Ja czuję i to jak,! Moje życie zmieniło się w sposób nieprawdopodobny, kiedy zrozumiałam, że to ja je kreuje i za nie odpowiadam. Od 42 lat jeżdżę na wózku inwalidzkim. Sama wychowałam już dorosłego 32 letniego syna. Było naprawdę ciężko i wiele razy leżałam na podłodze i krwawiłam, ale nigdy się nie poddałam. Jestem byłam i będę wojowniczką! Nic tego nie zmieni! Nic mnie nie pokona chybam ze ja sama siebie a wtedy klęska murowana. Moje życie choć ciężkie było piękne i wypełnione lekcjami, które mnie ukształtowały! Nie żałuję nawet sekundy, jestem wdzięczna za każdą z nich. Ostatnie 5 lat to prawdziwa magia, odkrywam siebie i świat w sposób o jakim nawet nie śniłam. 23.08.2024 wylatuje do Malezji, pierwszy kierunek Kuala lumpur a potem... cóż zobaczymy😊 lecę sama i wiem, że dam radę w marcu byłam miesiąc w Tajlandii, było ciężko choć wspaniale, i było warto. Dużo się o sobie dowiedziałam i bardzo mnie ten wyjazd wzmocnił. Trzymajcie za mnie kciuki i żyjcie Kochani bo tylko jedno życie mamy i trwa ono krótko. Ewelinko jesteś cudowna, dziękuję Ci za Twoja pracę i wielkie serce oraz piękna dusze...❤
Ja znam nawet parę bliźniąt, których rodzice nazwali Victoria i Victor! Długo nie mogli mieć dzieci, a bardzo sobie tego życzyli. Jak im się wreszcie raz udało - zajść w ciążę i ją donosić, to wydali na świat parę zwycięzców. 😊 Te dzieci były w przedszkolu w jednej grupie z moją córką. Było to już wiele lat temu, ale myślę, że nadal wygrywają swoje życia co dzień od nowa!
Na bierzmowaniu dałam sobie na imię Wiktoria bo mi się podobało. Potem żałowałam bo nie nawiązuje, do żadnej ważnej świętej. A dziś już wiem, że to był dobry wybór i na pewno to Duch Święty mi je podpowiedział. Na drugie mam „Wiktoria”
Dziękuję❤ dziś po kolejnej wizycie u lekarza i diagnozie bardzo potrzebowałam tych słów… nie wiem jak nie wiem kiedy ale moja Wiktoria wróci na dwóch nogach.. 💪🏻
Piękny live 💖 To prawda! Musimy wgrać sobie w podświadomość nową historię 👍 Z bycia ofiarą czerpałam pozorne "zabezpieczenie", że nie podejmę złej decyzji (bo "wszystko, co robiłam było złe, zasługiwało na karę, a to co wymyśliłam było głupie i powinnam się wstydzić"). Usprawiedliwiałam się, że to nie wyjdzie, bo jeszcze za mało "umiem, wiem i wszystko jest za trudne" (bo zawsze to słyszałam. I to, że, "jestem za głupia, gorsza i nic w życiu nie osiągnę"). Zasłaniałam się, że inni się podnieśli z kolan, bo są "inni niż ja, lepsi, odważni, silni, mądrzy, wytrzymali" itd. A ja czułam się strasznym tchórzem i ofiarą okoliczności, nie czułam wsparcia, ani tego, że zasługuję na więcej. Od jakiegoś czasu piszę nową historię, chociaż czasami się cofam. Uczę się doceniać samą siebie 🏆 Czas się nauczyć, że to co spieprzyłam i naprawiłam lub się po prostu podniosłam świadczy o mojej sile i odwadze 😊 Dziękuję bardzo za pomoc, przypomnie o konieczności doceniania siebie, podawania sobie ręki i pisania nowej historii, a później trzymania się jej 🌹
Współczuję Ci bardzo 💝 Też tam byłam. Długo. Musiałam prosić o pomoc i uczyć się od nowa wstawać o własnych siłach 🏆 A bardzo tego nie chciałam. Nie czułam w sobie tych sił. Chciałam, żeby ktoś mnie naprawił i prowadził z rękę. Korzystałam z pomocy psychoterapeutów w fundacji Centrum Praw Kobiet, CEL i w OPS , bo nie stać mnie było na nic odpłatnego. Generowałam tylko długi nie znajdując pracy, a miałam wyższe wykształcenie. Byłam wszędzie. Aż do utraty mieszkania i przeprowadzki. Korzystałam z bezpłatnych szkoleń, webinarów, livów i książek