Dzień dobry, jako że liczba głosów w sprawie wyłączenia muzyki w trakcie gadanego wzrosła, od kolejnego filmu, tj. od niedzieli, tak też uczynię ;-) miłego :-)
Nie piję 4 rok, nie chodziłem na żadne mitingi, nawet się nie diagnozowałem u żadnego specjalisty, wydaje mi się że pewnie stwierdził by że jestem uzależniony. Nie potrzebuję potwierdzenia. Słucham takich podcastów, nie mam żadnego dupościsku i już wiem że nie chcę pić i już nawet nie chcę sprawdzać czy mogę czy nie. Wiem, doświadczyłem że życie bez alko jest dużo przyjemniejsze i zdrowsze.
Podobna sytuacja jak u mnie, choć kiedyś liznąłem 3 miesięcy terapii. Wszystko w głowie, choć na grupach fb gdy chwaliłem się abstynencją to jechali mnie że tak to nie trzezwieje się bo to tylko dupo ścisk a ja nawet minuty nue doświadczyłem chęci napicia przez te 3,5 roku
Nie upijałam się ale piłam w sposób zdecydowanie szkodliwy. Czasem próbowałam ograniczać, ale marnie się to kończyło.Od kilku dobrych miesięcy nie piję wogóle bo NIE CHCĘ . Wtedy to były straty- zdrowotne, finansowe ,bezsenność, stany depresyjne itp. Teraz to wszystko jak ręką odjął- czyli czy czysty zysk😊 Lubię natomiast piwo bezalkoholowe ze względu na jego charakterystyczny gorzki smak, niewiele jest takich dobrych piw, ale są perełki. Piję je rzadko, wczoraj byłam na urodzinach u znajomego w knajpce i sączyłam sobie ze smakiem jedno. Po ok. dwóch godzinach, kiedy widziałam że innym zaczyna,,szumieć,, piwo nie koniecznie bezalkoholowe grze cznie się pożegnałam i naprawdę szczęśliwa wróciłam do domu. Miałam niesamowitą satysfakcję z podjętej decyzji o całkowitym odcięciu się od alko. ŻADNEGO poczucia straty. Mam dodatkowo to szczęście że mam naprawdę fajnych ludzi wokół, nikt głupio nie komentuje faktu że nie piję😊
Bezalkoholowe w moim kręgu piją Ci z moich obserwacji którzy przestali pić a dalej przesiadują z nami pijącymi w towarzystwie. Znam 3 osoby mieszkające koło mnie co piją te zerówki a były już w dużym bagnie przez picie w życiu. Te osoby odstawiły alko ze względów zdrowotnych ( pobyt w szpitalu i albo życie albo picie. Jedna z nich zamieniła alko na narkotyki. Znam osób takich więcej ale z dalszego otoczenia więc nie wiem jak u nich. Ja przez alko straciłem bardzo dużo w życiu ale nie będę się na ten temat rozpisywał dogłebnie. Równo rok temu straciłem duże pieniądze i pracę i narobiłem kłopotów, po tym nie piłem 3 miesiące, po rozstaniu z dziewczyną że to tak nazwę kupiłem butelkę wódki żeby przytłumić emocje i zakończyło się to ponad 3 miesięcznym ciągiem bez dnia przerwy. Oprócz długów znowu się trochę głupot narobiło. Moja dziewczyna też pije i lubialem z nią pić. I nie wiem czy jak się z nią spotkam obecnie każde jest chwilowo w innym kraju znowu nie napije się. Kiedy się pije w ciągu te emocje są bardzo silne. Wszystkie moje tatuaże są robione w ciągach alkoholowych. Tak samo jak większość spalonych relacji z ludźmi bo albo kłotnia a nic albo nie chce się gadać bo co powiem że ani pracy ani pomysłu na życie tylko smutna muzyka gra a ja piję od rana. Dziwne to i destrukcyjne a z drugiej stronychyba lubię ten stan i w wieku 40 lat jakoś już nie widzę sensu "zaczynać od nowa" Sam nie wiem. Alko widziałem od dziecka już gdyż mój ojciec był alkoholikiem u człowiekiem tak niszczycym wszystko że skończył na własne życzenie jako bezdomny. Moja mama nigdy nie piła i nie wyrzuciła go z domu , w sumie on rzadko przebywał w domu i tak , po prostu wyszedł i wyjechał na zachód z myslą żeby żyć tam na ulicy. Ja mam dużo zaburzeń , jestem tego świadomy , brak wzroza ojca w domu ale i niska samoocena sprawiły że popadłem potem w alko i dragi , chodź akurat już nie ćpam od dawna. Alko zostało bo napewno mam w jakimś stopniu fobie spoleczną gdzie alkohol jest po prostu idealnym lekarstwem na ten stan u mnie. Wpadam tu w niedzielę obejrzeć filmik chodź nie komentuje ich , dzisaj jakaś taka refleksja mnie naszła.
