Obrzydliwa Biesiada z Maksymalnie - JEMY NAJGORSZE RZECZY

Dobrego dnia! Zawsze miło nam gościć @Maksymalnie na naszym kanale ♥ Ale oprócz tego MY również wystąpiliśmy u Maksyma na filmie, koniecznie obczajcie co dobrego jedliśmy! Link do filmu - • POT I SPUCHNIĘTY JĘZYK...
📷 Instagram ► / chorsmeni
👕 Merch ► chorsmeni.shopl...
🐴 Stajnia Chorsmenów ► / chorsmeni
Menadżer ► Martyna Karaś - [e-mail]
Bladii IG ► / kapitanbladii
Diabeuu IG ► / chlebkie6
Dobrodziej IG ► / therealcaptainpoland
Kubson IG ► / kubson1992
Plaga IG ► / plagusmlg
CHORSMENI NA YT 🐴
Bladii ► / bladii309
Diabeuu ► / diabeuu67
Dobrodziej ► / dobrodziejgra
Kubson ► / kubson1992
Plaga ► / net4laugh
Kanał inspirowany zagraniczną grupą SIDEMEN.
#chorsmeni

[@MaksymalnieYT]

ZOBACZCIE ODCINEK, W KTÓRYM Z CHORSMENAMI JEMY TURBO OSTRĄ ZUPKĘ CHIŃSKĄ O MOCY 1.600.000 SHU! ua-cam.com/video/0MpUX4kqUBc/v-deo.html

[@fanatykgragasa.7994]

No ok

[@Gor_mi]

No dobra namowiles mnie!

[@mikias1193]

No dobra

[@barametek5723]

Nie reklamuj się xD

[@baho146]

Już czekam aż z chorsmenami będziecie jarac CBD jak z masnym

[@kubsonznove2121]

wiedziałem że bladii będzie zadowolony bladii ma jednak psychę do takich rzeczy

[@ad11kacper]

Bladii jaki szef totalny XD

[@NoNaMe-zc6wo]

+1 byczku

[@d0037]

Bladi kurde jaki koksu wszystko zjadl na czilku XD

[@kolegawasik2506]

Pani w klasie :
Nie jemy na lekcji
Ostatnia ławka :

[@Maciekk00]

12:30 wszyscy uciekają a Bladii się śmieje jak nie normalny xD

[@kraqusik5864]

wszyscy:
FUJJJJJJJJJJJJJJJJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bladii:
Ma dużo ości

[@werdosiek8950]

Jako jedyny wszystko zjadł

[@jakubmuszynski758]

Widać że Bladii ma doświadczenie po cytrynach z Flarkiem

[@kubson1992]

Yeah, you got that yummy, yum ;v

[@wacawkonstanty7170]

Dżastin bimber

[@jacekstrozynski2215]

Kiedy powtórka

[@Gor_mi]

Jestem zawiedziony ze nikt poza Pawlem nie skosztował ostatniego dania.

[@kravter80]

Bladii juz kiedys to jadl xD

[@RzeTon]

Oglądnij sobie Na kanale Szwagry, jak Szwagier to jadł to dla niego było dobre.

[@lapokaxo5732]

#BLADIIKROL

[@oliwierhrapek3830]

Ale to jest na prawdę dobre i ludzie w Skandynawii na prawdę to jedzą. Problem jest tylko z zapachem, ale można to otwierać w wodzie.

[@akysz6735]

kravter80 ej ale wiesz że Paweł to Bladii

[@kapitannk1126]

12:49 Bladii mogłeś na taką okazje Flarka zaprosić :D

[@dapaku9110]

12:29 maksym i większość horsemenów vs bladii
Surstroming!

[@Wikcia_Fikcia]

XD, bladii najlepszy

[@jowiszandertm8158]

Bladii powinien zrobić więcej odcinków z maksymalnym bo to naprawde kozak największy

[@jarosawfabiszewski50]

Bladeusz wariat którego uwielbiają miliony

[@7emur]

Wszyscy run, panika, a bladii wyjebane 😂, Baldii najciszej czyli jest Traitorem!

[@mushi5519]

Szkoda, że ten odcinek nie był konkursem, Bladii całą pulę nagród by wygrał :C

[@spodnie9678]

Bladii mistrz wszystko je XD

[@Giraffriela]

6:24 ojej jaki słodki Dobrodziej :'D
7:40 Bladii mówi jak moja babcia "nie każę Wam tego jeść, ale... spróbujcie"
12:43 i właśnie od tej minuty płaczę ze śmiechu

[@Harukishi3]

Haha Kapitan Bladeusz na luzie otwiera tą puszkę a inni zwiali XD Ale tekst Diabeuu'a mnie rozwalił '"Ty chory zwyrolu!" XDD

[@onjango]

Dobro wygląda jak jakiś boss meksykańskiej mafji lub kartelu

[@owchii5042]

Jakby ktoś pytał to bladii wygrał odcinek który nie był konkursem

[@blackangel2281]

Bladii ty byś mógł ze Szwagrem rywalizować na jedzenie chorych rzeczy 🤣

[@groszek1]

