Quaz jak zawsze klasa w sama w sobie. Mógłby opowiadać przez pół godziny o tym jak był u teściów a ja bym słuchał i chłonął. Świetnie włada językiem, ciekawie buduje zdania i używa bogatego słownictwa a wymyślanie miliona synonimów to już znak rozpoznawczy. Profesor w swojej dziedzinie. A co do materiału to każdy ma swoje racje i każdy patrzy z innej perspektywy. Ma inne doświadczenia, oczekiwania, możliwości i gusta. Nie widzę potrzeby, żeby ktoś tu miał konieczność udowadniania czegoś i forsowania swojego zdania w celu przekonania drugiej strony.
Rozumiem oba punkty widzenia, ale wydaje mi się, że większość Twoich argumentów dyskredytuje to, że Quaz nigdy nie lubił Diablo, a w Diablo IV pewnie nie zamierza grać więcej niż raz na World Tier 1. Fakt, że takie Diablo III było dla niego z góry odrzucające i niesatysfakcjonujące przez stylistykę nie przeczy temu, że te same mechaniki przeniesione do Diablo IV mu się podobają, bo tutaj ma w ogóle motywację, żeby z nich korzystać. Poza tym jak sam napisał w tytule, że to Diablo dla ludzi nielubiących Diablo, tacy przejdą raz i zapomną, a wspomnienie będzie jakkolwiek pozytywne.
Mordko pamiętaj, że cały film quaza o D4 jest opowiedziany z perspektywy gościa, który nie dość że nie jest hardcore'owym graczem, to jeszcze ewidentnie nie jest fanem gatunku. Sam z resztą opisał, że jest to bardzo subiektywna opinia. Ja jestem w stanie zrozumieć jego perspektywę tutaj, tak samo jak rozumiem Twoje zdziwienie pewnymi kwestiami :D
@@Adjusting1 oczywiście że istnieje coś takiego. Może bardziej pasuje słowo ocena niż opinia, ale to już jest kwestia interpretacji, poza tym wszyscy dobrze wiedzą o co chodzi.
@@bezimienny2137 do momentu jak nie próbuje w swoich publikacjach narzucić narracji, że jest to "obiektywnie" dobra gra ma do tego pełne prawo, tak samo jak kiszak ma prawo zanegować to w swoim filmie. Trzeba mieć na uwadze, że quaz zajmuje się gamingiem w bardzo szerokim spektrum i oczywistym jest, że będzie się w pewnych gatunkach poruszać bardzo pobieżnie i bazować zwyczajnie na swoich odczuciach z gry (o czym też informuję uczciwie). No i druga sprawa, jego materiały są zdecydowanie przeznaczone dla casuali, którzy podobnie jak on mogą nie zwracać uwagi na mankamenty irytujące ludzi którzy na h'n's zjedli zęby 😅😉
Film pokazuje najzwyczajniejszą różnicę gustów i punktu widzenia w zależności kto w jakim gatunku jest większym hardcorem/casualem - MMO Blizzard "popsul" bo wprowadził WoWa który był na tamtejsze czasy opcją dla casualowych graczy którzy nie chcieli tylko smucić mnicha(mnichem?) w mieście w zagadywać innych graczy i to "było złe". Jednocześnie takie samo otwarcie się na bardziej niedzielnych klikaczy w Diablo IV jest już "dobre" bo jak autor omawianego materiału sam przyznał fanem gatunku nie był i "rozkminianie excela" nie stanowiło dla niego rozrywki.
Trafiłem na materiał po 2 miesiącach, ale nie zauważyłem tego o czym napiszę. Mamy dziwną cechę brania do siebie rzeczy błahych. Ja totalnie rozumiem i zgadzam się z opisem gry Diablo IV, który przedstawił Quaz. Już wyjaśniam. Tomek od razu mówi, że nie jest fanem gatunku, więc go spłyca - sam podkreślasz w żartach, że robisz to przy FPS'ach. Mam to samo z diablo. Nie grałem nigdy w jedynkę ani dwójkę. Pograłem dłużej w trójkę, bawiłem się spoko jeśli można tak to nazwać, więc pozytywnie podszedłem do D2R. Kupiłem na konsolę, pograłem kilka godzin i odinstalowałem. I to wcale nie oznacza, że te gry są słabe. Wręcz przeciwnie. Diablo I i II wyznaczyły gatunek i mają swoich fanów. Taki Quaz czy ja nimi nie są. Po prostu. Spłycenie gry do pozycji - klikanie w mobki - jest dobrze pokazane. Możemy spłycić tak dowolną grę i dowolną czynność w niej. Ale tak robią osoby, które nie są czymś zainteresowane. I Quaz nigdy hype'u na diablo nie miał. A teraz IV mu się podoba. I to nie do Quaza powinniśmy mieć pretensje, że tak mówi o ukochanej grze. W diablo dla samego uczucia dropnięcia przedmiotu z szansą 0,00001% (procenty wymyślam, nie mam pojęcia jaki był droprate), powtarzało się mape nawet setki razy. I to wyznaczyło standardy hns. I ktoś albo je pokochał, albo był dla nich ignorantem jak Quaz czy ja. A teraz produkt, który powinien być zrobiony dla tych pierwszych - tych, którzy mają ciarki na myśl zdobycia super rare itemu - zaczyna podobać się tym drugim. Quaz mówi co mu się w tej grze podoba, a dlaczego? Bo zostało zaimplementowane z innych gier. Diablo powinno być zrobione pod stałych graczy, a nowych pozyskiwać tym czym zdobyli serca kiedyś. Jeśli chcemy mmo, mamy wowa. Nie musimy implementować takich rozwiązań. To Blizzard nazywa swój produkt, jako kolejne Diablo. A to kolejne diablo powinno być ewolucją starej dobrej klasyki z D1 i D2, a nie złapanie za portfele takich graczy jak ja czy Quaz, dla których nigdy nie było z tego frajdy. W tym co mówi Quaz nie chodziło o to, że uważa gracza takich hns'ów jako chłopa co tylko klika w ludziki i jest głupi, bo nie zna fajnych gier, a teraz to dopiero diablo jest fajne. Sam tak się czujesz kiedy grasz w FPS'y, ale rozumiesz przecież, że ktoś może mieć dalej frajdę z takiego CoD'a. Wiadomo. Taki przykład z jedzeniem. Jesteś we włoskiej restauracji. Przyszedłeś z żoną, która kocha spaghetti, ale ty nigdy nie lubiłeś. Dla twojej żony kwintesencja smaku, a ty powiesz, że to po prostu makaron z jajkami. Twoja żona zamawia oryginalną carbonarę, a ty powinieneś móc sobie wybrać coś innego z menu, coś co akurat wpasuje się w twoje gusta. A tu masz sytuację, gdzie szef kuchni tak modyfikuje przepis, że mówisz - o i w końcu dostaje spaghetti, które mogę zjeść, podoba mi się ten nowy składnik i tamten. Nigdy nie lubiłem tego i tamtego. A twoja żona niby je carbonarę, ale czuje, że to nie to samo. Chęć zadowolenia graczy masowo, bo większe zyski odbiło się czkawką. Diablo wytyczyło nową ścieżkę, po czym zamiast w niej konsekwentnie dominować, ustawia się po prostu w szereg gdzie liczy się kasa. Lubię porównywać cyferki. Grałem w metina, dalej gram w gwinta i kminie długo, który deck zrobi mi najwięcej punktów i od tego mam takiego gwinta teraz. Nie chce mieć tego w każdej grze. W ACII dopiero pod koniec dostajemy nowy armor, a obecny nieznacznie ulepszamy dla statystyk i skina. Teraz statystyki osobno, a wygląd możesz dokupić. D4 jest w końcu dla mnie i dla Quaza grywalne, ale to żle. My mieliśmy już czas polubić serię i nie wyszło. Nie wiem jak rozwija się poe, bo też nie gram, ale z tego co czytałem to lepszy kierunek rozwoju. Bo jest grą dla fanów gatunku, a nie grą zrobioną przez wielką firmę tylko dla cyferek, a nie dla funu gracza. Kiedyś tak samo jak Quaz, ja nie mogłem się zmusić do zaczęcia gry, bo samo oglądanie jej było dla mnie nudne. Natomiast moi koledzy bawili się fenomenalnie. Zamieć tak bardzo chciała przekonać takich graczy jak ja, że zaczęła zapominać o graczach takich jak moi kumple - fani gatunku. Teraz kiedy "w końcu" ja mam fun, z ich strony to już nie to samo co kiedyś. A mnie powinni złapać innym tytułem, zamiast dostosować jeden dla każdego. To nie tak, że my odkrywamy czym są hns'y. Dopiero w diablo IV czuć sposób jak dotrzeć na casuala. Wiem, że to wszystko jest w każdej grze, ale to o czym mówi na końcu to nie bzdura. To jest podane w taki sposób, żeby ktoś kto nie interesował się gatunkiem, zrobił to. Robiłeś to samo co robi tu Quaz, kiedy miałeś kilka, kilkanaście lat i wchodziłeś w świat pierwszego hns'a. Miałeś za dzieciaka więcej czasu, może cierpliwości. A to uczucie, kiedy po wielu godzinach grania, poświęceń, dropisz jakiegoś itemka, który daje ci tego powerspike, czy jest wart dużo - no po prostu czujesz satysfakcjonującą nagrodę za poświęcony czas gry. Diablo nigdy nie było grą dla casuali. Tam trzeba było poświecić swój czas i przede wszystkim zaangażować się w grę. I tak powinno wyglądać Diablo IV od początku. Może w trójce trochę zbłądzili, ale ok, wiedzą czego chcą gracze, teraz wracają do korzeni i pokażą co to znaczy dobra gra. Ten opis nie ma wydźwięku - oh, w końcu blizzard zrobił dobre diablo! - nie. Ten opis ma wydźwięk. Blizzard zrobił dobrą grę z elementami hns'a dla kanapowców, a nie diablo. W końcu ja - człowiek niecierpliwy, nie czujący satysfakcji w powolnym zdobywaniu swojej mocy - zaczyna ją odczuwać w tej części. Nie mam tylu godzin, żeby dojść do endgame a nie znudzić się rozgrywką. A w tej grze jest to na tyle szybkie, że nie nudzi. I pokazane jest w bardziej klasyczny sposób. Dla gracza, który nie ma czasu liczyć co do procenta obrażenia czy odporności. I tak, tutaj właśnie diablo traci cały urok. Blizzard tak chciał złapać za portfele nowych graczy, że zrobił grę fajną dla starych pierdzieli, albo młodziaków, którzy zaczynają przygodę z gatunkiem. Pominięto tutaj was, fanów serii, mimo wielkich obietnic powrotu do korzeni. Gra jest spoko, serio, ale powinna wyjść pod inną nazwą a nie czerpać na marce, bo to plucie graczom w twarz. Z tego samego powodu w mmo wysypują się klasyczne serwery, bo gry które chcą zadowolić wszystkich, są nijakie. Ja mimo dobrej zabawy, nie będę czekać na D5 raczej nigdy. A fani kolejni raz czują się zrobieni w wała.