Hej wszystkim! Bywam ostatnio, a kursu nie prześledziłam jeszcze, ale od momentu postanowienia i chęci niepicia nadal stoję na stanowisku, że nic dobrego nie wiąże się z piciem!!! Szkodzi, otępia, znieczula, zmienia osobowość,nasze smutki albo moc wyolbrzymia, ogólnie mówiąc przynosi same straty !!! Na szczęście kija z tyłka nie musiałam wyjmować, ale to moje podejście 😊
Witaj, od kiedy interesuje się terapią bo sam mam problem z alko i nie tylko, a wiem o tym bo pp odstawieniu parę lat temu wleciał nałóg z nikotyną … z fajkami sobie poradziłem ale alko zostało …. To takie ptkogramy jak twój robią robotę!!!!! Napewno dają nadzieje i siłę by się przełamać i stanąć w prawdzie uderzyć na terapię … pozdr
Po zamkniętej terapii nie piłem przez pół roku. Mając świadomość z konsekwencji, itd. ale nie rozstałem się z alkoholem. Półtora roku jeszcze piłem i złapał mnie paraliż od wlewania w siebie wódy. Wtedy powiedziałem sobie albo idziesz Paweł po reklamówkę wódy i zapijasz się na śmierć albo raz na zawsze definitywny koniec z piciem. Nie miałem dużych głodów bo jest jedna albo druga droga... Jak chcesz umrzeć to weź i napij się!!!! Jak wolisz jeszcze trochę pożyć przede wszystkim w dobrych relacjach z ludźmi to dla mnie już nie ma alkoholu!!!! Uważam... Dużo słucham, jestem czujny, bo w życiu czasami zdubluja się problemy i co wtedy? Słucham mądrzejszych, starszych, myślę, nie odliczam czasu.... Żyję.👍🙂
Powiem tak, jeśli sprzątamy nasz dom ze śmieci,aby lepiej się czuć i oddychać pełną piersią, to alkohol też do nich zaliczam z racji tego, że zaśmieca moją świadomość,duszę, i koniec końców zdrowie 😏
Piłem 15 lat piłem codziennie. Ostatnie dwa lata były koszmarem, około 15 razy lądowalem w szpitalu, w tym 7 razy ostre zapalenie trzustki... ledwo przeżyłem. Wiele razy probowałem przestac pić, ale zawsze miałem to poczucie straty i wracałem do nałogu... Dziś już jestem swiadomy, że z alkoholem nie ma żartów i że nie ma czegoś takiego dla alkoholika jak kontrolowane picie.. żałuje tylko, że zrozumienie tego kosztowało mnie aż tyle zdrowia i cierpienia. Dziś mija 8 miesiąc od kiedy przestałem pić, od 8 miesiecy nie mam żadnych głodow.. jakby mi sie jakaś zembatka w głowie przestawiła. Nie mam żadnego poczucia straty, a wręcz czuje odraze do alkoholu.. Teraz kiedy widze szereg korzyści po odstawieniu alkoholu, zastanawiam sie jak mogłem chlać przez tak długi czas, pozwolić sie tak zniewolić i nie widzieć jak mnie to zabija.. Dziś czuje sie wolny i dziekuje Bogu, że nadal żyje.. Pracuje nad swoja wolnością oczywiście, bo jestem swiadom tego, że ten głos w głowie może kiedyś powrócić.. Nie pije bo nie chce, nie dlatego, że nie moge. Pozdrawiam wszystkich, którzy walczą.
