Jasne, nie poddawać się! Ja mam ogród w Beskidach i kamienistą ziemię; uprawiam go od prawie 20 lat przy pomocy łomu. Ściółkuję skoszonymi chwastami (mam murawę a nie trawę), zrębkami, korą, kompostem własnym, żadna materia organiczna nie wychodzi ode mnie w workach jako segregowany śmieć. Robię gnojówki ze wszystkiego i mam bujny ogród, i mam warzywnik (podwyższone grządki robią robotę). Za każdym razem, gdy coś nowego sadzę dostaję w zamian 🙂 piękne kamole i potem goście się pytają a ile to kosztuje kupienie tylu kamieni na murki i ścieżki? Odpowiadam, że mnóstwo pracy i inwestycja w dobry łom budowlany. Posadzone rośliny robią też swoje; ta wierzchnia warstwa ziemi, którą przez lata wytworzyły z opadłych liści i igieł jest czarna, żyzna, pulchna. Moja rada, bądźmy żywą częścią naszych ogrodów, współpracujmy z roślinami i całym tym jego życiem. A radość (i siła) jest z tego taka, że wyrzuca w kosmos🙃
Hi...nareszcie coś dla tych co na glinie urzędują. Moje 3 ary przyjęły przez kilka lat kilkanaście ton materii organicznej, pierwsze wykopki ziemniaków to bardziej przypominały pracę w kamieniołomie, a teraz ziemniaki wybieram gołymi rękoma. Tak czy owak każda ziemia wymaga indywidualnego podejścia do upraw i dbania o nią nie tylko przy okazji prac jesiennych.
Ja mam ~35cm humusu i glinę do głębokości około 9 metrów. Jak przez kilka dni pada to poziom wody jest równo z trawą. Miałem kiedyś ogródek na poziomie terenu to dużo warzyw zgniło. W zeszłym roku zmotywowany przez Szumilas popełniłem swoją pierwszą grządkę podwyższoną; teraz mam 4. Zbierałem już marchew, buraki, czosnek, ogórki, pomidory, cukinie, bób, nawet paprykę i jeszcze trochę innego żarełka😀 Do grządek na spód kartony, a później sypałem co tam akurat miałem: zrębki, ziemię, kompost.
Mam i ja glinę, glinę wokół, dokładnie tak jak mówisz gdy mokra to poślizg jak po łajnie a gdy sucha kilof w dłonie.Nie poddaliśmy się i dodawaliśmy obornik,piasek, ziemię po pieczarkach i tak przez kilka lat, ostatnio dodałam drobne zrębki i to jest to.Teraz jest ok . Pamiętam jak kilka lat temu kiedy chciałam wyrwać marchewkę to albo ukrywałam nać albo pękała więc wykonywałam fakt była w tej gliniastej ziemi bardzo słodka i smukła 😊. Cierpliwość i samozaparcie przy glinie.A w tym roku ściółkowalam rewelacja.pozdrawiam serdecznie Edyta.
Mam działkę gliniastą od jesieni ubiegłego roku. Zrobiłam oczko wodne i na obrzeżach rowy. Tam gdzie miałam sadzić nakładkami siana i już w tym roku sadziłam. Robię z wszystkiego kompost i wały permakulturowe. Jest pięknie, to moja ukochana działka, moje fitness.
Jestem rolnikiem jeśli chodzi o glinę a mamy nową działkę idziemy do rolnika z głeboszem uprawa głęboka na 60 cm zerwiemy wszystkie warstwy podłużne. Potem można to pokopać na powierzchni max 10cm. Potem robimy poplon wysoki głęboko penetrujący jak ktoś chcę to przed tym to obornik jak nie to dawaka azotu 100kg na ha. Jak urośnie to tak na metr to ściąć to kosą na to wapno i operację powtarzamy 2 razy do roku zmieniając rośliny na poplon i tak 2 lata. Wtedy ziemia glina robi sie bardzo przyjemna w uprawie miękka i można wbić szpadel. Tak przygotowaną ziemię siejemy na jesień poplon który nie przetrwa zimy. Na wiosnę kosimy i nie kopiemy nic zostawiamy poplon na powierzchni i wsadzamy roślinki w ziemię (nie wolno kopać bo uszkadzamy strukturę gleby bo to co chcemy i jest wartościowe to jest próchnica i ona jest na powierzchni) poplon z czasem zgnije zamieniając sie w pruchnice i karmę dla wszystkich żyjątek tlenowych, jednocześnie chroniąc glebę przed przesuszeniem + warstwa suchego poplonu robi nam warstwę po której bez problemu można chodzić i glina się nie przyczepia do butów. Robiąc tak kilka lat pod rząd zobaczycie ze glina stanie sie twoim przyjacielem a nie wrogiem. W suszę będzie trzymać wilgoć, życie w niej będzie obfite a plony wysokie ale co najważniejsze nie możemy stosować monokultury jak w pierwszym roku w danym miejscu były ziemianki to w następnym musi być roślina regenerująca która wykorzystuje inne składniki odżywcze dając czas na odnowienie sie tych zużytych w poprzednim roku. Zabrzmi to śmiesznie ale warto pobrać próbki gleby zapłacić pare zlotychy i wiedzieć co trzeba dodać a czego nie dawać. Kończąc mój wywód polecam poczytać o uprawach ziemi tak zwanych węglowych polegających na uprawie bez orki czyli w waszym przypadku ogrodowym bez przekopywania szpadlem.
Każdy skrawek mojego ogrodu, to 100% gliny. Wszystko, o czym powiedziałeś w tym odcinku Grzesiu, pokrywa się z rzeczywistym "obcowaniem" na co dzień z gliną😉👍 Rzetelny materiał, wiesz o czym mówisz😉 Dziękuję i pozdrawiam cieplutko🤗🤗🤗
Tak samo robimy u siebie ! Bardzo jak zwykle dobry odcinek ! Masa z tym roboty. Ale jak sie czlowiek fajnie na glinie ślizga nie wspomniales haha 😄 😆 pozdrawiamy
Mam działkę 0,3 hektara sama glina.Na początku bardzo bogato obornika + piasek, głęboka orka, później poplon ( gorczyca i bobik.) Później płytka orka. I wszystko fajnie rośnie.
Ja na glinie robię tak jak mówisz. Idę do góry. W pierwszym roku daje Karton sloma, siano zrebka . Potem z tego robi mi się fajna warstwa i w tym uprawiam.
U mnie glina 100% na głębokość przynajmniej 2m(głębiej nie kopałem) Wokol domu drenaż opaskowy tj rura drenażowa a wokół niej zwir 16-32 i to wszystko zawinięte w geowłókninę. Taki drenaż zabiera wodę max 50cm od krawędzi drenażu - dalej woda stoi jakby nigdy nic. Wody gruntowe na głębokości 10-30cm jesienią do późnej wiosny, latem 1m czasem 2m przy studni. Na glinie dobrze rosną buraki, dynie, cukinie, kukurydza, chrzan, ogórki wszelkie rzodkiewki i salaty, truskawki czy poziomki bez problemu. Nie rosną wcale marchew czy pietruszka. Ciezko przetrwać kalafiorom czy brokułom chociaz to bardziej ze względu na bezdomne slimaki bo taka gleba to plaga ślimaków i od wiosny do jesieni mozna codziennie wiadro 5L zebrać albo zatrudnić kury i kaczki z tym że wtedy trzeba pilnować zeby ptaszury nie zniszczyły upraw albo zrobic cos na podobę spacerniaka więziennego wokół ogródka. Jabłonki radzą sobie swietnie, sliwki też całkiem wydajnie. U sąsiada grusza i to tyle z owocowych z krzewów winigrona. Tak jak autor filmu powiedział. Tam gdzie chodzimy wysypać torf czy piach zeby sie nie slizgac i tragedii nie ma. Kochani nie walczcie z naturą, wspolpracujcie z nią. Lubisz marchew, zrob podwyższoną grządkę specjalnie dla niej. Kury nie lubią mokrych terenów - choduj kaczki czy gęsi. I wszyscy będziecie szczesliwi.
Dzięki Grzegorz, 💚 w wielu rzeczach mnie utwierdziłeś, wiele dopowiedziałeś. Jednym słowem, idę w dobrym kierunku. Mój skrawek ziemi, nie dość że gliniasty to jeszcze leży na złogach kopalni kredowej! (Podobno jedynej takiej w Europie) To jest dopiero mieszanka 😅 ! Ale pracuje nad nią usilnie, mimo terenu miejskiego,niewielki kompostownik daje radę i mam nadzieję że z każdym sezonem będzie tylko lepiej. Pozdrawiam serdecznie .
Dzieki temu ze mam taka glebe zalatwilam sobie uraz kolana ,czyli uszkodzilam sobie lakotke .uparlam sie latem w totalna susze odzyskiwac czesc chaszczy .gleba byla jak skala i niestety moje kolano padlo na kolana .dzisiaj mam na hialuronie i na razie odpukac nie jest zle .chociaz po nieudanej artroskopii troche sie przylamalam to hialuron w jakis sposob zwrocil mi stabilnosc kolana .szkoda ze to hialuron pomogl a. Nie lekarz ale chyba dzisiaj juz nikogo to nie dziwi.
Dobry temat na dziś trzeba dużo kompostu piasku tektury trociny zrębki drzewne trawa skoszona będą za jakiś czas efekty.Pozdrawiam serdecznie wszystkich i ciebie Grzegorz.
O Boże ale się uśmiałam,jestem młodym ogrodnikiem i dopiero raczkuje i myślałam że tylko ja mam gliniastą ziemię. To jest masakra. Tam gdzie mam kwiaty stosuje od 2 lat dosypywanie piasku przy zakładaniu nowych rabat i naprawdę to się sprawdza, ziemia jest luźniejsza . Ale jak powiedziałam mężowi o wychodzeniu z ziemi do góry bo mam tradycyjne pole z grządkami i duże z ziemniakami to mnie po głowie popukał i mnie wyśmiał,pokazałam mu też film jak to robią to stwierdził że na tira kompostu go nie stać i to jest akurat prawda. Pozdrawiam posiadaczy gliny😅. Glebogryzarką jeździmy trzeba wyczaić dobry moment nie mokro I nie za sucho, ale co z tego jak wsadzam młode sadzonki i przysypuje je grudami 5 cmwymi,strasznie to irytujące.
Wały permakulturowe są niezłym pomysłem. Wart też zaopatrzyć się w porządny rębak do gałęzi i grubo ściółkować zrębkami. Po 10 latach efekty są kosmiczne.
Ja mam glebę Rędzine i jest zajebiście plenna nigdy bym nie zamienił i bliska konsystencja do gliny. Oczywiście trzeba tam ładować dużo piachu kompostu i np używam trocin i nie do końca przekompostowanej zrębki
Mam dość gliniasta ziemię i właśnie dzięki temu bardzo dobrze rosliny przeżywają suszę. Naprawdę nie trzeba ich podlewać. Podlewam tylko warzywnik w niskich skrzyniach i ewentualnie czasem hortensje jesli liście im klapną w szczególnie ciepłe dni.
Fajne filmki publikujesz - dobrze się je ogląda i zawierają dużo fajnych rozwiązań. Grządki wzniesione, hugelkultur, materia organiczna, obornik, ściółkowanie, zarzucenie przekopywania - to wszystko jest super skuteczne - praktykuję na mojej glinie od 15 lat. Jednak porada dotycząca piasku - moim skromnym zdaniem co najmniej ryzykowna. Tłuściutka glina + piasek + wilgoć = prędzej czy później zbita zaprawa. Zdecydowanie nie polecam. Chyba, że moja glina jest wyjątkowo nie współpracująca ;-). Za to materia organiczna co roku to jest to! A zamiast drenażu ja sadzę co kawałek wodnoluby: hortensję bukietową albo czarny bez, pompują nadprogramową wilgoć i w dodatku pięknie kwitną, zasilają spiżarkę (bez). Inne zastrzeżenie: przy wolno rozkładającej się zrębce drewnianej na glinie może wystąpić ryzyko porażenia grzybami - moje bukszpany co prawda się nie skarżyły, ale są doniesienia, że w przypadku roślin wrażliwych to się zdarza. at. Jednak porada dotycząca piasku - moim skromnym zdaniem co najmniej ryzykowna. Tłuściutka glina + piasek + wilgoć = prędzej czy później zbita zaprawa. Pozdrowionka z Warmii!