Dokładnie tak lubię diablo mimo że end game mnie nudzi okropnie i nie widzę sensu zrobić 1000 razy Mefisto żeby jakaś pierdoła mi wypadła bo niby oo co to😊
To ogromne uproszczenie, bo temat jest skomplikowany i długi, na wiele godzin gadania, ale rozumiem skąd to odczucie, ze gry typu Diablo i nowoczesne MMORPG to "klikanie w moby". Element budowania swojej postaci, odgrywania nią pewnej roli i cała jej podróż są zaniedbane, upośledzone. Jakieś tam są ale znikome. Główny nacisk kładzie się na "klikanie w moby" czy to w postaci raidów/dungów czy robienia questów. Budowanie swojej postaci to nie tylko wybieranie umiejętności jakimi ma walczyć z potworkami ale np jej motywacje, cechy, reputacja jaką sobie wyrabia w danym świecie podejmując różne decyzje. Role w MMORPG są zredukowane do trzech: DPS/tank/healer. Każda klasa/profesja robi z grubsza to samo, nie są unikalne bo prowadzono filozofię "bring the player, not the class". Brak unikalnych ról, które różne klasy mogłyby wypełniać. Tak rozumiem RP w nazwie tego gatunku - odgrywanie pewnej roli jako mag, wojownik, druid, każdy z nich powinien mieć swoje unikalne zadania do wykonywania a nie tylko "robić jak najwyższe cyferki". Podróż, przygoda jest kompletnie zaniedbana w tych grach, ważne jest tylko jak najszybsze wbicie max lvla i wejście w ten kołowrotek klikania w moby żeby zdobyć lepsze itemy żeby klikać w silniejsze moby żeby zdobyć lepsze itemy żeby klikać w silniejsze moby żeby zdobyć jeszcze lepsze itemy żeby klikać w jeszcze silniejsze moby.
Co do mapy- np Grim dawn miał stałe lokacje. I dobrze to wykorzystywał tworząc masę ukrytych przejść czy innych takich. Plus- te mapy dzięki temu były o wiele bardziej pomysłowe. Problemem mapy w D4 nie jest samo w sobie to, tylko fakt że jest pusta i monotonna.
To opowiadanie w okolicy 43:00 co to może barbarzyńca, że może potężnym młotem coś tam, albo wcześniej, że czarodziejka miotaczem płomieni, a nekromanta potężną kosą brzmi jak standardowy bełkot z tylnej części okładki pudełka z grą.
Quaz chyba pierwszy raz zobaczyl item + x do umiejetnosci y i w szoku chlop ze takie fajne rzeczy istnieja bo w diablo 3 i diablo 2 takie rzeczy dopiero w midgame sie pojawialy :p procz tych dla paladyna, necro i czarodziejki na berlach, rozdzkach i kosturach
Ja gram w D2 na single od pół roku casualowo. Czyli kilka razy w tygodniu 2-4 max, nie dłużej niż godzinę. Mam 2 w pełni grywalne na całym piekle postacie (gram na players 5) mam cta, griefa i kilka high endowych unikatów. Tak więc d2 jest dobre nawet dla casuali ale cierpliwych. No i cały czas jest lekka ekscytacja że może akurat dzisiaj znajdę coś czego jeszcze nigdy nie znalazłem no i działa. W tym kilkumiesęcznym czasie znalazłem prawie perfect COA, Soja którego szybko zamieniłem na annihilusa, eterycznego reapera i błyskajacy pierścień szczęścia (14 all res 24 mf). Nastawiam się że w ciągu pewnie roku lub dwóch będę miał enigmę i infinity więc już killing speed będzie na prawdę solidny i w zasadzie większość buildów będzie dla mnie osiągalna. Dla mnie super rozrywka.
@Kiszak hack&slashe są proceduranie generowane nie randomowo. Przykład randomowej generacji jest bardzo rzadki. Generacja jest na podstawie jakiś założeń, przykładowo Isaac ma x procedur generacji mapy, jest stworzony z gotowych bloków, które są losowo rozrzucane, Poe również ma swój proceduralny sznyt. Przedmioty w grach typu borderlands też sa proceduralne na zasadzie rodzaju przedmiotu, i połowicznie losowe. Nawet minecraft ma procedury generacji takie jak generowanie podziemi. Diablo też ma swoje procedury generacji. W większości gier stosowany jest pewien algorytm, który powoduje że w minecrafcie nie ma - 1-3-6-21-3 tylko 1-3-2-5-7-9-15-21-15-16 etc. Pisałem o tym inzynierkę , temat jest mega rozbudowany, ale większość myli pojęcia. Z tego co widziałem Poe 2 zbliża się do takiej losowości dając seed i mieszając szyk bardzo jestem ciekaw efektu. Ale nie zmienia to faktu, że Poe2 też losowości w sobie mieć nie będzie, będą to procedury odpowiednio zaplanowane wcześniej, tak aby nie stała się sytuacja, ze główne miasto danego aktu jest gdzieś na wypizdowiu , tylko zawsze mniejwiecej na początku. Więc są to tylko elementy losowości i pseudo losowość.
6:55 ale wiesz że przytaczasz dwa tytuły z gatunku crpg, które oprócz zbierania lootu i zabijania mobków, oferują rozbudowaną fabułe, wybory moralne itd.? dopiero gatunek Hack and slash wyciągnął z takich gier jak przytoczony NWN, walkę i rozwój postaci (często uproszczony względem orginalnych gier crpg). Wiadomo że mówienie na gatunek Hack and slash że polega tylko na zabijaniu mobków może być ujmą, ale temu gatunkowi do tego najbliżej.
Po prostu większość osób grając w gry, nie odkrywa tej możliwości wgłębienia się w mechaniki gry. Dla niektórych jest to nawet zbędne, bo chcą sobie poklikać i tylko casualowo pograć. Oczywiście mają do tego prawo, tylko niech same trzony gier i ich mechaniki na tym nie tracą. Innymi słowy upraszczanie gier z powodu casuali, posuwa się o wiele za daleko.
Trafiłem przypadkowo i rozumiem głownym powodem czym się różni dla niektórych osób tłuczenie mobków w elden ringu a tłuczenie mobków w diablo jest immersyjność. Ja nie odczuwam żadnej przyjemności tłuczeniu mobków w diablo przez to że ani trochę nie mogę wczuć się w bohatera a samo tłuczenie jest dla mnie tak samo angażujące jak w vampire survivors albo soulstone survivors i dla mnie różni się tylko mechaniką rozwoju postaci. Plus w Diablo min maxowanie postaci jest celem samym w sobie co jest imo nudne min maxowanie jest spoko gdy prowadzi cię do jakiegoś określonego celu. To trochę jakbym grał klikera i zwiększaj cyferki po godzinie mam ochotę odpalić cheat enginge i przekręcić licznik xD. Taka jest perspektywa człowieka co nie przepada za takimi grami.
Ja nie wiem czemu ludzie są zdziwieni na takie recki. Kiedyś słyszałem jak chłop zakończył przygodę z D2 na 2 akcie bo "nudne to jest... Nic się w tej grze nie dzieje tylko chodzisz i bijesz".
"To zdecydowanie nie jest recenzja" - chłop na samym początku zaznacza i dodaje, że to jeden z bardziej subiektywnych materiałów gdzie opowiada o swoim spojrzeniu a nie recenzuje grę.
Speedrun filmiku: Gamefeel robi różnice quazowi w przyjemności między Diablo 4 które lubi (lepszy gamefeel) a Diablo 3 (klikanie potworków jak roślinek z Farmvillea) a kiszak tego nie rozumie i tylko patrzy na mechaniki które mogą być takie same/bardzo podobne i jest zdziwiony "Jak możesz nie lubić tego samego?!". Podobny przykład to Borderlands 1 i 2 gdzie quaz określał 1 jako Bordomlands bo kiepsko się tam strzela w porównaniu do BL2, a mechaniki gry uległy minimalnym zmianom.
