Polska na Faktach - Seria Odc.4/5 | Niewyjaśnione zabójstwa w okolicy Bełchatowa | Ania
Вставка
- Опубліковано 3 січ 2023
- Ania Boczkiewicz to najmłodsza ofiara serii tajemniczych zabójstw w okolicy Bełchatowa. Życie straciła w 2000 roku, w wieku zaledwie 16 lat.
Polska na Faktach na Facebooku: / polskanafaktach
Polska na Faktach na Instagramie: / polska_na_faktach_podcast
Podcast @Tropicielezbrodni na temat Ani:
• 6 KOBIET, 1 SPRAWCA?
Informacje na temat podcastów kryminalnych różnych polskich twórców znajdziecie na profilu True Crime Poland: / truecrimepoland
Muzyka we wstępie/ Music in intro:
Lightless Dawn Kevin MacLeod (incompetech.com)
Licensed under Creative Commons: By Attribution 3.0 License
creativecommons.org/licenses/b...
Mapy:
©2022 Google, ©GEOBasis-DE/BKG (©2009)
Źródła, z których korzystałam podczas przygotowywania odcinka:
Materiały Video
MK 997
• MK 997 - 17.05.2001r.
Telewizyjne Biuro Śledcze
polsatboxgo.pl/wideo/programy...
Zapowiedź programu "Z Archiwum 997" gdzie pokazany jest artykuł na temat poszukiwań Ani wg wskazań jasnowidza
/ 10153272644489345
Interwencja, aut. Rafał Zalewski
interwencja.polsatnews.pl/rep...
Artykuły online
Angora, aut. Michał Fajbusiewicz
www.pressreader.com/poland/an...
Blog Bez Przedawnienia, aut. Hubert Kordos
bezprzedawnienia.blogspot.com...
Bełchatów Nasze Miasto, aut. Ewa Drzazga
belchatow.naszemiasto.pl/ania...
money.pl
www.money.pl/gospodarka/wiado...
Bardzo bym chciała aby dowiedziano się kto odebrał życie Ani i aby poniósł zasłużoną karę.
ja tez. Mam nadzieje, ze dowiemy sie, kto to zrobil.
Czekamy na to.
@@michanowak9394 ty
Dziękuje Ci za Twoja prace i serce, które w nią bez wątpienia wkładasz. To się po prostu czuje.
Dziękuję za podtrzymywanie pamięci tych ofiar 🌿
Niech lepiej sprawców wyłapią i solidnie ukarzą sędziowie typu Tuleya. Niektórzy mówią, że to kaściaki z karnego.
Najgorsze,że do dziś takie sytuacje się zdarzają,i to że jest coś takiego jak zmowa milczenia ,mój wujek też dwa lata temu znaleziony w wodzie,że niby się utopił a sekcja zwłok wykazała ,że brak wody w płucach więc pytam jak się utopił
Kiedy ginęły te dziewczyny byłam dzieckiem, nic o tym nie wiedziałam mimo, że mieszkałam w tych okolicach. I mimo, że interesuję się tą tematyką. Więc jaki dla mnie był szok kiedy trafiłam na te sprawy. Jednak sprawa Ani, wstrząsnęła mną najbardziej... Mieszkałam tak blisko, ja jeździłam tymi samymi autobusami, zdarzało się, że stałam na tym samym przystanku.
Mega trudno słucha się o takich rzeczach, kiedy działy się praktycznie obok 😕
Dziękuję, że nagrywasz o tych dziewczynach.
Przesyłamy dużo ciepła i wsparcia dla rodzin...
Ja się zastanawiam, czy np. sprawcą tych mordów nie mógł być... kierowca autobusu. To uderzające, że dziewczyny zawsze znikały z przystanku autobusowego, a dodatkowo niezależnie od tego, czy były gotowe korzystać ze stopa czy nie / czy były ufne czy zupełnie nieufne. Nie chcę być źle zrozumiana, ale chodzi mi o to, że skoro one wsiadały bez względu na to, czy były ostrożne czy nie i to w dodatku szybko wsiadały (czyli nie było tak, że traciły nadzieję na transport, więc ryzykowały podwózkę, tylko wsiadały nawet jeśli czekały raptem 12 minut), to sugeruje to, że osoba/osoby, do których wsiadały były im znajome co najmniej z widzenia. Fakt, że elementem łączącym zaginięcia jest przystanek z kolei wskazuje na pracownika firmy przewozowej / PKS. Mógł jeździć na trasie Bełchatów i okolice / Piotrków i okolice. Pewnie policja sprawdziła taki trop, ale pomyślałam, że napiszę. Oczywiście musiałby to robić w czasie prywatnym i prywatnym autem wg zasady: Przejadę się po swojej trasie, zerknę kto tam ze znajomych dziewczyn, które mi przypadły do gustu czeka na autobus. Znał rozkłady autobusów bardzo dobrze. Zauważyłam też, że wszystkie zniknięcia miały miejsce w marcu lub w listopadzue. Jedno pod koniec października. To też interesujące. Warto np. sprawdzić którzy z kierowców w tych latach i miesiącach mieli popołudniami wolne - szczególnie w dniach zaginięcia.
@@izabelasolecka2613 bardzo ciekawy trop. Jednak wystarczy że ta osoba również jeździła PKS-em żeby znać wszystkie te dziewczyny i wzbudzać zaufanie!
Jesteś z Zelowa?
@@ee88888 Tak. Też o tym myślałam, że ta osoba mogła pracować jako kierowca PKS na tych trasach (a atakować w czasie wolnym) lub, że mogła to być osoba, z którą często jeździły PKS-em, znały ją z widzenia, a ona obserowała młode kobiety i dziewczęta. Inna opcja to osoba znajoma przynajmniej części dziewcząt (na pewno Ani), czyli raczej z Zelowa, która kończyła pracę ok. 17/18 i tą trasą wracała do domu. Część ofiar mogła tej osoby nie znać z widzenia, bo wiemy, że np. Danuta chętnie korzystała ze stopa. Nawet wieczorami.
@@izabelasolecka2613 chodziłem dwa lata do szkoły podstawowej tzw. 2-jki,
Najlepszy okres w moim życiu. Dlatego sprawa interesuje mnie tak jakby chodziło o kogoś znajomego. Ty jako osoba z tego
miasta masz pewnie tak samo.
Pozdrawiam
Mam nadzieję, że. Ania doczeka się sprawiedliwości. Swoją drogą w tych historiach wciąż przewija się mężczyzna który proponuje podwiezienie i który ma wąsy i brodę np. w sprawie Alicji . Bardzo mi żal tych wszystkich ofiar zwyrodnialców. Dziekuję za podkast, pozdrawiam 🌹❤️
Wiele osób owczesnie miało wąsy i brodę, więc ten opis akurat nie mowi nic - może pasować do jakis 70 % mężczyzn
@@paulabialas2963 Nie prawda, to teraz jest moda na barberów.
