Jak dla mnie takie mobilne lutownice mają zastosowanie poza domem/warsztatem. Przy niskich temperaturach otoczenia takie zabawki nie dają rady. Osobiście używam na groty T12 z osobnym źródłem zasilania tj Aku 5s
W warsztacie też używam T12 (+ 2 stacje grotowe, hot, podgrzewacz, transformówka, stacja BGA - i każde ma swoje zastosowania). T12 świetnie nadaje się do smd czy przekrojów 0,5-0,75mm2 (z najcieńszym grotem do lutowania na płytach z laptopów), ale ma małą moc, a mobilność nawet z aku też słaba. Tą kupiłem bardziej z ciekawości i okazało się, że używam częściej niż się spodziewałem :). Mała i poręczna - jak trzeba na szybko zlutować coś "małego" - jak najbardziej się nadaje. A jeśli chodzi o roboty na zewnątrz i większe przekroje - najczęściej używam gazowej - będzie w kolejnym filmie, albo transformatorowej + "walizka z prądem".
@@elektryka-elektronika zgodzę się z Tobą że stacja z t12+aku mało mobilna, ale umieszczam ją w torbie po wkrętarce, zakładam na ramię (ale przewód denerwuje) z koleji mój Aku 5s ma zabudowaną przetwornice z regulacją i bezpośrednie wyjścia 3s,4s,5s. Zalety tej lutownicy to że szybko nagrzewa się i z dużym grotem lutuje przewody 2,5 mm2, a z cienkim smd o czym napisałeś. Jak widać nie ma jednej lutownicy do wszystkiego jak i miernika
Moja T12 (wyszło chyba sporo wersji) zasilana z sieci słabo sobie radzi z 2,5mm2 - radzi sobie, ale stary WEP 75W radzi sobie znacznie lepiej ze względu np. na pojemność cieplną, stara kolba 100W też, ale czas nagrzewania dużo dłuższy - fizyki się nie oszuka :). Ja nazbierałem przez lata trochę różnych lutownic - każda ma wady i zalety i nadaje się do innych zadań - nie trafiłem na jedną dobrą we wszystkich dziedzinach.
Też tak kiedyś robiłem. Teraz przy dobrym fluxie i odpowiedniej lutownicy - szkoda mi na to czasu. I nie zawsze jest to możliwe - np. przy wplataniu drucików linki między siebie, przy skręcaniu przed lutowaniem też utrudnia. Dobry flux (niekoniecznie drogi, tanie też się do wielu zadań świetnie nadają) i odpowiednia lutownica i lutowanie bezproblemowe. Ta lutownica raczej się nie nadaje do 2,5mm2 - ale przy skrętkach sprawdza się dobrze.
Pytanie tylko czy warto to usprawniać, do dłuższego lutowania i większych elementów i tak lepiej np. gazową - można szybko napełnić, a do drobiazgów i tak się nadaje.
@@elektryka-elektronika zależy od tego jakimi nakładami się to zrobi,czasami w swoich zbiorach gratów można znaleźć wszystko co potrzebne do usprawnienia,wtedy warto.
Zapraszam do komentowania
to wygląda jak pierwsza generacja e - papierosów ;) nawet nastaw siły grzania taki sam
Pewnie wykorzystali co już mieli :).
Jak dla mnie takie mobilne lutownice mają zastosowanie poza domem/warsztatem. Przy niskich temperaturach otoczenia takie zabawki nie dają rady. Osobiście używam na groty T12 z osobnym źródłem zasilania tj Aku 5s
W warsztacie też używam T12 (+ 2 stacje grotowe, hot, podgrzewacz, transformówka, stacja BGA - i każde ma swoje zastosowania). T12 świetnie nadaje się do smd czy przekrojów 0,5-0,75mm2 (z najcieńszym grotem do lutowania na płytach z laptopów), ale ma małą moc, a mobilność nawet z aku też słaba. Tą kupiłem bardziej z ciekawości i okazało się, że używam częściej niż się spodziewałem :). Mała i poręczna - jak trzeba na szybko zlutować coś "małego" - jak najbardziej się nadaje. A jeśli chodzi o roboty na zewnątrz i większe przekroje - najczęściej używam gazowej - będzie w kolejnym filmie, albo transformatorowej + "walizka z prądem".
@@elektryka-elektronika zgodzę się z Tobą że stacja z t12+aku mało mobilna, ale umieszczam ją w torbie po wkrętarce, zakładam na ramię (ale przewód denerwuje) z koleji mój Aku 5s ma zabudowaną przetwornice z regulacją i bezpośrednie wyjścia 3s,4s,5s. Zalety tej lutownicy to że szybko nagrzewa się i z dużym grotem lutuje przewody 2,5 mm2, a z cienkim smd o czym napisałeś. Jak widać nie ma jednej lutownicy do wszystkiego jak i miernika
Moja T12 (wyszło chyba sporo wersji) zasilana z sieci słabo sobie radzi z 2,5mm2 - radzi sobie, ale stary WEP 75W radzi sobie znacznie lepiej ze względu np. na pojemność cieplną, stara kolba 100W też, ale czas nagrzewania dużo dłuższy - fizyki się nie oszuka :).
Ja nazbierałem przez lata trochę różnych lutownic - każda ma wady i zalety i nadaje się do innych zadań - nie trafiłem na jedną dobrą we wszystkich dziedzinach.
Ja w 99 % przypadków najpierw "bielę" każdy z kabli osobno. Dopiero tak "przygotowane " elementy lutuję razem ...
Też tak kiedyś robiłem. Teraz przy dobrym fluxie i odpowiedniej lutownicy - szkoda mi na to czasu. I nie zawsze jest to możliwe - np. przy wplataniu drucików linki między siebie, przy skręcaniu przed lutowaniem też utrudnia. Dobry flux (niekoniecznie drogi, tanie też się do wielu zadań świetnie nadają) i odpowiednia lutownica i lutowanie bezproblemowe. Ta lutownica raczej się nie nadaje do 2,5mm2 - ale przy skrętkach sprawdza się dobrze.
Mam taką,chyba 25 zl w promce kupiona. Myślę ze podmiana ogniwa + nieco wiekszy grot o wiekszej pojemności usprawniły by tą zabawkę.
Pytanie tylko czy warto to usprawniać, do dłuższego lutowania i większych elementów i tak lepiej np. gazową - można szybko napełnić, a do drobiazgów i tak się nadaje.
@@elektryka-elektronika zależy od tego jakimi nakładami się to zrobi,czasami w swoich zbiorach gratów można znaleźć wszystko co potrzebne do usprawnienia,wtedy warto.
@@pila211 Jeszcze trzeba swój czas policzyć :). A to często się pomija.
Raczej zastanawiam się jak bardzo da się poprawić, nie tracąc wygody użytkowania. I czy przy takich cenach warto próbować, czy dokupić po prostu inną.
😀