Dzień dobry! A ja mam pytanie o kolumny do wzmacniacza Tosca 303. Według specyfikacji można tutaj podłączyć dwie kolumny po 25 W i impedancji 8 ohm. Ja posiadam w domu dwie kolumny po 20 W o tej samej impedancji czy można je bezpiecznie użytkować z tym magnetofonem, oczywiście nie rozkręcają sprzętu na full głośności?
Witam mam pytanie czy po wszystkich zabiegach konserwacyjnych kolega ustawił skos głowicy i prędkość przesuwu taśmy do taśmy referencyjnej bo to niestety konieczne. A jeżeli wymieniał kolega kondensatory to również należy sprawdzić tor audio ustawienie PB, REC,BIAS i Dolby.
Miałem kiedyś wersję Francuską , grała przecudownie . Co prawda bardziej podobało mi się .... tranzystorowe brzmienie Technicsa , ale byłem młody i głupi . Warto MD-sa odrestaurować i używać , takiego brzmienia nie znajdzie się w dzisiejszym plastiku .....
Zapomniał pan o jednej z najważniejszych rzeczy, a mianowicie rozmagnesowaniu demagnetyzerem - głowicy jak i toru prowadzenia taśmy. Bez tego wzrastają szumy i spadają wysokie tony, a kopiowane nagrania są przytłumione. Koszt taiego urządzenia to 100-130zł i zaleca się przeprowadzać demagnetyzację po 30 godz. używania magnetofonu.
Ma Pan rację. Ja tą diorkę robiłem z 6 lat temu. Głównie zajmuję się gramofonami, dlatego nie mam sprzętu i doświadczenia, takiego jak specjaliści którzy remontują magnetofony. W tym egzemplarzu, nie ustawiałem nawet skosu głowicy, ani innych spraw, bo nawet taśm kalibracyjnych nie miałem. Nie wymieniałem rolki gumowej, i wielu innych spraw. Dziś zrobiłbym to inaczej wszystko. Pewnie jeszcze kiedyś kupię taki magnetofon dla siebie na pamiątkę i dopicuję jak należy :)
Kondensator elektrolityczny to jeden z elementów elektronicznych który z czasem się zużywa. Elektrolit w nim zawarty stanowi jedną z elektrod. Po kilkudziesięciu latach od wyprodukowania kondensator traci swoje parametry. Traci pojemność, rośnie rezystancja szeregowa, zwiększa się upływność. Zależy to od wielu czynników, warunków przechowywania, oraz jego żywotności którą ustalił producent. Generalnie najmniej żywotne są kondensatory o małej pojemności, najdłużej żyją o dużej pojemności. Kondensatory ELWA stosowane w sprzęcie Diory i nie tylko swoje zużycie objawiają głównie upływnością. 70% kondensatorów z lat 70-80 po zmierzeniu pokazuje znacznie większą pojemność, nawet do 50-60%, co ewidentnie klasyfikuje je do wymiany. Warto wymienić wszystkie, mimo że kosztuje to wiele pracy, choćby po to żeby właśnie wspomniane przez Ciebie napięcia zasilania wróciły do normy. Czasem nie trzeba kręcić potencjometrem stabilizatora, tylko właśnie wymienić kondensatory, ponieważ producent już raz ustawił dobrze. W tym akurat magnetofonie zasilacz produkuje kilka napięć, transformator ma dwa uzwojenia wtórne i dwa główne prostowniki. Sprawdzenie zasilacza to podstawowa rzecz i pierwsza jaką robię ponieważ dzięki temu urządzenie po pierwsze to może działać, a po drugie nieprawidłowe napięcia zasilania negatywnie wpływają na pracę poszczególnych bloków, a także mogą powodować ich mniejszą żywotność - rzecz oczywista dla każdego elektronika. O bezpiecznikach napisałem pod Twoim komentarzem przy Adamie. Żarówka także się zużywa. Żarnik, pod wpływem temperatury jaką produkuje (oraz przez ewentualne nieprawidłowe napięcie jakie podaje jej zasilacz) może się przepalić. I dzieje się to często, w tym egzemplarzu przepalone były dwie. Pozostałe wymienia się po to, ponieważ ich czas się kończy, co sugerują inne przepalone żarówki z którymi pracowały co najmniej tą samą ilość czasu. Myślę że temat wyczerpałem. Jeśli chodzi o Ciebie to stwierdzam że brak Ci dobrego wychowania oraz wiedzy w dziedzinie w której się wypowiadasz i musisz nad tym popracować, bo ludzie nie lubią rozmawiać z kimś kto zaniża ich poziom. Amen.