Mam glebę gliniastą, ale tak jak wspominałeś bardzo pomaga rów melioracyjny (akurat mamy na granicy działki) i naturalny, lekki spadek terenu. Dokładnie jak mówisz, w warzywniku nakładam kolejne warstwy kartonu, kompostu, obornika, ściółki i gleba jest coraz żyźniejsza. Teraz na części warzywnika robię eksperyment, po sezonie wyłożyłam wszystko kartonami(bez kopania, bo też mi się wydaje, że szkoda czasu i energii), na to dużo kopostu i jeszcze nieprzekompostowanej materii organicznej, trochę obornika i na koniec warstwa ściętej trawy. Fajny tort wyszedł:) Zobaczymy, co z tego będzie na wiosnę;) W tym roku zrobiłam też sobie permakulturowy pagórek ziołowy i sztos, w ogóle tego nie trzeba podlewać, pięknie trzyma wilgoć i wszytsko na nim rośnie jak szalone oprócz chwastów;) Dzieki za dużą dawkę wiedzy i zdrowego rozsądku!
Mam glinę z kamieniem. Tylko ściółka jest kochaną panią, bo tylko dzięki niej wszystko rośnie. Kopanie nie wnosi u mnie nic tylko ból różnych miejsc. 😀 Super temat.
Chętnie obejrzę film w tym stylu tylko na temat prac ogrodowych przed zimą i jak przygotować się na kolejny sezon 😀 Dzięki za dużą ilość wiedzy👍 😁 Pozdrawiam serdelcznie 😉
Bardzo ciekawe porady. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze jedyne co na prawde dzialalo w przypadku mojej glinistej gleby bylo wlasnie sciolkowanie i dodawanie warstw do gory bez zadnego przekopywania. Warzywa rosna bardzo dobrze wlasnie w raised beds. Dodaje kompostu co roku i wreszcie moge uprawiac co chce. Przekopalam raz na samym poczatku kiedy dodawalam kompostu ale byl to kiepski pomysl, bardzo ciezko mi to szlo. Studzienki odplywowej nie zrobilam ale slyszalam ze to tez skuteczna metoda. Ciekawy pomysl z uzyciem gliny i kamieni na robienie podwyzszonych grzadek.
Z tym kopaniem gliniastej ziemi się nie zgodzę. Mam ciężką żółtą glinę i robię to tak, że dowiozłem ziemi torfiastej pomieszałem i kopie na zimę z dużą ilością kompostu obornika. Na wiosnę glebogryzarka kilka razy i mam efekty warzywa rodzą się w pełnej ekologii naprawdę fajnie. 👍👍 Roboty przy tym jest dużo, ale budujemy warstwę próchniczą 30cm.
Mam to samo i w ten sam sposób postępuje, nikt zapewne nie dysponuje taką ilością materii organicznej aby za rok lub dwa zbudować przynajmniej 20...30 cm super gleby....to jest praca na lata. To co dla nas najbardziej istotne to szybkie uzyskanie warstwy uprawnej z uregulowanymi stosunkami wodnymi i powietrznymi, zasobność tej warstwy w składniki mineralne dla roślin jest pochodną naszej pracy nad glebą. Przez kilka lat glebą na moich uprawach podniosła się ok 20 cm...z prostego wyliczenia wynika że poszło tam przynajmniej kilkanaście ton materii organicznej, glebą z żółtej zrobiła się brązowa.
@@ack4635 łatwo poznać kiedy się kopie tam , gdzie próchnica jest ok ziemia lekko się kopie i rozsypuje , a gdzie jest żółta glina ciężko szpadel wbić i skały zostają powoli powiększam ogródek ale to proces powolny
@@pancerz78 tak na plus tego rodzaju gleby to to że nie traci tak szybko wilgoci i składników mineralnych, na minus ... na początku upraw jest niezły fitness przy wszelakich pracach. U mnie całość jest na stromym zboczu góry. W pierwszym roku wrzuciłem na wierzch nieco obornika i lepszej ziemi, tak skromnie kilka centymetrów. Po pierwszej solidnej ulewie wszystko co lepsze było u sąsiada niżej....od tego czasu kompost i wszystko inne solidnie mieszam z wierzchnią warstwą gleby, dodatkowo 3 lata temu zbocze zestopniowałem, powstało coś w formie półek. Trochę to utrudnia uprawy ale ulewy nie "kradną" mi już gleby.
@@pancerz78 taki już jest urok upraw w ciężkim terenie, za każdym razem trzeba dostosować się do lokalnych warunków. Kosztuje to pracy ale satysfakcja z własnych plonów bez chemii jest bezcenna.
Grzesiu - dziękuję 🌹 mówisz o moim przydomowym skrawku ziemi. Dźwigam z pół krowie 💩, a nawet owcze, kompost robię cały czas. Kupiłam " krusz" takie małe kamyczki, na to poszła " top soil" , kompost, mieszam wsio i powoli, powoli zaczyna robić się " ziemia. Jeszcze latem pęka, teraz na ogródku jest miękko i mokro. Myślę że za jakiś czas będzie fajnie. Wszystkie drzewka padły 😢 porzeczka jedna przetrwała ale ją posadziłam na górce kompostu. Jeszcze mam pomysł - dźwigać ziemię z " kretowisk". Na ziemi gliniastej nie mogę uporać się z ślimakami tymi bez muszli 🤢. Część roślinek daje radę np melisa, większość jednak jeszcze posadzone jest w dużych donicach. Pozdrawiam ciepło z 💦💦💦 brytfanki. Jeszcze jedno, nigdy nie sprawdzałam ale slyszałam, podobno trzeba posadzić wierzbę, ona piję dużo wody, potrafi " osuszyć" teren. A co do grządek 100% rację masz, mogę siać koperek, uprawiać czosnek, niedźwiedzi też 😉, trochę truskawek, poziomek. Na takiej grządce full kompost + obornik pięknie rosną zioła. Widzę że na glinie pięknie rosnie mniszek lekarski, więc pozwalam mu rozgaszczac się, mam ziółko, ( kawę z niego też), a przy okazji wgryza się w glinę, rozbija ja itd.
Z drzew powinna CI urosnac wierzba,brzoza,dab blotny.MI pieknie rosnie jesion penslylwanski- rosnie jak oszlalay przyrosty po 1m na rok..tak samo wisnia japonska kanzan...z krzewow hortensje,deren,pecherznica,kalina..powodzenia :*
fajny material ale mam sporo ale co do porad. jestem szczesliwym posiadaczem dzialki na glinie na sklonie wiec zastoisk nie mam. zabawa z glina to sporo czasu ale efekt pracy jest wart tego. moja metoda to: obornik/kompost itp uregulowane ph ,mielone skaly i okrycie gleby po zbiorach glownych roslinami (motylkowe plus owies/jeczmien) po ok 5/7 latach takiej uprawy mieszam tylko gorna warstwe gleby (tlenowa) a glebsze warstwy to juz rosliny same plus dzdzownice. plony z tego sa zacne. sasiedzi zazdroszcza i juz sporo z nich nauki me zastosowali u siebie i wszyscy zadowoleni. jak dla mnie grzadki podwyzszane to wiecej szkody niz pozytku zupelnie sie nie sprawdzaja u mnie. dzialki nigdy nie podlewam i zadna susza nie jest mi straszna. sumujac kazdy musi sam na swoim wypracowac co u niego sie sprawdza i "uzywac glowy" a bedzie dobrze
Szczera opinia z mojej strony. Chce więcej takich filmów. Są one bardzo przydatne i pomocne. Mam na działce właśnie glebę gliniasta i wszyscy w koło mówią ze to super gleba super gleba a szczerze fakt jest ona lepsza od piaszczystej choćby ze względu na magazynowanie wody ale widzę ze mimo iż przekopuję ja z obornikiem granulowanym to nic nie dawało i mojej produkcji sadzonki u mnie miały pomidory takie na dziecięca rękę a u teściów potężne brutusy jak dwie dłonie. Z moich obserwacji tez widzę ze faktycznie tak jak Pan powiedział gleba gliniasta jest dobrym magazynem wody i składników bo nie przelatują przez nią tylko mam wrażenie ze one idą głębiej a korzenie nie potrafią dostać się później do nich. Mogę mieć mylne obserwacje bo jestem początkującym ogrodnikiem. Słyszałem tez ze poleca się użyć dolomitu ze względu na to ze gleba gliniasta jest gleba zasolona. Ja w tym roku właśnie tak przekopałem z obornikiem granulowanym na jesień i posypałem dolomitem po miesiącu i zobaczymy. W połowie listopada będę sadził czosnek zimowy w tym miejscu i na przyszły rok odpuszczam uprawę i biorę się z moja ziemie. Przekopie cała działkę żeby teren wyrównać i później zrobie lekki spadek w jednym kierunku zasieje trawę zrobie ścieżki i będę magazynować materie organiczna i robił kompost na gorąco z trawy i liści albo z trawy i zrębek.
Witam. Rzeczowe informacje jak zawsze zresztą. Czy mógł byś zrobić filmik o wzajemnym sąsiedztwie drzew i krzewów owocowych jak również jaki warzywa warto posadzić pod drzewami i krzewami owocowymi.?
Cały areał ogrodu u mnie to taka gleba , dlatego międzyinnymi zdecydowałem się na uprawę w technice "No dig" - bez kopania :) i o dziwo to działa bez zarzutów :) .. Co roku materiał organiczny ubogaca glebę przez to :) Nie robię podniesionych grządek od początku. Po prostu zacząłem od uprawy ziemniaków które przykrywałem lisciami . Także kukurydza , której na koniiec sezonu nie wykopuję z ziemi a jedynie ścinam .
Dziękuję za ten odcinek. Właśnie zaczynam przygodę na gliniastej działce. Sama glina. W mokre lata brodzi się po kostki w wodzie, w suche ma się spękaną pustynię zamiast ogródka. Od zeszłego roku działam na kawałku ziemi metodą no dig. Ułożyłam kartony i co się da na tym terenie ( kurzak, odpadki kuchenne, zrębka, siano itp.) już na kawałku mam piękną pulchną ziemię. Niedługo będziemy tworzyć grządki podwyższone. Mam nadzieję, że coś z tego będzie. Uśmiałam się jak przytoczyłeś te pseudo super rady z internetu. Wszystkiego najlepszego. Powodzenia z Twoją ziemią i trzymaj kciuki za moją . Pozdrawiam serdecznie.