@@arturkosowski6018 w latach 90-tych masa facetòw miało wąsy.
dziękuję za kolejny odcinek! bardzo doceniam, że poruszasz także sprawy mniej głośne, czy takie, w których jest mniej materiałów, ale które jednocześnie są nierozwiązane. kto wie, może dzięki temu coś pójdzie naprzód. jesteś najlepsza!
Jestes wspaniala dziewczyna, ❤️ Bo pomagasz od serca ludziom i to jest najwazniejsze,SERCE!!!! Widze Je!!!! Zycze Ci pieknego Nowego Roku!!! Dziekuje ❤️❤️💖
Uwielbiam Cię słuchać masz niesamowicie ciepły głos.Pozdrawiam serdecznie 🙂
Bardzo fajnie, że seria powróciła po przerwie świątecznej.Ania faktycznie zginęła w bardzo symbolicznym dniu.Dniu,w którym powinno spotkać ją wyłącznie dobre traktowanie.Dziekuje i czekam na następny odcinek.
Fajnie że to pisze mężczyzna
@@hmm-technikOrganizacjiReklamy Fajna ksywka..
Bardzo dobrym twórcą jesteś! Podlinkowane i 997 z tego zdarzenia i TBŚ- naprawdę dobra robota!
Za to dziękujemy.
Nigdy nie byłam w Bełchatowie, ani w okolicach, więc jak opowiadasz to zawsze mam jakieś takie wyobrażone miejsce, które nie jest Warszawą (gdzie mieszkam od zawsze) i oczami wyobraźni widzę ten przystanek, Anię, zmęczoną trochę, tych ludzi, tą marcową pogodę, ten czas, który zbliża nas do wiosny, więc ma się jakieś takie inne podejście nawet do najbrzydszej zimy. I strasznie mi przykro, naprawdę, 10 minut i nie ma życia, nie ma Ani, nie będzie stała już na przystanku, śmiała się i kłóciła, poprawiała ocen z geografii i nie doczeka wiosny, lata, miłości, studiów, a może innych przygód. Jest wiele takich historii, ale naprawdę, każda historia, którą Ty przedstawiasz, zostaje ze mną na bardzo długo. Mam nadzieję, że rodzina Ani odnajdzie (względny) spokój, a ten co odebrał Ani wszystko, usłyszy wyrok. Dzięki wielkie za Twoją pracę. Pozdrawiam z Żoliborza
Straszne i nie do pogodzenia, że tacy mordercy są na wolności, że niewykryci bandyci chodzą między nami, że normalnie żyją, że najczęściej mają rodziny. Z wyglądu nie odróżni się takiego bo przecież na czole nie ma wypisane, że jest bandytą. Dlatego zawsze trzeba być ostrożnym, bo chwila nieuwagi może nas kosztować życie a bliskich niewyobrażalne cierpienie.
Bardzo dobre opracowanie! Zawsze czekam na Twoje podkasty. Masz swoj styl. Dzieki za Twoja prace!
Dobrze, że jesteś 🥰
Dziękuję za kolejny odcinek 🥀🥀🥀
Witam! Bardzo smutna historia Ani. Szkada, że do tej pory sprawcy nie skazano. Mam nadzieję, że prawda wyjdzie kiedyś na wierzch. Dziękuję pięknie i pozdrawiam cieplutko 💕
Gdyby sprawca popełnił samobójstwo to należałoby go pewnie pochwalić za dobry krok
Chcialabym by sprawca tego czynu Zostal schwytany i odpowiedzial za !!! 😢 W swoja prace nie sa wkladane tylko inf, ale Cale swoje serce ❤🌷dziekuje
W kwietniu znalezli ciało, w pazdzierniku już śledztwo umorzone. Chore czasy, bieda, agresja, wszystko na odpier..dol, pamiętam bo wtedy miałem 18 lat.
Teraz niestety wcale lepiej organy ścigania nie pracują. Także potrafią odmówić wszczęcia śledztwa bez przesłuchania kogokolwiek. Zresztą jest dużo spraw w podcastach tego typu.
Kezuvlog opowiadał, że wszyscy w Internecie pisali kto strzelał w jego mieście i postrzelił faceta, a gliniarze po miesiącu mu mówią, że nie wiedzą kto jest sprawcą. A działo się to w centrum kamerowanego miasta w biały dzień.
a po miesiącu nagrania z kamer giną, więc będzie jak z Iwoną Wieczorek, że nagrań z kamer nie będzie wcale.
Słuchamy ❤
Dziękuję za kolejny odcinek. Robisz doskonałą robotę
Czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki
Uwielbiam Twoje podcasty. Dla mnie jesteś najlepsza. Ciepła, empatyczna i bardzo sumienna. Masz piękny głos. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Dziękuję za kolejny odcinek!
Tak, Kasia jest niesamowitą Polką zamieszkałą w Berlinie.
Dziękuję i pozdrawiam.
Uwielbiam na każde odcinki czekam z utęsknieniem ❤️🥀🥀🥀
Dziękuję i pozdrawiam
Miła niespodzianka ! Czekalam na Twoj podcast.Dziekuje i pozdrawiam ze Sztokholmu.🌹🇸🇪
Przykre jest to, że sprawca jest na wolności. Być może ciągle żyje i rodziny ofiar mijają się z nim na ulicy. Być może nawet mu się kłaniają...
Trzymam kciuki, żeby w końcu udało się go ukarać. Choć uważam, że nie ma adekwatnie wysokiej kary do czynu, który popełnił.
Inna sprawa to zaangażowanie policji w tamtych czasach. Moja znajoma była ofiarą takiej napaści, policja znała jej dane, mogła dziewczyna udzielić wielu informacji, niestety nikogo to nie interesowało. Nikt się do niej ponownie nie zgłosił. A ona nawet nr rejestracji podawała.
Bardzo przykre :(
Policja ma to gdzieś a potem dochodzi do tragedii.
Czekałam, czekałam i się doczekałam 😍
Tak samo ☺️
Dziękuję za Twoją pracę. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
Robisz świetną robotę ♥️
Dobry wieczór. :)
1. Siłą wciągnął do auta? Chyba nie skoro były na przystanku dwie inne osoby?
2. Znajomy zaprasza do samochodu a potem morduje- to już bardziej !
Nie wciągnął siłą. Są świadkowie, którzy widzieli jak wsiadła do auta dobrowolnie. Został nawet na podstawie ich zeznań stworzony portret pamięciowy tego człowieka. Jest do znalezienia w podkaście Tropiciele Zbrodni na temat Ani. Tam też jest dokładna informacja na temat szkoły, do której chodziła Ania, a nawet adres jej zamieszkania.
