Kochani, w materiale mówię, że była to pierwsza taka strzelanina w Europie, bo tak mówiły źródła, na których bazowałam. Później jednak na prostej wikipedii odkryłam, że była drugą, pierwsza była w Niemczech. Przepraszam za błąd!
Sprawę znałem, ale nie aż tak szczególnie opracowaną zz tzw. z duszą. A sprawy niemieckiej w ogóle nie znam, więc zaraz sobie o tym przeczytam (albo obejrzę na DE albo At o ile jest), za co dziękuję, nadrobiłem odcinki hehe ( ͡º ͜ʖ͡º)
Jakie to smutne. Całe życie mieli przed sobą. Mogli wiele dokonać... Szkoda także zamachowców... To były młode chłopaki. Przecież niezdatna matura to nie koniec świata... No, ale jak się jest w ostatniej klasie liceum, to tak się myśli. Sama myślałam, że jeśli nie zdam egzaminu dojrzałości, to moje dalsze życie nie będzie wiele warte... A tak na marginesie, po latach się kocha wszystkich nauczycieli. Nawet największe kosy. Myślę, że gdyby zamachowcy zaniechali swojego czynu, to po latach, wspominaliby Biegańskiego z łezką w oku. Strasznie mi przykro. W mojej rodzinie, Wileńszczyzna i ludzie stamtąd pochodzący są bardzo idealizowane.Mój tato urodził się na Wileńszczyźnie i gdyby go nie wywieźli na Syberię w wieku 6 lat, być może uczęszczały to tegoż liceum...
Ktoś dokończył sprawę za uczniów, dyrektor w końcu zginął śmiercią tragiczna. Czyżby był jeszcze jeden, ale się nie ujawnił widząc marne szanse na powodzenie akcji... Pozdrawiam serdecznie.
Jakoś mnie zdrażnił list tatusia jednego z morderców, a już zwłaszcza ta czułość, z jaką pisał o swym dziecięciu. Nie był degeneratem, był zdrów na umyśle - rili? Normalni, zdrowi ludzie nie robią takich rzeczy.
Ciekawa historia. Daje do myślenia. Trudno mi jednak pogodzić się z teoria ze zadania z algebry były tak ułożone żeby większość zdała . Nie sądzę … nie żyłam w tamtych czasach ale moja babcia i dziadek opowiadali ze zdanie matury przed wojna to był nie lada wyczyn. Dużo wymagano…. Jedno jest pewne, ze zbyt wielki ucisk prowadzi do frustracji i buntu. Możemy być zszokowani postawa tych młodych ludzi ale tak naprawdę nie wiemy co rzeczywiście działo się w szkole… i to kontrolowanej przez pewne elity. Duży plus za wyszukanie i przedstawienie tej historii.
W życiu o tym nie słyszałam. Dzięki! Może jednak przedwojenna polska szkoła oraz jej nauczyciele i uczniowie byli nieco idealizowani po wojnie kiedy to utrwalił się mit gromady świętych, patriotycznych młodzianków i nieskazitelnych nauczycieli? Też mnie bardzo dziwi informacja o łatwym egzaminie maturalnym A.D 1925. Matura przed wojna praktycznie otwierała drzwi do pracy np. w urzędach państwowych. Była bardzo trudna i wielu absolwentów jej nie zdawało.