Bardzo kiepski magnetofon. Chyba jeden z gorszych z jakim miałem do czynienia. Trzeszcząca szuflada, hałaśliwy mechanizm i brum z powodu źle zaprojektowanej elektroniki.
Coś w tym jest, ale powiem Ci dlaczego. W Polsce było tych magnetofonów dosyć sporo, ludzie trzymali i trzymają je w różnych miejscach. Teraz wyciągają i sprzedają za grosze na allegro. Owszem, szuflada trzeszczy i hałasuje mechanizm, bo po wielu latach pracy i przechowywania w dziwnych warunkach tak będzie. Nie opłaca się generalnie remontować tych magnetofonów, zajmuje to bardzo wiele czasu, nowe części mechanizmu również kosztują, a ludzie myślą że skoro kupili magnetofon za 100zł, to da się go odrestaurować za 30zł. Ja zrobiłem tylko dwa takie magnetofony na "tip top". rozebrałem mechanikę, wymieniłem zużyte koła zębate, kółka od sprzęgiełek itd. Porządnie oczyszczony i nasmarowany mechanizm, kilka kropli oleju dać silniczkom i magnetofon działa bardzo fajnie. Czasem zdarza mi się że czyszczę mechanizmy z piasku nawet, czy pyłu, bo ludzie mieli w garażu i słuchali pracując nad samochodem czy czymś innym. To że coś działa, nie oznacza że jest sprawne. Z brumem to nie wiem, czasem skalibruję magnetofon, głowicę, w ostateczności wymienię podejrzane elementy i wady ustępują. Może miałeś coś uszkodzone, nie wiem co masz na myśli mówiąc złym projekcie.
Nie mówię o współczesnych muzealnych egzemplarzach. Mówię o swoich doświadczeniach z tym magnetofonem w latach 90 kiedy był on dość "świeżym" sprzętem. Używaliśmy go w studiu RTV. Był to najgorszy sprzęt z jaki mieliśmy do czynienia sprawiający mnóstwo problemów. Z tych powodów ekspresowo został zastąpiony rewelacyjnym Philipsem FC-731. I ten właśnie sprzęt poleciłbym miłośnikom starych kaseciaków.
No nie wiem, jak tak teraz sobie zobaczyłem w google na Philipsa (nigdy go nie miałem) to jednak wolę naszą Diorkę :P. Nie zrozum mnie źle, nie ubóstwiam tego magnetofonu, oczywiście było wiele lepszych. Nie wiem jak sprawowały się gdy były nowe z fabryki. W latach 90-tych byłem nastolatkiem. Jednak doskonale pamiętam magnetofon ten, właśnie głównie z garażowych warsztatów. Wcześniej jednak chciałem powiedzieć, że poświęcając mu trochę czasu można z niego uzyskać całkiem przyzwoity sprzęt i takie jest moje zdanie. Poza tym jest zrobiony nieco solidniej niż niektóre zachodnie magnetofony z lat 90, mimo ich całego sterowania na procesorach- być może pozostałość po latach 80-tych, bo nie zapominajmy że był produkowany głównie w latach 80-tych. Jak dobrze odremontowany, to nic nie hałasuje ani nie brzęczy -wiem, bo remontowałem i mam porównanie. Swoją drogą, mimo że lepsze magnetofony z lat 90-tych to bardzo rozwinięte konstrukcje, to ja jednak wolę klimat np z lat 70-tych np. Sonego. Może i niedoskonałe i gorsze parametrowo w porównaniu z następcami to jednak mają to coś jak się słucha. Nie każdy dąży też do sterylności, a jeżeli ktoś dąży to kupuje odtwarzacz CD.
To Twój sprzęt i nawet gdybyś go ubóstwiał, choćby dlatego, że sobie w nim pogrzebałeś, to czemu nie? W latach 80 to było marzenie każdego chłopaka. Wtedy też myślałem, że jest najlepszy, ale jednak robiliśmy lepsze... na przykład te z ksywką TESLA bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły.
Też mam Diorę i tak samo wymieniłem wszystkie kondensatory elektrolityczne ,to podstawa renowacji
Miałem TO cacko 👍🇵🇱🇵🇱
Dzień dobry! A ja mam pytanie o kolumny do wzmacniacza Tosca 303. Według specyfikacji można tutaj podłączyć dwie kolumny po 25 W i impedancji 8 ohm. Ja posiadam w domu dwie kolumny po 20 W o tej samej impedancji czy można je bezpiecznie użytkować z tym magnetofonem, oczywiście nie rozkręcają sprzętu na full głośności?