Hej jak nakbardziej. Ale w moim podcasie tez sa wszystkie informacje. Tzn. o swiadkach widzacych Anie wsiadajacej na przystanku i o portrecie pamieciowym. No i szkole Ani tez. Adresu nie podawalam, bo nie wiem, czy rodzina Ani by sobie zyczyla. Ale np. jest to tez podane na blogu Huberta Kordosa. To ze wciagnal ja sila bylo tylko jedna hipoteza. Zreszta Ania tez o tym mowi i oczywiscie zachecam jak zawsze do odsluchania rowniez jej wersji - jest jedna z moich ulubionych podcasterek. Ale chcialam troche stanac w obronie mojego odcinka, bo wszystkie te informacje sa i w nim. Pozdrawiam 🙂
@@polskanafaktach-podcast Twój podcast broni się sam! Oczywiście że są tam wszystkie informacje o których dyskutujemy.
Naprawdę rzetelna robota!
@@polskanafaktach-podcast Kasiu, ja jestem wielką Twoją fanką. Jesteś absolutnie moją najulubieńszą podcasterką i np. jedyną, której podcastów historycznych czy biograficznych słucham, bo ogólnie ta tematyka mnie nie fascynuje, jednak Ty opowiadasz w tak ciekawy, a jednocześnie tak ciepły sposób, że uwielbiam również te niekryminalne "audycje" w Twoim wykonaniu. U Ani bardziej zauważalna była akcja ze świadkami jej dobrowolnego wejścia do auta głównie dlatego, że wyświetlał się w tym samym czasie ten portret pamięciowy rzekomego kierowcy.
@@izabelasolecka2613 dziekuje - tez absolutnie nie mialam zamiaru Cie "upomniec" bron Boze. Tylko chcialam dla wszystkich, ktorzy ewentualnie czytaja komentarze przed posluchaniem dac znac, ze wszystkie informacje takze i tutaj znajda :) I bradzo bardzo Ci dziekuje za wszystkie bardzo trafne komentarze przy tej serii. Widac wielkie zaangazownie. Na pewno je zacytuje podczas liva o serii, jesli nie masz oczwiscie nic przeciwko :)
Dziękuję za kolejny odcinek :) uwielbiam Pani głos :)
Pozdrawiam👍😍
Super że jestes
Ją zabił ktoś kogo znała lub ona złamała swoje zasady ten jeden jedyny raz i zatrzymała stopa
To wygląda jakby ktoś wiedział co robi i nie robił to pierwszy raz. Znajomą osobę rodzina mogłaby skojarzyć na podstawie portretu. Portret pamięciowy był dość dokładny,, wydaje mi się, że ktoś mógłby go skojarzyć, o ile portret był wiarygodny. Musiała go znać tylko ona, z widzenia itp albo użył podstępu np powiedział, że autobus się zepsuł i nie przyjedzie. Było późno, deszcz, zimno, marzec więc wsiadła. Podejrzane jest też również samobójstwo podejrzanego. Bardzo współczuję Mamie, która najpierw straciła męża, a potem Córkę.
Może znajomy a może osoba zaufania publicznego ?
A jeśli założymy że zatrzymał się ksiądz w sutannie, policjant w mundurze albo jakaś inna osoba w uniformie ? Wtedy nawet jeśli nie była to osoba jej znana prawdopodobnie by wsiadła!
@@ee88888 Facet o ktorym była mowa: ".....Markiem R. - jego niewyraźne/zamazane fotografie pojawiły się w reportażu Szymona Wochala. Delikwent był rolnikiem (tak, jak chcą tego profilerzy) z jednej z podbełchatowskich wsi, człowiekiem agresywnym, nie stroniącym od bicia kobiet. Zatrzymano go pod zarzutem usiłowania gwałtu autostopowiczki, ale nie udowodniono związku z zabójstwami. Wcześniej siedział w więzieniu właśnie za przestępstwa seksualne. Na wolność wyszedł w 1999. W 2002 popełnił samobójstwo w areszcie. Czyli mógł być tym całym "Wampirem z Bełchatowa" - zbrodnie ustały w 2001, była też przerwa między 1994 a 1999, co by się chyba pokrywało z jego odsiadką."
Dobra robota doceniam za kontent dziękuję za Twoją pracę pzdr
Dobry kontent.
Kurcze, bardzo tajemnicza sprawa. Ania stoi na przystanku, razem z nia inne osoby i one nic nie zauwazaja?? Rozumiem padal deszcz, moze sie chowaly pod parasolka i nie zwracaly uwagi co sie wokol dzieje, ale mimo wszystko uwazam to za jakies niespojne. Jak sie czeka na przystanku, o tak poznej porze, to cokolowiek podjezdza na swiatlach w ciemnosci musi wywolac zainteresowanie. Serio, nie umiem sobie tego wyobrazic. Przeciez to nie centrum Warszawy, a male miasto. Biedna, biedna dziewczyna..
Może te osoby wsiadły do innego autobusu zanim doszło do porwania ?
Albo Ania wsiadła do samochodu osoby, ktorą dobrze znała, więc nie wzbudziło to podejrzeń osób stojących na przystanku.
@@hejhejlalalala538moze, ale sam fakt, ze zadna z tych osob nic nie widziala, jest dla mnie czyms niezrozumialym. Jeszcze gdyby to byla jedna osoba, ok, ale wszyscy? A kilka osob wg podcastu stalo na tym przystanku. Czy te osoby w ogole widzialy tam stojaca Anie?? Kolezanki ja zostawily na tym przystanku, wiec one chyba tez byly w stanie stwierdzic, ze Ania tam sama nie byla. Jedyne dla mnie wytlumaczenie jest takie, ze Ania stanela dobre kilka metrow od przystanku, moze miala parasolke i nie chciala wpychac sie pod wiate (o ile ten przystanek takowa mial).
Szkoła, do której chodziła Ania (i jeszcze dwie inne Placówki Ponadpodstawowe) znajdują się po jednej stronie ulicy, natomiast po drugiej stoją budynki szpitala i przychodni. Niewiele zabudowań jednorodzinnych. Ogródki działkowe i las w pobliżu. Wylotówka z miasta. Jeśli Ania kończyła późno lekcje, to proszę mi wierzyć, nie było aż tak wiele osób na przystankach, a i oni odjeżdżali w różnych kierunkach (jeden przystanek po tej samej stronie ulicy co szkoły, drugi - w głębi, przy szpitalu). Zwykle w późnych godzinach odbywały się lekcje informatyki, z połową danej klasy, ponieważ te były bardzo liczebne. Miejscowi często po prostu szli w swoim kierunku, bądź byli odbierani przez rodziców. Uczniów przyjezdnych też nie było aż tak wielu. Koleżanki mogły chwilę wcześniej skorzystać z komunikacji miejskiej/podmiejskiej. A czy były inne osoby, które Ją znały? Być może z widzenia. Proszę pamiętać, że klasy były naprawdę przeludnione, tworzyły się grupki. Nie musiała nawet utrzymywać kontaktów z innymi uczniami z klasy. Nawet, jeśli na przystanku stał ktoś z klasy Ani, a na co dzień wymieniali tylko uprzejmości , to naprawdę mógł nie zwrócić uwagi, z kim wsiada do samochodu. No i należy pamiętać, że autostop był bardzo popularny.
