Jacku, osiem lat temu po raz pierwszy ciebie usłyszałam. Gdzieś tutaj jest mój komentarz. Co roku słucham, wracam, jesteś już częścią mojego życia, i zostaniesz nią do końca. To ty jesteś dla mnie tym źródłem które ciągle bije we mnie.
Źródło Jacka wciąż bije! Największy bard nowoczesnej Polski! Która niestety zakończyła się wraz razem z nim! Jego piosenki są uniwersalne! Dziękuję mistrzu!❤
Boże, jak ja kocham ten utwór. Łza w oku. I jeszcze to wykonanie jedyne i nie powtarzalne. Ten klimatycznie lekko rozstrojony fortepian. Coś wspaniałego.
To co czyni piosenki Kaczmara takimi świetnymi to proporcjonalnie genialny do tekstu akompaniament, szkoda że teraz nie ma w popularnej muzyce takich połączeń
Jak czytam "Widziałem to na własne oczy, byłem na koncercie Kaczmarskiego" to skacze ciśnienia. No dalej dobijajcie młodsze roczniki :-) że nie udało nam się tego brylantu usłyszeć na żywo.
Płynie rzeka wąwozem jak dnem koleiny, która sama siebie żłobiła, Rosną ściany wąwozu, z obu stron coraz wyżej, tam na górze są ponoć równiny; I im więcej tej wody, tym się głębiej potoczy, Sama biorąc na siebie cień zboczy… Piach spod nurtu ucieka, nurt po piachu się wije, własna w czeluść ciągnie go siła; Ale jest ciągle rzeka na dnie tej rozpadliny, jest i będzie, będzie jak była - Bo źródło Bo źródło Wciąż bije. A na ścianach wąwozów, pasy barw i wyżłobień, tej rzeki historia, tych brzegów - Cienie drzew powalonych, ślady głazów rozmytych, muł zgarnięty pod siebie - wbrew sobie. A hen, w dole blask nikły ciągle ziemię rozcina, Ziemia nad nim się zrastać zaczyna… Z obu stron żwir i glina, by zatrzymać go w biegu, woda syczy i wchłania, lecz żyje; I zakręca, omija, wsiąka, wspina się, pieni, ale płynie, wciąż płynie wbrew brzegom - Bo źródło Bo źródło Wciąż bije. I są miejsca, gdzie w szlamie woda niemal zastygła pod kożuchem brudnej zieleni; Tam ślad, prędzej niż ten, kto zostawił go, znika - niewidoczne bagienne są sidła. Ale źródło wciąż bije, tłoczy puls między stoki, Więc jest nurt, choć ukryty dla oka! Nieba prawie nie widać, czeluść chłodna i ciemna, Niech się sypią lawiny kamieni! I niech łączą się zbocza bezlitosnych wąwozów, Bo cóż drąży kształt przyszłych przestrzeni Jak nie rzeka podziemna? Groty w skałach wypłucze, Żyły złote odkryje - Bo źródło Bo źródło Wciąż bije.
proste; obecne pokolenie Tego nie rozumie. Mam autograf Jacka (koncert w Wyszkowie); mial nosa jako poeta/prorok o geszeftach w po 1989 ale juz nie rozumial detali i swinstw politycznych jak JA ( konfrontacja z L.Walesa w Wyszkowie podcza kampanii prezydenckiej w 2000 and pozniej atak przez SBka,Policja nie zdazyla zareagowac poinforamowalem wtedy TALK FM (raczej teraz lewicowe ale ifnromowali gdy mialem sprawe z Mafia Oszustow Sprzdawcow Butow w W-wie@wygralem TO jako JEDEN w Wojewodztwie, a reszta Baranow po prostu nie miala Sily by z nimi walczyc. Coz,Dupki w Kawiarniach W-wy i Wawelu spia dobrze nadal jak w ...1944
Koncert w Piwnicy pod Baranami, rok 1996. Jacek zagrał seta, w którym kolejno mogliśmy usłyszeć "Epitafium dla W.Wysockiego", "Obławę", "Lekcję historii klasycznej", "Sen Katarzyny II" i "Epitafium dla S.Jesienina". Kto kiedykolwiek miał w ręku gitarę i próbował zagrać dobrze któryś z tych utworów wie, jak są wyczerpujące... Potem Źródło i Metamorfozy. Skończył, wziął piwo,którego nie był w stanie utrzymać skrajnie zmęczoną ręką i rzekł "O, szklanka się przeobraziła.."Cieszę się, że Go poznałem.
