"dokładnie 20 minut do godziny 15" :) a na poważnie, 5411 to świetny model, wielka szkoda, że jest ich tak niewiele, alarm robi wrażenie, zastanawiam się czy byłby w stanie kazać się wyłączyć po dłuższym słuchaniu przyjemnej elektro-melodii :) ciesze się, że mój 5102-TE mógł przetworzyć dźwięki z 5411 :) powodzenia przy dalszym zbieraniu materiałów i pracy przy swojej stronie, pozdrowienia!
Miał możliwość załączania/wyłączania, co jest widoczne na filmie. Zależy co masz na myśli pisząc "topowy". Ostatnim amplitunerem z Radmoru był model 5512b(wówczas już odchodzono od starej dobrej marki, o czym świadczy między innymi plastikowy front i układ hybrydowy zamiast tranzystorów). Ostatnim wysokiej jakości sprzętem był 5610 (ale to nie amplituner).
Ten radmor to jest moje marzenie. Porządny i zadbany sprzęt. Sam mam radmorka 5412 ale mój aż tak w dobrej kondycji nie jest. Po zakupieniu go i tak już wiele w nim zrobiłem. Naprawiłem 1 kanał, podświetlenie, naprawiłem i przestroiłem tuner, wymieniłem kilka potencjometrów ale za nic w świecie nie moge naprawić konturu a to niemalże najważniejsza rzecz..
Kiedyś to były maszyny, i to z Polski. Kiedyś ludzie myśleli i doceniali jakość teraz jakości nikt nie chce, no po za wyjątkami, ludzie cieszą się szmelcem, wszystko im jedno jaki "szrot" kupią.
Ja się na tym za bardzo nie znam więc mam pytanie Wystarczy tylko kupić taki albo podobny amplituner i podłączyć pod kolumny i mamy lepszy dzwięk niż na wieżach ;D tak ? a jak chce mieć odtwaracz płyt to muszę dokupić jakiś jakiś deck do tego czy jak to idzie , no i kolumny pewnie dostosowane do danego amplitunera .. . na allegro pełno tego sprzętu a ja bym nie wiedział który wybrać Dobry , pozdro
Sprzęt grający wybiera się pod swoje preferencje! I to jest najważniejsze bo "czucie" muzyki jest odczuciem subiektywnym a nie obiektywnym! Czy będziesz miał lepszy dźwięk niż w "wieżach"? To zależy od Twoich preferencji! Stwierdzenie, że "coś" ma lepszy dźwięk jest błędem merytorycznym! Praktycznie każdy producent ma swoje "brzmienie" i adresuje swoje grajki do określonej grupy odbiorców, takich, którym ten dźwięk odpowiada! Wiedz, że sprzęt produkowany w PRL przez Unitrę ma dźwięk dość specyficzny. Jest bardzo rozjaśniony. Ten rozjaśniony dźwięk jest brany przez niektórych ludzi za dźwięk...bardzo wysokiej klasy kasujący wszystko co zachodnie, a już tym bardziej wszystko co dziś można kupić! To kompletna niedorzeczność! Dźwięk Unitry, rozjaśniony do nieprzytomności, jest wynikiem zastosowanej korekcji barwy dźwięku i nie ma nic wspólnego z jakością konstrukcji! Wiedz, że na świecie, korekcja dźwięku to średnio ok. +/- 6dB. W Unitrze, w zależności od modelu, to przynajmniej 8, a często powyżej aż do 12dB! Do tego dochodzi magiczny filtr "Kontur" dokładający kilka dB i to w większości przypadków bynajmniej przy cichym słuchaniu! Filtr "Kontur" był niezmiernie rzadko stosowany w zagranicznych konstrukcjach. Zamiast niego prawie zawsze, nawet w budżetowych konstrukcjach, stosowano..."Direct", powodujący ominięcie całego układu korekcji dźwięku! Tego w polskim sprzęcie w ogóle nie stosowano bo słuchanie bez korekcji...było niemożliwe! Tu już masz naznaczony temat traktujący o jakości subiektywnej i obiektywnej polskiego sprzętu i zachodniego! O ile sprzęt zachodni, nawet modele budżetowe, nadawały się do odsłuchu bez korekcji dźwięku, to sprzęt Unitry bez tej korekcji nie nadawał się do niczego, a już tym bardziej do słuchania muzyki! Takie skrajne rozwiązania korekcyjne z czegoś wynikały. Wiedz, że w czasach PRL kolumny głośnikowe były jakie były! Do sprzętu klasy popularnej, typu np. Amator, stosowano kolumny często z...jednym szerokopasmowym głośnikiem! Do sprzętu klasy standard - kolumny z dołożonym jakimś papierowym, czy innej konstrukcji, pseudo głośnikiem wysokotonowym! Jak się domyślasz, trzeba było dać tak skrajne podbicie pewnych częstotliwości aby nadawało to się do słuchania w ogóle! Przykładem totalnie patologicznego podejścia do korekcji jest Zodiak i następcy, czyli różne Tosci, i później AWS 3071. Tu jest "Kontur" nieodłączalny i bardzo mocny! Dźwięk jest nie do przetrawienia nawet przez miłośników Unitry! To jet jedno wielkie dudnienie i cykanie, nic więcej w dźwięku nie ma! Jak ktoś szuka grajka do...