Super materiał! Uważam, że największa szkoda, z jaką spotkało się polskie szkolnictwo muzyczne, to program nauczania harmonii, stworzony przez teoretyków dla teoretyków. Absolwent szkoły muzycznej drugiego stopnia wychodzi z umiejętnością napisania czterogłosu, zharmonizowania sopranu w czterogłosie, rozpisania b.c. w czterogłosie i modulacji, oczywiście w czterogłosie. Jest to umiejetność trudna i mało przydatna (potrzebna głównie kompozytorom, dyrygentom i klawiszowcom), co zniechęca do poznawania harmonii. „Soprany” nie uczą odwagi, tylko wręcz przeciwnie - to są zadania, w których zawsze wylicza się błędy. Szkoły muzyczne i ich uczniowie zasługują na program, który by nauczył i zachęcił ich właśnie posługiwania się harmonią na żywo i w improwizacji, bo dzięki temu również nie-pianiści są w stanie świetnie nauczyć się improwizacji.
Kolejny problem pojawia się już w I stopniu - granie utworów z tonacjami, progresjami i zabiegami dużo bardziej zaawansowanymi niż to, co jest robione równolegle na K.S/Teorii.
Panie Krzysztofie, to zaszczyt i wielkie dobrodziejstwo obecnych czasów (pomijając tych czasów bolączki), że można posłuchać kogoś mądrego, kto chce podzielić się swoją wiedzą, i to ogromną wiedzą. Bardzo dziękuję za ten materiał.
Najważniejsze czego uczymy się improwizując, to wkładanie emocji, emocjonalności w utwór. Idealnie, gdy są te emocje dopasowane do granego utworu. Tu wybitni pianiści. Gdyż zawsze, a chociaż tak powinno być wg mnie, że utwór improwizowany, to utwór grany wewnętrznymi emocjami, od chęci popisu, zrobienia efektu na słuchaczu, często przypadkowym i całkiem nie wyrobionym, gdy go znudzi cały utwór, poprzez emocje wewnętrznego smutku, a zadziej radości, ale często grany dla zabawy i poczucia przyjemności z grania. Jestem kompletnym amatorem, to improwizacja pozwala też poczuć współbrzmienie dźwięków, ale przede wszystkim przyjemność, gdy nie trzeba stukać wg zapisu nut, które sterują grającym w sposób mechaniczny, bo nie ma czasu na emocje, może na frustrację, jak coś nie wychodzi. To jak swobodna opowieść, opowieść dla kogoś, czy przypomnienie fabuły sobie, jakiejś przeczytanej książki. Ta opowieść w ustach różnych osób może być całkiem różna. Co innego wydaje się ważne, w różnym stopniu atrakcyjne, od zachwytu do ironii czy okazania niechęci. Nooo i umiejętności opowiadania, jeden użyje koślawych zdań , a kto inny opowie lepiej niż zapisał to pisarz.
Nic dodać, nic podzielić - zasłuchałem się! Krzysztof Herdzin to świetny muzyk, który ma rzadki dziś dar przekazywania posiadanej wiedzy. Dziękuję i pozdrawiam
Sympatycznie i zachęcająco. Z przyjemnością będę uczestniczyła w tych spotkaniach. Życzę wytrwałości w prowadzeniu wykładu dla wirtualnych słuchaczy... My jednak naprawdę istniejemy i słuchamy. 🙂
Ten film i kanał to złoto. Super inicjatywa. Brakowało tego w Polsce. Trzymam kciuki za rozwój kanału. Od mniej więcej nieco ponad dekady pomału wychodzimy z analfabetyzmu muzycznego. Coraz więcej ludzi nawet amatorsko uczy się muzyki. To musi się przełożyć w przyszłości na wyselekcjonowanie większej ilości mega utalentowanych ludzi i dania im szansy. Tego typu filmy to strzał w 10-tkę.
What a shame subtitles are turned off, so as a non-Polish speaker, I am unable to understand what this amazing jazz pianist is talking about in his 5 master classes. Can someone put English subtitles to this?