Jestem ze Zd-Woli i uczęszczałam do liceum(wówczas gimnazjum)Kazimierza Wielkiego ,ktorego dyrektorem w 1934 r. zostal Bieganski .Dziękuję za materiał i pozdrawiam 🌞
Straszna historia, "najeżona" wręcz wątkami i bohaterami (antybohaterami) aż nie wiem, od czego zacząć komentarz, zwłaszcza, że mylą mi się nazwiska:) Ja o tym słyszałam, ale tak na zasadzie "piąte przez osiemdziesiąte czwarte", bez szczegółów. Dopiero teraz je poznałam. Sądzę, iż historia ta jest zapomniana z prostego powodu - Wilno nie jest polskie. Przed II wojną światową na pewno o niej pamiętano, vide spotkania harcerzy przy grobie jednego z bohaterów. Ta sprawa jest bardzo złożona. Dyrektor mógł nie być ideałem, ale uszczypliwość wobec uczniów nie wyklucza sumienności w pracy. Osobiście, jako pedagog, choć nieczynny zawodowo, czuję niechęć do tych nauczycieli, którzy nie potrafią okazać szacunku uczniom, a sami tego oczekują. Reakcja chłopaka, który poświęcił swoje życie broniąc nauczyciela wskazuje, że nie mógł być to jednak człowiek jednoznacznie zły. Być może, jak ogromna rzesza pedagogów pod każdą szerokością geograficzną i w każdym czasie, miał swoich zwolenników i przeciwników, dla jednych uczniów był dobry, inni postrzegali go zgoła przeciwnie i pewnie mieli swoje racje. Trudno za to mieć pretensje, że nie pozwalał ściągać na maturze. Antybohaterowie nie budzą we mnie jakichś cieplejszych uczuć. Nie przewidzieli, że oprócz znienawidzonego przez nich dyrektora mogą zginąć niewinni koledzy, nauczyciele, delegaci z kuratorium? Nie wierzę, przecież mieli granat, ładunki wybuchowe ukryte w bufecie, dwa pistolety. To wygląda tak, jakby chcieli zabić wszystkich, a przynajmniej liczyli się z tym. Albo faktycznie mieli problemy psychiczne (względnie uzależnienie od alkoholu czy/i środków odurzających) i kompletnie nie byli w stanie ogarnąć zagrożenia: nie przewidzieli, że ktoś może ich obezwładnić? Że sami mogą zginąć? Chyba, że to było aż tak absurdalnie rozszerzone samobójstwo. Sprawę "wyjaśniono" (albo i nie) w sposób typowy, powiedziałabym wręcz: "sztampowy" dla tamtych czasów. Ojciec bronił pamięci syna, co jest zrozumiałe. Obrona też była zresztą bardzo typowa. Pochowanie zabójców za murem cmentarza to rzeczywiście przykre, że pogrzeb bez większych ceremonii, to jasne i zrozumiałe, ale można ich było pochować jednak w godniejszym miejscu, gdzieś w odosobnionym kącie cmentarza na przykład. Popełnili czyn haniebny, ale sami siebie i swoje rodziny ukarali tym postępkiem dostatecznie. Bardzo mnie poruszył ten odcinek, dziękuję Ci za pracę, jaki w niego włożyłaś;) Pozdrawiam serdecznie:)
Być może chcieli dokonać wyroku na Biegańskim (pamiętajmy, że kilka lat później został zastrzelony we własnym domu, nie do końca wiadomo przez kogo i dlaczego - być może był w coś uwikłany politycznie, a młodzi zamachowcy mieli pozbawić go życia, tylko coś się nie udało). Ale w swej naiwności nie przewidzieli waleczności innych maturzystów i, że tak powiem kolokwialnie, sprawa się rypła. Dzięki za kolejny rzeczowy komentarz, również pozdrawiam! ❤️
@@ZbrodnieZapomniane A wiesz, że kwestie polityczne nie przyszły mi do głowy? Faktycznie, to może być dobry trop. Tym niemniej zamachowcy z nich byli, jak ze mnie baletnica:) Serdeczności:)
@@LilaFleurdeLys "Reakcja chłopaka, który poświęcił swoje życie broniąc nauczyciela wskazuje, że nie mógł być to jednak człowiek jednoznacznie zły." A co ma piernik do wiatraka? to kwestia wychowania i ludzkich odruchów. Jeszcze jedna kwestia, ten Zagórski mógł w ogóle nie brać pod uwagę, że kolega do niego strzeli. sytuacja była tak surrealistyczna, ze pewnie nie dowierzał do końca, że kolega tak na poważnie.
Tak czytałem ote jsprawie w słynnym "detektywie", ale tam nie napisal o tragicznym końcu Biegańskiego! Cóż za sensacyjna i tajemnicza sprawa z jego zabójstwem Świetny podcast dziękuje!
