiś dziwny ten system. Porównując fo netflixa to tam jak płacisz abonament to chyba mozesz obejrzeć wszystkie filmy bez dopłacania do nich ?
@@kamilakamila8310 Netflix też podniósł abonament i on mogli zrobić tak samo bo i tak opłaca sie ściągnąć książki bez limitu niż kupić jedna nową za 50 zl
@@urszulakrajewska84dokładnie mogli podnieść cenę tzn być może skala nieprawidłowych rozliczeń jest tak duża że musieliby podnieść o 100%stad wymyślili takie rozwiązanie
No dokładnie też się zastanawiam. Jeśli mam dopłacać do każdej książki to nie opłaca mi się. Jak w takim razie działają te subskrypcje? Taki netflix, amazon, czy inne mogę obejrzeć cztetry filmy w miesiącu albo 120 i jakby nie dopłacam za każdy. Ciekawe czy to też się tam zmieni. Ciekawe jak w takim razie działają empik go czy storytel. Dlaczego według prawa na Legimi uczciwie trzeba dopłacać a na Storytel już to samo prawo nie obowiązuje?
@@marzena6198bo to wcale nie o prawo chodzi, tylko o ich wałki. Narobili kwasu i chcą koszty przerzucić na czytelnika. Z ustawy wynika jedynie tyle, że autorzy mają prawo do godziwego wynagrodzenia - widocznie w Legimi nie mieli, skoro się zrobił taki raban. Inne serwisy rozliczały się uczciwie i nic się u nich nie dzieje.
Na netflixie nie, ale na Amazon Prime jest przecież pula (zazwyczaj nowszych) tytułów, które można wypożyczyć za dodatkową opłatą i są dostępne tylko przez 30 dni do obejrzenia. I czasem wcale nie są jakieś tanie. Po jakimś czasie mogą się pojawić za darmo w ramach abonamentu, ale nie muszą. Generalnie żaden streaming nie ma nowości kinowych w dniu premiery, na blockbustery trzeba czekać po kilka miesięcy.
Dzięki za filmik, myślę że wyszedł Ci mocno merytoryczny i wyważony. Mi się nie podobają przede wszystkim trzy rzeczy: Złapali Legimi zą rękę - Legimi nie płaciło za skonsumowane tytuły wydawcom - i dlatego zrobił się taki odpływ wydawnictw z katalogu, a Legimi poszło w retorykę, że drodzy czytelnicy, idą zmiany, będzie trzeba płacić więcej/będziecie mieli mniej, bo Legimi tak zależy na przestrzeganiu nowej ustawy i godnym płaceniu twórcy. Nie krytykujecie, bo wtedy będziecie za okradaniem twórców i czytaniem/słuchaniem na krzywy ryj. No co za tupet! Poziom komunikacji - od wypowiedzi prezesa, przez maile z supportu po odpowiedzi w mediach społecznościowych - to jest dno dna i 10 metrów mułu... Chamstwo, bezczelność i wklejanie jednego tekstu w odpowiedzi na masę różnych pytań... I fakt, że podobno nie będę mogła zrezygnować i zerwać wcześniej I BEZ KAR DLA MNIE rocznego abonentu na "eBooki i audiobooki BEZ LIMITU", mimo że Legimi tak drastycznie zmienia zasady, że najprawdopodobniej teraz za 50zł miesięcznie to ja sobie będę mogła co najwyżej bez limitu oglądać okładki książek. Bo wg Legimi to nie jest zmiana warunków umowy. Wyłania się z tej afery obraz Legimi jako chamów, oszustów i złodziei. I może faktycznie to nie mogło się opłacać, ale ile to tak się kręciło?! I nikogo to nie zainteresowało?!! Ciekawe, jakie konsekwencje poniesie Legimi. Bo na razie to mi się wydaje, że stratni są autorzy/wydawcy, a będą czytelnicy...
Ja legimi nie pogodzi się z wydawnictwami to raczej to jest ich koniec w PL. Szkoda bo kiedyś nie musiałam szukać "gdzie interesująca premiera jest" iiii..... zawsze miałam wszystko natychmiast :) Teraz będę mieć różne abo co jakiś czas bo przecież nie kupię wszystkich, w tym miesiącu będzie empik go, za miesiąc inny serwis...
I serio autorzy mają tylko na orzeszki jak twierdzi Kalicinska? Może powinna w lepszego prawnika zainwestowac i lepiej umowy podpisywać bo już podobno Blanka Lipińska zarobiła bardzo dużo na swoich książkach. Może ma taka smykałkę do biznesu. Za chwilę wyjdzie na to ze książka współczesnego pisarza bedzie kosztowac 200 zl za egzemplarz co by wszyscy zaangażowani w wydanie godziwie zarobili. To jest paranoja. Ksiazka nie jest towarem pierwszej potrzeby. Ludzie nie będą płacić horrendalnych pieniędzy za dostęp do nich obojętnej w jakiej wersji
lepszy prawnik nic nie da, bo to standard w branży jak ktoś będzie chciał więcej to po prostu nikt nie będie chciał z nim współpracować. To trochę tak jakbyś zatrudniał fachowca i on mówił że weźmie 1000 za coś za co wszyscy biorą 100. A Lipińska zarobiła dużo, bo dużo tego się sprzedało. Jak autor jest showmanem to może zarobić na spotkaniach autorskich, bo jak umie ciekawie gadać to różne instytucje chętniej go zaproszą.
@@MistrzSeller pewnie tak. Mimo wszystko sformułowanie poczytnej pisarki że wzięty pisarz zarabia w Polsce na orzeszki mnie dziwi. Może jednak o czymś nie wiem i Pani Małgorzata zarabia zarabiała na etacie albo ma emeryturę a pisaniem rzeczywiście sobie tylko dorabia na orzeszki. Nie jest tajemnicą że najwięcej zarabiają pośrednicy tak jest chyba w każdej branży...nie mówię że należy tylko przytaknąc na to i iść dalej. Jak się jednak komuś wydaje że użytkownik końcowy polski czytelnik z radością przyjmie na klatę zwiększone koszty to jest w błędzie. Książka to nie jest towar pierwszej potrzeby którą ludzie bez względu na cenę i tak kupią zagrażając zęby
Ale w tych czasach poczytny pisarz nie zarabia tylko i wyłącznie na sprzedaży książek. Są spotkania autorskie, są różne akcje medialne, gadżety, merche, itd, itd. Poza tym zasada działania social mediów: im więcej ludzi Cię obserwuje/ogląda, tym więcej firmy są w stanie Ci zapłacić. Już nie mówiąc o tym, że na podstawie jej książek nakręcono filmy. Także przestań pieprzyć głupoty XD
@@ewelina8775 dlatego mnie dziwi taka narracją Kalcinskiej że ona zarabia tylko na orzeszki a jeszcze jest ta kwota jej należna uszczuplana przez Legimi ;) Raczej wydźwięk mojej wypowiedzi jest tu jasny czy nie dla Ciebie ?
@@kamilakamila8310 nie, to Ty dalej nie rozumiesz - na książkach zarabia się grosze i to jest fakt. Na wydawaniu książek zarabiają głównie wydawnictwa i serwise streamingowe, autorowi zostaje ochłap. Natomiast jako poczytny pisarz możesz wykorzystać sytuację i angażować się w inne formy zarobku, ale one są okołoksiążkowe, a nie wynikają stricte z pisania. Tyle że nie każdy chce być osobą medialną, nie każdy dzięki pisaniu zdobędzie wystarczający rozgłos umożliwiający ten dodatkowy zarobek, oraz, co najbardziej oczywiste, nie każdemu uda się sprzedać prawa do ekranizacji. Nadal więcej osób pisze hobbystycznie i raczej dzięki pisaniu dorabia sobie do budżetu, aniżeli z tego pisania żyje.
Uwielbiałam Legimi, a teraz mam twardy orzech do zgryzienia - roczny abonament kończy mi się za miesiąc. Z jednej strony dobrze, z drugiej nawet za bardzo nie zdążę przetestować tych zmian. Mam kindla i jeśli rzeczywiście nie wszystko będzie działać, to tym bardziej skłaniam się ku rezygnacji. Mieszkam za granicą, trochę się przeprowadzam, a dużo czytam, więc to było idealne rozwiązanie dla mnie. W Warszawie przez lata korzystałam z bibliotek miejskich, bo mają super system i wszystkie nowości, serio. Myślę, że po rezygnacji z abonamentu moje czytelnictwo zyska na jakości, bo nie będę miała łatwego dostępu do tych wszystkich średniej jakości kryminałów i romansów, które nałogowo czytam dla relaksu😅.
