Niektóre bóle głowy, karku, kręgosłupa a nawet biegunki biorą się z napięcia mięśni... stres to nasz największy wróg którego często nie widzimy... często nie możemy spać bo jesteśmy napięci, ciśnienie jest wyższe... I tutaj Pan mówi o relaksacji...głębokie oddychanie/ medytacja, mnie to bardzo pomaga ale również ruch, nawet sprzątanie domu odstresuje...no i mili ludzie, przy których można się pośmiać, porozmawiać bez tego kto ma rację itd, tylko tych miłych wyluzowanych ludzi jest coraz mniej Picie dużo ciepłej nie gorącej wody też pomaga, wtedy mięśnie są bardziej nawodnione i napięcie jest mniejsze, ogólnie ciepła żywność i mniej pustych kalorii Qi Going jest również cudowną metodą...
Wow. Cały ja....tak długo, już od tylu lat to przerabiam, powtarzałem lekarzom,a oni tak jakby tego nie rozumieli. Ten materiał to pierwszy raz, gdy słyszę to od specjalisty. Dzięki. P.S stosuję relax i w sumie tylko to wraz z oddychaniem i aktywnością fizyczną pomaga.
Dziekuje za tak kompetentne i jasne wytlumaczenie. Od wielu lat cierpie na przewlekly napieciowy bol glowy oraz migrene oczu. Mam wrazenie ze ktos lub cos ciagle sciska mi miesnie ramion ,szyi, twarzy, glowy. Zauwazylam ze nie tylko negatywny ale rowniez pozytywny stres np. zabawa z kotem, ekscytujace, inspiracje, radosc z czegos itp. powoduje u mnie ten stan. Nie radze sobie z tym. Czesto mam wrazenie jakby mnie ktos gonil, nie moge tego swiadomie przerwac lub temu zapobiec. Sport pobudza mnie i nie moge sie uspokoic. Po paru godzinach jestem taka zmeczona ze zasypiam na siedzaco.Byc moze jest jakas inna porada na to, by moje miesnie nie napinaly sie az do tego stopnia. Od 4 miesiecy jestem na chorobowym oraz fizjo i psychoterapie. Narazie nie mam ulgi.Z gory dziekuje za porady. Pozdrawiam
Miałam to przez wiele lat w końcu przypadkiem sama odkryłam- wszystko idzie z jelit u mnie wyszło sibo a przy tym nietolerancja histaminy i kazeiny. Gdy zaczęłam to leczyć migreny pojawiały się już duuuzo rzadziej i tylko gdy najadłam się dużo produktów mlecznych. Po ponad 15 latach migren znalazłam przyczynę… napięcia mięśni także są od tego bo jelita puchną i powodują te bóle
Super materiał! Dziękuję:) Mam podobne spostrzeżenia z własnego doświadczenia. Zauważyłem, że złe samopoczucie i objawy somatyczne są mocno połączone z automatycznym napinaniem mięśni podbrzusza. Gdy je świadomie rozluźnię np. leżąc na plecach i oddychając, to całe ciało jakby puszczało.
Dokładnie. Dlatego ważne jest wypróbowanie różnych technik relaksacyjnych. Może w tym wypadku zamiast relaksacji mięśni lepsze będzie sięgnięcie po techniki oddechowe.