Panie Krzysztofie Wspaniały . Wiedzę i refleksje niezwykle cenne na temat archaicznych standardów kształcenia na muzycznego można przekazać . Talentu niestety nie . Być może Oana doskonały wykład jak jeszcze lepszy przykład improwizacji zachęca tych b zdolnych do bardziej wytężonej pracy wszak bez warsztatu technicznego trudno mówić o improwizacji. Mój mąż Kompozytor i pedagog Lucjan Kaszycki uważał Pana za jednego z najbardziej utalentowanych muzyków Polskich naszej epoki. Dodać muszę że ma Pan również talent pedagogiczny ! Serdecznie gratuluję Ewa
Ja osolbiście uważam że mam bardzo małe pojęcia o harmonii muzycznej...ale nie przeszkadza mi to w zabawie na moich instrumentach, które czasami nawet sam robię...nie interesuje mnie czy to sie komuś podoba czy nie bo robię to głównie dla siebie samego...a tez uważam ze czasami wychodzą mi bardzo ciekawe rzeczy....szkoda że nie potrafię tego zapisać....i wkrótce to zapominam...i tworzę następne😊
Świetnie się ogląda! Super, że będzie cały cykl bo mówi Pan naprawdę wartościowe rzeczy, które mogę się przydać muzykom wchodzącym w świat jazzu i improwizacji.
Szukam jakiś materiałów edukacyjnych poświęconych harmonicznemu durowi i jego modusom w ogóle istnieją takowe?Jak komponować w jońskiej b6? Kto tę gamę wymyślił i po co skoro traktowana jest jak tabu.
Krzysiu! Normalnie killer! Chryste! Nie dość, że świetnie mówisz, to jeszcze tak samo opowiadają Twoje ręce (a tak naprawdę to dzieło mózgu). "Sto Lat" - toż, to wyrafinowany, piękny temat - teraz to pokazałeś. Jaką masz siłę wiesz sam, więc niczego nowego nie odkrywam. ŚcisK!
Krzysztof Herdzin super! Wpadł mi do głowy pomysł na stworzenie aplikacji mobilnej za pomocà której możnaby było przekazać wszystkie tajniki zagadnienia. Jeśli kiedys pomysł się Panu spodoba oferuje dostarczenie takigo rozwiázania za darmo.
Wie pan co ale ja uważam ze nie harmonia, jest królowa, ze to złudne porównanie, to co pan robi z melodia 100 lat, jest tak przewidywalne, właśnie harmonicznie, ze aż nudne, to ze pan ten układ rozbija na różne style to tylko świadczy, ze ma Pan fach w ręce i sprawnie sie obraca na klawiaturze, ale do improwizacji jest b. Daleko.
To nie była krytyka tylko moje podejście. Mam wielki szacunek do Pana technicznych umiejętności.))))😇 Jeśli Pan pozwoli to wyślę Panu link do moich impro na Spotify.
Hmmm, szkoda, że nie jest powiedziane gdzie improwizacja ma KORZENIE, bo w romantyzmie to już niestety wszystko było rozpisane co do kropki. Gdzie “harmonia jest traktowana po macoszemu”? Może w Polsce? Bardzo ładnie mówiony wykład i fajne porównania.
Otóż, myli się Pani -) Chopin Liszt, Thalberg - najwięksi pianiści romantyzmu błyskotliwie improwizowali. Wszyscy nauczyciele uczyli swoich adeptów tego, aby na koncercie potrafili przedzielać utwory "preludiowaniem" czyli improwizowanymi łącznikami. Kadencje w koncertach improwizowano. Publiczność zazwyczaj podrzucała pianistom tematy do improwizacji. A swoboda wykonawcza (różne interpretacje agogiki, dynamiki itp) była na porządku dziennym. Taki był romantyzm. Pozdrawiam
@@KrzysztofHerdzin uuuuuuuuuu, improwizacja nie zaczęła się w romantyzmie. Zachęcam do otworzenia jakiejkolwiek książki w tym temacie i może małej klauzuli korygującej (:
+ skoro Pan słusznie napisał, że kadencje w koncertach były improwizowane to chyba nie znaczy, że koncert jako forma + kadencja jest wymysłem romantyzmu? Kiedy powstał koncert (forma)? No i gdzie korzeń genetyczny ma kadencja?
@@KrzysztofHerdzin w czym się mylę? To, że każdy mògł sobie improwizować nie znaczy, że odtwarzanie ich utworów daje taką dowolność. Popularność improwizacji NIE NALEŻY do romantyzmu. Nigdy, żaden nauczyciel nie powiedziałby do ucznia wykonującego utw. Chopina: „improwizuj” np. Etiudę Rewolucyjną” czy tym podobne. Wie pan jakie wywołałoby to zgorszenie w świecie odtwórców? Jedna nuta nie tak i jest to uważane za błąd. Improwizacja na jakiś temat to zupełnie inna sprawa i historycznie nie jest to bynajmniej zasługa romantyzmu, pozwolę sobie powtórzyć. Czy np. w dziełach Chopina jest napisane „improwizuj” lub „ad libitum” ze wskazaniem harmonicznym i ewent. melodią z sugestią improwizacji? No chyba nie, bo już wtedy kompozytorzy skrupulatnie zapisywali wszystko co do np. 64rek!