Okej, ja mam wrażenie że fanboye diablo kompletnie nie ogarniacie dwóch rzeczy - Róznica skali i przełozenie mechanik na aspekty wizualne. Co mam na myśli - mówienie ze diablo to gra o klikaniu we wroga. Czy jest to uproszczenie? Jak najbardziej i wiadomo ze kryje sie za tym o wiele wiecej ALE to jest core rozgrywki? No tak jest. I teraz zanim zaczniecie obrzucać mnie błotem że mozna powiedzieć ze kazda gra ma taki styl i co ty pierdzielisz to pogadajmy o róznicy skali czyli w diablo wychodzisz z miasta i po 2 metrach spotykasz grupe przeciwnikow pokonujesz ich przechodzi 3 metry tym razem i znów masz grupe przeciwników i tak w kółko czyli to klikanie we wroga robisz absolutnie przez 98% czasu grania, bo tam nie ma nic równie istotnego co to klikanie. Dalej przełozenie mechanik na wizualia i fakt jak kiszak sie ekscytował jakims butcherem z diablo 1 albo 2 idk nie gralem. Jeśli ktos mi mówi że w diablo 4 i w pozostalych częsciach to wyglada tak samo i tak samo czujesz wyprowadzanie tych ciosow no to sorry k... ale nie. puść sobie filmik z gameplayem diablo 1 a potem z gameplayem diablo 4 i wybierz co jest atrakcyjniejsze wizualnie a co za tym idzie co daje lepszy feeling walki. I teraz zanim sie zesrasz że te gry dzielą lata od kiedy wyszły to ja mam pytanie. Ale jakie to ma znaczenie teraz? Ja nie mówie ze w czasach gdy diablo 1 wychodziło to było zle ja mowie ze diablo 4 robi to o wiele lepiej. Bo ja czuje moc nie wtedy jak przeciwnikowi szybciej spadnie pasek z zyciem ale wtedy jak moja postać pier... w niego mlotem dwurecznym. Komentarz celowo agresywny co by was nagrzać troche a teraz dawać mi z kontrargumentami z checia poczytam. : D
Nie no, ja rozumiem opinię Quaza. Generalnie gry typu H&S, Moby, MMORPG, czy gry sportowe to na tyle specyficzne gatunki, że osoba, która nie siedzi w temacie nie jest w stanie ich ocenić. Wyobraźmy sobie granie w Poe gotową już postacią. Jeżeli nie analizujesz skillów, czy itemków to de facto idziesz przed siebie i klikasz jeden przycisk. Jeżeli ktoś nie rozumie sensu specyficznego gatunku gry, to nie będzie w stanie ocenić sensownie gry. P.S. W temacie lootu od Diablo. Diablo 1 jako pierwsze wprowadziło schemat szare, niebieskie, żółte itemy.
W myśl, gracze wyssą całą zabawę z gry jeśli dać im taką szansę.. tak, WoW dał taką możliwość i to tam przejąłem tą klątwę "power gamingu" zaczynając od "power questingu" a kończąc na "power raidingu", czyli dokładnie o czym Quaz mówi i co ostatecznie ogólnie kryrtykuje, min-max-owanie, miast cieszyć się grą, walką, eksploracją.. tym argumentem przyznajesz Quazowi rację. Opisałeś dokładnie grind, tyle że w teamie.. dalej grind. Pomijam dzisiejszy stan, gdzie najlepsi gracznie nie rejdują, bo.. uwaga werble.. się nie opłaca. xD Mnie WoW po prostu znudził i to za czasów jak jeszcze był "dobry", w odkładnie ten sam sposób co Diablo, a może i razem z Diablo, bo jedynkę i dwójkę ograłem w tysiącach godzin, ALE kiedy po raz setny tysięczny lazłem zabić Diablo, czy Baala, czy inną grupkę bossów, czy podbossów w końcu właśnie sam stwierdziłem, że mnie posrało chyba. Tibia byłaby podobnym przykładem, rozwój postaci się rozwinął :P że jako stary gracz w ogóle nie ogarniam, większość mówi że na plus, prawie wszystko zerżnięte z WoWa, ale jest tam taki jeden grób pod Kazor: "You see a grave. Here lies the RPG part of this game." Dopiero RDO mnie z tego, mam nadzieję, ostatecznie wyleczył, gdzie dosłownie logowalem się "pojeździć, podupczyć, znowu pojeździć". ..i jeszcze dopiszę, że nim się obejrzałem miałem odblokowane wszelkie zaimplementowane przez studio role (łowca nagród, kłusownik, bimbrownik, biolog - ROLE w grze RPG), broń każdego rodzaju jakie potrzeba i nie, wszelkie amunicje, ubrania, decor campów i meliny, etc. Co tanie nie jest jeśli nie farmisz a mimo to mam wszystko co mi jest tam potrzebne z nawiązką i kupę fajnych wspomnień. Lubisz "powerować", more power to you, ale to nie jest jedyna droga ani nie najlepsza. ;)
A to prawda z tymi hitami. Ostatnio zagrywam sobie i te hity, których nie powinno się dostać najbardziej się czuje czarka na hellu. Łucznicy z 2 aktu w podziemiach strzelają łukami i jest praktycznie instant hit, często nawet mimo tp. To jest na stówę inaczej zrobione jak w d2 classic.
Save scamowalem loot ze skrzynek w Wizardry VI jak dostalem A600 na komunię w 92 i nie dosc ze byl random loot to jeszcze random tier skrzynki. Wczesniej gralem w Eye of the Beholder, ale z tego co pamietam to tam nie byl random tylko szansa na drop. Wydaje mi sie ze jedyne co zapoczatkowalo Diablo to generowane mapy w GRAFICZNYCH erpegach, pamietam jakis tekst z Top Secret czy Secret Service ze ten element byl zainspirowany grą Moria. EDIT: Loot generowany na zasadzie prefix/suffix wydaje mi sie ze pierwszy raz widzialem w Might & Magic, np.: woodden/copper/iron/steel sword of costam i tier od +1 do +5 Kolorowanie itemow white/blue/gold chyba bylo wczesniej w Angbandzie.
@@laser1011wymieniłeś najlepsze elementy w D3, gra niestety ma inne problemy, brak rozwoju i za mało kontentu. Kampanie ukończyłem wiele razy i jest moim zdaniem najlepsza w całej serii. Grafika nadal może się podobać, zwłaszcza w dodatku RoS jest dużo fajnych lokacji jak zachodnia marchia lub świątynia pierworodnych gdzie jest mega krwisto.
@@laser1011 ja nie miałem takich skojarzeń, a fabuła była genialna i miała dużo epickich momentów jak np: atak Diablo na królestwo niebios, śmierć Deckarda Caina, powrót Maltaela i wiele innych.
@@arturgrabski2251 nie mówię że diablo 3 miało złą fabule mówię tylko ze można wiele zarzucić diablo 4 ale ma jedną z najlepszych wątków fabularnych w serii
Ja tam rozumiem jego brak satysfakcji z itemizacji w diablo. Mam podobny problem w borderlands 3 bo tam balans broni jest skopany, że jak zdobędziesz coś fajnego to nie wymienisz tej broni przez następne 20 leveli. A to jest nudne. Quaz po prostu wolałby częstsze żonglowanie nowym EQ niż porównywanie 15 statów by zdecydować czy to co zdobył jest lepsze. I PoE też ma ten problem. Że potrzebujesz zewnętrznych programów by mieć pewność, że to nowe coś jest lepsze niż to stare coś bo nie jesteś w stanie tego sam policzyć.
Mam wrażenie, że quaz9 nie ogarnia h&s i nigdy nie zrozumie tego gatunku, coś tam gra, ale jego wiedza i sposób gry wyglądają jak mega dno. Gość nie rozumie nawet robienia buildów, D3 pod względem itemizacji było znacznie ciekawsze i możliwości konfiguracji były ogromne. Jeśli chodzi o nekromante w D4 to nie wszystkie skille są przeklejone z D3, grałem nekromantą tysiące godzin w D3 i jestem na 100% pewny, że nie miał krwawej mgły, trupich macek i nawałnicy kości (miał pancerz z kości który działał inaczej), poza tym nie ma nic złego w tym, że przenieśli 80% skilli u nekromanty ponieważ zostawili to co było najlepsze i nie widzę sensu aby je zmieniać.
Pancerz inariusa z D3 dodawał do zbroi z kości efekt bardzo podobny do nawałnicy kości z D4. Napływ krwi (ten jakby teleport) z D3- mgła, Ta druga ma nawet te same wzmocnienia jakie oferowały runy napływu. Tyle tylko że mgła jest powolna A co do macek to w sumie jedna z run armi czy tam krainy umarłych podobna była.
Dla Ciebie jego sposób gry to mega dno bo masz tysiące godzin na samym nekromancie. Trochę jakby zawodowy piłkarz z La liga przyszedł i się czepiał old boyów na orliku, że nie ogarniają ustawień i założeń taktycznych a do tego tempo jest tragiczne. Mimo to przecież mogą się cieszyć kopaniem piłeczki a wręcz powinniśmy się cieszyć, że im się chce. Problem zaczyna się gdy chodzą i mówią, że są najlepsi i wszystko wiedzą lepiej.
No właśnie o tym pisałem ostatnio. Diablo4 nie jest robione dla nas, dla fanów. Diablo4 jest dla niedzielnych graczy. Oni nie mają czasu grać po 6 godzin dziennie. Mordować mefa 4 godziny. Szukać runów aby znacząco wzmocnić postać. Dlatego system itemizacji i skalowanie mobów, dla nich, ma sens. Nie trzeba myśleć, po prostu idzesz dalej i gra się sama przechodzi. Niedzielnych graczy jest więcej niż nas, zapaleńców i fanów Diablo. Blizzardowi zależy nie na zadowoleniu fanów lecz na tym aby się sprzedała w najwiekszej liczbie kopi. 3:31 "Jest to materiał dla graczy, których nie interesuje hardkorowe granie w Diaboła"
W moim serduszku tak najlepszymi Hack and slash to seria god of war ta stara w której kończyny głowy flaki latały po ekranie. Cudowne bronie i historia o zemście, coś pięknego. Szkoda że nowe części nie są tak dobre jak poprzedniczki.