Różnica stres vs lęk/niepokój imo jest diametralna. Niestety borykam się z tym samym. Wstaję rano, czuję niepokój i ni wuja nie wiem ocb. Zacząłem terapię przed świętami. p.s. Relaksacje, trening i inne pomagają mi na mniej więcej godzinę
@@Dawid0ssZ tak bo relaksacja wpływa na układ nerwowy i relaksuje. Musisz jednak dodatkowo zmienić myślenie i podejście do emocji więc daj czas terapii 🙌
Wszysyko co pan mowi dotyczy w 100% osob autystycznych, w spektrum autyzmu. Stany lekowe to nieodlaczny element naszych zmagań dnia codziennego. NADWRAZLIWOSCI to taka nasza zmora. Czujemy wiecej, bardziej, mocniej malo kto to rozumie. Przez to jestesmy wyczuleni na wszystkie "anomalie" dziejace sie w naszym ciele, co rowniez doklada dodatkowy lek. Mamy również taki nawyk analizowania wszystkiego wiec jesli cos nas zaintryguje, zmartwi, yo niestety pochlania nasza uwage nie wazne jak bardzo byśmy tego nie chcieli... Introwertyzm, lub Hipohondryzm... Niestety to przekleństwo takie😊
@@annadevejtis5571 dziękuję Aniu za ten komentarz. Nie mam doświadczenia w pracy z osobami w spektrum autyzmu więc nigdy tak o tym nie myślałem. Czytając Twój komentarz, pomyślałem sobie, że Twój opis mógłby pomóc innym osobom lepiej zrozumieć osoby w spektrum. Bo wielu pewnie nie wie nic o autyzmie, ale lęk, nadwrażliwość, objawy psychosomatyczne - są już bliższe każdemu ☺️ Dziękuję za ten komentarz 🙏❤️
@promentalnie czytając tutejsze komentarze tak też właśnie pomyślałam że będzie tu sporo być może NIE ZDIAGNOZOWANYCH... Sama borykamy się przez ostatnie kilka miesięcy z ciągłym bólem i cierpieniem który jak się ostatnio dowiedziałam może być wynikiem przewlekłego stresu. Boli mnie kręgosłup szyjny/ kręcze, bóle barków, między łopatkami, lędźwiowy, rano nie mogę wstać z łóżka, dopiero jak "rozchodze ból " to jestem w stanie jakos funkcjonować.Potem pojawia się uczucie ściskania w gardle (gula, jakby ktoś mnie wręcz dusił), duże bóle w klatce piersiowej jakby na wylot przeżywający ból, kłopoty z oddychaniem ( odczuwam ból kiedy głęboko wezmę oddech, więc ból zmusza mnie do płytkich oddechów) nie potrafię wypocząć, jestem wykończona psychicznie i fizycznie, kłopoty ze snem, ciągle zmęczenie, strach, olbrzymi stres którego nigdy w życiu jeszcze nie doswiadczylam. Znalazłam ,przeglądając wiele źródeł, informacje że to duże napięcie mięśniowe które napina mięśnie szyji, karku, pleców, klatki piersiowej, brzucha, stąd te wszystkie objawy. Wiem ze powinnam zadbać o swój komfort i relaks ale niestety praktyka bywa czasami bardzo trudna do zrealizowania. Dziękuję za filmik. On jako kolejne źródło potwierdza ze "łamie" nas stres.
Padło stwierdzenie, że osoby lękowe bardziej są skupione na swoim ciele i tym co się w nim dzieje. Jak to się ma do tzn samoobserwacji, osadzenia w ciele o którym wszędzie słyszę? Podobno bycie świadomym tego co się w nas dzieje pomaga to rozpuścić. Jakie jest Pana zdanie na ten temat? Dziękuję i pozdrawiam 🍀
@@ka.ha.6154 W sumie odpowiedź jest przemycona trochę w filmie, bo jako o jednej z form autoterapii mówię o mindfulness, czyli obserwacji doznań, myśli, emocji. Osoby z zaburzeniami lękowymi mają nadmierną uwagę interoceptywną. Patrzą na ciało, objawy psychosomatyczne, ale źle je oceniają i nakręcają spiralę lęku i napięcia. Rozwiązaniem nie jest udawanie, że nie mam ciała, odwracanie uwagi, bo to się nie uda. Rozwiązaniem jest nowa forma obserwacji. Mogę obserwować doznania w ciele, emocje, myśli jako doświadczenia, bezstronnie, bez oceniania, jako „obserwujący”. Takie działanie nie tyle „rozpuszcza” objawy co przerywa błędne koło - doznanie w ciele, myśl, lęk, działanie. Wyłącza automatyczne działanie, bo po prostu - tylko obserwuję co się dzieje. Odpuszczam nakręcanie się, szukanie kontroli tam gdzie jej nie mam. Zatem jak najbardziej tego typu samoobserwacja, doświadczanie ciała również przez różne ćwiczenia fizyczne to bardzo dobra droga do wyjścia z problemów lękowych ☺️
Ja mam caly czas spiety zoladek/jelita i caly czas sie zle przez to czuje, nie mam apetytu, jesli cos zjem mam nudnosci, zdecie brzucha, oczywiscie wszystkie badania mam w normie. Moze ma ktos sposoby na to jak poradzic sobie z takimi napieciami ?
