Stowarzyszenie Umarłych Żarówek [TOWARY PRAKTYCZNE 2]
Вставка
- Опубліковано 15 вер 2024
- Jak naprawić spaloną żarówkę LED? Jak posługiwać się lutownicą? Jakie zalety ma lutownica transformatorowa, inaczej zwana pistoletową? Druga część opowieści o przedłużaniu życia ledówek, czyli żarówek ledowych. Część pierwsza: • Żarówka na sto lat [TO...
Zapraszam do wsparcia mojego kanału: patronite.pl/s...
oraz do subskrybowania: www.youtube.co...
![Żarówka na sto lat [TOWARY PRAKTYCZNE 1]](http://i.ytimg.com/vi/MHwnr_FQE_w/mqdefault.jpg)
![Żarówka na sto lat [TOWARY PRAKTYCZNE 1]](/img/tr.png)
![Co to jest prąd elektryczny? Część pierwsza: napięcie i natężenie [TOWARY PRAKTYCZNE 3]](http://i.ytimg.com/vi/GFXB7-fs6tQ/mqdefault.jpg)
![6 problemów świetlówek [TOWARY MODNE 136]](http://i.ytimg.com/vi/xpHOG88mAcE/mqdefault.jpg)
![Nokia 3310 i jej fenomen [TOWARY MODNE 23]](/img/n.gif)
Jaka szkoda, że nie było tego kanału jak byłem w technikum. Dużo lepiej podana wiedza niż te setki stron w podręcznikach. Szacunek dla wiedzy. Pozdrawiam
grunt to dobra książka której żaden choćby najlepszy film nie zastąpi z tym że podstawa programowa w tym momecie to dramat (jestem w tech mechatronicznym)
@@krisjaszczur2305 Wiem, wiem, przeglądałem podręcznik mechatroniki... :o[
Pozdro!
Szukałem tego słowa, pytałem znajomych i zaczepiałem ludzi na ulicy,nie mogłem spać ni jeść przez 2 tygodnie, schudłem tak ,że mój pies nie chciał mnie wpuścić do domu aż wreszcie pani Jadzia z osiedlowej świetlicy powiedziała mi "chyba że to o to słowo chodzi"... tak....Pan Adam jest CZŁOWIEKIEM RENESANSU...!
Jest jeszcze określenie - Omnibus!
Ale Renesans ładniej brzmi dla ucha!
Pozdrawiam!
Człowiek rezonansu :)
ADAM ŚMIAŁEK JESTEŚ MAESTRO LUBIE OGLĄDAĆ MATERIAŁY
To odcinek w konwencji Adama Słodowego. Na pewno się cieszy, że ma następcę!
Panie Adamie Gdyby tylko któryś z moich nauczycieli w szkole średniej potrafił przekazywać wiedzę i wytłumaczyć w taki sposób jak Pan to robi. Pewnie byłbym dzisiaj w innym miejscu na świecie. Pozdrawiam serdecznie życzę samych sukcesów.
To co robisz, no i samo prowadzenie kanału jest na medal. Brawo Adam ;).
Pozdrawiam
Taki fajny kanał z taką ilością wiedzy i dopiero teraz YT mi go pokazał. Prawie jak następca Adama Słodowego.
Dodaj Adama do Adama i.... czy to nie będzie wiedza do kwadratu? :)
Ludzie, jak nie rozumiecie to chociaż głupio nie komentujcie, a jak wam się nie podoba to sobie oglądajcie bzdury o pseudonauce.
Panie Adamie jest pan kopalnią wiedzy i wspomnień 👍👍👍
Jak sie nie rozumie to sie pyta...
Bardzo fajny materiał. Ja u siebie w podobny sposób naprawiam uszkodzone ledówki i już od kilku lat nie kupiłem nowej w sklepie. Iluminaci, którzy stworzyli „spisek żarówkowy” pewnie przewracają się w grobach ale co mi tam 😉
kurde czemu lekcje w szkole nie mogły byc tak ciekawe i wciagajace ??
Otóż to! Niestety - lub stety mam już drugie 18cie na karku, ale chodziłem do Zawodówki, i wykłady były nudne jak flaki z olejem. A tego potrzeba młodym ludziom, aby wyciągnąć ich w pasję.
Polecam "Dzień Świra" i scenę z wypłatą pensji ;)
Super materiał pozdrawiam serdecznie
Jeden z najlepszych kanałów w Polsce. :)
Dzięki, jesteś wielki!!!!
Super, mam taką czerwoną lutownice 16 lat, a po obejrzanym filmie dowiedziałem się czegoś nowego. Dziękuję i pozdrawiam
Tłuściutki materiał. Kawał super wiedzy. !
Mega super zagadnienia i fantastyczny sposób w który Pan o tym mówi, pozdrawiam serdecznie!
Już kiedyś wymieniałem ledy w żarówkach, używałem noża z wysuwanym ostrzem do odcinania cyny i odrywania padów w diodach smd. Można też stosować technikę podważania diody i odlutowywania z jednej strony. Polecam poćwiczyć na jednej płytce przeznaczonej na straty.
Domagam się " Do widzenia " wypowiedzianego z dawnym akcentem...Myślałem, że to przypadkiem się Pan "przejęzyczył" ostatnio ale nie ...już drugi raz się zawiodłem.... Toż to był znak firmowy niemalże...
Pozdrawiam bardzo serdecznie. Miło patrzeć jak kanał się rozrasta...
Obiecuję, że przynajmniej spróbuję ;)
Oczywiście będę wspierał, robisz świetne filmy
Odcinek złoto, Pan Adam również, właśnie poszedłem i naprawiłem niedziałającą żarówkę z czujnikiem ruchu. Dziękuję
super tuning lutownicy. Czekam na odcinek jak ją przerobiłeś.
Strasznie przypomina Pan ŚP. Kamińskiego i Kurka ze starego dobrego programu SONDA. Bardzo ich lubiłem i ceniłem, jeszcze jako gówniarz oglądałem z ojcem SONDĘ z otwartą buzią zafascynowany i pochłonięty, zupełnie tak jak teraz oglądam jak Pana kanał!
Bardzo mi miło, to także moi idole :)
@
Panie Adamie, w następnych odcinkach proszę poruszyć temat ledów no właśnie takich nietypowych i dziwnych, tzn są one na takich cienkich żółto-pomaranczowych cienkich pręcikach, zdaje się że nie posiadają żadnego układu prostowniczo-stabilizującego, od zwykłe "żółte pręciki" zamknięte w bance. Proszę zerknąć na grafikę google www.google.pl/search?q=%C5%BCar%C3%B3wka+e27+2w&sxsrf=ALeKk00ZbRaYGRiOJkOSVVgMNkpbCN5lAA:1588105560152&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=2ahUKEwi3hp2e-ovpAhVMLewKHWWNDjYQ_AUoAnoECCAQBA&biw=1366&bih=654
Tylko dorównaniu przywołanych klasyków gatunku brakuje niestety dyskusji. Gadających głów na YT jest mnóstwo. Panie Adamie znajdź Pan kolegę, z którym razem będziecie wymieniać przeciwne opinie i sukces gwarantowany!
O, bardzo bym chciał, ale najpierw musi się trochę świat ustabilizować, bo nikt nie wie co będzie robił za miesiąc. Ale ten pomysł chodzi mi po głowie od dawna.