@@hejhejlalalala538 bardzo bardzo tajemnicza i niejasna sytuacja. Ania byla mlodsza ode mnie, ja do szkoły średniej chodziłam w latach 92-96 i ciesze sie, ze u nas nie było w ogole zmian! Nie było mowy o wracaniu po ciemku. Moze czasami zdarzylo mi sie wracac autobusem (mialam cos 14km do domu babci) jak zapadł zmrok, ale ja akurat wracałam ze stacji autobusowej, nie jakiegos randomowego przystanku jak Ania. Nigdy nie dowiemy co się naprawdę zdarzyło i to jest straszne.
Wstrząsająca historia bywam w Zelowie i nie słyszałam o tym wydarzeniu.
Dla mnie to jest nie do pomyślenia że taki gnój tak ją pobił taką bezbronną młodą dziewczynę
Zastanawiam się nad powiązaniem tej sprawy z podwójnym zabójstwem Edyty i Kamili. Jak podawał Pan Kordos chodziły one do szkoły mieszczącej się przy tej samej ulicy co szkoła Ani. Pierwsze co się narzuca to sprawdzenie czy jakaś osoba nie pracowała, nie uczyła w obydwu placówkach. To byłaby osoba, która mogła by budzić zaufanie i do samochodu, której nawet tak ostrożna osoba jak Anna mogłaby wsiąść. Niemniej wydaje mi się ze taki wątek Policja raczej sprawdzała, ale...
wlasnie koncze nagrywac odcinek o Edycie i Kamili i mam dokladnie takie same przemyslenia, jak Ty. Poza tym, nie jest nigdzie podane, gdzie uczyla sie pani Danuta z Lasku, ale w 1994 Zespol Szkol Ani, Kamili i Edyty oferowal edukacje dla doroslych w trybie wieczorowym.
@@polskanafaktach-podcast Na pewno to jest wątek, który powinien być sprawdzony
Bardzo możliwe, że był to seryjny morderca autostopowiczek ja bym chyba obstawiała nie nauczyciela, a jakiegoś rolnika (jest taka hipoteza, że tym seryjnym mordercą był rolnik). Jedna rzecz jeszcze wskazuje, że mógłbyć to seryjny morderca- wszyscy dziewczyny wyglądały bardzo podobnie. Miał półdługie brązowe włosy i ciemne oczy. Wg mnie musiałbyć to rolnik z jakiejś wioski w pobliżu, którego Ania mogła znać tylko z widzenia. Zostało przesłuchanych setki osób, sporządzono portret pamięciowy (dość dobry) gdyby to był ktoś znany otoczenia Ani, kolegów ze szkoły na pewno by go rozpoznano. Pochodzę ze wsi i wiem jak to wtedy wyglądało. Czasem, gdy dojeżdżałam do szkoły na przystanku zatrzymywał się jakiś facet i mówił, że pochodzi z wioski obok i może nas podwieźć. Wsiadłam raz i ostatni, bo przez całą drogą bardzo się bałam, ale moje koleżanki często, bo jednak ktoś kto mieszka po sąsiedzku wzbudza zaufanie. Może zatrzymał się i powiedział, że widział obok popsuty autobus, który już nie przyjedzie. Dziękuję za podcast, bo wyjątkowo uderzyła mnie ta sprawa.
@@amila255 To musiał być ktoś z Zelowa, albo bliskich okolic Zelowa. Jeżeli weźmiemy pod uwagę miejsce zamieszkania ofiar oraz znajdowania zwłok i wrzucimy na mapę, to wszystkie miejscowości i miejsca odkrycia zwłok tak jakby okalają Zelów. Nikt z daleka nie znałby tak dobrze tej okolicy. Iwona Rojszczak pochodziła ze Szczercowa (23 km na płd.-zach. od Zelowa), jechała z Piotrkowa do Szczercowa, a jej zwłoki znaleziono w Słoku-Młynie (25 km na płd.-wsch. od Zelowa). Danuta Nykiel pochodziła z Łasku (17 km na płn.-zach. od Zelowa), jechała w kierunku Pabianic, a jej ciało znaleziono wprawdzie w Sieradzu w Warcie (43 km od Zelowa), jednak ciało mogło zostać wrzucone do Warty bliżej okolic Zelowa np. w Burzeninie (31 km od Zelowa na zachód) lub w ogóle nie zostało wrzucone do Warty, a do Widawki podobnie jak inne, która jest dopływem Warty i mogło się to stać np. w okolicach Widawy (23 km na zachód od Zelowa), Szczercowa (23 km na płd.-zach. od Zelowa), czy nawet blisko wyrzucenia zwłok Iwony (Słok/Młyn 5 km na płd.-wsch. od Zelowa). Ania Boczkiewicz z kolei mieszkała w Szczercowie (23 km na płd.-zach. od Zelowa), jechała z Bełchatowa (15 km od Zelowa), a jej zwłoki odkryto w Smugach (21 km od Zelowa na południe). Edyta Wedler pochodziła z Łasku (17 km na płn.-zach. od Zelowa), nie wiemy jednak nic o jej losie... Biorąc pod uwagę okoliczności i np. fakt, że miejsca odnalezienia ciał nie były miejscami mordu, możemy założyć, że sprawca pochodzi z bliskich okolic Zelowa, tj. z samego Zelowa lub miejscowości takich jak: Kluki, Szczerców, Kleszczów lub miejscowości blisko nich (wskazują na to miejsca porzucenia zwłok), dlatego tak dobrze znał teren, a mógł być też znany z widzenia przynajmniej niektórym ofiarom. Możliwe, że np. był zapalonym wędkarzem, albo grzybiarzem, albo kłusownikiem np. Mógł też pracować jako kierwoca PKS lub firmy przewożącej ludzi na trasach Bełchatów i okolice, Piotrków i okolice o czym pisałam już w innym poście.
@@izabelasolecka2613 bardzo trafna analiza
Straszne, że 10 minut zadecydowało o życiu dziewczyny. Wersja, że wsiadła do auta kogoś znajomego wydaje się być najsensowniejsza. Przecież gdyby ktoś ją siłą wciągał to nie obyłoby się bez hałasu i zwrócenia tym uwagi osób czekających na przystanku.
Wcale nie. Jednym ciosem albo gazem można obezwładnić ofiarę i nie ma hałasu
Ale mogła też wsiąść do auta znajomego.
A wiadomo ile ciało było w wodzie? Bo to by ustaliło kiedy zostało wrzucone a to się równa z tym że znowu jakiś wędkarz mógł coś widzieć. Swoją drogą wędkarstwo ma chyba duże znaczenie w kryminalistyce. Tak samo jak grzybobranie. Gdyby nie hobby to ile zwłok by się nie znalazło albo po jakim czasie. A przecież dla rodziny to takie ważne żeby mieć ta świeczkę gdzieś zapalić
👌🏼
Ja sam jestem z Bełchatowa były pewne plotki że morderca Ani po obejrzeniu materiału w 997 popełnił samobójstwo ale ile w tym prawdy nie wiadomo...
Tak jak Marek K.?
Może zobaczył swój portret...