Glinę trzeba pokochać i nauczyć się z nią obcować. Chociaż pierwsze lata pracy na tej działce, to był płacz. Ziemia ta odpłaca się większymi warzywami, niż mają inni. Dziękuję za film.😊
Ja mam glinę wapienną z kamieniami, która w dodatku większość czasu jest bardzo sucha (w tym roku pousychały w okolicy drzewa 30-to letnie). Muszę przyznać, że zaczynam mieć powoli dość tego ogrodu, zwlaszcza, że do tego dochodzą wszystkie choroby i szkodniki, bo zestresowane rośliny są dość podatne. Co do ściółkowania, to nawet nie mam ściętej trawy, żeby ją wykorzystać, bo przez suszę nie urosła w skamieniałej glebie. Tej jesieni posadziłam rzędy brzóz i topinamburów, żeby choć trochę zacienić ogród i ograniczyć suszę, ale jesli kolejny rok będzie tak skrajnie suchy, to chyba sobie odpuszczę i posadzę sosny lub coś niezniszczalnego
Ja glinę poskramiam dodawaniem ziemi piaszczystej torfu i olbrzymiej ilości kompostu z skoszonej trawy Po przekopaniu przesypuje dodatkami i glebogryzarka w obie strony i tak co roku Po 3 latach zaczęły wychodzić normalne warzywa bo przed tymi zabiegami marchew była na 10 cm zawinięta do góry Dużo ściołkować i dodawać rozluźniaczy osłabienie takiej gleby piachem daje bardzo dobre wyniki i przynajmniej woda po podlaniu wsiąka po 5 latach u mnie sa już bardzo dobre wyniki ale na 150 m /2 poszło z 300 wiader torfu i 3 przyczepki piachu .
Te kulki to tiki tiki. Przynajmniej u nas tak to się nazywało. Odcinek dla mnie bardzo ciekawy, bo właśnie mam glinę. Plan jest taki, że na wiozę trochę piachu plus minus 10 cm plus ziemię lub kompost kilka cm na tym wysieje trawę. W miejscu gdzie będę chciał mieć warzywa zrobię grządki podwyższone.
Wpadłam na pomysł nie do końca przemyślany, żeby moją gliniastą glebię zmieszać z szungitem. Chciałam rozbić strukturę tej gleby. Pomysł na piasek też mi się majaczył. Szungit, to nie był dobry pomysł. Gleba wysychała w takim tempie, że trzeba było podlewać nawet wtedy kiedy padał deszcz. Tej jesieni zdecydowałam się na grządki permakulturowe.
Jak sąsiedzi podnieśli teren, to mąż dał się namówić na przywiezienie kompostu przydałby się piach i dużo więcej kompostu. Najtrudniej jest to rozplantować. Pozdrawiam ❤️
Mam glinę na działce 20 arów. Jest krótkie "okno czasowe", gdy glina się nie klei, nie jest skamieniała i wtedy spokojnie można z nią pracować, bo jej grudki normalnie w palcach się rozkruszają i nie lepią do palców i narzędzi. Niestety przez większą część roku jest maź albo kamień. Poradziłem sobie budując grządki wyniesione, ściółkując zrębką (wszystkie gałęzie/maliny/jeżyny rozdrabniam zamiast spalać) i sianem/słomą. Kopię w glinie tylko celem nasadzeń drzew/krzewów, ale wtedy dość spory dół wypełniam mieszanką gleby rodzimej, piachu i kompostu z lekkim dołkiem wypełnionym zrębką - świetnie chłonie wodę wokół nasadzenia i umożliwia rozrost korzeni za młodu.
Ja mam taka gline i orla nie raz wywalilam .najtanszym rozwiazaniem na sciezki jest trawa ,ktora mozna kosic i sciolkowac albo dawac na kompost.tak zrobilam u siebie ale trzeba czesto kosic zeby nie dopuscic do kwitnienia traw bo tawnik zacznie nam przewazac w grzadkach.uwazam ze ziemia gliniasta jest najgorsza ze wszystkich bo sciaga wszystkie zarazy swiata .mam nadzieje ze uda mi sie w koncu przerobic ja na prochnicza ale do tego jeszcze daleka droga .od 2lat mam podwyzszone grzadki i dopiero teraz jesienia pierwszy raz wysciolkowalam wszystkie grzadki kompostem ,moze nie do konca przerobionym ale prawie.nie wiem czy zdaze ale chcialabym jeszcze przykryc sloma ale nie moge znalezc w miare dobrej .syfu nie chce klasc ,najwyzej przykryje wszystkie agrowloknina wiosenna .
Kluczowe jest dodanie materii organicznej. Robię eksperyment - jesienią pozyskałem 243 worki liści które obecnie robią za ściółkę w malinach, a około 220 kompostuje się na pryzmie. 60 worków robi za ściany pryzmy, reszta się rozkłada luzem.
U mnie w w jednym miejscu jest Szara ziemię czyli ił jak jest mokro to jest plastelina dosłownie jak słońce robi się kamień wyciągneli ta ziemię jak robili kanalizację w tym miejscu mam grządki 3.5m na 25m ja sobie poradziłem w ten sposób 3lata temu dałem 8 m3 swieżego obornika końskiego i wiosną glebogryzarka zmierzałem 2lata temu dodałem przekopostowanych rocznych trocin bukowych około 5 m3 i dalej glebogryzarka przemieszaniem rok temu dodałem 1.5 m3 kompostu i Dale glebogryzarka przegrałem już jest dużo lepiej ziemia zaczyna się przy słońcu ziemia zaczyna się rozsypywać ale delikatnie jest zbita jeszcze nie jest idealnie ale w tym roku dalej dodam duża ilość obornika ze słoma
Mam teren gliniasty i ostatnio przygotowywałem teren pod trawnik. Przyjechał koparkowy i wykopał duże doły do czegoś piaskowego, zasypał piaskiem i rozwinął agro szmatę. Na to nawiózł piaskowej ziemi dla drenażu i podniesienia terenu. Na wiosnę, gdy teren usiądzie, przyjdzie wyrównanie terenu i nawiezienie lepszej ziemi pod samą trawę. Glina bywa bardzo problematyczna, kiedyś jesienią niepotrzebnie wjechałem samochodem i to był drama. Bez pomocy z zewnątrz bym nie wyjechał, musiał mnie ktoś wyciągnąć.
Fajna , cenna i dość chyba kompletna analiza . Bardzo cenne takie video zamiast jak to gdzie indziej strata czasu na czyjeś ględzenie i jakies drobiny informacji. DZIEKI . Cwarty zwlaszcza perz sa doskonale by ziemie filtrowac, i po nalozeniu czy kartonow czy np plandeki tkanej (przepraszam nie bede szukac polskiej nazwy) spolchnic Pozdrawiam z gliniasto-troche kamienistej dzialki z nad jeziora Neufchâtel. Mamy tam takie kamyczki na 2 metry kazdy . 4 Monolity . I jakos nie przewrocily sie od Paleolityku. Czyli nie jest tak zle . Ale tam sie NIE orze. Nie przekopuje. Tam ziemia ustabilizowana przez naturalne procesy osadzania .
Mam glebę gliniastą, na której sądzę arbuzy co roku, po obejrzeniu filmu wpadłem na pomysł, żeby zrobić z desek ramki 30x30x10cm do 50x50x10cm, i wykopać z 20cm ziemi, zasypać kompostem, i w taki sześcian 30cm3-50cm3 wsadzić arbuzy. Takie mini grządeczki podwyższone, które co roku można przełożyć gdzieś indziej
Moim zdaniem, oraz z doświadczenia. Jeśli masz samą glinę, przekopanie z dużą ilościom kompostu, jeszcze lepiej obornika. Głębokość około 20-30 cm. W następnym roku tylko budowanie warstwy próchniczej bez przekopywania. Po okresie 3-5 lat glina może ponownie zostać wypchana na powierzchnie. Powtórzyć. zawsze zabezpieczamy na zimę poprzez poplon i lub/z ściółkowaniem ( obornik, który dodajemy ewentualnie, działa dość reakcyjnie i należy przykryć ziemią, bez przekopywania, lub ściółkować. Unikamy w ten sposób utraty azotu, który odparowuje) . Leci łapa!
@@MariuszGr Frakcje związane wodą, w zimie wypychają materiały na powierzchnię gleby. Dlatego też co jakiś czas kamienie "rosną" w polu. Cząstki zbrylonej gliny, nie inaczej. Pozdrawiam.
@@yanchester123 U siebie tego zjawiska nie zauważyłem. Rozrywanie zmrożonej gliny i wypychanie tak, ale tylko tam gdzie mam glinę bez dodatkowej warstwy wierzchniej. Co do kamieni, to ja bym je do frakcji piaszczystej porównał, która zostaje na górze.
Ja u siebie posadziłem kilka wiązów szypułkowych i olsze czarne. Niech piją i korzeniami rozbijają ziemie. Potrzebują dużo wody, szybko rosną i mają obszerne korzenie sięgające głęboko przez co dodatkowo są odporne na powalenie przez wiatr. Tak to sobie wymyśliłem.
Mam działke na glinie i zgadzam sie w 100%Trzeba pracowac nad poprawa ziemi..Po budowie musiałam rownac teren wiec nawiozłam niezlej ziemi 50cm na cala działkę( ziemia osiadla i teraz jest z 20cm powyzej terenu),potem zaczelam stosowac obornik granulowany,kompost, podlewam humusem z wegla brunatnego,sciolkuje scieta trawa(pozwalam jej zgnic pod plotem miedzy krzwami,, mulczuje, i po 4 latach ziemia jest o niebo lepsza....Acz bardzo duzo roslin ktore posadzilam na poczatku nie przezylo:( mialy bardzo ciezkie warunki-ta ziemia,palace slonce(kupilam gole pole od chlopa) mnostwo robactwa i po prostu nei daly rady:( Rosliny uprawne mam na grzadkach podwyzszonych. Innej mozliwosci nie widzę.
Grzesiu a ja mam taki pomysł na dziś: wysypałam na warzywnik wszystkie liście zgrabione z ogrodu, wygląda to jak kołderka dla dżdżownic na zimę 😉. Wiosną spróbuję lekko glebogryzarką przejechać, zmieszać z ziemią, żebym mogła coś tam posadzić. Czy to ma sens?
U nas była glina na działce. W tej chwili jest to bardziej glina z piaskiem. Sama glina została na 80cm w głąb ziemi. Generalnie nie ważne czy to będą podwyższone grządki czy nie- trzeba zrobić na glinie dodatkowe warstwy. W glinie nic nie chce rosnąć. Ja daje nawet liście i w tej chwili już przekopuje i mieszam z ziemią wszystko czy obornik, czy kompost czy liście, czy inne resztki roślin. Ale na początku jak jest sama glina to nie ma sensu tego robić. Trzeba tą ziemię nadbudowac na glinie.
Ja uważam, że przekopanie gliny dużo daje. Dostarczamy tlen do warstwy beztlenowej i pobudzamy rozwój bakteii tlenowych, przy okazji zawsze trochę materii organicznej dostaje się w głąb gleby (kora, trawa, liście) Ja po kilku latach mam pod trawą humusową "gąbkę" ok 15cm. Oczywiście to efekt wapnowania, nawożenia kompostem, pracy dżdżownic i mikroorganizmów, wertykulacji i podlewania. Samo przekopanie tylko wspomaga ten proces. Teraz zamierzam dodać do gleby szary karton bo podobno celuloza pobudza namnażanie i rozwój dżdżownic. Przetestuję. Dobre efekty w poprawie struktury gleby daje też słoma.
Zakładam w tym roku sporą rabatę ozdobną na glinie w cieniu. Na wierzchu tej gliny leż trochę materii organicznej spod drzew, czyli liście i patyczki, ale nie ma tego tak dużo, jak mogłoby się wydawać, że powinno być. Jak wbijam łopatę wcale nie zauważyłam, żeby jakoś szczególnie ta materia się mieszała w głąb 😞 Ponieważ teren jest za duży żebym mogła dostarczyć tam odpowiednie ilości ściółki i kompostu, bo jednak warzywnik ma pierwszeństwo, to postanowiłam wspomóc się glebogryzarką. Robiąc to w połowie kwietnia wilgotność tej gliniastej gleby jest w sam raz. Nic się nie klei, a glebogryzarka ładnie wchodzi w głąb. Najpierw zgrabiłam sobie ściółkę, zwłaszcza większe patyki, które spadają podczas silnych wiatrów, a później z powrotem rozsypałam je na rozluźnionej ziemi. Idea tego jest taka, żeby drobinki materii organicznej dostały się między gruzełki rozluźnionej ziemi. Całość przykryłam kartonami i przysypałam cienką warstwą tej samej ziemi gliniastej ze zmielonymi chwastami, którą pozyskałam ze zniwelowania garba na planowanej ścieżce. Liczę, że chwasty nie odbiją tylko wyschną w tak cienkiej warstwie na kartonie. Staram się maksymalnie wykorzystać to co mam na miejscu. W przyszłości rabaty będą ściółkowane, ale już w tym roku chcę dać szansę rosnąć różnym bylinom. W takiej nieruszonej niczym glinie wiele roślin walczy tylko o przetrwanie i nie jest w stanie budować bryły korzeniowej.