Panie Jacku, dla mnie swoją muzyką stał się Pan nieśmiertelny. niewielu ludzi zostawia na tym padole taką spuściznę kolejnym pokolenią jak Pan. słucham tego od przeszło dwudziestu lat i nadal odkrywam to co Pan skrzętnie schował w swoich tekstach. Boleje nad tym że nigdy nie słyszałem Pana na żywo, ale może jeszcze kiedyś, tam u góry... ...Ale czy tam będzie sens śpiewać o jakiś murach i tym podobnych? Niech spoczywa Pan w pokoju.
Kiedyś odbierałam słowa piosenek Jacka Kaczmarskiego jako teksty z zakamuflowanym zabarwieniem politycznym.. takie czasy były.. Teraz, po latach, są one dla mnie już bardziej egzystencjalne.. ale równie bliskie
Czy tak do końca na siłę? Z rozmowy z Jolantą Krzewicką, Tomaszem Zacharewiczem, Radosławem Wiśniewskim - Bard to inny gatunek zwierzęcia, Informator Kulturalny Opolszczyzny nr 9 (9) XII 2000 Jacek: "Kiedyś podszedł do mnie człowiek i powiedział, że został księdzem przez tą piosenkę, nie wiedział co miał ze sobą zrobić, a piosenka poprowadziła go do klasztoru i seminarium. A przecież “Źródło” pisałem w roku 1978 z intencją polityczną."
I co - zdradziliśmy wszystkich Norwidów, Mickiewiczów, Asnyków, Słowackich, Krasińskich, Wyspiańskich, Żeromskich, Sienkiewiczów, Herbertów, Kaczmarskich... I zostaliśmy kodami towarowymi niczym nieróżniącymi się pośród innych kodów, algorytmów? Czy jednak źródło, żaden tam source, wciąż bije?
Niewielu o nim pamięta, ale na fortepianie grał zachwycająco. Na nagraniach od razu można rozpoznać czy mamy doczynienia z panem Łapińskim czy jakimś podrabiaczem. W legendarnym trio był niezastąpiony.
"Ale Wy tego nie usłyszycie..." ........ I ten smile na końcu... "Bo źródło, bo źródło wciąż biiiiiiiiije...." ... Dzięki, serio dzięki. Chociaż się serce kraje, jak przeżywa się identyczne emocje, jakie towarzyszyły w grudniu 2004.... Te same, dokładnie te same.. Pozdrawiam.. :)
Płynie rzeka wąwozem jak dnem koleiny, która sama siebie żłobiła Rosną ściany wąwozu, z obu stron coraz wyżej, tam na górze są ponoć równiny I im więcej tej wody, tym się głębiej potoczy Sama biorąc na siebie cień zboczy Piach spod nurtu ucieka, nurt po piachu się wije, własna w czeluść ciągnie go siła Ale jest ciągle rzeka na dnie tej rozpadliny, jest i będzie, będzie jak była Bo źródło Bo źródło, wciąż bije A na ścianach wysokich pasy barw i wyżłobień, tej rzeki historia, tych brzegów Cienie drzew powalonych, ślady głazów rozmytych, muł zgarnięty pod siebie - wbrew sobie A hen, w dole blask nikły ciągle ziemię rozcina Ziemia nad nim się zrastać zaczyna Z obu stron żwir i glina, by zatrzymać go w biegu, woda syczy i wchłania, lecz żyje I zakręca, omija, wsiąka, wspina się, pieni, ale płynie, wciąż płynie wbrew brzegom Bo źródło Bo źródło, wciąż bije I są miejsca gdzie w szlamie woda niemal zastygła Pod kożuchem brudnej zieleni Tam ślad, prędzej niż ten kto zostawił go, znika Niewidoczne bagienne są sidła Ale źródło wciąż bije, tłoczy puls między stoki Więc jest nurt, choć ukryty dla oka Nieba prawie nie widać, czeluść chłodna i ciemna Niech się sypią lawiny kamieni I niech łączą się zbocza bezlitosnych wąwozów Bo cóż drąży kształt przyszłych przestrzeni Jak nie rzeka podziemna? Groty w skałach wypłucze Żyły złote odkryje Bo źródło Bo źródło, wciąż bije Bo źródło Bo źródło, wciąż bije
@yalimbah racja, nawet nie zwróciłem uwagi na to wydanie, generalnie od pewnego czasu szukam "dużej" Arki, nie wiesz może czy gdzieś jeszcze nie jest dostępna?