Trudno się nie zgodzić z rozumowaniem ojca. Z dzisiejszego punktu widzenia toksyczność dyrektora zdaje się być najważniejszym znanym powodem. Paskudne jak każda z opcji politycznych czy światopoglądowych starała się wykorzystać tragedię na swoją korzyść zarzucając rzetelne śledztwo. Nie przeceniałabym też zasłonienia dyrektora własnym ciałem - pewnie przeszkolony wojskowo chłopak uznał, że to skuteczniejszy sposób niż rzucanie się na agresora.
Ani zabijania królów [w gruncie rzeczy trucizny trudniej udowodnić. Zresztą po rozbiorach królowie byli, a polacy wbrew słowom Słowackiego mieli istotny udział w zamachach], czy prezydentów 😅 Propaganda wbrew pozorom dalej istnieje i ma się dobrze, a obraz dwudziestolecia z jakiegoś powodu fajnie się idealizuje
Zadania były specjalne ułożone, by wszyscy zdali? To bardzo ciekawa opinia, bo w II RP duża ilość młodocianych samobójców robiła to właśnie z powodu nauki / matury. Ta była bardzo trudna i trochę to wjeżdżało na dekiel.
Zacytowałam tutaj opinię kuratorium (i chyba nawet jak dobrze pamiętam to samego nauczyciela, który przygotowywał zadanie). Ale wiadomo jak to jest z informacjami w prasie: nie zawsze są wiarygodne.
17:15 Trzeciej szansy nie było... Zdawałem maturę w czasach, kiedy trzeciej szansy nie było z człowiekiem o dwa roczniki starszym... Znaczy, to było jego trzecie podejście do matury? Nie, pierwsze podejście oblał przed maturą (niedopuszczony do matury), powtarzał klasę maturalną - ale nie został sklasyfikowany, bo w czasie zimowych ferii się na nartach ciężko połamał i do maja po szpitalach i ośrodkach rehabilitacji się tułał. Nieklastfikowany z powodów losowo - zdrowotnych - więc miał prawo trzeci raz robić klasę maturalną. Zrobił, uzyskał dopuszczenie i w końcu zdał.
Bardzo ciekawa i nieznana historia. Jednego nie mogę pojąć - dlaczego młody człowiek mający całe życie przed sobą rzuca się na pewna śmierć aby swoim ciałem zasłonić dyrektora..
Ciekawa jest reakcja chłopców. Większość z nich zareagowała błyskawicznie w odróżnieniu do wszystkich współczesnych masakr, gdzie młodzież siedzi sparaliżowana i ani drgnie. Czy przedwojenna młodzież była ogólnie mówiąc lepsza od współczesnej ? Nie sądzę. Myślę że po prostu wszyscy ci chłopcy w 2 RP przeszli gruntowne przeszkolenie wojskowe i to na bardzo dobrym poziomie.
Doprecyzowujac Reakcje na taka sytuacje sa 3 (5), po angielsku freeze, fight, flight - zamarzniecie, walka, ucieczka, plus flop i fawn - omdlenie lub proba przypodobania sie napastnikowi. Kazda jest naturalna. Oczywiscie doswiadczenie wojskowe pomaga, wbrew temu co twierdza zwolennicy broni dla kazdego, sprawcow strzelanin powstrzymuja praktycznie wylacznie osoby z przeszkoleniem, policjanci lub wojskowi, wiec tak jak mowi nasza gospodyni i Ty - mlodzi ludzie z pewnym doswiadczeniem reagowali bardziej aktywnie
Wilno przypadło Polsce bez wystrzału - taka to była bitwa: zwana "buntem Żeligowskiego"... bo to była bunt na rozkaz Piłsudskiego, czyli raczej ściema...
Kochani, w materiale mówię, że była to pierwsza taka strzelanina w Europie, bo tak mówiły źródła, na których bazowałam. Później jednak na prostej wikipedii odkryłam, że była drugą, pierwsza była w Niemczech. Przepraszam za błąd!