Potwierdziłeś to co czułem od dawna. Choruje na nerwice i gdy więcej o tym czytałem to zacząłem łapać się na tym, że siedzę cały spięty, mimo iż sytuacja tego nie wymaga, np. wieczorem w autobusie. Pamiętam nawet gdy byłem kilka lat temu u neurolog, bo wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to nerwica i szukałem przyczyny to sama do mnie: a co pan taki pospinany jest? Nie idzie swobodnie ruszyć nogą. No ale dobra, objawy objawami, ale nam tu chodzi o przyczyne aby się tego pozbyć... Czym to zaburzone przewodzenie/pobudzenie mięśni wyeliminować? Suple może jakieś? Magnez itp.? A może to nie wina niedoborów... kij wie, trzeba znowu metodą prób i błędów do tego dochodzić.
@@Rysiek_0.7_na_raz zaburzenia lękowe są związane z pracą naszego mózgu. Dieta, suplementacja, ruch, relaksacja są ważne w kontekście ciała, ale wszystko zaczyna się w głowie i tutaj lekarze psychiatrzy są zgodni, pierwszy krok to terapia, aby ktoś pokazał Ci co robisz źle w kontekście myślenia, radzenia sobie ze stresem, wyzwaniami i emocjami.
@ jeśli chodzi o zaburzenia lękowe to zdecydowanie terapia poznawczo behawioralna CBT, ewentualnie to co ja robię czyli hipnoterapia poznawczo-behawioralna HCBT lub terapia akceptacji i zaangażowania ACT. Też nie jestem fanem terapii psychodynamicznej, co nie znaczy, że nie działa.
Bardzo dziękuję za ten podkast. Samoświadomość jest niesłychanie ważna ale nie zawsze można z niej skorzystać w chwili pojawienia się lęku. Jakoś te zaburzenia ogarniam lecz jeśli jestem na coś chora wsłuchiwanie się w siebie jest niefajne.😊
Niektóre bóle głowy, karku, kręgosłupa a nawet biegunki biorą się z napięcia mięśni... stres to nasz największy wróg którego często nie widzimy... często nie możemy spać bo jesteśmy napięci, ciśnienie jest wyższe...
I tutaj Pan mówi o relaksacji...głębokie oddychanie/ medytacja, mnie to bardzo pomaga ale również ruch, nawet sprzątanie domu odstresuje...no i mili ludzie, przy których można się pośmiać, porozmawiać bez tego kto ma rację itd, tylko tych miłych wyluzowanych ludzi jest coraz mniej
Picie dużo ciepłej nie gorącej wody też pomaga, wtedy mięśnie są bardziej nawodnione i napięcie jest mniejsze, ogólnie ciepła żywność i mniej pustych kalorii
Qi Going jest również cudowną metodą...
@@cleietarot6602 oczywiście, relaksację powinniśmy rozumieć bardzo szeroko. Pozdrowienia i dziękuję 🙏
@@cleietarot6602 super rady.Ja akurat pije dużo ciepłej wody, czuje się Duo lepiej i moje jelita są szczęśliwe.Poza tym ziołowe herbatki, melisa,.