Akurat tutaj ten pot jest bardziej skutkiem alkoholowych przygód Jacka. Co prawda dozowali mu ten jego "koniaczek", ale alkohol jak to alkohol zrobił swoje. Co nie zmienia faktu tego jaki to musiał być dla niego wysiłek fizyczny i psychiczny - w końcu pierwsza trasa koncertowa po powrocie do domu.
Jacku, osiem lat temu po raz pierwszy ciebie usłyszałam. Gdzieś tutaj jest mój komentarz. Co roku słucham, wracam, jesteś już częścią mojego życia, i zostaniesz nią do końca. To ty jesteś dla mnie tym źródłem które ciągle bije we mnie.
Moim zdaniem to jedna z najlepszych piosenek Kaczmarskiego i do tego absolutnie genialny akompaniament Zbyszka Łapińskiego.
Źródło Jacka wciąż bije! Największy bard nowoczesnej Polski! Która niestety zakończyła się wraz razem z nim! Jego piosenki są uniwersalne! Dziękuję mistrzu!❤
Boże, jak ja kocham ten utwór. Łza w oku. I jeszcze to wykonanie jedyne i nie powtarzalne. Ten klimatycznie lekko rozstrojony fortepian. Coś wspaniałego.
Rozumiecie o czym śpiewa? To Polska nasza Ojczyzna, Ta ziemia i ta wystygła woda i toczy puls. Bracia Zrozumcie.
to naród - dusza narodu -> Ojczyzna to koryto rzeki
Płakać przy piosenkach Jacka to nie wstyd
Słowa, muzyczne wykonanie utworu przez ten duet to uczta dla słuchaczy.Ponadczasowa perełka.
Pamiętam ten koncert jakby był dziś! Jacku wciąż słyszę jak żródło to bije! Tyle lat i wciąż bije... Jacku dziękuję i za wzruszeń czar!
Cudowny tekst. Genialny akompaniament Zbigniewa Łapińskiego!
Genialne , ponadczasowe.... Wzrusz pelen po tylu latach...
Kocham Jacka Kaczmarskiego, każde jego wielkie dzieło motywuje mnie do pracy.
Pięknie!Gratulacje !Prawdziwe źródło!!
Jest marzec 2022 a źródło wciąż bije.
Uwielbiam ten utwór, słuchany dziesiątki razy.
To co czyni piosenki Kaczmara takimi świetnymi to proporcjonalnie genialny do tekstu akompaniament, szkoda że teraz nie ma w popularnej muzyce takich połączeń
Zaraz ktoś Ci napisze że Sanah.. a nie, takie osoby nie słuchają Kaczmara
@@mieszkogorski2471 ej ale tak bez ironii do wódeczki czy browara sanah jest nawet spoko, takie disco polo które uważa że jest poezją XD
brak mi słów... ten fortepian ta gitara ten głos...... te słowa^^
Jak czytam "Widziałem to na własne oczy, byłem na koncercie Kaczmarskiego" to skacze ciśnienia. No dalej dobijajcie młodsze roczniki :-) że nie udało nam się tego brylantu usłyszeć na żywo.