łup, łup, łup, cyk, cyk, cyk, i nie wnika w to, kto śpiewa, co gra, itd, to będzie zadowolony! Chociaż w przypadku Tosci to ciężko mówić o basie w ogóle. A inne sprzęty? Brzmią podobnie. W połączeniu z głośnikami Tonsilu to dudnienie, brak średnicy i "cykanie". Dudnienie to nie basy, to podbite wyższe rejestry tonów niskich, "cykanie" to nie soprany tylko podbite wyższe rejestry tonów średnich! Zestawy Unitry + Tonsil z przyczyn konstrukcyjnych nie przenoszą najniższych tonów i tonów najwyższych! Tonsil do końca istnienia nie wyprodukował ani sensownego głośnika niskotonowego, ani tym bardziej wysokotonowego! Unitra produkowała sprzęty konstrukcyjnie bardzo proste, wręcz prymitywne, ale wynikało to z rzeczywistości gospodarczej PRL! Temat jest rozległy! W sprzętach Unitry taka korekcja częstotliwości musiała być bo wynikało to z przyczyn...konstrukcyjnych! "Świat" dążył do grania z równomiernym rozłożeniem pasma. Są basy, są średnie, są soprany! Dążono do minimalizacji wpływu korekty barwy! Unitra nie mogła iść tą drogą bo w tamtych czasach nie było możliwości stworzenia układów równomiernie przenoszących wszystkie częstotliwości! Wiedz, że innych kolumn w Polsce nie kupiłeś niż z Tonsilu!!! A one miały takie głośniki jakie miały! No cóż, taki mocno rozjaśniony dźwięk Unitry niektórym osobom może się podobać, i oni stwierdzą, że zachodni dźwięk brzmi płasko. Ale to "płasko" wynika wyłącznie z subiektywnego porównania z Unitrą i bazuje na indywidualnych preferencjach słuchacza! Absolutnie nie ma to nic wspólnego z tezą, że sprzęt zachodni gra gorzej od Unitry...bo płasko! To bzdura i niedorzeczność! Każda osoba "znająca" się na sprzęcie, słuchająca muzyki a nie tylko "łup, łup, łup, i cyk, cyk, cyk", stwierdza, że kupienie czegokolwiek Denona, Pioneera, Yamahy, itd, ze średniej półki, kasuje totalnie Unitrę i przenosi słuchacza w zupełnie inny wymiar! Na AlleDrogo masz pełno wzmaków po 300-400 zł do których Unitrę dzieli przepaść! Kupno czegokolwiek Unitry za 100-200 zł mija się z celem dla osoby chcącej słuchać muzyki a nie tylko dudnienia i cykania! Na sprzęcie Unitry muzyki nie da się słuchać, i tu są wszyscy zgodni, a o tym możesz sobie poczytać na licznych muzycznych forach, a co do "jakości" tego sprzętu, to polecam portal "elektroda"!!! A sprzęt grający dziś? No cóż, aby słuchać muzyki w dobrej normalnej jakości to niestety, trzeba zapłacić niemałe pieniądze, a na dodatek trzeba umieć zestawić klocki z kolumnami! To potrafi niewielu, a większość kupuje "po firmie i cenie!, uważając, że jak kupi model piętro wyżej to będzie lepiej! Pytanie jedno się nasuwa. Po co dawać "tysiące" zł aby posłuchać "łup, łup, łup, cyk cyk, cyk"? Zresztą żaden zachodni sprzęt tego nie umożliwi bo światowa szkoła dźwięku była i jest zupełnie inna! W takim przypadku faktycznie pozostaje Unitra bo ona to gwarantuje, natomiast tani sprzęt zachodni, to co jeszcze można dziś kupić, a więc budżetowe modele Denona, Marantza, Yamahy, itd, faktycznie nie bardzo nadają się do podłączenia mp3 i jakiegoś "emocjonalnego" słuchania muzyki. Co prawda przy dobrze dobranych kolumnach dźwięk może nie będzie "płaski", ale na pewno nie będzie taki "jasny" jak w Unitrze+Altusy! Powiem szczerze, ta "jasność" Unitry nie bardzo podobała się już w PRL! Po 1990 roku ludzi jak tylko mieli okazję to zamieniali Unitrę na coś innego. Na zdrowy rozum. Nikt nie wyrzucał by sprzętu który byłby lepszy od innego, zwłaszcza, że na tym sprzęcie "przeżycia" muzyczne wyłącznie zależą od jego jakości! Logiczne? Przecież nikt kretynem nie jest, aby super Unitrę, kasującą wszystko co zachodnie, wynosić do piwnicy czy wyrzucać na śmietnik, i za ciężkie pieniądze (po 1990 roku sprzęt dalej był bardzo drogi) kupować jakieś tandetne Pioneery, Denony, Yamahu, Sony, czy nawet Technicsa!!! Zastanów się nad tym i nie powtarzaj w "towarzystwie" tych idiotyzmów o rzekomych "super" konstrukcjach Unitry będących najlepszymi na świecie i kasującymi wszystko co gra!!!