@@agnieszkatroidl7060Ja byłem 2 lata na terapii, bardzo ważna jest rozmawa o problemie alkoholwym z kimś kto Cie zrozumie. A nikt Cie nie zrozumie tak jak ktoś kto ma ten problem już za sobą i żyje w trzeźwości. Z ludzmi którzy nie mają problemu z alkoholem nie warto rozmawiać, ponieważ oni nie rozumieją przez co przechodzisz co może Cie wpedzić w jeszcze wiekszą frustracje. Bardzo ważne jest też uświadomić sobie jak bardzo szkodliwy jest alkohol, jak bardzo niszczy Ci życie, jak bardzo rujnuje Twoje zdrowie fizyczne, a przede wszystkim Twoj mózg. Człowiek pijący nie zdaje sobie sprawy jak bardzo sobie szkodzi, bo nadal pije. Dopiero kiedy przestaniesz pić zobaczysz ile korzyści przynosi życie bez alkoholu, a zobaczysz je napewno. Bedziesz później tylko żałować, że nie przestałaś pić wcześniej.
@@agnieszkatroidl7060Ja miałem spotkania z terapeutą jeden na jeden co tydzień, nie uczestniczyłem w terapii grupowej, bo nie chciałem takiej. Mieszkam w Anglii i tutaj można znaleźć taką pomoc w każdym mieście za darmo. Myśle, że Niemczech też taka pomoc jest oferowana.
Oglądam nieregularnie z przerwami już 8 odcinek i dużo od Ciebie dowiedziałem się o sobie. Tyson wpierdolił mi już wielokrotnie i zaczynam być zmęczony jego sierpowymi. Zeszyt zalożony, trzymam się ustaleń, odkładam kasę na wakację... Dupościsku na razie nie mam i mam nadzieje że nawet jak będzie to przejdzie w miarę łagodnie. Suplementy i pomysły na wolny czas ogarnąłem. Wróciłem do starych hobby. Póki co jest git i tego dzisiaj się trzymam. Dziękuwa i pozdrawiam! P.S. Moja postawa jest taka sama od pierwszego odcinka. Uciekać przed Tysonem i nie zakładać już rękawic bokserskich nawet na mały trening.
Witam. Ja nie pije od 14 miesięcy. To co czuję miażdży ten cały syf związany z tym gównem.Polecam każdemu zakończenie tego natychmiast.Dobrą ma Pan wiedzę na ten temat, to wszystko prawda...
Sama prawda Nie chce,nie muszę.,a jeśli nie mogę bo coś (to wielka szkoda ,jak bym mógł to bym się napił ) Nie chce = Spokój ,Nie muszę = Wolność .Mi się już nie chce 🪓
Picie alkoholu to najlepsze co doświadczyłem w życiu. A jestem po 4 operacjach po ciężkim OZT, niewydolności wątroby, żółtaczce, padaczkach, deliriach i 9 promilach we krwi po ostatnim ciągu zakończonym prawie wykrwawieniem się i ropniem na ogonie trzustki. Jutro będzie 2,5 roku jak nie piję. Życie stało się totalnie nudne - jedyne czego mi nie brakuje to delirek, halucynozy, OOBE i inne stany takie jak bilokacje, omamy słuchowe, zapachowe, smakowe i czuciowe to najgorsze przeżycie, nie do wyobrażenia dla normalnej osoby. Do dzisiaj mam stany lękowe.
Stąd ważne żeby szukać zamienników, hobby, ruch czy sport w zależności od stanu zdrowia, rozwój osobisty i duchowy. Alkohol nie jest problemem. Problem jest w nas, tam trzeba działać
@@bezzniewolenia staram się, jednak jestem osobą, której już od dziecka ledwo mówiącego niezbyt podobało się życie. Byle przewegetować bez większych cierpień i obserwować wariactwo wkoło.
siema w moim przypadku picie mnie zmeczylo po prostu a chlalem pare lat gdzies po miedzy ciagami mialem pare dni trzezwych w ktorych widzialem ze zycie na trzezwo jest ok ale alkohol byl silniejszy dzis po 4 latach trzezwego zycia potrafie juz zyc obok alkoholu wsrod czynnych alkoholikow i widze co alkohol robi z ludzmi jak ich zmiena i to mnie tez w jakims sposob motywuje zeby nie wracac do chlania pozdawiam
Nie, nie chce pić, przerobiłam żałobę ...ale pomimo wszystko czasami wraca sentyment do kieliszka i to zdanie " tylko dzisiaj " po tym zawsze konczylo się tak samo tzn. ciągiem....