Wg najnowszego komunikatu Legimi - na Kindlu ma wszystko dalej działać. Właśnie dla osób mieszkających za granicą Legimi było wybawieniem. A czytanie dla relaksu to moim zdaniem bardzo ważny element życia, nie zawsze musi być intelektualnie i ultra wartościowo 🤷🏼♀️ Ale to tylko moja opinia ♥️
To że Legimi daje możliwość śćiągniecia książek przed ich usunięciem jest jak najbardziej logiczne. To tak zwana "wyprzedaż po pożrze". Takie sytuacje mają jak najbardziej miejsce i nie są czymś nowym w branży gier i ich dystrybucji cyfrowej. W sklepie Xbox i PS można było kupić lub posiadać w ramie abonamentu gre która była wcześniej ściągnięta. Następnie została z tego sklepu usunięta. Gracz mógł posiadać ową gre do momentu aż jej sam nie usuną z pamięci konsoli. Tak może być z ebookami . Po ściągnięciu będą na urzadzeniu do momentu ich usunięcia przez urzytkownika
Ja uważam, że przez te decyzję i wydawcy i legimi zobaczą spadki spore! Niestety to, że nie będzie się dało czytać na legimi książek danego wydawnictwa nie zmusi czytelnika do kupienia ksiazki papierowej! Prawda jest taka, że wydawnictwa powinny dawać uczciwe pieniądze autorom
Ja często korzystałam z kodu w bibliotece i zastanawiam się jaka w ogóle czeka przyszłość Legimi i ich współpracy z bibliotekami. Z wydawnictwa Mag na moim kodzie już od początku października była wyłączona możliwość ściągnięcia książek na półkę. Zaskoczyło mnie to, więc napisałam do Legimi mail z zapytaniem o to i dostałam odpowiedź właśnie o zmianach przepisu i negocjacjach z tymi wydawnictwami. A parę dni później wyszła ta cała drama. Przyznam, że Legimi dla mnie było dużym wybawieniem, gdyż w moim mieście biblioteka nie jest aż tak dobrze wyposażona i często jeśli są jakieś nowości, to z gatunku, który mnie nie interesuje. Nie mogę pozwolić sobie na zbyt częsty zakup nowej książki, więc korzystanie z ich platformy było dla mnie dużym ratunkiem, pozwalający mi przebierać w tylu ilościach książek i sięgać po to, co aktualnie mnie interesowało, na co miałam ochotę. Wiem, że każda firma patrzy na swój interes i chce zarobić jak najwięcej pieniędzy, ale nie podoba mi się, że wiele wydawnictw tak zawyża ceny książek. Niektóre pokazują, że można wydać je dobrze i nie musi to kosztować milion monet. Chociaż co ja mówię o wydawnictwach, jak książka z drugiego obiegu potrafi kosztować majątek. Ciężkie czasy na bycie czytelnikiem :P
Właśnie najbardziej mnie zabolało że MAG, Powergraph i Fabryka Słów zostały wycofane z bibliotecznego już wczesniej i to po cichu. Brak tych wydawnictw najbardziej mnie boli 😔
Ja mam taką możliwość korzystania z legimi w ramach benefitu pracowniczego ale to jest kompletnie nieopłacalne. U mnie w korpo mam na platformie benefitowej przyznaną jakąs kase i mogę ją wykorzystać na konkretne benefity (np miltisport, legimi, empikgo itp) i z tej kasy można wybrać legimi ale kwota jest taka sama jak bym płaciła na stronie (49,99) więc nie wiem czy ktokolwiek z tego korzysta....
Dla wszystkich tych wydawnictw wszystkich i dla czytelnictwa lepiej jest aby dogadali się z Legimi. Żadna inna platforma nie ma startu do Legimi więc nie jest w stanie od ręki zapewnić czytelnikom równorzędnej alternatywy więc realnie wpłynie to na dostępność do tych wszystkich książek a tym samym czytelnictwo
@@ksiazkamikaze tak tak i tak ale na kasę myślę też im to wpłynie wcale nie tak jak kombinują. Może się mylę;) zobaczymy Obstawiam powrót chomików i innych takich.
Dwa lata pod rząd miałam roczne abonamenty Legimi wygrane w pracy w rożnych konkursach. Mam Kindle, więc oferta dla mnie była ograniczona, zresztą ja tylko czytam albo literaturę faktu, albo zagraniczne romanse, więc jakoś mi to Legimi po zakończeniu drugiego abonamentu nie było do życia potrzebne. Żałuję, że nie można sobie u nas załatwić Kindle Unlimited.
Tbh powinni się dogadać. Takie serwisy abonamentowe to przyszłość. Ja nie będę płacić kilkudziesięciu złotych za gniota, który skusi mnie jakąś kolorową okładką czy przychylną recenzją. Z Legimi mogę otworzyć, przeczytać parę pierwszych stron i zapomnieć, jeżeli nie siada. A to, że wydawnictwa trochę drapie w dupie to już problem tych wydawnictw.
Istotna kwestia z kodami bibliotecznymi jest taka że czytelnik biblioteki dostawał kod od biblioteki za darmo -jest ich ograniczona pula -ale biblioteki te kody KUPUJĄ od Legimi. Oczywiście nie po cenie 50 zł bo wtedy nie byłoby to sensowne. Dodatkowo jak się okazuje czytanie na Legimi w ramach tego pakietu bibliotecznego było inaczej traktowane niż czytanie w ramach "zwykłego" abonamentu. Jakoś bardziej jak wypożyczenia pro publico Bono. Mniej korzystnie dla wydawnictw bardziej dla Legimi. A cała afera jest też o to że pod te korzystne zasady "rozliczania bibliotecznego" podpięły się jakieś pakiety typu Benefit kupowane przez korporacje, banki itp. Legimi twierdzi że wydawcy o tym wiedzieli od dawna co jest dziwne że niby wiedzieli a teraz jest afera. Wydawcy też chcą tutaj zarobić tylko finalnie jak nie będą na jakiejś platformie typu Legimi to moim zdaniem dla nich gorzej. To nie jest tak że teraz ludzie zaczną więcej kupować książek papierowych albo płacić za każdy e book audiobook osobno. Po prostu zmniejszy się dostępność tytułów co sprawi że docelowo będzie potencjalnie mniej czytelników danej pozycji. Ja np nie kupię nagle wszystkich książek wydawnictwa Czarnego czy Naszej księgarni. Przy całej sympatii. Nie to nie. Nawet nie będę mieć ciśnienia żeby szukać po filiach różnych tych pozycji. Szkoda mi że era Legimi w takiej wersji w jakiej było dotąd się kończy
Ooo, dziękuję za dopowiedzenie. Przyznam szczerze, że z tych kodów nie korzystałam i temat był mi bardziej obcy niż abonamenty. Ale jasne, nic za darmo, ktoś za te kody pieniądze wykładał. Zgadzam się z tym, że dostępność pewnych tytułów dla typowego Kowalskiego się po prostu zmniejszy. Obawiam się też rozkwitu drugiej młodości Chomików i różnych takich. Też mi szkoda końca ery Legimi. Miałam np. dużą swobodę w wyborze książek do Puszystego Klubu Książki. Sporo osób korzystało z Legimi i praktycznie czego bym nie wybrała, to ludzie mogliby to czytać właśnie na tej platformie. No ale mówi się trudno i płynie się dalej 🤷🏼♀️
@@ksiazkamikaze dokładnie. W kontekście bookmediow to było super. Ktoś wymyśla książkę do wspólnego czytania i Legimi pozwalało "od ręki" po te książkę sięgnąć. Teraz to będzie wymagać więcej zachodu więc pytanie czy się będzie chciało np pojechać do biblioteki i czytać w wersji fizycznej. Doba nie jest z gumy. Czytanie tylko fizycznych książek zmniejszy ilość poznanych tytułów ilość omawianych tytułów przez twórców bookmediow, mniej będzie książki w obiegu. Albo będą kwitły nielegalne źródła. Jeśli wydawnictwa myślą że teraz to dopiero złote czasy dla nich bo zwiększy to im sprzedaż i zyski to są w grubym błędzie. Książka będzie jeszcze bardziej dobrem luksusowym którym i tak już była
Korzystałam już od 2 lat z darmowych kodów bibliotecznych, super sprawa. W tym tygodniu dostałam nowy kod i teraz za darmo mam te książki, które wcześniej ściągnęłam na półkę a przy pobieraniu nowych będę płacić 15 zł miesięcznie. Oczywiście to nadal mi się opłaca z tym, że na razie część wydawnictw wycofało te swoje pozycje, więc oferta jest okrojona. Ja akurat bardzo rzadko kupuję książki, są dla mnie za drogie + nie mam gdzie magazynować w małym mieszkaniu - fizycznie wypożyczam z naszej świetnie zaopatrzonej w nowości biblioteki + słucham audiobooków z Legimi lub niektórych darmowych dostępnych na UA-cam.
@@AnetaZ. A pobierałas coś teraz z Rebisu np po tych ogłoszeniach i czy masz dostęp do audiobooka? Ja audiobooka nie mam bo należało go pobrać a nie ma na to szans przy wielu tytułach
Czuję bardzo dużą analogię do tego jak wygląda korzystanie z amazon prime - tam tez opłaca się subskrypcję, jednak by obejrzeć niektóre tytuły należy zapłacić ekstra. Netflix tez mocno walczy z dzieleniem kont. Być może obserwujemy zmiany mające na celu wycisnąć z odbiorcy ile się da w imię jego przywiązania do danej platformy i wygody, do której już przywykł. Kody Legimi rzucane dla bibliotek też miały na celu przyzwyczajenie czytelnika, by w obliczu braku takiego kodu (moja sytuacja i mojej biblioteki) dokonał zakupienia subskrypcji. Przykro mi brać w tym teraz udział. Ciekawe jak będzie wyglada sytuacja konkurencyjnych dla Legimi aplikacji i platform…
Ciekawe jak w sumie Legimi rozlicza/rozliczało ebooki, które pobiera się na kinda - skoro nie jest ebook updatowany jeżeli chodzi o progres - muszę sama zaznaczyć, że przeczytałam książkę.
Jestem dość sfrustrowana tą sytuacją i to nawet nie wynika z faktu, że książki (a właściwie wszystkie jej formy) będą dodatkowo płatne (prędzej czy później zrezygnowałabym z takiej subskrypcji, bo przestałoby mi się to jakkolwiek opłacać, zwłaszcza że większość wydawnictw, które lubię i wspieram będą w dodatkowo płatnym katalogu), ale nie podoba mi się zachowanie Legimi, ich postawa, nielegalne praktyki, próba załatwienia wszystkiego "po cichu", brak jasnych komunikatów, same sprzeczne informacje (oni chyba sami nie wiedzą co się dzieje i wprowadzają użytkowników w błąd). Uwielbiałam tę platformę, korzystałam z ich abonamentu od lat i byłam zadowolona z szerokiego katalogu, ale to chyba czas przerzucić się na coś innego. Problem w tym, że na ten moment żadna alternatywna platforma nie wydaje mi się być w pełni satysfakcjonująca/wystarczająca, ale myślę, że najbliższe tygodnie/miesiące przyniosą dużo zmian w tej kwestii. Doceniam, że nagrałaś ten materiał i udało Ci się znaleźć tyle informacji 😄
Ja nie rozumiem dlaczego mają pobierać opłaty W empik go możesz zrezygnować i abonament działa ci do końca okresu za który zapłaciłeś A w bookbeat jak zrezygnujesz to od razu tracisz dostęp mimo że zapłaciłeś za dłuższy okres i tyle A na Legimi jak rozumem płacisz za 12 miesięcy z góry jak zrezygnujesz to od razu tracisz dostęp i musisz jeszcze płacić
Ja nie kumam tego, że wyprodukowanie filmu jest dużo droższe niż wyprodukowanie książki, a jakoś abonament w Netflixie wynosi ok.30zł i nie muszę nic dopłacać, a w Legimi płacę 50zł i jeszcze będę musiała dopłacać, no jaja.