Potwierdzam, mnie od tygodnia ratują wizyty na basenie i masaże wodne, dziękuję.
Wow. Cały ja....tak długo, już od tylu lat to przerabiam, powtarzałem lekarzom,a oni tak jakby tego nie rozumieli. Ten materiał to pierwszy raz, gdy słyszę to od specjalisty. Dzięki. P.S stosuję relax i w sumie tylko to wraz z oddychaniem i aktywnością fizyczną pomaga.
Jeśli jest konkretny czynnik, którego nie można wyeliminować, to jest to naprawdę trudne.
Dziekuje za tak kompetentne i jasne wytlumaczenie. Od wielu lat cierpie na przewlekly napieciowy bol glowy oraz migrene oczu.
Mam wrazenie ze ktos lub cos ciagle sciska mi miesnie ramion ,szyi, twarzy, glowy.
Zauwazylam ze nie tylko negatywny ale rowniez pozytywny stres np. zabawa z kotem, ekscytujace, inspiracje, radosc z czegos itp. powoduje u mnie ten stan. Nie radze sobie z tym. Czesto mam wrazenie jakby mnie ktos gonil, nie moge tego swiadomie przerwac lub temu zapobiec.
Sport pobudza mnie i nie moge sie uspokoic. Po paru godzinach jestem taka zmeczona ze zasypiam na siedzaco.Byc moze jest jakas inna porada na to, by moje miesnie nie napinaly sie az do tego stopnia. Od 4 miesiecy jestem na chorobowym oraz fizjo i psychoterapie.
Narazie nie mam ulgi.Z gory dziekuje za porady.
Pozdrawiam
Miałam to przez wiele lat w końcu przypadkiem sama odkryłam- wszystko idzie z jelit u mnie wyszło sibo a przy tym nietolerancja histaminy i kazeiny. Gdy zaczęłam to leczyć migreny pojawiały się już duuuzo rzadziej i tylko gdy najadłam się dużo produktów mlecznych. Po ponad 15 latach migren znalazłam przyczynę… napięcia mięśni także są od tego bo jelita puchną i powodują te bóle
Super materiał! Dziękuję:) Mam podobne spostrzeżenia z własnego doświadczenia. Zauważyłem, że złe samopoczucie i objawy somatyczne są mocno połączone z automatycznym napinaniem mięśni podbrzusza. Gdy je świadomie rozluźnię np. leżąc na plecach i oddychając, to całe ciało jakby puszczało.
Dokładnie. Dlatego ważne jest wypróbowanie różnych technik relaksacyjnych. Może w tym wypadku zamiast relaksacji mięśni lepsze będzie sięgnięcie po techniki oddechowe.
Serdecznie dziękuję ❤
U siebie przy blokadach w ciele stosuję podstawowe najłatwiejsze pozycje jogiczne który uwolniają napięcia pozdrawiam wszystkich 😊
Bardzo pomocny materiał... dziękuję ❤
Dziękuję❤❤
Dzięki 🙂
Różnica stres vs lęk/niepokój imo jest diametralna. Niestety borykam się z tym samym. Wstaję rano, czuję niepokój i ni wuja nie wiem ocb. Zacząłem terapię przed świętami.
p.s. Relaksacje, trening i inne pomagają mi na mniej więcej godzinę
@@Dawid0ssZ tak bo relaksacja wpływa na układ nerwowy i relaksuje. Musisz jednak dodatkowo zmienić myślenie i podejście do emocji więc daj czas terapii 🙌
Dla mnie ciekawym odkryciem jest też praca z ciałem metodą Feldenkraisa.
Chodzi pani nas zajęcia, czy ćwiczy przez internet?
@@heloiza500 chodzę na zajęcia w grupie i indywidualnie
Mam bóle w klatce piersiowej, bóle jakby bolało mnie serce,wiem że są to bóle somatyczne.
