Cześć ;-). Pierwszy raz słyszymy a tym bardziej widzimy taką metodę VBL. Z drugiej strony takie proste rozwiązanie a ile radości z ciepłych stóp. To tak jak kiedyś jechało się motorem i za pazuchę umieszczało się gazetę jako izolacja ;-))). Pozdrawiamy...... do następnego.... ;-)
witam, jestem pod ogromnym wrazeniem Pani wiedzy i umiejętnościąposlugiwania sie jezykiem polskim. Wiekszość "youtyberow"zajmujacych się tzw bushcraftem posługuje się łamanym językiem polskim(np nie odmieniają przez przypadki)
Ja korzystam z dużych worków strunowych, są dość mocne i łatwo dostępne w dużych ilościach przy zakupie przez internet. Ubieram jedną skarpetkę na stopę pod worek i na to buty, osobiście nie stosuje już kolejnych warstw skarpetek. Po dojściu na biwak, przed wejściem do śpiwora zdejmuję worek i wilgotne skarpetki, skroploną parę wodną w worku zbieram wilgotną skarpetką, tak aby worek na następny dzień był w miarę suchy, a mokre skarpetki idą do suszenia pod koszulkę na klatkę piersiową - rano skarpetki są suchutkie :) Zawsze z rana gdy jestem nie rozgrzany mam ten komfort, że na start mam suchy zestaw skarpetek oraz worków strunowych. Na wielodniówkach zimowych mam zapasowe 2 pary worków strunowych w przypadku ewentualnych uszkodzeń worków które używam.
Worki strunowe to niezła opcja, jeśli są faktycznie wytrzymałe to mogą dać radę i bez drugiej skarpety - oprócz izolacji skarpeta zewnętrzna daje też ochronę przed przetarciem VBL. Nie polecam suszenia niczego w śpiworze, jeśli nie ma takiej konieczności - wilgoć będzie się w nim zbierać. Suszę czasem linery na gorącej butelce, ale nie zawsze, bo i tak bardziej wilgotne nie będą i po ogrzaniu w kieszeni (w woreczku) można założyć ciepłe bez traumy :-)
Daję od razu kciuka w górę. Jesienią przeczytełem o VBL na Twoim blogu, stosuję na rowerze - wreszcie pierwsza zima z CIEPŁYMI stopami na wycieczkach rowerowych! Dziękuję gorąco za sprzedanie tego patentu. TO DZIAŁA!
Niecały tydzień temu skończyłem 9-dniowy trekking przez Beskid Mały, Śląski i Żywiecki. Warunki śniegowe bardzo wymagające (1,1-1,5 m śniegu). Jak tylko temperatury trochę wzrosły, to bardzo szybko wszystkim buty poprzemakały. Ktoś polecił "woretex", czyli właśnie VBL i spisał się doskonale :) Mimo, że buty nocą nie dosychały, to nie było problemu z założeniem ich rano. No i obawy o jezioro i odparzenia też okazały się bezpodstawne.
Jeśli buty przemokły to już to nie było VBL, bo VBL działa tylko przy suchych butach. Gdyby było zimno dostalibyście strasznych odmrożeń. To zwykła metoda turystyczna z weretexami, działa, ale tylko ratuje sytuację w mniej ekstremalnych warunkach. Przestrzegam bardzo przed przemakającymi butami zimą. Cieszę się, że wszystko się dobrze skończyło :-)
@@AgnieszkaZebraDziadek Zanim zimą wyruszę, to najpierw edukacja nie tylko ta z yt, oraz próby w pobliżu domu i cywilizacji. Raczej jeszcze nie tej zimy, ale następnej możliwe, że zacznę.
Kumpela używa zestawu: cienka skarpetka "pończoszka" i na to skarpeta z neoprenu, taka jak do sportów wodnych. Nie wiem jak to by działało z trekami, ale w działalności jaskiniowej gdzie używa się gumiaków działa świetnie.
Wiem że latem się takie rozwiązanie stosuje. Ja osobiście używam wodoodpornych skarpet, ale spotkałam się też z neoprenowymi. Wielu użytkowników narzekało na ich nieszczelność. Neopren jednak nie jest zbyt gruby i wydaje się, że grube wełniane skarpety są tu lepsze. Warunek to jak zwykle suche buty.