Kto ma piasek , zazdrości tym co mają glinę i odwrotnie .Ja mam piasek a córka ciężką glinę . Wożę więc jej przyczepę od minitraktora piasku a zabieram z powrotem przyczepkę gliny .Jedno i drugie rozrzucam i do tego organika i japoński minitraktor z glebogryzarką do roboty . Można podnosić , jednak gdy się ma górkę piasku jak u mnie to jaki sens ma podnoszenie górki ? W każdym razie przemieszanie piasku z gliną + organika w sensownych proporcjach i pomieszanie tego na głębokość poziomu korzeni ( 25 cm.)uważam za sensowne i mało uważam , ja widzę pozytywne efekty po latach .
Mam glebę gliniastą. Na początku była jak skała. Nie dało się wbić łopaty. Więc odpuściliśmy. Przez cały sezon rosło wszystko co chciało, czyli prawie 100% chwasty. Chwasty były podlewane, jak było gorąco i sucho, bo jako początkujący nie byliśmy pewni, czy to aby na pewno chwasty. Rosły też jakieś niedobitki tego co dawno temu poprzedni właściciele uprawiali. Jesienią czas było zająć się tym kawałkiem ziemi czy kawałkiem gliny raczej. Okazało się, że ziemia miękka. Dżdżownice zrobiły całą robotę. Teraz mam glebę gliniastą tak przerobioną przez dżdżownice, że jak chcę posadzić małą roślinkę to dołek mogę wykopać palcem, gdy na rękach mam rękawiczki. Ziemia wygląda jak sito, glina z otworkami zbudowanymi przez dżdżownice. Aha, chwasty z tej miękkiej ziemi bardzo łatwo było usunąć, tylko trzeba było wybrać czas zaraz po deszczu.
Dobra rada że trzeba samemu próbować co nam się sprawdza a co do glebogryzarki to jestyze wsi i zapomniałam że istnieją takie małe do ogrodu dla mnie glebogryzarka jest dopinana do dużego ciągnika więc może autor też taką miał na myśli
A ja w tym roku jak sadziłam pomidory to zeby wykopac dołek to szpadlem tłuklam jak kilofem i centymetr po centymetrze wykopałam dołek pod pomidora rece i plecy bolały ale już posadzone😅 47:0947:0947:0947:0947:0947:0947:09
Hahaha :) ja też się dwa tygodnie temu nagimnastykowałam 🤣🤣🤣 na drugi dzień byłam połamana i obolała :) tylko dolki robiłam ręcznym świdrem bo szpadlem bie było szans 🤣🤣🤣 odpowiednio większe żeby młode korzonki dały radę:) 30 sadzonek pomidorów tak wjechało na mój pagórek 😁 ale plecy czułam jeszcze przez kilka dni, cóż...pesel 😁 teraz będę iść w górę, mam sporo materiału, gałęzie, trawy, pokrzywy 😎 może w przyszłym roku będzie łatwiej 😁 Pozdrawiam 😁 a filmik fantastyczny, bardzo dziękuję za konkretną wiedzę świetnie przekazaną :)
Grzegorz nie bujaj się tak jak mówisz bo mi w głowie zaczyna się kręcić 😵💫 dzieki za info o ogrodzie budowanym na glinie ja właśnie na tym buduje od tego roku. Rośliny rosną fajnie ale wysiewy to masakra, mimo to piasku bym nie sypał bo się zrobi cegła. Bardziej jestem przekonany do materiałów organicznych.
Na gleby piaskowe i glinaste lazania warstwy na jesień. Karton na glebę moczymy, na to trochę obornika, później zrębki drzewne lub gałązki lub liście lub kora drzewna lub trociny z 5 cm, na to trochę kompostu i znów zrębki drzewne lub trociny lub kora drzewna z 5cm. Na to trochę obornika i kompostu i znów warstwa 5cm trociny zrębki drzewne itd. Wszystkie warstwy około 15 cm najlepiej na jesień na wiosnę macie 8 - 10 cm , najlepszej ziemi humusowej bardzo żyznej. Pozdrawiam serdecznie
To jest dobre dla krzewów i drzew. Niestety pod warzywa lepiej byłoby unikać zdrewniałych materiałów, które rozkładają się w takich warunkach nawet kilka lat i przeszkadzają rosnąć warzywom korzeniowym
Mam działkę na stoku gleba gliniasta wszystko po niej spływa. Wystarczy trochę pogody i tworzy się skorupa. Chwasty rosną na potęgę, bo podczas plewienie korzeń zostają w ziemi.
Zrusz ziemię po każdym deszczu, np. ciężkimi grabiami. Śruta zewnętrzna się zeschnie moment, pod spodem utrzyma się wilgoć i dłuuuuuuuuuuugo nima chwastu, do następnego deszczu. Tak jest na lessie.
@@rawa5457 ciężko byłoby grabiami. To grządka warzywna jest tak gęsto, że trudno wchodzić z ciężkim sprzętem. Teraz po zbiorach wyłożyłam obornik, kompost, skoszona trawa i liście, wszystko przykryte słomą zobaczymy jaki będzie efekt.
Szkoda, że nie podajesz dokladnie z jakich miejsc masz te "porady", wiedziałabym na przyszłość, żeby tam nie zaglądać. Na dzień dzisiejszy jest taki szał na ogród i produkcję warzywną na własny użytek, że z prawa i lewa sypią się "porady". Naprawdę trzeba kilku źródeł, żeby wyrobić sobie swoje zdanie. Cieszę się, że Twój kanał należy do tych, które można traktowacna poważnie. Kolejny raz brawo za nowy odcinek. P.S. Nie widzę problemu w długości odcinków 😃
Nie podaję źródeł z 2 powodów. Po pierwsze każdy ma swoje zdanie i niekoniecznie musi się ze mną zgadzać, więc "obrabianie komuś tyłka" uważam za niezbyt wskazane. Zawsze ktoś może zniechęcać też do oglądania mnie, także nie robię innym tego czego sam bym nie chciał. Tym bardziej że można się zgadzać w 10 rzeczach a jedna czy dwie różnice nie powinny nas przekreślać. Druga sprawa, to fakt że większość z tych pytań czy porad jakie mam do omówienia w swoich filmach, pochodzi bezpośrednio od widzów. Albo sobie ktoś coś takiego wymyślił, albo przekazuje dalej co tam wyczytał i ja sam nie wiem zupełnie jakie jest prawdziwe źródło tych informacji. Pozdrawiam.
Sprowadziłam sie 35 lat temu do domu służbowego z pracą w nim...robili kanalizację i pamiętam wszystko było rozkopane a my nie moglismy wejśc ,dzieci ślizgały sie i przewracały,dopiero deski pomogły...żółta glina na km metrów i nikt z poprzedników nie uprawiał ogródka...dopiero ja zaczęłam...nawieźliśmy kilka przyczep torfu łąkowego i wtedy jeszcze konno ogródek był przeorywany przez kilka lat ,ale glina jednak dawała znaki...do tej pory sie jeszcze lepi przy sciskaniu...gdy były wilgotne lata to rosło jak na drożdżach ,ale przy suszy klepisko...3 lata temu podzieliłam na grządki podwyższone i nie kopię,sieję poplon i scinam,przykrywam wartwami i teraz dopiero jest ok...Pozdrawiam Cię serdecznie,dałeś wspaniałe porady🥰
Budując dom. Popełniłem największy błąd jaki mogłem popełnić. Całą glinę z wykopów rozwiązałem na całej działce. 5lat nic nie rosło na takiej "glebie". W lato sypałem piach we wszystkie kratery, które się tworzyły podczas suszy. Rownałem teren piaszczystą ziemia. Z czasem pojawiła się trawa, mniszek itp, trawę kosilem bez kosza i po prawie 10 latach wytworzyła się warstwa żyznej gleby. Roku na rok jest coraz lepiej.
Jasne, nie poddawać się! Ja mam ogród w Beskidach i kamienistą ziemię; uprawiam go od prawie 20 lat przy pomocy łomu. Ściółkuję skoszonymi chwastami (mam murawę a nie trawę), zrębkami, korą, kompostem własnym, żadna materia organiczna nie wychodzi ode mnie w workach jako segregowany śmieć. Robię gnojówki ze wszystkiego i mam bujny ogród, i mam warzywnik (podwyższone grządki robią robotę). Za każdym razem, gdy coś nowego sadzę dostaję w zamian 🙂 piękne kamole i potem goście się pytają a ile to kosztuje kupienie tylu kamieni na murki i ścieżki? Odpowiadam, że mnóstwo pracy i inwestycja w dobry łom budowlany. Posadzone rośliny robią też swoje; ta wierzchnia warstwa ziemi, którą przez lata wytworzyły z opadłych liści i igieł jest czarna, żyzna, pulchna. Moja rada, bądźmy żywą częścią naszych ogrodów, współpracujmy z roślinami i całym tym jego życiem. A radość (i siła) jest z tego taka, że wyrzuca w kosmos🙃
Mam tak samo, tyle tylko, że czasem mam dość 😉
@@barbaraxyz1890 Ja też, a potem ... znowu w to idę 😃
Ja też z Beskidów ;) gleba gliniasta, od roku walczę o lepszą jakość
Ojjj ciężki temat😂😂😂
Dobrze rozumiem, że kopiesz łomem, a nie kilofem? Nie lepiej robić to kilofem?
Hi...nareszcie coś dla tych co na glinie urzędują. Moje 3 ary przyjęły przez kilka lat kilkanaście ton materii organicznej, pierwsze wykopki ziemniaków to bardziej przypominały pracę w kamieniołomie, a teraz ziemniaki wybieram gołymi rękoma. Tak czy owak każda ziemia wymaga indywidualnego podejścia do upraw i dbania o nią nie tylko przy okazji prac jesiennych.
0
Jako wieloletni użytkownik gliny, zgadzam się z Tobą w 100%.
Wiem o czym Pan mówi, mam taką glebę. Ciężka robota!
Ja mam ~35cm humusu i glinę do głębokości około 9 metrów. Jak przez kilka dni pada to poziom wody jest równo z trawą. Miałem kiedyś ogródek na poziomie terenu to dużo warzyw zgniło. W zeszłym roku zmotywowany przez Szumilas popełniłem swoją pierwszą grządkę podwyższoną; teraz mam 4. Zbierałem już marchew, buraki, czosnek, ogórki, pomidory, cukinie, bób, nawet paprykę i jeszcze trochę innego żarełka😀 Do grządek na spód kartony, a później sypałem co tam akurat miałem: zrębki, ziemię, kompost.
Mam i ja glinę, glinę wokół, dokładnie tak jak mówisz gdy mokra to poślizg jak po łajnie a gdy sucha kilof w dłonie.Nie poddaliśmy się i dodawaliśmy obornik,piasek, ziemię po pieczarkach i tak przez kilka lat, ostatnio dodałam drobne zrębki i to jest to.Teraz jest ok . Pamiętam jak kilka lat temu kiedy chciałam wyrwać marchewkę to albo ukrywałam nać albo pękała więc wykonywałam fakt była w tej gliniastej ziemi bardzo słodka i smukła 😊. Cierpliwość i samozaparcie przy glinie.A w tym roku ściółkowalam rewelacja.pozdrawiam serdecznie Edyta.