Co do tego "błędu" z poprz. filmu; niektórzy doswiadczeni terapeuci, twierdzą, że zaburzone funkcje poznawcze lub, jak niektórzy mówią "pijane myślenie", utrzymuje się przez tyle lat ile lat trwalo wcześniej picie.
Ja nie do końca rozumiem picie piwa bezalkoholowego. Uważam, że to jest wielki wyzwalacz ponieważ jest sprzedawany w takich samych opakowaniach (butelki, puszki) I tych samych marek co piwo z procentami. To jest jednak celebrowanie picia. Byłam na imprezie ( musiałam być), na której serwowano i pito wódkę oraz drinki. Było nas troje "abstynentów", ja i koleżanka piłyśmy kawę i sok, a nasz kolega po kilku miesiącach trzeźwienia stwierdził, że nie będzie obrażać gospodarzy i pił też tylko wodę ale ze sporego kieliszka. Powtarzał cały czas, że mu to nie przeszkadza, tak lubi i może wznosić toasty z pozostałymi biesiadnikami, a my co, filiżanką kawy? Myślę, że przez to zachowanie on jest już na ostatniej prostej do zapicia.
To zależy od człowieka. Czasami lepiej wypić zerówkę na chacie, zamiast zaskoczyć z kumplami gdzieś na mieście. Też nie przepadam za zerówkami, aczkolwiek mam takie dwa nawet smaczne dupochrony i uważam że czasami ratują mnie przed prawdziwymi procentami. Jak rzucałem fajki też stosowałem zamienniki nikotyny przez kilka miesięcy i pomogło póki co.
Ja nie mogę, nie chce a raz na jakiś czas się napije . Nie potrzebne wogóle,strasznie się nie lubię bo takich spontanach i zawsze to się źle odbija na moim zdrowiu
Dzień dobry, jako że liczba głosów w sprawie wyłączenia muzyki w trakcie gadanego wzrosła, od kolejnego filmu, tj. od niedzieli, tak też uczynię ;-) miłego :-)
Nie piję 4 rok, nie chodziłem na żadne mitingi, nawet się nie diagnozowałem u żadnego specjalisty, wydaje mi się że pewnie stwierdził by że jestem uzależniony. Nie potrzebuję potwierdzenia. Słucham takich podcastów, nie mam żadnego dupościsku i już wiem że nie chcę pić i już nawet nie chcę sprawdzać czy mogę czy nie. Wiem, doświadczyłem że życie bez alko jest dużo przyjemniejsze i zdrowsze.
Podobna sytuacja jak u mnie, choć kiedyś liznąłem 3 miesięcy terapii. Wszystko w głowie, choć na grupach fb gdy chwaliłem się abstynencją to jechali mnie że tak to nie trzezwieje się bo to tylko dupo ścisk a ja nawet minuty nue doświadczyłem chęci napicia przez te 3,5 roku
Jeszcze lepsze od "ja nie chcę pić" jest "ja chcę nie pić"
ja tez nie chce
podejmujesz walkę o ludzi których nie znasz. Szacunek !
Ja jestem taki nieznany. Nie piję 1.5 roku dziękuję Sylwek
Sztos ❤
Odrzucam alko.... dziś 8 dzień. Wspaniałe uczucie wstać z energią.
Piłem ryzykownie od dwóch lat, tak do 1 litra wódki tygodniowo.
Dość.
Nie chcę.