12:45 wszyscy spierdalaja,
tymczasem bladii:

[@thebluefrog6496]

Bladi jest jak pies, ma wyjebane co je i zawsze jest zadowolony xD

[@HedGeHog911]

12:55 Bladii, spokój grabarza

[@zmool_25]

XDD

[@spattonix121]

Bladi to jest nie do zdarcia xd

[@PaczekPaczekNieMaRaczek]

Nie ważne co ugotuje Paulinka Bladii i tak zje ze smakiem i jeszcze podziękuje

[@NowyEtapLbL]

Bladii, człowiek z śmietnikiem zamiast żołądka 😂

[@pryncypajd3686]

Bladii kiedyś z flarkiem jadl te rybki w puszce

[@ukaszmamczura620]

10:26 "Bo to jest tak jak z winem, im więcej leży w ziemi tym lepsze" xD Bladii, idę szukać w lesie win :D

[@wujern8360]

Bladii: Karma dla kotow? moje ulubione

[@HorseGameZ]

Bardziej powinno być "karma dla psów"

[@wujern8360]

@@HorseGameZ Chyba nie zrozumiales o co mi chodzi

[@Nikolas5842]

Ale dla kotów bardziej psom smakuje xD

[@thebluefrog6496]

@@Nikolas5842 psy są jak bladi, wpierdalają wszystko XDD

[@matroxd1142]

bladi człowiek maszyna XD

[@ssilentboy]

Bladii jaki niewzruszony tym kiszonym śledziem xd

[@patixpomp9873]

12:54 ja nie moge normalnie z zachowania bladiego xddddd normalnie w tym odc jest przekozak

[@SzakulFirstyYT]

Szacun dla Bladiego, że zjadł każdą rzecz. Irytują mnie osoby, które co chwilę płaczą, że nie spróbują. To proste pytanie, po chuj występują na tych filmach.

[@comradedavid2754]

6:44 wiedziałem że bladii czkawki dostanie kiedyś mówił to chyba u gimpera

[@thespecialone2632]

Nie no Bladii cóż można powiedzieć, pozamiatał jak zawsze :D

[@drix3543]

o nie! odcinek w niedzielę a nie w sobotę! legenda głosi, że raz na 2 lata tak się zdarzy. Jesteś szczęściarzem jeśli oglądasz ten odcinek dzisiaj ;))

[@vellurka]

Bladii - człowiek, który zjadł wszystko i więcej

[@ioniclojek588]

Bladii w tych okularach wyglądasz jak terminator 🤣😎

[@zielone_japko_biczaka_wcal7502]

12:32 O taaakkk :DD Ulubione danie Bladeusza i Flarka :'D ❤Cóż za nostalgia

[@erykadamski9947]

0:55 dobrodziej koneser
Własny prgram załorzy
Dobrodziejskie rewolucje

[@KolegaPorazkacy]

Oj tak byczq +1

[@Ziemniak638]

Orto pls

[@Trojanus-_-]

Biedy Bladeusz, Chłop sam został ;(

[@treemanfromnowhere]

Odcinek był zjebisty. Jeden z najlepszych

[@Herethick]

6:31 Komu w drogę, temu...
AVIOMARIN
Piękne słowa xD

[@kacpersota4118]

tytuł-jemy najgorsze rzeczy
odcinek- ale zajebiste jedzenie

[@esper2054]

Zawiodłem sie, liczyłem na jakieś super rekacje ale najwyraźniej Chorsemeni juz tyle razy wpie*dalali takie obrzydlistwa ze sie przyzwyczaili xD. Na szczęscie Diabeuu pozostał sobą, jego reakcje zawsze są najlepsze

[@samosia2832]

Mistrz Bladii pokonał wszystkich 😂

[@fiutnami]

Kogo następnym razem zaproszą do odcinka żeby podebrać mu trochę widzów? Według mnie najfajniej ogląda się chorsmenów bez nikogo dodatkowego, a szczególnie kiedy są proste mówione odcinki, bo według mnie w tym są najlepsi i najfajniejsi.

[@areti_327]

Bladeusz koks normalnie aż mi się chce śmiać gdy słysze ten śmiech xD

[@hileia2371]

kaszanka z kapuchą - jedno z najlepszych dań na grilla, love u Papa Plags

[@niemam6078]

omg, kocham XD bladii mistrz

[@patryktreszczotko4935]

Well odcinek co sobotę. Tak tak ale dziś niedziela!!!

[@KaCperP473]

Bladii tyle razy przez tyle lat jadł surstrominga że jemu smakowało 😂

[@veno7155]

0:33 w Wielkopolsce na to się mówi Galart

[@michaelbusch2703]

Dobrego dnia!

[@halcon_3250]

4:50 najlepsze kaszaneczka zawsze na grilla jest robiona

[@xenykX]

13:23 prawy górny, mina maksyma jest przerażająca.