w bibliotekach publicznych. Pracowałam nad mentalem, skupianiem uwagi na moich nawykowych myślach, emocjach i blokadach w podświadomości. Chciałam robić chociaż mały krok naprzód, żeby zło się nie powtórzyło. Dostałam propozycję pracy z Urzędu Pracy, co było dla mnie zdumiewające, bo przez lata nic nie mogli dla mnie znaleźć i wciąż nie załapywałam się na program 30+, 35+,40,+, 45+, 50+, aż gdy skończyłam 55 lat, to załapałam się na program 30+ i dostałam pracę jako fizjoterapeutka w przychodni na pół roku! W międzyczasie szukałam też innych i w rezultacie dostałam propozycję Asystenta Osób Niepełnosprawnych i tak pracuję o kilku lat 😊 Byłam zdumiona, bo wcześniej nie chcieli mnie ze względu na wiek w żadnym szpitalu, przychodni, fundacji, domu opieki, ani gdziekolwiek indziej. Teraz wiem, że to był mój mental! Powodował mną strach i wstyd wyniesiony z domu! I ten program musiałam zmienić 👍 Jeszcze nad nim pracuję i wiem, że zmieniać się będę do końca życia 🥰 Zauważam już swoje schematy myślenia i działania. Nadal korzystam z pomocy książek (np Louise L Hay "Możesz uzdrowić swoje życie" i kolejne części), webinarów, szkoleń, kursów 😊 Filmów takich jak ten 🔥 Wiem, że dasz radę, bo już zaczęłaś korzystać z wiedzy i doświadczeń ludzi, którzy zmienili swoje życie. Oni zdobyli nowe umiejętności i przyzwyczajali umysł krok po kroku do nowego myślenia i działania 💖 Trzymam kciuki 💐
Moja Kochana Przewodniczko, słuchałam Ciebie jeszcze gdy mieszkałam w Polsce, nawet gdy wykreujemy nowego Wojownika jest coś co kieruje nas do źródła. DZIĘKI, że jesteś nim dla mnie ❤️🩹
Imię Wiktoria wybralam na bierzmowaniu, właśnie po to, żeby pamiętać, że można zwyciężyć zły los. Na dlugi czas zapomnialam o tym, dziękuję Ewelino na przypomnienie. Kocham Twoje przypominajki❤
Pan Bóg bardzo Cię kocha i nie zapomniał o tobie. Poproś, by przyszedł do twojego życia, a On przyjdzie. Możesz również poprosić, by pokazał Ci, że On jest. "Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności." 1J 1,5 W trudnych sprawach polecam z serca Nowennę do Matki Bożej Rozwiązujacej Węzły i Nowennę Pompejańską ❤
Ewelinka, Ty nie wiesz co mi się przydarzyło! Kilka lat temu trafiłam na piosenkę Grażyny Klein i Eweliny Stepnickiej "Maya". Dotknęła mnie b. głęboko. I jest ze mną do dzisiaj. Dziękuję ❤❤❤
Ja czuję i to jak,! Moje życie zmieniło się w sposób nieprawdopodobny, kiedy zrozumiałam, że to ja je kreuje i za nie odpowiadam. Od 42 lat jeżdżę na wózku inwalidzkim. Sama wychowałam już dorosłego 32 letniego syna. Było naprawdę ciężko i wiele razy leżałam na podłodze i krwawiłam, ale nigdy się nie poddałam. Jestem byłam i będę wojowniczką! Nic tego nie zmieni! Nic mnie nie pokona chybam ze ja sama siebie a wtedy klęska murowana. Moje życie choć ciężkie było piękne i wypełnione lekcjami, które mnie ukształtowały! Nie żałuję nawet sekundy, jestem wdzięczna za każdą z nich. Ostatnie 5 lat to prawdziwa magia, odkrywam siebie i świat w sposób o jakim nawet nie śniłam. 23.08.2024 wylatuje do Malezji, pierwszy kierunek Kuala lumpur a potem... cóż zobaczymy😊 lecę sama i wiem, że dam radę w marcu byłam miesiąc w Tajlandii, było ciężko choć wspaniale, i było warto. Dużo się o sobie dowiedziałam i bardzo mnie ten wyjazd wzmocnił. Trzymajcie za mnie kciuki i żyjcie Kochani bo tylko jedno życie mamy i trwa ono krótko. Ewelinko jesteś cudowna, dziękuję Ci za Twoja pracę i wielkie serce oraz piękna dusze...❤
Ja znam nawet parę bliźniąt, których rodzice nazwali Victoria i Victor!