Itak odwalasz piękna robote
Spoko. Wybaczamy 😉
Nie wiadomo co im w głowach siedziało,a nauczyciele nie lepsi co niektórzy
Nie myli się tylko ten kto nic nie robi :)
Sprawę znałem, ale nie aż tak szczególnie opracowaną zz tzw. z duszą. A sprawy niemieckiej w ogóle nie znam, więc zaraz sobie o tym przeczytam (albo obejrzę na DE albo At o ile jest), za co dziękuję, nadrobiłem odcinki hehe ( ͡º ͜ʖ͡º)
Jakie to smutne. Całe życie mieli przed sobą. Mogli wiele dokonać... Szkoda także zamachowców... To były młode chłopaki. Przecież niezdatna matura to nie koniec świata... No, ale jak się jest w ostatniej klasie liceum, to tak się myśli. Sama myślałam, że jeśli nie zdam egzaminu dojrzałości, to moje dalsze życie nie będzie wiele warte... A tak na marginesie, po latach się kocha wszystkich nauczycieli. Nawet największe kosy. Myślę, że gdyby zamachowcy zaniechali swojego czynu, to po latach, wspominaliby Biegańskiego z łezką w oku. Strasznie mi przykro. W mojej rodzinie, Wileńszczyzna i ludzie stamtąd pochodzący są bardzo idealizowane.Mój tato urodził się na Wileńszczyźnie i gdyby go nie wywieźli na Syberię w wieku 6 lat, być może uczęszczały to tegoż liceum...
Świetna robota jak zawsze ! Super podcast 👍dziekuje pozdrawiam serdecznie
Dziękuję, jak zwykle świetnie opracowany, ciekawy materiał. Uwielbiam Twój kanał.
Dziękuję! ❤️
Piekna I smutna historia ,dziekuje ipozdrawim 👏🌹
Bardzo dziękuję za ten odcinek! Bardzo interesowałem się sprawą, ale ciężko było cokolwiek wygrzebać, w końcu mogę nadrobić. Leci subskrypcja :)
Pięknie opowiedziana historia dziękuję pozdrawiam
Piękna opowieść. Nie słyszałam o tym wcześniej 🙃
Dziękuję za kolejną ciekawą historię
bardzo smutna ta historia, tyle niepotrzebnych ofiar. Najbardziej zastanawia ta zemsta na Biegańskim po latach.
Ktoś dokończył sprawę za uczniów, dyrektor w końcu zginął śmiercią tragiczna. Czyżby był jeszcze jeden, ale się nie ujawnił widząc marne szanse na powodzenie akcji... Pozdrawiam serdecznie.
Pięknie dziękuję ⚘
❤️
Jakoś mnie zdrażnił list tatusia jednego z morderców, a już zwłaszcza ta czułość, z jaką pisał o swym dziecięciu. Nie był degeneratem, był zdrów na umyśle - rili? Normalni, zdrowi ludzie nie robią takich rzeczy.
Ciekawa historia. Daje do myślenia. Trudno mi jednak pogodzić się z teoria ze zadania z algebry były tak ułożone żeby większość zdała . Nie sądzę … nie żyłam w tamtych czasach ale moja babcia i dziadek opowiadali ze zdanie matury przed wojna to był nie lada wyczyn. Dużo wymagano…. Jedno jest pewne, ze zbyt wielki ucisk prowadzi do frustracji i buntu. Możemy być zszokowani postawa tych młodych ludzi ale tak naprawdę nie wiemy co rzeczywiście działo się w szkole… i to kontrolowanej przez pewne elity. Duży plus za wyszukanie i przedstawienie tej historii.
W życiu o tym nie słyszałam. Dzięki! Może jednak przedwojenna polska szkoła oraz jej nauczyciele i uczniowie byli nieco idealizowani po wojnie kiedy to utrwalił się mit gromady świętych, patriotycznych młodzianków i nieskazitelnych nauczycieli? Też mnie bardzo dziwi informacja o łatwym egzaminie maturalnym A.D 1925. Matura przed wojna praktycznie otwierała drzwi do pracy np. w urzędach państwowych. Była bardzo trudna i wielu absolwentów jej nie zdawało.
Jestem ze Zd-Woli i uczęszczałam do liceum(wówczas gimnazjum)Kazimierza Wielkiego ,ktorego dyrektorem w 1934 r. zostal Bieganski .Dziękuję za materiał i pozdrawiam 🌞
Ja też ze Zduńskiej Woli 🤗
@@dominika_a Jak miło ,że ktoś z moich stron 🤗i to na true crime story😉
Mój tata pochodzi ze Zduńskiej Woli i też chodził do tego liceum 😊
@@dominika_a .