1990, 1999, po 2000 jakoś :)
2004 rocznik. Wychowuję się na ich piosenkach, podczas gdy inni mówią mi, że to doprowadzi mnie do depresji i że mam nie słuchać...
Wybierz Tabele - taaaak, musiało być tam pysznie. A Łapinski dał w palnik tymi swoimi klawiszami,.
w 1999 roku byłem w Olsztynie a miałem 15 lat :)
Masz rację, też byłem na kilku koncertach na początku 90- tych lat gdy Jacek wrócił do Polski - to była metafizyka...
Jak to jest możliwe, że to ma tak mało wyświetleń?! Genialna pieśń!
Płynie rzeka wąwozem jak dnem koleiny, która sama siebie żłobiła,
Rosną ściany wąwozu, z obu stron coraz wyżej, tam na górze są ponoć równiny;
I im więcej tej wody, tym się głębiej potoczy,
Sama biorąc na siebie cień zboczy…
Piach spod nurtu ucieka, nurt po piachu się wije, własna w czeluść ciągnie go siła;
Ale jest ciągle rzeka na dnie tej rozpadliny, jest i będzie, będzie jak była -
Bo źródło
Bo źródło
Wciąż bije.
A na ścianach wąwozów, pasy barw i wyżłobień, tej rzeki historia, tych brzegów -
Cienie drzew powalonych, ślady głazów rozmytych, muł zgarnięty pod siebie - wbrew sobie.
A hen, w dole blask nikły ciągle ziemię rozcina,
Ziemia nad nim się zrastać zaczyna…
Z obu stron żwir i glina, by zatrzymać go w biegu, woda syczy i wchłania, lecz żyje;
I zakręca, omija, wsiąka, wspina się, pieni, ale płynie, wciąż płynie wbrew brzegom -
Bo źródło
Bo źródło
Wciąż bije.
I są miejsca, gdzie w szlamie woda niemal zastygła pod kożuchem brudnej zieleni;
Tam ślad, prędzej niż ten, kto zostawił go, znika - niewidoczne bagienne są sidła.
Ale źródło wciąż bije, tłoczy puls między stoki,
Więc jest nurt, choć ukryty dla oka!
Nieba prawie nie widać, czeluść chłodna i ciemna,
Niech się sypią lawiny kamieni!
I niech łączą się zbocza bezlitosnych wąwozów,
Bo cóż drąży kształt przyszłych przestrzeni
Jak nie rzeka podziemna?
Groty w skałach wypłucze,
Żyły złote odkryje -
Bo źródło
Bo źródło
Wciąż bije.
Dzięki! Można pośpiewać z Jackiem :)
Dziękuję
Od pół roku brak komentarza... Czyżby coraz mniej nas żyje, którzy cenią sobie świetną muzykę z genialnymi tekstami?
Przychodzą słuchać, a nie kłócic się w komentarzach 😉
proste; obecne pokolenie Tego nie rozumie. Mam autograf Jacka (koncert w Wyszkowie); mial nosa jako poeta/prorok o geszeftach w po 1989 ale juz nie rozumial detali i swinstw politycznych jak JA ( konfrontacja z L.Walesa w Wyszkowie podcza kampanii prezydenckiej w 2000 and pozniej atak przez SBka,Policja nie zdazyla zareagowac poinforamowalem wtedy TALK FM (raczej teraz lewicowe ale ifnromowali gdy mialem sprawe z Mafia Oszustow Sprzdawcow Butow w W-wie@wygralem TO jako JEDEN w Wojewodztwie, a reszta Baranow po prostu nie miala Sily by z nimi walczyc. Coz,Dupki w Kawiarniach W-wy i Wawelu spia dobrze nadal jak w ...1944
Po prostu - mury rosną, rosną, rosną... A śpiewak, jak zawsze, sam.