Ja nie umiem określić ile piłam tygodniowo
Nie upijałam się ale piłam w sposób zdecydowanie szkodliwy. Czasem próbowałam ograniczać, ale marnie się to kończyło.Od kilku dobrych miesięcy nie piję wogóle bo NIE CHCĘ . Wtedy to były straty- zdrowotne, finansowe ,bezsenność, stany depresyjne itp. Teraz to wszystko jak ręką odjął- czyli czy czysty zysk😊 Lubię natomiast piwo bezalkoholowe ze względu na jego charakterystyczny gorzki smak, niewiele jest takich dobrych piw, ale są perełki. Piję je rzadko, wczoraj byłam na urodzinach u znajomego w knajpce i sączyłam sobie ze smakiem jedno. Po ok. dwóch godzinach, kiedy widziałam że innym zaczyna,,szumieć,, piwo nie koniecznie bezalkoholowe grze cznie się pożegnałam i naprawdę szczęśliwa wróciłam do domu. Miałam niesamowitą satysfakcję z podjętej decyzji o całkowitym odcięciu się od alko. ŻADNEGO poczucia straty. Mam dodatkowo to szczęście że mam naprawdę fajnych ludzi wokół, nikt głupio nie komentuje faktu że nie piję😊
Bezalkoholowe w moim kręgu piją Ci z moich obserwacji którzy przestali pić a dalej przesiadują z nami pijącymi w towarzystwie. Znam 3 osoby mieszkające koło mnie co piją te zerówki a były już w dużym bagnie przez picie w życiu. Te osoby odstawiły alko ze względów zdrowotnych ( pobyt w szpitalu i albo życie albo picie. Jedna z nich zamieniła alko na narkotyki. Znam osób takich więcej ale z dalszego otoczenia więc nie wiem jak u nich. Ja przez alko straciłem bardzo dużo w życiu ale nie będę się na ten temat rozpisywał dogłebnie. Równo rok temu straciłem duże pieniądze i pracę i narobiłem kłopotów, po tym nie piłem 3 miesiące, po rozstaniu z dziewczyną że to tak nazwę kupiłem butelkę wódki żeby przytłumić emocje i zakończyło się to ponad 3 miesięcznym ciągiem bez dnia przerwy. Oprócz długów znowu się trochę głupot narobiło. Moja dziewczyna też pije i lubialem z nią pić. I nie wiem czy jak się z nią spotkam obecnie każde jest chwilowo w innym kraju znowu nie napije się. Kiedy się pije w ciągu te emocje są bardzo silne. Wszystkie moje tatuaże są robione w ciągach alkoholowych. Tak samo jak większość spalonych relacji z ludźmi bo albo kłotnia a nic albo nie chce się gadać bo co powiem że ani pracy ani pomysłu na życie tylko smutna muzyka gra a ja piję od rana. Dziwne to i destrukcyjne a z drugiej stronychyba lubię ten stan i w wieku 40 lat jakoś już nie widzę sensu "zaczynać od nowa" Sam nie wiem. Alko widziałem od dziecka już gdyż mój ojciec był alkoholikiem u człowiekiem tak niszczycym wszystko że skończył na własne życzenie jako bezdomny. Moja mama nigdy nie piła i nie wyrzuciła go z domu , w sumie on rzadko przebywał w domu i tak , po prostu wyszedł i wyjechał na zachód z myslą żeby żyć tam na ulicy. Ja mam dużo zaburzeń , jestem tego świadomy , brak wzroza ojca w domu ale i niska samoocena sprawiły że popadłem potem w alko i dragi , chodź akurat już nie ćpam od dawna. Alko zostało bo napewno mam w jakimś stopniu fobie spoleczną gdzie alkohol jest po prostu idealnym lekarstwem na ten stan u mnie. Wpadam tu w niedzielę obejrzeć filmik chodź nie komentuje ich , dzisaj jakaś taka refleksja mnie naszła.
A jeszcze,jeszcze lepsze jest mówić-chcę być trzeźwy,zasługuję na to".
Człowiek na te kursy czeka co tydzień jak kiedyś na weekend i piwko 😱😜
A co zrobić jak się piło w domu ? Ciężko domu unikać 😅
@@SandrSunrise187 zacząć mieszkać u kochanka 🤣😊
Hej wszystkim!
Bywam ostatnio, a kursu nie prześledziłam jeszcze, ale od momentu postanowienia i chęci niepicia nadal stoję na stanowisku, że nic dobrego nie wiąże się z piciem!!!
Szkodzi, otępia, znieczula, zmienia osobowość,nasze smutki albo moc wyolbrzymia, ogólnie mówiąc przynosi same straty !!!
Na szczęście kija z tyłka nie musiałam wyjmować, ale to moje podejście 😊
Dokładnie tak jest !!!!!!