Mam tak samo robiłam już badania na serce czy z nim wszystko jest dobrze .
Może być ja podobne miałam ale u mnie to były zaburzenia elektrolitów, suplementacja i unikanie kofeiny w moim przypadku pomaga
Wszysyko co pan mowi dotyczy w 100% osob autystycznych, w spektrum autyzmu. Stany lekowe to nieodlaczny element naszych zmagań dnia codziennego.
NADWRAZLIWOSCI to taka nasza zmora. Czujemy wiecej, bardziej, mocniej malo kto to rozumie. Przez to jestesmy wyczuleni na wszystkie "anomalie" dziejace sie w naszym ciele, co rowniez doklada dodatkowy lek. Mamy również taki nawyk analizowania wszystkiego wiec jesli cos nas zaintryguje, zmartwi, yo niestety pochlania nasza uwage nie wazne jak bardzo byśmy tego nie chcieli... Introwertyzm, lub Hipohondryzm... Niestety to przekleństwo takie😊
@@annadevejtis5571 dziękuję Aniu za ten komentarz. Nie mam doświadczenia w pracy z osobami w spektrum autyzmu więc nigdy tak o tym nie myślałem. Czytając Twój komentarz, pomyślałem sobie, że Twój opis mógłby pomóc innym osobom lepiej zrozumieć osoby w spektrum. Bo wielu pewnie nie wie nic o autyzmie, ale lęk, nadwrażliwość, objawy psychosomatyczne - są już bliższe każdemu ☺️ Dziękuję za ten komentarz 🙏❤️
@promentalnie czytając tutejsze komentarze tak też właśnie pomyślałam że będzie tu sporo być może NIE ZDIAGNOZOWANYCH...
Sama borykamy się przez ostatnie kilka miesięcy z ciągłym bólem i cierpieniem który jak się ostatnio dowiedziałam może być wynikiem przewlekłego stresu. Boli mnie kręgosłup szyjny/ kręcze, bóle barków, między łopatkami, lędźwiowy, rano nie mogę wstać z łóżka, dopiero jak "rozchodze ból " to jestem w stanie jakos funkcjonować.Potem pojawia się uczucie ściskania w gardle (gula, jakby ktoś mnie wręcz dusił), duże bóle w klatce piersiowej jakby na wylot przeżywający ból, kłopoty z oddychaniem ( odczuwam ból kiedy głęboko wezmę oddech, więc ból zmusza mnie do płytkich oddechów) nie potrafię wypocząć, jestem wykończona psychicznie i fizycznie, kłopoty ze snem, ciągle zmęczenie, strach, olbrzymi stres którego nigdy w życiu jeszcze nie doswiadczylam.
Znalazłam ,przeglądając wiele źródeł, informacje że to duże napięcie mięśniowe które napina mięśnie szyji, karku, pleców, klatki piersiowej, brzucha, stąd te wszystkie objawy.
Wiem ze powinnam zadbać o swój komfort i relaks ale niestety praktyka bywa czasami bardzo trudna do zrealizowania.
Dziękuję za filmik. On jako kolejne źródło potwierdza ze "łamie" nas stres.
Padło stwierdzenie, że osoby lękowe bardziej są skupione na swoim ciele i tym co się w nim dzieje.
Jak to się ma do tzn samoobserwacji, osadzenia w ciele o którym wszędzie słyszę?
Podobno bycie świadomym tego co się w nas dzieje pomaga to rozpuścić.
Jakie jest Pana zdanie na ten temat?