@@dariuszchoruzykowszem, ale koszty produkcji również są nieporównywalne. Poza tym i tak płaci się miesięcznie więcej. Szczerze mówiąc, niechby podwyższyli abonament np. o 10zł, ale bez wprowadzania dodatkowych kosztów. Zdecydowanie wolałabym to rozwiązanie. A jeszcze jak prezes Legimi otwarcie mówi, że im wisi, że ludzie od nich odejdą, bo zrekompensują sobie koszty tymi dodatkowymi 14,99zł za książkę, to jest to dosłownie kpina z nas, czytelników.
@@pigwabzdziagwa6426 też mnie zdziwiła taka wypowiedź. Znaczy się nie jestem zdziwiony, że tak myślą prezesi dużych firm, ale raczej rzadko otwarcie o tym mówią 😛
Tych książek jest de facto jeszcze mniej. Bo w tą sumę dostępnych pozycji w języku polskim wliczone jest także 15 tysięcy książek z depozytu bibliotecznego, z czego udostępnione do czytania są tylko 2 tysiące - reszta widnieje jako książki w trakcie digitalizacji, bez możliwości odczytu i tylko sztucznie zawyża liczbę dostępnych pozycji. Więc jak odejmiemy jeszcze 13 tysięcy, to tych książek zostanie garstka...
Ja dostaję od 2 lat co miesiąc nowy darmowy kod. W naszej bibliotece kody są dostępne dla osób, które wypożyczają fizycznie książki ( dużo i systematycznie ). Każda biblioteka ma swoje zasady np u mojej koleżanki kody dostają czytelnicy na zasadzie " kto pierwszy ten lepszy ", stoją w kolejce każdego pierwszego dnia miesiąca. U innej koleżanki w bibliotece tworzą listę chętnych i kody dostaje się co 2-3 miesiące.
legimi nie daje kodów za darmo w ramach krzewienia czytelnictwa. Wszyscy podatnicy za nie płacą, bo są wykupywane przez biblioteki w ramach budżetu partycypacyjnego. Nic nie robią za darmo :) Chyba że oszukują autorów na $ :D
Co do autorów których prawa wygasły- ta baba co zrobiła o to aferę była w puli dla bibliotek - ja z abonamentem nie mogłam jej czytać - a odczyt biblioteczny podobno rozliczany jest inaczej niż odczyt legimi (tutaj płaci biblioteka tak jakbyś książkę fizyczną wypożyczała z biblioteki, a nie płaci legimi).
Dla mnie kwestia tych tantiemów jest niejasna skoro część z tych książek starych funkcjonuje na Legimi w ramach depozytu bibliotecznego to czemu ma za to kasę dostać autor ? Legimi to rodzaj wirtualnej przestrzeni która częściowo jest rodzajem biblioteki. Przecież biblioteka nie płaci autorom tantiemów za wypożyczenia ich książek. Legimi oprócz tej bardzo komercyjnej części ma cześć oferty gdzie tylko udostępnili swoją platformę niejako ale żeby te książki przeczytać trzeba podać swój dokument tożsamości Np książka Piknik pod wisząca skałą
Z tego, co kojarzę to autorzy dostają / mogą dostać pieniądze za wypożyczenie książki z biblioteki - od 2016 r. Ministerstwo Kultury i Nauki daje pieniądze do podziału i autorzy / wydawcy / tłumacze / ilustratorzy mogą się zgłaszać "po rekompensatę" za to, że zamiast kupić książkę to ją wypożyczyłaś. Do tego dochodzi sam fakt, że biblioteka nabywając egzemplarz książki ma prawo ją wypożyczać, ale już nie może jej powielać czy używać komercyjnie. I tu zaczyna się kwestia, czy Biblioteka X, która udostępniła Depozytowi swój egzemplarz książki do konwersji cyfrowej miała do tego prawo oraz czy potem ta sama biblioteka rejestruje to jako wypożyczenie biblioteczne, żeby się rozliczyć z autorem. Bo teoretycznie to jest robione w celu zabezpieczenia tych mniej popularnych tytułów przed zapomnieniem, z drugiej - w komentarzach na fb legimi, wielu małych autorów było oburzonych, że ich książki trafiły do Depozytu chociaż to oni mają wyłączne prawo do książki :/
@@joannasulimanie znam przepisów w tym zakresie ale pytanie kto ma płacić autorom za wypożyczenie ich książki z biblioteki. Czytelnik biblioteka ma być płatna czy będziemy się na to zrzucać jako podatnicy?? Bądźmy realistami biblioteki mają problem z otrzymaniem kasy na zakup książek bibliotekarze są beznadziejnie wynagradzani a gdzie tu kwestia tantiemu za wypożyczenia. To już o poziom za daleko dla mnie. Chyba że te tantiemy ma płacić wydawnictwo które od biblioteki ma tylko dostawać informację o ilości wypożyczeń. Tu się tworzy piramida finansowa za chwilę się okaże że wydanie książki to tak drogi biznes że nikogo na to nie stać. Trochę to się robi cyrk
@@kamilakamila8310 nie wiem jak to dokładnie wygląda, ale pieniądze daje na to Ministerstwo Kultury i Nauki, czyli są to "państwowe" pieniądze czyt. kasa z podatków :P tak samo jak same funkcjonowanie bibliotek - pieniądze na ich utrzymanie daje gmina / powiat / województwo + dofinansowanie ue i ministerstwa kultury i to wszystko docelowo są czyjeś podatki
Jak sięgniesz książkę i przeczytasz- to dlaczego mówisz że nie "będziemy musieli płacić"? Przecież oni płacą. Moim zdaniem.... XXX lat było dobrze, po przeczytaniu 20% książki (takie liczby podawali autorzy) dostają kasę. Problem pojawił się gdy legimi podpięło biblioteki zakładowe pod model rozliczeń z zwykłymi bibliotekami. Fajnie to było napisane w jakimś artykule czym się różni czytanie w abo i czytanie w bibliotecznym. Jak kupisz książkę fizyczną - płacisz raz, jak dasz do biblioteki - możesz czytać X razy. Wygląda mi na to że wydawnictwa się nie dogadały z legimi - myślały że za każdy odczyt będą dostawać kasę? Jakaś autorka pisała że raz w roku dostaje przelew od "bibliotek" za wypożyczenia tam książek. Za odczyty biblioteczne też były $. Każdy jedzie legimi a moim zdaniem dupy dały tak samo wydawnictwa - pewnie zobaczyli że wszyscy są za nimi więc przy okazji chcą sobie podbić stawkę w legimi i tyle.
@@aga1789 dawno nie byłam w bibliotece więc... Skąd biblioteka wie ile przeczytałam stron? Pytają mnie jak oddaje książkę? oO Myślałam że taki system rozliczeń jest tylko na legimi.
Czytam te wszystkie komentarze i śmiech mnie ogarnia. Ludzie naprawdę chcecie porównywać Legimi do wielkich korporacji typu Netflix czy Amazon??? Prawda jest taka że latami płaciliście grosze za dostęp do własności intelektualnej twórców i do tego się przyzwyczailiście , mieliście gdzieś czy twórcy w ramach tak niskich opłat otrzymywali godne uposażenie...A teraz gdy cena wzrasta nagle zaczynacie się o nich troszczyć?? Jesteście jedynie obłudnikami i hipokrytami, na pewno lepiej będzie dla wszystkich gdy większość takich osób po prostu zrezygnuje z subskrypcji...
Okej, taka Twoja opinia. Ja natomiast w żadnym wypadku nie czuję się w tej kwestii hipokrytką, kupiłam w papierze 90% książek, które przeczytałam/przesłuchałam. Nie sądzę też, by ktokolwiek korzystający z Legimi, czy biblioteki okradał autorów. To legalne źródła kultury. Wiadomo, że wolelibyśmy, by za nasze odczyty większy procent dostał autor, a nie wydawca, czy platforma. Może wszyscy są w emocjach, może z całej sprawy wyniknie wielkie nic, ale na pewno lepiej jak autor dostał 5 gr z Legimi za odsłuch niż 0 od chomika za pobranie 😅
W erze konsumpcjonizmu to chyba nic złego, ludzie mają tysiące książek na półkach, których nigdy nie przeczytają. Plus 50% wypożyczenia można pokryć punktami z klubu moli. Ogólnie biorą pod uwagę jak drożeją książki to nie rozumiem zdziwienia, że tego typu usługi też zdrożeją.
Rzecz w tym że chodzi o aferę z systemem rozliczeń podpinanie się pod luki prawne i system bibliotek zakładowych itd. Gdyby chodziło tylko o wzrost cen to stricte marketingowo lepiej bym im wyszło że abonament bez limitu np 100 zł miesięcznie co jest już jest kwotą zaporową a np z limitem typu np 5- 8 książek miesięcznie 60 zł bo zmiany cen prawa itp itd. A wersji jaka jest teraz wyszedł kwas i dym
W sytuacji jak ktoś płaci abonament 55 zł i np będzie chciał przeczytać 5 książek w miesiącu akurat z tych wydawnictw "z katalogu" i powiedzmy chciałbym przełączać się między e bookiem i audio bookiem to wyjdzie mu aż 5*30=150+55abonament razem 205zl a to tylko 5 książek. To się dla niektórych użytkowników totalnie przestanie kalkulować. I tutaj sorry ale kłania się krótkowzroczne myślenie tych wydawnictw też
@@kamilakamila8310 no to trzeba będzie wybrać czy chcesz słuchać czy czytać. Można dopłacać punktami mola. Serio, w porównaniu do cen standardowych to się dalej opłaca. Do słuchania można kupić BookBeat.