O ledach udających żarówki "z drucikiem" też wspomnę. Dziś tylko o tym, że mają one bardzo ciężkie życie ze względu na warunki chłodzenia.
Adam Śmiałek te żarówki dają całkiem dobre spektrum światła używam je (philips i brilum)ale tak jak pan mówi żywotność około roku i do śmietnika niestety jakby Pan mógł zrobić instruktaż reanimacji takiej żarówki jeśli to możliwe to byłoby świetnie.
Czekam na więcej filmów z serii Towary praktyczne. Świetna robota, dzięki!
Dziękuje za kolejny konkretny filmik, aż się chce w lutownicę zaopatrzyć i szukać żarówki do naprawy:)
Uwielbiam Transformatorowe lutownice - mam taką samą ale inaczej przerobioną ;) Spoko pomysł z tymi żarówkami LED :)
Czy diodę w ogóle można nazywać żarówką?
Diodę nie, ale kilka diod w plastikowym świecącym bąblu z gwintem żarówkowym, myślę że już można.
@, jeszcze jedna sprawa. Istnieją dwa rodzaje połączeń: jedno szeregowe, a drugie równoległe. Nie pamiętam, które jest które, ale jedno z nich powodowało, że wystarczyła tylko jedna spalona żaróweczka, by całe lampki choinkowe przestały świecić. Potem to zmieniono. Co z stoi na przeszkodzie, by z żarówkami ledowymi było podobnie?
Olbrzymi zakres wiedzy na temat elektoniki, fotografia, muzyki i jeszcze wielu innych dziedzin. Niestety niewiele jest kanałów na UA-cam tak wartościowych. Nasuwa się pytanie. Czym się Pan zajmuję?
Dzięki za miłe słowa :) Zajmuję się albo zajmowałem, bo nie sposób robić wszystkiego naraz, mniej więcej tym, o czym mówię w filmach. A więc elektroniką, a ściślej automatyką przemysłową, czyli projektami urządzeń z mikroprocesorami, a także fotografią, filmem i pisaniem, współpracując między innymi z historykami i to jest kolejna gałąź wiedzy, która jest mi bliska sercu. Piszę także muzykę, gram i nagrywam ją (m.in. miałem miły roczny epizod jako nauczyciel prowadzący zespoły w krakowskim Staromiejskim Centrum Kultury Młodzieży, zaraz na początku dorosłości). Generalnie lubię zmiany, więc kto wie co jeszcze mnie czeka :)
Super ten sposób na wylutowanie diody transformatorówką
Kapitanie mój kapitanie! Pozdrawiam i czekam na kolejny odcinek.
Przekonał mnie pan do nabycia lutownicy transformatorowej. Używałem już takich i chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze kilka ich zalet. Posiadają sporą masę a więc i bezwładność i umieszczoną w dobrym miejscu w stosunku do wektorów działających sił co skutecznie ogranicza przypadkowe drgnienia dłoni. Można także łatwiej kontrolować nacisk na lutowany punkt używając tego ciężaru. Pistoletowa rękojeść umożliwia ergonomiczny, pewny chwyt i kontrolowaną manipulację. Długie szyny z grotem ułatwiają dostęp do trudno dostępnych miejsc. No i zawsze jest światełko.
Przede wszystkim nie smrodzi kiedy nie potrzeba
Bardzo ciekawe filmy. Jest wiedza, pasja i profesjonalna realizacja. Życzę milion subów.... na początek 😀
Szacuneczek po raz kolejny i komentarz dla zasięgów!
Dziękuję i pozdrawiam.
Kanał spokojnie może konkurować z Techmoan. Gratulacje!
Poproszę więcej odcinków o "martwej technokogii" :-) np: magnetofon szpulowy,radio analogowe,telefon stacjonarny etc.
Wszystko to się pojawi, mnóstwo eksponatów czeka, łącznie z niedawno kupioną parką dwóch telefonów z tarczą :)
Świetny materiał. Jeśli chodzi o lutowanie większych elementów, jak np. w instalacji elektrycznej, to zdecydowanie wybieram lutownicę transformatorową. Do elektroniki natomiast stacją lutowniczą.
Tak jak ja.
Szefie- jesteś mistrzem!
Brawo brawo dobry jesteś
Witam i plus za materiał edukacyjny dla niezorientowanych, warto edukować itd.
mam takie spostrzeżenia :)
Co do rezystora to nie jest on zalecanym rozwiązaniem - do pewnego stopnia się sprawdza przy małych mocach ale nie przy LED o prądach większych od ok 15mA/20mA... / tutaj liczy się koszt rozwiązania a nie jego 100% skuteczność/ - natomiast w większości LED z "żarówkach" prądy przewodzenia są dużo większe.
co do problemu przepalania się LED, faktem jest, że to wina temperatury a dokładniej napięcia przewodzenia diod (napięcie jakie się 'odkłada' (występuje) na nim w czasie pracy), które zmienia się (maleje) ze wzrostem temperatury i tym samym zmniejsza się rezystancja wewn. struktury co skutkuje wzrostem prądu pobieranego ze źródła zasilania. Przepływ większego prądu podgrzewa dodatkowo strukturę co jeszcze bardziej zwiększa przepływ prądu i koło się zamyka aż do uszkodzenia struktury wrażliwej na 'ciepło'. Dlatego zostały zaprojektowane elementy stabilizujące - źródła prądowe takie jak przykładowo NSI45020 (pdf.datasheetcatalog.com/datasheet/on_semiconductor2/NSI45020-D.PDF) i podobne stabilizatory prądu. Ktoś zapyta - dlaczego tylko jedna bądź dwie struktury LED ulegają uszkodzeniom w takich "żarówkach" - odpowiedź: przy połączeniu szeregowym uszkadza się w pierwszej kolejności najsłabszy element i tym samym działa podobnie do bezpiecznika - przerywa obwód.Na pytanie dlaczego jeden element jest słabszy od innych. wyprodukowanych w tej samej serii , odpowiedź: produkcja podzespołów elektron. jest skomplikowanym procesem i narażonym na działanie wielu czynników szkodliwych - tym samym nie zdarza się aby dwa układy były identyczne w 100% - nawet zgodność 99,999% to i tak daje 0,001% różnicy i to już wystarczy aby ten różniący się element uległ uszkodzeniu jako pierwszy. Natomiast w katalogach podaje się ustalony zakres (tolerancja) powtarzalności parametrów.
Dodatkowo w produkcji urządzeń stosuje się dość karkołomna kalkulację ekonomiczną - w skrócie zasada krótkiej kołdry :) - i to przy założeniu, że producent jest uczciwy a fabryka wykonująca zamówienie jest rzetelna :) - ok 90% produkcji to fabryki w Chinach i z tym jest, krótko mówiąc problem - ale nie miejsce w komentarzu na to aby go rozwijać. Dla równowagi - są tam także fabryki bardzo porządne i cenione...
Problemem jest też, wytwarzanie podróbek podzespołów co jest bardzo szkodliwym procederem i skala jest naprawdę poważna. -też kolejny problem do opisania....