Fajnie. Z tobą ta szuflada będzie chyba wieczna. :D
Witam mam pytanie czy po wszystkich zabiegach konserwacyjnych kolega ustawił skos głowicy i prędkość przesuwu taśmy do taśmy referencyjnej bo to niestety konieczne. A jeżeli wymieniał kolega kondensatory to również należy sprawdzić tor audio ustawienie PB, REC,BIAS i Dolby.
Miałem kiedyś wersję Francuską , grała przecudownie . Co prawda bardziej podobało mi się .... tranzystorowe brzmienie Technicsa , ale byłem młody i głupi . Warto MD-sa odrestaurować i używać , takiego brzmienia nie znajdzie się w dzisiejszym plastiku .....
Ja do Technicsa MK 33 wpakowałam głowicę z MDS 442 zamiast fabrycznej. :D
Witam a mam takie pytanie podświetlenia Ja u siebie tylko z prawej strony mi świeci tam są dwie żarówki czy jedna żarówka jest tylko z prawej strony
Myślałem że czegoś się tu dowiem ale ciągle jest takie masło maślane. Niemniej magnetofon fajny.
Zapomniał pan o jednej z najważniejszych rzeczy, a mianowicie rozmagnesowaniu demagnetyzerem - głowicy jak i toru prowadzenia taśmy. Bez tego wzrastają szumy i spadają wysokie tony, a kopiowane nagrania są przytłumione. Koszt taiego urządzenia to 100-130zł i zaleca się przeprowadzać demagnetyzację po 30 godz. używania magnetofonu.
Ma Pan rację. Ja tą diorkę robiłem z 6 lat temu. Głównie zajmuję się gramofonami, dlatego nie mam sprzętu i doświadczenia, takiego jak specjaliści którzy remontują magnetofony. W tym egzemplarzu, nie ustawiałem nawet skosu głowicy, ani innych spraw, bo nawet taśm kalibracyjnych nie miałem. Nie wymieniałem rolki gumowej, i wielu innych spraw. Dziś zrobiłbym to inaczej wszystko. Pewnie jeszcze kiedyś kupię taki magnetofon dla siebie na pamiątkę i dopicuję jak należy :)
Masło maślane.
prędkość na 1,5 i można spróbować obejrzeć:-))
A po co te kondensatory wymienione, bezpieczniki? Człowieku ogarnij się. Sprawdzone napięcie zasilania - czego ? żarówki?
Kondensator elektrolityczny to jeden z elementów elektronicznych który z czasem się zużywa. Elektrolit w nim zawarty stanowi jedną z elektrod. Po kilkudziesięciu latach od wyprodukowania kondensator traci swoje parametry. Traci pojemność, rośnie rezystancja szeregowa, zwiększa się upływność. Zależy to od wielu czynników, warunków przechowywania, oraz jego żywotności którą ustalił producent. Generalnie najmniej żywotne są kondensatory o małej pojemności, najdłużej żyją o dużej pojemności. Kondensatory ELWA stosowane w sprzęcie Diory i nie tylko swoje zużycie objawiają głównie upływnością. 70% kondensatorów z lat 70-80 po zmierzeniu pokazuje znacznie większą pojemność, nawet do 50-60%, co ewidentnie klasyfikuje je do wymiany. Warto wymienić wszystkie, mimo że kosztuje to wiele pracy, choćby po to żeby właśnie wspomniane przez Ciebie napięcia zasilania wróciły do normy. Czasem nie trzeba kręcić potencjometrem stabilizatora, tylko właśnie wymienić kondensatory, ponieważ producent już raz ustawił dobrze. W tym akurat magnetofonie zasilacz produkuje kilka napięć, transformator ma dwa uzwojenia wtórne i dwa główne prostowniki. Sprawdzenie zasilacza to podstawowa rzecz i pierwsza jaką robię ponieważ dzięki temu urządzenie po pierwsze to może działać, a po drugie nieprawidłowe napięcia zasilania negatywnie wpływają na pracę poszczególnych bloków, a także mogą powodować ich mniejszą żywotność - rzecz oczywista dla każdego elektronika. O bezpiecznikach napisałem pod Twoim komentarzem przy Adamie. Żarówka także się zużywa. Żarnik, pod wpływem temperatury jaką produkuje (oraz przez ewentualne nieprawidłowe napięcie jakie podaje jej zasilacz) może się przepalić. I dzieje się to często, w tym egzemplarzu przepalone były dwie. Pozostałe wymienia się po to, ponieważ ich czas się kończy, co sugerują inne przepalone żarówki z którymi pracowały co najmniej tą samą ilość czasu. Myślę że temat wyczerpałem. Jeśli chodzi o Ciebie to stwierdzam że brak Ci dobrego wychowania oraz wiedzy w dziedzinie w której się wypowiadasz i musisz nad tym popracować, bo ludzie nie lubią rozmawiać z kimś kto zaniża ich poziom. Amen.