Mam działkę gliniastą od jesieni ubiegłego roku. Zrobiłam oczko wodne i na obrzeżach rowy. Tam gdzie miałam sadzić nakładkami siana i już w tym roku sadziłam. Robię z wszystkiego kompost i wały permakulturowe. Jest pięknie, to moja ukochana działka, moje fitness.
Ściąga wodę?
Ściąga wodę?
to nie fitness, to prawdziwy heavy lifting😉
👍👍👍 Less podobny do gliny po deszczu. jeździ się po tym, że laczki spadają, Panie.
I na piach i na glinę najlepsza jest próchnica.
Na glinę dobry jest piach, a na piach glina. A dopiero na to próchnica, kompost.
Panie Grzegorzu zastosowała pańskie porady na gliniasta ziemie bardzo duża poprawa, dziękuję bardzo. Tak jak Pan mówi nie wolno się podawać. 😊😊😊
Jestem rolnikiem jeśli chodzi o glinę a mamy nową działkę idziemy do rolnika z głeboszem uprawa głęboka na 60 cm zerwiemy wszystkie warstwy podłużne. Potem można to pokopać na powierzchni max 10cm. Potem robimy poplon wysoki głęboko penetrujący jak ktoś chcę to przed tym to obornik jak nie to dawaka azotu 100kg na ha. Jak urośnie to tak na metr to ściąć to kosą na to wapno i operację powtarzamy 2 razy do roku zmieniając rośliny na poplon i tak 2 lata. Wtedy ziemia glina robi sie bardzo przyjemna w uprawie miękka i można wbić szpadel.
Tak przygotowaną ziemię siejemy na jesień poplon który nie przetrwa zimy. Na wiosnę kosimy i nie kopiemy nic zostawiamy poplon na powierzchni i wsadzamy roślinki w ziemię (nie wolno kopać bo uszkadzamy strukturę gleby bo to co chcemy i jest wartościowe to jest próchnica i ona jest na powierzchni) poplon z czasem zgnije zamieniając sie w pruchnice i karmę dla wszystkich żyjątek tlenowych, jednocześnie chroniąc glebę przed przesuszeniem + warstwa suchego poplonu robi nam warstwę po której bez problemu można chodzić i glina się nie przyczepia do butów. Robiąc tak kilka lat pod rząd zobaczycie ze glina stanie sie twoim przyjacielem a nie wrogiem.
W suszę będzie trzymać wilgoć, życie w niej będzie obfite a plony wysokie ale co najważniejsze nie możemy stosować monokultury jak w pierwszym roku w danym miejscu były ziemianki to w następnym musi być roślina regenerująca która wykorzystuje inne składniki odżywcze dając czas na odnowienie sie tych zużytych w poprzednim roku. Zabrzmi to śmiesznie ale warto pobrać próbki gleby zapłacić pare zlotychy i wiedzieć co trzeba dodać a czego nie dawać. Kończąc mój wywód polecam poczytać o uprawach ziemi tak zwanych węglowych polegających na uprawie bez orki czyli w waszym przypadku ogrodowym bez przekopywania szpadlem.
Używam gleby gliniastej i z kompostem jest super. Trzyma wodę
Każdy skrawek mojego ogrodu, to 100% gliny.
Wszystko, o czym powiedziałeś w tym odcinku Grzesiu, pokrywa się z rzeczywistym "obcowaniem" na co dzień z gliną😉👍
Rzetelny materiał, wiesz o czym mówisz😉
Dziękuję i pozdrawiam cieplutko🤗🤗🤗
Tak samo robimy u siebie ! Bardzo jak zwykle dobry odcinek ! Masa z tym roboty. Ale jak sie czlowiek fajnie na glinie ślizga nie wspomniales haha 😄 😆 pozdrawiamy
Mam działkę 0,3 hektara sama glina.Na początku bardzo bogato obornika + piasek, głęboka orka, później poplon ( gorczyca i bobik.) Później płytka orka. I wszystko fajnie rośnie.
Ja na glinie robię tak jak mówisz. Idę do góry. W pierwszym roku daje Karton sloma, siano zrebka . Potem z tego robi mi się fajna warstwa i w tym uprawiam.
Super pomysł..też karton sianko zrębka..pozdrawjam MARJUSZ Z KOTLINY KŁODZKIEJ
Robię to samo i rosną pięknie rośliny
U mnie glina 100% na głębokość przynajmniej 2m(głębiej nie kopałem)
Wokol domu drenaż opaskowy tj rura drenażowa a wokół niej zwir 16-32 i to wszystko zawinięte w geowłókninę. Taki drenaż zabiera wodę max 50cm od krawędzi drenażu - dalej woda stoi jakby nigdy nic.
Wody gruntowe na głębokości 10-30cm jesienią do późnej wiosny, latem 1m czasem 2m przy studni.
Na glinie dobrze rosną buraki, dynie, cukinie, kukurydza, chrzan, ogórki wszelkie rzodkiewki i salaty, truskawki czy poziomki bez problemu. Nie rosną wcale marchew czy pietruszka. Ciezko przetrwać kalafiorom czy brokułom chociaz to bardziej ze względu na bezdomne slimaki bo taka gleba to plaga ślimaków i od wiosny do jesieni mozna codziennie wiadro 5L zebrać albo zatrudnić kury i kaczki z tym że wtedy trzeba pilnować zeby ptaszury nie zniszczyły upraw albo zrobic cos na podobę spacerniaka więziennego wokół ogródka.
Jabłonki radzą sobie swietnie, sliwki też całkiem wydajnie. U sąsiada grusza i to tyle z owocowych z krzewów winigrona.
Tak jak autor filmu powiedział. Tam gdzie chodzimy wysypać torf czy piach zeby sie nie slizgac i tragedii nie ma.
Kochani nie walczcie z naturą, wspolpracujcie z nią. Lubisz marchew, zrob podwyższoną grządkę specjalnie dla niej. Kury nie lubią mokrych terenów - choduj kaczki czy gęsi. I wszyscy będziecie szczesliwi.
Czytanie twojego komentarza to wielka przyjemność ….🙏💥💖🕊😊
Trzeci.
...i też mam gliniastą glebę. 😊
Dzięki Grzegorz, 💚 w wielu rzeczach mnie utwierdziłeś, wiele dopowiedziałeś. Jednym słowem, idę w dobrym kierunku. Mój skrawek ziemi, nie dość że gliniasty to jeszcze leży na złogach kopalni kredowej! (Podobno jedynej takiej w Europie) To jest dopiero mieszanka 😅 ! Ale pracuje nad nią usilnie, mimo terenu miejskiego,niewielki kompostownik daje radę i mam nadzieję że z każdym sezonem będzie tylko lepiej. Pozdrawiam serdecznie .
Chelm?
@@wojtkegarage1543 😁 tak
Dzieki temu ze mam taka glebe zalatwilam sobie uraz kolana ,czyli uszkodzilam sobie lakotke .uparlam sie latem w totalna susze odzyskiwac czesc chaszczy .gleba byla jak skala i niestety moje kolano padlo na kolana .dzisiaj mam na hialuronie i na razie odpukac nie jest zle .chociaz po nieudanej artroskopii troche sie przylamalam to hialuron w jakis sposob zwrocil mi stabilnosc kolana .szkoda ze to hialuron pomogl a. Nie lekarz ale chyba dzisiaj juz nikogo to nie dziwi.
Dobry temat na dziś trzeba dużo kompostu piasku tektury trociny zrębki drzewne trawa skoszona będą za jakiś czas efekty.Pozdrawiam serdecznie wszystkich i ciebie Grzegorz.
U mnie również glina ale tak jak piszesz samo przekopywanie, napowietrzanie, trociny, zrębki i wszystko pięknie rośnie bez podlewania.
Bardzo dobry, merytoryczny, konkretny material.
O Boże ale się uśmiałam,jestem młodym ogrodnikiem i dopiero raczkuje i myślałam że tylko ja mam gliniastą ziemię. To jest masakra. Tam gdzie mam kwiaty stosuje od 2 lat dosypywanie piasku przy zakładaniu nowych rabat i
naprawdę to się sprawdza, ziemia jest luźniejsza . Ale jak powiedziałam mężowi o wychodzeniu z ziemi do góry bo mam tradycyjne pole z grządkami i duże z ziemniakami to mnie po głowie popukał i mnie wyśmiał,pokazałam mu też film jak to robią to stwierdził że na tira kompostu go nie stać i to jest akurat prawda. Pozdrawiam posiadaczy gliny😅.
Glebogryzarką jeździmy trzeba wyczaić dobry moment nie mokro I nie za sucho, ale co z tego jak wsadzam młode sadzonki i przysypuje je grudami 5 cmwymi,strasznie to irytujące.
Wały permakulturowe są niezłym pomysłem. Wart też zaopatrzyć się w porządny rębak do gałęzi i grubo ściółkować zrębkami. Po 10 latach efekty są kosmiczne.
Witam dziękuję za porady bo ja mam glinę pozdrawiam
Ja mam glebę Rędzine i jest zajebiście plenna nigdy bym nie zamienił i bliska konsystencja do gliny. Oczywiście trzeba tam ładować dużo piachu kompostu i np używam trocin i nie do końca przekompostowanej zrębki
Mam gliniastą glebę - dobra gleba na pewno lepsza niż piaski. Więcej zalet niż wad.
Mam dość gliniasta ziemię i właśnie dzięki temu bardzo dobrze rosliny przeżywają suszę. Naprawdę nie trzeba ich podlewać. Podlewam tylko warzywnik w niskich skrzyniach i ewentualnie czasem hortensje jesli liście im klapną w szczególnie ciepłe dni.
Dziękuję bardzo za świetne wytłumaczenie tematu, właśnie tego szukałam. Pozdrawiam cieplutko 🌞
Fajne filmki publikujesz - dobrze się je ogląda i zawierają dużo fajnych rozwiązań. Grządki wzniesione, hugelkultur, materia organiczna, obornik, ściółkowanie, zarzucenie przekopywania - to wszystko jest super skuteczne - praktykuję na mojej glinie od 15 lat. Jednak porada dotycząca piasku - moim skromnym zdaniem co najmniej ryzykowna. Tłuściutka glina + piasek + wilgoć = prędzej czy później zbita zaprawa. Zdecydowanie nie polecam. Chyba, że moja glina jest wyjątkowo nie współpracująca ;-). Za to materia organiczna co roku to jest to! A zamiast drenażu ja sadzę co kawałek wodnoluby: hortensję bukietową albo czarny bez, pompują nadprogramową wilgoć i w dodatku pięknie kwitną, zasilają spiżarkę (bez). Inne zastrzeżenie: przy wolno rozkładającej się zrębce drewnianej na glinie może wystąpić ryzyko porażenia grzybami - moje bukszpany co prawda się nie skarżyły, ale są doniesienia, że w przypadku roślin wrażliwych to się zdarza.
at. Jednak porada dotycząca piasku - moim skromnym zdaniem co najmniej ryzykowna. Tłuściutka glina + piasek + wilgoć = prędzej czy później zbita zaprawa. Pozdrowionka z Warmii!
Mam glebę gliniastą, ale tak jak wspominałeś bardzo pomaga rów melioracyjny (akurat mamy na granicy działki) i naturalny, lekki spadek terenu. Dokładnie jak mówisz, w warzywniku nakładam kolejne warstwy kartonu, kompostu, obornika, ściółki i gleba jest coraz żyźniejsza. Teraz na części warzywnika robię eksperyment, po sezonie wyłożyłam wszystko kartonami(bez kopania, bo też mi się wydaje, że szkoda czasu i energii), na to dużo kopostu i jeszcze nieprzekompostowanej materii organicznej, trochę obornika i na koniec warstwa ściętej trawy. Fajny tort wyszedł:) Zobaczymy, co z tego będzie na wiosnę;) W tym roku zrobiłam też sobie permakulturowy pagórek ziołowy i sztos, w ogóle tego nie trzeba podlewać, pięknie trzyma wilgoć i wszytsko na nim rośnie jak szalone oprócz chwastów;) Dzieki za dużą dawkę wiedzy i zdrowego rozsądku!