@@aga1789ok, widocznie dla Ciebie to jest wiele hałasu o nic ale są też inne perspektywy. Użytkownicy jak dotąd mieli szeroki wachlarz tytułów, możliwość przełączania się między e bookiem a audiobookiem w ramach jednej opłaty a teraz pod pozorem zmian prawa i troski o uczciwe rozliczanie z autorami te zasady drastycznie się zmieniają. Legimi przestaje być konkurencyjne i atrakcyjne dla wielu użytkowników czytających dużo. Generalnie czas pokaże jak to się rozwinie ale nie jest to tylko prosta kwestia "wszystko drożeje to Legimi też"
Ciekawe, bo ja nie dostałem żadnego maila - sprawdziłem pocztę Wczoraj Legimi skasowało mnie za kolejny miesiąc, mam abonament bez zobowiązania rocznego (ebooki + audiobooki bez limitu) i mam notkę w zakładce subskrypcja: "Automatyczne przedłużenie Twojego pakietu nastąpi 19.11.2024 i zostanie wtedy naliczona opłata 44,99 zł." EDIT, sorry, mail był w spamie pt. Ważny komunikat dotyczący zmian w abonamencie (15.10.2024)
Mam taką samą subskrypcję. Przyznam, że na razie nie interesowałam się, jak to zerwać, chyba po prostu na stronie internetowej można anulować subskrypcję. Problem mają osoby właśnie z zobowiązaniem na rok, wtedy trzeba pisać maila. Na razie czekam, jak sytuacja się rozwinie.
Przydatne linki w temacie:
Link do odcinka „Jeszcze słowo” o Legimi:
open.spotify.com/episode/7Aj9OYGX0pgLZjRbuqzAPi?si=W2VjbA0zTy-hVJoIxrskBQ
Artykuły, z których korzystałam:
www.granice.pl/news/z-abonamentow-bibliotecznych-w-legimi-znikaja-kolejni-wydawcy/27892
www.granice.pl/news/autorzy-kontra-legimi-pisarze-znajduja-w-serwisie-ksiazki-niedostepne-na-rynku/27880
www.granice.pl/news/wydawcy-kontra-legimi-o-co-chodzi-w-konflikcie/27864
www.granice.pl/news/nasza-ksiegarnia-wycofuje-sie-z-legimi-wydawcy-uciekaja-z-ksiazkowego-netflixa/27851
www.granice.pl/publicystyka/legimi-problemy-finansowe-rozwoj/1306/1
rynek-ksiazki.pl/aktualnosci/polemika-legimi-do-artykulu-wyborczej/
😘
Byłam zaskoczona, że ten temat prawie się nie pojawiał na booktubie, więc dziękuję, że go poruszyłaś. Ja używam Legimi na Kindlu, i mam dostęp do 10 książek miesięcznie, jak teraz zapłacę za nie 150 zł + 50 zł abonamentu (a może przy moim czytniku nawet to nie będzie dostępne), to chyba bardziej opłaca mi się wybrać tylko te książki, które naprawdę mnie zainteresują i kupić je w wersji papierowej.
Dokładnie tak! Szkoda tylko, że będzie trzeba dźwigać te tomy, jednak czytnik dawał tę wygodę, że jest lekki 🫣
Super, że podsumowałaś tę sprawę. Dla mnie jest to po prostu smutne. Ogromne grono osób korzysta z różnych opcji abonamentu od lat, bo chce uczciwie i legalnie poznawać książki. A tu nagle się okazuje, że tylu wydawców ma problem z udostępnianiem tam swoich książek, nikomu się to nie opłaca, a użytkownicy są w tym wszystkim zupełnie nieistotni. Serioo? Nie wierzę, że wszystko działało świetnie, a teraz nagle przestało się podobać twórcom i wydawcom. I jeszcze ta postawa wobec czytelników... A o tym, że są tam jakieś obcojęzyczne tytuły, nie słyszałam 😯
Niestety nie jest tajemnicą że najwięcej zarabiają wydawcy i pośrednicy (duzi, nie małe księgarnie ) i teraz jest kwik bo się okazuje że jedni drugich wy....rolowali korzystajac z luk prawnych. No i wydawcy mają bulwers. Cała ta gadka o godziwym wynagradzaniu autorów to jest mydlenie oczu
Też nie wierze w to nagłe pogorszenie warunków XD
Tyle lat wszystko smigało.
Obcojęzyczne pozycje są na Legimi od lat, sama często korzystam.
Cieszę się że podjęłaś ten temat w filmie, mimo że to nie jest łatwo na gorąco wchodzi w taki temat zebrać informacje. Dziękuję Aniu
❤❤❤
Dziękuję Aniu również ❤ jeszcze filmu nie oglądałam, ale doceniam już samo podjęcie się tematu
Używam Legimi od dawna, obenie mam roczny abonament z Żabki. Większość książek które ściągam, to ksiązki których mam papierowe egzemplarze. Lubię kupować i mieć papierowe książki, ale czasem wygodniej jest mi używać czytnika, albo sluchać audiobooka. Teraz wychodzi na to, że żeby tak się przerzucać z książki na czytnik, albo telefon, to za jedną książkę będę musiała zapłacić trzy razy. Plus abonament.
Przegięciem jest też to, że np użytkownicy w moim domu mamy sprzęty tylko Apple. I wg ich zasad nie mogę z mężem słuchać audiobooków na dwóch iphonach- bo musi być jednen Apple i jeden android. Przez co ja w pracy słucham na telefonie a on musi nosić ze sobą tablet! To jest chore. Urządzenie to urządzenie, nie powinno to mieć znaczenia jaka marka
Przykro mi, bo sama uwielbiam legimi. No moze jednak uwielbialam. No ale nie ma tego zlego, coby na dobre nie wyszlo. Ty masz nową obserwatorkę, bo poruszylas temat, na ktory szukalam odpowiedzi 😅 A ja, jak tylko dostanę pptwierdzenie, ze umowa jest zerwana (bo mam 10 miesięcy jeszcze), to biorę bookbeat'a. Legimi ma fajne tytuły po niemiecku, ale trzeba wiedziec czego szukasz. Odkrylam, ze bookbeat ma katalog, w ktorym mozna przegladać książki w wybranym języku, więc może dzięki aferze legimi, zacznę więcej czytać w tym języku 👌
Jezeli ja mam placic abonament+za wypożyczenie to dziękuję pięknie. I podejrzewam, ze większość użytkowników tak zrobi.
Ja nie zrobię. Będzie można dopłacać punktami z klubu mola. To dalej taniej niż kupienie książki fizycznie.
@@aga1789ale fizyczną książkę zawsze możesz sprzedać, a tutaj spuszczasz kasę w kiblu.
Czytałam wczoraj o tej sprawie i wiele osób było zaskoczonych tym, że Legimi nie dało możliwości odstąpienia od umowy w związku z tymi zmianami ewidentnie niekorzystnymi dla użytkowników
Wg prawa powinni
Potwornie skomplikowana spawa z tym wszystkim. Dzięki za ten film, bo trochę rozjaśniłaś ten temat. Ja mam kindla więc tak czy inaczej jestem w du... 😪
Fajnie poprowadzony temat. Masz dobry głos i prezencję, poleciał sub tutaj i na insta. Pewnie jak przeskoczysz magiczne 5 tys sub na yt to będzie lepiej z wyświetleniami. Robisz to dobrze, masz miły głos i świetnie wyglądasz. miła odmiana!
Dziękuję bardzo! 😊
@@ksiazkamikaze zapominałem dodać, rób to co robisz, bo robisz to dobrze. Jedynie co bym poprawił to instagram, kanał na UA-cam wydaje się bardziej dopracowany. Na insta posty i zdjęcia jak jesteś przebrana pod książki super! Ale filmiki mają często różną głośności i jakość dźwięku. Natomiast ogólnie bardzo na plus. Powodzenia!
@@pauliegod7269Instagram to dziki zachód 😂 Niestety nie mam tyle czasu, żeby włożyć w to całe serce. Ale dziękuję za tę uwagę 😊
@@ksiazkamikazeczęsto zapominamy, ile czasu wymaga ta robota!
Drodzy miłośnicy książek i abonamentów książkowych wyciągnijcie z tej afery taką lekcję że książki w formacie cyfrowym dziś możecie mnieć a jutro już nie bo przepisy się zmienią, bo się komuś nie będzie opłacało, bo będzie cenzura itd. Także korzystajcie póki możecie z tych wypożyczalni cyfrowych ale jeśli bardzo zależy wam na jakiejś książce to tylko na papierze bo nie znacie dnia ani godziny kiedy znikną z oferty 😯
Amen!
@@ksiazkamikaze 😄
Nie w pełni się zgadzam. Jeśli chodzi o abonament i dostęp do książek cyfrowych w abonamencie, to tak. Natomiast przy zakupie książki w wersji cyfrowej na własność, to dosłownie stanowi ona moją własność, gdzie pliku .epub, .mobi itp. nikt mi nie zabierze z czytnika, telefonu, komputera, etc.
Mam bliskie znajomości w bibliotece i za kody biblioteka płaci, by udostępnić je czytelnikom. Jak się taka możliwość kilka lat temu pojawiła to cena dla biblioteki była dość atrakcyjna, ale gdzieś z dwa lata temu ceny dla biblioteki wzrosły i moja biblioteka musiała ograniczyć ich ilość, bo było dla nich za drogo.
Zgadza się ceny dla bibliotek są mimo wszystko wysokie jak na ich możliwości dlatego tych kodów jest na tyle mało że się szybko rozchodzą, trudno jest się załapać
Jednocześnie popyt jest na to duży
w moim mieście właśnie kilka dni temu wykup kodów z legimi wygrał w głosowaniu Budżetu Obywatelskiego 2025. Zadanie było wycenione na (o ile dobrze pamietam) 200 000,00 zł i dotyczyło jedynie zwiększenia liczby kodów dostępnych dla mieszkańców, więc możliwe, że drugie tyle zapłacimy w przyszłym roku jako miasto (w sensie Biblioteka Miejska, ale wiadomo, że pieniądze są z budżetu miasta)
Taak, za te abonamenty płaci samorząd, w ramach programu rozwoju czytelnictwa, więc Legimi zyskiwało na tym dodatkową szeroką reklamę, nie dając od siebie nic! Ja zrezygnowałam z subskrypcji, nie będę wspierać oszustów. Po prostu. A czytać i tak mam co, biblioteczne półki są pełne, wracam do analogu, a może ktoś uczciwy już niedługo wypelni te lukę na rynku e-booków I czytnik znów się przyda ❤
Ja ogólnie jestem zdziwiona, że biblioteki nie mają swojego systemu podobnego do Legimi opłacanego przez pieniądze rządowe
@@Kaskaslawinska niestety, ale wszystkie znaki na niebie wskazują, że tę lukę wypełni empik, a to jeszcze większy rak niż legimi 😢
Empik go też ma całą pulę, która była dostępna do 17.10. i co pobrałam na półkę, to mam dostępne a reszta zniknęła 🙄 I nie wiem, czy oni mają czasowe prawa do tytułów czy to te nowe prawo?