Co do lutownicy to lepszym rozwiązaniem jest podgrzanie lokalne gorącym powietrzem od spodu (sprawdza się suszarka łazienkowa przy takich jednorazowych pracach ale lepszy jest tzw. HOT AIR bądź opalarka - ale tu uwaga na temperaturę aby nie była za wysoka) - czasami wystarczy aby zdjąć LED z płytki, a w drugą stronę podobnie z tym, że przed położeniem nowej LED (z przeszczepu z identycznej "żarówki") warto nałożyć spoiwo lutownicze - tzw. :cynę + topnik - zalecam z dodatkiem ołowiu. Lepiej wiąże połączenie. / przy tej metodzie uważać oby nie trzymać płytki w rękach - można się poparzyć
Szczerze mowiac nie trafilem na YT na nikogo kto tak idealnie tlumaczylby proste i trudne rzeczy. Ma Pan naprawde magiczny glos a Pana retoryka jest na poziomie arcymistrzowskim. Geniusz to malo powiedziane....
Dziękuję za miłe słowa :)
Przy następnej wizycie w markecie budowlanych zaopatrzę się chyba zapas ledów z pojemnika na elektrośmieci ;)
A kto Pana wypuści z tego marketu z tymi żarówkami? Na czym Deep State położy raz łapę, to już jest jego. W Poznaniu jest np. "Gratowisko", gdzie można bezpłatnie zawieźć dowolny sprzęt elektro. Trafiają się np. całe, być może sprawne, komputery itp. Ale odkupić niczego nie można, teren skamerowany. Ma iść na przemiał i choooy!
Kiedyś trafił mi się odpad grubego jak palec kabla w izolacji PCV, a z wierzchu guma. Samej miedzi było ok. 20 kilo, więc obrałem, miedź sprzedałem, a izolację zawiozłem na to osławione Gratowisko. Chciałem być "EKO!" Było tego dwa kartony po bananach, wszystko ładnie zwinięte - osobno guma, osobno PCV! I nie przyjęli mi!
"Cały kabel, to tak, sama izolacja nie!". Co miałem robić? Tak się wkur**łem, że wywaliłem to w pobliskie krzaki!
Normalnie bolszewia!!!
Pozdrawiam!
@@waldemarsobkowiak8974 Wielokrotnie zabierałem różne ciekawe rzeczy z pojemnika na elektrośmieci w castoramie i nikt nie robił mi żadnych problemów.
@@Rozbujnik_Rumcajs Nie dziwię im się - jakby do mnie przyszedł Rozbójnik Rumcajs ze spluwą na żołędzie, to też bym nie robił problemu! :o)
A poważnie - jak Pan tak mówi, to ja też spróbuję!
Świetny materiał 👍
Bardzo lubie Twoje filmy bo mam takie same zaintteresowania i chyba jestesmy w podobnym wieku. Wiele lat myslalem jakTy, ze w gniazdku w jednej dziurce jest plus a w drugiej minus i na odwrot w tempie 50Hz. Tak nie jest. Jedna żyła to jest ZERO a zmiana z plusa na minus jest w drugiej żyle, Dowód: jak wsadzisz neonowke w probniku do napięcia w jedna dziurke to nie swieci a w drugą to swieci.Dowod 2. Jak sie robi zerowanie w gniazdku to sie zeruje do żyły co nie swieci neonówka. Dowód 3. Bezpiecznik w instalacji domowej zakłąda sie na żyłe gorącą a nie żyłę zerową. jest jeszcze Dowod 4 ale długo bym musiał pisać. pozdrawiam i ogądam dalej :-)
!
Wszystko zależy od punktu odniesienia. W urządzeniach niewymagających uziemienia, a więc zupełnie odizolowanych od środowiska, gniazdko wygląda tak, jak opisałeś na początku. Raz plus-minus, raz - odwrotnie. Umiejętność relatywnego patrzenia na prąd przydaje się przy analizie schematów i projektowaniu urządzeń, wiele rzeczy wygląda wtedy prościej.
@ Widze, ze ma Pan spora grupe ogladajacych, wypadalo by wiec wyjasnic takie kwestie. Po komentarzach widac, ze wielu nadal nie rozumie pojecia napiecia(napiecie miedzyfazowe), ani nie zna rodzajow pradow?(napiec?) zmiennych (nie rozumieja, ze zmienny nie musi oznaczac zmiany biegunowosci).
Ta ilustracja z zamieniajacym sie miejscami + - w gniazdku jest mylaca.
Zero to zawsze zero (mimo ze 0V wzgledem gruntu napewno tam nie ma), przewod fazowy zmienia swoja biegunowosc(faze), "pchajac lub wyciagajac" elektrony przez obwod. Chyba, ze sie myle, bo z pradem mam stycznosc tylko zima w herbacie :)
Każdy plus może być minusem :) Wszystko kwestią punktu odniesienia. Przyjdzie czas na odcinek poświęcony konkretnie temu, co się dzieje w domowych gniazdkach i tam się wszystko ładnie wyjaśni. Jednakże zaczynanie od tych zasad byłoby mylące dla zrozumienia działania energii elektrycznej, ponieważ instalacja domowa jest szczególnym przypadkiem, w którym jeden z biegunów stanowi potencjał równy ziemi (teoretycznie). Ale już rozpatrując np. latarkę ta zasada nie obowiązuje.
Guzik prawda! Wszystkie Pańskie Dowody nie dowodzą *niczego!*. Przewód "0" nie ma żadnego potencjału. Potencjał posiada biegun fazowy. I dlatego tylko "zerowanie" robi się do kabla zerowego, tylko dlatego neonówka świeci na fazie, bo "zero" ma ten sam potencjał, co nasze ciało, więc żaden prąd nie popłynie.
Natomiast bezpiecznik teoretycznie mógłby być równie dobrze na fazie! Tak samo by "wyskoczył" przy przekroczeniu zadanego amperażu! A daje się go na fazie z powodów praktycznych:
1. Bo łatwiej jest budować rozgałęzione obwody - upraszcza to schemat;
2. Można bezpiecznikiem wyłączać swobodnie dowolną gałąź.
A między fazą a zerem różnica jest tylko wtedy, dopóki nie zewrze Pan ich odbiornikiem. Od tego momentu nie odróżni Pan fazy od zera: potencjał fazy działa jak pompa - pcha elektrony lub je zasysa. Płyną one raz od fazy do zera, a za chwilę od zera do fazy!
Dlatego też obojętnie, czy Pan założy miernik cęgowy na przewód fazowy, czy na zerowy: w obu wypadkach pokaże Panu TO SAMO!
To zlap za zero, jakmadz podlaczone cos w gniazdku rownoleglym😂
kiedyś świetlówki kompaktowe naprawiałem :) tam było trudniej w tych przetworniczkach, ale zwykle to też był kondensator albo luty, albo spalony żarnik, jak z jednej strony to opornikiem równolegle czasem też się udawało i świeciła :)
Też tak robiłem. Żarniki były połączone szeregowo i jak jeden sie spalił to nie było światła. Jak przepalony żarnik się zbocznikowalo, to świetlówka wracała do żywych.
Elegancko
bardzo sensowny kanał, nie dla idiotów (-;
The best 🤗😄👍 pozdrowiam
Lutowie na grot? Oj! Tutaj Krzysztof Bielewicz z Reduktora Szumu miałby solidne zastrzeżenie :) Pozdrawiam
Jak mówiłem, szkoły są dwie. Używam obu lutownic, do różnych celów i nie wyobrażam sobie wylutowywać takiej diody precyzyjną lutownicą 24 waty.