[@magosiaswioka5245]

Pomysł na odc: Chorsmeni zamknięci w escape room 😃

[@sprint1977]

9:25 rozumiem Diabeuu,też tak mam :(

[@Suturno_TD]

surströmming bez flarka to nie to samo, ale przynajmniej jest bladii 😀

[@raksiakjd1233]

xDDD ta ryba tak smierdziała zgnilizną że aż muchy przyleciały xD

[@konubi3405]

0:00 i odrazu czuję że to będzie dobry odcinek

[@jqb169]

Dobro i Bladii do Mniej Więcej!

[@hexalik1365]

Bladiego trzeba zaprosić do mniej więcej na Czy to zjesz chalange

[@kapturzasty8018]

Już był

[@hexalik1365]

@@kapturzasty8018 gdzie ? Kiedy?

[@Daherl]

*Retrospekcja* : _bladii parę lat temu_
Surstromming challenge. ,,Ale to je*ie" (powiedział z łzami w oczach próbując złapać oddechdech )

[@nikolabielak6403]

🤣🤣🤣 Dawno się tak nie uśmiałam. Bladii taki człowiek że stali, a zapewne pod okularami smrodek topi mu oczy🙃🙃🙃

[@diavoIoroma]

Bladi to prze kocur. wszystko zje nawet Dobrodzieja. XD

[@domidomik608]

Jednak doświadczenie w jedzeniu fasolek Wszystkich smaków z flarkiem poskutkowało. ;)

[@makaroniii9658]

Bladii był tak głodny ze zjadł swoje kupki smakowe i teraz nie czuje smaku i na chilku zjadł wszystko innego wytłumaczenia nie ma:)

[@wiktolego]

5:38 ,,Jakbym pokonać jakiegoś Pokemona miał,, złoto

[@jarosawkaczmarek1699]

jeden z najlepszych odcinków!

[@hezerix1816]

Bladi szacun

[@saltozpotrojnymwyskokiem]

Dobrego dnia

[@ikarek5297]

Pizzeria Biesiadów mi się przypomniała

[@bulkazchlebem610]

Tak kurła patrzę na to i mam ochotę na śledzia w pomidorach

[@kubilon967]

Bladi najlepszy zawsze

[@dawidjanus4220]

Kto pamięta flarka i bladiego w kombinezonach łapeczka hah SUSTROMING

[@ZackaryGuy]

3:35 dobrodziej wygrał u mnie lapeczke :)

[@zmienna4542]

Ja to tak się zastanawiam co Bladii je na codzień, jak mu tak wszystko smakuje

[@krystianzak1950]

Fajny film, się zapowiada

[@2kamilos146]

HUEHEUEHHHEUEHEUEHEUHEUEHUEHEUEHEEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEHUEHEUEHHHEUEHEUEHEUHEUEHUEHEUEHEEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEHUEHEUEHHHEUEHEUEHEUHEUEHUEHEUEHEEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEHUEHEUEHHHEUEHEUEHEUHEUEHUEHEUEHEEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEHUEHEUEHHHEUEHEUEHEUHEUEHUEHEUEHEEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEHEUEEEHUEHEUEUEHEUUEUEHEUEHEUEHHEUEHEUEHEUEHEUEUEHUEHEUEUEHUEHEHEUEHEHUEHEHEUEHEHUEHEHEEEHEEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEUEHEUHEUEHEUEHEUEHEUEHUEHEUEHEUEH

[@henrystickmin4824]

Bladii to wykwintny krystyk kulinarny.
xD

[@MatetetClips]

Bladii - żelazna kurtyna
Dobro - żołądek ze stali

[@Megaluzak]

Bladii powinien założyć kanał kuchenny. Mógł bym oglądać cały dzień jak opowiada o jedzeniu XD

[@grzybek459]

Dobrze, że akurat jem pizze. Kozak

[@SpicySpiritual]

Patrzę na Bladiego i myślę : " Wreszcie swój chłop - nie robi akcji , je normalnie " ;)

[@nunus5802]

Definicja: Bladii-największy twardziel z drużyny boidupków. XD

[@Ciapex666]

Montaż przy otwieraniu puszki mistrzostwo :D

[@qeapone4989]

Dobrze ze dbacie o dobrodzieja

[@moledigginghole]

Jezu Bladii xD uwielbiam Cię

[@piotr8412]

Kreatywny odcinek :)

[@mixyboi9080]

bladii najlepszy 😂

[@grongii3375]

Ten bladii który przeżył nie jedną przygodę z ochydnymi smakołykami

[@RexxyBooy]

Bladeusz stalowy żołądek !

[@gerron6349]

Bladii i ten stoicki spokój jak ta konserwa strzeliła XDDDDDD

[@karolina2985]

Mój kolega kupił Surströmming i powiedział, że to nie jest takie złe na prawdę tylko jest bardzo słone, ale da się jakoś przy tym przeżyć. Jedynie zapach jest odrażający.

[@crashgaming454]

Dobrego Dnia!

[@Piotr.X]

Bladii najlepszy kiedy wszyscy mówią ohydne lub nie mogą zjeść on tylko mówi lajcik lub 13:03

[@Radbug11]

Nie, no dla Bladiego szacun za końcówkę.

[@filo87]

Kozacki odcineczek