Jesteśmy tu. Bez obaw, Jacek już jest nieśmiertelny, a jego legenda będzie tylko rosła.
no elo
Ponadczasowe, miałam być przyjemność na Jego koncercie w 1993, rewelacja
Akompaniament z tego utworu to dla mnie najbardziej charakterystyczny, wryty w pamięć motyw jaki będzie mi się kojarzył z Łapińskim.
w końcu to Akompaniator ;)
mowi sie najcharakterystycznejszy dałnu
Koncert w Piwnicy pod Baranami, rok 1996. Jacek zagrał seta, w którym kolejno mogliśmy usłyszeć "Epitafium dla W.Wysockiego", "Obławę", "Lekcję historii klasycznej", "Sen Katarzyny II" i "Epitafium dla S.Jesienina". Kto kiedykolwiek miał w ręku gitarę i próbował zagrać dobrze któryś z tych utworów wie, jak są wyczerpujące... Potem Źródło i Metamorfozy. Skończył, wziął piwo,którego nie był w stanie utrzymać skrajnie zmęczoną ręką i rzekł "O, szklanka się przeobraziła.."Cieszę się, że Go poznałem.
Jacek zagrał "Epitafium dla Jesienina"? Ciekawe :D
Eh. Zazdroszczę.
@@encore7168 pewnie grał, ale Przemek śpiewał
@@encore7168 albo autor komentarza się pomylił po prostu xD
Łapiński tu przeszedł samego siebie...
Juz grubo ponad 20 lat płynę z tym źródłem
Jacek Kaczmarski - idol w moich studenckich czasach . Jego piosenki, nie - raczej pieśni odtwarzane na magnetofonie kasetowym na Żwirkach
Panie Jacku, dla mnie swoją muzyką stał się Pan nieśmiertelny. niewielu ludzi zostawia na tym padole taką spuściznę kolejnym pokolenią jak Pan. słucham tego od przeszło dwudziestu lat i nadal odkrywam to co Pan skrzętnie schował w swoich tekstach. Boleje nad tym że nigdy nie słyszałem Pana na żywo, ale może jeszcze kiedyś, tam u góry...
...Ale czy tam będzie sens śpiewać o jakiś murach i tym podobnych? Niech spoczywa Pan w pokoju.
Śpiewaj o grobach. Kaczmarski o nich też pisał.
Natomiast ile ludzi na widowni czuło i czuje o czym śpiewa Jacek?
Doceniłem fortepian...... Dzięki. : ))
Tak źródło bije. To Polska My Polacy.
Jacku - jestem z Tobą od 30 lat
Żałuje ze nie udało mi się być na żadnym koncercie ale niestety gdy się urodziłem(2008)już go z nami nie było, Kaczmarskiego znam dzięki ojcu.
Wiedzie że Szczecina po 68 roku i po wyroku 3 lat obecnie w Opolu mam wszystkie jego utwory.
Towarzyszy mi ostatnio nieprzerwanie. Druga część zresztą też. Dziękuję.
Tak bardzo żałuję że nie mogłem tam być...
Mistrz był geniuszem, prawdziwy żyd polski patriota, czapki z głów przed Kaczmarskim
Hans nie przypisuje się nikomu tożsamości . Patriota był z poezji miłość troska o Kraj wylewa siez serca .
@@grazyna5893 zaznaczylem to celowo, bo niewielu takich jak on
Jaki tam żyd? Moja praprababka była Niemką a prapradziadek pół Niemcem, czy to czyni ze mnie Niemca? No nie bardzo.
Żałuję, że urodziłem się późno. Jacek zmarł w 2004., a ja się urodziłem w 2009. (trzynaście lat na 2022.). Nigdy nie będę mógł tego usłyszeć na żywo.
2010 rozumiem cie stary
majstersztyk te pianino na początku.