Mam glinę z kamieniem. Tylko ściółka jest kochaną panią, bo tylko dzięki niej wszystko rośnie. Kopanie nie wnosi u mnie nic tylko ból różnych miejsc. 😀 Super temat.
Nie wyobrażam sobie nie wzruszać, kopać np widłami wokół drzew i krzewów owocowych, żeby chociażby dotlenić korzenie
Chętnie obejrzę film w tym stylu tylko na temat prac ogrodowych przed zimą i jak przygotować się na kolejny sezon 😀
Dzięki za dużą ilość wiedzy👍
😁
Pozdrawiam serdelcznie 😉
Dziękuję, też tak myślę że te rady o herbicydach są szkodliwe.
Bardzo ciekawe porady. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze jedyne co na prawde dzialalo w przypadku mojej glinistej gleby bylo wlasnie sciolkowanie i dodawanie warstw do gory bez zadnego przekopywania. Warzywa rosna bardzo dobrze wlasnie w raised beds. Dodaje kompostu co roku i wreszcie moge uprawiac co chce. Przekopalam raz na samym poczatku kiedy dodawalam kompostu ale byl to kiepski pomysl, bardzo ciezko mi to szlo. Studzienki odplywowej nie zrobilam ale slyszalam ze to tez skuteczna metoda. Ciekawy pomysl z uzyciem gliny i kamieni na robienie podwyzszonych grzadek.
Też myślę, że użycie gliny do grządek, to dobry pomysł. U mnie jest taka, że można garnki lepić 😀
Dało mi to pomysł na murek z gliny i kamieni
Z tym kopaniem gliniastej ziemi się nie zgodzę. Mam ciężką żółtą glinę i robię to tak, że dowiozłem ziemi torfiastej pomieszałem i kopie na zimę z dużą ilością kompostu obornika. Na wiosnę glebogryzarka kilka razy i mam efekty warzywa rodzą się w pełnej ekologii naprawdę fajnie. 👍👍 Roboty przy tym jest dużo, ale budujemy warstwę próchniczą 30cm.
Mam to samo i w ten sam sposób postępuje, nikt zapewne nie dysponuje taką ilością materii organicznej aby za rok lub dwa zbudować przynajmniej 20...30 cm super gleby....to jest praca na lata. To co dla nas najbardziej istotne to szybkie uzyskanie warstwy uprawnej z uregulowanymi stosunkami wodnymi i powietrznymi, zasobność tej warstwy w składniki mineralne dla roślin jest pochodną naszej pracy nad glebą. Przez kilka lat glebą na moich uprawach podniosła się ok 20 cm...z prostego wyliczenia wynika że poszło tam przynajmniej kilkanaście ton materii organicznej, glebą z żółtej zrobiła się brązowa.
@@ack4635 łatwo poznać kiedy się kopie tam , gdzie próchnica jest ok ziemia lekko się kopie i rozsypuje , a gdzie jest żółta glina ciężko szpadel wbić i skały zostają powoli powiększam ogródek ale to proces powolny
@@pancerz78 tak na plus tego rodzaju gleby to to że nie traci tak szybko wilgoci i składników mineralnych, na minus ... na początku upraw jest niezły fitness przy wszelakich pracach. U mnie całość jest na stromym zboczu góry. W pierwszym roku wrzuciłem na wierzch nieco obornika i lepszej ziemi, tak skromnie kilka centymetrów. Po pierwszej solidnej ulewie wszystko co lepsze było u sąsiada niżej....od tego czasu kompost i wszystko inne solidnie mieszam z wierzchnią warstwą gleby, dodatkowo 3 lata temu zbocze zestopniowałem, powstało coś w formie półek. Trochę to utrudnia uprawy ale ulewy nie "kradną" mi już gleby.
@@ack4635 robiłem koparką kaskady u klienta wąwóz miał głębokość 6m i szeroki 30m
@@pancerz78 taki już jest urok upraw w ciężkim terenie, za każdym razem trzeba dostosować się do lokalnych warunków. Kosztuje to pracy ale satysfakcja z własnych plonów bez chemii jest bezcenna.
Dzięki za ten film ,mam glinę na ogrodzie i wreszcie ktoś wytłumaczył tak lopatologicznie co robic💪
najlepiej zakleja rurę drenarską skrzyp. u nas widać gołym okiem na działce gdzie jest drenaż. bo sa ścieżki ze skrzypu.
Dziękuję za wskazówki💞💞💞
Nareszcze cos o glinie-wielkie dzieki za tyle swietnych rad😁Pozdrowionka
Grzesiu - dziękuję 🌹 mówisz o moim przydomowym skrawku ziemi. Dźwigam z pół krowie 💩, a nawet owcze, kompost robię cały czas. Kupiłam " krusz" takie małe kamyczki, na to poszła " top soil" , kompost, mieszam wsio i powoli, powoli zaczyna robić się " ziemia. Jeszcze latem pęka, teraz na ogródku jest miękko i mokro. Myślę że za jakiś czas będzie fajnie. Wszystkie drzewka padły 😢 porzeczka jedna przetrwała ale ją posadziłam na górce kompostu. Jeszcze mam pomysł - dźwigać ziemię z " kretowisk". Na ziemi gliniastej nie mogę uporać się z ślimakami tymi bez muszli 🤢. Część roślinek daje radę np melisa, większość jednak jeszcze posadzone jest w dużych donicach. Pozdrawiam ciepło z 💦💦💦 brytfanki. Jeszcze jedno, nigdy nie sprawdzałam ale slyszałam, podobno trzeba posadzić wierzbę, ona piję dużo wody, potrafi " osuszyć" teren. A co do grządek 100% rację masz, mogę siać koperek, uprawiać czosnek, niedźwiedzi też 😉, trochę truskawek, poziomek. Na takiej grządce full kompost + obornik pięknie rosną zioła. Widzę że na glinie pięknie rosnie mniszek lekarski, więc pozwalam mu rozgaszczac się, mam ziółko, ( kawę z niego też), a przy okazji wgryza się w glinę, rozbija ja itd.
Z drzew powinna CI urosnac wierzba,brzoza,dab blotny.MI pieknie rosnie jesion penslylwanski- rosnie jak oszlalay przyrosty po 1m na rok..tak samo wisnia japonska kanzan...z krzewow hortensje,deren,pecherznica,kalina..powodzenia :*
😂😂😂😂 Tes pseudo-porady bardzo mnie usmialy , 😂😂😂. Ale te prawdziwe, wspaniale !!! Dziekuje !!!❤
fajny material ale mam sporo ale co do porad. jestem szczesliwym posiadaczem dzialki na glinie na sklonie wiec zastoisk nie mam. zabawa z glina to sporo czasu ale efekt pracy jest wart tego. moja metoda to: obornik/kompost itp uregulowane ph ,mielone skaly i okrycie gleby po zbiorach glownych roslinami (motylkowe plus owies/jeczmien) po ok 5/7 latach takiej uprawy mieszam tylko gorna warstwe gleby (tlenowa) a glebsze warstwy to juz rosliny same plus dzdzownice. plony z tego sa zacne. sasiedzi zazdroszcza i juz sporo z nich nauki me zastosowali u siebie i wszyscy zadowoleni. jak dla mnie grzadki podwyzszane to wiecej szkody niz pozytku zupelnie sie nie sprawdzaja u mnie. dzialki nigdy nie podlewam i zadna susza nie jest mi straszna. sumujac kazdy musi sam na swoim wypracowac co u niego sie sprawdza i "uzywac glowy" a bedzie dobrze
Szczera opinia z mojej strony. Chce więcej takich filmów. Są one bardzo przydatne i pomocne. Mam na działce właśnie glebę gliniasta i wszyscy w koło mówią ze to super gleba super gleba a szczerze fakt jest ona lepsza od piaszczystej choćby ze względu na magazynowanie wody ale widzę ze mimo iż przekopuję ja z obornikiem granulowanym to nic nie dawało i mojej produkcji sadzonki u mnie miały pomidory takie na dziecięca rękę a u teściów potężne brutusy jak dwie dłonie. Z moich obserwacji tez widzę ze faktycznie tak jak Pan powiedział gleba gliniasta jest dobrym magazynem wody i składników bo nie przelatują przez nią tylko mam wrażenie ze one idą głębiej a korzenie nie potrafią dostać się później do nich. Mogę mieć mylne obserwacje bo jestem początkującym ogrodnikiem.
Słyszałem tez ze poleca się użyć dolomitu ze względu na to ze gleba gliniasta jest gleba zasolona. Ja w tym roku właśnie tak przekopałem z obornikiem granulowanym na jesień i posypałem dolomitem po miesiącu i zobaczymy. W połowie listopada będę sadził czosnek zimowy w tym miejscu i na przyszły rok odpuszczam uprawę i biorę się z moja ziemie. Przekopie cała działkę żeby teren wyrównać i później zrobie lekki spadek w jednym kierunku zasieje trawę zrobie ścieżki i będę magazynować materie organiczna i robił kompost na gorąco z trawy i liści albo z trawy i zrębek.
Pierwsza😀
-szy 🙄
ależ dobrze, pierwsza klasa!
Cztery tysiące siedemset pięćdziesiąty czwarty. 😂
Witam. Rzeczowe informacje jak zawsze zresztą. Czy mógł byś zrobić filmik o wzajemnym sąsiedztwie drzew i krzewów owocowych jak również jaki warzywa warto posadzić pod drzewami i krzewami owocowymi.?
Cały areał ogrodu u mnie to taka gleba , dlatego międzyinnymi zdecydowałem się na uprawę w technice "No dig" - bez kopania :) i o dziwo to działa bez zarzutów :) .. Co roku materiał organiczny ubogaca glebę przez to :) Nie robię podniesionych grządek od początku. Po prostu zacząłem od uprawy ziemniaków które przykrywałem lisciami . Także kukurydza , której na koniiec sezonu nie wykopuję z ziemi a jedynie ścinam .
Dzień dobry, ja zasadniczo nie mam nic do powiedzenia w temacie tego filmu.Pozdrawiam.
Dziękuję za ten odcinek. Właśnie zaczynam przygodę na gliniastej działce. Sama glina. W mokre lata brodzi się po kostki w wodzie, w suche ma się spękaną pustynię zamiast ogródka. Od zeszłego roku działam na kawałku ziemi metodą no dig. Ułożyłam kartony i co się da na tym terenie ( kurzak, odpadki kuchenne, zrębka, siano itp.) już na kawałku mam piękną pulchną ziemię. Niedługo będziemy tworzyć grządki podwyższone. Mam nadzieję, że coś z tego będzie. Uśmiałam się jak przytoczyłeś te pseudo super rady z internetu. Wszystkiego najlepszego. Powodzenia z Twoją ziemią i trzymaj kciuki za moją . Pozdrawiam serdecznie.
Glinę trzeba pokochać i nauczyć się z nią obcować. Chociaż pierwsze lata pracy na tej działce, to był płacz. Ziemia ta odpłaca się większymi warzywami, niż mają inni.