Długo nie mogli mieć dzieci, a bardzo sobie tego życzyli. Jak im się wreszcie raz udało - zajść w ciążę i ją donosić, to wydali na świat parę zwycięzców. 😊 Te dzieci były w przedszkolu w jednej grupie z moją córką. Było to już wiele lat temu, ale myślę, że nadal wygrywają swoje życia co dzień od nowa!
Na bierzmowaniu dałam sobie na imię Wiktoria bo mi się podobało. Potem żałowałam bo nie nawiązuje, do żadnej ważnej świętej. A dziś już wiem, że to był dobry wybór i na pewno to Duch Święty mi je podpowiedział. Na drugie mam „Wiktoria”
Dziękuję❤ dziś po kolejnej wizycie u lekarza i diagnozie bardzo potrzebowałam tych słów… nie wiem jak nie wiem kiedy ale moja Wiktoria wróci na dwóch nogach.. 💪🏻
Dziękuję za wszystko‼️ ❤ jak cudownie, że wszechświat nam zesłał Ewelinę i spółkę 🌞🍀‼️🔥
Świętujemy Nas Wiktori i Wiktorów ❤️❤️🎉🎉🥳🎂 Dziękuję bardzo za cudowne słowa 😍❤
Kapiszi, dzisiaj bardzo ❤
Piękny live 💖
To prawda! Musimy wgrać sobie w podświadomość nową historię 👍
Z bycia ofiarą czerpałam pozorne "zabezpieczenie", że nie podejmę złej decyzji (bo "wszystko, co robiłam było złe, zasługiwało na karę, a to co wymyśliłam było głupie i powinnam się wstydzić"). Usprawiedliwiałam się, że to nie wyjdzie, bo jeszcze za mało "umiem, wiem i wszystko jest za trudne" (bo zawsze to słyszałam. I to, że, "jestem za głupia, gorsza i nic w życiu nie osiągnę"). Zasłaniałam się, że inni się podnieśli z kolan, bo są "inni niż ja, lepsi, odważni, silni, mądrzy, wytrzymali" itd. A ja czułam się strasznym tchórzem i ofiarą okoliczności, nie czułam wsparcia, ani tego, że zasługuję na więcej.
Od jakiegoś czasu piszę nową historię, chociaż czasami się cofam. Uczę się doceniać samą siebie 🏆
Czas się nauczyć, że to co spieprzyłam i naprawiłam lub się po prostu podniosłam świadczy o mojej sile i odwadze 😊
Dziękuję bardzo za pomoc, przypomnie o konieczności doceniania siebie, podawania sobie ręki i pisania nowej historii, a później trzymania się jej 🌹
Dziekuje za Pani prace ❤
Jesteś naszym Aniołem na naszej planecie❤❤❤
Piękny live 🎉dziękuję ❤❤❤
Ewelinko, dziękuję.
Ale....
Przepłakałam cały te filmik....nie czuję się Wiktorią 😢😢🥺😞😞
Nic a nic...
Ledwo na kolanach....😢
🌻💚❤️👏
Współczuję Ci bardzo 💝
Też tam byłam. Długo. Musiałam prosić o pomoc i uczyć się od nowa wstawać o własnych siłach 🏆 A bardzo tego nie chciałam. Nie czułam w sobie tych sił. Chciałam, żeby ktoś mnie naprawił i prowadził z rękę. Korzystałam z pomocy psychoterapeutów w fundacji Centrum Praw Kobiet, CEL i w OPS , bo nie stać mnie było na nic odpłatnego. Generowałam tylko długi nie znajdując pracy, a miałam wyższe wykształcenie. Byłam wszędzie. Aż do utraty mieszkania i przeprowadzki. Korzystałam z bezpłatnych szkoleń, webinarów, livów i książek w bibliotekach publicznych. Pracowałam nad mentalem, skupianiem uwagi na moich nawykowych myślach, emocjach i blokadach w podświadomości. Chciałam robić chociaż mały krok naprzód, żeby zło się nie powtórzyło. Dostałam propozycję pracy z Urzędu Pracy, co było dla mnie zdumiewające, bo przez lata nic nie mogli dla mnie znaleźć i wciąż nie załapywałam się na program 30+, 35+,40,+, 45+, 50+, aż gdy skończyłam 55 lat, to załapałam się na program 30+ i dostałam pracę jako fizjoterapeutka w przychodni na pół roku! W międzyczasie szukałam też innych i w rezultacie dostałam propozycję Asystenta Osób Niepełnosprawnych i tak pracuję o kilku lat 😊 Byłam zdumiona, bo wcześniej nie chcieli mnie ze względu na wiek w żadnym szpitalu, przychodni, fundacji, domu opieki, ani gdziekolwiek indziej.