Ja tez tam chodzilam 😊👍
Straszna historia, "najeżona" wręcz wątkami i bohaterami (antybohaterami) aż nie wiem, od czego zacząć komentarz, zwłaszcza, że mylą mi się nazwiska:) Ja o tym słyszałam, ale tak na zasadzie "piąte przez osiemdziesiąte czwarte", bez szczegółów. Dopiero teraz je poznałam. Sądzę, iż historia ta jest zapomniana z prostego powodu - Wilno nie jest polskie. Przed II wojną światową na pewno o niej pamiętano, vide spotkania harcerzy przy grobie jednego z bohaterów. Ta sprawa jest bardzo złożona. Dyrektor mógł nie być ideałem, ale uszczypliwość wobec uczniów nie wyklucza sumienności w pracy. Osobiście, jako pedagog, choć nieczynny zawodowo, czuję niechęć do tych nauczycieli, którzy nie potrafią okazać szacunku uczniom, a sami tego oczekują. Reakcja chłopaka, który poświęcił swoje życie broniąc nauczyciela wskazuje, że nie mógł być to jednak człowiek jednoznacznie zły. Być może, jak ogromna rzesza pedagogów pod każdą szerokością geograficzną i w każdym czasie, miał swoich zwolenników i przeciwników, dla jednych uczniów był dobry, inni postrzegali go zgoła przeciwnie i pewnie mieli swoje racje. Trudno za to mieć pretensje, że nie pozwalał ściągać na maturze. Antybohaterowie nie budzą we mnie jakichś cieplejszych uczuć. Nie przewidzieli, że oprócz znienawidzonego przez nich dyrektora mogą zginąć niewinni koledzy, nauczyciele, delegaci z kuratorium? Nie wierzę, przecież mieli granat, ładunki wybuchowe ukryte w bufecie, dwa pistolety. To wygląda tak, jakby chcieli zabić wszystkich, a przynajmniej liczyli się z tym. Albo faktycznie mieli problemy psychiczne (względnie uzależnienie od alkoholu czy/i środków odurzających) i kompletnie nie byli w stanie ogarnąć zagrożenia: nie przewidzieli, że ktoś może ich obezwładnić? Że sami mogą zginąć? Chyba, że to było aż tak absurdalnie rozszerzone samobójstwo. Sprawę "wyjaśniono" (albo i nie) w sposób typowy, powiedziałabym wręcz: "sztampowy" dla tamtych czasów. Ojciec bronił pamięci syna, co jest zrozumiałe. Obrona też była zresztą bardzo typowa. Pochowanie zabójców za murem cmentarza to rzeczywiście przykre, że pogrzeb bez większych ceremonii, to jasne i zrozumiałe, ale można ich było pochować jednak w godniejszym miejscu, gdzieś w odosobnionym kącie cmentarza na przykład. Popełnili czyn haniebny, ale sami siebie i swoje rodziny ukarali tym postępkiem dostatecznie. Bardzo mnie poruszył ten odcinek, dziękuję Ci za pracę, jaki w niego włożyłaś;) Pozdrawiam serdecznie:)
Być może chcieli dokonać wyroku na Biegańskim (pamiętajmy, że kilka lat później został zastrzelony we własnym domu, nie do końca wiadomo przez kogo i dlaczego - być może był w coś uwikłany politycznie, a młodzi zamachowcy mieli pozbawić go życia, tylko coś się nie udało). Ale w swej naiwności nie przewidzieli waleczności innych maturzystów i, że tak powiem kolokwialnie, sprawa się rypła.
Dzięki za kolejny rzeczowy komentarz, również pozdrawiam! ❤️
@@ZbrodnieZapomniane A wiesz, że kwestie polityczne nie przyszły mi do głowy? Faktycznie, to może być dobry trop. Tym niemniej zamachowcy z nich byli, jak ze mnie baletnica:) Serdeczności:)
@@ZbrodnieZapomniane może dyrektor przekraczał inne granice w stosunku do uczniów...