Kiszak trafiłem na twój kanał przez przypadek i powiem ci, że twoje materiały są bardzo obiektywne w stosunku do Diablo 4. Grając w prawie wszystkie części serii, mam wrażenie, że Diablo 3 do dzisiaj jest bardzo niedocenioną grą. Świetny materiał. Pozdrawiam!
Mi się wydaje, że wystarczy, że obejrzysz jego materiał o grze i będziesz wiedział czy chcesz zagrać. Przedstawił prawie wszystkie wady i zalety, przekrojowo przedstawił czego się spodziewać i na co jest położony nacisk. A tak to po prostu Panowie mają totalnie inny punkt siedzenia. Diablo IV z żoną i grane 30 godzin przez miesiąc - spoko bo coopów dla par jak na lekarstwo. Diablo IV z kumplami tłuczone przed premierą i 100 godzin w tygodniu - w żadnym wypadku.
Diablo IV dostałem za free do karty graficznej przeszedłem fabułę i się odkleiłem bo po jakiś 5h endgamu nie było kompletnie nic do roboty czego bym nie zobaczył już podczas robienia fabuły
Problemem Hack and slashy w dzisiejszych czasach jest dostęp do informacji. 99 % gracz korzysta z gotowych optymalnych bildow, które umożliwiają przejście gierkeczki z zamkniętymi oczami. A jak już trzeba się wskazać umiejętnościami i zaangażowaniem, aby zabić uber boosa, to nagle okazuje się, że wiele osób do dziś nie zabiło:
Ale pod koniec odkleil sie ten recenzent xd. MOŻNA SKILLE RESETOWAĆ W DRZEWKU WOOOOOWW POG CHAMP, ALEZ NIESAMOWICIE ZABAWNA MECHANIKA (od 46:05). Albo że można wrogów ogłuszać, kisne ze śmiechu xD.
To tylko pokazuje, co granie w samograje robi potem z ludźmi... Oglądałem kiedyś recenzję Quaza na temat Diablo 3 i może już nie pamiętam, ale tam nie było słowa nawet o tym że nie lubi tego typu gier... Kiedyś to jak komuś coś nie siadało to w to nie grał już nie wspominając o robieniu recenzji na jej temat dziś dla wyświetleń i hajsu sie zrobi wszystko.... Nie jestem speedrunerem ani top1 ladder ale nigdy nie miałe czegoś takiego, że wracam ze szkoły czy pracy i w grając grę muszę się odstresować kompletnie w niej nie myśląc nie kupuje tego typu argumentów... Ok gra ma sprawiać przyjemność jasne ale takie podejście do gier jest dla mnie niezrozumiałe Nigdy się nie męczyłem w grach gdzie trzeba było bossa przejść lub misje w RTSach
alez mnie wkurwia ten diabolo, łaże już 350 godzin z jednym itemem który zdobyłem na levelu 20 (teraz obecnie 96 level) porażka!! dropi mi taki syf że uj wie o co tu chodzi!? ostatnio przez tydzien mi wypadały wyjatkowe przedmioty czyli w kólko i to samo pierscien matki, rekawice które mrożą i rekawice cienia i tak kurwa naokragło!! gdzie staty w zwykłych rekawicach od poziomu 20 są o niebo lepsze niż te wyjatkowe! o uj tu chodzi!?
To nie była recenzja bo gościowi się wszystko podobało, jeśli w 'recenzji' masz same wychwalanie produktu to nazywa się to płatną promocją. Zastanawia mnie natomiast jak nie widział w d3 power spike'a, jak do 70 lvl wymiana broni następowała za każdym razem gdy coś upadło na glebę. Co do D4 założyłem sobie że nie będę grał na cylkona, ale itemizacja jest tam tak spierdolona że większość unikatów wspiera tylko build dla cykloniarzy i reszta czyli 4 inne skille można sobie w dupę wsadzić. Dziękuje, wracam do HC SSF Ruthles w POE.
Ja nie wiem czy wy to w ogóle oglądacie. "To zdecydowanie nie jest recenzja" - chłop sam to wyraźnie zaznacza na samym początku. I nie wychwalał produktu po całości a raczej przedstawił co mu się podoba. Wytknął też parę błędów i minusów.
Kiszak ufam tobie. Choćby własna matka mi powiedziała, że diablo iv to świetna giera to będę czekał na opinię eksperta, do którego rangi urosłeś w moich oczach przez ten cały cyrk z diablo.
@@paddie3698 już zapierdalam wydać 4 stówy na jakieś gówno od blizzarda aby wyrobić sobie opinię, że gra rzeczywiście jest zła xd Nie wiem panie dorosły czy obił ci się o uszy koncept recenzji i zaznajamiania się z nimi przed zakupem? xdd
Weź coś sam nagraj. Bo ślizgasz się jedynie po gotowcach i pie....sz głupoty. Albo zerżnięte z EN, albo bawisz w Szpakowskiego. Bardzo szanuję Piotra Maciejczaka, ale obserwując ten kanał to witki do ziemi opadają .....
Chłop przez 25 minut przedstawia przekrojowo grę ale w taki sposób żeby casual ładnie zrozumiał. I to nie jest recenzja więc nie musi analizować wszystkich składników itd. Jak ktoś jest fanem i prograczem to nie ogląda recki od Quaza bo kurwa po co. Jak będę chciał wiedzieć jak wygląda excelowa mechanika endgama itd. to idę na fora albo oglądam jakiegoś świra jak np. POEtr Maciejczak.
Śmieszny ale najbardziej merytoryczny gość pod względem gier na polskim YT. I nie popierał żadnego bojkotu, a na pewno nie poprzez nie-kupowanie Hogwarts Legacy
Panie Kiszak, ma Pan ewidentny ból dupy za to, że Blizzard nie docenia Pana profesjonalizmu, skończ Pan już z krytyką D4, a zajmij się POE, gra jest jak używany samochód-zawsze znajdzie swojego kupca. Jeśli Pana uraziłem to informuję, że nie miałem takiego zamiaru.
Chłop lubi to co mu się podoba ale rzetelnie przedstawia wady gry (części oczywiście nie widzi bo nie ma 10k godzin w diablo) i nie twierdzi, że "MEGAOBIEKTYWNA i rzetelna Megarecenzja" 10/10. Mało który twórca zrobił tyle dla promocji indyków co Quaz a że jest w "mainstremie" to dlatego, że robi ciekawe, barwne materiały na najwyższym poziomie.
Chyba wyczyszczę cookies i historię przeglądania, żeby pan (celowo z małej litery) Kiszak przestał być podpowiadany przez algorytm. Jak długo można ślizgać się na gadce o tym, jak bardzo mu się ta gra nie podoba.
Quaz jak zawsze klasa w sama w sobie. Mógłby opowiadać przez pół godziny o tym jak był u teściów a ja bym słuchał i chłonął. Świetnie włada językiem, ciekawie buduje zdania i używa bogatego słownictwa a wymyślanie miliona synonimów to już znak rozpoznawczy. Profesor w swojej dziedzinie.
A co do materiału to każdy ma swoje racje i każdy patrzy z innej perspektywy. Ma inne doświadczenia, oczekiwania, możliwości i gusta. Nie widzę potrzeby, żeby ktoś tu miał konieczność udowadniania czegoś i forsowania swojego zdania w celu przekonania drugiej strony.
Rozumiem oba punkty widzenia, ale wydaje mi się, że większość Twoich argumentów dyskredytuje to, że Quaz nigdy nie lubił Diablo, a w Diablo IV pewnie nie zamierza grać więcej niż raz na World Tier 1. Fakt, że takie Diablo III było dla niego z góry odrzucające i niesatysfakcjonujące przez stylistykę nie przeczy temu, że te same mechaniki przeniesione do Diablo IV mu się podobają, bo tutaj ma w ogóle motywację, żeby z nich korzystać. Poza tym jak sam napisał w tytule, że to Diablo dla ludzi nielubiących Diablo, tacy przejdą raz i zapomną, a wspomnienie będzie jakkolwiek pozytywne.
Mordko pamiętaj, że cały film quaza o D4 jest opowiedziany z perspektywy gościa, który nie dość że nie jest hardcore'owym graczem, to jeszcze ewidentnie nie jest fanem gatunku. Sam z resztą opisał, że jest to bardzo subiektywna opinia. Ja jestem w stanie zrozumieć jego perspektywę tutaj, tak samo jak rozumiem Twoje zdziwienie pewnymi kwestiami :D
Nie ma czegoś takiego jak nie subiektywna opinia
@@pawmal1988 przecież napisałem że nie jest? :D
@@Adjusting1 oczywiście że istnieje coś takiego. Może bardziej pasuje słowo ocena niż opinia, ale to już jest kwestia interpretacji, poza tym wszyscy dobrze wiedzą o co chodzi.