Super materiał! Uważam, że największa szkoda, z jaką spotkało się polskie szkolnictwo muzyczne, to program nauczania harmonii, stworzony przez teoretyków dla teoretyków. Absolwent szkoły muzycznej drugiego stopnia wychodzi z umiejętnością napisania czterogłosu, zharmonizowania sopranu w czterogłosie, rozpisania b.c. w czterogłosie i modulacji, oczywiście w czterogłosie. Jest to umiejetność trudna i mało przydatna (potrzebna głównie kompozytorom, dyrygentom i klawiszowcom), co zniechęca do poznawania harmonii. „Soprany” nie uczą odwagi, tylko wręcz przeciwnie - to są zadania, w których zawsze wylicza się błędy. Szkoły muzyczne i ich uczniowie zasługują na program, który by nauczył i zachęcił ich właśnie posługiwania się harmonią na żywo i w improwizacji, bo dzięki temu również nie-pianiści są w stanie świetnie nauczyć się improwizacji.
Kolejny problem pojawia się już w I stopniu - granie utworów z tonacjami, progresjami i zabiegami dużo bardziej zaawansowanymi niż to, co jest robione równolegle na K.S/Teorii.
Zgadzam się, jak najbardziej. Ale to zbyt optymistyczny osąd. Absolwenci umieją (jeżeli już) tylko napisać. Zagrać już - nic...
Bardzo Panu dziękuję za tą prezentację ( teoretyczną i praktyczną ). Wykonałem krok naprzód w rozumieniu muzyki. Szacunek.🤩
Panie Krzysztofie, to zaszczyt i wielkie dobrodziejstwo obecnych czasów (pomijając tych czasów bolączki), że można posłuchać kogoś mądrego, kto chce podzielić się swoją wiedzą, i to ogromną wiedzą. Bardzo dziękuję za ten materiał.
Najważniejsze czego uczymy się improwizując, to wkładanie emocji, emocjonalności w utwór. Idealnie, gdy są te emocje dopasowane do granego utworu. Tu wybitni pianiści. Gdyż zawsze, a chociaż tak powinno być wg mnie, że utwór improwizowany, to utwór grany wewnętrznymi emocjami, od chęci popisu, zrobienia efektu na słuchaczu, często przypadkowym i całkiem nie wyrobionym, gdy go znudzi cały utwór, poprzez emocje wewnętrznego smutku, a zadziej radości, ale często grany dla zabawy i poczucia przyjemności z grania. Jestem kompletnym amatorem, to improwizacja pozwala też poczuć współbrzmienie dźwięków, ale przede wszystkim przyjemność, gdy nie trzeba stukać wg zapisu nut, które sterują grającym w sposób mechaniczny, bo nie ma czasu na emocje, może na frustrację, jak coś nie wychodzi. To jak swobodna opowieść, opowieść dla kogoś, czy przypomnienie fabuły sobie, jakiejś przeczytanej książki. Ta opowieść w ustach różnych osób może być całkiem różna. Co innego wydaje się ważne, w różnym stopniu atrakcyjne, od zachwytu do ironii czy okazania niechęci. Nooo i umiejętności opowiadania, jeden użyje koślawych zdań , a kto inny opowie lepiej niż zapisał to pisarz.
Szacunek, Panie Krzysztofie!
Dziękuję bardzo. Podziwiam otwarte podejście do muzyki oraz prawdziwe mistrzostwo słowa. 🙂
Wspaniały wykład. Prawdziwa perła. Dziękuję za ten materiał.
Kapitalny filmik. Dzięki!
Do love the sound of the Key/Synth Intro Krzysztof.
Nic dodać, nic podzielić - zasłuchałem się!
Krzysztof Herdzin to świetny muzyk, który ma rzadki dziś dar przekazywania posiadanej wiedzy.