Witaj, od kiedy interesuje się terapią bo sam mam problem z alko i nie tylko, a wiem o tym bo pp odstawieniu parę lat temu wleciał nałóg z nikotyną … z fajkami sobie poradziłem ale alko zostało …. To takie ptkogramy jak twój robią robotę!!!!! Napewno dają nadzieje i siłę by się przełamać i stanąć w prawdzie uderzyć na terapię … pozdr
Po zamkniętej terapii nie piłem przez pół roku. Mając świadomość z konsekwencji, itd. ale nie rozstałem się z alkoholem. Półtora roku jeszcze piłem i złapał mnie paraliż od wlewania w siebie wódy. Wtedy powiedziałem sobie albo idziesz Paweł po reklamówkę wódy i zapijasz się na śmierć albo raz na zawsze definitywny koniec z piciem. Nie miałem dużych głodów bo jest jedna albo druga droga... Jak chcesz umrzeć to weź i napij się!!!! Jak wolisz jeszcze trochę pożyć przede wszystkim w dobrych relacjach z ludźmi to dla mnie już nie ma alkoholu!!!! Uważam... Dużo słucham, jestem czujny, bo w życiu czasami zdubluja się problemy i co wtedy? Słucham mądrzejszych, starszych, myślę, nie odliczam czasu.... Żyję.👍🙂
Ten kurs to absolutny sztos ! Nie nadążam notować! ❤ Dziękuję Ci z całego serca.
Powiem tak, jeśli sprzątamy nasz dom ze śmieci,aby lepiej się czuć i oddychać pełną piersią, to alkohol też do nich zaliczam z racji tego, że zaśmieca moją świadomość,duszę, i koniec końców zdrowie 😏
Elegancko wielkie dzięki za ten kurs 👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻🤞❤❤❤
Piłem 15 lat piłem codziennie. Ostatnie dwa lata były koszmarem, około 15 razy lądowalem w szpitalu, w tym 7 razy ostre zapalenie trzustki... ledwo przeżyłem. Wiele razy probowałem przestac pić, ale zawsze miałem to poczucie straty i wracałem do nałogu... Dziś już jestem swiadomy, że z alkoholem nie ma żartów i że nie ma czegoś takiego dla alkoholika jak kontrolowane picie.. żałuje tylko, że zrozumienie tego kosztowało mnie aż tyle zdrowia i cierpienia.
Dziś mija 8 miesiąc od kiedy przestałem pić, od 8 miesiecy nie mam żadnych głodow.. jakby mi sie jakaś zembatka w głowie przestawiła. Nie mam żadnego poczucia straty, a wręcz czuje odraze do alkoholu.. Teraz kiedy widze szereg korzyści po odstawieniu alkoholu, zastanawiam sie jak mogłem chlać przez tak długi czas, pozwolić sie tak zniewolić i nie widzieć jak mnie to zabija..
Dziś czuje sie wolny i dziekuje Bogu, że nadal żyje..
Pracuje nad swoja wolnością oczywiście, bo jestem swiadom tego, że ten głos w głowie może kiedyś powrócić.. Nie pije bo nie chce, nie dlatego, że nie moge.
Pozdrawiam wszystkich, którzy walczą.
Masz jakies wskazowki dla mnie.dzisiaj sie poryczalam i przyznalam przed soba ze jestem bezsilna wobec tego.Chce przestac.
@@agnieszkatroidl7060Ja byłem 2 lata na terapii, bardzo ważna jest rozmawa o problemie alkoholwym z kimś kto Cie zrozumie. A nikt Cie nie zrozumie tak jak ktoś kto ma ten problem już za sobą i żyje w trzeźwości. Z ludzmi którzy nie mają problemu z alkoholem nie warto rozmawiać, ponieważ oni nie rozumieją przez co przechodzisz co może Cie wpedzić w jeszcze wiekszą frustracje. Bardzo ważne jest też uświadomić sobie jak bardzo szkodliwy jest alkohol, jak bardzo niszczy Ci życie, jak bardzo rujnuje Twoje zdrowie fizyczne, a przede wszystkim Twoj mózg. Człowiek pijący nie zdaje sobie sprawy jak bardzo sobie szkodzi, bo nadal pije. Dopiero kiedy przestaniesz pić zobaczysz ile korzyści przynosi życie bez alkoholu, a zobaczysz je napewno. Bedziesz później tylko żałować, że nie przestałaś pić wcześniej.