@@bezimienny2137 do momentu jak nie próbuje w swoich publikacjach narzucić narracji, że jest to "obiektywnie" dobra gra ma do tego pełne prawo, tak samo jak kiszak ma prawo zanegować to w swoim filmie. Trzeba mieć na uwadze, że quaz zajmuje się gamingiem w bardzo szerokim spektrum i oczywistym jest, że będzie się w pewnych gatunkach poruszać bardzo pobieżnie i bazować zwyczajnie na swoich odczuciach z gry (o czym też informuję uczciwie). No i druga sprawa, jego materiały są zdecydowanie przeznaczone dla casuali, którzy podobnie jak on mogą nie zwracać uwagi na mankamenty irytujące ludzi którzy na h'n's zjedli zęby 😅😉
Film pokazuje najzwyczajniejszą różnicę gustów i punktu widzenia w zależności kto w jakim gatunku jest większym hardcorem/casualem - MMO Blizzard "popsul" bo wprowadził WoWa który był na tamtejsze czasy opcją dla casualowych graczy którzy nie chcieli tylko smucić mnicha(mnichem?) w mieście w zagadywać innych graczy i to "było złe". Jednocześnie takie samo otwarcie się na bardziej niedzielnych klikaczy w Diablo IV jest już "dobre" bo jak autor omawianego materiału sam przyznał fanem gatunku nie był i "rozkminianie excela" nie stanowiło dla niego rozrywki.
Trafiłem na materiał po 2 miesiącach, ale nie zauważyłem tego o czym napiszę. Mamy dziwną cechę brania do siebie rzeczy błahych. Ja totalnie rozumiem i zgadzam się z opisem gry Diablo IV, który przedstawił Quaz. Już wyjaśniam. Tomek od razu mówi, że nie jest fanem gatunku, więc go spłyca - sam podkreślasz w żartach, że robisz to przy FPS'ach. Mam to samo z diablo. Nie grałem nigdy w jedynkę ani dwójkę. Pograłem dłużej w trójkę, bawiłem się spoko jeśli można tak to nazwać, więc pozytywnie podszedłem do D2R. Kupiłem na konsolę, pograłem kilka godzin i odinstalowałem. I to wcale nie oznacza, że te gry są słabe. Wręcz przeciwnie. Diablo I i II wyznaczyły gatunek i mają swoich fanów. Taki Quaz czy ja nimi nie są. Po prostu. Spłycenie gry do pozycji - klikanie w mobki - jest dobrze pokazane. Możemy spłycić tak dowolną grę i dowolną czynność w niej. Ale tak robią osoby, które nie są czymś zainteresowane. I Quaz nigdy hype'u na diablo nie miał. A teraz IV mu się podoba. I to nie do Quaza powinniśmy mieć pretensje, że tak mówi o ukochanej grze. W diablo dla samego uczucia dropnięcia przedmiotu z szansą 0,00001% (procenty wymyślam, nie mam pojęcia jaki był droprate), powtarzało się mape nawet setki razy. I to wyznaczyło standardy hns. I ktoś albo je pokochał, albo był dla nich ignorantem jak Quaz czy ja. A teraz produkt, który powinien być zrobiony dla tych pierwszych - tych, którzy mają ciarki na myśl zdobycia super rare itemu - zaczyna podobać się tym drugim. Quaz mówi co mu się w tej grze podoba, a dlaczego? Bo zostało zaimplementowane z innych gier. Diablo powinno być zrobione pod stałych graczy, a nowych pozyskiwać tym czym zdobyli serca kiedyś. Jeśli chcemy mmo, mamy wowa. Nie musimy implementować takich rozwiązań. To Blizzard nazywa swój produkt, jako kolejne Diablo. A to kolejne diablo powinno być ewolucją starej dobrej klasyki z D1 i D2, a nie złapanie za portfele takich graczy jak ja czy Quaz, dla których nigdy nie było z tego frajdy. W tym co mówi Quaz nie chodziło o to, że uważa gracza takich hns'ów jako chłopa co tylko klika w ludziki i jest głupi, bo nie zna fajnych gier, a teraz to dopiero diablo jest fajne. Sam tak się czujesz kiedy grasz w FPS'y, ale rozumiesz przecież, że ktoś może mieć dalej frajdę z takiego CoD'a. Wiadomo. Taki przykład z jedzeniem. Jesteś we włoskiej restauracji. Przyszedłeś z żoną, która kocha spaghetti, ale ty nigdy nie lubiłeś. Dla twojej żony kwintesencja smaku, a ty powiesz, że to po prostu makaron z jajkami. Twoja żona zamawia oryginalną carbonarę, a ty powinieneś móc sobie wybrać coś innego z menu, coś co akurat wpasuje się w twoje gusta. A tu masz sytuację, gdzie szef kuchni tak modyfikuje przepis, że mówisz - o i w końcu dostaje spaghetti, które mogę zjeść, podoba mi się ten nowy składnik i tamten. Nigdy nie lubiłem tego i tamtego. A twoja żona niby je carbonarę, ale czuje, że to nie to samo. Chęć zadowolenia graczy masowo, bo większe zyski odbiło się czkawką. Diablo wytyczyło nową ścieżkę, po czym zamiast w niej konsekwentnie dominować, ustawia się po prostu w szereg gdzie liczy się kasa. Lubię porównywać cyferki. Grałem w metina, dalej gram w gwinta i kminie długo, który deck zrobi mi najwięcej punktów i od tego mam takiego gwinta teraz. Nie chce mieć tego w każdej grze. W ACII dopiero pod koniec dostajemy nowy armor, a obecny nieznacznie ulepszamy dla statystyk i skina. Teraz statystyki osobno, a wygląd możesz dokupić. D4 jest w końcu dla mnie i dla Quaza grywalne, ale to żle. My mieliśmy już czas polubić serię i nie wyszło. Nie wiem jak rozwija się poe, bo też nie gram, ale z tego co czytałem to lepszy kierunek rozwoju. Bo jest grą dla fanów gatunku, a nie grą zrobioną przez wielką firmę tylko dla cyferek, a nie dla funu gracza. Kiedyś tak samo jak Quaz, ja nie mogłem się zmusić do zaczęcia gry, bo samo oglądanie jej było dla mnie nudne. Natomiast moi koledzy bawili się fenomenalnie. Zamieć tak bardzo chciała przekonać takich graczy jak ja, że zaczęła zapominać o graczach takich jak moi kumple - fani gatunku. Teraz kiedy "w końcu" ja mam fun, z ich strony to już nie to samo co kiedyś. A mnie powinni złapać innym tytułem, zamiast dostosować jeden dla każdego. To nie tak, że my odkrywamy czym są hns'y. Dopiero w diablo IV czuć sposób jak dotrzeć na casuala. Wiem, że to wszystko jest w każdej grze, ale to o czym mówi na końcu to nie bzdura. To jest podane w taki sposób, żeby ktoś kto nie interesował się gatunkiem, zrobił to. Robiłeś to samo co robi tu Quaz, kiedy miałeś kilka, kilkanaście lat i wchodziłeś w świat pierwszego hns'a. Miałeś za dzieciaka więcej czasu, może cierpliwości. A to uczucie, kiedy po wielu godzinach grania, poświęceń, dropisz jakiegoś itemka, który daje ci tego powerspike, czy jest wart dużo - no po prostu czujesz satysfakcjonującą nagrodę za poświęcony czas gry. Diablo nigdy nie było grą dla casuali. Tam trzeba było poświecić swój czas i przede wszystkim zaangażować się w grę. I tak powinno wyglądać Diablo IV od początku. Może w trójce trochę zbłądzili, ale ok, wiedzą czego chcą gracze, teraz wracają do korzeni i pokażą co to znaczy dobra gra. Ten opis nie ma wydźwięku - oh, w końcu blizzard zrobił dobre diablo! - nie. Ten opis ma wydźwięk. Blizzard zrobił dobrą grę z elementami hns'a dla kanapowców, a nie diablo. W końcu ja - człowiek niecierpliwy, nie czujący satysfakcji w powolnym zdobywaniu swojej mocy - zaczyna ją odczuwać w tej części. Nie mam tylu godzin, żeby dojść do endgame a nie znudzić się rozgrywką. A w tej grze jest to na tyle szybkie, że nie nudzi. I pokazane jest w bardziej klasyczny sposób. Dla gracza, który nie ma czasu liczyć co do procenta obrażenia czy odporności. I tak, tutaj właśnie diablo traci cały urok. Blizzard tak chciał złapać za portfele nowych graczy, że zrobił grę fajną dla starych pierdzieli, albo młodziaków, którzy zaczynają przygodę z gatunkiem. Pominięto tutaj was, fanów serii, mimo wielkich obietnic powrotu do korzeni. Gra jest spoko, serio, ale powinna wyjść pod inną nazwą a nie czerpać na marce, bo to plucie graczom w twarz. Z tego samego powodu w mmo wysypują się klasyczne serwery, bo gry które chcą zadowolić wszystkich, są nijakie. Ja mimo dobrej zabawy, nie będę czekać na D5 raczej nigdy. A fani kolejni raz czują się zrobieni w wała.