I niech mi ktoś teraz zarzuci, że mam za dużo książek i można zawsze wypożyczyć! Co mam, to mam - na półce, na płycie, na dysku. Online nic nie jest pewne. Mimo wojen, pożarów i grabieży, własna ściana z papieru wydaje się najlepszą inwestycją w stabilne posiadanie dostępu do literatury.
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze 💸a nas czytelników mają gdzieś
Bardzo dziękuję za wyjaśnienie sprawy, osobiście korzystam z Legimi dzięki kodu od Politechniki Wrocławskiej. Jestem ciekawy jak i czy uczelnia (a raczej jej biblioteka) ustosunkuje się do sytuacji.
Ja na razie czekam, co to będzie z zawartością mojej półki na Legimi, ale jeśli nie będę mogła wyczytać tego co bym chciała, to chciałabym zerwać umowę i będę musiała się przerzucić na kupowanie ebooków/audiobooków w promocjach, bo nie wyobrażam sobie już efektywnego i efektownego czytania w głównej mierze w papierze 😢 ale już jakieś opcje mam, nie będę rozpaczać.
Z półką nie powinno być problemów. Ja mam na półce całkiem sporo książek, których już od dawna w katalogu nie ma i na luzie pobieram i czytam. Także jak masz zapasy to ja bym się nie martwiła, jedynie o nowościach można zapomnieć 🤷♀️
No chyba że zrobi się taki szum ze strony wydawnictw, że Legimi będzie zmuszone poblokować pliki do odczytu, to wtedy już dupa 🤷♀️
Zabiła ich pazerność. Przekombinowali.
Legimi padnie , może nie odrazu bo ludzie robią zapasy ale to kwestia czasu
no nieźle przekopałaś tę sprawę :o ja szybko się odcięłam, mając nadzieję, że nie zauważę tak bardzo tych zmian, ale po tym jak podałaś listę wydawców, którzy chcą wycofać swoje książki ze standardowego katalogu, doznałam szoku.
z jednej strony rozumiem wycofywanie się wydawnictw, bo zachowanie Legimi jest skandaliczne, z drugiej - wydawnictwa, które wejdą do katalogu klubowego, wcale na tym nie zyskają, bo nie sądzę, aby było sporo chętnych na ten "benefit".
ps ja nie dostałam maila XDDDDD
Też nie dostałam maila
Mejl u mnie i innych wylądował w spam. Co do winy Legimi to bym się wstrzymała do wyroku sądu, zamiast ferować oskarżenia.
@@aga1789 Sprawdzałam spam, wszystkie trzy maile, których używam - i nic. Ja nie osądzam, bo nigdy nie poznamy całego obrazu. Skupiam się na faktach, a faktem jest, że oferta Legimi najpewniej zostanie mocno okrojona, a ja nie mam zamiaru płacić tyle samo albo więcej za usługę pomniejszoną o ponad 50%.
@@shubiektywnie ja poczekam i zobaczę co z tego będzie, moim zdaniem nie będzie tak źle.
Napiszę jak to wygląda z mojej strony. Abonament w Legimi mam od jakichś 8 lat. O aferze dowiedziałam się ba mediach społecznościowych i pod wpływem tych wszystkich komentarzy pobrałam audiobooki, na których mi najbardziej zależało. Ale przez te lata zgromadziłam na swojej półce setki audiobooków, które będę przesłuchiwać przez kolejne lata. Nie zabrakłoby mi ich, nawet gdybym ie dodała na półkę juz ani jednego tytułu. Weszłam na aplikację po upływie tej "magicznej" daty i jak dla mnie nic się nie zmieniło. Nic nie zniknęło z mojej półki, a przy wyszukiwaniu nowych tytułów nadal mogę pobierać je za darmo. Jeśli trafię na tytuł, do którego miałabym dopłacić, to po prostu z niego zrezygnuję.
Na razie u mnie wygląda to podobnie. Zauważyłam brak wydawnictw w katalogu, tytuły nie zniknęły mi jednak z półek. Proces zmian ma być ponoć rozciągnięty na około tydzień, ale myślę teraz, że to, co jest na półkach, to już nie zginie. Jeśli będzie mi zależało na jakimś konkretnym tytule, to pewnie kupię go w papierze, albo znajdę na innej platformie.
Ja jako zwykly szary użytkownik byłabym w stanie zapłacić abonament nawet te 50 zl czy 60 zł miesięcznie za dostęp do bardzo szerokiej oferty tytułów. Żadne doplacanie ekstra poza abonamentem do kazdego tytulu mnie nie interesuje. Dlatego korzystalam z Legimi ze tam dopłacania nie było a oferta była szeroka. Jak mam dopłacać to wolę albo kupić książkę po taniości w promocji i najwyżej ja sprzedać na olx jak mi się nie spodoba albo poszukam w bibliotece pożyczę od kogoś lub nie przeczytam wcale Podniesienie tych cen sprawi ze rynek korzystania z tych platform się uszczupli nawet jesli legimi i inni z kasą wyjdą na to samo bo wprowadzą dodatkowe opłaty . Jakiś dziwny ten system. Porównując fo netflixa to tam jak płacisz abonament to chyba mozesz obejrzeć wszystkie filmy bez dopłacania do nich ?
@@kamilakamila8310 Netflix też podniósł abonament i on mogli zrobić tak samo bo i tak opłaca sie ściągnąć książki bez limitu niż kupić jedna nową za 50 zl
@@urszulakrajewska84dokładnie mogli podnieść cenę tzn być może skala nieprawidłowych rozliczeń jest tak duża że musieliby podnieść o 100%stad wymyślili takie rozwiązanie
No dokładnie też się zastanawiam. Jeśli mam dopłacać do każdej książki to nie opłaca mi się. Jak w takim razie działają te subskrypcje? Taki netflix, amazon, czy inne mogę obejrzeć cztetry filmy w miesiącu albo 120 i jakby nie dopłacam za każdy. Ciekawe czy to też się tam zmieni. Ciekawe jak w takim razie działają empik go czy storytel. Dlaczego według prawa na Legimi uczciwie trzeba dopłacać a na Storytel już to samo prawo nie obowiązuje?
@@marzena6198bo to wcale nie o prawo chodzi, tylko o ich wałki. Narobili kwasu i chcą koszty przerzucić na czytelnika. Z ustawy wynika jedynie tyle, że autorzy mają prawo do godziwego wynagrodzenia - widocznie w Legimi nie mieli, skoro się zrobił taki raban. Inne serwisy rozliczały się uczciwie i nic się u nich nie dzieje.
Na netflixie nie, ale na Amazon Prime jest przecież pula (zazwyczaj nowszych) tytułów, które można wypożyczyć za dodatkową opłatą i są dostępne tylko przez 30 dni do obejrzenia. I czasem wcale nie są jakieś tanie. Po jakimś czasie mogą się pojawić za darmo w ramach abonamentu, ale nie muszą. Generalnie żaden streaming nie ma nowości kinowych w dniu premiery, na blockbustery trzeba czekać po kilka miesięcy.
Dzięki za filmik, myślę że wyszedł Ci mocno merytoryczny i wyważony.
Mi się nie podobają przede wszystkim trzy rzeczy:
Złapali Legimi zą rękę - Legimi nie płaciło za skonsumowane tytuły wydawcom - i dlatego zrobił się taki odpływ wydawnictw z katalogu, a Legimi poszło w retorykę, że drodzy czytelnicy, idą zmiany, będzie trzeba płacić więcej/będziecie mieli mniej, bo Legimi tak zależy na przestrzeganiu nowej ustawy i godnym płaceniu twórcy. Nie krytykujecie, bo wtedy będziecie za okradaniem twórców i czytaniem/słuchaniem na krzywy ryj. No co za tupet!
Poziom komunikacji - od wypowiedzi prezesa, przez maile z supportu po odpowiedzi w mediach społecznościowych - to jest dno dna i 10 metrów mułu... Chamstwo, bezczelność i wklejanie jednego tekstu w odpowiedzi na masę różnych pytań...
I fakt, że podobno nie będę mogła zrezygnować i zerwać wcześniej I BEZ KAR DLA MNIE rocznego abonentu na "eBooki i audiobooki BEZ LIMITU", mimo że Legimi tak drastycznie zmienia zasady, że najprawdopodobniej teraz za 50zł miesięcznie to ja sobie będę mogła co najwyżej bez limitu oglądać okładki książek. Bo wg Legimi to nie jest zmiana warunków umowy.
Wyłania się z tej afery obraz Legimi jako chamów, oszustów i złodziei. I może faktycznie to nie mogło się opłacać, ale ile to tak się kręciło?! I nikogo to nie zainteresowało?!! Ciekawe, jakie konsekwencje poniesie Legimi. Bo na razie to mi się wydaje, że stratni są autorzy/wydawcy, a będą czytelnicy...
Ja legimi nie pogodzi się z wydawnictwami to raczej to jest ich koniec w PL.
Szkoda bo kiedyś nie musiałam szukać "gdzie interesująca premiera jest" iiii..... zawsze miałam wszystko natychmiast :)
Teraz będę mieć różne abo co jakiś czas bo przecież nie kupię wszystkich, w tym miesiącu będzie empik go, za miesiąc inny serwis...