Duża Ryba - taaaak ... piękna wersja. Zbyszek Łapiński dał popis .
nie tylko na początku :)
Tylko
TO pianino
Kiedyś odbierałam słowa piosenek Jacka Kaczmarskiego jako teksty z zakamuflowanym zabarwieniem politycznym.. takie czasy były.. Teraz, po latach, są one dla mnie już bardziej egzystencjalne.. ale równie bliskie
To zależy, które piosenki. Ta ma wydźwięk, ale na siłę.
Czy tak do końca na siłę?
Z rozmowy z Jolantą Krzewicką, Tomaszem Zacharewiczem, Radosławem Wiśniewskim - Bard to inny gatunek zwierzęcia, Informator Kulturalny Opolszczyzny nr 9 (9) XII 2000
Jacek: "Kiedyś podszedł do mnie człowiek i powiedział, że został księdzem przez tą piosenkę, nie wiedział co miał ze sobą zrobić, a piosenka poprowadziła go do klasztoru i seminarium. A przecież “Źródło” pisałem w roku 1978 z intencją polityczną."
Akurat tego nie wiedziałem. Dziękuję za ten cytat.
Oj, coś mi się widzi, że znowu to wszystko bardzo aktualne.
Tak tez byly pisane z czasem dla mlodszego pokolenia staly sie glownie egzystencjonalne..
Odpoczywaj w pokoju.
I co - zdradziliśmy wszystkich Norwidów, Mickiewiczów, Asnyków, Słowackich, Krasińskich, Wyspiańskich, Żeromskich, Sienkiewiczów, Herbertów, Kaczmarskich... I zostaliśmy kodami towarowymi niczym nieróżniącymi się pośród innych kodów, algorytmów? Czy jednak źródło, żaden tam source, wciąż bije?
Ach jak ja lubię to "pianino" Łapińskiego, ach...
tak zawsze mowia Kaczmarski Gintrowski ale jest jeszcze Lapinski🌹
Jest mimo ciężkiej choroby i niech jak najdłużej z nami będzie. Dużo zdrowia panie Łapiński!
już go nie ma między nami ...
Wielka strata! :(
Niewielu o nim pamięta, ale na fortepianie grał zachwycająco. Na nagraniach od razu można rozpoznać czy mamy doczynienia z panem Łapińskim czy jakimś podrabiaczem. W legendarnym trio był niezastąpiony.
Byłam tam😂
Czy ta piękna pieśń ma jeszcze jakieś znaczenie dla obecnych Polaków? Czy coś z niej rozumieją?
Mistrzowie muzy.
0:52 To spojrzenie.... Niesamowita nić porozumienia
Ta poezja jest o moim życiu...
Poprawka. O życiu każdego z nas.
"Ale Wy tego nie usłyszycie..." ........ I ten smile na końcu... "Bo źródło, bo źródło wciąż biiiiiiiiije...." ... Dzięki, serio dzięki. Chociaż się serce kraje, jak przeżywa się identyczne emocje, jakie towarzyszyły w grudniu 2004.... Te same, dokładnie te same.. Pozdrawiam.. :)
Płynie rzeka wąwozem jak dnem koleiny, która sama siebie żłobiła
Rosną ściany wąwozu, z obu stron coraz wyżej, tam na górze są ponoć równiny
I im więcej tej wody, tym się głębiej potoczy
Sama biorąc na siebie cień zboczy
Piach spod nurtu ucieka, nurt po piachu się wije, własna w czeluść ciągnie go siła
Ale jest ciągle rzeka na dnie tej rozpadliny, jest i będzie, będzie jak była
Bo źródło
Bo źródło, wciąż bije
A na ścianach wysokich pasy barw i wyżłobień, tej rzeki historia, tych brzegów
Cienie drzew powalonych, ślady głazów rozmytych, muł zgarnięty pod siebie - wbrew sobie
A hen, w dole blask nikły ciągle ziemię rozcina
Ziemia nad nim się zrastać zaczyna
Z obu stron żwir i glina, by zatrzymać go w biegu, woda syczy i wchłania, lecz żyje
I zakręca, omija, wsiąka, wspina się, pieni, ale płynie, wciąż płynie wbrew brzegom
Bo źródło
Bo źródło, wciąż bije
I są miejsca gdzie w szlamie woda niemal zastygła
Pod kożuchem brudnej zieleni
Tam ślad, prędzej niż ten kto zostawił go, znika
Niewidoczne bagienne są sidła
Ale źródło wciąż bije, tłoczy puls między stoki
Więc jest nurt, choć ukryty dla oka
Nieba prawie nie widać, czeluść chłodna i ciemna
Niech się sypią lawiny kamieni
I niech łączą się zbocza bezlitosnych wąwozów
Bo cóż drąży kształt przyszłych przestrzeni
Jak nie rzeka podziemna?