Edit: teraz zauważyłem, że chodziło o coś innego, wyjaśnienie jest poniżej.
Ja przy lutowaniu transformatorową zawsze biorę lutowie na grot. Może to nie jest poprawne, ale przy małych elementach skuteczne.
Kolejnym minusem lutownicy transformatorowej jest... spadek napięcia na grocie. Może w 99% przypadków nic się nie stanie, ale może się zdarzyć że tak fantazyjnie wygięty grot uszkodzi nam jakiś delikatny element/ ścieżkę sygnałową.
Do odlutu bardzo polecam hotaira. Świetne narzędzie, doskonale nadaje się też do lutowania SMD
@ Mnie chodziło o to, że przywołany autor stanowczo radzi, aby grotem jedynie nagrzać elementy lutowane, a lutowie przyłożyć do miejsca przewidywanej spoiny, wówczas nastąpi prawidłowe połączenie elementów. Pan Krzysztof równie stanowczo odradza nabieranie lutowiny na grot w celu późniejszego łączenia
A, w tym rzecz. To co innego. Dlatego zamieściłem uwagę o tym, że to jest gorsza metoda, ale czasem konieczna, jeśli nie mamy możliwości użycia obu rąk do obsługi samego lutowania (jedną musimy coś trzymać). Tu właśnie górą jest transformatorówka, bo nabieranie cyny trwa koło sekundy i jeszcze nie wytopi topnika. Przy grzałkowych ta metoda odpada zupełnie.
Co do spadku napięcia, to jest tam małe, że raczej nie obawiałbym się tu o jakieś szkody. Elektroniki pracującej przy 1,8V raczej nie traktowałbym taką brutalną lutownicą.
Prąd który macha membraną jest zdecydowanie przemienny, biegunowość też się zmienia.
Ale nie jest cykliczny, chyba że puścimy na głośnik sinus.
Pozdrawiam serdecznie
Jeżeli chodzi o napięcie przemienne w gniazdku 230v to faza zawsze jest z jednej strony a zero na przeciw. A jeżeli chodzi o ledy to można jeszcze hot air-em wylutować grzejąc od spodu albo zwykłą opalarką
Nikt nie twierdzi, że jest inaczej. Jednak jeśli na chwilę nie będziemy myśleć gdzie elektrownia przyłącza jeden z biegunów, ten względem drugiego przyjmuje zawsze potencjał przeciwny z wyjątkiem tych nieskończenie krótkich chwil zdarzających się sto razy w ciągu sekundy, gdy oba są sobie równe. A co do hot air-a, powodzenia z grzaniem aluminiowej płytki. Raczej odkleją się wszystkie diody jednocześnie :)
Czesto właśnie hot air używam do demontażu, płytka w uchwycie aby nie ruszyły się inne
@ nie odkleją się, lutuję MOSFETy na płycie głownej laptopa i małe rezystorki i kondensatorki nie odklejają się, trzeba tylko z grubej foli alumioniowej wyciąć dziurkę trochę większą niż element grzany i przyłożyć. Niektórzy używają taśmę kaptonową. :-)
Ale tutaj mamy specyficzną sytuację, to jest laminat na podłożu aluminiowym. Epoksydowy dość dobrze izoluje cieplnie, tutaj może nam wszystko naraz spłynąć, a przede wszystkim zostanie rozgrzane do wysokiej temperatury, czego ledy nie lubią.
super dziękuję Panu
Na początku odcinka chyba zobaczyłem miernik uniwersalny LAVO! Kiedyś trudno dostępny. Mnie udało się w tamtych czasach kupić w Składnicy Harcerskiej miernik UM-3B. Leży do dziś jak nowy bo teraz mam kilka wysokiej klasy mierników cyfrowych. Z sentymentu nie wyrzucam tego "zabytku" bo na nim rozpoczynałem przygodę z elektroniką.
Ja diody LED sprawdzam innym sposobem - miernikiem uniwersalnym ustawionym na pomiar rezystancji 200 ohm. Nawet miernik z marketu za 20 zł doskonale się do tego nadaje. Dioda zaświeci słabiutko ale wiadomo która dioda dobra a która uszkodzona. Zakresy omomierza w miernikach to nic innego jak źródło napięcia z odpowiednimi rezystorami i diody nigdy nie uszkodzi. Jak bardzo oporne LED-y na wyższe napięcia to w ruch idzie miernik wyższej klasy i wybieram zakres testu diody (lepsze mierniki potrafią mierzyć nawet spadek napięcia na złączu diody do 6V)
Lutownica transformatorowa to majątek! Moja pochodzi z 1969 roku i działa do dzisiaj. Najczęściej używana lutownica mimo że mam kilka z cyfrowymi bajerami, stabilizacjami i wyświetlaczami. Po prostu najszybsza do uruchomienia i zawsze pod ręką. A lutuję nią nawet współczesne układy scalone. Bo to tylko kwestia wprawy. Jak coś naprawdę drobnego to lutownica USB zasilana z typowej ładowarki do telefonu. To naprawdę działa doskonale przy drobniutkich elementach!
Sporo diod ma napięcia przewodzenia wyższe od napięć mierników (zwykle 2-3 wolty). Trzeba o tym pamiętać, bo się można nabrać, że nie działa, a tymczasem napięcie jest zbyt małe.
@ Typowa biała dioda ma napięcie przewodzenia ok. 3,2V ale dla parametrów katalogowych. Zaświeci się nawet przy 2,6V. Naprawiałem mnóstwo żarówek i zawsze korzystałem z najprostszego miernika UNI-T 830 za 15 zł bo zawsze leży pod ręką. Jak mam wątpliwości to sięgam do cięższej artylerii mierników Aneng, Gould. Tam można nawet badać diody Zenera do 6V więc i można także zwykłe tylko polaryzacja odwrotna. Oczywiście prostym miernikiem nie zbadamy diod połączonych szeregowo (bywają po trzy struktury świecące w jednej obudowie) bo napięcie przewodzenia może być powyżej 9V. Wtedy proste rozwiązanie - zasilacz laboratoryjny ustawiony na ograniczenie prądowe ok. 15 mA i napięcie tak z 15V bo zadziała ograniczenie prądowe i nie ma prawa dioda się spalić.
Obecnie ledy w strukturze tzw. żarówek mają prawie zawsze napięcia dużo wyższe niż typowe 3 V dla struktur białych. Co innego w taśmach, tutaj nadal jest po staremu.
@ Typowe białe diody w żarówkach mają maksymalne napięcie przewodzenia 3,6V. Tak dla pewności zrobiłem sobie test najpopularniejszej obecnie diody żarówkowej typu 5730 z użyciem precyzyjnego zasilacza laboratoryjnego. Wyniki są takie: 2,7V/2mA, 2,8V/3 mA, 2,9V/8 mA, 3V/15 mA, 3,1V/24 mA, 3,2V/38mA, 3,3V/54mA, 3,4V/75mA, 3,5V/110mA. Nawet tanie mierniki na zakresie testu diody, ciągłości sygnału i oporności 200 ohm dają napięcie wyjściowe 3,2V. Nie ma mocnych żeby takiej diody nie sprawdzić bo biała dioda już świeci przy napięciu nawet 2,6V tylko słabo (1 - 2 mA) co w zupełności jest widoczne do sprawdzenia czy jest sprawna. Oczywiście są diody na wyższe napięcia przewodzenia ale to przeważnie tzw. COB gdzie struktura jest zupełnie inna (przeważnie wiele diod w jednej obudowie). Ale sprawdzanie takich diod nawet nie ma sensu bo to są struktury nienaprawialne. Jak nie świeci to do wyrzucenia. Można co prawda sprawdzić zasilaczem laboratoryjnym ale tylko ciekawości czy padła dioda czy sterownik. Film dotyczy typowych diod i na 100% można je sprawdzić nawet najtańszym miernikiem bez robienia prowizorycznych zasilaczy z baterii litowo-jonowej.