bardziej podoba mi się model 5412, bo ten zegar elektroniczny jakoś do mnie nie przemawia. Może dlatego, że jestem do mojej dwunastki przyzwyczajony...
Dlaczego tak sądzisz? Seria 5400 jest nieudana. O ile seria 5100 ma jakiś sens, pomimo ewidentnych błędów konstrukcyjnych niespotykanych w ówczesnych konstrukcjach europejskich (rozplanowanie torów akustycznych, tuner radiowy jakości dzisiejszych "jamników" oparty na UL1601), to wzmacniacz jest OK, choć nie do końca. Seria 5400 to już nie kultowy Radmor
"dokładnie 20 minut do godziny 15" :)
a na poważnie, 5411 to świetny model, wielka szkoda, że jest ich tak niewiele, alarm robi wrażenie, zastanawiam się czy byłby w stanie kazać się wyłączyć po dłuższym słuchaniu przyjemnej elektro-melodii :)
ciesze się, że mój 5102-TE mógł przetworzyć dźwięki z 5411 :)
powodzenia przy dalszym zbieraniu materiałów i pracy przy swojej stronie, pozdrowienia!
Gra pięknie mam ten sprzęt :)
Miał możliwość załączania/wyłączania, co jest widoczne na filmie. Zależy co masz na myśli pisząc "topowy". Ostatnim amplitunerem z Radmoru był model 5512b(wówczas już odchodzono od starej dobrej marki, o czym świadczy między innymi plastikowy front i układ hybrydowy zamiast tranzystorów). Ostatnim wysokiej jakości sprzętem był 5610 (ale to nie amplituner).
Ten radmor to jest moje marzenie. Porządny i zadbany sprzęt. Sam mam radmorka 5412 ale mój aż tak w dobrej kondycji nie jest. Po zakupieniu go i tak już wiele w nim zrobiłem. Naprawiłem 1 kanał, podświetlenie, naprawiłem i przestroiłem tuner, wymieniłem kilka potencjometrów ale za nic w świecie nie moge naprawić konturu a to niemalże najważniejsza rzecz..
Kiedyś to były maszyny, i to z Polski. Kiedyś ludzie myśleli i doceniali jakość teraz jakości nikt nie chce, no po za wyjątkami, ludzie cieszą się szmelcem, wszystko im jedno jaki "szrot" kupią.
radmor to cudo...