Ja bym uważała z ferowaniem wyroków. Nikt z nas tak naprawdę nie wie co się stało
I serio autorzy mają tylko na orzeszki jak twierdzi Kalicinska? Może powinna w lepszego prawnika zainwestowac i lepiej umowy podpisywać bo już podobno Blanka Lipińska zarobiła bardzo dużo na swoich książkach. Może ma taka smykałkę do biznesu. Za chwilę wyjdzie na to ze książka współczesnego pisarza bedzie kosztowac 200 zl za egzemplarz co by wszyscy zaangażowani w wydanie godziwie zarobili. To jest paranoja. Ksiazka nie jest towarem pierwszej potrzeby. Ludzie nie będą płacić horrendalnych pieniędzy za dostęp do nich obojętnej w jakiej wersji
lepszy prawnik nic nie da, bo to standard w branży jak ktoś będzie chciał więcej to po prostu nikt nie będie chciał z nim współpracować. To trochę tak jakbyś zatrudniał fachowca i on mówił że weźmie 1000 za coś za co wszyscy biorą 100.
A Lipińska zarobiła dużo, bo dużo tego się sprzedało.
Jak autor jest showmanem to może zarobić na spotkaniach autorskich, bo jak umie ciekawie gadać to różne instytucje chętniej go zaproszą.
@@MistrzSeller pewnie tak. Mimo wszystko sformułowanie poczytnej pisarki że wzięty pisarz zarabia w Polsce na orzeszki mnie dziwi. Może jednak o czymś nie wiem i Pani Małgorzata zarabia zarabiała na etacie albo ma emeryturę a pisaniem rzeczywiście sobie tylko dorabia na orzeszki. Nie jest tajemnicą że najwięcej zarabiają pośrednicy tak jest chyba w każdej branży...nie mówię że należy tylko przytaknąc na to i iść dalej. Jak się jednak komuś wydaje że użytkownik końcowy polski czytelnik z radością przyjmie na klatę zwiększone koszty to jest w błędzie. Książka to nie jest towar pierwszej potrzeby którą ludzie bez względu na cenę i tak kupią zagrażając zęby
Ale w tych czasach poczytny pisarz nie zarabia tylko i wyłącznie na sprzedaży książek. Są spotkania autorskie, są różne akcje medialne, gadżety, merche, itd, itd. Poza tym zasada działania social mediów: im więcej ludzi Cię obserwuje/ogląda, tym więcej firmy są w stanie Ci zapłacić. Już nie mówiąc o tym, że na podstawie jej książek nakręcono filmy. Także przestań pieprzyć głupoty XD
@@ewelina8775 dlatego mnie dziwi taka narracją Kalcinskiej że ona zarabia tylko na orzeszki a jeszcze jest ta kwota jej należna uszczuplana przez Legimi ;) Raczej wydźwięk mojej wypowiedzi jest tu jasny czy nie dla Ciebie ?
@@kamilakamila8310 nie, to Ty dalej nie rozumiesz - na książkach zarabia się grosze i to jest fakt. Na wydawaniu książek zarabiają głównie wydawnictwa i serwise streamingowe, autorowi zostaje ochłap. Natomiast jako poczytny pisarz możesz wykorzystać sytuację i angażować się w inne formy zarobku, ale one są okołoksiążkowe, a nie wynikają stricte z pisania. Tyle że nie każdy chce być osobą medialną, nie każdy dzięki pisaniu zdobędzie wystarczający rozgłos umożliwiający ten dodatkowy zarobek, oraz, co najbardziej oczywiste, nie każdemu uda się sprzedać prawa do ekranizacji. Nadal więcej osób pisze hobbystycznie i raczej dzięki pisaniu dorabia sobie do budżetu, aniżeli z tego pisania żyje.
Uwielbiałam Legimi, a teraz mam twardy orzech do zgryzienia - roczny abonament kończy mi się za miesiąc. Z jednej strony dobrze, z drugiej nawet za bardzo nie zdążę przetestować tych zmian. Mam kindla i jeśli rzeczywiście nie wszystko będzie działać, to tym bardziej skłaniam się ku rezygnacji. Mieszkam za granicą, trochę się przeprowadzam, a dużo czytam, więc to było idealne rozwiązanie dla mnie. W Warszawie przez lata korzystałam z bibliotek miejskich, bo mają super system i wszystkie nowości, serio. Myślę, że po rezygnacji z abonamentu moje czytelnictwo zyska na jakości, bo nie będę miała łatwego dostępu do tych wszystkich średniej jakości kryminałów i romansów, które nałogowo czytam dla relaksu😅.
Wg najnowszego komunikatu Legimi - na Kindlu ma wszystko dalej działać.
Właśnie dla osób mieszkających za granicą Legimi było wybawieniem.
A czytanie dla relaksu to moim zdaniem bardzo ważny element życia, nie zawsze musi być intelektualnie i ultra wartościowo 🤷🏼♀️ Ale to tylko moja opinia ♥️
@@ksiazkamikaze Ale ja się tego nie wstydzę! Można lubić proste seriale, można lubić prostą literaturę. To też jest część szeroko rozumianej kultury.
@@annaszu8981zgadzam się 😀
To że Legimi daje możliwość śćiągniecia książek przed ich usunięciem jest jak najbardziej logiczne. To tak zwana "wyprzedaż po pożrze". Takie sytuacje mają jak najbardziej miejsce i nie są czymś nowym w branży gier i ich dystrybucji cyfrowej. W sklepie Xbox i PS można było kupić lub posiadać w ramie abonamentu gre która była wcześniej ściągnięta. Następnie została z tego sklepu usunięta. Gracz mógł posiadać ową gre do momentu aż jej sam nie usuną z pamięci konsoli. Tak może być z ebookami . Po ściągnięciu będą na urzadzeniu do momentu ich usunięcia przez urzytkownika
Ja uważam, że przez te decyzję i wydawcy i legimi zobaczą spadki spore! Niestety to, że nie będzie się dało czytać na legimi książek danego wydawnictwa nie zmusi czytelnika do kupienia ksiazki papierowej! Prawda jest taka, że wydawnictwa powinny dawać uczciwe pieniądze autorom
Ja często korzystałam z kodu w bibliotece i zastanawiam się jaka w ogóle czeka przyszłość Legimi i ich współpracy z bibliotekami. Z wydawnictwa Mag na moim kodzie już od początku października była wyłączona możliwość ściągnięcia książek na półkę. Zaskoczyło mnie to, więc napisałam do Legimi mail z zapytaniem o to i dostałam odpowiedź właśnie o zmianach przepisu i negocjacjach z tymi wydawnictwami. A parę dni później wyszła ta cała drama. Przyznam, że Legimi dla mnie było dużym wybawieniem, gdyż w moim mieście biblioteka nie jest aż tak dobrze wyposażona i często jeśli są jakieś nowości, to z gatunku, który mnie nie interesuje. Nie mogę pozwolić sobie na zbyt częsty zakup nowej książki, więc korzystanie z ich platformy było dla mnie dużym ratunkiem, pozwalający mi przebierać w tylu ilościach książek i sięgać po to, co aktualnie mnie interesowało, na co miałam ochotę.
Wiem, że każda firma patrzy na swój interes i chce zarobić jak najwięcej pieniędzy, ale nie podoba mi się, że wiele wydawnictw tak zawyża ceny książek. Niektóre pokazują, że można wydać je dobrze i nie musi to kosztować milion monet. Chociaż co ja mówię o wydawnictwach, jak książka z drugiego obiegu potrafi kosztować majątek. Ciężkie czasy na bycie czytelnikiem :P
Właśnie najbardziej mnie zabolało że MAG, Powergraph i Fabryka Słów zostały wycofane z bibliotecznego już wczesniej i to po cichu. Brak tych wydawnictw najbardziej mnie boli 😔
Ja mam taką możliwość korzystania z legimi w ramach benefitu pracowniczego ale to jest kompletnie nieopłacalne. U mnie w korpo mam na platformie benefitowej przyznaną jakąs kase i mogę ją wykorzystać na konkretne benefity (np miltisport, legimi, empikgo itp) i z tej kasy można wybrać legimi ale kwota jest taka sama jak bym płaciła na stronie (49,99) więc nie wiem czy ktokolwiek z tego korzysta....
Dla wszystkich tych wydawnictw wszystkich i dla czytelnictwa lepiej jest aby dogadali się z Legimi. Żadna inna platforma nie ma startu do Legimi więc nie jest w stanie od ręki zapewnić czytelnikom równorzędnej alternatywy więc realnie wpłynie to na dostępność do tych wszystkich książek a tym samym czytelnictwo
Dla mnie jasne jest, że w tej całej sytuacji to mało komu zależy na czytelnictwie 😅 Tutaj chodzi o pieniądze, giełdę, akcje, obligacje 💵💸😂
@@ksiazkamikaze tak tak i tak ale na kasę myślę też im to wpłynie wcale nie tak jak kombinują. Może się mylę;) zobaczymy Obstawiam powrót chomików i innych takich.
Dwa lata pod rząd miałam roczne abonamenty Legimi wygrane w pracy w rożnych konkursach. Mam Kindle, więc oferta dla mnie była ograniczona, zresztą ja tylko czytam albo literaturę faktu, albo zagraniczne romanse, więc jakoś mi to Legimi po zakończeniu drugiego abonamentu nie było do życia potrzebne. Żałuję, że nie można sobie u nas załatwić Kindle Unlimited.
Tbh powinni się dogadać. Takie serwisy abonamentowe to przyszłość. Ja nie będę płacić kilkudziesięciu złotych za gniota, który skusi mnie jakąś kolorową okładką czy przychylną recenzją. Z Legimi mogę otworzyć, przeczytać parę pierwszych stron i zapomnieć, jeżeli nie siada. A to, że wydawnictwa trochę drapie w dupie to już problem tych wydawnictw.