Przecież w filmie pokazuję (4:40), że większość współczesnych struktur zawiera kilka diod łączonych szeregowo. Ledy do taśm to inna historia, ale w żarówkach takich się nie stosuje, a ten film jest właśnie o diodach w żarówkach.
Dziękuję
Dobry patent z tą lutownicą. Mam 2 z urwanym gwintem. Że ja na to nie wpadłem...
Panie Adamie może jakieś filmy o instrumentach klawiszowych bo odcinek "Jak działa Midi" na kanale RS elektronika oglądałem z takim zaciekawieniem że później kupiłem prosty keyboard i zacząłem eksperymenty z dźwiękiem. Również de-kompozytor ostatnio yamahę i korga naprawiał i remontował i bardzo fajnie to się oglądało.
O instrumentach to w ogóle chciałbym zrobić osobną serię. Na pewno coś się pojawi na początek za niedługo :)
Czekam z niecierpliwością i pozdrawiam
Panie Adamie, jak zwykle świetny materiał. I super podkład muzyczny w tle. Czy jest szansa gdzieś go posłuchać?
Nagram go raz jeszcze, w wersji bardziej rozbudowanej i wystawię wkrótce :)
Ja to robię zupełnie inaczej podgrzewam od spodu zapalniczką i ściągam pensetą. Zaraz Z mojego doświadczenia napraw żarówek Wychodzi że trzeba wymienić wszystkie diody na nowe gdyż tamte już są wstępnie tak jakby nadpalone i ich żywotność jest bardzo krótka. Może przy obniżeniu napięcia zasilania żywotność znacznie wzrośnie jednak że ja zawsze dawałem nowe.
Witam i pozdrawiam,
Wielokrotnie naprawiałem uszkodzone LEDowe źródła światła i jako poradę mogę wrzucić, że nie trzeba wylutowywać uszkodzonej diody, jeśli chce się ją po prostu zewrzeć, wystarczy wyciąć ją ostrymi szczypcami bocznymi. Nie przegrzewamy wtedy ścieżek. A co do diagnozy, która dioda jest spalona wystarczy tymi samymi szczypcami, ale izolowanymi, (tylko dla wprawniejszych, niebezpieczne!) przy włączonym napięciu zasilania po kolei zwierać pojedyncze diody, aż źródło światła się zaświeci (to tylko przy uszkodzonej pojedynczej diodzie, ale najczęściej właśnie pojedyncza dioda przerywa obwód). Jest to metoda błyskawiczna i dająca natychmiastowy efekt. Oczywiście najpierw wypadałoby zmierzyć miernikiem, czy cokolwiek pojawia się na zaciskach wejściowych płytki z diodami, bo jak nie, to zawieranie pomoże tyle, co umarłemu kadzidło.
Osobną sprawą jest otwieranie niektórych konstrukcji LEDowych źródeł światła, czasami szklany klosz trzeba zbić (ostrożnie), czasami odkleić wierzchnia płytkę szklaną (przy źródłach typu spotlight), czasami odwinąć elastyczne podłoże zwinięte w rulonik i takie tam niuanse.
Ale w 80 procentach się daje coś uskutecznić. Jestem stałym wybieraczem elektrośmieci z segregowanych pojemników w marketach, czego ja stamtąd nie wyciągnąłem, a większość naprawiłem, bo 90% uszkodzeń to zaśniedziałe styki do baterii, nienasmarowane, zatarte osie lub przewód zasilający z przerwą.
Z ciekawszych wymienię tylko: wtyczkowe miernik mocy, kieszonkowy mini-miernik, wiele suszarek do włosów, farelek, radarowy wskaźnik odległości na parking, krokomierz, radia kuchenne z zegarem, waga kuchenna, tablet, inhalator etc, etc.
Oczywiście można diodę wycinać jak również wytopić, ale na kanale nie będę pokazywał manipulacji pod napięciem sieciowym ani nie będę propagował takich działań, bo to zbyt niebezpieczne. Nie każdy ma zdolności manualne ani sprawną różnicówkę. Oczywiście kto ma doświadczenie i rozsądek, może sobie działać po swojemu.
To prawda, większość tzw. elektrośmieci jest łatwa do naprawienia.
MISTRZ
Ale grot do rozlutowania super tą drogą idąc można zrobić groty do wylutowywania układów scalonych SMD.
A czy warto spróbować w ten sposób: zepsutą diodę wyrzucam i wstawiam zworę. Ale zamiast wymieniać "elektronikę", nawiercam w cokole kilka sporych otworów, które - jak przypuszczam - dramatycznie poprawią chłodzenie. Ergo - żarówka naprawiona i świeci dłużej.
A nawet można by nawiercać cokoły w nowych żarówkach, żeby usprawnić chłodzenie od początku. Może to jest remedium na przyspieszone zużywanie się żarówek LED?
Nawiercanie otworów chłodzących zamiast wymiany elektroniki.
Panie Adamie, dobrze kombinuję?
PS . Mam traumę lutownicową...
A potem całkiem przypadkiem i zupelnie nieswiadomie ktos złapie za żarówkę pod napięciem mokrą ręką.
@@piobad81 kto odkręca zapaloną żarówkę?
@@aldurer8979 magik😂
To przedstawienie przemienności na gniazdku elektrycznym jest mylące, bo napięcie zmienia się na jednym wtyku, a na drugim zawsze mamy 'masę'.
Zależy od punku odniesienia.
1) Przewód Neutralny.
Słyszałem o przewodzie zerowym(w TN-C czyli PEN) , o kablu fazowym (czyli 4 lub 5 przewodowy ) potocznie zwanym siłowym ( czasem tylko 3 przewody w takim kablu występują np przy zasilaniu silników stanowiących zespół urządzeń wspólnie uziemionymi w sieci TT) ( 3 przewody tego kabla są fazowe kolejno L1 i L2 i L3 a jak ktoś się posługuje starym nazewnictwem kolejno R, S, T ) . Na środkowy przewód mówi się Uziemienie czyli przewód ochronny dodam do tej paćki pojęć też zerowanie bolca uziemienia.
2) I teraz tak przewód masowy to tylko w instalacji samochodów występuje . Chodzi w tym o to że na całej konstrukcji (masie auta) występuje galwaniczne połączenie z ujemnym zaciskiem akumulatora. (wujek Google pokaże )
3) Jeśli operujesz Pan tak nieprecyzyjnie pojęciami to na początku istnienia pierwszych SEE obydwa przewody były galwanicznie odseparowane od ziemi. Ślady tego można znaleźć w przepisach SEP z lat 60 gdzie każdy przewód dochodzący do domu musiał mieć swój bezpiecznik.