Dokładnie tak lubię diablo mimo że end game mnie nudzi okropnie i nie widzę sensu zrobić 1000 razy Mefisto żeby jakaś pierdoła mi wypadła bo niby oo co to😊
To ogromne uproszczenie, bo temat jest skomplikowany i długi, na wiele godzin gadania, ale rozumiem skąd to odczucie, ze gry typu Diablo i nowoczesne MMORPG to "klikanie w moby". Element budowania swojej postaci, odgrywania nią pewnej roli i cała jej podróż są zaniedbane, upośledzone. Jakieś tam są ale znikome. Główny nacisk kładzie się na "klikanie w moby" czy to w postaci raidów/dungów czy robienia questów. Budowanie swojej postaci to nie tylko wybieranie umiejętności jakimi ma walczyć z potworkami ale np jej motywacje, cechy, reputacja jaką sobie wyrabia w danym świecie podejmując różne decyzje. Role w MMORPG są zredukowane do trzech: DPS/tank/healer. Każda klasa/profesja robi z grubsza to samo, nie są unikalne bo prowadzono filozofię "bring the player, not the class". Brak unikalnych ról, które różne klasy mogłyby wypełniać. Tak rozumiem RP w nazwie tego gatunku - odgrywanie pewnej roli jako mag, wojownik, druid, każdy z nich powinien mieć swoje unikalne zadania do wykonywania a nie tylko "robić jak najwyższe cyferki". Podróż, przygoda jest kompletnie zaniedbana w tych grach, ważne jest tylko jak najszybsze wbicie max lvla i wejście w ten kołowrotek klikania w moby żeby zdobyć lepsze itemy żeby klikać w silniejsze moby żeby zdobyć lepsze itemy żeby klikać w silniejsze moby żeby zdobyć jeszcze lepsze itemy żeby klikać w jeszcze silniejsze moby.
Co do mapy- np Grim dawn miał stałe lokacje. I dobrze to wykorzystywał tworząc masę ukrytych przejść czy innych takich. Plus- te mapy dzięki temu były o wiele bardziej pomysłowe.
Problemem mapy w D4 nie jest samo w sobie to, tylko fakt że jest pusta i monotonna.
To opowiadanie w okolicy 43:00 co to może barbarzyńca, że może potężnym młotem coś tam, albo wcześniej, że czarodziejka miotaczem płomieni, a nekromanta potężną kosą brzmi jak standardowy bełkot z tylnej części okładki pudełka z grą.
Quaz chyba pierwszy raz zobaczyl item + x do umiejetnosci y i w szoku chlop ze takie fajne rzeczy istnieja bo w diablo 3 i diablo 2 takie rzeczy dopiero w midgame sie pojawialy :p procz tych dla paladyna, necro i czarodziejki na berlach, rozdzkach i kosturach
Nie gram już w gierki, ale lubię posłuchać. Przypominają się stare, dobre czasy. Odmóżdżacie.
Ja gram w D2 na single od pół roku casualowo. Czyli kilka razy w tygodniu 2-4 max, nie dłużej niż godzinę. Mam 2 w pełni grywalne na całym piekle postacie (gram na players 5) mam cta, griefa i kilka high endowych unikatów. Tak więc d2 jest dobre nawet dla casuali ale cierpliwych. No i cały czas jest lekka ekscytacja że może akurat dzisiaj znajdę coś czego jeszcze nigdy nie znalazłem no i działa. W tym kilkumiesęcznym czasie znalazłem prawie perfect COA, Soja którego szybko zamieniłem na annihilusa, eterycznego reapera i błyskajacy pierścień szczęścia (14 all res 24 mf). Nastawiam się że w ciągu pewnie roku lub dwóch będę miał enigmę i infinity więc już killing speed będzie na prawdę solidny i w zasadzie większość buildów będzie dla mnie osiągalna. Dla mnie super rozrywka.
@Kiszak hack&slashe są proceduranie generowane nie randomowo. Przykład randomowej generacji jest bardzo rzadki. Generacja jest na podstawie jakiś założeń, przykładowo Isaac ma x procedur generacji mapy, jest stworzony z gotowych bloków, które są losowo rozrzucane, Poe również ma swój proceduralny sznyt. Przedmioty w grach typu borderlands też sa proceduralne na zasadzie rodzaju przedmiotu, i połowicznie losowe. Nawet minecraft ma procedury generacji takie jak generowanie podziemi. Diablo też ma swoje procedury generacji. W większości gier stosowany jest pewien algorytm, który powoduje że w minecrafcie nie ma - 1-3-6-21-3 tylko 1-3-2-5-7-9-15-21-15-16 etc. Pisałem o tym inzynierkę , temat jest mega rozbudowany, ale większość myli pojęcia. Z tego co widziałem Poe 2 zbliża się do takiej losowości dając seed i mieszając szyk bardzo jestem ciekaw efektu. Ale nie zmienia to faktu, że Poe2 też losowości w sobie mieć nie będzie, będą to procedury odpowiednio zaplanowane wcześniej, tak aby nie stała się sytuacja, ze główne miasto danego aktu jest gdzieś na wypizdowiu , tylko zawsze mniejwiecej na początku. Więc są to tylko elementy losowości i pseudo losowość.
@@bezimienny2137 Masz tempo
@@bezimienny2137 Swoją drogą to jest ogromna różnica. Nie bez powodu są dwa osobne słowa opusujące to. Random i Procedural pajacu.
9:33 Lewa machający toporem .jpg
6:55 ale wiesz że przytaczasz dwa tytuły z gatunku crpg, które oprócz zbierania lootu i zabijania mobków, oferują rozbudowaną fabułe, wybory moralne itd.? dopiero gatunek Hack and slash wyciągnął z takich gier jak przytoczony NWN, walkę i rozwój postaci (często uproszczony względem orginalnych gier crpg). Wiadomo że mówienie na gatunek Hack and slash że polega tylko na zabijaniu mobków może być ujmą, ale temu gatunkowi do tego najbliżej.
Po prostu większość osób grając w gry, nie odkrywa tej możliwości wgłębienia się w mechaniki gry. Dla niektórych jest to nawet zbędne, bo chcą sobie poklikać i tylko casualowo pograć. Oczywiście mają do tego prawo, tylko niech same trzony gier i ich mechaniki na tym nie tracą. Innymi słowy upraszczanie gier z powodu casuali, posuwa się o wiele za daleko.
Trafiłem przypadkowo i rozumiem głownym powodem czym się różni dla niektórych osób tłuczenie mobków w elden ringu a tłuczenie mobków w diablo jest immersyjność. Ja nie odczuwam żadnej przyjemności tłuczeniu mobków w diablo przez to że ani trochę nie mogę wczuć się w bohatera a samo tłuczenie jest dla mnie tak samo angażujące jak w vampire survivors albo soulstone survivors i dla mnie różni się tylko mechaniką rozwoju postaci. Plus w Diablo min maxowanie postaci jest celem samym w sobie co jest imo nudne min maxowanie jest spoko gdy prowadzi cię do jakiegoś określonego celu. To trochę jakbym grał klikera i zwiększaj cyferki po godzinie mam ochotę odpalić cheat enginge i przekręcić licznik xD. Taka jest perspektywa człowieka co nie przepada za takimi grami.
Ja nie wiem czemu ludzie są zdziwieni na takie recki. Kiedyś słyszałem jak chłop zakończył przygodę z D2 na 2 akcie bo "nudne to jest... Nic się w tej grze nie dzieje tylko chodzisz i bijesz".
"To zdecydowanie nie jest recenzja" - chłop na samym początku zaznacza i dodaje, że to jeden z bardziej subiektywnych materiałów gdzie opowiada o swoim spojrzeniu a nie recenzuje grę.
Jak chcecie sobie ograniczyć liczbe graczy to w opcjach wyłączcie crossplay. Pomaga zwłaszcza na xboxie. Nie nie można grać na konsoli offline.
Pierwszy raz oglądam film kiedy jeden i drugi pierdolą farmazony na zmianę :D Przygaduje kocioł garnkowi hehehe
Speedrun filmiku:
Gamefeel robi różnice quazowi w przyjemności między Diablo 4 które lubi (lepszy gamefeel) a Diablo 3 (klikanie potworków jak roślinek z Farmvillea) a kiszak tego nie rozumie i tylko patrzy na mechaniki które mogą być takie same/bardzo podobne i jest zdziwiony "Jak możesz nie lubić tego samego?!". Podobny przykład to Borderlands 1 i 2 gdzie quaz określał 1 jako Bordomlands bo kiepsko się tam strzela w porównaniu do BL2, a mechaniki gry uległy minimalnym zmianom.
Okej, ja mam wrażenie że fanboye diablo kompletnie nie ogarniacie dwóch rzeczy - Róznica skali i przełozenie mechanik na aspekty wizualne. Co mam na myśli - mówienie ze diablo to gra o klikaniu we wroga. Czy jest to uproszczenie? Jak najbardziej i wiadomo ze kryje sie za tym o wiele wiecej ALE to jest core rozgrywki? No tak jest. I teraz zanim zaczniecie obrzucać mnie błotem że mozna powiedzieć ze kazda gra ma taki styl i co ty pierdzielisz to pogadajmy o róznicy skali czyli w diablo wychodzisz z miasta i po 2 metrach spotykasz grupe przeciwnikow pokonujesz ich przechodzi 3 metry tym razem i znów masz grupe przeciwników i tak w kółko czyli to klikanie we wroga robisz absolutnie przez 98% czasu grania, bo tam nie ma nic równie istotnego co to klikanie. Dalej przełozenie mechanik na wizualia i fakt jak kiszak sie ekscytował jakims butcherem z diablo 1 albo 2 idk nie gralem. Jeśli ktos mi mówi że w diablo 4 i w pozostalych częsciach to wyglada tak samo i tak samo czujesz wyprowadzanie tych ciosow no to sorry k... ale nie. puść sobie filmik z gameplayem diablo 1 a potem z gameplayem diablo 4 i wybierz co jest atrakcyjniejsze wizualnie a co za tym idzie co daje lepszy feeling walki. I teraz zanim sie zesrasz że te gry dzielą lata od kiedy wyszły to ja mam pytanie. Ale jakie to ma znaczenie teraz? Ja nie mówie ze w czasach gdy diablo 1 wychodziło to było zle ja mowie ze diablo 4 robi to o wiele lepiej. Bo ja czuje moc nie wtedy jak przeciwnikowi szybciej spadnie pasek z zyciem ale wtedy jak moja postać pier... w niego mlotem dwurecznym.