Teraz wiem, że to był mój mental! Powodował mną strach i wstyd wyniesiony z domu! I ten program musiałam zmienić 👍
Jeszcze nad nim pracuję i wiem, że zmieniać się będę do końca życia 🥰
Zauważam już swoje schematy myślenia i działania.
Nadal korzystam z pomocy książek (np Louise L Hay "Możesz uzdrowić swoje życie" i kolejne części), webinarów, szkoleń, kursów 😊
Filmów takich jak ten 🔥
Wiem, że dasz radę, bo już zaczęłaś korzystać z wiedzy i doświadczeń ludzi, którzy zmienili swoje życie. Oni zdobyli nowe umiejętności i przyzwyczajali umysł krok po kroku do nowego myślenia i działania 💖
Trzymam kciuki 💐
Bardzo potrzebowałam dzisiaj to usłyszeć 🙏🤗💖
Moja Kochana Przewodniczko, słuchałam Ciebie jeszcze gdy mieszkałam w Polsce, nawet gdy wykreujemy nowego Wojownika jest coś co kieruje nas do źródła. DZIĘKI, że jesteś nim dla mnie ❤️🩹
Cudne, dziękuję Ewelinko
Kocham ,dziękuje i ściskam mocno❤🫶☘️
Piekny przekaz. Pozdrowionka .Jagoda Kortendick
Cudne 🥰😊 Dziękuję, zabieram się za "pisanie" swojej nowej opowieści 😁. Pozdrawiam ciepło i serdecznie 😊
piekny przekaz....dziekuje bardzo
Imię Wiktoria wybralam na bierzmowaniu, właśnie po to, żeby pamiętać, że można zwyciężyć zły los. Na dlugi czas zapomnialam o tym, dziękuję Ewelino na przypomnienie. Kocham Twoje przypominajki❤
Cudna prawda ❤
Ewelinko, zawsze wypuszczasz film akurat jak wewnętrznie bardzo tego potrzebuję, dziękuję Ci kochana ❤❤
Czuję to.... że jestem Victorią
Dziekuje Ewelinko ❤❤❤❤
Pan Bóg bardzo Cię kocha i nie zapomniał o tobie. Poproś, by przyszedł do twojego życia, a On przyjdzie. Możesz również poprosić, by pokazał Ci, że On jest.
"Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności." 1J 1,5
W trudnych sprawach polecam z serca Nowennę do Matki Bożej Rozwiązujacej Węzły i Nowennę Pompejańską ❤
Powiem tak ubrac kalosze i po dzieciaka co schowalo sie w szuwarach czas isc, zeby wyszlo do swiata ale jakie to trudne....
Cudowne ❤ Dziękuję
Serdecznie dziękuję za ten live ❤ idealnie dzisiaj dla mnie w punkt ❤ dziękuję 🌷
Dziękuję, jak nie wiem co ❤
Dziękuję ❤❤❤
❤
❤
❤
Trafiłaś!
❤❤❤
❤❤❤
❤
🤗💖💖💖💫✨️
❤❤❤
♥️😇
,,💚❤️🙂
Hejka ❤ czy kurs bedzie ponawiany?
Pewnie tak 🙏❤️
Witaj Przypominajko❤
❤
❤
❤
❤
❤❤❤
Ewelinka, Ty nie wiesz co mi się przydarzyło! Kilka lat temu trafiłam na piosenkę Grażyny Klein i Eweliny Stepnickiej "Maya". Dotknęła mnie b. głęboko. I jest ze mną do dzisiaj. Dziękuję ❤❤❤
❤😊
😊👍💪🔥❤🇵🇱
Jak dostać się na kurs ?
Tutaj kochana 🙏❤️ ewelinastepnicka.pl/wybieram/
No masz racje ❤