Ostatni raz taki patent stosowałem na koloniach/zimowisku - pani nam powiedziała żeby sobie wsadzić worki do butów. A później kiedy zacząłem trochę poważniej chodzić po górach tylko się wkurzałem na mokre buty. Trzeba będzie wrócić do takiego patentu. Choć zima w odwrocie. Ale zamierzam jeszcze przelecieć MSB. Wtedy wypróbuję.
Przestrzegam stanowczo przed chodzeniem w przemakających butach w czasie srogiej zimy. Worki foliowe w mokrych butach to ratunek na mniej ekstremalne warunki. W prawdziwe mrozy to prosta droga do odmrożeń, bo nie ma izolacji. Wspominam o tym na filmie.
Witam. Agnieszka skarpety palczaste konkretne parametry/ firma czy bez znaczenia? Kanał pierwsza klasa, tym bardziej, że nie boisz się krytykować "topowych"producentów a recenzje oparte są na wlasnych doświadczeniach. szacunek za osiągnięcia i format kanału 👏👏👏 pozdrawiam
Dzięki wielkie! Injinji liner sock, we wpisie na blogu jest o nich więcej napisane, a o krótkiej wersji jest recenzja. Długie niestety w Polsce trudno dostać. Ale są fajne, cienkie, delikatne.
Swietne jest Twoje bezpretensjonalne i praktczyne podejscie. Czytasz VBL i myslisz - o pewnie drogi sprzet renomowanej firmy, a tu Agnieszka prezentuje woreczki po chlebie. Orientujesz sie, czy w wyprawach do Karakorum lub w inne bardzo zimne rejony, rowniez uzywa sie takich patentow?
Jak najbardziej, na takich wyprawach, zwłaszcza polarnych takie rozwiązania stosuje się od dawna. VBL używa się także w śpiworach, inaczej gromadziłyby się w nich zwały lodu i w ogóle by nie grzały. Polarnicy mają worki biwakowe wodoszczelne które wkładają do śpiworów.
Pomyślałem o Innuitach ponieważ wiem, że podczas polowania na foki musieli na mrozie godzinami czatować przy przeręblach. Wiesz, możliwe, że ewolucja zmnimimalizowała u nich wydzielanie potu, analogicznie jak w przypadku mieszkańców Tybetu. Co nie przeczy Twoim spostrzeżeniom, że naturalne materiały wykorzystywane od tysięcy lat sprawdzają się nie gorzej od najnowocześniejszych technologii.
Jak najbardziej, na pewno ich ciało funkcjonowało inaczej, my mieszkając w ciepłych domach i nie wychodząc mamy fatalną termikę. Inuici mieli zawsze z natury więcej tkanki tłuszczowej, pewnie było im cieplej w korpus, a jak tułów ma ciepło to i w nogi jest ciepło - to akurat wiem z doświadczenia. Nowoczesne wynalazki niestety często sprawdzają się dużo gorzej. Marzę o pelerynie przeciwdeszczowej z jelit foki...
Sorel 1964, ale chyba już ich nie produkują w wersji ze skóry licowej - trzeba sprawdzić. Nawet w nubuku z odpowiednimi stuptutami są ok. To naprawdę szerokie buty, ale w palcach są zwężane i mają okrągły czub jak większość butów. Mieszczę się bez problemu, ale w śródstopiu są dla mnie za szerokie, kiedy w palcach nie obraziłabym się o parę milimetrów więcej.
Mam stary model, który się różni od obecnego dość znacząco, zwłaszcza podeszwa, więc nie jestem pewna czy robić recenzję. Teraz mają też też fajny wyższy model o nazwie Fulu, szkoda tylko że nie robią w wersji wide. Skórzaną górę trzeba konserwować, po jakimś czasie zaczęła mi nasiąkać. To skóra licowa, więc metody tłuszczowe i wosk na szwy. Mam z tym tylko kłopot w chlapie śniegowej, bo używam stuptutów Outdoor Research, które dochodzą do gumy i zostaje tylko niewielka szpara.
Faktycznie bardzo ciekawe. Oglądałam ostatnio kilka historycznych filmów i było na nich pokazane, że Inuici suszą przy olejnej lampie swoje wilgotne rzeczy. Do butów wkładali suszone siano, na pewno mogli je wymieniać na świeże suche. Skóra reniferów czy fok na pewno świetnie oddycha, a klimat jest suchy i mroźny.