Komentarz celowo agresywny co by was nagrzać troche a teraz dawać mi z kontrargumentami z checia poczytam. : D
Wilk jak się źle na Ciebie popatrzy xd Piękne
Recke arkadikusa obejrzyj 😊 skoro już oglądasz te recki
Nie no, ja rozumiem opinię Quaza. Generalnie gry typu H&S, Moby, MMORPG, czy gry sportowe to na tyle specyficzne gatunki, że osoba, która nie siedzi w temacie nie jest w stanie ich ocenić.
Wyobraźmy sobie granie w Poe gotową już postacią. Jeżeli nie analizujesz skillów, czy itemków to de facto idziesz przed siebie i klikasz jeden przycisk.
Jeżeli ktoś nie rozumie sensu specyficznego gatunku gry, to nie będzie w stanie ocenić sensownie gry.
P.S.
W temacie lootu od Diablo. Diablo 1 jako pierwsze wprowadziło schemat szare, niebieskie, żółte itemy.
Za tego maga z baldurs gate z 4 hp łapa w górę :)
W myśl, gracze wyssą całą zabawę z gry jeśli dać im taką szansę.. tak, WoW dał taką możliwość i to tam przejąłem tą klątwę "power gamingu" zaczynając od "power questingu" a kończąc na "power raidingu", czyli dokładnie o czym Quaz mówi i co ostatecznie ogólnie kryrtykuje, min-max-owanie, miast cieszyć się grą, walką, eksploracją.. tym argumentem przyznajesz Quazowi rację.
Opisałeś dokładnie grind, tyle że w teamie.. dalej grind. Pomijam dzisiejszy stan, gdzie najlepsi gracznie nie rejdują, bo.. uwaga werble.. się nie opłaca. xD
Mnie WoW po prostu znudził i to za czasów jak jeszcze był "dobry", w odkładnie ten sam sposób co Diablo, a może i razem z Diablo, bo jedynkę i dwójkę ograłem w tysiącach godzin, ALE kiedy po raz setny tysięczny lazłem zabić Diablo, czy Baala, czy inną grupkę bossów, czy podbossów w końcu właśnie sam stwierdziłem, że mnie posrało chyba.
Tibia byłaby podobnym przykładem, rozwój postaci się rozwinął :P że jako stary gracz w ogóle nie ogarniam, większość mówi że na plus, prawie wszystko zerżnięte z WoWa, ale jest tam taki jeden grób pod Kazor:
"You see a grave. Here lies the RPG part of this game."
Dopiero RDO mnie z tego, mam nadzieję, ostatecznie wyleczył, gdzie dosłownie logowalem się "pojeździć, podupczyć, znowu pojeździć".
..i jeszcze dopiszę, że nim się obejrzałem miałem odblokowane wszelkie zaimplementowane przez studio role (łowca nagród, kłusownik, bimbrownik, biolog - ROLE w grze RPG), broń każdego rodzaju jakie potrzeba i nie, wszelkie amunicje, ubrania, decor campów i meliny, etc. Co tanie nie jest jeśli nie farmisz a mimo to mam wszystko co mi jest tam potrzebne z nawiązką i kupę fajnych wspomnień.
Lubisz "powerować", more power to you, ale to nie jest jedyna droga ani nie najlepsza. ;)
Czyli quaz jest kałużalem 😄😄🤯
Brzmi jak mój stary który nie wie po co w to grać... Klikać w te potworki hahaha
12:48 i tak powstało diablo :D
A to prawda z tymi hitami. Ostatnio zagrywam sobie i te hity, których nie powinno się dostać najbardziej się czuje czarka na hellu. Łucznicy z 2 aktu w podziemiach strzelają łukami i jest praktycznie instant hit, często nawet mimo tp. To jest na stówę inaczej zrobione jak w d2 classic.
17:18 wydaje mi sie że chodzi o zrandomizowany lut a tak sie składa że chyba diablo 1 zapoczątkowało to
Save scamowalem loot ze skrzynek w Wizardry VI jak dostalem A600 na komunię w 92 i nie dosc ze byl random loot to jeszcze random tier skrzynki. Wczesniej gralem w Eye of the Beholder, ale z tego co pamietam to tam nie byl random tylko szansa na drop. Wydaje mi sie ze jedyne co zapoczatkowalo Diablo to generowane mapy w GRAFICZNYCH erpegach, pamietam jakis tekst z Top Secret czy Secret Service ze ten element byl zainspirowany grą Moria.
EDIT:
Loot generowany na zasadzie prefix/suffix wydaje mi sie ze pierwszy raz widzialem w Might & Magic, np.:
woodden/copper/iron/steel sword of costam i tier od +1 do +5
Kolorowanie itemow white/blue/gold chyba bylo wczesniej w Angbandzie.
Serio jutro miałem grę kupić, a teraz mam watpliwości. Czy Blizzard poprawił już coś z tymi buildami ? Czy lepiej wstrzymać się z zakupem ?
quaz: "jak jechać blizzarda to po całości"
Jak dla mnie to koleś pozytywami opisał diablo III i za co ja je lubie
Oprócz grafiki, klimatu, animacji, fabuły, trybu multi i itp ;)
@@laser1011wymieniłeś najlepsze elementy w D3, gra niestety ma inne problemy, brak rozwoju i za mało kontentu. Kampanie ukończyłem wiele razy i jest moim zdaniem najlepsza w całej serii. Grafika nadal może się podobać, zwłaszcza w dodatku RoS jest dużo fajnych lokacji jak zachodnia marchia lub świątynia pierworodnych gdzie jest mega krwisto.
@@arturgrabski2251 dla mnie grafika była za jaskrawa ( w stylu zeldy lub tower of fantasy) a fabuła srednia w porównaniu do diablo 4
@@laser1011 ja nie miałem takich skojarzeń, a fabuła była genialna i miała dużo epickich momentów jak np: atak Diablo na królestwo niebios, śmierć Deckarda Caina, powrót Maltaela i wiele innych.
@@arturgrabski2251 nie mówię że diablo 3 miało złą fabule mówię tylko ze można wiele zarzucić diablo 4 ale ma jedną z najlepszych wątków fabularnych w serii
Ale się chłop zesrał, jego ulubioną serię gier nie wychwala i odrazu cały czas się przypierdala 😊
Ja tam rozumiem jego brak satysfakcji z itemizacji w diablo. Mam podobny problem w borderlands 3 bo tam balans broni jest skopany, że jak zdobędziesz coś fajnego to nie wymienisz tej broni przez następne 20 leveli. A to jest nudne. Quaz po prostu wolałby częstsze żonglowanie nowym EQ niż porównywanie 15 statów by zdecydować czy to co zdobył jest lepsze.
I PoE też ma ten problem. Że potrzebujesz zewnętrznych programów by mieć pewność, że to nowe coś jest lepsze niż to stare coś bo nie jesteś w stanie tego sam policzyć.
Mam wrażenie, że quaz9 nie ogarnia h&s i nigdy nie zrozumie tego gatunku, coś tam gra, ale jego wiedza i sposób gry wyglądają jak mega dno. Gość nie rozumie nawet robienia buildów, D3 pod względem itemizacji było znacznie ciekawsze i możliwości konfiguracji były ogromne. Jeśli chodzi o nekromante w D4 to nie wszystkie skille są przeklejone z D3, grałem nekromantą tysiące godzin w D3 i jestem na 100% pewny, że nie miał krwawej mgły, trupich macek i nawałnicy kości (miał pancerz z kości który działał inaczej), poza tym nie ma nic złego w tym, że przenieśli 80% skilli u nekromanty ponieważ zostawili to co było najlepsze i nie widzę sensu aby je zmieniać.
Pancerz inariusa z D3 dodawał do zbroi z kości efekt bardzo podobny do nawałnicy kości z D4.
Napływ krwi (ten jakby teleport) z D3- mgła, Ta druga ma nawet te same wzmocnienia jakie oferowały runy napływu. Tyle tylko że mgła jest powolna
A co do macek to w sumie jedna z run armi czy tam krainy umarłych podobna była.
Dla Ciebie jego sposób gry to mega dno bo masz tysiące godzin na samym nekromancie. Trochę jakby zawodowy piłkarz z La liga przyszedł i się czepiał old boyów na orliku, że nie ogarniają ustawień i założeń taktycznych a do tego tempo jest tragiczne. Mimo to przecież mogą się cieszyć kopaniem piłeczki a wręcz powinniśmy się cieszyć, że im się chce. Problem zaczyna się gdy chodzą i mówią, że są najlepsi i wszystko wiedzą lepiej.
@@jakubgogola8100tylko, że jest różnica między oldboyem który idzie pokopać piłke dla przyjemności a kimś kto hejtuje grę bo jej nie ogarnia.
uwaga o plaskich FPSach w punkt
No właśnie o tym pisałem ostatnio. Diablo4 nie jest robione dla nas, dla fanów. Diablo4 jest dla niedzielnych graczy. Oni nie mają czasu grać po 6 godzin dziennie. Mordować mefa 4 godziny. Szukać runów aby znacząco wzmocnić postać. Dlatego system itemizacji i skalowanie mobów, dla nich, ma sens. Nie trzeba myśleć, po prostu idzesz dalej i gra się sama przechodzi. Niedzielnych graczy jest więcej niż nas, zapaleńców i fanów Diablo. Blizzardowi zależy nie na zadowoleniu fanów lecz na tym aby się sprzedała w najwiekszej liczbie kopi.