@@rockybalboa1658 W niemczech nie ma terapi grupowej
@@rockybalboa1658 Dziekuje za porady
@@agnieszkatroidl7060Ja miałem spotkania z terapeutą jeden na jeden co tydzień, nie uczestniczyłem w terapii grupowej, bo nie chciałem takiej. Mieszkam w Anglii i tutaj można znaleźć taką pomoc w każdym mieście za darmo. Myśle, że Niemczech też taka pomoc jest oferowana.
Dokładnie tak, 3 miesiące. Też słucham Robert R. Oraz od kilku lat chce... przestać..ale wciąż nie wychodzi...może więc teraz...❤
Dobrą robote robisz . Dziękuję bardzo
Dziekuje Ci za szczerość i ostre wypowiedzi😊
Oglądam nieregularnie z przerwami już 8 odcinek i dużo od Ciebie dowiedziałem się o sobie. Tyson wpierdolił mi już wielokrotnie i zaczynam być zmęczony jego sierpowymi. Zeszyt zalożony, trzymam się ustaleń, odkładam kasę na wakację... Dupościsku na razie nie mam i mam nadzieje że nawet jak będzie to przejdzie w miarę łagodnie. Suplementy i pomysły na wolny czas ogarnąłem. Wróciłem do starych hobby. Póki co jest git i tego dzisiaj się trzymam. Dziękuwa i pozdrawiam! P.S. Moja postawa jest taka sama od pierwszego odcinka. Uciekać przed Tysonem i nie zakładać już rękawic bokserskich nawet na mały trening.
Komentarz taktyczny, dla zasięgu 👋
Witam. Ja nie pije od 14 miesięcy. To co czuję miażdży ten cały syf związany z tym gównem.Polecam każdemu zakończenie tego natychmiast.Dobrą ma Pan wiedzę na ten temat, to wszystko prawda...
Masz dla mnie wskazowki.Dzisiaj sie poryczalam i przyznalam ze jestem bezsilna wobec tej trucizny.Chce przestac.
Jak ci idzie? Ja dopiero zaczynam.@@agnieszkatroidl7060
Ja tez chce osiągnąć taki stan ,zeby mieć wywalone na to co mówią inni. Ale to jeszcze długa droga przede mną😮 Bravo Sylwek !!!!😊
Dziekuje Sylwek za to co robisz, ogromny respekt za twoja otwartosc i widze. B. lubie cie sluchac. Podgody ducha ⛲🌟🌈. Poz. Beata
Sama prawda Nie chce,nie muszę.,a jeśli nie mogę bo coś (to wielka szkoda ,jak bym mógł to bym się napił ) Nie chce = Spokój ,Nie muszę = Wolność .Mi się już nie chce 🪓
Dobra robota
Dzięki za konkretne rady !
Picie alkoholu to najlepsze co doświadczyłem w życiu.
A jestem po 4 operacjach po ciężkim OZT, niewydolności wątroby, żółtaczce, padaczkach, deliriach i 9 promilach we krwi po ostatnim ciągu zakończonym prawie wykrwawieniem się i ropniem na ogonie trzustki.
Jutro będzie 2,5 roku jak nie piję. Życie stało się totalnie nudne - jedyne czego mi nie brakuje to delirek, halucynozy, OOBE i inne stany takie jak bilokacje, omamy słuchowe, zapachowe, smakowe i czuciowe to najgorsze przeżycie, nie do wyobrażenia dla normalnej osoby. Do dzisiaj mam stany lękowe.
Stąd ważne żeby szukać zamienników, hobby, ruch czy sport w zależności od stanu zdrowia, rozwój osobisty i duchowy. Alkohol nie jest problemem. Problem jest w nas, tam trzeba działać
@@bezzniewolenia staram się, jednak jestem osobą, której już od dziecka ledwo mówiącego niezbyt podobało się życie.