@@AgnieszkaZebraDziadek Pomyślałem o nich ponieważ wiem, że podczas polowania na foki musieli na mrozie godzinami czatować przy przeręblach. Wiesz, możliwe, że ewolucja zmnimimalizowała u nich wydzielanie potu analogicznie jak w przypadku mieszkańców Tybetu. Co nie przeczy Twoim spostrzeżeniom, że naturalne materiały wykorzystywane od tysięcy lat sprawdzają się nie gorzej od najnowocześniejszych technologii.
Cześć ;-). Pierwszy raz słyszymy a tym bardziej widzimy taką metodę VBL. Z drugiej strony takie proste rozwiązanie a ile radości z ciepłych stóp. To tak jak kiedyś jechało się motorem i za pazuchę umieszczało się gazetę jako izolacja ;-))). Pozdrawiamy...... do następnego.... ;-)
Rozwiązanie bajecznie proste, darmowe i jakże ułatwiające życie
=Chodzę 10 tys. kroków tylko po mieście ale b. lubię i obserwuję Pani dokonania. Pozdrawiam :)
10 k dziennie?
To brzmi jak niemało! Dzięki i pozdrawiam
witam, jestem pod ogromnym wrazeniem Pani wiedzy i umiejętnościąposlugiwania sie jezykiem polskim. Wiekszość "youtyberow"zajmujacych się tzw bushcraftem posługuje się łamanym językiem polskim(np nie odmieniają przez przypadki)
Dziękuję bardzo, cieszę się że ktoś to w ogóle zauważa :-)
Ja korzystam z dużych worków strunowych, są dość mocne i łatwo dostępne w dużych ilościach przy zakupie przez internet. Ubieram jedną skarpetkę na stopę pod worek i na to buty, osobiście nie stosuje już kolejnych warstw skarpetek. Po dojściu na biwak, przed wejściem do śpiwora zdejmuję worek i wilgotne skarpetki, skroploną parę wodną w worku zbieram wilgotną skarpetką, tak aby worek na następny dzień był w miarę suchy, a mokre skarpetki idą do suszenia pod koszulkę na klatkę piersiową - rano skarpetki są suchutkie :) Zawsze z rana gdy jestem nie rozgrzany mam ten komfort, że na start mam suchy zestaw skarpetek oraz worków strunowych. Na wielodniówkach zimowych mam zapasowe 2 pary worków strunowych w przypadku ewentualnych uszkodzeń worków które używam.
Worki strunowe to niezła opcja, jeśli są faktycznie wytrzymałe to mogą dać radę i bez drugiej skarpety - oprócz izolacji skarpeta zewnętrzna daje też ochronę przed przetarciem VBL. Nie polecam suszenia niczego w śpiworze, jeśli nie ma takiej konieczności - wilgoć będzie się w nim zbierać. Suszę czasem linery na gorącej butelce, ale nie zawsze, bo i tak bardziej wilgotne nie będą i po ogrzaniu w kieszeni (w woreczku) można założyć ciepłe bez traumy :-)
Daję od razu kciuka w górę. Jesienią przeczytełem o VBL na Twoim blogu, stosuję na rowerze - wreszcie pierwsza zima z CIEPŁYMI stopami na wycieczkach rowerowych! Dziękuję gorąco za sprzedanie tego patentu. TO DZIAŁA!
Dzięki za opinię, cieszę się bardzo że działa i sprawdza się też na rowerze. To bardzo ważne, na rowerze stopy mało pracują.
Dziękuję za podzielenie się metodą. Nie znałem tego. Pozdrawiam!
Polecam i pozdrawiam!
Niecały tydzień temu skończyłem 9-dniowy trekking przez Beskid Mały, Śląski i Żywiecki. Warunki śniegowe bardzo wymagające (1,1-1,5 m śniegu). Jak tylko temperatury trochę wzrosły, to bardzo szybko wszystkim buty poprzemakały. Ktoś polecił "woretex", czyli właśnie VBL i spisał się doskonale :) Mimo, że buty nocą nie dosychały, to nie było problemu z założeniem ich rano. No i obawy o jezioro i odparzenia też okazały się bezpodstawne.
Jeśli buty przemokły to już to nie było VBL, bo VBL działa tylko przy suchych butach. Gdyby było zimno dostalibyście strasznych odmrożeń. To zwykła metoda turystyczna z weretexami, działa, ale tylko ratuje sytuację w mniej ekstremalnych warunkach. Przestrzegam bardzo przed przemakającymi butami zimą. Cieszę się, że wszystko się dobrze skończyło :-)
Bardzo się cieszę na ten zimowy poradnik i nie mogę doczekać kolejnych odcinków.