@@LilaFleurdeLys "Reakcja chłopaka, który poświęcił swoje życie broniąc nauczyciela wskazuje, że nie mógł być to jednak człowiek jednoznacznie zły." A co ma piernik do wiatraka? to kwestia wychowania i ludzkich odruchów. Jeszcze jedna kwestia, ten Zagórski mógł w ogóle nie brać pod uwagę, że kolega do niego strzeli. sytuacja była tak surrealistyczna, ze pewnie nie dowierzał do końca, że kolega tak na poważnie.
Nigdy nie słyszałem o tej historii...bardzo interesujący odcinek
Nie znałam tej historii. Dobra robota 👍🏻
Dziękuję
Dziękuję za odcinek 👏👏👏
😊
Tak czytałem ote jsprawie w słynnym "detektywie", ale tam nie napisal o tragicznym końcu Biegańskiego! Cóż za sensacyjna i tajemnicza sprawa z jego zabójstwem Świetny podcast dziękuje!
Super podcast. Łapka w górę.
No teraz dosłuchałam do końca.:) Niesamowite są dalsze losy bohaterów tej historii... Jakieś fatum, czy rzeczywiście coś o czym nigdy się nie dowiemy?
Kolejny raz przekonujemy się że złe traktowanie, może prowadzić do tragedii...
Dokładnie.
Pamiętam że moja mama mi opowiadała o tym . Ona zdawała maturę w Wilnie w seminarium nauczycielskim w 1939 roku i ta sprawa była ciągle żywa
Trudno się nie zgodzić z rozumowaniem ojca. Z dzisiejszego punktu widzenia toksyczność dyrektora zdaje się być najważniejszym znanym powodem. Paskudne jak każda z opcji politycznych czy światopoglądowych starała się wykorzystać tragedię na swoją korzyść zarzucając rzetelne śledztwo.
Nie przeceniałabym też zasłonienia dyrektora własnym ciałem - pewnie przeszkolony wojskowo chłopak uznał, że to skuteczniejszy sposób niż rzucanie się na agresora.
A byłam przekonana, że w Polsce nigdy nie było strzelaniny w szkole. A tu taka niespodzianka!
A były nawet dwie 😉
Ani zabijania królów [w gruncie rzeczy trucizny trudniej udowodnić. Zresztą po rozbiorach królowie byli, a polacy wbrew słowom Słowackiego mieli istotny udział w zamachach], czy prezydentów 😅
Propaganda wbrew pozorom dalej istnieje i ma się dobrze, a obraz dwudziestolecia z jakiegoś powodu fajnie się idealizuje
no w brzesciu kujawskim w 2017 gosciu z rewolwera czarnoprochowego zastrzelil 2 osoby
..pierwszy raz słyszę o tak smutnej historii....
Słucham już. 👂👂👂
Dziś cały dzień spędzone w ogrodzie. Tym bardziej wieczór umili mi słuchowisko z twoim głosem w tle. 👻
Jestes tak doskonala w swojej pracy ze daje kciuk w gore zanim wyslucham kolejnej opowiesci
Ojej, dziękuję ❤️
Nigdy nie słyszałam o niej 😢. Pozdrawiam
Powinnaś mieć więcej subskrybcji
Zadania były specjalne ułożone, by wszyscy zdali?
To bardzo ciekawa opinia, bo w II RP duża ilość młodocianych samobójców robiła to właśnie z powodu nauki / matury. Ta była bardzo trudna i trochę to wjeżdżało na dekiel.
Zacytowałam tutaj opinię kuratorium (i chyba nawet jak dobrze pamiętam to samego nauczyciela, który przygotowywał zadanie). Ale wiadomo jak to jest z informacjami w prasie: nie zawsze są wiarygodne.
🥇
jeden kolekcjonuje znaczki drugi granaty :D
😁
A ja jak na razie druga. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia 🤔👍👌
Również pozdrawiam!
Bardzo ciekawy odcinek, nie znałam tej sprawy.
Przymiotniki pochodzące od nazw krajów piszemy małą literą, więc "w polskiej szkole". Pozdrawiam
Dziękuję za poprawkę!