Byle przewegetować bez większych cierpień i obserwować wariactwo wkoło.
siema w moim przypadku picie mnie zmeczylo po prostu a chlalem pare lat gdzies po miedzy ciagami mialem pare dni trzezwych w ktorych widzialem ze zycie na trzezwo jest ok ale alkohol byl silniejszy dzis po 4 latach trzezwego zycia potrafie juz zyc obok alkoholu wsrod czynnych alkoholikow i widze co alkohol robi z ludzmi jak ich zmiena i to mnie tez w jakims sposob motywuje zeby nie wracac do chlania pozdawiam
W punkt.
Czekam na kolejne, dzięki za już
Szacun lysy!
Szacunek !
Super materiał polecam bardzo
👍👍👍
❤❤❤
❤
Nie, nie chce pić, przerobiłam żałobę ...ale pomimo wszystko czasami wraca sentyment do kieliszka i to zdanie " tylko dzisiaj " po tym zawsze konczylo się tak samo tzn. ciągiem....
Co do tego "błędu" z poprz. filmu; niektórzy doswiadczeni terapeuci, twierdzą, że zaburzone funkcje poznawcze lub, jak niektórzy mówią "pijane myślenie", utrzymuje się przez tyle lat ile lat trwalo wcześniej picie.
Ale absolutnie tak! Wszak abstynencja nie musi oznaczać zdrowienia 😉
Ja nie do końca rozumiem picie piwa bezalkoholowego. Uważam, że to jest wielki wyzwalacz ponieważ jest sprzedawany w takich samych opakowaniach (butelki, puszki) I tych samych marek co piwo z procentami. To jest jednak celebrowanie picia. Byłam na imprezie ( musiałam być), na której serwowano i pito wódkę oraz drinki. Było nas troje "abstynentów", ja i koleżanka piłyśmy kawę i sok, a nasz kolega po kilku miesiącach trzeźwienia stwierdził, że nie będzie obrażać gospodarzy i pił też tylko wodę ale ze sporego kieliszka. Powtarzał cały czas, że mu to nie przeszkadza, tak lubi i może wznosić toasty z pozostałymi biesiadnikami, a my co, filiżanką kawy? Myślę, że przez to zachowanie on jest już na ostatniej prostej do zapicia.
To zależy od człowieka. Czasami lepiej wypić zerówkę na chacie, zamiast zaskoczyć z kumplami gdzieś na mieście. Też nie przepadam za zerówkami, aczkolwiek mam takie dwa nawet smaczne dupochrony i uważam że czasami ratują mnie przed prawdziwymi procentami. Jak rzucałem fajki też stosowałem zamienniki nikotyny przez kilka miesięcy i pomogło póki co.
🥰☕🫖ale muzyka troszkę irytująca ...
Nie że nie chcę i nie mogę tylko nie chcę i nie potrafię przestać...
Ja nie mogę, nie chce a raz na jakiś czas się napije . Nie potrzebne wogóle,strasznie się nie lubię bo takich spontanach i zawsze to się źle odbija na moim zdrowiu
Super. Jak naciskam wyzwisk to muzyka zniknie ?
100 % nie chce ale jak skończyc?
Jak nie mam głodów i nie muszę pić ale lubię się napić to jestem osobą uzależniona ?
A co,jeśli się piło tylk we własym domu?
A co,jeśli twój patner(-ka)wciąż pije i wiesz,że jest uzależniony(-a)?
Mam w filmach na kanale o tym. Za jakiś czas będzie film o asertywności
Fajny jest spoko materiał i ten i poprzednie ale wkur...jaca jest ta muzyka w tle jak dla mnie przeszkadza w słuchaniu ciebie
Cześć, dzięki. W kolejnych filmach nie ma już. Pozdrawiam
To nie takie proste,nie chcesz pić ale chcesz się napić
Ale serio alkohol jest aż tak szkodliwy ?? Moze dlatego mimo 40 lat na karku ,mi cigle brakuje słów,jakoś tak ostatnio to zauważyłam
Poczytaj sobie co alkohol robi z mózgiem
Znowusz po tobie pocisna bo 6 tygodni to nie 3 miesiace 😅😅😊.Pozdro
Możliwe ale ma rację - 6 tyg +6 tyg daje 3 miesiące. 6 tyg niszczenia i 6 tygodni odtwarzania
@@elakrowicka6503 nie kombinuj bo nic nie zmienisz .
Dzięki, ale dokładnie o to chodzi. 6+6=12 tygodni czyli 3 miesiące 😉