Istotna kwestia z kodami bibliotecznymi jest taka że czytelnik biblioteki dostawał kod od biblioteki za darmo -jest ich ograniczona pula -ale biblioteki te kody KUPUJĄ od Legimi. Oczywiście nie po cenie 50 zł bo wtedy nie byłoby to sensowne. Dodatkowo jak się okazuje czytanie na Legimi w ramach tego pakietu bibliotecznego było inaczej traktowane niż czytanie w ramach "zwykłego" abonamentu. Jakoś bardziej jak wypożyczenia pro publico Bono. Mniej korzystnie dla wydawnictw bardziej dla Legimi. A cała afera jest też o to że pod te korzystne zasady "rozliczania bibliotecznego" podpięły się jakieś pakiety typu Benefit kupowane przez korporacje, banki itp. Legimi twierdzi że wydawcy o tym wiedzieli od dawna co jest dziwne że niby wiedzieli a teraz jest afera. Wydawcy też chcą tutaj zarobić tylko finalnie jak nie będą na jakiejś platformie typu Legimi to moim zdaniem dla nich gorzej. To nie jest tak że teraz ludzie zaczną więcej kupować książek papierowych albo płacić za każdy e book audiobook osobno. Po prostu zmniejszy się dostępność tytułów co sprawi że docelowo będzie potencjalnie mniej czytelników danej pozycji. Ja np nie kupię nagle wszystkich książek wydawnictwa Czarnego czy Naszej księgarni. Przy całej sympatii. Nie to nie. Nawet nie będę mieć ciśnienia żeby szukać po filiach różnych tych pozycji. Szkoda mi że era Legimi w takiej wersji w jakiej było dotąd się kończy
Ooo, dziękuję za dopowiedzenie. Przyznam szczerze, że z tych kodów nie korzystałam i temat był mi bardziej obcy niż abonamenty. Ale jasne, nic za darmo, ktoś za te kody pieniądze wykładał.
Zgadzam się z tym, że dostępność pewnych tytułów dla typowego Kowalskiego się po prostu zmniejszy. Obawiam się też rozkwitu drugiej młodości Chomików i różnych takich.
Też mi szkoda końca ery Legimi. Miałam np. dużą swobodę w wyborze książek do Puszystego Klubu Książki. Sporo osób korzystało z Legimi i praktycznie czego bym nie wybrała, to ludzie mogliby to czytać właśnie na tej platformie. No ale mówi się trudno i płynie się dalej 🤷🏼♀️
@@ksiazkamikaze dokładnie. W kontekście bookmediow to było super. Ktoś wymyśla książkę do wspólnego czytania i Legimi pozwalało "od ręki" po te książkę sięgnąć. Teraz to będzie wymagać więcej zachodu więc pytanie czy się będzie chciało np pojechać do biblioteki i czytać w wersji fizycznej. Doba nie jest z gumy. Czytanie tylko fizycznych książek zmniejszy ilość poznanych tytułów ilość omawianych tytułów przez twórców bookmediow, mniej będzie książki w obiegu. Albo będą kwitły nielegalne źródła. Jeśli wydawnictwa myślą że teraz to dopiero złote czasy dla nich bo zwiększy to im sprzedaż i zyski to są w grubym błędzie. Książka będzie jeszcze bardziej dobrem luksusowym którym i tak już była
@@kamilakamila8310Pełna zgoda!
Korzystałam już od 2 lat z darmowych kodów bibliotecznych, super sprawa. W tym tygodniu dostałam nowy kod i teraz za darmo mam te książki, które wcześniej ściągnęłam na półkę a przy pobieraniu nowych będę płacić 15 zł miesięcznie. Oczywiście to nadal mi się opłaca z tym, że na razie część wydawnictw wycofało te swoje pozycje, więc oferta jest okrojona. Ja akurat bardzo rzadko kupuję książki, są dla mnie za drogie + nie mam gdzie magazynować w małym mieszkaniu - fizycznie wypożyczam z naszej świetnie zaopatrzonej w nowości biblioteki + słucham audiobooków z Legimi lub niektórych darmowych dostępnych na UA-cam.
@@AnetaZ. A pobierałas coś teraz z Rebisu np po tych ogłoszeniach i czy masz dostęp do audiobooka? Ja audiobooka nie mam bo należało go pobrać a nie ma na to szans przy wielu tytułach
Czuję bardzo dużą analogię do tego jak wygląda korzystanie z amazon prime - tam tez opłaca się subskrypcję, jednak by obejrzeć niektóre tytuły należy zapłacić ekstra. Netflix tez mocno walczy z dzieleniem kont. Być może obserwujemy zmiany mające na celu wycisnąć z odbiorcy ile się da w imię jego przywiązania do danej platformy i wygody, do której już przywykł. Kody Legimi rzucane dla bibliotek też miały na celu przyzwyczajenie czytelnika, by w obliczu braku takiego kodu (moja sytuacja i mojej biblioteki) dokonał zakupienia subskrypcji. Przykro mi brać w tym teraz udział. Ciekawe jak będzie wyglada sytuacja konkurencyjnych dla Legimi aplikacji i platform…
też mi to przypomina model amazon prime, ale tam jednak płaci się za abonament 50zł rocznie, a nie miesięcznie...
Ciekawe jak w sumie Legimi rozlicza/rozliczało ebooki, które pobiera się na kinda - skoro nie jest ebook updatowany jeżeli chodzi o progres - muszę sama zaznaczyć, że przeczytałam książkę.
Zostają boblioteki przynajmniej za darmo ❤🎉
To ciekawe jak to będzie u mnie ja mam Legimi włączony z abonamentem w Playu
Jestem dość sfrustrowana tą sytuacją i to nawet nie wynika z faktu, że książki (a właściwie wszystkie jej formy) będą dodatkowo płatne (prędzej czy później zrezygnowałabym z takiej subskrypcji, bo przestałoby mi się to jakkolwiek opłacać, zwłaszcza że większość wydawnictw, które lubię i wspieram będą w dodatkowo płatnym katalogu), ale nie podoba mi się zachowanie Legimi, ich postawa, nielegalne praktyki, próba załatwienia wszystkiego "po cichu", brak jasnych komunikatów, same sprzeczne informacje (oni chyba sami nie wiedzą co się dzieje i wprowadzają użytkowników w błąd). Uwielbiałam tę platformę, korzystałam z ich abonamentu od lat i byłam zadowolona z szerokiego katalogu, ale to chyba czas przerzucić się na coś innego. Problem w tym, że na ten moment żadna alternatywna platforma nie wydaje mi się być w pełni satysfakcjonująca/wystarczająca, ale myślę, że najbliższe tygodnie/miesiące przyniosą dużo zmian w tej kwestii. Doceniam, że nagrałaś ten materiał i udało Ci się znaleźć tyle informacji 😄
Mam podobnie. Natura nie lubi próżni, coś się pojawi, pytanie kiedy i w jakiej formie 😅
Ja nie rozumiem dlaczego mają pobierać opłaty
W empik go możesz zrezygnować i abonament działa ci do końca okresu za który zapłaciłeś
A w bookbeat jak zrezygnujesz to od razu tracisz dostęp mimo że zapłaciłeś za dłuższy okres i tyle
A na Legimi jak rozumem płacisz za 12 miesięcy z góry jak zrezygnujesz to od razu tracisz dostęp i musisz jeszcze płacić
Też jest to dla mnie niezrozumiałe ☹️ Nie wiem, czy faktycznie od kogokolwiek już coś pobrali i czy realnie pobiorą.
Ja nie kumam tego, że wyprodukowanie filmu jest dużo droższe niż wyprodukowanie książki, a jakoś abonament w Netflixie wynosi ok.30zł i nie muszę nic dopłacać, a w Legimi płacę 50zł i jeszcze będę musiała dopłacać, no jaja.
Myślę że tu swoje robi efekt skali. Wprost nieporównywalnie więcej osób ma abonament Netflixa niż Legimi.
@@dariuszchoruzykowszem, ale koszty produkcji również są nieporównywalne. Poza tym i tak płaci się miesięcznie więcej. Szczerze mówiąc, niechby podwyższyli abonament np. o 10zł, ale bez wprowadzania dodatkowych kosztów. Zdecydowanie wolałabym to rozwiązanie. A jeszcze jak prezes Legimi otwarcie mówi, że im wisi, że ludzie od nich odejdą, bo zrekompensują sobie koszty tymi dodatkowymi 14,99zł za książkę, to jest to dosłownie kpina z nas, czytelników.
@@pigwabzdziagwa6426 też mnie zdziwiła taka wypowiedź. Znaczy się nie jestem zdziwiony, że tak myślą prezesi dużych firm, ale raczej rzadko otwarcie o tym mówią 😛
też zawsze mnie to zastanawiało
Dzień dobry
Dzień dobry
A akurat zastanawiałam się nad Legimi, bo na BookBeat jest dość ograniczony wybór tytułów 😒
Tych książek jest de facto jeszcze mniej. Bo w tą sumę dostępnych pozycji w języku polskim wliczone jest także 15 tysięcy książek z depozytu bibliotecznego, z czego udostępnione do czytania są tylko 2 tysiące - reszta widnieje jako książki w trakcie digitalizacji, bez możliwości odczytu i tylko sztucznie zawyża liczbę dostępnych pozycji. Więc jak odejmiemy jeszcze 13 tysięcy, to tych książek zostanie garstka...
Ten kod biblioteczny jest jednorazowy ? Bo moja biblioteka niechce wydać drugiego
kod z biblioteki jest na dany miesiąc i trzeba go w danym m-cu aktywować. Otrzymujesz dostęp do biblioteki na 30 dni
Dokładnie. Co miesiąc musisz napisać albo przejść się i poprosić o nowy
Ja dostaję od 2 lat co miesiąc nowy darmowy kod. W naszej bibliotece kody są dostępne dla osób, które wypożyczają fizycznie książki ( dużo i systematycznie ). Każda biblioteka ma swoje zasady np u mojej koleżanki kody dostają czytelnicy na zasadzie " kto pierwszy ten lepszy ", stoją w kolejce każdego pierwszego dnia miesiąca. U innej koleżanki w bibliotece tworzą listę chętnych i kody dostaje się co 2-3 miesiące.
Wszystko zależy od biblioteki, każda biblio ma oddzielną umowę z Legimi
legimi nie daje kodów za darmo w ramach krzewienia czytelnictwa. Wszyscy podatnicy za nie płacą, bo są wykupywane przez biblioteki w ramach budżetu partycypacyjnego. Nic nie robią za darmo :) Chyba że oszukują autorów na $ :D
Tak tak, już to tutaj zostało wyjaśnione, że te kody są darmowe dla czytelników, ale Legimi dostaje pieniądze od biblioteki, z budżetu.