Ja się na tym za bardzo nie znam więc mam pytanie Wystarczy tylko kupić taki albo podobny amplituner i podłączyć pod kolumny i mamy lepszy dzwięk niż na wieżach ;D tak ? a jak chce mieć odtwaracz płyt to muszę dokupić jakiś jakiś deck do tego czy jak to idzie , no i kolumny pewnie dostosowane do danego amplitunera .. . na allegro pełno tego sprzętu a ja bym nie wiedział który wybrać Dobry , pozdro
Sprzęt grający wybiera się pod swoje preferencje! I to jest najważniejsze bo "czucie" muzyki jest odczuciem subiektywnym a nie obiektywnym! Czy będziesz miał lepszy dźwięk niż w "wieżach"? To zależy od Twoich preferencji! Stwierdzenie, że "coś" ma lepszy dźwięk jest błędem merytorycznym! Praktycznie każdy producent ma swoje "brzmienie" i adresuje swoje grajki do określonej grupy odbiorców, takich, którym ten dźwięk odpowiada! Wiedz, że sprzęt produkowany w PRL przez Unitrę ma dźwięk dość specyficzny. Jest bardzo rozjaśniony. Ten rozjaśniony dźwięk jest brany przez niektórych ludzi za dźwięk...bardzo wysokiej klasy kasujący wszystko co zachodnie, a już tym bardziej wszystko co dziś można kupić! To kompletna niedorzeczność! Dźwięk Unitry, rozjaśniony do nieprzytomności, jest wynikiem zastosowanej korekcji barwy dźwięku i nie ma nic wspólnego z jakością konstrukcji! Wiedz, że na świecie, korekcja dźwięku to średnio ok. +/- 6dB. W Unitrze, w zależności od modelu, to przynajmniej 8, a często powyżej aż do 12dB! Do tego dochodzi magiczny filtr "Kontur" dokładający kilka dB i to w większości przypadków bynajmniej przy cichym słuchaniu! Filtr "Kontur" był niezmiernie rzadko stosowany w zagranicznych konstrukcjach. Zamiast niego prawie zawsze, nawet w budżetowych konstrukcjach, stosowano..."Direct", powodujący ominięcie całego układu korekcji dźwięku! Tego w polskim sprzęcie w ogóle nie stosowano bo słuchanie bez korekcji...było niemożliwe! Tu już masz naznaczony temat traktujący o jakości subiektywnej i obiektywnej polskiego sprzętu i zachodniego! O ile sprzęt zachodni, nawet modele budżetowe, nadawały się do odsłuchu bez korekcji dźwięku, to sprzęt Unitry bez tej korekcji nie nadawał się do niczego, a już tym bardziej do słuchania muzyki! Takie skrajne rozwiązania korekcyjne z czegoś wynikały. Wiedz, że w czasach PRL kolumny głośnikowe były jakie były! Do sprzętu klasy popularnej, typu np. Amator, stosowano kolumny często z...jednym szerokopasmowym głośnikiem! Do sprzętu klasy standard - kolumny z dołożonym jakimś papierowym, czy innej konstrukcji, pseudo głośnikiem wysokotonowym! Jak się domyślasz, trzeba było dać tak skrajne podbicie pewnych częstotliwości aby nadawało to się do słuchania w ogóle! Przykładem totalnie patologicznego podejścia do korekcji jest Zodiak i następcy, czyli różne Tosci, i później AWS 3071. Tu jest "Kontur" nieodłączalny i bardzo mocny! Dźwięk jest nie do przetrawienia nawet przez miłośników Unitry! To jet jedno wielkie dudnienie i cykanie, nic więcej w dźwięku nie ma! Jak ktoś szuka grajka do...łup, łup, łup, cyk, cyk, cyk, i nie wnika w to, kto śpiewa, co gra, itd, to będzie zadowolony! Chociaż w przypadku Tosci to ciężko mówić o basie w ogóle. A inne sprzęty? Brzmią podobnie. W połączeniu z głośnikami Tonsilu to dudnienie, brak średnicy i "cykanie". Dudnienie to nie basy, to podbite wyższe rejestry tonów niskich, "cykanie" to nie soprany tylko podbite wyższe rejestry tonów średnich! Zestawy Unitry + Tonsil z przyczyn konstrukcyjnych nie przenoszą najniższych tonów i tonów najwyższych! Tonsil do końca istnienia nie wyprodukował ani sensownego głośnika niskotonowego, ani tym bardziej wysokotonowego! Unitra produkowała sprzęty konstrukcyjnie bardzo proste, wręcz prymitywne, ale wynikało to z rzeczywistości gospodarczej PRL! Temat jest rozległy! W sprzętach Unitry taka korekcja częstotliwości musiała być bo wynikało to z przyczyn...konstrukcyjnych! "Świat" dążył do grania z równomiernym rozłożeniem pasma. Są basy, są średnie, są soprany! Dążono do minimalizacji wpływu korekty barwy! Unitra nie mogła iść tą drogą bo w tamtych czasach nie było możliwości stworzenia układów równomiernie przenoszących