Dziękuję i pozdrawiam 🍀
@@ka.ha.6154 W sumie odpowiedź jest przemycona trochę w filmie, bo jako o jednej z form autoterapii mówię o mindfulness, czyli obserwacji doznań, myśli, emocji. Osoby z zaburzeniami lękowymi mają nadmierną uwagę interoceptywną. Patrzą na ciało, objawy psychosomatyczne, ale źle je oceniają i nakręcają spiralę lęku i napięcia. Rozwiązaniem nie jest udawanie, że nie mam ciała, odwracanie uwagi, bo to się nie uda. Rozwiązaniem jest nowa forma obserwacji. Mogę obserwować doznania w ciele, emocje, myśli jako doświadczenia, bezstronnie, bez oceniania, jako „obserwujący”. Takie działanie nie tyle „rozpuszcza” objawy co przerywa błędne koło - doznanie w ciele, myśl, lęk, działanie. Wyłącza automatyczne działanie, bo po prostu - tylko obserwuję co się dzieje. Odpuszczam nakręcanie się, szukanie kontroli tam gdzie jej nie mam. Zatem jak najbardziej tego typu samoobserwacja, doświadczanie ciała również przez różne ćwiczenia fizyczne to bardzo dobra droga do wyjścia z problemów lękowych ☺️
A czy Baklofen by pomógł w zaburzeniach lękowych?
❤
Ja mam caly czas spiety zoladek/jelita i caly czas sie zle przez to czuje, nie mam apetytu, jesli cos zjem mam nudnosci, zdecie brzucha, oczywiscie wszystkie badania mam w normie. Moze ma ktos sposoby na to jak poradzic sobie z takimi napieciami ?
No dobra ale skąd się bierze to napięcie mięśniowe skoro nie wywołuje je lęk tylko jest odwrotnie?
Potwierdziłeś to co czułem od dawna. Choruje na nerwice i gdy więcej o tym czytałem to zacząłem łapać się na tym, że siedzę cały spięty, mimo iż sytuacja tego nie wymaga, np. wieczorem w autobusie. Pamiętam nawet gdy byłem kilka lat temu u neurolog, bo wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to nerwica i szukałem przyczyny to sama do mnie: a co pan taki pospinany jest? Nie idzie swobodnie ruszyć nogą. No ale dobra, objawy objawami, ale nam tu chodzi o przyczyne aby się tego pozbyć... Czym to zaburzone przewodzenie/pobudzenie mięśni wyeliminować? Suple może jakieś? Magnez itp.? A może to nie wina niedoborów... kij wie, trzeba znowu metodą prób i błędów do tego dochodzić.
@@Rysiek_0.7_na_raz zaburzenia lękowe są związane z pracą naszego mózgu. Dieta, suplementacja, ruch, relaksacja są ważne w kontekście ciała, ale wszystko zaczyna się w głowie i tutaj lekarze psychiatrzy są zgodni, pierwszy krok to terapia, aby ktoś pokazał Ci co robisz źle w kontekście myślenia, radzenia sobie ze stresem, wyzwaniami i emocjami.
@@promentalnie jaki nurt polecasz? ja sie do dynamicznego zraziłem tak, że od 2 lat olałem terapie.
@ jeśli chodzi o zaburzenia lękowe to zdecydowanie terapia poznawczo behawioralna CBT, ewentualnie to co ja robię czyli hipnoterapia poznawczo-behawioralna HCBT lub terapia akceptacji i zaangażowania ACT. Też nie jestem fanem terapii psychodynamicznej, co nie znaczy, że nie działa.
@@promentalnie który swój kurs byś polecil na zespół leku uogólnionego (GAD)?
@ zdecydowanie ten promentalnie.pl/bez-leku/
A czy napad drgawek przy zaburzeniu lękowym też zalicza się do napięcia mięśniowego? Miewam napady drgawek przy przeładowaniu lękiem/stresem:/
Ciężko jest jasno powiedzieć, co znaczy każdy symptom somatyczny. Niewątpliwie jednak ruch, a do tego relaksacja są ważne.
Bardzo dziękuję za ten podkast. Samoświadomość jest niesłychanie ważna ale nie zawsze można z niej skorzystać w chwili pojawienia się lęku. Jakoś te zaburzenia ogarniam lecz jeśli jestem na coś chora wsłuchiwanie się w siebie jest niefajne.😊