Miło, że w przypadku VBL może być tanio i dobrze :)
Coś jeszcze może nakręcę zanim zima się skończy :-)
no może kiedyś ruszę się gdzieś zimą. Teraz nie straszne już marznięcie stóp! Dzięki :). Tego najbardziej się obawiałam,
Słusznie się obawiałaś, bo to i niebezpieczne, i bardzo nieprzyjemne. Udanych wędrówek, i letnich, i zimowych :-)
@@AgnieszkaZebraDziadek Zanim zimą wyruszę, to najpierw edukacja nie tylko ta z yt, oraz próby w pobliżu domu i cywilizacji. Raczej jeszcze nie tej zimy, ale następnej możliwe, że zacznę.
@@Alicja4099 To dobra kolejność 🙂
Już 4 tys obserwujących. Gratuluję.
Dziękuję :-)
Polecam torby DHL lub DPD.
Tak, właśnie, po nakręceniu filmu przypomniano mi te torby kurierskie, są super, tylko mają dość dużą objętość
Kumpela używa zestawu: cienka skarpetka "pończoszka" i na to skarpeta z neoprenu, taka jak do sportów wodnych. Nie wiem jak to by działało z trekami, ale w działalności jaskiniowej gdzie używa się gumiaków działa świetnie.
Wiem że latem się takie rozwiązanie stosuje. Ja osobiście używam wodoodpornych skarpet, ale spotkałam się też z neoprenowymi. Wielu użytkowników narzekało na ich nieszczelność. Neopren jednak nie jest zbyt gruby i wydaje się, że grube wełniane skarpety są tu lepsze. Warunek to jak zwykle suche buty.
Cenna wiedza. Pozdrawiam
Pozdrawiam!
Ostatni raz taki patent stosowałem na koloniach/zimowisku - pani nam powiedziała żeby sobie wsadzić worki do butów. A później kiedy zacząłem trochę poważniej chodzić po górach tylko się wkurzałem na mokre buty. Trzeba będzie wrócić do takiego patentu. Choć zima w odwrocie. Ale zamierzam jeszcze przelecieć MSB. Wtedy wypróbuję.
Przestrzegam stanowczo przed chodzeniem w przemakających butach w czasie srogiej zimy. Worki foliowe w mokrych butach to ratunek na mniej ekstremalne warunki. W prawdziwe mrozy to prosta droga do odmrożeń, bo nie ma izolacji. Wspominam o tym na filmie.
@@AgnieszkaZebraDziadek Poświadczy to mój paluch prawej stopy
@@survivoromanroweroman1680 :-(
Witam. Agnieszka skarpety palczaste konkretne parametry/ firma czy bez znaczenia? Kanał pierwsza klasa, tym bardziej, że nie boisz się krytykować "topowych"producentów a recenzje oparte są na wlasnych doświadczeniach. szacunek za osiągnięcia i format kanału 👏👏👏 pozdrawiam
Dzięki wielkie! Injinji liner sock, we wpisie na blogu jest o nich więcej napisane, a o krótkiej wersji jest recenzja. Długie niestety w Polsce trudno dostać. Ale są fajne, cienkie, delikatne.
👀👍
:-)
👍👍👍👍
:-)
Swietne jest Twoje bezpretensjonalne i praktczyne podejscie. Czytasz VBL i myslisz - o pewnie drogi sprzet renomowanej firmy, a tu Agnieszka prezentuje woreczki po chlebie. Orientujesz sie, czy w wyprawach do Karakorum lub w inne bardzo zimne rejony, rowniez uzywa sie takich patentow?
Jak najbardziej, na takich wyprawach, zwłaszcza polarnych takie rozwiązania stosuje się od dawna. VBL używa się także w śpiworach, inaczej gromadziłyby się w nich zwały lodu i w ogóle by nie grzały. Polarnicy mają worki biwakowe wodoszczelne które wkładają do śpiworów.
@@AgnieszkaZebraDziadek Dzieki za odpowiedz, chyba przegapilem poczatek filmu, bo tera widze, ze wspominasz o tych wyprawach krociutko.