Są pewne podejrzenia. Na studiach mnie uczyli, że w plotce jest średnio aż około 90 procent prawdy!!!
👍💐
👍
Oo znowu mój Bełchatów. Aż mnie ciarki przechodzą.
Macie węgiel, wielkie zarobki, ale też ciemniejsze strony np. przestępczość w przeszłości. Konfabulacja tam zaczęła rządzić.
@@arturkosowski6018 jakie zarobki? 😅😅
@@kala522 bełchatowskie zarobki
@@arturkosowski6018 mówisz o najniższej krajowej która zarabia większość mieszkańców?
@@kala522 A budżetówka, a samorządówka? Tam zarabia się kokosy.
Pamiętam to z tv, chodziłam do 1 LO jak dla mnie zastanawiające jest to ze dziewczyna była az tak ostrozna z tym kolegą i koleżankami, bo ja byłam w jej wieku i wg moich znajomych ja byłam az za bardzo ostrożna ale mnie kolezanki nie pilnowały na przystanku. nie wiem może to ze ja z małego miasta ,każdy mniej wiecej każdego zna ... ale zastanawiajace to jest dla mnie czy w tym rejonie az tak niebezpiecznie było? była wycofana bo tata zmarł? hm wiem ze kazdy przeżywa inacze ale akurat trafiłam do klasy gdzie koledze ojciec matke siekierą pociachał i sie powiesił ..na oczach dzieci ...było tez kilka sierot i pół sierot , owszem czasem ciut inni byli ale jesli chodzi o bezpieczenstwo nie byli i oni jak i ja przewrażliwieni. jak dla mnie musiało być coś jeszcze . i powiem że ja byłam z tz spokojnych miałam 2 koleżanki z jednej ulicy, czasami nawet na podwórku bylismy w lato do 2 w nocy, byliśmy zawsze hmmmm jak rodzice zawołali z okna to od razu słyszeliśmy. jak gdzies sie wychodziło to ,,meldowało,, gdzie kiedy i z kim. nie było wtedy kom i tylko tak można było ,,byc,, bezpiecznym. po zmroku tylko w grupach ...choc przyznam ze zimowa porą wracało sie po ,,nocy,, do domu jak jakies zajecia dodatkowe byly. wychodziłam z domu o 6.30 bo szkoła na 8 a daleko była, wracałam ok 17-18 . ja bym sie zastanowiła czego dziewczyna sie bała jeszcze/ to ze wsiadła do auta (zakładajac ze to prawda) to musiała to zrobic znajoma osoba. ....sprawdził ktoś czy ten stryj był u jackowskiego?
👌👍💪👊✌️
Coś strasznego
Dlaczego nie sprawdzono monitoringu obejmującego przystanek?
To nie odbyło się w 2023 roku.
@@michanowak9394monitoring miejski to żadna nowość. Istnieje od lat. Zresztą kamery są przy sklepach, bankach etc.
@@radekm2652 Teraz tak, ale to było kilkadziesiąt lat temu!
Hej to było bodajże 23 lata temu. Tam nie było monitoringu.
@@ananke6396 Rozumiem.
💚🖤💙💜
Pochodze z Bełchatowa i w życiu nie słyszałam o tych sprawach!
To bardzo głośne sprawy. Musisz być bardzo młodą osobą skoro nie słyszałaś o tych morderstwach
@@aleksandraaleksandra7097 w chwili gdy to się działo mialam 12 lat ale poza tym sama miałam masę problemow, mierzyliśmy się ze śmiercią i choroba bliskiej osoby więc byłam pewnie zupełnie na czymś innym skupiona. Natomiast rozmawiałam z kuzynem, który wtedy miał 17 lat i w ogóle tego nie kojarzył. Chociaż nie chodził do szkół ponadgimnazjalnych w Bełchatowie więc może dlatego.
Było bardzo głośno. Jedna klasa z Bronka zwiała na ten marsz, po czym byli zawieszeni w prawach ucznia.
Teraz Konfabulacja tam w Bełchatowie wygrała i zobaczymy co się będzie działo (oni są bardzo uprzedzeni wobec kobiet)
Ktos wspomnial o tym, ze zniknela Ani zabawka. Czy to prawda? czy mozna jakies info o tym? Moj eks maz, kierowca, przywozil corce rozne maskotki, ktore nie zawsze wydawaly mi sie nowe. Niektore istnieja do dzis. W poczatkach lat 90 tych pracowal jako kierowca w firmie poniekad zwiazanej z ..........woda, jako kierowca nyski i zuka, ktorymi mogl przyjezdzac do domu. Kiedy bylismy jeszcze malzenstwem zasadniczo nigdy nie wracal po pracy do domu, bo zawsze ten szef kazal mu robic nadgodziny, za ktore oczywiscie nigdy nie dostawal wyplaty(oczywiscie klamstwa), wiec w rzeczywistosci dysponowal spora iloscia wolnego czasu i samochodem. Sam przyznawal kilkakrotnie, ze "jakbym wiedzial, ze mi nic nie zrobia to bym zabil " te czy inna konkretna osobe, chodzilo o osoby ogolnie spolecznie zle, dzieki czemu wyswobodzil by ludzi. Raz drugi raz, to moze byc zart, przechwalki, ale on to wielokrotnie powtarzal. Pasuje rowniez do profilu, z ostatniego z tej serii, podcastu. Jako, ze jest to przestrzen publiczna, wiecej szczegolow podac nie moge. Mysle, ze rodziny zamordowanych kobiet i dziewczyn powinny postarac sie o wiecej info, ktore moglyby trafic do spoleczenstwa.
Zgłoś to gdzieś do Archiwum X lub osób z takich podcastow jak ten, które mają różne dojścia.
@@9411Kamil Pytanie tylko dlaczego policja nie udostepnila opisu tej maskotki, na pewno rodzina Ani takowego dostarczyla. To powinno byc podstawowe dzialanie. Podobnie w przypadku Ewy z Pomorza, tu powinnismy dysponowac fotografia bielizny ktora posluzyla jako knebel. Chyba, ze moze zle szukalam i przeoczylam. Ale byc moze policja nie chce znalezc zabojcy. Skladajac zeznanie bede figurowac w aktach, jako osoba zamieszana w sprawe. Tak to dziala. Dla akt nie ma znaczenia czy jestes sprawca, ofiara czy swiadkiem. Jestes przypisana do danej sprawy, majaca z nia powiazania. Ale przemysle to jeszcze.