3:31 "Jest to materiał dla graczy, których nie interesuje hardkorowe granie w Diaboła"
A mi się podoba 😂 i wystarczy recenzji xD
To nie jest recenzja a sam materiał jest na najwyższym poziomie. Quaza to Ty szanuj.
W moim serduszku tak najlepszymi Hack and slash to seria god of war ta stara w której kończyny głowy flaki latały po ekranie. Cudowne bronie i historia o zemście, coś pięknego. Szkoda że nowe części nie są tak dobre jak poprzedniczki.
Powinno się na te gry mówić po prostu "gry akcji" żeby uniknąć mylenia ich z grami "action r.p.g./hack and slash" jak seria Diablo....
Typ wypowiada się zanim Quaz skończy zdanie przez co prawie nic nie rozumie xD
Rob pokazał na YT auto aim w D4, włączasz w opcjach i postać sama atakuje moby lol
Kiszak trafiłem na twój kanał przez przypadek i powiem ci, że twoje materiały są bardzo obiektywne w stosunku do Diablo 4. Grając w prawie wszystkie części serii, mam wrażenie, że Diablo 3 do dzisiaj jest bardzo niedocenioną grą. Świetny materiał. Pozdrawiam!
Chyba zacznę grać w gry które się Quazowi się nie podobają
Mi się wydaje, że wystarczy, że obejrzysz jego materiał o grze i będziesz wiedział czy chcesz zagrać. Przedstawił prawie wszystkie wady i zalety, przekrojowo przedstawił czego się spodziewać i na co jest położony nacisk. A tak to po prostu Panowie mają totalnie inny punkt siedzenia.
Diablo IV z żoną i grane 30 godzin przez miesiąc - spoko bo coopów dla par jak na lekarstwo.
Diablo IV z kumplami tłuczone przed premierą i 100 godzin w tygodniu - w żadnym wypadku.
Diablo IV dostałem za free do karty graficznej przeszedłem fabułę i się odkleiłem bo po jakiś 5h endgamu nie było kompletnie nic do roboty czego bym nie zobaczył już podczas robienia fabuły
Jakbym ją kupił to czułbym się mega zawiedziony
Problemem Hack and slashy w dzisiejszych czasach jest dostęp do informacji. 99 % gracz korzysta z gotowych optymalnych bildow, które umożliwiają przejście gierkeczki z zamkniętymi oczami. A jak już trzeba się wskazać umiejętnościami i zaangażowaniem, aby zabić uber boosa, to nagle okazuje się, że wiele osób do dziś nie zabiło:
Ale pod koniec odkleil sie ten recenzent xd. MOŻNA SKILLE RESETOWAĆ W DRZEWKU WOOOOOWW POG CHAMP, ALEZ NIESAMOWICIE ZABAWNA MECHANIKA (od 46:05). Albo że można wrogów ogłuszać, kisne ze śmiechu xD.
To tylko pokazuje, co granie w samograje robi potem z ludźmi...
Oglądałem kiedyś recenzję Quaza na temat Diablo 3
i może już nie pamiętam, ale tam nie było słowa nawet o tym że nie lubi tego typu gier...
Kiedyś to jak komuś coś nie siadało to w to nie grał już nie wspominając o robieniu recenzji na jej temat
dziś dla wyświetleń i hajsu sie zrobi wszystko....
Nie jestem speedrunerem ani top1 ladder ale nigdy nie miałe czegoś takiego, że wracam ze szkoły czy pracy i w grając grę muszę się odstresować kompletnie w niej nie myśląc nie kupuje tego typu argumentów...
Ok gra ma sprawiać przyjemność jasne ale takie podejście do gier jest dla mnie niezrozumiałe
Nigdy się nie męczyłem w grach gdzie trzeba było bossa przejść lub misje w RTSach
14 minuta
HEHEHE
Tez bronie WoWa...
Xzd
alez mnie wkurwia ten diabolo, łaże już 350 godzin z jednym itemem który zdobyłem na levelu 20 (teraz obecnie 96 level) porażka!! dropi mi taki syf że uj wie o co tu chodzi!? ostatnio przez tydzien mi wypadały wyjatkowe przedmioty czyli w kólko i to samo pierscien matki, rekawice które mrożą i rekawice cienia i tak kurwa naokragło!! gdzie staty w zwykłych rekawicach od poziomu 20 są o niebo lepsze niż te wyjatkowe! o uj tu chodzi!?
To nie była recenzja bo gościowi się wszystko podobało, jeśli w 'recenzji' masz same wychwalanie produktu to nazywa się to płatną promocją. Zastanawia mnie natomiast jak nie widział w d3 power spike'a, jak do 70 lvl wymiana broni następowała za każdym razem gdy coś upadło na glebę. Co do D4 założyłem sobie że nie będę grał na cylkona, ale itemizacja jest tam tak spierdolona że większość unikatów wspiera tylko build dla cykloniarzy i reszta czyli 4 inne skille można sobie w dupę wsadzić. Dziękuje, wracam do HC SSF Ruthles w POE.
Ja nie wiem czy wy to w ogóle oglądacie. "To zdecydowanie nie jest recenzja" - chłop sam to wyraźnie zaznacza na samym początku. I nie wychwalał produktu po całości a raczej przedstawił co mu się podoba. Wytknął też parę błędów i minusów.
Baaa malo tego na konsoli by w ogole grac w Diablo IV MUSISZ miec PS plus/ Golda subskrybcje by grac w gre. jeden z powodów dlaczego kupilem na PC
Kiszak ufam tobie. Choćby własna matka mi powiedziała, że diablo iv to świetna giera to będę czekał na opinię eksperta, do którego rangi urosłeś w moich oczach przez ten cały cyrk z diablo.
A może miast ufać i powielać czyjąś opinię, po prostu sam wyrobisz swoje zdanie ogrywając tytuł? Wiesz, jak robią to dorośli ludzie? No ja pier…
@@paddie3698 już zapierdalam wydać 4 stówy na jakieś gówno od blizzarda aby wyrobić sobie opinię, że gra rzeczywiście jest zła xd Nie wiem panie dorosły czy obił ci się o uszy koncept recenzji i zaznajamiania się z nimi przed zakupem? xdd
Weź coś sam nagraj. Bo ślizgasz się jedynie po gotowcach i pie....sz głupoty. Albo zerżnięte z EN, albo bawisz w Szpakowskiego. Bardzo szanuję Piotra Maciejczaka, ale obserwując ten kanał to witki do ziemi opadają .....
Kurwa , to sobie pogralem w diablo 4 na ps5 . Jako gracz ktory nie placi za abonament i nie bedzie placil , czuje sie wyruchany w dupsko
FIFA i FORZA nie jest gra klikanie w mobka :)
Już daj spokój bo to się nudne robi
tak w sumie to ten materiał można skwitować "w D4 dobrze mi się gra bo ładnie wygląda" parodia xD
a co w tym złego? Też jest graczem
Chłop przez 25 minut przedstawia przekrojowo grę ale w taki sposób żeby casual ładnie zrozumiał. I to nie jest recenzja więc nie musi analizować wszystkich składników itd. Jak ktoś jest fanem i prograczem to nie ogląda recki od Quaza bo kurwa po co. Jak będę chciał wiedzieć jak wygląda excelowa mechanika endgama itd. to idę na fora albo oglądam jakiegoś świra jak np. POEtr Maciejczak.
Quaz to ten co popierał bojkot J. K. Rowling xD Gość śmieszny jest
Śmieszny ale najbardziej merytoryczny gość pod względem gier na polskim YT. I nie popierał żadnego bojkotu, a na pewno nie poprzez nie-kupowanie Hogwarts Legacy
Nie siej fermentu
@@JohnieMoltisanti To że robi cosplay i ładnie leje wodę nie robi z niego dobrego recenzenta.
@@kloa6676 Zobacz sobie jego recenzje Hogwartu tam masz fragment.
Nie no, ale Quaza to Ty szanuj. Wiesz, każdy ma inne odczucia co do gier i książek. Nie można generalizować.
Panie Kiszak, ma Pan ewidentny ból dupy za to, że Blizzard nie docenia Pana profesjonalizmu, skończ Pan już z krytyką D4, a zajmij się POE, gra jest jak używany samochód-zawsze znajdzie swojego kupca.
Jeśli Pana uraziłem to informuję, że nie miałem takiego zamiaru.
co jest qrwa jak ja to wczoraj oglądałem w nocy a tu ze dodane godzine temu wtf?
ale kurwa cringe :D
Quaz to mainstream. Lubi diablo 4 i cyberpunka oraz battlef8eld 2042. D4 to syf
Chłop lubi to co mu się podoba ale rzetelnie przedstawia wady gry (części oczywiście nie widzi bo nie ma 10k godzin w diablo) i nie twierdzi, że "MEGAOBIEKTYWNA i rzetelna Megarecenzja" 10/10.
Mało który twórca zrobił tyle dla promocji indyków co Quaz a że jest w "mainstremie" to dlatego, że robi ciekawe, barwne materiały na najwyższym poziomie.
Chyba wyczyszczę cookies i historię przeglądania, żeby pan (celowo z małej litery) Kiszak przestał być podpowiadany przez algorytm. Jak długo można ślizgać się na gadce o tym, jak bardzo mu się ta gra nie podoba.
zajebista ta mała litera
Tylko inaczej się bije w diablo, a inaczej w soulsach. W takim sekiro czuć jebnięcie, a w diablo już nie :D
Typ oglada mostrza recenzji i sie wypowiada na temat tego co oglada , ja pierdole
Czekałem na to! @Quaz9