17:15 Trzeciej szansy nie było... Zdawałem maturę w czasach, kiedy trzeciej szansy nie było z człowiekiem o dwa roczniki starszym... Znaczy, to było jego trzecie podejście do matury? Nie, pierwsze podejście oblał przed maturą (niedopuszczony do matury), powtarzał klasę maturalną - ale nie został sklasyfikowany, bo w czasie zimowych ferii się na nartach ciężko połamał i do maja po szpitalach i ośrodkach rehabilitacji się tułał. Nieklastfikowany z powodów losowo - zdrowotnych - więc miał prawo trzeci raz robić klasę maturalną. Zrobił, uzyskał dopuszczenie i w końcu zdał.
👍🙋
😊
❣👏😘
❤️
nice:) Super odcinek, pozdrowiona, ps, jestem pierwszy:)
👍
Mam wrażenie, ze w tym odcinku jakoś szybciej mówsz, tak żywiej :) Ale to dobrze :)
Staram się poprawić swoją mowę, cieszę się, że widać efekty 🙂
Bardzo ciekawa i nieznana historia.
Jednego nie mogę pojąć - dlaczego młody człowiek mający całe życie przed sobą rzuca się na pewna śmierć aby swoim ciałem zasłonić dyrektora..
Polskie Columbine.
I jak nazywa się ta dziewczyna co stoi?
Wygląda całkiem jak moja żona :)
Nerwy puściły 😈👋🏾szok i groza
No tak...🥺😭😢 ten dzwiek to MOJ telefon...Przepraszam!
Nic się nie stało, cieszę się, że problem się rozwiązał, bo już zaczynałam się martwić 🙂
Cudne miasto
Nie pasowało do martylologi - zwykły problem narreacji. W końcu "MIĘDZYWOJNIE TO BYŁY CZASY. Dziś już nie ma czasów"
Ciekawa jest reakcja chłopców. Większość z nich zareagowała błyskawicznie w odróżnieniu do wszystkich współczesnych masakr, gdzie młodzież siedzi sparaliżowana i ani drgnie. Czy przedwojenna młodzież była ogólnie mówiąc lepsza od współczesnej ? Nie sądzę. Myślę że po prostu wszyscy ci chłopcy w 2 RP przeszli gruntowne przeszkolenie wojskowe i to na bardzo dobrym poziomie.
Doprecyzowujac
Reakcje na taka sytuacje sa 3 (5), po angielsku freeze, fight, flight - zamarzniecie, walka, ucieczka, plus flop i fawn - omdlenie lub proba przypodobania sie napastnikowi. Kazda jest naturalna.
Oczywiscie doswiadczenie wojskowe pomaga, wbrew temu co twierdza zwolennicy broni dla kazdego, sprawcow strzelanin powstrzymuja praktycznie wylacznie osoby z przeszkoleniem, policjanci lub wojskowi, wiec tak jak mowi nasza gospodyni i Ty - mlodzi ludzie z pewnym doswiadczeniem reagowali bardziej aktywnie
materiał bardzo interesujący ale zbyt poetycko opowiedziany
Cóż, każdy ma inny styl, pozdrawiam 🙂
..niemiecka była pierwsza ...🤔no i narobiłaś ,,apetytu,,😁
Wilno przypadło Polsce bez wystrzału - taka to była bitwa: zwana "buntem Żeligowskiego"... bo to była bunt na rozkaz Piłsudskiego, czyli raczej ściema...
Y
Dlaczego glos jak z koscielnej krypty? Ten poglos...do tej pory bylo dobrze,slucham wiernie od pierwszego odcinka...Pozdrawiam🥺
Kurczę, nie wiem dlaczego. Nagrywałam tak samo, tym samym mikrofonem, w tym samym miejscu. Do obróbki użyłam tych samych filtrów.
Jak dla mnie jest OK
@@ZbrodnieZapomniane U mnie jest doskonały dźwięk, jak zawsze zresztą 😁
@@barbarawisniewska7946 u mnie tez ok
Dziewczyny, problem się rozwiązał :) Pani Danuta miała problem z telefonem, stąd wydawało jej się, że dźwięk jest z pogłosem :)
Wilno jest stolicą Litwy, a Kowno Litwinów.
Wszystko przez tego frajera Biegańskiego, bo sprowokował uczniów!
i chyba robił to konsekwentnie od dłuższego czasu