Bardzo kiepski magnetofon. Chyba jeden z gorszych z jakim miałem do czynienia. Trzeszcząca szuflada, hałaśliwy mechanizm i brum z powodu źle zaprojektowanej elektroniki.
Coś w tym jest, ale powiem Ci dlaczego. W Polsce było tych magnetofonów dosyć sporo, ludzie trzymali i trzymają je w różnych miejscach. Teraz wyciągają i sprzedają za grosze na allegro. Owszem, szuflada trzeszczy i hałasuje mechanizm, bo po wielu latach pracy i przechowywania w dziwnych warunkach tak będzie. Nie opłaca się generalnie remontować tych magnetofonów, zajmuje to bardzo wiele czasu, nowe części mechanizmu również kosztują, a ludzie myślą że skoro kupili magnetofon za 100zł, to da się go odrestaurować za 30zł. Ja zrobiłem tylko dwa takie magnetofony na "tip top". rozebrałem mechanikę, wymieniłem zużyte koła zębate, kółka od sprzęgiełek itd. Porządnie oczyszczony i nasmarowany mechanizm, kilka kropli oleju dać silniczkom i magnetofon działa bardzo fajnie. Czasem zdarza mi się że czyszczę mechanizmy z piasku nawet, czy pyłu, bo ludzie mieli w garażu i słuchali pracując nad samochodem czy czymś innym. To że coś działa, nie oznacza że jest sprawne. Z brumem to nie wiem, czasem skalibruję magnetofon, głowicę, w ostateczności wymienię podejrzane elementy i wady ustępują. Może miałeś coś uszkodzone, nie wiem co masz na myśli mówiąc złym projekcie.
Nie mówię o współczesnych muzealnych egzemplarzach. Mówię o swoich doświadczeniach z tym magnetofonem w latach 90 kiedy był on dość "świeżym" sprzętem. Używaliśmy go w studiu RTV. Był to najgorszy sprzęt z jaki mieliśmy do czynienia sprawiający mnóstwo problemów. Z tych powodów ekspresowo został zastąpiony rewelacyjnym Philipsem FC-731. I ten właśnie sprzęt poleciłbym miłośnikom starych kaseciaków.
No nie wiem, jak tak teraz sobie zobaczyłem w google na Philipsa (nigdy go nie miałem) to jednak wolę naszą Diorkę :P. Nie zrozum mnie źle, nie ubóstwiam tego magnetofonu, oczywiście było wiele lepszych. Nie wiem jak sprawowały się gdy były nowe z fabryki. W latach 90-tych byłem nastolatkiem. Jednak doskonale pamiętam magnetofon ten, właśnie głównie z garażowych warsztatów. Wcześniej jednak chciałem powiedzieć, że poświęcając mu trochę czasu można z niego uzyskać całkiem przyzwoity sprzęt i takie jest moje zdanie. Poza tym jest zrobiony nieco solidniej niż niektóre zachodnie magnetofony z lat 90, mimo ich całego sterowania na procesorach- być może pozostałość po latach 80-tych, bo nie zapominajmy że był produkowany głównie w latach 80-tych. Jak dobrze odremontowany, to nic nie hałasuje ani nie brzęczy -wiem, bo remontowałem i mam porównanie. Swoją drogą, mimo że lepsze magnetofony z lat 90-tych to bardzo rozwinięte konstrukcje, to ja jednak wolę klimat np z lat 70-tych np. Sonego. Może i niedoskonałe i gorsze parametrowo w porównaniu z następcami to jednak mają to coś jak się słucha. Nie każdy dąży też do sterylności, a jeżeli ktoś dąży to kupuje odtwarzacz CD.
To Twój sprzęt i nawet gdybyś go ubóstwiał, choćby dlatego, że sobie w nim pogrzebałeś, to czemu nie? W latach 80 to było marzenie każdego chłopaka. Wtedy też myślałem, że jest najlepszy, ale jednak robiliśmy lepsze... na przykład te z ksywką TESLA bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły.
Nikola Tesla(UNITRA Diora) MDS 450 ?