Jest taki wątek, że niektórzy ludzie, którzy zaczynali mówić o prawach mężczyzn robili to w sposób prześmiewczy w stosunku do walki o prawa kobiet, lub opowiadali się za patriarchatem (jak ten śmieszny spend w którym uczestnuczył korwin). To zrobiło trochę negatywny PR hasłu "prawa mężczyzn". Uważam, że temat ten jest trudny pod względem wypracowania dobrych rozwiązań a potem do ich przeforsowania. Kiedyś wydawał mi się nawet niepoważny - bo przecież mamy tyle ważniejszych problemów jak nierówności społeczne, wojny czy katastrofa klimatyczna... Również patrząc z perspektywy religii, historii i niektórych miejsc na świecie, także i obecnie, to kobiety miały i mają znaczenie trudniejszą sytuację niż mężczyźni. Jakkolwiek cieszę się, że coraz więcej osób porusza tę kwestię w sposób merytoryczny.
Szumlewicz jest jedną z najmądrzejszych Polek. Zupełnie się nie zgadzam na twierdzenie, że jest przeciw prawom mężczyzn. Po prostu jako feministka zajmuje się kobietami, a nie mężczyznami.
@@katryk94 Feminizm też oczekuje starodawnych rzeczy od mężczyzn jak np. poświęcenie. Jednocześnie nie dając im nic w zamian. To samo konserwatystami. Feminizm to tylko jeszcze większe wzmocnienie jednej strony kosztem drugiej.
@@peter9158 Nie każdy feminizm. Jest jeszcze np. intersekcjonalny feminizm, który dostrzega dyskryminację w różnych aspektach życia, a nie tylko ze względu na płeć. Ma też mocne powiązania z niebinarnością - dla konserwatystów to największe zło, bo gender panie xD Jednak właśnie niebinarność, to jest to czego potrzeba, jeśli człowiek chce się wyzwolić z narzuconych przez kulturę ról płciowych. Weźmy np. agenderyzm, który mówi, że role płciowe są sztucznymi konstruktami i że z faktu posiadania określonych narządów płciowych nie wynikają żadne cechy osobowości, obowiązki itd. Wbrew temu co twierdzi prawica, ta filozofia niekoniecznie kwestionuje istnienie biologicznych płci, ale po prostu postuluje wolność w decydowaniu o swojej tożsamości.
Tak się zastanawiałem czy Piotr Szumlewicz to jakaś rodzina xD Jednak Szumlewicza cenię za poglądy gospodarcze.
Jest taki wątek, że niektórzy ludzie, którzy zaczynali mówić o prawach mężczyzn robili to w sposób prześmiewczy w stosunku do walki o prawa kobiet, lub opowiadali się za patriarchatem (jak ten śmieszny spend w którym uczestnuczył korwin). To zrobiło trochę negatywny PR hasłu "prawa mężczyzn".
Uważam, że temat ten jest trudny pod względem wypracowania dobrych rozwiązań a potem do ich przeforsowania.
Kiedyś wydawał mi się nawet niepoważny - bo przecież mamy tyle ważniejszych problemów jak nierówności społeczne, wojny czy katastrofa klimatyczna...
Również patrząc z perspektywy religii, historii i niektórych miejsc na świecie, także i obecnie, to kobiety miały i mają znaczenie trudniejszą sytuację niż mężczyźni.
Jakkolwiek cieszę się, że coraz więcej osób porusza tę kwestię w sposób merytoryczny.
Szumlewicz jest jedną z najmądrzejszych Polek. Zupełnie się nie zgadzam na twierdzenie, że jest przeciw prawom mężczyzn. Po prostu jako feministka zajmuje się kobietami, a nie mężczyznami.
No właśnie w tym filmiku pokazane jest, że zajmuje się mężczyznami, bardzo ją boli, że walczą o swoje prawa.
@@vivvpprof Bo jak mężczyźni zaczną walczyć o swoje to Feminizm się kończy. Bo domaganie się równości to dla drugiej strony odebranie przywilejów.
@@vivvpprof😅😅😅
Feminizm to współczesny konserwatyzm.
Rozwiń myśl proszę
@@katryk94 Feminizm też oczekuje starodawnych rzeczy od mężczyzn jak np. poświęcenie. Jednocześnie nie dając im nic w zamian. To samo konserwatystami. Feminizm to tylko jeszcze większe wzmocnienie jednej strony kosztem drugiej.
@@peter9158 Nie każdy feminizm. Jest jeszcze np. intersekcjonalny feminizm, który dostrzega dyskryminację w różnych aspektach życia, a nie tylko ze względu na płeć. Ma też mocne powiązania z niebinarnością - dla konserwatystów to największe zło, bo gender panie xD Jednak właśnie niebinarność, to jest to czego potrzeba, jeśli człowiek chce się wyzwolić z narzuconych przez kulturę ról płciowych. Weźmy np. agenderyzm, który mówi, że role płciowe są sztucznymi konstruktami i że z faktu posiadania określonych narządów płciowych nie wynikają żadne cechy osobowości, obowiązki itd. Wbrew temu co twierdzi prawica, ta filozofia niekoniecznie kwestionuje istnienie biologicznych płci, ale po prostu postuluje wolność w decydowaniu o swojej tożsamości.