@@iwonaxxz1373 o jakiej maskotce mówisz?tej która dostała na dzień kobiet?Jeśli tak, to rodzina nie mogła wiedzieć jaka to była maskotka bo Ania dostała ją w szkole a zaraz po tym zaginęła. Ale koledzy czy koleżanki na pewno wiedzą jak wyglądała, pytanie czy był opis tej maskotki w aktach sprawy. Co do Ewy Miotk z Pomorza(1995r.) to te majtki była stare i dziecięce (określono wiek dziecka na około 5 lat). Być może sprawca miał dzieci lub te majtki były z wcześniejszego morderstwa. W aktach sprawy na pewno jest zdjęcie tych majtek albo opis. Myślisz że twój ex mógłby zabrać dziecku majtki(o ile mieliście dzieci)?Ewa zaginęła w sobotę ok godz 8, Ania około 18, inne kobiety też raczej późną porą. Swoje spostrzeżenia możesz anonimowo przesłać mailem do któregoś z Archiwum x np Kraków Gdańsk lub na kanale "Polskie archiwum x", tam jest podany mail. Nie obawiaj się niczego. Każda wskazówka może doprowadzić do wykrycia zwyrodnialca.
Często sprawcy dają zdobycze swoim kobietom lub dzieciom. Przecież jakiś sprawca skasowania pięknej studentki na Śląsku dał telefon skradziony swojej ofierze po kilku latach swojej stałej partnerce i po tym gliniarze go namierzyli. Dorota Rybicka też została pozbawiona damskich ubrań - po co to sprawcy. Albo trofeum albo dał jakiejś bliskiej kobiecie.
Jeżeli nie konfabulujesz, nie masz choroby psychicznej to możesz zgłosić swoje podejrzenia do archiwum x. Jeszcze możesz przeanalizować jego zachowania, czy w tamtym okresie jeździł itp.
💔
Brawo dla kolegów i koleżanek Ani. Może nie zawsze dobrze ja znający ale odpowiedzialni. Ruszyli swoje 4 litery rozklejali plakaty. Czyli robiła to co młodzież może zrobić dla swojej koleżanki. Zorganizowali także marsz który był protestem i odważnym powiedzeniem nie. Pamiętajcie kobiety i dziewczyny. Kiedy ktoś komu ufamy i dobrze znany proponuje nam odprowadzenie zgadzajmy się. Zachowujmy się z głową. I mniejmy ograniczone zaufanie do innych ludzi. Nie bez przyczyny w czasie działania seryjnych morderców bracia, ojcowie i mężowie wychodzili po swoje kobiety. Bo przecież to zawsze bezpieczniej iść z mężczyzną
Ale Anie właśnie prawdopodobnie skrzywdził właśnie ktoś, kogo znała i komu ufała i dala się podwiesc / odprowadzić - i naprawdę rozsądne kobiety umieją sobie radzić bez męskich " opiekunów " , to nie średniowiecze, w nastoletnim wieku należy wracać komunikacja miejska /w większym gronie / nocą taksówkami a w życiu dorosłym własnym a nie cudzym autem oraz mieć zawsze ograniczone zaufanie do osób, z którymi przebywamy sami , zwłaszcza w odludnym terenie czy pozna nocą
@@paulabialas2963 kochana, są sprawy, że kobietę skrzywdził taksówkarz, a teraz kierowcy Ubera, Bolta (ostatnio była afera, bo wyszło, ile kobiet padło ofiarą). W komunikacji miejskiej również masa kobiet doświadczyła molestowania seksualnego.
Ale fakt, warto poruszać się w grupie zaufanych osób. Nigdy nikogo samego nie zostawiać (nieważne, kobiety, czy mężczyzny, trzeźwego, czy po piwie - trzymamy się w kupie). Dobrze też, jeśli nie ma się innej możliwości, rozmawiać z kimś przez telefon, na bieżąco podawać lokalizację, aż się dotrze do celu.
@@paulabialas2963 kobiety umieją sobie radzić? To dlaczego tyle kobiet ginie? Czasy nie mają tu nic do rzeczy. Mordowano zawsze od kiedy się pamięta. Oczywiście można ograniczyć niebezpieczeństwo. A poza tym zauważ że nie podawałam normalnej sytuacji. Ja również jestem kobietą która chodzi wieczorem sama. Ale jakbym wiedziała że na moim terenie działa seryjny to honor w kubek i chodzę z moim facetem na zakupy. On kiedyś mówił ale Ty wiesz że jak napadnie nas 4 ja nic nie zrobię? Wiem.
Poza tym mężczyzni też się boją o siebie o swoje kobiety. Tak nawet mężczyźni się boją oni też byli. Zabijani przez seryjnych a mimo to wychodzili po swoje kobiety. Pewnie z czymś do obrony przed napastnikiem.
@@paulabialas2963 Wiedziałam że ten argument zostanie przedstawiony. Znać to nie zawsze znaczy ufać. Z resztą możesz nawet zostać zamordowana przez ojca brata czy męża. Takie rzeczy się zdarzały ale czy trzeba dać się zwariować i nie ufać nikomu? Gdyby dziewczyna z kimś czekała na ten autobus dziś mielibyśmy świadka jak ta lala.
@@fredericam.-b.260 A to ciekawe. Zaraz wpisze w Google. Nie słyszałam o tym.
👍👂
💔💔😥😥😥😥
Przystanek jest pod szpitalem, tego dnia, w szpitalu w
Bełchatowie, jak sam zeznał, mężczyzna z sąsiedztwa Ani - był, w podobnych godzinach. Resztę możecie dopowiedzieć sobie sami.
Jaki mężczyzna z sąsiedztwa ? Jakiś trop? Opisz to precyzyjniej bo brzmi ciekawie!
Jaki mężczyzna z sąsiedztwa ? Jakiś trop? Opisz to precyzyjniej bo brzmi ciekawie!
Myślę, że Policja dotarła dawno do sprawcy, tylko, że nie było wystarczających dowodów. Jestem miejscowy i jestem rówieśnikiem Ani, chodziłem do liceum obok. To była głośna sprawa. Niestety wtedy powszechny dziś monitoring czy telefony kom. Były abstrakcją. Mimo to nie łączę tych spraw z jednym sprawcą. Sprawa Kamili i Edyty jest trochę inna bo tam sprawców musiało być conajmniej 2, a i ciała znaleziono 100km od Bełchatowa. Widziałem najświeższy program Fajbusiewicza na temat Edyty i Kamili i było tam takich dwóch dżentelmenów, później fragment z nimi wycięto i już go nie znalazłem nigdzie.
@@krzysztofx5336 w 1999 wszyscy moi znajomi mieli już telefony komórkowe( jestem w podobnym wieku), mniej więcej w jesieni 1998 wybuchł na nie boom i siec Idea ( oraz Era) wchodziły z mocnym marketingiem
@@krzysztofx5336 tych 2 typów to podejrzani sprawcy?
😢
❤
Pierwsza! Pozdrawiam:)
Mordercą była osobą znana dziewczynie,ktoś z otoczenia.....on dobrze wiedział że dziewczyna tam będzie na tym przystanku,mógł ją wczesniej obserwować, czekał na odpowiedni moment,jak dziewczyna będzie sama na przystanku.....mógł to być jakiś jej kolega,sąsiad,nauczyciel,ksiadz wujek itp,ktoś komu ufała dlatego wsiadla do tego auta.....niestety Mordercą przez tyle lat nie został schwytany,żył, żyje wśród tej społeczności.....