@@kubolkudesai Można by na pewno więcej na ten temat, ale musiałabym popytać
Pomyślałem o Innuitach ponieważ wiem, że podczas polowania na foki musieli na mrozie godzinami czatować przy przeręblach. Wiesz, możliwe, że ewolucja zmnimimalizowała u nich wydzielanie potu, analogicznie jak w przypadku mieszkańców Tybetu. Co nie przeczy Twoim spostrzeżeniom, że naturalne materiały wykorzystywane od tysięcy lat sprawdzają się nie gorzej od najnowocześniejszych technologii.
Jak najbardziej, na pewno ich ciało funkcjonowało inaczej, my mieszkając w ciepłych domach i nie wychodząc mamy fatalną termikę. Inuici mieli zawsze z natury więcej tkanki tłuszczowej, pewnie było im cieplej w korpus, a jak tułów ma ciepło to i w nogi jest ciepło - to akurat wiem z doświadczenia.
Nowoczesne wynalazki niestety często sprawdzają się dużo gorzej. Marzę o pelerynie przeciwdeszczowej z jelit foki...
Dziękujemy za film:)
Co to za śniegowce i czy mają podobną budowę w śródstopiu jak buty astra one peak?
Pozdrawiamy:) Natalia&Mikołaj
Sorel 1964, ale chyba już ich nie produkują w wersji ze skóry licowej - trzeba sprawdzić. Nawet w nubuku z odpowiednimi stuptutami są ok. To naprawdę szerokie buty, ale w palcach są zwężane i mają okrągły czub jak większość butów. Mieszczę się bez problemu, ale w śródstopiu są dla mnie za szerokie, kiedy w palcach nie obraziłabym się o parę milimetrów więcej.
Można coś więcej o tych butach Lundhagsa a najlepiej jak najwięcej , mam na oku rozmiar mid. Są rzeczywiście woodoodporne tzn ta skórzana góra?
Mam stary model, który się różni od obecnego dość znacząco, zwłaszcza podeszwa, więc nie jestem pewna czy robić recenzję. Teraz mają też też fajny wyższy model o nazwie Fulu, szkoda tylko że nie robią w wersji wide. Skórzaną górę trzeba konserwować, po jakimś czasie zaczęła mi nasiąkać. To skóra licowa, więc metody tłuszczowe i wosk na szwy. Mam z tym tylko kłopot w chlapie śniegowej, bo używam stuptutów Outdoor Research, które dochodzą do gumy i zostaje tylko niewielka szpara.
Fantastyczny patent, dzięki za jego prezentację :-) Swoją drogą chciałbym wiedzieć jak problem pocenia stóp rozwiązywali Innuici.
Ciekawy temat
Faktycznie bardzo ciekawe. Oglądałam ostatnio kilka historycznych filmów i było na nich pokazane, że Inuici suszą przy olejnej lampie swoje wilgotne rzeczy. Do butów wkładali suszone siano, na pewno mogli je wymieniać na świeże suche. Skóra reniferów czy fok na pewno świetnie oddycha, a klimat jest suchy i mroźny.
@@AgnieszkaZebraDziadek Pomyślałem o nich ponieważ wiem, że podczas polowania na foki musieli na mrozie godzinami czatować przy przeręblach. Wiesz, możliwe, że ewolucja zmnimimalizowała u nich wydzielanie potu analogicznie jak w przypadku mieszkańców Tybetu. Co nie przeczy Twoim spostrzeżeniom, że naturalne materiały wykorzystywane od tysięcy lat sprawdzają się nie gorzej od najnowocześniejszych technologii.
4:01 większego worka albo większego bochenka chleba :-).
U mnie nie sprzedają takich :-)
Opowiedz proszę o nartach trekingowych które używałaś.
Ok, będzie taki odcinek. Tylko że nie mam ich teraz w domu, więc nie bardzo mam jak pokazać
Pierwszy :-)
:-)
W 8 klasie chodziłem tak do szkoły 4 km jak nas zawiało 😁 teraz się szkoły zamyka i klęskę żywiołowa ogłasza😁
Młode pokolenia rosną strasznie wydelikacone, przykro patrzeć co rodzice z nimi wyprawiają...
@@AgnieszkaZebraDziadek sam się na tym łapie na swoich czasem myślę że wychowam kaleki 😃
@@misz8173 Jeśli dajesz im dobry przykład na pewno kiedyś sobie to przypomną :-)
I po kilku godzinach cyk - stopa odparzona.
Tobie się to zdarzyło? Nigdy nie słyszałam o takim przypadku. Może zbyt grube skarpety jako linery pochłonęły dużo potu? A może piszesz teoretycznie?