Dziękuję i pozdrawiam
Sympatycznie i zachęcająco. Z przyjemnością będę uczestniczyła w tych spotkaniach. Życzę wytrwałości w prowadzeniu wykładu dla wirtualnych słuchaczy... My jednak naprawdę istniejemy i słuchamy. 🙂
Wiem, dlatego to robię-)
Pięknie wytłumaczone
" improwizacja jest wolnoscia"
Dziękuję 👍🎶
Świetnie opowiedziane, genialnie zagrane! Niezwykle potrzebne! Bardzo dziękuję :)
Jest Pan świetny. Dziękuję za przekazaną wiedzę i wewnętrzne ciepło jaki bije od Pana. Pozdrawiam
Ten film i kanał to złoto. Super inicjatywa. Brakowało tego w Polsce. Trzymam kciuki za rozwój kanału. Od mniej więcej nieco ponad dekady pomału wychodzimy z analfabetyzmu muzycznego. Coraz więcej ludzi nawet amatorsko uczy się muzyki. To musi się przełożyć w przyszłości na wyselekcjonowanie większej ilości mega utalentowanych ludzi i dania im szansy. Tego typu filmy to strzał w 10-tkę.
Wow fajnie że robisz wyklady, bardzo mi pomogą. Tak przy okazji, sobotni koncert na Starówce był wspaniały, dziekuję.
Wspanialy material! Cudownie sie Pana slucha, zarowno kiedy Pan opowiada jak i gra! Dziekuje!
Super, w końcu jakieś fajne materiały po polsku na ten temat. dzięki wielkie.
Znakomicie :) Brawo ! Cieszę się, że tu trafiłem
Wyrazy szacunku. Coś wspaniałego :)
Bardzo dziękuję. Zapraszam na kolejne odcinki. Mniej więcej co 10 dni.
dziękuje,świetna robota,miło posłuchać mistrza muzyki
Świetny materiał, czekam na więcej :)
Już niebawem. Zapraszam za tydzień-)
What a shame subtitles are turned off, so as a non-Polish speaker, I am unable to understand what this amazing jazz pianist is talking about in his 5 master classes. Can someone put English subtitles to this?
Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka!
Zapraszam za tydzień -)
Cudo!
Panie Krzysztofie Wspaniały . Wiedzę i refleksje niezwykle cenne na temat archaicznych standardów kształcenia na muzycznego można przekazać . Talentu niestety nie . Być może Oana doskonały wykład jak jeszcze lepszy przykład improwizacji zachęca tych b zdolnych do bardziej wytężonej pracy wszak bez warsztatu technicznego trudno mówić o improwizacji. Mój mąż
Kompozytor i pedagog Lucjan Kaszycki uważał Pana za jednego z najbardziej utalentowanych muzyków Polskich naszej epoki. Dodać muszę że ma Pan również talent pedagogiczny ! Serdecznie gratuluję Ewa
16:16
Ja osolbiście uważam że mam bardzo małe pojęcia o harmonii muzycznej...ale nie przeszkadza mi to w zabawie na moich instrumentach, które czasami nawet sam robię...nie interesuje mnie czy to sie komuś podoba czy nie bo robię to głównie dla siebie samego...a tez uważam ze czasami wychodzą mi bardzo ciekawe rzeczy....szkoda że nie potrafię tego zapisać....i wkrótce to zapominam...i tworzę następne😊
Bardzo ciekawy wykład. Wszystko zrozumiałe i wartościowe. Czekam na więcej i pozdrawiam :-) R.
Bardzo fajne i pouczajace! Czekam na nastepne czesci.Pozdrawiam serdecznie!
dzień dobry ! :D
Mistrz! Gratulacje i powodzenia Krzysztofie!
Extra!!!!!!
Świetnie się ogląda! Super, że będzie cały cykl bo mówi Pan naprawdę wartościowe rzeczy, które mogę się przydać muzykom wchodzącym w świat jazzu i improwizacji.
Zapraszam za tydzień-)
Czekam na następny odcinek. Znakomicie się słucha. Gratuluję!
Szukam jakiś materiałów edukacyjnych poświęconych harmonicznemu durowi i jego modusom
w ogóle istnieją takowe?Jak komponować w jońskiej b6?
Kto tę gamę wymyślił i po co skoro traktowana jest jak tabu.
O! Witam!
Krzysiu! Normalnie killer! Chryste! Nie dość, że świetnie mówisz, to jeszcze tak samo opowiadają Twoje ręce (a tak naprawdę to dzieło mózgu). "Sto Lat" - toż, to wyrafinowany, piękny temat - teraz to pokazałeś. Jaką masz siłę wiesz sam, więc niczego nowego nie odkrywam. ŚcisK!