Dokładnie, albo znana jest np. z Żelowa osoba, albo ktoś wzbudzający zaufanie: policjant czy ksiądz albo osoba w uniformie np. kolejarza. Takim osobą też ufamy- jeśli policjant w mundurze powie nastolatce wsiadaj- to ona wsiądzie!
@@ee88888 dokladnie......
@@ee88888 nauczyciel albo strażak ze swoją sikawką też budzi zaufanie
@@arturkosowski6018racja,gdyby znamy jej nauczyciel powiedział ,,wsiadaj” to na pewno by wsiadła.
Kolega uczy się w innej szkole, ale tego dnia akurat jedzie tez na 12:00 i tez o 18:00 kończy. Ania nie chce, żeby koleżanki z nią zaczekały, bo zaraz pojawi się kolega. Potem wsiada do obcego chłopa z brodą i jedzie na smierć? Na przystanku byli ludzie, każdy by zapamiętał, czy jedna z małolat wsiadła do auta, które podjechalo na przystanek i czy to był dla niej obcy czy swój- to widać po gadce i zachowaniu, a ludzie są ciekawscy. Może umówili się gdzieś poza przystankiem, chciał jej wręczyć prezent? Czy kolega nie chciał w końcu w dzień kobiet ujawnić swego uczucia, a Ania go wyśmiała? Na przystanku pojawił się późno, ile czasu dusi się człowieka? Potem wrócił z transportem, przewiózł ciało nad rzekę. Jest w pierwszym tomie akt, z bliskiego otoczenia itp …
Chłopak był przesłuchiwany, na pewno by pękł, gdyby to zrobił. Poza tym Ania została uduszona z wyjątkową brutalnością. Chłopak w jej wieku takiej siły raczej nie posiadał. Z punktu widzenia logistyki też jest to nie możliwe. Gdzie, by się umówili, że w ciągu tych 12 minut do autobusu, by ją udusił. Musiałoby być blisko przystanku więc ryzyko świadków, Ania na pewno by uciekła,. Gdzie ukryłby ciało, jak by je potem przetransportował? To była późna pora, deszcz, ludzie może skryci za parasolami, świadek widział, że wsiada do auta i wersja z autem wydaje się najbardziej realistyczna.
Wyśmianie to za mało żeby zabić. Poza tym co zrobił ze zwłokami ? Schował za przystanek po czym wsiadł do autobusu i odjechał ?
Gdyby zabił to raczej by nie wsiadł wtedy do autobusu tylko został i lepiej zatarł ślady, ukrył zwłoki. Pierwsze przypadkowe morderstwo zostawia ślad w psychice- otoczenie by to widziało a na przesłuchiwaniu pewnie też by się posypał mając taką winę na sumieniu.
Poza tym jeśli jeździł PKS em to skąd miał samochód?
Chyba akurat ten chłopak nie jest prawdopodobny- ale inni koledzy? Sąsiedzi?
Widać że to była bardzo dobra i wrażliwa dziewczyna
Po czym to widać?
@@arturkosowski6018 po oczach
@@Terczynski1982 myślałem, że po nosie
@@arturkosowski6018 masz niesamowite poczucie humoru
@@Terczynski1982 Czy da się po wyglądzie rozpoznać czyjś charakter? Może po spojrzeniu, mimice trochę tak.
bardzo przykra historia:/
Pamiętam zaginięcie Ani, ponieważ chodziłyśmy do tej samej szkoły. Gdy dzień po Dniu Kobiet okazało sie, że zaginęła, Jej koleżanki zglosily Pani Dyrektor, że na przystanku wsiadła z kimś do samochodu. Szkoła oczywiście powiadomiła policję. Po śmierci Ani przeszliśmy w Marszu Milczenia. Bełchatów nie jest wielkim miastem, a zarówno Szkoła moja i Ani (i jeszcze dwie inne Szkoły Ponadpodstawowe), jak i Szpital (obok jeszcze budynek przychodni) znajdują się właściwie przy wyjeżdzie z miasta. Po lewo las, po prawo ogródki działkowe. Zabudowań mieszkalnych w bezpośrednim sąsiedztwie niewiele. Wąska ulica i słabo oświetlona. Do tego pora dnia i pogoda. Warto pamiętać, że autostop był wówczas czymś normalnym. Jeśli Ania skończyła lekcje o 18, to proszę mi wierzyć, osób na przystankach mogła być garstka. Część uczniów mogła zostać odebrana przez Rodziców, miejscowi szli w swoim kierunku. Osób spoza Bełchatowa nie było aż tak wielu. Jedna rzecz mnie zastanawia, a mianowicie doniesienia w jakiś czas po tragedii, że sprawcą był znajomy rodziny. Podobno w Jego samochodzie, który zamierzał sprzedać, znaleziono legitymację Ani. Wówczas sądziłam, że sprawca został wykryty, natomiast z podcastu wynika, że jednak nie.
Coś więcej wiesz o tym znajomym rodziny?Do takiego znajomego mogła wsiąść.
Może ktoś posmarował i śledztwo uwalono.
Była bardzo ostrożną osobą, więc tylko do znajomego mogła wsiąść dobrowolnie. Oczywiście mogła zostać odurzona i wciągnięta siłą, ale zeznania świadków wskazują na coś innego.
@@9411Kamil nie wiem, niestety.
@@arturkosowski6018 podobno wsiadła dobrowolnie. Gdyby wówczas istniały obecne media społecznościowe, miejscowe portale informacyjne przekazywałyby na bieżąco informacje. Pozostaje nam tylko wiara, że sprawcą kiedyś odpowie.
To jest dziwne, że wsiadła skoro się bała autostopa, z drugiej strony przecież seryjny morderca nie mógł być znajomym wszykich tych kobiet. Może miał wyjątkowo mocny tekst który skłonił do wejścia do auta..
Najgorsze w tym wszyskim jest to, że zadecydowaly przypadki. Bo gdyby koleżanki zostały, gdyby kolega przyszedł szybciej.. Ale ten zbok i tak zabił by inna kobietę bo widać, że polował
Mógł to być nauczyciel,ksiadz, sąsiad.....ojciec koleżanki!
gliniarz, strażak, kolejarz. Generalnie zawód zaufania. Znajomy rodziny, członek rodziny itp.
Czy ktoś ma jakąś informację czy Jackowski wypowiadał się na temat morderstw okolic Bełchatowa? Drugie pytanie: czy ktoś może podpowiedzieć gdzie znajdę coś na temat braci Ł., którzy bestialsko zamordowali dziewczynę z sąsiedniej wsi. Zabójstwo miało miejsce w 2002 roku. Ciało znaleziono w lesie pod Piotrkowem i z okolic Piotrkowa pochodzili mordercy a dziewczynę zabrali na "stopa". Zostali skazani na dożywocie. Podobno związku nie znaleziono ale i więcej zabójstw nie było. W przypadku Iwony pojawia się info o dwóch facetach a i dwie osiemnastolatki Kamila i Edyta bardziej pasuję na dwóch sprawców niż jednego. Nie chcę pisac głupot, bo nie znam szczegółów ze sprawy braci Ł.