wszystkie częstotliwości! Wiedz, że innych kolumn w Polsce nie kupiłeś niż z Tonsilu!!! A one miały takie głośniki jakie miały! No cóż, taki mocno rozjaśniony dźwięk Unitry niektórym osobom może się podobać, i oni stwierdzą, że zachodni dźwięk brzmi płasko. Ale to "płasko" wynika wyłącznie z subiektywnego porównania z Unitrą i bazuje na indywidualnych preferencjach słuchacza! Absolutnie nie ma to nic wspólnego z tezą, że sprzęt zachodni gra gorzej od Unitry...bo płasko! To bzdura i niedorzeczność! Każda osoba "znająca" się na sprzęcie, słuchająca muzyki a nie tylko "łup, łup, łup, i cyk, cyk, cyk", stwierdza, że kupienie czegokolwiek Denona, Pioneera, Yamahy, itd, ze średniej półki, kasuje totalnie Unitrę i przenosi słuchacza w zupełnie inny wymiar! Na AlleDrogo masz pełno wzmaków po 300-400 zł do których Unitrę dzieli przepaść! Kupno czegokolwiek Unitry za 100-200 zł mija się z celem dla osoby chcącej słuchać muzyki a nie tylko dudnienia i cykania! Na sprzęcie Unitry muzyki nie da się słuchać, i tu są wszyscy zgodni, a o tym możesz sobie poczytać na licznych muzycznych forach, a co do "jakości" tego sprzętu, to polecam portal "elektroda"!!! A sprzęt grający dziś? No cóż, aby słuchać muzyki w dobrej normalnej jakości to niestety, trzeba zapłacić niemałe pieniądze, a na dodatek trzeba umieć zestawić klocki z kolumnami! To potrafi niewielu, a większość kupuje "po firmie i cenie!, uważając, że jak kupi model piętro wyżej to będzie lepiej! Pytanie jedno się nasuwa. Po co dawać "tysiące" zł aby posłuchać "łup, łup, łup, cyk cyk, cyk"? Zresztą żaden zachodni sprzęt tego nie umożliwi bo światowa szkoła dźwięku była i jest zupełnie inna! W takim przypadku faktycznie pozostaje Unitra bo ona to gwarantuje, natomiast tani sprzęt zachodni, to co jeszcze można dziś kupić, a więc budżetowe modele Denona, Marantza, Yamahy, itd, faktycznie nie bardzo nadają się do podłączenia mp3 i jakiegoś "emocjonalnego" słuchania muzyki. Co prawda przy dobrze dobranych kolumnach dźwięk może nie będzie "płaski", ale na pewno nie będzie taki "jasny" jak w Unitrze+Altusy! Powiem szczerze, ta "jasność" Unitry nie bardzo podobała się już w PRL! Po 1990 roku ludzi jak tylko mieli okazję to zamieniali Unitrę na coś innego. Na zdrowy rozum. Nikt nie wyrzucał by sprzętu który byłby lepszy od innego, zwłaszcza, że na tym sprzęcie "przeżycia" muzyczne wyłącznie zależą od jego jakości! Logiczne? Przecież nikt kretynem nie jest, aby super Unitrę, kasującą wszystko co zachodnie, wynosić do piwnicy czy wyrzucać na śmietnik, i za ciężkie pieniądze (po 1990 roku sprzęt dalej był bardzo drogi) kupować jakieś tandetne Pioneery, Denony, Yamahu, Sony, czy nawet Technicsa!!! Zastanów się nad tym i nie powtarzaj w "towarzystwie" tych idiotyzmów o rzekomych "super" konstrukcjach Unitry będących najlepszymi na świecie i kasującymi wszystko co gra!!!
@dawidd964 wiem, późno odpowiadam, ale to są terminale :P
Piękny, jakby dopiero co z fabryki przyjechał. 5/5
Ciekawie wygląda, dużo lepiej niż 5412.
Tak wgle to ktoś może poradzi jak zdiagnozować przyczynę niedziałania jednego kanału w 5412.?
no niezle dzwieki ciekawe jak w jakiejsc radiostacji hehe no ale coz przeciez wiadomo co produkowal glownie Radmor hehe
Jest może na sprzedaż?
nie ten, ale jest wystawiony na alledrogo, wyszukuje się po modelu ;)
ŁADNY SPSZĘT 5/5 :))
bardziej podoba mi się model 5412, bo ten zegar elektroniczny jakoś do mnie nie przemawia. Może dlatego, że jestem do mojej dwunastki przyzwyczajony...
Ładny sprzęcik ;)5/5
5512B to niestety też nie amplituner ;)
nie wiem czemu ale ja nie mam takich mocnych wysokich tonów w swoim pozdrawiam
Polacy GÓRĄ. UNITRA TONSIL RADMOR na zawsze....
ja Podpiołem mojego radmora pod Diore WS354 I GRA NAWET SYMPATYCZNIE
Dlaczego tak sądzisz? Seria 5400 jest nieudana. O ile seria 5100 ma jakiś sens, pomimo ewidentnych błędów konstrukcyjnych niespotykanych w ówczesnych konstrukcjach europejskich (rozplanowanie torów akustycznych, tuner radiowy jakości dzisiejszych "jamników" oparty na UL1601), to wzmacniacz jest OK, choć nie do końca. Seria 5400 to już nie kultowy Radmor