Dziękuję za film.😊
Masz rację. Na glinie trzeba iść do góry albo kopać rowy i je wypełniać materią
Ja mam glinę wapienną z kamieniami, która w dodatku większość czasu jest bardzo sucha (w tym roku pousychały w okolicy drzewa 30-to letnie). Muszę przyznać, że zaczynam mieć powoli dość tego ogrodu, zwlaszcza, że do tego dochodzą wszystkie choroby i szkodniki, bo zestresowane rośliny są dość podatne. Co do ściółkowania, to nawet nie mam ściętej trawy, żeby ją wykorzystać, bo przez suszę nie urosła w skamieniałej glebie. Tej jesieni posadziłam rzędy brzóz i topinamburów, żeby choć trochę zacienić ogród i ograniczyć suszę, ale jesli kolejny rok będzie tak skrajnie suchy, to chyba sobie odpuszczę i posadzę sosny lub coś niezniszczalnego
😀👋co tam dziś? No słuchamy..☕
Ja glinę poskramiam dodawaniem ziemi piaszczystej torfu i olbrzymiej ilości kompostu z skoszonej trawy Po przekopaniu przesypuje dodatkami i glebogryzarka w obie strony i tak co roku Po 3 latach zaczęły wychodzić normalne warzywa bo przed tymi zabiegami marchew była na 10 cm zawinięta do góry Dużo ściołkować i dodawać rozluźniaczy
osłabienie takiej gleby piachem daje bardzo dobre wyniki i przynajmniej woda po podlaniu wsiąka po 5 latach u mnie sa już bardzo dobre wyniki ale na 150 m /2 poszło z 300 wiader torfu i 3 przyczepki piachu .
Na ścieżkach u nas sprawdził się perz- pięknie zadarnia👍😉
Dobre 😅. A ja właśnie wyrywałam perz
Te kulki to tiki tiki. Przynajmniej u nas tak to się nazywało. Odcinek dla mnie bardzo ciekawy, bo właśnie mam glinę. Plan jest taki, że na wiozę trochę piachu plus minus 10 cm plus ziemię lub kompost kilka cm na tym wysieje trawę. W miejscu gdzie będę chciał mieć warzywa zrobię grządki podwyższone.
Wpadłam na pomysł nie do końca przemyślany, żeby moją gliniastą glebię zmieszać z szungitem. Chciałam rozbić strukturę tej gleby. Pomysł na piasek też mi się majaczył. Szungit, to nie był dobry pomysł. Gleba wysychała w takim tempie, że trzeba było podlewać nawet wtedy kiedy padał deszcz. Tej jesieni zdecydowałam się na grządki permakulturowe.
Jak sąsiedzi podnieśli teren, to mąż dał się namówić na przywiezienie kompostu przydałby się piach i dużo więcej kompostu. Najtrudniej jest to rozplantować.
Pozdrawiam ❤️
Mam glinę na działce 20 arów. Jest krótkie "okno czasowe", gdy glina się nie klei, nie jest skamieniała i wtedy spokojnie można z nią pracować, bo jej grudki normalnie w palcach się rozkruszają i nie lepią do palców i narzędzi. Niestety przez większą część roku jest maź albo kamień. Poradziłem sobie budując grządki wyniesione, ściółkując zrębką (wszystkie gałęzie/maliny/jeżyny rozdrabniam zamiast spalać) i sianem/słomą. Kopię w glinie tylko celem nasadzeń drzew/krzewów, ale wtedy dość spory dół wypełniam mieszanką gleby rodzimej, piachu i kompostu z lekkim dołkiem wypełnionym zrębką - świetnie chłonie wodę wokół nasadzenia i umożliwia rozrost korzeni za młodu.
Ja mam taka gline i orla nie raz wywalilam .najtanszym rozwiazaniem na sciezki jest trawa ,ktora mozna kosic i sciolkowac albo dawac na kompost.tak zrobilam u siebie ale trzeba czesto kosic zeby nie dopuscic do kwitnienia traw bo tawnik zacznie nam przewazac w grzadkach.uwazam ze ziemia gliniasta jest najgorsza ze wszystkich bo sciaga wszystkie zarazy swiata .mam nadzieje ze uda mi sie w koncu przerobic ja na prochnicza ale do tego jeszcze daleka droga .od 2lat mam podwyzszone grzadki i dopiero teraz jesienia pierwszy raz wysciolkowalam wszystkie grzadki kompostem ,moze nie do konca przerobionym ale prawie.nie wiem czy zdaze ale chcialabym jeszcze przykryc sloma ale nie moge znalezc w miare dobrej .syfu nie chce klasc ,najwyzej przykryje wszystkie agrowloknina wiosenna .
Kluczowe jest dodanie materii organicznej. Robię eksperyment - jesienią pozyskałem 243 worki liści które obecnie robią za ściółkę w malinach, a około 220 kompostuje się na pryzmie. 60 worków robi za ściany pryzmy, reszta się rozkłada luzem.
U mnie w w jednym miejscu jest Szara ziemię czyli ił jak jest mokro to jest plastelina dosłownie jak słońce robi się kamień wyciągneli ta ziemię jak robili kanalizację w tym miejscu mam grządki 3.5m na 25m ja sobie poradziłem w ten sposób 3lata temu dałem 8 m3 swieżego obornika końskiego i wiosną glebogryzarka zmierzałem 2lata temu dodałem przekopostowanych rocznych trocin bukowych około 5 m3 i dalej glebogryzarka przemieszaniem rok temu dodałem 1.5 m3 kompostu i Dale glebogryzarka przegrałem już jest dużo lepiej ziemia zaczyna się przy słońcu ziemia zaczyna się rozsypywać ale delikatnie jest zbita jeszcze nie jest idealnie ale w tym roku dalej dodam duża ilość obornika ze słoma
Mam ziemię gliniastą i faktycznie nie wszystko mogę robić jak jest sucho powodzenia cieszmy się tym co mamy powodzenia 👋👩🌾
Cześć Grześ ✋ Pozdrawiam serdecznie
Mam taką glebę i wystarczy kosiarka żeby się nie ślizgać a ściółkuję tylko tam gdzie coś uprawiam. Po 2 latach koszenia wszędzie jest trawa
Mam teren gliniasty i ostatnio przygotowywałem teren pod trawnik. Przyjechał koparkowy i wykopał duże doły do czegoś piaskowego, zasypał piaskiem i rozwinął agro szmatę. Na to nawiózł piaskowej ziemi dla drenażu i podniesienia terenu. Na wiosnę, gdy teren usiądzie, przyjdzie wyrównanie terenu i nawiezienie lepszej ziemi pod samą trawę.
Glina bywa bardzo problematyczna, kiedyś jesienią niepotrzebnie wjechałem samochodem i to był drama. Bez pomocy z zewnątrz bym nie wyjechał, musiał mnie ktoś wyciągnąć.
Fajna , cenna i dość chyba kompletna analiza .
Bardzo cenne takie video zamiast jak to gdzie indziej strata czasu na czyjeś ględzenie i jakies drobiny informacji. DZIEKI .
Cwarty zwlaszcza perz sa doskonale by ziemie filtrowac, i po nalozeniu czy kartonow czy np plandeki tkanej (przepraszam nie bede szukac polskiej nazwy) spolchnic Pozdrawiam z gliniasto-troche kamienistej dzialki z nad jeziora Neufchâtel.
Mamy tam takie kamyczki na 2 metry kazdy . 4 Monolity . I jakos nie przewrocily sie od Paleolityku. Czyli nie jest tak zle . Ale tam sie NIE orze. Nie przekopuje. Tam ziemia ustabilizowana przez naturalne procesy osadzania .
Witamy pozdrawiamy serdecznie:) :)
Mam glebę gliniastą, na której sądzę arbuzy co roku, po obejrzeniu filmu wpadłem na pomysł, żeby zrobić z desek ramki 30x30x10cm do 50x50x10cm, i wykopać z 20cm ziemi, zasypać kompostem, i w taki sześcian 30cm3-50cm3 wsadzić arbuzy.
Takie mini grządeczki podwyższone, które co roku można przełożyć gdzieś indziej
Wiekszosc ludu Nie potrafi rozwiazywac problemow
Na wszystko jest rozwiazanie!
Dzieki za filmiki ciekawe
Sama glina - źle
Pioch - tysz źle
No nie dogodzisz 😅
U mnie żółty piach 😬
Pozdro 👊👍
🙃👍
Moim zdaniem, oraz z doświadczenia. Jeśli masz samą glinę, przekopanie z dużą ilościom kompostu, jeszcze lepiej obornika. Głębokość około 20-30 cm. W następnym roku tylko budowanie warstwy próchniczej bez przekopywania. Po okresie 3-5 lat glina może ponownie zostać wypchana na powierzchnie. Powtórzyć. zawsze zabezpieczamy na zimę poprzez poplon i lub/z ściółkowaniem ( obornik, który dodajemy ewentualnie, działa dość reakcyjnie i należy przykryć ziemią, bez przekopywania, lub ściółkować. Unikamy w ten sposób utraty azotu, który odparowuje) . Leci łapa!
Dlaczego glina ma być wypchana na powierzchnię? Teoria raczej mówi, że mniejsze cząstki spływają w dół (frakcje ilaste oraz pylaste).
@@MariuszGr Frakcje związane wodą, w zimie wypychają materiały na powierzchnię gleby. Dlatego też co jakiś czas kamienie "rosną" w polu. Cząstki zbrylonej gliny, nie inaczej. Pozdrawiam.
@@yanchester123 U siebie tego zjawiska nie zauważyłem. Rozrywanie zmrożonej gliny i wypychanie tak, ale tylko tam gdzie mam glinę bez dodatkowej warstwy wierzchniej. Co do kamieni, to ja bym je do frakcji piaszczystej porównał, która zostaje na górze.
Ja u siebie posadziłem kilka wiązów szypułkowych i olsze czarne. Niech piją i korzeniami rozbijają ziemie. Potrzebują dużo wody, szybko rosną i mają obszerne korzenie sięgające głęboko przez co dodatkowo są odporne na powalenie przez wiatr. Tak to sobie wymyśliłem.
Bardzo fajny odcinek podoba mnie się a do spania twoje gadanie mi pasuje zapisałem na playliście joł
Pozdrawiam serdecznie Grzesiu.
Mam działke na glinie i zgadzam sie w 100%Trzeba pracowac nad poprawa ziemi..Po budowie musiałam rownac teren wiec nawiozłam niezlej ziemi 50cm na cala działkę( ziemia osiadla i teraz jest z 20cm powyzej terenu),potem zaczelam stosowac obornik granulowany,kompost, podlewam humusem z wegla brunatnego,sciolkuje scieta trawa(pozwalam jej zgnic pod plotem miedzy krzwami,, mulczuje, i po 4 latach ziemia jest o niebo lepsza....Acz bardzo duzo roslin ktore posadzilam na poczatku nie przezylo:( mialy bardzo ciezkie warunki-ta ziemia,palace slonce(kupilam gole pole od chlopa) mnostwo robactwa i po prostu nei daly rady:( Rosliny uprawne mam na grzadkach podwyzszonych. Innej mozliwosci nie widzę.
Grzesiu a ja mam taki pomysł na dziś: wysypałam na warzywnik wszystkie liście zgrabione z ogrodu, wygląda to jak kołderka dla dżdżownic na zimę 😉. Wiosną spróbuję lekko glebogryzarką przejechać, zmieszać z ziemią, żebym mogła coś tam posadzić. Czy to ma sens?
wielki sens
Jak dla mnie nie bardzo. Skoro jest już gotowa ściółka, to wolałbym tylko poodgarniać tam gdzie się sieje czy sadzi a reszta jest już wyściółkowana
Dziekuje Pozdrawiam serdecznie
U nas była glina na działce. W tej chwili jest to bardziej glina z piaskiem. Sama glina została na 80cm w głąb ziemi. Generalnie nie ważne czy to będą podwyższone grządki czy nie- trzeba zrobić na glinie dodatkowe warstwy. W glinie nic nie chce rosnąć. Ja daje nawet liście i w tej chwili już przekopuje i mieszam z ziemią wszystko czy obornik, czy kompost czy liście, czy inne resztki roślin. Ale na początku jak jest sama glina to nie ma sensu tego robić. Trzeba tą ziemię nadbudowac na glinie.