Groty w skałach wypłucze
Żyły złote odkryje
Bo źródło
Bo źródło, wciąż bije
Bo źródło
Bo źródło, wciąż bije
Dziękuję
Na zawsze w naszej pamieci
Uwielbiam tą piosenkę.
Kiedyś młodzi ludzie słuchali Jacka Kaczmarskiego, dzisiaj słuchają Popka, czy może być gorzej?
Tak wystarczy, że znowu zaczną słuchać Kaczmarskiego
Ja mam 1O lat i go słucham ..
O Popku juz zapomnieli, ale Kaczmarski trwa i źródło będzie bić dalej. Nas młodych jest tutaj dużo i wierzę w to że będzie nas więcej i więcej!
Nie jest tak źle (01)
Najbardziej zastanawiający i❤
a rzeka wciąż płynie...
perełka! :)
Byłem na tym koncercie
Tak poprostu o tym mówisz 😳
Dziś przerażające, że brak tych komentarzy, bo znowu bagno może wygrać w niedzielę. Jednak wierzę, że to nsdapis zostanie pogonione
Łapiński ty draniu ....ty wiesz
Piękne..........
Absolutnie nie ,zapewne jest więcej osób ,ale napewno coraz mniej .
wszystkie koncerty z tego boxu są już na yt
Polecam przynajmniej kupic złotą kolekcje Jacka kaczmarskiego
Just passing through.....
czasem przestaje w to wierzyć...
Ja też:( źródło ledwo co już bije
Wciąż bije.
🇵🇱👌
świetne. Gdzie można znaleźć te nagrania, które wrzucasz?
@yalimbah racja, nawet nie zwróciłem uwagi na to wydanie, generalnie od pewnego czasu szukam "dużej" Arki, nie wiesz może czy gdzieś jeszcze nie jest dostępna?
W telewizyjnym studio jest temperatura nie do zniesienia.
Aby na pewno Jacek grał "Epitafium dla Jesienina"? To Gintrowskiego piosenka...
wazzzzupppppp peepz
0:33 potencjał na memy
:'(
Akurat tutaj ten pot jest bardziej skutkiem alkoholowych przygód Jacka. Co prawda dozowali mu ten jego "koniaczek", ale alkohol jak to alkohol zrobił swoje. Co nie zmienia faktu tego jaki to musiał być dla niego wysiłek fizyczny i psychiczny - w końcu pierwsza trasa koncertowa po powrocie do domu.
Doliczyles się ile wypił, DUPKU,?!!!
.
Niestety nie znaja mlodsi Polacy lat 70/80 i piosenek Jacka. A szkoda. Bo nie wybierali by PIS!
KUNSZT!!!
musial być pelen toksyn gdyż takie pocenie na to wskazuje..może tak był zajęty ze nie zwracal uwagi na to co zjada
Chlał wtedy srogo.
Jesteś WRAZLIWY BARDZO nie odbarwisz się
Twoje niepocenie wskazuję na to, że jesteś zlamasem.
Wielki Mistrz.