Dzięki wielkie Maciej-)
Dzięki Krzyś! Świetny wykład!
Dzięki Tomku! Zapraszam na kolejne! Uściski
Can you make english subtitles for this series? I would be really grateful!
Brawo, znakomita inicjatywa!
A co improwizacją w muzyce średniowiecza, renesansu i baroku???
Była wspaniała. Niewątpliwie
Bardzo dziękuje. Nie mogę się oczekać następnego odcinka. Jaka jest strategia poznania harmoni?
O wszystkim opowiem. Zapraszam za tydzień-)
Krzysztof Herdzin super! Wpadł mi do głowy pomysł na stworzenie aplikacji mobilnej za pomocà której możnaby było przekazać wszystkie tajniki zagadnienia. Jeśli kiedys pomysł się Panu spodoba oferuje dostarczenie takigo rozwiázania za darmo.
@@mobapki.pl-lideraplikacjim5386 Wspaniały pomysł! Wrócimy do tego, dziękuję
sto lat w stylu Chopina brzmi bardzo świątecznie
a jako ballada jazzowa brzmi przepięknie
jak i swing
Wie pan co ale ja uważam ze nie harmonia, jest królowa, ze to złudne porównanie, to co pan robi z melodia 100 lat, jest tak przewidywalne, właśnie harmonicznie, ze aż nudne, to ze pan ten układ rozbija na różne style to tylko świadczy, ze ma Pan fach w ręce i sprawnie sie obraca na klawiaturze, ale do improwizacji jest b. Daleko.
Bardzo dziękuję za treściwy komentarz. Wezmę sobie do serca.
To nie była krytyka tylko moje podejście. Mam wielki szacunek do Pana technicznych umiejętności.))))😇 Jeśli Pan pozwoli to wyślę Panu link do moich impro na Spotify.
Hmmm, szkoda, że nie jest powiedziane gdzie improwizacja ma KORZENIE, bo w romantyzmie to już niestety wszystko było rozpisane co do kropki.
Gdzie “harmonia jest traktowana po macoszemu”? Może w Polsce?
Bardzo ładnie mówiony wykład i fajne porównania.
Otóż, myli się Pani -) Chopin Liszt, Thalberg - najwięksi pianiści romantyzmu błyskotliwie improwizowali. Wszyscy nauczyciele uczyli swoich adeptów tego, aby na koncercie potrafili przedzielać utwory "preludiowaniem" czyli improwizowanymi łącznikami. Kadencje w koncertach improwizowano. Publiczność zazwyczaj podrzucała pianistom tematy do improwizacji. A swoboda wykonawcza (różne interpretacje agogiki, dynamiki itp) była na porządku dziennym. Taki był romantyzm.
Pozdrawiam
@@KrzysztofHerdzin uuuuuuuuuu, improwizacja nie zaczęła się w romantyzmie. Zachęcam do otworzenia jakiejkolwiek książki w tym temacie i może małej klauzuli korygującej (:
Ale na pewno wie Pan, że historia muzyki nie zaczyna się od romantyzmu a fortepian ma swoich przodków klawiszowych? Na pewno Pan wie.
+ skoro Pan słusznie napisał, że kadencje w koncertach były improwizowane to chyba nie znaczy, że koncert jako forma + kadencja jest wymysłem romantyzmu? Kiedy powstał koncert (forma)? No i gdzie korzeń genetyczny ma kadencja?
@@KrzysztofHerdzin w czym się mylę? To, że każdy mògł sobie improwizować nie znaczy, że odtwarzanie ich utworów daje taką dowolność. Popularność improwizacji NIE NALEŻY do romantyzmu. Nigdy, żaden nauczyciel nie powiedziałby do ucznia wykonującego utw. Chopina: „improwizuj” np. Etiudę Rewolucyjną” czy tym podobne. Wie pan jakie wywołałoby to zgorszenie w świecie odtwórców? Jedna nuta nie tak i jest to uważane za błąd. Improwizacja na jakiś temat to zupełnie inna sprawa i historycznie nie jest to bynajmniej zasługa romantyzmu, pozwolę sobie powtórzyć. Czy np. w dziełach Chopina jest napisane „improwizuj” lub „ad libitum” ze wskazaniem harmonicznym i ewent. melodią z sugestią improwizacji? No chyba nie, bo już wtedy kompozytorzy skrupulatnie zapisywali wszystko co do np. 64rek!