Co do autorów których prawa wygasły- ta baba co zrobiła o to aferę była w puli dla bibliotek - ja z abonamentem nie mogłam jej czytać - a odczyt biblioteczny podobno rozliczany jest inaczej niż odczyt legimi (tutaj płaci biblioteka tak jakbyś książkę fizyczną wypożyczała z biblioteki, a nie płaci legimi).
Rozumiem, w którymś komentarzu wytłumaczono to tutaj
Strata czasu ta firma, rok temu dostałem pare darmowych kodów i to początkowo działało a potem za każdym razem był kwas z moją polka. Nonsens
Może pula stron się wyczerpała. Każda biblioteka wykupuje inną ilość.
To, niestety nie dotyczy tylko kodów bibliotecznych.
Dla mnie kwestia tych tantiemów jest niejasna skoro część z tych książek starych funkcjonuje na Legimi w ramach depozytu bibliotecznego to czemu ma za to kasę dostać autor ? Legimi to rodzaj wirtualnej przestrzeni która częściowo jest rodzajem biblioteki. Przecież biblioteka nie płaci autorom tantiemów za wypożyczenia ich książek. Legimi oprócz tej bardzo komercyjnej części ma cześć oferty gdzie tylko udostępnili swoją platformę niejako ale żeby te książki przeczytać trzeba podać swój dokument tożsamości
Np książka Piknik pod wisząca skałą
Właśnie kwestia Depozytu Bibliotecznego też jest dla mnie niejasna 🫣
Z tego, co kojarzę to autorzy dostają / mogą dostać pieniądze za wypożyczenie książki z biblioteki - od 2016 r. Ministerstwo Kultury i Nauki daje pieniądze do podziału i autorzy / wydawcy / tłumacze / ilustratorzy mogą się zgłaszać "po rekompensatę" za to, że zamiast kupić książkę to ją wypożyczyłaś. Do tego dochodzi sam fakt, że biblioteka nabywając egzemplarz książki ma prawo ją wypożyczać, ale już nie może jej powielać czy używać komercyjnie. I tu zaczyna się kwestia, czy Biblioteka X, która udostępniła Depozytowi swój egzemplarz książki do konwersji cyfrowej miała do tego prawo oraz czy potem ta sama biblioteka rejestruje to jako wypożyczenie biblioteczne, żeby się rozliczyć z autorem. Bo teoretycznie to jest robione w celu zabezpieczenia tych mniej popularnych tytułów przed zapomnieniem, z drugiej - w komentarzach na fb legimi, wielu małych autorów było oburzonych, że ich książki trafiły do Depozytu chociaż to oni mają wyłączne prawo do książki :/
@@joannasulimanie znam przepisów w tym zakresie ale pytanie kto ma płacić autorom za wypożyczenie ich książki z biblioteki. Czytelnik biblioteka ma być płatna czy będziemy się na to zrzucać jako podatnicy?? Bądźmy realistami biblioteki mają problem z otrzymaniem kasy na zakup książek bibliotekarze są beznadziejnie wynagradzani a gdzie tu kwestia tantiemu za wypożyczenia. To już o poziom za daleko dla mnie. Chyba że te tantiemy ma płacić wydawnictwo które od biblioteki ma tylko dostawać informację o ilości wypożyczeń. Tu się tworzy piramida finansowa za chwilę się okaże że wydanie książki to tak drogi biznes że nikogo na to nie stać. Trochę to się robi cyrk
@@kamilakamila8310 nie wiem jak to dokładnie wygląda, ale pieniądze daje na to Ministerstwo Kultury i Nauki, czyli są to "państwowe" pieniądze czyt. kasa z podatków :P tak samo jak same funkcjonowanie bibliotek - pieniądze na ich utrzymanie daje gmina / powiat / województwo + dofinansowanie ue i ministerstwa kultury i to wszystko docelowo są czyjeś podatki
@@joannasulima aż zapytam u źródła. W bibliotece :D
Jak sięgniesz książkę i przeczytasz- to dlaczego mówisz że nie "będziemy musieli płacić"?
Przecież oni płacą.
Moim zdaniem.... XXX lat było dobrze, po przeczytaniu 20% książki (takie liczby podawali autorzy) dostają kasę.
Problem pojawił się gdy legimi podpięło biblioteki zakładowe pod model rozliczeń z zwykłymi bibliotekami.
Fajnie to było napisane w jakimś artykule czym się różni czytanie w abo i czytanie w bibliotecznym. Jak kupisz książkę fizyczną - płacisz raz, jak dasz do biblioteki - możesz czytać X razy. Wygląda mi na to że wydawnictwa się nie dogadały z legimi - myślały że za każdy odczyt będą dostawać kasę? Jakaś autorka pisała że raz w roku dostaje przelew od "bibliotek" za wypożyczenia tam książek. Za odczyty biblioteczne też były $.
Każdy jedzie legimi a moim zdaniem dupy dały tak samo wydawnictwa - pewnie zobaczyli że wszyscy są za nimi więc przy okazji chcą sobie podbić stawkę w legimi i tyle.
Dzięki za opinię
Biblioteki nie wykupują liczby egzemplarzy tylko liczbę stron.
@@aga1789 dawno nie byłam w bibliotece więc... Skąd biblioteka wie ile przeczytałam stron? Pytają mnie jak oddaje książkę? oO
Myślałam że taki system rozliczeń jest tylko na legimi.
@@wrednaciap pisałam o kodach bibliotecznych Legimi.
du siehst ziemlich el feddich aus...grettings from germany :)
Danke, du auch 😂
@@ksiazkamikaze :D
Czytam te wszystkie komentarze i śmiech mnie ogarnia. Ludzie naprawdę chcecie porównywać Legimi do wielkich korporacji typu Netflix czy Amazon??? Prawda jest taka że latami płaciliście grosze za dostęp do własności intelektualnej twórców i do tego się przyzwyczailiście , mieliście gdzieś czy twórcy w ramach tak niskich opłat otrzymywali godne uposażenie...A teraz gdy cena wzrasta nagle zaczynacie się o nich troszczyć?? Jesteście jedynie obłudnikami i hipokrytami, na pewno lepiej będzie dla wszystkich gdy większość takich osób po prostu zrezygnuje z subskrypcji...
Okej, taka Twoja opinia. Ja natomiast w żadnym wypadku nie czuję się w tej kwestii hipokrytką, kupiłam w papierze 90% książek, które przeczytałam/przesłuchałam. Nie sądzę też, by ktokolwiek korzystający z Legimi, czy biblioteki okradał autorów. To legalne źródła kultury. Wiadomo, że wolelibyśmy, by za nasze odczyty większy procent dostał autor, a nie wydawca, czy platforma. Może wszyscy są w emocjach, może z całej sprawy wyniknie wielkie nic, ale na pewno lepiej jak autor dostał 5 gr z Legimi za odsłuch niż 0 od chomika za pobranie 😅
Dobra dobra 😅 ci od Netflixa też się odgrażali że jak zlikwidują dzielenie kąt to odejdą... I co? I nic wzrosło im😅
Ciekawa jestem jak potoczy się ta historia, sprawa jest na pewno otwarta i czekamy na ruchy Legimi oraz rynku 😅
W erze konsumpcjonizmu to chyba nic złego, ludzie mają tysiące książek na półkach, których nigdy nie przeczytają. Plus 50% wypożyczenia można pokryć punktami z klubu moli. Ogólnie biorą pod uwagę jak drożeją książki to nie rozumiem zdziwienia, że tego typu usługi też zdrożeją.
Rzecz w tym że chodzi o aferę z systemem rozliczeń podpinanie się pod luki prawne i system bibliotek zakładowych itd. Gdyby chodziło tylko o wzrost cen to stricte marketingowo lepiej bym im wyszło że abonament bez limitu np 100 zł miesięcznie co jest już jest kwotą zaporową a np z limitem typu np 5- 8 książek miesięcznie 60 zł bo zmiany cen prawa itp itd. A wersji jaka jest teraz wyszedł kwas i dym
W sytuacji jak ktoś płaci abonament 55 zł i np będzie chciał przeczytać 5 książek w miesiącu akurat z tych wydawnictw "z katalogu" i powiedzmy chciałbym przełączać się między e bookiem i audio bookiem to wyjdzie mu aż 5*30=150+55abonament razem 205zl a to tylko 5 książek. To się dla niektórych użytkowników totalnie przestanie kalkulować. I tutaj sorry ale kłania się krótkowzroczne myślenie tych wydawnictw też
@@kamilakamila8310 ale jest jakiś wyrok sądu w tej sprawie? Tak naprawdę nie wiemy co dokładnie się stało.
@@kamilakamila8310 no to trzeba będzie wybrać czy chcesz słuchać czy czytać. Można dopłacać punktami mola. Serio, w porównaniu do cen standardowych to się dalej opłaca. Do słuchania można kupić BookBeat.
@@aga1789ok, widocznie dla Ciebie to jest wiele hałasu o nic ale są też inne perspektywy. Użytkownicy jak dotąd mieli szeroki wachlarz tytułów, możliwość przełączania się między e bookiem a audiobookiem w ramach jednej opłaty a teraz pod pozorem zmian prawa i troski o uczciwe rozliczanie z autorami te zasady drastycznie się zmieniają. Legimi przestaje być konkurencyjne i atrakcyjne dla wielu użytkowników czytających dużo. Generalnie czas pokaże jak to się rozwinie ale nie jest to tylko prosta kwestia "wszystko drożeje to Legimi też"
Ciekawe, bo ja nie dostałem żadnego maila - sprawdziłem pocztę
Wczoraj Legimi skasowało mnie za kolejny miesiąc, mam abonament bez zobowiązania rocznego (ebooki + audiobooki bez limitu)
i mam notkę w zakładce subskrypcja:
"Automatyczne przedłużenie Twojego pakietu nastąpi 19.11.2024 i zostanie wtedy naliczona opłata 44,99 zł."
EDIT, sorry, mail był w spamie pt. Ważny komunikat dotyczący zmian w abonamencie (15.10.2024)
Mam taką samą subskrypcję. Przyznam, że na razie nie interesowałam się, jak to zerwać, chyba po prostu na stronie internetowej można anulować subskrypcję. Problem mają osoby właśnie z zobowiązaniem na rok, wtedy trzeba pisać maila. Na razie czekam, jak sytuacja się rozwinie.
Storytel. Polecam