Ciekawy odcinek. Może ma Pan pomysły jakie drzewka posadzić w małym ogródku na gliniastej glebie na terenie troche wietrznym? Pozdrawiam
Ja uważam, że przekopanie gliny dużo daje. Dostarczamy tlen do warstwy beztlenowej i pobudzamy rozwój bakteii tlenowych, przy okazji zawsze trochę materii organicznej dostaje się w głąb gleby (kora, trawa, liście) Ja po kilku latach mam pod trawą humusową "gąbkę" ok 15cm. Oczywiście to efekt wapnowania, nawożenia kompostem, pracy dżdżownic i mikroorganizmów, wertykulacji i podlewania. Samo przekopanie tylko wspomaga ten proces. Teraz zamierzam dodać do gleby szary karton bo podobno celuloza pobudza namnażanie i rozwój dżdżownic. Przetestuję. Dobre efekty w poprawie struktury gleby daje też słoma.
a zrąbke rosypac na glebe gliniasta i glebogryzalka wymieszać?
Zakładam w tym roku sporą rabatę ozdobną na glinie w cieniu. Na wierzchu tej gliny leż trochę materii organicznej spod drzew, czyli liście i patyczki, ale nie ma tego tak dużo, jak mogłoby się wydawać, że powinno być. Jak wbijam łopatę wcale nie zauważyłam, żeby jakoś szczególnie ta materia się mieszała w głąb 😞 Ponieważ teren jest za duży żebym mogła dostarczyć tam odpowiednie ilości ściółki i kompostu, bo jednak warzywnik ma pierwszeństwo, to postanowiłam wspomóc się glebogryzarką. Robiąc to w połowie kwietnia wilgotność tej gliniastej gleby jest w sam raz. Nic się nie klei, a glebogryzarka ładnie wchodzi w głąb. Najpierw zgrabiłam sobie ściółkę, zwłaszcza większe patyki, które spadają podczas silnych wiatrów, a później z powrotem rozsypałam je na rozluźnionej ziemi. Idea tego jest taka, żeby drobinki materii organicznej dostały się między gruzełki rozluźnionej ziemi. Całość przykryłam kartonami i przysypałam cienką warstwą tej samej ziemi gliniastej ze zmielonymi chwastami, którą pozyskałam ze zniwelowania garba na planowanej ścieżce. Liczę, że chwasty nie odbiją tylko wyschną w tak cienkiej warstwie na kartonie. Staram się maksymalnie wykorzystać to co mam na miejscu. W przyszłości rabaty będą ściółkowane, ale już w tym roku chcę dać szansę rosnąć różnym bylinom. W takiej nieruszonej niczym glinie wiele roślin walczy tylko o przetrwanie i nie jest w stanie budować bryły korzeniowej.
Kto ma piasek , zazdrości tym co mają glinę i odwrotnie .Ja mam piasek a córka ciężką glinę . Wożę więc jej przyczepę od minitraktora piasku a zabieram z powrotem przyczepkę gliny .Jedno i drugie rozrzucam i do tego organika i japoński minitraktor z glebogryzarką do roboty . Można podnosić , jednak gdy się ma górkę piasku jak u mnie to jaki sens ma podnoszenie górki ? W każdym razie przemieszanie piasku z gliną + organika w sensownych proporcjach i pomieszanie tego na głębokość poziomu korzeni ( 25 cm.)uważam za sensowne i mało uważam , ja widzę pozytywne efekty po latach .
Mam glebę gliniastą. Na początku była jak skała. Nie dało się wbić łopaty. Więc odpuściliśmy. Przez cały sezon rosło wszystko co chciało, czyli prawie 100% chwasty. Chwasty były podlewane, jak było gorąco i sucho, bo jako początkujący nie byliśmy pewni, czy to aby na pewno chwasty. Rosły też jakieś niedobitki tego co dawno temu poprzedni właściciele uprawiali.
Jesienią czas było zająć się tym kawałkiem ziemi czy kawałkiem gliny raczej. Okazało się, że ziemia miękka. Dżdżownice zrobiły całą robotę. Teraz mam glebę gliniastą tak przerobioną przez dżdżownice, że jak chcę posadzić małą roślinkę to dołek mogę wykopać palcem, gdy na rękach mam rękawiczki. Ziemia wygląda jak sito, glina z otworkami zbudowanymi przez dżdżownice.
Aha, chwasty z tej miękkiej ziemi bardzo łatwo było usunąć, tylko trzeba było wybrać czas zaraz po deszczu.
Dokładnie ściółkować nie kopać 😉
Dobra rada że trzeba samemu próbować co nam się sprawdza a co do glebogryzarki to jestyze wsi i zapomniałam że istnieją takie małe do ogrodu dla mnie glebogryzarka jest dopinana do dużego ciągnika więc może autor też taką miał na myśli
Jeśli ktoś pisze artykuł dla ogrodników, to w zamyśle powinien podawać narzędzia dla ogrodników, a nie rolników uprawiających duże powierzchnie
@@WSzumilesie fakt nie pomyślałam o tym
A ja w tym roku jak sadziłam pomidory to zeby wykopac dołek to szpadlem tłuklam jak kilofem i centymetr po centymetrze wykopałam dołek pod pomidora rece i plecy bolały ale już posadzone😅 47:09 47:09 47:09 47:09 47:09 47:09 47:09
Hahaha :) ja też się dwa tygodnie temu nagimnastykowałam 🤣🤣🤣 na drugi dzień byłam połamana i obolała :) tylko dolki robiłam ręcznym świdrem bo szpadlem bie było szans 🤣🤣🤣 odpowiednio większe żeby młode korzonki dały radę:) 30 sadzonek pomidorów tak wjechało na mój pagórek 😁 ale plecy czułam jeszcze przez kilka dni, cóż...pesel 😁 teraz będę iść w górę, mam sporo materiału, gałęzie, trawy, pokrzywy 😎 może w przyszłym roku będzie łatwiej 😁 Pozdrawiam 😁 a filmik fantastyczny, bardzo dziękuję za konkretną wiedzę świetnie przekazaną :)
Zobić z jajek tiki-tiki to największy szczyt techniki🤩
Wszystko się da, trzeba tylko chcieć
czesc Grzegorz ja mieszkam w walii i niemialem problemu z glina zato mialem duzy problem z gruzem pod cienka warstwa ziemii w przydomowym ogrodzie.🤣🤣🤣
Moze ktos wymysli dla gleg gliniastych narzedzia siliconowe.
Grzegorz nie bujaj się tak jak mówisz bo mi w głowie zaczyna się kręcić 😵💫 dzieki za info o ogrodzie budowanym na glinie ja właśnie na tym buduje od tego roku. Rośliny rosną fajnie ale wysiewy to masakra, mimo to piasku bym nie sypał bo się zrobi cegła. Bardziej jestem przekonany do materiałów organicznych.
nie pacz bujanie ino słuchej 🤣
@@joanka34 masz rację 45 min materiału treściwej wiedzy lepiej słuchać w formie podcastu. Dzięki za poradę😎
langejacek: Bujanie się to podstawa warsztatu w hipnozie....
Czy co mieszać z glina
Piasek plus glina równa się cegła ;)
pozdrawiam
Na gleby piaskowe i glinaste lazania warstwy na jesień.
Karton na glebę moczymy, na to trochę obornika, później zrębki drzewne lub gałązki lub liście lub kora drzewna lub trociny z 5 cm, na to trochę kompostu i znów zrębki drzewne lub trociny lub kora drzewna z 5cm. Na to trochę obornika i kompostu i znów warstwa 5cm trociny zrębki drzewne itd. Wszystkie warstwy około 15 cm najlepiej na jesień na wiosnę macie 8 - 10 cm , najlepszej ziemi humusowej bardzo żyznej. Pozdrawiam serdecznie
To jest dobre dla krzewów i drzew. Niestety pod warzywa lepiej byłoby unikać zdrewniałych materiałów, które rozkładają się w takich warunkach nawet kilka lat i przeszkadzają rosnąć warzywom korzeniowym
Strzał W 10 -tkę 💕dziekuje I pozdrawiamy
Mam działkę na stoku gleba gliniasta wszystko po niej spływa. Wystarczy trochę pogody i tworzy się skorupa. Chwasty rosną na potęgę, bo podczas plewienie korzeń zostają w ziemi.
Zrusz ziemię po każdym deszczu, np. ciężkimi grabiami. Śruta zewnętrzna się zeschnie moment, pod spodem utrzyma się wilgoć i dłuuuuuuuuuuugo nima chwastu, do następnego deszczu.
Tak jest na lessie.
@@rawa5457 ciężko byłoby grabiami. To grządka warzywna jest tak gęsto, że trudno wchodzić z ciężkim sprzętem. Teraz po zbiorach wyłożyłam obornik, kompost, skoszona trawa i liście, wszystko przykryte słomą zobaczymy jaki będzie efekt.
@@ex2416 Ze ściółką będzie git.👍
Pozdrawiam ❤️
Szkoda, że nie podajesz dokladnie z jakich miejsc masz te "porady", wiedziałabym na przyszłość, żeby tam nie zaglądać. Na dzień dzisiejszy jest taki szał na ogród i produkcję warzywną na własny użytek, że z prawa i lewa sypią się "porady". Naprawdę trzeba kilku źródeł, żeby wyrobić sobie swoje zdanie. Cieszę się, że Twój kanał należy do tych, które można traktowacna poważnie. Kolejny raz brawo za nowy odcinek. P.S. Nie widzę problemu w długości odcinków 😃
Nie podaję źródeł z 2 powodów. Po pierwsze każdy ma swoje zdanie i niekoniecznie musi się ze mną zgadzać, więc "obrabianie komuś tyłka" uważam za niezbyt wskazane. Zawsze ktoś może zniechęcać też do oglądania mnie, także nie robię innym tego czego sam bym nie chciał. Tym bardziej że można się zgadzać w 10 rzeczach a jedna czy dwie różnice nie powinny nas przekreślać. Druga sprawa, to fakt że większość z tych pytań czy porad jakie mam do omówienia w swoich filmach, pochodzi bezpośrednio od widzów. Albo sobie ktoś coś takiego wymyślił, albo przekazuje dalej co tam wyczytał i ja sam nie wiem zupełnie jakie jest prawdziwe źródło tych informacji. Pozdrawiam.
Siema Grześ
Sprowadziłam sie 35 lat temu do domu służbowego z pracą w nim...robili kanalizację i pamiętam wszystko było rozkopane a my nie moglismy wejśc ,dzieci ślizgały sie i przewracały,dopiero deski pomogły...żółta glina na km metrów i nikt z poprzedników nie uprawiał ogródka...dopiero ja zaczęłam...nawieźliśmy kilka przyczep torfu łąkowego i wtedy jeszcze konno ogródek był przeorywany przez kilka lat ,ale glina jednak dawała znaki...do tej pory sie jeszcze lepi przy sciskaniu...gdy były wilgotne lata to rosło jak na drożdżach ,ale przy suszy klepisko...3 lata temu podzieliłam na grządki podwyższone i nie kopię,sieję poplon i scinam,przykrywam wartwami i teraz dopiero jest ok...Pozdrawiam Cię serdecznie,dałeś wspaniałe porady🥰
Budując dom. Popełniłem największy błąd jaki mogłem popełnić. Całą glinę z wykopów rozwiązałem na całej działce. 5lat nic nie rosło na takiej "glebie". W lato sypałem piach we wszystkie kratery, które się tworzyły podczas suszy. Rownałem teren piaszczystą ziemia. Z czasem pojawiła się trawa, mniszek itp, trawę kosilem bez kosza i po prawie 10 latach wytworzyła się warstwa żyznej gleby. Roku na rok jest coraz lepiej.