4) Sa gniazdka w których do dziś jest celowo stosowana sieć typu IT Np na salach operacyjnych. W tych gniazdkach nie ma uziemienia masy a przypadkowe połączenie jednego przewodu do masy nie powoduje zadziałania zabezpieczeń.
Dlatego łykam tą animację Panie mrkukot.
@@trotyl84 Tak, nie jestem biegły w pojęciach związanych z elektryką, energetyką a prądu generalnie dotykać wolę nie, dlatego przepraszam za użycie określenia 'masa'. Jestem natomiast użytkownikiem tego typu filmów edukacyjnych i staram się z nich jak najwięcej wynieść, dlatego autorowi filmu w komentarzu zwróciłem uwagę na to, że dla mnie to jest mylące. Zwrócenie uwagi na to, że tylko na jednym przewodzie nam się zmienia znak +/-, a drugi jest przewodem neutralnym (tutaj dziękuję serdecznie za zwrócenie uwagi na poprawną nazwę) jest istotne jak się trawi później film o gniazdkach w USA, gdzie w jednych mamy jeden wtyk neutralny, a w drugich tego wtyku neutralnego nie ma, żeby uzyskać wyższe napięcie. Mam nadzieję, że wybaczysz mój brak wiedzy i trochę zrozumiesz moje rozumienie tego typów materiałów popularnonaukowych. Pozdrawiam gorąco!
@@mrkukot Nie Pan pierwszy się mylił i nie pan ostatni się pomylił.
Pan Adam ze mną też miał przeprawę po dziedzinach w których nie jestem ekspertem.
Dodam małą erratę: Zwróćmy uwagę na mój punkt czwarty tam użyłem słowo masa mając na myśli najpierw uziemienie ( dokładniej stalowe zbrojenie szpitala czyli uziemienie naturalne ) potem dowolny odbiornik ( w sensie niechcianego połączenia z takim przewodem) . Ważne jest to że "masa" to jest pojęcie podstawowej jednostki fizycznej która cechuję każdy fizyczny obiekt. ( Chyba dlatego użyłem "masy" jako cechy dowolnego obiektu.)
już masz lajka za mad maxa :)
Znowu ścieżka dźwiękowa wymiata.O odcinku nie wspomnę.
„Nie ma przypadków, są tylko znaki” 10:03 - Jak wróci, to się urżnę w trupa . Czego i panu serdecznie życzę . Puki co , zabieram się do roboty - by wróciła !
Ale mistrz!
Mówiłem na test oprawach zewnętrznych ozdobnych budynku połączenie szeregowe dwóch żarówek gdyż oprawa przewidywała montaż dwóch żarówek świecących jedna do góry jedna w dół. Ciekawe jak długo to po świeci i jaki ma współczynnik mocy względem jednej żarówki. Jasność natomiast jest w zupełności wystarczająca. Ciekawe też jest jeszcze jaką rzeczywistą moc pobiera taki tandem.
Pozdrawiam :)
Super kanał. Dziękuję. Przy okazji, źródła LED-owe nie powinno się formalnie nazywać "żarówkami". Żarówka to źródło światła posiadające żarnik (drucik, który rozgrzany do bardzo wysokiej temperatury, emituje światło w paśmie widzialnym). LED-y nie posiadają żarnika. Światło uzyskuje się w nich za pomocą zjawiska elektroluminescencji. Może LED-a nazywać "źródłem LED", albo tzw. "retrofitem" jeśli mówimy o źródle LED zastępującym 1 do 1 zwykłą żarówkę głównego szeregu.
Nie powinno, sam ubolewam, ale już tak się utarło i raczej nic tego nie zmieni, odkąd markety tak to zaczęły reklamować. O tym wspominałem w pierwszej części.
@ Dziękuje za odpowiedź. Przepraszam, ale ledwo co trafiłem na ten kanał i niestety nie widziałem jeszcze poprzedniego odcinka. Obiecuję nadrobić zaległości. :) Pozdrawiam.
@ Mniej rozumni nazywają nawet żarniki ksenonów samochodowych żarówkami.Spotykam się z tym codziennie w sklepie.
@@EL-LED a Pan zamiast jarznik mówi Pan żarnik na ksenon.
@@michakoodziej1618 . Ty Signify'iarzu. :) Tutaj Cię przyniosło?
Może się mylę, ale z tym prądem przemiennym to nie jest tak jak na grafice, że raz plus raz minus na wtykach w gniazdku. Te zmiany zachodzą w jednym wtyku (dziurce) a drugi jest neutralny (ma potencjał zerowy) i dlatego można go dotknąć palcem bez obawy na porażenie prądem.... Ale są pewne wyjątki...
Ale rozważanie dotyczyło układu ograniczonego do samego gniazdka. Umawiamy się, że na razie nie ma żadnego potencjału zerowego, bo nie uwzględniamy nic poza tym gniazdkiem. To po pierwsze, a po drugie, nie wolno nigdy dotykać żadnej z dziurek. Raz, że nie wiadomo gdzie jest faza (co prawda jest pewien standard, ale elektrycy mają go często gdzieś), a po drugie jeśli przewód neutralny skoroduje bądź wyskoczy z bylejakiego złącza w puszcze, na obu dziurkach może pojawić się niebezpieczne napięcie (za sprawą urządzenia włączonego w inne gniazdko na tym samym obwodzie).
Na takie płytki z aluminium jest prosty patent. Żelazko na dwie kropki jako podgrzewacz . Na żelazko kładziemy płytkę i wystarczy lekko przygrzać lutownicą raz z jednej raz z drugiej i ledy wychodzą jak złoto bez uszkodzenia. W drugą stronę (montaż) robi się identycznie. Jak niema ktoś żelazka to taką płytkę przynajmniej położyć na korku czy szmacie by ciepła nie oddawać do stolika bo to utrudnia lutowanie.
Każde zbędne podgrzewanie elementów jednak skraca im życie. W tym wypadku nie ma co żałować zepsutej diody takim agresywnym rozgrzewaniem transformatorówką.
To już wolę hotair na 450*C 10 sekund i schodzi 😀
Problem w tym, że sensowny hotair jest jednak sporo droższy od sensownej transformatorówki. Jak się taką zabawą zajmujemy często, opłaca się zainwestować, ale przy sporadycznym używaniu pistolet będzie najbardziej uniwersalnym urządzeniem, i do napraw elektrycznych, i do elektroniki.
@ ja dałem 120zł za HotAir WEP 858D, bardzo fajny przydaje się przy naprawie laptopów. A lutownicę mam transformatorową z 1985 roku, 75W z takim grotem:
a.allegroimg.com/original/0166dc/3d012e01480cbd73911c2c8b21d4
dzięki czemu mogę lutować nawet smd. :-)
Muszę się zatem przyjrzeć tym tanim hotairom, bo dotąd traktowałem je raczej jak opalarki.
świetny dźwięk w Intro. można gdzieś usłyszeć całość?
Muszę nagrać więcej i wystawić :)
Wypaloną diodę należy złapać delikatnie małymi kombinerkami i lekko ścisnąć, a skruszy się jej plastikowa obudowa razem z luminoforem i zostają gołe styki LED, na które należy nanieść kroplę cyny. Odlutowywanie LED podwójnym grotem trwa niestety co najmniej kilkadziesiąt sekund dłużej, a nie ma sensu niepotrzebnie wdychać oparów cyny i topiącego się plastiku obudowy LED.