Hej podcast o braciach L pojawi sie jako "suplement" do serii. Byli brani pod uwage, ale nie udowodniono im tej zbrodni.
@@polskanafaktach-podcast Dzięki.
Po pierwsze nic im nie dało się udowodnić - nawet poszkalowo. Po drugie inny modus operandi (miejsce porzucenia zwłok itd.) Po trzecie wbrew pozorom to nie ta okolica. Bracia Ł. pochodzą z Wolborza. To po drugiej stronie nie tylko Bełchatowa, ale i Piotrkowa. 70 km dalej, niż miejsca zamieszkania i porzucania zwłok przez sprawcę śmierci Ani, Danuty, Iwony i pewnie Edyty, bo sądzę, że tu był jeden sprawca. Wokół Wolborza jest pełno lasów i również rzek i naprawdę nie jeździliby każdorazowo pod Zelów/Kleszczów, bo mieliby jak porzucić zwłoki bliżej siebie - tak jak zrobili w przypadku tej jednej biednej dziewczyny, którą zamordowali. Poza tym mieli 21 lat, więc mordujac Iwonę Rojszczak np. musieliby mieć... 11 lat. Na koniec dodam, że nikt spoza bliskich okolic Zelowa nie znałby tej okolicy tak dobrze. To był ktoś z okolic Zelowa/Kluków/Kleszczowa - bardzo bliskich okolic. Ktoś, kto świetnie znał ten teren: lasy, rzeki itd.
@@izabelasolecka2613 kolejny raz bardzo trafny komentarz!
Trudno się nie zgodzić- modus operandi jest inny, ciało w tych kilku przypadkach zawsze lądowało w rzece- co pozwala zatrzeć większość śladów. Kto ma taką wiedzę na temat zacierania śladów? Policjant albo ktoś mający policjanta wśród najbliższej rodziny i wie co robić. Za policjantem przemawia jeszcze jedno zdarzenie- dziewczyna podobno bała się jeździć autostopem. Natomiast jeśli zatrzymał się umundurowany policjant i głosem nie cierpiącym sprzeciwu powiedział ,,wsiadaj” to nastolatka zapewne wsiadła, to w końcu policjant.
Czy w tej sprawie zabezpieczono w ogóle materiał genetyczny DNA sprawcy ? Jeśli tak, to można porównać z ówcześnie pracującymi policjantami i osobami rodzinnie związanymi z wymiarem sprawiedliwości.
Bez DNA o rozwiązanie chyba będzie niełatwo!
@@izabelasolecka2613 Pani jest tak profesjonalna w swojej analizie tego zdarzenia, że zastanawiam się czy nie robi tego Pani zawodowo. Naprawdę rzuca się w oczy to profesjonalne podejście do sprawy.
Wszystkie Pani komentarze czyta się z zainteresowaniem!
Proszę odwiedzić kiedyś kanał Szymona Wochala- red. 997 robiącego coś w stylu wizji lokalnej po latach.
Proszę się tam podzielić swoimi spostrzeżeniami.
Dziennikarka to EWA DRZYZGA
Hej dziekuje za chec korekty, ale tego artykulu nie napisala pani Ewa z TVNu. Napisala go pani dziennnikarka piszaca dla portalu Belchatow Nasze Miasto. Kiedy klikniesz w ten link, to zobaczysz tutaj autora 😊 belchatow.naszemiasto.pl/ania-boczkiewicz-zginela-w-2000-roku-jej-historia-pozostaje/ar/c1-2085526
A Ewa to Drzyzga nie Drzazga, ale poza tym w porzadku -pozdrawiam🙂
Nie nie akurat to jest prawidlowo, bo nie chodzi o pania Ewe z TVNu, tylko o pania dziennikarke piszaca do Belchatow Nasze Miasto, czyli Ewe Drzazge. Tu znajdziesz jej nazwisko belchatow.naszemiasto.pl/ania-boczkiewicz-zginela-w-2000-roku-jej-historia-pozostaje/ar/c1-2085526
Po co wspominasz o źródłach na początku i marnujesz nasz czas? A 5 minut później znowu wspominasz o źródłach 🤦
Dlatego, ze w pewnym sensie korzystam z pracy wielu dziennikarzy i chcialabym zeby to bylo dla wszystkich tak jasne, jak najbardziej sie da. Poza tym wymienienie zrodel trwa w tym odcinku cos ok 30 sekund. Wiec nie bylabym juz taka malostkowa o to marnowanie czasu.
Bo to taktowne, profesjonalne i zgodne z prawami cytatu, nieprzyjemny człowieku.
@@polskanafaktach-podcast jakoś w innych podcastach źródła podawane są na końcu... idzie? Idzie.
Szkoda, że te podcasty robią się krótkie i byle jakie.
wiesz sa sprawy, gdzie jest bardzo malo materialow, ale trzeba o nich mowic, bo wciaz nie znaleziono sprawcow. Wiec wtedy musisz sie liczyc z tym, ze beda krotkie. A co do bylajakosci, to nie mam pojecia, o czym mowisz. Wkladam w nie tyle samo serca, co zawsze. Tu dodatkowo zrobilam mapki do odcinow. No ale nic nie zrobie, jesli taki jest Twoj subiektywny odbior...
@@polskanafaktach-podcast Nawet mówiłaś na początku serii, że materiałów jest bardzo mało. Nie da się wszystkim dogodzić i oto tego przykład.
Dziękuję bardzo za kolejny odcinek z tej serii i za to, że przypominasz o zaginionych. Osobiście po jednym z podkastow poszłam zeznawać w sprawie z 1995 roku. Na pytanie policjanta, dlaczego postanowiłam zeznawać dopiero teraz, odpowiedziałam, że pod wpływem podkastu poczułam silną chęć podzielenia się wiedzą. Wcześniej nawet mi przez myśl nie przeszło, że moja historia może okazać się pomocna.
Tym bardziej dziękuję za Twoją pracę. Może komuś odświeżyć pamięć, albo jak w moim przypadku, okaże się, że ktoś podejmie pewne działania.
To naprawde szacunek, ze sie zglosilas. Kiedy przygotowuje odcinki na temat nierozwiaznaych spraw, to wlasnie o tym najbardziej mysle: ze moze znajdzie sie ktos, kto cos wie.
Ilona - Zrób lepszy, dłuższy o tej sprawie. Posłuchamy z chęcią.
Ilona - zakładam, że wcześniejsze podcasty były dłuższe i ciekawsze, tymczasem nie znalazłam od Ciebie miłego komentarza na ten temat pod żadnym filmem autorki podcastu. Co wiec skłoniło Cię do niemiłego komentarza i komu był on potrzebny? Skoro Ci się nie podobało, mogłaś zachować to dla siebie, tak jak zachowałaś te pochwalne komentarze, których nigdy nie napisałaś.
Just subscribed!!! Get to the top quicker - 𝖕𝖗𝖔𝖒𝖔𝖘𝖒 !
👍