Można tak, choć jest to metoda mało elegancka.
Zrobiłem tak jak na filmiku, wylutowałem wypaloną diodę, żarówka podziałała niezbyt długo bo następna dioda się wypaliła.
Jeśli moc tych diod nie została obniżona, to kolejna dioda miała się prawo spalić, ponieważ była przeciążona w równym stopniu jak ta spalona wcześniej. Stąd pomysł na pierwszy odcinek - dłuższe życie za niższą moc.
Od siebie dodam, że sytuacja przedstawiona w filmie jest jednym z niewielu przypadków w elektronice precyzyjnej, w których użycie lutownicy transformatorowej ma jakikolwiek sens. Zdecydowanie polecam choćby najprostszą lutownicę oporową z temperaturą ustawioną na stałe.
Do wylutowania tej diody? Bez stu watów nie uda się. Mam dwie fajne lutownice precyzyjne, używam na co dzień, ale nie w takim wypadku.
@, duza moc byla tu jak najbardziej wskazana, uksztaltowany grot tez sie przydal. Swoja uwage kieruje raczej do osob, ktore po obejrzeniu tego filmu mogly by chciec kupic lutownice trasformatorowa, jako urzadzenie uniwersalne. To nie jest - mysle - dobry pomysl.
Oczywiście, źle przeczytałem z rozpędu. A o lutowaniu precyzyjnym będzie innym razem.
A hot air?
@@mjerzyko Cholera, dobrze,. że od tych 45 lat o tym nie wiem i dalej transformatorówki używam :D
Dobry temat.Mam coś nad czym mogę popracować ;)
Super Panie Adamie życzę sukcesów ,świetny montaż i narracja😀👍👊👏👏👏
Ladna opowiesc jak naprawic "spalona" zarowke LED, ale jak zdjac klosz aby dostac sie do srodka ????
Trzeba przekręcić albo podważać lekko wkrętakiem dookoła.
Ukręcić, jest klejony, ewentualnie chwycić w imadło lekko ścisnąć żeby nie pękł i podważyć śrubokrętem
Diody powinny być na napięcie 1.2 volta czerwona 1.4 v bodajże żółta a 1.6 v zielona i tak były konstruowane diody w latach 80-tych,dopiero po jakimś czasie nie wiem kiedy to pozmieniali i teraz stare diody są w cenie bo na rynku tylko chiny z nowymi,wyższymi napięciami.
Tamte diody miały rzędy wielkości niższą jasność (skuteczność). Ale bywa, że potrzebne są ledy o niskim napięciu przewodzenia i takich trzeba szukać wśród czerwonych albo pomarańczowych.
A może słynne krótkofalówki
dokładam się do prośby
Powolutku, muszę też zarabiać, jeść trzeba :) Może kiedyś kanał się rozkręci, będzie finansował i będzie się można zająć tylko nim.
Chyba jednak bedzie mocniej swiecic. Przy polaczeniu szeregowym napiecie ktore sie odkladalo na usunietej diodzie bedzie sie teraz odkladalo na pozostalych. Ciekaw jestem jak sie usunie kilka diod i zewrze ich miejsca, jak beda swiecic pozostale, proponuje sprawdzic wartosci napiec przed i po modyfikacji.
Nie będzie. Na tym polega zasilacz beztransformatorowy z kondensatorem jako elementem ograniczającym - można przyjąć, że jest to źródło prądowe, więc każda dioda odłoży sobie napięcie zgodnie ze swoją charakterystyką. Dlatego jest to takie oszczędne.
@ to o ile rozumiem to prad sie zmienia w zaleznosci od ilosci wlaczonych diod?. O ile pamietam w polaczrniu szeregowym prad dla elemento w obwodzie bedzi jednakowy dla wszystkich, ale bedzie inne napiecie dla kazdego elementu w obwodzie w zaleznosci od oporu indywidualnego elementu i suma spadku napiec mydi dac razem napiecie na wejsciu. Rozpatrujac np dwie zarowki w szereg, zakladajac opor jednakowy obu, napiecie zasilania bedzie na kazdej polowa, a jak jedna usune to na pozostalej bedzie cale.
Prąd ustala pojemność kondensatora. Diody w takim obwodzie, możemy traktować jak przewodnik o zerowym oporze (powyżej napięcia przewodzenia), więc bez względu ile ich będzie, za ilość prądu przepływającego przez nie odpowiedzialny będzie tylko kondensator. Innymi słowy: diody stanowią zwarcie, o ile suma napięć ich przewodzenia będzie niższa od napięcia na kondensatorze. W praktyce aż taki idealnie nie jest, ale generalnie wzrostu wyraźnego prądu nie będzie. Żarówki to inna inszość, one mają swój opór i prąd będzie zależny od napięcia przyłożonego, więc pozbycie się jednej z szeregu zwiększy moc pozostałych. Problem ten praktyczny miał miejsce, gdy nie chciało się wymieniać przepalonych żarówek choinkowych. Gdy padło kilka, reszta pracowała na przeciążenie aż padała nagle połowa albo i więcej.
masz racje ale on mowi o zmianie zasilania w innym filmie to jest i to bedzie działac
Zdarzają się też takie uszkodzenia tych żarówek ledowych ze migają... Co jest tego powodem? Czyżby kondesator który miał wygładzać przebieg?
Najczęściej.
ja wsuwam nóż do tapet pod taki elemencik lutowany powierzchniowo. nóż wchdzi w rozgrzaną cynę jak w masło,najpierw jedna, potem druga strona i gotowe Gorzej, jeśli dioda do radiatora jest dodatkowo przyklejona. Transformatorówki używam tylko do lutowania drutów o duzym przekroju.
Przy podłożu aluminiowym nie za bardzo chce to działać.
@ Kwestia wprawy i mocy lutownicy
Czy jest Pan elektronikiem? czy to tylko hobbi
Mikroelektronikiem, czyli elektronikiem projektującym układy z mikroprocesorami, robiącym to zawodowo.
@ Może pan zrobic układ odbiorczy z lapką led zasilaną masztami 4G/5G? Poważnie pytam... tak jak kiedyś były radia zasilane z "powietrza" :)
Nie, zbyt mała jest moc takich nadajników. Właśnie stąd bierze się cały mit, 5G służy zmniejszeniu, a nie zwiększeniu mocy promieniowania elektromagnetycznego. Żeby móc wydzielić anteną moc potrzebną do świecenia diody, trzeba by się zbliżyć do takiego masztu na odległości rzędu ułamka metra. Dużo łatwiej to zrobić "kradnąc" energię z pola elektrycznego linii wysokiego napięcia, których jakoś nikt się nie boi :) W sieci jest sporo zdjęć ludzi, którzy stoją w ręku ze świetlówką pod takimi kablami i ta im się świeci "sama z siebie".
@ Fajnie :) a może kiedyś złożymy się wszyscy na projekt małej elektrowni solarnej do 1500W tak sam raz na balkon plus bateria, są teraz takie fajne "powerbanki" 400W myślę że to by było idealne rozwiązanie na 1 pokój :)
A ja ostatnio wyrzuciłem cały komplet niesprawnych albo migających żarówek ledowych ehh :(
No1🤫😁
Dzień dobry panu.Nie dawno natrafiłem na pański kanał.Z tego co widzę ma pan bardzo ciekawe filmy.Jesli interesuje pana dalszy rozwój kanału proszę wejść na stronę akademiajutuberow.pl . Pozdrawiam 👍👍👍👍👍
6:53 - podmuchałem lut😂
🤝😎👍
Zdarzulo mi sie, ze padnieta ledowka odzyla po paru miesiacach, a inna czasem pada chwilowo lub wrecz rozrzaza sie...
możliwe że kondensator rozruchowy
Prąd przemienny w dodatku nie ma składowej stałej. Średnia wartość w cyklu = 0.
👍👍👍
Kolejna poprawka na wstępie bo napięcie w gniazdku zmienia sie100razy w ciągu sekundy bo 1Hz. są to 2 przemiany, czyli 50Hz.jest to100przemian.
Napięcie w gniazdku zmienia się 50 razy w ciągu sekundy, osiągając dwa maksima o przeciwnym zwrocie na każdą przemianę.
@ To ile ma przemian 1Hz.?
Jedną, obejmującą 360 stopni, zawierającą dwa maksima i dwa minima.
No niestety matematyka mówi inaczej że 1Hz.jest to raz i dwa, ale to jest moje zdanie każdy może mieć swoje, zmienny przemienny... też jest to różnica, ale spoko b.fajny kanał dużo mądrych rzeczy fajnie przekazane, pozdro.
Matematyka jest jednoznaczna i nie można mieć tutaj swojego zdania :) Każdy prąd przemienny jest zarazem zmiennym.
Dlaczego w tytule nie ma słowa o led. Moim zdaniem powinno być " Stowarzyszenie Umarłych Żarówek LED"
Bo je widać na zdjęciu :) Nie wszystko musi być zawsze precyzyjnie opisane.
7:44??? A ta cynowa kulka, która zastępuje spaloną diodę przypadkiem nie zwiększy moc takiej ledówki? W końcu zatykając dziurę skracamy szereg diod. W sumie zależy to od układu zasilającego - czy jest on stałonapięciowy czy stałoprądowy.
Diody z założenia należy zasilać prądowo, układ z poprzedniego odcinka tak właśnie działa.
@ W teorii owszem, ale w praktyce zdarza się z powodzeniem wysterować diode napięciem, oczywiście bez przetedtowania i pomiarów nie ma co w ciemno tego robic. bo nawet doidy z jednego pudełka potrafia mieć rózne napiecia przewodzenia. wg mnie podstawą jest odpowiednie odprowadzanie ciepła, wiadomo, że wraz ze wzrostem temperatury struktury takiej diody wzrasta prąd przewodzenia, ale w niektórych rozwiazaniach nigdy nie zostanie przekroczony. np w chińskiej latarce z ogniwem ultrafire nie da rady spalić diody, bo ogniwo jest tak "cienkie" że pierwsze klęknie. włózmu tam lepsze ogniwo, to dioda pójdzie z dymem. jak np.podłaczymy w szeregu 4 power-ledy o napieciu przewodzenia ok 3,2 V do zasilacza 12v też nie zdechną.
Diod absolutnie nie wolno sterować napięciem. Można ze źródła prądowego stanowiącego źródło napięcia stabilizowanego i rezystor. W przypadku ledów większej mocy jest to nieefektywne i niepolecane, stosuje się aktywne źródła prądowe (specjalizowane scalaki).
@ mówisz do praktyka, który zna te tematy dośc dobrze i na koncie świecace wiele lat lampy. Podstawa to pomiary, pomiary. W konstrukcjach przenosnych akumulatorowych absolutnie tylko drivery prądowe, żadne oporniki, bo cholera wie, co tam klient sobie za wymalazek podłaczy jako zasilanie. Ale nie mów, ze czegoś nie wolno, zakazane prawem, grozi wybuchem, diody są w cenie diamentów? Jak coś jest głupie i działa, to znaczy, ze nie jest glupie. w praktyce są rózne myki jak chcesz coś uruchomic. chocby dioda prostownicza aby zbić nieco napięcie. Zapewniam, ze lepsza niekiedy od grzejacego się rezystora, którego wartosc i moc musisz dobrac, a i tak się cholerstwo grzeje
Tak, grozi wybuchem. Oczywiście mała dioda tylko sobie pyknie cicho i tyle. Diod nie sterujemy napięciem tylko źródłami prądowymi.
Jak to prąd, który macha membraną głośnika jest zmienny ale nie przemienny? Na początku mówiłeś że przemienny?
Przemienny, gdyby machał cały czas tak samo. Ale najczęściej tak nie jest.
Prąd przemienny jest podzbiorem prądu zmiennego. Nie każdy prąd zmienny jest przemiennym, ale każdy przemienny - zmiennym.
Mnie uczono, że w gniazdku jest prąd zmienny i jedno -to jest faza, a drugie -to zero. Fazy nie wolno dotykać, bo pulsuje prądem 50 razy na sekundę (50Hz) o wartości 230V i sporym "A' mperażu" (więc może zabić). A zero można dotykać bez obaw, bo to tak samo jakbym dotykał kaloryfera (który może zastąpić "zera" w gniazdku.
Niczego nie wolno dotykać, bo raz - nie ma pewności które jest fazą, a które przewodem neutralnym, dwa - neutralny wcale taki nie musi być, jeśli gdzieś w ścianie skorodował. O tych pojęciach będzie w przyszłych odcinkach.
To źle uczono ;) Tak jest tylko w niektórych układach (fakt, najczęściej spotykane takie są). Natomiast proszę zauważyć, że napięcie, to RÓŻNICA potencjałów pomiędzy DWOMA punktami, a co więcej, już od dawna nie ma 'zera', tylko PE ;)
W układzie sieci IT na przykład nie ma 'zera'. I co wtedy?
Dziękuję za odpowiedź.
Już jestem trochę mądrzejszy. Myślę, że właśnie po to Pan prowadzi ten kanał, żeby wyprostować pewne wiadomości w głowie takim ludziom jak ja.
Niby coś tam wiem o prądzie, ale nie tak do końca.
Chętnie i z przyjemnością oglądam Pana filmy, bo to dobre źródło wiedzy i za każdym razem dowiaduję się czegoś, czego jeszcze nie wiedziałem.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w dalszym tworzeniem kanału i miliona subskrybcji.
@@adampaszczyca8334 Dziękuję za odpowiedź. Człowiek się uczy całe życie. Pozdrawiam.
Do słabej szkoły chodziłeś, a może Cię jakiś kolega uczył?
a skąd wziąć rezystor? czy jest on konieczny ? czy da się go wydłubać ze starej żarówki/latarki ?
Można go wydłubać albo kupić, one kosztują grosze.
@ no właśnie przez te groszowe ceny ciężko kupić ale ogarnąłem temat oporników na YT wiem już jakiego szukać i na pewno wydłubię z jakiegoś starego sprzętu
Może jeżeli już film o lutowaniu to nie transformatorowka tylko stacją z np. Hotair. Lutowanie SMD BGA itp.
Na wszystko przyjdzie czas. Na razie zaczynamy amatorsko, najprościej.
@ Panie Adamie świetny kanał. Oby tak dalej i życzę coraz większej puli subskrybentów. Pozdrawiam.
Pan Kolega z południa kraju? :)
Z Krakowa.